Trzy rozprawy JAN JAKUB ROUSSEAU (zeszyt A5 druk dwustronny na A4)
107. Leukip (w. V p. n. e.): dla nas dziÅ› już tylko półlegendarny twórca filozofii atomi- BIBLIOTEKA KLASYKÓW FILOZOFII stycznej, rozwiniÄ™tej pózniej przez Demokryta. Diagoras z Melos, poeta raczej niż filozof, znany jest głównie z wytoczonego mu w Atenach (podobno w roku 415 JAN JAKUB ROUSSEAU p. n. e., ale może i nieco wczeÅ›niej) procesu o ateizm. 108. Achmed III, który panowaÅ‚ w latach 1703 do 1730. 109. SÅ‚ynne to powiedzenie Omara, chÄ™tnie do niedawna cytowane przy nauczaniu logiki jako przykÅ‚ad dylematu, przez nowszÄ… historiografiÄ™ jest uznane za legendarne. 110. Grzegorz I Wielki, papież w latach 590 do 604, szczególnÄ… nienawiÅ›ciÄ… Å›cigaÅ‚ dzieÅ‚a starożytne, w których byÅ‚a mowa o wierzeniach i obrzÄ™dach pogaÅ„skich. Jego to zawziÄ™toÅ›ci ofiarÄ… padÅ‚a prawdopodobnie Historia Rzymska Liwiusza, z której po- siadamy tylko czwartÄ… część, a która jeszcze w wieku VI istniaÅ‚a w caÅ‚oÅ›ci. 111. Tzn. Franciszek Bacon, który w roku 1618 otrzymaÅ‚ od Jakuba I tytuÅ‚ barona Veru- lamu. TRZY ROZPRAWY 112. «Król wymowy, to Cyceron; sprawowaÅ‚ on konsulat w roku 63 p. n. e. «Naj- wiÄ™kszy może z filozofów, to Franciszek Bacon; byÅ‚ on kanclerzem w latach 1618 Z FILOZOFII SPOAECZNEJ do 1621. W tej wysokiej ocenie Bacona przejawiajÄ… siÄ™ wpÅ‚ywy empirystyczne, któ- rym Rousseau czas jakiÅ› podlegaÅ‚ i z których siÄ™ pózniej otrzÄ…snÄ…Å‚. 113. Mowa o Spartanach i AteÅ„czykach. PrzekÅ‚ad opracowaÅ‚, sÅ‚owem wstÄ™pnym i przypisami opatrzyÅ‚ HENRYK ELZENBERG 1956 PACSTWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWEZ Reprint fragmentu - bez listu StanisÅ‚awa LeszczyÅ„skiego z 1751 roku 44 81. Arouet (Franciszek): prawdziwe nazwisko Voltaire a. «Voltaire jest pseudonimem, jak «Moliere. 82. «Karol, (w oryginale Carle, zamiast normalnego francuskiego Charles) to na pew- no Karol Vanloo (1705 1765), znany wówczas, zamieszkaÅ‚y we Francji, malarz pochodzenia holenderskiego. Kim jest «Piotr trudno ustalić. Wbrew niektórym wydawcom francuskim nie może nim być Piotr Vanloo, z tej samej niezwykle rozga- Å‚Ä™zionej dynastii malarskiej, gdyż w chwili pisania Rozprawy miaÅ‚ on dopiero lat 18, a poza tym żyÅ‚ i dziaÅ‚aÅ‚ w Holandii i w malarstwie religijnym zupeÅ‚nie siÄ™ nie za- znaczyÅ‚. 83. Jan Baptysta Pigalle (taka jest wÅ‚aÅ›ciwa pisownia nazwiska): wybitny rzezbiarz francuski, 1714 1781. 84. Mowa prawdopodobnie o jakiejÅ› dla celów rynkowych imitacji fantastycz- nych potworków pospolitych w sztuce chiÅ„skiej, której moda siÄ™ w owych czasach rozpowszechniÅ‚a. 85. Ze stylów architektury greckiej koryncki byÅ‚ najbogatszy i odznaczaÅ‚ siÄ™ najwiÄ™k- ROZPRAWA szym przepychem. 86. PoczÄ…wszy od poÅ‚owy wieku III najazdy Gotów na GrecjÄ™ powtarzaÅ‚y siÄ™ wielokrot- nie. Tu mowa najprawdopodobniej o wielkim najezdzić z roku 395 pod wodzÄ… Ala- nagrodzona pracz AkademiÄ™ w Dijon w roku 1750, ryka, kiedy to wiÄ™kszość miast, miÄ™dzy innymi Ateny, zostaÅ‚a zdobyta i splÄ…drowa- na. na temat wysuniÄ™ty przez tÄ™ AkademiÄ™: 87. Wyprawa wÅ‚oska Karola VIII francuskiego jest z roku 1494. Ona to daÅ‚a poczÄ…tek ruchowi renesansowemu we Francji; p. przyp. 9. CZY ODRODZENIE NAUK I SZTUK PRZYCZYNIAO SI 88. Montaigne, we wspomnianym już rozdziale I, 24. Rousseau przepisuje go tu prawie DO NAPRAWY OBYCZAJÓW? dosÅ‚ownie. 89. SÅ‚owa «w tym wojowniczym ustroju, do niczego w tekÅ›cie siÄ™ nie odnoszÄ…ce, sÄ…, w wyniku jakiegoÅ› niedopatrzenia autora, automatycznie tu przeniesione z tekstu Mon- taigne a, który Rousseau i tu wiernie powtórzyÅ‚, częściowo go tylko modernizujÄ…c. U Montaigne a jest mowa o Sparcie. 90. Ród Medyceuszów (Medici), zdobywszy wÅ‚adzÄ™ we Florencji w ciÄ…gu wieku XV, przyczyniÅ‚ siÄ™ do podniesienia jej na najwyższy stopieÅ„ kultury; cnoty bojowe na- tomiast rzeczywiÅ›cie w tym czasie osÅ‚abÅ‚y. Barbarus hic ego sum, quia non intellegor illis. 91. Aluzja do zwyciÄ™skiej wojny o niepodlegÅ‚ość, jakÄ… w drugiej poÅ‚owie wieku XII Ovid., Trist. V, eleg. 10, v. 371 miasta północno-wÅ‚oskie stoczyÅ‚y z cesarzem niemieckim Fryderykiem BarbarossÄ…, w szczególnoÅ›ci do wygranej przez nie walnej bitwie pod Legnano (1176). 92. W zÅ‚oÅ›liwej pamiÄ™ci Francuzów pozostaÅ‚a w szczególnoÅ›ci kareta, w której «mar- sze swe miaÅ‚ odbywać marszaÅ‚ek de Soubise, wsÅ‚awiony głównie haniebnÄ… klÄ™skÄ… pod Rossbach (1757), zadanÄ… mu przez Fryderyka pruskiego. Uwaga Rousseau a pozwala przypuszczać, że zarzuty tego rodzaju kierowano wówczas pod adresem jeszcze innych wyższych wojskowych. 93. W roku 1742, siedem lat przed napisaniem Rozprawy, marszaÅ‚ek francuski de Belle- Isle, odciÄ™ty od wszelkich poÅ‚Ä…czeÅ„ normalnych, odbyÅ‚ przez zaÅ›nieżone i zlodowa- ciaÅ‚e bezdroża swój sÅ‚ynny odwrót zimowy (16 do 26 grudnia) z Pragi do Chebu. Z dwunastu tysiÄ™cy ludzi cztery tysiÄ…ce zginęło jak to dosÅ‚ownie stwierdza histo- riografia francuska «z zimna i niedostatków. Nie chodziÅ‚o tu jednak o «trochÄ™ Å›niegu, ale o wyjÄ…tkowo straszne warunki w najcięższej porze roku. 42 3 wej wystawić stycznÄ…, to caÅ‚a krzywa znajdzie siÄ™ po jednej i tej samej stronie tej Akademia w Dijon, zaÅ‚ożona w roku 1741, na posiedzeniu w stycznej. SÄ… jednak krzywe posiadajÄ…ce taki jeden punkt, że jeÅ›li w nim wystawić dniu 16 czerwca tegoż roku ustanowiÅ‚a nagrodÄ™, która miaÅ‚a być stycznÄ…, jedna jej część znajdzie siÄ™ po jednej jej stronie, druga po drugiej. Taki przyznawana dorocznie za rozprawÄ™ napisanÄ… na temat wysuniÄ™ty punkt nazywa siÄ™ punktem przegiÄ™cia. Punkt zwrotu można okreÅ›lić najkrócej ja- przez AkademiÄ™ i nadesÅ‚anÄ… jej w rÄ™kopisie. Tematy miaÅ‚y być na ko taki, w którym punkt posuwajÄ…cy siÄ™ po danej krzywej zmienia kierunek w spo- sób nieciÄ…gÅ‚y; klasycznym przykÅ‚adem jest cykloida. PojÄ™cie punktów sprzężo- przemian z "fizyki" (w szerokim ówczesnym znaczeniu tego sÅ‚owa), nych wymagaÅ‚oby wyjaÅ›nieÅ„ dÅ‚uższych i bardziej skomplikowanych, niż na to cha- z «etyki (pojÄ™tej również szeroko, bo obejmujÄ…cej zagadnienia rakter tych przepisów pozwala. Wszystkie te pojÄ™cia byÅ‚y za czasów Rousseau a w spoÅ‚eczne i psychologiczne) oraz z medycyny. KolejnoÅ›ci tej Å›ciÅ›le matematyce wzglÄ™dnie nowe. nie dochowano, tak że w szczególnoÅ›ci nagroda z etyki byÅ‚a 65. «Widzenie rzeczy w Bogu jest teoriÄ… francuskiego filozofa Malcbranche a (1638 przyznawana nic regularnie co trzy lata, ale w latach 1743, 1747, 1715), w myÅ›l której umysÅ‚ ludzki poznaje nie bezpoÅ›rednio rzeczy same, ale idee w 1750 i 1754. Zgodnie z regulaminem, temat konkursowy byÅ‚ umyÅ›le Boga, wedÅ‚ug których Bóg stworzy! rzeczy. podawany i ogÅ‚aszany corocznie przed koÅ„cem sierpnia, terminem 66. Teoria Leibniza, znana jako teoria «harmonii z góry ustanowionej (harmonia pra- estabilita). Filozofia po Kartezjuszu zarzuciÅ‚a na ogół jego myÅ›l o możliwoÅ›ci od- zaÅ› dostarczenia rÄ™kopisu byÅ‚ 1 kwietnia roku nastÄ™pnego, po czym dziaÅ‚ywania na siebie ciaÅ‚a i duszy, a ich «odpowiadanie sobie, tzn. prawidÅ‚owe Akademia poÅ›wiÄ™caÅ‚a szereg posiedzeÅ„ lekturze i rozpatrzeniu prac wzajemne przyporzÄ…dkowanie pewnych zdarzeÅ„ w ciele i pewnych zdarzeÅ„ psy- zgÅ‚oszonych i w ciÄ…gu najbliższych miesiÄ™cy podejmowaÅ‚a decyzjÄ™. chicznych, usiÅ‚owaÅ‚a wytÅ‚umaczyć inaczej. W myÅ›l koncepcji Leibniza dusza i ciaÅ‚o Rozprawy byÅ‚y zgÅ‚aszane bezimiennie, a nazwisko autora doÅ‚Ä…czane sÄ… tak stworzone, że wszystkie dotyczÄ…ce ich zdarzenia wyznaczone sÄ… z góry w ten w zapieczÄ™towanej kopercie. ByÅ‚y to prace na ogół krótkie, sposób, by sobie wzajemnie odpowiadaÅ‚y; za ilustracjÄ™ tego poglÄ…du sÅ‚użyÅ‚ mu ob- raz dwóch jednakowo nakrÄ™conych zegarów, z których jeden na drugi nie oddziaÅ‚u- przeciÄ™tnie o ile sÄ…dzić z tych, które pózniej zostaÅ‚y wydane od je, a które jednak pokazujÄ… zawsze tÄ™ samÄ… godzinÄ™. jednego do dwóch arkuszy druku. 67. Zamieszkalność ciaÅ‚ niebieskich innych niż ziemia byÅ‚a od czasów Odrodzenia Temat na rozprawÄ™ z etyki na rok 1750 zostaÅ‚ ogÅ‚oszony miÄ™dzy żywo debatowana, ale raczej tylko w formie swobodnych przypuszczeÅ„ i spekulacyj. Wierzyli w niÄ…, z filozofów renesansowych, MikoÅ‚aj z Kuzy i Bruno, z fizyków i innymi w miesiÄ™czniku stoÅ‚ecznym «Mercure de France z astronomów wieku XVII Kepler, pózniej Huygens, który siÄ™ o niej szeroko rozpisaÅ‚ pazdziernika 1749. WedÅ‚ug relacji samego Rousseau a w trzecim w swym, poÅ›miertnie w roku 1698 wydanym, dzieÅ‚ku pt. Kosmotheoros, z pisarzy liÅ›cie do Malesherbes a i w VIII ksiÄ™dze WyznaÅ„, Rousseau popularyzatorów Fontenelle (Rozmowy o wieloÅ›ci Å›wiatów. 1686). Dwaj pierwsi, przeczytaÅ‚ to ogÅ‚oszenie idÄ…c odwiedzić w Vincennes pod Paryżem KuzaÅ„czyk i Bruno, nawet SÅ‚oÅ„ce uważali za zamieszkaÅ‚e (jeszcze Huygens walczy z tÄ… hipotezÄ…); pózniej dyskusja ograniczyÅ‚a siÄ™ do planet i do Księżyca. Diderota, podówczas trzymanego w areszcie na sÅ‚owo w 68. Mowa tu prawdopodobnie o partenogenezie mszyc, odkrytej w roku 1745 przez tamtejszym zamku, z prawem przyjmowania wizyt. Pytanie Karola Bonnet. sformuÅ‚owane w tytule wywarÅ‚o na nim jak pisze dalej 69. PierwszÄ… w wieku XVIII apologiÄ™ zbytku znajdujemy u Bernarda Mandeville a wrażenie piorunujÄ…ce, wywoÅ‚ujÄ…c rodzaj olÅ›nienia czy jakby transu (1670 -1733) w jego sÅ‚ynnej Bajce o pszczoÅ‚ach. (WÅ‚aÅ›ciwa Bajka, do której autor twórczego, w którym, na przestrzeni pół godziny, uÅ›wiadomiÅ‚ sobie dodaÅ‚ pózniej mnóstwo uzupeÅ‚nieÅ„ i komentarzy, jest z roku 1705 i nosi tytuÅ‚: The i skrystalizowaÅ‚ szereg naczelnych myÅ›li tego, co sam nazywa Grumbling Hive, tzn. BrzÄ™czÄ…cy ul). EkonomistÄ…, który tezÄ™ tÄ™ rozwinÄ…Å‚ fachowo, swoim pózniejszym "systemem". Zdecydowawszy siÄ™ stanąć do byÅ‚ Jan Franciszek Melon (zmarÅ‚y 1738), sekretarz regenta Francji Filipa OrleaÅ„- skiego, autor książki pt. Rozprawa polityczna o handlu (Essai politique sur le com- konkursu, wziÄ…Å‚ siÄ™ do pracy natychmiast (prozopopejÄ™ Fabrycjusza merce), z roku 1735. PoglÄ…dy jego w tej sprawie gorÄ…co aprobuje Voltaire w swych rzuciÅ‚ na papier jeszcze przed dojÅ›ciem do Vincennes), rÄ™kopis Uwagach z roku 1738 na temat tejże książki i nieco pózniejszego dzieÅ‚a Dutota pt. dostarczyÅ‚, o ile możemy przypuszczać, w ciÄ…gu marca 1750, a 9 Rozważania polityczne o finansach i handlu (1738). lipca Akademia przyznaÅ‚a mu nagrodÄ™. WspółubiegajÄ…cych siÄ™, 70. PaÅ„stwo algerskie uprawiaÅ‚o wtedy na wielkÄ… skalÄ™ rozbój morski, przy czym Å‚upem Å‚Ä…cznie z Rousseau em, byÅ‚o trzynastu. W druku wyszÅ‚a Rozprawa najbardziej cenionym byli sami ludzie, sprzedawani pózniej jako niewolnicy lub nie pózniej niż w listopadzie tego samego roku, bez nazwiska zwalniani za wysokim okupem. autora, tylko ze wzmiankÄ…: «przez obywatela genewskiego; spornÄ… 71. Obliczeniom wartoÅ›ci czÅ‚owieka z punktu widzenia ekonomicznego daÅ‚ poczÄ…tek Anglik Wiliam Petty (1623 1687) w swojej Arytmetyce politycznej, wydanej po- jest sprawÄ…, czy tym pierwodrukiem jest genewskie wydanie in-8°, Å›miertnie w roku 1691. BiorÄ…c za punkt wyjÅ›cia udziaÅ‚ jednostki w zwiÄ™kszeniu do- u wydawców Barillota i syna, bez daty, czy domniemane 40 5 45. Katon (Marcus Porcius Cato, 234 149 p. n. e.), zwany «Starszym (Cato Maior) na to, że teza Rozprawy naturalnie i niemal nieodparcie wypÅ‚ywaÅ‚a albo «Cenzorem (od najwyższego sprawowanego urzÄ™du), w odróżnieniu od z tego, co do owego czasu przeżyÅ‚, czuÅ‚ i przemyÅ›laÅ‚. Toteż nawet «mÅ‚odszego (Cato Minor), czyli «Utyckiego, znanego przeciwnika Cezara, cale niechÄ™tna Rousseau wi zachowawcza krytyka francuska na ogół życie namiÄ™tnie walczyÅ‚ z odbywajÄ…cÄ… siÄ™ wówczas coraz potężniejszÄ… inwazjÄ… kul- raczej rezygnuje z atutu, który by dla walki z nim mogÅ‚y stanowić tury greckiej. W koÅ„cu jednak choć częściowo kapitulowaÅ‚, w wieku lat 70 decydu- jÄ…c siÄ™ nauczyć po grecku. informacje Diderota i Marmontela. 46. Wyraz dialektyka (spokrewniony z wyrazem dialog) oznaczaÅ‚ u Greków pierwotnie Rozprawa o naukach i sztukach uchodziÅ‚a do niedawna za nie umiejÄ™tność prowadzenia dyskusji; w dalszym rozwoju przybraÅ‚ znaczenie najprzód tÅ‚umaczonÄ… w ogóle na jÄ™zyk polski. Wydana jednak w roku 1955 sztuki dowodzenia zwÅ‚aszcza takiego, w którym siÄ™ rozumuje nie na podstawie faktów, ale od pojÄ™cia do pojÄ™cia i od abstrakcji do abstrakcji, potem, w sensie już Bibliografia filozofii polskiej 1750 1830 przynosi informacjÄ™ (poz. pejoratywnym, sztuki przekonywania racjami pozornie gÅ‚Ä™bokimi a czczymi, jeÅ›li 431 i 856), że figuruje ona w caÅ‚oÅ›ci, jako wzór wymowy i już nie Å›wiadomie sofistycznymi. Inne, Å›ciÅ›lej filozoficzne pojmowania terminu, w przedmiot analizy literackiej, w tomie II dzieÅ‚a StanisÅ‚awa Kostki szczególnoÅ›ci platoÅ„skie, nie zdajÄ… siÄ™ tu wchodzić w rachubÄ™. Potockiego O wymowie i stylu (1815) w przekÅ‚adzie samego 47. Wyraz sekty jest tu użyty, z odcieniem lekko pogardliwym, o szkoÅ‚ach filozoficz- Potockiego. Na str. 335 391 podany jest tekst mowy, a uwagi o nych, takich jak stoicyzm i epikureizm, które w wieku I p. n. e. istotnie wtargnęły do niej przynoszÄ… str. 392 424. Rzymu i zaczęły zyskiwać zwolenników. 48. Epikur byÅ‚ rzeczywiÅ›cie przez wielu swych zwolenników, tak greckich jak rzym- H. E. skich, czczony jak bóg. Zenon, którego Rousseau ma tu na myÅ›li, to oczywiÅ›cie nie eleata, tylko Zenon z Kition na Cyprze (ok. 336 264 p. n. e.), zaÅ‚ożyciel szkoÅ‚y stoickiej. Arkesilaos (316 241), jeden z nastÄ™pców Platona w kierownictwie je- DO CZYTELNIKA go szkoÅ‚y («Akademii), poprowadziÅ‚ jÄ… w kierunku umiarkowanego sceptycyzmu, Czymże jest sÅ‚awa? Otóż i to dzieÅ‚o nieszczÄ™sne, z którego zwanego stÄ…d czasem także «akademizmem. W kwestiach czysto teoretycznych wywodzi siÄ™ moja. Jest rzeczÄ… pewnÄ…, że praca ta, która przyniosÅ‚a (nie moralnych!) bliski akademizmowi byÅ‚ miÄ™dzy innymi Cyceron. mi nagrodÄ™ i daÅ‚a mi rozgÅ‚os, jest co najwyżej przeciÄ™tna, i Å›miem 49. Zdanie to jest mniej wiÄ™cej dosÅ‚ownie przetÅ‚umaczone z Seneki Listów do Lucyliu- sza (list 95, ż 13). Przytacza je również Montaigne w rozdziale 24 (w nowszych wy- dodać, że w caÅ‚ym tym zbiorze jest ona jednÄ… z mniej cennych. daniach krytycznych 25) ksiÄ™gi pierwszej, zatytuÅ‚owanym O zlej uczonoiei (Du pé- Jakiegoż ogromu nieszczęść byÅ‚by uniknÄ…Å‚ jej autor, gdyby pierwszy dantisme), któremu to rozdziaÅ‚owi rozprawa Rousseau a wyjÄ…tkowo wiele zawdziÄ™- ten utwór zostaÅ‚ przyjÄ™ty tak jedynie, jak na to zasÅ‚ugiwaÅ‚! Lecz tak cza. Seneka jednak kÅ‚adzie je w usta fikcyjnego interlokutora, a sam w replice wy- to zapewne być już musiaÅ‚o: niesÅ‚uszne poczÄ…tkowo uznanie raznie przeciwstawia siÄ™ tezie, którÄ… Rousseau przyjmuje za swojÄ…: tezie o odpowie- Å›ciÄ…gnęło na mnie stopniowo surowość jeszcze bardziej niesÅ‚usznÄ….2 dzialnoÅ›ci uczonych za obniżenie siÄ™ poziomu moralnego. Rousseau zapewne znaÅ‚ tylko cytat Montaigne a, który go, w brzmieniu Å‚aciÅ„skim (postquam docti pro- dientnt, boni desunt), wplata wprost w wywód wÅ‚asny, bez komentarza. 50. Fabrycjusz (Cajus Fabricius Luscinus), konsul w latach 282 i 278, cenzor w roku 275 p. n. e., znany z bezinteresownoÅ›ci i niezÅ‚omnego charakteru, przez pózniej- szych Rzymian czczony jako jeden z wzorów cnót starorzymskich. 51. WyksztaÅ‚ceni Rzymianie lubili swÄ… Å‚acinÄ™ przeplatać zwrotami greckimi, a o spra- wach intelektualnych nieraz mówili i nawet pisali po grecku. 52. Cyneas (forma grecka: Kineas), minister króla Epiru, Pirrusa, którego tenże po jednym ze swych «pirrusowych zwyciÄ™stw, w roku 279 albo 278 wysÅ‚aÅ‚ w posel- stwie do Rzymu w sprawie rokowaÅ„ pokojowych. Wywarte na Cyneasie wrażenie wspomniane jest dopiero u historyków znacznie pózniejszych i należy niewÄ…tpliwie do dziedziny rzymskich legend patriotycznych. 53. Ludwik XII, nastÄ™pca Karola VIII (p. str. 32 i przyp. 9 i 87), panowaÅ‚ w czasach, gdy Odrodzenie dopiero sobie we Francji torowaÅ‚o drogÄ™. Jego charakter osobisty oceniany jest na ogół dodatnio; okazywaÅ‚ też znacznÄ… dbaÅ‚ość o stan kraju. Hen- ryk IV, jeden z najwiÄ™kszych królów Francji (tytuÅ‚ królewski przyjÄ…Å‚ w roku 1589, 38 7 przyzwoitych, a grzechem jego w oczach Rousseau a-moralisty mogÅ‚a być chyba ROZPRAWA głównie jego Sztuka kochania (Ars amandi), w trzech ksiÄ™gach, rzecz istotnie raczej swobodna, choć i ona od sproÅ›noÅ›ci bardzo daleka. Katullus wreszcie jest poetÄ… li- na temat: rycznym prawdziwie wielkiej miary i tylko nieliczne jego wiersze, i to z najkrót- szych, odpowiadajÄ… charakterystyce Rousseau a. CZY ODRODZENIE NAUK I SZTUK PRZYCZYNIAO SI 26. Mowa oczywiÅ›cie o Petroniuszu. «Jarzmo, pod które Rzym popadÅ‚, to dostanie siÄ™ DO NAPRAWY OBYCZAJÓW? pod wÅ‚adzÄ™ Cezarów. Nie byÅ‚ to tak caÅ‚kiem «przeddzieÅ„ chwaÅ‚y Petroniuszowej: od ostatecznego zÅ‚amania republikanów pod Filippi (42 p. n. e.) do obwoÅ‚ania Nero- Decipimur specie recti.7 na cesarzem (54 n. e.) upÅ‚ywa prawie równe stulecie. Czy odrodzenie nauk i sztuk przyczyniÅ‚o siÄ™ do naprawy, czy do 27. O Konstantynopolu i jego roli kulturalnej patrz str. 11 i przyp. 11. spaczenia obyczajów? Oto co nam trzeba rozważyć. Jakie 28. Podbój Chin przez Mongołów odbyÅ‚ siÄ™ stopniowo w ciÄ…gu wieku XIII, zaczynajÄ…c powinienem w tej sprawie zająć stanowisko? Takie, wielce siÄ™ już za Czingiz-chana w roku 1211 a koÅ„czÄ…c na formalnym objÄ™ciu wÅ‚adzy ce- sarskiej przez ChubiÅ‚aja w roku 1280. Zdobywcy zresztÄ… bardzo prÄ™dko przyswoili szanowni panowie,8 jakie przystoi uczciwemu czÅ‚owiekowi, który sobie w caÅ‚oÅ›ci cywilizacjÄ™ chiÅ„skÄ…. nic nie wie, ale który z tego powodu szacunku dla siebie nie traci. 29. CaÅ‚y ten ustÄ™p o Chinach ma pewien akcent polemiczny. Ogół pisarzy i «filozofów CzujÄ™, że to, co mam do powiedzenia, trudno bÄ™dzie francuskich owego czasu miaÅ‚ skÅ‚onność do wysuwania Chin jako wzoru nie tylko mÄ…droÅ›ci, ale i «cnoty. Ludziom OÅ›wiecenia odpowiadaÅ‚y trzezwo-racjonalne na- przystosować do trybunaÅ‚u, przed którym stajÄ™. Co za Å›miaÅ‚ość stroje cywilizacji opartej na konfucjanizmie; romantyka Rousseau a one nie pociÄ…- ganić nauki wobec jednego z najuczeÅ„szych towarzystw Europy, w gaÅ‚y. sÅ‚awnej Akademii chwalić niewiedzÄ™ i godzić pogardÄ™ dla studiów z 30. Rousseau ma tu na myÅ›li CyropediÄ… Ksenofonta, historyka i moralisty ateÅ„skiego szacunkiem dla prawdziwych uczonych? SprzecznoÅ›ci te byÅ‚y mi (ok. 430 ok. 350 p. n. e.). Niestety jest to rzeczywiÅ›cie tylko romans utopijny bez jawne, ale im siÄ™ nie daÅ‚em odstraszyć. Ja przecież, powiedziaÅ‚em znaczenia historycznego. sobie, nie przeciw nauce powstajÄ™, ale wobec peÅ‚nych cnoty mężów 31. Scyci wÅ‚aÅ›ciwi mieszkali na północ od Morza Czarnego, od Dniestru po Don i od wybrzeża po okolice dzisiejszego Kijowa (lub Czernichowa) i Kurska. NazwÄ™ tÄ™ bronić chcÄ™ cnoty. Rzetelność jest ludziom prawym jeszcze droższa stosujÄ… jednak niektórzy autorowie starożytni także jako generycznÄ… do znacznie niż wiedza uczonym. Czegóż wiÄ™c miaÅ‚bym siÄ™ lÄ™kać? Å›wiatÅ‚ego wiÄ™kszej iloÅ›ci ludów zbliżonych stylem życia i obyczajem, aż po stepy Kirgiskie i zgromadzenia, które mnie sÅ‚ucha? PrzyznajÄ™, że tak; raczej SyberiÄ™. PochwaÅ‚y Scytów wystÄ™pujÄ… przeważnie w zwiÄ…zku z osobÄ… Anacharisisa, jednakże ze wzglÄ™du na sam ukÅ‚ad rozprawy, a nie na poglÄ…dy czÅ‚onka scytyjskiego rodu królewskiego, który w pierwszej poÅ‚owie wieku VI p. n. autora. Sprawiedliwi wÅ‚adcy nigdy siÄ™ nie wahali potÄ™pić samych e. miaÅ‚ czas dÅ‚uższy przebywać w Grecji, przyjaznić siÄ™ z Solonem i współczesnych sobie Greków zadziwić swojÄ… mÄ…droÅ›ciÄ…. U Plutarcha i Lukiana wystÄ™puje on w siebie w sporach wÄ…tpliwych; a pozycjÄ… dla sÅ‚usznoÅ›ci szczególnoÅ›ci jako umiejÄ™tny apologeta niektórych Grekom niesympatycznych najkorzystniejszÄ… jest ta, gdy musi ona siÄ™ bronić wobec strony zwyczajów i urzÄ…dzeÅ„ swojej ojczyzny. W Toksarisie Lukiana można również zna- nieposzlakowanej a oÅ›wieconej, majÄ…cej wydać sÄ…d w sprawie lezć pochwaÅ‚y nie zwiÄ…zane z osobÄ… Anacharisisa; podobnie u historyka Efbrosa cy- wÅ‚asnej. towanego przez Strabona i gdzie indziej; sam Rousseau w Rozprawie o nierównoÅ›ci cytuje historyka Justyna (p. w tym tomie str. 172 i przyp. 36). Poza tym sÅ‚ynÄ™li jed- To mi dodaje otuchy, a skÅ‚ania mnie ostatecznie wzglÄ…d inny: nak Scyci z dzikoÅ›ci i okrucieÅ„stwa, a także z pijaÅ„stwa i brudu. jakiekolwiek bÄ™dÄ… wyniki tego takiego, jak na nie przyrodzony 32. Tacyt (Publius Cornelius Tacitus, ok. 55 do ok. 120), autor dwóch wielkich dzieÅ‚ z mój rozum pozwala wystÄ…pienia mego po stronie prawdy, jedna historii Rzymu, Roczników (Anna/es) i Historyj (Historiae), obejmujÄ…cych Å‚Ä…cznie pozostaje nagroda, która mnie nie może ominąć: znajdÄ™ jÄ… w gÅ‚Ä™bi okres od Å›mierci Augusta do objÄ™cia wÅ‚adzy przez NerwÄ™, czyli 14 96, napisaÅ‚ również krótkÄ… rzecz O poÅ‚ożeniu, pochodzeniu, obyczajach i ludach Germanów, wÅ‚asnego serca. znanÄ… na ogół pod skróconym tytuÅ‚em Germania. Kontrast cnót germaÅ„skich i ze- psucia rzymskiego jest istotnie jednym z przewodnich motywów tej pracy; nie ma CZŚĆ PIERWSZA jednak danych, by byÅ‚a ona jak to sposób wyrażania siÄ™ Rousseau a sugeruje pisana pózniej niż oba dzieÅ‚a główne. Wielka i piÄ™kna to rzecz: widzieć na oczy, jak czÅ‚owiek wÅ‚asnym 33. Mowa niewÄ…tpliwie o Szkotach, których część przynajmniej, wbrew przykÅ‚adowi wysiÅ‚kiem wydobywa siÄ™ poniekÄ…d z nicoÅ›ci; Å›wiatÅ‚em swego Anglików i stworzonemu przez nich faktowi dokonanemu, dochowywaÅ‚a wiernoÅ›ci rozumu rozprasza mroki, którymi go otoczyÅ‚a natura; wznosi siÄ™ 36 9 skÅ‚onność. niewolnicy szczęśliwi, im to zawdziÄ™czacie ów delikatny i wytworny 9. «Powtórzeniem tym jest Odrodzenie. Do Francji przyszÅ‚o ono z WÅ‚och w ciÄ…gu smak, którym tak siÄ™ szczycicie; owÄ… Å‚agodność charakteru i polor najbliższych paru dziesiÄ™cioleci po wyprawie Karola VIII (p. str. 32 i przypisek 87), obyczajów, które tak uÅ‚atwiajÄ… i umilajÄ… wasze wzajemne stosunki; czyli jakie siedem do oÅ›miu pokoleÅ„ przed Rousseau em. sÅ‚owem, ów bez żadnej cnoty pozór ich wszystkich. 10. Rousseau ma tu na myÅ›li sztuczny i wyjÄ…tkowo oddalony od pospolitego jÄ™zyk, jak również i sam aparat pojÄ™ciowy scholastyki Å›redniowiecznej, czÄ™sto niezrozumiaÅ‚y Ten to wÅ‚aÅ›nie rodzaj ogÅ‚ady, tym milszej, im mniej obliczonej nawet dla ludzi wyksztaÅ‚conych, o ile nie byli specjalistami. na pokaz, wyróżniaÅ‚ niegdyÅ› Ateny i Rzym w dniach które dziÅ› 11. Mowa o zdobyciu Konstantynopola przez Turków w roku 1453. Liczni uczeni i tak sÅ‚awimy ich blasku i wspaniaÅ‚oÅ›ci; dziÄ™ki niej to zapewne pisarze bizantyjscy emigrowali wtedy do WÅ‚och, zanoszÄ…c tam kulturÄ™ wywodzÄ…cÄ… nasz naród i nasze stulecie przewyższajÄ… wszystkie w ogóle narody i siÄ™ w prostej linii i w sposób ciÄ…gÅ‚y ze starożytnej. «Tron Konstantyna dlatego, że czasy. Ton filozoficzny bez pedanterii, maniery naturalne a jednak Konstantynopol jako wielkÄ… metropoliÄ™ stworzyÅ‚ (w latach 324 do 330) Konstantyn Wielki, rozbudowujÄ…c na najwiÄ™kszÄ… skalÄ™ dawne Bizancjum i czyniÄ…c z niego dru- uprzedzajÄ…ce, równie dalekie od nieporadnoÅ›ci niemieckiej, jak od gÄ… równorzÄ™dnÄ… z Rzymem stolicÄ™ Cesarstwa. teatralnej wÅ‚oskiej przesady: takie sÄ… owoce dobrego smaku, który 12. PierwszÄ… troskÄ… humanistów wÅ‚oskich wieku XV byÅ‚ jÄ™zyk i styl, w których syste- wyrobiÅ‚y w nas studia, a który siÄ™ przez obcowanie towarzyskie matycznie siÄ™ wzorowali na najlepszych wzorach klasycznych, w przeciwieÅ„stwie wydoskonaliÅ‚. do «Å¼argonu scholastycznego. 13. O tym zakazie żywienia siÄ™ rybami wspomina caÅ‚kiem incydentalnie Pliniusz (Hist. Å»yć Å›ród nas jakże byÅ‚oby mile, gdyby postawa zewnÄ™trzna byÅ‚a Nat., ks. VI, rozdz. 25); interpretacjÄ™ dodaje Rousseau od siebie. zawsze obrazem skÅ‚onnoÅ›ci serca, gdyby przyzwoitość i cnota byÅ‚y 14. Pirronizm Å›ciÅ›le: radykalny sceptycyzm, którego pierwszym w filozofii zachod- tym samym, gdyby nam nasze zasady sÅ‚użyÅ‚y za reguÅ‚y życia, gdyby niej i najbardziej typowym przedstawicielem byÅ‚ Pirron z Elis (przypuszczalnie z tytuÅ‚em filozofa szÅ‚a nieodmiennie w parze filozofia prawdziwa. 376 286 p. n. e.). W jÄ™zyku pisarzy francuskich wieków XVI do XVIII oznacza Ale tyle zalet razem, to rzadkość, a cnota nie ma zwyczaju jednak ten wyraz sceptycyzm po prostu, bez odcienia radykalizmu i bez myÅ›li o tej wystÄ™pować w orszaku tak Å›wietnym. Bogactwo czyjegoÅ› stroju swoistej postaci, jakÄ… nadaÅ‚ mu Pirron. 15. Może chodzi tu o Diderota, z którym Rousseau żyÅ‚ wtedy w Å›cisÅ‚ej przyjazni. może gÅ‚osić o zamożnoÅ›ci, elegancja Å›wiadczyć o smaku; 16. Aluzja do tematu rozprawy w sformuÅ‚owaniu podanym przez AkademiÄ™: w orygina- czÅ‚owieka w peÅ‚ni zdrowia i siÅ‚y poznaje siÄ™ po czym innym; le francuskim jest tam mowa dosÅ‚ownie nie o «naprawie obyczajów, tylko o ich krzepkość i tężyznÄ™ ciaÅ‚a znajdziemy pod wieÅ›niaczÄ… szatÄ… rolnika, «oczyszczeniu. nie pod zÅ‚oceniami dworaka. Nie mniej obca jest strojność i cnocie, 17. Sesostris faktycznie byÅ‚o trzech królów tego imienia, panujÄ…cych w XX i XIX w. to jest sile duszy i jej tężyznie. CzÅ‚owiek prawy to atleta: najchÄ™tniej p. n. e., wielce zasÅ‚użonych kolo wzmocnienia zarówno dobrobytu, jak mocarstwo- walczy nago, gardzÄ…c nÄ™dznymi ozdobami, które by go w użyciu wego stanowiska Egiptu i którzy choć żaden z nich nie wyruszaÅ‚ na «podbój wszystkich jego siÅ‚ krÄ™powaÅ‚y i których wiÄ™kszość po to jedynie Å›wiata dokonali również pewnych zdobyczy terytorialnych. Wszystkie jednak dotyczÄ…ce ich autentyczne szczegóły byÅ‚y za czasów Rousseau a jeszcze nieznane. wymyÅ›lono, by siÄ™ pod nimi mogÅ‚a ukryć jakaÅ› nieksztaÅ‚tność. Rousseau opieraÅ‚ siÄ™ wyÅ‚Ä…cznie na tradycji greckiej, która znaÅ‚a tylko jednego Seso- Zanim sztuka urobiÅ‚a nasze maniery i swym wymyÅ›lnym strisa, postać niejako syntetycznÄ…, na którÄ… pózniejsi Egipcjanie przelali zasÅ‚ugi i przewagi nie tylko trzech Sesostrisów historycznych, ale i caÅ‚ego szeregu innych jÄ™zykiem nauczyÅ‚a mówić każdÄ… namiÄ™tność, obyczaj nasz byÅ‚ najznakomitszych swych wÅ‚adców. szorstki, lecz naturalny; różnica w zachowaniu siÄ™, na pierwszy rzut 18. NiepodlegÅ‚oÅ›ci Egiptu poÅ‚ożyÅ‚ kres król perski Kambizes, zdobywajÄ…c kraj po bi- twie pod Pelusium w roku 525 p. n. e. W roku 332 dostaÅ‚ siÄ™ Egipt w rÄ™ce Aleksan- zarówno do sztuk umilajÄ…cych życie, jak i do zbytku, o ile jego nastÄ™pstwem nie staje siÄ™ dra MacedoÅ„skiego, a po jego Å›mierci jeden z jego dowódców, Ptolemeusz, zakÅ‚ada wywóz pieniÄ…dza: poza tym bowiem, że jest to sposób na utrzymanie ich w tej potulnoÅ›ci, tam dynastiÄ™, która trwa do roku 30 p. n. e. Panowanie to Rousseau nazywa, «grec- kim o tyle sÅ‚usznie, że po pierwsze, MacedoÅ„czycy już wtedy byli kulturalnie zhel- która tak sprzyja niewoli, wiedzÄ… oni doskonale, że wszelkie potrzeby, które lud sobie lenizowani i hellenizowali siÄ™ coraz bardziej, po drugie, że jednoczeÅ›nie z podbojem stwarza, sÄ… to coraz to nowe kajdany, które sam na siebie nakÅ‚ada. Aleksander, chcÄ…c macedoÅ„skim nastÄ…piÅ‚a liczebnie znacznie silniejsza imigracja grecka i Grecy stali Ichtiofagów utrzymać w zależnoÅ›ci od siebie, zmusiÅ‚ ich do zaniechania rybołówstwa i do siÄ™ w krótkim czasie narodem faktycznie w Egipcie panujÄ…cym. W roku 30 p. n. e. żywienia siÄ™ pokarmami takimi samymi jak inne ludy,13 a dzicy amerykaÅ„scy, którzy zdobyÅ‚ Egipt Oktawian, zwyciężywszy pod Actium Antoniusza, który wÅ‚adzÄ™ ostat- chodzÄ… caÅ‚kiem nago i żyjÄ… z samej tylko zdobyczy myÅ›liwskiej, nigdy siÄ™ nie dali niej królowej przynajmniej formalnie szanowaÅ‚. Egipt staÅ‚ siÄ™ prowincjÄ… rzymskÄ…, a poskromić: bo i jakież kto jarzmo narzuci ludziom, którym nic nie potrzeba? 34 11 O cnoto! szczytna wiedzo dusz prostych! Czyż aż tyÅ‚u zabiegów i pochwaÅ‚y, jak ich peÅ‚na przebiegÅ‚oÅ›ci prostota.* trudów wymaga zapoznanie siÄ™ z tobÄ…? Czyż zasady twoje nie sÄ… Taka to jest owa czystość, którÄ… siÄ™ nasze obyczaje mogÄ… wyryte w każdym sercu? poszczycić;16 tacy to siÄ™ z nas zrobili ludzie czcigodni. Niechże wiÄ™c I by siÄ™ nauczyć tych praw, czyż nie dość wejść w siebie i, kazawszy o swój udziaÅ‚ w piÄ™knym tym dziele upomni siÄ™ literatura, a wraz z namiÄ™tnoÅ›ciom zamilknąć, wsÅ‚uchać siÄ™ w gÅ‚os swego sumienia? niÄ… nauki i sztuki. JednÄ… jeszcze tylko dodam uwagÄ™: że Oto filozofia prawdziwa; umiejmy siÄ™ niÄ… zadowolić; i nie zazdrosz- mieszkaniec jakichÅ› krain odlegÅ‚ych, który by o obyczajach czÄ…c chwaÅ‚y tym wielkim, którzy w rzeczypospolitej piÅ›mienniczej europejskich chciaÅ‚ sobie wyrobić pojÄ™cie wedÅ‚ug stanu naszych przechodzÄ… do nieÅ›miertelnoÅ›ci, starajmy siÄ™ miÄ™dzy nimi a nami nauk, doskonaÅ‚oÅ›ci sztuk, wytwornoÅ›ci widowisk, gÅ‚adkoÅ›ci form stworzyć tÄ™ chwalebnÄ… różnicÄ™, która niegdyÅ› dzieliÅ‚a dwa wielkie towarzyskich, ujmujÄ…cej grzecznoÅ›ci w rozmowach, nieustajÄ…cego narody113, że jeden z nich dobrze umiaÅ‚ mówić, drugi zaÅ› czynić. jakby pokazu życzliwoÅ›ci, oraz wszystkich tych tÅ‚umnych zebraÅ„ ludzi wszelkich wieków i stanów, którzy od Å›witu do zmierzchu zdajÄ… siÄ™ tylko szukać okazji, by sobie nawzajem Å›wiadczyć usÅ‚ugi; że cudzoziemiec ten, mówiÄ™, musiaÅ‚by o naszych obyczajach pomyÅ›leć coÅ› dokÅ‚adnie przeciwnego temu, czym sÄ… istotnie. Gdzie nie ma w ogóle skutku, nie ma co i szukać przyczyny: ale tu skutek jest pewny, wypaczenie ponad wszelkÄ… wÄ…tpliwość; nasze dusze wypaczaÅ‚y siÄ™, w miarÄ™ jak nasze nauki i sztuki zmierzaÅ‚y ku doskonaÅ‚oÅ›ci. Czy powiemy, że jest to nieszczęście naszym tylko czasom wÅ‚aÅ›ciwe? Nie, proszÄ™ panów; szkody spowodowane przez naszÄ… próżnÄ… ciekawość sÄ… równie stare jak Å›wiat. Nie tak Å›ciÅ›le od obrotu tej gwiazdy, która noce nasze rozjaÅ›nia, uzależnione jest opadanie i wznoszenie siÄ™ wód oceanu, jak los obyczajów i moralnoÅ›ci od nauk i sztuk w ich postÄ™pie. Cnota uchodziÅ‚a, w miarÄ™ jak siÄ™ na naszym horyzoncie wznosiÅ‚o ich Å›wiatÅ‚o i to samo zjawisko wystÄ™powaÅ‚o we wszystkich miejscach i czasach. Spójrzcie na Egipt, tÄ™ pierwszÄ… szkoÅ‚Ä™, przez którÄ… przeszedÅ‚ ród ludzki, tÄ™ ziemiÄ™ pod spiżowym niebem tak urodzajnÄ…, tÄ™ sÅ‚ynnÄ… krainÄ™, skÄ…d niegdyÅ› wyruszyÅ‚ na podbój Å›wiata Scsostris17. Staje siÄ™ ona macierzÄ… sztuk piÄ™knych i filozofii i, wkrótce potem, zdobyczÄ… Kambizesa, a pózniej kolejno: Greków, Rzymian, Arabów i Turków.18 Spójrzcie na GrecjÄ™, niegdyÅ› ojczyznÄ™ bohaterów, którzy * «LubiÄ™ mówi Montaigne rozprawiać i prowadzić dyskusje, ale z niewielu ludzmi i dla wÅ‚asnego zadowolenia. Bo robić z siebie widowisko dla wielkich paÅ„stwa i dowcipem swoim i swadÄ… popisywać siÄ™ na wyÅ›cigi z drugimi, to, uważam, dla czÅ‚owieka honoru zajÄ™cie caÅ‚kiem niepiÄ™kne. A to jest wÅ‚aÅ›nie zajÄ™cie wszystkich naszych luminarzy, z jednym wyjÄ…tkiem.15 32 13 nemu ich przez nas użyciu niebezpieczne majaczenia Spinozy czy mÄ…drość praw, ani liczba mieszkaÅ„ców tego ogromnego imperium Hobbesa pozostanÄ… na wieki. Idzcie, pisma sÅ‚awetne, na które w nie mogÅ‚y go uchronić od jarzma ciemnych i prostackich Tatarów28, swym prostactwie i nieuczonoÅ›ci nic byliby siÄ™ zaiste zdobyli nasi to na cóż mu siÄ™ zdali wszyscy uczeni? Jaki zysk wyciÄ…gnęło ono z ojcowie; idzcie do naszych potomnych w towarzystwie tych dzieÅ‚ zaszczytów, którymi ich obsypywaÅ‚o? Czy ten, że oto je zamieszkujÄ… jeszcze bardziej niebezpiecznych, z których zieje zgnilizna obycza- niewolnicy i ludzie nikczemni?29 jów naszego stulecia, i stuleciom przyszÅ‚ym zanieÅ›cie wiernÄ… histo- Obrazom tym przeciwstawmy to, co wiemy o obyczajach tych riÄ™ postÄ™pu naszych nauk i sztuk, jak też korzyÅ›ci, które z nich na niewielu ludów, które, zdoÅ‚awszy ustrzec siÄ™ tej zarazy czczej nas spÅ‚ynęły. Jeżeli was bÄ™dÄ… czytali, nie pozostawicie im żadnej wiedzy, dziÄ™ki cnocie swej i same szczęścia zaznaÅ‚y, i dla innych siÄ™ wÄ…tpliwoÅ›ci co do zagadnienia, które my dziÅ› rozstrzÄ…samy; i o ile staÅ‚y przykÅ‚adem. Takimi byli pierwsi Persowie, naród osobliwy, nie bÄ™dÄ… szaleni bardziej od nas, wzniosÄ… rÄ™ce ku niebu i powiedzÄ… gdzie, tak jak u nas wiedzy, uczono siÄ™ cnoty; naród, który z takÄ… w goryczy serca: «Boże wszechmogÄ…cy, ty, który w rÄ™ku twych Å‚atwoÅ›ciÄ… podbiÅ‚ AzjÄ™ i który, sam jeden ze wszystkich, dostÄ…piÅ‚ tej dzierżysz rozumy, racz wybawić nas od oÅ›wiaty i nieszczÄ™snych sÅ‚awy, że historiÄ™ jego urzÄ…dzeÅ„ wziÄ™to za romans filozoficzny30. sztuk ojców naszych, a wróć nam nieuczoność, niewinność i ubó- Takimi byli Scyci, na temat których tak wspaniaÅ‚e nas doszÅ‚y stwo, jedyne dobra, które mogÄ… nas uszczęśliwić i które sÄ… cenne pochwaÅ‚y.31 Takimi byli Germanie, których czystość, niewinność i przed tobÄ…. cnoty z ulgÄ… malowaÅ‚o pióro znużone kreÅ›leniem ohyd i zbrodni Ale jeÅ›li nauki i sztuki niczym siÄ™ przez swój postÄ™p nie przyczyniÅ‚y narodu wyksztaÅ‚conego, opÅ‚ywajÄ…cego w dostatki i tonÄ…cego w do naszej szczęśliwoÅ›ci prawdziwej, jeÅ›li przez nie ulegÅ‚y zepsuciu rozkoszach.32 Takim byÅ‚ i sam Rzym za swych czasów ubóstwa i obyczaje i jeÅ›li przez zepsucie to i smak nasz siÄ™ skaziÅ‚, to cóż nam nieuczonoÅ›ci. Takim wreszcie aż do dni naszych okazaÅ‚ siÄ™ ów wypadnie pomyÅ›leć o tym mnóstwie autorów dzieÅ‚ popularnych, naród wieÅ›niaków, tak sÅ‚awiony za hart i niezÅ‚omność, których nie którzy sprzed Å›wiÄ…tyni muz usunÄ™li broniÄ…ce do niej wstÄ™pu trud- zÅ‚amaÅ‚y zÅ‚e losy i za wierność, która siÄ™ zÅ‚emu przykÅ‚adowi uwieść noÅ›ci, umieszczone tam przez naturÄ™ jako próba siÅ‚ dla tych, którzy nie daÅ‚a*.33 by chcieli pójść za pokusÄ… poznania? Cóż nam wypadnie pomyÅ›leć o Nie tÄ™pota bynajmniej sprawiÅ‚a, że wszyscy oni inne zajÄ™cia tych wszystkich kompilatorach, którzy siÄ™ nie zawahali wyÅ‚amać przekÅ‚adali nad umysÅ‚owe. Wiedzieli oni dobrze, że w innych bramy nauk i do ich przybytku wprowadzić motÅ‚och nie wart do krajach trawiÄ… ludzie życie próżniacze na dysputach o dobru nich siÄ™ zbliżyć, kiedy wÅ‚aÅ›nie życzyć by należaÅ‚o, by wszyscy nie- najwyższym, o cnocie i o wystÄ™pku i że pychÄ… nadÄ™ci mÄ™drkowie, zdolni do poważniejszych w zawodzie pisarskim osiÄ…gnięć zniechÄ™- samych siebie wychwalajÄ…c bez miary, wszystkie inne ludy, jako cili siÄ™ u wejÅ›cia samego i by przerzucili siÄ™ na zajÄ™cia pożyteczne rzekomych barbarzyÅ„ców34, majÄ… w pogardzie; lecz przyjrzawszy dla spoÅ‚eczeÅ„stwa? Niejeden, kto przez caÅ‚e swe życie bÄ™dzie kiep- siÄ™ ich obyczajom, nauczyli siÄ™ i ich wiedzÄ™ mieć za nic*. skim wierszorobem albo podrzÄ™dnym matematykiem, byÅ‚by może siÄ™ wybiÅ‚ fabrykujÄ…c doskonaÅ‚e tkaniny. Nie byÅ‚o potrzeba mistrzów tym, których sama natura przeznaczyÅ‚a na mistrzów dla drugich. * Nie Å›miem mówić o owych szczęśliwych narodach, którym nawet z imienia nie sÄ… znane Ludzie, jak Verulam111, Kartezjusz lub Newton, ci nauczyciele rodu różne wystÄ™pki z takim u nas trudem zwalczane, o tych dzikich amerykaÅ„skich, których ludzkiego, sami nauczycieli nie mieli; za czyim zresztÄ… przewodem prostym i naturalnym porzÄ…dkom nie waha siÄ™ Montaigne przyznać wyższoÅ›ci nie tylko mieliby dotrzeć tam, gdzie ich poniósÅ‚ wÅ‚asny niedoÅ›cigÅ‚y ich ge- nad prawami Platona, lecz i nad wszystkim najdoskonalszym, cokolwiek by filozofia w niusz? Nauczyciele zwyczajni mogli myÅ›l ich tylko zacieÅ›nić, wtÅ‚a- zakresie sztuki rzÄ…dzenia kiedykolwiek mogÅ‚a wymyÅ›lić. Podaje on z ich życia mnóstwo przykÅ‚adów, uderzajÄ…cych zaiste dla kogoÅ›, kto by je umiaÅ‚ podziwiać; "ale cóż powiada czajÄ…c jÄ… w ciasne ramy swej wÅ‚asnej. Zdobywać siÄ™ na wysiÅ‚ek na- portek nic noszÄ…" uczyÅ‚y ich pierwsze przeszkody; one też ich wyćwiczyÅ‚y w pokony- * Na uczciwość, niech mi kto powie, jakie zdanie o sztuce wymowy musieli mieć AteÅ„czycy, skoro tak starannie jÄ… usunÄ™li z owego trybunaÅ‚u bez skazy, od którego niejszy. wyroków nie byÅ‚o odwoÅ‚ania nawet dla bogów.35 Co o medycynie myÅ›lano w Rzymie, gdy 30 15 dziÅ‚o tÄ™ prawdÄ™. Mamy fizyków, geometrów, chemików, astrono- dziwnie piÄ™knych tajemnic. Aż poznaÅ‚em, że dzieje siÄ™ z nimi nie mów, poetów, kompozytorów, malarzy: nie mamy już obywateli; lepiej niż z poetami i że jedni zarówno jak drudzy tkwiÄ… w tym lub jeÅ›li nasza opustoszaÅ‚a wieÅ› tu i ówdzie jakich ukrywa, to ginÄ… samym wspólnym przesÄ…dzie. Wobec tego, że najznakomitsi celujÄ… tam oni wyzuci ze wszystkiego i sponiewierani. Do takiego przy- każdy w swym dziale, myÅ›lÄ…, że sÄ… w ogóle najmÄ…drzejsi. Ta wiedliÅ›my stanu, takimi uczuciami darzymy tych, którzy dostarcza- zarozumiaÅ‚ość doszczÄ™tnie przyćmiÅ‚a w moich oczach ich wiedzÄ™, jÄ… nam chleba i bez których dzieciom naszym zbrakÅ‚oby mleka100. tak że wchodzÄ…c w intencjÄ™ wyroczni40 i sobie samemu stawiajÄ…c pytanie, co bym wolaÅ‚: być raczej tym, czym jestem, czy tym, czym PrzyznajÄ™ jednak: zÅ‚o nie jest aż tak wielkie, jak stać siÄ™ mogÅ‚o. sÄ… oni, wiedzieć to, co oni, czy wiedzieć, że nie wiem nic, w koÅ„cu Przezorność odwieczna, w sÄ…siedztwie tylu różnych roÅ›lin szkodli- sobie i bogu41 powiedziaÅ‚em: ChcÄ™ pozostać, kim jestem . wych umieszczajÄ…c zioÅ‚a lecznicze, a w samym organizmie niektó- rych zwierzÄ…t lekarstwo na rany, które zadajÄ…, nauczyÅ‚a wÅ‚adców, «Nikt z nas, ani sofiÅ›ci42, ani poeci, ani mówcy, ani ja nie mamy swych namiestników, mÄ…drość tÄ™ swÄ… naÅ›ladować. Za jej to przy- pojÄ™cia, czym sÄ… prawda, dobro i piÄ™kno, Ta jest jednak miÄ™dzy kÅ‚adem, a z woli wielkiego monarchy, którego chwaÅ‚a coraz to no- nami różnica, że choć ludzie ci nic nie wiedzÄ…, myÅ›lÄ…, że wiedzÄ…; gdy wym z wieku na wiek blaskiem bÄ™dzie jaÅ›niaÅ‚a, same nauki i sztuki, tymczasem ja, jeÅ›li nic nie wiem, to o tym przynajmniej nie wÄ…tpiÄ™. te zródÅ‚a tysiÄ…cznych zdrożnoÅ›ci, wyÅ‚oniÅ‚y z siebie owe sÅ‚ynne ze- Tak tedy owa wyższość w mÄ…droÅ›ci, którÄ… mi przyznaÅ‚a wyrocznia, spoÅ‚y, których pieczy powierzono zarówno niebezpieczny skarb sprowadza siÄ™ ostatecznie do przeÅ›wiadczenia, że czego nie wiem, wiedzy ludzkiej, jak i Å›wiÄ™ty skarb obyczajów:101 jest bowiem tego i nie wiem. przedmiotem ich troski utrzymywać u siebie caÅ‚Ä… ich czystość i czy- Tak wiÄ™c czÅ‚owiek wedÅ‚ug orzeczenia bogów najmÄ™drszy, stoÅ›ci tej wymagać od czÅ‚onków, których w swój poczet przyjmujÄ…. AteÅ„czyk zdaniem caÅ‚ej Grecji pierwszy w nauce, Sokrates, gÅ‚osi Te instytucje tak mÄ…drze pomyÅ›lane, a jeszcze wzmocnione chwaÅ‚Ä™ niewiedzy!43 Czyż gdyby Å›ród nas miaÅ‚ zmartwychwstać, przez jego dostojnego nastÄ™pcÄ™ i przez wszystkich królów Europy zmieniÅ‚by przekonanie w zetkniÄ™ciu z naszymi artystami i naÅ›ladowane,102 posÅ‚użą przynajmniej jako hamulec dla piszÄ…cych, uczonymi? Nie, panowie, ten mąż sprawiedliwy i dziÅ› by dla którzy, ubiegajÄ…c siÄ™ wszyscy o zaszczyt dopuszczenia do akademij, czczych naszych nauk żywiÅ‚ pogardÄ™; nie przyczyniÅ‚by siÄ™ do pilnie bÄ™dÄ… baczyć na siebie, usiÅ‚ujÄ…c na niego zasÅ‚użyć przez two- zwiÄ™kszenia owej powodzi książek, którymi tak siÄ™ nas zewszÄ…d rzenie dzieÅ‚ pożytecznych i przez obyczaje bez skazy. Te zaÅ› spoÅ›ród zalewa i, tak jak uczyniÅ‚ to wtedy, swoim uczniom i naszym owych towarzystw, które dla nagród, jakimi wyróżniajÄ… zasÅ‚ugÄ™ potomkom jedno by. pozostawiÅ‚ wskazanie: przykÅ‚ad i pisarskÄ…, wybiorÄ… tematy mogÄ…ce w sercach obywateli ożywić mi- wspomnienie swej cnoty.44 Tak nauczać ludzi jest rzeczÄ… piÄ™knÄ…. Å‚ość ku cnocie, pokażą, że miÅ‚ość ta Å›ród nich samych panuje, do- Sokrates zaczÄ…Å‚ w Atenach, po nim stary Katon45 srożyÅ‚ siÄ™ w starczajÄ…c w ten sposób narodom tej tak miÅ‚ej a tak rzadkiej rozko- Rzymie przeciw Grekom dociekliwym a chytrym, którzy cnotÄ™ szy, że oto zrzeszenia uczonych poÅ›wiÄ™cajÄ… siÄ™ szerzeniu Å›ród ludzi odwodzili z jej drogi i hart odbierali jego rodakom. Lecz nie tylko przyjemnej wiedzy, lecz także zbawiennych pouczeÅ„ mo- dialektyka46, nauki i sztuki tym razem także odniosÅ‚y zwyciÄ™stwo: ralnych. Rzym zapeÅ‚niÅ‚ siÄ™ filozofami, mówcami; zaniedbano dyscyplinÄ™. Niech wiÄ™c nikt mi nie stawia zarzutu, który dla mnie byÅ‚by wojskowÄ…, wzgardzono pracÄ… na roli, zaczÄ™to siÄ™ baÅ‚amucić po tylko nowym dowodem. Tyle staraÅ„ aż nadto wskazuje, że podjąć je sektach47 i puszczono w niepamięć ojczyznÄ™. Po Å›wiÄ™tych imionach byÅ‚o rzeczÄ… koniecznÄ…, i nikt chyba leków nie szuka na choroby wolnoÅ›ci, bezinteresownoÅ›ci, posÅ‚uszeÅ„stwa prawom, przyszÅ‚y nieistniejÄ…ce. I czemuż te, o których tu mowa, muszÄ… przez swÄ… imiona takie jak: Zenon, Epikur, Arkezylaos.48 OdkÄ…d skarżą siÄ™ niedostateczność tak maÅ‚o siÄ™ różnić od leków zwykÅ‚ych? Tyle ich wÅ‚aÅ›ni filozofowie pojawili siÄ™ u nas uczeni, znikli gdzieÅ› urzÄ…dzeÅ„ na rzecz uczonych może cele nauk tym wiÄ™kszym ludzie porzÄ…dni.49 Dotychczas Rzymianie cnotÄ™ po prostu opromienić blaskiem w oczach ogółu i do uprawiania ich skÅ‚onić uprawiali; wszystko przepadÅ‚o, gdy siÄ™ wziÄ™li do jej studiowania. 28 17 gÄ… od Å›mierci. A jakaż dla paÅ„stwa różnica, czy żoÅ‚nierze jego zginÄ… karÄ™ za poczÄ™te z pychy nasze wysiÅ‚ki, by wydobyć siÄ™ ze szczęśliwej z febry i zimna, czy od ciosów nieprzyjaciela? niewiedzy, w której żyć nam kazaÅ‚a mÄ…drość odwieczna. GÄ™sta zasÅ‚ona, którÄ… ta mÄ…drość okryÅ‚a swe wszystkie dziaÅ‚ania, zdawaÅ‚a Jeżeli zajmowanie siÄ™ naukami jest szkodliwe dla zalet bojo- siÄ™ być ostrzeżeniem dość wyraznym, że nie jesteÅ›my przeznaczeni wych, to mniej jeszcze sprzyja moralnym. Nasze wychowanie, do próżnych dociekaÅ„. Lecz czyż choćby jednÄ… z jej nauk umieliÅ›my wprost obÅ‚Ä…kane, od pierwszych lat przyozdabia nasz umysÅ‚, a nasz sobie przyswoić i czy zaniedbanie choć jednej uszÅ‚o nam sÄ…d o rzeczach wypacza. WszÄ™dzie widzÄ™ ogromne zakÅ‚ady, gdzie kiedykolwiek bezkarnie? Narody, wiedzcież nareszcie, że natura kosztem nie byle jakim wychowuje siÄ™ mÅ‚odzież, by jÄ… nauczyć chciaÅ‚a was ustrzec od wiedzy, tak jak matka wyrywa niebezpiecznÄ… wszystkiego prócz jej obowiÄ…zków. Dzieci wasze wÅ‚asnego jÄ™zyka broÅ„ z rÄ™ki dziecka; że wszystkie ukrywane przed wami tajemnice znać nie bÄ™dÄ…, za to bÄ™dÄ… mówiÅ‚y takimi, które nigdzie nie sÄ… w uży- to tyleż nieszczęść, przed którymi ona was chroni, i że nie ciu; potrafiÄ… ukÅ‚adać wiersze, które ledwie bÄ™dÄ… mogÅ‚y zrozumieć;95 najmniejszym jej dobrodziejstwem jest trud, z jakim wam nauka nie umiejÄ…c odróżnić bÅ‚Ä™du od prawdy posiÄ…dÄ… sztukÄ™ pozwalajÄ…ca, przychodzi. Ludzie sÄ… wystÄ™pni; byliby gorsi, gdyby na swoje w drodze podchwytliwej argumentacji, drugim uniemożliwić ich nieszczęście urodzili siÄ™ uczonymi. rozpoznanie; ale co znaczÄ… sÅ‚owa wspaniaÅ‚omyÅ›lność, sprawiedli- wość, umiarkowanie, ludzkość, mÄ™stwo, tego wiedzieć nic bÄ™dÄ…; do Ileż dla ludzkoÅ›ci upokorzenia w takich rozważaniach! Jakże uszu ich sÅ‚odkie imiÄ™ ojczyzny nigdy nie dotrze; a jeÅ›li kiedy coÅ› i dotkniÄ™ta musi siÄ™ nimi czuć nasza duma! Jak to? Prawość córkÄ… posÅ‚yszÄ… o Bogu, to nie po to, by odczuć bojazÅ„ Bożą, lecz strach niewiedzy? Nauka i cnota w wiecznej niezgodzie? Jakichże z takich przed Bogiem.* WolaÅ‚bym, mówiÅ‚ raz pewien mÄ™drzec97, by mój przesÅ‚anek nie da siÄ™ wyprowadzić wniosków? Aby jednak te uczeÅ„ spÄ™dzaÅ‚ czas na grze w piÅ‚kÄ™; to by chociaż ciaÅ‚u wyszÅ‚o na pozorne sprzecznoÅ›ci pogodzić, trzeba tylko przyjrzeć siÄ™ z bliska dobre. Wiem, że dzieci trzeba zająć i że bezczynność, to najgorsze próżnoÅ›ci i nicoÅ›ci dumnych tytułów, które nas tak olÅ›niewajÄ…, a dla nich niebezpieczeÅ„stwo. Czegóż wiÄ™c majÄ… siÄ™ uczyć? PiÄ™kne którymi tak bezpodstawnie szafujemy wobec wiedzy czÅ‚owieka. Rozpatrzmyż wiÄ™c nauki i sztuki same w sobie i co z ich postÄ™pu zaiste pytanie! TÄ™go, co majÄ… robić jako doroÅ›li**,98 a nic tego, co wynika w sposób konieczny; i nie wahajmy siÄ™ dÅ‚użej dać przyzwolenie na wszystko, w czym siÄ™ nasze rozumowania zgodzÄ… z * MyÅ›li filozoficzne.96 ** indukcjami historycznymi. Tak byli chowani Spartanie, jeÅ›li wierzyć najwiÄ™kszemu z ich królów. «IÅ›cie godna uwagi to sprawa mówi Montaigne że w tym znakomitym ustroju Likurga i, by rzec prawdÄ™, potwornym w swej doskonaÅ‚oÅ›ci, tak przecież dbaÅ‚ym o wychowanie dzieci, jako o swe CZŚĆ DRUGA główne zadanie, w tym wprost gniezdzić muz, tak maÅ‚o siÄ™ sÅ‚yszy o nauce; jakby dzielna Pewna stara tradycja, z Egiptu przeszczepiona do Grecji, gÅ‚osiÅ‚a, ta mÅ‚odzież wszelkim innym jarzmem gardziÅ‚a i jakby zamiast naszych mistrzów nauki że wynalazcÄ… nauk byÅ‚ jeden z bogów,54 wróg spokoju ludzkiego.* trzeba jej byÅ‚o dostarczać takich tylko, którzy by w niej budzili sprawiedliwość, roztrop- Jakież wiÄ™c o nich wyobrażenie musiaÅ‚ mieć sam naród egipski, u ność i mÄ™stwo. którego siÄ™ narodziÅ‚y? Z bliska przecie widziaÅ‚ zródÅ‚a, z których Zobaczmyż teraz, co ten sam autor mówi o dawnych Persach. «WedÅ‚ug Platona po- pÅ‚ynęły. Istotnie, czy zechcemy przerzucać karty dziejów, czy nie- wiada pierworodny syn ich dynastii byÅ‚ chowany w sposób nastÄ™pujÄ…cy. Natychmiast po urodzeniu oddawano go nic kobietom, lecz eunuchom o szczególnej, dziÄ™ki swej pewne kroniki zastÄ™pować dociekaniem filozoficznym, nie znaj- cnocie, w otoczeniu królów powadze. Ci podejmowali siÄ™ go uczynić zdrowym i piÄ™knym dziemy dla wiedzy ludzkiej poczÄ…tków odpowiadajÄ…cych pojÄ™ciu, na ciele, a po siedmiu latach zaczynali go uczyć jazdy konnej i polowania. Gdy doszedÅ‚ do lat czternastu, przekazywali go czterem mistrzom dalszym, którymi byli: najmÄ™drszy w * narodzie, najsprawiedliwszy, najbardziej opanowany i najdzielniejszy. Pierwszy go uczyÅ‚ Jasna jest alegoria zawarta w podaniu o Prometeuszu i nie wyglÄ…da na to, by Grecy, religii; drugi zawsze trzymać siÄ™ prawdy; trzeci poskramiać swe żądze; czwarty przykuwajÄ…c go do Kaukazu, myÅ›leli o nim dużo lepiej niż Egipcjanie o swoim bogu Teute- niczego siÄ™ nie bać; wszyscy, dodaÅ‚bym, stawać siÄ™ dobrym, żaden uczonym. sie. «Satyr mówi stare podanie chciaÅ‚ ogieÅ„ uÅ›ciskać i ucaÅ‚ować; ale Prometeusz «Astiages, u Ksenofonta, każe Cyrusowi powiedzieć, co ostatnim razem byÅ‚o na lekcji. zawoÅ‚aÅ‚: Satyrze, bÄ™dziesz pÅ‚akaÅ‚ nad swojÄ… bródkÄ…; ta rzecz pali, gdy siÄ™ jej dotknąć. Jest Otóż, mówi Cyrus, jest w naszej szkole pewien duży chÅ‚opiec, który, majÄ…c maÅ‚y pÅ‚aszcz, to temat ilustracji tytuÅ‚owej.55 26 19 wzniosÅ‚ych i Å›wiÄ™tych przydawać powagi naszym Å›wiÄ…tyniom, dostarczajÄ… pokarmu; niepowetowana strata czasu jest pierwszÄ… wypadnie z rÄ…k waszych, albo siÄ™ zhaÅ„bi, lubieżnymi malowidÅ‚ami szkodÄ…, która z nich wynika dla spoÅ‚eczeÅ„stwa. W polityce, tak jak zdobiÄ…c panele kanapek po salonach i buduarach. A ty, rywalu w sferze moralnej, wielkie to już zÅ‚o, gdy nie czyni siÄ™ dobrze, i za Praksytelesów i Fidiaszów, którego dÅ‚uta użyliby starożytni, by szkodnika można uważać każdego obywatela, z którego nie ma stworzyć sobie bogów mogÄ…cych rozgrzeszyć w naszych oczach ich pożytku. Odpowiedzcie mi wiÄ™c, sÅ‚awni filozofowie,61 wy, dziÄ™ki baÅ‚wochwalstwo, niezrównany Pigalu,83 twa rÄ™ka wezmie siÄ™ do którym wiemy w jakim stosunku ciaÅ‚a przyciÄ…gajÄ… siÄ™ w próżni;62 obokrÄ…glania brzuszydÅ‚a jakiegoÅ› cudacznego potworka84 albo jakie sÄ… w obrotach planet stosunki pól przebieżonych w czasach pozostanie bezczynna. jednakowych;63 jakie krzywe majÄ… punkty sprzężone, punkty przegiÄ™cia i zwrotu;64 jak czÅ‚owiek widzi wszystko w Bogu;65 jak Trudno siÄ™ zastanawiać nad obyczajem i nie wspomnieć z sobie odpowiadajÄ… dusza i ciaÅ‚o bez wzajemnego oddziaÅ‚ywania na upodobaniem prostoty czasów pierwotnych. Jest to piÄ™kny, samÄ… siebie, jak dwa zegary;66 o jakich gwiazdach wolno przypuszczać, że tylko rÄ™kÄ… natury ozdobiony daleki brzeg, ku któremu bezustannie sÄ… zamieszkaÅ‚e;67 jakie owady mnożą siÄ™ w sposób niezwykÅ‚y;68 zwracamy oczy, peÅ‚ni smutku, że tak siÄ™ oddala. Póki w niewinnoÅ›ci odpowiedzcie mi, powtarzam, wy, którym tyle zawdziÄ™czamy swojej i cnocie ludzie lubili mieć bogów za Å›wiadków swoich po- wiedzy tak wzniosÅ‚ej: gdybyÅ›cie nas nie nauczyli żadnej z tych stÄ™pków, mieszkali z nimi po spoÅ‚u pod tymi samymi strzechami; rzeczy, czy bylibyÅ›my przez to mniej liczni, gorzej rzÄ…dzeni, dla stawszy siÄ™ jednak wkrótce niegodziwcami, sprzykrzyli sobie nie- nieprzyjaciela mniej grozni, czy kraj nasz mniej byÅ‚by kwitnÄ…cy lub wygodnych tych widzów i wygnali ich do Å›wiÄ…tyÅ„ jakże wspania- my sami bardziej wystÄ™pni? PrzestaÅ„cie wiÄ™c w siebie wmawiać, że Å‚ych! W koÅ„cu i stamtÄ…d ich przepÄ™dzili i zamieszkali tam sami lub to, co tworzycie, jest aż tak ważne; a jeÅ›li najÅ›wiatlejsi uczeni i przynajmniej Å›wiÄ…tynie przestaÅ‚y różnić siÄ™ od domów obywateli. najlepsi obywatele tak maÅ‚o nam przez swe prace niosÄ… pożytku, to OsiÄ…gniÄ™to samo dno nieprawoÅ›ci, a wystÄ™pek nigdy siÄ™ bardziej nie cóż, powiedzcie, przyjdzie nam sÄ…dzić o tej chmarze autorów mniej rozpanoszyÅ‚ niż wówczas, gdy u wejÅ›cia do paÅ‚acu wielmożów za- zasÅ‚użonych i o wszystkich tych wyksztaÅ‚conych próżniakach częły go, że tak powiem, podtrzymywać kolumny z marmuru i pasożytujÄ…cych na paÅ„stwie bez najmniejszej dla niego korzyÅ›ci? wieÅ„czyć kapitele korynckie85. Ale co mówiÄ™ próżniakach? DaÅ‚by Bóg, by tak byÅ‚o istotnie. Gdy tak dogodnoÅ›ci życia siÄ™ mnożą, sztuki doskonalÄ…, a zbytek Obyczaje byÅ‚yby zdrowsze, spoÅ‚eczeÅ„stwu by siÄ™ żyÅ‚o spokojniej. rozpowszechnia, ginie dzielność prawdziwa, zanikajÄ… cnoty wojen- Lecz ci nÄ™dzni deklamatorzy uwijajÄ… siÄ™ na wsze strony; zbrojni w ne: i to również jest dzieÅ‚em nauk i wszystkich tych sztuk uprawia- zgubne swe paradoksy, podkopujÄ… wiarÄ™, niweczÄ… cnotÄ™. nych po gabinetowych zaciszach. Kiedy najazd Gotów pustoszyÅ‚ UÅ›miechajÄ… siÄ™ pogardliwie na dzwiÄ™k starych słów ojczyzna, reli- GrecjÄ™,88 wszystkie biblioteki zostaÅ‚y uratowane od ognia jedynie gia, zdolnoÅ›ci swe i filozofiÄ™ poÅ›wiÄ™cajÄ…c niszczeniu i poniżaniu dziÄ™ki opinii przez jednego z nich w obieg puszczonej, że trzeba wszystkiego, co Å›wiÄ™te Å›ród ludzi. Nie żeby czy to do cnoty, czy to pozostawić nieprzyjacioÅ‚om sprzÄ™t, który ich tak znakomicie odwo- do naszych dogmatów czuli w gruncie rzeczy jakÄ…Å› nienawiść; ich dziÅ‚ od ćwiczeÅ„ wojskowych, utrzymujÄ…c ich przy zajÄ™ciach próżnia- wróg to przekonanie powszechne; i by ich do stóp oÅ‚tarzy przywieść czych i nieruchawych. Karol VIII staÅ‚ siÄ™ panem Toskanii i króle- z powrotem, dość by byÅ‚o ich umieÅ›cić Å›ród ateuszy. ObÅ‚Ä™dzie stwa Neapolu, miecza prawie z pochwy nie dobywajÄ…c;87 a niespo- wyróżnienia siÄ™, czegóż nie potrafisz zrobić z czÅ‚owieka! dziewanÄ… tÄ™ Å‚atwość caÅ‚y jego dwór temu przypisaÅ‚, że książęta wÅ‚o- scy i szlachta wiÄ™cej zużywali czasu na zdobywanie różnorodnych Wielkim zÅ‚em jest czas zle użyty. Inne, jeszcze gorsze talentów i uczonoÅ›ci niż na wyrabianie w sobie tężyzny i niezbÄ™d- nieszczęścia idÄ… w Å›lad za piÅ›miennictwem i sztukÄ…. Takim jest nych zalet wojskowych. Istotnie, mówi czÅ‚owiek rozumny, który te zbytek, z próżniactwa i próżnoÅ›ci zrodzony jak one. Zbytek rzadko szczegóły podaje,88 przykÅ‚ady uczÄ… nas wszystkie, że w tym wojow- siÄ™ trafia bez nauk i sztuk, one nigdy bez niego. Wiem, że zawsze niczym ustroju89 i we wszystkich jemu podobnych zajmowanie siÄ™ pÅ‚odna w myÅ›li niezwykÅ‚e filozofia nasza, wbrew doÅ›wiadczeniu, na 24 21