00:00:01:Napisy dopasowane do tej wersji RMVB przez channel.dl.pl 00:00:22:Wesele będzie kosztowało|maks 40 tysięcy. 00:00:25:2 tysiaki na pierścionki,|3 na suknię, 00:00:28:5 tysięcy na transport,|a w restauracji policzą sobie 20. 00:00:34:Obsłużą nas dzisiaj? 00:00:36:Będzie około 50-ciu osób.|Ile ty zaprosiłaś? 00:00:40:Jewgienija, musimy porozmawiać. 00:00:43:Nie dotykaj!|Zostawiasz ślady. 00:01:43:..:: NewAge SubTeam ::..|..:: www.nast.ws ::.. 00:01:51:>> DarkProject SubGroup <<|>> Mroczna Strona Napisów << 00:01:56:www.Dark-Project.org 00:02:25:Tłumaczenie:|Koniu734 & Igloo666 00:02:35:{Y:b}/FOBOS 00:02:53:Cicho, bo nas usłyszą! 00:02:56:Szybko się uwiniemy.|Nikt nas nie usłyszy. 00:03:03:Zobaczysz. Coś nie tak? 00:03:08:Nie mogę się skupić|przez te wszystkie gęby. 00:03:12:To tylko głupie maski,|nikogo tu nie ma. 00:03:22:Mówiłem ci! Cholerny robol. 00:03:29:Gdzieś ty się podziewał? 00:03:32:Skończyłeś to już? 00:03:36:Były korki. 00:03:53:Tę ścianę wyburzymy|i zrobimy miejsce dla tancerek. 00:03:58:Wykluczone,|ściana utrzymuje sklepienie. 00:04:00:To ja tu decyduję, dobra?|Ja jestem szefem. 00:04:04:Pomyśl, co będzie,|kiedy ściana się zawali. 00:04:10:Zapomniałeś o swojej kreatywności,|Aleksandrze? 00:04:13:Przejdźmy dalej|i zobaczmy, co zrobiłeś. 00:04:20:Wiki, wreszcie dotarłaś! 00:04:22:Cześć! 00:04:26:- Po coś ją tu sprowadziła?|- To moja przyjaciółka, jasne? 00:04:36:Co myślisz o pisuarach? 00:04:38:Niezłe rzeczy, gotycki styl!|Kosztowały mnie 600 kawałków. 00:04:42:Według kosztorysu wyniosły cię tylko 4 tysiące. 00:04:46:Masz rację, trochę zarobiłem. 00:04:49:O tym chciałem pogadać,|dostaniesz 50 kawałków z przekrętu, stoi? 00:04:53:Kiepska umowa, nie dzięki. 00:04:57:Pieprzony matoł. 00:05:00:Nie sądziłem, że masz jaja.|Podzielimy się po stówie i o wszystkim zapomnimy. 00:05:05:Roma, jesteś dobrym menadżerem,|i najwyraźniej kumplem szefa. 00:05:08:Ten Pinokio rujnuje interes.|Nie świruj, dobra? 00:05:14:Wybacz, stary!|Stówa to dobra oferta. 00:05:24:Nie wydam cię, ale jeśli szef zacznie węszyć,|nie będę nadstawiał karku. 00:05:28:Załapałeś?|Do tego czasu śpij spokojnie, Roma. 00:05:31:Jak wolisz,|chciałem być tylko fair. 00:05:33:Skoro już mówimy o tym,|jak go oskubałeś... 00:05:36:Wszystko zależy od ciebie,|ale któregoś dnia ta konstrukcja się zawali... 00:05:53:Co z tobą, Wiki? 00:05:55:Nie podoba mi się tu, chodźmy. 00:06:00:Wiki! Co jest?|Musisz być pozytywnie nastawiona. 00:06:04:Jesteśmy tym, za jakich się mamy.|Życie opiera się na naszych przemyśleniach. 00:06:08:Świat nas otaczający|jest kreowany przez umysł. 00:06:10:Zadziwia mnie twoja|"znajomość" filozofii buddyjskiej... 00:06:13:Z jakiego to czasopisma? 00:06:15:Skąd ten pomysł?|Był o tym artykuł w Joy. 00:06:22:Gnój!|Zmoczył mi włosy. 00:06:25:Dupek! 00:06:26:No i co teraz? Trzy godziny zajmie|powrót do domu i z powrotem. 00:06:33:Jest problem z klubem.|Znasz Romę, tego oszusta. 00:06:37:Cały czas podbiera mi kasę.|Może coś kręcić, sukinsyn. 00:06:42:Niech sobie pomarzy,|pozbędę się go, jak skończy przebudowę. 00:06:47: I jeszcze te przedwczesne wesele. 00:06:54:Może powinniśmy je przełożyć? 00:06:56:Wtedy nie odzyskamy kasy.|Postępujmy według planu, 00:07:01:a potem gdzieś polecimy.|Zrobimy sobie cudowne wakacje. 00:07:06:Jak myślisz, może Hawaje? 00:07:10:Nie wiem,|nigdy stąd nie wyjeżdżałam. 00:07:14:Trzymaj się mnie,|a zwiedzisz cały glob. 00:07:32:Dobry wieczór, Jewgienij.|Jak się masz? 00:07:38:W porządku, myślałem, że mamy umowę.|Co się tu stało? 00:07:42:A co miało się stać?|Wszystko jest cacy. 00:07:48:- To pokaż, co do tej pory zrobiliście.|- Proszę za mną. 00:07:51:Możesz się rozejrzeć. 00:08:18:- Uważaj! Nic ci nie jest?|- Wszystko dobrze, dzięki. 00:08:24:Patrz pod nogi.|Szkoda by było okaleczyć taką piękność. 00:08:34:Kto to? 00:08:36:Majster, nadzoruje budowę.|To kompletny dureń. 00:08:41:Roma, Roma! 00:08:43:Co się stało? 00:08:45:Spójrz, co mi zrobili! 00:08:47:Szef przyjechał, kochanie.|Nie mam czasu na rozmowę. 00:08:49:Jezu, co za bajzel! 00:09:07:Siemacie! 00:09:15:No, no, niezły styl. 00:09:17:To nasz DJ. 00:09:19:Już widzę te imprezy,|zawładniemy tym miastem! 00:09:24:- To on będzie puszczał te bzdury z płyt.|- Z winyli, jeśli już. 00:09:30:Fajna kurtka, jestem Mike. 00:09:35:Wszystko będzie cacy, ziom! 00:09:48:Roma, ruchasz mnie na kasę.|Co ja jestem, jakaś baba? 00:09:53:Wszystko jest w kosztorysie,|rachunki, faktury. Wszystko gra. 00:09:58:Co to za gówno? 00:09:59:Żadne gówno!|Czasami możemy wieszać lampy. 00:10:04:Zaufaj mi, szefie,|będzie z klasą. 00:10:12:Spróbuj mnie oszukać,|to sam zawiśniesz, czaisz? 00:10:29:Nieźle jak na piwnicę,|do czego jej używali? 00:10:31:To był schron bombowy,|więc wyluzuj, jesteś bezpieczny. 00:10:34:Może pokażesz, gdzie będziemy grać?|Posiedzę tam trochę. 00:10:38:Pokój nie jest jeszcze wykończony,|skąd ten pośpiech? 00:10:44:Masz ogień? 00:10:45:Jasne. Pamiętaj, że 10 procent|z twojej pensji idzie do mnie. 00:10:49:To ja namówiłem szefa,|by cię przyjął. 00:10:53:- Jasna sprawa, bracie.|- Spadaj. 00:10:57:- To tam?|- Tak. 00:11:25:Witaj, przystojniaku! 00:11:59:Super! 00:12:16:Co jest, ludziska? 00:12:20:Co to w ogóle jest? 00:12:21:Sasza, co się dzieje? 00:12:23:Sasza... 00:12:25:Ktoś uruchomił system blokowania drzwi. 00:12:28:Kiedyś był tu schron, mówiłem wam,|żeby nie dotykać niczego na zapleczu. 00:12:33:Ma ktoś klucz? 00:12:35:- Jaki klucz?|- Do otwarcia... 00:12:37:To nie obora, nie ma zamków.|Wszystko jest automatyczne... 00:12:42:Musimy znaleźć panel kontrolny,|coś jak czerwony przycisk. 00:12:47:Czerwony przycisk?|Jak ten z dowcipu? 00:12:52:Gdzie jest panel kontrolny, Roma? 00:12:54:Oto i przycisk. 00:12:56:Na co czekasz?|Wciśnij go. 00:12:59:Nie działa. 00:13:00:Pokaż. 00:13:04:Zepsuty.|Ktoś powciskał wszystkie guziki. 00:13:08:Kto mógłby być takim kretynem? 00:13:10:Mike, chyba niczego nie dotykałeś, co? 00:13:13:Nie, tylko się rozejrzałem.|Po co miałbym je wciskać? 00:13:17:To twoja torba? 00:13:19:Czyje to? Co z wami?|Każdy mógł to zrobić. 00:13:24:Każdy słuchał tego, co mówiłem... 00:13:27:Naćpałeś się i chciałeś|poudawać, że grasz? Jesteś zwolniony. 00:13:31:Nie martw się, pogadam z nim. 00:13:36:Jak otworzysz drzwi? 00:13:37:To nie byłem ja, serio! 00:13:40:A kto, syn Macieja? 00:13:41:Mamy przejebane,|a oni sobie plotkują. 00:13:44:Nieważne, kto to wcisnął.|Musimy znaleźć elektryczną jednostkę kontrolną. 00:13:47:Może uda nam się odblokować drzwi.|Mamy tu elektryka. 00:13:51:Wasilij! Wasilij, gdzie jesteś? 00:13:53:Szybciej, mam dużo spraw do załatwienia. 00:13:55: Wasilij!|Zrób coś, jesteśmy w kropce. 00:14:02:Niczego tutaj nie łapię... 00:14:14:Stary, nic ci nie jest? 00:14:17:Żyje? 00:14:20:Nie czuję pulsu. 00:14:22:Dzwońcie po karetkę. 00:14:24:Nie mam zasięgu. 00:14:26:U mnie to samo. 00:14:28:Cholera, też nie mam zasięgu! 00:14:30:Przestańcie próbować,|ściany są z betonu, nie połączycie się. 00:14:37:Kurwa, w moim klubie leżą zwłoki! 00:14:52:Przejebane... 00:15:03:/Świetnie... 00:15:04:/Co za kurewski dzień! 00:15:14:Jeśli padło zasilanie,|drzwi się nie otworzą. 00:15:17:Utknęliśmy? Nie chcę tu zostać,|boję się ciemności. 00:15:21:Roma, uspokój swoją dupę. 00:15:23:- Uspokój się, będzie dobrze.|- Wątpię... 00:15:25:Zawiodłeś mnie, Wasilij.|Co z nim zrobimy? 00:15:29:Zostawimy go tu. W międzyczasie|spróbujemy otworzyć drzwi ręcznie. 00:15:35:Uwaga pod nogi. 00:15:41:Mój Boże! 00:15:43:Ostrożnie!|Może zapalimy lampy? 00:15:51:- Dobra, ale uważaj, nie stłucz ich.|- Mamy naftę? 00:15:55:No jasne. 00:15:56:Dobra robota... 00:16:01:- Nie trzęś!|- To ty lej prosto! Wystarczy... 00:16:31:Boli... 00:16:32:- Roma, strasznie boli...|- Co robisz? Chcesz mi spalić klub? 00:16:36:To był wypadek,|wszystko przez tego durnia! 00:16:39:- Durnia? To nie moja wina.|- Puść mnie. 00:16:41:Niezdara z ciebie,|rozlałeś wszędzie paliwo... 00:16:43:Julia, nie histeryzuj... 00:16:44:Zrzucasz na mnie winę?|Niewdzięczny łajdak. 00:16:47:Wystarczy tego! 00:16:48:Zabieraj łapy. 00:16:52:Zachowuj się. 00:16:53:Uspokój się, kochanie...|Wystarczy... 00:17:08:Mój Boże! 00:17:11:Co to było? 00:17:12:To był pies Baskerville'ów. 00:17:21:Ostrzegam was,|nie zbliżajcie się do klubu Fobos. 00:17:23:- Co za debil...|- Coś tu nie gra... 00:17:26:- Żartujesz?|- Boli jak cholera. 00:17:47:Dalej, napnij się... 00:17:49:Pieprz się, sam spróbuj. 00:17:53:Nie chce ruszyć? 00:17:54:Błagam was,|spróbujcie jeszcze raz. 00:17:56:Dajcie spokój, drzwi były zaprojektowane,|aby wytrzymać atak bombowy... 00:18:01:Sprawdzę jeszcze raz panel kontrolny... 00:18:04:Jeśli musisz, to idź. 00:18:06:Bądź ostrożny...|Proszę... 00:18:10:Nie musisz mnie ostrzegać...|Mamy tu na to niezły dowód... 00:18:14:Coście tacy poważni?|Wasi starzy muszą wiedzieć, że tu jesteście. 00:18:20:Będą was szukać, co nie? 00:18:21:Uciekłam od swoich,|nie wiedzą, gdzie jestem. 00:18:24:Nie odzywałam się do nikogo od 5 lat...|Kwestia zasad. 00:18:27:Moi starzy mają mnie w dupie... 00:18:30:Ojciec pojechał na Wyspy Kanaryjskie z żoną...|Miesiąc miodowy. 00:18:34:Ja mam tylko siostrę...|w szpitalu. 00:18:41:Na mnie nie patrzcie.|Unikam starych bardziej niż glin. 00:18:45:Nie ma prądu, musimy wejść na wyższy poziom|i włączyć go ręcznie. 00:18:49:I tak zrobimy, panie i panowie. 00:18:52:Sasza, tak?|Mówiłeś, komuś, że tu będziesz? 00:18:54:Nie jestem stąd,|wynajmuję tu mieszkanie. 00:18:59:Mieszkam sam. 00:19:04:- Mamy przejebane.|- Po całości. 00:19:09:Otwórz to... 00:19:20:- Co ty robisz?|- Dlaczego to zrobiłeś? 00:19:25:Też chcesz dostać? 00:19:26:A może ty chcesz? 00:19:28:Jewgienij, wystarczy... 00:19:30:Zaczyna się,|zobaczymy, kto komu nakopie. 00:19:32:Oszalałeś?|To ja jestem tu szefem. 00:19:35:- Uspokójcie się!|- I co zrobisz? Zwolnisz mnie? 00:19:38:Musimy znaleźć wyjście. 00:19:40:Przemyślmy to... 00:19:41:Znajdźmy najsłabsze ogniwo, kogoś,|kogo zjemy, jak zgłodniejemy. 00:19:45:- Może blondynka?|- Zamknij się, kurwa. 00:19:47:Morda! 00:19:48:Może uda się ominąć drzwi?|Zrobimy dziurę w ścianie, albo przekopiemy się? 00:19:52:Wszystko jest z betonu, nie da rady. 00:19:55:Nie uda się nam przebić,|ale jest jedna ściana z cegły. 00:19:57:Chyba prowadzi na drugą stronę piwnicy.|Budynek nad nami jest o wiele większy niż klub. 00:20:02:A co tam jest? 00:20:04:A skąd mam wiedzieć?|Może wyjście. 00:20:06:To na co czekamy?|Zróbmy dziurę. 00:20:14:Widzicie?|Mówiłem, że to prowizorka. 00:20:18:Zamurowano przejście ponad 50 lat temu. 00:20:23:Z drogi. 00:20:27:Aleksandrze, pozwól... 00:20:56:Co tam jest?|Wchodzimy? 00:21:14:Jasny gwint...|To krypta. 00:21:19:Cicho... 00:21:23:Co za bajzel.|Łatwo można złapać jakąś infekcję... 00:21:29:I nastała światłość! 00:21:32:Musimy wziąć kabel zasilania|i podłączyć do drzwi. 00:21:35:- Niby jak?|- Użyjemy kabli. Sasza, jesteś budowniczym... 00:21:38:To bunkier, kable są zamurowane. 00:21:41:Jak się do nich dostaniesz,|to w porządku, zrobię to... 00:21:51:Słyszeliście?|Ktoś tu jest... 00:21:53:Wątpię,|to miejsce jest od dawna puste. 00:21:56:- Ale ktoś wydał ten dźwięk...|- To straszne miejsce. 00:21:59:Musimy się stąd wydostać.|Podzielimy się na dwie grupy. 00:22:04:- Roma i Julia, wy ze mną.|- Roma, kochanie, idę z tobą... 00:22:07:Gdzie idziecie? 00:22:12:- Nie ma wyjścia, chodźmy, Sasza.|- A co ze mną? Mam iść z wami? 00:22:15:Możesz też tu zostać. 00:22:19:Nie ma mowy. 00:23:07:Pójdźcie w lewo,|a ja z Julią pójdziemy prosto... 00:23:10:Chyba nie powinniśmy się rozdzielać. 00:23:12:- A co, boisz się?|- Nie. 00:23:14:Inaczej będziemy łazić tu w nieskończoność.|Znajdziecie wyjście, krzyczcie. 00:23:20:Chodźmy. 00:23:25:Roma... Boję się... 00:23:28:Mam dość tego histeryzowania,|możesz tu zostać, jeśli chcesz. 00:23:38:Przynajmniej z pragnienia nie umrzemy. 00:23:47:- Bez problemu stąd wyjdziemy.|- Słuchając twoich durnych dowcipów. 00:23:53:Muszę do kibla,|ktoś chce dołączyć? 00:23:58:Musisz o tym wszystkim mówić? 00:23:59:Jesteśmy drużyną,|musicie wiedzieć, gdzie jestem. 00:24:02:Już nie mogę wytrzymać,|pilnujcie mnie, proszę. 00:24:29:To jakiś magazyn...|Strasznie tu cuchnie. 00:24:35:Leki, pewnie przeterminowane... | 00:24:44:Później je przejrzę. 00:24:46:Najpierw policzę się z tymi matołami.|Ten DJ-narkoman może mieć AIDS albo coś. 00:24:51:Roma to złodziej, budowlaniec to matoł.|Jak się wydostaniemy, pozwalniam ich. 00:24:56:Jewgienij, jesteś zbyt ostry. 00:25:00:Za to ty jesteś miła i wspaniałomyślna.|Widziałem, jak patrzysz na Saszę. 00:25:06:Jewgienij! Przestań! 00:25:07:Nikt cię nie trzyma. Idź do niego, jeśli chcesz,|ale poinformuj mnie o tym przed ślubem. 00:25:14:Zobaczymy, czy opłaci twoją edukację|i leczenie twojej siostry. 00:25:19:Dlaczego?|Ja... 00:25:20:Nie mam nic do dodania. 00:25:28:Idziemy! 00:25:42:Kto tam? 00:25:46:Zwariowałabym z tymi idiotami. 00:25:53:Tylko ty jesteś normalny.|Może po tym wszystkim gdzieś wyskoczymy? 00:26:01:Wątpię, bez urazy... 00:26:04:Masz dziewczynę, co? 00:26:08:Zmieńmy temat. 00:26:12:Drażliwy temat? Wieczna miłość? 00:26:19:Nie odpowiadaj, jeśli nie chcesz. 00:26:44:Co z tobą?|To ja, stary. 00:26:47:Pacanie, jeśli jeszcze raz tak zrobisz,|to naprawdę staniesz się duchem. 00:26:54:Uspokójcie się.|Zobaczcie, co znalazłam. 00:27:25:Od tego można dostać zawału.|Myślałem, że to jakieś zombie. 00:27:31:Błagam cię, nie zaczynaj. 00:27:50:Wygląda, jak zapasy wody. 00:28:02:Co jest? 00:28:05:Pomocy! 00:28:17:Jasna cholera! 00:29:16:Kto tu jest? 00:29:28:Kto tu jest? 00:29:45:Otwórzcie!|Pomocy! 00:29:59:- Nie potrafisz pływać?|- Potrafię... 00:30:03:To czemu się tak mazgaiłaś? 00:30:08:Czułam, jakby ktoś mnie ciągnął w dół. 00:30:10:Kto?|Zmoczyłaś ubranie, to dlatego. 00:30:13:Wszystkie dziewczyny to cykory,|prawda, Aleksandrze? 00:30:17:Kretyn. 00:30:20:/Pomocy! 00:30:26:Pomocy!|Tutaj! 00:30:32:Otwórzcie... 00:30:41:Julia! 00:30:46:Julia, wytrzymaj! 00:30:47:Pomocy! 00:30:49:Jesteś budowlańcem, zrób coś! 00:30:59:- Dlaczego się zamknęłaś?|- Nie zamknęłam, drzwi same się zatrzasnęły. 00:31:03:Swoimi łzami byś pożar zgasiła. 00:31:06:Zamknij się, bałwanie.|Ona boi się ognia. 00:31:12:Nic nie znaleźliśmy, a wy?|Znaleźliście wyjście? 00:31:16:Ślepy zaułek.|Jedyna droga prowadzi w lewo. 00:31:38:Cholera!|Nowy poziom. 00:32:02:To surowy styl retro. 00:32:04:Ciekawe, do czego używali tego miejsca. 00:32:12:To wejściówka|do "Bunkra nr 4 Tajnej Placówki" 00:32:17:z Biura Głównego Ministerstwa|Bezpieczeństwa Państwowego ZSRR. 00:32:19:Wydana w lutym 1953 roku. 00:32:21:Mamy takie ministerstwo? 00:32:24:- Co z tobą, pacanie? To KGB.|- Mamy przesrane. 00:32:31:- "Wyrok został wykonany".|- To miejsce jest przeklęte. 00:32:35:Oni tu byli? 00:33:04:To tutaj wszystkich załatwiali. 00:33:06:Wynośmy się stąd|i to najszybciej, jak to możliwe... 00:33:09:Gdybyśmy wiedzieli jak... 00:33:11:Tu jest jakaś dźwignia.|Może uruchamia drzwi wejściowe? Pociągnąć? 00:33:21:Roma! 00:33:22:Jesteś chodzącą katastrofą! 00:33:24:Roma, kochanie! 00:33:28:Roma, kochanie! 00:33:31:Żyjecie? 00:33:39:Nie rób tego...|Co to? 00:33:41:Mam taśmę mierniczą.|Podaj mi lampę. 00:33:43:- Jewgienij...|- Co, Roma? 00:33:54:Dziwne, po co mieliby|instalować taką zapadnię? 00:34:13:- To jest grób!|- Wyciągnijcie nas stąd! 00:34:15:Roma, uspokój się.|Po prostu nie dotykajmy niczego. 00:34:18:Wtedy nic się nie stanie,|nie grozi nam infekcja. 00:34:25:- Roma, trzymaj się, skarbie!|- Pewnie za cholerę nie słyszy. 00:34:29:Coś wymyślimy. 00:34:31:No tak, spadochroniarze|i mistrzowie wspinaczki. 00:34:33:Spójrz na siebie. 00:34:34:No co?|Ja tam się nie boję truposzy. 00:34:37:A powinieneś. Wokół niepochowanych|krąży wiele negatywnej energii, 00:34:42:a jeśli ich zabito,|mogą przyciągnąć zło. 00:34:44:Pierdoły.|Musimy ich wyciągnąć. 00:34:47:W klubie jest drabina.|Mike, pomóż mi. 00:34:53:Wyluzujcie, laseczki, damy radę. 00:34:58:Wiadomo, że nikt nie kocha zwłok,|ale faceci nie powinni się tak zachowywać. 00:35:03:Żenia nie obawia się trupów,|tylko zarazków i infekcji. 00:35:50:Podaj rękę. 00:36:02:Zaczekaj...|Ja się czujesz? 00:36:05:Na pewno się zaraziłem,|bo wciągnąłem trupi odór. 00:36:09:Ten debil cały czas się miotał.|A ten cały dół jest zainfekowany! 00:36:13:Pierdoły nam tu ciśniesz.|Zarazki zginęły z tymi ludźmi. 00:36:17:Idioto! Wirusy mogą|zachować się przez wieki! 00:36:20:- Muszę poszukać jakichś leków...|- Żenia, przesadzasz... 00:36:24:Zabieraj ręce! Spójrz tylko na nie!|Pełno na nich zarazków, nie tykaj mnie! 00:36:30:Ale Roma nadal tam jest,|musimy mu pomóc, nie jest sobą! 00:36:33:Chyba elementy układanki|powoli się łączą. 00:36:35:Pomogę Jewgienijowi.|Też ostatnio nie jest sobą. 00:36:40:Uważaj na siebie. 00:36:50:Roma! 00:36:56:Co jest, strach cię obleciał? 00:36:58:To grób... pełno tu umarlaków...|ich ciał... 00:37:03:Daj sobie spokój.|Cała Ziemia to jeden wielki grób. 00:37:51:/I co tam jest? 00:37:53:Jakieś przejście. 00:38:24:Poradzę sobie. 00:38:26:- No i?|- Wyrzuć do z siebie. 00:38:28:Jest tam tunel, może prowadzi do metra.|Słyszałem wcześniej pociąg. 00:38:33:Wiedziałam, że nie może być|aż tak źle. 00:38:37:Czyli jeszcze trochę pomarnujemy|swoje życia. No to chodźmy. 00:38:42:Chwila. Nie zapominaj|o Julii i Jewgieniju. 00:38:46:Już po mnie, ugryzł mnie szczur.|Mam totalnie przejebane. 00:38:52:Niby czemu? 00:38:53:Ty idiotko! Nie słyszałaś|o wściekliźnie? Mam przesrane! 00:38:56:Żenia... 00:38:57:Masz mnie w dupie!|Bardziej cię obchodzi ten robol! 00:39:02:Darujemy sobie ślub|i wszystkie obietnice! 00:39:06:I co ty na to?|Szczęśliwe zakończenie, co? 00:39:17:I bardzo dobrze, odwal się.|Zobaczymy, jak sobie beze mnie poradzisz. 00:39:23:Nie przeszkadzam? Znaleźliśmy przejście.|Mamy nadzieję, że prowadzi do metra. 00:39:54:To metro. Ciekawe, która linia.|Pojadę szarą, muszę dojechać do Butova. 00:39:59:Hej, ćpunie. Przed długi czas|będziesz musiał nim jeździć. 00:40:03:Już ja o to zadbam.|Roma, zacznij szukać nowej pracy. 00:40:15:Nie podoba mi się to. 00:40:41:Padnij! 00:41:35:Powoli... 00:41:39:To pułapka. 00:41:40:Wszystkie kości nietknięte.|Do ślubu wydobrzeje. 00:41:46:Co to było?|Pojebało ich? 00:41:52:Po cholerę strzelacie? 00:41:56:Wojna się skończyła!|Hitler kaputt, dupki! 00:41:58:Wątpię, żeby to ktoś strzelał.|Myślę, że uruchomił mechanizm. 00:42:01:Instalują je, by trzymać|takich jak wy z dala. 00:42:05:To tajna placówka. 00:42:07:Prawie nas zabili... 00:42:09:Ale nadal żyjemy. 00:42:23:Hej, chodźcie tutaj.|Napisali, że była tu kopalnia. 00:42:39:- Ucisz się!|- Zatkajcie ją! 00:42:41:Patrz pod nogi! 00:42:43:Rany, uspokój się!|Już tu byliśmy. 00:42:47:Kopalnie były albo likwidowane,|albo pozostawiane same sobie. 00:42:51:Idźcie za mną. 00:43:15:Łajza! 00:43:26:Mamy szczęście.|Wdała się za duża korozja. 00:43:30:Szczęście jak marynarza podczas sztormu.|Najpierw infekcja, potem rana... 00:43:33:- Nie mów nic o morzach.|- Boisz się wody? 00:43:36:Daj jej spokój.|I skończ to pierdzielenie. 00:43:51:Tam na dole rozstrzeliwali ludzi.|Nieźle musieli się bać przed śmiercią. 00:43:56:Nazywajcie mnie wiedźmą,|wredną suką czy wariatką, 00:44:00:ale myśli i emocje są namacalne. 00:44:02:Jeśli jest tu coś, co karmi się strachem. 00:44:07:Może to coś wydaje te dźwięki. 00:44:08:Mogą to być podziemne prądy|albo obsuwanie się gruntu. 00:44:11:Nie byłabym taka pewna.|Obym się myliła. 00:44:15:Musimy zabrać stąd Jewgienija. 00:44:17:Tak, ale jak to zrobimy? 00:44:19:Sasza, jeśli ten karabin sam strzela,|to w końcu musi mu zabraknąć amunicji. 00:44:25:Wyślijmy laseczki. 00:44:28:Możemy użyć skrzyni,|tej, w której były maski. 00:44:31:- Było ich pełno w magazynie.|- No to losujmy, kto to zrobi. 00:44:35:Ja tam nie idę.|Nie zbliżę się do tego grobu. 00:44:40:Rzygać mi się chce tym marudzeniem.|Ja pójdę. 00:44:43:Pójdę z tobą.|Potrzebuję bandaży. 00:44:53:Sasza. 00:45:01:Jesteś bardzo odważny.|Dziękuję za wszystko. 00:45:16:Co jest z wami? 00:45:18:Nic?|Zostawić was na osobności? 00:45:25:Na co czekasz?|Ruszaj się. 00:45:29:Odezwał się przystojniaczek. 00:45:34:Postaw ją. 00:45:38:Ostrożnie. 00:45:40:- Skąd wiesz tyle o tych kopalniach?|- Patrz lepiej, gdzie idziesz. 00:46:18:To bomba... 00:46:29:- Dalej pójdę sam.|- Powodzenia, bracie. 00:46:55:A jeśli znajdą wyjście|i uciekną bez nas? 00:46:58:- Mike może i tak, ale nie Sasza.|- Kim on w ogóle jest? 00:47:07:Stary, żyjesz? 00:47:25:Śmierć nazistom. 00:47:30:Boże, uwierzyłem w ciebie.|Aleksandrze, widzę drzwi. 00:47:37:Módl się lepiej.|Są zamknięte. 00:47:40:- Jak mocno?|- Wystarczająco. 00:47:42:No to chyba jakieś jaja.|Nie da się ich jakoś otworzyć? 00:47:48:Czym, gołymi rękoma? 00:47:49:- Boże, nie chcę umierać.|- Przestań się mazgaić. 00:47:53:Przeklęty klub.|Jak ja tu trafiłem... 00:47:55:- Dokładnie. Co to znaczy "Fobos"?|- Milcz już. 00:47:58:Fobos to starogrecki bóg strachu. 00:48:00:Nazwano go tak ze względu na wystrój.|Postaraliśmy się. 00:48:04:Postaraliście się aż za bardzo.|Teraz nasze lęki coś przyciągają. 00:48:09:Poważnie. To coś nas łatwo|nie wypuści. Żywi się nami. 00:48:14:To jakieś wariactwo. 00:48:17:Nie wiem jak wy,|ale ja tu zamarzam. 00:48:20:Wy sobie gadajcie,|a ja spadam do klubu. 00:48:25:Może drzwi już się otworzyły,|kiedy my tu klepaliśmy muła. 00:48:53:Roma, jesteś pewny,|że twój koleś nic nie wywinie? 00:48:57:Racja.|Powinniśmy pilnować pajaca. 00:49:00:Roma, idź do niego. 00:49:02:To może łaskawie poproś? Zwolniłeś mnie,|więc pomiataj sobie swoją laską. 00:49:06:Nie mówię jako szef. Ty go tu zaprosiłeś,|to teraz leź go pilnować, jasne? 00:49:10:Dupek.|Dobra, idę. Pieprz się. 00:49:42:Mike? 00:50:16:Puszczaj! 00:50:30:Coś się musiało stać, idę za nimi.|Napełnię przy okazji lampy. 00:50:39:Pójdę z tobą,|trzeba je napełnić. 00:50:43:Irena, zaczekaj.|Zaraz wracam. 00:51:16:Proszę, nie zabijaj mnie... 00:51:23:Co się tak wydzierasz? 00:51:29:Coś mnie porwało w tym korytarzu. 00:51:32:A pieprzysz, zahaczyłeś o coś.|Chyba nie narobiłeś w gacie, co? 00:51:38:Gdzie byłeś? Miałeś pilnować drzwi.|Co tu robisz? 00:51:44:- Rozglądałem się, a co?|- Nie ufam ci, mów prawdę. 00:51:49:Prawdę o czym? O tym gównianym budynku|czy twojej działce z mojej pensji? 00:51:55:W dupie to mam, gadaj sobie.|Zapomniałeś, że to ty wcisnąłeś przycisk? 00:51:59:O czym ty mówisz?|Jestem czysty jak łza. 00:52:05:To byłeś ty.|Pomóc ci w czymś? 00:52:10:- Puść mnie.|- Gadaj! 00:52:13:- Puszczaj!|- Gadaj, świrze! 00:52:21:Zwariowałeś?! 00:52:55:- Roma, kochanie.|- Masz dobrą intuicję. 00:53:02:To sobie wybraliście|miejsce i moment na bójkę. 00:53:05:Dobrze, że żyjecie. 00:53:07:Dziewczyny, sprawdźcie drzwi.|Roma, napełnij lampy. 00:53:10:- Głuchy jesteś? Śmigaj.|- Sam sobie idź. 00:53:35:Sprawdzę jeszcze raz te przełączniki. 00:54:18:- To ty? Gdzie trup?|- Co się stało, skarbie? 00:54:21:- Nic.|- Dlaczego krzyczałeś? 00:54:24:Schowałem ciało elektryka|i nieumyślnie zaszedłem Romę od tyłu. 00:54:27:Więc tak reaguje twój strach. 00:54:31:Daj mi spokój i spójrz na siebie.|Co ja, jedyny świr tutaj? 00:54:34:To coś przeraża nas|i karmi się owym strachem. 00:54:38:I znowu ten dźwięk.|Wygląda na to, że to prawda. 00:54:44:Więc teraz mi wierzycie? 00:54:47:Nawet ja ci wierzę, wyrocznio. 00:54:58:Nie wiem jak wy, ale chcę się wydostać.|Dlatego musimy pokonać swoje lęki. 00:55:03:To coś nie pozwoli nam|wyjść pojedynczo. 00:55:07:Każdy powinien wyzbyć się lęków. 00:55:12:Jak w psychiatryku. 00:55:16:- Zacznijmy ode mnie.|- Dobrze. 00:55:21:Prawie utonęłam w dzieciństwie.|Kiedy już pogrążałam się ku dnu, 00:55:26:pomyślałam, że to właśnie jest koniec.|Że jestem już martwa. 00:55:31:Ocknęłam się na plaży. Uratował mnie|chłopak przypominający Saszę. 00:55:37:Starałaś się to przezwyciężyć? 00:55:39:Tak, pływałam na basenie. 00:55:45:Mogę pływać,|ale boję się nurkować. 00:55:50:Czuję, że nie wrócę na powierzchnię.|Że nie starczy mi powietrza... 00:56:00:Kiedy napotykam pająka,|karalucha, szczura, i tak dalej... 00:56:09:tracę nad sobą kontrolę. 00:56:18:Ja tak nie mam.|Coś by się dało znaleźć, ale bez przesady. 00:56:22:Nie bałem się karaluchów czy trupów.|Nie mam czego wyznać. 00:56:27:Sasza, widziałam ślady nacięć|na twoich rękach. O co chodzi? 00:56:31:- Sprawa osobista.|- Nie tutaj. Gadaj. 00:56:34:Przesadzacie. To nie ma|nic wspólnego z lękami. 00:56:37:Dlaczego się unosisz?|Widać ten temat cię przeraża. 00:56:39:- Boi się zakochać.|- Blondyneczka ma rację, co nie? 00:56:47:Ja to rozumiem.|Ale sam mógłbyś się przyznać. 00:56:51:Pieprz się. 00:56:53:Pójdę za nim. 00:57:23:Czaję cię, bracie.|Laski to wrzody na tyłku. 00:57:29:Nic nie rozumiesz. 00:57:35:Nie wiesz, jaki to ból... 00:57:43:Miałem kiedyś ukochaną, a teraz nie mam. 00:57:53:I nigdy nie zaryzykuję tego ponownie. 00:57:58:Wybacz, stary, ale...|chyba się tylko oszukujesz. 00:58:03:Myślę, że wszystko się|dobrze dla ciebie ułoży. 00:58:09:Dalej, spadajmy stąd.|Musimy coś wymyślić. 00:58:20:Mike!|Czego się obawiasz? 00:58:24:No nie wiem, nie myślę o tym.|Chyba niczego się nie boję. 00:58:28:Jakie to typowe dla niego.|Zginiemy, bo pajac niczego się nie boi. 00:58:32:Dlaczego cały czas mnie winisz?|To nie moja wina, odwal się. 00:58:38:Wiem, czego się boisz.|Boisz się prawdy. 00:58:42:Cały czas pieprzysz głupoty, nie? 00:58:46:- Uspokójcie się.|- Dość już tego... 00:58:49:Dobra, damy ci chwilę do namysłu,|ale będziesz nam musiał powiedzieć. 00:58:53:- Dobra.|- Julia, teraz ty. 00:58:57:Boisz się ognia, prawda?|Roma, a ty trupów? 00:59:00:Trupów i duchów.|I bałem się też ciebie. 00:59:04:Jewgienij.|Lękasz się zakażeń i chorób? 00:59:08:Tak. 00:59:09:Dobrze.|Musimy teraz przezwyciężyć te lęki. 00:59:19:Dajcie mi chwilę.|To istne miasto truposzy. 00:59:24:Pomóc? 00:59:25:Dotknij mnie jeszcze raz,|a cię zabiję. 00:59:27:Roma, dalej. 00:59:28:Bzdury. Co z tego, że Irena podniesie|karalucha a Roma zejdzie do truposzy? 00:59:31:Przestaniemy się bać?|I kolejne pytanie: 00:59:36:Co nam to da?|Drzwi się same nie otworzą. 00:59:39:- I tak nie mamy innego wyjścia.|- Pobawimy się przed śmiercią. 00:59:43:Posłuchaj. 00:59:45:- Co to jest?|- Co? 00:59:47:To, w co waliłem? 00:59:49:Nie wiem, jakaś maszyna.|Było cholernie ciemno. 00:59:54:W środku było pusto.|Może to szyb wentylacyjny? 00:59:57:Musi tu być jakiś|system wentylacyjny. 01:00:02:A niech mnie,|prawdziwy z ciebie Einstein. 01:00:06:Boże, dopomóż. 01:00:07:Trochę ci to zajęło,|panie inżynierze. 01:00:12:Co nie, Julia? 01:00:23:Roma! 01:00:25:- Czego?|- Musimy pogadać. 01:00:42:O co chodzi? 01:00:44:Wkrótce możemy zginąć. 01:00:50:Kocham cię. 01:00:53:Irena, jesteś dobrą kobietą. 01:00:58:O wiele lepszą, niż ja. 01:01:05:Wybacz. 01:01:08:Proszę, wybacz mnie. 01:01:25:/Odebrałeś telefon, więc zginiesz. 01:01:29:/Zginiesz, a wypuszczę resztę.|/Zginiesz... 01:01:35:Kochanie, co jest? 01:01:41:To był on. Powiedział, że zginę,|a wtedy wypuści was wszystkich. 01:01:55:Powinniśmy tędy|trafić na powierzchnię. 01:01:58:Brawo, dostaniesz premię.|Nie będziesz żałował. 01:02:03:Roma umiera! 01:02:10:Roma, co się dzieje? 01:02:12:Ktoś zadzwonił i powiedział mu,|że za chwilę umrze. 01:02:15:- Przecież są odłączone.|- Może to atak serca? 01:02:19:Roma, trzymaj się.|To on chce, byś umarł. 01:02:23:- Kto?|- Roma odebrał telefon... 01:02:24:Roma, proszę, nie umieraj. 01:02:27:Uwierzyłeś w to?|Co jest z tobą? 01:02:30:Roma, wstawaj.|Nie wierz mu. 01:02:34:Zróbcie coś! 01:02:36:- Trzymaj się!|- On naprawdę umiera! 01:02:39:Nie waż mi się umierać, bracie!|Słyszysz? Ani mi się waż. 01:02:45:To ja do ciebie dzwoniłem!|Słyszysz! Co jest z tobą? 01:02:51:Tak, to byłem ja. 01:02:55:"Odebrałeś telefon, więc zginiesz". 01:03:00:To byłem ja. Znalazłem drugi telefon|i zacząłem bawić się guzikami. 01:03:04:Usłyszałem Romę, więc go podpuściłem. 01:03:06:Wiedziałem, że to byłeś ty.|Tyle już żartów za tobą. 01:03:10:Wybacz, to moja wina.|Biorę to na siebie. 01:03:13:O czym mówisz? 01:03:14:Jesteście tu przeze mnie.|To ja wcisnąłem pieprzony przycisk. 01:03:21:I cały czas was okłamywałem. 01:03:24:Nie mogłem przestać. 01:03:26:Moi rodzice nadal myślą, że studiuję.|Spierdoliłem swój związek... 01:03:35:I nie jestem DJem,|mam na imię Fedia. 01:03:39:Fiodor!|I co rusz coś biorę. 01:03:43:Wyluzuj, wszyscy wiedzieliśmy,|że to byłeś ty. 01:03:48:Olać to.|Musimy się stąd wydostać. 01:03:51:Jak się czujesz? 01:03:53:Sam... nie wiem. 01:04:15:Roma, chciałbyś|pójść na zwiady? 01:04:18:- Fedia, pieprz się.|- Ja pójdę. 01:04:21:- Znowu? Mało tu facetów?|- Zależy, co masz na myśli. 01:04:24:Nie.|Ja pójdę. 01:04:30:- Nie, potrzebujesz odpoczynku.|- A co ze strachem przed zakażeniem? 01:04:40:Zapomnij. 01:04:42:Żenia... 01:04:57:Spokojnie, nic mi nie będzie. 01:05:44:Co tam jest? 01:05:49:Znalazłem wyjście! 01:06:12:Coś się stało. 01:06:21:Jesteś cały? 01:06:24:Przesuń się. 01:07:11:Wyłącznie to kurestwo!|Wsysa mnie do środka! 01:07:16:- Zrób coś!|- Wyłącz to. 01:07:19:Pobiegnę po gaśnicę. 01:08:15:Mike! 01:08:18:Wyciągnijcie mnie stąd! 01:08:26:Mike, słyszysz mnie? 01:08:34:Pomóż mi! 01:08:41:Sasza! 01:09:09:- Co to było?|- Nie wiem. 01:09:13:To bez sensu, to i tak nas zabije.|Musimy jakoś stąd uciec. 01:09:17:Jak? 01:09:22:Chodźcie. 01:09:27:Mam pomysł. 01:09:40:- Pójdę dalej sam.|- Lepiej nie. 01:09:45:Trzymajmy się razem. 01:10:07:Irena, nie bój się. 01:10:10:Nie bój się ich. 01:11:43:Julia! Irena! 01:11:56:Irena! 01:12:04:- Nic ci nie jest?|- Nie. 01:12:06:- Gdzie Wiki i Irena?|- Nie wiem. 01:12:09:Wejdź na górę. 01:12:33:Pomóż mi! 01:12:45:Pomóż mi! 01:14:05:Musimy zanurkować. 01:14:33:Julia! 01:16:19:Podwiózłbyś mnie? 01:16:28:Tłumaczenie:|Koniu734 & Igloo666 01:16:34:.::Napisy dopasowane do tej wersji RMVB przez channel.dl.pl