Chiny w obliczu kryzysu energetycznego i trudnych wyborów


Chiny w obliczu kryzysu energetycznego i
trudnych wyborów
W konfrontacji z ogromnym i stale rosnącym kryzysem energetycznym, Chiny stoją przed
bolesnym wyborem: albo pozwolą na regularne  blackouty albo przełkną inflacyjną pigułkę.
Niedobory elektryczności, które skutkują odcinaniem prądu największym jego konsumentom, były
jednak do uniknięcia i przewidziało je wielu ekonomistów oraz analityków.
Chinom nie brakuje potencjału energetycznego, a cały problem według analityków tkwi w
kontrolowanej przez rząd branży energii elektrycznej. Władze nie pozwalają znajdującym się w
kiepskiej sytuacji zakładom energetycznym podnosić cen, aby zakłady produkcyjne zachowały
dostęp do taniej energii.
Doprowadziło to do największego kryzysu energetycznego od siedmiu lat  producenci energii
zaczęli w końcu ograniczać dostawy, aby związać koniec z końcem. Sytuacja może ulec dalszemu
pogorszeniu, ponieważ zbliżają się miesiące letniego szczytu, a w elektrownie wodne zmagają się z
suszą.
- Ta susza będzie wyjątkowa duża, a nie można zapominać o tym, że już wcześniej produkcja prądu
była nierentowna. Chiny stoją w obliczu bardzo nieciekawej sytuacji, która odciśnie swoje piętno
na wzroście gospodarczym i zwiększy presję inflacyjną  mówi Dong Tao, ekonomista Credit
Suisse.
Jedynym realnym rozwiązaniem dla zaistniałej sytuacji jest podwyżka cen, która skłoni
producentów do zwiększania podaży. Zaraz po podwyżce konieczne byłoby zacieśnienie polityki
monetarnej, aby zapobiec rozlewowi inflacji na całą gospodarkę.
Przedstawiciele państwowej sieci przesyłowej informowali, że deficyt energetyczny w czasie
letniego szczytu może przekroczyć 30-40 gigawatów.
Liczbę tę lepiej obrazuje przykład: gdyby wszystkie funkcjonujące w Argentynie elektrownie nagle
podłączyć do sieci przesyłowej Chin, to i tak nie pokryłyby one całego deficytu.
Susza sprawiła, że poziom wody w wielu rejonach kraju korzystających z hydroenergii osiągnął
poziom krytyczny w momencie, kiedy gwałtownie rośnie zużycie. W okresie od maja do
pazdziernika zeszłego roku, hydroelektrownie wytwarzały jedną piątą zużywanej w Chinach energii
elektrycznej.
Część ekonomistów uważa, że braki energetyczne będą na tyle poważne, że odbiją się na dynamice
chińskiego wzrostu gospodarczego, który w zeszłym roku sięgnął 10 proc.
Inni nie dostrzegają takiego zagrożenia, ponieważ w drugiej połowie roku gospodarka ma zwolnić i
tym samym nierównowaga między popytem a podażą powinna się zmniejszyć.
- Deficyt energetyczny zmniejszy dynamikę produkcji przemysłowej w drugim kwartale o 0,5
punktu procentowego oraz dynamikę PKB o 0,2 punktu procentowego  uważa Gao Shanwen,
główny ekonomista w China Essence Securities w Pekinie.
Firma brokerska Industrial Securities prognozuje z kolei, że spadek dynamiki PKB w całym
bieżącym roku będzie dwa razy większy i wyniesie 0,4 punktu procentowego, jeśli deficyt
energetyczny w wysokości 30 gigawatów utrzyma się od czerwca do sierpnia.
yródła problemu
Jak dotąd reakcja rządu na kryzys polega na ograniczeniu dostaw elektryczności dla dużych
odbiorców przemysłowych, m.in. hut aluminium i stali.
Wprowadzono również zakaz eksportu diesla i zwiększono import gazu, aby zaspokoić potrzeby
producentów prądu, zwłaszcza w obliczu spadku podaży hydroenergii. Władze starają się również
naprędce budować nowe linie energetyczne w najbardziej zagrożonych regionach.
Władze metropolii szanghajskiej zastanawiają się nad możliwością odcięcia od prądu oświetlonych
setkami neonów centrów handlowych.
Docelowo rząd chce, aby Chiny były wzorowym przykładem inteligentnej sieci energetycznej,
która jest zarządzana w sposób wydajny i prowadzi wyważoną politykę cenową.
Coraz więcej prądu ma pochodzić z niskoemisyjnych zródeł, a duża części energii wytwarzanej z
węgla będzie przysyłana na długie dystanse liniami o bardzo wysokim napięciu. Pozwoli to uniknąć
wąskich gardeł, które od dawna są zmorą całego sektora.
Nie rozwiązuje to jednak zródeł problemu. Ekonomiści uważają, że ceny energii elektrycznej są
przede wszystkim i zwyczajnie zbyt niskie.
"
To odwieczny problem, ponieważ ryzyko przerw w dostawach energii elektrycznej było w Chinach
zawsze wysokie. Dlatego też mało którego analityka dziwi kolejny kryzys energetyczny na
przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy.
W przeciwieństwie do największego kryzysu ostatniej dekady, kiedy w 2004 r.. podaż nie sprostała
popytowi, obecnie Chiny nie mają problemu z wytwarzaniem adekwatnej ilości energii. Brakuje
jedynie chęci.
- Obecnie producenci energii elektrycznej są w stanie zwiększyć produkcję, jeśli tylko będą mieli
stosowną motywację, np. wyższe ceny  mówi Wang Jin, analityk Guotai Junan Securities z
Szanghaju.
Dong Tao z Credit Suisse uważa, że ceny będą musiały wzrosnąć.
- Rzeczywistość jest taka, że firmy energetyczne nie chcą produkować prądu. Deficyt energetyczny
jest zły dla tysięcy fabryk, ale nie dla elektrowni. Korekta w górę cen prądu jest jak najbardziej
uzasadniona.
Wzrost taryf
Według Gary ego Chu z Samsung Securities w Hong Kongu, ponad połowa chińskich elektrowni
przynosi obecnie straty, co daje im dobre argumenty w lobbowaniu za wzrostem cen.
Zgadza się z tym część inwestorów. Akcje notowanego na giełdzie w Hong Kongu producenta
energii China Resources Power zyskały od końca kwietnia ponad 5 proc., a producent urządzeń
energetycznych Dongfang Electric zdrożał ponad 13 proc. W tym samym czasie indeks szerokiego
rynku stracił 2,5 proc.
Artykuły w mediach sugerują, że część prowincji może się przygotowywać do podwyżek cen, po
których producenci mogą sprzedawać energię sieciom przesyłowym. To może jednak nie
wystarczyć.
Mimo, że taka podwyżka odbiłaby się pozytywnie na producentach węgla, to miałaby również
niepożądanych skutek uboczny w postaci odrodzenia się wielu małych chińskich kopalni, które
władze od lat starają się zamykać. Poprawa mogłaby być krótkotrwała w przypadku, gdyby ceny
węgla także wzrosły.
Niedobory energii mogą dodatkowo zdeterminować rząd w pozbyciu się hut stali, które uznawane
są zbyt małe w planach  oczyszczenia najbardziej trujących środowisko sektorów gospodarki.
Takie firmy mogłyby trafić na pierwszą linię ognia, jeśli chodzi o przerwy w dostawach, poddając
w wątpliwość sens ich funkcjonowania.
Według Citigroup alternatywnym rozwiązaniem problemów z podażą energii elektrycznej jest
podniesie cen, które sieci przesyłowe płacą producentom energii bez przerzucania ich na
konsumentów. W ten sposób udałoby się uniknąć dodatkowego wzrostu inflacji. Według banku
podwyżka mogłaby zostać podzielona między sieci i rząd.
Wielu analityków domaga się jednak bardziej trwałych rozwiązań: ceny energii dla jej
użytkowników powinny rosnąć zgodnie z rządowymi planami liberalizacji całego sektora. Wtedy
koszty węgla zostałyby przerzucone na użytkowników końcowych.
W innym wypadku będzie następował dalszy, niekontrolowany wzrost popytu, a sektor energii
elektrycznej, który już teraz ma ogromne zobowiązania inwestycyjne, pozostanie sam na sam z
ogromnymi kosztami.
Podniesienie cen odbiorcom końcowym oznacza jednak inflację, która jest zmorą Pekinu. Rząd
zadeklarował, że walka z inflacją, która przekracza już poziom 5 proc., jest w tym roku
największym priorytetem.
Bank centralny podjął już cały wachlarz działań, m.in. podwyższył stopy procentowej, aby
utrzymać w ryzach presje inflacyjne.
- Uważamy, że rząd poczeka, aż w drugiej połowie roku wygaśnie presja inflacyjna i dopiero
wówczas podniesie ceny elektryczności użytkownikom końcowym  napisał Jianguang Shen,
główny ekonomista Mizuho, w nocie do swoich klientów.
- Może to jednak opóznić mechanizmy inflacyjne w drugiej połowie roku i zaostrzenie polityki
monetarnej może potrwać dłużej, niż pierwotnie zakładano  napisał Shen.  Naszym zdaniem nie
ma łatwego rozwiązania tej sytuacji, a rząd stoi w obliczu wyboru między wzrostem inflacji a
spadkiem produkcji. Fundamentalną sprawą w takiej sytuacji jest zdiagnozowanie przyczyn
problemu.
Autor: Koh Gui Qing i Aileen Wang - Pekin


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Gospodarki wschodzące w obliczu kryzysu finansowego duza odpornosc czy podatnosc
2014 nr 32 Transatlantyckie struktury bezpieczeństwa w obliczu kryzysu ukraińskiego
Przedsiębiorca w obliczu kryzysu
Kryzys energetyczy
Wpływ rosyjsko ukraińskich kryzysów na politykę energetyczną UE
OBLICZANIE POWIERZCHNI PLANTACJI WIERZBY ENERGETYCZNEJPRZY POMOCY PROGRAMU „PLANTENE”
Przykład obliczenia opłaty za wprowadzanie gazów lub pyłów do powietrza ze spalania energetycznego
OBLICZANIE POWIERZCHNI PLANTACJI WIERZBY ENERGETYCZNEJPRZY POMOCY PROGRAMU „PLANTENE”(1)
Praca mag Od krytyki do kryzysu Sposoby reagowania w obliczu zagrożenia dla wizerunku organizacj
Obliczenie siły krytycznej metodą energetyczną
Mudry energetyczne układy dłoni(1)
Ogniwa paliwowe w układach energetycznych małej mocy
cw6 arkusz obliczeniowy przyklad
Analiza?N Ocena dzialan na rzecz?zpieczenstwa energetycznego dostawy gazu listopad 09

więcej podobnych podstron