Alkoholowe ekscesy
Fragment dokumentu:
fi16 Listopad 2009, 14:44
Jak wiadomo, po alkoholu robi i mówi się różne ciekawe rzeczy. Jestem pewna, że część użytkowników tego forum alkoholu sobie nie żałuje, więc zapraszam do opisywania sytuacji, w których byliście w stanie raczej mało trzeźwym^.
Szeida16 Listopad 2009, 16:08
Oj. Dużo by opowiadać, a i chwalić się nie ma czym...
Zapamiętałam taką śmieszną sytuację. Ogólnie rzecz biorąc siedziałam w samochodzie z dwoma kumplami, takimi bliższymi, nie znajomymi zwykłymi i z jednym zrobiłam 0,5 na pół. A, że w aucie gorąco, a że z gwinta, a że szybkie tempo, zrobiłam się trochę, co mi się nie zdarza przy tak małej ilości alkoholu.
I po wyjściu z samochodu na szluga jakoś tak wyszło, że miałam zostać uraczona buziakami w policzek. No i poplątał mi się język i zamiast "dajcie buzi" wyszło "do buuuuzi", powtórzone parokrotnie. Panowie byli niepocieszeni, że do spełnienia obietnicy nie doszło.
Albo jeszcze jedno z tą samą dwójką. Staliśmy pod samochodem i planowaliśmy imprezę u jednego i mówiłam co przygotuję, w sensie z jedzenia.
I chciałam się pochwalić, że dobrą lasagne robię, oparłam się zmysłowo o auto i głębokim głosem chciałam powiedzieć "Mogłabym Ci zrobić lasagne", ale jak doszłam do "Mogłabym Ci zrobić las..." to coś mnie wybiło z rytmu, a oni nie mogli ze śmiechu.
Potem kumpel miał w opisie na gadu "Mogłabym Ci zrobić las..."
Moje poalkoholowe zachowanie jest dość niemoralne, dwuznaczne, zboczone (jednak z szacunkiem do siebie oczywiście), więc lepiej więcej opowiadać nie będę.
Dzika_kotQa16 Listopad 2009, 16:42
buhahaha ciekawe, ciekawe ... szeida
Kiedy przyleciałam do Anglii koledzy z domu poczęstowali mnie wódką, a że miałam smak wypiłam sama 0.7 po czym spakowałam kolesia, który był akurat nie obecny i wywaliłam jego manatki za drzwi, co z tego że wszystkie ciuchy rozwaliły się na chodniku...ważne że dałam mu do zrozumienia że go tu nie chcemy. Ogólnie wszyscy mnie poparli [też byli pijani] bo ten koleś podkradał nam jedzenie.
Jeśli chodzi o jakieś zboczone myśli w czasie picia to pamiętam jak raz w barze powiedziałam do mojego teraźniejszego męża że jak wrócimy do domu to dam mu mojej pupki do zbliżenia jednak nie doszło.
A tu fotka z jednej takiej impry
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wiÄcej podobnych podstron