Bajki i baśnie
Fragment dokumentu:
Szeida31 Październik 2009, 18:42
Całe swoje dzieciństwo spędziłam na czytaniu rozmaitych bajek i baśni. Uwielbiam Andersena, Grimma i wielu innych twórców. W dalszym ciągu chciałabym kiedyś dostać grubą księgę ze wszystkimi bajkami i baśniami.
A Wy jak to tego podchodzicie? Lubie baśnie? Może macie jakieś ulubione? Czy też wręcz przeciwnie, uważacie, że w naszym wieku już nie "można" czytać tego typu rzeczy?
Dzika_kotQa31 Październik 2009, 19:00
Moją ulubioną bajką od dzieciństwa jest Kopciuszek. Ogólnie baśnie od zawsze z nami były i mam nadzieję że będą.
Szeida31 Październik 2009, 19:05
Miałam kiedyś na zajęciach z analizy dzieła literackiego właśnie o Kopciuszku... I wg badaczy jest ona strasznie nafaszerowana stereotypami, feminizmem, seksizmem. Po tych zajęciach rozmawiałam z kumpelą, że nie będziemy jej czytać swoim dzieciom. Szok po prostu, jak będziecie chcieli to w wolnym czasie przedstawię Wam analizę zupełnie inną niż dotychczas znacie, Kopciuszka.
Fruktoza31 Październik 2009, 19:11
Ja jeszcze mam książki z przeróżnymi baśniami z dzieciństwa. Jejku, jak ja lubiłam je czytać, a ile znałam na pamięć
Też lubiłam Kopciuszka, Dziewczynkę z zapałkami i bajki Tuwima (;
I właśnie tak się złożyło, że szukam bajek Krasickiego do recytacji w szkole. I już jako trochę starsze dziecko przyznam, że fajnie koleś pisał ;p Oczywiście bajki, a baśnie do dwie różne rzeczy (;
Dzika_kotQa31 Październik 2009, 19:26
Ja też chcę, i to jak najszybciej
A co do bajek to jeszcze podobała mi się taka o skąpcu, który w dzień wigilii zamyka się w domu i liczy swoje dochody kiedy to jego pracownik nie ma co jeść i do którego przychodzą trzy postaci pokazujące przeszłość, teraźniejszość i przyszłość - śliczna bajka z morałem
Szeida31 Październik 2009, 19:30
"Opowieść Wigilijna"
Dobra, zaraz biorę stare notatki i biorę się za pisanie.
Mowa tutaj o Kopciuszku grimmowskim. Jeżeli chcecie przypomnieć sobie treść, to proszę:
http://basnie.republika.pl/kopciuszek.htmNiestety nie mogę znaleźć swoich notatek z tamtejszych zajęć, więc przedstawię tylko ogólny zarys, tak jak pamiętam.
Dwie przyrodnie siostry Kopciuszka są przedstawiane jako złe, okrutne tylko dlatego, że mają typowo męskie cechy charakteru; są przywódcze, wiedzą czego chcą, "karierowiczki", wyznają zasadę "po trupach do celu", rządzą się. Są przedstawione jako gorsze siostry Kopciuszka, bo nie są typowo kobiece: kruche i delikatne, ciche i spokojne, gospodyni, które znają swoje miejsce.
Kopciuszek czuje się gorszy, bo nie ma pięknych strojów. Sam bal to swojego rodzaju casting, przecież te wszystkie panny idą na bal tylko po to, żeby się pokazać księciu, żeby pokazać swoją urodę, nie wnętrze! Wiedzą, że książę wybierze najpiękniejsza z nich za żonę, nie najmądrzejszą czy najszlachetniejszą. Więc choćby jakaś była zła do szpiku kości, a była by najpiękniejsza, została by księżną.
Kopciuszek nie chce iść na bal, bo nie ma sukienki, więc ona sobie zdaje sprawy z tego castingu.
Macocha z kolei swoim własnym córką podaje nóż w rękę, żeby sobie obcięły piętę/palce tylko po to, żeby pasował pantofelek. I tak właśnie wygląda baśń dla dzieci.
Oczywiście dzieciaki czytając tą opowieść nie patrzą na nią w ten sposób, logiczne i prawidłowe, to tylko analiza filologów polskich.
Ale tak w gruncie rzeczy, to nie wymyśliła moja wykładowczyni, tylko jest spora grupa osób, które właśnie w ten sposób interpretują znane wszystkim bajki i baśnie.
Jakby tak się przyjrzeć jest sporo racji w tym... Ale jak ze wszystkim, nie należy tym się aż tak przejmować.
Chciałabym kupić tą książkę:
http://www.dobreksiazki.p...i-rozebrane.htm ale mnie cholera nie stać chwilowo.
biedroneczka31 Październik 2009, 21:57
Jakby tak się przyjrzeć jest sporo racji w tym... Ale jak ze wszystkim, nie należy tym się aż tak przejmować.
Haha, rzeczywiście, coś w tym jest... xD
Oczywiście, że w dzieciństwie czytałam (bądź czytano mi ^^) bajki i baśnie, do niektórych wciąż z sentymentem wracam.
Pamiętam, że miałam grubą księgę z baśniami Andersena, miała pomarańczową okładkę i wyrwaną część spisu treści. Moje ulubione były chyba "Kwiaty małej Idy", poza tym "Olle Zmruż Oczko", tę o dziewczynie i jej braciach zaklętych w łabędzie tez lubiłam... Oj, było tego trochę.
Jeśli chodzi o innych autorów, to bracia Grimm, Ezop, Brzechwa ("Chcecie bajki? Oto bajka! Była sobie Pchła Szachrajka. Niesłychana rzecz po prostu, by ktoś tak marnego wzrostu i nędznego pchlego rodu mógł wyczyniać bez powodu takie psoty i gałgaństwa, jak pchła owa, proszę państwa!" xD), Tuwim, Krasicki ("Dziada i babę" też znałam na pamięć - miałam kasetę, której słuchałam niezliczoną ilość razy)... Ach, calusieńkie dzieciństwo spędziłam z tymi utworami.
Fender1 Listopad 2009, 11:47
ooo kocham bajki.. wiadomo w każdym z nas jest trochę dziecka, niezależnie od tego ile mamy lat... niektórzy, być może w obawie przed tym, by nikt ich nie posądził o niedojrzałość, ukrywają swoje dziecięce potrzeby.. W dzieciństwie dzięki bajkom poznawaliśmy świat, uczyliśmy się odróżniać dobro od zła... tak że nie widze nic złego, aby w naszym wieku ich nie oglądać/ czytać..
uwielbiam Króla Lwa, wogóle bajki Disneya.. do tej pory pamiętam niektóre dialogi..
Szeida1 Listopad 2009, 14:14
A lubisz jakieś czytać, Fender? Albo lubiłeś?
Bo tutaj rozmawiamy o bajkach drukowanych.
Fender1 Listopad 2009, 19:40
Szeido, wiem ze mówimy o bajkach drukowanych..
ale dla Ciebie zedytowałem posta
oglądać/ czytać..
żeby nie było niedomówień..
fi13 Listopad 2009, 14:44
Roszpunka, to baśń nr jeden u mnie. Jakos zawsze urzekala mnie bardziej niż inne.
Mam taką jedną książkę...Księga Tysiąca i Jednej Nocy, chciałabym polecic. To zdecydowanie nie baśnie dla przedszkolaków, może słyszeliście o Szachrijarze i Szeherezadzie? Niesamowite są. Naprawdę.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wiÄcej podobnych podstron