Jak byłam mała/y, to...
Fragment dokumentu:
biedroneczka14 Luty 2010, 18:07
No właśnie. Pamiętacie jeszcze swoje dziecięce zabawy, przyzwyczajenia, dziwactwa? Jak to było, kiedy mieliście te pięć, siedem, dziesięć lat? Myśleliście, że zachodzi się w ciążę przez całowanie, a kiedy połkniecie nasionko, to wykiełkuje Wam w brzuchu?
Ja np. często spałam ze swoimi przytulankami i żeby innym nie było smutno, że wybrałam tą czy tamtą, to brałam do łóżka prawie wszystkie, a w efekcie dla mnie na zostawało ekstremalnie mało miejsca. xD
Poza tym budowałam (albo z bratem, albo z koleżanką) szałasy z koców, kijów od szczotki, poduszek i innych tego typu surowców. To była zabawa! I ten jęk, kiedy wszystko w którymś momencie spadało nam na głowę...
Było tego trochę, ale nie wszystko naraz! ^^
Wasza kolej.
Euphoria15 Luty 2010, 01:42
Ja kiedyś opowiadałam całej swojej klasie ,że pewien chłopak (z tej samej klasy) się ze mną całował (nieprawda),mówiłam to wszystkim rodzicom koleżankom, wychowawczyni.Do dziś koleżanki mi to przypominają:D Uwielbiałam się bawić w biednych np. brałam materac na podłoge przykrywałam sie kocem razem z moją siostrą i udawałyśmy,że płyniemy na morzu ,nie ma jedzenia , jest zimno itp.Kiedyś miałam taką faze że z moją siostrą chodziłyśmy po centrum handlowym i bardzo głośno mówiłyśmy wymyślonym językiem .
biedroneczka15 Luty 2010, 16:45
Uwielbiałam się bawić w biednych np. brałam materac na podłoge przykrywałam sie kocem razem z moją siostrą i udawałyśmy,że płyniemy na morzu ,nie ma jedzenia , jest zimno itp.
Haha, o takiej zabawie to jeszcze nie słyszałam.
Pamiętam, jak kiedyś u mojej koleżanki bawiłyśmy się tak, że skakałyśmy z rozbiegu na rozłożoną na podłodze kołdrę, a jej starszy brat rzucał w nas poduszkami, kiedy byłyśmy "w locie".
Szeida20 Luty 2010, 14:41
biedroneczka, świetny temat!
biedroneczka13 Marzec 2010, 16:07
Jak zaczęłam mieć fazę na DB, to pamiętam, że jak nikogo nie było w domu, to malowałam twarz czerwoną farbką (która imitowała krew ), kładłam się i udawałam, że umieram (tak jak Vegeta na przykład ) i coś tam plotłam przy tym trzy po trzy.
Hahaha, no, niecodzienna zabawa, musze przyznać... xD
Kiedyś uwielbiałam zostawać u babci na noc (czasem nawet przez kilka dni u niej spałam) i wtedy sobie razem cały czas urzędowałyśmy. Lubiłam grzebać w takiej jednej szufladzie z koronkami, ścinkami materiałów i różnymi innymi skarbami. Tzn. lubiłam do momentu, aż znalazłam w tej szufladzie... sztuczną szczękę! Boże, jak się wtedy przestraszyłam! Potem panicznie bałam się zaglądać do tej szuflady, paraliżowało mnie na sam widok tych zębów... Buee.
Shubhe13 Marzec 2010, 17:05
Ja zawsze zabierałam ze sobą dwa pluszowe króliki (kicaje) o uroczych imionach: Fiołek i Sałata. Jeden był fioletowy, drugi zielony. Pamiętam, że nie rozstawałam się z nimi na krok. ; D
Zabawa w sklep i dom to norma. ;p
Robiłam też namiot z trzech kijków i basenu w ogródku i tam urzedowałam. A ze względu na to, ze miejsca było mało to tylko siedziałam i nie robiłam nic. Jakoś od początku byłam bardziej samotnikiem i nie zapraszałam nikogo.
Zua.13 Marzec 2010, 21:10
Poza tym budowałam (albo z bratem, albo z koleżanką) szałasy z koców, kijów od szczotki, poduszek i innych tego typu surowców. To była zabawa! I ten jęk, kiedy wszystko w którymś momencie spadało nam na głowę...
U mnie też tak było;)
Najczęściej chyba bawiliśmy się w dom ;D
Moja jedna siostra była matką, a ja z bratem i drugą siostrą byliśmy dziecmi. xD Mama zawsze faworyzowała któreś z nas, a inne było Zue. Oczywiście ja byłam tą złą xD Tak mi zostało
Jeśli chodzi o dziwactwa to...
Razem z siostrą ubzdurałyśmy sobie, że jesteśmy kotami. Syczałyśmy na wszystkich dookoła, a w nocy zwalałyśmy pościele i zwijałyśmy się w kłębek. Nie obeszło się bez miski z mlekiem.
Chm... Albo zakładałam się z rodzeństwem kto zje żarcie psa, wypije surowe jajka, zje kartkę papieru lub glizdę.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wiÄcej podobnych podstron