Kolęda
Fragment dokumentu:
VooDoo29 Grudzień 2009, 23:59
Przyjmujecie księży w domu w czasie kolęd czy nie? Jak uważacie czy takowe wizyty mają jakikolwiek sens czy są tylko okazją dla wiernych do zaprezentowania się (chociażby sąsiadom) jako dobrzy chrześcijanie, a dla księży okazją do zarobku?
Fruktoza30 Grudzień 2009, 11:14
Przyjmuję, chociaż nie widzę w tym żadnego sensu.
Oczywiście u mnie tradycją jest, że księża przychodzą do mnie w sylwestra i jutro spodziewam się duchownego w moim domu. Od niedawna mamy nowy zestaw księży w parafii i ciekawi mnie czy nadal to będzie 5 minutowa wizyta, podczas której ksiądz się pomodli, zapyta mnie do jakiej szkoły chodzę, jaki ksiądz mnie uczy, czy chodzę do kościoła, gdzie pracują moi rodzice i weźmie kopertę z pieniędzmi, czy może zdecyduje się posiedzieć dłużej i wciągnąć nas w długą rozmowę (oby nie ).
biedroneczka30 Grudzień 2009, 20:34
Łojezu, nienawidzę wizyt duszpasterskich. Przeważnie staram się wybyć wtedy z domu, czasem się udaje, a jak nie, to pozostaje mi mieć nadzieję, że trafi się jakiś mało rozmowny ksiądz i szybko sobie pójdzie.
Ale jak jest gadatliwy, to... Mój tata zawsze zadaje mu jakieś wymagające długich odpowiedzi pytania dotyczące wiary, udając religijnego, a na dokładkę ten ksiądz pyta mnie i brata, jak się uczymy, kto nas uczy, czy jesteśmy grzeczni, pomagamy rodzicom i tak dalej, sami zresztą wiecie, jak to bywa... Masssakra.
Czy coś dają? Pewnie tak - osobom, które są wierzące i ważne jest dla nich pobłogosławienie domu. A dla księży są okazją do polepszenia funduszy.
Fruktoza31 Grudzień 2009, 10:04
Mam to już za sobą ;p Ksiądz posiedział niecałe 5 minut, prawie o nic nie pytał, wziął mój i brata zeszyt do religii, załamał się, że mam zapisane tylko 2 kartki, mój brat jedną i sobie poszedł (; Szkoda, że nie było księdza, który uczy mnie religii, z nim bym chętnie pogadała (;
Niosący Słowo1 Styczeń 2010, 21:41
Nie wpuszczam tych księży pedofilii i złodziei do domu. Jeszcze pedofilstwem się zarażę.
Szeida1 Styczeń 2010, 23:53
Nie wpuszczam tych księży pedofilii i złodziei do domu. Jeszcze pedofilstwem się zarażę.
Ty nie wpuszczasz czy Twoi rodzice?
A do mnie zawsze ksiądz przychodzi, a jakże. Jak przychodzi dziekan, chwile posiedzi, pogada, poudaje miłego i wychodzi.
Mamy takiego znajomego księdza, który jest w innej parafii, on siedział długo, kawki się napił, ogólnie spoko gościu. Po prostu znajomy, fajny koleś.
Teraz mamy takiego innego księdza, łysy, młody, inteligentny, on mógłby przyjść w tym roku, bo nadajemy na tych samych falach. (Tzn. wpada czasami do nas imprezy, stawia się dziekanowi etc.)
Ogólnie rzecz biorąc, niezbyt obchodzą mnie takie wizyty i uważam, że są niepotrzebne. I dla księży strata czasu i dla ludzi. A co do forsy, niektórzy nie chcą brać kopert, ale i tak im się je wciska.
Niosący Słowo2 Styczeń 2010, 01:04
Rodzicom zwisa. Ja tych cebulaków nie wpuszczam .
VooDoo2 Styczeń 2010, 14:24
No u mnie był dzisiaj, ale ja się na ten czas zmyłem z domu Dziadkowie mi powiedzieli, że był może z 2-3 minuty, nic konkretnego nie powiedział i sobie poszedł. No i czemu to niby służy?
Fruktoza2 Styczeń 2010, 14:28
No i czemu to niby służy?
Wzbogaceniu kieszeni księży, bo jakoś nie potrafię znaleźć innej odpowiedzi na to pytanie.
fi3 Styczeń 2010, 13:05
VooDoo napisał/a:
No i czemu to niby służy?
Wzbogaceniu kieszeni księży, bo jakoś nie potrafię znaleźć innej odpowiedzi na to pytanie.
Kolęda jest wpisana w polską kulturę. Ksiądz przychodzi pobłogosławic dom. To ważne, dla chrześcijan.
Nie jestem pewna, jak w tym roku odbywaly się wizyty duszpasterskie, bo mnie nie było w domu, ale zazwyczaj duchowny, który nas odwiedza duzo mówi : p. Zazwyczaj siedzi te 2h i nawija o problemach dzisiejszych świeckich. Nie wiem, czy kogokolwiek z mojej rodziny to interesuje, ale sa uprzejmi i starają się byc zainteresowani.
Wizyta, jak wizyta. Nie jestem pewna, dlaczego to jest tak negatywnie odbierane.
Fruktoza3 Styczeń 2010, 13:10
Wizyta, jak wizyta. Nie jestem pewna, dlaczego to jest tak negatywnie odbierane.
U Ciebie widać zainteresowanie księdza rodziną. Nie przychodzi byle odbębnić ten rytuał, tylko naprawdę rozmawia z parafianami i to właśnie można nazwać wizytą duszpasterską.
Jak ksiądz w tym roku powiedział moim rodzicom, żeby zapewnili abyśmy całą rodziną spotkali się w niebie, już miałam go dość ;p
michasw3 Styczeń 2010, 14:16
zazwyczaj duchowny, który nas odwiedza duzo mówi : p. Zazwyczaj siedzi te 2h i nawija o problemach dzisiejszych świeckich.
No to jakiś wyjątek chyba. U nas ksiądz nie wiem czy 10 min jest. Szybkie poświęcenie, kasa i dalej. Gdyby chciał się tak z każdym rozgadywać to by musiał chyba cały rok po kolędzie chodzić.
Ja nie jestem ekspertem, dlatego chciałem zapytać czy ktoś może wie co na ten temat mówi Pismo? Jest tam coś o takich właśnie kolędach? Czy jest to kolejny wymysł księży dla kasy?
biedroneczka13 Styczeń 2010, 20:05
Jest tam coś o takich właśnie kolędach?
Szczerze mówiąc, nigdy nie spotkałam się z fragmentem Pisma mówiącym cokolwiek o wizytach duszpasterskich i wydaje mi się, że nic tam na ten temat nie ma - moim zdaniem zostało to zapoczątkowane dopiero później, ale oczywiście mogę się mylić.
No, przed chwilą pożegnałam księdza - spokój do przyszłego roku! ^^ Był młody, nie siedział za długo, powypytywał mnie i brata o szkołę, rodziców o pracę, wspomniał coś o śniegu, po czym obejrzał zeszyt Bartka i mówi do mnie: "A ty zeszyt masz?". Mam, a jakże. Z sześćdziesięciu kartek zostały dwadzieścia trzy (liczyłam ostatnio), z tego roku mam jedną kartkę notatek (cztery tematy), ale że kontynuuję zeszłoroczny zeszyt, to się nie przeraził. Z tyłu mam zapisane więcej, niż z przodu (tak to oglądam i sama się leję - rysunki trzech czwartych kadry pedagogicznej do gry w kalambury, kawałek opowiadana po angielsku, statki, szubienice, zadania z matmy, czasowniki z łaciny... xD).
Przyniosłam, pooglądał, złożył podpis z dopiskiem Podrowienia dla księdza Piotra (ten ksiądz, co mnie uczy) i poszedł. Krzyżyk na drogę.
Setadir13 Styczeń 2010, 23:38
u mnie w diecezji biskup wydał zarządzenie, że kopert się nie zbiera.
W podziękowaniu za błogosławieństwo w sobote jest msza i wtedy można przyjśc i złożyc ofiarę. Może dlatego nie uważam kolędy za zło sposób na wyciaganie kasy. Jak chcesz/czujesz potrzebę wsparcia parafii robisz to w trakcie Mszy. jak nie chcesz - to nie.
laluna14 Styczeń 2010, 13:48
nie uważam by koleda była sposobem na zarobek dla księży ale w sumie to dużo zależ od podejśća danego księdza.
dość niedawno zmienił się mój proboszcz i ten jest naprawde super. przyjdzie, pogada, opowie czasami coś ze swojego życia etc. nie wyróżńia nikogo a raczej dystansuje się nie to co jego poprzednik... więc i kolęa jest naprawdę miłą
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wiÄcej podobnych podstron