Kremacja czy normalny pogrzeb?
Fragment dokumentu:
Dzika_kotQa13 Grudzień 2009, 16:56
Wolicie być po śmierci poddano was kremacjii czy jednak chcecie być pochowani normalnie? Czy ma to dla was jakieś znaczenie?
VooDoo16 Grudzień 2009, 10:24
Dla mnie ma. Wolę być skremowany, a przed skremowaniem chce żeby zabrali wszystkie pożyteczne organy, które być może komuś uratują życie.
Szeida29 Grudzień 2009, 22:21
przed skremowaniem chce żeby zabrali wszystkie pożyteczne organy, które być może komuś uratują życie.
Tak, to swoją drogą. Też mam zamiar podpisać książeczkę, żeby zabrali wszystkie moje zdrowe organy po śmierci.
Ja w sumie nie mam zdania, nie zastanawiałam się nad tym czy wolę być skremowana czy nie. Chyba mi to wręcz obojętne. Nie będę już żyć - więc co mnie to obchodzi.
Fruktoza30 Grudzień 2009, 10:52
Chciałabym być skremowana. Akurat wizja rozkładającego się mojego ciała pod ziemią mnie jakoś bardzo nie martwi, ale za dużo naczytałam się o sytuacjach, gdy lekarze nieprawidłowo stwierdzili zgon i ludzie nieoczekiwanie `zmartwychwstawali` pod ziemią. To musi być straszne ;p
No i oczywiście, jak już wspomnieliście także mam zamiar oddać swoje narządy po śmierci, żeby się komuś przydały, bo dla mnie już będą niestety bezużyteczne.
ikiooo30 Grudzień 2009, 14:14
Kurcze, ciężko powiedzieć. Skremowany tak, ale do czego mi to było by potrzebne? Nikt trumny otwierał nie będzie, ja już nie zobaczę, jak wyglądałem ^^. Więc nie chciałbym być skremowany .
laluna1 Styczeń 2010, 20:27
Chiałabym być skremowana ale po spełnieniu pewnych warunków:
1. moje organy mają być wykorzystane
2. uran z moimi prochami ma byc zakopana albo niech moje prochy będą gdzieś rozsypane. nie wyobrażam sobie by ktoś trzymał moje prochy na przysłowiowym kominku...
Szeida2 Styczeń 2010, 00:00
2. uran z moimi prochami ma byc zakopana albo niech moje prochy będą gdzieś rozsypane. nie wyobrażam sobie by ktoś trzymał moje prochy na przysłowiowym kominku...
Z tego co wiem, rozsypywanie prochów po śmierci jest zabroniona w Polsce.
Można tylko i wyłącznie ją zakopać.
laluna2 Styczeń 2010, 20:09
no to mnie uspokoiłaś Szeida,
michasw3 Styczeń 2010, 05:28
Ja chciałbym być pochowany tradycyjnie. Jakoś nie jestem przekonany do kremacji...
A co do organów, to jeśli komuś miałyby uratować życie, to chciałbym, aby zostały tej osobie przekazane.
Dzika_kotQa3 Styczeń 2010, 12:38
Witaj monia
Masz rację, często jest tak że chodź zgadzamy się na oddanie organów to one nie zostają od nas pobrane. Są różne przyczyny, pierwsza to brak zgody rodziny ale jeśli przygotujemy ich na to i poprosimy o wypełnienie woli to myślę że problemów robić nie będą. Inną przyczyną jest to że często organy, które są bardzo potrzebne akurat nie nadają się do przeszczepu-np. zawał serca, czy marskość wątroby
No i jeszcze jedno, zdarza się tak że dochodzi do wypadku, w którym nasze ciało zostaje bardzo zmasakrowane i nie da się z niego wyjąć chodź jednego potrzebnego organu.
Fruktoza3 Styczeń 2010, 12:55
Witam.Z obecnego tematu wynika że wszyscy są bardzo chętni do oddawania swoich organów-wszystkim wydaje się to oczywiste -więc wytłumaczcie mi dlaczego tylu ludzi umiera nie doczekawszy się przeszczepu?Bo pomimo Waszej dobrej woli zawsze coś stenie na przeszkodzie-chociażby rodzina sie nie zgodzi.
Wszyscy mówią, że chcą oddać narządy, ale bez odpowiedniego papierka nic z tego, bo w chwili zgonu rodzina nie myśli o takich rzeczach, oni mają to gdzieś, że organy żony, babci, syna mogą uratować komuś życie. Chcą całe ciało dla siebie, żeby ładnie wyglądało w trumnie. Zresztą takie narządy można przeszczepić jedynie kilka chwil po zgonie, bo zaczynają się psuć, więc tu trzeba szybkiej decyzji.
Ale chyba jest coś takiego, że gdy osoba nie ma rodziny, to można `ukraść` jej organy po śmierci.
Andrzej27 Styczeń 2010, 20:16
Tylko kremacja. Nie chcę by po śmierci żarły mnie robale. A co do organów to nie wyrażam zgody. To moje i tylko moje flaki.
Shubhe28 Styczeń 2010, 11:00
Ja chciałabym, aby po śmierci na moim ciele uczyli się studenci. Mnie to ciało do niczego już potrzebne nie będzie, a oni przynajmniej będą mieli na kim praktykować.
biedroneczka3 Luty 2010, 18:51
Hmm. W sumie nie zastanawiałam się nad tym wcześniej, ale jak tak pobieżnie przemyślałam sprawę, to doszłam do wniosku, że raczej nie będzie mi robić różnicy to, czy moje ciało zostanie skremowane, czy pochowane tradycyjnie.
Z tymi narządami racja, też chciałabym, żeby zostało pobrane to, co może uratować komuś życie, tylko trzeba byłoby zastanowić się nad tym odpowiednio wcześniej, bo jak będę umierająca, to nikt raczej nie będzie o tym myślał.
Fruktoza3 Luty 2010, 19:50
Z tymi narządami racja, też chciałabym, żeby zostało pobrane to, co może uratować komuś życie, tylko trzeba byłoby zastanowić się nad tym odpowiednio wcześniej, bo jak będę umierająca, to nikt raczej nie będzie o tym myślał.
Trzeba tylko podpisać oświadczenie i nosić przy sobie. Za jakiś czas będę miała w szkole wykłady o transplantacji i takich właśnie oświadczeniach (;
biedroneczka3 Luty 2010, 20:13
Trzeba tylko podpisać oświadczenie i nosić przy sobie.
Oo, tak? To wystarczy? Jakoś wydawało mi się, że to bardziej skomplikowana procedura.
Darcia25 Luty 2010, 13:10
Także chciałabym, by moje narządy po śmierci przekazane zostały komuś innemu. Co do pogrzebu - trumna, oczywiście. Może i to nie jest normalne, ale przeraża mnie fakt, że są na świecie ludzie, którzy są zdolni do spalenia czyjegoś ciała, i argument, że to już tylko ciało, że człowiek nie czuje, do mnie nie dociera.
Fruktoza25 Luty 2010, 13:18
przeraża mnie fakt, że są na świecie ludzie, którzy są zdolni do spalenia czyjegoś ciała, i argument, że to już tylko ciało, że człowiek nie czuje, do mnie nie dociera.
A niby czemu Cię to przeraża? Bezczeszczenie zwłok? Chyba lepiej spalić, niż zostawić na ucztę dla robaczków.
Darcia25 Luty 2010, 13:22
W tym problem, iż nie potrafię do końca wyjaśnić mojego przerażenia tym faktem, po prostu mnie to przeraża, tyle. Chociaż może być to wina tego, że moja przyjaciółka została skremowana, bardzo bliska przyjaciółka, tyle. To był dla mnie szok, była, a później zostały z niej tylko prochy.
Mr.Black17 Kwiecień 2010, 23:12
wiecie palenie czy pokarm dla robaków jest średnio przyciemne raczej ja wole zostać z bliskimi mumifikacja jest fajnym rozwiązaniem co nie:))
jesteś dalej z bliskimi mało rozmowny ale jednak
Euphoria2 Maj 2010, 16:35
Moja mama powiedziala ,że jeśli nie sprawiłoby mi to problemu to chciałaby być spalona, bo nie wyobraża sobie jak gnije wśrod robaków
Tak sobie myslę,że także bym wolała być spalona , chociaż taka trumna miejsce na cmentarzu itd. jakos łączy sie z naszą tradycją i nie wyobrażam sobie ,żebym miała w domu prochy mojej mamy czy kogoś innego, a potem po mojej śmierci co z tym będzie . Moje dzieci odziedziczą prochy babci?? Nie wiem co o tym dokladnie myślec
Fruktoza2 Maj 2010, 18:55
nie wyobrażam sobie ,żebym miała w domu prochy mojej mamy czy kogoś innego, a potem po mojej śmierci co z tym będzie . Moje dzieci odziedziczą prochy babci?? Nie wiem co o tym dokladnie myślec
Po kremacji nie możesz zatrzymać urny z prochami dla siebie. W Polsce jest zabronione rozsypywanie prochów oraz trzymania ich w innych miejscach niż na cmentarzu.
Nie jestem pewna jak jest z tworzeniem biżuterii, ale znając Polskę takie działanie też jest pewnie nielegalne.
Euphoria2 Maj 2010, 19:13
no chyba że
Widzisz moja wiedza o trzymaniu prochów jest tylko z filmów
Empatia2 Maj 2010, 21:36
Po kremacji nie możesz zatrzymać urny z prochami dla siebie. W Polsce jest zabronione rozsypywanie prochów oraz trzymania ich w innych miejscach niż na cmentarzu.
Tak? Hm, dziwne, bo moja ciocia ma prochy wujka w domu, a zmarł stosunkowo niedawno.
Sama nie wiem, jaki sposób pochówku jest lepszy, chociaż czasem moja głupia głowa wytwarza obraz, w którym budzę się w trumnie pod ziemią, więc chyba jednak kremacja.
Szeida2 Maj 2010, 21:48
Tak? Hm, dziwne, bo moja ciocia ma prochy wujka w domu, a zmarł stosunkowo niedawno.
Nie wiem jakim "cudem".
W Polsce nie można nawet rozsypać prochów bliskiej osoby, zgodnie z wolą zmarłego.
Za granicą owszem, jest to możliwe, u nas jeszcze nie, ponoć trwają rozmowy posłów na ten temat.
Czytałam, że ktoś tam nawet został ukarany za to, że rozsypał prochy do morza.
Empatia2 Maj 2010, 21:51
Ojej, to ja nie wiem, co ona zrobiła, ale wiem, że ma małą urnę z prochami wujka, reszta jest na cmentarzu. To w takim razie lepiej ciii
Fruktoza2 Maj 2010, 21:54
Tak? Hm, dziwne, bo moja ciocia ma prochy wujka w domu, a zmarł stosunkowo niedawno.
W takim razie może lepiej nie mów o tym tak otwarcie (;
Do morza można rozsypać, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach, chyba w wypadku morskim. Ale też słyszałam, że trwają rozmowy o możliwości zatrzymania prochów i wykorzystaniu ich jak się tylko podoba.
Bershka12 Maj 2010, 16:11
Dla mnie osobiście, wierzącej katoliczki, wystarczającym argumentem jest cały pogląd i cała Tradycja Kościoła na to zagadnienie. (Zwyczaj chrześcijańskiego pogrzebu zmarłych a nie kremacji sięga czasów Chrystusa. Czytając w Nowym Testamencie, że ciało Jezusa nie zostało wrzucone do ognia, chociaż umarł On z ręki Rzymian, otrzymujemy najbardziej fundamentalny przykład czci, jaką można okazać ciału przez zapewnienie mu pochówku. Jako że Chrystus, Nasz Pan i Władca nie został skremowany, tym bardziej my nie powinniśmy pozwolić sobie na stosowanie tej praktyki.
)Jak przyjdzie czas i pora wg. Woli Pana, tradycyjny pochówek, a nie kremacja!
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wiÄcej podobnych podstron