Kto na prezydenta Polski?
Fragment dokumentu:
Dzika_kotQa13 Wrzesień 2009, 13:07
Wiem że wybiegam w przyszłość no ale chciałabym się dowiedzieć kto według was powinien zostać następnym prezydentem Polski?
VooDoo13 Wrzesień 2009, 23:11
W tym przypadku wybór jest naprawdę trudny. Praktycznie nikt mi nie pasuje, bo jak dla mnie żaden z polityków, którzy mają największe szanse na zwycięstwo w wyborach prezydenckich nie ma predyspozycji do prezydentury. Jednak jeśli mam już zdecydować to najbardziej wolałbym Olechowskiego, który ma nawet ciekawą prezencję, no i nie jest członkiem żadnego ważnego ugrupowania, co dawałoby obiektywizm, choć boję się, że mściłby się na PO. Jeśli nie on to z ciężkim sercem, ale jednak głos oddam na Tuska, wolę już Jego niż prezydenta Kaczyńskiego.
Yakub14 Wrzesień 2009, 20:03
Jeden kandydat- Krzysztof Kononowicz! :mrgreen:
A tak na serio... Po co prezydent? Po co frajer ośmieszający siebie samego i prz okazji kraj? Władza w ręce prostych ludzi!
VooDoo25 Kwiecień 2010, 01:28
A tak na serio... Po co prezydent? Po co frajer ośmieszający siebie samego i prz okazji kraj? Władza w ręce prostych ludzi!
Tak prości ludzie na pewno rządziliby z głową i dla dobra wszystkich... to dopiero byłoby dno.
W obecnej sytuacji uważam, że wygra Komorowski. Sam nie jestem jakimś jego fanem i wolałbym oddać głos na kogoś innego, no ale tego kogoś innego po prostu nie ma i nie będzie. Poza tym Komorowski wydaje się być jednak dość mocno odseparowany od Tuska, a to dobrze, bo mimo, że prezydent i premier będą z jednej partii to jednak zawsze będą dwa bieguny, a nie jednowładztwo tak jak po wyborach w 2005 roku kiedy wygrał PiS i Lech Kaczyński. Jeśli już nawiązałem do PiS-u to śmieszy mnie sytuacja z Jarosławem Kaczyńskim. Jego brat był lubiany w pewnych kręgach i w sondażach zaufania i innych zawsze trochę tych procent zebrał, zaś Jarosław zawsze obijał się o dno, teraz na fali uniesienia po śmierci jego brata nagle widzę w sondażach, że może liczyć na 26 % głosów Co za kraj, co za ludzie.
Szeida25 Kwiecień 2010, 22:22
Moim faworytem, chociaż nie wygrałby wyborów, był ś.p. Jerzy Szmajdziński i to na niego oddałabym głos z przyjemnością.
W aktualnej sytuacji zagłosuję na Komorowskiego.
VooDoo26 Kwiecień 2010, 14:38
Naprawdę jesteś w stanie oddać głos na postkomunistę? Ja w życiu nie zagłosowałbym na kandydata SLD, zwłaszcza takiego, który ma w życiorysie przygodę z PZPR. Dlatego też nie lubię PiS-u, bo tak naprawdę ta partia jest w dużej mierze socjalistyczna i bliżej jej do SLD niż Platformie czego przykładem jest sojusz PiS-u i SLD w Telewizji Polskiej
No i stało się, Jarosław Kaczyński kandydatem PiS-u na prezydenta, a więc jednak ten człowiek nie ma serca i chce wykorzystać śmierć brata, bratowej i innych bliskich mu osób, aby na fali współczucia zdobyć stanowisko, które piastował Jego brat... Ja nie mam słów i trzeba zrobić wszystko, aby nie wygrał. Ja się nie boję pełni władzy Platformy tak jak się boi wiele osób ponieważ dlaczego mam się bać skoro w Polsce taka sytuacja była już dwa razy: SLD u władzy, Aleksander Kwaśniewski prezydentem// PiS u władzy, Lech Kaczyński prezydentem.
Szeida26 Kwiecień 2010, 15:37
VooDoo, no właśnie, tu jest mój poważny błąd, jako, że nie interesuje się polityką. Nie wiem jaka partia co głosi. Na Szmajdzińskiego oddałabym głos, bo był świetnym człowiekiem, znałam go osobiście, działał w moim powiecie i tylko z tego powodu zagłosowałabym na niego.
A Komorowski jest dobrym kandydatem?
VooDoo26 Kwiecień 2010, 16:22
Lepszym od reszty, a to dla mnie wystarczy Poza tym on gwarantuje bardzo dwie ważne rzeczy, po pierwsze jako kandydat PO skończy z wetowaniem ustaw i skończą się kłótnie na linii rząd - pałac prezydencki, które dumy krajowi nie przynoszą. Po drugie jest na tyle niezależny, że jednak moim zdaniem nie będzie marionetką Tuska i to gwarantuje jakąś kontrolę nad rządem, ale nie agresywną i przesadną, a to jest korzystne.
Szeida26 Kwiecień 2010, 20:44
VooDoo, a dlaczego oni tak na niego teraz psioczą, że on zły i w ogóle, miota się itp.?
Wg mnie dobrze sobie radzi jak na tak wielkie obowiązki, które nagle spadły na jego głowę. Wydaje się godny zaufania i ma miły głos.
VooDoo27 Kwiecień 2010, 00:02
Zawsze się znajdą tacy, którym nie będzie odpowiadać, bo im cała Platforma Obywatelska nie odpowiada. Między innymi dlatego, że boją się monopolu tej partii, a dlaczego są to obawy niesłuszne to już napisałem, PiS i SLD mogły mieć taki monopol, a PO nagle nie? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
denver27 Kwiecień 2010, 15:50
Zawsze się znajdą tacy, którym nie będzie odpowiadać, bo im cała Platforma Obywatelska nie odpowiada. Między innymi dlatego, że boją się monopolu tej partii, a dlaczego są to obawy niesłuszne to już napisałem, PiS i SLD mogły mieć taki monopol, a PO nagle nie?
Boję się monopolu jakiejkolwiek partii. Na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda tak, że - jak to ktoś kiedyś trafnie określił - jeżeli w czwartek PO zagłosuje, że dziś jest wtorek, to będzie wtorek. Ręcyma i nogyma powinniśmy się bronić przez jeszcze silniejszym ugruntowaniem takiego stanu rzeczy. Nie będzie u nas normalnie działającego w całym cywilizowanym świecie partykularyzmu dopóki jedynymi alternatywami będą partie w ramach prawicy. Męczy mnie już życie w kraju, który jest dziwką kościoła, no naprawdę.
Nowa lewica nie jest jeszcze co prawda dobrze zorganizowana, ale myślę, że na takim etapie na jakim jesteśmy, układ pod tytułem rząd PO plus prezydent z opozycji - mógłby być niemalże wybawieniem dla tego daremnego kraju. W tym roku głosuję na Napieralskiego. Mam oczywiście świadomość marnych szans na jego zwycięstwo, ale muszę być uczciwa wobec siebie.
Zaczynając skrobać tego posta, miałam zamiar odnieść się do jakże uroczego stwierdzenia o Szmajdzińskim - postkomuniście, ale moja lewacka przewrotność sugeruje mi zająć się teraz obiadem, zamiast trwonić energię na komentowanie tak spłyconych opinii.
buziaki, Robaki!
VooDoo27 Kwiecień 2010, 16:48
Uwierz mi też nie odpowiada to, że kościół jest w Polsce państwem w państwie, ale nie będę tylko z tego tytułu głosował na SLD. Mówisz, że się boisz monopolu, ale jaki tu monopol? Demokracja obowiązuje i jak coś zacznie PO kręcić (w co nie wierzę) to w następnych wyborach wylecą na zbity pysk tak samo jak wyleciało SLD i PiS. Rozumiem, że jak rządziło SLD i prezydentem był Kwaśniewski to też ostro protestowałaś przeciwko takiemu stanu rzeczy? Tak samo jak rządziło PiS i prezydentem był Lech Kaczyński? Nie wiem czego tu się bać, krajowi potrzebna jest stabilizacja i ciągłość władzy co też korzystnie odbija się w gospodarce, a nie ciągłe zmienianie rządzących, Platforma ma szanse zachować tą ciągłość, a to naprawdę dobrze dla kraju.
denver27 Kwiecień 2010, 18:42
Nie zamierzam głosować na SLD wyłącznie dlatego, że sprzeciwiam się politycznemu znaczeniu kościoła w Polsce. Nie ukrywam, że cała jestem przesiąknięta lewicowym światopoglądem, a i co ciekawe - kiedy rozmawiam z przeróżnymi ludźmi, często zadeklarowanymi jako apolityczni, nawet centroprawicowi - i poruszamy tematy dostępu do edukacji, służby zdrowia; gospodarki etc., to okazuje się, że jest w tym kraju olbrzymi - lecz wciąż nieuświadomiony - elektorat lewicowy.
Głęboko irytuje mnie konsekwentne utożsamianie lewicy z PRL, bo obnaża to jakieś tragicznie śmieszne nieprzygotowanie do dyskusji. Tradycje lewicowe w Polsce sięgają XIX wieku, historia ich rozwoju wiąże się ze społecznymi ruchami niepodległościowymi, sprzeciwem wobec ruchów nacjonalistycznych, a i w samym nawet PRL lewica to nie tylko - jak wielu uważa - partia u władzy, ale też demokraci z opozycji. Zdaję sobie sprawę z tego, że lewica jest niejako sama sobie winna - po '89 roku prościej było posługiwać się hasłami budowania przyszłości bez rozgrzebywania przeszłości. Niby fajnie - omijamy historyczne zacietrzewienie, ale efekt jak się okazało jest okrutny - jedyną politykę historyczną w dzisiejszej Polsce uprawia prawica, a wszelkie organizacje lewicowe są w systemie prostych i płytkich skojarzeń utożsamiane z PRL'em.
Myślenie na zasadzie: Szmajdziński = PZPR plus SdRP plus SLD, a zatem komunista! uważam za uproszczone bo nie uwzględnia okoliczności, kontekstu historycznego i geopolitycznego, a co najbardziej mnie boli - świadczy do skłonności do uogólniania, patrzenia na jakiś abstrakcyjny ogół, bez analizy jednostki. Polityka to proces, a nie stałe wartości i poglądy w nowych ekspozycjach.
Tak samo uproszczone jest zresztą dla mnie pisanie o PRLu - ustroju, który zatrzymał rozwój naszego państwa, ale nie wiem, czy nie wychodzę za daleko poza temat; to chyba nie miejsce na dyskusje o wychodzeniu z feudalizmu, restrukturyzacji społecznej i przygotowywaniu gruntu pod budowanie systemu kapitalistycznego.
A więc konkretny - Napieralski? Dla mnie bomba. Takich ludzi właśnie potrzebuje nowa lewica intelektualna. Ludzi, którzy podczas zmian ustrojowych mieli po kilkanaście lat, a karierę polityczną rozpoczęli już w nowym systemie. Lewica rośnie w siłę, to już widać - obecność w mediach np. takiej gwiazdy jak Arłukowicz to jest nadzieja na reformę myślenia, na politykę ugruntowaną w światopoglądzie a nie w relacjach personalnych; na lewicę utożsamianą z konkretnym rozumowym poglądem, a nie z genetycznymi powiązaniami socjalistycznymi. Taką lewicę zamierzam wesprzeć swoim głosem.
VooDoo28 Kwiecień 2010, 00:37
Nie zamierzam głosować na SLD wyłącznie dlatego, że sprzeciwiam się politycznemu znaczeniu kościoła w Polsce.
W sumie bardziej mi chodziło, że ja na nich nie zagłosuję tylko z tego powodu, ale ciesze się, że Twoje poglądy się tylko do tego nie sprowadzają
denver28 Kwiecień 2010, 14:49
Niekoniecznie muszą nieświadomie należeć do elektoratu lewicowego. Istnieje coś takiego jak liberalna i socjalna koncepcja państwa tzw. państwo opiekuńcze. Liberalna oznacza, że są niskie podatki, a szkoły, szpitale i inne placówki są płatne, socjalna zakłada, że są wyższe podatki, ale opieka zdrowotna, szkoły itd. są bezpłatne (oczywiście to są skrócone opisy). Nie wiem czy wiesz, ale model socjalny jest krytykowany przez niektóre partie lewicowe na świecie, a także oczywiście przez liberalne i prawicowe, ale przez te ostatnie nie zawsze Przykładowo z tego co się orientuje w Polsce PiS, partia prawicowa jest za modelem socjalnym państwa. Tak więc ludzie, z którymi rozmawiasz wcale nie muszą mieć poglądów lewicowych.
Jeżeli chcesz mi udzielić korepetycji z WOSu, douczyć na temat funkcjonowania polityki w świecie itepe., to doceniam Twój szlachetny zamiar, jednak naprawdę nie jest to konieczne. Mam taką zasadę, że nie wypowiadam się na tematy, na których się nie znam, więc możesz mi wierzyć - jeżeli stwierdzam, że rozmawiam z ludźmi o nieuświadomionych sympatiach lewicowych, to piszę o faktach i nie mylę pojęć.
Co do PiS'u to nie od dziś wiadomo, że w jakimś obłędnym paradoksie proponuje on od groma lewicowych założeń, oczywiście nikt nie powie o tym na głos, bo w tym porytym kraju czerpanie z lewackiego spadkobierstwa to hańba i śmierć na starcie.
Co do reszty Twojego agresywnego posta - o mordowaniu, postkomunizmie, PZPR itede - mogę tylko powtórzyć to co pisałam wcześniej - zerowe uwzględnianie okoliczności. Nie staram się nikogo "wybielać", próbuję spojrzeć na problem najbardziej obiektywnie jak to możliwe z mojej perspektywy. Urodziłam się w '88 roku, więc wszelkie wypowiedzi o okresie, którego sama nie doświadczyłam mogę opierać wyłącznie na rozmaitych przekazach, ale mam wrażenie że w przeciwieństwie do Ciebie biorę pod uwagę bardzo różne przekazy i patrzę na problem z więcej niż jednej, mocno okrojonej merytorycznie strony.
Przewinęło się gdzieś tam pytanie, dlaczego nie oddam głosu na jakąś małą lewicową partię, tylko na genetycznie ze zuuuuuuym PRLem powiązany SLD. Aż mnie dziwi, że o to pytasz. Na dzisiaj SLD to najsilniejsza opcja lewicowa w kraju, więc jeżeli lewica ma mieć jakieś szanse na przebicie, to w takiej właśnie formie. Druga rzecz to wspomniani wcześniej młodzi-ambitni - Olejniczak, Arłukowicz, Napieralski - w moich oczach ludzie nadziei dla Polski. Moment naszego myślenia, w którym będziemy się już chyba konsekwentnie różnić, to fakt że Ty masz skłonności do określania dzisiejszej polityki poprzez stosunek do przeszłości, ja skupiam się na ideach i poglądach. Czułabym się wręcz kuriozalnie, gdybym odrzucała partię, której program jest zgodny z moim wewnętrznym poczuciem porządku, dlatego tylko że jej członkowie - w okresie, którego nawet nie pamiętam - brali udział w jakichś podejrzanych aktywnościach. Tym bardziej, że mam świadomość tego, że szlachetna opozycja nie w każdej sytuacji była tak szlachetna, jak dzisiaj chętnie się to wspomina, a i komuchy spod ciemnej gwiazdy to w gruncie rzeczy postaci włożone w konkretne okoliczności i polityczny kontekst, o którym się zapomina.
8 lat, dwie afery - ja to wszystko doskonale rozumiem. Zjebali. W moim odczuciu jeszcze bardziej jebią ci, którzy są teraz u steru. Zresztą, to już w ramach anegdotki, osobiście znam dziesiątki ludzi, którzy gotowi byli wysyłać delegacje do Oleksych, Millerów i innych gwiazdeczek starej lewicy, z błaganiem ażeby puścili obraźliwe komentarze w niepamięć i łaskawie złożyli lewicową drużynę, która zgładzi popisowe zło ;-)
Nie zamierzam trwonić swojej energii na jakieś ideologiczne potyczki z demonami przeszłości, która nie jest właściwie nawet moją przeszłością. Do dyspozycji mam tylko przekazy - mocno okrojone, często niejasne, uwarunkowane głównie tym, kto swój przekaz głośniej wykrzykuje. Zdebilnieć można. To co mnie w polityce interesuje to skupienie ludzi wokoło konkretnej wizji kraju, a nie jakieś durne w swoim zacięciu rozliczanie z pokrewieństw socjalistycznych.
VooDoo30 Kwiecień 2010, 00:39
Jeżeli chcesz mi udzielić korepetycji z WOSu, douczyć na temat funkcjonowania polityki w świecie itepe., to doceniam Twój szlachetny zamiar, jednak naprawdę nie jest to konieczne. Mam taką zasadę, że nie wypowiadam się na tematy, na których się nie znam, więc możesz mi wierzyć - jeżeli stwierdzam, że rozmawiam z ludźmi o nieuświadomionych sympatiach lewicowych, to piszę o faktach i nie mylę pojęć.
Co do PiS'u to nie od dziś wiadomo, że w jakimś obłędnym paradoksie proponuje on od groma lewicowych założeń, oczywiście nikt nie powie o tym na głos, bo w tym porytym kraju czerpanie z lewackiego spadkobierstwa to hańba i śmierć na starcie.
Ok nie będę Cię przekomarzał, bo Polska to dziki kraj i tu wszystko jest do góry nogami, także poglądy polityczne partii i obywateli
mgr inż Ciacho1 Maj 2010, 10:09
Ja w pierwszej turze zagłosuje na Olechowskiego, mimo, że się zbratał z Piskorskim IMO jest najlepszym wyborem.
BusyBee20 Czerwiec 2010, 11:48
Rzeczywiście, mój temat miał być o czymś innym, ale większość tego co chciałam przeczytać znajduje się w Waszych postach w tym temacie Sorki za dubla, ale bardzo mi sie chciało z kimś podyskutować o bierzących sprawach
VooDoo24 Czerwiec 2010, 00:50
Nie można się raczej spodziewać, że teraz to będzie idealnie! Może zniknie problem, który obserwowaliśmy przez ostatnie lata, ale pojawi się następny. Ja na pewno nie zagłosuje na PO, bo mam wrażenie, że pod fasadą ciepłych słów jest to zimna i bezlitosna gra.
Zimną i bezlitosną grą to jest cała polityka i nie jest to tylko domena PO, a wszystkich opcji politycznych
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wiÄcej podobnych podstron