Lucid Dreams.
Fragment dokumentu:
fi5 Grudzień 2009, 13:57
Świadomy sen (ang. Lucid Dream, w skrócie LD) - sen, w którym śniący zdaje sobie sprawę, że śni. Dlatego klarowność myślenia, dostęp do wspomnień z jawy oraz świadomy wpływ na treść snu mogą być kontrolowane (aczkolwiek na różne sposoby - zależy to od poziomu zaawansowania osoby śniącej). Inne nazwy na świadomy sen to: sen jasny, sen przejrzysty, sen wiedzy.
Lucid Dreams było wykorzystywane przez sławnych malarzy, kompozytorów, którzy twierdzili, że w śnie znajdują inspirację, nowe pomysły. Świadome sny mogą być wykorzystane w zwalczaniu koszmarów, jako narzędzie poznania swojej jaźni albo też dla rozrywki. W snach, gdzie śniący posiada odpowiednio wysoki poziom kontroli nad treścią marzenia sennego, można zrealizować każde swoje pragnienie.
Co myślicie o świadomym śnie..? Praktykujecie?; >.
Spotkałam się z opiniami kościoła, ze jest to zło wcielone, a co Wy uważacie?
Szeida5 Grudzień 2009, 14:05
Świetna sprawa, móc zdobyć taką władzę nad umysłem, żeby być świadomym tego, że się śni. Szkoda jeszcze, że nie mam pojęcia jak do tego dojść.
Kościół wszystko uważa za zło wcielone. Moim zdaniem to nic innego jak zdobycie kontroli, chociaż w tej dziedzinie, nad swoim mózgiem.
Fender5 Grudzień 2009, 16:28
Bardzo to ciekawe.. chciałbym, żeby mi się coś takiego kiedyś przytrafiło.. żebym mógł kontrolować, co ma się zdarzyć w moim śnie.. to dopiero byłoby szaleństwo... moja wyobraźnia mogłaby tego nie wytrzymać..
Zlazłem takie ćwiczenie Don Juana Matus'a który był szamanem, Indianinem Yaqui i nauczycielem Carlosa Castanedy - autora serii książek o wtajemniczeniu szamańskim. Jedną z praktyk szamańskich, których nauczał don Juan jest świadomy sen. Technika don Juana polega na umiejętności spojrzenia we śnie na własne dłonie. Gdy zobaczymy własne dłonie we śnie skojarzymy to ze świadomością. Aby tak się stało należy 4-5 razy dziennie powtarzać krótkie ćwiczenie. Polega ono na tym by:
1. Usiąść wygodnie i uspokoić swoje myśli, obserwując swój oddech. Nie zamykamy oczu, lecz pozwalamy rozluźnić się im. Powoduje to efekt nieostrego widzenia, jakby za mgłą. Oczy bardzo delikatnie "zezują" do środka, są totalnie rozluźnione, ale otwarte.
2. Podnosimy swoje dłonie tak, by znalazły się w polu widzenia, przed oczami. Oczy cały czas są rozluźnione, a obraz dłoni nieostry.
3. Teraz powoli wyostrzamy swój wzrok i dokładnie przyglądamy się swoim dłoniom. Cały proces podobny jest do zmiany ostrości kamery telewizyjnej. Wyobrażanie sobie, że nasze oczy są obiektywem kamery bardzo pomaga w tym ćwiczeniu. Wyostrzanie wzroku trwa 2-3 sekundy. Przyglądając się swoim dłoniom, należy zwrócić swoją uwagę na wrażenia wizualne, przenieść uwagę na proces percepcji. W czasie przyglądania się własnym dłoniom należy powtórzyć dwa, trzy razy zdanie: "Widzę swoje dłonie we śnie, wiem, że teraz śnię".
4. Następnie pozwalamy sobie na rozluźnienie wzroku i uwagi. Obraz dłoni znowu staje się nieostry, a uwaga nie jest skupiona na niczym.
5. Teraz znowu powtarzamy punkt 3, a potem 4. Zmiana ostrości widzenia i uwagi następuje 4-5 razy, a ostatnim razem odbywa się w wyobraźni po zamknięciu oczu. Wtedy możemy sobie wyobrazić, że w jakiejś scenie ze snu podnosimy dłonie do góry, przyglądamy im się i uświadamiamy sobie: "Widzę swoje dłonie we śnie, wiem, że teraz śnię".
6. Na koniec należy posiedzieć w spokoju przez parę minut, nie myśląc o niczym i wstać, przechodząc do codziennych zajęć.
Całe ćwiczenie należy powtórzyć przed położeniem się spać, oczekując, że obraz naszych dłoni pojawi się we śnie, a my rozpoznamy dzięki temu, że śnimy.
Podobno Kenneth Keltzer, autor książki "Słońce i Cień", stosując tą technikę uzyskał efekt w postaci pojawienia się świadomego snu po dwóch tygodniach praktyki..
fi5 Grudzień 2009, 17:58
Kościół wszystko uważa za zło wcielone.
No własnie. I a propos. Kartki rozdawane dzieciom w szkole:
Paranoja : p.
Szkoda jeszcze, że nie mam pojęcia jak do tego dojść.
To w gruncie rzeczy bardzo proste. Jedną z wielu technik jest ta przytoczona przez Fendera. Tak naprawdę w sieci krazy tego od groma.
stosując tą technikę uzyskał efekt w postaci pojawienia się świadomego snu po dwóch tygodniach praktyki..
Efekty takich cwiczeń są ścisle związane z podatnością na wpływ własnej świadomosci. Jedni mają to wrodzone i przezywają lucid dream bez większego wysiłku, inni trenują i dopiero po jakimś czasie coś się dzieje, a jeszcze inni mogą wyjątkowo rzetelnie wykonywac różne techniki i nie uzyskają świadomego snu w ogóle.
Ja już od dawna się tym interesowałam. I intensywnośc zbierania informalcji na ten temat tak mnie pochłonęła, ze już po krótkim czasie miałam świadome sny.
Ekstra uczucie, jestes Bogiem^^. I wreszcie możesz zobaczyc, jak się lata .
Dzika_kotQa5 Grudzień 2009, 19:42
Pamiętam jak kiedyś śniło mi się że ktoś chce mi zrobić krzywdę w domu ale ja tego kogoś nie widziałam, jednak próbowałam się ukryć w szafie i nagle coś się stało...zaczęłam sobie mówić- "czemu ja się chowam w tej szafie skoro to tylko sen, że powinnam się teraz obudzić"....i tak się stało.
Durza5 Grudzień 2009, 20:43
Taka kartkę to bym oddał (podobną rzecz już zrobiłem)
A ogólnie bardzo bym chciał móc w ten sposób śnić.
Fruktoza6 Grudzień 2009, 20:38
Ja jestem zaskoczona, gdy w ogóle mi się coś przyśni, a co dopiero mieć jeszcze nad tym kontrolę. Chociaż nie powiem, fajna sprawa, też tak chcę ;p
Szeida9 Grudzień 2009, 23:49
Ale w tym wszystkim chodzi o to, że jak coś się śni, to sobie zdawać z tego sprawę w trakcie snu?
Bo dzisiaj miałam taki sen. Śniło mi się, że mi się źle oddycha i w ogóle mam problemy jak przy zapaleniu oskrzeli i nagle pomyślałam, że ciekawe czy jak się obudzę, też nie będę mogła oddychać, czy tylko we śnie.
No i się okazało, jak się obudziłam, że nie tylko w śnie.
Ale to o to chodzi w tym całym lucid dreams?
BusyBee12 Czerwiec 2010, 13:41
Ale w tym wszystkim chodzi o to, że jak coś się śni, to sobie zdawać z tego sprawę w trakcie snu?
Bo dzisiaj miałam taki sen. Śniło mi się, że mi się źle oddycha i w ogóle mam problemy jak przy zapaleniu oskrzeli i nagle pomyślałam, że ciekawe czy jak się obudzę, też nie będę mogła oddychać, czy tylko we śnie.
No i się okazało, jak się obudziłam, że nie tylko w śnie.
Ale to o to chodzi w tym całym lucid dreams?
Niezupełnie.
Polecam filmik z wywiadem, mam nadzieje, że Kotka nie skasuje:
http://waldek1984.info/20...-w-superstacji/
Fruktoza13 Czerwiec 2010, 10:40
Kolega mnie męczył, żebym spróbowała się tego nauczyć, cały czas mówił tylko o LD, jakie to jest niby fajne. Miałam prowadzić dziennik snów, ale jestem na to chyba zbyt leniwa, bo w niedługim czasie dałam sobie z tym siana. A kurczę, chętnie bym czegoś takiego doświadczyła (;
BusyBee14 Czerwiec 2010, 18:21
Hehe.. przyznajesz publicznie, że Twoje ego jest Ci przeszkodą w osiąganiu rzeczy, których pragniesz.. Dobry pierwszy krok, ale czy zrobisz drugi?
Fruktoza14 Czerwiec 2010, 20:05
Nie, nie, za dużo powiedziane. Moje ego nie ma tu nic do rzeczy. To jest raczej coś, co mogłabym zrobić, ale nie muszę, nie pragnę tego . Jest wiele rzeczy, czynności, które mi się podobają i których chciałabym doświadczyć. Jedną z nich jest właśnie LD, ale nie ciągnie mnie do tego na tyle, żebym poświęciła wszystko i się za to zabrała. Może kiedyś, jak popracuję trochę nad swoją podświadomością (;
BusyBee14 Czerwiec 2010, 22:08
Nie, nie, za dużo powiedziane. Moje ego nie ma tu nic do rzeczy. To jest raczej coś, co mogłabym zrobić, ale nie muszę, nie pragnę tego . Jest wiele rzeczy, czynności, które mi się podobają i których chciałabym doświadczyć. Jedną z nich jest właśnie LD, ale nie ciągnie mnie do tego na tyle, żebym poświęciła wszystko i się za to zabrała.
Przecież tu nie trzeba NIC poświęcać, a Ty mówisz o poświęcaniu wszystkiego Z tego co ja rozumiem to chodzi o wykształcenie sobie nawyków myślowych, które się potem podczas snu uaktywniają. Zajmuje to tyle czasu ile zajmuje Ci zatkanie sobie nosa i próba wciągnięcia powietrza, kilkanaście razy dziennie, czyli suma sumarum nie więcej niż minuta czasu na dobe! O jakim poświęceniu Ty mówisz?
Fruktoza15 Czerwiec 2010, 16:02
A z tego co ja wiem, to nie jest tak, że sobie pomyślę "chcę mieć dzisiaj świadomy sen" i nagle dzisiejszej nocy będę miała kontrolę nad tym o czym śnię. Tu też potrzeba pracy i samozaparcia, żeby było widać efekty, więc porównanie czasu na naukę tej czynności do oddychania - nietrafione (;
BusyBee17 Czerwiec 2010, 12:17
Może to za bardzo osobiste pytanie, ale co zajmuje Ci tyle czasu, że nie wygospodarujesz w ciągu doby 30 minut, żeby poświęcić na medytację?
Fruktoza20 Czerwiec 2010, 11:19
Może to za bardzo osobiste pytanie, ale co zajmuje Ci tyle czasu, że nie wygospodarujesz w ciągu doby 30 minut, żeby poświęcić na medytację?
Nie chodzi o to, że nie znajdę 30 minut w ciągu dnia. Może inaczej. Nie interesuje mnie medytacja, nie kręci mnie to. Zamiast tego w ciągu tych 30 minut mogę zrobić dużo więcej rzeczy, które mnie interesują i pociągają. Nic na siłę (;
To co napisałam w pierwszym poście, że "chętnie bym czegoś takiego doświadczyła" nie równa się "muszę doświadczyć tego za wszelką cenę".
Fruktoza20 Czerwiec 2010, 13:30
Przecież ja Ci niczego nie chce narzucić, odpowiadam tylko na Twoje własne słowa. Już raz tak było w temacie o głosowaniu na prezydenta, gdzie ja chciałam normalnie pogadać, a Ty zaczęłaś robić uniki czepiając się tego, że ja się niby czepiam
To Twoje odczucia. Moje są takie, że Ty nie chcesz normalnie pogadać, a czepiasz się nic nie znaczących słów. I widzisz, różni ludzie, różne poglądy
BusyBee21 Czerwiec 2010, 16:57
To Twoje odczucia. Moje są takie, że Ty nie chcesz normalnie pogadać, a czepiasz się nic nie znaczących słów. I widzisz, różni ludzie, różne poglądy
Hehehe, no raczej! Ja się zawsze czepiam słów, bo nie znam takich, które byłyby 'nic nie znaczące'. Każde słowo coś oznacza. To jest mój styl komunikacji, różni ludzie, różne style!
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wiÄcej podobnych podstron