Najdziwniejsi nauczyciele...
Fragment dokumentu:
Trox10 Listopad 2009, 21:05
Jak było u Was,czy mieliście takiego nauczyciela/cielkę ?
Jeśli tak ,to dlaczego zyskał/ła takie miano? Jakie było jego/jej zachowanie?
Euphoria15 Listopad 2009, 08:25
Od religii , wierny katolik , ciągle nam powtarzał , ze homoseksualizm to choroba, którą trzeba leczyć , matale to samo zlo itd. Lub jak ''gadaliśmy'' to przez nastepne 35 minut lekcyjnych nic nie robił a na koncu zadawał nam mnóstwo zadań takich jak rozprawki wypisywanie cytatów z biblii itd . Dawał nam mnostwo do domu, jak ktos nie miał to 1 a on sam nigdy tego nie sprawdzał i nie oddawał naszych prac.
fi15 Listopad 2009, 16:05
Mojżesz aka Kotlet.
Tj. pan profesor prowadzący zajęcia biblioteczne. Ma z 80 lat; chodzi w koszulkach z napisami typu 'Spłodził mnie Lucyfer'; kolekcjonuje krzesła i obiekty krzesłopodobne (jego magazyn stanowi czytelnia; od taboretów po fotele); słucha metalu; na zajęciach najcześciej opowiada o swoich przygodach z sektami.
Jest naprawdę dziwny.
biedroneczka18 Listopad 2009, 18:00
Jest naprawdę dziwny.
Hahaha... Tą końcówką to mnie już do reszty zabiłaś. xD
U mnie, hmm... Ewenementów nie było, ale chyba faceta od niemca, który mnie uczył w podstawówce, można uznać za dziwnego. Wszędzie łaził ze swoim laptopem - osobę do odpowiedzi wybierał, jeżdżąc myszką po liście obecności, jak pisaliśmy sprawdziany, to słuchał na nim muzyki albo oglądał filmy (różne przypuszczenia mieliśmy, jakiego typu xD) i generalnie nigdy nie było wiadomo, jak zareaguje - czy się wścieknie, czy wstawi komuś piątkę za powiedzenie jednego zdania.
Pamiętam, jak kiedyś kilku chłopaków bawiło się na korytarzu piłeczką, on im ją skonfiskował, a kiedy mieliśmy lekcję, to spytał ich, czy wiedzą, że takimi rzeczami należy się bawić na boisku. Po usłyszeniu twierdzącej odpowiedzi otworzył okno i piłeczka wyleciała na boisko. xD
Ale nauczył mnie dużo - to muszę przyznać, aczkolwiek i tak większości rzeczy już nie pamiętem.
VooDoo14 Grudzień 2009, 01:58
Co by nie powiedzieć to najdziwniejsi to są wykładowcy na studiach, tacy panowie, którzy mają przed nazwiskiem profesor doktor habilitowany. Dobrze to powiedział mój kolega - mają swój świat i swoje kredki, uwielbiają gadać o jakiś niestworzonych rzeczach i wbrew swoim tytułom naukowym nie są realistami ani nie stoją twardo na ziemi.
Przykładowo mój profesor od Historii XX wieku uwielbia rozmawiać z nami o Indiach, o wychodzeniu z ciała duszy i przenoszeniu się w inne miejsca, a nawet uprawianiu na odległość seksu Naprawdę dziwny gość
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wiÄcej podobnych podstron