Pieniądze za życie?
Fragment dokumentu:
Szeida7 Sierpień 2009, 23:37
Spotykacie na drodze wróżkę, a ona proponuje Wam 100 miliardów dolarów. Da je Wam tylko pod warunkiem, że za rok umrzecie. Wzięlibyście pieniądze? A jeśli tak, to co byście z nimi zrobili? Rozdali biednym? Wydali?
Dzika_kotQa8 Sierpień 2009, 10:45
Hmmm z jednej strony fajnie jest wydawać kasę ale czy rok czasu to nie za krótko...a można z wróżką negocjować datę śmierci?
Bramka8 Sierpień 2009, 15:10
Nawet osiemnastki bym nie dożyła. Chyba bez większego zastanowienia wybrałabym życie. Co innego gdybym była już stara, miała dzieci czy wnuki, przeżyłabym wiele. Ale nie kiedy całe życie przede mną.
Szeida8 Sierpień 2009, 15:16
Ja bym się za cholerę nie zgodziła, pieniądze szczęścia nie dają, życie tak.
Nie jestem materialistka, wolałabym wieść skromne życie i ledwo wiązać koniec z końcem aniżeli żyć jak wielka pani przez rok a potem umrzeć...
angel958 Sierpień 2009, 19:06
Ja nigdy nie zgodziłabym się zginąć za rok, chcę żyć, choćbym nawet kasy mało miała.
Dzierzek9 Sierpień 2009, 13:54
Wybrałbym życie - przez wiele lat też można się dorobić ;-) Fakt - nie tyle ale od takiego dostatku to się za przeproszeniem może w du... głowie przewrócić ;-)
VooDoo9 Sierpień 2009, 16:22
Ja tam bym z nią negocjował. Dałbym jej milard żeby się odp***** na 10 lat, 2 miliardy żeby się odp***** na 20 lat itd. A jeżeliby się nie dało negocjować to wybrałbym życie i spytałbym jej się skąd by wzięła to 100 miliardów i jak miałbym to wytłumaczyć urzędowi skarbowemu.
Dzika_kotQa10 Sierpień 2009, 19:41
skąd by wzięła to 100 miliardów i jak miałbym to wytłumaczyć urzędowi skarbowemu.
No jak oni by do tego łapę przyłożyli to jeszcze doszłoby do tego że ten rok w kiciu byś spędziła :mrgreen:
VooDoo11 Sierpień 2009, 10:50
w kiciu byś spędziła :mrgreen:
Jak mogłaś mnie z kobietą pomylić Do tego z taką co by w kiciu rok spędziła. ;P
Dzika_kotQa11 Sierpień 2009, 18:18
hahaha przepraszam chyba miałam na myśli tę czarownice co Ci chce tą kase za życie opchnąć... panie szanowny kolego :-P
BoginiMarzeń15 Sierpień 2009, 19:56
Nie wzięłabym żadnych pieniędzy! Dla mnie życie moje i moich najbliższych ma największa wartość i nic ani nikt tego nie zmieni.
Nyankichi15 Sierpień 2009, 21:58
A ja wziąłbym kase, wydałbym ją i sobie w spokoju umarł
Lisa17 Sierpień 2009, 19:03
Nie wziełabym, ja chce sobie jeszcze pożyć, czuje, że nie wszystko jeszcze na tym świecie zrobiłam.
Fruktoza22 Sierpień 2009, 18:56
Nie. Po co mi pieniądze jeżeli za rok umrę. Może to egoizm z mojej strony... Mogłabym je zabrać i rozdać rodzinie, potrzebującym, biednym. Ale dla mnie życie jest zbyt cenne, żeby się z nim żegnać. Przypuszczam, że osoby, które mnie kochają też by woleli mnie, niż pieniądze (a przynajmniej mam taką nadzieję)
Sebuś25 Sierpień 2009, 20:49
ja bym nie wziął pieniędzy bo to tylko pieniądze które szczęścia nie dają, no ale bez pieniędzy wątpię żeby dało radę przeżyć....
eco21 Czerwiec 2010, 17:50
Pierwszą dziesiątą część 100mld$ spaliłbym publicznie na wizji całego świata, żeby dać ludziom do myślenia, że pieniądze są tylko narzędziem, nie celem.
Drugie 10mld$ zainwestowałbym w wybudowanie super mini-miasta z najnowocześniejszymi technologiami, udowadniając tym samym, iż takie miasto jest samowystarczalne i nie potrzebuje mieszkańców skorumpowanych, chodzących do stresującej pracy, panujących nad innymi, walczących o przetrwanie, itd...
Trzecie 10mld$ przeznaczyłbym na niejawną propagandę przeciw systemowi bankowemu (wiecie - największe billboardy z hasłami typu "No nie - znowu do banku po kredyt!?").
Pozostałe 70mld$ poszłoby na kolejne samowystarczalne miasta. Miasta bez ekonomicznych niewolników, bez korupcji, bez banków, bez reklam, bez prezydentów i bez polityków, bez biedy i bez obrzydliwie bogatych wyzyskiwaczy. Miasta które by zapoczątkowały ewolucję ludzkiej świadomości. Całkowity przewrót w myśleniu i postrzeganiu świata.
Zrobiłbym to dla swoich dzieci i przyszłych pokoleń, którym przyjdzie żyć na tym świecie. Żyć i korzystać z życia, a nie ...wykorzystywać się nawzajem, tak jak to ma niestety miejsce obecnie
BusyBee21 Czerwiec 2010, 22:17
Pierwszą dziesiątą część 100mld$ spaliłbym publicznie na wizji całego świata, żeby dać ludziom do myślenia, że pieniądze są tylko narzędziem, nie celem.
Drugie 10mld$ zainwestowałbym w wybudowanie super mini-miasta z najnowocześniejszymi technologiami, udowadniając tym samym, iż takie miasto jest samowystarczalne i nie potrzebuje mieszkańców skorumpowanych, chodzących do stresującej pracy, panujących nad innymi, walczących o przetrwanie, itd...
Trzecie 10mld$ przeznaczyłbym na niejawną propagandę przeciw systemowi bankowemu (wiecie - największe billboardy z hasłami typu "No nie - znowu do banku po kredyt!?").
Pozostałe 70mld$ poszłoby na kolejne samowystarczalne miasta. Miasta bez ekonomicznych niewolników, bez korupcji, bez banków, bez reklam, bez prezydentów i bez polityków, bez biedy i bez obrzydliwie bogatych wyzyskiwaczy. Miasta które by zapoczątkowały ewolucję ludzkiej świadomości. Całkowity przewrót w myśleniu i postrzeganiu świata.
Zrobiłbym to dla swoich dzieci i przyszłych pokoleń, którym przyjdzie żyć na tym świecie. Żyć i korzystać z życia, a nie ...wykorzystywać się nawzajem, tak jak to ma niestety miejsce obecnie
Piękna wizja! Widze, że też dostrzegasz hipokryzje obecnego stanu rzeczy...
Mi jednak życie jest bardzo miłe, pieniędzy nie potrzebuje do szczęścia a do inwestowania w przyszłe możliwości, więc pewnie nie skusiłabym się na propozycje takiej wróżki
Sztywny_Miszta22 Czerwiec 2010, 13:33
Szeida, Jeju ale Ty masz pomysły
Hmm. Na pewno nie wziął bym pieniędzy.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wiÄcej podobnych podstron