PMS - zmora większości kobiet...
Fragment dokumentu:
Szeida7 Sierpień 2009, 00:59
Zespół napięcia przedmiesiączkowego (Premenstrual syndrome, PMS) – zespół objawów psychicznych, fizycznych i emocjonalnych występujący od kilku do kilkunastu dni przed menstruacją, i ustępujący z chwilą jej rozpoczęcia.
Nie jest pewne, co tak naprawdę wywołuje ZNP, jednak uważa się, że jest on skutkiem zaburzeń hormonalnych pod koniec cyklu miesiączkowego – nadmiernej produkcji estrogenów przy niedoborze progestagenów. Badania ostatnich lat wykazały, że u podłoża PMS leży działanie endogennych metabolitów progesteronu na poziomie ośrodkowego układu nerwowego. Na ZNP cierpi statystycznie co druga kobieta.
Nie ukrywajmy, każda z nas przechodzi przez to raz ciężej, raz gorzej... Jak się zachowujecie przed okresem? Co Was wtedy najbardziej wkurza? Co Wam pomaga? Jak się wtedy czujecie?
Dzika_kotQa7 Sierpień 2009, 19:47
Jestem strasznie nerwowa, wszystko mnie denerwuje... no ale tez nie zawsze, czasami jest normalnie.
czancza16 Listopad 2009, 20:58
Staram się wyciszyć choć to nie takie łatwe.
Ogólnie, to moim jedynym objawem jest bolący brzuch, tak że muszę cały dzień przeżyć na buscopanie.
Warto też poruszyć kwestię tego, że wiele kobiet zwykłe lenistwo podciąga niestety pod PMS...
Setadir30 Listopad 2009, 22:31
ja nie mam.
nerwowa się robię dopiero w trakcie.
biedroneczka9 Grudzień 2009, 18:41
ja nie mam.
W sumie ja też nie. Może ewentualnie czasami łatwiej się wkurzam... I irytujące jest to, że sie robię taka, no wiecie, cięższa. xD
Hollow9 Grudzień 2009, 19:44
Nie mam xD dość dobrze czuję się w trakcie i przed i po ^^
Fruktoza9 Grudzień 2009, 20:39
Też na to nie cierpię. Ja przeważnie codziennie chodzę wkurzona, więc moje otoczenie jest do tego przyzwyczajone
Lubię mój okres, bo nigdy mnie brzuch nie boli, nie mam czegoś takiego, że nic mi się nie chcę, wszystko mam gdzieś.
fi10 Grudzień 2009, 19:01
Lubię mój okres, bo nigdy mnie brzuch nie boli, nie mam czegoś takiego, że nic mi się nie chcę, wszystko mam gdzieś.
Zazdroszczę Ci bardzo.
Ja chodzę w tym czasie, jak odbezpieczony granat. Okropniie rozbiezne nastroje i taka huśtawka emocjonalna mnie wykancza - no w sumie, nie tylko mnie, rodzina i znajomi też cierpią xd. Ale już sie nauczyli, że lepiej mnie nie drażnic ; P.
Jem wtedy kilogramy czekolady, litry lodów i oglądam tandetne komedie romantyczne ; p.
Ale nie przechodzi mi wraz z rozpoczeciem menstruacji, tylko po. Czyli praktycznie przez jakaś 1/3 miesiaca chodze wkurwiona xd.
veradrake6 Styczeń 2010, 12:05
Właśnie jestem w tym okresie - więc siedzę zamknięta w pokoju i rzucam piorunami o ścianę. Już wiem, że kolejne dni wcale nie będą miłe. Wczoraj pochłonęłam czekoladę (normalnie stronię od wszystkiego co słodkie), a dziś nie mogę dobrać sobie smaku. Maruda. Złośliwiec i chodząca wredota.
Szeida6 Styczeń 2010, 19:06
Ja też jestem okropna przed okresem. To, że się złoszczę, krzyczę, wkurzam, mam huśtawki nastroju (w jednej chwili umieram ze śmiechu, a w drugiej ryczę na przykład ), kłócę się ze wszystkimi - to jedno. Druga sprawa to to, że przed okresem zaczynam jeść więcej (słodycze chociażby, bo tak to rzadko je jem...), bolą mnie piersi i dość często brzuch, jestem niedożycia i najchętniej to bym tylko leżała i nie wychodziła z domu.
Uwierzcie panowie, straszne to jest.
czancza6 Maj 2010, 18:07
No ale probowalyscie coś brac? Bo jedzenie czekolad i wnerwianie sie na otoczenie to przeciez niezbyt fajny stan
Fruktoza6 Maj 2010, 20:30
Bo jedzenie czekolad i wnerwianie sie na otoczenie to przeciez niezbyt fajny stan
Niefajny? Czemu? (;
mushroom7 Maj 2010, 11:03
ja tez mam przejścia z moim pms, jestem zła na wszystko, łatwo mnie bardzo zdenerwować, jest mi smutno. Cały czas piłabym mleko albo jadła jakiś nabiał, słodyczy mi się nie chcę
Szeida7 Maj 2010, 11:11
No ale probowalyscie coś brac?
Ale co brać?
U mnie No-spa jest nieodłączną towarzyszką, a moich nerwów jakoś nic nie łagodzi.
czancza7 Maj 2010, 17:37
No wiesz jedzenie czekolad jest niezbyt zdrowe. Wnerwianie sie pewnie tez.
A myslę, ze jesli do tylu odp. dołączałybysmy swoje rozwiązanie to pomogloby czytającym
P.S Dla mnie nospa jest za lekka, lepiej dziala buscopan
Perełka9 Maj 2010, 10:12
Moje bole sa bardzo rozne, wiec jak jest zle to biore cos przeciwbolowego i najlepszym sposobem jest wtedy przeczekac ten najgorszy okres pod kolderka lub kocykiem w swoim lozeczku .
czancza co to za lek ten buscopan?
Empatia9 Maj 2010, 12:21
Nie przechodzę tego aż tak ciężko, da się ze mną wytrzymać. Wiadomo, że jestem bardziej nerwowa, ale bez przesady. Bardziej robię się marudna, boli mnie brzuch i piersi.
Buscopan też zdarza mi się brać, ale to już w trakcie okresu, chociaż na moje bóle rzadko pomaga.
Perełka9 Maj 2010, 17:57
Czyli z tego wynika, ze buscopan jest na slabsze bole? Juz sobie wyczytalam, ze jest to srodek rozkurczowy, ale szczerze mowiac pierwszy raz slysze o nim. Moze faktycznie warto sprawdzic jego dzialanie na sobie.
Empatia16 Maj 2010, 16:42
Czyli z tego wynika, ze buscopan jest na slabsze bole? Juz sobie wyczytalam, ze jest to srodek rozkurczowy, ale szczerze mowiac pierwszy raz slysze o nim. Moze faktycznie warto sprawdzic jego dzialanie na sobie.
Podobno pomaga też na bardzo silne, jednakże nie mnie, bo moje bóle są niesamowicie duże, więc zazwyczaj biorę Ketonal. Spróbować nie zaszkodzi;)
czancza27 Maj 2010, 21:57
Naturalnie, ze organizmy są rozne, ale faktem jest że ketonal jest niezbyt zdrowy, a o skutkach ubocznych buscopanu nie slyszalam.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wiÄcej podobnych podstron