Prawo jazdy
Fragment dokumentu:
Dzika_kotQa13 Wrzesień 2009, 14:11
Coraz ciężej jest zdać prawo jazdy, tylko czemu? Czy to wina coraz surowszych egzaminatorów czy może braku możliwości dania łapówki? Czy macie prawko? za którym razem zdaliście i czy było ciężko?
VooDoo14 Wrzesień 2009, 00:03
No oczywiście, że głównym powodem zmian jest chęć zarobku, który został ograniczony poprzez eliminowanie łapówek Przecież z tego co widziałem i słyszałem to teraz pewnie 2x więcej osób będzie miała problem ze zdaniem części teoretycznej, a przystąpienie do powtórki kosztuje
Ja zdałem prawo jazdy na szczęście za pierwszym razem. Ciężko zdać jakoś specjalnie nie było, potrafię kontrolować nerwy co mi zawsze wychodzi na dobre, do tego miałem dość fajnego egzaminatora tak więc egzamin praktyczny poszedł dość sprawnie i co prawda przytrafił mi się jeden błąd, ale całe szczęście tylko jeden no i usłyszałem magiczne słowa "wynik egzaminu pozytywny".
michasw14 Wrzesień 2009, 23:02
Moim zdaniem nie jest trudno, jeśli sie ma jakiekolwiek pojęcie o jeździe i przyłoży sie do testów to powinno być ok. Oczywiście od egzaminatora dużo zależy, bo niektórzy przymykają oko, a niektórzy czepiają sie byle czego.
biedroneczka15 Wrzesień 2009, 16:18
Teoretycznie będę mogła zdawać na prawko już niedługo, ale... Ja za kierownicą? Abstrakcja! Totalnie nie mogę sobie wyobrazić siebie prowadzącej wóz. Jednak chyba będę musiała uruchomić wyobraźnię, bo nie da się ukryć, że prawo jazdy jest dokumentem w dzisiejszych czasach niezbędnym. I mam nadzieję, że jak już egzamin zdam, to będę z tego prawa korzystać, a nie trzymac je w szufladzie.
Co do kosztów - zgodzę się z VooDoo, na pewno powodem jest chęć zarobków, ale śmiem przypuszczać, że jak niektórzy pozdają egzamin kilka razy więcej, to tylko wyjdze dla dobra dla ludzkości.
Szeida30 Grudzień 2009, 23:08
Wczoraj byłam na pierwszym wykładzie, a pierwszą jazdę mam po Nowym Roku. I tak wykłady mam we wtorki i czwartki na 16:00, będę chodzić, a co!
W końcu perspektywa mnie za kółkiem wygrała, a że jestem w gorącej wodzie kąpana, muszę szybko prawko zdobyć.
Wszystko zależy od szczęścia, egzaminatorzy udupiają za byle co. Mam znajomych co zdawali po 6-11 razy. Ile to nerwów i pieniędzy!
Daję sobie rękę obciąć, że taki egzaminator osobiście by nie zdał egzaminu, jakby ktoś się czepiał o takie byle co jak on kursantów. Ktoś, kto stracił prawo jazdy za punkty na przykład i musi robić egzamin na nowo nie zdaje po kilka razy! No litości.
Z tego co wiem, na zachodzie jest tak, że jak ktoś nie zda trzy razy to się zwołuje komisja i biorą w rogi INSTRUKTORA, bo skoro tyle razy nie zdał, to znaczy, że ten źle nauczył.
Pieniądze swoją drogą. Za uwalenie kursanta mają ponoć 100% więcej.
Tak być nie powinno! Ale co? Nic nie zrobimy...
Szeida23 Styczeń 2010, 02:39
Miałam 9 godzin, byłam na placyku - łuk mi wychodzi idealnie.
Teraz, po niedzieli, będę jechać do innego miasta na jazdy (w którym się zdaje egzaminy), co świadczy o tym, że dobrze jeżdżę, bo rzadko ktoś jedzie do Jeleniej nie mając 10 godzin wyjeżdżonych. Zwykle 14-16 albo po 20.
Jedno mogę Wam napisać... UWIELBIAM JEŹDZIĆ!!
Fruktoza26 Styczeń 2010, 17:40
Jejku, dlaczego ja się tak późno urodziłam? Mam straszną ochotę sprawdzić się za kółkiem samochodu. Moi znajomi chodzą na wykłady, jazdy, mówią jak to jest super i kurczę, zazdroszczę im Za kilka miesięcy zapisuję się na kurs ^^
Teraz (przynajmniej u mnie) spotkałam się z opiniami, że standardem jest zdawanie egzaminów po 6-7 razy. Wiadomo, że egzaminatorzy czepiają się byle czego. A takie zdawanie po kilka razy tanie nie jest... Zobaczymy jak to będzie ze mną (; Moi rodzice zdali za pierwszym razem, dobrze radzą sobie za kółkiem i nie wyobrażają sobie nie mieć prawa jazdy, więc mam nadzieję, że mam to w genach ;p
Szeida26 Styczeń 2010, 18:25
Moi rodzice zdali za pierwszym razem, dobrze radzą sobie za kółkiem i nie wyobrażają sobie nie mieć prawa jazdy, więc mam nadzieję, że mam to w genach ;p
To nie kwestia genów niestety, chyba, chociaż też tak mówię.
Moi rodzice też za pierwszym razem, ale wtedy były inne czasy, inne podejście i mało kto nie zdał za pierwszym razem...
Teraz jest tragedia pod tym względem, sam fakt, że wieloletni kierowcy nie zdają takiego egzaminu teraźniejszego, o czymś świadczy.
Trzeba liczyć na łut szczęścia... No i opanować nerwy.
VooDoo26 Styczeń 2010, 23:33
Dokładnie tak jak pisze Szeida. Z tego co mi opowiadali starsi członkowie rodziny to dawniej zdać prawo jazdy było bardzo łatwo. Moja babcia zdała mimo, że po 5 minutach jazdy samochód "zdechł" i jazda kontynuowana być nie mogła, wujek zdał mimo, że auto zgasło mu 10 razy, ojczym zdał mimo, że złamał kilka przepisów drogowych (z jazdą pod prąd włącznie ). Jeśli do tego dodać, że dawniej na egzaminie razem z egzaminatorem (który siedział z tyłu) jechał z przodu instruktor, który uczył zdających jazdy (a więc mógł pomóc w skrajnych sytuacjach gestem lub nawet sprzęgłem lub hamulcem zainstalowanym po jego stronie) + to, że dawniej było mniejsze natężnienie ruchu, to nikt kto wtedy zdał prawo jazdy moim zdaniem nie ma prawa krytykować obecnie zdających.
Fruktoza27 Styczeń 2010, 10:29
To nie kwestia genów niestety, chyba, chociaż też tak mówię.
Wiem, wiem, ale trzeba się czymś pocieszać ^^
Dokładnie, dawniej nie sztuką było zdać prawo jazdy za pierwszym razem, ale czy wtedy było tyle wypadków na drogach co dziś?
Ayashi10 Luty 2010, 16:58
Ja nie mam i nie mysle narazie aby zdawać Pośmigam sobie jeszcze autobusem
Szeida10 Luty 2010, 20:46
A mi dzisiaj instruktor powiedział, że mam się przymierzać już do egzaminu, bo mi bardzo dobrze idzie.
Odpukać, tfu, tfu!
Setadir13 Luty 2010, 22:05
Nie mam. nie czuję takiej potrzeby, bo na uczelnie i tak jeździłabym pociagiem - autem wychodzi dużo drozej.
Poza tym te kursy mają takie ceny, że... uch, utrzymam się za to dwa miesiące.
kamellia18 Luty 2010, 19:02
Ja zdawałam już 5 razy i więcej nie zamierzam. Bo Ci egzaminatorzy to naprawdę nie mają już czego wymyślać-za pierwszym razem oki wymusiłam pierwszeństwo na koniec egzaminu, ale od drugiego razu zaczął się kabaret po prostu...nie zdałam za "Złą postawę kierującego w czasie cofania na łuku" trzeci i czwarty raz zjadły mnie nerwy i zawaliłam plac, wiec nie ma pretensji...ale jak za piątym razem nie zdałam za niepoprawne parkowanie prostopadłe przy WORD-zie po teoretycznie zakończonym egzaminie to skapitulowała- jeżdżąc bez prawka mniej wydam na mandaty niż na kolejne egzaminy.
Więc wszystkim zdającym lub mającym zamiar zdawać prawo jazdy życzę świętej cierpliwości....
Szeida13 Marzec 2010, 17:42
Egzamin pierwszy oblałam. Na samym końcu przy zatoczce (parkowanie równoległe, wjazd tyłem, wyjazd przodem) nie ustawiłam się tak idealnie jak on chciał (kurwa! Wystawałam może na trzy centymetry!) i koniec. A wszystko zrobiłam idealnie i na karcie mam z góry na dół pozytywną ocenę tylko jedną negatywną właśnie za to i stwierdził, że bardzo dobrze jeżdżę i nie ma zastrzeżeń, tylko mam poprawić robienie zatoczki.
A mój instruktor stwierdził, że miałam po prostu pecha, że na niego trafiłam i oblał by mnie tak czy siak za coś.
W środę następny.
biedroneczka15 Marzec 2010, 16:16
Aaa. No tak, nie doczytałam, że o tym pisałaś.
W takim razie trzymam kciuki za bardziej miłościwego egzaminatora! ^^
U mnie w klasie już jedna dziewczyna ma prawko i kilka osób chyba ma już jazdy, ale ja na razie jakoś się nie czuję na tyle, żeby zacząć - nadal wydaje mi się to abstrakcyjne. A mój brat już wymyślił, że jak zdam, to mi rodzice kupią malucha (on uwielbia maluchy, stare Fiaty i inne takie), a ja mu go potem oddam. xD
Szeida17 Marzec 2010, 16:46
Tada! Zdałam!
Miałam świetnego egzaminatora i wszystkim takiego życzę.
Z góry na dół wszystko pozytywne i jestem z siebie cholernie zadowolona.
kamellia18 Marzec 2010, 12:43
Gratulacje Szeida!!!!:)
Szeida19 Marzec 2010, 00:41
kamellia, dziękuję.
I Tobie życzę cierpliwości i opanowania stresu, jakbyś się jeszcze kiedyś zdecydowała na egzamin.
Może zmień ośrodek?
kamellia20 Marzec 2010, 17:18
Myślałam o tym Szeida by przenieść się o Ostrołęki, ale na razie to nie ma do tego głowy bo jak by nie patrzeć matura za miesiąc;p wiec póki co odpuszczam...
Szeida8 Kwiecień 2010, 23:51
Odebrałam dopiero przedwczoraj prawo jazdy, czekałam trzy tygodnie bez jednego dnia. Strasznie długo. I po ośmiu godzinach posiadania prawa jazdy złapała mnie policja na kogutach. Ale nawet nie sprawdzili dokumentów, tylko spytał czy jestem trzeźwa etc.
Kurcze, fajnie mieć prawo jazdy...
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wiÄcej podobnych podstron