Samookalecznia
Fragment dokumentu:
Szeida30 Listopad 2009, 14:30
Samookaleczenie (ang. self-mutilation, self-harm) – umyślne uszkodzenie własnego ciała w wyniku autoagresji lub depresji. Samookaleczenie może też być zjawiskiem społecznym (np. w środowiskach, w których pogarda dla bólu nobilituje). Pojawia się też u dzieci, czasem w celu zwrócenia uwagi dorosłych.
Przykładem samookaleczenia wynikającego ze względów społecznych mogą być np. praktyki inicjacyjne ludów pierwotnych, a także popularne sznyty, praktykowane w niektórych środowiskach młodzieżowych i więzieniach.
Co Wy o tym myślicie? Czy to dobry sposób na rozładowanie emocji? Praktykowaliście? Jakie macie podejście do ludzi, którzy się samookaleczają?
Mogget30 Listopad 2009, 16:17
Czy to dobry sposób na rozładowanie emocji?
Nie
Fruktoza30 Listopad 2009, 19:04
Nie praktykowałam i mam nadzieję, że nigdy nie będę.
Prawda, są ludzie, którzy nie radzą sobie z problemami i to jest dla nich jakieś rozwiązanie, o którym jeszcze nie wiedzą, że jest błędne.
Ale jest też grupa osób (dzieci), które robią to dla szpanu, dla lekkich blizn, żeby wszyscy wiedzieli, że mają `problemy` (ach to emo)
Niosący Słowo16 Grudzień 2009, 14:00
Samookaleczanie według mnie jest głupie. Po co niszczyć lub szpecić własne ciało? Są inne formy rozładowania agresji lub stresu. Takim osobom trzeba pomagać wychodzić z tego. Nigdy nie praktykowałem i nie będę praktykował takich "zabaw". Moja skórka jest bardzo delikatna .
biedroneczka22 Grudzień 2009, 22:15
Wzdrygam się na samą myśl. Uch.
Jak można rozładowywać emocje za pomocą żyletki? To jest dla mnie niepojęte... Cięcie się nie ma szans nikomu pomóc na dłuższą metę. Sama nie praktykowałam, nie praktykuję i nie zamierzam.
fi23 Grudzień 2009, 10:09
Próbowalam, z ciekawości. Żeby potem nie mowic bezpodstawnie, że to jest głupie i chore. Co prawda, dostalam za to niezłe baty od niektórych, ale przynajmniej wiem, ze to nie jest takie niemądre, jak wszyscy trąbią. To faktycznie przynosi pewną swoistą ulgę.
Ból to wyższy poziom naszej świadomości, podobnie, jak orgazm. Ma moc. M.in pomocny w tworzeniu sigili. Jeżeli ktoś nie kojarzy, to odsyłam, bo warto: [URL=http://www.magiaz.fora.pl/magia-chaosu,26/sigile,28.html]Coś o sigilach[/URL].
Poza tym, u niektorych, przy samokaleczeniach pojawiają się pozytywne hormony, takie jak endorfiny, dopamina. Więc, kiedy ból sprawia im przyjemnośc, to zrozumiałe, ze to praktykują.
Okaleczenia mają często podstawy genetyczne. A u dzieci pojawiają się, gdy te chcą zagłuszyc ból bólem. Czyli np przy migrenie walą głową o ścianę.
Są różne skutkii rózne przyczyny. Sznytow nie nalezy przypisywac tylko -wczesniej wspomnianych- IMOŁ.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wiÄcej podobnych podstron