Świeczki i kadzidła
Fragment dokumentu:
Szeida3 Kwiecień 2010, 01:15
Lubicie palić świeczki? Czym kierujecie się w wyborze? Zapachem? Wyglądem? Jakie preferujecie?
A co z kadzidłami? Zapalacie je czasami?
Fruktoza3 Kwiecień 2010, 13:30
Kiedyś uwielbiałam, nadal mam w domu masę świeczek. Zapach, wygląd, mnie wszystko przyciąga. Ale podobno piromanką jestem, więc lubię wszystko co się pali ;p
A na kadzidełka miałam zakaz, bo domownicy krzyczeli, że śmierdzą i czują się jak w kościele ;p
biedroneczka3 Kwiecień 2010, 14:47
O, taak, świeczki robią klimat!
Jestem raczej zwolenniczką małych tygielków w połączeniu z fajnym świecznikiem, a na dodatek moja mama nie lubi tych pachnących, więc takich u mnie w domu raczej nie ma. Ale czasami, jak kupię jakąś ładną, to potem szkoda mi zapalić.
A przy ewentualnym wyborze kieruję się i wyglądem, i zapachem - bo jak ładna, a śmierdzi, to nie biorę. ^^"
Jeśli chodzi o kadzidełka - raczej nie, bo mają dziwny zapach i rzeczywiście kojarzą mi się z kościołem, a poza tym zdarza się, że kicham albo kaszlę, jak za dużo dymu jest.
Shubhe8 Kwiecień 2010, 20:01
Lubię świeczki i mam ich całą masę w domu. Za bardzo mi się podobają, zebym je spaliła. Przy wyborze świeczki kieruję się tylko i wyłącznie wyglądem - nie musi ładnie pachnieć (i tak ich nie zapalam, no chyba, że wyłączą prąd na kilka godzin ;D), grunt, żeby ładnie się prezentowała.
Kadzidełek nie lubię. Nie podoba mi się ich zapach, no i jak się palą to strasznie brudzą wokoło.
Empatia3 Maj 2010, 19:25
Świeczki to taka moja mała obsesja (; mam ich masę, a najwięcej chyba tych okrągłych podgrzewaczy. Kieruję się przede wszystkim zapachem, chociaż, gdy mnie jakaś urzeknie, muszę ją mieć, kiedyś sama na siebie byłam zła, bo pod wpływem chwili i uroku kupiłam świecę za... 60 złotych, ale była tak cudowna, że nie mogłam się oprzeć. Później żal mi było palić;) Ulubione zapachy? Opium, Czekolada,wanilia, biała czekolada, cappuccino, cynamon, świeża trawa. Ach
Kadzidełka też uwielbiam, zapachy przeróżne. Na razie do gustu najbardziej przypadły mi: sandal, wanilia, erotic, dzika róża.
Setadir3 Maj 2010, 20:01
nie mam, nie korzystam. jak ktoś zapali, to fajnie, ale samej dla siebie, to nie widzę sensu. Tym bardziej nie widzę sensu w zbieraniu świeczek i trzymaniu ich na półkach.
a kadzidełka śmierdzą, są mdłe i ble.
Szeida21 Czerwiec 2010, 17:29
Uwielbiam wszystkie świeczki, małe, duże, kolorowe, pachnące, urozmaicone, udziwnione.
W domu mam pełno świeczek, zwłaszcza w pokoju mamy, kupowaliśmy jej na wszelkie okazje, przywozili jej znajomi. Fajna jest zwłaszcza taka żółta, gruba, z mapą Stratford .
Ich nie palimy, bo szkoda.
Mam masę świeczników, uwielbiam szczególnie jeden, nie pamiętam jak to się nazywa, ale taki drewniany, do trzymania, na jedną świeczkę. Kiedyś oświetlano takimi pomieszczenia.
U siebie w pokoju palę zazwyczaj podgrzewaczami, albo takimi z Brise.
Co do kadzidełek. Zapalam sobie czasami, lubię ich zapach, chociaż nie wszystkie. Mi się raczej kojarzą z Hare Kryszna aniżeli z kościołem.
A kościelne kadziło rządzi! Mam takie w domu i czasami zapalę. Nic nie równa się z jego zapachem. Mogłabym to wąchać codziennie.
Empatia24 Czerwiec 2010, 09:36
A kościelne kadziło rządzi! Mam takie w domu i czasami zapalę. Nic nie równa się z jego zapachem. Mogłabym to wąchać codziennie.
A ja przy kościelnym kadzidle strasznie się duszę, kaszlę, ledwo wytrzymuję w kościele.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wiÄcej podobnych podstron