Wścibscy sąsiedzi
Fragment dokumentu:
Dzika_kotQa11 Wrzesień 2009, 15:06
Od dawien dawna słyszy się różne historie, w których mówi się o wścibskich sąsiadach. Wszystko muszą wiedzieć pierwsi, plotkują, podglądają i nie wiadomo jakie czerpią z tego korzyści... może Wy wiecie czemu takich sąsiadów jest pełno, a może znacie na nich sposób?
VooDoo14 Wrzesień 2009, 02:27
Najlepszy sposób na nich to olać ich lub ewentualnie przy skrajnych sytuacjach użyć mocnych słów. Wkurzają takie dewotki co by nic innego nie robiły tylko komentowały, że przyszedłem o 22 do domu z dziewczyną ("olaboga co oni tam mogą wyprawiać") albo siedziały tylko przy judaszu i patrzyły kto, gdzie i o której wychodzi, no ale one już takie są, nie mają nic lepszego do roboty i trudno jest to zmienić.
Ewentualnie można zawsze na fulla puścić nutę sąsiedzi
Jakby ktoś nieznał to daję linka.
http://www.youtube.com/watch?v=715gh2pnhVE
Hollow14 Wrzesień 2009, 21:14
Mam wścibskich sąsiadów wiedzą wszystko o każdym (mieszkam na wsi) ale na siebie nie patrzą niestety mieszkam obok nich... Olewam ich jak to tylko możliwe xD czasami nawet "dzień dobry" nie powiem xD może przesadzam ale ich poprostu nie znoszę
Dark66715 Wrzesień 2009, 08:24
wiedzą wszystko o każdym (mieszkam na wsi)
hehe to witaj w grupie;)
Ja nie przejmuje się sąsiadami puszczam sobie jakiś ostry metal i sie powkurwiają za to że mnie obgadują jednym słowem w dupie ich mam ;P
Hollow15 Wrzesień 2009, 19:51
Ja nie przejmuje się sąsiadami puszczam sobie jakiś ostry metal i sie powkurwiają za to że mnie obgadują jednym słowem w dupie ich mam ;P
ja również się nimi nie przejmuję. Nie interesuje mnie ich życie nawet ich obecność na tym świecie xD
Fruktoza21 Wrzesień 2009, 16:18
Mam fajnych sąsiadów. W sumie część z nich to moje ciocie czy wujkowie ;p
Nie mam problemów z sąsiadami, nigdy nie miałam. Nie mieszkam na wsi, więc nie ma jakiś wielkich plotek, nikt nie musi wiedzieć wszystkiego o wszystkich. Nie mieszkam też w bloku, więc nie ma wrzasków o głośną muzykę. Jest super
biedroneczka21 Wrzesień 2009, 16:30
Haha, Fruktoza, u mnie jest prawie tak samo. ^^
Mieszkam w domku dwurodzinnym, więc na górze mam sąsiada, ale to już facet trochę po osiemdziesiątce, więc właściwie jest tak, jakby go nie było. Oczywiście często przyjeżdżają do niego dzieci, bo wiek już daje mu się we znaki i potrafi robić różne dziwne rzeczy, ale generalnie jest w porządku.
Z resztą utrzymuję przyjazne stosunki (dobra, kawałek dalej mieszka takie jedno starsze małżeństwo, któremu nawet dzień dobry nie mówię, bo są cholernie wredni, ale to wyjątek xD), trafili mi się się naprawdę mili sąsiedzi. Większość mieszka na mojej ulicy, odkąd pamiętam i to jest fajne, jeden z nich prowadzi nawet kronikę i regularnie dopisuje, jak ktoś się wyprowadzi, wprowadzi, urodzi czy umrze... Dowiedziałam się na przykład, kto mieszkał w moim domu, zanim zajęła go moja rodzina.
Poza tym sąsiadka z naprzeciwka przynosi nam jabłka, sąsiadka z lewej orzechy, my się z znimi dzielimy czereśniami... Fajnie jest.
Wścibskich przypadków nie odnotowałam.
Jagodowa1422 Wrzesień 2009, 22:55
Ja też mam fajnych sąsiadów.
Mieszkam w domu jednorodzinnym, na 'mojej' ulicy jest wiele fajnych osób w moim wieku i często spotykamy się żeby na przykład pograć w siatkę czy po prostu porozmawiać.
Podobnie jak biedroneczka dzielimy się z sąsiadami różnymi owocami czy warzywami. Sąsiedzi z lewej mają sad i dają nam jabłka, sąsiedzi z prawej mają folie a w nich paprykę, my za to przynosimy im śliwki czy czereśnie.
Mi się bardzo podoba. ;D
ikiooo30 Wrzesień 2009, 20:56
Ja tam swoich sąsiadów lubię , oni mnie też, każdy z nich mówi same dobre rzeczy przy mnie i innych ludziach. Czasami zrobię dla nich przysługę, pójdę do sklepu, wniosę na górę zakupy...
Empatia2 Maj 2010, 23:45
Hah, moi zawsze wszystkim się ciekawią, wszędzie wtykają nos, a gdy trzeba było świadczyć w sądzie jako świadek, to 'niee, my nic nie wiemy przecież'
Zawsze, gdy coś się u nas dzieje, to wpadają niby przypadkiem, nie mówiąc już o tym, że gdy nie chce im się gotować, 'przypadkiem' wpadają do nas w czasie obiadu/kolacji/grillowania.
Szeida4 Maj 2010, 15:29
Nigdy nie miałam problemów z sąsiadami odnośnie ich wścibstwa.
Mieszkam w bloku, często taka jedna babka robiła afery o trzaskanie drzwiami, o włączanie światła na korytarzu, o muzykę i takie tam.
Jeden sąsiad często "przypadkowo" otwiera drzwi jak ktoś przechodzi, ale jest nieszkodliwy, on nie plotkuje.
Myślę, że wścibskość sąsiadów dotyczy szczególnie osób starszych, którzy nie mają co robić, ich życie jest nudne, więc obserwują i gadają.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
wiÄcej podobnych podstron