368 czy pospolity grzyb moze byc przyczyna raka

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

Za zgodą wydawców czasopisma Nexus zamieszczamy artykuł włoskiego onkologa, dr Tullio

Simoncini. Artykuł ukazał się w polskim wydaniu Nexusa listopad / grudzień 2007.

Zamieszczamy również tłumaczenie filmu z oficjalną wypowiedzią prof. Simonciniego

umieszczonej na jego włoskiej stronie internetowej.

Dr Simoncini wysnuwa teorię, w której o powstawanie nowotworów obwinia rozrastające się w

organizmie kolonie grzybów, w szczególności Candida albicans. Do leczenia chorób

onkologicznych używa roztworów wodorowęglanu sodu NaHCO

3

(potoczna nazwa: soda oczyszczona). Stosuje podawanie doustne, inhalacje (w wypadku

nowotworów dróg oddechowych), podawanie dożylne, perfuzję i wstrzykiwanie w okolice guza (

omawia to na końcu artykułu)

.

Należy nadmienić, że Simoncini nie jest jedyną osobą, która o powstawanie nowotworów

obwinia grzyby. Podobną tezę wysunął polski prof. Anatol Rybczyński, z tą różnicą, że obwiniał

głównie różne gatunki grzybów z rodzaju Penicillium (pędzlaki).  Zbyt uproszczone już na

pierwszy rzut oka jest tylko to, że Simoncini zdaje się obwiniać Candidę o wszystkie nowotwory.

Inne źródła mówiące o infekcyjnym charakterze nowotworów wymieniają wiele różnych

przyczyn raka.

Na przykład Olga Jelisejewa w swoich książkach pisze, że w prawie wszystkich przypadkach

osób cierpiących na złośliwe nowotwory u osób takich diagnozowała metodą Volla obecność

grzyba Aspergillus niger, co jej zdaniem powinno skłaniać do wniosku, że jest bezpośrednio

związany z powstaniem nowotworu.

Z kolei Olga Swiszczowa wiele zła przypisuje rozrostowi w organizmie kolonii rzęsistków i

opisuje przykłady tworzenia guzów, których były bezpośrednią przyczyną. Podobny pogląd

wyznaje Marlene Benchimol, bardzo utytułowana brazylijska mikrobiolog, która poświęciła się

głównie badaniom nad rzęsistkiem (jej zdjęcie rzęsistka znajduje się na tylnej stronie okładki

książki Siemionowej). Bardzo dużo jej artykułów traktuje o powiązaniu rzęsistkowicy z

nowotworami, szczególnie u kobiet.

0 autorze:

Dr Tullio Simoncini jest doktorem medycyny i chirurgiem specjalizującym się w onkologii,

diabetologii oraz zaburzeniach metabolizmu. Posiada również tytuł doktora filozofii. Jako

1 / 15

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

humanista jest przeciwnikiem intelektualnego konformizmu, który tkwi często jego zdaniem w

nie popartych żadnymi faktami wyobrażeniach lub kłamstwach. Uczestniczy regularnie w

medycznych konferencjach i udziela wywiadów, w czasie których wyjaśnia niewłaściwości

konwencjonalnych teorii i metod leczenia raka oraz propaguje swoją grzybiczą teorię raka i

opisuje badania z udziałem pacjentów wyleczonych przy wykorzystaniu potężnego środka

przeciwgrzybiczego, jakim jest wodorowęglan sodu. Jego książka Cancer i a Fungus: A

revolution in the therapy of tumours (Rak jest grzybem – rewolucja w leczeniu guzów) jest

dostępna w języku włoskim, angielskim i holenderskim pod adresem

http://www.cancerfungus.com, pod którym można znaleźć Informacje na temat jego teorii,

terapii i przypadków wyleczeń.

{swfremote}http://myslav.com/film_simoncini/simoncinivideo1.swf{/swfremote} Według mnie

za rakiem nie kryją się jakieś tajemnicze przyczyny – genetyczne, immunologiczne lub

autoimmunologiczne, jak głosi oficjalna onkologia – ale infekcja zwyczajnym grzybem, którego

niszcząco działanie w głębokich tkankach jest niedoceniane. Prezentowana praca opiera się na

przekonaniu wspartym wieloma latami obserwacji, analiz i doświadczeń, które mówią, że

przyczyny guza należy szukać w rozległym świecie grzybów – powszechnie występujących w

przyrodzie łatwo adaptowalnych, bardzo agresywnych i rozwiniętych mikroorganizmów.

Wielokrotnie starałem się wyjaśnić moją teorię czołowym instytucjom zajmującym się z rakiem

(Ministerstwo Zdrowia, Włoskie Medyczne Towarzystwo Onkologiczne etc.), szczegółowo

uzasadniając mój sposób myślenia, ale z uwagi na to, że nie da się wtłoczyć moich poglądów w

konwencjonalny kontekst, zbywano mnie niczym. Dla odmiany, możliwość prezentacji poglądów

na temat zdrowia, które różnią się od powszechnie akceptowanych przez współczesne

środowisko lekar¬skie, czy to oficjalnie, czy nieoficjalnie, stwarzają różne międzynarodowe

gremia.

Istnieje spór pomiędzy poglądami medycyny alopatycznej i hipokratesowskiej. Z kolei

stanowisko, które ja promuję, jest punktem, w którym te dwie koncepcje zdrowia stykają się ze

sobą, ponieważ podkreśla ono wartości ich obu i jednocześnie pokazuje, w jaki sposób stały się

one ofiarami pospolitego języka konformistów. Hipoteza odgrzybiczego pochodzenia

chronicznych chorób zwyrodnieniowych, zdolna połączyć wartości etyczne jednostki z rozwojem

poszczególnych procesów patologicznych, godzi obie orientacje medycyny (alopatyczną i

holistyczną). Hipoteza ta jest obiecującym kandydatem na brakujący element psychosomatyki,

którego poszukiwał, ale nigdy nie znalazł, jeden z jej ojców Viktor von Weiszäcker.

W rozważaniach na temat biologicznych rozmiarów grzyba możliwe jest na przykład

porównanie różnych stopni patogeniczności w odniesieniu do stanu organów, tkanek i komórek

organizmu gospodarza, co z kolei zależy od zachowania się pacjenta. Za każdym razem kiedy

przekraczane są własności wzmacniające psychofizyczną strukturę, dochodzi do jej

nieuniknionego wystawienia – nawet w niewielkim zakresie – na agresję zewnętrznych

czynników, które w innym przypadku byłyby nieszkodliwe. W świetle istnienia niepodważalnego

związku między stanem psychicznym pacjenta i chorobą nie można już dłużej rozdzielać obu

koncepcji (alopatycznej i neuropatycznej), jako że obie są nieodzowne do poprawy sianu

zdrowia pacjenta.

2 / 15

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

 

Wady obowiązujących teorii przyczyn raka

Kiedy napotykamy na najbardziej uporczywy problem współczesnej medycyny – raka –

pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, jest przyznanie, że wciąż nie znamy jego prawdziwej

przyczyny. Chociaż jest leczony inaczej przez oficjalną i alternatywną medycynę, wciąż otacza

go tajemnica związana z jego rzeczywistym procesem powstawania.

Próba przezwyciężenia obecnego impasu musi więc koniecznie przejść dwie oddzielne fazy:

krytyczną, ukazującą obecne ograniczenia onkologii, i konstruktywną, zdolną do

zaproponowania terapii bazującej na nowym teoretycznym punkcie widzenia. Biorąc pod uwagę

najnowsze koncepcje naukowej filozofii, które sugerują antyindukcyjne podejście tam, gdzie jest

możliwość znalezienia w drodze rozważań powszechnie akceptowanego rozwiązania, jedyne

logiczne sformułowanie, jakie się nasuwa, brzmi: należy odrzucić onkologiczną zasadę, która

zakłada, że rak powstaje w rezultacie anomalnej reprodukcji komórek.

To oznacza, że w sytuacji gdy fundamentalna hipoteza anomalnej reprodukcji komórek jest

poddawana w wątpliwość, wszystkie bazujące na niej teorie są wadliwe.

Wynika z tego, że jako przyczynę raka należy wykluczyć zarówno autoimmunologiczny proces,

w którym obronne mechanizmy organizmu, mające zwalczać zewnętrzne czynniki zagrożenia,

zwracają się przeciwko wewnętrznym elementom organizmu, jak i obwiniane o rozwój

autodestrukcji anomalie genetycznej struktury.

Co więcej, wspólna próba budowy teorii o różnorodnych przyczynach onkogennego wpływu na

rozmnażanie komórek przypomina czasami zasłonę dymną, za którą nie ma niczego prócz gołej

ściany. Teorie te proponują nieskończoną liczbę mniej lub bardziej powiązanych ze sobą

przyczyn, co oznacza w rzeczywistości, że żadnych przyczyn nie odkryto. Z kolei odwoływanie

się do palenia, alkoholu, toksyn, diety, stresu, czynników psychicznych etc., bez właściwie

określonego kontekstu, wywołuje zamęt i rezygnacje oraz tworzy wokół tej choroby, która może

okazać się prostsza, niż się ją przedstawia, coraz gęstszą zasłonę mistyfikacji.

W celu uzyskania szerszego obrazu sprawy warto przyjrzeć się przypuszczalnemu wpływowi

czynników genetycznych na rozwój procesów rakotwórczych propagowanemu przez biologów

molekularnych. Naukowcy ci badają nieskończenie małe mechanizmy komórkowe, ale nigdy nie

widzieli pacjenta. Wszystkie obecne systemy medyczne bazują na takich właśnie badaniach, a

co za tym idzie, wszystkie obecnie stosowane terapie.

Główna hipoteza genetycznej przyczyny nowotworów ogranicza się w zasadzie do tego, że

struktury i odpowiedzialny za normalny proces rozmnażania komórek mechanizm stają się z

nieznanych przyczyn zdolne do autonomicznych, zupełnie nie związanych z całą gospodarką

tkankową zachowań. Geny, które normalnie odgrywają pozytywną rolę w reprodukcji komórek,

są niewłaściwie opisywane jako „protoonkogeny" (geny rakowe), natomiast te, które hamują

rozmnażanie komórek, nazywane są „genami supresyjnymi” lub inaczej „onkogenami

recesyjnymi”. Za nowotworową degenerację tkanek odpowiedzialnością obarcza się zarówno

komórkowe czynniki endogenne (nigdy nie zademonstrowane), jak i egzogenne.

3 / 15

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

Nawet bardzo pobieżna analiza tego teoretycznego onkologicznego obrazu pokazuje, że za

tym całym twierdzeniem o tej niemożliwej do powstrzymania genetycznej hiperak-tywności kryje

się potworna głupota, która leży u podstaw takiego sposobu wyjaśniania spraw. Wszyscy,

którzy pracują na tym polu, nie robią nic innego poza powtarzaniem jałowej mantry o

anomaliach w systemie reprodukowania się komórek o genetycznym podłożu. Lepiej poszukać

nowych horyzontów i instrumentów pojęciowych, które pozwolą ujawnić prawdziwą etiologię

nowotworów.

Powrót do taksonomii (systematyki roślin i zwierząt)

W celu znalezienia prawdopodobnego rakotwórczego ens morbi (istota choroby) na polu

biologii pomocny może być powrót do jej podstawowych taksonomicznych koncepcji, gdzie daje

się zauważyć wiele niezdecydowania i nieokreśloności.

Już ponad sto lat temu, odchodząc od koncepcji Linneusza, zgodnie z którą istnieją dwa

wielkie królestwa życia (roślinny i zwierzęcy), niemiecki biolog Ernst Haeckel (1834–1919)

przedstawił trudności w przypisaniu do odpowiedniej kategorii mikroskopijnych organizmów,

których nie da się ze względu na ich charakterystyczne cechy i własności zaliczyć ani do

królestwa roślin, ani zwierząt. W rezultacie zaproponował dla nich trzecie królestwo o nazwie

Protisty.

„Ten ogromny i złożony świat zawiera szereg form, od takich, które mają budowę

podkomórkową, jak na przykład wiroidy (patogeny roślin) i wirusy, poprzez mikoplazmy do

bardziej zorganizowanych organizmów, takich jak bakterie, promieniowce, śluzorośla, grzyby,

pierwotniaki i pewne mikroskopijne algi”.

Wspólnym elementem tych organizmów jest system odżywiania, który polega, z nielicznymi

wyjątkami, na bezpośrednim absorbowaniu rozpuszczalnych związków organicznych, co różni

je zarówno od roślin, jak i zwierząt. Zwierzęta również tak się odżywiają, ale głównie poprzez

przyjmowanie stałych pokarmów, które są następnie przetwarzane w procesie trawienia. Z kolei

rośliny, wykorzystując związki mineralne i energię świetlną, są zdolne do odżywiania się

poprzez syntetyzowanie związków organicznych.

Obecnie biolodzy skłaniają się do ustanowienia trzeciego królestwa, aczkolwiek w bardziej

wyrafinowanej formie. Są nawet tacy, którzy posuwają się jeszcze dalej, twierdząc że grzyby

należy sklasyfikować w ramach tego królestwa jako odrębną kategorię.

O. Verona (3) pisze, że jeśli do pierwszego królestwa zaliczymy wielokomórkowe organizmy

wyposażone w zdolność fotosyntezy (rośliny), a organizmy nie wyposażone w fotosyntezową

pigmentację (zwierzęta) do drugiego – organizmy tych dwóch królestw składają się z komórek

wyposażonych w wyraźne jądra (eukarioty) – i jeśli do kolejnego królestwa (prolisty) zaliczymy

jednokomórkowe organizmy nie posiadające chlorofilu i wyraźnego jądra (prokarioty –

bezjądrowce), to grzyby powinny mieć swoje własne królestwo, ze względu na to, że nie

posiadają fotosyntezowej pigmentacji, że mogą być jednokomórkowe i wielokomórkowe, i że

posiadają wyraźne jądro.

4 / 15

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

Ponadto grzyby posiadają w porównaniu do innych mikroorganizmów bardzo dziwną własność

– są zdolne do zachowywania podstawowej struktury mikroskopowej (hypha – strzępek) z

jednoczesną tendencją urastania do znacznych rozmiarów (aż do kilku kilogramów), przy

zachowaniu nie zmienionej zdolności do adaptacji i reprodukcji w dowolnym rozmiarze.

Z tego punktu widzenia grzyby nie mogą być traktowane jak prawdziwe organizmy, ale jako

skupiska komórek, sui generis, przypominające organizm, ponieważ każda komórka zachowuje

własny potencjał przetrwania i reprodukcji, bez względu na strukturę, w której istnieje. Jest więc

jasne, że w tak złożonych formach życia jest bardzo trudno zidentyfikować wszystkie procesy

biologiczne. W rezultacie w mikologii nawet dziś istnieją ogromne białe plamy i

taksonometryczne przybliżeniu.

Cechy charakterystyczne grzybów

Warto sprawdzić dokładniej ten dziwny świat o tak szczególnych cechach i spróbować

uwypuklić te elementy, które mogą mieć związek z problemami o charakterze onkologicznym.

1. Grzyby są organizmami cudzożywnymi, a więc potrzebują, przynajmniej w odniesieniu do

azotu i węgla, wstępnie uformowanych związków, spośród których najbardziej wykorzystywane

są proste węglowodany, na przykład monosacharydy (glukoza, fruktoza i mannoza). Oznacza

to, że w okresie swojego cyklu życiowego grzyby są uzależnione od innych żywych stworzeń,

które są w różnym stopniu przez nie wykorzystywane w procesie odżywiania. Zachodzi to

zarówno saprofitycznie, czyli w rezultacie spożywania organicznych odpadów, jak i

pasożytniczo, czyli poprzez bezpośredni atak na tkanki żywiciela.

2. Grzyby wykazują olbrzymią różnorodność sposobów reprodukcji (płciowy, bezpłciowy,

pączkowanie – przejawy te można często zaobserwować jednocześnie w tym samym grzybie)

w połączeniu z wielką morfostrukturalną różnorodnością organów [różnorodnością ich kształtu].

W ostatecznej konsekwencji wszystko to jest ukierunkowane na formowanie sporów, od których

zależy kontynuacja   i  rozprzestrzenianie gatunku.

3. W mikologii często można zaobserwować szczególne zjawisko zwane heterokarionem

(komórka zawierająca genetycznie różniące się  jądra), które  charakteryzuje się 

współistnieniem   normalnego i zmutowanego jądra w komórkach, które przeszły hyfalne

(strzępkowe) połączenie. Fitopatolodzy obawiają się, że obecnie powstały już formy różniące

się genetycznie nawet od swoich rodziców. Do tych zróżnicowań doszło w trakcie cykli

reprodukcyjnych, które noszą nazwę paraseksualnych. Masowe i bezkrytyczne używanie

roślinnych farmaceutyków doprowadziło do mutacji w jądrze wielu pasożytniczych grzybów i w

konsekwencji stworzenia heterokarionów, które są czasami bardzo zjadliwe w swojej

patogeniczności (4).

4. W zakresie pasożytniczym grzyby mogą wytwarzać ze strzępków mniej lub bardziej

dziobokształtne, wyspecjalizowane struktury umożliwiające penetrację żywiciela.

5. Wytwarzanie zarodników może mieć tak masowy charakter, że w każdym cyklu powstają

dziesiątki, setki, a nawet setki milionów elementów zdolnych do rozsiewania się na znaczne

5 / 15

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

odległości od miejsca pochodzenia5 (do natychmiastowego rozsiewania wystarcza czasami

niewielki ruch).

6. Zarodniki są niezwykle odporne na czynniki zewnętrzne. W przypadku znalezienia się w

niekorzystnych warunkach potrafią pozostawać w uśpieniu przez wiele lat, zachowując pełną

zdolność reprodukcyjną.

7. Współczynnik narastania strzępkowych koniuszków po wykiełkowaniu jest bardzo szybki (w

idealnych warunkach 100 mikronów na minutę, czyli 14,4 cm

3

na dobę) ze zdolnością do

rozgałęziania, a w niektórych przypadkach pojawiania się nowych regionów kiełkowania po

zaledwie 40-60 sekundach (6).

8. Kształt grzybów nigdy nie jest określony, ponieważ narzuca go środowisko, w którym się

rozwijają. Można zaobserwować na przykład tę samą grzybnię bytującą w prostej wyizolowanej

postaci strzępka w środowisku ciekłym lub w postaci skupisk, które coraz bardziej się zestalają i

zbijają aż do uformowania pseudomiękiszu i włókien-nitek grzybni (7).

9. Podobnie, u różnych grzybów można zaobserwować te same kształty, gdy muszą się one

dostosować do tego samego środowiska (nazywa się to dymorfizmem). Częściowa lub pełna

zamiana substancji odżywczych często powoduje u grzybów mutacje i jest to kolejny dowód ich

wysokiej zdolności adaptacji do dowolnego podłoża.

10. Kiedy warunki odżywiania są niepewne, wiele grzybów reaguje łączeniem strzępków (z

pobliskimi grzybami), co umożliwia im łatwiejsze wykorzystywanie dostępnych substancji przy

pomocy kompletniejszych fizjologicznych procesów. Ta własność, która w miejsce rywalizacji

wprowadza współpracę, wyróżnia grzyby wśród pozostałych mikroorganizmów i z tego powodu

Buller nazywa je organizmami społecznymi.

11. Kiedy komórka ulega zestarzeniu lub zostaje uszkodzona (na przykład przez substancję

toksyczną lub lek), wiele grzybów,  których wewnątrzkomórkowe przegrody są wyposażone w

pory, reaguje uruchomieniem mechanizmu  obronnego  zwanego  protoplazmatycznym

przepływem, przy pomocy którego przekazują jądro i cytoplazmę zniszczonej komórki do

zdrowej, co pozwala im zachować biologiczny potencjał całości.

12. Zjawiska regulujące powstawanie rozgałęzień strzępków są do dziś nieznane (9). Albo

narastają one rytmicznie, albo pojawiają się w sektorach, mimo iż pochodzą z systemu

strzępków, są wyposażone w układ samoregulacji (10), to znaczy niezależny od działań i

zachowań reszty kolonii.

13. Grzyby są zdolne do nieskończonej liczby modyfikacji swojego własnego metabolizmu, aby

pokonać mechanizmy obronne żywiciela. Te modyfikacje są wprowadzane poprzez

plazmatyczne i biochemiczne działania oraz poprzez hipertropię (wzrost objętości) i hiperplazję

(wzrost liczby) zaatakowanych komórek (11).

14. Grzyby są tak agresywne, że atakują nie tylko rośliny, tkanki zwierzęce, żywność i inne

grzyby, ale nawet pierwotniaki, ameby i nicienie. Na przykład na nicienie polują, wykorzystując

6 / 15

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

szczególną  modyfikację strzępków, które zawierają prawdziwą grzybiczą siatkę, wiskozę lub

pułapki pierścieniowe, które unieruchamiają te robaki. W niektórych przypadkach siła agresji

grzybów jest tak wielka, że pozwala na zaciśnięcie uchwytu – przy wykorzystaniu pierścienia

komórek składającego się z trzech jednostek – i uśmiercenie w krótkim czasie zdobyczy, mimo

jej rozpaczliwych prób uwolnienia się.

Z powyższych krótkich uwag wynika, że warto byłoby poświęcić większą uwagę światowi

grzybów, zwłaszcza że biolodzy i mikrobiolodzy ciągle podkreślają ogromny niedostatek i białe

plamy we wszystkich opisach i interpretacjach kształtów grzybów, ich fizjologii i sposobów

reprodukcji.

Będąc najpotężniejszym i najbardziej zorganizowanym wśród znanych mikroorganizmów,

grzyb jest bardzo logicznym kandydatem na sprawcę nowotworowego rozrostu. Na szczególną

uwagę zasługują grzyby niedoskonałe (zwane tak dlatego, że nauka nie ma dostatecznej

wiedzy i nie rozumie ich biologicznych procesów), ponieważ ich zasadniczą prerogatywą jest

ich zdolność do fermentowania. Zatem największa choroba ludzkości może kryć się za małym

fragmentem patogenicznego grzyba, który może okazać się ostatecznie, w wyniku prostej

dedukcji, brakującym fragmentem układanki.

Candida albicans – konieczna i wystarczająca przyczyna raka

Biorąc pod uwagę, że spośród ludzkich pasożytów grzyby skórne i sporotrychowe wykazują

szczególną zdolność do wywoływania chorób i że w świetle doświadczenia promieniowce,

Toluropsis i histoplasma (grzyby drożdżakowate) rzadko pojawiają się w kontekście

patologicznym, jedynym kandydatem do miana promotora wzrostu guza pozostaje grzyb

Candida albicans (bielnik biały).

Jeśli zatrzymamy się chwilę, aby zastanowić się nad jego charakterystycznymi cechami,

zauważymy wiele analogii z chorobą nowotworową, z których najwyraźniejsze to:

1. Wszechobecność – żaden  organ i  żadna tkanka nie są oszczędzone.

2. Brak bardzo wysokiej gorączki.

3. Sporadyczne i niebezpośrednie zaangażowanie różnych tkanek.

4. Inwazyjność, która ma niemal wyłącznie charakter ogniskowy.

5. Postępujące osłabienie.

6. Odporność na wszelkie metody leczenia.

7. Szybki wzrost wspomagany przez wiele różnych przyczyn.

8. Symptomatologiczna konfiguracja o strukturze mającej inklinację do chronicznej.

Stąd właśnie w tym grzybie wielkości zaledwie kilku mikronów, którego nie da się śledzić przy

pomocy dostępnych obecnie przyrządów badawczych, drzemie tak wielka i zróżnicowana

potencja patogeniczna, której nie wolno pomijać z klinicznego punktu widzenia.

Jego obecna nozologiczna klasyfikacja nie może zadowalać, ponieważ, jeśli weźmiemy pod

uwagę jego nieskończoną liczbę pasożytniczych konfiguracji, okazuje się zbyt prosta i

ograniczająca.

Musimy więc założyć hipotetycznie, że atakowana przez układ odpornościowy żywiciela lub

przez konwencjonalną terapię przeciwgrzybiczą Candida nie reaguje w zwykły przewidywalny

sposób, ale broni się, transformując w jeszcze mniejsze niezróżnicowane elementy, które

7 / 15

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

zachowują swoją zdolność rozmnażania do momentu ukrycia swojej obecności, zarówno przed

organizmem żywiciela, jak i możliwymi procedurami diagnostycznymi.

Zachowanie Candidy można uważać za prawie elastyczne. Kiedy powstają sprzyjające

warunki, Candida rozwija się na nabłonku i gdy tylko dochodzi do reakcji tkanki, masowo

przekształca się w formę mniej produktywną – nieczułą na atak sporę (zarodnik). Jeśli

następnie dochodzi do powstania roztworu podnabłonkowego w połączeniu z większą

reaktywnością, zarodnik przenika głębiej do dolnych partii tkanki łącznej w stanie tak

niewrażliwym, że kolonizacja staje się nieodwracalna.

W rzeczy samej Candida wykorzystuje strukturalną zmienność, którą dopasowuje do 

istniejących  trudności – na przykład w zakresie odżywiania – w celu opanowania swojej

biologicznej niszy. Dzięki temu może rozwijać się w glebie, powietrzu, wodzie, roślinach etc. –

to znaczy jeśli nie dochodzi do reakcji przeciwciał. W nabłonku natomiast przybiera mieszaną

formę, która ulega redukcji do zarodnika, kiedy dochodzi do penetracji głębszych poziomów

nabłonka, gdzie po napotkaniu warunków tkankowej reaktywności ponownie się rozwija.

Wstępny obligatoryjny krok w przypadku szczegółowych badań musi polegać na zrozumieniu,

czy i w jakim zakresie zarodnik się przekształca, jakie mechanizmy stosuje do ukrycia się lub

zachowania swojego pasożytniczego charakteru lub czy posiada gotową neutralną nieaktywną

postać, która jest trudna, wręcz niemożliwa do wykrycia przez układ odpornościowy.

Niestety, obecnie nie posiadamy odpowiednich podstaw teoretycznych oraz środków

technicznych, które pozwoliłyby nam znaleźć odpowiedzi na te i podobne pytania, stąd

uzasadnione sugestie mogą pochodzić wyłącznie z obserwacji klinicznych i doświadczenia,

które, mimo iż nie dostarczają gotowych rozwiązań, mogą przynajmniej pobudzać do stawiania

dalszych pytań.

Zakładając, że Candida albicans jest czynnikiem odpowiedzialnym za rozwój guza,

ukierunkowane leczenie musi uwzględniać nie tylko jego statyczne i makroskopowe

manifestacje, ale nawet ultramikroskopowe, szczególnie jeśli chodzi o jego dynamiczną

wartościowość, to znaczy rozrodczość. Jest bardzo prawdopodobne, że celami ataku

wymierzonego w grzyba mogą być fazy jego przekształcania, w których można dokonać

odkażania w takim zakresie, by włączyć w nie całe spektrum biologicznej ekspresji – 

pasożytnicze, wegetatywne, zarodnikowe, a nawet ultra-wymiarowe i wirusowe.

Jeśli poprzestaniemy na tym, ryzykujemy podawanie balsamów i maści w nieskończoność (w

przypadkach grzybicy skóry lub łuszczycy) lub niezdarne atakowanie (przy pomocy chirurgii,

radioterapii lub chemioterapii) enigmatycznej masy guza z rezultatem w postaci ułatwienia jego

propagacji, która i tak jest już podwyższona w formach grzybiczych.

Ktoś mógłby zapytać, dlaczego mamy zakładać inną i zwiększoną aktywność Candida albicans

, skoro już obszernie opisano jego patologiczne manifestacje? Odpowiedź wynika z taktu, że był

on badany jedynie w patologicznym kontekście, to znaczy jedynie w działaniu na tkanki

nabłonkowe.

W rzeczywistości Candida posiada agresywną walencyjność, która ma zróżnicowane funkcje w

8 / 15

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

docelowej tkance. To właśnie w tkance łącznej lub w środowisku tkanki lącznej, a nie w

zróżnicowanych tkankach. Candida może znaleźć warunki do nieograniczonej ekspansji. Widać

to wyraźnie po chwili zastanowienia się nad główna funkcją tkanki łącznej, która ma

przekazywać i dostarczać substancje odżywcze komórkom całego organizmu. Uważa się ją za

środowisko bardziej zewnętrzne w stosunku do takich komórek, jak nerwowe, mięśniowe etc.

Z jednej strony mamy w komórkach organizmu elementy, których zadaniem jest obrona przed

wszelkimi formami inwazji, a z drugiej strony komórki grzyba, które starają się przejąć coraz

większe ilości substancji odżywczych, jako że muszą realizować biologiczny imperatyw gatunku

w postaci tworzenia coraz większych i bardziej rozprzestrzenionych mas i kolonii.

Z kombinacji rozmaitych czynników, istotnych tak dla żywiciela, jak i agresora, możliwe jest

wydedukowanie procesu ewolucji kandydozy (zakażenia drożdżakowego).

Pierwszy etap: Integralny nabłonek, brak czynników działających destrukcyjnie. Candida

może istnieć tylko jako saprofil (organizm rosnący na rozkładających się tkankach).

Drugi etap: Niezintegrowany nabłonek (nadżerki, otarcia etc.), nieobecność eiapu czynników

osłabiających, niezwykle warunki przejściowe (kwasica, bałagan metaboliczny i nieporządek

drobnoustrojowy). Candida powiększa się powierzchownie (klasyczna grzybica, zarówno

egzogenna jak i endogenna).

Trzeci etap: Uszkodzony nabłonek, obecność czynników osłabiających (toksyczne, stadium

promieniowania, traumatyczne, neuropsychiczne etc.). Candida zagłębia się do poziomu

ponadnabłonkowego, skąd może być przenoszony do wszystkich części organizmu w limfie i

we krwi (grzybica intymna) (12).

Pierwszy i drugi etap są najlepiej zbadane i rozumiane, podczas gdy etap trzeci, aczkolwiek

opisany w swojej morfologicznej różnorodności, został zredukowany do cichej formy

saprofityzmu. Nic da się tego zaakceptować z logicznego punktu widzenia, ponieważ nikt nie

potrafi wykazać nieszkodliwości komórek grzyba, które znalazły się w najgłębszych partiach

organizmu.

W rzeczywistości założenie, że Candida może zachowywać się po przeniknięciu na niższe

poziomy w taki sam saprofityczny sposób, jaki obserwujemy na nieuszkodzonym nabłonku, jest

co najmniej ryzykowne, ponieważ opierałoby się wyłącznie na poglądach o całkowicie

przypadkowym charakterze.

Prawdę powiedziawszy, nie tylko żąda się od nas, byśmy zaakceptowali a priori to, że

środowisko tkanki łącznej (a) nie jest odpowiednie do odżywiania Candidy, ale także (b)

wszechmoc układu obronnego organizmu w stosunku do inwazyjnej struktury organicznej, który

staje się potem bezradny, kiedy już ulokuje się ona w głębszych tkankach.

Jeśli chodzi o punkt (a), trudno wyobrazić sobie, żeby mikroorganizm o takich zdolnościach

adaptacji w dowolnym ośrodku nie mógł znaleźć elementów korzystnych dla siebie w ludzkiej

organicznej tkance. Z tej samej przyczyny ryzykowne jest wysuwanie hipotezy głoszącej, że

9 / 15

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

układ obronny ludzkiego organizmu jest w pełni wydajny w każdym momencie swego istnienia.

Jeśli chodzi o punkt (b), założenie, że powstaje tendencja przechodzenia w stan spokoju i

bezbronności czynnika patogennego, takiego jak grzyb – najbardziej inwazyjnego i

agresywnego mikroorganizmu istniejącego w przyrodzie – trąci nieodpowiedzialnością.

Z powyższych rozważań wynika, że jest sprawą pilną rozpoznanie niebezpiecznej natury

takiego patogennego czynnika, który jest zdolny do łatwego przybierania różnych biologicznych

konfiguracji, zarówno biochemicznych, jak i strukturalnych, bez względu na warunki panujące w

organizmie żywiciela.

Stopień ekspansji grzybiczej staje się ostrzejszy, kiedy tkanka będąca celem grzybiczej inwazji

staje się mniej eutroficzna, a więc mniej reaktywna.

Guzy łagodne

Warto teraz przez chwilę zastanowić się nad pojęciem „guza łagodnego” zaczerpniętego z

klasyfikacji chorób. To zagadnienie zawsze pojawia się w patologii ogólnej, ale zwykle jest

beztrosko odkładane na bok i pomijane, ponieważ nie stwarza ani problemów, ani obaw.

Tymczasem stanowi jedną z niedocenianych szarych plam rzadko poddawanych racjonalnym

rozważaniom.

Jeśli łagodny guz nie jest uważany za pełnoprawnego guza, to dla jasności korzystne byłoby

zaszeregowanie go do właściwej kategorii. Jeśli jednak uważa się, że należy on do

nowotworów, to konieczne jest rozważenie jego nieinwazyjnego charakteru i zastanowienie się

nad przyczyną tego stanu rzeczy.

Jest sprawą ewidentną, że w tym drugim scenariuszu teza bazująca na założonej

predyspozycji organizmu do autofagocytozy, przy konieczności przyznania istnienia

ekspresyjnego stopniowania, natknęłaby się na takie dodatkowe trudności, że stałaby się

wysoce nieprawdopodobna. Dla odmiany w scenariuszu grzybowym zagadka powstawania

guzów łagodnych i złośliwych zostaje wyczerpująco wyjaśniona, ponieważ można uznać, że

mają one te same etiologiczne pochodzenie.

Łagodny lub złośliwy charakter nowotworu zależy w rzeczywistości od zdolności do tkankowej

reakcji określonego organu, polegającej na otorbieniu komórek grzyba i niedopuszczeniu do

rozrośnięcia się ich w większy kolonię. Łatwiej to osiągnąć tam, gdzie stosunek pomiędzy

zróżnicowanymi komórkami a tkanką łączną jest korzystny dla tych pierwszych.

Usytuowane pomiędzy nieprzepuszczalnymi szlachetnymi tkankami a bezbronnymi tkankami

łącznymi zróżnicowane struktury łączne (szczególnie struktury gruczołów) reprezentują średni

człon, który jest tylko trochę podatny na ataki, ze względu na jego zdolność wytworzenia

szczególnego rodzaju obrony.

10 / 15

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

Właśnie w takich warunkach powstają guzy łagodne, to znaczy tam, gdzie w tkance łącznej

uda się utworzyć hipertroficzne i hiperplastyczne komórkowe zapory przed pasożytami. Z kolei

żołądek i płuca, w których nie ma żadnych gruczołów i które wyposażone są w niewielką

zdolność obronną, zdane są na łaskę losu i najeźdźcy.

Ponadto warto wspomnieć, że wiele typów intymnej inwazji grzybów nie oznacza pojawienia

się złośliwych lub łagodnych guzów, ale pewnego typu łagodnego guza (specyficzne zmiany

zwyrodnieniowe), co można zaobserwować w przypadku niektórych organów nie posiadających

specjalnych struktur gruczołowych i atakowanych w ich tkance łącznej,  aczkolwiek w 

ograniczonym zakresie. Jeśli   weźmiemy   pod   uwagą stwardnienie rozsiane, stwardnienie 

boczne  zanikowe,  łuszczycę, ogólne guzowate zapalenie stawów etc., możliwość   rozwoju  

grzyba w wymiarze trójwymiarowym jest faktycznie ograniczona przez anatomiczną

konfigurację zaatakowanych tkanek, tak że możliwa jest jedynie ekspansja wzdłużna.

Wracając do warunku koniecznego w postaci areaktywności, który jest nieodzowny dla rozwoju

nowotworu u określonej jednostki, dopuszczalne jest twierdzenie, że każdy zewnętrzny i

wewnętrzny element w ludzkim ciele powodujący pogorszenie funkcjonowania organizmu,

organu lub tkanki, ma potencjał onkogenny. Nie jest tak do końca ze względu na zdolność

niszczenia oraz gatunkową własność faworyzowania rozwoju grzyba (nowotworowego).

W końcu sieć przyczynowa, będąca w dużej mierze częścią współczesnej onkologii, czyli

dotycząca toksycznych, genetycznych, immunologicznych, geograficznych, moralnych,

społecznych i innych czynników, znajduje właściwą klasyfikację tylko w świetle infekcji

grzybiczej, gdy arytmetyczne i diachroniczne sumowanie szkodliwych czynników działa jako

kofaktor [kofaktory – związki chemiczne, które są potrzebne enzymom do katalizowania

konkretnych reakcji chemicznych] zewnętrznej agresji.

Konwencjonalne terapie kontra terapia przeciwgrzybicza

Po przedstawieniu teoretycznych podstaw ekwiwalencji nowotwór/grzyb staje się jasne, że taki

klucz interpretacyjny wywołuje długą serię pytań dotyczących współczesnych terapii, zarówno

onkologicznych, jak i przeciwgrzybiczych. Która z dróg postępowania z pacjentem cierpiącym

na raka jest więc dziś najlepsza, zwłaszcza że konwencjonalne leczenie onkologiczne, nie

ukierunkowane na przyczyny, może tylko od czasu do czasu pochwalić się pozytywnymi

wynikami, zaś w większości przypadków powoduje uszkodzenia?

Z grzybiczej perspektywy efektywność chirurgii znacznie spada ze względu na ekstremalną

rozpraszalność i inwazyjność grzybiczego konglomeratu. Stąd chirurgiczne rozwiązanie

problemu jest związane z konkretnym przepadkiem, to znaczy z warunkami, w których komuś

uda się szczęśliwie usunięcie całej kolonii (co często bywa możliwe w obecności

wystarczającego otorbienia i jedynie w przypadkach guzów łagodnych).

Chemioterapia i radioterapia dają niemal wyłącznie negatywne rezultaty, zarówno jeśli chodzi o

ich szczególną nieskuteczność, jak i ze względu na wysoką toksyczność i szkodliwość dla

tkanek, co w ostatecznej konsekwencji sprzyja agresywności grzyba. Zupełnie inaczej ma się

sprawa w przypadku terapii przeciwgrzybiczej, z ukierunkowaniem na przeciwnowotworową,

która uwzględnia znaczenie tkanki łącznej, łącznie z reprodukcyjną złożonością grzyba. Jedynie

11 / 15

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

atakując grzyba w całym spektrum jego form w fazach, w których jest on najbardziej podatny z

żywieniowego punktu widzenia, można mieć nadzieję na pozbycie się go z ludzkiego

organizmu.

Zatem pierwszym krokiem, jaki należy wykonać, jest wzmocnienie pacjenta cierpiącego na

nowotwór środkami umożliwiającymi ogólną rekonstrukcję organizmu (odżywki, środki

wzmacniające, regulacja rytmów procesów fizjologicznych), które są zdolne do wzmocnienia

odporności organizmu.

Dążąc do stworzenia środków farmaceutycznych w postaci łatwo dyfundującej, a więc

efektywnej substancji przeciwgrzybiczej, użyteczne może okazać się wzięcie pod uwagę bardzo

dużej wrażliwości Candidy na wodorowęglan sodu (NaHCO3). Jest to zgodne z dużą

zdolnością reprodukcyjną Candidy w środowisku kwaśnym.

Teoretycznie rozważając, gdyby dało się znaleźć takie terapie, które umożliwiłyby bezpośredni

kontakt grzyba ze stężonym wodorowęglanem sodu, bylibyśmy zapewne świadkami regresji

nowotworowej masy. Tak właśnie dzieje się w przypadku wielu rodzajów guza, na przykład

okrężnicy i wątroby, a nade wszystko żołądka i płuc – ten pierwszy podejrzany jest o regresje –

ze względu na jego „zewnętrzne" położenie, a ten ostatni – z powodu wysokiej

rozpuszczalności wodorowęglanu sodu w układzie oskrzeli oraz wysokiej wrażliwości na ogólne

środki rekonstruujące. Zastosowanie tego rodzaju podejścia terapeutycznego pozwoliło

osiągnąć u wielu pacjentów całkowitą remisję objawów i normalizację danych instrumentalnych.

Należy podkreślić, że te przypadki to tylko przykład tego, co może stać się nowym sposobem

postrzegania złożoności problemów medycznych, szczególnie w onkologii.

Uwagi krytyczne

Właściwe byłoby przeanalizowanie, co nowego i konkretnego może wyłonić się w

nowotworowej patologii. Jeśli uważnie przyjrzymy się proponowanej metodzie leczenia, możliwe

że niezależnie od jej rzeczywistej efektywności zauważymy, iż ma ona również wartość jako

teoria innowacyjna. Po pierwsze, stanowi wyzwanie dla obecnej metodologii, a zwłaszcza jej

założeń. Po drugie, oferuje konkretną alternatywę w stosunku do ogromu przypuszczeń i

stanowisk, które brzmią bardzo autorytatywnie, ale są zbył ogólnikowe i w rezultacie

nieefektywne.

Określenie jednej przyczyny nowotworów, nawet przy wszystkich możliwych ogólnych

zastrzeżeniach, będzie stanowiło krok naprzód konieczny do odejścia od powodowanej brakiem

rezultatów pasywności cechującej zachowania lekarzy, których przekonania bazują bardziej na

wierze niż na rzeczywistej wiedzy.

Mając na względzie to, że niekonwencjonalne podejście może przynieść więcej korzyści

niektórym pacjentom – z każdego punktu widzenia – niż oficjalne metody leczenia, i że można

wskazać wartościowe wyniki, powinniśmy poczuć się pobudzeni do kontynuowania badań,

unikając jednocześnie postaw protekcjonalnych, które są zarówno ograniczające, jak i

bezproduktywne.

Możemy zastanawiać się, czy wodorowęglan sodu jest lub nie jest prawdziwą przyczyną

12 / 15

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

wyzdrowień lub czy te wyzdrowienia wynikają z wzajemnego oddziaływania  szeregu 

warunków,  które stworzono, czy też są rezultatem niezidentyfikowanych czynników

neuropsychiatrycznych albo skutkiem czegoś zupełnie nieznanego. Co jednak nie ulega

wątpliwości, to fakt, że pewna liczba ludzi nie będących zwolennikami metod konwencjonalnych

mogła wrócić do normalności bez żadnych cierpień i okaleczeń.

Nauka wynikająca z tego doświadczenia to konieczność nawoływania do szukania takich

rozwiązań, które pozostają w zgodzie z prostym hipokratesowskim zobowiązaniem zachowania

dobrego samopoczucia człowieka, co oznacza, że musimy spojrzeć krytycznie na nasze

obecne terapie onkologiczne, które powodują cierpienia. Kiedy zestawimy razem złośliwe guzy,

które czasami bywają, a. prawdę mówiąc. nigdy nie zostają wyleczone (takie jak nowotwory

żołądka lub płuc), z nowotworami, które są na pograniczu łagodności (takie jak większość

guzów tarczycy i prostaty etc.), albo jeszcze z tymi, które nie mają pozytywnych wyników

leczenia w rezultacie chemioterapii (na przykład białaczka dziecięca), to zobaczymy, że

wszystko to sprawia wrażenie pokrętnego i wprowadzającego błąd i że jego jedynym celem jest

wymuszanie konsensusu, którego w innym przypadku nie dałoby się osiągnąć przy trzymaniu

się intelektualnie etycznych zachowań.

Fakt, że współczesna medycyna nie tylko nie może zaoferować odpowiednich kryteriów

interpretacyjnych, ale, co więcej, stosuje metodologie, które są zarówno niebezpieczne, jak i

bezsensowne – nawet jeśli są stosowane w dobrej wierze – jest czymś, co musi popychać nas

wszystkich do poszukiwania ludzkich i logicznych alternatyw. Jednocześnie istnieje potrzeba

ostrożnego, z otwartym umysłem i logicznego zastanowienia się nad moją teorią lub punktem

widzenia, które czynią krok do przodu w bitwie z tym monstrualnym i nieludzkim wrogiem, jakim

jest nowotwór. W tym miejscu słowa podziękowania należą się wszystkim, którzy są świadomi

szkodliwości konwencjonalnych metod terapeutycznych i cały czas starają się znaleźć

alternatywne rozwiązania. Ludzie tacy, jak Di Bella, Govallo i inni, chociaż są winni

posługiwania się tymi samymi niefortunnymi zasadami oficjalnej medycyny (czym wykazują

nadmiernie konformistyczne nastawienie), kierują się w rzeczywistości zdrowym rozsądkiem,

starając się ulżyć chorym na raka w ich cierpieniu poprzez stosowanie bezbolesnych metod, i w

niektórych przypadkach udaje się im uzyskać remisję, nawet mimo iż błądzą po ciemku, jeśli

chodzi o znajomość prawdziwych przyczyn raka.

Tak więc patrząc z alternatywnej perspektywy, należałoby stworzyć nowe podejście do

eksperymentowania na polu onkologicznym, prowadząc epidemiologiczne, etiologiczne,

patogeniczne, kliniczne i terapeutyczne badania w zgodzie z odnowioną mikrobiologią i

mikologią, co doprowadziłoby nas prawdopodobnie do przedstawionego wcześniej wniosku, że

guz jest grzybem Candida albicans.

Przypuszczalne odkrycie, że grzybom można przypisać nie tylko odpowiedzialność za guzy,

ale również za większość chronicznych chorób zwyrodnieniowych, stanowiłoby jakościowy

skok, który, rewolucjonizując medyczne myślenie, znacznie przyczyniłby się do wydłużenia i

poprawy jakości życia ludzi. Takie przewartościowanie poglądów mogłoby dotyczyć szerszego

spektrum grzybiczych pasożytów (na przykład w przypadku chorób tkanek łącznych,

stwardnienia rozsianego, łuszczycy, niektórych form epilepsji, cukrzycy typu 2, etc).

Kończąc, należy stwierdzić, że świat grzybów – tych najbardziej złożonych mikroorganizmów –

13 / 15

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

zostaje pominięty i pozostawiony bez obserwacji zbyt długo, a nadzieją autora tej pracy jest

rozbudzenie świadomości zagrożenia, jakim są te mikroorganizmy, tak by medyczne zasoby nie

były kierowane w ślepe uliczki, ale przeciwko rzeczywistym wrogom ludzkiego organizmu –

zewnętrznym czynnikom infekującym.

Uzupełnienie – uwaga w sprawie leczenia raka

Implikacje mojej hipotezy głoszącej, że rak to grzyb, którego można zwalczyć

wodorowęglanem sodu, przedstawiają się następująco:

1.  Osiemdziesiąt lat badań genetycznych i ich zastosowań nie dało nic, zwłaszcza gdy

weźmiemy pod uwagę to, że genetyczna teoria raka nigdy nie została udowodniona.

2.  Strata milionów, jeśli nie miliardów, istnień ludzkich wraz z ich cierpieniami nie przyniosła

niczego pozytywnego.

3.  Miliardy dolarów wydane na chemioterapię, radioterapię etc. zostały zmarnowane.

4.  Uznanie i nagrody przyznane eminentnym naukowcom nadano za nic.

5. Lekarza onkologa mógłby zastąpić lekarz rodzinny.

6. Przemyśl farmaceutyczny dozna potężnych strat finansowych (wodorowęglan sodu jest tani i

nie da się go opatentować.

Moimi metodami leczy się ludzi od dwudziestu lat. Wielu moich pacjentów zostało całkowicie

wyleczonych z raka, nawet w przypadkach, w których oficjalna onkologia poddała się.

Najlepszym sposobem eliminacji guza jest poddanie go działaniu wodorowęglanu sodu i to

poprzez możliwie najbliższy kontakt – doustnie w przypadkach schorzeń przewodu

pokarmowego oraz poprzez wlewy w przypadku chorób odbytu, irygacje w przypadku chorób

pochwy i macicy, dożylne zastrzyki w przypadku chorób mózgu i płuc oraz inhalacje w

przypadku chorób górnych dróg oddechowych. Guzy piersi, węzły chłonne i guzy podskórne

można leczyć miejscowymi perfuzjami. Organy wewnętrzne można leczyć wodorowęglanem

sodu poprzez umieszczanie odpowiednich cewników w arteriach (wątroby, trzustki, prostaty i

kończyn) lub w jamach (opłucnej i otrzewnej). (Należy tu podkreślić, że wodorowęglanu sodu

nie należy stosować w profilaktyce raka).

Ważne jest, by każdy rodzaj raka traktować właściwą dawką. W przypadku wlewów dożylnych

podaje się 500 cm3 w kolejnych interwałach – 5-procentowy roztwór pierwszego dnia, a

następnego 8,4-procentowy – w zależności od wagi pacjenta i jego stanu. Silniejsza dawka

przypuszczalnie jest konieczna w przypadku raka płuc i mózgu w zależności od rodzaju guza

(pierwotny czy przerzutowy) i jego rozmiarów. Jeśli chodzi o zewnętrzne podawanie, wystarczy

sprawdzić, czy roztwór jest słony. Czasami rozsądnie jest łączyć różne rodzaje podawania.

W każdej kuracji należy pamiętać, że kolonie guza zmniejszają się między trzecim i czwartym

dniem, a do ich zapaści dochodzi między czwartym i piątym, stad sześciodniowe podawanie

jest zupełnie wystarczające. Pełny efektywny cykl składa się z czterech powtórzeń

sześciodniowych podawań leku przedzielonych sześcioma dniami przerwy. Głównymi skutkami

ubocznymi lej kuracji jest pragnienie i osłabienie.

W przypadku raka skóry (czerniaka, nabłoniaka itp.) na zaatakowaną powierzchnię skóry

należy raz dzienne nakładać siedmioprocentową tynklurę jodu przez 20-30 dni, tak by utworzyć

14 / 15

background image

Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka? - www.igya.pl

wtorek, 14 października 2008 15:41

złożoną z kilku warstw skorupkę. Jeśli po miesiącu takiej kuracji pierwsza skorupka zejdzie, a

skóra nie będzie jeszcze całkowicie wygojona, należy powtórzyć kurację w tym samym trybie,

aż utworzy się druga skorupka, zagoi i odpadnie. (Ten sposób postępowania zaleca się również

w leczeniu łuszczycy). Po takim leczeniu rak zniknie i nigdy nie wróci.

Więcej informacji na temat stosowania wodorowęglanu sodu można znaleźć w opracowaniu

„Protocol Treatments with sodium biocarbonate solutions” („Protokoły leczenia roztworami

wodorowęglanu sodu”), które znajduje się pod adresem http:

www.eurenaUiralicancro.com/cancer-thera-py-simoncini-protocol.html. oraz w dziale FAO

(Frequently Asked Questions – najczęściej zadawane pytania) zamieszczonym pod adresem

http://www.curenaturalicancro.com.

Przełożył Jerzy Florczykowski

BIBLIOGRAFIA:

1. P.K Feyerabend, Contro il metodo (Przeciw metodzie), Felltrinelli, Mediolan, 1994, str. 26

2. O. Verona, Il vasto mondo dei funghi (Rozległy świat grzybów), Edizioni Nuova Italia,

Firenze, 1973, str. 1.

3. Tamże, str. 2.

4. A. Rambelli, Fondamenti di micologia (Podstawy mikologii), Edizioni Guida, Neapol, 1972,

str. 35.

5. Tamże.

6. Tamże, str. 28.

7. O. Verona, Il vasto..., str. 5

8. A. Rambelli, Fondamenti..., str. 31.

9. Tamże, str. 28.

10. Tamże, str. 29.

11. Tamże, str. 266.

12. Tamże, str. 273.

Pełna wersja pracy dra Simonciniego znajduje się pod adresem www.curenaturalicancro/com

15 / 15


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka(1)
CZY POSPOLITY GRZYB MOŻE BYĆ PRZYCZYNĄ RAKA
Czy pospolity grzyb może być przyczyną raka
Czy pospolity grzyb może być przyczyną
CZY MŁODY IDEALISTA MOŻE BYĆ DOBRYM WŁADCĄ ROZPRAWKA Z ELEMENTAMI CHARAKTERYSTYKI RAMZESA LEKTURA?RA
Czy ratownik medyczny może być legalnie zatrudniany w oddziałach szpitalnych
18 CZY APOLOGETA NIE MOŻE BYĆ WOLNOMYŚLICIELEM
Pilęgnacja włosów tradycyjnie i nowocześnie pokazać czy coś takiego może być
37 CZY CHRZEŚCIJAŃSTWO NIE MOŻE BYĆ PRAWDZIWE, SKORO INNE RELIGIE TEŻ UWAŻAJĄ SIĘ ZA PRAWDZIWE
E Sokołowska Czy analiza transakcyjna może być użyteczna w coachingu
Czy Matka Polska może być uboga [E Charkiewicz]
Czy miłość może być kłamstwem, Dla kobiet, Lektury obowiązkowe dla każdej kobiety!!!
Czy nazwa złożona, czyli składająca się z grupy słów, może być podmiotem, bądź orzecznikiem orzeczen
CZY PAŃSTWO MOŻE BYĆ ETYCZNE esej
Czy seks podczas ciąży może być niebezpieczny
Czy lit może być sumieniem ludzkośc1
Wojna, Czy literatura może być sumieniem ludzkości, Czy literatura może być sumieniem ludzkości
Czy konsumpcja może być proekologiczna

więcej podobnych podstron