Drury Psychologia Transpersonalna

background image

Nevill Drury

Psychologia

Transpersonalna

Ludzki Potencjał

Tłumaczenie: Henryk Smagacz

background image

2

Wprowadzenie

Od poczatku lat siedemdziesiatych pisalem glownie o zachodnich tradycjach

ezoterycznych, ale szybko zdalem sobie sprawe, ze tak naprawde interesuje mnie

sama swiadomosc. Coraz bardziej absorbowaly mnie rozne sposoby badania

wizyjnych wymiarow umyslu - poprzez sztuke, muzyke, wizualizacje, i ostatnio,

medytacje oparta na szamanskim bebnieniu. Zaczalem zglebiac mityczne obszary

wspolczesnej sztuki, szczegolnie surrealizm i wizyjne dziela takich mistrzow jak: Max

Ernst, Magritte, Austin Spare i Ernst Fuchs. Zaintrygowaly mnie duchowe

poszukiwania Carla Junga, ktore popisal w swej inspirujacej ksiazce Wspomnienia,

sny i mysli. Prowadzilem rowniez rozlegle studia literatury zwiazanej z szamanizmem

i eksperymentami psychodelicznymi. Chcialem dowiedziec sie wiecej o ludzkich

mozliwosciach ujawniajacych sie w odmiennych stanach swiadomosci, szczegolnie w

odniesieniu do duchowych archetypow umyslu. Teraz wiem, ze to wszystko

prowadzilo mnie do Ruchu Ludzkiego Potencjalu.

W 1980 r. mialem zaszczyt goscinnie wykladac na International Transpersonal

Conference, ktora po raz pierwszy odbywala sie w Australii na Phillip Island,

niedaleko Melbourne. Dzieki temu moglem poznac kilka czolowych postaci Ruchu

Ludzkiego Potencjalu, wsrod nich Michaela Harnera, Stanislawa Grofa, Ralpha

Metznera i Jamesa Fadimana. W trakcie tej inspirujacej konferencji moje

zainteresowanie przenioslo sie z tego, co obecnie postrzegam jako wzgledne

ograniczenia zachodnich tradycji okultnych, ku o wiele szerzej rozumianym

mitycznym wymiarom swiadomosci. Na przyklad technika szmanskiego bebnienia,

ktorej nauczyl mnie Michael Harner, wprowadza bezposrednio w rejony umyslu,

ktore dla osoby odbywajacej szamanska podroz staja sie pewnego rodzaju Czasem

Snu. Tutaj mityczne obrazy podnosza sie z glebi psychiki z niezwykla i przerazjaca

wyrazistoscia.

W tym czasie zainteresowalem sie rowniez paradygmatem holistycznego zdrowia.

W 1983 r. zostalem mianowany redaktorem Nature & Health, czasopisma o zasiegu

miedzynarodowym, a poswieconego sprawom zdrowia. Ta praca dala mi liczne

okazje do bezposredniego poznania wielu aspektow Ruchu Ludzkiego Potencjalu.

Na naszych lamach ukazaly sie wywiady z wieloma ludzmi, ktorzy pomogli

uksztaltowac Nowa Swiadomosc. Zorganizowalismy rowniez wiele wykladow i

warsztatow.

Powstanie paradygmatu holistycznego zdrowia i rozwoj psychologii

transpersonalnej jako czwartej sily - po psychoanalizie, behawioryzmie i psychologii

humanistycznej - zawdzieczalo wiele Instytutowi Esalen w Kalifornii - osrodkowi,

ktory odwiedzilem w 1979 r. i ponownie w 1984 r. Wielu ludzi opisanych na tych

kartach to osoby, ktore spotkalem i z ktorych opinia osobiscie sie licze.

Pojawienie sie Ruchu Ludzkiego Potencjalu wydaje mi sie bardzo ekscytujacym

wydarzeniem: czy moze byc cos istotniejszego lub bardziej pasjonujacego niz

badanie ludzkiej swiadomosci? Sklania nas on rowniez do stawiania pytan odnosnie

do naszych idei, wartosci i religijnych wierzen - a zwlaszcza, czy nasze przekonania

znajduja odzwierciedlenie w faktach wylaniajacych sie z nowych paradygmatow

badan nad swiadomoscia? Ruch Ludzkiego Potencjalu i jego popularne

odgalezienie, New Age, kieruja nasza uwage na te istotne kwestie.

background image

3

Czytelnik zauwazy, ze nie usilowalem umniejszyc roli, jaka w Ruchu Ludzkiego

Potencjalu odegraly srodki psychodeliczne. Wiele czolowych postaci Nowej

Swiadomosci, w tym doktorzy Stanislaw Grof, John Lilly, Jean Houston i Ralph

Metzner, uczestniczylo w naukowych eksperymentach ze srodkami psychodelicznymi

i nadal wysoko ceni uzyskane wowczas wglady w nature ludzkiej swiadomosci. W

istocie paradygmat holistycznego zdrowia zaczal powstawac z poczatkiem lat

siedemdziesiatych, po czesci jako wolna od narkotykow odpowiedz na psychodeliczne

badania z lat szescdziesiatych.

Chcialbym z naciskiem podkreslic fakt, ze ta ksiazka jest przede wszystkim

wstepnym przegladem tych zagadnien podjetych przez Ruch Ludzkiego Potencjalu,

ktore uznalem za istotne, lecz w zadnym wypadku nie jest to cala historia: te wciaz

trzeba napisac. Wiele indywidualnych terapii i specjalistycznych obszarow badan

pominalem ze wzgledu na ograniczona objetosc tej publikacji. Jednoczesnie

zachecam czytelnika do dalszego badania zagadnien lezacych w polu jego osobistych

zainteresowan. W tej ksiazce usilowalem dac wyraz mojemu przekonaniu, ze Ruch

Ludzkiego Potencjalu stanowi bardzo istotny czynnik w ksztaltowaniu wspolczesnej

spolecznej i religijnej swiadomosci. Jest tak, poniewaz podjal on wspolne nam

wszystkim zadanie - zbadac pelnie mozliwosci zawarte w naszym ciele, umysle i

duchu. Jesli wlaczymy sie w to wszyscy, swiatu nie pozostanie nic innego, jak stac sie

lepszym.

Nevill Drury

background image

4

Rozdział 1

MÓZG, UMYSŁ I WIADOMO .

Zgodnie z definicja, psychologia powinna zajmowac sie studiowaniem

psychiki - umyslu, swiadomosci lub “duszy”. Ale przez kilka dziesiecioleci

zmagala sie z koniecznoscia rozwiniecia prawdziwie naukowych metod - by

mierzyc, zatwierdzac, obiektywizowac. W konsekwencji odeszla od od

nieuchwytnych przejawow ludzkieo doswiadczenia, takich jak emocje, uczucia,

intuicje i wartosci estetyczne, a zamiast tego skupila sie na bardziej konkretnych

aspektach zachowania.

Najwczesniej atak na obiektywnosc przypuscil John B.Watson, pierwszy

uznany psycholog behawiorysta. Zaprzeczyl on istnieniu swiadomosci,

argumentujac, ze wszelka nauka jest reakcja na otoczenie, ze pomimo

genetycznego zroznicowania ludzkie dzialania moga byc latwo warunkowane i

modyfikowane. Watson zdefiniowal psychologie w nastepujacy sposob:

Psychologia, tak jak widzi ja behawiorysta, jest calkowicie obiektywna galezia

nauk przyrodniczych. Jej teoretycznym celem jest przewidywanie i

kontrolowanie zachowania. Introspekcja nie zalicza sie do jej zasadniczych

metod... Behawiorysta, w swym dazeniu do uzyskania jednolitego schematu

zwierzecej reakcji, nie dostrzega zadnej linii granicznej pomiedzy czlowiekiem i

zwierzeciem..

Praca Iwana Pawlowa o kontrolowaniu zachowania i wplywowe koncepcje

B.F.Skinnera o warunkowaniu i wzmacnianiu jako elementach teorii uczenia sie,

skonsolidowaly tradycje behawioryzmu. Skinner odrzucil koncepcje

“osobowosci”, argumentujac, ze jest ona jedynie zbiorem wzorcow zachowania,

podobnie jak emocje i intelekt. Dla Skinnera w analizie zachowania rowniez

pojecie “jazni” nie mialo zasadniczego znaczenia, a idea samopoznania byla

konwencjonalna fikcja. "W tym naukowym stanowisku - pisal w 1974 r. - nie ma

miejsca dla jazni jako pawdziwego autora lub inicjatora dzialan".

Jednakze rozwoj fenomenologii, badan transpersonalnych i psychoterapii

eksperymentalnej zaczal odslaniac coraz wiecej brakow w podejsciu Skinnera.

Ruch Ludzkiego Potencjalu - ktory po czesci mizna uwazac za reakcje na

ograniczenia behawiorystyczne - sklada sie zasadniczo z ludzi dazacych do

odkrycia wewnetrznych, poruszajacych sil, ktore odzwierciedlaja i wplywaja na

zachowanie, takich jak: nawykowe wzorce, leki, intuicje, zahamowania, oraz

sposobu, w jaki przebiegaja te wzajemne oddzialywania. Osobisty rozwoj w

przewazajacej mierze polega na zrozumieniu wewnetrznych stanow istnienia oraz

zmodyfikowaniu zewnetrznych form zachowania.

Musimy zatem zapytac, co czyni nas prawdziwie ludzkimi i odroznia od

innych zwierzecych gatunkow? Czym jest to, co pozwla nam zrozumiec, co jest

znamieniem czlowieka jako myslacej istoty? Dogodny punkt wyjscia dla

poszukiwan istoty naszego “czlowieczenstwa” stanowi ludzki mozg.

W MÓZGU.

background image

5

Z czysto fizycznego punktu widzenia mozg jest w jednym z najciezszych

organow ciala. Wazy w przyblizeniu 1,4 kg i wygladem przypomina ogromny

orzech wloski.

Gdy przyjrzysz sie mozgowi, zobaczysz, ze dzieli sie rowno na dwie polowy.

Podzial mozgu przebiega wzdluz szczeliny srodkowej, a jedna polowa jest niemal

zwierciadlanym odbiciem drugiej. Powierzchnia glownej czesci mozgu, mozgu

wlasciwego, pokryta jest kora - pofaldowana warstwa szarej masy, gruba na

okolo 3-4 mm. Pod kora leza dwie polkule mozgowe, lewa i prawa, ktorych

znaczenie dla fundamentalnych kwestii zrozumienia swiadomosci stale wzrasta.

Dwie polkule polaczone sa rozlegla wiazka wlokien nerwowych, zwana

spoidlem wielkim (corpus collosum). W normalnie pracujacym mozgu spoidlo

wielkie pozwala na zintegrowanie i fizyczne funkcjonowanie, tak ze lewa strona

ciala jest zasadniczo kontrolowana przez prawa strone kory mozgowej, a prawa

strona ciala przez lewa strone kory mozgowej. Jednakze, jesli spoidlo wielkie

zostanie operacyjnie przeciete, dwie strony mozgu zaczynaja dzialac niezaleznie.

Pod dwoma polkulami znajduje sie mniejszy organ, zwany mozdzkiem,

wielkoscia zblizony do rozmiarow zacisnietej piesci. On rowniez pokryty jest kora

i ma dwie symetryczne polkule. Jego glowna funkcja jest prawdopodobnie

kontrolowanie ubtelnych ruchow miesni , potrzebnych do koordynacji i celowego

dzialania.

Mozemy mozg i mozdzek potraktowac jako owoce na drzewie, gdyz

rzeczywiscie przytwierdzone sa do trzonu zwanego rdzeniem przedluzonym. Ten

przewod skladajacy sie glownie z bialej masy, jest przedluzeniem rdzenia

kregowego. Mozg i rdzen kregowy razem tworza centralny system nerwowy.

Rdzen kregowy pogrubia sie w jamie czazki i przechodzi w wiele innych struktur.

W tym rejonie znajduje sie szyszynka - w ktorej Kartezjusz upatrywal siedzibe

duszy - i przysadka, produkujaca hormony wplywajace na takie fizyczne

aktywnosci, jak rosniecie i dojrzewanie seksualne. Jedna z najbardziej

intrygujacych rzeczy zwiazanych z mozgiem jest sposob, w jaki mogl sie rozwijac

poszczegolnymi etapami przez okres ponad 500 milionow lat. Wyglada to niemal

tak, jakby jedna warstwa byla nakladana na druga, a kazda czesc mozgu wnosila

inne zdolnosci, wlasciwe epoce, w ktorej sie rozwijala.

Wydaje sie, ze rozwoj ludzkiego mozgu przebiegal w trzech ewolucyjnych

fazach. Najwczesniejszy etap reprezentowany jest przez mozg “gada”, ulokowany

w poblizu zakonczenia rdzenia przedluzonego - wystepuje on rowniez o zolwi,

aligatorow i jaszczurek i rozwinal sie do obecnego stanu okolo 500 milionow lat

temu. Ta czesc mozgu zapewnia nam poczucie ogolnej czujnosci, ale nie daje

zadnych mozliwosci, ktore wiazemy z “wyzszym umyslem”.

Nastepny jest mozg “starego ssaka”, zwiazany z tak zwanym systemem

obwodowym, ktory dzielimy razem z nizszymi ssakami, takimi jak szczury,

kangury i konie. Mowiac ogolnie, wydaje sie on zapewniac zdolnosci, ktore byly

potrzebne, gdy zwierzeta przechodzily od zycia w morzu do zycia na ladzie. Ta

czesc mozgu rozwinela sie do obecnego stanu okolo 200 milionow lat temu. Mozg

starych ssakow stanowi siedzibe podstawowych emocji i zmyslowych reakcji,

takich jak glod, pragnienie, bol i szok. Rejestruje rowniez takie reakcje jak

potrzeba wystapienia w roli agresora lub obroncy.

background image

6

W koncu mozgiem, ktory rozwinal sie najpozniej, jest mozg “nowego ssaka”

lub nowa kora mozgowa, ktora jest bardzo rozwinieta u naczelnych - szczegolnie

u Homo sapiens. Nowa kora mozgowa opisywana jest jako plaszcz pokrywajacy

mozg. Rozwijac sie zaczela okolo pol miliona lat temu, w drugiej polowy ery

plejstocenskiej. Posiadajacy wyraznie wieksze zdolnosci uczenia sie nowych

sposobow adaptacji, ten “wyzszy mozg” zwiazany jest bardziej ze swiadomymi

ruchami, podczas gdy wzesniejsze czesci mozgu zwiazane sa z mimowolnymi

reakcjami. To wlasnie nowa kora mozgowa stanowi najwazniejszy wskaznik

wrodzonego potencjalu czlowieka.

DWIE PÓŁKULE MÓZGU.

Postepowi neurofizjolodzy z konca dziewietnastego wieku uwazali, z mozg jest

jednorodna masa i ze w trakcie wszelkich czynnosci kazda czesc mozgu odgrywa

mniej wiecej te sama role. Jednakze pozniej, po ukazaniu sie donioslej pracy

Rogera Sperry`ego traktujacej o wyjsciowych systemach mozgu, Robert

Ornstein, David Galin i inni badacze wykazali roznice miedzy dwoma polkulami

mozgu. Ta koncepcja wywarla duzy wplyw na mysli New Age.

Mowiac ogolnie, wydaje sie, ze kazda polkula ma swoj odmienny, wlasciwy jej

sposob percepcji - lewa zwiazana jest z analitycznym i logicznym mysleniem oraz

komunikacja oparta na slowach i koncepcjach matematycznych, prawa z

mysleniem “holistycznym”, wzorcami, dzialalnoscia artystyczna i zwiazkami

przestrzennymi. Polkule komunikuja sie wzajemnie poprzez spoidlo wielkie,

chociaz wydaja sie dzialac wspolniezaleznie.

Wielu zwolennikow New Age holduje prostemu uogolnieniu, ze we

wspolczesnym zachodnim spoleczenstwie, zdominowanym przez naukowe i

technologiczne myslenie, rozwinelismy lewy mozg kosztem prawego.

Krytykowana jest nasza sklonnosc do nadmiernego polegania na mysleniu

linearnym, na ukladaniu informacji w logiczne ciagi i do zaniedbywania intuicji.

Mowiac dobitniej, twierdza oni, ze na Zachodzie dzialaniem czlowieka w zbyt

wielkim stopniu kieruje glowa, a w zbyt malym serce.

Jednakze, jak w kazdym innym przypadku, tak i tutaj, prawdopodobnie

najwlasciwsze jest umiejetne polaczenie tych dwoch sposobow dzialania, czyli

rownowaga zlotego srodka. Jak Robert Ornstein zauwaza w swej klasycznej

pracy “The Psychology of Consciousness”: `U podstaw naszych najwyzszych

osiagniec lezy biegunowosc i integracja tych dwoch typow swiadomosci,

dopelnianie sie dzialan intelektu i intuicji`.

David Galin rowniez podziela ten poglad: "Podejscie analityczne i holistyczne

uzupelniaja sie wzajemnie: kazde wprowadza w wymiar, ktorego brak drugiemu.

Gdy artysci, naukowcy, matematycy pisza o swych zdolnosciach tworczych,

twierdza, ze ich praca opiera sie na pelnej integracji obydwu podejsc".

Te dwa podejscia mozna podsumowac nastepujaco:

LEWA POLKULA: Werbalna, analityczna, rozbierajaca na czesci; operujaca

logicznym nastepstwem, racjonalna, dzialajaca w czasie i nieciagla.

PRAWA POLKULA: Niewerbalna, holistyczna, syntetyczna, wizualno-

przestrzenna, intuicyjna, bezczasowa i ciagla.

background image

7

Entuzjasci New Age w pewnym stopniu uczepili sie tej roznicy miedzy lewa i

prawa polkula, mimo ze jej glowny rzecznik, Robert Ornstein, rozszerzyl obecnie

swoj model. W swej klarownej i waznej ksiazce “Multimind”, opublikowanej w

1986 r., Ornstein nakreslil swoj nowy poglad - blizej powiazany z omowionymi

wczesniej ewolucyjnymi poziomami rozwoju mozgu - ze w istocie czlowiek ma

kilka umyslow: pewnego rodzaju wielopoziomowy mozg "budowany w roznych

epokach dla roznych potrzeb". Wedlug Ornsteina mamy umysly sluzace

czujnosci, emocjom, niebezpieczenstwu, porownywaniu zmyslowych informacji,

zapobieganiu niedostatkom.

Jak Ornstein zauwaza:

Ludzki mozg jest czesciowo archaiczny: jego model oparty jest na

podstawowym planie i mechanizmach systemu nerwowego naczelnych oraz,

wczesniej, innych ssakow i, jeszcze wczesniej, kregowcow. Na przyklad struktura

mozgu dorsza, ktora rozwinela sie tysiace lat temu i odtad pozostala nie

zmieniona, zawiera wiele podstawowych elementow ludzkiego mozgu. Dorsz

posiada nawet kore mozgowa (chociaz jest mala), przysadke kontrolujaca

produkcje hormonow, i mozdzek. Z kolei takie kregowce jak dorsz budowe

swojego systemu nerwowego przejely w znacznym stopniu od o wiele

wczesniejszych i o wiele prostszych organizmow wielokomorkowych.

Podstawowe mechanizmy funkcjonowania systemu nerwowego i

przekazywania danych sa identyczne u wszystkich ssakow. Jestesmy tak podobni

do innych zwierzat, ze mozgi wielu roznych gatunkow moga sluzyc jako

laboratoryjne modele ludzkiego mozgu. Rak moze sluzyc jako model

przekazywania danych, swiania ma podobna zdolnosc uczenia sie, i nawet zlozone

procesy wizualne mozna studiowac, poslugujac sie potylica kota lub malpy z

gatunku rezus.

Sposob, aw jaki Ornstein obecnie analizuje nature ludzkiej swiadomosci,

opiera sie na fakcie, ze swiat najwyrazniej postrzegany jest w taki sposob, w jaki

jest postrzegany, poniewaz ludzie “rozwineli sie” do widzenia go w ten sposob.

"Wszyscy ludzie rozwineli podobna zdolnosc do selekcjonowania spolnych

aspektow fizycznych srodowisk: posiadamy oczy, odbierajace promienna energie

elektromagnetyczna, uszy, wylapujace mechaniczne wibracje powietrza, nos

wyposazony w receptory wychwytujace czastki gazowe, wyspecjalizowany zmysl

dotyku i zespol komorek na jezyku uksztaltowanych tak, by reagowac na

````czastki zawarte w jedzeniu".

W konsekwencji Ornstein wyszedl obecnie poza swoj wczesniejszy model

dwoch polkul, ktory zasadniczo dzielil umysl na racjonalny i intuicyjny, i

rozwinal koncepcje “multiumyslu”, zgodnie z ktora umysl ma "laty roznych

talentow", przystosowanych konkretnie do roznych typow ewolucyjnego

funkcjonowania i przetrwania. Ludzka zdolnosc do planowania, wnioskowania,

podejmowania decyzji, tworzenia systemow itd. rozwinela sie prawdopodobnie

dopiero w czasie ostatnich czterech milionow lat. Towarzyszyl temu okres

gwaltownego wzrostu kory mozgowej. Ten nowy model umyslu jest

hierarchiczny. "Wszyscy mamy specyficzne dla kazdego zmyslu wzorce

przetwarzania danych, ktore nadaj swns naszemu srodowisku i dostarczaja

podstawowych infromacji - mowi Ornstein - ale nie mamy dostepu do wszystkich

background image

8

swoich zdolnosci jednoczesnie". Nasze talenty sa niezalezne od siebie nawzajem i

dlatego najlepiej jest widziec umysl jako “koalicje rywalizujacych jednostek”.

Nastepnie szerzej omawia ten poglad: "... umysl jest swoistym systemem, w

ktorym ksztaltuja sie roznorodne elementy; kolazem skladajacym sie z wielu

ustalonych i wrodzonych nawykow, sluzacych umyslowym aktywnosciom, ktore

ciagna sie przez miliony lat, miliony organizmow i miliony sytuacji”.

Oto przyklady zdolnosci, jakimi moga poslugiwac sie ludzie: aktywizowanie,

informowanie, wachanie, odczuwanie, leczenie, poruszanie sie, umiejscawianie i

identyfikowanie, liczenie, mowienie, zdobywanie wiedzy, zarzadzanie. To, co

nazywamy “inteligencja”, jest odpowiedznim laczeniem tych talentow w roznych

sytuacjach, chociaz glowna ogniskowa dzialania tego mentalnego systemu jest

swiadomosc. To wlasnie swiadomosc ciagle sie zmienia, wciaz przystosowuje sie

do naszych wielorakich potrzeb. Doprowadzilo to Ornsteina do jego koncepcji

multiumyslu. Nie znaczy to, ze wszyscy jestesmy schizofrenikami - mysli

schizofrenikow przeslizguja sie z jednej czesci umyslu do drugiej - ale ze

wewnatrz nas zamieszkuje wiele jazni, z ktorych kazda odpowiednia jest do

innych sytuacji powstajacych w zyciu.

PERCEPCJA, “RZECZYWISTO ” I HOLOGRAFICZNY

MODEL WIADOMO CI.

Zupelnie niezaleznie od problemu roznych “jazni” reagujacych na

zewnetrzny swiat pojawia sie pytanie, czy to, co postrzegamy, jest w jakims

stopniu “rzeczywiste”. Wiadomo, ze nasze postrzeganie zwiazane jest z

intensywnym procesem filtrowania. Na przyklad oko przekazuje mniej niz jedna

trylionowa informacji, jakie docieraja do jego powierzchnbi. Istnieje wiec

olbrzymia roznica miedzy dosatepnymi danymi zmyslowymi docierajacymi do

galki oczneja a tym, co mozg nastepnie konstruuje jako “rzeczywistosc”. Nasze

zmysly najwyrazniej funkcjonuja w okreslonym spektrum i widzimy tak, jak

widzimy, i zgadzamy sie na to, co obecnie wielu psychologow okresla jako

"zgodna rzeczywistosc", glownie dlatego, ze jako ludzie wszyscy rozwijalismy sie

z podobnymi zdolnosciami. Po raz kolejny cytuje Ornsteina:

Swiadomosc jednostki zorientowana jest na zewnatrz. Wydaje sie, ze

podstawowym celem, dla ktorego sie rozwinela, bylo zapewnienie jednostce

biologicznego przetrwania... Najpierw z masy docierajacych do nas informacji

wybieramy saensoryczna modalnosc wlasnej swiadomosci. Dokonuje sie przez to

wielopoziomowy proces filtracji, ktory wybiera przede wszystkim bodzce sluzace

naszemu przezyciu. Nastepnie z tych danych, ktore przeszly przez proces filtracji,

mozemy skonstruowac stabilna swiadomosc.

Selektywnosc percepcji, filtrowanie danych, sluzace tworzeniu

zmodyfikowanej “rzeczywistosci”, zaintrygowalo rowniez neurochirurga Karla

Pribrama z Yale. Wedlug niego naszych umyslowych zdolnosci uzywamy, aby

"dostroic sie" do okreslonej rzeczywistosci. "Kore mozgowa mozna wyobrazic

sobie jako plyte rezonansowa pianina, gdzie kazda komorka, gdy pobudzona,

rozbrzmiewa maksymalnie do okreslonej czestotliwosci, ktorej szerokie pasmo

background image

9

dosttraja sie w przyblizeniu do jednej oktawy. Jedyna roznica polega na tym, ze

w wyobrazni czestotliwosci sa "przestrzenne”.

Pribram jest rowniez czolowym rzecznikiem pogladu, niosacego ze soba

potencjalnie dalekosiezne implikacje, ktory juz wywarl znaczny wplyw na Ruch

Ludzkiego Potencjalu, iz mozg pod wieloma wzgledami przypomina hologram.

Pribrama intrygowal fakt, ze wiele ofiar urazow i uszkodzen glowy nie

utracilo sladow pamieci. Wydaje sie, ze osrodki pamieci znajduja sie w calym

mozgu, nawet wtedy, gdy brakuje duzych jego polaci. W polowie lat

szescdziesiatych Pribram zaproponowal holograficzna hipoteze funkcjonowania

mozgu, w ktorej sugerowal, ze holografia moze dosatarczyc uzytecznego sposobu

badania fizjologii mozgu.

Hologram jest pewnego rodzaju trojwymiarowa bezsoczewkowa fotografia.

Technike holografii opracowal Dennis Gabor, ktory w 1971 r. otrzymal za nia

Nagrode Nobla. Hologram fotograficzny powstaje, gdy promien swiatla, ktory

padl na jakis obiekt interferuje z drugim promieniem, ktory na ten obiekt nie

padl. Hologram tworzy trojwymiarowy zapis obrazu interferencyjnego, podczas

gdy zwykla fotografia jest jewdynie dwuwymiarowym obrazem obiektu

widzianego z jednej strony.

Podczas swoich eksperymentow Pribram przeprowadzil rozlegle badania na

mozgach malp z uzyciem wszczepionych elektrod. Te badania zdaja sie

poswiadczac, ze zanim wizualna informacja dotrze do korowego osrodka wzroku,

podlega radykalnej modyfikacji. Mial on wrazenie, ze wchodzace informacja

“koliduje” niejako ze zgromadzona pamiecia i oczekiwaniami - tworzac "obraz

interferencyjny", analogiczny do tego, ktory wystepuje w hologramie.

Interesujacy dla Pribrama byl rowniez fakt, ze maly fragment hologramu

zachowuje wszystkie cechy calego obrazu. Tak samo dowolna czesc mozgu

wydaje sie miec dostep do calej zawartosci pamieci.

Pribram wykonywal rowniez eksperymenty, wykorzystujac “bialy chaos” na

ekranie telewizyjnym. Tym “chaosem” byl system kropek, zawierajacy

"wszystkie mozliwe wzorce". Pribrama interesowalo to, czy komorki mozgu

moga reagowac na pola kropek i wylawiac porzadek ze stanu pozornego chaosu.

Odkryl, ze komorki mozgowe rzeczywiscie moga wylawiac wzorce z bialego

chaosu, i to doprowadzilo go do stwierdzenia:

Przez caly czas konstruujemy wlasna rzeczywistosc z wielkiej ilosci tego, co

zwykle wydaje sie chaosem. Ale ten chaos ma swoja strukture: mamy uszy

niczym dostrajacze radiowe i oczy niczym dostrajacze telewizyjne, ktore

wybieraja okreslone programy. Majac inne dostrajacze, moglibysmy sluchac

innych programow.

W innym miejscu Pribram rozwija szerzej ten poglad, porownujac wzorce

holograficznej interferencji fal z tym, co dzieje sie w mozgu:

Fale sa wibracjami i wszystko swiadczy o tym, ze poszczegolne komorki w

korze mozgowej odczytuja czestotliwosc fal w okreslonej szerokosci pasma. Tak

jak struny instrumentu muzycznego rezonuja w okreslonym zakresie

czestotliwosci, tak samo rezonuja komorki kory mozgowej.

background image

10

W tym miejscu powinnismy nawiazac do filozoficznych teorii wybitnego

fizyka Davida Bohma, ktore wplynely na koncepcje Karla Pribrama o

holograficznym dzialaniu mozgu i ja uzupelniaja.

Bohm, profesor honorowy na uniwersytecie londynskim, amerykanskiego

pochodzenia, wczesniej pracowal z Einsteinem i jest autorem klasycznych prac z

teorii wzglednosci oraz mechaniki kwantowej. Podobnie jak Pribram, Bohm jest

przeswiadczony, ze ograniczone sposoby percepcji zawezily nasze naukowe

rozumowanie.

Praca w dziedzinie fizyki kwantowej doprowadzila Bohma do pogladu, ze

wszechswiat na najbardziej fundamentalnym poziomie charakteryzuje sie

“jednolita caloscia” lub - jego wlasnymi slowami - “tym co jest”. Dla niego

wszystkie rzeczy, lacznie z przestrzenia, czasem i materia, sa aspektami tej

jednolitej calosci lub egzystencji w calej jej rozciaglosci, ktora nazywa

“zwinietym” lub “ukrytym” porzadkiem. Jednakze nasza nauka pod wplywem

filozofii kartezjanskiej dostrzega jedynie poszczegolne czesci wszechswiata, ktore

Bohm nazywa “rozwinietym” lub “odkrytym” porzadkiem. Stosowanie przez

wspolczesna nauke redukcjonistycznych metod uniemozliwia nam zrozumienie,

ze wszystkie rzeczy zawdzieczaja swa egzystencje jednolitej calosci -

nieskonczonemu procesowi bezustannego przeplywu, ktory Bohm zwie “ruchem

powszechnym”. Uwaza on, ze wszechsawiat przypomina totalny organizm, w

ktorym czesci maja sens jedynie w odniesieniu do calosci.

Polozenie nacisku na calosc wiaze konceptualny system Bohma z pogladami

Pribrama, gdyz na podstawowym poziomie indywidualna swiadomosc, wedlug

Bohma, musi byc czescia totalanej uniwersalnej swiadomosci - inteligencja na

swym najglebszym poziomie zakorzeniona jest w ruchu powszechnym. Niestety,

stosujac soczewki i inne optyczne urzadzenia do naukowych pomiarow i ocen,

rozwinelismy nauke, ktora skupia sie naa okreslonych aspektach przejawionego

wszechswiata zamiast na pelniejszej rzeczywistosci powszechnego ruchu.

Tymczasem Pribram zauwaza, ze skoro hologramy tworzone sa bez pomocy

soczewek, to rodzi to wazne pytanie: jak by wygladala rzeczywistosc, gdybysmy

nie mieli soczewek w naszych oczach? Soczewki, dowodzi, tworza swoj wlasny

rodzaj rzeczywistosci: sa filtrami dajacymi specyficzny rodzaj percepcji. W

rozprawie “Holograficzne hipotezy funkcjonowania mozgu” Pribram pisze:

Znaczenie holonomicznej rzeczywistosci polega na tym, ze tworzy to, co David

Bohm nazywa “zwinietym” lub “ukrytym porzadkiem”. ktory... jest rowniez

rozpowszechnionym porzadkiem. Wszystko jest zwiniete we wszystko inne i

rozprowadzone po calym systemie. Naszymi organami zmyslow i teleskopami -

soczewkami w ogolnosci - odkrywamy, rozwijamy ten zwiniety porzadek. Nasze

teleskopy i mikroskopy nazywaja sie nawet “obiektywami”. Oto jak rozwijamy

rzeczy: za pomoca soczewek w naszych zmyslach robimy z nich obiekty. Nie tylko

oczy, lecz rowniez skora i uszy sa soczewkowatymi strukturami. Davidowi

Bohmowi zawdzeczamy wyjasnienie, ze we wszechswiecie istnieje porzadek -

ukryty porzadek - ktory jest nieprzestrzenny i bezczasowy w tym sensie, ze

przestrzen i czas sa w nim ukryte. Stwierdzamy obecnie, ze istotny aspekt funkcji

mozgu realizowany jest rowniez w holonomicznej dziedzinie.... Ale ten

holonomiczny porzadek nie jest pusty; jest przestrzenia wypelniajaca sie i

background image

11

plynaca. Odkrycie tych cech holonomicznego porzadku w fizyce i pracach nad

mozgiem zaintrygowalo mistykow i uczonych, obeznanych z ezoterycznymi

tradycjami Wschodu i Zachodu, bo czyz nie tego doswiadczali przez caly czas?

Implikacje stanowisk Pribrama i Bohma wobec mozgu i swiadomosci sa

dalekosiezne. Zaczynamy rozumiec, ze na podstawowym poziomie we

wszechswiecie wszystko jest wzajemnie powiazane, ze jednostkowa swiadomosc

jest zludzeniem; ze ta fikcja, ktora uwazamy za indywidualna swiadomosc,

zawiera w istocie caly potencjal uniwersalnej swiadomosci; ze ta “rzeczywistosc”,

ktorej jestesmy tak pewni, stanowi byc moze jedna mala czesc o wiele wiekszego

spektrum, do ktorego nie mozemy sie wlasciwie dostroic za pomoca naszych

obecnych, niewatpliwie ograniczonych, umyslowych mozliwosci. Stalo sie rowniez

jasne, ze rzeczywistosc jako taka nie jest “ustalona”, jak zawsze zakladalismy,

lecz jest stwarzana przez nasze mozgi, abysmy mogli nadac jej jakis sens.

Poniewaz jednym z glownych zadan Ruchu Ludzkiego Potencjalu jest

wyjasnienie tajemnic swiadomosci, odkrycia Pribrama i Bohma maja ogromne

znaczenie. Ale jednoczesnie pole badan znacznie sie poszerzylo, obejmujac nie

tylko fizyke i psychologie, ale rowniez obszary tradycyjnie zwiazane z religia,

metafizyka i mistycyzmem. Na ogolniejszym poziomie sa to rowniez obszary

zainteresowan New Age.

Rzecznicy zarowno Ruchu Ludzkiego Potencjalu, jak i New Age podkresalaja

donioslosc badania nowych stanow istnienia, tworzenia nowej terminologii dla

opisania niezwyklych sfer swiadomosci. Ta podroz nieuchronnie przenosi nas

poza ustalone systemy wierzen, poza wyznania wiary, ku szerszym wymiarom

doswiadczenia. Jest to poszukiwanie, ktore zaczyna przekraczac znajome ramy

religii i siega do najdalszych krancow psychologii - integrujac fizyczne, umyslowe

i duchowe aspekty naszego istnienia, aby posiasc uniwersalna, swieta gnoze.

Nowa swiadomosc jest przede wszystkim przygoda przeksztalcania jasni, ktora

ostatecznie przenosi nas poza jazn. Jest to podroz do calosci, do totalnosci

istnienia.

Jednak FRuch LUdzkiego Potencjalu jest wynikiem stale rozwijajacego sie

procesu, zawdzieczajacego wiele tym pionierom psychologii, ktorzy pierwsi

zaczeli badac swiadomosc na Zachodzie. Aby opowiedziec o tym procesie,

musimy zaczac od poczatku.

background image

12

Rozdział 2

PIONIERZY LUDZKIEGO POTENCJAŁU.

Jak sugerowalismy wczesniej, mozna dowodzic, ze cala psychologia powinna

sie zajmowac badaniem swiadomosci. Ruch New Age oraz jego bardziej

akademicki odpowiednik Ruch Ludzkiego Potencjalu klada nacisk na

swiadomosc. Oba te ruchy sa w podobny sposob eklektyczne. Siegaja do wielu

systemow pracy z cialem i umyslem, aby zmienic lub poszerzyc swiadomosc,

wykorzystuja wschodnie i zachodnie techniki medytacji i wizualizacji, jogistyczne

oddychanie i metody pracy z cialem, podejscie Zen do przekroczenia linearnego

myslenia, taoistyczne metafory, takie jak Jing i Jang, aby wyrazic powszechny

przeplyw itd. Sednem Ruchu Ludzkiego Potencjalu jest zrozumienie, ze jesli

mamy miec jakis znaczacy wglad w prawdziwe znaczenie zycia, punktem wyjscia

musi buc nasza swiadomosc - a szerzej, osobiste doswiadczenie. Jesli uznamy New

Age za polaczenie psychologii stosowanej oraz roznego rodzaju metafizycznych i

mistycznych systemow wiary, to stanie sie oczywiste, ze musimy rozwazyc

dorobek tych pionierow wspolczesnej psychologii, ktorzy pomogli uksztaltowac

swiadomosc wspolczesnego czlowieka. Bez watpienia zarowno na Ruch

Ludzkiego Potencjalu, jak i na New Age silny wplyw wywarli tacy mysliciele, jak

William James, Zygmunt Freud, Carl Jung i Wilhelm Reich.

WILLIAM JAMES (1842-1910).

William James nie jest jedynym wybitnym przedstawicielem amerykanskiej

psychologii, ale on rowniez wniosl swoj wklad w studia nad swiadomoscia przed

pojawieniem sie freudowskiej psychoanalizy i behawioryzmu. James mial rozlegle

zainteresowania. Nauczal anatomii, psychologii i filozofii na Uniwersytecie

Harvarda. Badal konsekwencje pragmatyzmu jako aspektu osobistego

przekonania. Interesowal sie rowniez roznymi niezwyklymi stanami - od

religijnej i narkotycznej ekstazy po zjawiska metapsychiczne i spirytualistyczne.

W 1892 r. podsumowal cele psychologii w kategoriach, ktore brzmia zupelnie

wspolczesnie, okreslajac ja jako “opis i wyjasnienie stanow swiadomosci”. Dla

Williama Jamesa indywidualna swiadomosc byla procesem nieustannego

myslenia, lecz odmiennie niz David Bohm i Karl Pribram, nie widzial w niej

cechy calego wszechswiata - wedlug niego swiadomosci nie mozna rozwazac

niezaleznie od jej wlasciciela. Niemniej jasno rozumial to, co dzisiaj okreslamy

jako spektrum swiadomosci.

"Nasza normalna dzienna swiadomosc - pisal - jest tylko jednym szczegolnym

rodzajem swiadomosci, podczas gdy wszedzie wokol niej, oddzielone od niej

najcienszymi sciankami, leza potencjalne formy zupelnie odmiennej

swiadomosci". W innym miejscu jego analiza swiadomosci brzmi bardzo

mistycznie: "...istnieje kontinuum kosmicznej swiadomosci, od ktorej nasza

indywidualniosc odgradza sie jedynie wiotkimi sciankami i w ktorej nasze

indywidualne umysly pograzaja sie jak w macierzystym morzu lub zbiorniku".

background image

13

Jednakze nie tylko w jego definicjach znajdujemy wspolne tony z New Age.

Podobnie jak ten wspolczesny ruch, James podkreslal znaczenie

samodoskonalenia. Uwazal, ze kazdy ma wrodzona zdolnosc do modyfikowania

lub adaptacji swojego postepowania, i w ten sposob “rozwijania sie” do nowych

poziomow osobistych osiagniec. Uwazal rowniez, ze dla zachowania mentalnego

zdrowia konieczne jest pozytywne nastawienie - obecnie w praktykach medycyny

holistycznej poglad ten uwazany jest za aksjomat - i wierzyl, jak pozniej Zygmunt

Freud i Wilhelm Reich, ze zablokowanie emocjonalnej energii moze prowadzic do

choroby.

Goracy zwolennik samodzielnosci, James uwazal, ze wola odgrywa

podstawowa role w osobistym rozwoju, i opisywal ja jako "decydujacy czynnik, z

ktorego moze wyniknac dzialanie o donioslym znaczeniu". Wola, jako wyraz

mentalnej percepcji, umozliwila ludzkiemu umyslowi “zrodzenie prawdy o

rzeczywistosci”, i w ten sposob wywarla istotny wplyw na caly swiat. James

uwazal zatem, ze wszyscy powinnismy uczyc sie rozwijac sile woli. "Wola

ukierunkowuje swiadomosc - pisal - dzieki czemu zamierzone dzialanie moze

rozwinac sie samo z siebie".

Z drugiej strony, emocjonalne aspekty ludzkiej swiadomosci zajmowaly nieco

mniej znaczace miejsce w psychologicznej teorii Jamesa. Uwazal on, ze powinna

istniec rownowaga pomiedzy namietnym wyrazaniem wlasnych uczuc a

zachowaniem niemal klinicznej niezaleznosci od nich - to rozroznienie mozemy

obecnie odniesc do podzialu na swiadomosc lewej i prawej polkuli mozgowej.

James cytowal Hannah Smith, ktora powiedziala o emocjach: "Nie wskazuja one

na twoj duchowy stan, lecz jedynie na twoj temperament lub obecna fizyczna

kondycje". James dobrze zdawal sobie sprawe z tego, ze w wyrazaniu uczuc

mozemy popasc w przesade lub w obsesje. Zauwazyl, ze nadmiar milosci moze na

przyklad przejawiac sie jako zachlannosc, nadmiar lojalnosci przeradza sie w

fanatyzm, przesadne przywiazanie staje sie sentymentalizmem. Utrzymywal, ze

jesli te oczywiste zalety wyrazane sa w ekstremalnej formie, to “umniejszaja”

dana osobe.

W tym konkretnym punkcie James rozmija sie z bardziej hedonistycznymi

aspektami New Age, ktore znalazy swe ucielesnienie na przyklad we

wczesniejszych praktykach aszramu Bhagwana Shree Rajneesha w stanie

Oregon. Niemniej w kilku innych kwestiach James wyprzedzil New Age.

Wyroznil trzy aspekty jazni - jazn materialna (fizyczne cialo/dom/rodzina itd.),

jazn spoleczna (spoleczne role i uznanie) oraz jazn duchowa (wewnetrzna istota) -

akcentujac w ten sposob znaczenie czynnikow duchowych dla osiagniecia ludzkiej

pomyslnosci; znacznie pozniej te sama mysl podjela psychologia transpersonalna.

Dla Jamesa rzeczywistosc wlasnej, wewnetrznej jazni miala fundamentalne

znaczenie. Uwazal, ze cialo jest narzedziem wyrazajacym zamieszkujaca go jazn,

a nie zrodlem pobudzenia. Zalecal rowniez to, co obecnie w New Age zostaloby

nazwane “wyobrazaniem” lub “tworcza wizualizacja” - technike utrzymywania w

umysle wyobrazen, sluzaca cwiczeniu i rozwijaniu woli. Pod pewnymi wzgledami

mozemy wiec Williama Jamesa uwazac za prekursora ruchu New Age. Podczas

gdy wielu psychologow po nim mialo zasadniczo redukcjonistyczna orientacje,

starajac sie sprowadzic subtelnosci percepcji i funkcjonowania mozgu do

background image

14

podstawowej biologicznej aktywnosci, James dostrzegal, ze w samej swiadomosci

tkwi tajemnica, ze rownie dobrze moga istniec o wiele wieksze obszary

przyczynowosci niz te, do ktorych ludzki organizm normalnie ma dostep.

"Cala moja edukacja zmierzala do przekonania mnie, ze swiat naszej obecnej

swiadomosci jest tylko jednym z wielu swiatow istniejacych swiadomosci i ze te

inne swiaty musza zawierac doswiadczenia, ktore sa znaczace rowniez dla

naszego zycia; i ze chociaz na ogol doswiadczenia ich i te z tego swiata nie sa z

soba powiazane, to jednak w pewnych punktach lacza sie ze soba i wowczas

przenikaja do nas wyzsze energie".

ZYGMUNT FREUD (1856-1939).

Obecnie modne stalo sie oczernianie Zygmunta Freuda, pochopne odrzucanie

go jako badacza ogarnietego obsesja wyjasniania zawilych i wielostronnych

aspektow osobowosci glownie w kategoriach seksualnych. Choc w tej ocenie jest

nieco prawdy - Freud zawsze obstawal przy swoim podstawowym twierdzeniu, ze

seksualnosc w jej roznych aspektach jest centralnym problemem, lezacym u

podstaw psychologicznego przystosowania - wspolczesna mysl przejela od niego

wiele.

Latwo zapominamy, ze Freud jako pierwszy w zachodniej psychologii

podkreslal znaczenie nieswiadomego umyslu, usystematyzowal studia nad snami i

wyroznil kilka elementarnych instynktow. I choc freudowska psychoterapia

czesto wydaje sie mocno obciazona analitycznymi koncepcjami, dobrze jest

pamietac, ze Freud nie kladl nacisku na zepchnieta seksualnosc i inne aspekty

nerwic przez wzglad na nie same.

Z punktu widzenia Freuda, podstawowym zadaniem terapeuty

wspomagajacego proces osobistego rozwoju, jest pomoc pacjentowi powrocic do

zdrowia i ponownie zintegrowac tresci plynace z nieswiadomego umyslu, czyli -

krotko mowiac - sprawic, by zycie tej osoby stalo sie bardziej zrownowazone i

zadowalajace. Zatem ostateczny cel psychologii Freuda byl zawsze pozytywny i

integrujacy, i w tym sensie optymistyczny.

Ilham Dilman, ceniony interpretator Freuda, podzielal to zdanie. W

kategoriach Freuda, pisal, dojsc do samopoznania lub odkryc kim sie jest,

oznacza stac sie kims, kim sie nie bylo wczesniej. "Nie polega to jedynie na

zerwaniu zaslon, ale rowniez na zintegrowaniu tego, co jest stare, i przyswojeniu

tego, co nowe".

Podobnie jak William James, Freud rowniez uwazal, ze punktem wyjscia w

psychologii jest swiadomosc, chociaz sama swiadomosc jest jedynie mala czescia

umyslu. Freuda interesowaly szczegolnie mniej znane obszary umyslu, ktore

nazwal “przedswiadomoscia” - reprezentujaca takie obszary jak bezposrednie

wspomnienia, latwo dostepne dla swiadomosci - oraz “podswiadomoscia”, czyli

rozlegle zloza nieswiadomych tresci, obejmujace instynkty i zepchniete

wspomnienia.

Poczatkowo Freud uwazal, ze erotycznie i fizycznie zadowalajace instynkty

seksualne oraz instynkty agresywne, destrukcyjne sa dwoma glownymi

impulsami ludzkiego zycia. Pozniej zmodyfikowal ten poglad, przeciwstawiajac

background image

15

instynkty wspierajace oraz negujace zycie jako nierozwiazalne biegunowosci w

ludzkiej naturze.

Uwazal, ze swiadome ego wylania sie z bezforemnego, niezorganizowanego id,

stanowiacego pewnego rodzaju “zbiornik energii dla calej osobowosci”. Instynkt

zycia, lub libido, utozsamial z energia seksualna: podpora dla ego, w jego dazeniu

do przyjemnosci i przetrwania. Freud sformulowal rowniez idee superego jako

cenzora dla ego. Superego zamieszkuje niepozadane mysli i stanowi glos

moralnosci lub sumienia. W tym sensie jest restrykcyjnym nadzorca swiadomych

dzialan. Jednakze, wedlug Freuda, nieswiadome tresci umyslu pozostaly

nieswiadome jedynie kosztem znacznej libidalnej energii.

Uwazal rowniez, ze dramatyczne wyladowanie zablokowanych energii zawsze

prowadzi do uczucia “gwaltownego zadowolenia. To spostrzezenie Freuda

znalazlo swoje odbicie w praktyce psychoterapeutycznej Wilhelma Reicha i prze

to w wielu formach wspolczesnej pracy z cialem, gdyz uwaza sie, ze muskulatura

ciala gromadzi narastajace napiecie i zepchnieta seksualnosc.

Odkrycia Freuda legly rowniez u podstaw rozwoju wspolczesnych systemow

dazacych do oczyszczenia ciala i umyslu, takich jak bioenergetyka, ktora pomaga

przekroczyc bariery zablokowanej energii i stwarza korzystne warunki dla

wyladowania sie tych energii w gwaltownym wybuchu. W dalszej czesci tej

ksiazki spotkamy sie jeszcze z tymi terapiami i omowimy je bardziej szczegolowo.

Freud podkreslal, ze energia moze zostac wycofana z zasadniczo seksualnych lub

agresywnych celow i skierowana ku dazeniom artystycznym, kintelektualnym lub

kulturowym, ale uwazal, ze ludzie w istocie - wbrew temu, co sadza - nie sa

rozumnymi zwierzetami. Odwrotnie - uwazal ludzi za stworzenia kierowane

poteznymi silami emocjonalnymi, pochodzacymi z nieswiadomosci, ktorych

tlumienie zawsze prowadzi do nerwicy, cierpienia i bolu.

Freud marzyl o swiecie, w ktorym racjonalne ego mogloby sie zbuntowac i

pokonac irracjonalne id - kiedys oswiadczyl: "Gdzie jest id, niech tam bedzie

ego" - ale czul rowniez, ze w ludzkim zachowaniu nie ma psychologicznych

przypadkow. Wybor przyjaciol, mieszkania, ulubionych potraw, rozrywek -

wszystko to jest zwiazane z nieswiadomymi wspomnieniami, i samo z kolei

dostarcza wskazowek do racjonalnego wyjasnienia naszego swiadomego zycia.

Dlatego naszym podstawowym zadaniem jest coraz glebsze poznawanie siebie,

poprzez jak najpelniejsze badanie tresci nieswiadomego umyslu. Freud rozwinal

psychoanalize, majac na uwadze glownie ten cel. Jej zadaniem mialo byc

"uwolnienie wczesniej niedostepnych nieswiadomych tresci, zeby mozna sie bylo

zajac nimi swiadomie", co daloby ludziom mozliwosc wyzwolenia sie z cierpienia,

ktore w jakis sposob ciagle sprowadzaja na siebie.

CARL JUNG (1875-1961).

Zygmunt Freud wywarl powazny wplyw na Junga, a jego "The Interpretation

of Dreams" sklonila Junga do zajecia sie analiza snu. O Freudzie Jung

powiedzial: "Przez uznanie snow za najwazniejsze zrodlo informacji o

nieswiadomych procesach zwrocil ludzkosci narzedzie, ktore wydawalo sie

bezpowrotnie stracone". Niemniej, chociaz Jung akceptopwal freudowska

koncepcje indywidualnej nieswiadomosci, wkrotce zaczal rozwijac idee szerzej,

background image

16

“zbiorowej” nieswiadomosci, ktora przekracza indywidualna psychike. Coraz

wieksze zastrzezenia budzil w nim rowniez freudowski model seksualnego

zepchniecia i w 1912 r., po opublikowaniu “Symbols of Transformation”, w

ktorych odrzucil koncepcje seksualnego libido, ostatecznie zerwal z Freudem.

Dla Junga nieswiadomosc wydaje sie zawierac ogromny zbior wyobrazen,

znacznie bogatszy od tresci, ktore jednostka zepchnela. Przypuszczal rowniez, ze

nieswiadomosc dziala w pewnym sensie niezaleznie od swiadomego umyslu.

Ponadto Jung zaczal dystansowac sie od freudowskiego podejscia do analizy

snow, coraz mniej polegajac na technice “swobodnych skojarzen”. Stopniowo

doszedl do przekonania, ze jesli pozwala sie pacjentowi mowic o snach w zupelnie

bezladny sposob, to w koncu zaczyna on oddalac sie od samego snu. Tymczasem

zas kazdy sen jest pelen sam w sobie i "wyraza cos szczegolnego, co

nieswiadomosc probuje powiedziec".

Podczas gdy Freud zawsze probowal odkryc w snach motywy seksualne, Jung

uwazal, ze dla wyjasnienia jezyka snu najwazniejsza jest indywidualna sytuacja,

a nie wyszukiwanie ustalonych motywow, takich jak penis czy piers. Jung polozyl

nacisk na te kwestie, gdy pisal:

"Mezczyzna moze snic, ze wklada klucz do zamka, trzyma ciezka palke lub

taranem wylamuje drzwi. Kazdy z tych snow mozna uznac za alegorie seksualna.

Ale fakt, ze jego nieswiadomosc, dla swego wlasnego celu, wybrala jeden z tych

szczegolnych obrazow - moze to byc klucz, palka lub taran - posiada rowniez

ogromne znaczenie. Prawdziwym celem jest zrozumienie, dlaczego wybrany

zostal klucz, a nie palka, albo palka, a nie taran. Czasami moze to doprowadzic

nawet do odkrycia, ze ten sen wcale nie wyobrazal aktu seksualnego, lecz jakas

zupelnie inna psychologiczna kwestie."

Jung doszedl do wniosku, ze sen ma “swoje wlasne ograniczenia” i nie mozna

nim manipulowac tak, zeby jakis symbol oznaczal to samo w kazdym snie. Tym

niemniej sen nie jest przypadkowym zjawiskiem, lecz - jesli tylko uda sie odkryc

jego znaczenie - objawia swoj wewnetrzny sens. Sen jest “szczegolnym wyrazem

nieswiadomosci”, a powodem, dla ktorego w ogole sie pojawia, jest

kompensowanie tych aspektow osobowosci, ktore nie zostaly zrownowazone. Na

przyklad nadmiernie egotyczna osoba bedzie czesto snila o symbolicznym

“schodzeniu w ziemie”.

Ale w snach wystepuja rowniez motywy, ktore wedlug Junga nie naleza do

indywidualnej psychiki. Studiowanie wlasnie tych symboli doprowadzilo go do

sformulowania koncepcji “nieswiadomosci zbiorowej”. Pisal:

"Jest wiele symboli, ktorych natura i pochodzenie nie sa indywidualne, lecz

zbiorowe. Sa to glownie wyobrazenia religijne; ich zrodlo tak gleboko okrywa

tajemnica przeszlosci, ze wydaje sie, iz nie pochodza od czlowieka. W istocie

jednak sa “zbiorowymi wyobrazeniami”, emanujacymi z pradawnych snow i

tworczych fantazji. Jako takie te obrazy sa mimowolnymi, spontanicznymi

manifestacjami i w zadnym wypadku nie zostaly stworzone celowo".

To, co powiedzial Jung, w rzeczy samej oznacza, ze na pewnym psychicznym

poziomie motywy wspolne calej ludzkosci moga manifestowac sie w snach. Te

motywy sa symbolicznym wyrazem "nieustannie powtarzajacych sie doswiadczen

ludzkosci". Znaczy to, ze powstaly ze spostrzezen zwiazanych z natura (niebem,

background image

17

zmiana por roku, itd.), ktore wplotly sie w psychiczne wzorce calego rodzaju

ludzkiego. Te pierwsze wyobrazenia Jung nazwal “archetypami” i dal przyklad,

jak powstaja:

"Jednym z najpowszechniejszych i jednoczesnie najbardziej poruszajacych

doswiadczen jest codzienny ruch slonca. Niczego podobnego nie odnajdziemy w

nieswiadomosci, jesli bedziemy brali pod uwage ten znany nam fizyczny proces. Z

drugiej strony, odnajdujemy mit slonecznego bohatera we wszystkich jego

niezliczonych odmianach. To ten mit, a nie fizyczny proces tworzy archetyp

slonca".

Tak wiec archetyp moze przyjac forme antropomorficznego przeksztalcenia

sily natury. Jego moc bierze sie z faktu, ze obserwowanie ruchu Slonca stanowi

jedno z uniwersalnych, podstawowych doswiadczen egzystencji i jest czyms, czego

czlowiek nie moze zmienic - sila, na ktora czlowiek nie ma wplywu. Slonce staje

sie obiektem czci i jednym z mistycznych archetypow, z ktorymi nalezy

utozsamiac sie w religijnych lub rytualnych aktach transcendencji. Naturalnie

rozne kultury przedstawiaja slonecznego bohatera w roznych formach (np.

Apollo - Helios w Grecji i Rzymie, Ormuzd w starozytnej Persji), poniewaz

tradycje i style zabarwiaja nasze koncepcje, ale Jung uwazal je wszystkie za

wariacje na jeden temat, ktorego wspolnym jadrem jest archetypowy bog slonca.

Archetyp, oprocz swej uniwersalnosci, posiada rowniez druga strone - swa

budzaca groze wibracje i wyrazna autonomie lub zdolnosc do pojawiania sie w

sposob niezalezny. Jung zauwazyl:

"Pierwotne wyobrazenia lub archetypy prowadza swoje wlasne, niezalezne

zycie... jak to latwo mozna zobaczyc w tych filozoficznych lub gnostycznych

systemach, w ktorych zrodlem wiedzy jest poznanie nieswiadomosci. Idea

aniolow, archaniolow, “ksiestw i mocy” u sw. Pawla, archontow u gnostykow,

niebianskiej hierarchii u Dionizego Areopagity - wszystko to pochodzi z

postrzegania pewnej autonomii archetypow".

Co wiecej - twierdzil Jung - archetyp niesie w sobie swoista moc lub wplyw:

“Opanowuje on psychike pewnego typu pierwotna sila”. Z uplywem lat, a

szczegolnie wraz z rozwojem idei archetypow, w mysleniu Junga zaczela pojawiac

sie wyrazna tendencja zdecydowanie odrozniajaca go od Freuda. Jung uwazal, ze

najglebsze regiony psychiki sa calkowicie duchowe, podczas gdy freudowska

koncepcja id sugerowala bezforemnosc lub chaos.

Stopniowo Jung doszedl do przekonania, ze podstawowym celem osobistego

rozwoju jest dazenie do stanu pelni poprzez zintegrowanie sprzewcznych tresci i

archetypowych procesow nieswiadomosci. Proces ten nazwal indywiduacja. Jung

wyroznil wiele aspektow osobowosci. Jest wsrod nich persona, czyli oblicze, jakie

ukazujemy swiatu, i ego, ktore obejmuje wszystkie swiadome tresci osobistego

doswiadczenia.

Uwazal rowniez, ze ludzie powinni wlaczyc w swa swiadomosc biegunowe

cechy przeciwnej plci - ktore okreslil jako anima dla mezczyzn i animus dla

kobiet. Wyroznil takze cien - uosobienie wspomnien i doswiadczen calkowicie

wypchnietych ze swiadomosci. Cien czesto pojawia sie w snach i koszmarach

sennych jako ciemna, odrazajaca postac. Jung dowodzil jednak, ze jesli tresci

niesione przez cien zostana uznane i dopuszczone z powrotem do swiadomosci,

background image

18

wowczas znaczna czesc jego ciemnej, przerazajacej natury zniknie. Praca z

ciemna strona psychiki pozostala waznym aspektem wszystkich jungowskich

form psychoterapii.

W jazni Jung widzial totalnosc osobowosci, obejmujacea wszystkie

wspomniane wyzej aspekty psychiki. Jazn uwazal rowniez za centralny archetyp,

ucielesniony symbolicznie przez krag lub mandale, wyobrazajace pelnie. Dlatego

istota calego indywidualnego samodoskonalenia jest dazenie do pelni istnienia.

Samorealizacja, lub indywiduacja, oznacza po prostu “stac sie soba” w

prawdziwym i totalnym sensie. Proces osobistego rozwoju opisal w rozprawie

"Relacje miedzy ego i nieswiadomoscia" (1928):

"Im bardziej stajemy sie swiadomi siebie dzieki samopoznaniu i im pelniej

wyraza sie to w naszym dzialaniu, tym bardziej zmniejsza sie warstwa osobistej

nieswiadomosci, ktora nakladana jest na zbiorowa nieswiadomosc. W ten sposob

powstaje swiadomosc, ktora nie jest juz uwieziona w ciasnym, przewrazliwionym,

osobistym swiecie materialnych zainteresowan. Ta poszerzona swiadomosc nie

jest juz tym drazliwym, egoistycznym klebkiem osobistych pragnien, lekow,

nadziei i ambicji, ktore musza byc ciagle kompensowane lub korygowane przez

nieswiadome przeciwne tendencje; zamiast tego jest funkcja zwiazku ze swiatem

obiektow, prowadzac jednostke do absolutnego, calkowitego i nierozerwalnego

polaczenia z calym swiatem".

Wplyw Junga na mysl New Age jest ogromny, prawdopodobnie wiekszy niz

sie powszechnie uwaza. Jung podkreslal, ze sny sa zywymi realnosciami,

informacjami plynacymi bezposrednio z psychiki. Z idea sluchania wewnetrznego

glosu stykamy sie nie tylko na warsztatach New Age, poswieconych pracy ze

snem, lecz stanowi on rowniez szeroko pojeta zasade lezaca u podstaw

powszechnego powrotu technik wewnetrznego rozwoju i wizualizacji w ogole.

Jung uwazal rowniez, ze najwazniejsze sa spontaniczne przejawy psychiki.

Znajduje to odzwierciedlenie w swobodnych szkicach wykonywanych w

mediumicznych i duchowych stanach, ktore stanowia tak bardzo

charakterystyczna ceche wielu warsztatow New Age. Tymczasem jungowska idea

zbiorowej nieswiadomosci zachecila wielu ludzi do szukania w mitach, bajkach i

legendach zrozumienia ludzkiego stanu oraz do powiazania cyklow

symbolicznego odrodzenia, wystepujacych w wielu glownych religiach, z

procesem osobistej indywiduacji.

Dla Junga sprawa najistotniejsza jest niewatpliwie indywidualna

transformacja, choc oczywiscie proces indywiduacji poszerza sie poprzez zwiazki

z innymi ludzmi. Niemniej orientacja Junga wzmacnia powszechne w New Age

przeswiadczenie, ze najpierw trzeba pracowac nad soba, nim w proces

samodoskonalenia wlaczy sie rowniez innych - w przeciwnym razie jest to tak,

jakby slepy prowadzil slepego. W ostatecznym rozrachunku Jung mowi, ze swoje

duchowe przeznaczenie trzymamy we wlasnych rekach. Archetypy zbiorowej

nieswiadomosci stanowia kamienie milowe na glebokiej i przerazajacej sciezce,

ktora prowadzi do reintegracji psychiki. To, gdzie ta podroz nas doprowadzi,

zalezy w zupelnosci od nas samych.

ALFRED ADLER (1870-1937).

background image

19

Sformulowana przez Adlera psychologia indywidualna, podobnie jak

jungowska koncepcja indywiduacji, wywarla znaczny wplyw na psychologie

humanistyczna, a przez to na Ruch Ludzkiego Potencjalu i New Age.

Myslenie Adlera, wsparte roznymi tragediami z okresu dziecinstwa i

zmaganiami w dojrzalym zyciu, skupialo sie silnie wokol idei samodoskonalenia.

Wedlug niego celem kazdego zdrowego, rozsadnego czlowieka jest rozwijanie

wlasnych zdolnosci i mozliwosci. Jak to sam wyrazil: "Dazenie do doskonalosci

jest rzecza wrodzona w tym sensie, ze jest czescia zycia...".

Adler przyjal darwinowska idee zywych form przystosowujacych sie do

otoczenia i uwazal, ze “cele zycia”, jak je nazwal, sa ogniskowa osiagniec

jednostki w jej probach pokonania zyciowych przeszkod. Uwazal, ze cele zycia

sluza na ogol jako ochrona przed poczuciem bezsilnosci, jako pomost miedzy

niezadowalajaca terazniejszoscia i jasna, pelna mocy i zadowolenia przyszloscia.

Adler kladl jeszcze wiekszy nacisk na indywidualizm niz Jung, przypisujac

czlowiekowi takie cechy, jak wyjatkowosc, jasna swiadomosc i zdolnosc do

panowania nad wlasnym zyciem, ktore zostaly - wedlug niego - zignorowane

przez Freuda. W rzeczywistosci byl przeswiadczony, ze mozna ksztaltowac

wlasna osobowosc, i w tym sensie propagowal idee, ktora jest wciaz zywa w New

Age.

"Kazda jednostka - mowil - reprezentuje zarowno jednosc osobowosci, jak i

indywidualne uksztaltowanie tej jednosci. Zatem jednostka jest zarowno

obrazem, jak i artysta. Jest tworca wlasnej osobowosci".

Chociaz w jego pracach mozemy znalezc silne poparcie idei rozwijania

ludzkiego potencjalu, to jednak Adler mial wieksza niz Jung sklonnosc do

ukazywania tej kwestii w spolecznym kontekscie. Dla Adlera cale ludzkie

postepowanie jest ostatecznie spoleczne - jednostka musi rozwinac poczucie

wspoludzialu w spoleczenstwie, uczucie pokrewienstwa, ktore w koncu ogarnie

cala ludzkosc. W ten sposob przesunal akcent z rozwoju indywidualnego na

przyczynianie sie do powszechnego dobra:

Psychologiczny rozwoj jest przede wszystkim sprawa przechodzenia od

postawy egocentrycznej i szukania osobistej przewagi do postawy tworczego

opanowania srodowiska i spolecznie uzytecznego rozwoju. Konstruktywne

dazenie do wyzszej pozycji polaczone z silnym spolecznym zaangazowaniem i

wspolpraca sa podstawowymi znamionami zdrowej jednostki.

Warto wspomniec, ze Adler znajdowal sie rowniez pod wplywem dwoch

innych filozofow, ktorych poglady takze byly zgodne z mysla New Age.

Pierwszym z nich byl Hans Vaihinger, a drugim Jan Smuts. Vaihinger popieral

interesujacy poglad, ze ludzie znajduja sie pod bardziej przemoznym wplywem

swoich przyszlych oczekiwan niz przeszlych doswiadczen. To podejscie kladzie

akcent w zupelnie innym miejscu niz idee Freuda. Wedlug Veihingera ludzkie

postepowanie jest zatem swego rodzaju fikcja lpata na osobistych wyobrazeniach

o swiecie. Idea Veihingera wplywnela na adlerowska koncepcje celow zycia i

znajduje swoje odzwierciedlenie rowniez w twierdzeniu New Age, ze sposob, w

jaki siebie widzimy, decyduje o tym, czym sie stajemy: ze ostatecznie nasze mysli

tworza nasza rzeczywistosc.

background image

20

Wplyw na Adlera wywarl rowniez Jan Smuts, wybitny maz stanu i marszalek

polny, ktory pomiedzy 1919 i 1948 rokiem, przez dwie kadencje, byl premierem

rzadu Afryki Poludniowej. Niezaleznie od swej wojskowej i politycznej kariery,

Smuts zywo interesowal sie nauka i filozofia, i byl autorem ksizaki zatytulowanej

Holism and Evolution. Zawarl w niej nieszablonowy poglad, ze w naturze

wystepuje tendencja do tworzenia calosci, ktorych nie da sie wyjasnic w

kategoriach sumy czesci. Wedlug Smutsa w naturze zawsze istnieje dazenie do

tworzenia wiekszej organizacji, a we wszystkich jednostkach wewnetrzny ruch ku

calosci.

Adler Korespondowal ze Smutsem i uczynil holizm integralna czescia swojej

psychologii indywidualnej. Jazn uwazal za osobowosc widziana jako

zintegrowana calosc. Sadzil, ze kazdego czlowieka powinnismy uwazac za

jednolita istote. Pisal:

"Najwazniejszym zadaniem psychologii indywidualnej jest dowiedzenie tej

jednosci w kazdym poszczegolnym czlowieku - w jego mysleniu, uczuciach,

dzialaniach; w tym, co zwane jest swiadomoscia i nieswiadomoscia - w kazdym

wyrazie jego osobowosci".

WILCHELM REICH (1897-1957).

Wsrod wczesnych pionierow Ruchu Ludzkiego Potencjalu wyrazy uznania

naleza sie rowniez Wilhelmowi Reichowi. Jego koncepcje seksualnej energii i

opancerzenia ciala wywieraja nadal silny wplyw na wspolczesne holistyczne

techniki pracy z cialem, a sam Reich stanowi namacalne ogniwo laczacce wczesne

stadia freudowskiej psychoterapii i koncepcje ciala/umyslu przyjete przez New

Age.

Reich studiowal na Uniwersytecie Wiedenskim, gdzie w roku 1922 uzyskal

tytul doktora medycyny. Nastepnie rozpoczal prace w psychoanalitycznej klinice

Zygmunta Freuda. Jednak tak samo, jak w przypadku Junga i Adlera, miedzy

koncepcjami Reicha i Freuda szybko zaznaczyla sie istotna roznica i doszlo

miedzy nimi do rozdzwieku. Freud nie zgodzil sie przeprowadzic osobistej analizy

Reicha i nie podzielal jego sympatii do marksizmu. Mimo to w wielu pogladach

Reicha dotyczacych energii seksualnej odbijaja sie silnie echa freudowskiej

nauki, mimo ze teorie Reicha odnosza sie szczegolnie do ciala, a nie do umyslu.

Reich podtrzymywal koncepcje bioenergetycznego przeplywu przez cialo i

uwazal, ze stlumienie emocji i seksualnych instynktow moze prowadzic do

blokad, tworzacych sztywne wzorce zachowan (pancerz charakteru) i napiecie

okreslonuch grup miesni (pancerz ciala). Gdy te zablokowania nasilaja sie,

przeplyw energii w organizmie zostaje zatrzymany, co w przypadkach

chronicznych prowadzi do znacznej utraty zdrowia.

Dla Reicha, tak jak dla Freuda, energia seksualna jest esencja ludzkiej

egzystencji. Kulminacja orgazmu stanowi calkowicie zadowalajace uwolnienie od

napiecia, co pozwala seksualnej energii wyladowac sie w akcie fizycznego

zjednoczenia i milosci. W pozniejszym okresie Reich postulowal formule

biologicznego napiecia i naladowania, ktora miala cztery fazy: mechaniczne

napiecie, bioenergetyczne naladowanie, bioenergetyczne wyladowanie i

rozluznienie. Zauwazyl rowniez, ze pelny orgazm ma niemal transcendentalna

background image

21

jakosc, laczac sie z utrata ego i poczuciem glebokiego spokoju. Lecz w

przeciwienstwie do tego, ludzie, ktorzy czuja sie winni z powodu seksualnej

ekspresji, dzialaja przeciw strumieniowi bioenergii lub energii orgonalnej, jak ja

nazywal Reich, i tworza w ten sposob frustracje i emocje, ktore nastepnie

spychaja. Prowadzi to do neurotycznego, negatywnego zachowania, ktore Reich

nazwal opancerzeniem charakteru. Seksualna energia oddzialuje na

autonomiczny system nerwowy, ktory z kolei przez wspolczulne i

przywspolczulne procesy wywiera wyrazny wplyw na okreslone organy ciala.

Podczas gdy zdrowy organizm wykazuje wzorce skurczow i rozkurczow -

pewnego typu rytmu zycia - w opancerzonym organizmie utrzymuje sie staly stan

skurczu. Reicha zatrwazal fakt, ze w zachodnim spoleczenstwie powszechna

nerwica wydaje sie norma. Uwazal, ze takie wzorce charakteru pochodza glownie

z bronienia sie przed swobodnym przeplywem energii seksualnej.

W istocie terapia Reicha polega na usuwaniu warstw stlumionej emocji.

Podzielil on cialo na siedem stref, polozonych pod katem prostym do kregoslupa i

skupionych w oczach, ustach, szyi, klatce piersiowej, przeponie, brzuchu i

miednicy (lacznie z nogami). Uwazal, ze energia orgonalna uwieziona jest w

chronicznym skurczu miesni i ze niezbedne jest jej stopniowe uwalnianie.

Reichowska terapia pracy z cialem polega na rozpuszczeniu opancerza,

poczynajac od oczu i dalej w dol ciala. W tym celu stosuje sie kilka podejsc:

Glebokie oddychanie. Oddech dostosowany jest do wzorcow proponowanych

przez terapeute. Przeplyw bioenergii pacjent moze odczuc jako klucia i

mrowienia.

Gleboki masaz. Na skurczone miesnie wywiera sie nacisk. Czasami szczypie

sie takie napiete obszary, zeby je rozluznic.

Ekspresja twarzy. Pacjent robi miny, wyrazajac pewne emocje, a

jednoczesnie utrzymuje kontakt wzrokowy z terapeuta i oddycha w okreslony

sposob.

Praca z klatka piersiowa. Terapeuta naciska na klatke piersiowa, a pacjent

wydycha powietrze lub krzyczy. Ten rodzaj pracy z cialem usuwa blokady w

oddychaniu.

Konwulsyjne odruchy. Konwulsje przelamuja opancerzenie. Terapeuta moze

wykorzystywac w swojej pracy rozluzniajace skutki kaszlu, ziewania, itd.

Pozycje stresujace. Zeby pobudzic cialo, mozna stosowac pozycje stresujace.

To z kolei moze prowadzic do drgawek lub klonusu, co rowniez przelamuje

pancerz ciala.

Aktywne ruchy. Terapeuta moze zachecac pacjenta, zeby kopal, tupal lub

energicznie poruszal roznymi czesciami ciala. Jest to cwiczenie rozluzniajace.

Generalnie reichowska terapia przenika od zewnetrznych, dostepnych warstw

opancerzenia do coraz glebszych. Wazne jest, zeby to zaglebianie sie dokonywane

bylo w tempie, ktore pazjent moze wytrzymac. W roznych partiach ciala

wystepuja rozne skutki:

Oczy. Moga miec tepy i martwy wyraz. Zacheca sie pacjenta, zeby krecil

galkami ocznymi z jednej strony w druga i otwieral szeroko oczy, jak przy

naglym zdziwieniu.

background image

22

Usta. Ten obszar obejmuje miesnie brody, gardla i tylu glowy. Aby je

rozluznic, terapeuta moze prosic pacjenta, zeby plakal, ssal lub poruszal wargami

na rozne sposoby.

Szyja. Aby rozluznic napiecie w tym miejscu, posluzyc sie mozna krzykiem

iwyciem.

Klatka piersiowa. Kiedy pacjent oddycha lub sie smieje, ujawnia sie

opancerzenie tego obszaru. Wstrzymywanie oddechu powoduje stlumienie

emocji. Uwolnienie ich moze wymagac okreslonych ruchow ramion i rak.

Przepona. Opancerzenie w tym rejonie objawia sie postawa ciala. Kregoslup

moze byc wygiety do przodu utrudniajac wydech. To opancerzenie rozluzniane

jest cwiczeniami oddechowymi i tak zwanym odruchem wymiotnym.

Brzuch. Ta czesc obejmuje plecy i miesnie brzucha, ktore czesto sa napiete,

jesli pacjent ma tendencje do zachowan obronnych. Rozluznia sie opancerzenie

tego obszaru.

Miednica i nogi. Przy silnym opancerzeniu miednica przesuwa sie w tyl i moze

wystawac, ujawniajac oznaki gleboko zepchnietego niepokoju. Usztywnienie

miednicy hamuje rowniez ekspresje seksualna i przyjemnosc. Pacjent moze byc

proszony, zeby uderzal o tapczan miednica lub kopal stopami, az pojawi sie

poczucie uwolnienia.

Reichowska terapia prowadzi wiec do systematycznego rozluzniania napiec

ciala, ktorego celem jest uwolnienie naturalnego przeplywu energii. W ten sposob

w ciele dzieje sie to, co freudowska psychoanaliza probuje zrobic z umyslem.

Podejscie Reicha wywarlo wielki wplyw na terapie wykorzystujace prace z

cialem, takie jak bioenergetyka, rolfing i metoda Feldenkraisa, rozwijajaca

swiadomosc siala i ruchu. Wszelkie odmiany tych metod odegraly znaczaca role

w Ruchu Ludzkiego Potencjalu i w holistycznej medycynie w ogole.

Reichowska terapia stanowi klasyczne potwierdzenie faktu, ze praca, podjeta

poczatkowo przez Freuda i innych pionierow psychologii z poczatku

dwudziestego wieku, nadal plynie zywym strumieniem przez dzisiejsza Nowa

Swiadomosc.

background image

23

Rozdział 3

PRZEKROCZY SIEBIE.

Podczas gdy wklad Wilhelma Reicha do pracy z cialem stanowi szczegolne

ogniwo laczace wczesne szkoly psychologii i rozwoj swiadomosci New Age,

znaczaca role w psychologii odegrac mial rowniez inny ruch. Byla nim szkola

humanistyczna i jej byc moze jeszcze wazniejsze odgalezienie - psychologia

transpersonalna.

Obecnie o psychologii transpersonalnej mowi sie powszechnie jako o czwartej

sile - po freudowskiej psychoanalizie, behawioryzmie i psychologii

humanistycznej. Jak sugeruje sama nazwa, psychologia transpersonalna zajmuje

sie stanami przekraczajacymi ego. Podejscie transpersonalne dazy do poszerzenia

tradycyjnego pola badan psychologicznych poprzez zwrocenie sie do takich

zagadnien, jak: natura holistycznego dobrego samopoczucia, szczytowe religijne i

mistyczne doswiadczenia, psychoterapie empiryczne i duchowe tradycje

Wschodu i Zachodu.

Zarowno psychologia humanistyczna jak i transpersonalna zawdzieczaja swe

powstanie dwom kluczowym postaciom: Abrahamowi Maslowowi (1908-1970) i

Anthony`emu J.Sutichowi (1907-1976). Ich osobiste zainteresowanie wartosciami

duchowymi jako elementem pelnej definicji ludzkiej istoty doprowadzilo

historycznie do pogladu, ktory na bardziej popularnym poziomie rozwija sie

obecnie w New Age.

W 1952 r. Abraham Maslow zostal mianowany profesorem psychologii na

Uniwersytecie Brandeisa i ostro przeciwstawil sie behawiorystom, ktorzy

zajmowali wowczas wiekszosc amerykanskich katedr psychologii. Interesujace

jest, ze w 1954 r. zaczal ukladac liste korespondencyjna psychologow z calego

kraju, ktorzy podzielali jego poglady - byli to ludzie zajmujacy sie takimi

tematami, jak: kreatywnosc, milosc, samorealizacja i osobisty rozwoj. Po trzech

latach lista ta nadal obejmowala mniej niz 125 osob !

Osobista orientacja Maslowa bliska byla antropologii kulturowej i

neuropsychiatrii, ale oddzialywala rowniez na nia psychologia Gestalt. Jego

podejscie bylo zdecydowanie holistyczne. Jak wczesniej Jung i Adler, podkreslal,

ze ludzki organizm nalezy rozpatrywac w kategoriach jego totalnego potencjalu.

Z czasem Maslow opracowal swoja slynna hierarchie potrzeb, ktora

obejmowala: czynniki fizjologiczne (takie jak glod czy sen), bezpieczenstwo

(stabilizacja i porzadek), przynaleznosc i milosc (rodzina i przyjazn) oraz

szacunek (poczucie wlasnej wartosci i uznanie). Punktem kulminacyjnym tej

hierarchii byla potrzeba samorealizacji lub - jak to sam okreslil - pelne

zastosowanie i wykorzystanie talentow, zdolnosci [i] mozliwosci". Bardzo

interesowaly go rowniez kategorie ludzi zdolnych do samorealizacji. Maslow

uwazal, ze tacy ludzie sa spontaniczni i maja niezalezna nature, oddani sa

glebokim miedzyludzkim zwiazkom, sa demokratyczni, maja tworcze podejscie

do zycia i potrawia wzniesc sie ponad kulturowe ograniczenia. Odkryl, ze ludzie,

ktorzy realizuja swoje mozliwosci, czesto posiadaja zdolnosc do osiagania

mistycznych lub szczytowych doswiadczen.

background image

24

W swoich badaniach Maslow szczegolnie skupial sie na ludziach

sprawiajacych wrazenie zdrowych i tworczych, a nie chorych i neurotycznych.

Uwazal, zeludzie chorzy, psychicznie niezrownowazeni lub niedostosowani nie

dostarczaja wlasciwych danych o prawdziwej naturze ludzkich mozliwosci

rozwoju. Z drugiej strony samorealizacja jest scisle zwiazana z osobistym

rozwojem. Wedlug Maslowa rzecza decydujaca jest przekroczenie wypaczonych

wyobrazen o sobie i pokonanie mechanizmowobronnych, zakrywajacych

prawdziwa osobe wewnatrz nas. Maslow zauwazyl: Czlowiek nie jest zdolny do

madrych wyborow, dopoki nie osmieli sie w kazdej chwili zycia sluchac siebie

samego, swej wlasnej jazni...

Druga kluczowa postacia w rozwoju humanistycznej i transpersonalnej

psychologii - jak wspomniano wczesniej - byl Anthony J.Sutich. Sutich nie byl

uczonym w scislym tego slowa znaczeniu - sam uwazal siebie za niezaleznego

psychoterapeute - ale do tej nowej orientacji wniosl glebokie zainteresowanie

sprawami duchowymi i mistycznymi. W wielu dwunastu lat, na skutek wypadku

podczas meczu baseballowego, zapadl na artretyzm gosccowy. Gdy mial lat

osiemnascie, byl fizycznie calkowicie bezwladny i jego formalna edukacja musiala

zakonczyc sie w dziewiatej klasie. Reszte zycia mial spedzic w lozku na kolkach,

zaopatrzonym w telefon, pulpit do czytania i inne udogodnienia. Mimo swego

fizycznego kalectwa Sutich funkcjonowal nadal bardzo efektywnie. Czesto

rozmawial z czlonkami personelu pielegniarskiego o ich osobistych problemach i

wkrotce zyskal reputacje zaufanego przyjaciela i doradcy. Przez wiele lat ludzie

przychodzili do niego do szpitala po porade. W 1938 roku poproszono go, by

zostal grupowym konsultantem Pala Alto Society dla niewidomych. W 1941 r.

rozpoczal pelnoetatowa prywatna praktyke, udzielajac konsultacji

indywidualnych i grupowych.

W pewnym okresie Sutich zaangazowal sie w dzialalnosc polityczna i

spoleczna zwiazana z ruchem robotniczym, a w czasie drugiej wojny swiatowej

pracowal dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych jako tlumacz z jezyka serbsko-

chorwackiego. Przez dlugi czas interesowal sie rowniez zachodnimi i wschodnimi

religiami - szczegolnie tymi drugimi. Czytal bardzo wiele o jodze, wedancie,

teozofii i kosciele chrzescijanskiej nauki. Osobiscie interesowal sie rowniez

psychodelicznymi i mistycznymi stanami swiadomosci i - jak napisal w rozprawie

opublikowanej na krotko przed smiercia - juz w 1953 r. kilkakrotnie mialem

mistyczne doswiaczenia, lub cos w tym rodzaju, po zazyciu substancji

psychodelicznych i bez nich.

Szczegolne wrazenie na Sutichu wywarl Swami Ashokananda z San Francisco

Vedanta Society, ktory w swych wykladach kladl silny nacisk na wartosc i

znaczenie naukowego badania, nakierowanego na wewnetrzna sfere ludzkich

mozliwosci, a szczegolnie potencjalu duchowego. Sutich byl juz zaznajomiony z

pracami Swamiego Ramakrishny i Swamiegi Vivekanandy i - po przystosowaniu

samochodu do wymogow swojej fizycznej ulomnosci - mogl osobiscie uczestniczyc

w seminariach z psychologii i mistycyzmu. Latem 1945 r. sluchal serii wykladow

Krishnamurtiego w Ojai, w Kalifornii. Jednak rozczarowaly go niejasne ogolniki

Krishnamurtiego na temat rzeczywistosci. Zrobil na mnie wrazenie zimnej,

obojetnej, raczej negatywnej osoby - napisal pozniej. - Jego brak ciepla i poczucia

background image

25

humoru obudzil we mnie przeswiadczenie, ze wschodniemu mistycyzmowi czegos

brakuje.

Jednak lektura Hindu Psychology Swamiego Akhilanandy na nowo rozpalila

jego zainteresowanie mistycyzmem, zwlaszcza ze podnoszaca sie wowczas fala

psychologii behawiorystycznej na pobliskim Uniwersytecie Stanforda budzila w

nim coraz silniejsze poczucie alienacji. Sutich czesto badal postawy i ekspresje

swoich klientow i zaczal bardzo wiele myslec o ich "psychologicznym rozwoju".

Niektorzy jego koledzy stosowali podobna terminologie w swojej praktyce. Sutich

ze szczegolnym entuzjazmem podchodzil do terapii grupowej, ktora kladla nacisk

zarowno na rozwoj duchowy, jak i emocjonalny. Nic wiec dziwnego, ze byl

zachwycony, gdy uslyszal o pracy Maslowa i postanowil nawiazac z nim kontakt.

W listopadzie 1948 r. napisal do niego:

Rozumiem, ze ostatnio pracujesz nad czyms, co zostalo mi niejsno opisane

jako nadzwyczaj dobrze przystosowana osobowosc lub inaczej jako

nadzwyczajna osobowosc. Wzmianka o panskiej pracy zostala uczyniona w

zwiazku z moja dzialalnoscia badawcza i eksperymentalna nad tym, co nazywam

postawa zorientowana na rozwoj (swiadoma rozwoju lub nastawiona na rozwoj)

jako jadrem pelnowartosciowej osobowosci.

Maslow nie odpowiedzial bezposrednio, ale w marcu 1949 r. odwiedzil

Berkeley i jeden z klientow Suticha zaaranzowal spotkanie, ktore uplynelo w

przyjacielskiej atmosferze. Na polecenie Maslowa Sutich przedlozyl redakcji

“Journal of Psychology” artykul zatytulowany Doswiadczenie rozwoju i postawa

zorientowana na rozwoj, ktory zostal zaakceptowany do publikacji. W latach

1949-1957 Sutich mial niewielki kontakt z Maslowem. Gdy w tamtym czasie

sluchal wykladu na Uniwersytecie Stanforda, stwierdzil, ze w katedrze

psychologii behawiorystycznej, prowadzonej przez Ernesta Hilgarda, istnieje

silny sprzeciw wobec proponowanej przez Maslowa koncepcji samorealizacji.

Jednak w 1952 r. spotkal wydalonego z ojczyzny brytyjskiego pisarza Alana

Wattsa. To spotkanie podnioslo go nieco na duchu i ponownie ozywilo

zainteresowanie mistycyzmem i psychoterapia. Sutich zauwazyl:

Im wiecej z nim rozmawialem, tym wiecej czytalem o mistycyzmie. Poza

ksiazkami Wattsa pochlanialem wszystko, co udalo mi sie zdobyc na temat

mistycyzmu. W ten sposob dotarlem do prac Sri Aurobindo (1948), Besant

(1897), Blawatskiej (1927), Bhagawat Gity (Isherwood, 1947), Mullera (1899),

Upaniszad (Radhakrishnan, 1953) i wielu ksiazek poswieconych jodze.

Pozniej Sutich zaczal pomagac Wattsowi, stosujac rozne techniki

konsultacyjne. Zaintrygowalo go stwierdzenie Wattsa, ze zamierza polaczyc te

metody z buddyzmem zen. Watts uwazal, ze moze stosowac konsultacje

niesterujaca, ktorej glowna idea jest pomaganie tym, ktorzy wpadli w pewnego

rodzaju paradoksy lub sprzecznosci. Sutich rowniez szczegolowo rozwazal z

Wattsem idee Satori - koncepcje naglego oswiecenia w zen.

Wspomnielismy wczesniej o liscie korespondencyjnej Abrahama Maslowa

zawierajacej nazwiska psychologow o podobnych zapatrywaniach. Sutich byl

osobiscie zainteresowany ta lista i pozniej zaczal ja uwazac za podstawe nowej

psychologii humanistycznej. Ta lista korespondencyjna - stwierdzil - byla niczym

Komitet Korespondencyjny, ktory odegral tak wazna role w historii

background image

26

amerykanskiej rewolucji. Sutich zauwazyl jednak, ze chociaz lista

korespondencyjna powiekszala sie, to nigdzie nie pojawialy sie zadne znaczace

argumenty przeciwko behawiorystom, ktorych pubikacje nadal dominowaly w

czasopismach naukowych. Maslow, ktorego artykul o szczytowych

doswiadczeniach zostal niedawno odrzucony przez "Psychology Review",

naklanial Suticha do zalozenia nowego czasopisma. Mogloby ono skupiac sie na

tych wszystkich aspektach ludzkiego potencjalu, ktore lekcewazone byly przez

glony nurt psychologii. Proponowano, aby nowy periodyk nosil tytul “The

Journal of Ortho-Psychology” (od greckiego ortho - rosnac prosto). Maslow w

nastepujacy sposob okreslil cele tej publikacji:

"The Journal of Ortho-Psychology" zalozony zostal przez grupe psychologow

zainteresowanych tymi zdolnosciami i mozliwosciami czlowieka, ktore nie

znalazly stalego miejsca ani w teorii pozytywistycznej, ani w behawiorystycznej,

ani w klasycznej teorii psychoanalitycznej, tzn. kreatywnoscia, miloscia,

samorealizacja, wyzszymi wartosciami, przekroczeniem ego, obiektywnoscia,

niezaleznoscia, odpowiedzialnoscia, zdrowiem psychicznym, itd. Takie podejscie

do psychologii mozna rowniez odnalezc w pismach: Goldsteina, Fromma,

Horney, Rogersa, Maslowa, Allporta, Angyla, Buhlera, Moustakasa i in., a takze

w niektorych aspektach pism Junga, Adlera i psychoanalitycznych psychologow

ego.

Chociaz punkt widzenia tej trzeciej sily w psychologii nie zostal jeszcze

zsyntetyzowany, ujednolicony ani usystematyzowany, nie jest rowniez jeszcze tak

wszechstronny jak system freudowski czy behawiorystyczny, mamy wrazenie, ze

to sie stanie, i toprawdopodobnie juz niebawem...

W tym czasie Maslow do swoich sympatykow zaliczal nie

tylkomwymienionych wyzej, ale takze wybitnych psychologow - Rollo Maya

Gardnera Murphy`ego. Artykuly do nowego czasopisma zaczely naplywac od

marca 1958 r. Do zespolu redakcyjnego weszli Lewis Mumford, David Reismann

i Erich Fromm. Pojawily sie jednak problemy z tytulem, poniewaz byl zbyt

podobny do "The American Journal of Orthopsychiatry". W grudniu 1959 r.

Sutich otrzymal list od ziecia Maslowa, Stephena Cohena, proponujacy, by

zmienic tytul pisma na “The Journal of Humanistic Psychology”. Sutichowi

spodobala sie nowa nazwa. Wkrotce potem ogloszono powstanie Amerykanskiego

Stowarzyszenia Psychologii Humanistycznej, wraz z jego czasopismem, pod

patronatem Uniwersytetu Brandeisa.

W 1962 r. Maslow napisal do Suticha o nowym, ekscytujacym kontakcie, jaki

nawiazal. Otoz Michael Murphy i jego przyjaciel Richard Price zalozyli w Big

Sur, na poludnie od Monterey w Kalifornii, osrodek, ktory nazwali Instytutem

Esalen. Planuja stworzenie tam osrodka konferencyjnego, poswieconego m.in.

tym sprawom, ktorymi sie interesujesz - pisal i dodal: - przy okazji

zasugerowalem im, zebys zostal nauczycielem.

Pozniej Murphy skontaktowal sie z Sutichem, zapraszajac go, gdy juz

wszystko bedzie gotowe. Na nastepna jesien i pozniejszy okres planujemy

seminaria i konferecje i dlatego gromadzimy idee - informowal. - Napisalem juz

do kilku ludzi, proszac ich o sugestie dotyczace idei i ludzi, ktorzy byliby dobrymi

instruktorami. Jedna z dziedzin, jakie mamy zamiar rozwinac, jest

background image

27

interdyscyplinarne podejscie do ludzkiej natury - gromadzenie razem ludzi,

ktorzy zwykle sie nie gromadza....

POCZ TKI RUCHU TRANSPERSONALNEGO.

W jednym ze swoich informatorow, krazacych po Instytucie Esalen w maju

1965 r., Michael Murphy postawil pytanie, ktore stalo sie centralna kwestia dla

calego transpersonalnego stanowiska: "Czym jest fundamentalny proces

rozwoju, ktory przenosi ludzki organizm poza jego obecna sytuacje, w jeszcze nie

zrealizowany potencjal jego szczegolnej przyszlosci?12" Pozniejsze programy w

Esalen rokowaly nadzieje podjecia tej donioslej kwestii. W styczniu 1966 r.

odbylo sie seminarium teologii humanistycznej, w ktorym uczestniczylo wielu

teologow jezuickich oraz czolowi humanisci, jak James Fadiman, Willis Harman,

Miles Vich i - oczywiscie - Anthony Sutich. Jeden z wykladowcow zapytal

obecnych jezuitow, czy mieli kiedykolwiek jakies duchowe doswiadczenie i cz

Kosciol zacheca do osiagniecia takiego doswiadczenia. Na obydwa pytania

odpowiedzieli: “Nie”. Sutich przyznal pozniej, ze byl bardzo zaskoczony tymi

odpowiedziami.

Niedlugo po tym seminarium Sutich uczestniczyl w dwoch nastepnych

spotkaniach w Big Sur, ktore uwypuklily ograniczenia psychologii

humanistycznej. Zaczal odnosic wrazenie, ze pierwotna idea samorealizacji nie

jest juz wystarczajaco wszechstronna. Swoje poglady wyrazil w liscie do Maslowa

w sierpniu 1966 r., zauwazajac, ze terapeucie humanistycznemu trudno jest

uniknac problemu “ostatecznych celow” i mistycznych doswiadczen. Dlatego tez

terapeuta ten powinien byc rowniez w stanie pomoc swojemu klientowi w

rozwinieciu umiejetnosci i technik odpowiedznich do obudzenia tych zdolnosci.

"Esalen i inne miejsca oraz przedsiewziecia - dodal z nadzieja - moga stac sie

przynajmniej amerykanskim odpowiednikiem klasztorow zen. Program dla

rezydentow, ktory wlasnie sie rozpoczal w Esalen, moze byc bardziej konkretnym

przykladem tego, co ostatecznie moze rozwinac sie w calym kraju".

Sutich coraz bardziej sklanial sie do polaczenia mistycyzmu i psychologii

humanistycznej. Zaproponowal nawet nowy termin - “humanistycyzm”, ale

Maslow zauwazyl, ze znany brytyjski biolog Julian Huxley stosuje juz

analogiczne wyrazenie - “transhumanistyczny”, majac to samo na mysli. W

styczniu 1967 r. Sutich zasugerowal Maslowowi wydanie kolejnego czasopisma:

"Journal of Transhumanism" lub “transhumanistic Psychology”. Napisal

rowniez do Huxleya, proszac go o szczegolowa definicje tego nowego terminu.

Tymczasem 14 pazdziernika 1967 r. w przemowieniu wygloszonym w kosciele

unitarianskim w San Francisco, zatytulowanym "Glebsze bogactwa ludzkiej

natury" Maslow po raz pierwszy wspomnial o tym, co nazwal nowa "czwarta

sila" - szkole psychologii poswieconej przeksztalceniu ludzkiego zycia.

Rozmilowany w okreslaniu szczegolnych celow, Sutich zaproponowal Maslowowi

pelniejsza definicje nowej szkoly:

Psychologia transhumanistyczna (lub "czwarta sila") jest nazwa nadana sile

powstajacej na polu psychologii przez grupe psychologow i fachowcow z innych

dziedzin, ktorzy zainteresowani sa tymi najwyzszymi ludzkimi zdolnosciami i

mozliwosciami oraz ich realizacja, jakie nie znalazly stalego miejsca ani w

background image

28

“pierwszej sile” (teoria klasyczna), ani w “drugiej sile” (teoria pozytywistyczna

lub behawiorystyczna), ani w “trzeciej sile” (psychologia humanistyczna,

zajmujaca sie takimi koncepcjami, jak: kreatywnosc, milosc, rozwoj,

zaspokojenie podstawowych potrzeb, zdrowie psychiczne, samorealizacja itd.).

Powstajaca “czwarta sila” szczegolnie zainteresowana jest studiowaniem,

zrozumieniem i odpowiedzialna realizacja takich stanow, jak: bycie, stawanie sie,

samorealizacja, wyrazanie i spelnianie metapotrzeb (indywidualnych i

“powszechnych"), wartosci ostateczne, przekraczanie "ja”, swiadomosc

jednoczaca, doswiadczenie szczytowe, ekstaza, doswiadczenie mistyczne, groza,

zdumienie, ostateczne znaczenie, przeksztalcenie jazni, duch, przeksztalcenie

powszechne, jednosc, swiadomosc kosmiczna, najwyzsza wrazliwosc sensoryczna,

kosmiczna gra, indywidualne i powszechne wspoldzialanie, optymalne i

maksymalne interpersonalne spotkanie, realizacja i wyrazanie transpersonalnego

potencjalu oraz pokrewne koncepcje, doswiadczenia i aktywnosci.

I, jako zartobliwe uzupelnienie tej obszernej definicji (ktora bez watpienia

uznac trzeba za jeden z najwczesniejszych opisow tego, co pozniej mialo stac sie

New Age), dodal: "Co powiesz na mila przejazdzke astrorowerem lub - byc moze

jeszcze lepiej - rowerem wewnetrznej przestrzeni?"

W tym czasie Sutich i Maslow nadal korespondowali. W listopadzie 1967 r.

Maslow pisal - sugerujac, ze najjlepszym okresleniem moze byc

“transpersonalny” : "Im wiecej o tym mysle, tym bardziej to slowo mowi mi to,

co my wszyscy probujemy powiedziec, tzn. wyjscie poza indywidualnosc, poza

rozwoj indywidualnej osoby w cos, co obejmuje wiecej niz indywidualna osoba

lub co jest od niej wieksze".

Po raz pierwszy termin “transpersonalny” uzyl czechoslowacki psychiatra dr

Stanislaw Grof - ktory pozniej zostal stalym rezydentem Instytutu Esalen -

podczas wykladu w Berkeley jakies dwa miesiace wczesniej. Okreslenie to

uzywane jest do dzisiaj. Zgodzono sie powszechnie, ze jest to najlepszy termin na

nazwanie psychologii zajmujacej sie glownie “rozwojem ludzkosci”.

Przeczuwano, ze zaczyna rozwijac sie cos naprawde ekscytujacego - nowa nauka,

majaca studiowac rzeczywiste glebie ludzkiej natury i rokujaca nadzieje na

cudowna synteze wiedzy dotyczacej interpersonalnych zwiazkow, samorealizacji i

transcendentalnego potencjalu.

Jak sie okazalo, nastepna dekada rzeczywiscie przyniosla pelen rozkwi Ruchu

Ludzkiego Potencjalu, zbiegajacego sie szczegolnie z wzrastajacym wplywem

Instytutu Esalen i szybkim rozwojem osrodkow osobistego rozwoju w calych

Stanach Zjednoczonych. Nie bylo co do tego zadnych watpliwosci - nadchodzila

nowa era.

background image

29

Rozdział 4

ESALEN, GESTALT I SPOTKANIE.

Na polnoc od San Seimeon kalifornijska linia brzegowa staje sie coraz

bardziej skalista i stroma. Szosa nr 1 szybko zamienia sie w waska, kreta, boczna

droge ze scianami skalnymi opadajacymi w lewo i majestatycznymi gorami Santa

Lucia wznoszacymi sie po prawej stronie. Dziko rosnace kwiaty i porosty tworza

kolorowe palmy, ale znaczna czesc terenu jest wyboista i surowa. Jednak widac

tez kepki wspanialej zieleni - krolewskie cyprysy, rosnace na niedostepnych

krawedziach, ponad ostrymi skalistymi szczytami sterczacymi z huczacego

morza.

Czlowiek tylko z pozoru opanowal Big Sur. Budowa szosy nr 1 zostala

zakonczona dopiero w 1937 r., ale nawet obecnie czesto jest ona blokowana przez

spadajace kamienie albo okryta gesta mgla naplywajaca znad oceanu. Ta droga

narzuca kierowcom swoja wlasna predkosc. Ci, ktorzy sie tu zapuszcza i nie

pedza, lecz jada powoli i pokornie, zdawaloby sie nie konczacymi sie

serpentynami, stale swiadomi niepewnej rownowagi miedzy swym zyciem a

sciana skalna i oceanem. Hiszpanie nazwali ten rejon od rzeki El Rio Grande de

Sur. Postrzepiona, wijaca sie linia brzegowa ciagnie sie przez okolo 80 km,

siegajac na polnocy niemal do Carmel i Monterey. Szmo miasto Big Sur jest

nadal mala osada, slynaca glownie ze swojej Nepenthe Inn - wegetarianskiej

restauracji, z frapujacymi drewnianymi rzezbami i wspanialym poludniowym

widokiem. Wiele lat spedzil niedaleko stad w samotnosci kontrowersyjny

powiesciopisarz Henry Miller.

Instytut Esalen ulokowany jest miedzy Big Sur i czarujaca wioska o nazwie

Lucia. Czlowiek natyka sie na niego nagle, bo tez budynek usytuowany zostal

doslownie na krawedzi skalnej. Jako miejsce o niezwyklym naturalnym pieknie

stanowi obecnie czesc lokalnego krajobrazu i jest silnie zwiazany z powstaniem

nowej swiadomosci. Instytut Esalen nazywany byl po prostu Slate`s Hot Springs.

Henry Murphy, lekarz z Salinas, nabyl ten teren w 1910 r. i postawil budynek

zwany obecnie Wielkim Domem, ktory wowczas sluzyl jako domek letniskowy.

Pod koniec lat piecdziesiatych majatek popadl w riune. Slate`s Hot Springs

odwiedzali glownie Henry Miller i jego przyjaciele z kregu cyganerii artystycznej.

Stary dr Murphy juz dawno nie zyl. O Wielki Dom troszczyl sie mlody pisarz

Hunter Thompson, i nic wielkiego sie tu nie dzialo, z wyjatkiem okazyjnych burd

miedzy okolicznymi mieszkancami.

Wszystko uleglo zmianie, gdy w 1962 r. syn dra Murphy`ego, Michael, i

entuzjasta buddyzmu zen Richard Price przyjechali rzucic okiem na posiadlosc.

Zrodzila sie w ich umyslach idea, ktora miala pociagnac za soba dalekosiezne

konsekwencje - Big Sur Hot Springs, bo tak brzmiala nowa nazwa osrodka, moze

byc miejscem spotkania reprezentantow roznych duchowych tradycji i badaczy

swiadomosci. Filozofowie, pisarze i mistycy moga przebywac tutaj, by

przekazywac swa wiedze i dzielic sie swym doswiadczeniem. To miejsce moze stac

sie naprawde bardzo szczegolne.

background image

30

Z tej wizji zrodzil sie duch Esalen, choc przez trzy kolejne lata Springs bedzie

dalej nazywane swym starym imieniem. Loza, miejsce zebran polozone na

wzgorzu, ponad Wielkim Domem, stala sie osrodkiem, w ktorym odbywaly sie

seminaria. Tu przybywali pierwszi goscie zwiazani z instytutem, wsrod ktorych

byli: Alan Watts, Aldous Huxley, Ken Kesey, Joan Baez, J.B.Rhine, Carlos

Castenada, Linus Pauling, Paul Tillich i - jak juz wspomnielismy - Abraham

Maslow. Pod koniec lat szescdziesiatych Esalen poszerzyl krag slawnych gosci, do

ktorych teraz dolaczyli: hinduski muzyk Ali Akbar Khan, obronca srodowiska

Buckminster Fuller i pionier pracy z cialem Ida Rolf. Esalen szybko zyskal

reputacje idyllicznego, terapeutycznego schronienia - miejsca, w ktorym mozna

korzystac z weekendowych seminariow i warsztatow oraz odkrywac swoja

wewnetrzna istote. Bylo to miejsce, w ktorym mogles kontaktowac sie ze swoimi

uczuciami, budzic swoje zmysly, otworzyc sie na swojego partnera i cieszyc sie

doswiadczeniem wspolnej kapieli oraz masazu na scianie skalnej ponad

Pacyfikiem.

Jednak nie wszyscy w Esalen mieli mistyczne nastawienie do zycia. Takim

slawnym wyjatkiem byl Fritz Perls, znakomity zalozyciel terapii Gestalt - byc

moze najbardziej wplywowa osoba we wczesnych latach Esalen. Perls zamieszkal

w dwupokojowym, kamiennym domu zbudowanym specjalnie dla niego na

terenie posesji. Jednakze okazywal lekcewazenie dla “metnego” duchowego

aspektu ruchu osobistego rozwoju i usilowal przeforsowac wlasny, o wiele

bardziej wyzywajacy i czasami brutalny, styl terapii.

Choc terapia Gestalt byla osobistym dzielem Perlsa, sama psychologia Gestalt

byla o wiele starsza - ten ruch siegal wstecz do rozprawy opublikowanej przez

Maxa Wertheimera w 1912 r. Niemieckie slowo Gestalt odnosi sie do ukladu

czesci tworzacych calosc. U podstaw psychologii Gestalt lezy zasada mowiaca, ze

analiza czesci nie prowadzi do zrozumienia calosci. Czesci same w sobie nie maja

znaczenia. Opierajac sie na pionierskiej pracy Wertheimera, a takze Wolfganga

Kohlera i Kurta Koffka, Perls zauwazyl, ze teoria Gestalt stosuje sie do

osobowosci i podstawowych ludzkich potrzeb:

Wszystkie organy, zmysly, ruchy, mysli podporzadkowuja sie powstajacej

potrzebie i szybko odmawiaja posluszenstwa oraz zmieniaja sposob

funkcjonowania, gdy tylko potrzeba zostanie zaspokojona, a one wycofuja sie w

tlo... Wszystkie czesci organizmu utozsamiaja sie czasowo z powstajaca

konfiguracja.

Urodzony w Berlinie w 1893 r., Perls w dziecinstwie i latach szkolnych zmagal

sie z trudnymi warunkami zycia, ale mimo to kontynuowal nauke az do

uzyskania doktoratu z psychiatrii. Potem przeprowadzil sie do Wiednia, gdzie

spotkal Wilhelma Reicha. Do Niemiec wrocil w 1936 r., by wyglosic referat na

Kongresie Psychoanalitycznym, w ktorym uczestniczyl sam zalozyciel ruchu,

Zygmunt Freud.

Mimo wplywu, jaki Freud wywarl na jego konceptualne zalozenia, Perls w

samych poczatkach swej zawodowej kariery doszedl do przekonania, ze

freudowskie ograniczenie sie do seksu i pedu niszczycielskiego, jako parze sil

napedzajacych ludzka egzystencje, wymaga uzupelnienia. Odrzucil idee scislego

klasyfikowania instynktow i analizowania przeszlosci pacjenta. Zamiast tego

background image

31

wolal skupic sie na tym, co jest tu i teraz. Aby czlowiek mogl stac sie caloscia,

czyli osiagnac rownowage, musi rozpoznac cielesne tesknoty i impulsy, zamiast je

maskowac. W rzeczywistosci zycie jest seria konfiguracji, ktore pojawiaja sie

jedna po drugiej - roznorodnych potrzeb wymagajacych zaspokojenia. Perls

opracowal terapie Gestalt, aby umozliwic ludziom rozpoznanie swych projekcji i

masek jako realnych uczuc, dzieki czemu mogliby zrealizowac siebie.

Po zerwaniu z ruchem psychoanalitycznym, Fritz Perls wyemigrowal w 1946

r. do Stanow Zjednoczonych i w 1952 r. zalozyl w Nowym Jorku Instytut Terapii

Gestalt. W 1959 r. przeniosl sie do Kalifornii. Jego przyjaciel, psycholog Wilson

Van Dusen, wyjasnia, jak rewolucyjne byly wowczas poglady Perlsa:

Nasze podejscie do analizy i terapii bylo retrospektywne, silnie

retrospektywne. Nie wyobrazalismy sobie, ze mozna zrozumiec pacjenta bez

dokladnego poznania jego historii. To, ze mozna wejsc do pokoju i bardzo

precyzyjnie opisac zachowanie ludzi, ukazalo nam zupelnie nowy wymiar.

Wlasnie z tego powodu uznalem, ze Fritz jest wielki. Jego niezrownana

umiejetnosc obserwacji...

Na Perlsa silnie wplynela idea Reicha, ze cialo odzwierciedla wewnetrzne

procesy psychologiczne. Dana osoba tu i teraz ukazuje wszystko poprzez swoj

sposob bycia i zachowania, nie ma potrzeby przeprowadzania analizy. "Nic nigdy

nie jest naprawde zepchniete - stwierdzil kiedys Perls. - Wszystkie istotne gestalty

ujawniaja sie, sa na powierzchni, sa tak oczywiste jak to, ze krol jest nagi..."

Jako terapeuta Perls czesto byl niezwykle szorstki i bezposredni,

przedzierajac sie przez subtelnosci spolecznych interakcji do osoby kryjacej sie za

wyobrazeniem. W Esalen demonstrowal terapie Gestalt w obecnosci ponad stu

osob. Siedzac na podium, zapraszal sluchaczy do wspoluczestniczenia z nim w

odgrywaniu rol. Za soba ustawial dwa krzesla. Na jednym z nich, zwanym

“goracym miejscem”, siadal uczestnik i angazowal sie w rozmowe z Perlsem.

Drugie krzeslo mialo pomagac tej osobie w zmienianiu i odgrywaniu roznych rol

poprzez podjecie procesu autoanalizy. Podczas tych sesji ochotnicy czesto

odslaniali swa slabosc i ograniczenia, ale - ostatecznie - byla to wazna nauka.

Perls bardzo wystrzegal sie “wesolego pokolenia”, ktore przybywalo do

Esalen tylko po oswiecenie. Jego dialogi z tymi ludzmi byly zawsze brutalnie

szczere. Dla jednych byly to chwile objawienia i grozy, dla innych doswiadczenie

wstrzasajace do glebi. Wydawca prac Fritza Perlsa, Arthur Ceppos, wspomina:

Sadze, ze najwiekszym wkladem Perlsa byla zgroza, jaka go ogarniala, gdy

widzial, jak ludzie sami siebie osmieszaja; kiedy czlowiek uswiadomi sobie, jaki

jest smieszny, moze odslonic tozsamosc, ktora nie jest juz smieszna, lecz

wzglednie wolna. Oto cala tajemnica, kryjaca sie za goracym miejscem Fritza.

Pokazywal ludziom, jakich blaznow robia sami z siebie...

Zasadniczo Perls wierzyl, jak egzystencjalisci, ze kazdy czlowiek zyje we

wlasnym wszechswiecie i musi wziac odpowiedzialnosc za swoje zachowanie i

rozwoj. Slawna “modlitwa terapii Gestalt”, ktora w tamtym czasie czesto byla

oglaszana na plakatach, brzmi nastepujaco:

Ja robie swoje, a ty swoje.

Nie jestem na tym swiecie po to, by spelniac twoje oczekiwania,

A ty nie jestes na tym swiecie, by spelniac moje.

background image

32

Ty to ty, a ja to ja,

I jesli przypadkiem natrafimy na siebie to wspaniale.

Jesli nie, to nic nie mozna na to poradzic.

Dla Perlsa czynnikami decydujacymi w terapii Gestalt byly samoswiadomosc

i szczerosc: punktem decydujacym byla swiadomosc tego, co doswiadczasz, jak

doswiadczasz swojej egzystencji teraz. Perls naklanial ludzi do zwracania

szczegolnej uwagi na sposoby, w jakie sabotuja wlasne proby utrzymania

nieprzerwanej swiadomosci, gdyz wlasnie w ten sposob nawykowo uniemozliwiali

sobie nawiazanie pelnego kontaktu ze swiatem i wlasnym doswiadczeniem.

Bezposrednie wzajemne oddzialywanie poprzez dialog i samopoznanie Perls

poszerzal praca ze snami, do ktorej przywiazywal duza wage. Stad plyna

poslania, pomocne dla zrozumienia nie spelnionych sytuacji, ktore ludzie wloka

za soba. W Gestalt Therapy Verbatim pisal:

W terapii Gestalt nie interpretujemy snow. Robimy z nimi cos bardziej

interesujacego. Zamiast analizowac i jeszcze bardziej dzielic sen, chcemy go

ponownie ozywic. Sposobem na to jest przezycie go tak, jakby dzial sie teraz.

Zamiast opowiadac sen, jakby byl historia z przeszlosci, odegraj go teraz tak,

zeby stal sie czescia ciebie, tak, zebys byl naprawde zaangazowany.

Perls proponowal, zeby zapisywac tresc snow ze wszystkimi mozliwymi

szczegolami. Moze wowczas dojsc do dialogu albo spotkania miedzy jego roznymi

czesciami lub postaciami. Kontynuowanie tego procesu moze doprowadzic do

pelniejszej integracji. Perls opisal sen jako w istocie "wspaniala okazje do

znalezienia dziur w osobowosci..., jesli rozumiesz, jak wazna jest kazda chwila, w

ktorej identyfikujesz sie z jakas czastka snu, kazda chwila, w ktorej zmieniasz

jakies to na ja, wowczas wzrasta twoja witalnosc i twoj potencjal".

Chociaz Perls dzialal obok innych znakomitych postaci, jak: Bernard

Gunther, ktory uczyl masazu i budzenia zmyslow, Gia-fu-Feng, ktory instruowal

w Tai Chi, i Georg Leonard, ktory prowadzil seminaria o zagadnieniach

wspolnych roznym rasom, przez kilka lat pozostal “glowna atrakcja” Esalen.

Jednak pod koniec lat szescdziesiatych pojawil sie powazny rywal, ktory zaczal

zwracac na siebie coraz powszechniejsza uwage - byl nim William Schutz.

Schutz zajmowal sie psychologia spoleczna. Tytul doktora uzyskal na

Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles w 1951 r. Pozniej pracowal na

uniwersytecie w Chicago, a nastepnie nauczal w Harvardzie i Berkeley. Podobnie

jak Perls, mowil o wyzwalaniu ludzi z uwarunkowan spolecznych i falszywych

wyobrazen o sobie. Jednak, jesli Perls polegal glownie na wnikliwej osobistej

obserwacji i bezposrednim dialogu z klientem, Schutz stosowal metode zwana

“otwartym spotkaniem” i rozwijal ja na podstawie podejscia juz stworzonego

przez Carla Rogersa i innych amerykanskich socjologow.

Koncepcja wspolczesnej terapii spotkaniowej wywodzi sie glownie z

programu treningu stworzonego w Connecticuit w 1946 r. dla przywodcow

roznych spolecznosci. Cecha tego programu bylo regularne sprzezenie zwrotne

miedzy instruktorem a uczestnikami. Chodzilo o to, by poprzez takie sprzezenie

doswiadczenie wszystkich uczestnikow nabralo wiekszej intensywnosci. W 1947 r.

instruktorzy grup z Connecticuit pomogli zalozyc National Training

Laboratories, ktore mialy wspomoc rzad i przemysl przy ocenianiu skutecznosci

background image

33

personelu. Zasadniczo NTL utworzyly system, ktory dzieki temu, co nazwano

grupami treningowymi lub grupami T, zapewnial bezposrednie osobiste

sprzezenie zwrotne. Gdy Schutz przybyl w 1967 r. do Esalen, byl juz gruntownie

obeznany z terapia grupowa i grupami T.

W grupie spotkaniowej na ogol jest od dziesieciu do pietnastu uczestnikow,

ktorzy siedza w kregu na podlodze. Czesto nikt konkretnie nie pelni funkcji

prowadzacego. Takie spotkanie moze trwac kilka godzin lub ciagnac sie dniami, a

nawet tygodniami. Ludzie uczestniczacy w grupie spotkaniowej probuja odczuc i

“dotrzec” do siebie nawzajem w autentyczny sposob i doswiadczyc prawdziwych

wewnetrznych uczuc. Taka terapia zalezy oczywiscie od rozwiniecia szczerych

zwiazkow z innymi uczestnikami i wyrazenia tych uczuc werbalnie lub fizycznie.

W podejsciu przyjetym przez Carla Rogersa czlonkowie grupy spotkaniowej

poczatkowo wspoldzialaja w luzny sposob, czekajac na informacje o tym, czego

maja oczekiwac i jak dzialac. Gdy grupa zaczyna sobie zdawac sprawe, ze sama

musi okreslic swoj kierunek, czesto pojawia sie poczucie frustracji. Zwykle

jednak, o ile grupa przeszla przez te faze i nie rozpadla sie, zaczynaja przedzierac

sie tresci pelne osobistego znaczenia i pojawia sie uczucie zaufania. Gdy na

powierzchnie wznosza sie delikatne i wazne wspomnienia, czlonkowie grupy

zaczynaja reagowac, probujac pomoc innym czlonkom grupy, ktorzy maja

glebokie wewnetrzne problemy.

Wlasnie tego rodzaju orientacje Schutz wniosl do Esalen. Jako zwolennik idei

Rogersa, podczas terapii grupowej dazyl szczegolnie do tego, by czlowiek czul sie

dobrze ze samym soba. Faktycznie, wkrotce po przybyciu do Esalen Schutz

opublikowal bardzo poczytna ksiazke, zatytulowana: Joy: Expanding Human

Awareness. Wyjasnial w niej, ze osiaganie radosci stanowi sama istote jego

podejscia:

Radosc jest uczuciem, ktore powstaje ze zrealizowania wlasnego potencjalu.

Realizacja daje czlowiekowi poczucie, ze potrafi uporac sie ze swoim otoczeniem;

poczucie zaufania do siebie jako waznej, kompetentnej , sympatycznej osoby,

ktora daje sobie rade z powstajacymi sytuacjami, zdolnej do pelnego

wykorzystania wlasnych zdolnosci i swobodnego wyrazania swoich uczuc.

Perls poczatkowo z zadowoleniem przyjal obecnosc Schutza w Esalen. Schutz

sprawial wrazenie solidnie akademicko wyksztalconego i nie byl rozmarzonym

mistykiem, jak wielu innych gosci instytutu. Byc moze Perls liczyl, ze Schutz z

czasem przestawi sie na terapie Gestalt. Ale szybko stalo sie jasne, ze jest on

zdecydowany pozostac soba i pozyskac wlasna reputacje. Jego ksiazka nadala

znaczny rozglos Esalen, a gdy w 1967 r. magazyn “Time” opublikowal

przychylny artykul o instytucie, jak na ironie nie bylo w nim zadnej wzmianki ani

o Perlsie, ani o terapii Gestalt. Nic dziwnego, ze troche to przytarlo nosa Perlsowi.

Nieco rozgoryczony terapeuta Gestalt zaczal teraz okreslac swoje sesje otwartego

spotkania jako pozbawiona znaczenia rozrywke - byc moze dobra zabawe, ale

niewarta powaznego traktowania. Zaczelo narastac poczucie urazy.

Jednak Schutz, mimo krytyki plynacej nie tylko z ust Fritza Perlsa, nadal

prowadzil w Esalen swoje seminaria, ktore cieszyly sie coraz wiekszym wzieciem.

Niektorzy bardziej tradycyjnie nastawienie psychoterapeuci z innych czesci kraju

uwazali, ze niemadrze jest zachecac do uczestniczenia w tego typu sesjach

background image

34

spotkaniowych, poniewaz nie mozna ich niczym uzupelnic: prowadzacy terapeuta

nie jest w stanie przyjac odpowiedzialnosci za to, co moze zdarzyc sie z ich

uczestnikami pozniej. Schutz odpowiedzial na to: "Mozesz robic wszystko, za co

jestes gotowy wziac odpowiedzialnosc, a obejmuje to rowniez klientow, ktorzy

chca uczestniczyc w terapii spotkaniowej". Otwarte spotkanie niesie ze soba

oczywiscie element ryzyka, poniewaz zawsze istnieje mozliwosc, ze ujawnia sie

bolesne albo szkodliwe tresci. Schutz jednak wskazal rowniez na fakt, ze Esalen

jest zasadniczo przeznaczone dla ludzi zdrowych. Jego glownym celem jest

pomaganie juz wzglednie zrownowazonym jednostkom w ich procesie

samorealizacji, nie zas zapewnianie opieki ludziom umyslowo chorym. W

ostatecznym rozrachunku, twierdzil Schutz, kazdy, kto przybywa do Esalen, musi

wziac odpowiedzialnosc za to, czego tam doswiadcza. Kazdy sam musi

odpowiedziec na wyzwanie, jakim jest przeksztalcanie siebie.

W drugiej polowie lat szescdziesiatych gwaltownie wzroslo zroznicowanie

seminariow organizowanych w Esalen - od 20 alternatywnych programow w roku

1965 ro okolo 120 w 1968. Jednak to ekscytujace poszerzenie aktywnosci nie

obylo sie bez bez ofiar, a czesc problemow stworzyly przypadkowe eksperymenty

z narkotykami powodujacymi odmienne stany swiadomosci. We wczesnych

latach Esalen nastawienie do srodkow psychodelicznych bylo wzglednie otwarte -

w 1962 r. Alan Watts w publikacji The Joyous Cosmology opisal swoje estetyczne

i mistyczne doswiadczenia z psylocybina i LSD, a Aldous Huxley, ktory -

podobnie jak Watts - byl gosciem Big Sur we wczesnym okresie, opisal w

Drzwiach percepcji swoje zdumiewajace przezycia po meskalinie. Z poczatkiem

lat szescdziesiatych Michael Murphy sam eksperymentowal z pejotlem w

Wielkim Domu w Esalen. Mniej wiecej w tym czasie Carlos Castenada objasnial

szamanski sposob stosowania srodkow psychodelicznych podczas slynnej wizyty

w Esalen. Jednakze w Esalen nie popierano psychodelicznych doswiadczen per se.

Od czasu do czasu odbywaly sie seminaria dotyczace zwiazku miedzy

narkotykami a mistycznymi i religijnymi doswiadczeniami, ale byly one

pomyslane jako seminaria teoretyczne, a nie jako warsztaty. Wkrotce w

informatorze Esalen trzeba bylo zamiescic notatke, ze podczas tych sesji nie beda

stosowane zadne narkotyki.

Mimo to pierwszy zgon w Esalen laczyl sie z narkotykami. Lois Delattre byla

uczestniczka pierwszego stacjonarnego programu w Esalen, a potem rozpoczela

prace w biurze Esalen w San Francisco. Jak wielu innych ludzi zaangazowanych

w tamtym czasie w ruch osobistego rozwoju, eksperymentowala z LSD, ale

chciala rowniez poznac skutki tzw. narkotyku milosci, MDA - amfetaminy

uzyskiwanej z oleju sasafrasowego, ktory zwieksza swiadomosc sensoryczna i

rzekomo przynosi stany emocjonalnej otwartosci. Delattre udalo sie zdobyc

troche MDA i zazyla ja z trzema innymi przyjaciolkami. Jednak szybko stala sie

bardzo introspektywna i poszla polozyc sie do lozka. Przez chwile zdawalo sie, ze

oddycha gleboko, jakby w transie, ale kiedy jej kolezanki wrocily pozniej,

znalazly ja martwa.

Smierc Delattre wywolala w Esalen panike. Chociaz tego wypadku nie mozna

bylo wiazac bezposrednio z programem instytutu, jednak ujawnil on to, czego

background image

35

nikt dotad nie wzial powaznie pod rozwage - ze poszukiwanie nowych sfer

swiadomosci moze prowadzic do zguby.

Nastepne zgony w Esalen nie wiazaly sie z narkotykami, ale rowniez silnie

podzialaly na cala spolecznosc. Marcia Price uczestniczyla w warsztatach terapii

Gestalt, prowadzonych przez Fritza Perlsa i byla zatrudniona w biurze Esalen.

Byla rowniez seksualnie zwiazana z Perlsem, ktory zdobyl sobie zasluzona

reputacje kobieciarza. Wiadomosc, ze Marcia Price zastrzelila sie. zmrozila

czlonkow programu stacjonarnego w Esalen i wywarla gleboko otrzezwiajacy

wplyw na wszystkich, ktorzy ja znali. Pozniej wyszlo na jaw, ze kiedy w czasie

sesji terapii Gestalt grozila samobojstwem, Fritz Perls ja wysmial.

Potem, na domiar zlego, z poczatkiem 1969 r. mloda kobieta, Judith Gold,

utopila sie w zrodlach Esalen. Gold rowniez doswiadczyla traumatycznego

spotkania z Perlsem; ona takze grozila samobojstwem, gdy siedziala na jego

“goracym miejscu” i w odpowiedzi zostala przez niego bezlitosnie wysmiana.

Po tych zgonach sam Perls nie byl szczegolnie wspolczujacy ani pojednawczy.

Twierdzil, ze ludzi, ktorzy sa potencjalnymi samobojcami, powinno sie traktowac

jak kazdego innego. Jesli grozisz, ze sie zabijesz, Perls by ci powiedzial, nie

namyslaj sie, zrob to. Jednak po tych nieszczesliwych wypadkach atmosfera w

Esalen zmienila sie radykalnie, a zwiazek Perlsa z Michaelem Murphym zaczal

sie psuc. Perlsa z kolei coraz bardziej niepokoila eskalacja przemocy na ulicach

kalifornijskich miast. Uwazal rowniez, ze polityczny wplyw Ronalda Reagana

jako gubernatora Kalifornii i powrot na scene polityczna Georgea Wallece`a i

Richarda Nixona zwiastuja wzrost prawicowych tendencji w Stanach

Zjednoczonych, co przypominalo mu zdarzenia z hitlerowskich Niemiec. Pod

wplywem tych przewidywan i wypowiedzi kolegow posadzajacych go o paranoje,

w 1969 r. Perls postanowil opuscic Esalen i przeniosl sie do Kanady, gdzie mial

wielu uczniow. Przy Lake Cowichan na wyspie Vancouver nabyl motel, ktory

nazwal Gestalt Institute of British Columbia. Nie doczekal jednak jego rozkwitu,

gdyz zmarl w szesc miesiecy pozniej, w marcu 1970 roku.

Dramatyczne lata pobytu Fritza Perlsa w Esalen byly niewatpliwie wielka

lekcja dla Ruchu Ludzkiego Potencjalu i wyraznie pokazaly, ze gwaltowne

obnazenie osobistych mechanizmow obronnych moze w niektorych przypadkach

miec tragiczne konsekwencje. Ponadto bardziej optymistyczny styl terapii

spotkaniowej Williama Schutza wydawal sie lepiej pasowac do atmosfery Esalen i

w istocie przezyl metode Fritza Perlsa o kilka lat. Schutz prowadzil w instytucie

sesje otwartego spotkania az do 1973 r., kiedy to postanowil przeniesc sie na

polnoc, do San Francisco.

Dzisiaj Esalen oferuje bardzo bogaty program warsztatow. Ludzie

przybywaja tu, by uczyc sie technik Tai Chi, masazu, zen, hipnozy, tanca,

szamanizmu, taoizmu, “tworczej seksualnosci” i rozwijania swiadomosci ciala

metoda Feldenkraisa albo by posluchac wykladow o nowej fizyce, gnozie,

Findhorn lub religiach feministycznych. Program jest roznorodny i zawsze sie

zmienia, ale rowniez Esalen jest o wiele mniej kontrowersyjne, niz bylo. Na ogol

publicznosc jest obecnie lepiej zaznajomiona z mistycyzmem, roznymi terapiami

ciala i umyslu oraz z pojeciem “zdrowia dla calej osoby”.

background image

36

Jednak rozwiniecie takiego holistycznego podejscia wymagalo czasu. Pod

koniec lat szescdziesiatych wciaz odczuwalo sie silny wplyw ery psychodelicznej i

wlasnie stad wyplynely doniosle implikacje dla Ruchu Ludzkiego Potencjalu i

badania odmiennych stanow swiadomosci.

background image

37

Rozdział 5

PSYCHODELICZNE LATA.

Dla wielu ludzi era psychodeliczna streszcza sie w tzw. lecie milosci w latach

1966-67, ktore okrylo Haight-Ashbury, dystrykt San Francisco, mgielka

narkotycznej, radosnej swiadomosci.. To wlasnie wtedy media po raz pierwszy

zaczela zwracac uwage na powstajaca kontrkulture - ten gwaltownie narastajacy

tlum mlodziezy buntujacej sie przeciw materializmwi "amerykanskiego snu",

przeciw wojnie narzuconej lagodnym ludziom z Poludniowego Wietanamu i

narastajacej przemocy we wlasnych miastach.

Psychodelicznemu pokoleniu swoistego charakteru nadawali hippisi,

wystepujacy z poslaniem pokoju na ustach i kwiatami we wlosach. Hippisami byli

glownie mlodzi ludzie, ktorzy czuli sie wyrzuceni poza glowny nurt

spoleczenstwa, zrazeni do jego wartosci i zdecydowani zburzyc kulturowe normy

swoim cudacznym zachowaniem. Byl to wiec rowniez czas recznie malowanych,

pstrych volkswagenow, egzotycznych i niekonwencjonalnych ubran, kadzidel

paczuli, wedrownych piesniarzy folkowych i awangardowych grup rockowych,

takich ja The Greatful Dead, Jefferson Airplane, Quicksilver Messenger Service,

Big Brother Czy Holding Company. Byl to rowniez czas powszechnego zazywania

dla rozrywki narkotykow. LSD bylo latwo dostepne dla “tripperow” w takich

formach, jak “Biala Blyskawica” lub “Pomaranczowe Swiatlo”, marihuana byla

czyms zwyklym i palilo sie ja otwarcie na ulicach, a ciasteczka “haszyszowe” byly

ulubionym daniem na przyjeciach. Nieco w stylu Fritza Perlsa, ktory glosil

podobne idee w Esalen, uliczne transparenty slawily idee osobistej wolnosci.

Charakterystyczny plakat glosil: "Najwyzszy czas byc wolnym. BADZ WOLNY.

Rob swoje, Badz soba. Zrob to. TERAZ !"

1 stycznia 1966 r. w San Francisco, przy Haight Street 1535, Jay i Ron Thelin

otworzyli sklep psychodeliczny. Mozna w nim bylo dostac wszelkiego rodzaju

ksiazki, plyty i psychodeliczne plakaty. Jednoczesnie trzecia czesc powierzchni

przeznaczona zostala na “centrum spokoju”, do ktorego hippisi przychodzili

medytowac lub spac. Dalej, na tej samej ulicy, ciagnely sie kawiarnie i

restauracje, takie jak “U Tracy`ego” i psychodeliczne udekorowana “Drogster

Cafe”. Natomiast “The Print Mint”, sprzedajacy stare plakaty filmowe, sluzyl

jako osrodek, w ktorym ludzie zostawiali dla siebie wiadomosci. Nieustannie

przemieszkiwali tu jacys wedrowni muzycy i hippisi. W dystrykcie Haight-

Ashbury (lub Hashbury) kolportowane bylo czasopismo zatytulowane “The

Oracle”. Sprzedawano je na ulicach i rozprowadzano po roznych

“alternatywnych” miejscach w calym Haight. Drukowane barwnymi tuszami,

ktore zlewaly sie razem niczym tecza, “The Oracle” przynosilo czytelnikom

aktualne informacje, co dzieje sie w lokalanej spolecznosci. Zamieszczalo rowniez

kontrowersyjne artykuly, na tak roznorodne tematy, jak okropnosci obozow dla

wiezniow wojennych czy rozkosze masturbacji. Joyce Ann Francisco, ktora

zajmowala sie dzialem reklam w “The Oracle”, powiedziala reporterowi “Time”

Judsonowi Goodingowi, ze bycie hippiska sprawia jej wielka radosc. "Ludzie

potrzebuja totalnej wolnosci - mowila z entuzjazmem. - W niej zawarty jest Bog.

background image

38

Musimy pozbyc sie hipokryzji, nieuczciwosci, falszu i wrocic do czystych

dzieciecych wartosci". Ujela rowniez pokrotce otwarte, hedonistyczne

nastawienie do narkotykow w subkulturze Haight-Ashbury. "Wszystko co mnie

porusza jest sakramentem - LSD, seks, moje dzwonki, moje kolory. To jest swieta

komunia... Kiedy staje sie pomieszana, odpuszczam sobie i biore dzialke kwasu.

To najkrotsza droga do rzeczywistosci - wtraca cie prosto w nia..."

Haight mial oczywiscie wlasny panteon bohaterow. Zaliczal sie do nich np.

powiesciopisarz Richard Brautigan, ktory pozniej stal sie modny jako uznany

autor takich powiesci, jak “Trout Fishing in America” i "In Watermelon Sugar".

Paradowal on po ulicach z lustrem i wolal do zdumionych przechodniow oraz

turystow: “Poznajcie siebie !” Osobliwosciami lokalnej sceny byly takie postacie,

jak psychodeliczny artysta Michael Bowen, ktory pozniej pomogl zorganizowac

Demonstracje Milosci; czlonkowie zespolu The Diggers, ktorzy w Panhandle

bezplatnie karmili setki glodnych przechodniow; poeci Alan Ginsberg i Michael

McClure; wokalista z The Greatful Dead Jerry Garcia oraz plakacisci Stanley

Mouse, Alton Kelley i Wilfried Satty. Lokalny impresario Bill Graham

zorganizowal wiele koncertow acid-rocka w San Francisco`s Filmore Auditorium

- w tym wystepy Janis Joplin i Grace Slick - co uczynilo go wyjatkowa postacia w

kontrkulturze. Odbywaly sie tez dramatyczne, improwizowane przedstawienia

teatru ulicznego “Mime Troupe”, ktorego celem bylo - jak okreslili jego tworcy -

“podkopanie spoleczenstwa”. Tymczasem sapecjalista od LSD, biochemik August

Owsley Stanley III, slynal z produkcji najlepszego “kwasu” w kraju, a

hippisowska poetka Lenore Kandel z dnia na dzien zyskala rozglos dzieki

zbiorkowi frenetycznych, erotycznie dosadnych poematow "The Love Book".

Byl to szalony, szczesliwy, troche lekkomyslny czas i przez chwile musialo

zdawac sie, ze tak mozna na zawsze. Ale wlasnie wtedy oznajmiono, ze w dniu 6

pazdziernika 1966 r. stan Kalifornia wprowadzi zakaz stosowania LSD.

Niektorzy lacza te date z liczba 666, znakiem Bestii. A wiec sakrament mial zostac

odebrany ludziom. Nie trzeba bylo dlugo czekac na odpowiedz. Michael Bowen i

Psychedelic Rangers oswiadczyli, ze w dniu wprowadzenia zakazu w Oanhandle

Park, miedzy Masonic Avenue i Ashbury Street, odbedzie sie Demonstracja

Milosci. Zaproszenie na ten “prostest”, wyslane przez Rangersow do burmistrza

Johna F.Shellya, wyraznie wskazywalo na gwaltownwie poglebiajacy sie rozlam

miedzy psychodelicznym pokoleniem i “porzadnym” spoleczenstwem:

Szanowny Panie,

Opor wobec niesprawiedliwego prawa rodzi w obywatelach poczucie prozni i

zwieksza wrogosc pomiedzy rzadzonymi i rzadzacymi. Zakazujac stosowania LSD,

stan wkroczyl bezposrednio w nietykalne, osobiste psychiki obywateli. Celem naszej

Demonstracji Milosci jest przezwyciezenie paranoi i separacji, za pomoca ktorych

stan pragnie podzielic i uciszyc rosnace rewolucyjne nastawienie Kalifornijczykow.

Podobne zgromadzenia odbeda sie w spolecznosciach takich jak nasza w calym

kraju i w Europie. Zapraszamy Pana do uczestnictwa i zabrania glosu podczas

naszego zgromadzenia. Dziekujemy.

Szczerze oddani,

Obywatele popierajacy Demonstracje Milosci

w dniu 6 pazdziernika 1966

background image

39

Zgodnie z zapowiedzia, zgromadzenie rozpoczelo sie rankiem 6 pazdziernika,

gdy pracownicy “The Oracle” i psychodelicznego sklepu poprowadzili

obladowana kwiatami i nasionami powloju delegacje do ratusza. Czlonkowie

delegacji byli zdecydowani “naskoczyc” na gubernatora Shelleya. Poniewaz tlum

wciaz narastal, na platformie ciezarowki urzadzono prowizoryczna scene dla

Greatful Dead, Janis Joplin, Big Brother i Holding Company. Zgromadzenie

zajasnialo pelnym blaskiem. Byly to szczesliwe chwile. Trzy tysiace ludzi po

prostu cieszylo sie soba. Jakis wzruszony widz powiedzial: "To jest po prostu

bycie. Ci ludzie po prostu sa. Sa razem...", "Tak - przytaknal Michael Bowen. -

To jest ludzkie wspoluczestnictwo".

W ten sposob termin “Be-In” wszedl w uzytek i stal sie czescia popularnej

kultury tamtych dni. Ale Bowen nie chcial na tym poprzestac, teraz gdy akcja

nabierala rozmachu. Po spotkaniu z Allenem Cohenem, wydawca "The Oracle",

uzgodniono, ze w San Francisco powinno odbyc sie o wiele wieksze

“zgromadzenie milosci” - zgromadzenie, ktore bedzie sie pamietalo przez lata.

Date ustalono na 14 stycznia 1967 r. po poludniu. Mialo to byc Zgromadzenie

Szczepow dla Ludzkiego Wspoluczestnictwa na Terenach Gry w Polo w Parku

Zlotej Bramy. Na ulotce, wypuszczonej na dwa dni przed zdarzeniem, zawarte

bylo oswiadaczenie:

Aktywisci polityczni z Berkeley i pokolenie milosci z Haight-Ashbury polacza

sie z czlonkami narodu, ktorzy beda pochodzili z kazdego stanu tego narodu,

kazdego szczepu mlodziezy (rodzacej sie duszy narodu), by zgromadzic sie,

swietowac i przepowiedziec epoke wyzwolenia, milosci, pokoju, wspolczucia i

zjednoczenia ludzkosci. Zostaw strach za soba i spojrz w przyszlosc. Jesli nie

wierzysz przetrzyj prosze oczy i patrz.

Inna ulotka bardziej szczegolowa informowala, czego mozna sie spodziewac:

Oczekujemy, ze dwadziescia do piecdziesieciu tysiecy ludzi polaczy sie, aby

swietowac radosne zgromadzenie i taniec pokoju razem z przywodcami,

przewodnikami i bohaterami naszego pokolenia. Timothy Leary po raz pierwszy

wystapi publicznie na Bay Area; Allen Ginsberg bedzie spiewal i czytal razem z

Gary Snyderem, Michaelem McClurym i Lenore Kandel; przemowia Dick

Alpert, Jerry Rubin, Dick Gregory i Jack Weinberg. Grac beda wszystkie

rockowe zespoly z Bay Area, w tym Greatful Dead, Big Brother, Holding

Company, Quicksilver Meesenger Service i wiele innych. Kazdego prosi sie o

zabranie kostiumow, kocow, dzwonkow, flag, symboli, cymbalow, bebnow,

paciorkow, pior, kwiatow.

Tym razem okolo 10000 ludzi uczestniczylo w owym polaczeniu milosci i

aktywnosci. Byl to najwyrazniej pomyslny dzien gdyz - jak obliczy astrolog

Ambrose Hollingsworth - zaznaczal on czas, kiedy obecna populacja Ziemi

zrownala sie z calkowita liczba zmarlych w calej ludzkiej historii. Oczywiscie,

taka szczegolna okazja wymagala jakiejs pozytywnej demonstracji ludzkiego

porozumienia. Na szczescie 14 stycznia byl rzeskim zimowym dniem. W jasnych

promieniach slonca tysiace hippisow mieszaly sie razem, machajac kolorowymi

transparentami, palac kadzidla, pociagajac marihuane, dzielac sie jedzeniem i

noszac kwiaty. Byly tam smiejace sie dzieci, figlujace zwierzatka, wyznawcy Hare

Kriszna bijacy w bebny i procesja zaproszonych mowcow oraz muzykow.

background image

40

Jefferson Airplane i Quicksilver Messenger Service spiewali swoje rockowe

piosenki przed rozentuzjazmowana widownia. Allen Ginsberg intonowal:

"Jestesmy jednoscia! Wszyscy jestesmy jednoscia!", a Timothy Leary oswiadczyl:

"Cokolwiek robicie jest piekne...“ Niedaleko glownej trybuny grupa bialych i

czarnych mieszkancow grala razem na gitarach i fletach. Popatrzec przyszlo

nawet kilku czlonkow slawnej motocyklowej organizacji Hell`s Angels, ubranych

w czarne skorzane kurtki bez rekawow. Oni rowniez wmieszali sie miedzy

kadzidla i kwiaty. Zdumiewajace jest to, ze nie bylo zadnych bojek i zebrani

zachowywali sie nadzwyczaj dobrze przez cale popoludnie. Gdy slonce skrylo sie

za drzewami, wyczuwalo sie atmosfere glebokiego, przenikajacego wszystko

spokoju.

Wszyscy uczestnicy okrzykneli zgromadzenie wielkim wydarzeniem. Michael

Bowen i Allen Ginsberg byli zachwyceni - to byly, ich zdaniem narodziny nowej

ery i nowej harmonii swiadomosci. Niektorzy odniesli nawet wrazenie, ze raj

zostal odzyskany, ze utracona niewinnosc zostala ponownie odkryta. Ale wszyscy

zadawali sobie to samo pytanie: Czy to bedzie trwalo? Czy Lato Milosci okaze sie

jedynie efemeryda? Czy radosna swiadomosc przetrwa? Czy srodki

psychodeliczne zmienia narod?

Jak sie okazalo, hippisowski fenomen z Haight-Ashbury nie trwal dlugo. W

ciagu roku zamkniety zostal sklep psychodeliczny. Michael Bowen wyruszyl do

Meksyku, by tam malowac. Allen Cohen z “The Oracle” wywedrowal do

Polnocnej Kalifornii, by zajac sie pisaniem. Nastapilo powszechne rozproszenie

lokalnej energii.

Bledem byloby jednak utozsamianie wplywu “hippisowskiej swiadomosci”

jedynie z wydarzeniami Lata Milosci w San Francisco. Pod wieloma wzgledami ta

manifestacja psychodelicznej kultury byla jedynie najjaskrawszym wyrazem o

wiele szerszego zjawiska, ktore zaczelo teraz przenikac caly kraj. Hippisi istnieli

w calych Stanach Zjednoczonych - w Bostonie, Seattle, Detroit, Nowym Orleanie,

Austin i Nowym Jorku. W styczniu 1967 r. zebrali sie w Parku Waszyngtona w

Greenwich Village, by poprzec wlascicieli psow protestujacych przeciw nakazowi

prowadzenia ulubiencow na smyczy. Tutaj, bawiac sie dowcipnym paradoksem

spiewali: "Czym jest pies wymawiany od konca?" W Dallas, w Stone Place Mall,

zebralo sie okolo setki “dzieci kwiatow”, by zaprotestowac przeciw probie

wprowadzenia zakazu wiekszych zgromadzen. W calym kraju powstawaly

rowniez male spolecznosci hippisowskie, jak ta grupa z “Drop City” w poblizu

Trynidad w Kolorado, ktora zyla w obiektach geodezyjnych, skonstruowanych z

karoserii starych samochodow, czy hippisi z Morning Star Ranch w poblizu

Sebastopola, na polnoc od San Francisco.

Ale rzeczywisty problem psychodelicznej swiadomosci - zwiazek

zmieniajacych swiadomosc narkotykow z percepcja i ich rola w osobistym

dazeniu do transcendencji - pojawil sie znacznie wczesniej niz Lato Milosci. Jak

juz wspomniano, temat srodkow psychodelicznych cieszyl sie ogromnym

zainteresowaniem we wczesnych latach Esalen i poruszony zostal w pismach

Aldousa Huxleya oraz Alana Wattsa. W tej debacie glos zabrali rowniez inni. Byli

miedzy nimi takze psycholodzy z Harvardu, ktorzy swoimi pogladami o

background image

41

psychodelicznej i osobistej transformacji juz wczesniej zwrocili na siebie

powszechna uwage.

Ralph Metzner, Richard Alpert i Timothy Leary dysponowali znakomitym

akademickim zapleczem. Metzner, Niemiec z pochodzenia, ukonczyl Oxford w

1958 r., a w 1962 r. otrzymal w Harvardzie tytul doktora psychologii klinicznej.

Nastepnego roku zostal wykladowca w Szkole Medycznej przy tej uczelni,

specjalizujac sie w psychofarmakologii.

Richard Alpert - ktory pozniej mial sie stac znany swiatu jako Bab Ram Dass

- zrobil doktorat na Uniwersytecie Stanforda i w 1953 r. zostal docentem na

Harvardzie. W 1956 r. wyznaczono go na czlonka zarzadu Harvardzkiego

Projektu Badan nad Srodkami Psychodelicznymi.

Z kolei Timothy Leary, ktoremu slawe przyniosla jego psychodeliczna

sentencja: “Wlacz, dostroj sie i odlec”, mial rownie staranne akademickie

przygotowanie. Po uzyskaniu tytulu magistra na Uniwersytecie Stanu

Waszyngton w 1946 r., otrzymal tytul doktora na Uniwersytecie Kalifornijskim w

1950 r. za prace “Spoleczne wymiary osobowosci”. W 1957 r. opublikowal

klasyczny podrecznik “The Interpersonal Diagnosis of Personality” i w 1960 r.

zostal nominowany do Harvardzkiego Centrum Badan nad Osobowoscia. Jak sie

okazalo, ci trzej doktorzy - Metzner, Alpert i Leary - stali sie pionierami

psychodelicznej rewolucji.

Po pierwszym roku pracy na Harvardzie, podczas letnich wakacji, Leary

zabral dwoje swoich dzieci do Cuernavaca w Meksyku. Jak pisze w swojej

autobiografii zatytulowanej “Flashbacks”:

W czasach Montezumy to miasto, zwane >rogiem krowy<, bylo domem

wrozbiarzy, medrcow i magow. Cuernavaca lezy na poludnie od linii

wulkanicznych szczytow Popo, Ixtacihuatl i Toluca. Na stokach tych wulkanow

rosna swiete grzyby Meksyku, grzyby wrozebne, teonanacatl, cialo bogow.

Wlasnie spotkanie z tym “cialem bogow” przeksztalci jego widzenie swiata.

W czasie owych wakacji wille panstwa Leary odwiedzilo kilku gosci. Byl

wsrod nich Gerhard Braun, antropolog z Uniwersytetu Meksykanskiego. Braun

studiowal kulture Aztekow, przelozyl rozne teksty ludow Nahua i byl

zaintrygowany wzmiankami, jakie napotkal w ich literaturze o swietych

grzybach, lokalnie zwanych hongos. Leary zapytal go, czy moglby zdobyc troche

takich grzybow. W tydzien pozniej Braun zadzwonil informujac, ze zdobyl kilka

sztuk od curandero, czyli ludowego uzdrawiacza, z wioski San Pedro w poblizu

Toluca. Zasugerowal, ze moze powinni ich sprobowac. Braun przybyl z kilkoma

przyjaciolmi, wylozyl grzyby na dwie miski i powiedzial do Leary`ego, ze kazdy

powinien wziac po szesc. Wszyscy zgodzili sie, ze smakuja znacznie gorzej niz

wygladaja, ale nadzieje byly wielkie.

Poczatkowo hongos przyprawily Leary`ego o lekkie nudnosci i zaczela go

swedziec twarz. Wkrotce zalaly go przelotne halucynacyjne wrazenia i - jak

Aldous Huxley, ktory juz wczesniej zbadal ten dziwny obszar - zaczal odkrywac

glebokie bogactwo wyobrazen przesuwajacych sie przed jego oczami jak w

kalejdoskopie.

background image

42

Mozaiki plonacych kolorow szmaragdow z Muzo, birmanskich rubinow,

Cejlonskiego szafiru. Mozaiki rozswietlone od wewnatrz, jarzace sie, poruszajace,

zmieniajace. Setki gadow, inkrustowany klejnot...

Teraz zaczal zglebiac nature wlasnej sily zyciowej, krwiobiegu, pulsujacych

arterii. Oszolomila go organiczna podstawa wszelkiej kreatywnosci. Jego cialo

miescilo w sobie miriady wszechswiatow; jego tkanka zdawala sie zawierac

tajemnice zycia i energii.

Leary postrzegal ruchy wszechswiata na atomowym i subatomowym

poziomie. Ograniczona wyobraznia pozostala daleko za nim. Obserwowal fale i

ruchy energii oraz form w ich najbardziej elementarnych, zasadniczych fazach

manifestacji. Jakkolwiek dziwne musialo sie ono wydawac, bylo to doswiadczenie

w swej istocie religijne: "Powrocilem jako inny czlowiek. Jesli choc na chwile

spojrzales w komorkowy tunel czasu, nigdy juz nie bedziesz taki sam. Jesli

uchyliles zaslone, nigdy juz nie bedziesz taki sam".

Po tym wstepnym doswiadczeniu Leary i jego przyjaciele podjeli

systematyczne badania przestrzeni wewnetrznej. Leary mial wrazenie, ze

rozpoczyna sie nowy rozdzial w rozwoju ludzkiej mysli: poszukiwanie szerszej

swiadomosci. Wczesniej tez pojawiali sie wizjnerzy, ale byly to odosobnione

jednostki. Teraz moze rozwinac sie caly ruch. Wczesniej mistycy i jasnowidzacy

byli zwiastunami i mogli pelnic funkcje przewodnikow:

Czulismy, ze naprawde nie jestesmy sami. Poszukiwanie wewnetrznej

wolnosci, eliksiru zycia, przeblysku niesmiertelnego objawienia, nie bylo niczym

nowym. Bylismy czescia starozytnego i czcigodnego bractwa, ktore podazalo ta

droga od poczatku spisanej historii. Zaczelismy czytac relacje wczesnych

podroznikow - Dantego, Hessego, Rene Daumala, Tolkiena, Homera, Blake`a,

Georga Foxa, Swedenborga, Boscha i badaczy ze Wschodu - tantrykow, sufi,

gnostykow, hermetykow, sziwaitow, saddhu..., nie, nie bylismy sami.

Jesienia i zima 1960 r. Leary wiekszosc wolnego czasu spedzil na studiowaniu

halucynogennych wlasciwosci grzybow psychotropowych. Na co dzien nadal

wykladal psychologie kliniczna w studium podyplomowym na Harvardzie.

Jednym z jego studentow, czlowiekiem, ktory - jak w owym czasie wydawalo sie

Leary`emu - mial nastawienie raczej akademickie i przypominal wieze z kosci

sloniowej, choc poza tym w swojej pracy przejawial blyskotliwy umysl, byl Ralph

Metzner. Metzner wyrazil chec eksperymentowania z psylocybina - srodkiem

psychodelicznym wysyntetyzowanym z grzyba Psilocibe mexicana - i bardzo

pragnal zbadac jej wplyw na wiezniow. Sadzil, ze to doswiadczenie moze zmienic

bieg ich zycia. Oczywiscie, w zaden sposob nie dalo sie przewidziec skutkow ani

reakcji wiezniow czy wartownikow, ale mogloby to doprowadzic do nowych

metod integracji i resocjalizacji.

W ten sposob rozpoczela sie seria psychodelicznych sesji w wiezieniu.

Poczatkowo nie przynosily one pelnego sukcesu. Pewnego razu Leary stwierdzil,

ze patrzy na jednego z wiezniow, polskiego malwersanta, z ogromna nieufnoscia.

Ktos puscil plyte z muzyka jazzowa, co rozladowalo napiecie i wszyscy sie

odprezyli. Jednak nastroj ciagle sie zmienial. Jak Leary pozniej wspominal:

“Byly wzloty i upadki, ekstazy i przerazenie”. Nastepowaly kolejne sesje.

Niektorzy wiezniowie mogli wychodzic na przepustki. Ulagodzeni i odmienieni,

background image

43

czasami - jak przyznaje Leary - nie byli w stanie podolac presji spoleczenstwa.

Jednak wiezniowie i jego oddzial psychiatryczny staly sie, do pewnego stopnia,

“duchowym centrum”. Byl to krok w kierunku nowego zrozumienia.

Te wiezienne sesje obudzily w Learym poczucie braterstwa. Choc nie bylo to

latwe, znalazl porozumienie z ludzmi zupelnie innego pokroju. Psylocybina

uwolnila od ograniczen role lekarza psychiatry-wieznia-wartownika i byli oni

teraz "wszystkimi ludzmi w jednym... osrodkami nasiennymi, pulsujacymi razem

od dwoch miliardow lat". Ale skutek kuracji nie byl trwaly. "Gdy czas powoli

zastygl - zauwazyl Leary - odrodzilismy sie w starych kostiumach i podjelismy

rutynowe gry. Nie bylismy jeszcze gotowi wprowadzic naszego objawienia w

czyn".

Do wyznaczenia nowego etapu na tej drodze trzeba bylo ekscentrycznego

Anglika, Michaela Hollingsheada. Hollingshead byl pisarzem i praktykowal joge.

W swoich powiesciach zawieral watki na wpol autobiograficzne. Zywo

interesowal sie rowniez srodkami psychodelicznymi. Ponadto bral LSD -

najsilniejszy halucynogen, jesli chodzi o dawke, i naklanial Leary`ego zeby robil

to samo. Poczatkowo Leary wzbranial sie. LSD bylo srodkiem chemicznym,

wysyntetyzowanym w laboratorium, podczas gdy spozywanie grzybow mialo

naturalna, a nawet kulturowa podstawe - rosly w ziemi; Aztekowie uwazali je za

swiete.

Hollingshead upieral sie, ze LSD posiada olbrzymie znaczenie “religijne”,

przy ktorym rola grzybow blednie. Ostatecznie Leary ustapil. W listopadzie 1961

r. razem z grupa przyjaciol i Hollingsheadem przyjal dawke LSD. Po raz kolejny

wpadl w wir zmieniajacych sie ksztaltow i form. W chwili refleksji zaczal

rozmyslac nad swoja rola ojca. Czyz nie prowadzil zaklamanej egzystencji,

opartej jedynie na rutynowej formie rodzicielskiego poswiecenia? Nagle wydalo

mu sie, ze otoczony jest smiercia i falszem. Coz posrod tego zamieszania mozna

uznac za rzeczywistosc? Zaczal rozwazac struktury i wzorce spoleczne: uprawa

ziemi, miasta, najazdy, wedrowki ludow, kodeksy moralne, prawa - ostatecznie,

jako podstawa istnienia, wszystko to rowniez wydawalo sie iluzoryczne. Sa to

tylko wytwory czlowieka, bedace jedynie epizodami w jego istnieniu; nie stanowia

one jego zrodel.

Teraz Leary zaczal zapadac sie w siebie, poza struktury, w energie: "... nie

istnialo nic poza furczacymi wibracjami, a kazda iluzoryczna forma byla jedynie

inna czestotliwoscia". Jego percepcja zdawala sie zawezac do pierwotnego

poziomu, lecz potem, gdy dzialanie narkotyku zaczelo mijac, doswiadczyl

przerazliwego uczucia straty. Byl w samym jadrze wiry energii. "Dlaczego to

utracilismy? - zapytal. Dlaczego odrodzilismy sie?.... w tych glupich skorzanych

cialach, z tymi trywialnymi, malymi umyslami?" Leary osiagnal poziom

swiadomosci, ktory po raz pierwszy zdawal sie okreslac sens rzeczywistosci i

istnienia. Nigdy przedtem nie osiagnal tego poziomu. Nigdy nie dotarl do sedna.

Dlaczego nie moze to byc bardziej dostepne?

Tymczasem nadal badal inne halucynogeny jako srodki prowadzace do tych

stanow realizacji. Razem z kolega Richardem Alpertem przyjal DMT. Swoje

doswiadczenie rozwazal z Alanem Wattsem, a takze z Williamem Borroughsem,

ktory szczegolowo opisal skutki zazycia yage w poludniowoamerykanskiej

background image

44

dzungli. Zaczal zastanawiac sie, czy wizje dawnych mistykow i jasnowidzow

mialy biochemiczne podloze. Czy wchodzil w te same “psychiczne przestrzenie”,

w ktorych byli przed nim Jacob Boehme, William Blake i sw. Jan od Krzyza?

Tymczasem pewne sugestie przyszly z zupelnie nieoczekiwanego zrodla.

Podobnie jak eksperymenty wiezienne zasugerowane przez Ralpha Metznera,

tak nowe wydarzenia rowniez zawdzieczaly swoj impet entuzjazmowi studenta z

Harvardu. Byl nim Walter Pahnke, mlody zapaleniec z tytulem lekarza i

kwalifikacja teologiczna na koncie, ktory odbywal wlasnie studia doktoranckie z

filozofii religii. Pahnke pragnal wywolac doswiadczenie wizyjne podczas

kontrolowanego eksperymentu. Zamierzal zgromadzic w kosciele dwudziestu

studentow teologii. Jedni otrzymaliby psylocybine, a drudzy pelniliby funkcje

“grupy kontrolnej”. Eksperymentowi towarzyszylyby muzyka organowa,

modlitwy i kazanie - czyli wszystkie normalne elementy protestanckiego

nabozenstwa. Interesujace byloby sprawdzenie, czy ktos poszerzyl swoja

swiadomosc w transcendentalnym, mistycznym kierunku.

Leary uznal, ze zamierzenie Pahnka jest skandaliczne, ale student nalegal. W

koncu byl lekarzem i mogl przeprowadzic psychiatryczne wywiady, by z gory

odrzucic ludzi o psychotycznych sklonnosciach. Ochotnicy zostaliby ostroznie

dobrani i eksperyment moglby sie odbyc w szacownej obecnosci dra Waltera

Hustona Clarka, jakiegos zaproszonego teologa i dziekana Howarda Thurmana z

kaplicy Uniwersytetu Bostonskiego. Punkt wyjscia dla Pahnka stanowila lista

powszechnych cech przezyc mistycznych, sporzadzona przez W.T.Stace`a,

wybitnego uczonego z dziedziny religioznawstwa porownawczego. Te atrybuty

lub cechy zebraane zostaly w dziewieciu punktach, prezentujacych najczesciej

wymieniane aspekty mistycznego doswiadczenia. Sa to:

Jednosc. Zarowno wewnetrzna, jak i z otaczajacym swiatem. Glebokie

poczucie “jednosci”.

Przekroczenie czasu i przestrzeni. Mistyczne doswiadczenie nie zawiera sie w

trojwymiarowej przestrzeni. Czesto opisywane jest jako wieczne i nieskonczone.

Glebokie odczucie pozytywnego nastroju. Radosc, blogosc i spokoj upewniaja

te osobe, ze jej doswiadczenie ma niepojeta wartosc.

Poczucie swietosci. Postrzegane jest cos, co zawiera w sobie mozliwosc

profanacji. Pojawia sie glebokie poczucie grozy.

Obiektywnosc i realizm. Poznanie i iluminacja: doswiadczenie wydaje sie

nieodparcie autorytatywne. Nie potrzeba zadnego “dowodu” - "ostateczna

rzeczywistosc niesie wlasne poczucie pewnosci".

Paradoksalnosc. Po iluminacji racjonalne interpretacje sprawiaja wrazenie

logicznie sprzecznych. Wszechogarniajaca jednosc, pozbawiona okreslonych

cech, jest rowniez w innym sensie pustka, itd.

Niewyrazalnosc. Slowa nie moga trafnie wyrazic mistycznego doswiadczenia.

Przemijalnosc. Mistyczne doswiadczenie nie trwa bez konca; jest raczej

“doswiadczeniem szczytowym”.

Trwale pozytywne zmiany usposobienia i zachowania. Doswiadcza sie

trwalych psychologicznych zmian, ktore wplywaja na zwiazki z innymi ludzmi i z

background image

45

samym zyciem. Mistyczne doswiadczenie budzi leki i jest sie po nim w wiekszej

harmonii z samym soba.

Ostatecznie nazwana “eksperymentem wielkopiatkowym”, sesja Pahnka

odbyla sie, zgodnie z planem, w Wielki Piatek 1962 r. w kaplicy Uniwersytetu

Bostonskiego. Dziesieciu studentow psychologii otrzymalo psylocybine, a

pozostalym podano kwas nikotynowy - witamine powodujaca przelotne uczucie

ciepla i swedzenie skory. Uczestnicy wysluchali dwuipolgodzinnego nabozenstwa,

skladajacego sie z muzyki organowej, czterech partii solowych, czytania tekstow,

modlitw i osobistej medytacji. Przez kilka tygodni poprzedzajacych eksperyment

szczegolna uwage zwracano na zmniejszenie leku i zmaksymalizowanie

oczekiwan. Podczas eksperymentu zaden uczestnik nie wiedzial, czy przyjal

psylocybine czy placebo.

Pahnke gromadzil dane przez kolejnych szesc miesiecy. W tym czasie kazdy

student przygotowal relacje o wlasnych doswiadczeniach. Nizej przytoczone sa

wyniki badan Phanka, ktore zestawione w procentach stanowia niewatpliwie

material naukowy. Poza tym same w sobie sa ciekawa lektura.

Z tych ktorzy przyjeli psylocybine, 70% doswiadczylo wewnetrznej jednosci,

a 38% zewnetrznej. 84% mialo odczucie przekroczenia czasu i przestrzeni, 57%

innego pozytywnego stanu, 53% uczucie swietosci, 63% poczucie obiektywnosci i

realnosci, 61% elementu paradoksalnego, 66% niewyrazalnosci, 79%

przemijalnosci i mniej wiecej 50% zmienilo zasadniczo swoje psychologiczne

nastawienie. Podsumowania dokonano zgodnie z wytycznymi Stace`a.

W grupie kontrolnrj, tzn. wsrod tych, ktorzy przyjeli kwas nikotynowy,

doswiadczenia religijne byly na ogol mniej intensywne. Najwyrazniej zaznaczylo

sie uczucie milosci (pozytywny stan), ktorego doznalo 33%. A oto pozostale

wyniki: jednosc (7%), czas i przestrzen (6%), pozytywny nastroj (23%), swietosc

(28%), obiektywnosc i realnosc (18%), paradoksalnosc (13%), niewyrazalnosc

(18%), przemijalnosc (8%) i psychologiczne zmiany (8%).

Eksperyment Pahnka sam w sobie nie stanowi dowodu, ze osoba przyjmujaca

substancje psychodeliczne bedzie koniecznie miala mistyczne doswiadczenie, i

jasne jest, ze nie o to chodzi. Jednak wydaje sie, ze ta sesja ukazala znaczenie

halucynogenow w intensyfikowaniu tego, co normalnie byloby slabym i

okazyjnym doswiadczeniem religijnym. Dlatego nie ma nic dziwnego w fakcie, ze

w warunkach religijnych kazde poszerzenie swiadomosci prowadzi w mistycznym

kierunku.

Eksperyment wielkopiatkowy doprowadzil Leary`ego do koncepcji, ze

nastawienie (mentalna postawa) i otoczenie (wybrane korzystne srodowisko) sa

czynnikami w znaczacy sposob wplywajacymi na wynik sesji psychodelicznej. W

zwiazku z tym pisal: "Nasze studia, naturalistyczne i doswiadczalne... ukazuja, ze

jesli oczekiwanie, przygotowanie i otoczenie sa duchowe, u 40 do 90 procent

uczestnikow mozna oczekiwac intensywnego doswiadczenia mistycznego lub

objawienia".

Kiedy podczas mistycznej iluminacji czlowiek wznosi sie na majestatyczne

wyzyny duchowej swiadomosci, jego osobowosc ulega przeksztalceniu. Nowa

perspektywa pozwala mu ujrzec ograniczenia jego egotycznych ludzkich postaw

= zawisci, leku, poczucia winy, niepewnosci, itd. - jakby z nowego, rozleglejszego i

background image

46

korzystniejszego punktu widzenia. Wracajac, jesli potrafi, wniesie czesc swojej

jednoczacej duchowej wiedzy do normalnej swiadomosci, asymilujac ja i

korzystnie przeksztalcajac bardziej ograniczona osobowosc sprzed mistycznego

doswiadczenia.

Dlatego uzasadnione jest mowienie o mistycznej swiadomosci jak o pewnego

rodzaju odrodzeniu. Nie tylko nastepuje zmiana, ale bardziej negatywne lub nie

zintegrowane aspekty czyjejs istoty ustepuja miejsca pozytywnemu,

zintegrowanemu widzeniu swiata.

Leary`ego, Metznera i Alperta intrygowal transformacyjny potencjal

srodkow psychodelicznych, ale obecnie zaczeli zastanawiac sie, czy nie powinni

stworzyc lub przyjac jakiegos systemu, ktory wyznaczalby kierunek ich

mistycznych poszukiwan. W ciagu dnia nowe swiatlo przychodzi ze Wschodu i

byc moze Leary oraz jego koledzy postapili wlasciwie, wybierajac buddyzm jako

system ukierunkowujacy ich narkotycznie stymulowana, mistyczna orientacje.

Niewatpliwie potrzebna im byla wyraznie okreslona podstawa dla wyznaczenia

nastepujacych po sobie sekwencji psychodelicznej podrozy - smierci ego i

duchowego odrodzenia. Opierajac sie na powstalej wowczas strukturze, wspolnie

napisali podrecznik: The Psychodelic Experience. Na swoj model wybrali Bardo

Thodol lub Tybetanska Ksiege Umarlych przelozona na jezyk angielski przez

W.Y.Ewansa-Wentza. Aldous Huxley, ktory byl rowniez praktykujacym

buddysta, wychwalal ten tekst i wspominal o nim w Drzwiach percepcji.

Leary podkreslal, ze Bardo Thodol w istocie adresowana jest do zyjacych -

tych, ktorzy musza stawic czolo nieuchronnosci smierci. Z jednej strony opisuje

nastepstwo posmiertnych wizji: kolejne fazy swiadomosci znajdujacej sie

pomiedzy poszczegolnymi inkarnacjami. Leary zauwazyl jednak, ze te opisy sa

faktycznie ezoterycznymi przewodnikiem w zakresie poszerzania swiadomosci

oraz podrecznikiem, z ktorego tybetanscy kaplani czytaja pouczenia dla ludzi

znajdujacych sie blisko smierci. Poziomy Bardo sa sferami swiadomosci, z

ktorymi mozna sie zapoznac przed ostatecznym rozdzieleniem umyslu i ciala.

Bardo Thodol rozpoczyna sie od najwyzszego ze wszystkich doswiadczen:

Jasnego Swiatla Oswiecenia, ktorego doswiadcza sie, gdy obserwator traci wlasne

ego na rzecz Pustki. Jest to stan transcendentalnej rownowagi wiedzy, szczescia

oraz Jednosci ze Wszystkim. Jest to stan najwyzszego Wyzwolenia z ograniczen

zmyslowego swiata.

Jesli ten stan istnienia nie moze zostac utrzymany, wowczas wylania sie

Wtorne Jasne Swiatlo. Dokonuje sie to na pierwotnym mistycznym poziomie, na

ktorym obserwator oswiecany jest w ekstazie, nazwanej przez Leary`ego

przeplywem fali energii: "Uswiadamia [on] sobie, ze jest czescia otaczajacego go,

naladowanego pola energii, ktora wydaje sie niemal elektryczna". Jesli podaza w

zgodzie z jej przeplywem, moze utrzymac ten poziom swiadomosci. Gdyby jednak

probowal ja kontrolowac, wskazywaloby to na akt ego, ktory jest z kolei

odzwierciedleniem dualnosci - poczucia, ze jest sie czyms oddzielnym od

otoczenia. Wowczas ustaje przeplyw energii zwiazanej z doswiadczeniem

Jednosci i wznoszeniem sie kundalini, i jednostka zaczyna spadac w nizsze

poziomy umyslu, okreslane w Bardo Thodol jako Chonyid Bardo lub fazy

karmicznych halucynacji.

background image

47

W drugim Bardo, jak pisze Leary:

... moga pojawic sie dziwne dzwieki, niesamowite widoki i wstrzasajace wizje.

Jesli ktos nie zostal do tego przygotowany, moze to budzic w nim lek, strach i

przerazenie... kazdego rodzaju ksztalt - ludzki, boski, diaboliczny, bohaterski, zly,

zwierzecy, materialny - jaki ludzki mozg wytworzyl lub przypomnial sobie z

przeszlego zycia, moze ukazac sie swiadomosci; ksztalty, formy i dzwieki wirujace

bez konca. Podstawowe rozwiazanie - powtarza sie raz za razem - polega na

rozpoznaniu, ze te wizje prosukowane sa przez twoj wlasny umysl. One nie

istnieja. Nie istnieje nic poza tym, co rodzi twoja swiadomosc.

Tybetanczycy wierza, ze w tej fazie spotyka sie Siedem Lagodnych Bostw i

Siedem Wizji Gniewnych Bostw - ich odpowiedznick Zachodniego Nieba i Piekla.

Te bostwa stanowia 58 ucielesnien ludzkiej osobowosci, uksztaltowanych wedlug

tradycyjnych, kulturowo okrelonych form, i lacznie z potegami i silami nizszego

stopnia tworza calosc tybetanskiego panteonu. Evans-Wentz opisal te bostwa

nastepujaco:

Glowne bostwa sa ucielesnieniem uniwersalnych boskich sil, z ktorymi zmarly

jest nierozerwalnie zwiazany, gdyz przez niego, jako stanowiacego mikrokosmos

makrokosmosu, przenikaja wszelkie impulsy i sily, zarowno dobre, jak i zle. A

wiec Samanta-Bhadra, Wszech-Dobry, ucielesnia Rzeczywistosc, Pierwotne Jasne

Swiatlo Niezrodzonej, Nieuksztaltowanej Dharma-Kaji. Wairoczana jest Stworca

Wszelkich Zjawisk, Przyczyna Przyczyn. Bedac Uniwersalnym Ojcem,

manifestuje lub rozprzestrzenia - jako nasiono lub nasienie - wszystkie rzeczy;

jego siakti, Matka Wielkiej Przestrzeni, jest Uniwersalnym Lonem, w ktore to

nasiono wnika i rozwija sie jako systemy swiatow. Wadzra-Sattwa symbolizuje

Niezmiennosc. Ratna-Sambhawa jest Upiekszajacym, Zrodlem Wszelkiego

Piekna we Wszechswiecie. Amitabha Nieograniczonym Wspolczuciem i Boska

Miloscia, Christosem. Amogha-Sidhi jest personifikacja Wszechmocy lub

Omnipotencji. A mniejsze bostwa, herosi, dakinie (lub "czarodziejki"), boginie,

panowie smierci, rakszasy, demony, duchy i wszelkie inne, odpowiadaja

okreslonym ludzkim myslom, namietnosciom i impulsom, wysokim i niskim,

ludzkim, podludzkim i nadludzkim, w karmicznej formie, jako ze przejmuja

ksztalt od nasion mysli, formujacej sie swiadomosci doznajacego.

W Bardo Thodol trzecia faza, lub Sidpa Bardo, jest okresem "ponownego

wejscia", zstapieniem z wyzyn Tu i Teraz do znajomego codziennego otoczenia.

Wedlug tradycji Mahajany, ktos zdolny do wlaczenia pelnego poznania duchowej

jednosci do swojej codziennej egzystencji stanie sie awatarem, czyli swietym.

Ponizej tego poziomu istnieja rozne poziomy osiagniec, wahajace sie od

poszerzonej ludzkiej percepcji az do najnizszych form zwierzecej swiadomosci

obudzonej ponownie w czlowieku.

Poniewaz poziomy umyslu, ktorych obserwator doswiadcza, sa bezposrednio

powiazane z jego zdolnoscia do panowania nad mysla i nie wplatywania sie w

wyobrazenia, w naukach Bardo podkresla sie, ze podczas “ponownego

wchodzenia” wola powinna byc jak najsilniej skupiona na zintegrowanych

wartosciach duchowych, a nie na symbolach ego. Inaczej bowiem mozna uwiklac

sie w wizje Sadu, odnoszace sie do karmy, zwiazanej z wlasna osobowoscia,

wulgarne fantazje seksualne lub inne projekcje nerwicy.

background image

48

Podsumowujac podstawowa nauke Bardo Thodol: Wielkie Wyzwolenie osiaga

sie poprzez utrate ego lub “smierc ego” - ten stan mozna osiagnac w pierwszym

Bardo Jasnego Swiatla, lub poprzez rozpoznanie bostw w drugim Bardo jako

wytworow wlasnego umyslu. Ponizej tych poziomow ego staje sie coraz silniejsze i

dazy do “odrodzenia sie” w swiecie zmyslow, gdzie moze ponownie uzyskac

dominacje. Wiekszosci z nas - twierdzi Leary - przeznaczony jest powrot do

normalnosci po tej podrozy. Jednak cwiczenie sie w tych poziomach swiadomosci

pozwala na lepsze poznanie najswietszych sfer umyslu. Ostatecznie trzeba wybrac

Wyzwolenie.

Na bardziej przyziemnej plaszczyznie, wycieczki Leary`ego z normalnosci w

odmienne stany swiadomosci doprowadzily do politycznej rozgrywki na

Uniwersytecie Harvardzkim. Doniesienia mediow o eksperymentach z

narkotykami, prowadzonych przez Centrum Badan nad Osobowoscia,

rozwscieczyly profesora Herberta Kelmana, psychologa z tego samego wydzialu,

a takze profesora Brendana Mahera, ktory ignorowal odkrycia Leary`ego i

uwazal, ze psylocybina oraz LSD sa niebezpiecznymi narkotykami, ktore moga

byc stosowane jedynie przez lekarzy podczas kuracji. Debata toczaca sie na

uczelni zostala naglosniona przez media i w ten sposob zwrocila uwage Urzedu do

spraw Narkotykow Stanu Massachusetts. W 1963 r., po kilku policyjnych

sledztwach i nie konczacych sie klotniach na wydziale, Timothy Leary i Richard

Alpert zostali zwolnieni z Harvardu. Byl to pierwszy przypadek w ciagu trzystu

lat istnienia uczelni, ze czlonek wydzialu zostal poproszony o odejscie z powodu

kontrowersji wokol biezacych badan.

Z koniecznosci doprowadzilo to do czasowego rozejscia sie Alperta i

Leary`ego, choc Metzner wspolpracowal pozniej z Learym w Miedzynarodowej

Fundacji na rzecz Wolnosci Wewnetrznej i Fundacji Castalia. Metzner wydawal

rowniez przez kilka lat “The Psychedelic Review” i napisal kilka znakomitych

ksiazek, wsrod nich: The Ecstatic Adventure, Maps of Consciousness i - ostatnio -

Opening to Inner Light. Obecnie jest profesorem Wschodu i Zachodu w

Kalifornijskim Instytucie Studiow Integralnych w San Francisco.

Tymczasem Richard Alpert udal sie w 1967 r. do Indii z zamiarem

sprawdzenia, co swieci Wschodu moga sadzic o LSD. Razem z Kalifornijczykiem

Bhagwanem Dassem dotarl do podnozy Himalajow i tam pokazal swoj sakrament

guru Dassy, Neemowi Karoli Babie ("Maharaj-ji"). Swiety zazyl caly zapas

Alperta - 900 mikrogramow - i najwyrazniej nie mialo to na niego zadnego

wplywu ! Ktos objasnil Alpertowi, ze ten medrzec funkcjonuje w mentalnej sferze

zwanej sahadz samadhi, ktora jest niezalezna od zrodel stymulacji z

biofizycznego poziomu. Alpert zrozumial, ze znalazl wyzsze zrodlo duchowego

autorytetu, niz oczekiwal. Maharaj-ji pozwolil Alpertowi pozostac, przydzielil mu

nauczyciela i byly profesor z Harvardu stal sie teraz Baba Ram Dassem.

Obecnie Dass mowi: "Jedyna rzecza, jaka zawsze musisz ofiarowywac

drugiemu czlowiekowi, jest twoj wlasny stan istnienia". Nadal pozostaje

czlowiekiem Zachodu, chocby ze wzgledu na swe dziedzictwo, i wiele czasu

poswieca przekazywaniu zachodnim sluchaczom duchowych prawd indyjskiej

jogi. Zapis wspanialych wykladow, jakie wyglosil w Topeka w stanie Kansas dla

Menninger Foundation, zostal opublikowany w 1973 r. w ksiazce zatytulowanej

background image

49

Doing Your Own Being. Od tego czasu napisal kilka innych ksiazek, m.in.

Journey of Awakening i - wspolnie ze Stephenem Levinem - Grist for the Mill.

Leary tymczasem stwierdzil, ze po usunieciu z Harvardu stal sie kozlem

ofiarnym powszechnej politycznej nagonki na srodki psychodeliczne. Przez wiele

lat byl wiezniem, osadzonym na podstawie wstepnego oskarzenia o posiadanie

mniej niz jednej uncji marihuany. Jednak w ostatnim okresie zycie jego wrocilo,

jesli tak mozna powiedziec, do stanu wzglednej normalnosci. Po uwienczonej

sukcesem publikacji Flashbacks z 1983 r. i szeroko komentowanych publicznych

spotkaniach z wczesniejszym egzekutorem prawa, oficerem G.Gordonem Liddym

(ktory aresztowal go w polowie lat szescdziesiatych), Leary obecnie przyciaga

uwage glownie jako wykladowca uniwersytecki. Komputery zastapily jego

niegdys niepodzielne zainteresowanie srodkami psychodelicznymi, a niezwykle

dni narkotycznych eksperymentow na Harvardzie przypominaja wydarzenia z

innej epoki.

background image

50

Rozdział 6

MAPY WEWN TRZNEJ PRZESTRZENI.

Choc wczesne lata eksperymentow psychodelicznych i rozkwit kultury

hippisow laczy pewnego rodzaju osobliwy eklektyzm, nastapilo wowczas wazne

odkrycie: pilnie potrzebne sa wiarygodne mapy swiadomosci. Trzeba przyznac,

ze Timothy Leary, Richard Alpert i Ralph Metzner rozeznali sie do pewnego

stopnia w literaturze ezoterycznej i mistycznej, nim wybrali Bardo Thodol jako

podstawowa strukture dla The Psychedelic Experience. Ale istnialy rowniez inne

mapy, odnoszace sie do archetypowych poziomow duchowej rzeczywistosci.

Metzner zaczal badac pewna liczbe mistycznych systemow zarowno wschodnich,

jak i zachodnich i w 1970 r. ukonczyl ksiazke, zatytulowana Maps of

Consciousness. Porownal w niej te odmienne podejscia, ktore uznal za

najbardziej uzyteczne dla sporzadzenia mapy wewnetrznej przestrzeni.

W swej nowej ksiazce Metzner przedstawil w ogolnym zarysie I Ching, tantre,

astrologie i inne ezoteryczne tradycje. Zgodzil sie z pogladem Leary`ego, ze

dawny dualizm podmiot-przedmiot jest juz przestarzaly na polu naukowej

obserwacji. Naukowiec, szczegolnie jesli pracuje nad czyms tak nieuchwytnym,

jak procesy myslowe i odmienne stany swiadomosci, musi byc gotowy wejsc w

swoje wlasne eksperymenty i stac sie samemu wlasnym polem doswiadczalnym.

Metzner, sam bedac badaczem, juz dawno zrozumial, ze musi zignorowac

istniejace behawioralne modele w psychologii na rzecz systemow samorozwoju

nakreslonych w roznych formach mistycyzmu:

Ezoteryczne szkoly psychologii, tak samo jak niektore wschodnie tradycje,

zachowaly wiedze o Wyzszej, Niesmiertelnej Jazni, swiadomosci Kriszny,

swiadomosci Chrystusa, ktora jest wewnetrznym nauczycielem-medrcem,

zdolnym do kierowania naszym ewoluowaniem ku indywidualnosci. Koncepcje o

tym, co jest normalne lub sluszne albo powinno byc, sa tylko wyobrazeniami

utrudniajacymi wrazliwa percepcje tego, co rzeczywiscie jest; nauczyc sie tego

mozna jedynie poprzez wewnetrzne sluchanie-patrzenie-odczuwanie...

W I Chingu Metzner odkryl interesujacy model zmiany, stapiajacy pozytywne

i negatywne energie we wzajemnej grze miedzy jang i jin. Zwykle I Ching

uzywany jest jako wrozba, wyrocznia: czterdziesci dziewiec lodyg krwawnika

uklada sie w stos, ktory nastepnie dzieli sie w okreslony sposob, aby otrzymac

wzor heksagramu. Heksagram mozna interpretowac zgodnie z kanonem

tradycyjnych znaczen. I Ching wydaje sie operowac zgodnie z prawami

rownowagi, a poniewaz czlowiek sam jest mikrokosmosem, zatem istnieje

zgodnosc miedzy duchowym pouczeniem (uzytym we wrozebnej interpretacji) i

zewnetrznymi zdarzeniami w swiecie (makrokosmosie). Dlatego ta wyrocznia

moze sluzyc do okreslenia wlasciwego kierunku dzialania w danym czasie.

Metzner interesowal sie astrologia z bardzo podobnych powodow. Przede

wszystkim zajmowalo go to, co nazwal powiazaniem miedzy planetarnymi i

innymi kosmicznymi cyklami z jednej strony a procesami zachodzacymi na

Ziemi, a szczegolnie w czlowieku, z drugiej. Przedmiotem uwagi nie powinny byc

background image

51

zatem wplywy planet per se, lecz symbolika ich ruchow na niebie, ktore

przedstawiaja cykle geofizycznych rytmow, wplywajacych na czlowieka w formie

zagrozenia wypadkami, zasiegiem rozprzestrzeniania sie chorob, liczba urodzen

itd. Mozna ponadto uzyskac istotne wglady w rozne aspekty indywidualnej

osobowosci, ktore osobie prowadzacej introspekcje pozwalaja rozpoznac cechy

charakteru, nad ktorymi moze pracowac. Chodzi. o to, zeby widziala je w ten

sposob, a niejako przeszkody w formie wad danych przy urodzeniu.

Badajac tantre, joge energii seksualnej, Metzner posunal sie dalej w

kierunku, jaki obrali wspolnie z Learym i Alpertem, dokonujac psychodelicznej

adaptacji Bardo Thodol. W tej galezi jogi szczegolny nacisk polozony jest na

jantry (geometryczne diagramy, uzywane podczas wizualizacji), mantry

(szczegolnie dobrane rytmiczne formuly sluzace zmienianiu swiadomosci w

okreslony sposob) i mudry (szczegolne postawy i gesty, glownie rak,

umozliwiajace przeksztalcenie cielesnego doswiadczenia, poprzez skanalizowanie

energii). Tantra dazy do zjednoczenia w czlowieku przeciwstawnych biegunow -

cech meskich i zenskich, o ktorych rowniez Jung wspominal w swej teorii

animusa/animy (zgodnie z tym pogladem, w kobiecie i mezczyznie istnieja

komplementarne sily seksualne, aktywne na nieswiadomym poziomie). Najwyzszy

stan blogosci jest jednoscia ponad przeciwienstwami. Metody wznoszenia energii

kundalini do tego poziomu intrygowaly Metznera od czasu, gdy studiowal stany

swiadomosci Bardo. Kundalini, sama w sobie bedac jednoscia przeciwienstw,

tworzy symboliczna, mistyczna os czlowieka. Leza na niej okreslone czakry lub

osrodki energii: punkty, w ktorych psychiczne sily i cielesne funkcje lacza sie lub

przenikaja wzajemnie. Dwie splatajace sie linie sily, lub nadi, operuja wokol

centralnego systemu nerwowego albo osi (suszumna). Sa to: ida, ujemnie

naladowany lunarny strumien, i pingala, dodatni i meski strumien. Wedlug

Metznera szczegolna wartosc tego mistycznego systemu wynika z faktu, ze czesc

ezoterycznej praktyki tantrycznego psychologa niewatpliwie polega na

zwiekszaniu swiadomosci psychofizycznego pola poprzez wzmaganie przeplywu

energii przez nadi. Znaczacy jest rowniez fakt, ze niektorzy ludzie

eksperymentujacy ze srodkami psychodelicznymi zdaja sie podnosic energie

kundalini bez wzmacniania ciala technikami Hatha Jogi, ktore zwyczajowo

stosuja tantrycy.

W ramach mistycznego ozywienia, ktore zaznaczylo sie w kontrkulturrze z

koncem lat szescdziesiatych, gwaltownie do zycia przywrocone zostaly dwie inne

ezoteryczne tradycje. Byly to starozytna zydowska kabala i sredniowieczny tarot.

We wspolczesnej literaturze okultystycznej czesto wiaze sie je w jeden, dosc

zawily, system. Jednak, podobnie jak w przypadku Bardo Thodol, polaczenie

kabalistycznego Drzewa Zycia, z jego dziesiecioma etapami swiadomosci

pomiedzy Bogiem a czlowiekiem, i tarota, z jego symbolicznymi sciezkami

laczacymi te archetypowe poziomy, oferowalo analogiczna mape zachodniej

swiadomosci mistycznej.

KABAŁA I TAROT.

background image

52

W tradycji kabalistycznej mowi sie, ze caly przejawiony wszechswiat powstal

w Ain Soph - ukrytej i nieskonczonej boskiej energii, ktora nie ma zadnych cech i

atrybutow. Kabalisci uwazaja, ze gdyby tylko ktos sprobowal przypisac jakies

cechy Ain Soph, utracone zostaloby odczucie nieskonczonosci i bezgranicznosci.

Kabalistyczne Drzewo Zycia ukazujace sciecki tarota.

Symbol Drzewa Zycia, stanowiacy istote kabaly, w rzeczy samej opisuje

pewnego rodzaju proces krystalizacji, dzieki ktoremu nieskonczone stopniowo

staje sie skonczonym, czyli przejawionym swiatem, ktory widzimy wszedzie

wokol nas. Jednak dla kabalisty istnieja posrednie stany istnienia lub

swiadomosci. Dlatego Ain Soph objawia czlowiekowi aspekty boskosci, ktore na

Drzewie Zycia reprezentowane sa symbolicznie przez dziesiec glownych etapow,

zwanych sefirotami lub sferami. Jesli sefiroty potraktujemy jako poziomy

swiadomosci, analogiczne do tych, jakie opisywane sa w jodze, mistyk rozpoczyna

swa mistyczna podroz u podstawy Drzewa i usiluje powrocic swieta droga do

Boga.

Tych dziesiec poziomow to:

Kether Korona lub szczyt Stworzenia

Hokmah Madrosc (Ojciec)

Binah Rozumienie (Matka)

Hesed Laska

Geburah Moc

Tiphareth Harmonia (Syn)

Hod Majestat

Yesod Podstawa

Netzach

Malkuth Krolestwo lub Ziemia (Corka)

Jedna z roznic, ktore od razu rzucaja sie w oczy, jest to, ze niektore sefiroty

maja personalne atrybuty - Ojciec, Matka, Syn i Corka - podczas gdy inne sa

abstrakcyjne (np. Laska). Jednak mistyk tej tradycji uwaza symbolike kazdego z

sefirotow za pewnego rodzaju symboliczny proces energetyczny, przebiegajacy

gleboko w duchowych sferach umyslu. Swiete obrazy Boga sa immanentna

czescia jego istoty i rozne kabalistyczne medytacje maja pomo w zetknieciu sie z

nimi.

Wspolczesni okultysci posluzyli sie kabalistycznym Drzewem Zycia jako

struktura, na ktora mozna nakladac archetypowe symbole wszystkich zachodnich

(i wschodnich) religii. W ten sposob poszerzyli jego zastosowanie poza pierwotne

zydowskie granice. Trzeba wspomniec, ze kabalistyczni purysci nie akceptuja

tego podejscia. Stosunkowo niedawno, szczegolnie od czasu francuskiego

okultysty Eliphasa Leviego (1810-1875), laczy sie rowniez tzw. Wielkie Arkana z

tarota z dziesiecioma poziomami swiadomosci na Drzewie Zycia. W tym

przypadku sefiroty uwazane sa za poziomy swiadomosci, a karty tarota sa

symbolicznymi bramami lub sciezkami, ktore do nich prowadza

Zwiazki miedzy sefirotami i kartami tarota przedstawiaja sie nastepujaco:

background image

53

Swiat (Malkuth - Yesod)

Sad Ostateczny (Malkuth - Hod)

Ksiezyc (Malkuth - Netzach)

Slonce (Yesod - Hod)

Gwiazda (Yesod - Netzach)

Wieza (Hod - Netzach)

Diabel (Hod - Tiphareth)

Smierc (Netzach - Tiphareth)

Umiarkowanie (Yesod - Tiphareth)

Eremita (Tiphareth - Hesed)

Sprawiedliwosc (Tiphareth - Geburah)

Wisielec (Hod - Geburah)

Kolo Fortuny (Netzach - Hesed)

Moc (Geburah - Hesed)

Rydwan (Geburah - Binah)

Kochankowie (Tiphareth - Binah)

Hierofont (Hesed - Hokmah)

Cesarz (Tiphareth - Holmah)

Cesarzowa (Binah - Hokmah)

Arcykaplanka (Tiphareth - Kether)

Mag (Binah - Kether)

Glupiec (Hokmah - Kether)

Chociaz w powszechnej opinii karty tarota utozsamiane byly z cyganska

tradycja wrozenia i uwazane za poprzednika wspolczesnej talii do gry, 22 Glowne

Arkana podane wyzej reprezentuja archetypowe karty z talii. Pozostalych 56

kart, dzielacych sie na cztery kolory - bulawy, kielichy, miecze i monety - nie

sluzy do medytacji. Dla okultysty - wykorzystujacego Glowne Arkana w

polaczeniu z Drzewem Zycia albo jako system wizualizacji lub jako podstawe

rytualu - prawdziwe znaczenie duchowego rozwoju i transcendencji ukazuje sie

podczas podrozy ku najwyzszym odcinkom Drzewa.

Tak jak w przypadku tantrycznych biegunowosci kundalini obejmujacych

ide, pingale i sushumne - kabalistyczna struktura odzwierciedla podobna

rownowage energii, z Drzewem dzielacym sie wertykalnie na trzy kolumny,

reprezentujace archetyp Matki Binah, archetyp Ojca Hokmah i neutralna,

transcendentna sfere Kether, Korone. W ten sposob Drzewo Zycia z jego

dziesiecioma sefirotami stanowi na Zachodzie szczegolny odpowiednik dla

wschodniego systemu czakr. Warto rowniez wspomniec, ze w kabale Cialo Boga

jest, w istocie, takze cialem czlowieka. Wyraz tego znajdujemy w sentencji:

Jak powyzej, tak ponizej.

Podobnie jak na Wschodzie, celem kabalistow i okultystow podazajacych ta

ezoteryczna sciezka jest przede wszystkim pokonanie przeszkod, tworzonych

przez ograniczona, bardziej materialna strone osobowosci, i coraz pelniejsze

otwieranie umyslu na archetypowe poziomy swiadomosci. Dokonuje sie to

stopniowo, gdy mistyk powraca swa sciezka w gore Drzewa Zycia.

background image

54

Korelacje miedzy tarotem i wschodnimi systemami mistycznymi znakomicie

opisal slawny religioznawca, Heinrich Zimmer, w swej ksiazce The King and the

Corpse:

Jestem przeswiadczony, ze obrazowy zapis figur [tarota] przekazuje stopnie

ezoterycznego porzadku inicjacji, stosujac w wielkiej mierze chrzescijanska

symbolike, ale maskujac formuly heretyckiej nauki gnozy, ktora w poludniowej

Francji byla bardzo rozpowszechniona az do pietnastego wieku. Inicjowany,

przechodzac dwadziescia stopni coraz bardziej poszerzajacego sie oswiecenia i

dreczony przez wiele charakterystycznych pokus, osiaga ostatecznie stan

mistycznego zjednoczenia ze Swieta Trojca i wlasnie to symbolizuje kulminacyjny

obraz tej serii: Tanczacy Hermafrodyta. Dusza jest oblubienica Pana, postacia

Hermafrodyty; ci dwoje sa jednym. Ta postac od razu przypomina Tanczacego

Siwe; Siwa jednoczy w sobie Meskie i Zenskie. Taki dwuplciowy symbol

reprezentuje ucielesnienie w jednej formie wszystkich par przeciwienstw,

przekroczenie sprzecznosci swiata przejawionego; ta inkarnowana forma form

postrzegana jest jako ten, ktorego taniec jest stworzonym swiatem.

W istocie Glowne Arkana tarota jako system mityczny obejmuja rowniez

wszystkie podstawowe tematy uwypuklone przez Junga w jego psychologii

archetypow: personifikacje zstapienia w zaswiaty (nieswiadomosc) w Swiecie;

spotkanie z cieniem (Smierc, Bestia); archetypowe przedstawienia Matki i Ojca

(Cesarzowa i Cesarz); symboliczne przedstawienie indywidualizacji

(Umiarkowanie i przypominajace mandale Kolo Fortuny) oraz polaczenie

seksualnych biegunowosci (Kochankowie, Swiat, Glupiec). Nic wiec dziwnego, ze

karty tarota, jako mitologia zawarta w obrazach, zyskaly taka popularnosc w

powstajacej kontrkulturze konca lat szescdziesiatych i poczatku

siedemdziesiatych.

BADANIA JOHNA LILLY`EGO I STANISŁAVA GROFA.

W latach siedemdziesiatych dwie nowe postacie zaczely wysuwac sie na czolo

Ruchu Ludzkiego Potencjalu - dr John Lilly i dr Stanislav Grof. Obydwaj zywo

interesowali sie odmiennymi stanami swiadomosci i obydwaj w psychodelicznym

doswiadczeniu widzieli sposob na uzyskanie istotnych wgladow w glebsze tajniki

umyslu. W nastepnej dekadzie obydwaj wplyneli z kolei na rozwoj holistycznego

leczenia - Lilly jako wynalazca pojemnika plywakowego, sluzacego do

sensorycznej izolacji i medytacji, a Grof jako pionier terapii holotropowego

oddychania, stanowiacej wariant reberthingu.

Lilly ukonczyl Kalifornijski Instytut Technologii i w 1942 r. uzyskal doktorat

na Uniwersytecie Pensylwanskim. Nastepnie prowadzil rozlegle badania w

roznych dziedzinach nauki, m.in. w biofizyce, neurofizjologii, elektronice i

neuroanatomii. Rozglos przyniosly mu badania zwiazkow czlowieka z delfinami.

Ich rezultatem byly dwie ksiazki: Man and Dolphin i The Mind of the Dolphin.

Nastepnie jednak zywa swiadomosc wrazliwosci i inteligencji delfinow wzbudzila

w nim etyczne zastrzezenia wobec dalszych badan klinicznych prowadzonych na

tych stworzeniach. Uznal, ze lepiej bedzie, jesli naukowiec sam stanie sie wlasnym

krolikiem doswiadczalnym, zanim zacznie prowadzic doswiadczenia na jakiejs

zywej istocie.

background image

55

Lilly zwrocil wowczas swe zainteresowanie ku studiom nad ludzka

swiadomoscia, ktorych ogniskowa byly jego wlasne doswiadczenia. Kilka lat po

uzyskaniu doktoratu postanowil sprawdzic hipoteze, ze czlowiek zachowuje

przytomnosc tylko dlatego, ze bombardowany jest bodzcami zmyslowymi. W

czasie gdy pracowal w Narodowym Instytucie Zdrowia Psychicznego w Bethesda,

w stanie Maryland, skonstruowal pierwszy prototyp pojemnika plywakowego.

Jego idea polegala na tym, by stworzyc otoczenie, w ktorym czlowiek bylby

osamotniony, odizolowany i zamkniety, aby bodzce zmyslowe zmniejszyly sie do

takiego minimum, jakie czlowiek moze wytrzymac; chcial sprawdzic, co sie w

tych warunkach stanie. Nalozywszy specjalna maske z gumy lateksowej,

wyposazona w aparat oddechowy, nagi Lilly unosil sie samotnie w ciszy i

ciemnosci w wodzie morskiej o stalej temperaturze 340C. Jest to temperatura, w

ktorej nie odczuwa sie ani ciepla, ani zimna. W ciemnosci Lilly czul sie tak, jakby

unosil sie w wymiarze wolnym od grawitacji. Stwierdzil, ze mozg kompensuje

zmniejszenie pobudzenia zmyslowego znaczacym podwyzszeniem wewnetrznej

swiadomosci.

Doswiadczalem stanow przypominajacych sen, stanow przypominajacych

trans, stanow mistycznych - napisal pozniej. - We wszystkich tych stanach

pozostalem calkowicie nienaruszony.

Zachowal jednoczesnie swiadomosc zarowno swego unoszacego sie ciala, jak i

natury eksperymentuJorge Luis Borges, gdy pisal o kims wsnionym w

rzeczywistosc moca wyobrazni innej, osoby. Lilly doswiadczal poteznych fal

energii, o takiej samej intensywnosci jak te, ktore przynaleza do Bardo Wtornego

Jasnego Swiatla. Nie bylo w tym jednak poczucia szczescia ani porzadku. Znalazl

sie w stanie totalnego przerazenia, w wirze krecacej sie, bezsensownej energii, w

pozbawionym milosci kosmicznym tancu wyzbytym wszelkiej ludzkiej wartosci.

Po tym doznaniu Lilly rozwazyl na nowo swoje poglady na pochodzenie

fizycznego wszechswiata, ktore sformulowal w trakcie swojej naukowej praktyki.

Nie bylo w nich miejsca ani na elementy mistycznego transu, ani na doktryny

milosci i sensu. Wizja negatywnegoBardo pokazala, ze potrzebny jest nowy

program. Uswiadomil sobie, ze nie docenial dotychczas boskich energii

dzialajacych przez niego.

Zaczal wiec dyskutowac z Alanem Wattsem o wschodnim mistycyzmie. W

Esalen rozwazal zalety terapii Gestalt z Fritzem Perlsem i Ida Rolf. Tutaj spotkal

rowniez Babe Ram Dassa, ktory wrocil z Indii.

Dass wprowadzil go w rozne techniki jogi i sutry Patandzalego. W

konsekwencji Lilly stwierdzil, ze jesli chce osiagnac Jednosc z Nieskonczonoscia

Pustki, musi porzucic zarowno programujacego, jak i program. Swoje osiagniecia

i sposoby dzialania powinien ujrzec w nowym swietle, poniewaz podwojny

podzial na widzacego i to, co jest widziane, nie ma juz zastosowania w stanie

absolutnej Jednosci. Pozniej napisal:

Poza transcendencja jest nieskonczona roznorodnosc nieznanych... Poza tymi

nieznanymi jest obecnie nieznana, pelna, calkowita Prawda.

Dla Lilly`ego oznaczalo to, ze jesli nawet utrzymujemy jakies wierzenia,

musimy jednak zawsze pozostawac otwarci, poniewaz nie mozna spodziewac sie,

background image

56

ze ogarniemy transcendentne nieznane i zawrzemy je w skonczonych

wyrazeniach i koncepcjach.

Z Oscarem Ichazo, chilijskim mistykiem, ktory przewodzil

tajemnej szkole zwanej Arica, Lilly omawial problem negatywnych

przestrzeni. Dla kogos poszukujacego pelnej mistycznej swiadomosci bardzo

wazne jest posiadanie jakichs automatycznych sposobow uwalniania sie od

negatywnych jakosci wewnetrznych planow umyslu. Ralph Metzner poznal

technike jogi ognia sluzaca spalaniu przeszkod na drodze do Jednosci. Lilly

nauczyl sie procesu, ktory nazwal spalaniem karmy. Wymaga to wysokiego

stopnia koncentracji. Negatywne jakosci sa wychwytywane i bezlitosnie usuwane

w transcendentalnie negatywne przestrzenie, skad juz nigdy nie beda mogly

wywierac zadnego wplywu. Znikna z mapy wewnetrznej swiadomosci.

System Ichazo opiera sie zasadniczo na naukach Gurdzijewa i skupia na

stopniowym duchowym budzeniu czlowieka. W wywiadzie dla Psychology Today

Ichazo stwierdzil, ze jednym z jego glownych celow jest niszczenie mysli

zdominowanych przez ego. Gdy ego lub gromada ego zaczyna doswiadczac calego

piekla, jakie sobie stworzylo, dazac do falszywego bezpieczenstwa i statusu,

dociera do punktu zalamania i odrodzenia. Zalamanie nastepuje w chwili, gdy

gry ego zostana calkowicie ujawnione i zrozumiane: iluzja zostaje rozbita,

podmiotowosc zniszczona, karma wypalona. Dla Ichazo upadek gromady niesie

ze soba pierwszy moment oswiecenia. Jej role i programy juz nie obowiazuja.

Pozostaje jedynie pierwsze satori.

Lilly szukal u Ichazo alternatywy dla obowiazujacych konceptualnych

schematow w nauce. Byl to czas, kiedy narastajaca histeria wokol narkotykow

uniemozliwiala prowadzenie w Stanach Zjednoczonych jakichkolwiek rzetelnych

badan nad LSD. To wlasnie Ichazo zaznajomil Lilly`ego ze struktura

pozytywnych i negatywnych stanow swiadomosci, od satori az do antysatori.

Podobnie jak archetypowe wyobrazenia, te wibracyjne poziomy sa nieodlaczna

czescia naszego ludzkiego dziedzictwa i sa dostepne dla wiekszosci z nas.

W tabeli 1 podsumowalem glowne podzialy swiadomosci wedlug Gurdzijewa,

Ichazo i Lilly`ego. Dodalem do nich odpowiadajace im poziomy swiadomosci,

wedlug zarowno kundalini/tantra jogi, jak i kabaly. Stanowi to podstawe do

interesujacych porownan.

Tabela 1.

Poziom swiadomosci wedlug Lilly`ego, Gurdzijewa Opis Joga Kabala

+3 Klasycznesatori Smierc ego.

Swiadomosc przeksztalca sie w poziom uniwersalny.

Jednosc z Bostwem. Sahasrara

(czakra: nad glowa) Kether

+6 Swiadomosc Buddy Swiadomosc ego zredukowana do bardzo malego

punktu.

Bezposrednia komunikacja na poziomie esencji.

Projekcja stralna; spotkania z istotami duchowymi. Adznia

(czakra: glowa)

Wisiudha...

(czakra: szyja) Daath

background image

57

+12 Swiadomosc Chrystusa Kosmiczna milosc i boska laska.

Radosc z towarzystwa innych.

Postrzeganie aury. Anahata

(czakra: srodek klatki piersiowej) Tiphareth

+24 Podstawowy profesjonalny stan Panowanie nad biokomputerem.

Zdolnosc do dzialania ze zrozumieniem i wolnoscia w ramach pewnych

programow. Manipura

(czakra: dolna czesc brzucha)

Swadhiszthana

(czakra: okolica ledzwi)

Muladhara

(czakra: genitalia) Yesod

+48 Normalna swiadomosc Racjonalne zachowanie, otwartosc i neutralnosc.

Wrazliwosc w stosunkach miedzyludzkich. (czakra: stopy) Malkuth

Podobnie jak dr John Lilly, dr Stanislav Grof wlaczyl sie do Ruchu

Ludzkiego Potencjalu po latach badan na psychodelikami i niezwyklymi stanami

swiadomosci.

Urodzony w Pradze w 1931 r., Grof studiowal medycyne i uzyskal doktorat

Czechoslowackiej Akademii Nauk. W 1954 r. rozpoczal badania nad

psychoterapeutycznym zastosowaniem LSD - te kontrowersyjna prace

kontynuowal po emigracji do Stanow Zjednoczonych w 1967 r. Pozniej pracowal

w Baltimore, w stanie Maryland, w Osrodku Badan Psychiatrycznych, a

nastepnie zostal docentem na Uniwersytecie Johna Hopkinsa. Szczegolnie

interesowaly go badania nad stosowaniem srodkow psychodelicznych dla

zlagodzenia bolu pacjentow nieuleczalnie chorych na raka. Jednak prowadzil

rowniez badania nad pacjentami pograzonymi w depresji i nad alkoholikami,

schizofrenikami, narkomanami oraz ludzmi cierpiacymi na choroby

psychosomatyczne.

Grof wkrotce odkryl, ze jego badania wprowadzaja w glebsze poziomy

swiadomosci, niz oczekiwal. Rozwazajac to podczas wywiadu w 1984 r.,

powiedzial:

Zostalem wychowany i wyksztalcony jako freudowski analityk. Dlatego tez,

kiedy zaczelismy pracowac z LSD, spodziewalem sie, ze bedziemy mieli przede

wszystkim do czynienia z materialem biograficznym. Szukalem jakiegos srodka,

ktory by o wiele szybciej wydobywat nieswiadomy materiat, dzieki czemu

psychoanaliza zyskalaby na glebi i intensywnosci. Ku memu zdziwieniu, ludzie

nie zatrzymywali sie na materiale biograficznym, ktory wedlug zachodniej

psychologii uwazany jest za jedyny dostepny material wspomnienia z dziecinstwa

i indywidualna nieswiadomosc. W sposob zupelnie nie zaplanowany, a w istocie

wbrew mej woli, pacjenci zaczeli wchodzic w sfery, ktorych psychoanaliza

zupelnie nie uwzglednia Pierwsze spotkanie bylo bardzo intensywne... smierc i

narodziny. Ludzie zaczeli doswiadczac kolejno uczucia umierania, a potem

odradzania sie, czesto ze szczegolami biologicznych narodzin. Ale to

background image

58

doswiadczenie smierci nastepnie sie odmienilo i stalo niczym brama w

transcecdentalne, archetypowe-transpersonalne, jak to dzisiaj nazywamy. Caly

ten material byl dla mnie wielkim zaskoczeniem.

Pod wplywem tych odkryc Grof zaczal tworzyc model ludzkiego umyslu,

ktory moglby objac te nowe elementy. Doszedl do przekonania, ze psychodeliczne

spotkanie z umyslem odbywa sie na czterech poziomach.

Pierwszy, najbardziej powierzchowny, obejmowal zjawiska sensoryczne -

intensyfikacje kolorow i geometrycznych form oraz czesto wzmocniona

swiadomosc dzwiekow, pomrukow, melodii itd.

Nastepny poziom Grof nazwal biograficznym a na jego zawartosc skladaly sie

nie rozwiazane konflikty z obecnego zycia, problemy z dziecinstwa i czasami

traumatyczne wspomnienia z wczesniejszych okresow zycia - dyfteryt, koklusz,

przypadki toniecia, ciezsze operacje, zranienia itd. Wedlug Grofa sa to nie

dokonczone wzorce lub nie rozwiazane konflikty, ktore musza zostac ujawnione i

przepracowane.

Posuwajac sie jeszcze glebiej, dociera sie do trzeciego poziomu - doswiadczen

prenatalnych. Odnosza sie one do roznych faz doswiadczenia narodzin i - jak

Grof pisal w Realms of Human Unconscious - sa manifestacja glebokiego

poziomu nieswiadomosci, ktory najwyrazniej znajduje sie poza zasiegiem

klasycznych technik freudowskich.

Grof uwazal, ze zlokalizowal pewne matryce lub wzorce doswiadczen,

zwiazane z procesem narodzin i egzystencji wewnatrzmacicznej. Skomentowal to

w swojej ksiazce The Human Encounter with Death, napisanej wspolnie z dr

Joan Halifax:

Uczestnicy eksperymentow z LSD czesto mowia o sekwencjach agonii, smierci

i narodzin (lub odrodzenia), ktore sa charaktrystyczne dla tej sfery jako ponowne

przezycie traumy rzeczywistych biologicznych narodzin. Inni nie czynia tak

wyraznych powiazen i swoje spotkanie ze smiercia i doswiadczeniem smierci-

odrodzenia wyjasniaja w czysto filozoficznych i duchowych kategoriach. Nawet w

tej drugiej grupie doswiadczeniom prenatalnym bardzo regularnie towarzysza

zlozone symptomy fizyczne, ktore najlepiej mozna wyjasnic w powiazaniu z

biologicznymi narodzinami. Wiaze sie to z roznorodnymi bolami fizycznymi w

roznych czesciach ciala, uczuciami nacisku, duszenia sie, drastycznymi zmianami

zabarwienia skory, wstrzasami, napieciem miesni przypominajacym atak

apopleksji, pobudzeniem i nieregularnym rytmem serca, obfitymi potami,

nadmiernym wydzielaniem sluzu i sliny oraz nudnosciami. Pozycje i ruchy tych

osob uderzajaco przypominaja zachowanie dziecka w roznych etapach porodu.

Ponadto ludzie ci czesto mowia o wyobrazeniach plodow i noworodkow lub wrecz

utozsamiaja sie z nimi. Rownie powszechne sa odczucia i zachowania

charakterystyczne dla noworodkow oraz wizje kobiecych genitaliow i piersi.

Grof rozpoznal cztery wazne procesy percepcji na prenatalnym poziomie

swiadomosci. Uwazal on, ze pierwszy z nich, laczacy sie z wewnatrzmacicznym

zwiazkiem plodu i matki, pewnego rodzaju symbiotyczna jednoscia,

odzwierciedla sie w doswiadczeniu LSD jako uczucia kosmicznej jednosci,

spokoju, blogosci i przekroczenia czasu i przestrzeni.

background image

59

Drugi - zwiazany jest z pierwszym klinicznym etapem biologicznego porodu,

procesem, ktory charakteryzuje sie miesniowymi skurczami macicy, podczas gdy

szyjka macicy jest zamknieta Grof uwaza, ze odpowiednikiem LSD na tym

poziomie jest to, co nazwal doswiadczeniem kosmicznego pochloniecia lub

odczuciem, ze jest sie bez wyjscia. Stanowi to czesto przerazajacy moment dla

pacjenta, ktory czuje sie przytloczony narastajacymi poziomami leku,

niewidocznymi zrodlami zagrozenia i czasami silnym odczuciem czajacego sie zla.

Niekiedy czuje, ze zaraz polknie go przerazajacy potwor lub ze zagrazaja mu

inne niebezpieczne stwory. Czesto pojawia sie uczucie bycia w potrzasku lub

uwiezienia w obszarze pelnym udreki - oczywisty odpowiednik stanow

piekielnych.

Trzeci - zwiazany jest z drugim etapem porodu, kiedy szyjka macicy

rozszerza sie. Tutaj, choc skurcze wciaz trwaja, otwarta szyjka macicy stwarza

perspektywe przezycia, aczkolwiek wymaga to przepychania sie z trudem przez

przewod porodowy. W doswiadczeniu LSD Grof wiaze to ze zmaganiami smierci

i odradzania sie, i zauwaza, ze w tym czasie pacjent moze nadal ku wlasnemu

przerazeniu zetknac sie z odrazajacymi substancjami - jedzac kal, pijac krew i

mocz itd. Towarzyszy temu jednak uczucie zdazania do odleglego celu, wrazenie,

ze transcendencja jest mozliwa. Te faze Grof wiaze, uzywajac kategorii

religijnych, z czysccem.

Czwartym poziomem, lub wzorcem doswiadczenia, jest doznanie smierci i

odrodzenia, wiazace sie w procesie porodu z rzeczywistym urodzeniem dziecka.

Gdy zmagania sie skonczyly i dziecko sie urodzilo, pojawia sie glebokie uczucie

ulgi i odprezenia. Tymczasem, gdy osoby uczestniczace w eksperymentach z LSD

wchodza w te faze, opowiadaja o wizjach oslepiajacego bialego lub zlotego swiatla

i uczuciu wyzwalajacego odprezenia i ekspansji. Wszechswiat jawi sie jako

nieopisanie piekny i promienny; dana osoba czuje sie oczyszczona i mowi o

zbawieniu, wyzwoleniu lub jednosci z Bogiem.

Chociaz mozna zalozyc, ze te wspolzaleznosci miedzy porodem a wzorcami

swiadomosci, ujawniajacymi sie poprzez LSD, sa przypadkowe, jednak Grof nie

zgadza sie z takim pogladem:

Istnieja oznaki swiadczace o tym, ze ponowne przezycie narodzin w trakcie

sesji LSD moze byc zwiazane z chemicznymi zmianami w ciele, ktore stanowia

replike sytuacji istniejacej w czasie porodu. Przykladem moze byc niski poziom

tlenu we krwi, biochemiczne oznaki stresu i symptomy przemiany

weglowodanow. Jeszcze bardziej zdumiewajacy jest fakt, ze czasami osoby

uczestniczace w eksperymentach z LSD, przezywajac ponownie swoje narodziny,

mowia o doswiadczeniach odzwierciedlajacych doznania, emocje, a niekiedy

nawet mysli swoich matek w czasie porodu. Wielu ludzi niezaleznie od siebie i

samorzutnie przekazywalo swoje spostrzezenie, ze dziecko i matka reprezentuja

w tym czasie symbiotyczna jednosc, nie tylko biologicznie, lecz takze

doswiadczalnie. Wszystkie te spostrzezenia, jakkolwiek moga wydawac sie

niewiarygodne z punktu widzenia obecnych pogladow medycznych na temat

neurofizjologicznego i mentalnego funkcjonowania plodu, sa wystarczajaco

logiczne i przekonujace, zeby uznac je za naukowa prawde.

background image

60

Byc moze jeszcze wazniejsze od tego jest przekonanie Grofa, ze doswiadczenia

prenatalne moga z kolei doprowadzic do jeszcze glebszego poziomu umyslu - do

tej rozleglej sfery, ktora nazywamy transpersonalna.

Jak wczesniej wspomniano, termin transpersonalne oznacza przekroczenie

tego, co osobowe; oznacza to, co znajduje sie poza zwykla struktura cialo/ego.

Odnosi sie rowniez do doswiadczen powrotu do lona, dziedzicznych wspomnien,

Jungowskich archetypow, mitologicznego porzadku i wspomnien z przeszlego

zycia - doswiadczen, ktore przekraczaja raczej granice przestrzenne niz czasowe.

Wlasnie tutaj Grof odnajduje wiez miedzy stanami mistycznymi i zasadami

fizyki kwantowej - jedne i drugie podkreslaja wzajemne powiazanie wszystkich

form w przejawionym wszechswiecie. Poczucie oddzielenia, odmiennosci - mowi

Grof - po prostu znika na tym poziomie swiadomosci:

Obowiazujace tutaj granice ciala wydaja sie rozpuszczac i dana osoba

doswiadcza stopienia z innymi ludzmi lub staje sie innymi ludzmi, zwierzetami,

roslinami i, w niektorych przypadkach, ma doznania telepatyczne. Czasami

przejawia sie rowniez porzadek mitologiczny lub archetypowy, obrazujac cos,

czcgo nasza kultura normalnie nie uznalaby za czesc obiektywnej rzeczywistosci

czy zjawiskowego swiata.

W swoim waznym artykule Wspolczesne badania nad swiadomoscia i

poszukiwanie nowego paradygmatu Grof omowil te aspekty bardziej

szczegolowo:

Istnieje grupa zjawisk paranormalnych, ktore mozna ujac w tych samych

kategoriach - jako poszerzenie swiadomosci w ramach obiektywnej

rzeczywistosci. W przypadku prekognicji, jasnowidzenia i jasnoslyszenia,

projekcji astralnej,podrozy w czasie i telepatii, to nie tresc tych doswiadczen jest

niezwykla, lecz sposob zdobywania pewnych informacji lub postnzegania

pewnych sytuacji, ktore zgodnie ze zdrowym rozsadkiem i obowiazujacymi

naukowymi paradygmatami powinny byc poza naszym zasiegiem.

Teoretyczny problem, jaki stanowia te obserwacje, zostaje powiekszony

jeszcze bardziej przez fakt, ze transpersonalne doswiadczenia, ktore

odzwierciedlaja rozne aspekty znanego nam swiata zjawisk, ukazuja sie w

psychodelicznych stanach w tym samym kontinuum i czesto w polaczeniu ze

zjawiskami, ktore nie stanowia czesci zaakceptowanego na Zachodzie pogladu na

swiat. Wiele doswiadczen tego rodzaju mozna zaliczyc do ogolnej kategorii

zjawisk archetypowych w Jungowskim rozumieniu. Osoby uczestniczace w

eksperymentach z LSD czesto relacjonuja ze podczas transpersonalnych sesji

maja wyrazne i autentyczne odczucie zetkniecia i utozsamienia sie z archetypami

reprezentujacymi uogolnione biologiczne, psychologiczne i spoleczne typy oraz

role; moga one odzwierciedlac rozne poziomy abstrakcji i rozne stopnie

uogolnienia. Stary Medrzec, Samarytanin, Zwyciezca, Meczennik, Uciekinier,

Wygnaniec, Tyran, Glupiec lub Pustelnik sa przykladami bardziej szczegolowych

archetypowych wyobrazen. Ogolniejsze archetypy maja silne elementy

nadprzyrodzonosci, jak to widac na przykladzie Wielkiej Matki, Strasznej Matki,

Ojca, Krola, Dziecka, Wielkiego Hermafrodyty, Animusa i Animy czy

Kosmicznego Czlowieka. Czesto transpersonalne doswiadczenia tego rodzaju

nosza konkretne kulturowe cechy i przyjmuja forme okreslonych bostw,

background image

61

demonow, polbogow i herosw. Czasami dana osoba nie doswiadcza

indywidualnych wyobrazen, lecz ma odczucie uczestniczenia w zlozonych

mitologicznych, legendarnych lub bajkowych sekwencjach z roznych tradycji

kulturowych. Bardzo czeste sa rowniez doswiadczenia spotkan z duchami

zmarlych ludzi i nadludzkimi istotami duchowymi. Najbardziej uogolnione i

uniwersalne doswiadczenia tego rodzaju obejmuja utozsamienie ze swiadomoscia

Uniwersalnego Umyslu i z Nadkosmiczna i Metakosmiczna Pustka.

Po ponad dwudziestu latach badan nad LSD dr Grof jest zdecydowanie

przekonany, ze odkryl wzorce majace istotne znaczenie dla badan nad

swiadomoscia Jego wyjatkowa praca nie przeszla nie zauwazona. Zdobywca

Nagrody Pulitzera, naukowiec Carl Sagan w The Dragon of Eden stwierdzil Ze

prawdopodobnie nikt inny nie ma tak wielkiego naukowego doswiadczenia,

jesli chodzi o wplyw srodkow psychodelicznych na pacjenta, jak Grof.

Wybitny parapsycholog dr Stanley Krippner okreslil natomiast Grofa jako

najwiekszego na swiecie badacza srodkow psychodelicznych. To uznanie nie

moglo jednak wplynac w znaczacy sposob na uciszenie kontrowersji wokol LSD,

ktore pojawily sie w polowie lat siedemdziesiatych, kiedy to problem terapii

psychodelicznej osiagnal punkt kulminacyjny. Jak zobaczymy w nastepnym

rozdziale, impet, z jakim rozwijalo sie podejscie holistyczne, w znacznym stopniu

wynikal z potrzeby znalezienia nie zwiazanych z narkotykami metod badania

wewnetrznych stanow istnienia. Poniewaz srodki psychodeliczne, nawet w rekach

specjalistow, nie mogly zostac zaakceptowane ze wzgledow politycznych,

medycznych i psychologicznych, musialy powstac jakies inne terapeutyczne

metody badania i integrowania ciala, umyslu i ducha.

background image

62

Rozdział 7

HOLISTYCZNA PERSPEKTYWA.

Wobec kontrowersji zwiazanych z LSD, dr Stanislav Grof rozwinal

alternatywne podejscie terapeutyczne, w ktorym nie stosuje srodkow

psychodelicznych. Zaczal on klasc coraz wiekszy nacisk na metode zwana obecnie

Terapia Holotropowego Oddychania. Przypomina ona szerzej znana technike

rebirthingu, ktora w Kalifornii z poczatkiem lat siedemdziesiatych rozwinal

Leonard Orr. Zarowno rebirthing, jak i Terapia Holotropowego Oddychania

wywodza sie zasadniczo z Pranajamy - indyjskiej jogi oddechu - ktora dla

stworzenia odmiennego stanu swiadomosci stosuje ciagly, rytmiczny oddech. W

obydwu terapiach pacjent lezy w wygodnej pozycji, obok siedzi pomocnik,

ktorego zadaniem jest wspieranie pacjenta podczas kryzysow. Na poczatku sesji

pacjent zaczyna rytmicznie oddychac, nie robiac przerwy miedzy wdechem i

wydechem. Jak pisze Orr:

Laczysz sie ze swoim oddechem, plynac, plynac, szybujac, odprezajac sie

gleboko, twoj umysl roztapia sie w twoim duchu, narastajac, budzac twa

wewnetrzna istote i ciche glosy duszy...

Jednak w Terapii Holotropowego Oddychania technika jest nieco

intensywniejsza, a rezultaty nastepuja raptowniej i sa bardziej dramatyczne.

Oddechowi towarzyszy muzyka, odzwierciedlajaca rozne fazy procesu

oczyszczania. Grof wyjasnia:

Muzyka sama w sobie jest pojazdem. Dlatego na poczatku zaczynamy od

czegos bardzo pobudzajacego, mocnego. Nastepnie, po okolo godzinie,

przechodzimy do pewnego kulminujacego, przelamujacego rodzaju muzyki - np.

z wykorzystaniem melodii dzwonow lub bardzo poteznych, transcendentalnych

dzwiekow.

Grof wykorzystuje bardzo roznorodna muzyke, obejmujaca rytmy plemion

afrykanskich, spiewy sufi, indyjskie jagi, japonskie flety i rozne formy muzyki

otaczajacej.

Paradoksem jest, ze rodzaj hiperwentylacyjnego oddychania, jaki stosuje sie

w podejsciu holotropowym, w istocie zmniejsza ilosc tlenu dostarczanego do kory

mozgowej, wywolujac naturalny haj. Ta technika nasladuje doswiadczenie

mistykow zyjacych na wielkich wysokosciach, gdzie powietrze jest bardziej

rozrzedzone i dlatego - jak sam Grof stwierdza zdawkowo - jest idealna dla tych,

ktorzy nie moga sie udac w Himalaje! Jednak wazniejsze jest to, ze holotropowe

oddychanie, podobnie jak psychoterapia oparta na LSD, moze rozwiazac glebokie

problemy emocjonalne, zwiazane z procesem narodzin, a nastepnie otworzyc

transpersonalny wymiar.

Doswiadczenie holotropowe - zauwaza Grof - moze byc podobnie bardzo

dobroczynne, bardzo przeksztalcajace i bardzo uzdrawiajace. Po takiej sesji

liczni ludzie mowia nam, ze jeszcze nigdy nie byli tak zrelaksowani.

Charakterystyczne jest, ze srodek ciezkosci zainteresowan Grofa przesunal sie

na Wschod, gdyz w ostatnich latach tendencja ta jest wyrozniajaca cecha

zarowno Ruchu Ludzkiego Potencjalu jak i New Age.

background image

63

Bez watpienia z koncem lat szeszcdziesiatych i w latach osiemdziesiatych

najpowszechniejsza reakcja wielu sposrod tych, ktorzy przeszli przez ere

psychodeliczna i obecnie pragneli osiagnac podobne stany swiadomosci, nie

uzywajac narkotykow, bylo zwrocenie sie na Wschod w poszukiwaniu jego

bogatej wiedzy o mistycyzmie i duchowych stanach swiadomosci. Przede

wszystkim istnieja tam praktyczne techniki medytacji, ktore mozna poznac i

stosowac, aby bezposrednio doswiadczyc tych stanow. Rowniez zupelnie

oczywiste okazalo sie, ze miedzy medytacja i koncepcja holistycznego zdrowia

istnieje calkowita zgodnosc. Nic wiec dziwnego, ze kierowanie sie nie tylko do

fizycznej strony dolegliwosci, lecz rowniez do mentalnych, emocjonalnych i

duchowych przyczyn choroby i zlego samopoczucia stalo sie i nadal pozostaje

coraz powszechniejszym podejsciem do problemu adaptacji do stresujacego

otoczenia do stresujacego otoczenia, w ktorym zyjemy.

MEDYTACJA.

Szeroko rozpowszechnilo sie bledne pojecie, ze medytacja jest pewnego

rodzaju pasywna introwersja, spokojnym ale bezowocnym egocentryzmem. W

rzeczywistosci jest ona czyms wrecz przeciwnym i jako technika kontroli umyslu

bardzo pozytywnie wplywa na zdrowie, wzmacniajac poczucie wewnetrznego

spokoju, zwiekszajac zdolnosci tworcze i ulatwiajac podejmowanie decyzji oraz

oslabiajac mentalne napiecia i negatywne emocje. Dlatego tez dzieki medytacji

mozna wyeliminowac lub zmniejszyc wiele dolegliwosci, takich jak migrena i bole

glowy wywolane napieciem, wysokie cisnienie, dolegliwosci sercowe i skurcze

menstruacyjne.

Medytacja staje sie coraz popularniejsza na Zachodzie, glownie wskutek

szerokiego zainteresowania naukami Maharisziego Mahesh Jogi i ruchu

Transcendentalnej Medytacji (TM). Dotychczas kilka milionow ludzi w Stanach

Zjednoczonych poznalo jakas forme medytacji. Praktyka ta jest rowniez bardzo

popularna w Anglii, Niemczech, Australii i innych krajach zachodnich.

Medytacja przyciaga tym, ze poszerza poczucie istnienia. Osobiste niepokoje, leki

i napiecia, ktore bardzo czesto leza u podstaw choroby, nabieraja mniejszego

znaczenia i okazuja sie mniej dotkliwe, niz to sie moglo wczesniej wydawac. Baba

Ram Dass powiedzial podczas jednego ze swoich wykladow, ze medytacja

uwalnia swiadomosc i otwiera nowe horyzonty istnienia.

Zasadniczo istnieja dwa podejscia do medytacji. Pierwsze skupia sie na sile

koncentracji, drugie kladzie nacisk na nie przywiazana swiadomosc.

Podejscie koncentracyjne wymaga skupienia uwagi na medytacyjnym

symbolu, dzwieku lub spiewie albo na procesie fizycznym, takim jak oddychanie

czy bicie serca. Czasami stosuje sie swiete mantry, jak Hare Kriszna lub Om

Namah Sziwaja (Oddaje czesc mojemu wewnetrznemu stanowi). W niektorych

formach medytacji koncentracyjnej nauczyciel daje uczniowi mantre, nad ktora

ten musi medytowac dwa razy dziennie. Chodzi o to, aby zwracac proces

myslenia do wewnatrz, az umysl przekroczy mysl.

Ogniskowa podejscia wykorzystujacego nie przywiazana swiadomosc jest to,

co dzieje sie teraz. Zadanie polega nie tyle na podnoszeniu swiadomosci na

wyzszy poziom, co na stawaniu sie coraz bardziej swiadomym obecnej chwili.

background image

64

Takie podejscie umozliwia pelniejsze postrzeganie strumienia zycia, wzlotow i

upadkow ludzkiej egzystencji.

Praca Visuddhimagga - Sciezka Oczyszczenia - napisana w V w. przez mnicha

Buddhaghose, przedstawia buddyjskie podejscie do medytacji, i pod pewnymi

wzgledami obejmuje obydwie wspomniane wyzej metody. Jednym z glownych

zadan medytujacego buddysty jest wyeliminowanie rozproszenia, co ma

ostatecznie prowadzic do zintegrowania umyslu. Gdy praktykujacy nauczy sie

medytowac przez dlugi czas, takie czynniki, jak pobudzenie, sceptycyzm i

zwatpienie znikaja i dominowac zaczyna uczucie jednoupunktowienia (blogosci).

Uwaga praktykujacego pochlonieta zostaje przez obiekt medytacji. Ten proces

nazywa sie dzhana. Gdy medytujacy posuwa sie coraz dalej, w koncu dociera do

swiadomosci Nieskonczonej Jednosci, ktora lezy u podstaw wszelkich

manifestaacji. Jednak dazenie do roznych poziomow dzhany uwazane jest przez

wielu buddystow za rzecz podrzedna w stosunku do Sciezki Skupienia, ktora

doprowadza ostatecznie do nirwany. Medytujacy uczy sie uwalniac od

stereotypow myslenia i postrzega kazda chwile codziennej rzeczywistosci, jakby

byla nowym wydarzeniem. Ego nabiera wyraznie mniejszego znaczenia, a

przejawiony wszechswiat postrzegany jest jako totalny i nieustannie zmieniajacy

sie przeplyw. To z kolei prowadzi do poczucia oderwania od swiata doznan,

porzucenia wszystkich pragnien i osobistych korzysci, i ostatecznie do

rozpuszczenia ego.

Wzrost zainteresowania medytacja w latach siedemdziesiatych nieuchronnie

budzil wsrod niektorych psychologow, lekarzy i badaczy naukowych coraz

silniesze pragnienie lepszego zrozumienia stanow duchowej swiadomosci, ktore

uwydatnialy sie dzieki medytacji. Jasne bylo na przyklad, ze na pewnym

poziomie medytacja mogla stworzyc glebokie poczucie relaksu, ktore zmniejszalo

napiecie fizyczne i stres. Przykladu dostarczyl nam Syed Abdullah, psychiatra z

Nowego Jorku. Opisal on przypadek piecdziesieciotrzyletniej kobiety, ktora

leczyl z astmy prostymi cwiczeniami oddechowymi i medytacja. Kobieta

stopniowo nauczyla sie panowac nad atakami i usunela swoja dolegliwosc.

Cierpiala jednak rowniez na egzeme, i ku swej radosci odkryla, ze kiedy

skoncentrowala uwage na stanie swej skory, takze potrafila ja wyleczyc.

Na nowo ozylo rowniez zainteresowanie tymi wzorcami fal mozgowych, ktore

zwiazane sa ze swiadomoscia medytacyjna i sposobami kontrolowania tych

stanow. To z kolei doprowadzilo do rozwoju technik biofeedbacku i ich

medycznego zastosowania.

BIOFEEDBACK (BIOLOGICZNE SPRZ ENIE ZWROTNE).

Biofeedback to doslownie sprzezenie zwrotne z ciala. Wykorzystuje aparature

elektroniczna do kontrolowania funkcji ciala, szczegolnie tych zwiazanych z

napieciem miesni, aktywnoscia fal mozgowych, temperatura i reakcja elektryczna

skory.

Biofeedback zostal rozwiniety w Stanach Zjednoczonych przez dra Joe

Kamiya, ktory kontrolowal fale mozgowe alfa (8-13 cykli na seksunde) za pomoca

elektroencefalografu (EEG). Jego urzadzenie wydawalo przyjemny dzwiek, kiedy

badana osoba osiagala pewne poziomy alfa i zachecalo ja do utrzymywania tego

background image

65

stanu. Doktor Kamiya interesowal sie m.in. zwiazkiem fal alfa z mistycznymi

stanami swiadomosci, medytacja i swiadomoscia duchowa.

Od czasu pierwszych eksperymentow dra Kamiya w 1958 r. przeprowadzono

liczne studia nad biofeedbackiem w roznych osrodkach badawczych, w tym w

Menninger Institute w Kansas i w laboratoriach dra Maxwella Cade`a w Anglii,

gdzie mistycy i jogini wprawni w kontrolowaniu umyslu poddawali sie

naukowym testom. Znaczna czesc tych testow dotyczyla autonomicznych funkcji

ciala: procesow normalnie uwazanych za niezalezne od woli. Obecnie wydaje sie,

ze biofeedback mozna wykorzystywac do cwiczenia sie w obserwowaniu i

rozwijaniu pewnego stopnia kontroli nad autonomicznymi funkacjami ciala,

takimi jak bicie serca i cisnienie krwi.

W 1979 r. w Indiach Swami Satya Moorthi, jogin liczacy sto dwa lata, wzial

udzial w eksperymencie z biofeedbackiem, podczas ktorego mial zatrzymac

niektore funkcej ciala, a nastepnie wznowic je. Obserwowany przez technikow

medycznych, w tym dra Y.G.Mathura, specjalisty od chorob klatki piersiowej z

Delhi, Swami Moorthi ukazal, ze w stanie medytacyjnego transu potrafi na dlugi

czas zatrzymac bicie serca. W ciagu 90 godzin stopniowo zmniejszyl temperature

ciala z 31oC do 26.8oC. Jest to podobno najnizszy odczyt, kiedykolwiek

zaobserwowany u zywego czlowieka. Po 192 godzinach Swami wyszedl ze swojej

niezwyklej medytacji lzejszy o 5,5 kg.

Na mniej ezoterycznym poziomie biofeedback stosowany jest obecnie w wielu

szpitalach do obserwowania i leczenia migreny, dolegliwosci gastryczno-

jelitowych, nadcisnienia, stanow napiecia i chorob serca. Na przyklad pacjenci

miejskiego szpitala w Baltimore ucza sie kontrolowac stan swojego serca, gdy

podlaczeni sa do kardiotachometru, wysylajacego kolorowe sygnaly swietlne.

Podobnie jak podczas prowadzenia samochodu pacjenci ucza sie zwalniac rytm

serca, gdy pojawia sie swiatlo czerwone i przyspieszac go, gdy ukaze sie swiatlo

zielone. Istnieje rowniez kilka urzadzen wysylajacych sygnaly swietlne, ktore

natezaja sie, gdy pacjent sie odpreza. Mozna je stosowac do leczenia nadcisnienia,

migrenowych bolow glowy i podobnych dolegliwosci.

Doktor Maxwell Cade uwaza, ze miedzy czterema roznymi stanami umyslu

istnieja specyficzne korelacje sprzezenia zwrotnego. W listopadzie 1974 r.

przedstawil swoje odkrycie w Towarzystwie Badan Psychosomatycznych w Royal

College of Physicians.

Cade poddal grupe osob pomiarom elektrycznej reakcji skory (ESR), aby

sprawdzic poziom napiecia. Im wiecej potu wykryto na powierzchni dloni

badanej osoby, tym byla ona bardziej napieta. W tym samym czasie Cade

obserwowal rowniez wzorzec EEG dla wzorcow fal alfa, beta, teta i delta w lewej i

prawej polkuli mozgu. Juz wczesniej ustalono ogolnie, ze fale alfa zwiazane sa z

relaksem i medytacja, beta z aktywnym mysleniem, teta z senna wyobraznia i

tworczym mysleniem, a delta z glebokim snem. Z badan Cade`a wyniknely

nastepujace korelacje:

Napiete cialo/napiety umysl: niska ESR/beta EEG = panika

Rozluznione cialo/rozluzniony umysl: wysoka ESR/alfa i beta EEG =

medytacja

background image

66

Pobudzone cialo/rozluzniony umysl = mediumiczny trans

Rozluznione cialo/pobudzony umysl: wysoka ESR/alfa, beta i teta EEG =

medytacja zen.

Obecnie laboratoria biofeedbacku posiadaja bardzo precyzyjne wyposazenie,

w sklad ktorego wchodza skomplikowane przyrzady pomiarowe, sluzace czulemu

kontrolowaniu temperatury skory, elektrycznego oporu skory, napiecia miesni i

aktywnosci fal mozgowych. Wydaje sie, ze - jak dotad - najbardziej

zaawansowanym urzadzeniem biofeedbacku EEG jest tzw. zwierciadlo umyslu.

Przyrzad ten, zbudowany przez kolege Cade`a, Geoffreya Blundella, mierzy

rytmy plynace z obydwu stron mozgu, a nastepnie laczy je w taki sposob, ze

mozna je ogladac w postaci wzorcow wizualnych. Zasadniczo zwierciadlo umyslu

sklada sie z ekranu, wyposazonego w emitujace swiatlo diody, zestawioe w

dwunastorzedowe baterie, kontrolujace aktywnosc lewej i prawej polkuli mozgu.

Wskazniki beta, alfa, teta i delta pozwalaja na bardzo precyzyjna interpretacje

mentalnego stanu badanej osoby.

Mowiac prosto, biofeedback jest technologiczna droga do samopoznania.

Funkcje ciala, ktore dotad byly uwazane za mimowolne, staja sie do pewnego

stopnia zalezne od naszej woli, w miare jak dana osoba osiaga coraz wiekszy

stopien samoswiadomosci i rozwija reakcje samoregulacji.

ZDROWIE CAŁEJ OSOBY.

Niezaleznie od podjetych w latach siedemdziesiatych prob skorelowania

roznych wzorcow fal mozgowych z mistycznymi i odmiennymi stanami

swiadomosci, rozmachu nabieralo rowniez inne, o wiele wszechstronniejsze

podejscie - idea holistycznego zdrowia. Swiadomosc lat szescdziesiatych

pozostawila po sobie cos bardzo istotnego - powszechne zrozumienie, ze

wewnetrzne stany istnienia maja decydujace znaczenie dla okreslenia podstaw

czlowieczenstwa. Idea ta byla oczywiscie sednem zarowno humanistycznej, jak i

transpersonalnej psychologii, ale zaczela wplywac rowniez na koncepcje zdrowia

i opieki medycznej. Charakterystyczna definicja, streszczajaca te nowa

orientacje, pojawila sie w pracy zatytulowanej Dimensions of Humanistic

Medicine (San Francisco, 1975). Autorzy opisali opieke zdrowotna, obejmujaca

czlowieka w sposob totalny, zarowno jako osobe fizyczna, jak i duchowa.

Osoba jest czyms wiecej niz jej cialo. Kazdy czlowiek jest calosciowym,

wzajemnie zaleznym zwiazkiem ciala, emocji, umyslu i ducha. Kliniczny proces,

ktory sklania pacjenta do zwrocenia sie po porade medyczna, daje sie najlepiej

zrozumiec jako ten calosciowy i dynamiczny zwiazek. Utrzymanie zdrowia zalezy

od harmonii tej calosci.

Idee wykorzystywania wlasnych wrodzonych mozliwosci leczniczych,

traktowania procesu pokonywania choroby jako okazji do nauki i liczenia w

wiekszym stopniu na wlasne sily - to wnioski wyplywajace z wczesnych lat

dzialalnosci Maslowa, Suticha i Esalen.

Jesli w bardziej tradycyjnych stylach zachodniej praktyki medycznej na ogol

uwaza sie, ze pacjent uzalezniony jest od lekarza, a w chorobie widzi sie

dolegliwosc, ktora nalezy usunac, to nowe podejscie pomaga pacjentowi lepiej

poznac swoj stan i uczestniczyc w procesie leczenia. W ten sposob dolegliwosc

background image

67

moze stac sie dla pacjenta zrodlem wgladow i sposobnosci do poznania siebie.

Wedlug starej koncepcji zdrowie mozna okreslic jako nieobecnosc choroby, a w

stanach chorobowych powinno sie zwracac uwage przede wszystkim na

szczegolne symptomy lub te czesci ciala, ktore sie zepsuly. Teraz jednak nacisk

zostal polozony na zdrowie jako pozytywny i naturalny stan dobrego

samopoczucia. Obiektem medycznej obserwacji jest caly czlowiek, a nie tylko

symptom lub organ. Coraz bardziej upowszechnia sie rowniez swiadomosc, ze

leczenie nie moze odnosic sie jedynie do kwestii czysto fizycznych, ale powinno

objac takze mentalne i emocjonalne aspekty zdrowia, a nawet takie obszary, jak

wartosci duchowe, poszukiwanie osobistego znaczenia i integrujaca rola wierzen

religijnych. Punkt ciezkosci zostal przeniesiony z medycyny leczacej na

profilaktyke. To obudzilo dawno juz spozniona swiadomosc, ze takie sposoby

pomagania samemu sobie, jak rozsadne odzywianie sie, regularna gimnastyka i

wlasne dzialania profilaktyczne sa decydujacymi czynnikami w unikaniu

choroby. Jak Schutz i Perls podkreslali w Esalen, jest to sprawa wziecia samemu

rzeczywistej odpowiedzialnosci za wlasne zdrowie. Jesli potrzebna jest opieka

lekarska, to jej celem nie moze byc tylko uporanie sie z oddzielnymi symptomami,

ale pomoc w przywroceniu rownowagi i integracji organizmu jako calosci.

Co najwazniejsze, nastapilo gwaltowne odejscie od lekarstw syntetycznych i

powrot ku srodkom naturalnym wszedzie tam, gdzie byly one dostepne. Ruch

Holistycznego Zdrowia polozyl obecnie nacisk na ogromne zdolnosci ludzkiego

organizmu do korygowania braku rownowagi i angazowania sie w proces

samoleczenia. Preferowane sa naturalne metody, takie jak naturopatia,

akupunktura, siatsu i homeopatia, ktore stymuluja proces leczenia z wnetrza

samego organizmu. W ten sposob jeszcze bardziej oczywisty stal sie fakt, ze

leczenie powinno jak najmniej ingerowac w organizm, ze syntetyczne chemikalia

i inne nienaturalne srodki powinny zostac calkowicie odrzucone lub byc

stosowane jedynie w ostatecznosci.

Byc moze jednak najbardziej brzemienna w nastepstwa byla sugestia

rzecznikow holistycznego zdrowia, ze umysl, cialo i duch sa bezwarunkowo

wzajemnie powiazane i ze w zwiazku z tym opieka zdrowotna powinna w

przyszlosci objac wszystkie te wymiary.

Jest to stwierdzenie bardzo bliskie mistycyzmowi i nadal spotyka sie z

powszechnym sprzeciwem wsrod lekarzy.

W istocie caly problem wzajemnych zwiazkow umyslu i ciala dopiero ostatnio

zaczal zyskiwac uznanie w tradycyjnych kregach medycznych. Jeszcze bardzo

niedawno trudno bylo w sposob naukowy dowiesc, ze w odniesieniu do przyczyny

choroby istnieje konkretne powiazanie miedzy umyslem (psyche) i cialem (soma),

mimo iz od pewnego czasu wielu lekarzy wierzy, ze takie powiazaniw rzeczywiscie

istnieje.

Niezyjacy juz profesor Hans Seyle z uniwersytetu w Montrealu, ktory odegral

wazna role w Ruchu Holistycznego Zdrowia, uwazal, ze wsrod czynnikow

lezacych u podstaw choroby stres zajmuje bardzo istotne miejsce. Jednak

stanowczo podkreslal, ze stresu nie nalezy koniecznie utozsamiac z

intensywnoscia zycia. Stwierdzal ze jest on wynikiem sposobu postrzegania

zdarzen z naszego zycia, a wiec stanowi odzwierciedlenie naszej zdolnosci

background image

68

radzenia sobie z wymaganiami, jakie nam te zdarzenia stawiaja. Stresu nie

mozna mierzyc takimi czynnikami, jak ogolna nerwowosc, depresja, wysokie

cisnienie, impulsywne lub agresywne zachowanie, niezdolnosc do koncentracji,

sklonnosc do wypadkow, napiecie emocjonalne, problemy seksualne, bezsennosc,

migrenowe bole glowy i innymi tego rodzaju symptomami. Selye zauwazyl takze,

ze ludzie reaguja roznie na stawiane im wymagania. Wszyscy uczymy sie

adaptacji do wymogow zycia, ale stres powstaje, kiedy przestajemy sobie radzic.

Wowczas, aby odzyskac rownowage, musimy ustalic hierarchie codziennych

priorytetow - zmniejszajac lub zmieniajac tempo zycia itd. Inaczej ryzykujemy

utrata zdrowia, ktora moze zaczac sie od wzglednie drobnych objawow, takich

jak dolegliwosci skorne i zaburzenia trawienne, ale moze w koncu doprowadzic

do powazniejszych komplikacji.

Rozpoczeto badania, ktore maja okreslic, czy stres wiaze sie z podatnoscia na

raka i atak serca. Szczegolna uwage poswiecono kwestii, czy ta podatnosc ma

zwiazek z pewnymi typami osobowosci.

Juz w 1959 r. kalifornijscy kardiolodzy dr Ray Rosenman i dr Meyer

Friedman wysuneli hipoteze, ze wzorzec osobowosci nazywany typem A,

koresponduje z prawdopodbienstwem choroby serca. Taka osoba ma niezwykle

silna sklonnosc do wspolzawodnictwa, jest bardzo agresywna, planuje wykonac

coraz wiecej czynnosci w coraz krotszym czasie, za bardzo sie spieszy, zeby

wylowic jakies poczucie piekna z otoczenia, nielatwo przychodzi jej zlecenie

jakichs zadan komus innemu, ma wybuchowy sposob mowienia, trudno jej

siedziec i nic nie robic, a takze ma sklonnosc do cmokania, kiwania glowa,

zaciskania piesci i innych podobnych zachowan. W interesach osoba typu A moze

wydawac sie niezwykle skuteczna i bardzo pewna siebie, ale wewnetrznie czuje sie

gorsza i narazona jest na niepowodzenie.

W blizszych nam czasach zgromadzil sie, pod patronatem Narodowego

Instytutu Chorob Serca, Pluc i Krwi, zespol 25 wybitnych amerykanskich

kardiologow, epidemiologow i psychologow. W koncowych wnioskach swych

debat uczeni ci stwierdzili, ze hipoteza Rosenmana/Friedmana poparta jest

powaznymi dowodami i ze z osobowoscia tego typu rzeczywiscie wiaze sie wysokie

ryzyko choroby wiencowej.

Podobny zwiazek wydaje sie istniec miedzy czynnikami psychologicznymi,

stresem i rozwojem choroby nowotworowej. Zdaniem dra Charlesa Garfielda z

Instytutu Badan nad Rakiem na Uniwersytecie Kalifornijskim:

Istnieja bardzo wyrazne oznaki, wskazujace, ze zlosliwe procesy sa zwiazane z

pewnymi stanami psycholgicznymi.

Poglad ten podziela dr Lawrence Le Shan, dawniej szef katedry psychologii w

Instytucie Biologii Stosowanej, a obecnie czolowy rzecznik medytacji i

holistycznego zdrowia. Le Shan przebadal przypadki 250 osob chorych na raka i

sam kierowal testami osobowosci. Porownal je nastepnie z danymi 150 osob,

ktore nie chorowaly na raka. Rezultatem tych badan byly nastepujace ustalenia:

77% chorych na raka i jedynie

14% zdrowych wykazalo skrajne napiecie po stracie bliskiego krewnego lub

przyjaciela.

background image

69

64% chorych na raka w stosunku do 32% osob nie chorujacych na raka

wykazalo oznaki niezdolnosci do odpowiedniego wyrazania agresji, gniewu i zalu

do innych ludzi, a zamiast tego tlumilo uczucia.

69% pacjentow chorych na raka mialo niskie mniemanie o sobie i zylo z

poczuciem winy, podczas gdy tylko 34% osob z grupy kontrolnej wykazywalo te

ceche.

Le Shan stwierdzil rowniez, ze na ogol pacjenci chorzy na raka doswiadczyli

powaznego urazu emocjonalnego na szesc do osiemnastu miesiecy przed

rozwinieciem sie choroby.

Carl Simonton, specjalizujacy sie w holistycznym leczeniu raka, poszerzyl

hipoteze dra Friedmana i dra Rosenmana poza pacjentow z chorobami serca i

zauwazyl, ze istnieja rowniez osobowosci rakowe. Ich charakterystyczne cechy to:

Sklonnosc do utrzymywania zalu i wyrazna niezdolnosc do wybaczenia.

Inklinacja do litowania sie nad soba.

Niewielka umiejetnosc rozwiazywania i utrzymywania znaczacych,

dlugotrwalych zwiazkow.

Bardzo niskie wyobrazenie o sobie.

Simonton kladl silny nacisk na odkrycie prof.Sely`ego, ze chroniczny stres

oslabia system immunologiczny, gdyz wlasnie on stanowi mechanizm zdolny do

niszczenia lub osaczania komorek rakowych. Podczas majowych wykladow,

wygloszonych w 1974 r. w Londynie, dr Simonton stwierdzil:

Wszyscy ludzie nosza w sobie komorki raka. Problemu nie stanowia te

komorki, lecz oslabienie zdolnosci ciala do radzenia sobie z nimi i uwalniania sie

od choroby. Dlatego uwazam, ze rak ma wiele wspolnego z takimi chorobami, jak

gruzlica, katar itd. Nieustannie wystawieni jestesmy na wiele niebezpiecznych

czynnikow zarowno wewnetrznych, jak i zewnetrznych, ale dopiero gdy stajemy

sie na nie podatni, choroba naprawde sie rozwija.

Jedna z najbardziej wyrozniajacych sie technik Simontona, stosowana jako

dodatek do tradycyjnej terapii naswietlania, jest prowadzona wizualizacja i

relaksacja, ktora ma umozliwic pacjentowi skupienie sie na rozwoju raka.

Trzykrotnie kazdego dnia pacjent wizualizuje chorobe, terapie i wlasne

mechanizmy obronne organizmu (biale cialka krwi). W trakcie wizualizacji

wyobraza sobie, ze dziala w sposob stanowczy i pokonuje chorobe. Doktor

Simonton stwierdzil, ze u pacjentow z pozytywnym nastawieniem do choroby

leczenie przynosi o wiele pomyslniejsze wyniki kliniczne niz u tych z postawa

negatywna.

Doktor David Bresler, pracownik osrodka holistycznego zdrowia w Los

Angeles, stosowal podobna psychosomatyczna technike do lagodzenia bolu. Jeden

z jego pacjentow, kardiolog z rakiem odbytu, odczuwal rozdzierajacy bol. Doktor

Bresler poprosil go, zeby wyobrazil sobie ten bol. W koncu bol pojawil sie w

formie ogromnego, groznego psa, ktory wbija kly w jego kregoslup. Pacjent zostal

z kolei poproszony, zeby wyobrazil sobie, jak zaprzyjaznia sie z tym psem, mowi

do niego i glaszcze go po glowie, Gdy pacjent zdolal to zrobic, stwierdzil, ze bol sie

zmniejszyl, a po kilku sesjach stal sie mozliwy do zniesienia.

Australijski psychiatra dr Ainslie Meares, ktory spedzil wiele lat na badaniu

roli umyslu i ciala w chorobie, doszedl do podobnego wniosku jak Simonton, Le

background image

70

Shan i Bresler. Meares przez jakis czas zyl w klasztorze w Japonii i zywil gleboki

szacunek dla wschodnich technik medytacji, ktora - jak byl przekonany - moze

zmniejszyc poziom niepokoju u pacjenta. Podobnie jak dr Simonton, Meares

uwazal, ze system immunologiczny decyduje o tym, czy rak sie rozwinie, czy nie.

Podzielal rowniez przekonanie, ze na system immunologiczny mozna wplynac

zarowno przy pomocy procesow mentalnych jak i fizjologicznych.

Wedlug dra Mearesa niespojna, zestresowana lub nerwowa osoba - taka,

ktora nie radzi sobie wlasciwie ze stresami zycia - wywiera zwiekszona presje na

swa rownowage hormonalna i poprzez system nerwowy oraz endokrynologiczny

wytwarza wieksze ilosci kortyzonu niz zwykle. Niestety, kortyzon hamuje

dzialanie systemu immunologicznego, a zatem sprawia, ze cialo staje sie bardziej

podatne na choroby. Podobnie jak dr Simonton, Meares uwazal, ze

prawdopodobnie wszyscy wytwarzamy zwyrodniale komorki rakowe, ale

normalnie system immunologiczny moze pokonac takie problemy. Jesli u kogos

rozwinal sie rak, oznacza to, ze jego system immunologiczny oslabl, pozwalajac

chorobie na ekspansje. Meares radzil pacjentom chorym na raka, by medytowali,

poniewaz wierzyl, ze medytacja lagodzi niepokoj i napiecie, i w ten sposob

zmniejsza poziom kortyzonu w organizmie. To z kolei przywraca rownowage z

pozytkiem dla systemu immunologicznego i daje organizmowi mozliwosc do

normalnego stanu zdrowia.

Chociaz wielu tradycyjnych lekarzy nadal z rezerwa traktuje leczenie

psychosomatyczne i nie moze uwierzyc, ze medytacja i wizualizacja sa w stanie

naprawde przyniesc kliniczny skutek, ostatnio nowa nauka -

psychoneuroimmunologia (PNI) - dokonala donioslych odkryc, ktore staly sie

wielkim krokiem naprzod w kierunku zaaprobowania perspektywy holistycznego

zdrowia.

Zasadniczo naukowcy PNI obecnie zajeci sa intrygujacym zadaniem

odkrywania sposobow, w jakie mozg wspoldziala z komorkami odpornosciowymi

organizmu - jak poprzez komorki nerwowe przesyla sygnaly, by umozliwic cialu

przezwyciezenie choroby. Poniewaz sciezki te moga byc tworzone przez mysli i

emocje, takie dociekania pomagaja zrozumiec, jak pozornie subiektywne lub

nieuchwytne holistyczne terapie, takie jak wizualizacja i medytacja, faktycznie

wspolpracuja z czyms fizjologicznie realnym.

Niedawno odkryto, ze mozg i system immunologiczny tworza zamkniety

obwod oraz ze istnieje obustronne oddzialywanie miedzy systemem

immunologicznym i mozgiem, ktory kontroluje obecnosc niepozadanych bakterii,

wirusow i nowotworow w organizmie.

Candace Pert, neurofarmakolog pracujacy dla Narodowego Instytutu

Zdrowia Psychicznego w Stanach Zjednoczonych, uwaza, ze neuropeptydy,

wytwarzane w mozgu drobne substancje chemiczne podobne do protein, dzialaja

nieco jak biochemiczne jednostki emocji. Neuropeptydy, ktore obejmuja dobrze

znana kategorie endorfin, sa substancjami chemicznymi przypominajacymi

morfine i powoduja wyrazne zmiany nastroju. Jednak wydaje sie, ze

neuropeptydy moga laczyc sie rowniez z makrofagami (komorkami, ktore

pomagaja zwalczyc infekcje i chorobe), wplywajac na tempo i kierunek ich

ruchu. Wspoldzialanie tych dwoch klas substancji chemicznych w organizmie

background image

71

moze dostarczyc naukowego wyjasnienia faktu, ktory wszyscy uznajemy

intuicyjnie, ze nastroje i stany umyslu moga wplywac na nasze zdrowie. Na

przyklad sama emocjonalna sila optymizmu i pozytywnego myslenia moze

niektorym ludziom pomoc wyzdrowiec z pozornie smiertelnych chorob. Dzieje sie

tak dlatego, ze samo pozytywne nastawienie pomaga podtrzymac walke systemu

immunologicznego.

Francuski badacz Gerard Renoux z uniwersytetu Tours we Francji dostarcza

innego, bardziej konkretnego, wgladu w sposob, w jaki moze dzialac holistyczna

wizualizacja. Renoux zauwaza, ze kontrolowanie systemu immunologicznego

wymaga wspolpracy miedzy lewa i prawa polkula mozgu. Jesli nastapi zmiana

symetrii, subtelna harmonia systemu immunologicznego moze zostac zachwiana i

dana osoba staje sie bardziej podatna na chorobe. W przypadku terapii

stosujacych wizualizacje do zwalczania choroby, wyobraznia kontrolowana jest

zasadniczo przez prawa strone mozgu, a cwiczenia stymulujace tego typu

aktywnosc moga przyczynic sie do odciagniecia mozgu od tlumienia systemu

immunologicznego. Jednoczesnie pozytywne i optymistyczne nastawienie wzmaga

stymulacje lewej polkuli mozgu i tym samym wzmacnia reakcje systemu

immunologicznego przeciw chorobie.

Inaczej mowiac, wizualizacja moze byc bardzo skutecznym narzedziem

terapeutycznym, sluzacym do przywracania rownowagi miedzy polkulami mozgu

i zwiekszania mozliwosci ciala do odzyskania stanu zdrowia i zadowolenia.

Podobne wyniki przyniosly ostatnie badania w Centrum Poradnictwa

Medycznego w Chevy Chase, w stanie Maryland. Immunolog Nick Hall i

psycholodzy Barry Gruber oraz Stephen Hersh zdolali klinicznie wykazac, ze

relaks i pozytywne wyobrazenia stymuluja produkcje limfocytow, co przyczynia

sie do skuteczniejszego zwalczania nowotworow. Potwierdzili w ten sposob

pionierskie ustalenia dra Simontona, Le Shana o Mearesa.

Profesor Ed Blalock z Uniwersytetu Teksaskiego bardzo zwiezle podsumowal

obecny kierunek psychoneuroimmunologii:

Twoj klasyczny system czuciowy rozpoznaje rzeczy, ktore widzisz, smakujesz,

dotykasz, wachasz i slyszysz. Bakterie i wirusy nie posiadaja zadnej z tych cech, a

wiec jak dowiesz sie o ich istnieniu, jesli twoj system immunologiczny nie dopusci

twojego mozgu do tej tajemnicy? System immunologiczny moze byc tym szostym

zmyslem, ktorego szukalismy przez lata...

background image

72

Rozdział 8

POZA NEW AGE.

W ostatnich latach centrum zainteresowania przesunelo sie w Ruchu

Ludzkiego Potencjalu na jego bardziej widoczny, lecz mniej wnikliwy

odpowiednik - New Age. Nie ulega watpliwosci, ze Ruch Ludzkiego Potencjalu

ma akademicki rodowod, siegajacy od jego wspolczesnych przedstawicieli -

takich jak dr Stanislav Grof i dr John Lilly - wstecz do Abrahama Maslova,

Alfreda Adlera, Carla Junga i Williama Jamesa. Tymczasem New Age jest o

wiele bardziej eklektyczny i niewybredny w dazeniu do swiadomosci mistycznej.

Tutaj, z rownym brakiem powsciagliwosci, szeroko propaguje sie leczenie

krysztalami, balansowanie czakr, afirmacje tworzace swiadomosc sukcesu i,

zdaje sie, nieskonczony pochod mistrzow duchowych, prowadzacych warsztaty

poswiecone nauczaniu madrosci albo stojacych na czele dobrze wyposazonych

aszramow. Sa ludzie na stanowiskach, dla ktorych poszerzona swiadomosc,

oznacza w istocie zwiekszenie zyskow w interesach, i stad czuja przyciaganie do

New Age, poniewaz obiecuje on materialne bogactwo i koniec swiadomosci

ubostwa. Sa tez tacy, ktorych wiara w siebie jest tak watla, ze czepiaja sie

wszelkiego rodzaju wyroczni - od przepowiedni i astrologii az po wrozebne

aspekty I Chingu i tarota (w odroznieniu od ich archetypowych zastosowan).

Ruch New Age ma rowniez swoje supergwiazdy, a wsrod nich swa

najglosniejsza rzeczniczke, amerykanska aktorke Shirley MacLaine. W 1987 r.,

podczas objazu z wykladami New Age, podkreslajac boski potencjal ukryty w

kazdym czlowieku, mowila ona swoim sluchaczom:

Jestem Bogiem.

Kiedy w Nowym Jorku jakas kobieta wstala, zeby zaoponowac, MacLaine

miala jej odpowiedziec:

Jesli nie widzisz mnie jako Boga, jest tak tylko dlatego, ze nie widzisz siebie

jako Boga.

Chociaz takie stwierdzenia w pierwszej chwili wydaja sie niewyobrazalnie

aroganckie, oczywiste jest, ze Shirley MacLaine zamierzala uprzytomnic

zebranym, ze kazdy czlowiek ozywiany jest iskra boza. Jak wyrazil to pewien

pisarz:

Wierzy ona, ze kazdy czlowiek jest centrum stworzenia i ze wladza, nadrosc i

sila mieszkaja w kazdym z nas.

To oczywiscie niewiele rozni sie od przeslania Esalen z lat szescdziesiatych -

pewnego rodzaju humanizmu z dodatkiem potencjalu duchowego. Jednakze tym,

co wydaje sie podwazac wiarygodnosc New Age, jest jego mdla mieszanka

samodzielnosci, channellingowych inspiracji, poplatanych mitologii i

widowiskowych terapii. Obecnie istnieje miedzynarodowy rynek, obracajacy

milionami dolarow, na ktorym sprzedaje sie warsztaty, wyklady, krysztaly,

konsultacje, pojemniki plywowe i rebirthing. Wszystko to prezentowane jest w

sposob przyczyniajacy sie do zbanalizowania znaczenia donioslejszych odkryc

Ruchu Ludzkiego Potencjalu. Tak wiec znajdujemy tu motywacyjna psychologie

background image

73

indywidualna Alfreda Adlera, przeniesiona na bardziej popularny poziom przez

takie organizacje jak Est i jej bardziej wspolczesny odpowiednik Forum, i

prototypy oryginalnego pojemnika plywowego dr Johna Lilly`ego, przystosowane

do propagowania metod uwalniajacych od stresu i przyspieszonego

podswiadomego nauczania. Odbywaja sie liczne warsztaty poswiecone zwiazkom

opartym na milosci, odkrywaniu wewnetrznego dziecka, rozmawianiu z

wewnetrznym glosem, ponownemu budzeniu wewnetrznego pulsu - wszystko to

sa warianty nauki Carla Junga lub terapii spotkaniowych z lat szescdziesiatych,

chociaz czesto lansowanych za niezwykle wygorowane stawki.

Mimo to New Age jest wyrazem rozpaczliwej tesknoty duchowej, potrzeby

wewnetrznego doswiadczenia, religijnych struktur, ktore dorownalyby

wylaniajacemu sie holistycznemu paradygmatowi. Wielu zwolennikow New Age

odeszlo od zinstytucjonalizowanych religii, poniewaz uznali, ze ich doktryny sa

zbyt formalne, a systemy wiary zbyt sztywne. A jednak eklektyzm New Age stal

sie jego wlasnym najgorszym wrogiem, tworzac bezkrytyczna mieszanke idei,

wyplywajacycz z rzeczywistej potrzeby bycia otwartym na wszystkie mozliwosci

zycia - od czakr i krysztalow az po wczesniejsze inkarnacje na Atlantydzie.

SZAMANI LUB MEDIA.

Probujac samemu zorientowac sie w New Age uczynilem rozroznienie,

okreslajace niektore z dominujacych obecnie idei. Wydaje sie, ze ogolnie

zwolennicy New Age dziela sie na dwa wyraznie odmienne obozy. Gdyby

zapozyczyc rozroznienie stosowane w antropologii, mozna by powiedziec, ze jedni

zachowuja sie poniekad jak szamani, a inni raczej jak media.

Gdy szamani z tradycyjnych tubylczych spolecznosci wyruszaja na

poszukiwanie wizji i wchodza w odmienne stany swiadomosci, przyjmuja

odpowiedzialnosc za swoje podroze i panuja nad swoim zmienionym stanem. Na

przyklad Eskimos lub aborygen moze w stanie transu udac sie - odpowiednio - na

spotkanie z Sedna, boginia morza, albo Baime, Wszechojcem, a potem powrocic

ze swieta informacja, ktora ma istotne znaczenie dla przyszlej pomyslnosci i

wiedzy szczepu. W tym mistycznym stanie szaman zachowuje pelna swiadomosc i

pamiec o tym, co sie wydarzylo, i jest posrednikiem miedzy niezwyklymi

poziomami swiadomosci i codzienna rzeczywistoscia.

W mediumizmie, z drugiej strony, medium lub posrednik przyjmuje bierna

postawe i nie zachowuje wiedzy ani pamieci o tym, co sie zdarzylo w odmiennym

stanie swiadomosci - medium jest jedynie kanalem lub naczyniem, przez ktore

przeplywa informacja.

Miedzy szamanizmem a New Age i Ruchen Ludzkiego Potencjalu mozna

znalezc nastepujace pokrewienstwo: dana osoba dazy do nowych wymiarow

doswiadczen i wiedzy, ktore przekraczaja znajoma sfere normalnosci. Bierze

pelna odpowiedzialnosc za to, czego doswiadczy, dazac do poszerzenia zakresu

swoich doznan niezaleznie od tego, jakimi posluzy sie metodami (rebirthding,

medytacja, wizualizacja, joga, itd.), i bedzie starala sie zasymilowac uzyskane

doswiadczenie z wlasnym kulturowym kontekstem, tak aby dzielac sie z innymi,

mogla przyczynic sie do poszerzenia zakresu doswiadczalnej wiedzy. Wydaje mi

sie, ze w tym sensie wielu ludzi pracujacych nad nowa swiadomoscia zachowuje

background image

74

sie po szamansku. Na przyklad niektorzy pomagaja rozwinac szerszy

paradygmat, obejmujacy nowa fizyke, psychologie archetypow lub swiadomosc

globalna. Inni klada szczegolny nacisk na medytacje, wizualizacje i inne typy

doswiadczenia prowadzacego do duchowego spelnienia. Jeszcze inni pracuja z

roznymi fizycznymi lub mentalnymi terapiami, dyscyplinami i praktykami, ktore

przyczyniaja sie w pewnym stopniu do glebszego samopoznania. Zasada jednak

jest, ze dana osoba bierze odpowiedzialnosc za badanie nowych perspektyw i

stara sie na wszelkie sposoby polegac na samej sobie, zamiast calkowicie

uzalezniac sie od innych.

Tymczasem medialna osoba w ramach New Age nie dazy do niezaleznosci,

lecz szuka autorytetu lub pozwolenia u jakiegos innego zrodla. Moze to przyjac

wiele form. Ktos taki ucieka sie na przyklad do roznego rodzaju wrozb - rzucajac

lodygi krwawnika, zeby otrzymac wyrocznie I Chingu, analizujac wlasne imie i

date urodzenia wedlug zasad numerologii lub zasiegajac porady astrologa w

sprawie waznych decyzji. Ewentualnie moze tez poddac sie calkowicie przywodcy

duchowemu, ktory zajmuje dominujaca pozycje i - jak sie wierzy - udziela laski

lub szczegolnego typu wiedzy, pod warunkiem, ze podaza sie okreslona sciezka

lub przestrzega pewnych regul. Wowczas duch wplywa w otwarte otwarte

naczycia, ktorymi sa uczniowie.

Wreszcie sa tez media channellingu, jak chocby osobowosc amerykanskiego

New Age, J.Z.Knight, z jej liczacym 35000 lat atlantyckim wojownikiem i

medrcem Ramtha, ktorego wypowiedzi przekazuje z wewnetrznych planow, sama

bedac w stanie transu. W ostatnich wypowiedziach Ramthy, przekazanych w

listopadzie 1987 r. audytorium zgromadzonemu w Sydney, padly nastepujace

stwierdzenia:

Bog jest zarowno meski jak i zenski, a jednak ani meski ani zenski,

kobiety staja sie zlosliwe tylko dlatego, ze sie boja

i

jesli widzisz zlo w drugim czlowieku, to sam jestes zly. Jesli okazales pogarde

innemu czlowiekowi, to wzgardziles jego wizerunkiem, poniewaz to jest twoj

wlasny wizerunek.

Choc filozoficzne spekulacje Ramthy mialy rozny poziom, bez watpienia jego

oswiadczenie, ze olbrzymia fala wkrotce zaleje przybrzezne czesci Sydney,

wywolalo wielkie poruszenie: kilka osob postanowilo natychmiast przeniesc sie w

glab kraju, na wzglednie bezpieczne tereny Gor Blekitnych i dalej.

Medialne podejscie wyroznia przede wszystkim to, ze chociaz poczatkowo

prowadzi do niewatpliwie otwartej postawy, to jednak zmniejsza jednoczesnie

zdolnosc rozrozniania i zdrowego sceptycyzmu.

To wyrocznia musi byc prawdziwa, a nie wlasne spostrzezenia i intuicje.

Ucielesnieniem prawdy musi byc guru lub medrzec mowiacy przez medium,

poniewaz te objawienia pochodza z wyzszego lub bezcielesnego zrodla. Godnym

pozalowania i nagminnym rezultatem takiej postawy wobec mediumizmu jest

wrazenie osobistej bezsilnosci - poczucie, ze nie mozna dojsc do zadnych

rozstrzygajacych wnioskow, polegajac jedynie na sobie samym. W grozniejszych

przypadkach, takich ja kulty roznego rodzaju ekstremistow, duchowy przywodca

moze dazyc do poroznienia grup lub poszczegolnych osob, udzielajac pewnych

background image

75

przywilejow jednym uczniom, a innym nie, lub utrzymujac, ze niektorzy

wyznawcy zostali inicjowani w wyzsze poziomy wgladu i zrozumienia niz inni.

Takie praktyki sa bez watpienia naduzyciem duchowej wladzy.

FENOMEN GURU.

Istnieja guru roznego rodzaju i o roznym stopniu wiarygodnosci.

Powracajacy temat wsrod guru, zarowno bylych jak i obecnych, stanowi fakt, ze

ich nauka w jakis sposob wyklucza nauke innych rywalizujacych nauczycieli.

Mowi sie na przyklad, ze ta nauka jest bardziej oswiecona lub bardziej

starozytna od innych. Albo, ze ta doktryna pochodzi z objawienia, ktore otrzymal

tylko ten konkretny guru. Niezmiennie istnieje rowniez wyrazne poczucie

hierarchii: sa ci, ktorzy wiedza (guru i ci, ktorzy byli poddani inicjacji) oraz ci,

ktorzy nie wiedza (inni, uczniowie, adepci). Funkcjonuje tez zwykle wzglednie

sztywny system wiary, wyplywajacy z wiedzy guru. Kazda konkurencyjna nauka

zostanie uznana za nieczysta lub falszywa.

Te symptomy mozna dostrzec w wielu religijnych lub quasi-religijnych

tradycjach, ktore przeniknely do New Age. Fenomen ow pojawil sie zarowno na

Wschodzie, jak i na Zachodzie, i towarzyszy nam od conajmniej stulecia.

Kiedy w 1875 r. Helena Blawatska (madame Blavatsky) zalozyla w Nowym

Jorku Towarzystwo Teozoficzne - w erze, ktora, podobnie jak czasy obecne

charakteryzowala sie ogromna liczba duchowych systemow, takich ja Kosciol

Chrzescijanskiej Nauki, spirytualizm i zachodni hermetyzm - twierdzila, ze

tajemna doktryna, ktora ma objawic, reprezentuje starozytna madrosc.

Utrzymywala rowniez, ze prowadzona jest przez zyjace autorytety z

wewnetrznych planow Mistrzow, ktorzy osiagneli doskonalosc, a teraz jej

przekazuja swe duchowe wglady. W pierwszych latach istnienia Towarzystwa

Teozoficznego Blawatska twierdzila, ze utrzymuje czeste kontakty z Mistrzami,

wlaczajac w to rzekome demonstrowanie tajemnych listow, ktore ponoc zostaly

przez nich napisane. W ten sposob uzyskala swoje duchowe listy

uwierzytelniajace.

Rowniez pod koniec XIX w. MacGregor Mathers, wspolzalozyciel

Hermetycznego Zakonu Zlotego Switu, ktory pozostaje podstawowym zrodlem

wielu zachodnich praktyk okultystycznych oraz inspirowal wydanie slawnej talii

tarota, mowil o podobnych zrodlach duchowej inspiracji. Istoty, z ktorymi

kontaktowal sie mistycznie, nazywal Tajemnymi Przywodcami i oswiadczyl, ze

owi przywodcy pomogli mu z wewnetrznych planow przygotowac wyzsze stopnie

praktyki rytualnej inicjacji w Swiatyni Izydy Uranii. Twierdzil, ze Tajemni

Przywodcy wybrali go, poniewaz posiadal gleboka archeologiczna wiedze okultna

i byl gotowy slubowac slepe i bezrozumne posluszenstwo ich sprawie. Mimo to

Mathers niewiele mogl powiedziec swoim uczniom na temat owych istot:

Nie znam nawet ich ziemskich imion. Rozpoznaje je tylko po pewnych

tajemnych godlach. Niezwykle rzadko widzialem je w fizycznych cialach i przy

tych nieczestych okazjach do astralnego spotkania dochodzilo w czasie i miejscu,

ktore one wczesniej astralnie wyznaczyly. Osobiscie wierze, ze sa to ludzie zyjacy

na tej Ziemi, lecz posiadajacy straszliwe, nbadludzkie moce.

background image

76

Rowniez nasze czasy obfituja w podobne przyklady mistyfikacji. Czasami

guru wynoszony jest do poziomu bostwa z racji przypisywanych sobie osiagniec.

Rozprowadzana na przyklad niedawno biografia indyjskiego duchowego

przywodcy Sri Chinmoya mowi, ze:

W 1975 r. Sri Chinmoy namalowal ponad 120000 dziel sztuki, obrazujacych

wyzsze sfery medytacji. Stworzyl rowniez wiele dziel poezji i muzyki. 1 listopada

1975 r. Sri Chinmoy zademonstrowal tworczy dynamizm medytacji, piszac 843

poematy w 24 godziny. Pietnascie dni pozniej namalowal 16031 dziel sztuki w

kolejne 24 godziny. Trzy dni pozniej Sri Chinmoy swiecil rok, w ktorym ukonczyl

120000 malowidel. Od czasu przybycia do Ameryki skomponowal ponad 5000

piesni i kompozycji muzycznych, ktore zyskaly pochwale tak znakomitych

kompozytorow, jak Leonard Bernstein i Zubin Mehta.

Przypuszczalnie te niezwykle dane dotyczace Sri Chinmoya mialy uczynic go

wzorem dla przyszlych uczniow. Jak sam Sri Chinmoy wyjasnil:

Naszym celem jest zawsze isc poza, poza, poza. Nasze zdolnosci sa

nieograniczone, poniewaz mamy w sobie nieskonczona boskosc. Kazdy obraz,

kazdy poemat, kazda rzecz, jaka podejmuje, nie sa niczym innym, jak wyrazem

mojego wewnetrznego wolania o wiecej swiatla, wiecej prawdy, wiecej zachwytu.

Chociaz trudno nie podziwiac jego olbrzymiej produktywnosci, to jednak

takie wyniki musza z pewnoscia zniechecac uczniow, zamiast dodawac im bodzca.

W koncu bowiem, ktoz poza Sri Chinmoyem moglby utrzymac tak wysokie

tempo tworczej manifestacji? Manewr polegajacy na przescignieciu wszystkich

mozliwych rywali z samej swej natury byl wybiegiem sluzacym zdobyciu

zwolennikow dla wlasnej sprawy. Wyznawcy moga chodzic na jego koncerty, by

go podziwiac, a przede wszystkim, by miec przywilej uzyskiwania wgladow

gdziewki jego muzyce. Jak glosi reklamowka jednego z jego ostatnich koncertow:

W odroznieniu od innych muzykow [wyr.aut.] Sri Chinmoy nie komponuje

swojej muzyki dla rozrywki, lecz by prowadzic do wyzszych stanow swiadomosci.

Innymi slowy, jak autor tego stwierdzenia najwyrazniej wierzy, Sri Chinmoy

jest jedynym muzykiem zdolnym do ukazania tej szczegolnej sciezki do wyzszej

swiadomosci.

Inne swiezej daty ogloszenie reklamowe tego rodzaju opisywalo szczegolne

dary prorokini Elizabeth Clare, ktora - jak zapowiadano - bedzie mowila o

Naukach Wyniesionych Mistrzow.

Z upowaznienia Ducha Swietego - glosilo obwieszczenie - najwazniejsza

przywodczyni religijna na swiecie wypowiada dynamiczne slowa i madrosc

Wyniesionych Mistrzow, mowiace, jak uzdrowic siebie i swych ukochanych -

cialo, umysl i dusze. Zanies swoje problemy na oltarz, by wzniesc inwokacje o

uzdrowienie. Doswiadcz przemieniajacej mocy Bozego Swiatla, ktore nigdy nie

zawodzi.

Przed zawieszeniem dzialalnosci aszramu w stanie Oregon Bhagwan Shree

Rajneesh rowniez sprawowal niezwykla charyzmatyczna wladze nad swymi

uczniami. Kazdego dnia sannjasinowie ustawiali sie rzedem, by obserwowac, jak

Bhagwan przejezdza lsniacym rolls-royce`m, ochraniany przez straz przyboczna

uzbrojona w polautomatyczne karabiny. Ale rowniez w aszramie regularnie

background image

77

oddawano czesc Bogu. Jak glosilo obwwieszczenie w The Rajneesh Times z 9

sierpnia 1985 r.:

Rajneeshpuram, wrzesien 4-8.

Pieciodniowe obchody Dnia Parnirwany, przypadajacego 8 wrzesnia.

Bhagwan Shree Rajneesh bedzie mowil codziennie rano. Wieczorem 8 wrzesnia

bedzie Darshan - spiew, taniec i stapianie sie z istota Mistrza. Kazdego dnia

bedziemy oddawac czesc, gdy Bhagwan bedzie przejezdzal.

Wydaje sie, ze w Rajneeshpuram panowala jawna dwulicowosc. Glowna

asystentka Bhagwana, Ma Anand Sheela, uwieziona pozniej za spisek, zatrucie

jedzenia i usilowanie zabojstwa w aszramie, podczas wywiadu z sierpnia 1985 r.

okresliala, jakie sa zamiary Bhagwana:

W istocie uczy, zeby byc soba, zeby stac sie wolnym, wolnym od wszelkich

ograniczen, wolnym od wszelkich uwarunkowan i po prostu stac sie zintegrowana

jednostka, wolna istota...

Wypowiedz ta przeczy faktowi, ze kazdemu ze swoich wyznawcow nadal nowe

duchowe imie, domagal sie, by noszono wisiorek z jego fotografia i pozwalal

ubierac sie jedynie w szaty o okreslonych kolorach. Takie sa paradoksy

duchowego przywodztwa. Podczas gdy guru w rodzaju Bhagwana naklaniali

swych wyznawcow, by otworzyli swoje serca na ich nauki - jak ironicznie to

skomentowal przedstawiciel filozofii transpersonalnej, Ken Wilber - w

przypadku wielu entuzjastow New Age odbylo sie to kosztem pominiecia ich

mozgow.

PROROCY SAMODZIELNO CI.

Zupelnie niezaleznie od psychologii indywidualnej Adlera i Ruchu Ludzkiego

Potencjalu jako calosci, Stany Zjednoczone mialy rowniez swoich popularnych, ty

tez mozesz odniesc sukces pisarzy. Byli to przewaznie samoucy. Nalezal do nich

William H.Danforth, zalozyciel Ralson Purina Company, ktorego ksiazka I Dare

You! miala wiele wydan w latach piecdziesiatych. Jeden z rozdzialow: Mozesz byc

wiekszy, niz jestes, streszczal podejscie autora, podobnie jak cala ksiazka, niosl

przekonujace przeslanie, ze kazdy moze sam zmienic siebie w bardziej

szczesliwego, lepiej prosperujacego czlowieka.

Inna praca tego rodzaju byla Think and Grow Rich Napoleona Hilla, ktorej

autor oznajmial czytelnikowi, ze ta ksiazka pomoze ci przebyc droge przez zycie z

harmonia i zrozumieniem, [poniewaz] ty jestes panem swego losu i

przewodnikiem swojej duszy. Hill dobrze zdawal sobie sprawe, ze nasz los zalezy

od pozytywnej motywacji, a ta z kolei od pozytywnego myslenia. Wierzyl wiec, ze

wpojenie w umysl koncepcji spelnienia jest niezbednym warunkiem wstepnego

sukcesu.

W tym celu - dowodzil - czlowiek powinien karmic swa podswiadomosc

tworczymi myslami i wyobrazac sobie, ze podaza droga do sukcesu.

Jako metode realizowania tego celu polecal pewnego rodzaju autohipnoze,

ktora nazywal autosugestia.

Odpowiednikiem tego podejscia w New Age jest swiadomosc pomyslnosci i

obfitosci. Stosujacy te metode wyznawcy wizualizuja swoje przyszle bogactwo i

szczescie, przez caly czas wspierajac to afirmacjami, ktore maja zagwarantowac

background image

78

pomyslny rezultat. Interesujace jest, ze Hill antycypowal New Age rowniez w

inny sposob. Utrzymywal, ze aby skontaktowac sie z Nieskonczona Inteligencja

we Wszechswiecie, umysl musi pracowac na najwyzszych wibracjach,

przekraczajac bariery zwyklej percepcji, by moc wyjrzec ku szerszym

horyzontom.

W tym stylu, choc nieco bardziej wyrafinowanym, utrzymany byl rowniez

bestseller Maxwella Maltza Psycho-Cybernetics. Maltz, z zawodu chirurg

plastyczny, zauwazyl, ze modyfikowanie rysow twarzy pacjenta prowadzilo czesto

do pozytywnych zmian w jego osobowosci. Wysunal wiec idee, ze na podobnej

zasadzie mozna wizualizowac korzystniejszy wewnetrzny obraz siebie, aby

poprzez to spowodowac konstruktywne zmiany w swoim zyciu. Sam termin

cybernetyka stworzyli w 1947 r. matematyk Norbert Wiener i fizyk Arturo

Rosenbleuth, i zdefiniowali go jako nauke o kontroli, i komunikacji w zwierzeciu

i maszynie. Wiener i Rosenbleuth zdawali sobie sprawe z faktu, ze organizmy

biologiczne wydaja sie miec zmysly, ktore odmierzaja odchylenia od ustalonych

celow. To z kolei prowadzi do sprzezenia zwrotnego, pozwalajacego korygowac

takie zachowanie. Zasadniczo Maltz uwazal, ze wyobrazony wewnetrzny obraz

siebie moze w podobny sposob przyczynic sie do stworzenia podstawy dla

osobowosci i zachowania i ze, dopoki ow obraz siebie jest pozytywnie

wzmacniany, potencjalnie nie ma zadnych ograniczen dla osobistych dokonan. W

ten sposob, jak to czesto slyszy sie obecnie w New Age, ludzie moga latwo nauczyc

sie tworzyc wlasna rzeczywistosc poprzez proces kontrolowanego przeksztalcania

siebie.

Ksiazka Maltza byla niewatpliwie postepem w stosunku do bardziej prostego

systemu motywacyjnego, opartego na mocy pozytywnego myslenia, ktory

propagowali zarowno Hill, jak i Dale Carnegie. Wedlug Maltza samo pozytywne

myslenie nie wystarcza - pozytywny musi byc rowniez obraz siebie. Osoba, ktora

utrzymuje negatywny obraz siebie, a rownoczesnie usiluje myslec pozytywnie, nie

moze miec nadziei na powodzenie, poniewaz te dwa wymary osobowosci beda po

prostu wzajemnie sie zwalczaly. Maltz zauwazyl rowniez, ze takie cechy, jak

uraza i poczucie winy zwiazane sa z negatywnym obrazem siebie. Na przyklad

osoba zywiaca uraze poprzez skupienie na przeszlych zdarzeniach w istocie

pozwala innym decydowac o tym, co ma czuc lub jak ma dzialac. Jest to

calkowicie sprzeczne z dazeniem do pozytywnej przyszlosci, w ktorej bedzie

mozna osiagnac sukces i spelnienie. Poczucie winy sprowadza sie rowniez do

zycia w przeszlosci, gdyz wiedzie do prob odpokutowania w terazniejszosci za cos

zlego, co zdarzylo sie wczesniej. Maltz dowodzil, ze skoro nie mozna zmienic

przeszlosci, trudno jest znalezc uzasadnienie dla poczucia winy. Emocjonalnie

wlasciwym zadaniem jest odpowiadac na obecna sytuacje.

Maltz uwazal, ze glownymi narzedziami sluzacymi zmianie wlasnego

negatywnego obrazu na pozytywny sa fizyczny relaks, wyobraznia i hipnoza. Jak

stwierdzil w swojej ksiazce:

Wlasciwe uzycie wyobrazni moze byc rownoznacznne z podjeciem jakiegos

celu i wiara w ten cel. Jesli ta wiara jest wystarczajaco mocna, hipnotyzujemy nia

siebie... wszystkie nasze nawyki, dobre i zle, sa codziennymi formami

autohipnozy. Wiara jest forma tworczej hipnozy.

background image

79

Odpowiedznikiem Maxwella Maltza w New Age jest Shakti Gawain, autorka

znakomicie sprzedajacych sie Creative Vizualization i Living in the Light. W

Creative Vizualization Gawain opisuje roznorodne cwiczenia, medytacje i

afirmacje majace pomoc czytelnikom w wizualizowaniu zdrowia, pomyslnosci,

przyjacielskich zwiazkow i spelnienia pragnien. Jak w 1988 r. powiedziala w

wywiadzie dla czasopisma New Age, L.A.Resources, tworcza wizualizacja jest

technika umozliwiajaca wyobrazenie sobie, ze masz to, czego chcesz, dzieki

czemu mozesz stworzyc wewnetrzne doswiadczenie, w ktorym twoje zycie jest

takie, jakie chcesz, zeby bylo... Stworzenie wewnetrznego doswiadczenia wydaje

sie umozliwiac nam stworzenie go rowniez na zewnatrz.

Jednak w swej drugiej ksiazce, Living in the Light, Gawain nastawila sie

bardziej na rozpoznanie wewnetrznej kierujacej inteligencji, do ktorej mozna

dotrzec poprzez zaufanie i podazanie za wlasnymi glebokimi intuicjami. W

wywiadzie wspomniala, ze dzieki tej podwyzszonej swiadomosci jej podejscie do

zycia uzyskalo zupelnie inna jakosc:

Calkowicie spontaniczne podazanie z energia zycia i energia wszechswiata jest

po prostu najbardziej ekscytujacym i najcudowniejszym sposobem zycia.

Najwyrazniej podejscie Gawain do wizualizacji i intuicji poprowadzilo ja

poza zorientowane na konkretne cele koncepcje Hilla i Maltza. Jej poszerzona

wizja stala sie teraz mieszanka jungowskiej konfrontacji z cieniem i zrozumienia,

ze zetkniecie z wlasna ciemniejsza strona jest niezbednym skladnikiem

planetarnej transformacji, ktora obecnie sie dokonuje:

Aby zyc w swietle, musisz naprawde byc gotowy wejsc w to, co odczuwasz

jako ciemnosc. Musisz skonfrontowac sie z ciemna strona siebie i wyniesc ja na

swiatlo. Wierze, ze kiedy robimy to indywidualnie, robimy to rowniez na

uniwersalnym poziomie. Swiat przechodzi przez ogromna ciemnosc, wstrzasy i

bol, ale stajemy sie swiadomi rzeczy, ktore zepchnelismy w przeszlosci - rzeczy,

ktorymi nie chcielismy sie zajac. Tak samo jak kazdy z nas robi to w swoim

wlasnym zyciu, dzieje sie to rowniez na poziomie powszechnej swiadomosci.

Czuje, ze jesli starczy nam odwagi, ci z nas, ktorzy rzeczywiscie pragna

skonfrontowac sie ze soba i rzeczywiscie siegaja w glab siebie i rzeczywiscie

zaczynaja zyc w zgodzie ze swoimi wewnetrznymi prawdami, najlepiej jak

potrafia, ujrza odbicie tego w swiecie wokol nas. Musimy jedynie wciaz to

widziec, coraz jasniej i jasniej. Naprawde zyjemy w bardzo ekscytujacych

czasach.

Trzeba tutaj rowniez wspomniec o Alexandrze Everetcie, tworcy systemu

treningu zwanego Dynamika Umyslu i, pozniej, Do Wnetrza (Inward Bound).

Podobnie jak Shakti Gawain, przeszedl on stopniowo od perspektywy mentalnej

do duchowej, od podejscia poczatkowo korzystajacego z wizualizacji i wyobrazni

do metody, ktora obecnie zorientowana jest na przekroczenie samej mysli.

Everett wywarl istotny wplyw na takie postacie, jak: Werner Erhard

(zalozyciel Est i Forum), Jim Quinn (Strumien Zycia), Peter i Ruth Honzatko

(Dynamika Alfa) i na wiele innych grup kontroli umyslu. Podobnie jak wczesniej

Napoleon Hill i Maxwell Maltz, rozpoczynal jako przedstawiciel ruchu

samodoskonalenia.

background image

80

Alexander Everett urodzil sie w Exeter w Anglii w roku 1921. Gdy mial 24

lata, po powrocie z szescioletniej sluzby w Armii Brytyjskiej podczas drugiej

wojny swiatowej, zdolal uzyskac posade nauczyciela, choc nie mial wyksztalcenia

uniwersyteckiego. Nastepnie, gdy mial 32 lata, zalozyl prywatna Shiplake School

dla chlopcow, mieszczaca sie w rezydencji w Henley-on-Thames w poblizu

Londynu.

Jednakze nie te osiagniecia przyniosly mu najwieksza slawe w Ruchu

Ludzkiego Potencjalu. W 1968 r., przenioslszy sie z Anglii do Stanow

Zjednoczonych, Everett stworzyl system treningu osobistego rozwoju, zwany

Dynamika Umyslu. Poczatkowo dzialal w Teksasie, a nastepnie w Bay Area w

San Francisco. Swe idee rozpowszechnial wsrod szerokiej publicznosci podczas

seminariow i programow treningu, wyjasniajac, w jaki sposob umysl wplywa na

emocje, a emocje wplywaja na cialo. Jednakze, mimo finansowego sukcesu,

Everett uznal, ze seminaria Dynamiki Umyslu nie spelniaja w pelni jego

oczekiwan. Stwierdzil, ze tylko okolo 10 procent uczestnikow uzyskiwalo wiekszy

pozytek z jego nauki, a byli to ludzie, ktorzy juz wczesniej odniesli sukces w

zyciu. Coraz bardziej interesowalo go rozwiniecie nowych metod, dzieki ktorym

moglby pomoc o wiele wiekszej grupie ludzi, i to sprawilo, ze w 1973 r. zawiesil

dzialalnosc zwiazana z Dynamika Umyslu. Nastepnie podjal wlasne poszukiwania

duchowe.

Udalem sie do Indii i zaczalem zdawac sobie sprawe, ze istnieje moc wieksza

niz umysl - a jest nia jazn. Na Zachodzie mozemy byc sklonni do nazywania jej

jej duchem lub dusza - zaleznie od tego, do jakiej tradycji religijnej nalezymy -

ale stwierdzilem, ze jazn jest doskonala: w tym punkcie nie ma zadnego

dualizmu. Wydawalo mi sie, ze jesli w nia wejde, najwyzsza moc bedzie mogla

kontrolowac nizsze moce.

Wiekszosc ludzi probuje odkryc, kim sa, poslugujac sie umyslem, ale to jest

niemozliwe. Zadaniem umyslu jest praca na zewnetrznych poziomach. Dopoki nie

dotrzesz do poziomow wewnetrznych, w zaden sposob nie mozesz poznac tych

wyzszych mocy. To wielki blad zachodniego swiata. Umysl jest nizszym

poziomem swiadomosci i dlatego nie moze postrzegac tego, co jest powyzej.

Owoce duchowych poszukiwan Everetta wlaczone zostaly do programu

zwanego Do Wnetrza, ktorym Everett obecnie kieruje ze swojego osrodka w

poblizu Eugene, w stanie Oregon. Opierajac sie na idei, ze zasada Boga jest w

kazdym z nas, Everett obecnie pracuje nad czterema poziomami ludzkiego

funkcjonowania - fizycznym, emocjonalnym, mentalnym i duchowym.

Ucze, ze powinnismy zatrzymac myslenie - ze powinnismy uspokoic umysl - a

gdy to sie dzieje, budzimy sie do Wyzszego Zrodla, do Wiecznego, do Jestem, lub

jak chcesz to nazwac. Cwicze ludzi za pomoca procesu, ktory nazywam

skupianiem, aby nawiazywali lacznosc, aby przebudzili sie do Wyzszego Zrodla.

Idea Do Wnetrza jest wejscie do tego wewnetrznego stanu. Kiedy to robisz, wiesz.

Na nizszych poziomach jedynie myslisz, ze wiesz.

Dla mnie Bog nie jest kims tam. Bog jest zasada. Bog jest w tobie. Gdy

budzisz sie do tego faktu, zmieniasz sie. Na swoich seminariach daze do tego

procesu skupienia na boskiej czesci w nas...

background image

81

Podczas wywiadu, jaki przeprowadzilem z Everettem w listopadzie 1988 r.,

zapytalem go, jakie byly implikacje jego podejscia zarowno w kontekscie Ruchu

Ludzkiego Potencjalu, jak i w szerszym, miedzynarodowym? Jego odpowiedz

byla zachecajaca i optymistyczna:

Ludzki potencjal w ostatecznym sensie oznacza rozwijanie najwyzszego stanu

swiadomosci. Gdy funkcjonujesz na nizszym poziomie, chcesz wladzy, chcesz

pieniedzy, chcesz powiekszac swoja wlasnosc, ale na tym poziomie dzialasz sam.

Kiedy jednak otwierasz sie na wyzszy poziom, doswiadczas Jednosci, jestes

jednym z kazdym, i wtedy uswiadamiasz sobie, ze mozesz sluzyc innym ludziom -

nie jestes tutaj tylko dla siebie samego.

Wierze, ze w ciagu najblizszych kilku lat, te planete czeka wielki skok.

Czlowiek musi przejsc z nizszej jazni do poziomu wspolpracy i sluzby. W obecnej

chwili robi to tylko mniejszosc - ale to narasta. W obecnej chwili czlowiek jest

Homo sapiens - rozumna inteligencja. Pozniej czlowiek stanie sie Homo noeticus -

wiedzacym czlowiekiem, prowadzonym przez intuicje i inspiracje. Egoizm jest

juz nie na czasie: nadchodzi wspolpraca. Ludzie musza zaczac dzielic sie i

pracowac razem.

PODRÓ LUDZKIEGO POTENCJAŁU.

Podstawowe przeslanie, ktore przzekazuja nam tacy mysliciele, jak Jean

Shinoda Bolen i Jean Houston - a takze wczesniejsi pionierzy archetypowej

swiadomosci, tacy jak Carl Jung - zawiera sie w przypominaniu nam, ze wszyscy

powinnismy probowac uczyc sie sposobow budzenia swietego potencjalu, ktory

spoczywa ukryty w naszej istocie. Rozne formy rytualu teatru, ceremonialu,

medytacji i wizualizacji moga wspomoc ten proces, ale - w istocie - zadanie

kazdego z nas polega na ponowym odkryciu tego, co duchowe i uniwersalne w

codziennym doswiadczeniu. Staje sie to wiec bardzo osobistym poszukiwaniem

albo wlasna indywidualna podroza ducha. W ciagu zycia moze to poprowadzic

nas przez wiele roznych sciezek i w otoczenie wielu innych przewodnikow i

nauczycieli, dopoki nie odkryjemy podejscia, ktore jest prawdziwe dla nas -

sytuacji, w ktorej to, co uniwersalne - jak mowi Jean Houston - staje sie

indywidualne w naszym wlasnym doswiadczeniu.

Jesli jednak ten proces ma byc podroza samopoznania, jest rzecza decydujaca

- wydaje mi sie - by kazdy dazyl do obudzenia swojego duchowego potencjalu

najbardziej instynktownymi sposobami, na jakie go stac, pozwalajac temu, co

swiete, podniesc sie z wlasnych glebi, zamiast zanurzac sie w narzuconych

systemach wiary. Kryje sie w tym rowniez przeslanie dla wyznawcow

zinstytucjonalizowanych lub doktrynalnych form religijnej wiary, a takze

nowych religijnych ugrupowan prowadzonych przzez dominujacych przywodcow

duchowych. Wszyscy powinnismy zadac sobie nastepujace pytania:

Czy system, ktory przyjalem, moja obecna sciezka duchowa, pozwala mi

rozwijac wlasne widzenie swiata?

Czy otwiera mnie na coraz wieksze, coraz bardziej transcendentne sfery

duchowego doswiadczenia?

background image

82

Czy tez jestem ograniczony przez moj obecny system wiary i tym samym,

swiadomie lub nieswiadomie, ustawiam bariery, ktore okreslaja zamknieta i

bezpieczna duchowa rzeczywistosc, w ktorej czuje sie pewnie?

Ostatecznie nikt inny nie moze udzielic na nie odpowiedzi, tylko my sami.

Taka ksiazka nie ma w istocie zakonczenia ani formalnej konkluzji. Czuje, ze

zyjemy w pasjonujacych czasach - czasach ogromnych zmian spolecznych,

przeplatajacych sie sieci komunikacyjnych i gwaltownie rozwijajacej sie techniki.

Ale u podstaw zarowno Ruchu Ludzkiego Potencjalu, jak i New Age lezy

wezwanie, bysmy coraz bardziej ufali swoim wlasnym intuicjom, wlasnym

pogladom, wlasnemu najglebszemu poczuciu sensu. W szybkich spolecznych

zmianach mozna widziec albowiem badz to zagrozenie, badz tez wyzwanie. Moze

to doprowadzic nas do rozpaczliwego czepiania sie starych sposobow

postepowania, ktore juz prawdopodobnie sie przezyly, albo do otworzenia sie na

nowe rodzaje powiazania, nowe wiezi z innymi, nowe granice poznania, nowa

globalna swiadomosc.

Nie dziwi mnie wcale, ze w obecnych czasach widzimy rowniez ponowne

ozywienie fundamentalistycznego islamu i fundamentalistycznego

chrzescijanstwa - gdyz te formy religijnego wyrazu reprezentuja zarliwe

przywiazanie do sztywnych systemow wiary, ktore okreslaja ustalone granice i

kategorie, takie jak:

dobro i zlo,

wierzacy i niewierzacy,

prawowierny i heretycki,

czciciel i bluznierca.

Nie ma sie zatem co dziwic, ze dla wielu wyznawcow takich tradycji problemy

poruszane przez Ruch Ludzkiego Potencjalu i sama idea osobistego rozwoju sa

gleboko niepokojace. Wylaniajaca sie stad perspektywa nie daje zadnego

bezpieczenswa, gdyz, jesli

spektrum swiadomosci Kena Wilbera,

buddyzm mahajany i

mistyczna zydowska kabala

sa w jakims sensie wlasciwe, nasze bliskie nam poczucie siebie, ego, z kt˘oym

wszyscy sie utozsamiamy, musi w odpowiednim czasie otworzyc sie na

nieskonczona pustke ducha.

Ktoz zatem moze powiedziec, dokad doprowadzi nas podroz przeksztalcenia

albo czy kiedykolwiek dotrzemy do takiego miejsca jak niebo lub oswiecenie?

Swiadectwa wyplywajace z Ruchu Ludzkiego Potencjalu, z badan

psychodelicznych i z nowej fizyki mowia nam, ze najpelniejszy obraz

wszechswiata, jaki obecnie posiadamy, jest obrazem przeplywu, zmiany,

wzajemnego powiazania - a wszystko to z kolei wyplywa z podstawowej jednosci.

Na najglebszym poziomie swiadomosci granice znikaja bariery upadaja to, co

indywidualne, staje sie uniwersalne. A wiec podroz prowadzaca nas do

zrealizowania wlasnego potencjalu nie moze byc niczym wiecej lub mniej niz

podroza ktora prowadzi nas ku nieskonczonej esencji naszej wlasnej Istoty.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Nevill Drury Psychologia transpersonalna
Nevill Drury Psychologia transpersonalna Ludzki potencja3
DRURY N Psychologia Transpersonalna
Nevill Drury Psychologia transpersonalna
Nevill Drury Psychologia transpersonalna
Nevill Drury Psychologia transpersonalna
Nevill Drury Psychologia Transpersonalna
Nevill Drury Psychologia transpersonalna(1)
Nevill Drury Psychologia transpersonalna
Psychologia transpersonalna, Psychologia rok I, HMP
Punkty za naruszenia przepisów rd, Psychologia Transportu UJ, Dymura
badania lekarskie i psychologiczne a ustawa o transporcie drogowym, Psychologia Transportu UJ, Dymur
Kontrola ruchu drogowego, Psychologia Transportu UJ, Dymura
postępowanie mandatowe, Psychologia Transportu UJ, Dymura

więcej podobnych podstron