Polacy w Auschwitz
Data publikacji: 01-26-2011 @ 10:31 am
W Auschwitz, jak szacuje historyk z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau
Franciszek Piper, hitlerowcy uwięzili około 140-150 tysięcy Polaków. Około 70-75 tysięcy
zginęło w obozie, a wielu kolejnych po przeniesieniu do innych obozów.
Zdaniem Pipera KL Auschwitz nie był dla Polaków ani obozem pracy, ani też obozem karnym, choć
praca była obowiązkiem, a pobyt karą. Powody osadzania Polaków, bez względu na formalne
podstawy aresztowania, wynikały z przesłanek ideologicznych i politycznych. Głównym celem
pobytu miała być śmierć.
Poprzez eksterminację Polaków w obozie Niemcy osiągali dwa cele: doraźny – terroryzowanie
ludności, a także dalekosiężny – stopniowe zmniejszanie ludności polskiej na obszarach uznanych
za “niemiecką przestrzeń życiową”, która miała zostać zgermanizowana.
W pierwszym okresie Polacy, dla których zakładano obóz, dominowali liczebnie. Począwszy od
połowy 1942 roku, wskutek coraz liczniejszych transportów Żydów z całej niemal Europy, liczba
więźniów Polaków i Żydów zrównała się, a następnie liczba Żydów zaczęła rosnąć. W drugiej
połowie 1942 roku Żydzi stanowili już około połowy ogólnego stanu więźniów, a od 1943 roku
większość.
Polacy byli pierwszymi więźniami Auschwitz. 14 czerwca 1940 roku dotarł do obozu pierwszy
transport deportowanych. Z więzienia w Tarnowie Niemcy przywieźli 728 polskich więźniów
politycznych, skierowanych tu przez dowódcę policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa w
Krakowie.
Wśród nich byli żołnierze kampanii wrześniowej, którzy usiłowali przedrzeć się na Węgry,
członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjaliści i studenci, a także kilka
osób pochodzenia żydowskiego. Po przybyciu do obozu wytatuowano im numery od 31 do 758.
Najniższy numer – 31 wytatuowano Stanisławowi Ryniakowi.
Według historyka Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Ireny Strzeleckiej, która badała
historie więźniów z pierwszego transportu, wojnę przeżyło 239. Wśród ocalonych był Stanisław
Ryniak. Zmarł w 2004 roku we Wrocławiu.
Polacy byli ofiarami pierwszej masowej egzekucji w Auschwitz. 22 listopada 1940 roku Niemcy
rozstrzelali wówczas 40 Polaków. Był to odwet za działalność ruchu oporu. Wydarzenie to dało
początek późniejszym masowym rozstrzeliwaniom więźniów w obozie. W latach 1940-45 hitlerowcy
zgładzili w ten sposób kilka tysięcy osób, głównie Polaków.
Niewiele wiadomo o tamtym wydarzeniu. Polaków, których rozstrzelano, do Auschwitz przywieziono
z Katowic. Hitlerowcy określali ich mianem “zwykłych przestępców”. Według historyka z
Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Franciszka Pipera byli jednak zakładnikami. Ich śmierć
była odwetem za działalność ruchu oporu.
Do obozu trafili o godzinie 11.45. Ponad pół godziny później żaden już nie żył. Rozstrzelało ich 20
esesmanów wybranych z załogi wartowniczej obozu. Najmłodszy z zamordowanych miał 21 lat, a
najstarszy 63.
Przez cały czas istnienia obozu trafiali do niego przedstawiciele polskich elity intelektualnej: ludzie
nauki, kultury, sztuki, politycy, duchowieństwo, lekarze i nauczyciele, prawnicy, inżynierowie i
oficerowie wojska. Franciszek Piper wylicza, że tylko Krakowa i Warszawy, przywieziono co
najmniej 38 596 osób.
Do Auschwitz trafiali Polacy schwytani podczas ulicznych obław. Przykładowo: wśród 1666 osób
deportowanych 15 sierpnia 1940 z Warszawy aż 1153 osoby ujęto podczas “łapanek”.
1
Auschwitz było miejscem, w którym hitlerowcy wykonywali wyroki śmierci Sądu Doraźnego
katowickiego gestapo. W ten sposób zginęło od 3 do 4,5 tysiąca Polaków z wschodniej części
Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego. Polacy byli ofiarami także ostatniej masowej egzekucji w historii
obozu. 5 stycznia 1945 roku w bloku 11 w Auschwitz odbyło się ostatnie posiedzenie Sądu
Doraźnego z Katowic. Dzień później ponad 110 skazanych Polaków – kobiet i mężczyzn zostało
rozstrzelanych przy krematorium V w Birkenau.
Pracownik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Adam Cyra podał, że zbrodniczemu sądowi
przewodniczył od 1943 roku Johannes Thuemmler, który po wojnie uniknął kary. Niemiec żył
spokojnie w Eriskrich nad jeziorem Bodeńskim. Zmarł w 2002 roku.
Zdaniem Franciszka Pipera liczną grupą deportowanych byli chłopi z Zamojszczyzny. Ich tragedia
wiązała się z planami III Rzeszy germanizacji ziem wschodnich, które były traktowane jako
niemiecka przestrzeń życiowa (Lebensraum). Hitlerowcy planowali w ciągu 20-30 lat germanizację,
wysiedlanie i eksterminację biologiczną około 50 milionów Słowian: głównie Polaków, Rosjan,
Białorusinów i Ukraińców. Ziemie miały zostać skolonizowanie przez osadników niemieckich.
Germanizację postanowiono rozpocząć od tak zwanego dystryktu lubelskiego, w którego skład
wchodziła Zamojszczyzna. Następnie Niemcy zamierzali kolonizować dalsze tereny polskie i
stworzyć wzdłuż Bugu “germański wał ochronny”, sięgający od krajów bałtyckich po Siedmiogród w
Rumunii.
Większość zamieszkujących Zamojszczyznę Żydów została wcześniej wymordowana w ramach akcji
“Reinhardt”. Polacy mieli natomiast trafić do pracy przymusowej, a niezdatni do niej – do obozów
koncentracyjnych. Do wysiedlenia przeznaczono 140 tysięcy Polaków.
Wysiedlenia Polaków trwały od listopada 1942 roku do marca 1943. Wywieziono około 41 tys. osób
ze 116 wsi, z czego do Auschwitz trafiło 1301 osób. 80 proc. z nich zginęło. Akcję wstrzymano gdyż
komplikowała się sytuacja wojsk niemieckich na Wschodzie, a na Zamojszczyźnie narastał ruch
oporu.
W 1944 roku do Auschwitz wywieziono – poprzez obóz przejściowy w Pruszkowie – 13 tysięcy
warszawiaków z ogarniętej powstaniem stolicy. 12 i 13 sierpnia deportowano najliczniejszą grupę –
blisko 6 tysięcy osób: mężczyzn, kobiet i dzieci. Osadzono ich na terenie Birkenau.
Wśród deportowanych były osoby z różnych środowisk społecznych: urzędnicy państwowi,
naukowcy, artyści, lekarze, handlowcy, robotnicy. Byli w różnej kondycji fizycznej: ranni, chorzy,
inwalidzi, kobiety ciężarne. Do Birkenau trafiły kilkutygodniowe niemowlęta i osoby w wieku 90 lat.
W nielicznych przypadkach byli to także ludzie innych narodowości, wśród nich Żydzi, ukrywający
się na tak zwanych aryjskich papierach.
Większość warszawiaków przeniesiono po kilku lub kilkunastu tygodniach, w ramach rozpoczętej
wstępnej ewakuacji KL Auschwitz, do obozów w głębi Trzeciej Rzeszy i zatrudniono w przemyśle
zbrojeniowym. Wielu tam zginęło. W styczniu 1945 roku wywieziono do obozów w Berlinie, w pięciu
transportach, co najmniej 602 warszawianki z dziećmi, w tym także urodzonymi w obozie.
Niektórzy zginęli w trakcie Marszów Śmierci.
Wyzwolenia w Auschwitz doczekało co najmniej 298 warszawiaków – kobiet, mężczyzn i dzieci.
Wśród polskich ofiar obozu byli także oświęcimianie. Współcześnie nie wiadomo, ilu stało się
ofiarami Auschwitz. W Oświęcimiu upamiętnia ich pięć granitowych tablic wmurowanych na
budynku kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Wyryto na nich 109 nazwisk
mieszkańców Oświęcimia i najbliższych okolic, Polaków i polskich Żydów. Ze względu na
prawdopodobną niekompletność listy nazwiska zestawione zostały w porządku niealfabetycznym,
co w przyszłości umożliwi uzupełnianie wykazu.
W Auschwitz stracili życie Polacy przywożeni tu specjalnie, by wykonać wyrok wydany przez policję
w trybie tak zwanego specjalnego potraktowania, bez zachowania procedury sądowej. Mordowano
także skazanych na śmierć w ramach akcji eutanazji. 22 października 1942 roku zgładzono 566
osób umysłowo chorych ze szpitala psychiatrycznego w Kobierzynie.
2
Polacy z rejencji katowickiej, którzy według niemieckiej policji dopuścili się naruszenia
ustawodawstwa pracy, przykładowo poprzez spóźnienia, czy niższą wydajność, osadzani byli jako
tak zwani więźniowie wychowawczy. Teoretycznie po kilku tygodniach “wychowywania” w obozie
mieli powrócić na wolność. W praktyce wielu nie doczekało się wyjścia. Padali ofiarą nieludzkiego
traktowania, głodu i złych warunków bytowych. Ogółem w Auschwitz osadzonych było około 11
tysięcy więźniów tej kategorii.
Franciszek Piper podaje, że większość Polaków z Generalnej Guberni trafiła do KL Auschwitz
poprzez centralne więzienia w poszczególnych dystryktach: Pawiak w Warszawie, Montelupich w
Krakowie oraz więzienia w Radomiu i Lublinie. Były to główne miejsca koncentracji przed
deportacją. Polacy na ziemiach wcielonych do Rzeszy byli wywożeni do obozu poprzez więzienia w
Mysłowicach, Poznaniu lub Łodzi. W więzieniach Polacy byli torturowani, głodzeni i okaleczani.
Obozu Auschwitz nie przeżyła połowa osadzonych w nim Polaków. Przyczyną wielu śmierci był głód.
Wszelkie próby jego zaspokojenia i zdobycia żywności poza przydzieloną racją, były surowo karane.
Dzięki uratowaniu około 30 tysięcy kart osobowych polskich więźniów można się zorientować, jakie
podawano oficjalne przyczyny deportacji do Auschwitz, która kończyła się w połowie przypadków
śmiercią. Przemysław Duś – czytanie nielegalnej prasy, Stanisław Karnas – odmowa pracy,
Franciszek Kwiecień – przemyt żywności do getta, Zbigniew Generowicz – słuchanie zagranicznej
radiostacji, Józef Rutkowski – niedopełnienie obowiązku poinformowania władz o posiadaniu
pistoletu przez inną osobę. (PAP)
Marek Szafrański (PAP)
szf/ ls/
3