Naborowski, wiersze wybrane Miłości wszytko równo, Do złej baby, Marność, Impreza, Na oczy królewny, Cień, Na toż, Róża, Koniec żywota


Naborowski

Miłości wszytko równo
O krótkości i niepewności na świecie żywota człowieczego

Nie dba miłość na świecie o wysokie stany,
O wielkie majętności, o ród zawołany.
Fraszka u niej posagi z wyprawą gotową
I król sielankę lubi, sielanin królową.

Do złej baby

Babo bez zębów brzydka, babo nieszczęśliwa,
Babo niewdzięczna, babo cnocie nieżyczliwa,
Babo pełna zdrad, babo pełna niesforności,
Babo zwodnico dawna, babo szczyra złości,
Babo, która przedawasz panienki cnotliwe,
Babo, która namawiasz mężatki wstydliwe,
Babo niemiłosierna, którą jad wydawa,
Babo, na której skóra jak żaba chropawa,
Babo smrodliwa, pełna plugastwa wszelkiego,
Która o nikim słowa nie rzeczesz dobrego,
Przeklęta babo sama, co przeklinasz ludzi,
Babo, którą czart zawsze na cnotliwych budzi,
Pijanico wierutna, zamtuzie wytarty,
Która cycem obwisłym karmisz młode czarty,
Babo sekutna, która swoim czarowaniem
Przechodzisz i Medeą, i Cyrce, mym zdaniem,
Babo, któraś niegodna, że cię ziemia nosi,
Kiedy cię z kwaśną twarzą sam diabeł roznosi,
Babo, któraś się nigdy grzechów nie kajała
Ani tym suczym okiem na nie nie płakała,
Babo, która gdy puścisz wiatr z zadu sprośnego,
Pukasz właśnie jak z działa gnojem nabitego,
Babo wdzięczna jak tygrys abo niedźwiedzica,
Babo takiego jako Tyzyfone lica,
Lubo Megera, lubo której życzy sobie
Szatan, aby się w piekle mógł ogrzać przy tobie,
Wiedmo i sykofanto z swymi pacierzami,
Które jako kot morski markotasz zębami,
Babo, która to czynisz, że nad przyrodzony
Bieg swój strumień potężny bywa w zad wrócony,
Babo, która na ziemię ściągasz miesiąc z nieba,
A jasne słońce czynisz ciemne, jako trzeba,
Gdy jedno zachcesz swymi niezbożnymi słowy,
Babo, której wzrok wilczy urok jest gotowy
Małym dzieciom, że w łonie u matek schnąć muszą,
Babo czartu oddana i z ciałem, i z duszą,
Godna nie tak powroza, by cię obieszono,
Ale raczej, aby cię na popiół spalono,
Babo pełna trucizny wszelakiej i jadu,
Babo, któraś czartowi wyleciała z zadu,
Babo, która swoim tchem powietrze zarażasz,
Babo, która na każdy dzień Boga obrażasz,
Babo bezecna, i tak myślisz sama sobie,
Że się Bóg sprawiedliwy nie pomści na tobie,
Nieszczęsna sekutnico, któraś już tak siła
Panieneczek uczciwych panieństwa zbawiła,
Handlując jak szkapami, nad prawo do tego,
Paniami poczciwymi i domu zacnego,
Nie boisz się piekielnych sędziów za swe złości,
Eaka, Radamanta, Minosa srogości,
Skryj się, sprośny babsztylu, powietrzna zarazo!
Skryj się, wieku naszego nieszlachetna zmazo,
Któraś światu znajoma sprawami brzydkimi,
Przechodząc i Taidę wszeteczeństwy swymi,
Babo, która gorącem ogona chciwego
Przewyższyłaś Laidę Koryntu sławnego,
Babo - niech mi odpuści, kto czyta - tak zdrowa,
Że więcej gnoju puszczasz niż największa krowa,
Babo, która jak kozieł śmierdzisz szczyrym potem
I wszędy parchu pełno za twoim obrotem,
Stary kurpiu i wiechciu, i regestrze stary,
Godnaś, Lucyperowi żeby cię dać w dary,
Boś jest wyobrażeniem a właśnie owego,
Co wieniec ma na wierzchu z szybu smrodliwego,
Popraw się, babo, na tej swojej wdzięcznej twarzy
Albo mi się za jedno tysiąc złych słów zdarzy.

Marność

Świat hołduje marności
I wszytkie ziemskie włości;
To na wieki nie minie,
Że marna marność słynie.
Miłujmy i żartujmy,
Żartujmy i miłujmy,
Lecz pobożnie, uczciwie,
A co czyste, właściwie.
Nad wszytko bać się Boga -
Tak fraszką śmierć i trwoga.

NA OCZY KRÓLEWNY ANGIELSKIEJ, KTÓRA BYŁA ZA FRYDERYKIEM,
FALCGRAFEM REŃSKIM, OBRANYM KRÓLEM CZESKIM


Twe oczy, skąd Kupido na wsze ziemskie kraje,
Córo możnego króla, harde prawa daje,
Nie oczy, lecz pochodnie dwie nielitościwe,
Które palą na popiół serca nieszczęśliwe.
Nie pochodnie, lecz gwiazdy, których jasne zorze
Błagają nagłym wiatrem rozgniewane morze.
Nie gwiazdy, ale słońca pałające różno,
Których blask śmiertelnemu oku pojąć próżno.
Nie słońca, ale nieba, bo swój obrót mają
I swoją śliczną barwą niebu wprzód nie dają.
Nie nieba, ale dziwnej mocy są bogowie,
Przed którymi padają ziemscy monarchowie.
Nie bogowie też zgoła, bo azaż bogowie
Pastwią się tak nad sercy ludzkimi surowie?
Nie nieba: niebo torem jednostajnym chodzi;
Nie słońca: słońce jedno wschodzi i zachodzi;
Nie gwiazdy, bo te tylko w ciemności panują;
Nie pochodnie, bo lada wiatrom te hołdują.
Lecz się wszytko zamyka w jednym oka słowie:
Pochodnie, gwiazdy, słońca, nieba i bogowie.

CIEŃ
PRZYPISANY KS. KS. J. M. JANUSZOWI RADZIWIŁŁOWI,
PODCZASZEMU NAONCZAS W. KS. L.A. 1607

Brańca książę, ode mnie przyjmi po kolędzie,
Który widzian być może, lecz iman nie będzie.
Wszakże stróż ustawiczny zawsze,przy twym boku
Najmniejszego od ciebie nie odstąpi kroku.
Muza go swą przewagą świeżo poimała
I rytmem związanego tobie odesłała.
Cieniem się być mianuje boga bezbrodego
Piastun i cór dziewiąciu Jowisza wielkiego.
Towarzysz nade wszytko poetom pijanym
I wynaleźcy wina gościem pożądanym.
W tym się Sylwan, w tym wszyscy faunowie kochają,
Bez cienia żadnych plęsów nimfy nie wszczynają.
Nagiej się przypatruje sam wolno Dyjanie,
A wżdy Akteonowych rogów nie dostanie.
Cień w trudzie, cień we znoju cieszy podróżnego,
Cień bydło, cień pastuszka obżywia nędznego.
Gdyby nocnej na ziemię cień nie puszczał rosy,
Biedne by nasze zboża nie doszły pokosy,
Owocu by nie dała w jesieni Pomona,
Flora by z swego kwiecia byłą obnażona.
Mizerny by nasz wiek był, kiedyby swojego,
Światu cień nie użyczał płaszcza czarniwego,
Którym prace i troski ludzkie ukoiwa,
A wdzięczny sen po członkach strudzonych rozléwa.
W cieniu więzień ubogi w srogim pęcie śpiewa,
W cieniu ptak rozmaity swoje gniazdo miewa.
Przed cieniem żal swój słowik odnawia surowy,
Cień drzewa i rozwiłe cień zdobi dąbrowy.
Za nic wszystkie obrazy, za nic malowanie,
Jeśliże im ozdoby z cienia niedoststnie.
Cień sławny on orator miał na pilnej pieczy,
Gdy w Atenach osłowym cieniem wsparł swych rzeczy.
Cień czatom, cień zasadzkom, cień służy kradzieży,
Cieniem chciwy miłośnik do swej miłej bieży.
W czarnej cienia zasłonie do rozmów przychodzi;
W cieniu zapał serdeczny krom zazdrości chłodzi.
Cienia pragnie nówożeń, nowo za mąż dana
Cienia pragnie, w łożnicy nie pierwej oddana,
Aż słońce wóz zapędzi w gadytańskie morze
A nocne się ku dołu nachyliły zorze.
Niejednego cień z krwawej potrzeby uwodzi,
Cieniem [z] przegranej bitwy niejeden wychodzi.
Cień za starych Rzymianów drogo był płacony,
Bo na cień marnej pompy pobór był złożony.
Tysiąc zbrojnych okrętów Myceny stawiły,
Aby się w cieniu wziętej Heleny zemściły,
A sprzysięgli Grekowie obegnawszy Troję
Przez dziesięć lat dla cienia kładli na się zbroje.
Cóż nadzieja - jedno cień dobra jest przyszłego,
Ta w nieszczęściu podnosi człowieka nędznego.
Dla cienia i zwierz głodny odbiega łupieży,
Gdy za marą łakomstwem uwiedziony bieży.
Naonczas gdy bogowie ziemię nawiedzali,
Cienia miasto zasłony bóstwa zażywali.
Równy cień Jowiszowi, równo z nim panuje:
Cień i światło po niebie wzajem naśladuje.
Cień w dziale swoim trzyma acherontskie brody
I straszne surowego Radamanta grody.
Trzyma dusz zmazy próżnych szczęśliwe pokoje
I pola, kędy płyną niepamięci zdroje.
Kędy jasne niezwykłą słońce rdzą przypadnie,
Skąd nocy wiekuistej strach na ludzi padnie,
Cień niepraw, że glanc traci pochodnia tak wdzięczna
Lub też światła odstrada błędna twarz miesięczna,
Cień tego jest przyczyną. Świat nic nie wywodzi
Aż do włoska małego, za czym cień nie chodzi.
Lotem ptaki, a biegiem zwierza najprętszego
Cień wycieka, cień wpojśród morza głębokiego
Ściga nawy, żaglami i wiosły niesione,
Poprzedzając [w] swym pędzie Eurusy szalone.
Cień nauczył godziny po słońcu najdować
I rozliczne po ścianach kompasy malować.
Egipskie piramidy, niebotyczne skały
Talesowi za cieniem pomierne się zdały.
Cień dworski marnotrawca półmiski plądruje,
Pełne Czary, puchary, śklenice nicuje.
Jako dziecię ma radość, kiedy je cień jego
We śkle łudzi, a ono mniema być drugiego.
Albo dziewczyna licha, gdy w zwierciadło swoje
Paprząc, widzi twarz drugą, widzi drugie stroje
I dziwując się myśli, cóż wżdy się to dzieje,
Że ona twarz z nią płacze, z nią tlę wespół śmieje?
Cień i w ogniu nie gore, i w wodzie nie tonie,
Miesza się między hufy, straszy z ludźmi konie,
W krwawym boju bezbronny nie odniesie rany.
Cień Narcyza o gardło przyprawił kochany,
Bo skoro się oglądał w przeźroczystej wodzie,
Z miłości cienia podległ śmiertelnej przygodzie.
I my, co ziemię małą, małe morze mamy,
A myślą górnolotną nieba się tykamy,
Cień niestetyż i marę zostawim po sobie.
Cień z nami w grób, cień wiecznie stróżem naszym w grobie.
Ale próżno wspominać cień naszego wieka
I igrzysko niestałej Fortuny człowieka:
Ten, który z cienia powstał, świat nieogarniony,
Będzie z nami w cień drogi znowu obrócony.

RÓŻA

Różą, mrozem spłodzoną Tryjonu zimnego,
 miej, książę, za kolędę od sługi swojego.
 Przed wiosną, przed Zefirem Muza ją rozwiła
 i mały dar za wielki tobie poświęciła.
 Godna rymu jest róża: sam Tytan, gdy wschodzi,
 różaną twarz podaje, lubo też zachodzi,
 różane lice kryje w oceańskie morze;
 różane są tak ranne, jak wieczorne zorze (...)
 Róża nam wyraziła nasze krótkie lata,
 bo z słońcem na świat wschodzi, z słońcem schodzi z świata,
 i w to nieunoszone zwierciadło patrzajcie,
 a czasu - póki płynie - radzę, zażywajcie;
 potem godzina minie. Gdy kwiatu nie stało,
 starej twarzy już będzie z paciorki przystało.
 Że między ciernie roście, ma róża przyganę,
 skąd, chciwie ją szczypiącym, czyni w palcu ranę;
 lecz próżno - tak mieć chciała bogini miłości,
 aby żółć przymieszana była do słodkości
 i rozkosz sama nigdy. lecz z troską na poły:
 tak miód wespół i żądło mają w sobie pszczoły. (...)
 Ta róża, która mi się wśród zimy rozwiła,
 daj ci, książę, wesołej wiosny gońcem była,
 w którejś bodaj prowadził nieskrócone lata
 i w pociechach bez smutku tu zażywał świata.
 Bogu służyć, a wiek swój prowadzić w radości
 nad wszystko - insze rzeczy fraszki i marności.

NA TOŻ

Dzień jeden drugi goni i potem zostawa
Tam, skąd wiek wszytkokrotny odwrotu nie dawa.
Żaden dzień i godzina bez szkody nie bywa
Człowieku, który ze dniem zarówno upływa.
Karmia byt nasz godziny, która leci snadnie;
Więcej się ten nie wraca, kto z regestru spadnie;
Już w nocy wiekuistej sen przyjdzie spać twardy.
Na to masz zawsze pomnieć, o człowiecze hardy:
Dwakroć żyje, kto żyjąc umrzeć się gotuje;
Umiera dwakroć, kto się śmiertelnym nie czuje.

KRÓTKOŚĆ ŻYWOTA

Godzina za godziną niepojęcie chodzi:
Był przodek, byłeś ty sam, potomek się rodzi.
Krótka rozprawa: jutro - coś dziś jest, nie będziesz,
A żeś był, nieboszczyka imienia nabędziesz;
Dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt - żywot ludzki słynie.
Słońce więcej nie wschodzi to, które raz minie,
Kołem niehamowanym lotny czas uchodzi,
Z którego spadł niejeden, co na starość godzi.
Wtenczas, kiedy ty myślisz, jużeś był, nieboże;
Między śmiercią, rodzeniem byt nasz, ledwie może
Nazwan być czwartą częścią mgnienia; wielom była
Kolebka grobem, wielom matka ich mogiła.

IMPREZA: CALANDO POGGIANDO, TO NA DÓŁ, TO DO GÓRY

Świat - morze, człowiek - okręt od burzy niesiony,
Przygody - skryte skały, szczęście -wiatr szalony.
Gdzie styr umysł stateczny, gdzie sam rozum rządzi,
Gdzie cnota Cynozura, takowy nie błądzi:
To na dół, to do góry, to w bok wały porze,
Tak pogody zażywa, jako niesie morze.
Nic stałego na świecie, ponieważ i wdzięczna
Pochodnia Tytanowa, błędna twarz miesięczna
Za niebieskim obrotem zachodzą i wstają -
Cóż człowiek, jeśli nieba swą odmianę mają!



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ZwierciadĹ‚o, Dla Winc - napisane wobec jej komentarza do „wiersza o nieszczęśliwej miłości&rd
+le%9cmian+boles%b3aw+ +wiersze+wybrane 52RWPQJSPV3GXGTUE7QA4446RJVPT2XSKPEIAXY
HLP - barok - opracowania lektur, 45a. Wacław Potocki, Wiersze wybrane – Transakcyja wojny chocimski
Żydowska i Chrześcijańska Interpretacja Pierwszych Wierszy Księgi Rodzaju Od Qumran do Nowego Testam
Porównanie miłości romantycznej, literackiej do wzorca miłości współczesnej konspekt
Federico Lorca Wiersze wybrane
WIERSZ - Kto powie M. Czerkawska, Scenariusze, Do segregacji
MIŁOŚĆ SPEŁNIONA, wszystko do szkoly
Wybrane gatunki chronione, Farmacja(0), do egzaminu
WYBRANE ZAGADNIENIA ROZWOJU ZAWODNIKÓW DO 14 ROKU ŻYCIA, Tenis ziemny
10942 wybrane zagadnienia z geografii powtórka do egzaminu
wybrane techniki plastycze proponowane do pracy z dzieckiem, PRZEDSZKOLE, zajęcia plastyczne
17. B Leśmian - wiersze wybrane, Filologia polska, Młoda Polska
TI w nauczaniu innych przedmiotów - wybrane strony, Proponowane artykuły do przeczytania z zakresu T
Najświętsze Serce Jezusa (ZNAJDZ CZAS NA MODLITWE), Orędzie miłości Serca Jezusa do świata
Różne odcienie miłości - uzasadnij, Przydatne do szkoły, rozprawki
Przepaść i Koncert życzeń Tadeusza Różewicza, czyli wiersze o iskierce miłości

więcej podobnych podstron