Eugeniusz Tkaczyszyn Dycki Piosenka o zaleznosciach i uzaleznieniach Wroclaw 2008


r

Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Piosenka o zależnościach
i uzależnieniach

Biuro Literackie ♦ Wrocław 2008


Poezje 26

I.



0x08 graphic
Zdjęcie • Elżbieta Lempp

Opracowanie graficzne • Artur Burszta

Korekta • Anna Krzywania

Druk • Wrocławska Drukarnia Naukowa PAN

Wydane przy wsparciu • Miasta Wrocław

i Miejskiej Biblioteki Publicznej we Wrocławiu

© Copyright by Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

© Copyright by Elżbieta Lempp

© Copyright by Biuro Literackie, Wrocław 2008

Biuro Literackie

ul. Tęczowa 50a/9, 53-602 Wrocław

tel. 0 71346 08 23,0 71783 90 01

poczta@biuroliterackie.pl

www.biuroliterackie.pl

ISBN 978-83-60602-31-7

daj mi słowa abym kres
nazwał umiejętnie kresem
i w nim tańczył (żebym
z radością zatoczył koła

które będą kołami nicości

i moimi kresami) i abym pojął

abym szalony nie wybiegł

z domu bo i dokąd zawiedzie mnie

natchnienie jak nie do Pana Boga


II.

III.



0x08 graphic
zanim ks. Skorodecki uratował od ruiny
cerkiew gnieździło się w niej ptactwo
nie brakuje opinii że ks. Skorodecki
niczego nie uratował lecz zdewastował

jednak duch mojej matki (uwolniony gołąbek
z rąk syna) przychodzi wyłącznie tutaj
zatrzymuję się w pobliskim hoteliku i uskarżam
na drożyznę lub na pustki wokół siebie

zanim ks. Skorodecki uratował
od ruiny cerkiew gnieździło się
w niej ptactwo (pamiętam pierwsze
lekcje religii w pounickiej

świątyni) i nic nie wskazywało
że wyłącznie tutaj zamieszka
duch mojej matki: gołąbek uwolniony
z rąk syna i uniesiony do nieba

podczas gdy ja zatrzymuję się

w pobliskim hoteliku i uskarżam na pustki


IV.

V.



0x08 graphic
przychodzą do mnie ludzie
których dzisiaj już nie ma
jeszcze bardziej piękni aniżeli
Dyccy z tamtych lat to fakt

ogólnie znany jeszcze bardziej
podobni do siebie niż wtedy gdy byli
na wyciągnięcie ręki (Jasiejo,
Jasiusio i Jasieczko) ten ostatni

wżenił się do Wólki Krowickiej
z Lisich Jam piękniejsi niż Dyccy
i Uniccy razem wzięci choć z chorobą
mojej matki nikt się nie równał

przychodzą do mnie ludzie których
dzisiaj już nie ma (Jasiejo,
Jasiusio i Jasieczko) pewnie dlatego
spotykam się z nimi bo bez nich

nie byłoby Dycia to fakt
ogólnie znany choć z chorobą
mojej matki nikt się
nie równał nawet po denaturacie

(nawet Grenio) toteż przychodzą
do mnie ludzie bez których
akurat byłbym nikim bracie i nie ma
tu nic do rzeczy ów denaturat


VI.

VII.



0x08 graphic
przychodzą do mnie ludzie (Jasiejo,

Jasiusio i Jasieczko) których dzisiaj

już nie ma albo tylko nam się wydaje

że w Lisich Jamach traciliśmy czas bezpowrotnie

zawsze wydaje mi się że traciliśmy czas

w Lisich Jamach i to bezpowrotnie

zawsze byłem tego zdania że nie należy zaglądać

w Borowej Górze do sióstr Serotyńskich

i nie ma tu nic do rzeczy ów denaturat
który piła matka Boże mój wielki to fakt
ogólnie znany że po upływie tylu lat
prześladują mnie ukryte przez nią butelki

zawsze byłem tego zdania '
że nie należy zaglądać
do butelki choćby ją matka
ukryła w dzieży

choćby ją matka ukryła

w maselnicy Boże mój wielki

to fakt ogólnie znany

że matka ocet piła z braku

denaturatu więc jak mogłem mieć
sielskie anielskie dzieciństwo
więc to dlatego moczyłem się w nocy
gdy matka oprócz rogera piła ocet



10

11



0x01 graphic


r


VIII. Piosenka pastuszka

IX.



0x08 graphic
0x08 graphic
przychodzą do mnie ludzie
których dzisiaj już nie ma
choćby siostry Serotyńskie
dwie sierotki a właściwie

trzy jako że jedna z nich
przyniosła do domu panieńskie
dziecko czyli najducha
trzy sierotki a właściwie

cztery bo dziecku wskażemy
ojca pomylonego pastucha
który dotąd śpiewa: „pastuszkiem
kiedyś byłem i ja

krowy pasałem każdego dnia"

to nie jest tak że zapominam
choć nieczęsto wyprawiam się w przemyskie
przychodzą do mnie ludzie których
dzisiaj już nie ma np. siostry Serotyńskie

ostatnimi czasy nie wyprawiam się równie
chętnie w przemyskie ale to nie jest tak
że zapominam o Argasińskich Zabrońskich
o których musiałem w końcu napomknąć

istotą poezji jest nie tyle zasadność

co bezzasadność napomknień i powtórzeń


12

0x01 graphic


r


X.

XI. Dumka



0x08 graphic
0x08 graphic
z językiem trzeba twardo
jest jaki jest kawałek
drewna którym się podpieramy
i posiłkujemy w drodze

lecz nie zawsze szczęśliwie
jest jaki jest i nie ma
cienia wątpliwości że to glina
udręczona tchnieniem

Pana Boga i przez każdego
z nas gdy brak tchu

jeszcze nie umiem słowa Polska

jeszcze się waham wymówić jednym

tchem Polska i Ukraina Ojczyzna

i Rodzicielka słowo zupełnie bez przyszłości

cóż ono znaczy: Matka w grobach
swoich synów wiedzą o tym
którzy narodzili się wczoraj w dawno
zapomnianych pieśniach bohaterskich

dlaczego jeszcze nie umiem
słowa Polska gdy wielu
zdążyło się nim nasycić
i zadręczyć innych



0x01 graphic


0x01 graphic



XII.

XIII.



0x08 graphic
0x08 graphic
przyjaciel to ktoś kto po latach
niewidzenia przychodzi do twojego domu
z pakunkiem pięciu sześciu
książek lecz bądźmy szczerzy

nie naprzykrza się sobą
gdy mu powiedzieć
wybacz mój drogi ale książki
nie są nam już potrzebne

bądźmy szczerzy księgozbiory nie są nam :
dziś potrzebne przeczytaj nekrolog
Stefana Piotra Strześniewskiego (1928-2006)
lub Danieli Głąbińskiej (1921-2006)

nie opowiadaj więc o przepastnych rodzinnych
bibliotekach niczego od ciebie nie wezmę • ■
ale nie oddalaj się ode mnie napisz koniecznie ■.<
i bezzwłocznie długi list po powrocie . - -: • •.

do Wielkich Oczu wybacz mój drogi
księgozbiory nie są nam już niezbędne
do życia musisz się z tym pogodzić
przeczytaj nekrolog częstochowianki Głąbińskiej



16

17



0x01 graphic


0x01 graphic



XIV.

XV.



0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
musisz się z tym pogodzić że księgozbiory

nie są nam już niezbędne musisz i to udźwignąć

przeczytaj nekrolog przedwcześnie

zmarłego Mateusza Dąbrowskiego (1985-2002)

wybacz mój drogi musisz się z tym
uporać że nekrologi będą zawsze
.

czymś więcej aniżeli współczesna poezja
polska na którą nikt się nie rzuca

przeczytaj nekrolog przedwcześnie zmarłego
Mateusza Dąbrowskiego („przestałeś
uczestniczyć w eksperymencie materialnym
ale Twój Duchowy Intelekt jest pomiędzy

nami i na wieczność pozostaje na Ziemi") :
napisz koniecznie i bezzwłocznie długi
list po powrocie do ukochanych Wielkich Oczu
wybacz mój drogi musisz udźwignąć i to

że współczesna poezja polska to nekrologi


■)


18

19


r


XVI.

XVII.



0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
musisz się z tym pogodzić musisz i to ...
udźwignąć że się pomału wynosimy ,.■•■<■.

przeczytaj chociażby nekrolog Rafała
Beszczyńskiego („Teraz z aniołami

kajtować przez bezkresne niebo . :

będziesz") musisz się z tym ;. ■

uporać że nie daje się stąd niczego
zabrać zwłaszcza książek ■=

nie oddalaj się ode mnie napisz koniecznie
i bezzwłocznie długi list po powrocie
do ukochanych Wielkich Oczu wybacz mój drogi
lecz współczesna poezja polska to nekrologi

przyjaciel to ktoś kto przychodzi

do twojego domu z pakunkiem książek

i nie dba o nic a najmniej

0 siebie kiedy go zagadnąć o zdrowie

przyjaciel to ktoś kto o nieoznaczonej
porze przychodzi do twojego domu

1 nie zostawia cię z pakunkiem pięciu
sześciu książek lecz pięknie

opowiada gdzie był i u czyjego grobu po raz
pierwszy dowiedział się prawdy o sobie



20

21



0x01 graphic


0x01 graphic



XVIII.

XIX.


ii

i


0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
odkąd umarła mu matka w wyniku choroby
nowotworowej bardzo chętnie i długo
opowiada gdzie był i co porabiał w jednym
i tym samym miejscu

przyjaciel bowiem to ktoś kto plącze się
w zeznaniach i gubi w szczegółach ;

lecz nie zostawia cię z pakunkiem pięciu
sześciu książek do których

nigdy nie zajrzysz , ;

przyglądam się młodej lecz nieładnej
kobiecie która studiuje nekrologi
może się jednak podobać kiedy studiuje
nekrologi i sięga po ciasteczka

może się jednak podobać gdy sięga
po ciasteczka i pochyla się
nad wczorajszą gazetą z 7 kwietnia
którą mam już za sobą
. .,..-.

ale nade wszystko jest w niej coś
z nieuchwytnego piękna kiedy dostrzega
nazwiska owych Kępskich Widawskich
i Traczewskich które jej nic nie mówią


22

0x01 graphic


XX.

XXI. Kołysanka



0x08 graphic
odszedł spokojnie i łagodnie

choć przeżył bardzo wiele

w swoim wyjątkowo długim życiu ;

lecz nie mnie w to wnikać •'■ >

choć przeżył bardzo wiele (bodaj trzy
rozwody) lecz nie mnie wyrokować
o jego związkach rozstaniach i licznych
pociechach dzieci zaś pożegnały

ojca tymi oto słowy: „niech Ci się śnią białe
łąki w Alpach i zielone na Kaszubach"

śpij kasztelanie Aleksandrze
Dzieduszycki śpij nienaruszenie
i nie obawiaj się że jestem
Dycki z tych co niepokoją sobą

o tak śpij kasztelanie Aleksandrze
Dzieduszycki synu kasztelanicowy
pana Jerzego: niechaj ci się przyśni
Lubaczówka której wody obejmą

twoje i moje kości i póki piszę ■■
wiersze nie będzie temu końca < •


24


0x08 graphic
XXII. Piosenka o zielu

XXIII. Silva rerum



0x08 graphic
tutaj koło Rzącyny leży Rżąca herbu
Ślepowron i prosi o westchnienie
bardzo cicho cichuteńko leży Rzącyna
obok męża który choć nie daje znaku

życia to się sobą naprzykrza
koło Rżący leży nieboszczka pani
i prosi o niewyrywanie zielska
przechodniu który też jesteś niczego sobie

zielskiem nie zaznasz spokoju
jeśli zabierzesz się stąd i nie wspomnisz:
tu leży Rżąca i Rzącyna niech im
lekka będzie ziemia i moja nieuwaga

kiedy tędy idę z Zielińskim i go trącam

wszystko wskazuje na to że Gąśniewscy
wzięli się od gąski tudzież gęsi
nic jednak nie jest tak piękne jak wywód ;, .,
Dyckich którym bawię się od dziecka :

według rodzinnych świadectw panowie Dyccy
pochodzą od Dymitra czyli Dycia
nic nie jest tak piękne jak gęsi albo coś '.
koło tego w nazwisku Gąśniewskich ,••>;

i zające w nazwisku Zajączkowskich
nie lada gratkę sprawia nam łowczy orszański
Łojko-Rzędziewski którego córka w 1778 roku
trzyma do chrztu dziecię Macieja Dobrogojskiego


26


0x01 graphic



XXIV.

XXV.



0x08 graphic
0x08 graphic
żyjemy tak płytko że nie możemy napisać
autobiograficznej powieści natomiast dziennik
prowadzimy starannie z dbałością

0 najmniejszy bodaj kamyk który w dniu

wczorajszym znalazł się w ręku

1 powierzył nam swoją nagość '
wprawdzie w dzienniku stoi (przepraszam '
za rusycyzm) że jedliśmy spaliśmy

i budziliśmy się wciąż przy tym samym
kamieniu nie wiadomo jednak
o czyje przyrodzenie chodzi o ile dobrze
odczytuję zapiski sprzed lat

żyjemy tak płytko że nie możemy napisać
powieści natomiast prowadzimy dziennik
choć po latach trudno nam uwierzyć w imiona
chłopców z których każdy gdzieś się wyłachał

otóż w dzienniku stoi (przepraszam
za rusycyzm) że jedliśmy spaliśmy . - -;•-,
i budziliśmy się zawsze po stronie . ..

kamyka czyli po stronie łaknienia .■ ■ ■•

z niemal gotową autobiograficzną powieścią
o naszym podkręceniu łaknieniu
a każdy z nas był „podkręcony przez tę samą kozę
chujozę" o ile dobrze odczytuję zapiski



0x01 graphic

28

29


0x08 graphic
XXVI.

I

XXVII.



0x08 graphic
0x08 graphic
moja przyjaciółka przynosi mi ślimaki
po parodniowym paranoidalnym niewidzertłU się
taki ślimak wchodzi we mnie
-

naumyślnie jak w zielony deszcz ' ; >

który pada i pada od dnia narodzin
przynosi mi ślimaki w zielonej chusteczce ■■■'■■■
sałaty i śmieje się z podarunku
pocałunku który składam na jej ustach

to prawda kochanie po deszczu zazwyczaj
nie potrafię się przestawić i coś mnie zjada
od środka ślimak ślimak wystaw rogi
dam ci sera na pierogi albo wypierniczaj

ślimak którego przynosisz do kliniki
psychiatrycznej w zielonej chusteczce
sałaty wie już co to jest ciemność
po parodniowym niewidzeniu się kochanie

to prawda ślimaki usuwa się stąd

i oddala przy pomocy elektrowstrząsów

ślimak ślimak wystaw rogi

dam ci sera na pierogi albo wypierdalaj:

„odtenteguj się do jasnej anielki
ode mnie i od mojej rodzicielki
od przyjaciółki również się odtenteguj
z kim innym się prześpij zakoleguj"


r


0x08 graphic
XXVIII.

XXIX.



0x08 graphic
0x08 graphic
0x08 graphic
10 palców czyli 10 prosiaków schizofrenii
10 palców i jak nakarmić sobą jeszcze
jedno prosię kiedy choroba prześladuje nas
zwisającymi pośladkami innych chorych

10 palców schizofrenii gotowych na wyciągnięcie
ręki jak więc można nazwać 10 palców jednym
kwiatem na gnoju który specjalnie dla mnie został się
po wielu chorych w brudnych prześcieradłach

10 palców czyli 10 prosiaków schizofrenii
wygubionych przez biegunkę i nie wiadomo przeciwko
komu i czemu należy się szczepić w brudnych
prześcieradłach jestem coraz bardziej polskojęzyczny

panie doktorze dlaczego kości moich rąk

i nóg tak bardzo pana irytują pochłaniają

przecież ja nie zamierzam panu daleko

uciec choć w życiu miałem co najmniej pod górkę

zaprawdę powiadam wam że miałem przechlapane
nie raz i nie dwa a kiedy w 1975 roku
byłem w Warszawie na pierwszym gigancie
to w teatrach grali „Białe małżeństwo"


33


0x01 graphic



0x08 graphic
xxx.

XXXI.



0x08 graphic
0x08 graphic
panie doktorze dlaczego kości moich rąk
i nóg tak bardzo pana irytują pochłaniają
w rzeczy samej zadowalam się szpinakiem
i naleśnikami ale pan nie jest ze mnie rad

bo ponoć się zapycham lecz nie po to
żeby panu uciec a kiedy w 1975 roku
byłem na pierwszym gigancie to na dworcu
wschodnim chciał mnie wydymać marynarz

schizofrenia jest jak pies
przysięgam jak dwa wściekłe psy
z których ani jeden ani drugi
nie był u mnie na garnuszku

z których ani jeden ani drugi
nie był członkiem partii
w szpitalu zaś daję się policzkować
jak człowiek który nagle stracił

twarz i co gorsza postradał rękawiczki
(ale już nikt mnie nie skarcił
nie wyruchał) co innego zyska kto wszem
i wobec postrada rękawiczki



34

35


r


0x08 graphic
0x08 graphic
XXXII. Piosenka
dla Juszyńskiego

XXXIII.



w tym mieście nauczyłem się siusiać
i skorzystałem z paru koleżeńskich
lekcji głównie u Juszyńskiego Jasia
dzisiaj nie wstydzę się wyznać

że najwięcej wskórałem jako samouk
i licealista: „ten mój kwiat
był tak samotny że kiedy wylewałem
z niego wodę piłby ją dla mnie

na powrót i pozyskiwał
choćby u zakażonych źródeł"

w tym mieście nauczyłem się siusiać
„do naczyń niekoniecznie kruchych
naprzeciw których noc była śródmiejską
szczalnią" o jakiej słyszałem

niejeden raz od Juszyńskiego Jasia
nie rozumiem skąd to przekonanie
że gwiazdy są równie czyste i kruche
jak Jasiek jak my i że spadają

w nicość plum plum do zobaczenia
(moja najdroższa) na tamtym brzegu


37


XXXIV.

ir

XXXV.



0x08 graphic
0x08 graphic
miało być z dnia na dzień gorzej

lecz odkąd przyjechałem jest lepiej

brzuch chorej nie twardnieje

od nadmiaru błyskawicznej kaszki mlecznej

nie ma w tym żadnych moich zasług
że brzuch chorej nie twardnieje
od nadmiernego jedzenia które jej podaję
jeżeli nie dostarczam soku z kiwi

to polecam sok pomarańczowy naturalnie
mętny wszystko zrobię dla jej kupek
byle tylko mogła się wysiusiać wypróżnić
bo w innym razie ustanie praca

nad sobą w którą tak bardzo wierzę

prowadziłem matkę do miejsca
w którym musiała się skupić
miejsce to nazywamy po prostu
ustronnym lecz potykając się

wbiła we mnie paznokcie
jakby jej chodziło o moje wiersze
nie wiem zresztą o co mogło
jej chodzić potykając się i upadając

podrapała mnie do krwi nie wiem

jednak jaki był tego powód że zamknąłem się

u siebie w sąsiednim pokoju

w sąsiednim pokoju umiera moja matka


[15 I 1998]


0x01 graphic

39


XXXVI.

XXXVII.



0x08 graphic
0x08 graphic
po śmierci matki zginęły dwie łyżeczki
nikogo nie było oprócz ciebie mój Nosodrzecki
dlatego musiałeś je sobie upodobać
najgorsze jest to że nikogo innego nie było

oprócz ciebie jedna wczoraj druga dzisiaj
dwie srebrne łyżeczki po przodkach mój Nosodrzecki
zginęły w chwili gdy rozmawialiśmy o wiecznym
świetle które towarzyszy zmarłym choć nam opadają ręce

to wtedy musiałeś je sobie upodobać
gdy siedzieliśmy w pokoju bibliotecznym
nikogo nie było oprócz ciebie z kim
mógłbym pogadać nawet nie wiesz ile mi dałeś

po śmierci matki zginęły dwie
łyżeczki jedna wczoraj
druga dzisiaj nikogo nie podejrzewam
prócz ciebie mój Nosodrzecki

siedzieliśmy w pokoju bibliotecznym
gdy zginęły jedna po drugiej stare
łyżeczki nikogo nie było prócz ciebie
z kim mógłbym pogadać o wiecznym

odpoczywaniu nawet nie wiesz
ile wyniosłem z naszego spotkania


40


XXXVIII. Piosenka o połyku

I

XXXIX.



0x08 graphic
krzyk kobiet i jeszcze ten kamień
pełen pokarmu żeby go wepchnąć
do ust dziecka które również chce się
załapać (dajcie mu cycka)

kamień na swój sposób uszczęśliwia
bądź unieszczęśliwia kolorowy świat
gdy zostaniemy z nim w środku
nocy by coś z siebie dać (dajcie mu

nasienie) niech drze mordę
dajcie mu Dycia który drze się najgłośniej
gdy go pomylić z kamieniem:
wepchnąć mu kamień do ust to połknie

Z młodszym od siebie
nie leż na tej samej macie.
Św. Antoni Pustelnik

z młodszym od siebie nie idź do komnaty
albowiem czeka cię ciemność lub światło
ciemność zaś uczyni cię niepohamowanym
i niezawstydzonym kiedy zapalisz świecę

z młodszym od siebie nie idź do komnaty
albowiem ciemność to ma w swojej mocy
że uczyni cię niezawstydzonym gdy podasz
świecę by z mroku wydobył dwa płomienie

z młodszym od siebie nie idź do komnaty
by zapalił świecę której płomień nie gaśnie
jako że płomień nie gaśnie w człowieku
niebacznym który po wszystko wyciągnie ręce

i jeszcze mu mało gdy bierze do ust


43


XL.

i

XLI.



0x08 graphic
0x08 graphic
z młodszym od siebie nie idź nad czystą wodę
albowiem woda ociera się o ciało i szemrze
woda natomiast ocierając się o ciało i kamyki
pod stopami jest twoim sprzymierzeńcem

z młodszym od siebie nie idź nad czystą wodę
i nie zbliżaj ust do powierzchni grzechu
choćby w odbiciu wody która ocierając się o ciało
i kamyki pod stopami jest twoim sprzymierzeńcem

nie zbliżaj ust do powierzchni jego ciała
które bez Pana Boga jest niczym innym
jak słodkim siedliskiem pustki odkąd demon
mości się w każdej pięknej

wczoraj i dzisiaj piłem pigwówkę
ale opuściło mnie natchnienie
i nie napisałem wiersza o wydźwięku
politycznym (choć wokół szerzy się

dziki kapitalizm) jak również
nie napisałem wiersza o wydźwięku
erotycznym muszę powiedzieć
że w ogóle pigwówka dereniówka

nie pobudza mnie względem
poezji ani osób tej samej płci


i jeszcze mu mało gdy kończysz

[3 II1992]


0x01 graphic

44

45


XLII.

XLIII. Zaczepka



pobudza mnie natomiast absolwent
premium i zielonogórski pan tadeusz
po bolsie pewnego razu machnąłem
utwór polityczny ale mi wyszedł paw

choć wokół szerzy się dziki kapitalizm
(ludzie ludziom zgotowali ten
zielonogórski polmos) również po panu
tadeuszu napisałem wiersz erotyczny

ale przegiąłem pałę w stronę
tej samej płci i wyszedł mi sonet

niepotrzebnie wziąłem to do siebie
kiedy usłyszałem na ulicy „ty butu
zboczony" choć przed chwilą wyszedłem
z hotelu i nie zdążyłem się obłocić

nie była to wszak zaczepka homofoba
i dresiarza lecz rozmowa telefoniczna
do której się włączyłem: „ty butu
zboczony każdy poeta jest zbokiem

pisząc wiersze z Bogiem i mimo Boga"



46

47



0x01 graphic


XLIV.

XLV.



0x08 graphic
0x08 graphic
powrót jest niemożliwy nie nie
powrót jest nazbyt skomplikowany
tym bardziej że matkę obiega
ktoś całkiem inny („śmierć ściga

się ze mną") a dookoła szpital psychiatryczny
na ulicy Kościuszki i czyjeś kroki
krzyki a dookoła jak okiem sięgnąć niewidzialna
materia izolatek dla naszych szurniętych

matek tak tak bez dwóch zdań świętych
i szurniętych trzyma się w grubych
murach a mury runą runą błękitne wieżowce
wyrosną w ich miejsce

a my tam i z powrotem tak tak
tam i z powrotem nie nie
szpital psychiatryczny kołuje nad nami
wieloskrzydły wielodzioby jastrząb

opada na nas miękko i nikt

nie protestuje gdy jest to lekarz

z kilkuletnim doświadczeniem

choć równie dobrze spuszczać się w głąb

naszych urojeń mógłby piekarz sklepikarz
o tak tak sklepikarz i klucznica
która kluczy kołuje nad nami lecz nikt
nie wie co ona ma między nogami


49

0x01 graphic


XLVI. Piosenka o posunięciach

XLVII. Piosenka
dla babci klozetowej



dzisiaj ponownie pytała o ciebie
matka lecz nie umiałem powiedzieć
nieprawdy ile razy można kłamać
i kłamać choć nie wyglądam na takiego

co ustawicznie buja w obłokach przestworzach
przyjmij od niej ucałowania albowiem dłuży się nam
twoja nieobecność jak nie przymierzając
natchnienie które rzutuje na każdy dobry wiersz

zasiedziałeś się w przemyskiem gdy ja jutro
uciekam w głąb Polski i klnę się do stu
tysięcy że w październiku będę gdzie indziej
choć na takiego co dał dupy nie wyglądam

tutaj jest pustka i gdyby nie przeciąg
który robi babcia klozetowa
pewnie byłoby jeszcze puściej i gdyby
nie pośpieszny z Warszawy do Łodzi

pewnie nie byłoby czym oddychać
tutaj jest pustka czy o to ci chodziło
mężczyźni ze swego rogu
obfitości siusiają do pisuaru

czy po to przyjechałeś ażeby widzieć ich
rozmawiających z małym w garści
tylko ja mam usta zwinięte w trąbkę i mój
mały ma usta zwinięte w trąbkę

choć naraz wytryskamy tylko jego nie moje
usta rozstępują się jakby chciał
powiedzieć: tutaj jest pustka i gdyby nie przeciąg
który robi babcia klozetowa byłoby po ptakach



i

[10 IV 1987]


0x08 graphic
XLVIII.

XLIX.



udaję iż śpię bardziej

lepki od tego co jest

pod brudnym zielonym kocem dopóki

dopóty nie wezmę się w garść

powiedz co trzymasz w ręku
i dlaczego kiedy się ściemni
nie ugasisz tej wielkiej
pochodni w ustach przyjaciela

który stoi na warcie a ja mu skądinąd
pryskam otóż pryskam mu w najmniej
spodziewanym momencie po wszystkim
sprzęcie i schodzę ze stanowiska hej hej

zapamiętałem początek wiersza:
„nie narażaj się śmierci"
dziwne napomnienie: „nie narażaj się
śmierci słońcu ciemności wodzie"

no właśnie słońcu ciemności a nawet
wodzie czyli każdej rzeczy którą masz
w zasięgu ręki albo ci się wydaje
że możesz ją posiąść gdy zaciśniesz pięści

zapamiętałem słowa staropolskiego poety
który już dawno rozochocił się w ciemności
słońcu wodzie: „nie narażaj się śmierci
gdy zamkniesz oczy i bardzo powoli (bo to

boli) otworzysz je na siebie"



0x01 graphic

[30 V 1991]

53


54

L.

Panie Boże ukrywający twarz w twarzy
Maryi przed każdym kto żądał Cię widzieć
i wzywał do wstawiennictwa najpóźniej
dzisiejszej nocy uczyń mnie uczyń poetą

Panie Boże najsłodszy z pokoi mojego dzieciństwa
z komnat moich staroświeckich ciotek Hryniawskich
i Argasińskich Unickich i Kwilińskich które zabrał
deszcz z samego rana by już nigdy nie zwrócić

światu uczyń mnie uczyń poetą

choć ja po dziś dzień wypatruję ich przyjścia


0x01 graphic

Spis wierszy

I. [daj mi słowa abym kres] 5

II. [zanim ks. Skorodecki uratował od ruiny] 6

  1. [zanim ks. Skorodecki uratował] 7

  2. [przychodzą do mnie ludzie] 8

V. [przychodzą do mnie ludzie których] 9

VI. [przychodzą do mnie ludzie] 10

VII. [zawsze byłem tego zdania] 11

VIII. Piosenka pastuszka 12

IX. [to nie jest tak że zapominam] 13

X. [z językiem trzeba twardo] 14

XI. Dumka 15

XII. [przyjaciel to ktoś kto po latach] 16

  1. [bądźmy szczerzy księgozbiory nie są nam] 17

  2. [musisz się z tym pogodzić że księgozbiory] 18

XV. [przeczytaj nekrolog przedwcześnie zmarłego] 19

XVI. [musisz się z tym pogodzić musisz i to] 20

XVII. [przyjaciel to ktoś kto przychodzi] 21

XVIII. [odkąd umarła mu matka w wyniku choroby] 22

XIX. [przyglądam się młodej lecz nieładnej] 23

XX. [odszedł spokojnie i łagodnie] 24

XXI. Kołysanka 25

XXII. Piosenka o zielu 26

XXIII. Silva rerum 27


XXIV. [żyjemy tak płytko że nie możemy napisać] 28

XXV. [żyjemy tak płytko że nie możemy napisać] 29

XXVI. [moja przyjaciółka przynosi mi ślimaki] 30

XXVII. [ślimak którego przynosisz do kliniki] 31

XXVIII. [10 palców czyli 10 prosiaków schizofrenii] 32

XXIX. [panie doktorze dlaczego kości moich rąk] 33

XXX. [panie doktorze dlaczego kości moich rąk] 34

XXXI. [schizofrenia jest jak pies] 35

XXXII. Piosenka dla Juszyńskiego 36

  1. [w tym mieście nauczyłem się siusiać] 37

  2. [miało być z dnia na dzień gorzej] 38

XXXV. [prowadziłem matkę do miejsca] 39

XXXVI. [po śmierci matki zginęły dwie łyżeczki] 40

XXXVII. [po śmierci matki zginęły dwie] 41

XXXVIII. Piosenka o połyku 42

XXXIX. [z młodszym od siebie nie idź do komnaty] 43

XL. [z młodszym od siebie nie idź nad czystą wodę] 44

XLI. [wczoraj i dzisiaj piłem pigwówkę] 45

XLII. [pobudza mnie natomiast absolwent] 46

XLIII. Zaczepka 47

XLIV. [powrót jest niemożliwy nie nie] 48

XLV. [a my tam i z powrotem tak tak] 49

XLVI. Piosenka o posunięciach 50

XLVII. Piosenka dla babci klozetowej 51

XLVIII, [udaję iż śpię bardziej] 52

XLIX. [zapamiętałem początek wiersza] 53

L. [Panie Boże ukrywający twarz w twarzy] 54



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Eugeniusz Tkaczyszyn Dycki Piosenka o zależnościach i uzależnieniach (11 pierwszych wierszy)
Eugeniusz Tkaczyszyn Dycki Wiersze
Eugeniusz Tkaczyszyn Dycki 5 Wierszy (Poems)
O Piosence o zależnościach i uzależnieniach
Eugeniusz Tkaczyszyn Dycki Nenia i inne wiersze 1990
uzależnienia i pytania Wykład 5, Uzależnienia SWPS 2008
Biologia skrypt dla studentów medycyny, Wrocław 2008(1)
Eugeniusz Tkaczyszyn
Nike 2009 dla Eugeniusza Tkaczyszyna
tkaczyszyn dycki
testy binder, Politechnika Wrocławska - Materiały, architektura komputerow 2, egzamin, testy, 2008
Uczniowie Pana OŻK 2008, Teksty piosenek i pieśni liturgicznych wraz z akordami
Pomiar zależności oporności metali i półprzewodników od temperatury, Politechnika Wrocławska, W-5 W
Ja w niewoli, Co nas trzyma w pętli uzależnień, Co nas trzyma w pętli uzależnień / 11 marzec 2008
bSWPS-Wrocław - wykłady z metodologii - kurs zaawansowany - 2008 - BLOK I, swps
Eugenia Herzyk UZALEŻNIENIE OD MIŁOŚCI
2008 WROCLAW ANALIZA RYNKU NIERUCHOMOSCI BIUROWYCH

więcej podobnych podstron