Adam Naruszewicz Satyry


Życie i twórczość Adama Naruszewicza.

Adam Naruszewicz urodził się 20. października 1733 roku w okolicach Pińska na Podlasiu rodzinne świetnego niegdyś, ba, można powiedzieć, że jednego z najzamożniejszych rodów szlacheckich, czy jak kto woli magnackich, w Wielkim Księstwie Litewskim. Przodkowie jego sprawowali najwyższe urzędy państwowe, a wśród nich wymienić można zaszczyty hetmanów, marszałków, podskarbich i podkanclerzy, a gdy dodać jeszcze stałe miejsce w ławie senackiej, wówczas w pełni odbieramy znaczenie nazwiska Naruszewiczów do początków XVIII wieku. Los bywa jednak przekorny i druga połowo stulecia przyniosła bardzo niepomyślne dla rodziny obroty koła fortuny, co sprawiło, że straciła ona swój majątek a wraz z nim prominentna pozycję społeczną i społeczną. Już ojciec poety pełnił zaledwie funkcję łowczego, co by wyżywić szóstkę dzieci, której się dorobił z dwojga małżeństw, często okazywało się zajęciem zbyt mało intratnym. Dla najstarszego syna istniały więc dwie jedynie drogi - pierwsza, polegająca na wysługiwaniu się magnatom i, co wcale nie było pewne, była to droga dająca możliwość znikomego i do tego niezwykle powolnego awansu społecznego, lub też przejście do stanu duchownego, który zapewniał przyszłość spokojną i dostatnią, a przede wszystkim niemalże gwarantował perspektywę powrotu do społecznej wartości i ważności. Być może na decyzję o wstąpieniu do nowicjatu 13. sierpnia 1748 roku wpłynęły naciski ze strony rodziny a także wyraźne zainteresowanie jezuitów pińskich sukcesami szkolnymi młodego Naruszewicza, u których kształcił się od najmłodszych lat. Wraz ze wstąpieniem na drogę duchowną udało mu się odnowić stosunki z Czartoryskimi, którzy w przeszłości byli blisko zaprzyjaźnieni a prawdopodobnie także i skoligaceni rodzinnie z Naruszewiczami. Poparcie tej sławnej rodziny magnackiej pozwoliło, młodemu wciąż jeszcze, Adamowi opuścić "pińskie błota", jak mawiał, i udać się na studia do słynnego kolegium jezuickiego w Lyonie, gdzie rozwinął swe zdolności filologiczno - językowe oraz zgłębiał tajniki wiedzy filozoficznej oraz teologicznej. Z tym okresem wiążą się również pierwsze próby poetyckie (przypadają one na lata 1750 - 1752) oraz zapowiedź zbliżającego się powrotu do kraju. Do Polski zawitał jednak dopiero w kilka lat później, natomiast niemal od razu po powrocie objął stanowiska lektora języka łacińskiego na Akademii Wileńskiej (1754 - 1755). Właściwy debiut książkowy nastąpił w roku 1757, kiedy to ogłosił drukiem Poematy, będące redakcją Silvuludiów autorstwa Kazimierza Sarbiewskiego oraz niezbyt licznym zbiorem wierszy okolicznościowych i panegiryków.Około roku 1760, dzięki poparciu kanclerza wielkiego koronnego, Michała Czartoryskiego, wyjechał do Niemiec, by, jadąc przez Włochy i Francję, w 1762 roku powrócić do kraju. Peregrynacja ta zakończyła się wielkim sukcesem towarzyskim księdza Naruszewicza, bowiem ujął swoją osobowością Marię Leszczyńską, żonę Ludwika XV, ówczesnego króla Francji. Dodam tylko, że owocowała ona przez długie lata bogatą korespondencją oraz przyczyniła się do szybkiego awansu w hierarchiach kościelnych. Wkrótce po powrocie do kraju Naruszewicz objął posadę profesora poetyki w Warszawskim Collegium Nobillium, gdzie pracował, jak na swoje możliwości, dość długo. Lata spędzone w stolicy przyniosły wyraźny przełom światopoglądowy. Być może przyczynił się do tego nowy protektor poety, wyznający niezwykle postępowy światopogląd, którym został książę Adam Kazimierz Czartoryski. Aktywny udział w życiu warszawskich instytucji oświatowych (oprócz Collegium Nobilium nauczał także historii w Szkole Rycerskiej oraz etyki w Korpusie Kadetów) przyczynił się, że rychło zapoznał króla Stanisława Augusta Poniatowskiego a wrodzony urok pozwolił rozwinąć w krótkim czasie rozwinąć bliską i serdeczną z nim przyjaźń.

W roku 1770 związał się na stałe z pierwszym polskim tygodnikiem literackim - Zabawami Przyjemnymi i Pożytecznymi ze Sławnych Tego Wieku Autorów Zebranymi. W pierwszych dwóch tomach zamieścił 23 swoje utwory, a po wyjeździe dotychczasowego redaktora głównego, objąwszy w 1771 roku jego posadę, znacznie tę liczbę powiększył (w 16 tomach pisma ogłosił blisko 150 tekstów mających najróżniejszy charakter i wymowę). I to właśnie dlatego początek lat siedemdziesiątych uznaje się za okres największego rozkwitu w twórczości literackiej poety. Przede wszystkim dlatego, że jego twórczość zaczęła w tym okresie tracić swój wyraźnie jezuicki charakter, a wybierane coraz częściej gatunki sielanek, satyr, ale także bajek i epigramatów coraz częściej wyraźnie ciążyły w kierunku tematyki społeczno - obyczajowej. Należy jednak podkreślić, że próżno by szukać w twórczości poety negacji króla i obieranej przezeń drogi politycznej. Słowem za czasów Naruszewicza Zabawy Przyjemne i Pożyteczne stały się pismem propagującym idee polityczne i społeczne głoszone przez stronnictwo reformatorskie. Jednak wszystkie utwory redaktora Zabaw łączy wyraźna tendencja krytyki próżniackich zwyczajów i przyzwyczajeń szlacheckich, magnackiej ciemnoty oraz wyznawanej zasady przewagi prywaty nad ogólnym interesem społecznym. Wyróżnia go także niemal zupełna bezkompromisowość, niezwykle ostry ton wypowiedzi oraz niespotykana u innych poetów długofalowość ataku. Cechą charakterystyczną Naruszewicza jest także nadawanie swoim bohaterom czasem bardzo złośliwych etykietek zaś obdarzanie szlachty długimi welonami dosadnych inwektyw uznaje się za cechę rozpoznawczą jego twórczości. Należy także wspomnieć w tym miejscu o niezwykle ostrej ironii wymierzonej przeciwko magnackiej anarchii, o wykorzystaniu groteski oraz panegiryku, by parodiować, drwić i obnażać głupotę, koniunkturalność oraz koteryjną myśl szlachecką.

Lata siedemdziesiąte to również okres, kiedy to Naruszewicz próbuje swoich sił w dramacie - ogłasza tragedię Tankred oraz utwór sceniczny zatytułowany Gwido, hrabia Blezu. Wreszcie należy wspomnieć o pracach translatorskich, by wymienić w tym miejscu tylko najważniejsze: Pieśni wszystkich Horacjusza przekładania różne czy Dzieła wszystkie Tacyta.

Ukoronowaniem tego okresu życia poety było wydanie w 1778 roku, dzięki inicjatywie Franciszka Bohomolca Dzieł Naruszewicza, należy jednak podkreślić, że pominięto wiele istotnych wierszy, między innymi wyuzdanych erotyków czy frywolnych zabawek, które z racji pełnionej funkcji, koadiutora smoleńskiego, ukazać w druku się nie mogły. Z gruntu jednak swego opracowanie Bohomolca dało pewien obraz czterdziestoletniego wówczas poety, był to jednak obraz przez oświeceniową publikę przyjęty z wyraźnym grymasem niezadowolenia. Naruszewicz był bowiem niezwykle konsekwentnym chwalcą polityki Poniatowskiego, heroldem i propagatorem reform ale przede wszystkim wykorzystywał swoje talent pisarski jako bicz społeczny i moralny skierowany przeciwko tendencyjnie zacofanemu obozowi magnackiej koterii.

Niezwykle ważnym momentem dla autora Głosu umarłych, było rozwiązanie w 1773 roku zakonu jezuitów, bowiem pozwoliło mu to osiągnąć status księdza świeckiego i zająć się kształtowaniem źródła swoich dochodów. W krótkim czasie osiągnął stanowisko proboszcza w Niemenczynie, zaś w 1774 roku zostaje koadiutorem biskupstwa smoleńskiego, by po kilku miesiącach osiągnąć święcenia na biskupa emauskiego in partibus infidelium.

Mówiąc o Naruszewiczu, nie można nie wspomnieć o jego zainteresowaniach historycznych - w roku 1755 podjął się spisania dziejów narodu. Wydany w 1780 roku II tom Historii Narodu Polskiego na trwale wpisał go w kanon nauki historii i obyczajowości szlacheckiej, co więcej przyczynił się do nadania mu Orderu Orła Białego oraz awansu na funkcję pisarza wielkiego litewskiego i sekretarza Rady Nieustającej. Wkrótce też otrzymuje zaszczyt biskupa smoleńskiego i wreszcie, upragnione od lat biskupstwo łuckie. Kariera Naruszewicza w latach osiemdziesiątych to nieprzerwane pasmo sukcesów, dość chyba powiedzieć, że zasiadł w fotelu senatorskim w czasie Sejmu Wielkiego, gdzie, jako gorący zwolennik, reform oraz wzmocnienia i uniezależnienia państwa od wpływów zagranicznych, całą mocą swego słowa i pióra wspierał stronnictwo patriotyczne zgrupowane wokół Hugona Kołłątaja. Uchwalenie Konstytucji Trzeciego Maja przyjął z wielkim zadowoleniem i nie szczędził sił ani swych wpływów, by zjednywać sojuszników jej postanowieniom. Wielkim rozczarowaniem zaś była zawiązana dokładnie rok później konfederacja targowicka, do której akces podpisał idąc w ślad za królem, po czym wycofał się z życia politycznego. Adam Naruszewicz zmarł 6. maja 1796 roku w swej biskupiej rezydencji w Janowie.

SATYRY

W satyrze "Chudy literat" poeta podejmuje temat ubóstwa i niskiej pozycji społecznej literatów. Problem ten wiąże Naruszewicz z krytyką sarmatyzmu, rozumianego jako zacofanie i ciemnotę prowincjonalnej szlachty, która jest niechętna kształceniu się i przyjmowaniu jakichkolwiek nowości w dziedzinie literatury i nauki, powodem czego jest niechęć tego stanu do czytania "pożytecznych pism".

Satyra utrzymana jest w formie dialogu, jaki prowadzi literat za swoim przyjacielem. W odpowiedzi na jego pytanie, jak to się dzieje, że literat cierpi biedę i już drugi rok nosi ten sam żupan i tę samą kurtę, literat rozpoczyna długi monolog wyjaśniający ten stan rzeczy. Mówi, iż stracił wszystko, ponieważ został oszukany przez drukarnię, a mecenasi finansowali go tylko dopóki im służył i schlebiał. Dalej stwierdza, iż gdyby ludzie kupowali księgi, łatwiej byłoby żyć tym wszystkim, którzy utrzymują się z pracy pisarskiej. Niestety, tak nie jest:

"Lecz w naszym kraju jeszcze ten dzień nie za(ś)witał,
Żeby kto w domu pisma pożyteczne czytał.
Jeden drugiego gani, że czas darmo trawi".


Dalszy fragment satyry Naruszewicza nie jest zbyt oryginalny, wyraźnie nawiązuje do "Krótkiej rozprawy miedzy trzema osobami .." Reja. Literat, w dialogu (forma przypomina rozmowę księdza ze szlachcicem), przytacza opinię szlachty na temat duchowieństwa; ganią oni stan duchowny, zarzucając mu zbyt małe zainteresowanie księgami. Twierdzą, iż to duchowieństwo powinno pracować nad duchowym rozwojem społeczeństwa "aby nauką i pismem zdrowym lud zasilić" i w ten sposób odwdzięczyć się Rzeczypospolitej za wszelkie przywileje, którymi ten stan się cieszy, tym bardziej, że zwolniony jest z obowiązków rodzinnych.

Duchowieństwo ma swoje argumenty: ksiądz zarzuca szlachcicowi lenistwo umysłowe i próżniactwo, twierdząc, iż nie pracuje własnymi rękami, lecz "sto pługów ryje", by pomnażać jego dobra. Ponadto szlachcic nie pełni też żołnierskich obowiązków i nie ponosi z tego tytułu żadnych kosztów ani strat, zaś jego jedynym zajęciem jest siedzenie przy ogniu lub oknie i rozmowa z Żydem. Ksiądz proponuje, aby zamiast się nudzić, przynajmniej coś przeczytał, a nie był "tylko szlachcicem, herbem i nazwiskiem", zwłaszcza, że ma wysokie aspiracje, pragnąc być posłem.

Każdy z przedstawionych stanów tłumaczy się swoimi zajęciami, które nie pozwalają mu rzekomo zajmować się czytaniem. Zdaniem Naruszewicza usprawiedliwieni w tym względzie mogą być tylko chłopi i kupcy, którzy naprawdę rzetelnie oddają się swojej ciężkiej pracy.

Następnie literat przedstawia dialog księgarza ze szlachcicem, który chce kupić (dla dzieci) "jakie dzieło w nowej modzie". Księgarz prezentuje wiele książek dotyczących różnych dziedzin nauki. Szlachcic na żadną z nich się nie decyduje, zaś uzasadnienia, które przytacza demaskują jego nieuctwo, wstecznictwo i zarozumiałość. Krytykuje on wszystkie nowinki literackie i naukowe, chociaż wcale ich nie zna. Ostatecznie podejmuje po tych dywagacjach decyzję o zakupie recepty na przyrządzenie "dryjakwi " (cudownego specyfiku na wszystkie choroby) oraz "kalendarza nowego" i kalendarza gospodarskiego.

Satyrę zamyka refleksja literata, w której wymienia on wszystkie ujemne strony życia umysłowego i społecznego wynikające z faktu, że w Rzeczypospolitej czyta się "szpargał bylejaki" lub nie czyta się w ogóle.

Satyra "Reduty" jest znakomitym obrazkiem rodzajowym XVIII-wiecznej stolicy za czasów augustowskich. Podmiot liryczny przechadza się w czasie karnawału po Warszawie wraz ze swoim przyjacielem, obserwując karety jadące na reduty (bale maskowe). Spostrzeżenia obu panów są próbą charakterystyki udających się na owe reduty reprezentantów społeczeństwa. Satyra ta napisana jest jakby w konwencji "redutowej szopki", w której pojawiają się wciąż nowe postacie, nie połączone ze sobą węzłem fabularnym. W efekcie tego zabiegu satyra Naruszewicza Reduty kojarzy się z teatrem lalkowym, maskaradą będącą wyraźnie rewią negatywnych typów ludzkich.

Pierwszy typ - "istnać to gołota, kryje się wśrzód jedwabiu i jasnego złota" - to szlachcic, który przepuścił majątek otrzymany w spadku po ojcu i na wszelkie sposoby usiłuje "dawną utrzymać choć w nędzy figurę", pożyczając pieniądze, gdzie tylko jest to możliwe. Pozbawiony sumienia i honoru, nie gardzi nieuczciwymi sposobami zdobywania pieniędzy ("sumka z szachrajstwa"). Podmiot liryczny podsumowuje tę postawę gorzkimi słowami:


"Najpewniejszy to sposób do wszystkiego mienia:
Chciwość, przemoc bez kary, rozum bez sumienia".


Drugi typ - "buczny junak" - lubi się popisywać, jest zawadiackim samochwałą, który w rzeczywistości nie kwapi się w ogóle do obrony ojczyzny, gdyż brak mu zarówno umiejętności, wyposażenia, jak i dzielności. Jest to typ pospolitego, tchórzliwego łajdaka, który chwaląc się swoimi domniemanymi sukcesami, oszukał już niejednego.

Trzeci typ - to karciarz - pierwszy minister "króla Faraona", za którym podąża symboliczny orszak kart i upersonifikowanych gier karcianych.

Czwarty typ - to hipokryta - człowiek pobożny na pokaz, świętoszek, który pozorami pokrywa swoje łajdactwa: lichwiarstwo i rozpustę. W jego orszaku kroczą: obłudnik, człowiek dwulicowy, który zmienia swe poglądy w zależności od panującej sytuacji i modna dama wraz z towarzyszącym jej "l'abbe" (w języku francuskim pojęcie to oznacza księdza, jednak w Polsce nazwa ta obejmowała też włóczęgów pochodzących z Francji, którzy podawali się za księży, choć ze stanem duchownym nie mieli nic wspólnego). Para ta symbolizuje zepsucie obyczajów i próżność.

Wiek zepsuty” -Pisarz wymienia kolejno wady ludzi' którzy żyją w wieku żelaznym, w czasach mu współczesnych, satyra zawiera gorzki pesymistyczny obraz świata. -panują zło i występek, człowiek nie może ujawnić swojego prawdziwego oblicza, bo zostanie to natychmiast wykorzystane przeciwko niemu -małżeństwa się rozpadają, ludzie gonią za zyskiem za nic mają wartości jak Bóg, ojczyzna, król, honor, miłość -wszystko można kupić: miłość przyjaźń -potężny jest ten co ma pieniądze, może on wtedy przekupić sądy i zrealizować każde przedsięwzięcie -nie ma sumienia, każdy naciąga je do własnych zachcianek -panują rządza zysku, pieniądz, oszustwo, kłamstwo; kto mocniejszy, bogatszy, potężniejszy, ten ma władzę

Tą satyrę zwykło się nazywać satyrą programową w twórczości Naruszewicza. Pisarz przedstawił w niej swoje poglądy na świat. Uważa, że rozwój cywilizacji przyczynił się do upadku moralnego ludzkości. Satyra ma nadal aktualną, uniwersalną wymowę.

Satyry Naruszewicza nie są tak oryginalne i finezyjne jak satyry Krasickiego. ale też pełno w nich ciętego humoru, słusznych przemyśleń i troski o sprawy ojczyzny.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Adam Naruszewicz SATYRY (interpretacje)
Adam Stanis aw Naruszewicz Satyry
ADAM STANISŁAW NARUSZEWICZ SATYRY
A. Naruszewicz-Chudy literat (interpretacja), Filologia polska, Oświecenie, Adam Naruszewicz
XIV, Adam Naruszewicz - sylwetka twórcy
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 21. Adam Naruszewicz - Liryki wybrane, Adam Naruszewicz &bdqu
Chudy literat (2) , Chudy literat - Adam Naruszewicz
Adam Naruszewicz wybrane utwory
Adam Naruszewicz 2
Adam+Naruszewicz+ +Gosia+Wasilewska (1) doc
Adam Naruszewicz Liryki wybrane
Adam Naruszewicz Balon
Adam Naruszewicz
ADAM NARUSZEWICZ Balon
Adam Naruszewicz egz
Adam Naruszewicz

więcej podobnych podstron