Fircyk w zalotach Zabłocki


Fircyk w zalotach - Franciszek Zabłocki

Fabuła utworu jest dość prosta. Fircyk przyjeżdża na wieś do swego przyjaciela artysta, aby zgrawszy się do nitki w Warszawie, ratować podupadłą fortunę przez ożenek z bogatą jego siostrą, młodą wdową, Podstoliną. Od początku 2 sceny I aktu Fircyk wyrusza do natarcia, stosując chwyty i środki właściwe swojemu stylowi bycia: obcesowy, swobodny, a nawet arogancki, czasami cyniczny, stara się być przede wszystkim dowcipny. Potrafi również błysnąć komplementem nie mającym sobie równych w polskiej poezji XVIII wieku:

W drodze jak cię bawiłem! Szemrzące strumyki,
Drzewa liściem szumiące, kwilące słowiki
Były to wielbiącej cię natury odgłosy...
Komuż, jeśli nie tobie, kłaniały się kłosy?
Komu kwiaty balsamem lubej tchnęły woni?
Komu zefir chłód czynił, komu wiał fawoni?
Dla kogo wierne echa szły z gór na doliny?
Dochodziłem ich celu: hołd to Podstoliny.

Podstolina przyjmuje postawę obronną, niby niechętną i zimną, usiłuje w dowcipnych replikach skompromitować udaną pozę swego adoratora. Flirt zostaje w połowie aktu pierwszego przerwany, a jego pozostałą część wypełniają sceny komiczne, w których Fircyk ogrywa gospodarza domu i wysyła służącego do stolicy po śpiewaczki i tancerki, ponieważ chce urządzić jeszcze tego wieczoru bal z maszkaradą. Od sceny 5 aktu II dyskurs między Fircykiem a Podstoliną toczy się dalej; Podstolina chce zmusić Fircyka do zrzucenia przybranej maski. Fircyk w błyskotliwych replikach broni swoich pozycji, oboje rozchodzą się bez rozstrzygnięć, choć z wypowiedzi Podstoliny wynika, iż czuje się pokonaną. Dopiero jednak wskutek fałszywej informacji Klarysy, że Podstolina jest zakochana w kimś nieznajomym, Fircyk wpada w nieudaną rozpacz, maska spada, dochodzi do głosu prawdziwe uczucie. Utwór kończy się podpisaniem intercyzy.

Geneza utworu
Fircyk w zalotach powstał w 1781 roku i jest adaptacją francuskiej komedii Romagnesiego Le petit-maitre amoreux (Zakochany fircyk), wystawianej w Theatre Italien w roku 1734. „Franciszek Zabłocki, który doprowadził sztukę adaptacji klasycystycznych wzorów do mistrzostwa, a dzięki oryginalnemu talentowi potrafił w niektórych przypadkach ze sztuk trzeciorzędnych stworzyć arcydzieła, zamknął on niejako okres przeróbek w teatrze polskim, kładąc solidne podwaliny pod twórczość komediową Fredry.” (M. Klimowicz, Oświecenie, PWN Warszawa 1999, s.236). Praktyka Zabłockiego nie jest czymś wyjątkowym, gdyż zasada przerabiania i dostosowywania obcych utworów była zjawiskiem dopuszczalnym, powszechnie stosowanym, a nawet zalecanym. Zasadę te sformułował Adam Kazimierz Czartoryski w swojej przedmowie do Panny na wydaniu (1771).

Czas i miejsce akcji
Komedia Zabłockiego jest sztuką teatralną zachowującą regułę trzech jedności: czasu, miejsca i akcji. Wydarzenia rozgrywają się w przeciągu jednego dnia (jedność czasu): rano Fircyk przyjeżdża do domu swego przyjaciela z zamiarem zdobycia serca i ręki Podstoliny (akcja koncentruje się wokół jednego wątku), a wieczorem zostaje podpisana intercyza przedślubna.

Wszystkie sceny rozgrywają się w salonie Arysta (jedność miejsca), tu spotykają się wszystkie postaci, tu też rozwija się intryga.

Fircyk jako typ bohatera oświeceniowego

Fircyk to jeden z typów bohatera literackiego polskiego oświecenia doby stanisławowskiej. Jest to typ postaci rzeczywiście pojawiającej się w Warszawie w drugiej połowie XVIII wieku, aczkolwiek literatura ukazywała go w sposób przerysowany, ośmieszający. Fircyk to młodzieniec, który z całej oświeceniowej nowoczesności potrafił przejąć najbardziej zewnętrzne przejawy mody, zwłaszcza rokokowej, i libertyński styl życia. Nosił szykowny fraczek, elegancką perukę, flirtował z modnymi damami, bywał w salonach, z łatwością trwonił majątek i robił długi. Głośno chwalił najbardziej modne rzeczy, przede wszystkim cudzoziemskie (francuskie), krytykował natomiast rodzime zacofanie; był bywalcem wziętych miejsc, początkowo blasku nadawało mu szlifowanie bruków Paryża, potem wystarczała mu Warszawa. Modny kawaler (tak też nazywano fircyka) był typowym utracjuszem, korzystającym ze swobody obyczajów oraz odziedziczonego majątku, postacią nie budzącą sympatii, łatwą do ośmieszenia wskutek przesady widocznej w jego zachowaniu. Fircyk jako bohater negatywny pojawił się w pierwszych komediach Franciszka Bohomolca, wiele portretów fircyka przynoszą satyry czasów stanisławowskich (I. Krasicki, A. Naruszewicz; jest też częstym bohaterem ówczesnej publicystyki („Monitor”). Fircyk jako bohater teatralny pojawił się w licznych komediach obyczajowych o tematyce warszawskiej.

Odmienny od tradycji portret modnego kawalera dał Franciszek Zabłocki w Fircyku w zalotach. Literackie obrazy fircyków posługujące się krzywym zwierciadłem nie mówią wszystkiego o typie złotego młodzieńca oświeconej Warszawy. Wystarczy powiedzieć, że nieoficjalny tytuł pierwszego fircyka przyznać by można księciu Józefowi Poniatowskiemu, byśmy na modnych kawalerów, zwłaszcza przełomu wieków, spojrzeli nie tylko przez pryzmat ich literackich portretów.

Fircyk - charakterystyka
Fircyk, tytułowa postać komedii, młody kawaler, starościc bez grosza przy duszy, hulaka, karciarz i bawidamek, „wietrznik” obdarzony niepospolitym wdziękiem i talentami uwodziciela. Swoim wyglądem ściąga na siebie uwagę otoczenia. Nosi się z dumą i godnością światowca, zawsze nieskazitelnie ubrany według kanonów najnowszej mody. Z natury jest człowiekiem dobrym i wrażliwym, ma jednak skłonności do hazardu. Ponadto lubi kobiety, nie stroni od alkoholu i zabaw. Sposób jego życia przedstawia następujący fragment:

„Czy znasz „set-kenz-lewa-plie”?
Otóż ja z pana, a pan z tych dochodów żyje.
Znaczemy jak panowie: hulanki, parady,
Gry, uczty, bale, tańce, umizgi, biesiady…
Słowem, że ci tak powiem, bicze kręcim z piasku.
Ot, tak to, tak to, bracie, żyją po warszawsku.”

Bywa dowcipny, trochę ironiczny, niekiedy beztroski i lekkomyślny.

„Natura dobra w nim i szczera
Zacina, prawda, panicz trochę na szulera,
Kocha młode kobietki, lubi winko stare...
Lecz wreszcie każdy człowiek ma swoją przywarę.”

„Chimera, pospolicie w innych niedorzeczna,
Kłótliwa, niespokojna, w nim słodziuchna, grzeczna,
Miła, powabna... słowem, że tak powiem, która
Tyle w nim jest, co w drugich szczęśliwa natura.

Człek z niego osobliwszy: zrobi co, czy powi,
Nad niczym się, jak żywo, krzty nie zastanowi...
A wszelako z postępków i z rzeczy, i z mowy
Zawsze go znać, że jeszcze oryginał nowy
Tak do naśladowania, jak trudny do wzoru.”

Do perfekcji opanował sztukę uwodzenia kobiet, nie angażując się przy tym uczuciowo. O sobie samym mówi: „Wiem, jak czcić piękność, jak się przymilić kobiecie.” Cieszy się niebywałym powodzeniem u kobiet:

„Kto? On wzdycha? Nie znasz ty tego specyjała…
Gdyby raz westchnął, cała płeć by omgliwała.
Uprzedzony w miłostkach, ukochany wszędzie,
Ledwie się do którego dziewczęcia przysiędzie,
Zalotnice publicznie, pokątnie dewotki
Pożerają go wzrokiem - tak jest dla nich słodki!
Ja myślę, czy inkluza nie ma, którym nęci.
I teraz ze sześć w nim się kocha bez pamięci […]”

Przebywa wraz ze swym służącym, Świstakiem, w gościnie u sensata i nudziarza Arysta; zaleca się do urodziwej wdowy Postoliny. Ona gani jego stosunek do kobiet, zarzuca pychę, zuchwałość i egoizm. Ma ponadto podstawy, by sądzić, że taki bałamut nie traktuje materii uczuć poważnie, a jedynie nieustannie zwodzi i żartuje.

Początkowo Fircykowi zależy jedynie na zdobyciu majątku Podstoliny. Bałamuci ją z wdziękiem, wygłaszając kunsztowne i przemyślne tyrady, nie pozbawione szczypty autoironii, bez trudu także przechodzi od kornych hołdów do obcesowych zalotów. W efekcie nie tylko zdobywa serce Postoliny, urzeczonej jego wielkomiejskim szykiem i galanterią, ale także sam, wbrew zasadom donżuana, zakochuje się w pięknej siostrze Arysta. Jest człowiekiem obrotnym, umiejącym sobie poradzić w każdej sytuacji. Aby zdobyć fundusze na zaloty, bez skrupułów ogrywa gospodarza na dziewięćset dukatów w rumel-pikietę, kończąc grę udzieleniem poszkodowanemu ironicznych rad życiowych i przestróg przed nazbyt moralnymi zasadami. Za wygrane pieniądze sprowadza z Warszawy wyszukane potrawy, kucharzy i śpiewaków, by tym zaimponować „wieśniakom” z domu Arysta.

Jednym słowem Fircyk nie jest najlepszym materiałem na męża. Jednakże dzięki swej inteligencji i poczuciu humoru, a także ujawnionym w końcu prawdziwym uczuciom, odbiega od typowego wizerunku warszawskiego „złotego młodzieńca” tamtych czasów i mimo wad budzi sympatię.

Streszczenie szczegółowe

Akt I


Scena 1

Toczy się rozmowa pomiędzy starymi znajomymi - Pustakiem i Świstakiem. Obaj są służącymi: Pustak jest służącym Arysta, Świstak zaś Fircyka. Dowiadujemy się z niej o motywie przyjazdu Fircyka na wieś do swego przyjaciela Arysta. Fircyk, zgrawszy się zupełnie, postanawia ożenić się z „ciepłą wdówką” i celem swoich zalotów czyni siostrę Arysta - Podstolinę. W scenie tej poznajemy bohaterów komedii.

Scena 2
Fircyk zaleca się do Postoliny, kokietuje ją. Ona natomiast nie ukrywa znudzenia i braku zainteresowania. Udaje oburzenie i zagniewanie, jest uparta i niedostępna. Odnosi się do swego zalotnika z chłodną grzecznością. Stara się ukryć uczucie pod pozorami niechęci, jednocześnie kompromituje przyjętą przez niego pozę pewności siebie pomieszanej z cynizmem i dowcipem. Fircyk nie zraża się, prawi komplementy, całuje po rękach, podkreśla swoje zalety. Zapewnia Podstolinę o swym szczerym uczuciu i sile wielkiej miłości, którą nagle do niej zapałał. Słynący z podbojów miłosnych Fircyk w imię jedynej miłości gotów jest się zmienić i porzucić dawne zwyczaje. Starcia słowne obu stron nie przynoszą żadnej z nich zdecydowanego zwycięstwa, nie prowadzą tez do odsłonięcia uczuć, które staja się coraz bliższe miłości.

Scena 3
Pojawia się lokaj i informuje Podstolinę, że jej brat Aryst pragnie się z nią zobaczyć. Zaloty zostają przerwane.

Scena 4
Monolog Fircyka, który przekonawszy się, że Postolina nie tak łatwo ulegnie, zaczyna obmyślać, w jaki sposób dotrzeć do jej serca i zdobyć zaufanie. Nie traci nadziei i postanawia walczyć, gdyż jest przekonany o swoim sukcesie.

Scena 5
Aryst ubrany w szlafrok wita się wylewnie z Fircykiem. Ten ostatni skarży się na swój los, gdyż przegrał swój majątek w karty i jeszcze się zadłużył, zostając bez grosza przy duszy. Aryst szczerze mu współczuje. Pada propozycja, by razem zagrali w karty. Stawką są pieniądze. Towarzyszy im Pustak. Fircyk dwukrotnie ogrywa Arysta i zgarnia pieniądze.

Scena 6
Aryst zostaje sam z Pustakiem. Podczas ubierania się łaje swego służącego, zdradzając przy tym swój prawdziwy charakter - jest nerwowy i zapalczywy. Nie ukrywa, że bardzo dotknęła go ta przegrana i usiłuje odreagować swoje negatywne emocje. Nie ukrywa zazdrości, dowiedziawszy się, że Fircyk udał się na spotkanie z jego żoną Klarysą.

Scena 7
Pustak, któremu tym razem się upiekło, wyraża swoje zdanie o swoim chlebodawcy: „człek dobry, serce niezłe, lecz humor nieznośny: Filozof, podejrzliwy, szuler i zazdrośny.” Wychodzi spotkać się ze Świstakiem i zapić tę sprawę.

Akt II

Scena 1
Aryst wręcza Fircykowi przegrane pieniądze (w sumie dziewięćset dukatów). Przez jakiś czas prowadzą rozmowę dotyczącą filozofii życia. Według Fircyka życie to jedna wielka gra, w którym wszystko zależy od ślepego losu, kapryśnej fortuny. Aryst jest zwolennikiem idei stoickiej; człowiek cnotliwy oraz zachowujący wewnętrzną równowagę ducha jest w stanie oprzeć się wszelkim przeciwnościom losu i zyskać szczęście. Fircyk uchyla rąbka tajemnicy i zdradza, że się żeni, nie mówi jednak z kim. Przyjaciel proponuje mu, by wyprawił wesele w jego domu.

Scena 2
Fircyk w samotności ironicznie komentuje staropolski obyczaj gościnności, z którego słyną Polacy. Mówi: „Ot, zwyczaj wieśniaczy.” Scena 3

Fircyk zleca Świstakowi zorganizowanie zabawy z „maszkaradą”; specjalnie na tę okazję mają zostać sprowadzeni aktorzy i muzycy z Warszawy.

Scena 5

Ponowne spotkanie Fircyka z Podstoliną. Rzecz się ma podobnie jak w scenie 2 aktu I. Postolina nadal nie daje się zdobyć. Fircyk, udając rozpacz i wielki miłosny zawód, postanawia wyjechać do Warszawy.

Scena 6, 7

Postolina sama przed sobą głośno przyznaje się do tego, że kocha Fircyka. Niespodziewanie zostaje podsłuchana przez Klarysę, ta jednak nie wie, kto jest obiektem westchnień siostry jej męża. Próbuje zbadać całą sprawę i delikatnie wypytuje Podstolinę o szczegóły. Ta jednak wykręca się od odpowiedzi. Ucieka się do małego kłamstwa, że owszem kocha pewnego młodzieńca, który niedawno przyjechał z Paryża, ale nikt go tu nie zna.

Scena 8, 9, 10
Klarysa głośno zastanawia się, kto odmienił surową Podstolinę. Mniema, że jest to jakiś nudny, stary jegomość o usposobieniu samotnika. Spotyka Fircyka i dzieli się z nim rewelacyjną informacją, że Postolina się wreszcie zakochała. Fircyk nie jest zaskoczony. Przyznaje się do swoich uczuć względem Postoliny i prosi Klarysę, by pomogła mu zdobyć ukochaną. Niespodziewanie pojawia się Aryst i z ostatnich przypadkowo zasłyszanych słów mniema, że Fircyk flirtuje z Klarysą. W scenie tej zwraca uwagę doskonale zaaranżowany komizm sytuacyjny.

Scena 11, 12
Przyjeżdżają kwestarze, proboszcz i wikary. Aryst każe ich posłać do diabła. Pustak próbuje wstawić się za kwestującymi i za to dostaje „po pysku”.

Akt III

Scena 1

Świstak rozmawia z Pustakiem. Dowiadujemy się, że zakochany w Postolinie Fircyk jeszcze tej nocy zamierza opuścić dom przyjaciela i wyjechać do Warszawy.

Scena 2, 3
Zazdrosny Aryst zarządził poszukiwania Klarysy, która znów gdzieś mu się wymknęła. Robi uwagi o niestosowności pewnych zachowań i upadku obyczajów.

Scena 4, 5, 6
Postolina dowiaduje się od Arysta, że Fircyk zamierza się ożenić. Wiadomość ta sprawia jej prawdziwą przykrość. Żałuje, że odnosiła się do niego tak chłodno i nieczule. Wiadomość otrzymana od Świstaka, że jeszcze tej nocy wyjeżdżają, pogłębia uczucie żalu.

Scena 11, 12, 13
Dochodzi do rozwiązania intrygi i konfrontacji uczuć. Fircyk i Postolina w obecności Arysta wyznają sobie miłość. Fircyk, rozgłaszając na koniec wieści o swoim rychłym wyjeździe i ożenku, przyspiesza wyjaśnienie sprawy - po obustronnych zapewnieniach miłości, między Podstoliną a Fircykiem spisana zostaje intercyza ślubna, w której obie strony gwarantują sobie prawo do wolności.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zablocki fircyk w zalotach
Zabłocki Fircyk w zalotach, polski, lektura+notatki, Oświecenie, Notatki
Franciszek Zabłocki Fircyk w zalotach
Franciszek Zabłocki Fircyk w zalotach wstęp BN
40 Franciszek Zabłocki, Fircyk w zalotach, Wrocław 1969, Akt I, oprac Marta Dziedzicka
Zabłocki Franciszek Fircyk w zalotach
Franciszek Zabłocki Fircyk w zalotach
Fircyk w zalotach Franciszek Zabłocki
Zabłocki F , Fircyk w zalotach (opracowanie BN)
Franciszek Zabłocki Fircyk w zalotach
11 Zabłocki F , Fircyk w zalotach (streszczenie szczegółowe)
41 Franciszek Zabłocki, Fircyk w zalotach, oprac J Pawłowiczowa, Wrocław 1969 AKT II Oprac Izabela L
Zabłocki F , Fircyk w zalotach (streszczenie szczegółowe)
Fircyk w zalotach streszczenie szczegółowe
Fircyk w zalotach streszczenie szczegółowe
Fircyk w zalotach streszczenie
fircyk w zalotach

więcej podobnych podstron