2010 02 10 Fajne opowiadanie mc




Fajne opowiadanie....


Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń I formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta I prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi I mnie. - mówi kobieta I Po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu I z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonale efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
- "dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie I Harry'emu nic nie wychodziło..."
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych katów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się TU I tam, wchodzę I wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę MI wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły MI pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła MI przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła I jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, Bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły MI obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... Khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawie tylko statyw I możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLALA!!!!



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2010 02 10 30lat1 mc
2010 02 10
2010 02 10 rozwiazaniaid 27110
2010-02-10 łaczniki
2010-02-10-rozwiazania
2010 02 10 łacznikiid 27108
2010 02 10 rozwiazania
2010 02 10
2010 02 10 łaczniki
loveparade 2010 anlage 04 protokoll 02 10 09
Wykład 02.10.2010 (sobota) A. Bandyra, UJK.Fizjoterapia, - Notatki - Rok I -, Kliniczne podstawy fiz
02.10.2010, Studia, Prawo podatkowe
loveparade 2010 anlage 18 antrag lopavent 01 02 10
Pat Holloran - Słowo po katastrofie dn.2010.04.10, 02) Wykłady biblijne - alfabetycznie, Holloran Pa
MB ćwiczenia 10 04 2010 (02)
2010 exams dates for individuals ilec icfe toles tkt pl gb 08 02 10 ar final 2
02 10 2010
loveparade 2010 anlage 04 protokoll 02 10 09
ZIP Katowice zaoczne 2010 11 2011 02 10

więcej podobnych podstron