Grażyna Jaworska NA POCZĄTKU BYŁA WODA


NA POCZĄTKU BYŁA WODA
dr n. hum. Grażyna Jaworska

„Wodo, ty  jesteś  źródłem każdej rzeczy i wszelkiego  istnienia”
 (Bhawiśjottarapurana 1,14)

Myśl pradawna przywiązuje ogromną wagę do zdarzeń pierwszych, uważa je za wzorcowe, przesycone świętością. Dlatego akt stworzenia świata  jest rdzeniem historii świętej, trwale określa wartość symboli, postaci i atrybutów  z nim związanych. A najważniejszym wśród nich  jest woda,  gdyż  to  z wód  pierwotnych  rodzą się światy i zamieszkujące je istoty.

By zrozumieć w pełni symboliczne znaczenia  przypisywane wodzie, jej miejsce wśród innych  podstawowych elementów z których składa się świat, takich jak ziemia, księżyc, słońce, ogień czy powietrze, przyjrzyjmy się,  w jakich kontekstach pojawia się ona w mitach  o powstaniu świata różnych obszarów i epok, prześledźmy różnice i  podobieństwa jakie istnieją między odnoszącymi się do wody tekstami o początku.
Mit o początku świata odpowiada bowiem w  społecznościach, które go posiadają na wszelkie pytania o porządek i strukturę świata, odzwierciedla świętość za pomocą pojęć i języka profanum. Za kanwę tej refleksji nad  logiką aktu stworzenia niech  posłużą „święte księgi” różnych kultur: sumeryjsko - akkadyjskie opowieści epickie  Enuma elisz oraz Poemat o Gilgameszu, egipskie Księgi umarłych i Księgi sarkofagów, homeryckie  epopeje  Iliada  i Odyseja, starotestamentowa Księga Rodzaju oraz odnotowane przez etnografów  na obszarze całej  Słowiańszczyzny przekazy  ustne.
Warto także przyjrzeć się kilku  koncepcjom  z pogranicza mitu - pierwszym filozoficznym  rozważaniom nad  genezą świata i wywodzącym się z nich poszukiwaniom pramaterii zawartym w poemacie poetyckim  Hezjoda Teogonia oraz dziele Talesa z Miletu, ponieważ  one także  ukazują  świat  przez  pryzmat wody.
Mit o powstaniu świata wskazujący  na wodę jako  początek i źródło wszelkiego istnienia jest bardzo rozpowszechniony. W archaicznych wyobrażeniach poprzedzających  filozoficzną refleksję św. Augustyna, który powiada, że świat powstał  ex nihilo, z  nicości,  nie ma pierwotnej  pustki.  Kosmiczny porządek wyłania się  z odmiennej niż on  sam  postaci   rzeczywistości  - pierwotnego  morza lub praoceanu, symbolizującego stan spoczynku i niezróżnicowania materii, będącego zbiornicą wszelkich możliwości, gromadzącego całą uśpioną  energię świata. O substancji tej mówią mity, że  jest  ona  źródłem życia i  życiem samym. Z  niej wszystko powstaje i wszystko do niej wraca.

OPOWIEŚCI  IDIOGRAMÓW

Prehistoria mitologii odnoszących się do wody
Jak już wspomniano, według  znacznej  części mitów  to woda jest tym żywiołem, który istnieje in illo termpore, od początku świata. Symbolika wody istnieje natomiast  od początku kultury. Pierwsze ślady przedstawień wodnego żywiołu w postaci  meandrów, krętych linii   przyjmujących  czasami  kształt węża,  towarzyszących  wizerunkom  zwierząt i ryb  możemy odnaleźć już na ścianach jaskiń Altamiry i  Lascaux .  Malowidła  te, które  pozwalają  choćby we fragmentach odtworzyć obraz świata ludzi paleolitu, nie tyle  wskazują   na praktyczne  znaczenie wody  w życiu  ich twórców, ile  wyrażają  pierwszą mitologię wodną, sposób postrzegania świata z perspektywy jednego, najważniejszego pierwiastka. Odnajdowany na wszystkich kontynentach  zespół  znaków, składający się z wyobrażeń  węża, wody, deszczu i  burzy jest doskonałym potwierdzeniem takiego poglądu.

U ŹRÓDEŁ RZEK BABILONU

Sumeryjsko - akadyjski mit o powstaniu świata, pierwszy w historii, który zachował się w postaci  pisanych tekstów,   zna   pierwotny  chaos wodny. Najwcześniejszy mezopotamski mit o początku, odtworzony na podstawie rozproszonych zapisów, za  fundament świata uznaje bezład  pierwotnego  oceanu, z którym utożsamiano  boginię Nammu , ”matkę, która zrodziła niebo i ziemię i na początku dała życie bogom”. Twórcza, płodna i zdolna kreować inne byty samodzielnie, bez udziału innego pierwiastka wydała ona na świat Niebo (An)  i Ziemię (Ki), którzy stali się rodzicami boga powietrza, Enila. Te cztery elementy, woda, niebo, ziemia i powietrze stanowiły początkowo całość. Dopiero wówczas, gdy  bóg An uniósł niebo do góry, a  Enil  ściągnął ziemię w dół  pierwotne składniki świata zostały rozdzielone i powstał uporządkowany kosmos. Podobny obraz „światowych  wód”  można odnaleźć w pochodzącym  z 3 tys. p.n.e. i  zawierającym  kompletny  opis aktu stworzenia poemacie  kosmogonicznym  Enuma elisz. Tu  z nie zróżnicowanej masy wód  wyodrębnia się para pierwszych bogów czy raczej sił kosmicznych, którym dopiero na dalszych etapach powstawania  świata nadane będą cechy ludzkie. Pierwsi bogowie  Apsu i Tiamat uosabiają  kolejno wody słodkie, z których wyłoni się ziemia i  słony  gorzki ocean pełen potworów. Z ich związku  powstają  boskie istoty męskie i  żeńskie, które rodzą kolejne generacje „bogów mniejszych.” Jeden z nich Ea, zabił swego  dziada Apsu i zajął jego miejsce. On to spłodził  Marduka, który stanął do walki  z Tiamat, która pragnąc pomścić śmierć męża wysłała przeciwko niemu  węże  i  smoki. Ostatecznie Marduk  zabija Tiamat i rozcina jej ciało na dwie części, z jednej z nich tworząc niebo, a  z drugiej ziemię. Ta nowa, inna od poprzednich koncepcja porządkowania kosmosu zwraca przede wszystkim uwagę na dwoistość wody, która    zgodnie z logiką  „wielkich symboli”    ujawnia raz  dobrą, a kiedy indziej   złą stronę  swojej natury.

JAK  POWSTAWAŁ  ŚWIAT STAROŻYTNYCH EGIPCJAN?

Egipski mit o początku  opowiedziany  wprost nie istnieje, można się jednak pokusić o  zrekonstruowanie go na podstawie dokumentów tak różnych gatunkowo jak wyryte napisy, modlitwy, teksty towarzyszące zmarłym ( Księga umarłych i Księga sarkofagów). Dodatkową  przeszkodą w ustaleniu  obowiązującego wariantu pierwszych zdarzeń  jest brak jednej, obowiązującej na terytorium  całego kraju religii, przy dużej liczbie ważnych ośrodków religijnych, które wypracowały na swój użytek  lokalne warianty mitu.
Pomimo tych zastrzeżeń przyjrzyjmy się, jaką rolę pełnią wody  pierwotne w micie o powstaniu świata w kraju, który  swoje istnienie  i  rozwój  zawdzięcza  rytmicznym przyborom  Nilu.
W   koncepcji porządkowania świata starożytnych Egipcjan można  wyróżnić kilka  ważnych etapów. Na początku  istnieje tylko  bezpostaciowy  chaos utożsamiany z pierwotnymi wodami postrzeganymi jako złe. Ten stan rzeczy dobiega kresu, gdy pojawia się bóg - stwórca i wydobywa z bezmiaru wód „pierwsze miejsce” - stały ląd, przedstawiany także jako wyłaniający się z głębi  jeziora lotos. Powstanie  ziemi  jest równoznaczne z pojawieniem się życia, którego najważniejszymi  przejawami są ład, ciepło, światło, świadomość. W następnej fazie Bóg - Demiurg  powołuje do życia pary  wyższych bogów, którzy zawierają ze sobą wzorcowe święte  związki i   rodzą w nich niższe bóstwa.
 Przytoczona tu historia początku nie jest jak już wspomniano jedyną. W istniejącym  równorzędnym micie  z Heliopolis  część świątyni  słońca utożsamiano z pierwotny  pagórkiem, który bóg Re wydobył  mocą  słowa z chaosu, by następnie z własnej plwociny lub nasienia stworzyć parę pierwszych bogów, Szu i Tefnut, którzy zrodzili   Geba (Ziemię)  i Nut (Niebo). Z kolei  mit  z Memfis  przyjmuje, że stwórcą - demiurgiem był bóg Ptah i on sprawił , „że bogowie zaczęli istnieć”. Gdzie indziej  wierzono,  że  na początku z praoceanu wyłonił się lotos  i  zrodził  słońce, które jako dawca ciepła  i światła  zostało przeciwstawione  wilgotnym i mrocznym wodom   pierwotnym.
Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że we wszystkich  mitach egipskich  w miarę  porządkowania początkowego chaosu symbolika wody zostaje przewartościowana. Bezpostaciowa, nacechowana negatywnie  zyskuje nową jakość gdy wyłania się z niej ziemia. Ponadto zarówno bóg - stwórca jak i kolejne generacje pomniejszych bóstw zachowują swą wodną naturę. Ozyrys, w którego wcieliła się dusza boga Re utożsamiony zostaje z praoceanem.

POCZĄTEK ŚWIATA I KSIĘGA RODZAJU

„Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem i ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód a duch boży unosił się nad wodami. Od tego zdania  zaczyna się Księga Rodzaju, która  „stan wyjściowy” upatruje w wodnym chaosie, przyjmując, że także „historia święta”  wynurza się ze światowego praoceanu.  Również w tradycji  judaistycznej  pierwotne wody symbolizują  bezład, chłód i ciemność. Z  egipską wizją początku łączy  Pięcioksiąg wyobrażenie Boga unoszącego się nad bezmiarem wód, które istniały od zawsze, pomyślanego jako samodzielny byt oddzielony od pramaterii. To on wypowiadając sakramentalne formuły: ”Niechaj stanie się światło”, „Niechaj powstaną ciała niebieskie”   stwarza  niebo  i  ziemię wraz z zamieszkującymi je  istotami. I znowu, podobnie jak w starszych   mitach  związanych z wodą akt stworzenia jest swojego rodzaju  porządkowaniem  pierwotnego chaosu, którego dokonuje Bóg. W nauczaniu Mojżesza zapisanym  w  Genezis  pierwotne   wody  nie  są  poddane ocenie. Zdecydowanie dobre są natomiast twory,  które Bóg wydobywa  z  pramaterii, a w które zło wniosą dopiero  ludzie.

POMIĘDZY  MITOLOGIĄ I  FILOZOFIĄ PRZYRODY

Wśród greckich mitów o początkach świata  zasługują na uwagę dwa - pelazgijski i homerycki, ponieważ je właśnie można uznać za  źródła  innych  związanych z wodą mitów początku z tego obszaru. Wywarły one także duży wpływ na kształt poetyckiego przekazu Hezjoda i odcisnęły swoje piętno na efektach  przemyśleń Talesa z Miletu.
W starszym micie pelazgijskiim początek stworzenia utożsamiany jest  z wyłonieniem się z  bezmiaru wód  tańczącej samotnie na falach bogini Eurynome. Nadała ona formę  otaczającemu ją chaosowi  (od greckiego chao - wylewać, rozlewać) oddzielając na początek morze od nieba. Następnie pochwyciła wiatr wywołany jej ruchami  i   uczyniła z niego węża Ofiona. Poczęła z nim jajo wszechświata, z którego powstały jej dzieci - słońce, księżyc, gwiazdy i planety oraz ziemia ze  zwierzętami, roślinami i ludźmi.
Znacznie późniejszy mit homerycki, który  dokonał wielu zapożyczeń z mitów pelazgijskich przyjmuje, że kolebką  bogów i ludzi  była opasująca świat rzeka Okeanos, uosabiająca pierwotne wody i wszystkie wody otaczające ziemię, która unosi się na ich powierzchni w postaci płaskiego dysku. Ze związku Okeanosa i jego żony Tetydy , która była „matką wszystkich ludzi” oraz żeńskim   upostaciowaniem płodności i twórczych mocy wody   powstały wszystkie żywe istoty.
Natomiast według mitologii olimpijskiej z pierwotnego chaosu wodnego wyłoniła się Matka - Ziemia, która wydała podczas  snu na świat  syna Uranosa. Ten  napełniając szczeliny w ziemi  inną niż  pierwotna wodą ziemską, dał początek rzekom, morzom i jeziorom.
Jeszcze inną wizję wodnego początku można znaleźć  w poemacie beockiego  poety  Hezjoda. Wprawdzie Teogonia to przede wszystkim  pierwsza filozoficzna próba postawienia pytań  o praprzyczynę powstania świata  i człowieka  zawiera ona jednak i opis pierwszych wydarzeń. W pierwszej odsłonie następuje tu  jak we wszystkich antycznych mitologiach  różnicowanie wodnej materii, poprzez  wyłonienie się z niej Gai - Ziemi i Erosa „najpiękniejszego z bogów”. Także i w tej koncepcji pojawia się wątek potopu, którym Zeus  karze ludzkość za różnorakie przewinienia, wśród których najcięższym jest grzech pychy. Śmiertelne istoty uznały bowiem, że są równe bogom i gotowe były naruszyć obowiązującą hierarchię bytów, przez co świat mógłby z powrotem pogrążyć się w chaosie. Jedynym, który  ocalał  z wód potopu był  Deukalion, syn Prometeusza. Wraz z żoną  dał on  początek nowemu pokoleniu ludzi, gotowych zaakceptować swoje   miejsce w  strukturze świata.
Także  Tales z Miletu, twórca pierwszej filozoficznej teorii pochodzenia świata  (VII/VI w. p.n.e.) przypisał wodzie szczególne znaczenie, uznając ją za  substancję  pierwszą -  arche -  z której „powstają wszystkie inne rzeczy podczas gdy ona trwa”. Świat według Talesa nie tylko powstał z wody, która istniała zanim pojawiła się  ziemia, jest on  także wodą w różnych  postaciach, gdyż „to co ciepłe żywi się wilgocią, a to co nieżywe wysycha”. Z tej właśnie przyczyny  ziemia,  którą można porównać do drewnianego  kloca unoszącego się na  powierzchni wód, kiedyś znów wróci do swojej pierwotnej, wodnej postaci. Woda zaś tym się różni od innych substancji elementarnych, że posiada w sobie wewnętrzne źródło  ruchu, utożsamianego   przez pierwszych  greckich  filozofów przyrody  ze strumieniem  życia. Odkrycie tożsamości życia i arche pozwala na przypisanie  mocy  sprawczej nie  jak do tej pory nieobjętym  ludzkim umysłem bogom  lecz ożywionej materii.

SŁOWIAŃSKI MIT O STWORZENIU ŚWIATA

Krajobraz sprzed  powstania ziemi i człowieka w słowiańskim micie o początku świata różni się zdecydowanie od tego z Księgi Rodzaju, choć ma z nim też  wiele cech wspólnych . W przekazywanych  z pokolenia na pokolenie opowieściach o narodzinach świata, zanotowanych przez XIX-wiecznych etnografów, odnajdujemy taki oto obraz  początku: przed powstaniem ziemi  nie było nic, tylko niebo i morze, Bóg i Diabeł. Bóg pływał po morzu w łódce, a Diabeł mieszkał  w ogromnej,  gęstej pianie unoszącej się na powierzchni. Kiedy   Bóg  spotkał   Diabła, zabrał go do swojej łodzi, ale ten zapragnął mieć pod nogami stały ląd. Wtedy  Bóg wysłał go na dno  morza, by przyniósł stamtąd w  imieniu boskim  garść piasku, z którego zamierzał stworzyć ziemię. Gdy Diabeł  wrócił  z wyprawy, Bóg wziął od niego piasek, rzucił go na wodę i tak powstała ziemia, na tyle jednak mała, że tylko z trudem mogli się obaj na niej zmieścić. Wówczas  Diabeł, przekonany, że jego towarzysz usnął,  zaczął go  spychać  do wody, by tam utonął. Jednak  im dalej go spychał, tym więcej przybywało ziemi  ku wschodowi. Wtedy  przestraszony  Diabeł zaczął uciekać to na zachód, to na południe, to na północ, a gdziekolwiek się ruszył , ziemia wciąż rosła. Wówczas obudził się Bóg i poszedł w stronę nieba, a kiedy   Diabeł także próbował się tam wspiąć, piorun strącił go w otchłań.
O tym, że historia stworzenia zakładająca istnienie od początku dwóch równorzędnych lecz przeciwstawnych sił, wyobrażanych przez  Boga i Diabła, ma szeroki zasięg,  niech świadczy  jej wariant odnaleziony w Mordwinii. W  micie tym  Bóg siedzi sam na skale wznoszącej się nad wodami i mówi, że  gdyby miał brata, wówczas mógłby stworzyć świat.  Wkrótce wyłania się z fal góra, z której wnętrza wychodzi Diabeł i proponuje Bogu braterstwo oraz wspólną pracę nad  powstaniem świata. Bóg odrzuca pierwszą propozycję, przyjmuje natomiast drugą i wówczas, za sprawą ich obu powstaje ziemia.
 Jaki wizerunek substancji pierwszej można nakreślić  na podstawie przytoczonych tutaj  tekstów ?  Czy i jakie są  wspólne elementy tego obrazu?
Przede wszystkim teksty  mówią  wyraźnie, że wszelkie formy bytu powstają z wody i powracają do niej w chwili rozkładu, dlatego jednym z  wzorcowych obrazów  narodzin z wody jest wyspa, która od razu  w  gotowej postaci wynurza się z otchłani i podobnie gwałtownie może się znów w niej pogrążyć. Wody umożliwiają  akt stworzenia, ponieważ  istnieją wówczas gdy nie  powstał jeszcze żaden inny ziemski byt. Jednak chociaż   posiadają   nieograniczone możliwości kreacyjne, nie potrafią  wyjść poza  sposób istnienia  w postaci zarodkowej, potencjalnej. By  zrobić użytek ze swoich  możliwości, woda  musi mieć  partnera w postaci innego bytu obdarzonego mocą przyoblekania tego, co  potencjalne  w ciało.
Ponadto woda związanych z wodą mitologii i woda - arche filozofów to twór  abstrakcyjny, którego  nie można utożsamić z  żadną jej  konkretną postacią, z którą ma do czynienia człowiek w swoim codziennym doświadczeniu. Jest ona  pewną  ideą żywiołu, której wody ziemskie są tylko cząstkowymi  i jakże zmiennymi postaciami.

NAJKRÓTSZA HISTORIA POTOPU

dlaczego świat musi tonąć?
Zapisana w biblijnej Księdze Rodzaju opowieść o wodach, które pochłonęły grzeszną ludzkość nie jest pierwszym ani jedynym przekazem o światowym potopie. Wątek ten prawie zawsze  pojawia się w tych kulturach, których  mit o pochodzeniu świata  zbudowany został na wyobrażeniu, że na początku była woda. Mity takie znane są prawie wszędzie - w Azji, Afryce, Europie i w mniejszym stopniu  w  Mezoameryce.
Pierwszym  w miarę pełnym, pisanym  przekazem o zagładzie jest sumeryjski poemat Enuma elisz.
Opowiada on  następującą historię: kiedy wielcy bogowie rozczarowani niedoskonałością ludzi, których stworzyli, postanowili zniszczyć ziemię potopem, zdecydowali się pozostawić przy życiu „jedynego sprawiedliwego” -  posłusznego  ich prawom króla  Ziusiudrę. Kiedy   po 7 dniach i nocach niezmierzone wody opadły       i znów  pojawiło się słońce, Zusiudra  opuścił arkę, którą  zbudował pod kierunkiem bogów i pokłonił się im z wdzięczności za ocalenie. Wówczas  bóg słońca Utu   obdarował go wiecznym  życiem i przeniósł do krainy  Tilmum lub jak chcą inne wersje mitu, w  samo centrum wodnego żywiołu - miejsce położone u ujścia rzek, gdzie miał pozostać przez całą wieczność, uważany za równego bogom.
 Inną, chociaż  bardzo bliską fabularnie  przekazowi Enuma elisz i Eposu o Gilgameszu historię potopu opowiada Genezis. Zwraca ona uwagę głównie na  moralny  i  odnoszący się do spraw ostatecznych aspekt wydarzeń, pomijając  wątek cyklicznego ginięcia i odradzania się świata.
Kiedy Bóg  postanowił  zniszczyć  ludzkość za jej grzechy, pozostawiając przy życiu tylko  Noego, z którym zawarł  wcześniej przymierze, zostało zerwane sklepienie niebieskie oddzielające ziemię od wód  pierwotnych  i  „trysnęły  z hukiem wszystkie źródła Wielkiej Otchłani i otworzyły się upusty Nieba”. Świat pogrążył się na nowo w wodnym chaosie.
Jak mogliśmy się przekonać, potop jest końcem starego i początkiem nowego świata. Z tej przyczyny oznaczał  dla Sumerów  także początek ich historii, od tego momentu liczono  na obszarze Międzyrzecza kolejność  dynastii królewskich.
Skąd  jednak bierze się popularność i powszechność  mitu o potopie w różnych czasach, na wszystkich niemal kontynentach? Są podstawy, by sądzić, że mit potopu zrodził się w Mezopotamii, stamtąd trafił do Indii, a następnie  rozprzestrzenił się na terytorium całej Eurazji. Można przypuszczać, iż   jest  zapisanym  w  języku mitu wspomnieniem o  wielkiej powodzi. Jednak zupełnie niezależnie każda z tych opowieści znajduje uzasadnienie w logice  porządku kosmicznego. Przyczyny potopu są natury moralnej, etycznej, rytualnej  i związanej z początkiem świata. Mogą go spowodować grzechy  ludzi, niedopełnianie obrzędów lub błąd  rytualny, może też być efektem zużycia i degeneracji świata, ponieważ samo istnienie kosmosu powoduje jego starzenie się i rozpad, przyczynia się do  wyczerpania jego twórczej mocy. Uratować go może tylko zanurzenie w pramaterii - wodzie, która jest wieczna, więc  jej potencja  nigdy się nie wyczerpie.
 Mit o potopie odzwierciedla specyficzny  rytm istnienia wszechświata - kosmos powstaje, po pewnym czasie wraca do stanu pierwotnego,   po czym  odradza się na nowo, obmyty przez wody potopu.
Warto  zwrócić uwagę, idąc tropem wielkiego historyka religii M. Eliadego, że na każdym poziomie rzeczywistości  można odszukać  zjawisko, które w swojej własnej  skali odpowiada    potopowi.  W przypadku pojedynczego człowieka  jest  nim śmierć lub obrzęd związany z przyjęciem do świata dorosłych, dla społeczności natomiast   symbolicznym odwzorowaniem potopu są obrzędy noworoczne, które  powtarzają akt zniszczenia i powtórnych narodzin  świata.

Ofiary  i  świadkowie
Po katastrofie zawsze pozostają świadkowie, ci wszyscy, którzy nauczeni w jaki sposób  przetrwać kataklizm,  mają przywilej oglądania nowej rzeczywistości. Wiemy już kim  są; we wszystkich  historiach zagłady powtarza się motyw jedynego sprawiedliwego - tego, który stosował się do przepisów  prawa moralnego i dopełniał  obrzędów. Kim jednak staną się w przyszłości, jak będzie  wyglądało  ich dalsze życie, jaki los spotka tych, którzy mogą świadczyć               o zagładzie? Przede wszystkim ich obowiązkiem jest powołanie do życia  nowych  ludzi. Deukalion, ocalony przez  Zeusa  syn Prometeusza, za sprawą  wyroczni Temidy,  która  poleciła mu rzucać za siebie  kości matki  Ziemi odtwarza ludzkość z kamieni.       Z tych, które rzucił on sam  powstali  mężczyźni, natomiast   jego  żona Pyrra  przyczyniła się do powstania  kobiet.
Noe natomiast, który ocalił z  potopu swoją rodzinę, w tym trzech synów, Chama, Jafeta i Sema, po siedem par wszystkich istniejących zwierząt czystych oraz  po parze nieczystych, przeniósł zgodnie z wolą Boga Starego Testamentu  zaczątek  nowego  życia  przez wody śmierci. Dał początek nowemu pokoleniu, które zawarło przymierze z Bogiem.
Zarówno Noe jak i Deukalion mogą cieszyć się nowym  życiem na odrodzonej ziemi. Zupełnie inny los spotkał natomiast  króla  Utnapisztima z  Eposu o Gilgameszu.
Kiedy Gilgamesz, sumeryjski bohater kulturowy po licznych perypetiach dociera wreszcie do krainy, w której na polecenie bogów zamieszkał  Utnapisztim (odpowiednik akadyjskiego króla Zusiudry)  i usiłuje wydobyć od niego tajemnicę nieśmiertelności, ten uświadamia mu marność i doraźność kondycji ludzkiej oraz niemożność ucieczki przed losem, czego sam jest smutnym dowodem. Jedyny ocalały  świadek kataklizmu nie miał prawa osiedlić się na odrodzonej ziemi. Ceną, jaką zapłacił za udział w kosmicznej  katastrofie było  porzucenie ludzkiego życia. Bowiem  potop, który  z  perspektywy  wszechświata   jest  niezbędny dla jego regeneracji, w perspektywie antropologicznej  postrzegany może być tylko jako ostateczny kres, przed którym nie ma ucieczki, chyba, że stanie się bogiem. Kosmos, który  jest wieczny zawsze się odradza, natomiast człowiek musi umrzeć po to, by  porządek świata mógł zostać zachowany. Utnapisztim,  jako  jedyny ze świadków nie stał się ojcem nowych ludzi lecz ocalał by tę okrutną prawdę egzystencjalną przekazać następnym pokoleniom.

SAKRALNA MOC WODY

szacunek dla wody
Symboliczna i religijna wartość wody  jest konsekwencją jej historii. Ponieważ jest pierwsza i wieczna jest  też pełna kultowej mocy. Jej świętość  wyzwala w człowieku religijnym  szczególny lęk  i  szacunek,  który  każda kultura  wypowiada między innymi  poprzez  szereg zakazów i nakazów informujących  jak należy się z nią  obchodzić. Ich przestrzeganie umożliwia  bezpieczny kontakt        z żywiołem, chroni przed zagrożeniami, których źródłem jest negatywna strona zawsze dwoistej  natury świętości. Najczęściej spotykane  zakazy zabraniają kontaktu wody z wszelkimi substancjami  uznanymi  za nieczyste. I tak do wody nie wolno   pluć, gdyż byłoby to równoznaczne z  pluciem  w twarz Matce Boskiej, nie wolno też  oddawać  moczu ani  wylewać  pomyj,  gdyż tego, kto to zrobi  czeka ciężka śmierć, zaś pławienie  koni i pranie bielizny  grozi  oddającym się tym zajęciom  osobom  utopieniem przez wodnika.

rytuały ofiarne
Jednym ze sposobów utrzymania równowagi w relacjach  między  wodą i człowiekiem, wyzwolenia jej  szczególnej siły z pożytkiem dla tego ostatniego jest  składanie ofiar. W Grecji  jeszcze u schyłku  hellenizmu w czasie suszy  kapłan  wrzucał do źródła gałąź dębową, po czym, jak pisze Pauzaniasz „lekkie tchnienie podobne do obłoku unosiło się z wody i zaczynał padać deszcz”. Bóstwom morskim antyku poświęcano konie i woły, podobnie ofiarowywano zwierzęta każdej większej rzece; kapłani trojańscy na przykład  wrzucali do Skamandra żywe konie. Jeszcze dzisiaj przeprawiający się przez rzekę Murzyni afrykańscy, by zapewnić sobie przychylność bóstw opiekuńczych wody rzucają w nurt pęk traw  lub ziarna kawy.
Kult wody wyrażający się poprzez modlitwy i ofiary dla niej przeznaczone był powszechny także wśród  Słowian.
Ofiary składano podczas wznoszenia  lub  naprawy  mostów i grobli, składali je również  co roku  ludzie najsilniej związani z wodą  i najbardziej od niej zależni -   młynarze, przewoźnicy i rybacy.
Ofiarę z  pożywienia  składano  zawsze, gdy statek zbliżał  się do  porohu na  rzece  Mście. Kapitan wrzucał je do wody ze słowami: Oto masz chleb i sól mateczko Msto, bądź łaskawa dla nas”.
Rodzajem ofiary, którą woda lub demony ją zamieszkujące biorą sobie same są topielcy. W wielu miejscach na  świecie istnieje przekonanie, że  nie wolno ratować tonącego, bowiem jest własnością  wody, która go zabrała.
Ciało człowieka, który utonął zakopywano bez obrzędowego pochówku w pobliżu   miejsca, w którym zabrała go woda, a w czasie suszy wykopywano je i na powrót i oddawano żywiołowi,  by w ten sposób sprowadzić deszcz. Białorusini w tym samym celu „robili  topielca” -  wrzucali  do rzeki  lalki ze słomy, kota, psa  albo   wlewali krew zwierzęcą. Powszechne było także przekonanie, że gwałtowna ulewa zwiastuje czyjąś  śmierć w  odmętach .
Ofiara ma  wzmocnić  żywioł, zapobiec jego  wyczerpaniu, natomiast powstrzymywanie się od niej powinno spowodować skutek odwrotny. Doskonale  ilustruje ten pogląd ryt ofiarny Czeremisów, którzy, gdy składają  „matce wodzie” ofiarę z wołów i owiec, część mięsa i kości  zawijają w skórę  zwierzęcia i  wrzucają zawiniątko  w nurt rzeki. Jeśli  zdarzą się zbyt wielkie, nieoczekiwane opady, odnajdują je i wynoszą  na brzeg, by w ten sposób powstrzymać „przewielki wodny deszcz”.

woda i  wróżby
Wróżby z użyciem wody wykorzystują jej charakter graniczny, zdolność pośredniczenia  w kontaktach między  światami  i przenoszenia informacji. Jawi się tu ona jako substancja, która posiadła umiejętność objawiania „z samej siebie” swojej siły. Woda płynie, krąży pomiędzy światami, ma nieustanny kontakt z rzeczywistością w której przeszłość, teraźniejszość i przyszłość są jednakowo znane, stąd zwyczaj odwoływania się do jej proroczych możliwości.
Moc prorokowania  przypisywano wodom już w starożytności. Babilończycy, którzy  nazywali ocean „ domem mądrości”, sądzili, że heros kulturowy  Oannes, który wyłonił się z Morza Czerwonego, przyniósł ze sobą z głębiny kulturę, pismo, astrologię i ofiarował  je ludziom. Dlatego w pobliżu wody, najlepiej   płynącej, tryskającej, żywej, która jest źródłem tajemnej wiedzy, lokowano wyrocznie. W Marsali na Sycylii, gdzie kult Sybilli, wpadającej w uniesienia wieszczki, został nałożony na pierwotny kult lokalny, jego  ośrodkiem stała się  grota zalana wodą. W tym samym miejscu, gdzie prorokowała Sybilla wzniesiono  w XVI w.  wzniesiono odwiedzane do dzisiaj przez pielgrzymów sanktuarium Jana Chrzciciela.
Z kolei Pytia, delficka wieszczka  Apollina, gdy chciała  poznać mające nadejść zdarzenia piła wodę z fontanny, natomiast w Klaros kapłan zstępował do groty, pił tam wodę ze źródła, po czym  odpowiadał  wierszem na zadawane mu w myśli  pytania.
Także w  tradycji  ludowej popularność wróżb była i jest ogromna. Szczególnie ważny  ich rodzaj stanowiły  wróżby matrymonialne, w środowisku wiejskim zamążpójście było bowiem tym wydarzeniem, które najwyraźniej określało los dziewczyny.
Do najlepszych okresów  wróżebnych  zaliczano wigilie wielkich świąt dorocznych - Bożego Narodzenia, Nowego Roku, św. Jana, św. Andrzeja. W wieczór sylwestrowy  należało zanurzyć rękę w przeręblu  i określić, kim będzie przyszły mąż na podstawie wydobytego stamtąd przedmiotu - słoma  oznaczał  rolnika,  żelazo - kowala itp. Podobnie dziewczęta niemieckie w wigilię św. Mateusza  wkładały do naczynia z bieżącą wodą wianki z barwinku i słomy oraz trochę popiołu. Wydobycie  wianka barwinkowego oznaczało zamążpójście, słomianego  nieszczęście, a  popiołu - śmierć.
Innym sposobem  odwołania się do wody, jako tej,  która  jest w mocy  ujawnić   nieznane zdarzenia, było   wykorzystywanie jej  do stawiania diagnoz w przypadku najcięższych, głównie spowodowanych przez czary chorób. Procedury, którymi posługiwali  się ludowi lekarze były zwykle dość skomplikowane. Na przykład przy odczynianiu uroków znachorka szepcąc przez cały czas modlitwę  wrzucała na wodę  9 węgielków i  liczyła  do tyłu, od 9 do 1. Jeśli węgielki  pozostawały na powierzchni, był to znak, że choroby nie spowodował urok, jeśli utonęły - przeciwnie. Bezpośredniego sprawcy  choroby szukano wylewając na wodę - podobnie jak w przypadku  wróżb małżeńskich -  roztopiony  wosk, którego kształt wskazywał, kto jest  sprawcą cierpień  chorego.
Ponieważ woda może odsłaniać  prawdę, przekazywać boskie wyroki, w pobliżu rzek lub źródeł odbywały się ordalia, których ślady do dziś przetrwały w folklorze sardyńskim. Znane w starożytności  i bardzo silnie rozpowszechnione w średniowieczu tzw. sądy boże, sprawowane były  najczęściej za pomocą próby wody zimnej (tzn. pławienia) lub gorącej (zanurzania kończyn we wrzątku). W pierwszym przypadku dowodem winy miało być utrzymywanie się podsądnego na powierzchni, w drugim widoczne  oparzenia.

Z  WÓD POWSTAŁEŚ I DO WÓD POWRÓCISZ

-  związany z wodą początek  i koniec  rodzaju ludzkiego


Odpowiednikiem związanego z wodą początku świata jest na poziomie antropologicznym przekonanie, że ludzie   narodzili  się z wody.
Ponieważ zgodnie z logiką mitu wszelkie życie skoncentrowane zostało  w jednej pierwotnej substancji,  ziemia, rośliny, zwierzęta oraz  człowiek,  bezpośrednio lub przez związek symboliczny, pochodzą z tego samego  tworzywa. Z wody  wyłonili się pierwsi rodzice, z niej też powstały  wszystkie  istniejące rasy. Pamięć o  tych wydarzeniach przechowują opowieści i wierzenia rozmaitych społeczeństw. Na  przykład brazylijscy Indianie  Karaja są przekonani, że w czasach mitycznych  wszyscy członkowie ich plemienia przebywali w wodzie. W Meksyku zaś noworodki  poświęcano bogini wody Chalchihuitlycue  Chalchiuhtlatonac, zanurzając je w wodzie i mówiąc przy tym: „Przyjmij dziecko boginię wody, matkę twoją”.
Woda symbolizująca  początek każdej rzeczy oznacza także jej koniec. Ze względu na tę   dwoistość  jej natury  jest także żywiołem zmarłych, co wyraża  się najlepiej w tzw. pragnieniu zmarłego, którego tylko woda może ostatecznie uwolnić od jego ziemskiej postaci, wprowadzić na nowo w cykl reinkarnacji lub bezpowrotnie unicestwić. Woda, która roztapia wszystkie byty, może także wchłonąć przebywające w zaświatach dusze, które  zredukowane do szczątkowej postaci zachowują  tylko pełną zdolność cierpienia,  wyrażającego  się przez pragnienie. Dlatego biblijny bogacz wzywa Abrahama z ognia piekielnego: ”Ulituj się nade mną i poślij Łazarza, niech umoczy koniec palca w wodzie i zwilży  mój język, bo cierpię wielkie męki w tym płomieniu”.
 W  Grecji natomiast  by zaspokoić pragnienie zmarłych, równoznaczne z oczekiwaniem na reinkarnację, podczas Hydroforiów wlewano wodę w głąb ziemi. Tego rodzaju praktyki były charakterystyczne dla krajów, które nieustannie  doświadczały suszy i upału, a wieczną szczęśliwość wyobrażano  tam sobie jako obfitość wilgoci i chłodu.
Przychodzi jednak moment, gdy w spekulacjach filozoficznych woda pojawia się jako zagrożenie dla duszy, która rozpuściwszy się w niej może osiągnąć jedynie niższą formę istnienia, zamiast  trafić do krainy niebiańskiej, która  staje się odtąd idealnym miejscem wiecznego bytowania.

DO KOGO NALEŻY WODA?

- niezwykli  mieszkańcy, niezwykli patroni
o naturze związanych  z wodą bogów  na przykładzie mitologii greckiej

Woda to przestrzeń graniczna pomiędzy różnymi poziomami bytu, miejsce, gdzie  koncentruje się moc, dlatego  jest siedzibą  bogów, herosów, demonów i potworów. Jest nieodzowna dla ich powstania,  decyduje o ich  charakterze i  obyczajach, ich sakralność jest  pochodną jej sakralności. Także złożona natura wody, żywiołu, który wprawdzie  może symbolizować jednocześnie życie i śmierć, przede wszystkim  należy  jednak podobnie jak   kobiecość, płodność, księżyc, podziemia do  ciemnej strony bytu, czyni z niej  środowisko odpowiednie dla działań sił demonicznych. Mieszkańcy  wód są niebezpieczni, ich zachowanie trudne do przewidzenia, dlatego obcowanie z nimi  wymaga ścisłego przestrzegania  pewnych  zrytualizowanych zasad postępowania. Wówczas można  nie tylko bezpiecznie przebywać w pobliżu zbiorników wodnych, ale i wykorzystać niezwykłe umiejętności ich mieszkańców. O takich sytuacjach, gdy demon wodny staje się sojusznikiem i pomocnikiem  człowieka  opowiadają  liczne baśnie.
Sposób życia i obyczaje mieszkańców wód  wzorowane są  na ludzkich lub też - znacznie częściej - ukazywane jako ich lustrzane odbicie. Niektóre mitologie wyposażają też swoich bogów w rozbudowane genealogie, których uzupełnieniem są    skomplikowane  relacji pomiędzy  licznymi członkami ich rodzin. Tak jest w przypadku mitologii skandynawskiej, gdzie bóg bezbrzeżnego oceanu Aegir i jego żona Ran, do której należą topielcy i ofiary z ludzi  mają  9  córek   reprezentujących różne aspekty istnienia morza - Koga, to morze wzburzone, Bylgia sztorm, Dufa nurkowanie, Drafn fale, które wszystko chwytają i zagarniają ku sobie.
Niemal każda mitologia stworzyła  własny panteon  bóstw wodnych, wyposażając je w specyficzne  atrybuty i  zadania, przy czym  do najbardziej rozbudowanych należy związana z wodą mitologia obcujących na co dzień z morzem Greków. Nadawali oni  swoim bogom postacie ludzi (rzeka  Skamander) lub byków, a w naturze tych istot łatwo można odnaleźć cechy   żywiołu, od którego nigdy się ostatecznie  nie oddzieliły - są dzikie, przewrotne, kapryśne, jednakowo chętnie czyniące  dobro i zło.
Najbardziej znani mieszkańcy  wód tego obszaru to Afrodyta, która  wyłoniła się z morskiej piany, Dionizos, patron podróży morskich, Acheloos, opisany przez Homera jako wielki  bóg rzek i oceanów, nimfa Tetyda, Okeanos, Proteusz, Nereusz, zwany inaczej Starcem Morskim,  ojciec  Nereid.  Nie mniej ważną postacią był też  Tryton, pokonany przez Heraklesa syn Posejdona i Amfitryty. Jego postać   pół- człowieka,  pół- ryby  dmącego w muszlę  zdobiła często barokowe fontanny.
Jednak najpotężniejszym bóstwem wodnym  był  Posejdon, którego  władza nad  morzami pochodziła z czasów, gdy dzielono kosmos pomiędzy synów zamordowanego Kronosa. On także władał trzęsieniami  ziemi, które w przekonaniu Greków były  wywoływane przez fale morskie  gwałtownie uderzające o brzeg. Bóg ten mieszkał  w pałacu na  dnie oceanu, a jego symbolami były trójząb (pierwotnie zęby morskiego potwora) i delfin. Rzymianie utożsamili  z nim  italskiego   boga wody Neptuna, który  był czczony także jako bóstwo morskie w swej rzymskiej świątyni w Cyrku Flaminiuszów.
Zupełnie innego rodzaju  mieszkankami wód były nimfy, istoty boskiego pochodzenia lecz mimo  to śmiertelne. Jedne z nich, nereidy i okeanidy,  żyły w głębinach morskich, inne, najady, przebywały w rzekach, źródłach  i fontannach. Należały  także do  orszaków towarzyszących Artemidzie i Dionizosowi. W świecie antycznym oddawano im cześć i składano ofiary  w  tzw. nimfeach, sanktuariach usytuowanych w pobliżu źródeł, specjalnie obudowanych i ozdobionych.
Symboliczny związek wody  i płodności zadecydował o tym, że właśnie nimfy, bóstwa sił przyrody były także  opiekunkami  narodzin i wychowawczyniami dzieci, przede wszystkim greckich herosów. Ich działania  charakteryzowała właściwa wszystkim bóstwom wodnym niekonsekwencja, mogły sprowadzić szaleństwo  lub płodność, zabijały lub pomagały wychować dzieci na bohaterów. Z  tej przyczyny wzbudzały przeciwstawne uczucia -  zachwyt i lęk, zauroczenie  i obawę, tym większą, że zdarzało im się porywać dzieci, o czym zaświadcza  inskrypcja na grobie 5- letniej greckiej  dziewczynki o następującej treści:  „Miłe dziecię byłam i grzeczne, porwały mnie najady, a nie śmierć. Szczególnie niebezpieczne mogły być nimfy  w południe. Ludzie, którzy je wówczas zobaczyli  wychodzące z wody  popadali w obłęd  lub  rodzaj nimfoleptycznego szału, stąd wziął się  zakaz zbliżania w tym czasie do źródeł i rzek.
Jednymi  z najbardziej  znanych  a mimo to  tajemniczych  demonów  wodnych   były syreny, niezwykłej urody  pół - kobiety, pół - ryby, które w takiej postaci pojawiły się dopiero  w  sztuce wysp brytyjskich IX. w. Te hybrydyczne  mieszkanki wód  miały   pierwotnie cechy ludzkie i ptasie, często przedstawiano je z długimi  piersiami, które mogły przerzucać  przez ramię, ubrane w wodorosty i sitowie. Jako istota o ciele ptaka i głowie kobiety syrena została przedstawiona po raz pierwszy  na pieczęci z  Ur w 3 tysiącleciu p.n.e. Mitologia grecka ukazuje syreny w dwóch rolach. Jako córki ziemi towarzyszyły duszom zmarłych w drodze do Hadesu i z tej przyczyny ich podobizny umieszczano  często  na  sarkofagach. Jednocześnie,  obdarzone pięknym głosem i  nadnaturalną wiedzą syreny zamieszkiwały  nadmorskie skały, skąd niezwykłym  śpiewem wabiły żeglarzy,  zabijały ich  i  pożerały, a statki wciągały  w odmęty. Według  Homera Odys  uszedł  przed nimi cało dlatego, że gdy znalazł się w pobliżu  siedzib „panien wodnych”, przywiązał się do masztu, a swoim towarzyszom zakleił uszy woskiem. Były więc syreny  symbolem zwodniczych i przynoszących śmierć niebezpieczeństw, których symbolem   jest podróż morska, by  znacznie później, w  Średniowieczu  stać  się alegorią nieczystych,  diabelskich  pokus. Najbardziej znane syreny to niemiecka  Lorelei, mała syrenka z baśni  Andersena, czy bohaterka ludowych podań, księżniczka Meluzyna, która przeklęta przez matkę co soboty zamieniała się  w istotę  która  „od pępka w górę  niewieściej była postaci, z ciała i z oblicza urody niewysłowionej, od pępka zasię w dół, jako wielki złowrogi a potworny robak lśniący niebiesko, barwy białosrebrzystej”. Była ona prototypem  warszawskiej syrenki ze starych pieczęci, na których  przedstawiano ją ze „smoczym”, pojedynczym ogonem .
smoki, delfiny, ryby i  inne stwory
Zwierzęta wodne symbolizują  podwodny świat, w którym  upływa ich życie, to wszystko, co jest pogrążone w mroku, wilgotne, nie ujawnione. Wzbudzają zainteresowanie, ponieważ  zamieszkują  nieprzeniknione, trudne do spenetrowania przez człowieka  środowisko, ich pochodzenie i status są niejasne,  nikt nie wie , co się z nimi dzieje wówczas, gdy znikają w głębinie, którą opuszczają  tylko w szczególnych przypadkach. Do ich zadań należy kierowanie płodnością świata - zsyłanie deszczu, wylewów, powodzi, stąd bierze się nacisk na ich złożony charakter.
 Warto zwrócić uwagę, że atrybuty zwierząt i demonów wodnych  są podobne -jedne i drugie są nieprzyjemne, śliskie, łuskowate, mokre, maja płetwy i wyłupiaste oczy, poruszają się w szczególny, wężowy sposób. Przyjrzyjmy się bliżej najbardziej charakterystycznym przedstawicielom mitycznej fauny  mórz, rzek i jezior i sprawdźmy  jaki obraz każdego z nich stworzyła wyobraźnia  symboliczna.

delfin
W  starożytnej Grecji i Rzymie zwracano uwagę na jego łagodność, inteligencję i ruchliwość i sądzono, że cechy te czynią go  podobnym bogom. Jego miejsce było w bezpośredniej bliskości wodnych bóstw - Dionizosa, Artemidy  i Posejdona, którego jest (wraz z trójzębem) atrybutem, jednak  w  Grecji wiązano go   przede wszystkim z  bogiem  światła,  Apollinem i widziano w nim   przewodnika dusz, który przewozi je na swym grzbiecie do królestwa zmarłych, zapewniając im  w ten sposób szybkie i  szczęśliwe odejście w zaświaty. Podobne znaczenie nadało mu chrześcijaństwo, uznając za symbol  Chrystusa -  Zbawiciela.

smok
Smoki to stworzenia o ciałach zbudowanych w różnych proporcjach  z  części  węża, ptaka i lwa, często wielogłowe. Mogą powstawać         z węży i jaszczurek, którym wyrosły dodatkowe głowy i skrzydła, ponieważ długo nie widziały człowieka. Istoty te  żyją w chmurach i jeziorach, do ich zadań należy kierowanie przepływem wód, zapładnianie ziemi i kobiet, są też istotami gromowładnymi. W wielu religiach smok  jest  podobnie jak wąż przeciwnikiem boga - stwórcy, pokonanym dla dobra świata przez  jego pomocnika (Indra, Apollo, Archanioł Michał, św. Jerzy). Smoki pełniące rolę strażników skarbu lub uwięzionej  królewny, bez trudu dają się wpisać w schemat  bajkowej  inicjacji  i  są metaforą   przeszkody, jaką musi pokonać śmiałek  by osiągnąć  swój cel.
W pd. - wsch. Azji  i Chinach smok podobnie jak wąż był  symbolem nieuchronnego  następowania po sobie faz życia, poprzez skojarzenie wędrówki  człowieka od narodzin do śmierci  z  falowaniem wód, smoczej siedziby. Wspomagał także życie we wszelkich postaciach    i umożliwiał rozwój cywilizacji, przynosił szczęście i bronił przed demonami. Ponieważ  był władcą wód kosmicznych, w czasie suszy sporządzano  jego  podobiznę, by  sprowadzić deszcz. Jako istota obdarzona wielką mocą, łącząca przeciwstawne zasady in i jang  smok był  wiązany  z cesarzem, ziemskim  strażnikiem  rytmów kosmicznych i dawcą płodności, którego sakralne pochodzenie pozwala mu powstrzymać siły chaosu. Jeden z chińskich  władców  by zapewnić powodzenie swemu królestwu połykał smoki, a  po śmierci został zabrany przez  nie do nieba. Hinduizm i taoizm widziały w  smoku dawcę nieśmiertelności.

wąż
Węże mieszkają w morzach, jeziorach studniach i źródłach. Ich kult zawsze jest związany z wodami, którymi władają i które ochraniają. Mają związek ze wszystkim, co symbolizuje płodność, nieśmiertelność i bohaterstwo.

ryba
Dostrzegano w niej dwoistą naturę odpowiadającą naturze wód i dlatego utożsamiano ją z płodnością i  śmiercią jednocześnie. W starożytnym  Egipcie większość gatunków ryb uchodziła  za święte, ale i za  groźne i niesamowite. Ryba jest jednym z pierwszych wyobrażeń  Chrystusa, pierwotnie ze względu na  jego chrzest  w Jordanie, następnie poprzez interpretację jej  greckiej nazwy (ichthys), w której doszukiwano się  akrostychu słów Jesous Christos Theou (H) Yios Soter (Jezus Chrystus Syn Boży, Zbawiciel). Ryba ucieleśniająca Chrystusa jest symbolem duchowego pokarmu, zaś w połączeniu  z chlebem - eucharystii. Sądzono,  że  ryby,  które   nie mają  powiek, mogą wszystko widzieć, nic nie może umknąć ich uwadze, stąd ich skojarzenie z okiem opatrzności bożej.  Jako symbol życia i płodności  ryba jest powszechnie używanym talizmanem.

krokodyl
Krokodyl był  symbolem  starożytnego  Egiptu, gdzie uważano go - podobnie jak słońce - za zrodzonego z wody i  czczono  jako potężne bóstwo.  Niektóre plemiona indiańskie widziały w  żyjącym  w praoceanie krokodylu  stwórcę świata, według innych  to  na  jego  grzbiecie spoczywa  ziemia.

demony wód ojczystych
Bogate wyobrażenia o świecie istot wodnych można odnaleźć także w folklorze polskim i  słowiańskim.
W polskiej tradycji  ludowej  najpopularniejszymi demonami  zamieszkującym  pod różnymi postaciami  rzeki, stawy i bagna są  topielcy, nazywani także wodnikami  lub utopcami. Pierwsi topielcy powstali z upadłych  aniołów, które strącone przez Archanioła Michała z nieba za grzech pychy, jeśli spadły do piekła  zamieniły się w diabły, jeśli zaś  do wody  przyjęły  postać wodnych  demonów. Jednak przede wszystkim topielcami stają się dusze  ludzi zmarłych przedwczesną, nienaturalną śmiercią -  samobójcy,  zamordowani,  poronione i  nieochrzczone dzieci.
Te na pół demoniczne istoty, ludzie, którzy  fizycznie lecz nie obrzędowo porzucili swoje ziemskie bytowanie, przyjmują  najczęściej postać małego dziecka lub niskiego człowieczka w czerwonej czapce. Są one bardzo groźne, obietnicą bogactwa, wołaniem wabią  na głębinę i próbują utopić  przechodniów, kąpiące się dzieci, piorące kobiety, słowem wszystkich, którzy znaleźli się w pobliżu ich wodnej siedziby. Dusze swych ofiar przechowują topielcy w  podwodnym pałacu, w  odwróconych do góry dnem garnkach, skąd  żywy człowiek  może je uwolnić i przywrócić do życia. Topielcy obojga płci chętnie szukają  towarzystwa ludzi, przychodzą czasami na targ lub  na wiejską zabawę, jednak o północy muszą  zawsze  wracać do  domu. Można ich łatwo rozpoznać  po kapiącej z poły ubrania lub ust strużce wody. Czasami wodnik   pomaga ludziom, ostrzega ich przed niebezpieczeństwem, nagradza  za wyświadczone mu przysługi. Znana jest opowieść o  kobiecie, która  w podwodnym pałacu opiekowała  się żoną topielca przy porodzie. Wynagrodzono ją garścią śmieci, które -  magicznym  prawem symetrii - przeniesione do  „naszego” świata zamieniły się w złoto.
Topielca   w  szczególny sposób pociąga światło księżyca. W czasie pełni przesiaduje    w jego promieniach  i szyje buty, gotów zemścić się na każdym, kto go wówczas podpatrzy i wypłoszy. Żeńskimi odpowiednikami  topielców są wschodniosłowiańskie rusałki i południowosłowiańskie wiły oraz boginki, sibiele, mamuny. Istoty te, które powstały z dusz tragicznie zmarłych dziewcząt, wyobrażano sobie jako młode kobiety tańczące w czasie pełni  na nadrzecznych łąkach w promieniach księżyca. Ten, kto je wówczas zobaczył narażał się na porwanie i utopienie lub załaskotanie czy zatańcznie na śmierć, a przynajmniej na utratę rozumu i paraliż.
Boginki i mamuny z kolei  najchętniej porywają dzieci i niepokoją ciężarne kobiety oraz - jeśli tylko nadarzy się okazja swoimi długimi piersiami piorą szmaty w świetle księżyca.
Demony  żeńskie  kierują pogodą, zsyłają  deszcze, grady, burze lub słońce, a tam, gdzie tańczą rusałki zboże rośnie obficie. Ich   stosunek do ludzi - podobnie jak  w przypadku topielca -   jest  niejednoznaczny. Są co prawda  raczej  niebezpieczne, ale mogą też pilnować zasiewów, pomagać w pracy, przepowiadać przyszłość i leczyć.
Wszystkie demony wodne,  które łączą więzy  pokrewieństwa (o topielcach mówi się, że są dziećmi boginek)  mają związek z wodą w dowolnej postaci, księżycem i rodzącym się życiem (niemowlętami, ciężarnymi kobietami, niedojrzałym zbożem).  Etnografowie długo zastanawiali się  nad przyczyną takich zależności, by  uznać w końcu, że tym, co każe wyobraźni ludowej łączyć dusze ludzi zmarłych przedwczesną, nagłą śmiercią z wodą jest  właściwy im    stan wiecznej  gotowości, niezrealizowanych   możliwości wyrażających się m. in. przez bezpotomność,  a  więc ta sama kondycja, która charakteryzuje wody  pierwotne.
Woda i wodniacy mają   swoich chrześcijańskich  patronów. Rybakami, marynarzami, flisakami  ale i górnikami  opiekuje  się  św. Barbara, patronka  trudnych  zagrażających życiu   zawodów. Przed  niebezpieczeństwami przychodzącymi z wody   strzeże św. Jan, który  poza tym reguluje  właściwy obieg wody  w przyrodzie. Kapliczki z jego przedstawieniami  ustawia się w pobliżu rzek i jezior, by zapobiec  powodziom i suszy. Gdy to nie wystarcza, odprawia się  przy nich modły  w intencji korzystnej zmiany pogody, składa świętemu ofiary. Jeśli zdarzy się, że   zawiedzie   oczekiwania wiernych, ci złorzeczą mu i chłoszczą obraz lub rzeźbę.
W tradycji ludowej istnieje przekonanie, że  największa aktywność demonów wodnych trwa od Wielkanocy  do dnia  św. Jana (24 czerwca). W tym samym  czasie, „dopóki Jan wody nie ochrzci”, obowiązuje zakaz kąpieli pod groźbą porwania przez topielca lub ukąszenia przez węża. Noc świętojańska, archaiczne święto płodności, jest także  dniem wypędzania topielców i boginek. Pali się wówczas ognie na miedzach, chłopcy i dziewczęta biegają po polach z pochodniami, by wypłoszyć demony z młodego zboża. Kończy się w ten sposób  pora roku, gdy najważniejsza  była niezbędna do wzrostu roślin woda, a przez to  i jej depozytariusze.  Zaczyna się lato,  dojrzewaniu  upraw  sprzyja  teraz  przede wszystkim słońce.

PIERWSZY   POŚRÓD  ŻYWIOŁÓW

Woda   jako jeden z żywiołów  należy do podstawowych zasad, które nadają strukturę światu, decydują o jego kształcie nie tylko  fizycznym ale i wyobrażonym , są  punktem wyjścia do  klasyfikacji  zjawisk z innych  obszarów rzeczywistości. W Chinach,  gdzie nauka o żywiołach powstała już   w  II  tys. p.n.e.    zaliczano do nich   oprócz wody, której  odpowiadały wartości takie jak  liczba 1, głębia, zima i północ, także  ogień, drewno, metal i ziemię.
Greccy filozofowie przyrody poczynając od Empedoklesa, wyróżniali 4 elementy pierwsze - wodę, ogień, powietrze i  ziemię. Podobnie jak w mitach akwatycznych w ich koncepcjach   woda pojawia się jako  wszechogarniająca pramateria, element pośredniczący między  konkretną naturą  ziemi oraz ulotnymi  powietrzem i ogniem. Z kolei  nauka o   temperamentach w  każdym  z żywiołów znajdowała odpowiednik dla jakiegoś typu osobowości: ogień  odpowiadał temperamentowi cholerycznemu, powietrze sangwinicznemu, ziemia melancholijnemu, a woda flegmatycznemu.
W substancjach pierwszych znajdują także swoje  odpowiedniki  fazy życia ludzkiego, pory doby i roku. W jednym z fundamentalnych archaicznych rozróżnień  ogień i powietrze występują po stronie  aktywnego pierwiastka męskiego, a  woda  i ziemia odpowiadaj temu co bierne, żeńskie. Żywioły  posiadają także swój  udział w  rozpadzie ludzkiego mikrokosmosu. Według Tybetańskiej  Księgi Śmierci  kres ludzkiego życia  polega nie na tym, że ciało powraca do ziemi  lecz że  w organizmie umierającego człowieka  przechodzą one  kolejno jeden w drugi -  ziemia rozpływa się w wodzie, a ta w ogniu itd. Konający fizycznie odczuwa to przekraczanie granic; w chwili  gdy ziemia rozpuszcza  się w wodzie jego ciało  traci  spoistość.
W różnych  kulturach, epokach i systemach filozoficznych próbowano przedstawiać żywioły za pomocą  symboli  graficznych. W Renesansie powstała np. koncepcja  nadania im  postaci  starożytnych  bogów;  wodę wyobrażał  oczywiście  Neptun.

Wybór „Woda w mitach,  przysłowiach i refleksji filozoficznej  i literackiej” zawiera Załącznik 1.

0x01 graphic

Z. Hałat, turkusowa książeczka "WODA", nakładem PAE i Medycznego Centrum Konsumenta, Warszawa 1998, str. 35-56

Pierwsza w kraju publikacja kompleksowo omawiajaca znaczenie wody w zyciu czlowieka

Załącznik 3
Woda w mitach,  przysłowiach i refleksji
wybór:  Grażyna Jaworska

Woda to krew i życie ziemi. To woda determinuje właściwy los krajobrazu. (Gaston Bachelard, filozof francuski)
Najcenniejsza rzecz - woda  (Pindar)
Śmiercią dla duszy jest stać się wodą (Heraklit)
W kosmogonii, w micie, w rytuale, w ikonografii,  wody spełniają tę   samą funkcję, niezależnie od struktury kompleksów kulturowych do których należą - poprzedzają każdą formę i są u podłoża każdego stworzenia ( M. Eliade, historyk religii.)
Świat powstał z cara ognia i carycy wody.
Boi się jak diabeł święconej wody  (przysłowie ludowe)
Zdrowsza daleko kiedy ciecze woda, kto się przechadza, zdrowsza w nim uroda.
Na wodzie jak na wojnie (przysłowie flisackie)
Woda żywi, woda broni. (Adalberg, Księga...)
Zdrowsza daleko kiedy ciecze woda, kto się przechadza, zdrowsza w nim uroda.
Bez wody nie ma wygody
Czysta (zimna, świeża) woda zdrowia (siły) doda.
Chcesz być zdrów i młody,  to pij wiele wody
Myj się zimną wodą, a będziesz piękną i młodą
Wodę pij, wodą się myj, a będziesz zdrów.
Psuje się woda bez ruchu, psuje się młody bez pracy.
Stojąca woda cuchnie.
Kto tę wodę pije, taki długo żyje ( o źródle w Radecznicy, któremu przypisywano właściwości uzdrawiające)
Bądź zdrów jak woda.
Kto ma rzekę pod nosem, ten studni nie kopie
Gdyby Wisła nie topiła, to by nadwiślanka po złocie chodziła
Kapryśny  jak Wisła.
Woda jak Bóg : jednemu daje, drugiemu bierze.
Póty dzban wodę nosi, póki się ucho nie urwie.
Cicha woda brzegi rwie
Do czasu dzban wodę nosi
Boi się, jak diabeł święconej wody.
Burza w szklance wody
Dużo wody upłynie
Nabrać wody w usta (do gęby)
Dziesiąta woda po kisielu
Uderza woda sodowa komuś do głowy
Wylać komuś kubeł zimnej wody na głowę
Ktoś w gorące wodzie kąpany
Wylać komuś kubeł zimnej wody na głowę
Przepaść jak kamień w wodę
Krew nie woda
Podobni jak dwie krople wody
Lać wodę
Lać wodę na czyjś młyn
Łapać ryby w mętnej wodzie
Rad by utopić kogoś w łyżce wody
Oblać kogoś zimną wodą
Ogień z wodą
Coś jest palcem na wodzie pisane
Pic na wodę
Ktoś, coś pierwszej wody
Przepaść jak kamień w wodę]
Czuć się jak ryba w wodzie
Puszczać się na szerokie wody
Czerpać wodę rzeszotem
Spływa po nim jak woda po gęsi
Bać się czegoś jak diabeł święconej wody
Podobny jak dwie krople wody

0x01 graphic

Z. Hałat, turkusowa książeczka "WODA", nakładem PAE i Medycznego Centrum Konsumenta, Warszawa 1998, str. 154
Pierwsza w kraju publikacja kompleksowo omawiajaca znaczenie wody w zyciu czlowieka


 
 

Załącznik 4 
Powiedzenia o zdrowiu i wodzie

Życie polega na zdrowiu, a nie na samym istnieniu -  Ariphron
Istotą życia jest ogół czynności, które przeciwdziałają śmierci - Xavier Bichat
Nie życie, lecz zdrowie jest życiem - Marcjalis
Chory się dowie co warte zdrowie. - przysłowie polskie
Trzymaj usta mokre, a nogi suche - Benjamin Franklin
Po każdym pokarmie masz pić, jeżeli byś chciał długo żyć - Szymon z Łowicza
Każdy napitek po sałacie wyrywa lekarzom po dukacie - przysłowie staropolskie
Picie wody nie czyni  człowieka ani zadłużonym, ani jego żony wdową - Henry George Bohn
Z dwu powodów musimy pić: aby ugasić pragnienie i aby mu zapobiec - Thomas Love Peacock



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Na początku była ciemność, Apele ekologiczne
Na początku była uczta
NA POCZĄTKU BYŁA INFORMACJA
Podstawowe problemy zdrowotne społeczeństwa polskiego na początku WD(1)
Biblia Test na początek
34 Geneza i charakter sojuszu Anglii i Rosji na początku XX wieku
Na początek może coś z prostszych rzeczy, tak mniej więcej z poziomu niższego 3 kyuu
NA POCZĄTKU NIE BYŁO NIC
Na pewno była narysować rozszczepienie w oktaedrze
Walki na początku powstania, Prywatne, Przedszkole, Powstanie Warszawskie
Spór klasycystów i karamzinistów na początku wieku XIX w Rosji i postać Wasyla Żukowskiego wykład
Jak nie zmarnować pieniędzy na początku istnienia firmy
na poczatek głosujemy portmonetką, Smoleńsk i Polska, Polska
Kazania na początek roku szk., Homilie i kazania
Jakim przemianom ulegała powieść na początku XX wieku
referat właściwy, Na początek krótkie wprowadzenie aby każdy wiedział o jakim państwie mówimyJ
01 Na poczatku bylo Slowo
zagrożenia zdrowotne Polaków na początku XXI w

więcej podobnych podstron