Czechow Antoni Świąteczne

ŚWIĄTECZNE

Z notatek prowincjonalnego łapownika

Opisuję po porządku:

Dom nr 113. W mieszkaniu nr 2 spotkaliśmy się z człowiekiem wykształconym i, według wszelkiego prawdopodobieństwa, prawomyślnym, ale bardzo dziwnym. Dając nam świąteczne, powiedział:

Jako człowiek zamożny daję z przyjemnością; ale jako jednocześnie człowiek nauki, przyzwyczajony do rozumienia zjawisk i postępków ludzkich poprzez zbadanie przyczyn i podstaw, chciałbym wiedzieć, czy istnieje moralne prawo upoważniające panów do chodzenia po domach i pobierania świątecznych datków, czy też żadne takie prawo nie istnieje i panowie działacie a vol d'oiseau *?

Upatrując w takim postawieniu kwestii pożyteczną ciekawość, usiadłem przy stole z zakąskami i wyjaśniłem:

Wdzięczność jest cnotą właściwą duszom wzniosłym i szlachetnym. Cnota ta bywa wrodzona i naszym obowiązkiem jest ze wszech miar popierać ją w obywatelach, nie pozwalając jej zamrzeć. Obywatel, dając świąteczne, tym samym rozwija w sobie uczucie wdzięczności. Ćwiczyć was w tym kierunku, właściwie, powinniśmy stale, w dni powszednie i święta, ponieważ jednak, prócz pobierania świątecznego, spoczywa na nas wiele innych obowiązków, obywatel powinien zadowolić się tymi paroma dniami w roku w nadziei, że w przyszłości, wraz z uproszczeniem stosunków między ludźmi, datki świąteczne będą pobierane co dzień.

Dom nr 114. Kamienicznik Szwein, dając dziesięć rubli, słodko się uśmiechał i ściskał serdecznie rękę. Należy sądzić, że ma, kanalia, brudne podwórko albo że mieszka u niego ktoś bez paszportu.

Dom nr 115. Pani radczyni Pieriechudowa, kiedy wszedłem do bawialni, obraziła się, że mam brudne kalosze. Zresztą dała trzy ruble. Lokator Brzuchański odmówił mojemu żądaniu spełnienia obowiązku obywatelskiego, powołując się na brak pieniędzy. Wówczas mu wyłożyłem:

Każdy obywatel, zanim poczyni przedświąteczne wydatki na przedmioty zbytku, winien obmyślić, komu i ile należy dać, zasięgając w tym względzie rady członków rodziny, po czym bierze pieniądze i dzieli je na części, odpowiednio do ilości odbiorców. Jeżeli mu zabraknie pieniędzy, zaciąga pożyczkę; jeżeli zaś z jakichś powodów nie ma gdzie pożyczyć, to zabiera całą rodzinę i ucieka do Egiptu... Dziwię się, że pan ma jeszcze czelność o tym ze mną mówić!

Zanotowałem jego nazwisko.

Dom nr 116. Generał Bryndin, zajmujący mieszkanie numer 3, wynosząc nam 5 rubli powiedział:

Kiedyś, w swojej guberni, walczyłem z tą plagą i ucierpiałem: ostatecznie dostałem po łbie. A więc to zło jest nie do przezwyciężenia. Macie, bierzcie! Pal was diabli...

Generał — a takie ma dziwne pojęcie o obowiązku obywatelskim!

*/A vol d'olseau (fr.) — z wyżyn ptasiego lotu.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Czechow Antoni Powinności świąteczne
Czechow Antoni Największe miasto
Czechow Antoni Odkrycie
Czechow Antoni Na gwoździu
Czechow Antoni Zabłąkani
Czechow Antoni Odpowiednie kroki
Czechow Antoni W salonie
Czechow Antoni Kapitański mundur
Czechow Antoni Łyki
Czechow Antoni Do Paryża
Czechow Antoni U pani marszałkowej
Czechow Antoni Mróz
Czechow Antoni Wdzięczność
Czechow Antoni Niedorajda
Czechow Antoni Impresario pod kanapą
Czechow Antoni Filantrop
Czechow Antoni Noc na cmentarzu
Czechow Antoni Debiut
Czechow Antoni Edukowane drewno

więcej podobnych podstron