19 JK13 RAFAŁ ZIMNY, Raz, dwa, trzy enumeracja i perswazja

background image

RAFA£ ZIMNY

Akademia Bydgoska im. Kazimierza Wielkiego

Raz, dwa, trzy –

enumeracja i perswazja

Wokó³ liczb pod wp³ywem kultury od dawna nawarstwiaj¹ siê symboliczne

znaczenia, daleko nieraz odbiegaj¹ce od ich codziennej, czysto u¿ytkowej, arytme-

tycznej wartoœci. „Za pomoc¹ liczby cz³owiek przemienia poznan¹ rzeczywistoœæ

w przedmiot swego myœlenia” – pisze Manfred Lurker (1994: 171). „Liczby [...]

mog¹ wyra¿aæ obraz œwiata; przez liczby cz³owiek stara siê sortowaæ skompliko-

wan¹ rzeczywistoœæ z jej niezliczonymi, przecz¹cymi sobie nawzajem zjawiska-

mi szczegó³owymi oraz unaoczniæ j¹ i uzmys³owiæ w postaci uproszczonej, dosto-

sowanej do ludzkiego rozumu uporz¹dkowanej struktury” (Lurker 1994: 173). Do

liczb o szczególnie bogatej symbolice nale¿¹ zw³aszcza te, które na osi liczbowej

znajduj¹ siê albo blisko zera, a wiêc g³ównie liczby z przedzia³u 1-14, albo s¹ od

zera znacznie oddalone (np. setka, tysi¹c, milion). Szczególn¹ pozycjê zajmuje

liczba trzy u niektórych ludów reprezentuj¹ca ju¿ pojêcie ‘du¿o’ (Zieniukowa

1994: 135; Ifrah 1990: 13). Mo¿na wiêc traktowaæ j¹ jako liczbê graniczn¹ miê-

dzy pojêciami ‘ma³o’ i ‘du¿o’

1

. Z tego powodu obros³a ona wyj¹tkowo licznymi

konotacjami. Wed³ug popularnych Ÿróde³ (np. Kopaliñski 1990; 1991; Lurker

1989: 253; Leksykon 1992) trzy symbolizuje m.in. doskona³oœæ, pe³niê, pierwia-

stek mêski, si³ê, szczêœcie, wzrost, harmoniê i inne. Do przyczyn tak bogatego za-

plecza konotacyjnego trójki jeszcze powrócê.

Acta Universitatis Wratislaviensis No 2218

JJêêzzyykk aa K

Kuullttuurraa

• tom 13 • Wroc³aw 2000

1

Tadeusz Milewski (1975: 228) i Georges Ifrah (1990: 13) podaj¹ przyk³ady jêzyków ludów

prymitywnych, w których obowi¹zuje dwójkowy system liczebnikowy. W systemie tym wystêpu-

j¹ tylko dwa liczebniki niez³o¿one, mianowicie jeden i dwa. Wiêksze wartoœci liczbowe s¹ zaœ wy-

ra¿ane leksemami: mnóstwo, wiele, du¿o. Liczby trzy i cztery bywaj¹ wyra¿ane przez z³o¿enia od-

powiadaj¹ce sumie 2+1 lub 2+2. Ifrah (1990: 14-15) podaje ponadto, ¿e w staro¿ytnym Egipcie

i Chinach obowi¹zywa³a regu³a powtarzania po trzykroæ tego samego hieroglifu lub ideogramu

w celu wyra¿enia pojêcia mnogoœci. W jêzyku Sumerów z kolei liczebnik esh (czyli trzy) funkcjo-

nowa³ jako morfem tworz¹cy liczbê mnog¹. Swoje wywody Ifrah konkluduje nastêpuj¹co: „Od cza-

sów zamierzch³ych liczba trzy by³a synonimem wieloœci, mnogoœci, nagromadzenia, przekraczania

granic itd., stanowi³a zatem pewien próg nie daj¹cy siê poj¹æ ani okreœliæ” (1990: 14).

background image

W niniejszym artykule przedmiotem zainteresowania czyniê jednostkowe rea-

lizacje figury stylistycznej o postaci trójcz³onowego szeregu enumeracyjnego,

w którego sk³ad wchodz¹ zasadniczo elementy jednakowe pod wzglêdem przy-

s³uguj¹cych im kategorii strukturalno-semantycznych. Figurê tê dalej okreœlam

mianem trójcy lub triady

2

. W analizowanym materiale najczêœciej reprezentowa-

nym modelem trójcy jest zestawienie trzech rzeczowników w liczbie pojedyn-

czej, np. Bóg – Honor – Ojczyzna. Do analizy wybieram tylko szeregi bezspój-

nikowe lub zawieraj¹ce jedynie spójnik koniunkcji, gdy¿ szeregi zawieraj¹ce

spójniki alternatywy lub dysjunkcji wymagaj¹, moim zdaniem, innej ni¿ propo-

nowana analizy semantyczno-pragmatycznej. Konstrukcje pierwszego typu trak-

tujê jako ci¹gi wyliczeniowe o okreœlonej strukturze semantycznej i potencjale

perswazyjnym. Celem artyku³u jest ukazanie uwarunkowañ kulturowych znacze-

nia i perswazyjnoœci schematu triady.

Figura trójcy licznie wystêpuje w rozmaitych tekstach wspó³czesnych i histo-

rycznych. Mo¿e stanowiæ fragment d³u¿szej wypowiedzi lub wystêpowaæ w izo-

lacji, np. jako slogan, tytu³ dzie³a naukowego, powiedzenie itp. Nie jest ona tyl-

ko – jak s¹dzê – stylistycznym ornamentem, zgrabnym chwytem literackim, ale

wnosi do komunikacji równie¿ pewien potencja³ treœciowy. Œciœlej: ca³ej kon-

strukcji trójcz³onowej oprócz znaczeñ leksykalnych poszczególnych elementów

przys³uguje tak¿e konotacyjne znaczenie dodatkowe uzale¿nione od czynników

kulturowych. Na podstawie danych s³ownikowych g³ówn¹ konotacjê

3

schematu

triady mo¿na przedstawiæ za pomoc¹ metonimii

4

TRÓJCA ZA CA£OŒÆ. Jak siê

wydaje, k o no t a c j a c a ³ o œ c i o w o œ c i (p e ³ n i) przys³uguje wiêkszoœci u¿yæ

modelu triady. W niektórych wypadkach uzupe³nia j¹ konotacja o charakterze

aksjologicznym, któr¹ przedstawiam równie¿ w postaci metonimii: TRÓJCA ZA

DOSKONA£OŒÆ

5

. S¹dzê, ¿e tak opisana konotacja obejmuje swoim zasiêgiem

s³abiej utrwalone symboliczne znaczenia trójcy (wartoœciowane dodatnio), np.

mêskoœæ czy harmoniê.

Znaczenie pe³ni wchodzi jednak równie¿ w zakres konotacji schematów

dwójcy i czwórcy

6

. Jak mo¿na s¹dziæ, wszystkie te uk³ady stanowi¹ w p³aszczy-

216

Rafa³ Zimny

2

Jak siê wydaje, we wspó³czesnej polszczyŸnie rysuje siê tendencja do rozgraniczenia zakre-

sów semantycznych wyrazów: trójca i triada. Trójcê kojarzy siê zwykle z trójdzieln¹ jednoœci¹,

a triadê z zespo³em trzech elementów nie tworz¹cych jednoœci. S³owniki nie potwierdzaj¹ wy-

raŸnie tej ró¿nicy. W artykule ze wzglêdów stylistycznych pos³ugujê siê zamiennie oboma wyra-

zami, nie respektuj¹c tego rozró¿nienia.

3

Konotacjê rozumiem jako zespó³ asocjacji znaczeniowych przypisywanych wyra¿eniu jêzy-

kowemu (tu: figurze stylistycznej) przez u¿ytkowników jêzyka zgodnie z ich wiedz¹ o œwiecie oraz

sytuacj¹, w jakiej siê znajduj¹ w chwili mówienia.

4

Wed³ug George’a Lakoffa i Marka Johnsona „metonimia [...] pe³ni g³ównie funkcjê desy-

gnacyjn¹, co pozwala nam u¿ywaæ pewnego pojêcia tak, aby zast¹pi³o inne” (1988: 59).

5

Por. np. ³aciñsk¹ sentencjê Omne trinum perfectum oraz przys³owie rosyjskie Bog trojcu

lubit.

6

Carl G. Jung pisze w odniesieniu do myœli pitagorejskiej: „Czwórca jest archetypem, który,

by tak rzec, wystêpuje powszechnie. Jest ona logicznym za³o¿eniem ka¿dego s¹du ca³oœciowego.

background image

Ÿnie stylistycznej (i semantycznej) odbicie istniej¹cych w umyœle ludzkim pojêæ

ca³oœci. Dlatego konotacja pe³ni jest w równym stopniu naturalna dla ka¿dej

z tych konfiguracji. Ró¿nice zaœ miêdzy nimi dotycz¹ sposobu organizacji struk-

tury pojêciowej – dla ka¿dego modelu odmiennej – która rzutuje na strukturê se-

mantyczn¹ poszczególnych uk³adów. Tak wiêc model dwójcy implikuje pojêcie

binarnego napiêcia, które symbolicznie jest ³¹czone z aksjologiczn¹ kategori¹ z³a

(zob. Lurker 1994: 170). Dwójca mo¿e byæ równie¿ odzwierciedleniem syntezy

przeciwieñstw. Jest wiêc szczególnie atrakcyjnym schematem zw³aszcza dla per-

swazyjnych u¿yæ jêzyka, np. propagandy lub reklamy, które z oczywistych powo-

dów przedstawiaj¹ œwiat w tonacji czarno-bia³ej

7

. Z kolei z trójc¹ wi¹¿e siê naj-

czêœciej porz¹dek linearny w planie chronologicznym, przestrzennym lub aksjo-

logicznym. Model czwórcy zaœ odzwierciedla pojêcie wspó³wystêpowania, czê-

sto tak¿e – podwójnej bipolarnoœci (Lurker 1994: 174). Omawiane uk³ady s¹ wiêc

w p³aszczyŸnie tekstu odbiciem (ilustracj¹) ró¿nych sposobów doœwiadczania

rzeczywistoœci przez poznaj¹cy umys³, który gra tu rolê mediatora pomiêdzy

chaosem œwiata a kosmosem tekstu. Rola ta polega na wytworzeniu przezeñ ab-

strakcyjnego pojêcia liczby i – na wy¿szym poziomie – przypisaniu poszczegól-

nym liczbom wartoœci symbolicznych.

Ciekawym problemem jest opis struktury semantycznej modelu trójcy. Przy

omawianiu tego zagadnienia korzystam z materia³u egzemplifikacyjnego w po-

staci utrwalonych w kulturze frazemów trójkowych, czêsto anonimowych (np.

Wiara, Nadzieja, Mi³oœæ), okazjonalnych u¿yæ modelu triady, np. sloganów czy

tytu³ów dzie³ naukowych (np. Cola Cao – si³a, energia, witalnoœæ) oraz potencjal-

nych u¿yæ schematu triady (ram), narzucanych przez sam jêzyk lub spo³eczny

uzus (np. syn, synek, syneczek).

Model trójcy poznan¹ i oswojon¹ przez umys³ rzeczywistoœæ ujmuje w œwie-

cie tekstu w dwa „bezpieczne” porz¹dki: linearny, prymarny wobec n i e l i n e -

a r n e g o, figuratywnego, opartego na trójk¹cie lub kole. Porz¹dek linearny

odzwierciedla organizacjê domeny c z a s u, nielinearny zaœ – p r z e s t r z e n i. Li-

nearnoœæ jako proste nastêpstwo w czasie rzadko jednak wystêpuje jako konota-

cja jedyna, zazwyczaj nak³adaj¹ siê na ni¹ inne: przede wszystkim g r a d a c j a,

Raz, dwa, trzy – enumeracja i perswazja

217

Jeœli chcemy wypowiedzieæ taki s¹d, to musi on posiadaæ czworaki aspekt. Jeœli np. chcemy opisaæ

horyzont w jego pe³ni, to wymieniamy cztery strony œwiata. Trójca nie jest naturalnym schematem

porz¹dkowania – jest to schemat sztuczny [...] Dla zdobycia orientacji psychicznej potrzebna jest

jedna funkcja, która konstatuje, ¿e coœ jest, druga, która stwierdza, co to jest, trzecia, która infor-

muje, czy nam to odpowiada oraz czy chcemy to przyj¹æ, czy nie, oraz czwarta, która mówi nam,

sk¹d siê to bierze i dok¹d zmierza [...] Idealn¹ pe³ni¹ jest ko³o, okr¹g, ale jego najbardziej natural-

nym podzia³em jest podzia³ na cztery czêœci” (1993: 205-206).

7

Z moich badañ nad wspó³czesnym polskim sloganem reklamowym wynika, ¿e szeregi

dwuelementowe (najczêœciej o postaci grup sk³adniowych) dominuj¹ w nim nad trzyelementowy-

mi. Ów paralelizm sk³adniowy nie zawsze konstytuuje opozycjê, czêœciej daje siê interpretowaæ

jako zdanie warunkowe. Wiêcej na temat dychotomicznoœci sloganu piszê w innym artykule

(Zimny 1996).

background image

sy m e t r y c z n o œ æ i i m p l i k a c j a . Oto przyk³ady triad, w których, jak siê wy-

daje, mamy do czynienia g³ównie z prostym nastêpstwem: Veni, Vidi, Vici (powie-

dzenie Juliusza Cezara); Mane, Tekel, Fares (ostrze¿enie wypisane niewidzialn¹

rêk¹ na œcianie podczas uczty króla babiloñskiego Baltazara); Stand! Look! Buy!

(klasyczna zasada projektowania skutecznych tekstów reklamowych, podawana

w wielu Ÿród³ach); Jêzyk polski. Pochodzenie, powstanie, rozwój (dzie³o Tade-

usza Lehra-Sp³awiñskiego), Jecha³, jecha³, a¿ dojecha³ (jedno z mo¿liwych wy-

pe³nieñ ramy aspektowej). Ten przyk³ad uzmys³awia, ¿e w jêzyku polskim dla

neutralnego wyra¿enia aspektu dokonanego z przed³u¿onym trwaniem potrzeba

trzech cz³onów: pierwszy wyra¿a pocz¹tek trwania, drugi – trwanie, trzeci –

koniec trwania i zakoñczenie ca³ej czynnoœci. Ci¹g cztero- lub wiêcejelemento-

wy jest ju¿ nacechowany emocjonalnie (nadmiernie wzrasta redundancja),

ci¹g dwuelementowy zaœ redukuje przed³u¿enie trwania i z regu³y wymaga

wzmocnienia w postaci wyra¿enia tak d³ugo: Jecha³ tak d³ugo, a¿ dojecha³. Wy-

mienione ci¹gi buduj¹ minimaln¹ narracjê, co wzmacnia ich emocjonalnoœæ i wy-

razistoϾ.

W strukturze semantycznej schematu triady na konotacji linearnoœci najczê-

œciej nadbudowuje siê konotacja gradacji. Jest to chyba najbardziej typowa funk-

cja trójcy, wynikaj¹ca z prostego faktu, ¿e dopiero trzeci sk³adnik trójcz³onowe-

go wyliczenia z³o¿onego z elementów nieizomorficznych ujawnia stopniowanie.

Konotacja gradacji zakorzenia siê tak¿e w psychologii odbioru: odbiorca na mo-

cy swojej kompetencji komunikacyjnej oczekuje, by drugi i trzeci cz³on triady

wprowadza³y intensyfikacjê treœci cz³onu pierwszego. Gradacji nie nale¿y tu poj-

mowaæ wy³¹cznie jako stopniowania w sensie gramatycznym. Stopniowanie

w triadzie obejmuje intensyfikacjê ró¿nych pragmatycznych znaczeñ s³ów,

np. moralnych, politycznych, pedagogicznych. Mo¿e te¿ byæ tylko gr¹ s³own¹,

jak w przypadku prostego szeregowania cz³onów wed³ug ich d³ugoœci, tj. wed³ug

liczby sylab, które stanowi, zdaniem Romana Jakobsona

8

, przejaw funkcji

poetyckiej, np. Du Bo..., Du Bon..., Dubonnet (francuski slogan reklamowy z lat

II wojny œwiatowej – RebKie: 323)

9

As? Akurat! Asekurant (fraszka bryd¿owa

Wies³awa Czermaka-Nowiny – ŒB: 18)

10

. Stopniowana mo¿e byæ np. pozytyw-

na z punktu widzenia nadawcy cecha, jak w nastêpuj¹cych sloganach reklamo-

wych: Wysoko, Wy¿ej, Kominbud (KOMINBUD – firma buduj¹ca kominy); Do-

bre, Lepsze, Pallas (PALLAS – fabryka obuwia); Dobre, Lepsze, Krakchemia

S.A. Slogany te sw¹ skutecznoœæ zawdziêczaj¹ nie tylko schematowi triady, ale

tak¿e ciekawemu sposobowi substytucji – utrwalony jêzykowo ostatni superla-

tywny cz³on schematu stopniowania zostaje zast¹piony nazw¹ firmy. Taka sub-

stytucja automatycznie wytwarza ekwiwalencjê obu pojêæ: ‘najwy¿ej’ i ‘KO-

MINBUD’. Gradacyjnoœæ triady jest przede wszystkim, jak ju¿ wspomnia³em,

218

Rafa³ Zimny

8

Jakobson zwraca przy tym uwagê na naturalnoœæ takiego uporz¹dkowania (1989: 87, 89-90).

9

Zob. Wykaz Ÿróde³.

10

Funkcja poetycka jest w obu tych przypadkach dodatkowo realizowana przez aliteracjê.

background image

pragmatycznie uwarunkowana, tzn. ¿e z punktu widzenia intencji komunikatyw-

nej nadawcy (w takim stopniu, w jakim jest ona dostêpna odbiorcy) znaczenie

cz³onu drugiego zawiera w sobie znaczenie pierwszego, powiêkszone o jakiœ do-

datkowy sk³adnik, analogiczna relacja zachodzi miêdzy cz³onem trzecim i dru-

gim. Przyk³adowa interpretacja przedwojennego sloganu politycznego Silni,

zwarci, gotowi mog³aby przedstawiaæ siê nastêpuj¹co: zwarci = ‘silni’ + ‘zorga-

nizowani’, gotowi = ‘zwarci’ (‘silni’ + ‘zorganizowani’) + ‘zdecydowani, karni,

pos³uszni’. Podobnie mo¿na odczytywaæ tak¿e inne trójce, np. Ein Volk, Ein Re-

ich, Ein Führer (slogan nazistowski); Jêzyk – Myœlenie – Dzia³anie (tytu³ dzie³a

Witolda Doroszewskiego); Jêzyk – Myœlenie – Rzeczywistoœæ (tytu³ dzie³a Benja-

mina Lee Whorfa); Liberté, Égalité, Fraternité; S³owo – perswazja – kultura ma-

sowa (tytu³ artyku³u Stanis³awa Barañczaka) (Twór: 44-59); Budowaæ, mieszkaæ,

myœleæ (tytu³ polskiego wyboru prac Martina Heideggera). Czêste jest tak¿e stop-

niowanie aksjologiczne, jak np. w trójcy pochodz¹cej z anonimowego XVII-

wiecznego dzie³a pt. Paskwiliusze na królewskim weselu podrzucone: „Królestwo

polskie jest: rajem dla ¯ydów, piek³em dla ch³opów, czyœæcem dla mieszczan”

(MarkRom: 778). Gradacja aksjologiczna ujawnia siê tak¿e w nastêpuj¹cych

przyk³adach: Jeden naród, jeden rz¹d, jedna partia (G³oMar: 203)

11

; Dzisiaj Gro-

zny, jutro Grodno, pojutrze Warszawa (s³owa wypowiedziane przez rosyjskiego

rzecznika praw cz³owieka, Siergieja Kowaliowa, po pierwszej agresji Rosji na

Czeczeniê). W tym ostatnim przyk³adzie nak³adaj¹ siê na siebie gradacja czasu

i gradacja wartoœciowania specyficznie rozumianej przestrzeni, która jest tu oce-

niana ze wzglêdu na odleg³oœæ od Moskwy. Ze swoist¹ form¹ gradacji w triadzie

mamy do czynienia wówczas, gdy powtarza ona po trzykroæ ten sam sk³adnik. Re-

dundancja takiego powtórzenia jest a¿ nazbyt widoczna, by odbiorca nie doszuki-

wa³ siê innych poza leksykalnym wzmocnionych znaczeñ drugiego i trzeciego

cz³onu. Czasem owo wzmocnienie jest sygnalizowane dodatkowymi wyk³adnika-

mi leksykalnymi, jak w przyk³adzie: Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka

wina. Zwykle jednak wiêksz¹ ekspresjê osi¹ga siê, powtarzaj¹c sk³adniki w nie-

zmienionej formie, np. A rose is a rose is a rose is a rose (s³ynne zdanie Gertrudy

Stein); S³owa, s³owa, s³owa (odpowiedŸ Hamleta na pytanie Poloniusza: „Có¿ czy-

tasz, moœci ksi¹¿ê?”); Po pierwsze – uczyæ siê, po drugie – uczyæ siê i po trzecie

– uczyæ siê (s³owa Lenina z artyku³u o unowoczeœnieniu aparatu pañstwowego)

(MarkRom: 79); Mnie p³yn¹æ, p³yn¹æ, p³yn¹æ (fragment wiersza Mickiewicza,

inc. Nad wod¹ wielk¹ i czyst¹). Trzykrotne powtórzenie sk³adnika wi¹¿e siê tak-

¿e z kulturowo ugruntowanym przekonaniem o mocy sprawczej trójki. Funkcja

magiczna takich powtórzeñ ujawnia siê zw³aszcza w tekstach folkloru (zob. Bart-

miñski 1980) i tekstach religijnych. Przyk³adowo: trzykrotne wezwanie bóstwa

ma zapewniaæ skutecznoœæ modlitwie (Lurker 1989: 252), natomiast w kulturze

Raz, dwa, trzy – enumeracja i perswazja

219

11

Sformu³owanie to pad³o z ust jednego z PRL-owskich dygnitarzy w rozmowie z zagranicz-

nym dziennikarzem. Micha³ G³owiñski zauwa¿a pokrewieñstwo miêdzy t¹ wypowiedzi¹ a cytowa-

nym w tekœcie sloganem hitlerowskim.

background image

islamu trzykrotne wypowiedzenie przez mê¿czyznê s³ów Nie jesteœ moj¹ ¿on¹

sankcjonuje faktyczny rozwód. Powtarzane tak¿e mog¹ byæ zarówno ca³oœci po-

nadzdaniowe (np. trzykrotne odmówienie „zdrowaœki” w Antku Prusa jako œro-

dek uzdrawiaj¹cy), jak i elementy pozajêzykowe (np. trzykrotne spluwanie, chu-

chanie itp. towarzysz¹ce czêsto ludowym praktykom magicznym – zaklêciom,

odczynianiom, zamawianiom). O magicznej mocy trójki w ró¿nych kultu-rach

i jêzykach ciekawie pisze Tadeusz Szczerbowski (1998: 60-74)

12

.

Uk³ad trójkowy jako nieparzysty w sposób naturalny

13

umo¿liwia wyró¿nie-

nie akcentem logicznym œrodkowego cz³onu, który staæ siê mo¿e semantycznym

œrodkiem symetrii. Ten uk³ad nie musi eliminowaæ stopniowania ze struktury se-

mantycznej triady. Klasycznym przyk³adem jest tu Trójca Œwiêta (Bóg Ojciec –

Syn Bo¿y – Duch Œwiêty), w której œrodkowy cz³on – Syn Bo¿y – wed³ug psycho-

logicznej interpretacji Jungowskiej (Jung 1993: 192) mo¿e byæ rozumiany jako

medium, przejœcie od prajedni do wieloœci

14

. Tak wiêc po obu stronach centrum

skupiaj¹ siê równorzêdne sobie wartoœci. Uk³ad symetryczny jest chyba najrza-

dziej reprezentowanym sposobem kategoryzowania œwiata przez model triady.

Na marginesie chcia³bym zwróciæ uwagê, ¿e niektóre utrwalone w jêzyku opo-

zycje s¹ realizacj¹ doœwiadczenia trójcy w³aœnie o strukturze symetrycznej, gdy¿

ich binarnoœæ jest de facto zmediatyzowana, np. opozycje GÓRA – DÓ£, PRZED

– ZA, LEWO – PRAWO

15

wymagaj¹ punktu stycznoœci, który stanowi cz³owiek

i jego aktualne usytuowanie przestrzenne. Podobnie NIE WIEM jest medium dla

opozycji TAK – NIE (por. np. rytualn¹ formu³ê dyplomatyczn¹: Nie potwierdzam

ani nie zaprzeczam i jej postaci oboczne)

16

.

Powierzchniowy schemat triady mo¿e tak¿e stanowiæ odzwierciedlenie inte-

lektualnego doœwiadczenia implikacji, która tak¿e nie musi eliminowaæ gradacji.

Uk³ad implikacyjny da³oby siê przedstawiæ w postaci A+B=C. W uk³adzie tym

220

Rafa³ Zimny

12

Ksi¹¿ka Szczerbowskiego ukaza³a siê ju¿ po napisaniu niniejszego tekstu. Odnotowujê wiêc

jej istnienie, mimo ¿e w tekœcie nie mog³em wykorzystaæ ustaleñ badacza.

13

Zasadnicz¹ kwesti¹ jest tu rozstrzygniêcie, d l a c z e g o to wydaje siê nam naturalne i czy

aby owa „naturalnoœæ” nie jest równie¿ kulturowo ugruntowana.

14

Oczywiœcie, symboliczny sens Trójcy Œwiêtej nie wyczerpuje siê na tej interpretacji. We-

d³ug innych ujêæ (Forstner 1990: 59) Trójcê Œwiêt¹ nale¿y pojmowaæ figuratywnie – jako trójk¹t

bêd¹cy symbolem trój-jedynego Boga.

15

Zauwa¿my, ¿e sumuj¹c te opozycje, otrzymujemy trójwymiarowy model przestrzeni, który

nale¿y do rudymentarnych wyobra¿eñ cz³owieka.

16

W zwi¹zku z tym pisze José Luis Barceló: „Wielka Zasada Przeciwieñstw albo Zasada Tria-

dy g³osi: Pomiêdzy dwoma przeciwieñstwami istnieje czynnik poœredni, wynikaj¹cy z dwu pierw-

szych. Dwa przeciwieñstwa s¹ niczym innym jak tylko odmienn¹ stron¹ jednej i tej samej rzeczy.

Czynnik aktywny i pasywny z racji dzia³añ obustronnych tworz¹ czynnik neutralny, który posiada ce-

chy wspólne obu [...] Zasadê tworz¹ trzy czynniki: czynnik aktywny, czynnik pasywny i, jako wynik

dzia³ania obu, czynnik neutralny. W symbolice liczb jedynka (czynnik aktywny) po³¹czony z dwój-

k¹ (czynnik pasywny) tworzy trójkê (czynnik neutralny jako wynik dzia³ania aktywnego na pasyw-

ny). Od czasów staro¿ytnych idea triady by³a dla magów prawdziwym dogmatem. Obliczenia trójko-

we mo¿na by mno¿yæ w nieskoñczonoœæ i stosowaæ je zarówno w œwiecie fizycznym, jak i w œwie-

cie intelektualnym i œwiecie wartoœci moralnych” (1991: 85-86). Por. tak¿e Chlebda (1985: 32).

background image

trzeci cz³on pe³ni funkcjê wniosku logicznie wynikaj¹cego z dwu przes³anek

reprezentowanych przez dwa pierwsze cz³ony i dlatego jest najbardziej z³o¿ony

semantycznie. Mo¿na rzec, ¿e zamyka argumentacjê lub mo¿e raczej konkrety-

zuje, uzupe³nia schematyczn¹ definicjê jakiejœ rzeczy czy pojêcia, któr¹ maj¹ sta-

nowiæ trzy u¿yte obok siebie wyrazy. Warto dodaæ, ¿e odczytanie schematu

implikacyjnego (jak zreszt¹ i innych) rzadko narzuca siê samo – zale¿y od poza-

jêzykowej wiedzy odbiorcy o danym przedmiocie, bez tego interpretacja triady

mo¿e byæ w du¿ej mierze indywidualna. Oto przyk³ady: Porz¹dek – Chaos –

Znaczenie (tytu³ dzie³a Micha³a G³owiñskiego; z interakcji porz¹dku i chaosu wy-

³ania siê znaczenie); Zawsze czysto, zawsze sucho, zawsze pewnie (slogan rekla-

muj¹cy podpaski ALWAYS

17

; czystoœæ i suchoœæ daj¹ uczucie pewnoœci); Teza,

antyteza, synteza (Heglowska zasada dialektycznego rozwoju); On, ona, Uno

(slogan reklamuj¹cy samochód marki Fiat Uno). Ostatni przyk³ad wymaga ko-

mentarza: slogan ten by³ emitowany przez Telewizjê Polsk¹ w 1993 roku. Po-

szczególne jego cz³ony pojawia³y siê w oryginalnym filmiku reklamowym tu¿ po

odpowiadaj¹cych im treœciowo wizualnych ca³ostkach narracyjnych przedstawia-

j¹cych kolejno: mê¿czyznê, kobietê i Fiata Uno, przy czym kontekst sugerowa³,

¿e kobieta i mê¿czyzna tworz¹ parê ma³¿eñsk¹. Na poziomie denotacji zaimki on

i ona odnosz¹ siê jedynie do osób wystêpuj¹cych w filmiku, a nazwa firmowa

Uno symbolizuje konkretny, pokazany w filmiku, egzemplarz samochodu marki

Uno. Na poziomie konotacji

18

on i ona tworz¹ antonomazjê – symbolizuj¹ bo-

wiem ka¿dego mê¿czyznê i ka¿d¹ kobietê, Uno zaœ to ka¿dy samochód tej mar-

ki, Uno jako typ, nie egzemplarz. Kobieta i mê¿czyzna to ma³¿eñstwo. Ma³¿eñ-

stwo zaœ wi¹¿e siê z posiadaniem potomstwa, które jest tu symbolizowane sk³a-

dnikiem Uno, wyraŸnie odsy³aj¹cym do uzupe³niaj¹cego paradygmat zaimka

ono. A zatem argumentacja wpisana w ten slogan przedstawia³aby siê nastêpuj¹-

co: ‘Ka¿de ma³¿eñstwo (wiêc i twoje, odbiorco), by byæ szczêœliwym, musi mieæ

Uno, który jest tak cenny jak potomek’. Slogan ten znakomicie wyzyskuje jedno

z najbardziej utrwalonych symbolicznych znaczeñ liczby trzy: trzy jako synteza

jednego i dwóch. Z najistotniejsz¹ dla tych rozwa¿añ interpretacj¹ logiczno-reto-

ryczn¹ mo¿e iœæ w parze tak¿e interpretacja – najogólniej mówi¹c – erotyczna.

Otó¿, jak siê wydaje, slogan ten wywo³uje z otch³ani kultury prastary mit andro-

gyne, bêd¹cy wyrazem têsknoty za utracon¹ pierwotn¹ dwup³ciowoœci¹, Platoñ-

sk¹ harmoni¹ przeciwieñstw, która daje w rezultacie doskona³¹ pe³niê, metafi-

zyczn¹ bosk¹ jednoœæ. W omawianym przyk³adzie trzeci sk³adnik: Uno (w ro-

dzaju nijakim!) symbolizuje przedmiot o magicznej niemal mocy, który zapew-

nia ponowne z³¹czenie siê obu pierwiastków. Slogan ten ponadto wpisuje siê

œwietnie w mocno ustabilizowan¹ biologicznie (tzw. egoizm genów) i kulturowo

uniwersaln¹ ideê, która sankcjonuje wiêzi ma³¿eñskie jako podstawê wszelkich

Raz, dwa, trzy – enumeracja i perswazja

221

17

Si³a perswazyjna tego sloganu oprócz modelu trójcy wyzyskuje tak¿e grê jêzykow¹

(always, czyli zawsze) i repetycjê przys³ówka zawsze.

18

O interpretacji tekstu reklamowego na poziomie denotacji i konotacji por. Eco (1973: 247-265).

background image

hierarchii spo³ecznych. Byæ mo¿e, nie bez znaczenia jest równie¿ fakt, ¿e slogan

On, ona, Uno reklamuje samochód. Jak wiadomo bowiem, w marzeniu sennym

jazda samochodem jest zwi¹zana ze sfer¹ seksualnej aktywnoœci cz³owieka. Wi-

daæ wiêc wyraŸnie, ¿e omawiany slogan buduje rozleg³¹ kulturowo alegoriê, da-

j¹c¹ siê odczytaæ w³aœnie poprzez schemat triady.

W uk³adzie nielinearnym (figuratywnym) – kategoryzuj¹cym przestrzeñ –

ka¿dy cz³on triady to jakby jeden z wierzcho³ków trójk¹ta, bezpoœrednio ³¹cz¹cy

siê z dwoma pozosta³ymi. W pewnym rozumieniu uk³ad ten da siê tak¿e interpre-

towaæ koliœcie. Konotacja ta jest uruchamiana zw³aszcza w tych trójcach, które

w intencji autora zakreœlaj¹ pewn¹ przestrzeñ organizuj¹c¹ ca³oœæ symbolizowa-

nych przez poszczególne cz³ony zjawisk i relacji miêdzy nimi. Uk³ad figuratyw-

ny – trójk¹tny lub kolisty – czêsto ³¹czy siê z wyobra¿eniem jednoœci. W tej in-

terpretacji schemat triady spaja pod wzglêdem semantycznym cz³ony w jego

obrêbie znaczeniowo samodzielne. Oto przyk³ady: Citius, Altius, Fortius (idea

olimpijska; wyobra¿enie doskona³oœci moralnej i fizycznej cz³owieka

19

); Wiara,

Nadzieja, Mi³oœæ (trzy cnoty teologalne; wyobra¿enie idea³u chrzeœcijanina);

krew, pot i ³zy (s³owa Churchilla z przemówienia o koniecznoœci obrony Wielkiej

Brytanii przed agresj¹ faszystowsk¹; wyobra¿enie poœwiêcenia siê w walce o oj-

czyznê); Wino, kobieta i œpiew (MarkRom: 784) (anonimowe

20

; wyobra¿enie roz-

koszy); Sex, drugs & rock’n’roll (has³o ruchu hipisów; wyobra¿enie postawy

kontestacji); Zdrowia, szczêœcia, pomyœlnoœci (toast lub formu³a ¿yczeniowa; wy-

obra¿enie udanego ¿ycia); Bóg – Honor – Ojczyzna (przedwojenna regu³a woj-

skowa; wyobra¿enie idealnego oficera); Docere, movere, delectare (antyczna for-

mu³a retoryczna; wyobra¿enie idealnego perswazyjnie tekstu lub dzie³a sztuki);

Co? Gdzie? Kiedy? (tytu³ rubryki sportowej w jednej z bydgoskich gazet; wyo-

bra¿enie pe³ni informacji); Wierzyæ, s³uchaæ, walczyæ (faszystowski slogan z lat

dwudziestych ukuty przez Mussoliniego; wyobra¿enie idealnej postawy obywa-

telskiej w pañstwie totalitarnym); Ojczyzna, Nauka, Cnota (napis na harcerskiej

lilijce – w postaci ONC; wyobra¿enie wzorowej postawy harcerza). Przyk³ady

mo¿na by mno¿yæ w nieskoñczonoœæ.

Niektóre z trójc tego typu dziel¹ œwiat na trzy elementy w zgodzie z logik¹

i wiedz¹ potoczn¹ – podzia³ taki wynika niejako z natury samych rzeczy, inne zaœ

dokonuj¹ arbitralnego rozbicia ca³oœci doœwiadczenia na trzy czêœci, kreuj¹c

w ten sposób nowe stosunki miêdzy rzeczami. Dotyczy to zw³aszcza tych triad,

których prymarn¹ funkcj¹ mia³o byæ nak³anianie. Do trójc naturalnych zaliczy³-

bym m.in. nastêpuj¹ce: Citius, Altius, Fortius; Zdrowia, szczêœcia, pomyœlnoœci;

Co? Gdzie? Kiedy?; do sztucznych: krew, pot i ³zy; Bóg – Honor – Ojczyzna; Wie-

rzyæ, s³uchaæ, walczyæ; Sex, drugs & rock’n’roll.

Zakrojona na szersz¹ skalê analiza ró¿nych triad wykaza³aby z pewnoœci¹, ¿e

w obrêbie tej figury stylistycznej mo¿liwe s¹ jeszcze inne uk³ady semantyczne

222

Rafa³ Zimny

19

Por. staro¿ytn¹ ideê kalós k(ai) agathos.

20

Jest to równie¿ tytu³ znanego walca Straussa, ale wed³ug autorów Skrzydlatych s³ów

(MarkRom) nie on jest autorem tej triady.

background image

(np. A=B+C), obrazuj¹ce ludzkie sposoby rozumienia pojêcia ca³oœci i/lub do-

skona³oœci. S¹dzê jednak, ¿e te opisane wy¿ej spotykane s¹ najczêœciej i maj¹

dziêki temu najwiêkszy zakres oddzia³ywania.

Nale¿y równie¿ zaznaczyæ, ¿e wiêkszoœæ przywo³ywanych realizacji triady

da siê interpretowaæ wielokierunkowo, a interpretacja zale¿eæ mo¿e od wielu

zmiennych: indywidualnego doœwiadczenia odbiorcy, jego sytuacji kulturowej

itp. Dzieje siê tak dlatego, ¿e umiejêtnie skonstruowana trójca nigdy nie jest jed-

noznaczna, w procesie frazeologizowania siê mo¿e przyjmowaæ inne, sekundar-

ne znaczenia, mo¿e siê tak¿e zmieniaæ jej odniesienie.

Frazeologizuj¹c siê, niektóre triady nabieraj¹ cech jêzykowej kliszy. Zaczy-

naj¹ bowiem wieœæ ¿ywot anonimowych powtarzalnych frazemów, przechodz¹ ze

sfery idiolektu do dziedziny socjolektu (czyli jêzyka widzianego jako magazyn

spo³ecznych mitów

21

), staj¹c siê tym samym w³asnoœci¹ ogó³u mówi¹cych, na-

wet jeœli znane jest ich autorstwo. Im czêœciej s¹ powtarzane, tym bardziej zacie-

ra siê ich referencja, sprawiaj¹c, ¿e stopniowo siê zu¿ywaj¹. W konsekwencji

otrzymujemy porêczny element jêzyka o bardzo ogólnym znaczeniu umo¿liwia-

j¹cy perswazjê przez sprowadzenie tego, co jednostkowe, do tego, co ogólne

(Stern 1980). W ten sposób funkcjonuj¹ czêsto m.in. nastêpuj¹ce triady: Bóg –

Honor – Ojczyzna; Wiara, Nadzieja, Mi³oœæ; Kinder, Küche, Kirche; Miasto, Ma-

sa, Maszyna (has³o Awangardy Krakowskiej), a tak¿e np. Sam sobie sterem, ¿e-

glarzem, okrêtem (z Ody do m³odoœci).

Zasiêg tekstowy trójcy jest w praktyce nieograniczony. Rozmaite trójce od wie-

ków pojawiaj¹ siê w ró¿nych dziedzinach g³ównie pisanej spo³ecznej praktyki jêzy-

kowej: od œwiêtych tekstów religijnych po wypowiedzi czysto u¿ytkowe. Wiele

z tych trójc zadomowi³o siê w jêzyku, zyska³o z biegiem czasu nowe znaczenia,

a niektóre nawet pod wp³ywem uzusu nabra³y cech sloganowoœci, staj¹c siê w ten

sposób ogólnym wzorcem dla nastêpnych okazjonalnych tworów tego typu. Mo¿na

wiêc przyj¹æ, ¿e stylistyczna figura triady ma z d o l n o œ æ s k u t e c z n e g o o d -

d z i a ³ y w a n i a p e r s w a z y j n e g o, a si³a jej perswazji jest warunkowana

czynnikami kulturowymi i psychologicznymi, które skrótowo omawiam dalej.

Triadê mo¿na rozumieæ jako jêzykow¹ reprezentacjê pewnej idei a r c h e t y -

p o w e j (Jung 1993), znanej ju¿ czasom przedchrzeœcijañskim. Idea ta, z gruntu

pozarozumowa, nakazuje porz¹dkowaæ ró¿ne wyobra¿enia w triady. Dotyczy to

zw³aszcza wyobra¿eñ bóstw zarówno w religiach monoteistycznych, jak i pan-

teistycznych. Oto przyk³adowe trójce bóstw: Brahma – Wisznu – Sziwa (hin-

duizm); Ozyrys – Izyda – Horus (staro¿ytny Egipt); Sin – Szamasz – Isztar

(Babilonia) (o wyobra¿eniach trójkowych w ró¿nych religiach zob. Feuerstein

1995: 67-94). Ponadto triadê bóstw, lub imion bóstw znano w Chinach, Tybecie,

Persji, w kulcie Mitry (por. Forstner 1990: 44). Równie¿ niektóre formu³y

magiczne, rytualne zaklêcia, przekleñstwa, b³ogos³awieñstwa, zaklinania czêsto

przyjmuj¹ zewnêtrzn¹ postaæ triady niezale¿nie od kultury.

Raz, dwa, trzy – enumeracja i perswazja

223

21

Takie rozumienie terminu s o c j o l e k t – odmienne od wiêkszoœci ujêæ jêzykoznawczych

– proponuje za Michaelem Riffaterre’em Ryszard Nycz (1995: 80).

background image

Archetyp ten przejawia siê tak¿e w trójcz³onowej konstrukcji ballady ludo-

wej czy wspó³czesnych tekstów reklamowych (model: nag³ówek + tekst w³aœci-

wy + slogan), w zasadzie trzech jednoœci antycznego dramatu, a tak¿e w opisa-

nej przez Proppa (1976: 136-138) zasadzie potrojenia ró¿nych elementów bajki

ludowej. Równie¿ kompozycja mitów ró¿nych kultur opiera siê na triadzie: he-

ros – potwór – dziewczyna. Archetyp, o którym mowa, manifestuje siê tak¿e

w wielu przedstawieniach niejêzykowych, np. flagi sporej czêœci pañstw (zw³a-

szcza europejskich) s¹ trójkolorowe. W dziedzinie sztuk plastycznych znane s¹

liczne tryptyki, jak np. o³tarz Wita Stwosza. Mo¿na tu tak¿e wspomnieæ o muzy-

ce: najbardziej prototypowym tañcem dla kultury zachodniej wydaje siê walc,

który tañczy siê w³aœnie na trzy pas. Troistoœæ pojmowania rzeczywistoœci znaj-

duje tak¿e swoje odbicie w strukturze jêzyka: w trójdzielnoœci kategorii osoby

i czasu oraz trójstopniowej skali gradacji. Podobnie w praktyce nie tworzy siê

wiêcej ni¿ dwu deminutiwów od wyjœciowego rzeczownika, co daje schemat trój-

dzielny, np. s³oñce, s³onko, s³oneczko. Ponadto w zasobie leksykalnym jêzyka

polskiego znajduje siê wiele frazeologizmów oddaj¹cych ho³d potêdze trójki, np.:

do trzech razy sztuka; trzy po trzy pleœæ/bajaæ/gadaæ; dorzucaæ/wtykaæ/wœcibiaæ

swoje trzy grosze. Jest wiêc model triady figur¹ ponadkulturow¹ i ponadjêzyko-

w¹ w³aœnie dlatego, ¿e zasadza siê na archetypie. Z tej perspektywy patrz¹c, mo¿-

na go uznaæ za uniwersale jêzykowe z p³aszczyzny stylistycznej. Do takiego

wniosku sk³aniaj¹ siê Halina Kurkowska i Stanis³aw Skorupka, którzy stwierdzi-

li obecnoœæ paralelizmu trójkowego (w ich terminologii) w dzie³ach wielu pisa-

rzy i twórców ludowych ¿yj¹cych w ró¿nych epokach: od czasów staro¿ytnych

po XX wiek (por. Kurkowska, Skorupka 1959: 219-220). W kulturze chrzeœcijañ-

skiej, ukszta³towanej pod wp³ywem Biblii, funkcjonuje wiele wyobra¿eñ trójko-

wych, np. Trójca Œwiêta, Trzej Królowie, troistoœæ cz³owieka (cia³o, umys³, du-

sza) (Baldock 1994: 51), trzy kuszenia Chrystusa, okres trzech dni i trzech nocy

od œmierci do zmartwychwstania Jezusa, trzy zaprzeczenia Piotra i wiele innych.

W tradycji polskiej ¿ywe jest wyobra¿enie romantycznej trójcy wieszczów.

W obiegu s¹ tak¿e cytaty trójkowe z dzie³ kanonu literatury polskiej, np.: Jedz¹,

pij¹, lulki pal¹ albo tañce, hulanka, swawola z Pani Twardowskiej Mickiewicza.

Figura triady jest zatem niezwykle silna perswazyjnie, gdy¿ mo¿e ewokowaæ

liczne skojarzenia z ró¿nymi ju¿ czytanymi tekstami. Stanowi ona wa¿ny element

przestrzeni intertekstualnej

22

wspó³czesnej kultury, który pozwala ró¿nym wspól-

notom komunikacyjnym rozumieæ œwiat. Figurê triady mo¿na wiêc pojmowaæ ja-

ko s p e c y f i c z n y c y t a t

23

, którego Ÿród³o jest nieznane, ale znane jest je-

go znaczenie utrwalone na mocy spo³ecznej konwencji. Triada jest gotowym do

224

Rafa³ Zimny

22

Intertekstualnoœæ pojmujê tu szeroko za R. Nyczem jako „kategoriê obejmuj¹c¹ ten aspekt

ogó³u w³asnoœci i relacji tekstu, który wskazuje na uzale¿nienie jego wytwarzania i odbioru od zna-

jomoœci innych tekstów oraz »architekstów« (regu³ gatunkowych, norm stylistyczno-wypowiedze-

niowych) przez uczestników procesu komunikacyjnego” (Nycz 1995: 62).

23

Roli cytatów i aluzji w codziennej komunikacji poœwiêci³ swój esej M. G³owiñski (1994).

Z eseju tego czerpiê niektóre inspiracje.

background image

u¿ycia w ka¿dej chwili schematem komunikacyjnym, bezpiecznym, gdy¿ ogra-

niczaj¹cym do minimum mo¿liwoœæ niefortunnej komunikacji. Funkcjonuje jako

gotowa forma do wype³nienia. Z tych te¿ powodów jest ceniona jako œrodek per-

swazyjny. Pamiêtaæ wszak nale¿y, o czym ju¿ by³a mowa, ¿e w konkretnym tek-

œcie pe³ne znaczenie triady jako figury obszaru intertekstualnych zapoœredniczeñ

ujawniæ siê mo¿e tylko przez analizê szeroko pojêtego kontekstu (G³owiñski

1992: 195-196), do którego nale¿¹ kompetencje komunikacyjne odbiorcy, jego

kulturowe zakorzenienie, sytuacja odbiorcza czy wreszcie bezpoœrednie otocze-

nie s³owne triady (jeœli nie wystêpuje w izolacji). Nic dziwnego zatem, ¿e wspó³-

czeœnie postaæ triady nadaje siê np. sloganom czy tytu³om. Tytu³

24

bowiem –

oprócz funkcji identyfikacyjno-substytucyjnej i deskryptywnej pe³ni tak¿e funk-

cjê perswazyjn¹ – ma zachêcaæ do kupna i lektury ksi¹¿ki.

Pamiêtaj¹c o zwi¹zkach triady z ma³o jednak instruktywn¹ kategori¹ arche-

typu, wypada³oby mo¿e zaliczyæ j¹ do uniwersalnych toposów, „miejsc wspól-

nych” ró¿nych tekstów tworzonych w obrêbie kultury œródziemnomorskiej i w³¹-

czyæ j¹ w obszar figur retorycznych. Przy takiej kwalifikacji tego zjawiska lepiej

chyba da³yby siê uchwyciæ jego cechy charakterystyczne, co bez w¹tpienia u³a-

twi³oby pe³niejszy opis.

O perswazyjnoœci triady decyduj¹ tak¿e czynniki p s y c h o l o g i c z n e.

Trzy – jak siê wydaje – to maksymalna liczba cz³onów zapewniaj¹ca szeregowi

enumeracyjnemu niezauwa¿alnoœæ. Czterocz³onowy ciag jest ju¿ w pewnym sen-

sie niezgrabny, wymaga wiêkszego wysi³ku przy zapamiêtywaniu, blokuje kana³

percepcyjny, zmuszaj¹c odbiorcê do d³u¿szego skupienia uwagi na tekœcie. Sze-

reg trójcz³onowy zaœ „wœlizguje siê” do pamiêci bez udzia³u refleksji, jest ³atwiej-

szy w odbiorze, gdy¿ „rozró¿niamy bez b³êdu i natychmiast jeden, dwa, trzy

i n a w e t [podkr. R.Z.] cztery elementy. Ale na tym siê koñczy nasza zdolnoœæ

identyfikowania liczb, poniewa¿ powy¿ej czwórki wszystko siê zaciemnia w na-

szym umyœle i na nic ju¿ siê nie zda jedno spojrzenie na ca³oœæ [...] Oko nie jest

tu, by tak rzec, doœæ dok³adnym przyrz¹dem pomiarowym – jego zdolnoœæ per-

cepcji liczb tylko bardzo rzadko lub wrêcz nigdy nie przekracza czterech” (Ifrah

1990: 17). Potwierdzeniem tej prawdy jest fakt, ¿e w rzymskim systemie nume-

rycznym czwórka wyra¿ana jest wspó³czeœnie jako ró¿nica piêciu i jednoœci

(dawniej równie¿ jako suma czterech jednoœci), podczas gdy trójka to zawsze su-

ma trzech „pa³eczek” (wiêcej na ten temat: Ifrah 1990: 18-19).

Wa¿n¹ rolê odgrywa te¿ swoista rytmicznoœæ

25

schematu triady, dziêki której

odbiorca ma z³udzenie obcowania z tekstem o znamionach literackoœci. Literac-

koœæ tê – rozumian¹ w¹sko, naukowo (w duchu strukturalizmu) – mog¹ tak¿e

konstytuowaæ inne œrodki, np. aliteracja (Ererbtes, Erlebtes, Erlertnes – myœl

Wilhelma Scherera), eufonia (As? Akurat! Asekurant!), anafora (Zawsze czysto,

Raz, dwa, trzy – enumeracja i perswazja

225

24

Funkcjonowaniu tytu³ów dzie³ literackich i ich statusowi poœwiêci³ rozprawê Henryk

Markiewicz (1992).

25

Co podkreœlaj¹ Kurkowska, Skorupka (1959: 218-219).

background image

zawsze sucho, zawsze pewnie), redundantna repetycja cz³onów (Œwiêty, œwiêty,

œwiêty Pan, Bóg zastêpów) i inne. Jednak¿e w ogólniejszym planie, z potoczne-

go punktu widzenia, literackoœæ triady polega na tym, ¿e jest to element nale¿¹-

cy do obszaru tego, co ju¿ czytane (déjà-lu)

26

, zasymilowany spo³ecznie jako li-

teracki i poœwiadczony wieloma u¿yciami. Nie jest to przy tym literackoœæ trud-

na – jest dostêpna ka¿demu, kto jest zakorzeniony w danej kulturze i przyj¹³ obo-

wi¹zuj¹ce w niej regu³y komunikacji.

Wykaz Ÿróde³

G³oMar – M. G³owiñski, Marcowe gadanie, Warszawa 1991.

MarkRom – H. Markiewicz, A. Romanowski, Skrzydlate s³owa, Kraków 1990.

RebKie

– O. Reboul, Kiedy s³owo jest broni¹, prze³. K. Biskupski, [w:] Jêzyk i spo³eczeñstwo,

pod red. M. G³owiñskiego, Warszawa 1980.

ŒB

– „Œwiat Bryd¿a” 1991, nr 2.

Twór

– „Twórczoœæ” 1975, nr 7.

Bibliografia

Baldock John (1994), Symbolika chrzeœcijañska, prze³. Jerzy Moderski, Poznañ.

Barceló José Luis (1991), Czarna magia w XX wieku, prze³. i oprac. Zofia Siewak-Sojka, War-

szawa.

Bartmiñski Jerzy (1980), O rytualnej funkcji powtórzeñ w folklorze. Przyczynek do poetyki sacrum,

[w:] Sacrum w literaturze, pod red. Jana Gotfryda, Marii Jasiñskiej-Wojtkowskiej, Stefana

Sawickiego, Lublin.

Chlebda Wojciech (1985), Oksymoron. Z problemów jêzykowego poznania rzeczywistoœci, Opole.

Eco Umberto (1973), Pejza¿ semiotyczny, prze³. Adam Weinsberg, Warszawa.

Feuerstein Georg (1995), Na pocz¹tku by³a liczba, prze³. Maja H¹dzlik-Margañska, Bydgoszcz.

Forstner Dorothea OSB (1990), Œwiat symboliki chrzeœcijañskiej, prze³. i oprac. Wanda

Zakrzewska, Pawe³ Pachciarek, Ryszard Turzyñski, Warszawa.

G³owiñski Micha³ (1992), O intertekstualnoœci, [w:] Nowe problemy metodologiczne literaturo-

znawstwa, pod red. Henryka Markiewicza, Janusza S³awiñskiego, Kraków.

– (1994), Mowa: cytaty i aluzje, „Teksty Drugie”, nr 3.

Ifrah Georges (1990), Dzieje liczby, czyli historia wielkiego wynalazku, prze³. S. Hartman, Wroc³aw.

Jakobson Roman (1989), Poetyka w œwietle jêzykoznawstwa, prze³. Krystyna Pomorska, [w:]

W poszukiwaniu istoty jêzyka. Wybór pism, wyb. i wstêp Maria R. Mayenowa, t. II, Warszawa.

Jung Carl G. (1993), Próba psychologicznej interpretacji dogmatu o Trójcy Œw., [w:] Carl G. Jung,

Archetypy i symbole. Pisma wybrane, wyb., przek³. i wstêp Jerzy Prokopiuk, Warszawa.

Kopaliñski W³adys³aw (1990), S³ownik symboli, Warszawa.

– (1991), S³ownik mitów i tradycji kultury, Warszawa.

Kurkowska Halina, Skorupka Stanis³aw (1959), Stylistyka polska. Zarys, Warszawa.

226

Rafa³ Zimny

26

W przypadkach, kiedy d¹¿enia intertekstualne nie ogarniaj¹ mówienia potocznego,

G³owiñski sk³ania siê do uznania intertekstualnoœci za wyró¿nik literackoœci (1992: 201).

background image

Lakoff George, Johnson Mark (1988), Metafory w naszym ¿yciu, prze³. Tomasz P. Krzeszowski,

Warszawa.

Leksykon (1992), Leksykon symboli, oprac. Marianne Oesterreicher-Mollwo, prze³. Jerzy

Prokopiuk, Warszawa.

Lurker Manfred (1989), S³ownik obrazów i symboli biblijnych, prze³. bp Kazimierz Romaniuk,

Poznañ.

– (1994), Przes³anie symboli w mitach, kulturach i religiach, prze³. Ryszard Wojnakowski, Kraków.

Markiewicz Henryk (1992), Tytu³y dzie³ literackich, [w:] Henryk Markiewicz, Zabawy literackie,

Kraków.

Milewski Tadeusz (1975), Jêzykoznawstwo, Warszawa.

Nycz Ryszard (1995), Tekstowy œwiat. Poststrukturalizm a wiedza o literaturze, Warszawa.

Propp W³adys³aw (1976), Morfologia bajki, prze³. Wies³awa Wojtyga-Zagórska, Warszawa.

Stern Josef Peter (1980), Manipulacja za poœrednictwem cliché, prze³. Ma³gorzata £ukasiewicz,

[w:] Jêzyk i spo³eczeñstwo, pod red. Micha³a G³owiñskiego, Warszawa.

Szczerbowski Tadeusz (1998), Gry jêzykowe w przek³adach „Ulissesa” Jamesa Joyce’a, Kraków.

Zieniukowa Jadwiga (1994), Liczby i s³owa. Sposoby wyra¿ania iloœci i ich odniesienia kulturowe,

[w:] Polszczyzna a/i Polacy u schy³ku XX wieku, pod red. Kwiryny Handke, Hanny Dalew-

skiej-Greñ, Warszawa.

Zimny Rafa³ (1996), Dychotomie „zaprogramowane” a istota sloganu, [w:] Poznañskie spotkania

jêzykoznawcze, pod red. Zdzis³awy Kr¹¿yñskiej, Zygmunta Zagórskiego, t. I, Poznañ.

Raz, dwa, trzy – enumeracja i perswazja

227


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Raz Dwa Trzy Jutro możemy być szczęśliwi
3 2 Raz dwa trzy cztery
Raz dwa trzy kl1 sem2 PW, SZKOLNE!, rozkłady materiału
1450 oczy tej małej raz dwa trzy RSIZLWLRWW5MAPXOXR2HMYPK2SEA42OCT5YVDHA
!raz dwa trzy pięć - kasprzycki, kwitki, kwitki - poziome
i raz i dwa i trzy konspekty
Czarna Inez Raz Dwa Trzy
OCZY TEJ MAŁEJ RAZ DWA TRZY
Raz, dwa, trzy…liczę ja, liczysz ty” zabawa logiczno – matematyczna

więcej podobnych podstron