Bates H William Naturalne samoleczenie wzroku

background image

DR WILLIAM H.BATES

Naturalne leczenie wzroku

bez okularów

(Beter eyesight without glasses)

(Tłum. Robert Palusiński)

OD TŁUMACZA

Doktor William Horatio Bates był bez najmniejszych wątpliwości geniuszem na

miarę XX wieku. W wieku przyspieszonego postępu naukowo-technicznego

wyprzedził swoją epokę o całe stulecie, co w czasach wcześniejszych oznaczałoby

minimum kilkaset lat. To jeden z aspektów znamionujących cechy geniuszu. Kolejne

cechy to tytaniczna praca i zdolność do wysunięcia całkowicie nowej teorii, której

założenia diametralnie różniły się od współczesnych mu naukowych ustaleń, nota bene

niewiele różniących się od aktualnych poglądów oficjalnie lansowanych przez

okulistykę w zakresie ogólnej fizjologii, mechaniki i optyki funkcjonowania oka. Miarą

jego geniuszu i tytanicznej pracy były dziesiątki tysięcy wyleczonych pacjentów, a

niejako skutkiem ubocznym, głęboki ostracyzm środowiska medycznego. Chociaż

teoria Bates'a jest często kwestionowana w części teoretycznej, jako oparta na

błędnych założeniach, to jednak nikt nie kwestionuje setek tysięcy udokumentowanych

przypadków osób, które dzięki jego metodzie odzyskały prawidłowy wzrok. Warto w

tym miejscu dodać, że jak zwykle w takich sytuacjach do Bates'a trafiały najtrudniejsze

przypadki, osoby najbardziej zdesperowane, którym nikt nie potrafił pomóc. To co jest

również znamienne dla genialnych odkryć, to fakt że postać i sama metoda Bates'a jest

stosunkowo mało znana i chociaż dzięki niemu na całym świecie żyją miliony dobrze

widzących osób, to na naszym rodzimym gruncie mało który okulista w ogóle słyszał o

takiej postaci i tej metodzie leczenia wzroku. Dr William H. Bates urodził się w

Newark w Stanie New Jersey w 1860 r. Ukończył Cornell University w 1881, stopień

medyczny uzyskał w 1885 w College of Physi-cians and Surgeons. Rozpoczął praktykę

w Nowym Jorku, równocześnie pracując w Manhattan Eye and Ear Hospital, Bellevue

background image

Hospital (1886-1888) i w New York Eye Infirmary (1886-1896). Otrzymał tytuł

profesora w wieku 26 lat, prowadził prace badawcze odkrywając wraz z zespołem

między innymi adrenalinę, wykładał w New York Postgraduate Medical School and

Hospital w latach 1886-1891. W 1886 zrezygnował z pracy w szpitalach zajmując się

przez szereg lat pracami badawczymi. Po powrocie do praktyki pracował w Harlem

Hospital (1907-1922). Książkę “Better Eyesight Without Glasses" opublikował po raz

pierwszy w 1919 r., a więc niemal po trzydziestu latach leczenia pacjentów, pracy

badawczej i naukowej — w wieku 59 lat.

Metoda Bates'a została rozwinięta i udoskonalona (o ile było to w ogóle

możliwe) przez szereg jego następców i obecnie jest powszechnie uznawana,

stosowana i nauczana w instytutach naturoterapii na całym świecie. Bates prezentując

wyniki swoich badań i rewelacyjne rezultaty stosowania swojej metody był w ostrej

opozycji do naukowego establishmentu swoich czasów. Jak można zauważyć, ta

książka jest w dużej mierze'polemiką z powszechnie wówczas akceptowanymi teoriami

i praktyką leczenia wad i chorób oczu. Co więcej ta książka i zawarte w niej treści nie

przystają również do współczesnych nam poglądów okulistów końca XX wieku.

Posłużę się tutaj cytatami z pozycji wydanej w 1993 r. przez wydawnictwo W.A.B.

Autorstwa okulisty dr Guy Lefebvre pt. “Zaburzenia wzroku" (wyd. oryg. 1991 r.).

Przedstawione w niej opinie i poglądy jako żywo przypominają teorie z końca XIX w.

cytowane przez Bates'a:

“(...) To pierwsze oznaki starczej nadwzroczności. Nie denerwuj się jednak, bo

to nie żadna choroba. To efekt stwardnienia soczewki, która traci elastyczność i nie

może odpowiednio się przekształcić, by umożliwić widzenie z bliska.

Jedynym lekarstwem są okulary (sic!). Wątpliwe pocieszenie, że nikogo to

nie ominie".(str. 101)

Cóż za defetystyczna i pesymistyczna postawa. Przecież to tak jakby

powiedzieć choremu pacjentowi: “wkrótce pan umrze, nie ma dla pana lekarstwa,

możemy dać panu tylko środki przeciwbólowe. Ale niech się pan nie martwi, przecież

każdy umiera".

W zestawieniu z faktami, z tysiącami udokumentowanych przypadków

wyleczenia starczowzroczności, wreszcie po zapoznaniu się z rozdziałem 16 książki

Bates'a traktującym o tej wadzie, czytelnik zyska możliwość wyrobienia sobie poglądu

na to, jak można określić stanowisko francuskiego okulisty.

Inne nie mniej ponuro brzmiące wersy zaczerpnięte z tej aktualnej publikacji

background image

wyrażają opinie o beznadziejnie złych rokowaniach w przypadkach innych wad

wzroku:

“(...) krótkowzroczność zwykła często zaczyna się w wieku szkolnym i

czasami rozwija się bardzo gwałtownie. Na Boże Narodzenie dziecko czytało jeszcze

10/10, a podczas letnich wakacji nie widziało statku w dali i mrużyło oczy. Już przy

krótkowzroczności l dioptria widoczność zmniejsza się o 2/10. Co roku będzie się

zwiększać i nie ma na to rady. (sic!) w końcu sama się ustabilizuje (...). Czy można

powstrzymać jej rozwój? Niestety nie, i nie ma znaczenia, czy nosi się okulary stale czy

nie, czy zaczęło się je nosić wcześnie czy późno. I tak się rozwija. Nawet gdy pozornie

się ustabilizuje, zawsze możliwy jest jej rozwój (...). Jedno jest pewne.

Krótkowzroczność nie maleje z wiekiem", (str. 91)

Po zapoznaniu się z treścią książki Bates'a, czytelnik zdobędzie świadomość

tego, że rzeczywiście jedno jest pewne: czas zmienić ustalone przed z górą stu laty

poglądy dotyczące funkcjonowania i wad wzroku.

O ile same założenia i teoretyczne podstawy metody Bates'a bywały przyczyną

sporów, o tyle nikt nie kwestionował jego rzeczywistych, nieraz graniczących z

cudotwórstwem udokumentowanych w pracach naukowych i archiwach dokonań.

Przypadki wyleczeń pozornie beznadziejnych przypadków, były przedmiotem badań i

dociekań wielu współczesnych Bates'owi okulistów podejrzewających oszustwo

naukowe, a nawet szarlatanerię. Jednakże sam Bates był zarówno lekarzem jak i

naukowcem i jego praca spełniała wszelkie wymogi metodologii jak i weryfikacji

przeprowadzonych badań i eksperymentów. Na koniec sami wyleczeni z przeróżnych

chorób i wad wzroku stanowili naoczne świadectwo skuteczności metody.

Najbardziej chyba znanym przykładem jest historia wybitnego pisarza A.

Huxley'a, który w wyniku długotrwałej i ciągle pogarszającej się wady wzroku,

pomimo stosowania coraz mocniejszych szkieł, doszedł do stanu, gdy jego

podstawowe zajęcie — czytanie, w wieku 46 lat stało się niemożliwe. Jego jedno oko

było w stanie rozróżnić jedynie światło i ciemność, drugie zaś przy pomocy bardzo

silnych okularów i ciągłym zakrapianiu atropiny pozwalało rozróżniać znaki wielkości

25 centymetrów z odległości niecałych trzech metrów. Przy czym widzenie

powodowało bezustanne zmęczenie i napięcie. W 1939 r. Huxley po kilku miesiącach

intensywnych ćwiczeń reedukacji wizualnej, mógł czytać bez okularów, zaś niemal

niewidzące uprzednio oko, rozpoznawało na tablicy Snella literę wielkości 3

centymetrów z odległości 30 cm.

background image

To co wydaje się najbardziej znamienne u Bates'a to podejście do pacjenta i

jego choroby. Bates nie zastanawiał się, tak jak to czynią niemal wszyscy okuliści w

jaki sposób dobrać pacjentowi najlepsze szkła. On myślał o tym jak można naprawdę

pomóc danemu pacjentowi, czyli jak go wyleczyć z dolegliwości tak aby był w stanie

zdrowia, czyli równowagi organizmu, aby mógł normalnie widzieć. Powiedzmy sobie

jasno, że przepisanie okularów przez okulistę pacjentowi z wadą wzroku, absolutnie

nie przybliża go do zdrowia! Często bywa nawet zupełnie odwrotnie. To tak jakby do

chirurga przyszedł pacjent ze złamaną nogą, a ten patrząc na niego, nie składając i nie

gipsując mu nogi obdarowałby pacjenta wózkiem inwalidzkim i proszkami

uśmierzającymi ból, mówiąc: “no o co chodzi, przecież może się pan poruszać."

Bates nie dawał wózka, on jak prawdziwy lekarz po prostu leczył ludzi z ich

dolegliwości.

Ciekawym i jakże nowatorskim wątkiem w pracach Bates'a było odkrycie

wzajemnych powiązań ciała, umysłu, pamięci i wyobraźni. Funkcjonowanie i sposób

działania zastosowanych przez Bates'a technik stało się tak naprawdę zrozumiałe na

gruncie współczesnej psychologii, dopiero w ostatnich dwudziestu latach. Techniki

pracy z wyobraźnią, ruchy i ustawienie pozycji ciała, ogólna koncepcja relaksacji,

paradoksalna technika “gorszego widzenia", nakładanie obrazu wyobrażonego na

rzeczywisty, technika punktu, nacisk na stresogenne podstawy chorób oczu i ich

nierozłączny związek z umysłem, to wszystko są przecież odkrycia psychologii końca

lat 70. i 80. naszego stulecia! Odkrycie efektu sprzężenia zwrotnego, przy którym

wyleczenie wady wzroku, a często samo dojście pacjenta do stanu “centralnej fiksacji"

pozwala na uwolnienie chorego od stresu stricte psychologicznego, to rzecz tak

doniosła, że psychologowie i psychiatrzy powinni chylić czoła, gdyż daje im to

narzędzie do obejścia metody i drogi analizy danego przypadku, na rzecz działania

bezpośredniego poprzez skoncentrowanie się na (w tym przypadku) zmyśle wzroku i

ewentualne późniejsze pogłębienie efektu terapeutycznego tradycyjnymi technikami.

Bates z iście amerykańskim pragmatyzmem, bynajmniej nie pomijając kwestii

etiologii choroby, skoncentrował się głównie na pytaniu jak ją wyleczyć. Stąd też

niektóre z proponowanych przez niego ćwiczeń mogą się wydać paradoksalne i

absurdalne, lecz one głównie i to w skuteczny sposób odpowiadają na pytanie: jak?

Pragnę w tym miejscu zwrócić uwagę na fakt, że jedna z bardzo skutecznych

psychologicznych technik terapeutycznych rozwinięta pod koniec lat osiemdziesiątych

naszego stulecia, NLP (programowanie neurolingwistyczne) jest jakby żywym

background image

odbiciem praktycznych idei Bates'a. Na bazie NLP można wyjaśnić tak wysoką

skuteczność metody Bates'a. Zakładając, że w ciągu naszego życia ukształtowaliśmy w

naszej psychice i w naszym ciele zespół programów odpowiadających na sytuacje

powtarzalne i podobne, i że mamy niemal stuprocentową tendencję do powtarzania i

stosowania tych programów (w dosyć ubogiej i niewielkiej wbrew pozorom wariacji),

możemy stwierdzić, że posiadamy (w przypadku wady wzroku) “program"

niewłaściwego używania zmysłu wzroku. Tak, tak, całego zmysłu, a nie tylko oka.

Jedynym możliwym rozwiązaniem jest “przeprogramowanie" tej niepożądanej

tendencji, czy też sytuacji. Te programy na poziomie fizjologicznym to tendencja do

przebiegu informacji w mózgu po stale tych samych sieciach neuronowych, kodujących

metodą ciągłych powtórzeń wciąż ten sam układ. Czy ten układ jest ogólnie korzystny

czy nie z punktu widzenia naszych interesów, dla naszego superkomputera — mózgu

nie ma najmniejszego znaczenia. Zmiana programu wymaga wytworzenia nowej

neuronowej “ścieżki" informacyjnej i nie jest to takie proste. Otóż w świetle ostatnich

odkryć, techniki zaproponowane przez Bates'a dzięki zastosowaniu paradoksu,

wizualizacji, nakładania obrazów wyobrażonych na faktycznie widziane, lub prawie

widziane, poprzez widzenie “gorsze" tam gdzie dotychczas widziało się lepiej, oraz

dzięki rewelacyjnej, niemal mistycznej (o czym za chwilę) technice czarnej kropki,

okazują się być ogromnie skuteczne w owym “przeprogramo-wywaniu" ścieżek

neuronowych, którymi podążały dotychczas impulsy z bitami informacji.

Warto w tym miejscu zwrócić uwagę psychologów na to, jak niezmiernie

ważne i doniosłe w znaczeniu są implikacje wynikające z odkrytych przez Bates'a

korelacji pomiędzy poprawą stanu zdrowia oczu i zdrowia psychosomatycznego, a co

za tym idzie, zadziwiających postępów w nauce dzieci w klasach (szkołach)

specjalnych (rozdz. 22), jak również na wpływ wielomiesięcznego procesu leczenia

wzroku na wyleczenie chorych na ciężką nerwicę (rozdz. 23). Rzecz, która teraz u

progu XXI w zaczyna docierać do naszej świadomości, została następująco

zdiagnozowana przez Bates'a: “napięcia wzroku i wynikająca z niego wada refrakcji,

jest tylko zewnętrznym przejawem napięcia umysłowego".

Bates oczywiście nie rozpatrywał zagadnień wad wzroku z powyżej

zaprezentowanego punktu widzenia. Z prostotą geniuszu swojego rodaka Edisona

doszedł do wniosku, że jeżeli zaszedł proces powiedzmy niekorzystny, to należy go

odwrócić. Zatem jeżeli przy bliskowzroczności oś gałki ocznej jest zbytnio wydłużona,

to dlaczego nie miałaby z powrotem ulec spłaszczeniu. Jeżeli zaś przy

background image

dalekowzroczności uległa spłaszczeniu, to też nie ma przeszkód, żeby ją wydłużyć.

Odpowiedź na pytanie jak, zajęła mu ponad dwadzieścia lat naukowych badań i

dociekań, lecz na szczęście dla nas ta odpowiedź zawarta jest w tej oto książce.

Niektórzy mogą twierdzić, że Bates nie był tak bardzo odkrywczy i

nowatorski, jako że metody leczenia wzroku podobne w założeniach, a nawet

sposobach obecne były we wschodnich systemach leczniczych i medytacyjnych od

tysięcy lat. Technika relaksacji to pierwszy z licznych przykładów, inny to centralna

fłksacja, której dokładny odpowiednik nazywa się tratak w medycynie ajurwedycznej,

a liczne sylaby, mandałe lecznicze, jantry i specjalne leczące wzrok obrazki z sylabami

(zobacz tył okładki) wraz z odpowiadającymi im technikami patrzenia na nie, mogą

stanowić odpowiedniki dynamicznej relaksacji wzroku osiąganej w Ba-tes'owskich

ćwiczeniach przesuwania i kołysania. Lecz wielkość Bates'a polega na samodzielnym

dojściu do tych rozwiązań i spójności całego systemu, wobec braku jakiegokolwiek

odpowiednika w systemie nauki zachodniej czy wschodniej.

Te nasuwające się zbieżności ze wschodnimi systemami leczenia i medytacji

wskazują na fakt jak wielką ilość wiedzy i informacji czerpał Bates z własnego

doświadczenia i własnej intuicji. Jest coś fascynującego nawet w tak prostym

ćwiczeniu jak palming. Osobiście cierpię na niewielką wadę bliskowzroczności i

tłumacząc tę książkę zacząłem wypróbowywać niektóre spośród podanych ćwiczeń.

Doświadczenie z palmingiem okazało się niespodziewanym przeżyciem. Polegało to po

pierwsze na tym, iż okazało się że zobaczenie czarnego koloru wcale nie jest takie

łatwe jak się to na pozór wydaje! Początkowo wykonując to ćwiczenie od razu

zobaczyłem dość intensywny czarny kolor, ale szybko zorientowałem się, że sam siebie

po prostu oszukuję, że przesuwają się jaśniejsze, a nawet żółtawe plamy, jakieś błyski i

że wcale nie jest czarno, ale dość szaro. Palming okazał się swoistym testem prawdy.

Miarą stopnia samooszu-kiwania się. Wówczas zgodnie z sugestią Bates'a zacząłem

przypominać sobie czarne przedmioty, takie jak fortepian, gumowce, lakierki, kot,

studnia, dziura itp. I proszę sobie wyobrazić, że te przedmioty nie chciały być przed

oczyma mojej wyobraźni stuprocentowo czarne, nie chciały osiągnąć takiej czerni jaką

prezentowały w rzeczywistości. Gdy jednak okiem wyobraźni udałem się w głąb

wyimaginowanej studni, zrobiło się coraz ciemniej i po jakimś czasie prawie całkiem

czarno. I wtedy zdarzyła się rzecz niesłychana, mój umysł zareagował nagłym lękiem i

rozjaśnił obraz. Poczułem brak odniesienia i poczucia bezpieczeństwa w tego rodzaju

absolutnej czerni, na zasadzie: lepsze znane piekiełko niż nieznany raj. Było to

background image

dotknięcie nieznanego, stanu pełnej relaksacji wzroku, stanu od którego mój umysł

niechętny zobaczeniu odległych przedmiotów nieświadomie cały czas umyka. I

natychmiast pojawiła się refleksja: proste ćwiczenie, a jakie walory poznawcze.

Inne refleksje to narzucające się relacje pomiędzy systemami medytacyjnymi

praktykowanymi szczególnie w buddyzmie tybetańskim wadżra-jana, oraz we

wcześniejszej od buddyzmu tybetańskiej tradycji dzogczien i bon. Otóż systemy te

wykorzystują w wielkiej mierze techniki medytacyjne oddziaływujące między innymi

na zmysł wzroku. O ile wadżrajana kładzie nacisk na budowane w wyobraźni

wizualizacje przedstawiające najróżniejsze sceny wypełnione postaciami

bodhissatwów, daków, dakiń i nieraz wielkiej liczby innych postaci, odwzorowanych

na tradycyjnych malowanych na płótnie obrazach — tankach. O tyle system dzogczien

stosuje metody bardziej “inwazyjne", czyli długotrwałe wpatrywanie się w niebo,

przestrzeń, a nawet w słońce. Kolejną techniką w dzogczien to 49-dniowe

odosobnienie adepta w absolutnej ciemności. Takie odosobnienie w ciemności to

przecież niemalże długotrwały palming. Tybetańczy-cy są przekonani, że oczy łączą się

specjalnym kanałem energetycznym bezpośrednio z sercem. Ten kanał nosi nazwę kati

i łączy oczy z pustą fizjologicznie przestrzenią wewnątrz fizycznego serca, gdzie

mieści się cielesny odpowiednik wyższego stanu uogólnionej świadomości rigpa.

Kolejną wskazówką pozwalającą domniemywać, że rozwój poprawnie pracującego

zmysłu wzroku może prowadzić do rozwoju ducha, są zdolności siddhi rozwijane

przez wielkich praktykujących joginów. Jedną z takich zdolności to nadzwyczajnie

ostry wzrok (np. możliwość przeczytania na znajdującej się na horyzoncie butelce

napisu “Coca-Cola"). Umysł i ciało działają na zasadzie sprzężeń zwrotnych. Jeżeli

usprawnimy, któryś z naszych organów, usprawnimy także umysł. Wzrok to nasza

główna brama percepcji otaczającego świata. Bates stwierdził, że dobrze

ześrodkowany wzrok, to dobrze ześrodkowany umysł. Dobry wzrok to także wzrok

zrelaksowany. Mając takie właśnie “dobre spojrzenie" na pewno możemy nie obawiać

się żadnych chorób, czy to umysłowych, czy to cielesnych, bowiem każda choroba

bierze swój początek z umysłu.

Dzięki tej książce możemy wyleczyć nasz wzrok. Doprowadzić go do

optymalnego, zdrowego i naturalnego stanu. Możemy odzyskać spokój w oczach i

spokój umysłu. Mieć lepsze spojrzenie na świat. Nie jest to kolejne dzieło będące

owocem objawienia jakiegoś dyletanta. Jest to owoc kilkudziesięcioletniej pracy

naukowej, badawczej i przede wszystkim terapeutycznej lekarza, który osobiście

background image

wyleczył dziesiątki tysięcy pacjentów z wad i chorób oczu. Geniusza, który żył na

przełomie wieków, i który ze zrozumiałych względów nie bardzo jest znany i

doceniany przez okulistów, a szczególnie optyków.

OBY TA PRACA PRZYNIOSŁA KORZYŚĆ I POŻYTEK WSZYSTKIM,

KTÓRZY SIĘ Z NIĄ ZETKNĄ.

ROZDZIAŁ L

TEORIA I FAKTY

Większości autorów prac naukowych z dziedziny okulistyki wydaje się, że

ostatnie słowo o problemach refrakcji (odchylenie fal światła wewnątrz oka) zostało

wypowiedziane. Zgodnie z przedstawionymi teoriami to ostatnie słowo brzmi bardzo

przygnębiająco. Obecnie niemal każdy człowiek ma jakąś formę błędu refrakcji. Na

choroby te, które nie tylko powodują pogorszenie się samopoczucia, ale często są

dokuczliwe i niebezpieczne, nie ma sposobu leczenia, środków łagodzących, oprócz

optycznych protez — znanych jako okulary. We współczesnych warunkach życia nie

istnieją także sposoby profilaktyki.

Jest dobrze znanym faktem, że ciało człowieka nie stanowi doskonałego

mechanizmu, podczas procesu ewolucji natura kilkakrotnie popełniła błąd polegający

na niedostatecznym przystosowaniu. Pozostawiła na przykład takie “skamieniałości"

jak wyrostek robaczkowy. Ale o największą nieudolność podejrzewa się ją przy

konstrukcji oka. Okuliści jednomyślnie twierdzą, że organ wzroku nigdy nie został

przystosowany do takiego sposobu używania jaki mamy obecnie.

Ewolucja oka była zakończona tysiące lat przed wynalezieniem druku,

sztucznego oświetlenia, czy kina. W czasach prehistorycznych oko doskonale służyło

pierwotnemu człowiekowi. Był on myśliwym, pasterzem, rolnikiem, wojownikiem.

Potrzebował przeważnie dalekowzroczno-ści, stąd oko w stanie wypoczynku (braku

napięcia) jest przystosowane do dalekowzroczności. W normalnym stanie wrażenia

wzrokowe powinny być odbierane w sposób równie pasywny jak to ma miejsce w

przypadku zmysłu słuchu, nie wymagając jakiegokolwiek napięcia mięśni.

Krótkowzroczność, jako stan przejściowy, była wyjątkiem wymagającym

dostosowania napięcia mięśni na tak krótki okres, że stawało się to osiągalne bez

jakiegokolwiek dostrzegalnego obciążenia mechanizmu akomodacji (dostosowania

widzenia oka z różnych odległości).

Nowe wymagania wobec oka pojawiły się w sposób niezaprzeczalny, gdy

background image

człowiek nauczył się porozumiewać z innymi za pomocą słowa pisanego i

drukowanego. Obejmowały one początkowo pewną grupę osób, lecz stopniowo

rozszerzały się na coraz to większą populację, aż do czasów współczesnych, gdy

dotyczy to wszystkich mieszkańców cywilizowanych krajów. Kilkaset lat temu, nawet

książęta nie uczyli się czytać i pisać. Teraz zmuszamy każdego do chodzenia do

szkoły, bez względu na to, czy sobie tego życzy, czy nie. Nawet malutkie dzieci są

wysyłane do przedszkoli. Kilka pokoleń temu książki były drogie i nie tak

rozpowszechnione, jak obecnie. Dzisiaj, dzięki wszelkiego rodzaju stacjonarnym i

obwoźnym bibliotekom stały się dostępne dla każdego. Nowoczesne gazety, z nie

kończącymi się kolumnami źle wydrukowanej papki do czytania, są ogólnie dostępne

dzięki opracowaniu technologii pozyskiwania papieru z drewna, co jest zaledwie

wczorajszym odkryciem. Także stosunkowo niedawno świece zostały zastąpione przez

różne formy sztucznego oświetlenia, co skłania nas do przedłużania naszych zajęć i

rozrywek na te godziny, podczas których człowiek prymitywny zmuszony był

wypoczywać. Wynalazek kina staje się dopełnieniem tego destrukcyjnego procesu.

Czy byłoby rozsądne oczekiwać, że Natura winna przewidzieć cały ten rozwój i

stworzyć organ, który mógłby podołać wszystkim nowym wymaganiom? Powszechnie

akceptowane przeświadczenie dzisiejszej okulistyki mówi nam, że Natura nie mogłaby

tego dokonać i że tego nie zrobiła, jak również powiada się, że chociaż proces

cywilizacji zależy bardziej od zmysłu wzroku, niż od któregokolwiek z innych

zmysłów, organ wzroku został niedostatecznie przystosowany do stojących przed nim

zadań.

Wiele faktów wydaje się potwierdzać taki wniosek. Podczas gdy prymitywny

człowiek, jak się okazuje, niewiele cierpiał z powodu wad wzroku, można śmiało

stwierdzić, że z pośród dziesięciu osób w wieku powyżej 21 lat, żyjących w

cywilizowanych warunkach, dziewięcioro z każdej dziesiątki cechować będzie wada

wzroku. Wraz z wiekiem proporcje wzrastają tak, że staje się niemal niemożliwe

znalezienie osoby w wieku 40 lat pozbawionej wad wzroku. Większość statystyk

udowadnia takie zestawienie.

Od ponad stu lat lekarze poszukują sposobów, aby naprawić szkody

wyrządzone ludzkiemu oku przez cywilizację. Niemcy, dla których ta sprawa ma

znaczenie militarne wydali miliony dolarów na różne badania, jednakże bez żadnego

pożytku. Większość metod, które w sposób tajny były stosowane w celu leczniczym

lub profilaktycznym pomagało niewiele, albo wcale. Niektóre przedstawiały pełen

background image

nadziei obraz sytuacji, ale ich wnioski końcowe były pozbawione całkowicie faktów.

Niewiele powiedziano o tryumfującej metodzie postępowania, czyli używaniu

sztucznych soczewek, które kompensują błąd refrakcji oka, oprócz tego, że wynalazek

ten neutralizuje efekty działania wielu czynników, podobnie jak kule umożliwiają

kulawemu spacer. Panuje także przekonanie, że okulary pomagają czasem

powstrzymać proces pogarszania się wzroku, lecz każdy okulista wie, że ich

przydatność do tego celu jest znikoma. W przypadku myopii (krótkowzroczności),

począwszy od roku 1916 niektórzy okuliści stwierdzili, że okulary i dotychczasowe

metody leczenia “niestety nie przynoszą pożytku" zarówno w profilaktyce, jak i w

zapobieganiu powiększania się błędu refrakcji lub rozwoju bardzo poważnych

komplikacji, z którymi jest to często związane.

Moje obserwacje zgromadzone w trakcie ponad trzydziestu lat badań procesu

refrakcji ludzkiego oka w pełni potwierdziły wnioski co do nieprzydatności wszystkich

wymienianych metod profilaktyki i leczenia błędów refrakcji. Bardzo wcześnie

wysnułem przypuszczenie, że nie istnieją dostępne środki służące rozwiązaniu tego

problemu.

Każdy okulista wie z doświadczenia, że teoria o nieuleczalności błędów

refrakcji nie odpowiada zaobserwowanym faktom. Wcale nierzadkie są przypadki

spontanicznego ozdrowienia lub zmiany jednej formy wady na inną. Mocno

zakorzenione przyzwyczajenie każe raczej ignorować te kłopotliwe fakty, niż je

wyjaśniać. Na szczęście dla tych, którzy uważają za konieczne podtrzymywanie

starych teorii za wszelką cenę, rola jaką przypisuje się soczewce oka w akomodacji

oferuje w większości przypadków wiarygodny sposób wytłumaczenia.

Zgodnie z tą wykładaną na uczelniach teorią, oko by widzieć na różne

odległości zmienia swoją ogniskową poprzez zmianę krzywizny soczewek. Zatem aby

wyjaśnić zmienność w teoretycznie trwałym błędzie refrakcji, teoretycy opracowali

bardzo pomysłową ideę, zgodnie z którą soczewki mają możliwość zmiany swojej

krzywizny nie tylko dla celów prawidłowej akomodacji, lecz również w celu

wyrównania lub wytworzenia błędów akomodacji. W przypadku hipermetropii

(współcześnie, aczkolwiek nie całkiem prawidłowo nazywanej dalekowzrocznością,

ponieważ pacjent z wadą tego typu nie może widzieć ostro ani z daleka, ani z bliska)

gałka oczna jest za bardzo cofnięta i wszystkie promienie światła — zarówno te

pochodzące z odbicia od przedmiotów znajdujących się blisko, jak i te pochodzące od

przedmiotów oddalonych, ogniskują się poza siatkówką, zamiast na niej. W przypadku

background image

miopii (krótkowzroczności) odległość do siatkówki jest zbyt duża i podczas gdy

rozbieżne promienie z blisko położonych obiektów dochodzą do punktu na siatkówce,

to promienie biegnące równolegle pochodzące z odbicia od przedmiotów odległych,

nie osiągają siatkówki.

Przypuszcza się, że obie te wady są trwałe, jedne nabyte, drugie wrodzone.

Zatem osoby, które raz wykazują hipermetropię lub krótkowzroczność, zaś innym

razem są wolne od tych wad lub ich stopień się zmniejsza wykluczają wysunięcie

przypuszczenia, że nastąpiła u nich zmiana w ukształtowaniu gałki ocznej. Z tego

powodu w przypadku zmniejszenia lub zaniku hipermetropii proponuje się nam wiarę

w to, że oko w procesie widzenia zarówno z bliska, jak i z daleka, powoduje wzrost

krzywizny soczewki wystarczający do tego, aby skompensować w całości lub

częściowo spłaszczenie gałki ocznej. W krótkowzroczności — przeciwnie — powiada

się, że oko działa na odwrót w celu wytworzenia odmiennych, gorszych warunków.

Zgodnie z teorią należy wierzyć, że tzw. “mięsień rzęskowy" (obwódka rzęskowa)

kontroluje kształt soczewek poprzez możliwość większego lub nieco mniejszego

trwałego skurczu, przez co utrzymuje soczewki w stanie wypukłym.

Te kuriozalne stwierdzenia dotyczące dokonań oka wydają się nienaturalne

nawet laikowi, ale okuliści wykazują tendencję do pobłażliwego traktowania tych

zjawisk jako wrodzonych dla organu wzroku, tak że podczas dopasowywania

okularów stało się zwyczajem zakrapianie atropiny — kropli znanych każdemu, kto

odwiedzał okulistę, aby sparaliżować mięsień rzęskowy i tym samym zapobiec

zmianom krzywizny w soczewkach, a więc doprowadzić do uwydatnienia “ukrytej

hipermetropii" i pozbycia się “oczywistej bliskowzroczności".

Uważa się, że interferencja soczewek ma wpływ jedynie na zmniejszanie

stopnia wady refrakcji i to tylko podczas pierwszych lat życia człowieka. Dla osób w

starszym wieku, a zwłaszcza po przekroczeniu czterdziestego piątego roku życia,

nigdy nie znaleziono wiarygodnego wytłumaczenia.

Zaniknięcie astygmatyzmu lub zmiany w jego postaci powodują jeszcze

większe zakłopotanie wśród teoretyków. Ta wada wzroku jest z reguły spowodowana

niesymetrycznymi zmianami w zakrzywieniu rogówki objawiającymi się niemożnością

ześrodkowania promieni światła w jakimkolwiek punkcie. Co powoduje, że oko ma

jedynie ograniczone możliwości przezwyciężenia tego stanu. Dodatkowo astygmatyzm

może pojawiać się i znikać z równą łatwością jak inne wady refrakcji. Jest dobrze

znanym faktem, że niektóre osoby mogą same wytwarzać ten stan. Niektórzy potrafią

background image

wytworzyć wadę trzech dioptrii (dioptria jest siłą ześrodkowania (focusing) potrzebną

do zogniskowania równoległych promieni światła w jeden punkt na odległość jednego

metra). Osobiście potrafię wytworzyć wadę o wielkości 1,5 dioptrii.

Badając tysiące par oczu w New York Eye and Ear Infirmary, jak również w

innych lecznicach, obserwowałem wiele przypadków w których błędy refrakcji

spontanicznie cofały się lub zmieniały swoją formę i nie byłem w stanie tych faktów ani

zignorować, ani przekonująco wyjaśnić z pomocą ortodoksyjnych teorii, nawet jeśli

takowe były dostępne. Jeżeli błędy refrakcji są nieuleczalne, nie mogą tym samym

spontanicznie się cofać, ani zmieniać swojej formy.

Z biegiem lat odkryłem, że krótkowzroczność i hipermetropia, podobnie jak

astygmatyzm mogą być wywoływane na życzenie, że krótkowzroczność nie jest, jak

sądzono przez długi czas, związana z używaniem wzroku do oglądania blisko

położonych obiektów, ale jest związana z napięciem oka obserwującego obiekty

dalekie. Napięcie przy patrzeniu blisko jest związane z hipermetropia, ponadto żaden

błąd refrakcji nie był trwałym uwarunkowaniem. Odkryłem także, że niewielkie wady

wzroku mogą być wyeliminowane, zaś wady poważniejsze mogą być znacznie

zmniejszone.

Próbując rozwiązać te problemy przebadałem dziesiątki tysięcy par oczu i im

więcej gromadziłem faktów, tym trudniejsze stawało się pogodzenie ich z panującymi

teoriami. Na koniec przeprowadziłem serię badań oczu człowieka i niższych zwierząt

— rezultaty, które przekonały zarówno mnie jak i innych badaczy wykazały, że to nie

soczewki spełniają zasadniczą rolę w procesie akomodacji, ale że proces dostosowania

oka potrzebny do ostrego widzenia na różne odległości jest taki sam jak w aparacie

fotograficznym i odbywa się poprzez zmianę długości tego organu dzięki pracy mięśni

znajdujących się na zewnątrz gałki ocznej. Równie przekonujące były dowody, że

błędy refrakcji, włączając w to starczowzroczność (presbjopia — zesztywnienie

soczewek, powodujące trudności akomodacji i utrudniające bliskie widzenie) nie są

spowodowane zmianami organicznymi polegającymi na zmianie kształtu gałki ocznej

lub na organicznych zmianach w soczewkach, ale na funkcjonalnych przeszkodach w

pracy mięśni na zewnątrz gałki ocznej i z tego powodu są możliwe do

wyeliminowania.

Przedstawiając te wyniki badań jestem w pełni świadomy, że podważani

bezdyskusyjny od blisko stulecia stan wiedzy o oftalmologii (okulistyce), ale do moich

wniosków doszedłem dzięki faktom w sposób na tyle przemyślany, iż sam jestem teraz

background image

zdziwiony swoimi niegdysiejszymi wahaniami. W tym czasie znacznie zmniejszyłem

moją wadę krótkowzroczności, jednakże chciałbym pozostać na tyle konserwatywny,

żeby rozróżniać krótkowzroczność czynnościową, którą jestem w stanie

wyeliminować albo zmniejszyć, od krótkowzroczności organicznej, którą zgodnie z

ortodoksyjną tradycją chwilowo zgadzam się traktować jako nie poddającą się

poprawie.

ROZDZIAŁ 2

SYMULTANICZNA RETINOSKOPIA

Większość moich informacji dotyczących sposobu działania oka zdobyłem

dzięki retinoskopii symultanicznej, czyli klinicznym badaniom siatkówki. Retinoskop

jest urządzeniem używanym do badania i pomiarów refrakcji oka. (Pozwala skierować

strumień światła poprzez odbicie od lustra.) Elektryczne lub naturalne światło za

pomocą lustra jest kierowane wąskim strumieniem do oka poprzez źrenicę. Patrząc

poprzez przyrząd można zaobserwować część źrenicy wypełnionej światłem, która w

normalnym ludzkim oku, z uwagi na zabarwienie siatkówki ma czerwonawo-żółty

kolor. Jeżeli oko jest dokładnie skierowane na punkt z którego czynimy obserwacje,

możemy także zauważyć cień na krawędzi źrenicy i właśnie zachowanie się tego

zaciemnienia w trakcie ruchów lustra w różnych kierunkach pozwala na

zdiagnozowanie stanu refrakcji oka.

Jeżeli aparat jest używany z odległości sześciu stóp

1

od badanego oka, a cień

porusza się w kierunku przeciwnym do ruchów zwierciadła, oko wykazuje

krótkowzroczność. Jeżeli cień porusza się w tym samym kierunku co zwierciadło, oko

jest w stanie normalnego, prawidłowego widzenia lub wykazuje hipermetropię. W

przypadku hipermetropii ruch jest bardziej wyraźny niż w stanie normalnym i

fachowiec może zazwyczaj określić różnicę pomiędzy tymi dwoma stanami na

podstawie charakteru tego ruchu. W przypadku astygmatyzmu ruch jest zupełnie inny

w różnych południkach. (Południk jest pionową linią przeprowadzoną patrząc od

przodu pomiędzy biegunami gałki ocznej.) Aby wyznaczyć stopień błędu lub

prawidłowo dokonać rozróżnienia pomiędzy hiperme-tropią a stanem normalnym lub

też pomiędzy różnymi rodzajami astygmatyzmu, z reguły stosuje się próby z

soczewkami umieszczonymi przed

1

1 stopa to 30,48 centymetra.

okiem badanego. Jeżeli lustro jest wklęsłe zamiast płaskiego, powyżej opisane

ruchy będą odwrócone, jednakże płaskie lustra są współcześnie najczęściej używane.

background image

Tablica Snella

2

, oraz próbne soczewki mogą być używane jedynie w

szczególnie sprzyjających warunkach, ale retinoskop może być używany wszędzie. Jest

nieco łatwiej stosować go w zaciemnionym pomieszczeniu, niż przy pełnym świetle,

ale może być używany w każdych warunkach, nawet przy ostrym świetle słońca

świecącym wprost do oka. Może być także stosowany w bardzo niesprzyjających

warunkach.

Aby zmierzyć refrakcję za pomocą testu Snella lub próbnych soczewek

potrzeba sporo czasu, nawet do kilku godzin. Z pomocą retinoskopu można ten czas

ograniczyć do kilku sekund. Za pomocą wcześniejszych metod nie byłoby możliwe

otrzymanie jakichkolwiek informacji o refrakcji oka np. baseballisty w momencie

obrotu, uderzenia piłki i w chwili po uderzeniu. Ale przy pomocy retinoskopu staje się

całkiem łatwe określenie czy jego wzrok jest prawidłowy, czy też jest krótkowidzem,

daleko-widzem, astygmatykiem w czasie gdy wykonuje wymienione czynności. Jeżeli

zaobserwujemy jakieś błędy refrakcji, możemy dokładnie określić ich stopień poprzez

szybkość poruszania się zaciemnienia.

Przy użyciu tablicy z testem (np. Snella) oraz próbnych soczewek wyniki badań

są określone poprzez relacje pacjenta z tego co on widzi. Jednakże podczas badań

pacjent częstokroć bywa na tyle podenerwowany, że nawet nie wie co widzi lub nie

potrafi rozróżnić, które okulary poprawiają jego widzenie, a które pogarszają. Ponadto

ostrość wzroku nie jest wiarygodnym dowodem dotyczącym refrakcji. Pacjent z

dwiema dioptriami krótkowzroczności może widzieć dwa razy lepiej od innego

pacjenta z takim samym błędem refrakcji. Wyniki badań uzyskane za pomocą tablic

testowych są w rzeczywistości całkowicie subiektywne, podczas gdy badania za

pomocą retinoskopu są w całości obiektywne, niezależne w najmniejszym stopniu od

wypowiedzi pacjenta.

Reasumując: o ile badanie refrakcji poprzez użycie tablic oraz próbnych

soczewek wymaga sporej ilości czasu i może być wykonane jedynie w specjalnie

stworzonych sztucznych warunkach, zaś rezultaty nie zawsze są wiarygodne, o tyle

retinoskop może być używany we wszystkich

2

Herman Snellen (1835-1908) słynny holenderski oftalmolog, profesor

oftalmologii na uniwersytecie w Ultrechcie, dyrektor Netherlandic Eye Hospital.
Współcześnie używane standarty ostrości wzroku zostały opracowane i
zaproponowane przez niego, podobnie jak sposób badania ostrości wzroku. Tablica
sprawdzająca (Snella) służy do mierzenia ostrości wzroku.

normalnych i nienaturalnych warunkach w zastosowaniu zarówno do oka

background image

człowieka, jak i zwierząt, zaś na rezultatach jego prawidłowego zastosowania można

w pełni polegać. Retinoskop nie może znajdować się bliżej niż sześć stóp od oka, w

przeciwnym wypadku badany może stać się podenerwowany, zaś refrakcja, z

powodów, które będą omówione później, ulegnie zmianie i tym samym wyniki badań

nie będą wiarygodne. Przy badaniu zwierząt staje się często konieczne badanie z

jeszcze większej odległości.

Od trzydziestu lat używam retinoskopu do badania refrakcji oka. Przebadałem

oczy dziesiątkom tysięcy dzieci szkolnych, setkom niemowląt, tysiącom zwierząt

takich jak koty, psy, króliki, konie, krowy, ptaki, żółwie i ryby. Używałem retinoskopu

gdy badani byli zrelaksowani oraz gdy byli podekscytowani, również gdy ja sam byłem

zdenerwowany, gdy byli przebudzeni i podczas snu, a nawet gdy byli pod wpływem

chloroformu. Badania prowadziłem w ciągu dnia i w nocy, gdy badani byli wypoczęci

oraz gdy byli zdenerwowani, gdy usiłowali widzieć i gdy nie robili wysiłków, wówczas

gdy kłamali i gdy mówili prawdę, gdy powieki były częściowo przymknięte

przysłaniając część źrenicy, gdy źrenica była rozszerzona, a także gdy była zwężona,

gdy oko poruszało się ze strony na stronę, z góry na dół i w innych kierunkach.

W ten sposób odkryłem wiele faktów, które nie były wcześniej znane i których

nie byłem w stanie pogodzić z dotychczasową wiedzą w tej dziedzinie. Doprowadziło

to do przeprowadzenia eksperymentów, o których już wspomniałem. Wyniki zgodne

były z moimi wcześniejszymi ustaleniami i spowodowały odrzucenie w całości wiedzy

prezentowanej przez ortodoksyjną oftalmologię na temat akomodacji i błędów

refrakcji.

ROZDZIAŁ 3

PRAWDA O AKOMODACJI

Wyniki moich eksperymentów udowodniły, że soczewka nie odgrywa roli w

procesie akomodacji. Ten fakt jest potwierdzony przez liczne badania oczu dorosłych i

dzieci o normalnym wzroku, z wadami refrakcji, a także z ambliopią (niedowidzeniem

o nieokreślonej przyczynie) oraz u dorosłych po usunięciu soczewek z powodu

katarakty.

Jak już zostało powiedziane dooczne zakropienie atropiny powoduje (jak się

przypuszcza) zablokowanie procesu akomodacji poprzez sparaliżowanie mięśnia

kontrolującego kształt soczewek. Ten model działania jest generalnie akceptowany

przez każdą książkę o tej tematyce, tak więc w celu wyeliminowania przypuszczalnego

background image

wpływu soczewek na stan refrakcji stosuje się to lekarstwo podczas dopasowywania

okularów do oczu pacjenta.

W dziewięciu przypadkach na dziesięć otrzymywane wyniki zastosowania

atropiny podtrzymują teorię zgodnie z którą używa się tych kropli, ale w dziesiątym

przypadku tak się nie dzieje i każdy okulista z jakimkolwiek doświadczeniem

odnotował ten co dziesiąty przypadek. Wiele spośród nich zostało odnotowanych w

fachowej literaturze i wiele z nich mogłem zaobserwować w toku mojej praktyki.

Zgodnie z teorią atropina powinna ujawniać ukrytą dalekowzroczność w przypadkach

widzenia normalnego lub dalekowzrocznego, oczywiście pod warunkiem, że pacjent

jest w wieku, w którym soczewki zachowują swoją elastyczność. Jednakże faktyczny

stan jest taki, że atropina czasami wywołuje krótkowzroczność albo zmienia

dalekowzroczność w krótkowzroczność, a u osób powyżej siedemdziesiątego roku

życia spowoduje zarówno któtko- jak i dalekowzroczność, gdyż przypuszcza się, że

ich soczewki są twarde jak kamienie, jak również w wielu przypadkach są zajęte przez

kataraktę. Pacjenci z pozornie normalnym wzrokiem po użyciu atropiny rozwiną

daleko- lub krótkowzroczny astygmatyzm albo astygmatyzm mieszany. W pozostałych

przypadkach lekarstwo nie przeszkadza w akomodacji, ani nie zmienia refrakcji w

żaden sposób. Ponadto badani po zastosowaniu atropiny dzięki rozluźnieniu oczu byli

zdolni do odczytania czcionek o rozmiarze 5 pt (najmniejszy typ czcionki używany

obecnie — zobacz ilustrację — przykład w rozdz. 14) z odległości piętnastu

centymetrów. Ponadto przypuszczalnie atropina daje odpoczynek oczom przynosząc

ulgę przepracowanym mięśniom.

W leczeniu zeza i niedowidzenia często stosowałem atropinę w lepszym oku

przez okres ponad roku w celu zachęcenia do używania niedowidzącego oka. Pod

koniec tego czasu, wciąż pod wpływem atropiny, oczy stawały się zdolne przez okres

kilku (czasem mniej) godzin do czytania czcionek o rozmiarze 5 pt z odległości

piętnastu centymetrów. Poniższy przykład jest jednym z wielu przypadków, które

mógłbym zacytować.

Chłopiec w wieku dziesięciu lat cierpiał na dalekowzroczność, lewe lepsze oko

miało wadę trzech dioptrii. Po zakropieniu atropiny dalekowzroczność wzrastała do

czterech i pół dioptrii, zaś widzialność obniżyła się do poziomu 20/200 (200/200 to

stan normalny, gdzie licznik wskazuje na odległość w stopach z jakiej pacjent może

widzieć literę na tablicy testowej np. Snella, zaś mianownik wskazuje na odległość z

jakiej ta litera winna być rozpoznawana). Przy pomocy wypukłych szkieł o mocy

background image

czterech i pół dioptrii pacjent mógł widzieć na odległość, zaś po dodaniu następnego

wypukłego szkła czterech dioptrii, był zdolny czytać czcionki 5 pt z odległości

dwunastu i pół centymetra. Atropina była stosowana przez okres jednego roku, zaś

źrenica była rozszerzona maksymalnie. W międzyczasie prawe oko było leczone moją

własną metodą, która zostanie tutaj opisana. Z reguły oko, które jest w ten sposób

leczone przenosi poprawę swego stanu na drugie, jednak w tym przypadku tak się nie

stało. Po upływie roku ostrość wzroku prawego oka stała się normalna (tzn. bez

wady), ale stan lewego oka był bez zmian, dokładnie taki sam jak przed rokiem, czyli

20/200 ostrość na odległość przy niemożności czytania bez okularów. Stopień

dalekowzroczności nie zmienił się. Wciąż pod wpływem atropiny, przy rozszerzonych

do maksimum źrenicach poddałem to oko osobno leczeniu i po upływie pół godziny

ostrość widzenia stała się normalna zarówno z daleka jak i z bliska, tekst złożony 5 pt

czcionką został odczytany z odległości piętnastu centymetrów, wszystko to bez

okularów. Zgodnie z teorią, obwódka rzęskowa powinna być całkowicie

sparaliżowana nie tylko chwilowo, ale trwale przez cały rok. Oko nie tylko pokonało

cztery i pół dioptrii dalekowzroczności, ale jeszcze dodatkowe sześć dioptrii

akomodacji, czyniąc łączną poprawę dziesięciu i pół dioptrii. Osobom przywiązanym

do powszechnie akceptowanych teorii pozostaje teraz wyjaśnić jak takie fakty

pogodzić z nie przystającą do nich teorią.

Również godny uwagi był przypadek sześcioletniej dziewczynki, która miała

background image

dwie i pół dioptrii w prawym/lepszym oku i sześć dioptrii w drugim w połączeniu z

jedną dioptrią astygmatyzmu. Z lepszym okiem pod wpływem atropiny, przy

maksymalnie rozszerzonej źrenicy, oboje oczu było leczone przez ponad rok, pod

koniec tego czasu, przy użyciu atropiny w prawym oku, prawe i lewe oko było zdolne

do czytania pięciopunk-towego pisma z odległości piętnastu centymetrów, prawe oko

radziło sobie nieco lepiej niż lewe. W ten sposób, pomimo atropiny, prawe oko nie

tylko poprawiło dwie i pół dioptrii dalekowzroczności, ale dodatkowe sześć dioptrii

akomodacji, uzyskując łącznie osiem i pół dioptrii poprawy. Aby wyeliminować

ewentualność ukrytej dalekowzroczności w lewym oku — które początkowo miało

sześć dioptrii — zastosowałem atropinę w tym oku, zaprzestając podawania w

prawym i prowadziłem ćwiczenia oczu jak poprzednio. Pod wpływem lekarstwa

nastąpił nieznaczny nawrót dalekowzroczności, ale wzrok szybko wrócił do normy i

chociaż atropina była stosowana codziennie, co dawało maksymalne rozszerzenie

źrenicy, pięciopunktowe pismo było odczytywane z piętnastu centymetrów bez

okularów przez cały ten okres. Wobec tego trudno jest zrozumieć jaki mógłby być

związek mięśnia rzęskowego z możliwościami akomodacji u tej pacjentki podczas

stosowania przez ponad rok atropiny w każdym oku.

Rys. 2. Mięśnie zewnętrzne oka.

Jak już powiedziałem, zgodnie z bieżącymi teoriami atropina paraliżuje mięsień

rzęskowy przez co zapobiega się zmianie krzywizny w soczewkach i ustaje

akomodacja. Jeżeli pomimo długotrwałego stosowania atropiny pojawia się zjawisko

akomodacji, staje się oczywiste, że musi być ono spowodowane innym czynnikiem lub

czynnikami, niż soczewki i mięsień rzęskowy. Oczywista sprzeczność takich

przypadków z powszechnie akceptowaną teorią jest przytłaczająca i zgodnie z tymi

background image

teoriami inne fakty i zjawiska cytowane w tym rozdziale są równie niewytłumaczalne.

Z drugiej strony wszystkie wspomniane fakty są całkowicie zgodne z rezultatami

moich eksperymentów przeprowadzonych na mięśniach oczu zwierząt oraz z moimi

obserwacjami obrazów odbitych od różnych części gałki ocznej. W sposób uderzający

potwierdzone zostały także wyniki eksperymentów z atropiną, które wykazały, że

atropina nie może całkowicie i trwale sparaliżować procesu akomodacji, o ile nie

została wstrzyknięta głęboko do oczodołu dosięgając mięśni ukośnych (ob-liquus)

(zob. rys. 2), które są naprawdę odpowiedzialne za akomodację, nie można natomiast

zapobiec dalekowzroczności podczas elektrycznej stymulacji gałki ocznej, która

podobnie jak użycie atropiny paraliżuje mięśnie proste (rectus).

Jak już to zostało odnotowane, dobrze znany jest fakt, że po usunięciu

soczewek z powodu katarakty oko często przejawia równie ostry wzrok jak przed

operacją. Widziałem wiele takich przypadków. Pacjenci potrafili czytać w okularach

do dali pismo 5 pt z odległości 12-18 cm (to wielkie utrudnienie czytać z tak małej

odległości), a jeden mężczyzna potrafił czytać w ogóle bez okularów. We wszystkich

wypadkach retino-skop wykazywał, że pojawiający się proces akomodacji był

rzeczywisty i prawidłowy nie z powodu stosowania którejś z opracowanych metod, ale

z powodu właściwego dostrojenia ogniskowej do pożądanej odległości.

Wyeliminowanie starczowzroczności (zob. rozdz. 16) musi stanowić kolejny

dodatek do klinicznych świadectw negujących aktualną teorię akomodacji. Zgodnie z

teorią, w której soczewki są czynnikiem dokonującym akomodacji, takie zmiany są

wyraźnie niemożliwe. Fakt, że wypoczynek usprawnia wzrok w presbiopii był

odnotowany przez innych badaczy i był wyjaśniany przypuszczeniem, że wypoczęty

mięsień rzęskowy jest zdolny przez krótki okres czasu wywrzeć wpływ na stwardniałe

soczewki. O ile takie wyjaśnienie może być stosowane do wczesnych stadiów tej

przypadłości zdarzających się chwilami, nie może mieć zastosowania przy trwałej

poprawie wzroku osiągniętej w ten sposób, gdzie soczewki jak to się powiada “twarde

jak kamień" mogą być “naprawione" w każdej chwili.

Prawda nabiera mocy wraz z nagromadzeniem faktów. Robocza hipoteza nie

może zostać uznana za prawdziwą, jeżeli choć jeden fakt do niej nie przystaje.

Dotychczasowym teoriom wyjaśniającym błędy refrakcji i akomodacji zaprzecza

wielka ilość nieprzystających faktów. Przez ponad trzydzieści lat mojej klinicznej

praktyki nie zaobserwowałem ani jednego przypadku, który nie potwierdzałby mojego

przeświadczenia, że soczewki i mięsień rzęskowy nie mają nic wspólnego z

background image

akomodacją, zaś zmiany w ukształtowaniu gałki ocznej od których zależą błędy

refrakcji nie są trwałymi stanami. Przeprowadzone przeze mnie kliniczne obserwacje są

wystarczające do udowodnienia prawdziwości moich twierdzeń. Są także

wystarczające do wykazania jak błędy refrakcji mogą być wytwarzane “na życzenie"

oraz jak mogą być wyeliminowane chwilowo w ciągu kilku minut, jak również trwale

poprzez przedłużone leczenie.

ROZDZIAŁ 4

ZMIENNOŚĆ REFRAKCJI

Teoria głosząca, że błędy refrakcji są spowodowane trwałym zniekształceniem

gałki ocznej, prowadzi w sposób naturalny do wniosku, że błędy refrakcji są stanem

nieprzemijającym oraz że normalny wzrok jest również niezmienny. Ponieważ jest to

powszechnie akceptowana teoria, nie budzi zdziwienia pogląd, że oko jest maszynerią

zawsze doskonale pracującą. Nie ma zatem znaczenia, czy oglądany obiekt jest znany,

czy zupełnie obcy, czy oświetlenie jest dobre, czy otoczenie jest przyjemne, czy

odrażające. Nawet w warunkach napięcia nerwowego, czy choroby oczekuje się od

oka normalnej refrakcji i prawidłowego wzroku przez cały czas. Rzeczywistość nie

bardzo pasuje do tego punktu widzenia, ale jest to z reguły tłumaczone błędami w

pracy mięśnia rzęskowego lub pomijane milczeniem.

Jednakże gdy uda nam się zrozumieć w jaki sposób gałka oczna jest

zawiadywana przez otaczające ją mięśnie, jak momentalnie reaguje na ich działanie,

możemy z łatwością spostrzec, że nie ma takiego stanu refrakcji, czy to z wadą, czy

bez, który byłby nieprzemijający. Taki wniosek można potwierdzić za pomocą

retinoskopu i tego typu fakty zauważyłem na długo przed eksperymentami

wspomnianymi w poprzednim rozdziale. Podczas trzydziestu lat poświęconych

badaniom refrakcji znalazłem kilka osób, które mogły utrzymać doskonały wzrok, to

znaczy bez błędów refrakcji — tylko kilka minut za jednym razem, nawet w najbardziej

sprzyjających warunkach. Często widziałem refrakcję zmieniającą się sześć i więcej

razy na sekundę we wszystkich możliwych zakresach, od dwudziestu dioptrii

bliskowzroczności do stanu normalnego.

Podobnie nie spotkałem oczu o stałym lub niezmiennym błędzie refrakcji.

Wszystkie osoby z błędami refrakcji miały częste przerwy podczas dnia i nocy —

chwile normalnego widzenia, gdy ich krótko-, dalekowzroczność, czy astygmatyzm

całkowicie zanikały. Rodzaje wad również ulegały zmianie, krótkowzroczność

background image

zmieniała się w dalekowzroczność, ą jedne formy astygmatyzmu w inne.

Spośród tysięcy przebadanych dzieci w wieku szkolnym w ciągu jednego roku,

ponad połowa miała normalny wzrok, ale ani jedno z nich nie miało ostrego wzroku w

każdym oku w ciągu całego dnia. Ich wzrok mógł być dobry rano i niedoskonały po

południu lub niezbyt ostry rankiem, ale doskonały popołudniem. Wiele dzieci mogło

czytać litery na tablicy prawidłowo, lecz nie były do tego zdolne przy innym rodzaju

tablicy. Wiele mogło doskonale odczytywać litery alfabetu, ale nie mogło rozróżnić

innych liter tej samej wielkości w podobnych warunkach. Stopień niedoskonałego

widzenia był dość szeroko rozdzielony od jednej trzeciej do jednej dziesiątej badanych

lub mniej. Czas trwania obserwowanych wad był równie zróżnicowany.

Podobny stan odnotowuje się wśród niemowląt. Większość badaczy uważa

niemowlęta za dalekowzroczne, niektórzy sądzą iż są krótkowzroczne. Moje własne

badania wykazały, że refrakcja u niemowląt podlega ciągłym zmianom. Używając

atropiny poddałem obserwacji dziecko przez cztery kolejne dni, począwszy od drugiej

godziny życia. Do obu oczu zakropiono 3% roztwór atropiny, źrenice uległy

rozszerzeniu do maksimum co zostało odnotowane podobnie jak inne fizjologiczne

objawy użycia atropiny. Pierwsze badanie wykazało mieszany astygmatyzm. Na drugi

dzień stwierdzono dalekowzroczny astygmatyzm, a na trzeci dzień astygmatyzm

krótkowzroczny. Czwartego dnia jedno oko było normalne, bez wad, a drugie

wykazywało prostą krótkowzroczność. Podobne, zmienne wyniki były odnotowywane

w szeregu innych przypadków.

To, co jest prawdą u dzieci i niemowląt, jest równie prawdziwe w odniesieniu

do osób dorosłych w każdym wieku. Wśród osób w wieku siedemdziesięciu lat, które

skarżyły się na częściową utratę wzroku o różnym stopniu i nasileniu retinoskop

zawsze wykazywał błąd refrakcji. Mężczyzna w wieku osiemdziesięciu lat, o oczach w

normie i zwykłej ostrości wzroku, skarżył się na okresy zaburzeń w widzeniu, które

trwały od kilku minut do godziny. W okresach gorszego widzenia retinoskop

wykazywał krótkowzroczność o mocy czterech i więcej dioptrii.

Podczas snu warunki refrakcji w oku są rzadko, o ile w ogóle normalne. Osoby

z normalnym wzrokiem na jawie, w trakcie snu wykazują krótko-, dalekowzroczność i

astygmatyzm. Jeżeli zaś mają jakąś wadę wzroku na jawie, to w czasie snu ta wada

ulega powiększeniu. Z tego powodu ludzie budzą się rano ze zmęczeniem oczu

większym niż o innych porach dnia, a nawet z poważnym bólem głowy. Jeśli badany

jest pod wpływem eteru, chloroformu lub jest z innych przyczyn nieprzytomny, błędy

background image

refrakcji także są wytwarzane lub wzrastają.

Błąd refrakcji jest zawsze zauważany, gdy oko ogląda nieznany obiekt. Stąd

bierze się przysłowiowe zmęczenie spowodowane oglądaniem obrazów, czy innych

przedmiotów w muzeum. Dzieci o normalnym (ostrym) wzroku, które nie mają

problemów z odczytaniem literek o wysokości 0,8 cm z odległości dziesięciu stóp,

zawsze mają kłopoty z odczytaniem nieznanego pisma na szkolnej tablicy pomimo, że

litery mogą mieć 5 cm wysokości. Nieznane lubwidziane po raz pierwszy mapy

wywołują taki sam efekt. Nigdy nie widziałem dziecka, ani nauczyciela, którzy mogliby

spoglądać na mapę, bez zbliżenia się do niej. Kształt niemieckiej czcionki posądza się o

ogólnie słabą ostrość wzroku wśród Niemców, ale jeśli niemieckie dziecko próbuje

czytać łacińskie litery, natychmiast wykazuje czasową dalekowzroczność. Niemieckie,

greckie, czy chińskie pismo, zawsze będzie wywoływało taki sam efekt u dziecka, czy

osoby przyzwyczajonej do łacińskich liter. Profesor Herman Cohn z Wrocławia

1

odrzuca myśl, wedle której niemieckie liternictwo (gotyk) jest męczące dla oczu.

Przeciwnie, uważa że po monotonnym, długim czytaniu łacińskiego druku prawdziwą

przyjemnością jest powrót do naszego ukochanego niemieckiego. Ponieważ niemiecki

kształt liter jest mu bliższy niż jakikolwiek inny, uważa że te litery pozwalają

wypoczywać jego oczom. Użyteczność, jak to słusznie zauważył, ma wielkie znaczenie

w tej sprawie. Dzieci uczące się czytać, pisać, rysować, czy szyć zawsze cierpią na

defekt widzenia z powodu nieprzyjaznego charakteru nieznanych linii lub obiektów

nad którymi pracują.

Nagłe wystawienie się na ostre światło lub szybkie, czy gwałtowne zmiany

oświetlenia, może spowodować zaburzenia wzroku trwające w niektórych

przypadkach tygodniami, a nawet miesiącami (zob. rozdz. 16).

Hałas bywa także przyczyną defektów widzenia przy dotychczas normalnym

wzroku. Wszyscy mamy zaburzenia w widzeniu gdy nagłe usłyszymy niespodziewany

głośny hałas. Znane dźwięki nie obniżają jakości widzenia, podczas gdy nieznane

zawsze tak czynią. Dzieci z cichej wiejskiej szkoły mogą cierpieć przez długie miesiące

po przeprowadzce do hałaśliwego miasta. W szkole mogą nie podołać swoim

obowiązkom, ponieważ ich wzrok jest upośledzony. Jest to zatem wielka

niesprawiedliwość i krzywda dla takich dzieci, gdy nauczyciele krzyczą na nie, karzą je

i w ten czy inny sposób poniżają.

Pod wpływem psychicznych i cielesnych niedomagań, takich jak: ból, kaszel,

gorączka, przegrzanie, przeziębienie, depresja, gniew, czy lęk, wytwarzane są błędy

background image

refrakcji, zaś w oku które już na nie cierpi, wady ulegają pogłębieniu.

Niestałość refrakcji oka jest odpowiedzialna za wiele innych niepoliczalnych

wypadków. Często tylko z powodu chwilowej utraty zdolności widzenia ludzie giną

pod kołami samochodów przy przechodzeniu przez ulicę. Wypadki na

skrzyżowaniach, na morzu, katastrofy podczas wojskowych operacji, wypadki

samolotów itd., często są spowodowane tym, że osoby za nie odpowiedzialne cierpiały

na chwilową utratę wzroku.

Do tego wszystkiego należy dopisać trudności przez jakie musi przebrnąć

każdy badacz tematu wynikające z zebranych statystyk dotyczących błędów refrakcji.

Większość przeprowadzonych w tej tematyce badań trudno porównywać z szeregiem

innych z uwagi na różne warunki w jakich były przeprowadzane. Istnieje możliwość

przeprowadzenia badań najlepszej pary oczu na świecie w taki sposób, że badany

okaże się niezdolny do służby wojskowej. Z drugiej strony test może być tak

skonstruowany, że oczy o poziomie ostrości widzenia wyraźnie poniżej przeciętnej,

mogą w przeciągu kilku minut osiągnąć stopień widzenia wymagany do odczytania

tablicy testu w sposób bezbłędny.

ROZDZIAŁ 5

CZYM SĄ DLA NAS OKULARY

Prawdopodobnie Florentyńczycy mylili się uważając swojego ziomka Sa-lvino

degli Armati za wynalazcę soczewek współcześnie używanych do korygowania wad

refrakcji. Istnieje wiele różnych opinii co do źródeł pochodzenia tego przyrządu, ale

ogólnie uważa się, że takie urządzenia były znane na długo przed czasami Salvino degli

Armati. Już Rzymianie musieli znać sztukę wspomagania mocy oka, ponieważ Pliniusz

pisze, że Neron używał do oglądania igrzysk w Colosseum “wklęsłego klejnotu

osadzonego w pierścieniu". Jeżeli to rzeczywiście Salvino degli Armati pierwszy

wyprodukował tę “wzrokową pomoc", współcześni mu winni się modlić o

odpuszczenie jego grzechów. Jakkolwiek jest prawdą, że niektórym osobom okulary

poprawiły komfort i ostrość widzenia, oraz zmniejszyły ból, to innym zwiększyły

tortury, zawsze czyniąc większe lub mniejsze szkody, zaś w najlepszym przypadku

nigdy nie usprawniły widzenia doprowadzając do stanu normalnego.

Fakt, że okulary nie mogą nigdy doprowadzić wzroku do stanu normalnego

widzenia, może być w prosty sposób udowodniony przez przykład patrzenia na

jakikolwiek kolor poprzez mocno wypukłe lub wklęsłe szkło. Zauważymy, że kolory

background image

oglądane gołym okiem są o wiele bardziej intensywne, a ponieważ percepcja form jest

uzależniona od percepcji koloru, taki stan rzeczy powoduje gorszą widzialność

zarówno form jak i koloru przy patrzeniu przez szkła. Patrząc przez okno, możemy

zaobserwować, że nawet płaskie szkło powoduje obniżenie jakości postrzegania formy

i koloru. Kobiety noszące okulary przy małych wadach wzroku, mogą dostrzec swoje

upośledzenie postrzegania kolorów poprzez to, że przy porównywaniu kupowanych w

sklepie przedmiotów po prostu zdejmują okulary. Trzeba jednakże dodać, że przy

poważnie nadwyrężonym wzroku, kolory mogą być widziane wyraźniej w okularach

niż bez nich.

Z przytoczonych w poprzednim rozdziale faktów, wynika w sposób oczywisty,

że okulary muszą szkodzić oczom. Czasem nie jest możliwe widzenie przez okulary aż

do momentu gdy oko nie wykształci takiego błędu refrakcji, do korekty którego

zostały przepisane założone szkła. Błędy refrakcji w oku pozostawionym samemu

sobie nigdy nie są niezmienne. Jeżeli ktoś może dobrze widzieć przy pomocy

wklęsłych, wypukłych, czy astygmatycznych szkieł oznacza to jedynie, że został

osiągnięty trwały poziom błędu refrakcji, który w przeciwnym wypadku nie musiałby

być stały. Z ostatnich badań wynika, że przypuszczenie, iż wady samoistnie ulegają

stopniowemu pogorszeniu, leży wyłącznie w sferze naszych oczekiwań.

Gdy ludzie raz założą okulary, ich moc musi być stopniowo powiększana, aby

osiągnąć poziom ostrości wzroku zapewniony przez poprzedzającą parę szkieł. Osoby

ze starczowzrocznością, które z powodu niemożności odczytania małego druku

założyły okulary, zbyt często po pewnym czasie stwierdzają, że nie są w stanie

odczytać większych liter, których widoczność do tej pory nie sprawiała im kłopotu.

Osoby krótkowzroczne o ostrości wzroku 20/70 po założeniu okularów dających im

ostrość 20/20, stwierdziły po kilku tygodniach, że ostrość ich wzroku bez

wspomagania obniżyła się do 20/200. Ludzie, którzy w wyniku rozbicia swoich

okularów poruszają się bez nich przez tydzień, albo dwa często obserwują u siebie

poprawę wzroku. Nie zawsze odnotowywanym faktem jest każdorazowa poprawa

wzroku w przypadkach zarzucenia zwyczaju noszenia okularów.

To, że oko ludzkie jest niedostosowane do noszenia okularów jest

niezaprzeczalnym faktem. Każdy okulista zdaje sobie z tego sprawę, że pacjent musi

przyzwyczaić się do noszenia okularów, co w niektórych przypadkach nigdy się nie

udaje. Pacjenci o wysokim stopniu krótkowzroczności lub dalekowzroczności, mają

wielkie trudności z przyzwyczajaniem się do pełnej korekcji i czasami nigdy im się to

background image

nie udaje. Mocno wklęsłe szkła wymagane przy wysokim stopniu krótkowzroczności

sprawiają wrażenie, że obserwowane obiekty wydają się znacznie mniejsze niż jest to

w rzeczywistości, podczas gdy wypukłe szkła pozornie powiększają przedmioty. Są to

nieprzekraczalne utrudnienia. Pacjenci z dużym astygmatyzmem cierpią na tak bardzo

nieprzyjemne doznania, iż są przestrzegani o koniecznym założeniu okularów na długo

przed planowanym wyjściem z domu. Z reguły takie trudności są przezwyciężane, ale

często tak się nie zdarza, są także osoby, które przyzwyczaiły się do używania

okularów za dnia, ale nigdy nie udało się im używać ich w wygodny sposób nocą.

Wszystkie okulary w większym lub mniejszym stopniu ograniczają pole widzenia.

Nawet przy bardzo słabych szkłach pacjenci są niezdolni do wyraźnego widzenia, o ile

nie spoglądają poprzez centrum soczewek. Konieczność ustawienia ram obrazu pod

właściwym kątem do pola widzenia powoduje nie tylko wynikające z tego

ograniczenia, ale także nadmierną nerwowość skutkującą zawrotami i bólem głowy. Z

tego powodu nie posiadają także możliwości dowolnego spoglądania okiem w różnych

kierunkach. Trzeba przyznać, że współcześnie wykonywane okulary teoretycznie

pozwalają widzieć pod każdym kątem, ale w praktyce rzadko udaje się uzyskać

pożądany efekt.

Trudności z utrzymaniem czystości szkieł to jedno z większych utrudnień w

noszeniu okularów, na nieszczęście nie jedyne. W wilgotne i deszczowe dni ulegają

zaparowaniu. W trakcie upałów pocenie się może wywołać podobny efekt. W zimie

ulegają zaparowaniu z powodu oddechu. Każdego dnia ulegają zabrudzeniu z powodu

kurzu, wilgoci, dotyku palców, dlatego bardzo rzadko można uzyskać wyraźny widok

oglądanych obiektów.

Podobnie ostre światło odbite od szkieł jest bardzo irytujące i może być np. na

ulicy niebezpieczne.

Z powodu aktywnego stylu życia okulary mogą sprawić sporo kłopotów

żołnierzom, marynarzom, sportowcom, pracownikom fizycznym i dzieciom nie tylko

dlatego, że mogą ulec rozbiciu, ale także dlatego, że często zmieniają ogniskową,

szczególnie w przypadku okularów noszonych z powodu astygmatyzmu. To, że

okulary nie poprawiają wyglądu mogłoby się wydawać nie warte poruszenia, gdyby nie

fakt, że złe samopoczucie nie poprawia ogólnego stanu zdrowia, ani wzroku. W chwili

gdy zaszliśmy już tak daleko w kierunku nakreślenia obrazu tego co uważamy za

niezbędne, trzeba zauważyć osoby, które niedawno w swojej nieświadomości założyły

okulary, co stanowi dla nich psychiczną torturę, zaś widok w lustrze daleki jest od

background image

przyjemności. Założenie okularów dziecku można porównać z chorobą serca u

dorosłego...

Jeszcze pokolenie temu okulary były używane wyłącznie jako pomoc w

pokonywaniu poważnych wad wzroku, lecz obecnie okulary są przepisywane wielkiej

liczbie osób, które chcą po prostu widzieć lepiej niż dotychczas. Jak to zostało

wyjaśnione w rozdz. l, uważa się, że oko dalekowidzące jest zdolne do samodzielnej

poprawy swych niedomogów poprzez zmianę krzywizny soczewki na skutek

aktywności mięśnia rzęskowego. Ta zdolność nie jest przypisywana oku

krótkowzrocznemu, ponieważ wzrost wypukłości soczewek, który jak się przypuszcza

powoduje zjawisko akomodacji, może jedynie powiększyć trudności. Ponieważ

astygmatyzm z reguły towarzyszy krótkowzroczności, panuje przekonanie, że może-

przyczynić się do zmian zakrzywienia soczewek. Teoria prowadzi do jednoznacznych

wniosków, zgodnie z którymi oko z jakimkolwiek błędem refrakcji, o ile jest otwarte,

nie jest w praktyce nigdy wolne od nieprawidłowych aktów akomodacji.

Innymi słowy zakłada się, że ten przypuszczalny mięsień akomodacji dźwiga na

sobie nie tylko normalny wysiłek związany z ogniskowaniem oka na różne odległości,

ale także dodatkowy ciężar kompensowania błędów refrakcji. Takie wyjaśnienia mogą

naturalnie tłumaczyć poważne napięcia w systemie nerwowym i usunięcie tych napięć

— które jak się zakłada, powodują funkcjonalne upośledzenie systemu nerwowego —

jest równoczesne z poprawą widzenia uzyskaną po założeniu przepisanych okularów.

Jednakże, jak to zostało wykazane, soczewki nie mają znaczenia, ani w

procesie akomodacji, ani w korekcie wad refrakcji. Zatem na obniżenie napięcia

wpływają inne niż wyżej wymienione okoliczności. Wyjaśnione zostało także, że przy

normalnym wzroku nie występuje błąd refrakcji, zaś zewnętrzne mięśnie gałki ocznej

pozostają rozluźnione. Zatem napięcie tych mięśni, które winno ulec zmniejszeniu nie

występuje. Gdy występuje napięcie tych mięśni, okulary mogą skorygować ich wpływ

na refrakcję, ale stopień napięcia nie może wskutek tego ulec zmniejszeniu, a nawet jak

to było wykazane musi ulec pogorszeniu.

Jednakże osoby o normalnym wzroku, które założyły okulary w celu

zmniejszenia przypuszczalnego naprężenia mięśni, często odczuwają wskutek tego

poprawę. Jest to imponujący efekt sugestii, oraz płaskich szkieł — wiara czyni cuda.

Wielu pacjentów mówiło mi o poprawie licznych dolegliwości dzięki okularom, które

— jak odkryłem — miały płaskie szkła. Jednym z tych pacjentów był optyk, który sam

wykonywał swoje okulary, nie miał więc co do nich żadnych złudzeń, tym niemniej

background image

zapewniał mnie, że bez ich założenia cierpi na bóle głowy.

Niektórzy pacjenci są tak bardzo podatni na sugestię, że można obniżyć ich

dyskomfort lub poprawić wzrok za pomocą prawie każdego rodzaju założonych szkieł.

Widziałem osoby z dalekowzrocznością noszące szkła dla krótkowidzów z uczuciem

wielkiego komfortu, oraz ludzi bez astygmatyzmu zadowolonych ze szkieł

przeznaczonych do korekty tej wady wzroku.

Wiele osób potrafi sobie wyobrazić, że widzą lepiej przez okulary, które tak

naprawdę obniżają ich możliwości widzenia. Parę lat temu pacjent, któremu

przepisałem okulary, konsultował się z oftalmologiem o znacznie większej reputacji

ode mnie. Wyrażając się lekceważąco o szkłach, przepisanych przeze mnie, dał mu

nową parę okularów. Pacjent powrócił do mnie, aby powiedzieć, o ile lepiej widzi

przez nową parę okularów. Przebadałem jego wzrok w nowych szkłach i stwierdziłem,

że o ile moje dawały w tym przypadku ostrość 20/20, o tyle te drugie umożliwiały

widzenie z ostrością jedynie 20/40. Ten prosty przykład wyjaśnia, że pacjent był tak

bardzo zahipnotyzowany dobrą reputacją lekarza, iż był przekonany o poprawie

wzroku, pomimo gorszego widzenia w rzeczywistości. To przekonanie było na tyle

mocne, że pomimo oczywistych wyników na tablicy Snella, które wykazywały, że w

nowych okularach może .widzieć jedynie połowę tego co w poprzednio przepisanych,

pacjent nie dał się przekonać, że jest w błędzie.

Jeżeli okulary nie zmniejszają bólu głowy i innych nerwowych objawów,

zakłada się, że jest to spowodowane niedostatecznym dopasowaniem okularów, a

niektórzy lekarze wraz ze swoimi pacjentami wykazują zdumiewający poziom

cierpliwości i wytrwałości w połączonych staraniach mających na celu dopasowanie

idealnych szkieł. Pacjent, który cierpiał z powodu bólu głowy u podstawy czaszki,

tylko u jednego fachowca przymierzał szkła sześćdziesiąt razy, a oprócz tego

odwiedził wielu innych specjalistów od chorób oka i nerwobóli zarówno w Stanach,

jak i w Europie. Przy pomocy metod prezentowanych w tej książce, został uwolniony

od bólu w ciągu pięciu minut i w tym samym czasie chwilowo odzyskał normalne

(ostre) widzenie.

Na szczęście wiele osób, którym przepisano okulary nie ubiera ich, dzięki

czemu unikają nie tylko wrażenia dyskomfortu, ale także szkodliwego wpływu na ich

oczy. Inni o mniejszej niezależności myślenia, większym stopniu masochizmu lub po

prostu nastawieni przez okulistów, poddają się wielkiej ilości zbytecznych tortur, które

trudno sobie nawet wyobrazić. Jedna z takich pacjentek nosiła okulary przez

background image

dwadzieścia pięć lat, pomimo że nie chroniły jej od ciągłych cierpień i obniżały

możliwość widzenia do takiego stopnia, że musiała patrzeć ponad oprawkami

okularów, jeśli musiała coś zobaczyć z daleka. Jej okulista zapewniał ją, że może

spodziewać się najgorszych konsekwencji w wypadku nie używania okularów.

Strofował ją także za praktykowanie patrzenia ponad okularami zamiast przez nie.

Ponieważ refrakcja oka jest w stanie ciągłej zmiany i nawet pod wpływem atropiny

zmienia się z minuty na minutę, precyzyjne dopasowanie szkieł jest oczywiście

niemożliwe. W niektórych przypadkach fluktuacja zmian jest na tyle duża lub pacjent

jest na tyle niepodatny na sugestię, że nie uzyskuje się żadnej poprawy, zaś korekcyjne

szkła powodują dodatkowy dyskomfort. Można stwierdzić, że okulary są w

najlepszym przypadku niezbyt zadowalającym substytutem normalnego widzenia.

ROZDZIAŁ 6

PRZYCZYNY I LECZENIE BŁĘDÓW REFRAKCJI

W tysiącach przypadków zostało wykazane, że każde nieprawidłowe działanie

mięśni zewnętrznych gałki ocznej jest powiązane z napięciem i wysiłkiem oka, oraz że

każde zmniejszenie stanu napięcia powoduje prawidłową pracę mięśni, przy czym w

tym drugim przypadku wszystkie błędy refrakcji znikają. Oko może być ślepe, może

cierpieć na zanik nerwu optycznego, na kataraktę, na choroby siatkówki, ale dopóki

nie usiłuje widzieć, dopóty zewnętrzne mięśnie pracują normalnie i nie powstają błędy

refrakcji. Ten fakt dostarcza nam środków do tego, aby wszystkie te przypadłości, tak

długo uważane za nieuleczalne, uznać za zdolne do poprawy.

Wykazane zostało ponadto, że za każdym błędem refrakcji kryje się inny rodzaj

napięcia. Badania nad obrazami odbitymi od różnych części gałki ocznej potwierdziły

wcześniejsze obserwacje. Krótkowzroczność (lub zmniejszanie się dalekowzroczności)

jest zawsze związana z napięciem przy patrzeniu w dal na odległość, podczas gdy

dalekowzroczność (albo zmniejszanie się krótkowzroczności) zawsze wiąże się z

napięciem przy patrzeniu na bliskie obiekty. Te fakty mogą być zweryfikowane w

ciągu kilku minut przez każdego, kto umie posługiwać się retinosko-pem, przy

założeniu, że instrument nie zostanie przysunięty do badanego na odległość bliższą niż

sześć stóp.

Dla oka, które uprzednio miało normalny wzrok, napięcie związane z bliskim

widzeniem jest wywołane przez chwilową dalekowzroczność w jednym lub we

wszystkich meridianach. Co oznacza, że oko jest, albo w całości dalekowzroczne, albo

background image

wytworzona zostaje jakaś forma astygma-tyzmu, a dalekowzroczność stanowi jej

część. W oku dalekowzrocznym wada ulega powiększeniu we wszystkich lub w

jednym meridianie. Gdy krótkowzroczne oko ulega napięciu przy próbie ujrzenia

bliskiego obiektu, wada ta ulega zmniejszeniu i może się wytworzyć emmetropia

(okoliczności, w których oko jest zogniskowane dla promieni równoległych, co jest

normalne dla widzenia dalekiego, lecz staje się błędem refrakcji przy bliskim oglądzie),

gdzie oko ogniskuje się jak dla widzenia dalekiego i usiłuje zobaczyć bliskie obiekty.

W niektórych przypadkach emmetropia może przerodzić się w dalekowzroczność w

jednym lub we wszystkich meridianach. Wszystkim zmianom tego typu towarzyszy

wzrost napięcia i pogorszenie się ostrości wzroku, chociaż ból i zmęczenie z reguły

zatrzymują się na pewnym określonym poziomie.

Patrząc z drugiej strony, oko o początkowo normalnym wzroku, ulegając

naprężeniu przy patrzeniu na odległość, wytwarza chwilową krótkowzroczność w

jednym lub we wszystkich meridianach, zaś w oku krótkowzrocznym wzrasta

dotychczasowa wada. Jeśli dalekowzroczne oko napina się przy patrzeniu na

odległość, może powstać ból i zmęczenie, ale dalekowzroczność zmniejsza się, zaś

ostrość widzenia ulega poprawie. Ten interesujący efekt jest całkowitym

przeciwieństwem okoliczności powstałych przy widzeniu bliskich obiektów wysilonym

okiem krótkowzrocznym. W niektórych przypadkach dalekowzroczność ulega

przekształceniu w emmetropię przy całkowitym zaniku wszystkich objawów napięcia.

Taki stan może dalej przekształcić się w krótkowzroczność, gdzie stan napięcia będzie

wzrastał wraz z jej wzrostem.

Innymi słowy, oko wysilające się przy bliskim widzeniu, staje się bardziej

płaskie niż miało to miejsce wcześniej, spłaszczone w jednym lub we wszystkich

meridianach. Jeżeli proces rozpoczął się od wydłużenia gałki ocznej może przejść

poprzez stan emmetropii, w którym oko jest kuliste, do dalekowzroczności, gdzie oko

ulega spłaszczeniu, zaś w przypadku niesymetryczności tych zmian wraz z innymi

wadami wykształci się astygmatyzm. W przeciwieństwie do poprzedniej sytuacji, oko

podlegające napięciu podczas patrzenia na odległość staje się bardziej okrągłe niż

uprzednio i może przejść od stanu spłaszczonego, poprzez emmetropię, do wydłużonej

postaci typowej dla bliskowzroczności. Przy niesymetryczności tych zmian ponownie

wraz z innymi wadami wykształci się astygmatyzm.

To co zostało powiedziane o normalnym oku, stosuje się w równym stopniu do

oczu poddanych zabiegowi usunięcia soczewek. W wyniku takiego zabiegu z reguły

background image

wytwarza się dalekowzroczność, ale tam gdzie uprzednio występowała wysoka

krótkowzroczność, usunięcie soczewek może być niewystarczające do skorygowania

tej wady i oko pozostanie krótkowzroczne. W pierwszym przypadku napięcie przy

widzeniu na odległość zmniejsza dalekowzroczność, a wyostrzenie wzroku na bliski

dystans wzmacnia ją; w drugim wypadku patrzenie na odległość wzmacnia

krótkowzroczność, zaś skierowanie wzroku na bliski punkt zmniejszają. Wiele oczu z

afazją lub po usunięciu soczewek, przez pewien czas po operacji usunięcia soczewek

wykazuje napięcie charakteryzujące bliskie widzenie, wytwarzając tak dużą

dalekowzorczność, że pacjent nie jest w stanie czytać zwykłego druku, zaś siła

akomodacji wydaje się być całkowicie stracona. Później, gdy pacjent oswaja się z

nową sytuacją, napięcie zanika i oko staje się zdolne do prawidłowego zogniskowania

na bliskich obiektach. Obserwowano także rzadkie przypadki, w których wykazano

dobrą widzialność zarówno z bliska jak i z daleka bez używania okularów — gałka

oczna ulegała takiemu wydłużeniu, że w znacznym stopniu kompensowała utratę

soczewek.

Zaobserwowane u człowieka zjawisko związane z napięciem w oku, zostało

także odnotowane podczas badań nad zmysłem wzroku u zwierząt. Wiele psów

uzyskiwało krótkowzroczność po spowodowaniu u nich napięcia przy widzeniu

odległych obiektów. Pewnemu bardzo pobudliwemu psu z (jak wykazało badanie

retinoskopem) normalną refrakcją, pozwolono powąchać kawałek mięsa. Pies stał się

bardzo pobudzony, podniósł uszy oraz brwi i machał ogonem. Następnie mięso zostało

odsunięte na odległość dwudziestu stóp. Pies wyglądał na niezadowolonego, ale nie

stracił swojego zainteresowania. W chwili gdy nadal patrzył na mięso, zostało ono

włożone do skrzynki. Dało się zauważyć jego zmartwienie. Napinał wzrok próbując

zobaczyć co stało się z mięsem, zaś retinoskop wykazał, że stał się krótkowzroczny.

Należy dodać, że taki eksperyment można przeprowadzić tylko ze zwierzętami

posiadającymi dwa mięśnie ukośne (obliquus). U zwierząt, u których te mięśnie są w

stanie szczątkowym, albo występuje tylko jeden, w żadnych warunkach nie pojawia się

zdolność do wydłużania gałki ocznej.

Przede wszystkim napięcie oczu wiąże się z napięciem umysłu i we wszystkich

przypadkach gdzie występuje napięcie umysłowe, zanika mentalna kontrola wzroku. W

obrazie anatomicznym rezultaty napięcia związanego z widzeniem na odległość, mogą

przedstawiać się tak samo, jak widzenie bliskiego obiektu bez napięcia wzroku, ale w

jednym przypadku oko wykonuje to czego życzy sobie umysł, a w drugim nie.

background image

Te fakty wystarczająco wyjaśniają dlaczego wraz z postępem cywilizacji

następuje pogorszenie się wzroku społeczeństwa. W warunkach cywilizowanego życia

umysł człowieka podlega ciągłemu napięciu. Współczesny człowiek ma więcej

powodów do zmartwień, niż miał ich jego niecywilizowany przodek. Gdyby człowiek

pierwotny pozwolił sobie na nerwicę, zostałby po prostu wyeliminowany, ale człowiek

cywilizowany przeżywa i przekazuje swój charakter potomkom. Zwierzęta poddane

czynnikom cywilizacji reagują dokładnie w ten sam sposób co ludzka istota. Badałem

wiele domowych i żyjących w niewoli zwierząt, które w wielu wypadkach wykazywały

krótkowzroczność, chociaż nigdy nie miały okazji czytać, szyć, czy pisać.

Pogorszenie się widzenia na odległość nie jest bardziej szczególną

właściwością cywilizowanego świata niż niedostatki w bliskim widzeniu.

Bliskowzroczni, jakkolwiek lepiej widzą obiekty bliskie niż dalekie, nigdy nie widzą

równie dobrze jak oko o normalnym wzroku, zaś dalekowzroczni, których jest nieco

więcej, po prostu widzą gorzej bliskie niż oddalone przedmioty.

Lekarstwem nie jest zatem unikanie dalekiego lub bliskiego widzenia, ale

pozbycie się umysłowego napięcia, które jest powodem niedoskonałego działania oka

w obu przypadkach. Tysiące przypadków wykazało, że jest to wykonalne.

Przy zachowaniu odpowiednich warunków wszyscy potrafimy się zrelaksować.

We wszystkich nieskomplikowanych błędach refrakcji podczas patrzenia na czystą

ścianę, bez usiłowania widzenia, napięcie oka zostaje usunięte. Aby utrzymać stan

trwałej relaksacji potrzeba czasami odpowiedniej ilości czasu i wiele pomysłowości. Ta

sama metoda nie może być stosowana u wszystkich. Ilość sposobów w jaki pacjenci

napinają wzrok jest nieskończona, więc ilość metod likwidujących napięcia oka

powinna być niemal równie liczna. Wszystkie najskuteczniejsze metody zawsze mają

ten sam końcowy efekt: relaksację. W trakcie ciągłych powtórzeń, częstych ćwiczeń i

stosowania wszelkich możliwych sposobów należy kłaść nacisk na to, że dobry wzrok

można osiągnąć wyłącznie poprzez relaksację.

Osoby, które dowiedziały się, że wypoczynek, czy relaksacja rozwiąże ich

problemy ze wzrokiem, pytają się dlaczego poprawa nie następuje w trakcie snu.

Odpowiedź na to pytanie znajduje się w rozdziale 4. Rzadko kiedy (o ile w ogóle) oko

bywa zrelaksowane podczas snu i jeżeli znajduje się w stanie napięcia podczas

czuwania, to napięcie z pewnością w mniejszym lub większym stopniu trwa nadal,

podobnie jak napięcie w innych partiach ciała.

Pomysł, żeby dać oczom wypocząć poprzez nie używanie ich jest także błędny.

background image

Oczy zostały stworzone do patrzenia i jeżeli będąc otwarte nie widzą, to z tego

powodu, że są pod tak wielkim napięciem i mają tak wielki błąd refrakcji, że nie mogą

widzieć. Bliskie widzenie, chociaż jest spowodowane działaniem mięśni, nie wymaga

napięcia wzroku w większym stopniu niż widzenie na odległość, przy którym mięśnie

w ogóle nie biorą udziału. Użycie mięśni nie powoduje koniecznie zmęczenia.

Niektórzy mogą biegać długie godziny bez zmęczenia. Wiele ptaków podczas snu

opiera się tylko na jednej nodze, ich palce mocno ściskają kołyszącą się gałąź, zaś

mięśnie wydają się nie być zmęczone pojawiającym się napięciem.

Gdy umysł jest wypoczęty nic nie jest w stanie zmęczyć oczu, jeżeli zaś działa

w stanie napięcia nic nie może dać oczom wypoczynku. Prawie każdy zaobserwował,

że oczy łatwiej się męczą gdy czytamy coś męczącego lub trudnego do zrozumienia,

niż podczas czytania interesującej książki. Uczeń może przesiedzieć całą noc czytając

powieść nawet bez jednej myśli o swoich oczach, lecz jeżeli spróbowałby siedzieć całą

noc nad podręcznikami szybko stwierdziłby, że jego oczy są bardzo zmęczone.

Uczennica, której wzrok jest tak ostry, że mogłaby widzieć gołym okiem księżyce

Jowisza, z uwagi na swój wstręt do matematyki staje się krótkowzroczna podczas

ćwiczeń z arytmetyki.

Czasami warunki w jakich osiągana jest relaksacja są wielce zadziwiające.

Pewna kobieta była zdolna do poprawy swoich błędów refrakcji gdy patrzyła na tablicę

Snella z ciałem pochylonym pod kątem około czterdziestu pięciu stopni, przy czym

stan relaksacji utrzymywał się gdy później powracała do postawy wyprostowanej.

Chociaż pozycja nie należała do najbardziej naturalnych, kobieta była przekonana, że w

ten sposób poprawi sobie wzrok i dlatego tak właśnie czyniła.

Czas jaki jest potrzebny do uzyskania trwałej poprawy wzroku jest kwestią

wielce zróżnicowaną i bardzo indywidualną. W niektórych przypadkach wystarczy pięć

do piętnastu minut. Wierzę że niedługo będzie można każdemu pomóc w poprawie

wad wzroku w krótkim czasie. Jest to wyłącznie kwestia zebrania większej ilości

opisanych przypadków i takiego ich przedstawienia, aby mogły być szybko

przyswojone. Aktualnie często trzeba prowadzić leczenie tygodniami, a nawet

miesiącami, chociaż przypadki wad nie są ani większe, ani nie mają dłuższej historii,

niż te które udało się wyleczyć w krótkim czasie.

W większości wypadków, w celu uniknięcia powrotu wady, ćwiczenia muszą

być kontynuowane codziennie przez kilka minut. Ponieważ widok znajomych

przedmiotów powoduje zmniejszenie napięcia wzroku, codzienne czytanie np. tablicy

background image

Snella jest zazwyczaj wystarczające dla tego celu. Przydatne jest także (szczególnie

przy słabym bliskim widzeniu) czytanie druku tak blisko oczu jak jest to tylko

wykonalne. Gdy poprawa wzroku jest całkowita, staje się na zawsze trwała — niestety

trudno jest stwierdzić czym jest to, co zwykle nazywamy normalnym wzrokiem, z racji

nieograniczonych możliwości oka. Również w takich przypadkach ćwiczenia mogą być

z korzyścią kontynuowane: nie istnieje możliwość określenia granic mocy wzroku

człowieka, wzrok zawsze można usprawnić.

Codzienna praktyka sztuki widzenia jest także potrzebna do uniknięcia tych

wzrokowych pomyłek, za które każde oko jest odpowiedzialne, a przy których

zazwyczaj nie ma znaczenia doskonały wzrok. Oczywiście nie istnieje taki trening,

który niezależnie od okoliczności zabezpieczałby nas całkowicie od takich pomyłek,

ale codzienne czytanie małych oddalonych literek znacznie obniży tendencję do napięć

w oku, w wypadku zaistnienia niesprzyjających okoliczności. Taki trening jest zatem

potrzebny osobom, którym zależy na zdrowym wzroku. Generalnie, osoby które nigdy

nie nosiły okularów łatwiej osiągają poprawę od tych, którzy je noszą, zatem okulary

powinny zostać odrzucone na początku leczenia. Jeżeli jest to niewykonalne z powodu

zbyt wielkiego dyskomfortu lub z innych przyczyn (praca, itp.), ich używanie musi być

ograniczone — to jednak zawsze opóźnia poprawę. Sposób leczenia wad refrakcji

poprzez relaksację przynosi korzyści osobom w każdym wieku, ale dzieci z powodu

ich elastyczności osiągają efekty znacznie szybciej niż dorośli. Jeżeli są w wieku

poniżej dwunastu, a nawet szesnastu lat, wada zostaje zwykle wyeliminowana w ciągu

kilku dni, tygodni lub miesięcy, najdalej w ciągu roku poprzez proste, codzienne

ćwiczenia np. z tablicą Snella.

ROZDZIAŁ 7

NAPIĘCIE

Chwilowe warunki mogą przyczynić się do napięć, które wytworzą błędy

refrakcji, ale ich podłoże tkwi w błędnych nawykach myślenia. Próbując temu zaradzić,

lekarze muszą zmagać się z przekonaniem mówiącym 0 tym, że każdy dobrze

wykonany czyn wymaga wysiłku. To przekonanie jest nam wtłaczane już od kołyski.

Na tym opiera się cały system edukacji, zaś wychowawcy mieniący się

“nowoczesnymi" partycypują w tym, przemycając pod różnym przebraniem tę ideę

jako niezbędną pomoc w procesie nauczania.

Naturą oka jest zdolność widzenia, tak jak naturą umysłu jest zdolność

background image

przyswajania wiedzy i wszelkie wysiłki ingerujące w ten naturalny proces nie tylko są

bezużyteczne, ale udaremniają realizację założonych efektów. Stosując różnorodne

środki przymusu można wtłoczyć do pamięci dziecka wiele różnych faktów, ale nie

można w ten sposób sprawić, by nauczyło się czegokolwiek. Fakty pozostaną (o ile w

ogóle pozostaną) spróchniałą kłodą w mózgu. Nie wniosą niczego do zdrowego

procesu myślenia, a ponieważ nie zostały przyswojone w sposób naturalny

1 nie zostały zasymilowane, spowodują zniszczenia we wrodzonych impulsach

umysłu nakierowanych na zdobywanie wiedzy. Z chwilą opuszczenia szkoły dziecko

może nie tylko niczego nie wiedzieć, ale w większości przypadków może nie być już

więcej zdolne do uczenia się.

W ten sposób, poprzez wysiłek można chwilowo wyostrzyć wzrok, ale nie

można doprowadzić go do stanu normalnego. Jeżeli taki wysiłek staje się trwałym

czynnikiem, wzrok może ulec silnemu pogorszeniu, a nawet może ulec uszkodzeniu.

Bardzo rzadko pogorszenie lub niezdolność widzenia spowodowana jest wadami

konstrukcyjnymi oka. Spośród dwóch równie dobrych par oczu, jedna utrzyma

doskonały wzrok do końca życia, zaś druga straci ostrość widzenia już w przedszkolu

tylko z tego powodu, że jedne będą patrzeć bez wysiłku, zaś drugie przeciwnie.

Oko o wzroku normalnym nigdy nie usiłuje widzieć. Jeżeli z jakiegoś powodu

— ciemności lub zbyt dużej odległości — nie może widzieć jakiegoś szczegółu,

przesuwa się na inny punkt. Nigdy nie próbuje uwypuklić tego punktu przez

wpatrywanie się weń, jak czyni to przez cały czas oko o niedoskonałym wzroku.

Jeżeli tylko oko usiłuje widzieć — natychmiast zanika normalne widzenie.

Osoba może oglądać gwiazdy normalnym wzrokiem, lecz jeśli spróbuje policzyć

poszczególne gwiazdy w którejś konstelacji, prawdopodobnie wykaże

krótkowzroczność, ponieważ takie usiłowania skutkują z reguły wysiłkiem dla oka.

Pewien pacjent potrafił widzieć na planszy testowej literę K normalnym wzrokiem, lecz

poproszony o policzenie dwudziestu siedmiu kątów, które zazwyczaj ma ta litera,

tracił całkowicie ostrość.

Stan napięcia w oku, które nie widzi na odległość jest oczywistością, ponieważ

— jak to już wykazałem — oko w stanie spoczynku jest dostosowane do dalekiego

widzenia. Jeżeli ktoś twierdzi, że nic nie robi chcąc widzieć na odległość, musi być w

błędzie. Kształt gałki ocznej podczas patrzenia na odległość nie może ulec zmianie bez

odpowiedniego napięcia. Napięcie jest także przyczyną złego widzenia z bliskiej

odległości, ponieważ mięśnie odpowiadające na polecenie bliskiego widzenia płynące z

background image

mózgu, robią to bez żadnego napięcia. Tylko poprzez wysiłek można zapobiec

wydłużeniu się oka przy patrzeniu z bliska.

Tylko w stanie całkowitego spoczynku - “rozluźnienia", oko widzi doskonale.

Każdy ruch czy to oka, czy obserwowanego obiektu skutkuje błędem refrakcji. Przy

pomocy retinoskopu można wykazać, że nawet konieczne ruchy gałki ocznej

powodują drobne błędy refrakcji, natomiast kino pozwoliło na udowodnienie w

praktyce niemożności ostrego widzenia poruszających się obiektów. Gdy ruch

widzianego obiektu jest wystarczająco powolny, pogorszenie widzenia jest na tyle

niewielkie, że staje się niezauważalne, lecz jeśli obiekty znajdują się w szybkim ruchu,

mogą być postrzegane jedynie jako rozmazane plamy. Z tego powodu trzeba było

wynaleźć takie urządzenie, które pokazywałoby ruchome obrazy w taki sposób, że

każdy obraz byłby widziany tylko przez jedną szesnastą część sekundy. Ruchome kino

nigdy tak naprawdę nie było w ruchu.

Akt widzenia jest pasywny. Rzeczy są widziane, tak jak są odczuwane lub

słyszane, czy smakowane bez użycia wysiłku, czy aktów działania ze strony

doświadczającego odczuć podmiotu. Przy doskonałym wzroku litery na tablicach

testujących, idealnie czarne i doskonale odróżniające się od tła, oczekują na ich

rozpoznanie. Nie muszą być odszukiwane, one tam są. Wadliwy wzrok organizuje

poszukiwania i łowy. Oko podąża za literami. W celu ich zobaczenia wytwarza się

wysiłek.

Przypuszczalnie mięśnie człowieka nigdy nie są w stanie pełnego wypoczynku.

Naczynia krwionośne z ich powłoką mięśni nigdy nie odpoczywają. Nie ustają w pracy

nawet podczas snu. Lecz normalny stan nerwów zmysłowych — słuchu, wzroku,

smaku i dotyku to stan spoczynku. Można na nie oddziaływać, lecz same nie mogą

działać. Nerw wzrokowy, siatkówka i centra wzroku w mózgu są tak samo pasywne

jak paznokieć. W ich budowie nie ma niczego co mogłoby umożliwić im działanie, jeśli

natomiast zacznie się na nie oddziaływać siłami z zewnątrz, ich efektywność w każdym

przypadku ulegnie zmniejszeniu.

Źródłem wszystkich zewnętrznych oddziaływań obciążających oko jest umysł.

Każda myśl o jakimkolwiek wysiłku przekazuje sygnał do oka i każdy tego rodzaju

impuls powoduje zmiany w kształcie gałki ocznej, obniżając wrażliwość w centrum

wzroku. Jeśli ktoś chce uniknąć wad refrakcji, musi porzucić myślenie o wysiłkach.

Każdy rodzaj umysłowego napięcia zawsze, w świadomy lub nieświadomy sposób,

powoduje napięcie oczu i jeśli napięcie przenika do procesu widzenia każdorazowo

background image

wytwarza się błąd refrakcji.

Pewien uczeń, który był zdolny odczytać dolną linię liter na tablicy Snella z

odległości dziesięciu stóp, po reprymendzie otrzymanej od nauczyciela nie był w stanie

odczytać wielkiego C widocznego normalnie z odległości dwustu stóp. Sporo dzieci

może doskonale widzieć dopóki ich matka znajduje się w pobliżu, ale jeśli matka

opuści pomieszczenie, stają się natychmiast bliskowzroczne z powodu napięcia o

podłożu lękowym. Nieznane przedmioty dlatego wytwarzają napięcie wzroku, a w

konsekwencji błąd refrakcji, gdyż poprzedza je napięcie umysłu. Ktoś może mieć

dobry wzrok w momencie wypowiadania prawdy, ale jeżeli powie coś co nie jest

prawdą (nawet bez intencji wprowadzenia kogoś w błąd) lub wyobraża sobie coś

czego nie ma pojawi się błąd refrakcji, ponieważ nie można stwierdzić lub wyobrazić

sobie czegoś nieprawdziwego bez żadnego wysiłku.

Mogę rościć sobie prawo do odkrycia twierdzenia, że mówienie kłamstw jest

szkodliwe dla wzroku i jakkolwiek wiele innych okoliczności może mieć wpływ na

defekty widzenia, ten fakt może być łatwo udowodniony. Jeżeli ktoś potrafi czytać

wszystkie małe litery na dolnej linii tablicy testowej i rozmyślnie lub przez nieuwagę

pomyli którąś z nich, retinoskop wykaże błąd refrakcji. W wielu przypadkach prosiłem

badanych o podanie ich nieprawdziwego wieku lub o wyobrażenie sobie, że są starsi

lub młodsi o jeden rok i zawsze w tych wypadkach retinoskop wykazywał błąd

refrakcji. Dwudziestopięcioletni mężczyzna podczas patrzenia na czystą ścianę bez

usiłowania widzenia nie wykazywał błędów refrakcji, ale gdy powiedział, że ma

dwadzieścia sześć lat lub ktoś inny mu to powiedział albo próbował to sobie

wyobrazić, stawał się krótkowzroczny. Ten sam efekt pojawiał się, gdy oświadczał, że

ma dwadzieścia cztery lata, albo gdy sobie to wyobrażał. Gdy stwierdzał lub

przypominał sobie prawdę, jego wzrok wracał do normy, ale przy błędnym

wyobrażeniu lub wypowiedzi, jego refrakcja również stawała się błędna.

Napięcie umysłowe może spowodować wiele innych rodzajów napięcia

wzroku. Zgodnie z oświadczeniami najwyższych autorytetów istnieje tylko jeden

rodzaj napięcia wzroku, niedefiniowany stan wynikający z tak zwanego “nadużycia

wzroku" lub przemęczenia powodującego nieprawidłowy kształt gałki ocznej. Mogę

wykazać, że istnieje nie tylko różny stan napięcia dla każdego zróżnicowanego błędu

refrakcji, ale że różny rodzaj napięcia odpowiada większości wad i chorób oka.

Napięcie, którego konsekwencją jest błąd refrakcji nie jest tym samym, które

powoduje zeza, kataraktę, jaskrę (choroba, w której gałka oczna staje się zbyt twarda),

background image

niedowidzenie, zapalenie spojówek, czy brzegów powiek lub chorób nerwu

wzrokowego, czy siatkówki.

Wszystkie te przypadłości mogą występować z niewielkim błędem refrakcji i

podczas leczenia jednego rodzaju napięcia ulegają poprawie inne rejony, gdzie

współwystępuje napięcie. Czasem zdarza się, że stany napięcia związane z takimi

chorobami jak katarakta i jaskra mijają bez usunięcia napięć powodujących błędy

refrakcji. Nawet ból, który tak często towarzyszy błędom refrakcji nie jest nigdy

spowodowany tym samym napięciem, które było powodem błędów. Niektórzy

krótkowidze nie mogą czytać bez bólu lub poczucia dyskomfortu, lecz większość z

nich nie cierpi z powodu tej niedogodności. Gdy osoba dalekowzroczna spogląda na

oddalony obiekt dalekowzroczność ulega zmniejszeniu, lecz ból i dyskomfort może się

powiększyć. Jakkolwiek istnieje wiele różnych rodzajów napięć, istnieje tylko jedna

metoda leczenia ich wszystkich — relaksacja.

Zdrowie oczu zależy od stopnia ukrwienia, zaś na krążenie w wielkiej mierze

wywiera wpływ sposób myślenia. Gdy myślenie pozostaje w normie — to znaczy, że

nie towarzyszy mu ekscytacja, czy napięcie — krążenie krwi w mózgu oraz dopływ

krwi do nerwu wzrokowego oraz ośrodki wzroku w mózgu pozostają w normie,

podobnie jak i sam proces widzenia. Jeżeli myślenie odbiega od normy, zaburzeniu

ulega krążenie, zaś dopływ krwi do ośrodków wzroku i nerwu wzrokowego zostaje

zmieniony, zdolność widzenia ulega obniżeniu. Możemy świadomie kreować myśli,

które zakłócą krążenie i obniżą ostrość wzroku. Możemy także świadomie tworzyć

myśli, które podtrzymują krążenie w normie, pomagając w leczeniu błędów refrakcji i

wielu innych chorób oczu. Żaden bezpośrednio skierowany wysiłek nie może

usprawnić naszego widzenia, ale możemy zrobić to w sposób pośredni poprzez naukę

kontrolowania naszych myśli.

Możecie nauczyć ludzi jak wytworzyć błąd refrakcji, zeza, jak widzieć dwa

obrazy jednego obiektu: jeden ponad drugim, albo obok siebie lub pod każdym

pożądanym kątem, po prostu dzięki nauczeniu ich myślenia w szczególny sposób. Jeśli

myśli wywołujące zaburzenia zostaną zastąpione stanem relaksacji, zez ulegnie

zanikowi, podwójne widzenie i błędy refrakcji zostaną skorygowane. Jest to

prawdziwe w równym stopniu dla wad istniejących od dawna, jak i dla wad

wywołanych na żądanie. Stopień ich zaawansowania i czas trwania nie ma znaczenia,

ich wyeliminowanie zostanie osiągnięte tak szybko jak tylko pacjent będzie zdolny

zreorganizować się i utrzymać kontrolę nad myślami. Każdy błąd refrakcji, zez, czy

background image

każdy inny rodzaj funkcjonalnego zaburzenia wzroku ma przyczyny w myśleniu —

błędnym sposobie myślenia — i rozprasza się tak szybko, jak tylko proces myślenia

ulegnie relaksacji. Największy stopień błędu refrakcji może zostać skorygowany w

ciągu kilku sekund, w tym samym czasie może zniknąć zez, zaś ślepota spowodowana

niedowidzeniem może zostać wyleczona. Jeśli stan relaksacji będzie chwilowy,

poprawa wzroku będzie chwilowa. Jeśli relaksacja będzie długotrwała, poprawa będzie

również trwała.

Ten stan relaksacji nie może jednak zostać osiągnięty przez jakikolwiek rodzaj

wysiłku. To jest fundamentalna zasada, którą należy zrozumieć. Dopóki myśli się

świadomie lub nieświadomie, że zmniejszenie napięcia można osiągnąć poprzez inny

rodzaj napięcia, dopóty wyleczenie będzie niemożliwe.

ROZDZIAŁ 8

CENTRALNA FIKSACJA

Oko jest miniaturową kamerą, w wielu przypadkach działającą w taki sam

sposób, jak nieożywiony aparat używany w fotografii. Jednakże pod jednym względem

te dwa instrumenty dzieli olbrzymia różnica. Czułość kliszy fotograficznej jest równa w

każdym jej miejscu, z drugiej zaś strony, siatkówka oka posiada punkt maksymalnej

czułości, a każda inna jej część proporcjonalnie do oddalenia od tego punktu jest coraz

mniej czuła. Ten punkt maksymalnej czułości nazywa się fovea centralis, czyli

dokładnie: “dołek centralny".

Budowa siatkówki — bardzo delikatnej membrany, której grubość waha się od

1,5-3 mm —jest bardzo złożona. Składa się z ośmiu warstw, z których tylko jedna jest

zdolna do odbioru bodźców wzrokowych. Ta warstwa jest pokryta miniaturowymi

pręcikami, różnymi w formie i w zróżnicowany sposób rozmieszczonymi. W centrum

siatkówki znajduje się niewielkie okrągłe wzniesienie, znane — od zabarwienia jakie

przybiera po śmierci i czasami w życiu — macula lutea, czyli żółta plamka. W

centrum, plamki znajduje się fovea, głębokie wklęśnięcie o ciemnym zabarwieniu. W

środku tego zagłębienia nie ma pręcików, zaś ciałka stożkowe są wydłużone i bardzo

blisko ściśnięte. Pozostałe warstwy siatkówki stają się w tym miejscu bardzo cieniutkie

albo w ogóle zanikają, tak że stożki są pokryte ich ledwie dostrzegalnym śladem. Poza

centrum fovea, stożki stają się grubsze i liczniejsze i są przemieszane z pręcikami,

których liczba wzrasta w pobliżu granic siatkówki.

Dokładne działanie tych pręcików i stożków nie zostało wyjaśnione, ale jest

background image

faktem, że w centrum fovea, gdzie wszystkie elementy, oprócz stożków i związanych z

nimi komórek ulegają zanikowi, znajduje się miejsce najostrzejszego widzenia. W

miarę oddalania się od tej plamki, ostrość widzenia gwałtownie maleje. Dlatego też

oko o wzroku normalnym widzi tylko część każdej rzeczy najlepiej, zaś inne części

gorzej, proporcjonalnie do ich oddalenia od punktu maksymalnej ostrości. Zmiany

powyższego pozwalają stwierdzić organiczną lub czynnościową utratę centralnej

fiksacji.

Przy normalnym wzroku czułość fovea jest w normie, lecz przy wadach

wzroku, bez względu na ich przyczyny, czułość fovea'y jest obniżona, tak że oko widzi

równie dobrze albo nawet lepiej innymi partiami siatkówki. Wbrew powszechnym

mniemaniom, część obrazu dobrze widzianego przy normalnym wzroku jest

wyjątkowo mała. Podręczniki podają, że z odległości dwudziestu stóp z pełną

ostrością można widzieć tylko powierzchnię o średnicy 1,2 cm, ale każdy kto

próbował z tej odległości widzieć w całości małe literki na tablicy Snella (których

średnica może być nawet mniejsza niż 1,2 cm) natychmiast wykazuje

krótkowzroczność.

Przyczyną dysfunkcji w centrum widzenia jest napięcie umysłowe, ponieważ

każdy przypadek nieprawidłowej pracy oka, zarówno jego funkcji, jak i wad

organicznych, łączy się z umysłowym stanem napięcia i przez to musi być połączony z

utratą centralnej fiksacji. Jeżeli umysł znajduje się pod napięciem, oko z reguły staje się

mniej lub bardziej ślepe. W pierwszej kolejności nieświadome staje się centrum

widzenia, częściowo lub całkowicie, stosownie do stopnia napięcia. Jeżeli stan napięcia

jest odpowiednio wysoki, siatkówka może być w całości lub częściowo uszkodzona.

Jeżeli wystąpiła wada w centralnym widzeniu i stało się ono całkowicie lub częściowo

niemożliwe, niemożliwe jest dobre widzenie punktu, na który skierowany jest wzrok

— najlepiej widoczne nie są bynajmniej obiekty widziane na wprost, ponieważ

wrażliwość siatkówki stała się taka sama we wszystkich jej miejscach lub (by to lepiej

określić) stała się lepsza w innym obszarze niż w swoim centrum. Z tego powodu we

wszystkich rodzajach wad wzroku, nie można najlepiej widzieć tego na co się aktualnie

patrzy.

Takie uwarunkowanie jest czasami na tyle ekstremalne, że dana osoba może

patrzeć tak daleko od oglądanego obiektu, na ile jest to możliwe i dopiero wtedy widzi

go na tyle dobrze, jakby patrzyła nań na wprost. W przypadku jednej z moich

pacjentek posunęło się to do tego stopnia, iż mogła ona widzieć jedynie poprzez

background image

krawędź siatkówki w pobliżu nosa. Innymi słowy nie mogła widzieć swoich palców na

wprost twarzy, lecz dopiero wtedy, gdy znajdowały się na zewnątrz od oka. Pacjentka

miała niewielki błąd refrakcji wykazujący (jak to jest w przypadku każdej wady

refrakcji) zewnętrzną fiksację. Napięcie, które wytworzyło jedną wadę było jednak

różne od stanu napięcia będącego przyczyną drugiej z wad. Pacjentka była badana

zarówno w Stanach, jak i w Europie przez specjalistów, którzy upatrywali przyczyn jej

niedowidzenia w chorobie nerwu wzrokowego lub w mózgu. Przywrócenie wzroku

poprzez relaksację udowodniło, że choroba była spowodowana pospolitym napięciem

umysłowym.

Nawet niewielka nie-centralna fiksacja, jest na tyle nienaturalna, że może w

równym stopniu spowodować ból i dyskomfort w ciągu kilku sekund przy próbie

widzenia obszaru 8-10 cm

2

z odległości dwudziestu stóp (lub mniejszej), jak i 2 cm

2

przy bliskim widzeniu. W tym samym czasie retinoskop wykaże błędy refrakcji. Jeżeli

taki rodzaj napięcia stanie się nawykiem, doprowadzi do wszelkiego rodzaju zmian

chorobowych oka, stając się źródłem większości kłopotów ze wzrokiem zarówno

mających podłoże czynnościowe, jak i organiczne. W stanach przewlekłych

dyskomfort i ból może przestać się pojawiać i jego zaistnienie u osoby, która zaczyna

leczenie może być znakiem zachęcającym do pracy.

Gdy oko posiada zdolność do centralnej fiksacji, posiada nie tylko nieskazitelny

wzrok, ale jest ciągle wypoczęte i może być używane bez zmęczenia przez

nieograniczoną ilość czasu. Jest spokojne i otwarte, nie zauważa się nerwowych

poruszeń, przy patrzeniu na odległość obydwie osie widzenia są równoległe. Innymi

słowy nie ma mięśniowych niedo-magań. Ten fakt ogólnie jest nieznany. Fachowa

literatura stwierdza, że niedomagania mięśniowe zdarzają się w oczach o normalnym

wzroku, ale ja nigdy nie widziałem takiego przypadku. Mięśnie twarzy i całego ciała

pozostają rozluźnione i gdy opisywany stan jest zwykły i naturalny nie ma zmarszczek

lub ciemnych podkówek wokół oczu. W przeciwieństwie do tego w większości

przypadków złej fiksacji oko szybko ulega zmęczeniu i ten stan wyraża się napięciem i

wysiłkiem na twarzy. Przy pomocy oftalmoskopu (przyrządu za pomocą którego

obserwuje się wnętrze oka), można stwierdzić, że gałka oczna porusza się w

nieregularnych interwałach z jednej strony na drugą, pionowo lub w innych kierunkach.

Te ruchy są czasem na tyle widoczne, że można je odkryć podczas zwykłego badania,

wykazując czasem podobieństwo do oczopląsu. Można także odnotować nerwowe

poruszenia powiek, zarówno przy normalnym badaniu, jak i przez delikatne dotknięcie

background image

powieki przy patrzącym równocześnie drugim oku. Osie widzenia obu oczu nigdy nie

są równoległe, zaś ich odejście od stanu normalnego może być na tyle znaczące, iż

bywa przyczyną wytworzenia się zeza. Zaczerwienione spojówki i krawędzie powiek,

łzawienie, zmarszczki i cienie wokół oczu są innymi symptomami odśrodkowej fiksacji.

Odśrodkowa fiksacja jest objawem napięcia i jest leczona przez wszystkie

metody zmniejszające napięcie, ale w niektórych przypadkach wyleczenie następuje

natychmiast po uzyskaniu zdolności wykazania zjawiska centralnej fiksacji w oku.

Podczas doświadczalnego wykazywania pacjentowi faktu, że nie widzi najlepiej

tam gdzie aktualnie patrzy, ale patrzy tam gdzie jest wystarczająca odległość od

punktu, który chciałby zobaczyć i że patrząc bezpośrednio na punkt pożądany widzi go

gorzej, pacjent w pewnym stopniu staje się zdolny do zredukowania odległości

dzielącej go od punktu pożądanego patrzenia i miejsca faktycznego skierowania

wzroku, aż do chwili gdy może bezpośrednio widzieć szczyt małej litery wyraźnie, zaś

jej dół gorzej lub patrząc na dół litery widzieć jej szczyt gorzej.

Im mniejsza jest litera oglądana w ten sposób lub im mniejsza jest odległość, z

jakiej pacjent patrzy na fragment litery widząc pozostałą jej część niewyraźnie, tym

większy jest stopień relaksacji i tym lepszy wzrok. Gdy już możemy patrzeć na dół

litery i widzieć gorzej jej szczyt lub patrzeć na szczyt i widzieć jej dół gorzej, osiągamy

możliwość widzenia litery doskonale czarnej i wyraźnej. Początkowo taki stopień

widzenia będzie się pojawiał jedynie w przebłyskach: litera pojawi się wyraźnie na

moment po czym rozpłynie się. Ale stopniowo dzięki ciągłym ćwiczeniom centralna

fiksacja stanie się nawykiem.

Większość ludzi patrząc na dół wielkiego C na tablicy Snella z łatwością widzi

szczyt litery gorzej, ale w nielicznych przypadkach nie tylko jest to niewykonalne, ale

również niemożliwe staje się odnalezienie takiej odległości, z której byłyby widoczne

największe litery. Te ekstremalne przypadki wymagają czasami specjalnego

potraktowania. Po pierwsze trzeba pokazać takim osobom, że wcale nie widzą

najlepiej w momencie, wpatrywania się w punkt (literę), a potem pomóc im widzieć

dany obiekt gorzej w momencie, gdy patrzą obok niego, niż w chwili gdy nań

spoglądają bezpośrednio. Pomocne okazało się użycie silnego światła, jako jednego z

punktów fiksacji lub dwóch świateł oddalonych o pięć lub dziesięć stóp. Osoba

patrząca z poza światła, będzie mogła z łatwością widzieć je jako mniej jasne, niż w

procesie niewyraźnego widzenia czarnej litery przy patrzeniu obok niej. W następstwie

tego stanie się łatwiejsze gorsze widzenie litery przy patrzeniu “nie — na wprost" niej.

background image

W poniżej przedstawionym przypadku ta metoda została z powodzeniem zastosowana.

Kobieta o wzroku 3/200 relacjonowała, że widzi wielkie C lepiej patrząc na

punkt o kilka stóp w bok, niż bezpośrednio na C. Zwracała uwagę na to, że przy tym

sposobie patrzenia jej oczy szybko stają się zmęczone, a ostrość widzenia pogarsza się.

Została poproszona o patrzenie na jasny obiekt około trzech stóp od tablicy i to

przyciągnęło jej uwagę w takim stopniu, że była zdolna widzieć wielką literę gorzej, po

czym mogła popatrzeć z powrotem na literę i widzieć ją lepiej. Przekonała się, że może

robić jedną z dwóch rzeczy: patrzeć obok i widzieć literę lepiej niż robiła to wcześniej,

albo patrzeć obok i widzieć ją gorzej. Następnie nauczyła się widzieć gorzej litery przy

spoglądaniu obok nich na odległość trzech stóp. Później mogła sukcesywnie skracać

dystans do dwóch stóp, jednej, piętnastu centymetrów, przy postępującej poprawie

widzenia. W końcu mogła patrzeć na dół litery widząc gorzej jej szczyt lub patrzeć na

szczyt widząc dół litery gorzej. Dzięki ćwiczeniom stała się zdolna do patrzenia w ten

sam sposób na małe litery, aż w końcu czytała linię dziesiątek (linia liter normalnie

odczytywana z odległości dziesięciu stóp) z dwudziestu stóp. Tą samą metodą

uzyskała zdolność czytania czcionek o rozmiarze 5 pt, początkowo z odległości

trzydziestu cm, a później z siedmiu i pół cm. Wyłącznie dzięki tym prostym środkom

uzyskała możliwość lepszego widzenia tego na co patrzyła.

Najwyższy stopień odśrodkowej fiksacji ma miejsce w przypadkach wysokiego

stopnia krótkowzroczności. Ponieważ w tych przypadkach najlepsze widzenie ma

miejsce przy bliskich odległościach to najlepsze wyniki uzyskuje się poprzez praktykę

“gorszego widzenia" na tę odległość. Odległość ulega stopniowo powiększeniu, aż

staje się możliwe robienie tych ćwiczeń z odległości dwudziestu stóp. Jedna z moich

pacjentek mająca dużą wadę bliskowzroczności, relacjonowała, że im dalej patrzy od

źródła elektrycznego światła, tym lepiej je widzi, ale dzięki naprzemiennemu patrzeniu

na światło z bliska oraz patrzeniu z dala od niego, w krótkim czasie uzyskała zdolność

wyraźniejszego widzenia przy patrzeniu bezpośrednim na wprost, niż przy spoglądaniu

obok. Później mogła powtarzać to ćwiczenie z odległości dwudziestu stóp i wówczas

doświadczyła ogromnego poczucia ulgi. Jak powiedziała: nie ma słów, które mogłyby

dostatecznie opisać to uczucie. Każdy nerw wydawał się być zrelaksowany, a uczucie

komfortu i rozluźnienia wypełniło jej całe ciało. Wkrótce potem nastąpił szybki postęp.

W krótkim czasie posiadła umiejętność patrzenia na część najmniejszych literek tablicy

Snella, przy jednoczesnym gorszym widzeniu reszty, a następnie mogła czytać litery z

odległości dwudziestu stóp.

background image

Na podobnej zasadzie na jakiej poparzone dziecko boi się ognia, niektóre

osoby korzystają ze świadomego ćwiczenia “gorszego widzenia".

Dzięki zdobytej wiedzy o tym w jaki sposób powstały ich wady wzroku, w

sposób świadomy unikają nieświadomego napięcia, które spowodowało te wady. Gdy

stopień odśrodkowej fiksacji nie jest na tyle wielki, żeby nie mógł ulec powiększeniu,

to z powodu nabytej wiedzy o tym, jak można ją powiększać. Gdy ktoś świadomie

pogarsza swój wzrok i powoduje dyskomfort, a nawet ból, poprzez usiłowanie

zobaczenia wielkiego C lub całej linii liter równie dobrze w tym samym czasie, poprzez

to uzyskuje większą zdolność do skorygowania nieświadomego wysiłku oka

skierowanego na próbę widzenia wszystkich części małej powierzchni wyraźnie i

jednocześnie zarazem.

Podczas nauki dobrego widzenia obiektu na który się patrzy, z reguły

najbardziej przydatne jest myślenie o punkcie nie obserwowanym bezpośrednio, jako o

miejscu widzianym mniej wyraźnie, zamiast myślenia o obiekcie, który chcemy widzieć

najlepiej, gdyż przy tym drugim sposobie myślenia, w większości przypadków pojawia

się tendencja powiększania się stanu napięcia, w którym oko już pracuje. Tylko wtedy

część obiektu może być widziana dobrze, gdy umysł zgodzi się widzieć większość tego

obiektu niewyraźnie. Wraz z powiększającym się stopniem relaksacji powiększa się

powierzchnia gorzej widzianej części obrazu, aż do momentu gdy najlepiej widziana

część stanie się zaledwie punktem.

Ograniczenia widzenia zależą od stopnia centralnej fiksacji. Widząc wszystkie

litery tak samo, ktoś może być zdolny do odczytania znaku z odległości pół mili, ale

jeśli pomyśli że może zobaczyć jedną literę najlepiej, stanie się zdolny do odczytania

małych literek, których istnienia nie podejrzewał. Nadzwyczajny wzrok dzikich ludzi,

którzy mogą widzieć nagim okiem obiekty, do zauważenia których większość

cywilizowanych ludzi potrzebuje teleskopów jest sprawą centralnej fiksacji. Niektórzy

potrafią widzieć pierścienie Saturna lub księżyce Jowisza gołym okiem. Nie wynika to

w żadnym stopniu z nadzwyczajnej budowy ich oczu, ale z faktu że osiągnęli wyższy

stopień centralnej fiksacji, niż większość cywilizowanych ludzi.

Gdy oko osiąga centralną fiksację zanikają nie tylko wszystkie błędy refrakcji i

zaburzenia czynnościowe, lecz także zostaje wyleczonych wiele zaburzeń

organicznych. Nie jestem w stanie wyznaczyć ograniczeń tych leczniczych możliwości.

Nie chciałbym tutaj wyrokować, że jaskra, katarakta w stadium początkowym oraz

syfilityczne zapalenie tęczówki mogłyby zostać wyeliminowane za pomocą centralnej

background image

fiksacji, ale jest faktem, że te choroby zanikały z chwilą osiągnięcia centralnej fiksacji.

Poprawa była często widoczna już po kilku minutach i w niektórych przypadkach

okazywała się trwała. Jednakże trwała poprawa wymaga znacznie przedłużonego

leczenia. Wszelkiego rodzaju stany zapalne, włączając w to zapalenie rogówki,

tęczówki, spojówki, różnych warstw gałki ocznej, a nawet nerwu wzrokowego,

ulegały poprawie dzięki centralnej fiksacji, gdy inne metody wcześniej zawiodły.

Infekcje, jak również choroby spowodowane zatruciem białkowym, durem brzusznym,

grypą, syfilisem, rzeżączką także wykazywały poprawę dzięki centralnej fiksacji.

Nawet w przypadku dostania się ciała obcego do oka, dopóki utrzymywana jest

centralna fiksacja, nie występuje zaczerwienienie oraz ból.

Ponieważ centralna fiksacja nie jest możliwa bez kontroli umysłu, centralna

fiksacja oka oznacza również centralną fiksację umysłu. To także oznacza zdrowie we

wszystkich partiach ciała, gdyż wszystkie czynności organizmu człowieka zależą od

umysłu. Nie tylko wzrok, lecz także wszystkie inne zmysły — dotyk, smak, słuch i

węch — korzystają z pożytków centralnej fiksacji. Wszystkie życiowe procesy —

trawienie, przyswajanie, wydalanie — ulegają poprawie i usprawnieniu. Ustępują

czynnościowe i organiczne objawy chorób. Znacznie wzrasta sprawność umysłu.

Zaobserwowane dotychczas korzyści osiągnięte dzięki centralnej fiksacji są, krótko

mówiąc, na tyle duże i liczne, że winny stać się przedmiotem dalszych badań.

ROZDZIAŁ 9

PALMING

Wszystkie metody zmierzające do wykorzenienia błędów refrakcji są po prostu

różnymi sposobami osiągania stanu relaksacji, przy czym większość ludzi uważa, że

najłatwiej osiągnąć taki stan przy zamkniętych oczach. Z reguły zmniejsza się wówczas

napięcie występujące przy patrzeniu co w takich przypadkach powoduje chwilową lub

dłużej trwającą poprawę widzenia.

Większość ludzi doświadczy korzyści dzięki zwykłemu zamknięciu oczu i z

naprzemiennym pozostawaniem w tym stanie przez kilka minut (lub dłużej) oraz

otwieraniem oczu i patrzeniem na tablicę przez sekundę (lub krócej).

Z reguły w bardzo krótkim czasie odnotowuje się przebłyski polepszonego

widzenia. Niektórzy, przy zastosowaniu tych środków, chwilowo odzyskują niemal

normalne widzenie, zaś czasami w rzadkich przypadkach, uzyskiwana była całkowita

poprawa w czasie krótszym od jednej godziny.

background image

Jednakże przez zamknięte powieki dociera do oka część światła, zaś stan

znacznie większej relaksacji może być osiągnięty poprzez wyeliminowanie dopływu

światła. Dokonuje się tego poprzez zasłonięcie oczu środkiem dłoni (palce krzyżują się

na czole), tak aby uniknąć nacisku na gałki oczne. Ta praktyka nazwana przeze mnie

“palming", jest tak skuteczna w zmniejszaniu stanu napięcia, że wszyscy czasami ją

stosujemy i dzięki niej większość ludzi potrafi osiągnąć pożądany stopień relaksacji.

Ale nawet z zamkniętymi i całkowicie zasłoniętymi przed światłem oczami,

ośrodki wzroku w mózgu mogą być nadal zaburzone, oko nadal może być pod

wpływem napięcia i zamiast widoku niewyobrażalnie czarnego pola, kompletnej czerni,

jaka powinna być normalnie widoczna, gdy nerw wzrokowy nie jest poddawany

działaniu promieni świetlnych, dana osoba będzie widzieć iluzje świateł i kolorów

przebiegających we wszystkich kierunkach od niedoskonałej czerni (odcienia szarości)

do kalejdoskopu przejawień tak żywych obrazów, że wydających się jak faktycznie

widziane oczami. Z reguły im gorsza wada wzroku, tym liczniejsze, żywe i dłużej

trwające są te pojawiające się obrazy. Jednak niektóre osoby o bardzo złym wzroku

bardzo szybko zdrowieją, ponieważ potrafią niemal doskonale robić “palming" od

samego początku. Zaburzenia umysłu czy ciała, takie jak: zmęczenie, głód, gniew,

zmartwienia czy depresja także przyczyniają się do gorszej jakości widzenia czerni

podczas palmingu. Często pacjenci, którzy w normalnych warunkach potrafią dobrze

widzieć czerń, pod wpływem bólu lub choroby stają się do tego niezdolni.

Zobaczenie doskonałej czerni możliwe jest tylko przy pomocy zrelaksowanego

umysłu i jest niemożliwe dopóki występuje wada wzroku, ale niektórzy mogą bez

trudu przybliżyć się do czerni w takim stopniu, w jakim ulega poprawie ich wzrok i o

ile poprawie ulegnie wzrok o tyle wzrośnie głębia widzianej czerni. Osoby, którym nie

udaje się zobaczyć nawet w przybliżeniu czerni podczas palmingu, stwierdzają, że

zamiast czarnego pola widzą smugi lub przepływające obłoki szarości, błyski światła,

czerwone, niebieskie, zielone, żółte, itd. plamy. Czasami zamiast nieruchomej czerni

widziane są przepływające poprzez pole widzenia czarne chmury. W innych

przypadkach czerń pojawia się na kilka sekund, a potem zastępowana jest przez inny

kolor. Zróżnicowanie wrażeń wzrokowych obserwowanych u osób, które nie widzą

dobrze czerni jest bardzo liczne i czasami kuriozalne.

Niektórzy byli pod takim wrażeniem pojawiających się kolorów, że nie można

było ich przekonać, że w rzeczywistości wcale nie występowały i nie mogli widzieć

ich swoimi oczami. Jeżeli inne osoby przy zamkniętych i zasłoniętych oczach widziały

background image

jasne światła czy kolory, ci pierwsi dopuszczali możliwość, iż te zjawiska mogą być

iluzjami, ale gdy sami powtarzali ćwiczenie nadal twierdzili, że postrzegają

rzeczywistość, ponieważ nie kontrolowali swojej wyobraźni.

W tych najtrudniejszych przypadkach dobrze wykonywany palming łączy się z

praktyką wszystkich metod poprawy wzroku opisanych w innych rozdziałach. Z

przyczyn, które będą opisane w następnym rozdziale, dla większości tego typu osób

wielce korzystne może być przypominanie sobie czarnego obiektu. Z odległości, z

której kolor jest najlepiej widoczny, powinni patrzeć na taki obiekt, zamknąć oczy i

zapamiętać kolor, po czym powtarzać do czasu, gdy pamięć nie zrówna się ze

wzrokiem.

Następnie, utrzymując czerń w pamięci, powinni w sposób już opisany zakryć

dłońmi zamknięte oczy. Jeżeli pamięć czerni jest dobra, cała “widziana" przestrzeń

będzie czarna. Jeżeli tak się nie stało lub nastąpiły zmiany w obrazie czerni, należy

otworzyć oczy i spojrzeć na czarny obiekt od nowa.

Dzięki tej metodzie wiele osób uzyskuje niemal doskonałą zdolność widzenia

czerni w krótkim czasie, ale sporo spośród nich, nawet ci, których wzrok nie jest

bardzo zły, ma ogromne trudności w stałym utrzymywaniu takiego stanu. Nie mogąc

utrzymać w pamięci czerni dłużej niż przez trzy do pięciu sekund, nie potrafią również

dłużej jej widzieć. Takim osobom pomaga centralna fiksacja. Mogąc zobaczyć pewną

część obiektu jako ciemniejszą od całości, stają się zdolni do zapamiętania małej

powierzchni przez dłuższy czas, niż byłoby to możliwe dla większej i dzięki temu są w

stanie widzieć czerń przez dłuższy okres czasu. Przydatne jest także umysłowe

przesuwanie uwagi (zob. rozdz. 12) z jednego czarnego obiektu na drugi lub z jednej

jego części na inną.

Niemożliwe jest widzenie, pamiętanie, czy wyobrażanie sobie czegokolwiek

nawet przez czas jednej sekundy, bez przesuwania uwagi z jednej części na inną lub na

inny obiekt i powrót uwagi. Próby statycznego postrzegania zawsze spowodują

napięcia. Ci, którzy sądzą, że w sposób ciągły pamiętają czarny obiekt, w sposób

nieświadomy porównują go z czymś mniej czarnym lub nieustannie zmieniają jego

zabarwienie i położenie. Nawet takiej prostej rzeczy jak kropka nie da się utrzymać w

pamięci jako nieruchomej i doskonale czarnej, przez okres dłuższy od jednej części

sekundy.

Jeżeli zmiana uwagi nie dokonuje się nieświadomie, trzeba ją wywołać w

sposób świadomy. Na przykład przypominać sobie czarny kapelusz, czarny but, czarną

background image

aksamitną sukienkę, czarną pluszową zasłonę, fałdę w czarnej sukni lub zasłonie,

zatrzymując każdą z tych rzeczy w pamięci nie dłużej, niż przez jedną sekundę. Dla

wielu osób korzystne okazało się przypominanie sobie wszystkich doskonale czarnych

liter alfabetu po kolei. Inni preferowali przesuwanie się z jednego małego obiektu,

takiego jak kropka, na inny lub “bujanie" takim obiektem w sposób, jaki będzie

opisany później (zob. rozdz. 12).

Następująca metoda w kilku przypadkach wykazała dużą przydatność. Gdy

ktoś widzi coś, co uważa za doskonale czarne, niech w wyobraźni położy na tym tle

kawałek białej kredy, zaś na tej kredzie literę F równie czarną jak otoczenie. Wkrótce

całe pole stanie się równie czarne, jak najczarniejsza część litery F. To ćwiczenie może

być powtarzane wiele razy, aż do trwałej poprawy stopnia zaczernienia pola.

Niemożliwa jest pamięć doskonałej czerni bez uprzedniego jej zobaczenia.

Jeżeli ktoś widział ją w sposób niedoskonały, najlepsze co może zrobić, to pamiętać ją

w ten sposób. Bez wyjątku wszyscy, którzy potrafią odczytać czcionkę 5 pt z bliska,

bez względu na to, jak wielka jest ich krótkowzroczność lub jak wielkie mogą być

zmiany chorobowe wewnątrz oka, są w stanie lepiej widzieć czerń z zamkniętymi i

zasłoniętymi oczami od osób z dalekowzrocznością lub z astygmatyzmem. Wynika to z

tego, że krótkowzroczni niedowidzący nawet na bliską odległość, widzą z bliska lepiej,

niż osoby dalekowzroczne, czy astygmatycy na jakikolwiek dystans. Jednakże osoby o

wysokim stopniu krótkowzroczności mają często kłopoty z palmingiem, nie potrafią

wizualizować czerni dłużej niż jedną, dwie sekundy nie tyle z tego powodu, iż nie

potrafią dobrze widzieć czerni, ile z powodu wysiłku, jaki wkładają w proces widzenia.

Wszystkie pozostałe choroby oka powodujące niedostatecznie dobre widzenie

czerni, powodują trudności przy palmingu. W niektórych przypadkach kolor czarny

nigdy nie jest widziany jako czarny, lecz pojawia się szary, żółty, brązowy lub nawet

jasno czerwony. W takich przypadkach lepiej jest poprawiać wzrok innymi metodami,

które zostaną opisane później, przed podjęciem prób palmingu. Z reguły osoby

niewidome mają większe trudności z “widzeniem" czerni, niż osoby widzące, lecz

mogą się wspomagać przypominaniem sobie znajomych przedmiotów widzianych

przed utratą wzroku. Niewidomy malarz, który przy pierwszych próbach palmingu

wciąż “widział" kolor szary, w końcu zobaczył czerń przy pomocy przypominania

sobie czarnej farby. Nie miał w ogóle percepcji światła i straszliwie cierpiał, lecz z

chwilą po jawienia się percepcji czerni ból rozproszył się, zaś po otwarciu oczu

zobaczył światło.

background image

Nawet niezbyt dobra pamięć czarnego koloru jest użyteczna, gdyż z jej pomocą

można widzieć i wizualizować coraz głębszą czerń, a to powoduje stopniową poprawę

wzroku. Popatrz na literę na tablicy Snella z takiej odległości, z której najlepiej widzisz

kolor, następnie zamknij oczy i zapamiętaj obraz. Jeżeli palming powoduje u ciebie

relaksację, to stanie się możliwe wyobrażenie głębszego odcienia czerni niż ten

widziany uprzednio. Zatem można sobie wyobrazić ciągły proces pogłębiania się czerni

i ten stopień pogłębionej czerni może być w następstwie “przełożony" na literę

umieszczoną na tablicy. Dzięki pogłębianiu i kontynuacji tego ćwiczenia, czasami jest

uzyskiwane w bardzo krótkim czasie doskonałe widzenie czerni, a co za tym idzie

doskonały wzrok. Im glebszy jest odcień czerni wyobrażony przy zamkniętych oczach,

tym łatwiej można go sobie przypomnieć podczas spoglądania na litery tablicy Snel-la.

Im dłużej trwa palming, tym większy wytwarza się stan relaksacji i tym

ciemniejszy jest odcień czerni, zarówno pamiętanej, jak i widzianej. Należy jednak

zaznaczyć, że niektóre osoby mogą wykonywać poprawnie palming przez krótki okres

czasu, lecz przy zbyt długim wykonywaniu ćwiczenia zaczynają odczuwać napięcie.

Nie można jednak tutaj osiągnąć sukcesu poprzez wysiłek lub przez usiłowanie

“skoncentrowania się" na czerni. Zwyczaj owe rozumienie koncentracji oznacza

czynienie lub myślenie tylko o jednej rzeczy — w tym wypadku jest to niemożliwe, a

pragnienie osiągnięcia niemożliwego powoduje napięcie, które niweczy cały efekt.

Umysł człowieka nie potrafi myśleć tylko o jednej rzeczy. Może myśleć w większym

stopniu o jednej rzeczy, niż o innych i wtedy pozostaje w stanie wypoczynku, ale nie

może myśleć tylko o jednej rzeczy. Pewna kobieta, która chciała widzieć tylko czerń,

usiłując zignorować kalejdoskop kolorów, który wkraczał w jej pole widzenia,

stwarzała coraz gorszą sytuację w miarę nasilania prób usunięcia kolorów. W końcu

doprowadziło to do takiego napięcia, że musiała oddać się pod opiekę lekarską, zanim

mogła podjąć na nowo ćwiczenia. Zaleciłem tej kobiecie przerwanie palmingu i przy

otwartych oczach przypominanie sobie, tak wielkiej liczby kolorów, jak tylko jest to

możliwe, przy możliwie doskonałym zapamiętywaniu każdego z nich. W ten sposób,

biorąc byka za rogi, poprzez świadome doprowadzenie umysłu do “błądzenia"

większego, niż w stanie nieświadomym, uzyskała zdolność do krótkotrwałego

palmingu.

Niektóre szczególne obiekty mogą być łatwiejsze do zapamiętania od innych. U

wielu osób czarne futro było optymalnym przykładem, podobnie jak czarny aksamit,

jedwab, popelina, atrament, litery na tablicy Snella. Bliskie danej osobie przedmioty są

background image

łatwiejsze do przypomnienia, niż rzeczy nieznane. Pewna krawcowa wyobrażała sobie

kawałek czarnego jedwabiu, jako najbardziej czarny obiekt z możliwych do

przypomnienia. Jeżeli przed palmingiem oglądane są czarne litery, pacjent z reguły w

równym stopniu pamięta czerń liter, jak i białe tło. Jeśli utrzyma przez kilka sekund w

pamięci czerń, to zwykle całe tło i pole widzenia staje się czarne.

Z drugiej strony ludzie często mówią, że pamiętają czerń doskonale, chociaż

wcale nie dzieje się tak naprawdę. Trudno powiedzieć, czy jest to wpływ palmingu na

proces widzenia. Jeżeli nie odnotowuje się w takich przypadkach poprawy widzenia po

otwarciu oczu, można to wykazać przybliżając czerń do oczu niezbyt dobrze

pamiętającego ją pacjenta.

Chociaż z reguły najłatwiejszym kolorem do zapamiętania jest kolor czarny (z

przyczyn, które będą wyjaśnione w następnym rozdziale), czasami w przypadku

niemożności wyobrażenia sobie czerni stosuje się z powodzeniem następującą metodę.

Przypomnij sobie gamę kolorów — jasno czerwony, żółty, zielony, niebieski,

purpurowy, a zwłaszcza biały — wszystkie w możliwie najbardziej intensywnych

odcieniach. Nie zatrzymuj na żadnym z nich uwagi na czas dłuższy niż jedna sekunda.

Ćwicz tak przez pięć do dziesięciu minut. Następnie wyobraź sobie możliwie

najbardziej biały kawałek kredy o średnicy ok. jednego centymetra. Zauważ kolor tła.

Z reguły będzie to odcień czerni. Jeżeli tak się stało, sprawdź czy jest możliwe

przypomnienie sobie czegokolwiek bardziej czarnego lub zobaczenie czegoś bardziej

czarnego z otwartymi oczami. We wszystkich przypadkach, gdzie jest zapamiętana

biała kreda w doskonały sposób, tło będzie na tyle czarne, że stanie się niemożliwe

przypomnienie sobie przy zamkniętych oczach lub zobaczenie czegoś czarniejszego po

ich otwarciu.

Dobrze wykonany palming jest jedną z najlepszych, spośród znanych mi metod,

bezpiecznej relaksacji całego układu nerwowego, włącznie z nerwami

odpowiedzialnymi za wzrok. Gdy w ten sposób uda się osiągnąć doskonały stan

relaksacji, co zostaje wykazane poprzez zdolność do zobaczenia doskonałej czerni,

dzięki pozostawaniu w tym stanie (relaksacji) przy oczach otwartych, wzrok danej

osoby ulega trwałej poprawie. Równocześnie ból oczu i głowy, a nawet w innych

częściach ciała zanika całkowicie. Przy niższym poziomie relaksacji, większość

pozytywnych efektów ulega rozproszeniu po otwarciu oczu, zaś uzyskany stopień

poprawy nie utrzymuje się stale. Innymi słowy: im większy jest poziom osiągniętej

poprzez palming relaksacji, tym bardziej i tym dłużej utrzymuje się po otwarciu oczu.

background image

Jeśli udało ci się wykonać palming w sposób doskonały — będziesz w stanie utrzymać

osiągnięty stan relaksacji po otwarciu oczu i nie utracić go. Przy (jeszcze)

niedoskonałym palmingu, uda ci się zaobserwować jedynie część uzyskanych korzyści

(po otwarciu oczu), na krótko — czasami tylko przez kilka chwil. Nawet najmniejszy

stopień relaksacji jest przydatny, gdyż dzięki niemu można osiągnąć coraz większą jej

głębię.

Należy pogratulować osobom, którym udawało się skutecznie stosować

palming od samego początku, ponieważ zawsze podlegali bardzo szybkiemu

wyleczeniu. Bardzo spektakularnym przykładem jest przypadek blisko

siedemdziesięcioletniego mężczyzny, u którego występowała złożona

dalekowzroczność, astygmatyzm i starczowzroczność, dodatkowo skomplikowana

przez początkowe stadium katarakty. Ten mężczyzna od z górą czterdziestu lat używał

okularów do dali, zaś od lat dwudziestu stosował także okulary do czytania. Z

powodu zmętnienia soczewek stał się niezdolny do wykonywania swojej pracy nawet z

pomocą okularów, zaś inni lekarze nie dawali mu żadnej nadziei na poprawę jego stanu

za wyjątkiem operacji. Gdy stwierdził, że palming mu pomaga, zapytał:

“Czy można ćwiczyć za dużo?"

“Nie" — odpowiedziałem— “palming jest po prostu odpoczynkiem dla oczu i

nie można sprawić, aby oczy były za bardzo wypoczęte".

Kilka dni później powrócił i powiedział:

“Doktorze, to było nudne, strasznie nudne, ale zrobiłem to".

“Co było nudne?" — zapytałem.

“Palming" — odpowiedział — “ćwiczyłem bez przerwy przez dwadzieścia

godzin".

“Przecież nie mógł Pan tego robić przez dwadzieścia godzin bez przerwy" —

odrzekłem niedowierzająco — “musiał Pan robić przerwy na posiłki".

Wtedy opowiedział mi, że od czwartej rano aż do północy nic nie jadł, jedynie

pił duże ilości wody i praktycznie cały czas poświęcił na robienie palmingu. Jak

powiedział, musiało to być rzeczywiście nudne, ale zarazem warte tego “wysiłku". Gdy

patrzył na tablicę Snella bez okularów, odczytywał dolną linię liter z odległości

dwudziestu stóp. Potrafił także odczytać z odległości piętnastu centymetrów tekst

złożony pięciopunktową czcionką. Znacznemu zmniejszeniu uległo zmętnienie

soczewek, zaś w ich centrum rozproszyło się całkowicie. Dwa lata później stan

wzroku tego pacjenta nie uległ zmianie.

background image

Jakkolwiek palming pomaga większości osób, to pewna mniejszość jest

niezdolna do zobaczenia czerni i próba relaksacji osiągana w ten sposób powoduje

jedynie wzrost napięcia. Poprzez zastosowanie różnych metod wymienionych w tym

rozdziale, w większości przypadków można zachęcić pacjentów do skutecznego

palmingu, lecz gdy doświadczane trudności są zbyt wielkie, z reguły lepszym i

szybszym rozwiązaniem będzie odstawienie tej metody do czasu, gdy wzrok nie

ulegnie poprawie poprzez zastosowanie innych środków. Niektórzy stają się wówczas

zdolni do widzenia czerni podczas palmingu, ale inni odnoszą sukces dopiero po

wyleczeniu wzroku.

ROZDZIAŁ 10

POMOC PAMIĘCI W PROCESIE WIDZENIA

Umysł znajduje się zawsze w stanie doskonałej relaksacji w chwili, gdy jest

zdolny do doskonałego przypomnienia sobie jakiegokolwiek wrażenia zmysłowego.

Gdy oczy są otwarte — wzrok odnajduje stan normy (ostrego widzenia), jeżeli się je

zamknie i zakryje tak aby wykluczyć dostęp światła, można zobaczyć doskonale czarne

pole — czyli absolutne nic. Jeżeli potrafisz perfekcyjnie przypomnieć sobie tykanie

zegara lub zapach, czy smak, twój umysł znajduje się w stanie wypoczynku przy

zakrytych i zamkniętych oczach zobaczysz doskonałą czerń. Jeżeli twoja pamięć

zmysłu dotyku będzie równa temu, co odczuwasz w rzeczywistości, po odcięciu źródła

światła do twoich oczu nie będziesz widział niczego oprócz czerni. Jeśli potrafisz

znakomicie przypomnieć sobie, przy zamkniętych i zasłoniętych oczach, brzmienie

utworu muzycznego, nie zobaczysz nic ponad doskonałą czerń.

Ale w przypadku każdego z tych zjawisk nie łatwo jest sprawdzić poprawność

pamięci, co także ma odniesienie dla kolorów innych niż czarny. Wszystkie inne

kolory, włączając w to biały, zmieniają się w zależności od ilości światła, jakie na nie

pada i są jedynie na tyle dobrze widoczne, jak to jest możliwe dla normalnego oka,

które je postrzega. Lecz jeśli wzrok jest w normie, czarny jest tylko czarnym, zarówno

w przyćmionym, jak i w pełnym świetle. Jest równie czarny zarówno z bliska, jak i z

daleka, mała powierzchnia jest równie czarna, jak duża, a nawet faktycznie wydaje się

czarniejsza. (Czarny jest ponadto znacznie bardziej czytelny niż jakikolwiek inny kolor,

nie ma nic czarniejszego od farby drukarskiej, jest przy tym najbardziej

rozpowszechniony.) Dlatego też, poprzez pamięć koloru czarnego zyskujemy

możliwość pomiaru własnego stopnia relaksacji. Jeżeli możemy przypomnieć sobie

background image

czerń niemal doskonałą, nasz poziom relaksacji jest prawie doskonały. Jeżeli ktoś

wcale nie może sobie wyobrazić czerni, jego stan relaksacji jest bardzo słaby lub

prawie żaden.

Te fakty można z łatwością udowodnić dzięki zastosowaniu symultanicznej

retinoskopii. Absolutnie doskonała pamięć jest niezmiernie rzadka, na tyle rzadka, że

można nie brać jej pod uwagę, ale niemal doskonała pamięć, którą moglibyśmy nazwać

normą, może być osiągnięta przez każdego pod pewnymi warunkami. Przy tego

rodzaju pamięci koloru czarnego retinoskop wykazuje, że wszystkie błędy refrakcji

uległy korekcji. Przy pamięci poniżej normy, ten stan zostanie wykazany w oku. Jeżeli

będzie podlegać wahaniom, cień retinoskopu także będzie podlegał fluktuacjom.

Wyniki badań retinoskopem są w rzeczywistości bardziej wiarygodne od

zeznań pacjentów. Często pacjenci oświadczają i mocno wierzą w to, że wizualizują

doskonałą czerń lub jej odcień określony przez nas jako norma, podczas gdy

retinoskop wykazywał błąd refrakcji. Fakt, że pamięć w takich przypadkach nie jest

równa zmysłowi wzroku można wykazać poprzez przybliżanie tablicy Snella do takiej

odległości, z której czarne litery będą widziane najlepiej. Osoba czytająca łatwo może

zademonstrować, że w warunkach napięcia oczu i umysłu nie sposób wyobrazić sobie

koloru w sposób perfekcyjny, gdy dochodzi do tego świadomy wysiłek widzenia

połączony z wpatrywaniem się, częściowym zamknięciem oczu, marszczeniem brwi

lub równoczesną próbą zobaczenia wszystkich liter w danej linii naraz. W takich

warunkach okaże się, że przypominanie koloru jest niemożliwe lub jest wyłącznie

cząstkowe.

Różnica w stopniu wady wzroku, pomiędzy oczami danej osoby, może być

dokładnie zmierzona długością czasu zapamiętania czarnej kropki przy patrzeniu na

tablicę Snella obydwoma oczami, a następnie z zamkniętym lepiej widzącym okiem.

Osoba o normalnym wzroku w prawym oku i połowie normalnej wizji w oku lewym,

patrząc na tablicę testową obydwoma oczami może zapamiętać kropkę nieprzerwanie

przez dwadzieścia sekund, po zamknięciu lepszego oka zdolność zapamiętania kropki

ograniczy się do dziesięciu sekund. Osoba o połowie normalnej wizji w oku prawym i

ćwierci normalnej wizji w oku lewym może zapamiętać kropkę przez dwadzieścia

sekund przy obu otwartych oczach i tylko sześć sekund z zamkniętym lepszym okiem.

Trzecia osoba o normalnym wzroku w prawym oku oraz jedną dziesiątą normalnej

wizji w oku lewym, mogła zapamiętać kropkę przez dwadzieścia sekund przy

otwartych oczach i tylko przez dwie sekundy przy zamkniętym lepszym oku. Innymi

background image

słowy, jeżeli prawe oko jest lepsze od lewego, pamięć jest

lepsza przy otwartym prawym oku, niż przy otwartym lewym, zróżnicowanie

jest wprost proporcjonalne do różnicy w wadzie wzroku pomiędzy oczami.

Związek pomiędzy relaksacją i pamięcią ma ogromne znaczenie praktyczne w

leczeniu zmian czynnościowych oka. Wrażenia zmysłowe dochodzące do oka z umysłu

dostarczają bardzo mało informacji o stanie ich napięcia, choć przecież ten stan

napięcia jest przyczyną cierpienia. Ale dzięki sposobom umożliwiającym

zapamiętywanie czarnego koloru pacjent zawsze może wiedzieć, czy jest pod

wpływem napięcia, czy też nie i dzięki temu może zapobiegać okolicznościom, które

powodują stres. Bez względu na rodzaj używanej metody poprawy wzroku zawsze

doradzam pacjentom, aby utrzymywali w pamięci mały obraz zaczernionej

powierzchni, jak np. kropka, by dzięki temu mogli rozpoznać i uniknąć okoliczności

powodujących stan napięcia. W niektórych przypadkach wyłącznie dzięki tym

sposobom, w bardzo krótkim okresie czasu uzyskano całkowite wyleczenie. Jedną z

zalet tej metody jest to, że nie wymaga ona tablic, oraz że bez względu na porę dnia,

czy nocy oraz niezależnie od wykonywanej czynności, zawsze można stworzyć

warunki pozwalające doskonale przypomnieć sobie obraz czarnej kropki.

Stan umysłu w jakim może być skutecznie wizualizowana czarna kropka, nie

może być osiągnięty przez jakikolwiek rodzaj wysiłku. Pamięć nie może być wynikiem

relaksacji, lecz musi być przez nią poprzedzona. Jest osiągana tylko w chwilach relaksu

i utrzymuje się na tyle długo, na ile nie mają wpływu przyczyny powodujące stan

napięcia, ale nie można w pełni wyjaśnić jak to się dzieje, podobnie jak wielu innych do

końca nie wytłumaczalnych zjawisk psychologicznych. Wiemy tylko tyle, że w

pewnych uwarunkowaniach — które można nazwać sprzyjającymi — stopień

relaksacji jest wystarczający dla przypomnienia wizji czarnej kropki, a także to, że

poprzez ciągłe poszukiwanie takich okoliczności, chory staje się zdolny do pogłębienia

stopnia relaksacji oraz przedłużenia czasu jej trwania, tak że na koniec jest zdolny do

przebywania w tym stanie także w niesprzyjających warunkach.

Dla większości ludzi, palming stwarza najbardziej sprzyjające warunki dla

przypominania sobie czerni. Gdy napięcie związane z widzeniem zostanie obniżone

poprzez wyeliminowanie światła, chory jest z reguły zdolny utrzymać w pamięci obraz

czarnego obiektu przez kilka sekund lub dłużej, i ten okres relaksacji może zostać

wydłużony na jeden z dwóch sposobów. Pierwszy to spoglądanie z centralną fiksacją

na czarny przedmiot z najkorzystniejszej dla danej osoby odległości, przy której oczy

background image

są najbardziej zrelaksowane, drugi sposób to mentalne przesuwanie “wzroku" z

jednego czarnego obiektu na inny lub z jednej jego czarnej części na drugą. Dzięki tym

sposobom, a także prawdopodobnie pod wpływem innych, nie do końca wyjaśnionych

czynników, większość osób, prędzej czy później, staje się zdolna do przypominania

sobie czerni przez nie-określenie długi czas przy oczach zarówno zamkniętych jak i

otwartych.

Przy otwartych oczach i spoglądaniu na czystą powierzchnię, bez udziału

świadomego wysiłku włożonego w proces widzenia, poziom nieświadomego napięcia

obniża się do tego stopnia, że dana osoba jest zdolna do wyobrażenia sobie czarnej

kropki, zaś wszystkie błędy refrakcji — jak wykazuje retinoskop — zostają

skorygowane. Ten stan rzeczy okazuje się być niezmienny i dopóki powierzchnia

wydaje się być czysta, zaś dana osoba nie zaczyna przypominać sobie widzianych

rzeczy lub wyobrażać w sposób niedoskonały, dopóty pamięć i wizja zostaną

utrzymane. Jednakże wraz z poprawą widzenia, szczegóły tła mogą stać się

dostrzegalne lub dana osoba może wspomnieć tablicę Snella, którą niezbyt ostro

widziała, na skutek czego powróci napięcie związane z widzeniem i obraz kropki

zostanie utracony.

Podczas patrzenia na podłoże, na którym nie ma nic szczególnego do

zobaczenia, dystans nie odgrywa żadnej roli dla pamięci, ponieważ dana osoba może

spoglądać na tę powierzchnię bez względu na to, gdzie ona się znajduje bez udziału

napięcia ze strony wzroku. Jednakże przy patrzeniu na litery lub inne detale, pamięć

jest tak dobra, jak dogodna jest odległość, z której widoczność danej osoby jest

najlepsza, ponieważ z tej odległości oczy i umysł są bardziej zrelaksowane niż w

sytuacji, gdy te same litery, czy obiekty są oglądane z odległości, z której ostrość

widzenia nie jest równie dobra. Poprzez ćwiczenie centralnej nk-sacji z najlepszej

wybranej odległości, jak również dzięki użyciu innych skutecznych metod poprawy

wzroku “pamięć" czarnej kropki może być znacznie poprawiona, w niektórych

przypadkach bardzo szybko.

Jeśli osiągnięta w tych sprzyjających okolicznościach relaksacja jest znakomita,

dana osoba będzie zdolna utrzymać ją w sytuacji, gdy umysł świadom jest wrażeń

wzrokowych napływających z odległości niedogodnej. Jednak takie przypadki są

bardzo rzadkie. Z reguły poziom osiągniętej relaksacji jest niedoskonały i dlatego w

niesprzyjających warunkach jeszcze się obniża. Dotyczy to także postrzeganych z

niedogodnej odległości liter, czy innych obiektów. W tych okolicznościach wrażenia

background image

wzrokowe są na tyle nieprzyjemne, że kiedy tylko jakiś detal zaczyna być dostrzegany

z odległości, z której nie był wcześniej widoczny, pacjent zazwyczaj traci stan

relaksacji, a wraz z nim “pamięć kropki". W rzeczywistości napięcie oczu może

pojawić się nawet wcześniej niż pacjent mógłby stać się świadomy obrazu odbitego na

jego siatkówce, co dokładnie zilustruje następujący przypadek.

Kobieta w wieku pięćdziesięciu pięciu lat miała wadę krótkowzroczności co w

połączeniu z innymi wadami wzroku nie pozwalało jej na widzenie wielkiego C na

tablicy Snella z odległości większej niż l stopa. Również poruszanie się po domu, oraz

na ulicy nie było możliwe bez udziału drugiej osoby. Przy spoglądaniu na zieloną

ścianę, bez usiłowania widzenia jej, stała się zdolna do wyobrażenia sobie w pamięci

doskonale czarnej kropki, a także do zobaczenia małego obszaru tapety zarówno z

odległości jak i z bliska. Gdy podeszła do ściany, została poproszona o położenie ręki

na klamce od drzwi, co wykonała bez wahania. “Ale ja nie widzę klamki", pośpieszyła

z wyjaśnieniem. W rzeczywistości widziała ją na długo przed tym zanim położyła na

niej rękę, ale gdy tylko została zasugerowana idea zobaczenia klamki, pacjentka

straciła “pamięć kropki", a wraz z nią polepszony wzrok i gdy ponownie próbowała

znaleźć klamkę, nie mogła tego uczynić.

Gdy kropka jest utrzymywana w pamięci w sposób doskonały podczas

patrzenia na litery na tablicy Snella, litery są świadomie lub nieświadomie lepiej

widoczne; niemożliwe jest przebywanie w tym samym czasie zarówno w stanie

napięcia, jak i relaksacji. Jeżeli ktoś zrelaksuje się wystarczająco, aby pamiętać kropkę,

musi być również wystarczająco zrelaksowany aby zobaczyć literę (w sposób

świadomy lub nieświadomy). Z drugiej strony litery, zarówno te na które ktoś patrzy,

jak i te w liniach ponad nimi, oraz pod spodem także stają się bardziej widoczne.

Zazwyczaj świadomość postrzegania liter jest bardzo rozpraszająca i

powoduje z reguły zanik “pamięci kropki". Jak już to odnotowałem, wśród niektórych

osób stan napięcia powraca nawet wcześniej niż następuje świadome rozpoznanie liter.

W ten sposób ludzie zostają postawieni przed wielkim dylematem. Stan

relaksacji umożliwiający podtrzymywanie w pamięci czarnej kropki poprawia ich

wzrok, zaś rzeczy które widzą przy pomocy tej poprawionej wizji powodują utratę

relaksacji i pamięci kropki. Bardzo znamienne jest dla mnie w jaki sposób te trudności

są przezwyciężane. Niektóre osoby są zdolne dokonać tego w ciągu pięciu minut lub

pół godziny. Dla innych ten proces jest długi i nużący.

Z taką sytuacją można radzić sobie na wiele sposobów. Jeden z nich to

background image

zachowanie w pamięci kropki przy patrzeniu nieco w bok od tablicy testowej,

powiedzmy o stopę, następnie nieco bliżej, na koniec zaś spoglądanie pomiędzy

liniami. W ten sposób dana osoba może widzieć litery peryferyjnie bez utraty kropki,

po dokonaniu tego będzie mogła pójść krok dalej i patrzeć bezpośrednio na literę bez

utraty kontroli nad swoją pamięcią. Jeśli to się nie udaje, może patrzeć tylko na jedną

część litery — z reguły na dolną — lub widzieć, czy też wyobrażać sobie kropkę jako

część litery, spostrzegając, że reszta litery jest mniej czarna i mniej wyraźna od części

bezpośrednio oglądanej. Patrząc w ten sposób można osiągnąć zdolność lepszej

wizualizacji czarnej kropki, niż przy oglądaniu całej litery naraz. Jeżeli litera jest

widziana równie wyraźnie w całości, doskonała “pamięć czarnej kropki" jest w takim

przypadku zawsze stracona.

Następnym krokiem jest zauważenie czy dół litery jest prosty, zakrzywiony,

czy też otwarty bez utraty równoczesnej wizji kropki. Gdy to się uda, dana osoba

może próbować robić takie same spostrzeżenia z bokami i górą litery, utrzymując tak

jak poprzednio kropkę na dole litery. Taki sposób obserwowania oddzielnych części,

pozwala z reguły na widzenie całej litery bez utraty “pamięci kropki", jednak w

rzadkich przypadkach zdarza się, że to nie działa i wówczas potrzebna jest inna

praktyka. W jednym z przypadków poskutkowała następująca metoda.

Mężczyzna z wadą piętnastu dioptrii krótkowzroczności był bardzo

zdezorientowany tym co zobaczył, gdy jego wzrok poprawił się dzięki “pamięci

kropki", kierował wzrok na bok od tablicy Snella lub na jakieś inne obiekty. Zauważał,

że litery i inne szczegóły są coraz bardziej wyraźne. Przez około tydzień krążył wokoło

nieustannie próbując oszukać swój prawidłowy wzrok. Ponieważ jego pamięć uległa

poprawie, stawało się to dla niego coraz trudniejsze i pod koniec tygodnia po prostu

niemożliwe. Patrząc z odległości dwudziestu stóp na dolną linię liter jego wizualizacja

czarnej kropki była znakomita, zapytany zaś o to czy mógłby zobaczyć litery,

odpowiedział:

“Nie mogę dopomóc w zobaczeniu ich".

Niektóre osoby opóźniają swój powrót do zdrowia przez całodzienne

ozdabianie otoczenia kropkami, zamiast prostego utrzymywania kropki w pamięci. Nie

tylko nie jest to dobry sposób, ale dodatkowo powoduje stan napięcia. Kropkę można

z korzyścią wyobrazić sobie jako składową część czarnej litery na tablicy Snella,

ponieważ przeważnie oznacza to wyobrażenie sobie jednej części litery jako

czarniejszej; ale nie można dobrze sobie tego wyobrazić na innym podłożu niż kolor

background image

czarny i próba wyobrażenia sobie takiego obrazu na innym tle powoduje zaburzenie

wizji.

Im mniejszy jest obszar wyobrażonej czerni u danej osoby, tym większy jest

wykazany stopień relaksacji, jednakże niektóre osoby na początku łatwiej zapamiętują

większy obszar, podobnie jak część którejś z liter na tablicy Snella widzą jako bardziej

czarną niż całą resztę. Takie osoby mogą rozpocząć pracę z wielkim C, przechodząc

później do mniejszych liter, a w końcu do kropki. Dzieje się tak z tego powodu, że

mały obszar łatwiej jest zapamiętać niż duży, a jego czerń jest intensywniejsza. Wiele

osób uważa, że zamiast kropki łatwiej jest im utrzymywać w pamięci obraz dwukropka

z jedną kropką czarniejszą od drugiej, albo cały zestaw kropek z jedną czarniejszą od

pozostałych lub też kropkę nad małym I czy J. Inni z kolei w miejsce kropki wolą

przecinek.

Na początku, dla większości ludzi pomocne jest nieustanne przesuwanie

“spojrzenia" z jednej spośród tych czarnych powierzchni na inną lub z jednej części

powierzchni na drugą, przy czym doświadczają wrażenia kołysania lub pulsowania

wytworzonego przez tego rodzaju przesuwanie obrazu (zob. rozdz. 12). Gdy “pamięć

kropki" staje się udoskonalona, jeden przedmiot może być utrzymywany w pamięci bez

przerwy, bez pomocy przesuwania, podczas gdy kołysanie będzie doświadczane w

czasie odpowiednich ćwiczeń.

Chociaż czarny jest z reguły najlepszym kolorem do zapamiętania niektórzy

czują się nim znużeni lub przygnębieni i preferują pamięć białego lub jakiegoś innego

koloru. Obiekty znajome, albo kojarzące się z przyjemnymi doznaniami są często

łatwiejsze do zapamiętania od tych, których nie darzymy szczególnym

zainteresowaniem. Wzrok jednej z kobiet uległ poprawie dzięki pamięci żółtej

maselnicy, zaś innej dzięki zdolności zapamiętania opala z jej pierścionka, gdy nie

mogła utrzymać “pamięci kropki". Cokolwiek ktoś uważa za najłatwiejsze do

zapamiętania — jest najlepsze do zapamiętania, ponieważ pamięć dotąd nie będzie

doskonała dopóki nie stanie się to łatwe.

Gdy “pamięć kropki" staje się nawykiem, nie tylko przestaje być ciężarem, ale

staje się wielką pomocą w innych procesach umysłowych. Gdy umysł zaczyna

pamiętać jedną rzecz lepiej od innych, uzyskuje zdolność centralnej fiksacji. Zdolność

ta wzrasta w taki sposób jak uzyskiwana jest poprawność widzenia dzięki

wykorzystaniu centralnej fiksacji. Innymi słowy umysł osiąga największą wydajność w

stanie wypoczynku i relaksacji i nigdy nie będzie rozluźniony dopóki jedna z rzeczy nie

background image

będzie lepiej pamiętana od wszystkich innych. Gdy umysł znajduje się w takim stanie,

że kropka jest doskonale utrzymywana w pamięci, pamięć innych rzeczy także ulega

poprawie.

Pewna studentka opowiadała jak podczas egzaminów nie mogąc znaleźć

odpowiedzi na pytanie przypomniała sobie kropkę i odpowiedź sama przyszła do niej.

Gdy sam nie mogę sobie przypomnieć imienia pacjenta, przywołuję “pamięć kropki" —

i oto — mam!

Muzyk, który miał doskonały wzrok i doskonale potrafił wizualizować kropkę

miał perfekcyjną pamięć muzyczną, lecz muzyk z wadą wzroku, nie potrafiący

utrzymać w pamięci kropki, nie potrafił grać bez nut, ta “ułomność" minęła wraz z

poprawą wzroku i pamięci wzrokowej. W skrajnych przypadkach napięcie

towarzyszące postrzeganiu liter na tablicy jest tak przerażające, że badani stwierdzali iż

podczas patrzenia nie tylko nie mogli pamiętać o kropce, ale zapominali nawet

swojego imienia.

Dokładność “pamięci kropki" można mierzyć nie tylko przez porównanie ze

wzrokiem, lecz także stosując poniższe testy:

Gdy “pamięć kropki" jest doskonała, jest też natychmiastowa. Jeżeli potrzeba

kilku sekund lub dłuższego czasu, aby uzyskać tę pamięć, to nie jest ona doskonała.

Prawidłowa “pamięć kropki" jest nie tylko natychmiastowa, lecz także ciągła i

długotrwała.

Gdy kropka jest wizualizowana prawidłowo, natychmiast pojawia się normalny

wzrok. Jeśli prawidłowy obraz jest uzyskiwany po sekundzie lub dwóch, można

zawsze wykazać, że “pamięć kropki" jest niedoskonała podobnie jak wzrok.

“Pamięć kropki" jest także testem sprawdzającym stan relaksacji. To środek

sprawdzający, dzięki któremu dana osoba wie czy jej oczy i umysł znajdują się w stanie

wypoczynku. Może to zostać porównane z manometrem maszyny parowej, który nie

ma nic wspólnego z silnikiem, lecz posiada wielkie znaczenie do dostarczania danych

informujących o możliwościach mechanizmu wykonującego daną pracę. Gdy kropka

jest czarna, wiadomo że mechanizm oka znajduje się w dobrej formie. Później kropka,

czy inne środki pomocne dla widzenia nie są więcej potrzebne, podobnie jak silnik nie

potrzebuje manometru dla prawidłowego działania.

Mężczyzna, który dzięki metodom prezentowanym w tej książce doszedł do

możliwości widzenia zarówno teleskopowego jak i mikroskopowego, w odpowiedzi

na zapytania badaczy zainteresowanych “bez-okularowym" leczeniem błędów refrakcji

background image

wyjaśnił, że nie tylko nic nie czyni aby uniknąć nawrotu choroby, ale nawet zapomniał

w jaki sposób był leczony. Odpowiedź nie usatysfakcjonowała pytającego, ale jest to

zobrazowanie sytuacji, w której dana osoba po skutecznej poprawie wzroku nie

potrzebuje podejmować żadnych świadomych działań mających utrzymać ten stan,

chociaż leczenie zawsze można kontynuować z licznymi korzyściami, gdyż nawet

nadzwyczajny wzrok może ulec poprawie.

ROZDZIAŁ 11

WYOBRAŹNIA JAKO POMOC W WIDZENIU

Nasz umysł widzi bardzo obszernie, zaś oczy tylko częściowo. Zjawisko

widzenia zależy od interpretacji wrażeń odebranych z siatkówki. To co widzimy to nie

obraz na siatkówce, ale nasza interpretacja tego wrażenia. Nasz odbiór wielkości,

koloru, formy i kierunku kształtowany jest w zależności od zinterpretowania przez

umysł obrazu na siatkówce. Księżyc w zenicie wygląda na mniejszy niż nad

horyzontem, chociaż punkt widzenia (pod względem optycznym) jest ten sam i odbicie

na siatkówce powinno być takie same. Jednak nad horyzontem umysł w sposób

nieświadomy porównuje jego obraz z obrazem położonych poniżej obiektów, podczas

gdy w zenicie nie ma punktów odniesienia. Postać człowieka na wysokim budynku,

czy na szczycie masztu żaglowca dla szczura lądowego wygląda na malutką, ale dla

marynarza ma normalne wymiary, gdyż jest on przyzwyczajony do oglądania postaci

ludzkich w takich sytuacjach.

Osoby o normalnym wzroku używają pamięci lub wyobraźni jako pomocy w

widzeniu, przy niedoskonałym wzroku można wykazać, że wadliwe jest nie tylko oko,

ale także pamięć i wyobraźnia, zatem umysł dodaje swoje wady do wadliwego obrazu

na siatkówce. Nie ma dwóch osób o normalnym wzroku, które mogłyby odbierać taki

sam obraz danego obiektu. Ich interpretacja tego co odbija się na siatkówce będzie się

różniła o tyle, o ile różne są ich osobowości, zaś przy wadach wzroku ta interpretacja

będzie znacznie bardziej zróżnicowana. W rzeczywistości zostanie odbita utrata

mentalnej kontroli, która jest odpowiedzialna za błędy refrakcji. Gdy oko nie jest

skupione, umysłowi także brakuje skupienia.

Zgodnie z powszechnie akceptowanym punktem widzenia, większość

nieprawidłowości w widzeniu wytwarzanych przez błąd refrakcji oka jest odpowiednio

przypisane samemu zjawisku istnienia tego błędu. Przypuszcza się, że niektóre z tych

nieprawidłowości wynikają z chorób mózgu lub siatkówki. Wielokrotność obrazów

background image

łączy się z astygmatyzmem, choć tylko dwukrotność można by prawidłowo przypisać

takiemu sposobowi tłumaczenia (gdyż nikt nie posiada więcej niż dwoje oczu).

Niektóre osoby stwierdzają, że widzą pół tuzina obrazów, albo i więcej, inni pacjenci z

astygmatyzmem widzą tylko jeden. Można z łatwością udowodnić, że niewłaściwa

ogniskowa odnosi się tylko do małej części takich przypadków, a ponieważ wszystkie

mogą być poprawione poprzez korektę błędu refrakcji przy użyciu relaksacji, staje się

oczywiste, że nie mogą być one spowodowane żadnymi organicznymi chorobami.

Jeżeli porównamy obraz na matówce aparatu fotograficznego w chwili gdy nie

jest ona właściwie zogniskowana, ze wzrokowymi wrażeniami umysłu w czasie gdy

oko nie jest zogniskowane, zauważymy ogromną różnicę pomiędzy nimi. Przy

niewłaściwej ogniskowej aparat fotograficzny zamienia kolor czarny w odcienie

szarości i zamazuje kontury obrazu, lecz wytwarza te efekty w sposób standardowy i

ciągły. Na błonie aparatu fotograficznego niedoskonały obraz czarnej litery będzie

równie niedoskonały we wszystkich jej częściach, zaś to samo dostosowanie

ogniskowej zawsze wytworzy ten sam obraz. Jednakże żywe oko o niewłaściwej

ogniskowej stworzy niedoskonały obraz, który w wyobraźni widzącego będzie ulegał

ciągłym zmianom, bez względu na to czy ogniskowa zmienia się, czy też nie. Będzie

więcej szarości w jednej z części obrazu, zaś zarówno odcień jak i umiejscowienie

szarości może zmieniać się w szerokim zakresie w bardzo krótkim odstępie czasu.

Jedna część litery może wydawać się szara, podczas gdy reszta jest czarna.

Poszczególne kontury mogą być widziane lepiej od innych; linie pionowe mogą

wydawać się czarne podczas gdy poziome będą szare i na odwrót. Z kolei czarny może

zamieniać się w brązowy, żółty, zielony, albo nawet czerwony. Takie zamiany w

kamerze są niemożliwe. Z kolei mogą się pojawiać plamki koloru, albo czerni, bądź to

na odcieniach szarości, bądź na białych połaciach. Mogą pojawić się także plamki bieli

lub kolorów na czerni.

W aparacie fotograficznym, czy w kamerze, niewłaściwie nastawiona

ogniskowa wytwarza obraz obiektów nieco większych niż obraz przy prawidłowej

ogniskowej, lecz przy podobnym stanie oka obraz odbierany przez umysł może być

zarówno większy jak i mniejszy od widzianego normalnie. Wielkie C może wydawać

się mniejsze z odległości dziesięciu stóp, niż z odległości stóp dwudziestu, albo

dziesięciu cm. Dla niektórych może się wydawać większe z odległości dwudziestu

stóp, zaś dla innych mniejsze.

Przy niewłaściwej ogniskowej, forma obiektów oglądanych przez pacjentów

background image

często wydaje się być zniekształcona, podczas gdy ich umiejscowienie również wydaje

się podlegać zmianom. Obraz może być podwójny, potrójny lub zwielokrotniony.

Również oglądany obiekt, albo poszczególne części obiektów mogą być

zwielokrotnione, podczas gdy inne obiekty lub ich części mogą pozostać pojedyncze.

Nic podobnego nie może się zdarzyć w kamerze, czy aparacie fotograficznym.

Zdjęcia pochodzące z dwóch aparatów fotograficznych o tak samo

nieprawidłowo ustawionej ogniskowej będą takie same. Jeżeli dwoje oczu ma w ten

sam sposób nieprawidłową ogniskową, odbicia obrazu na siatkówce każdego z nich

będą podobne, ale wrażenia odebrane przez umysł będą całkowicie różne w zależności

od tego czy oczy należą do jednej osoby, czy też do różnych osób. Jeżeli oko o

prawidłowym wzroku patrzy na jakiś obiekt przez okulary, refrakcja ulega zmianie,

spowodowane tym szarości i rozmazania są jednakowe i stałe, ale oko, które ma taki

sam błąd refrakcji, jaki został wytworzony za pomocą okularów, doświadcza tych

zjawisk jako różnorodnych i zmiennych.

Podstawową zasadą, jaką należy zrozumieć jest to, że wszystkie te zaburzenia

wizji (o których będzie więcej w późniejszym rozdziale) są iluzjami i nie są

spowodowane wadą oka. Jeśli ktoś wie, że dana rzecz jest iluzją — staje się mniej

podatny na to by widzieć ją ponownie. Gdy staje się świadomy, że to co widzi jest

wyobrażeniem, pomaga mu to na wzięcie wyobraźni pod kontrolę, jako że doskonała

wyobraźnia jest niemożliwa bez doskonałej relaksacji, doskonała wyobraźnia nie tylko

koryguje błędną interpretację obrazu z siatkówki, ale koryguje błędy refrakcji.

Wyobraźnia jest bardzo zbliżona do pamięci, chociaż różni się od niej.

Wyobraźnia jest uzależniona od pamięci, ponieważ rzeczy mogą być wyobrażone

jedynie na tyle dobrze na ile mogą być przypomniane. Nie możesz sobie wyobrazić

zachodu słońca, jeżeli go nigdy nie widziałeś. Jeżeli zaczniesz sobie wyobrażać

niebieskie słońce, retinoskop wykaże, że stajesz się krótkowidzem. Ani wyobraźnia,

ani pamięć nie może być doskonała dopóki umysł nie zostanie doskonale

zrelaksowany. Dlatego przy doskonałej pamięci i wyobraźni także wzrok jest

doskonały (dopóki oko nie ma jakiegoś fizycznego defektu). Wyobraźnia, pamięć i

wzrok są połączone, gdy jedno z nich jest w dobrej formie pozostałe także są bez wad,

gdy jednemu z nich coś dolega — wszystkie cierpią w równym stopniu. Jeżeli

wyobrazisz sobie literę w sposób doskonały, zobaczysz że ta litera i inne litery w

pobliżu staną się bardziej wyraźne, ponieważ niemożliwe jest zrelaksować się i

wyobrazić sobie, że widzisz bardzo dobrze literę, gdy w tym samym czasie utrzymuje

background image

się stan napięcia i wzrok widzi niedostatecznie ostro. Jeśli wyobrazisz sobie doskonałą

kropkę na dole litery, będziesz równie dobrze widział całą literę, gdyż nie możesz

wytworzyć mentalnego obrazu idealnej kropki nakładając go zarazem na niedoskonale

widzianą literę. Jak to już zostało podkreślone w poprzednim rozdziale możliwe jest

nieuświadomione widzenie. W niektórych przypadkach ludzie mogą wyobrażać sobie

idealną kropkę, co wykazuje retinoskop, bez świadomości widzenia litery, często

zdarza się to na krótko przed osiągnięciem świadomości tego, bez utraty obrazu

kropki.

Gdy dana osoba jest skłonna uwierzyć, że litery mogą zostać wyobrażone i

potrafi sobie je wyobrazić bez usiłowania patrzenia lub porównywania tego co widzi z

tym co sobie wyobraża (co zawsze powoduje napięcie), czasami przy pomocy

wyobraźni osiąga się bardzo znaczące rezultaty. Niektórzy stają się zdolni do

odczytania liter na dolnej linii tablicy natychmiast, gdy tylko uzyskają zdolność do

wyobrażenia sobie jednej litery jako widocznej w sposób idealnie czarny i wyraźny.

Większość jednak jest tak zmieszana tym co dostrzega dzięki poprawie wzroku za

pomocą wyobraźni, że nawet traci tę ostatnią. Jedna sprawa to zdolność do

precyzyjnego wyobrażenia sobie litery, a druga to zdolność do widzenia litery jak

również i innych liter bez utraty kontroli nad wyobraźnią.

Przy krótkowzroczności z powodzeniem stosowana jest następująca metoda:

Popatrz najpierw na literę z odległości, z której widzisz najlepiej. Następnie

zamknij oczy i zapamiętaj ją. Powtarzaj tak długo, aż pamięć litery będzie niemal

równie dobra jak widok litery z bliska. Z odległości 20 stóp od tablicy Snella, popatrz

na czyste tło oddalone o 30 cm lub nieco więcej w bok od tablicy i ponownie

przypomnij sobie literę. Zrób to samo w odległości piętnastu, a później ośmiu cm. Przy

ostatnim zadaniu zauważ pojawienie się liter na tablicy, czyli w peryferyjnym polu

widzenia. Jeżeli pamięć jest dobra, litery będą w miejsce szarych, blado-czarne, te

znajdujące się bliżej punktu centralnej fiksacji będą czarniejsze od tych znajdujących się

dalej. Stopniowo zmniejszaj odległość pomiędzy punktem fiksacji oraz literą do

miejsca gdzie będziesz mógł patrzeć prosto, wyobrażając sobie zarazem, że widzisz

równie dobrze jak pamiętasz. Czasami dobrze jest podczas tego ćwiczenia zamknąć i

zakryć oczy i przypomnieć sobie literę lub kropkę doskonale czarną. Rozluźnienie i

kontrola umysłowa osiągnięta w ten sposób jest pomocna w osiąganiu kontroli

podczas patrzenia na tablicę.

Osoby z powodzeniem stosujące tę metodę są nieświadome tego, że podczas

background image

wizualizacji idealnej litery jednocześnie patrzą na niedoskonały pierwowzór i nie

rozproszają się, gdy ich wzrok zostaje poprawiony dzięki wyobraźni. Wiele osób może

przypominać sobie bardzo dobrze przy zamkniętych oczach lub patrząc w miejsce

gdzie nie mogą zobaczyć litery, ale gdy tylko na nią popatrzą pojawia się stan napięcia

i utrata kontroli nad pamięcią. Dlatego też — z uwagi na to, że wyobraźnia zależy od

pamięci, nie są w stanie wizualizować w wyobraźni litery. W takich przypadkach

zwykłem stosować sposób opisany w poprzednim rozdziale. Zaczynam od kwestii:

“Czy potrafisz wyobrazić sobie czarną kropkę na dole danej litery i w tym

samym czasie być zdolnym do wyobrażenia sobie, że widzisz literę?"

Czasami pacjenci potrafią to zrobić, ale z reguły nie są do tego zdolni. W takim

przypadku zapytuję ich, czy potrafią wyobrazić sobie część litery, zwykle jej dół. Gdy

potrafią sobie wyobrazić jej prostą, krzywą, czy otwartą część (jak to bywa w takich

przypadkach), potrafią także wyobrazić sobie jej boki i górną część, utrzymując

kropkę na dole. Ale nawet po dojściu do tego etapu, mogą dalej istnieć przeszkody w

wyobrażeniu całej litery bez utraty wizji kropki. Muszę zachęcać pacjentów poprzez

przybliżanie i oddalanie tablicy. Wyobraźnia poprawia się proporcjonalnie do stopnia

zbliżenia się do punktu, w którym wzrok jest najlepszy, gdyż w tym stanie oczy są

najbardziej zrelaksowane. Jeżeli chodzi o patrzenie na ścianę, na której nie ma niczego

szczególnego do oglądania, odległość nie ma znaczenia, ponieważ nie wytwarza się

wysiłku prowadzącego do zobaczenia.

Ogromnie pomocne przy dodawaniu odwagi ludziom podczas wyobrażania

sobie, że widzą litery jest bezustanne i ciągłe powtarzanie:

“Oczywiście, że nie widzisz litery. Nie proszę cię o to żebyś ją widział. Proszę

cię jedynie o to, żebyś sobie wyobraził, że widzisz ją idealnie czarną i wyraźną".

Gdy ludzie za pomocą wyobraźni stają się zdolni do zobaczenia znanej litery,

uzyskują także zdolność do zastosowania tej samej metody w stosunku do jakiejś

nieznanej litery, Wynika to z tego, że w chwili gdy tylko część litery, taką jak na

przykład powierzchnia kropki, możemy sobie wyobrazić jako idealnie czarną, cała

litera jest widziana jako czarna, jakkolwiek początkowo wzrokowa percepcja tego

zdarzenia może nie pozostawać w umyśle na tyle długo, abyśmy stali się tego

świadomi.

Starając się rozróżnić nieznane litery dana osoba odkrywa, że jej dokładne

wyobrażenie jest niemożliwe dopóki nie odpowiada ono prawdziwemu obrazowi.

Dlatego też, jeżeli litera którą sobie wyobrażamy, albo jej część jest odmienna od

background image

faktycznego jej wizerunku, jej mentalny obraz jest mglisty i nietrwały, dokładnie tak

jak litery, których nie widzimy ostro.

Ilość sposobów jakim może ulec zaburzeniu wyobraźnia jest bardzo liczna.

Istnieje jedna droga do prawidłowej wizualizacji i nieskończona ilość sposobów

niedoskonałego wyobrażania. Prawidłowa droga jest łatwa. Umysłowy obraz

wyobrażonej rzeczy przychodzi tak szybko jak myśl i może pozostać utrzymany trwale

w mniejszym lub większym stopniu. Zły sposób jest trudny. Obraz przybywa powoli i

jest zarówno krótkotrwały, jak i zmienny.

Łatwo to udowodnić przez wyobrażenie sobie (oczy zamknięte) czarnej litery

tak dobrze, jak to jest możliwe, a następnie należy wyobrazić sobie tę samą literę, jako

widzianą nieostro. To pierwsze może być z reguły łatwo wykonalne, ale okaże się, że

bardzo trudno wyobrazić sobie, iż czarna litera z wyraźnymi konturami jest szara z

rozmazanymi krawędziami i zamglonymi otwartymi polami oraz niemożliwe jest

stworzenie takiego obrazu mentalnego, który utrzymywałby się trwale przez

dostatecznie długi okres czasu. Litera będzie miała różne kolory, kształt i

umiejscowienie w polu widzenia, dokładnie tak jak ma to miejsce w przypadku

nieostro widzianej litery i tak jak stan napięcia oczu z wadą wzroku wytwarza

dyskomfort i ból, wysiłek włożony w błędne wyobrażenie czasami skutkuje bólem. W

przeciwieństwie do tego, im bliższy doskonałości jest centralny obraz danej litery, tym

łatwiej i szybciej się pojawia i tym bardziej jest trwały.

Przy użyciu wyobraźni odnotowano kilka spektakularnych przypadków

wyleczenia wzroku. Mężczyzna, lekarz, noszący okulary od czterdziestu lat, nie

potrafiący bez nich odczytać wielkiego C z odległości dwudziestu stóp, został

wyleczony w ciągu piętnastu minut wyłącznie dzięki wyobrażaniu, że widzi czarną

literę. Poproszony o opisanie wielkiego C widzianego bez pomocy okularów

powiedział, że dla niego wygląda ono szaro, zaś otwór w literze jest przyciemniony

przez szarą chmurę do tego stopnia, że wątpi w to, czy koło litery C jest w ogóle

otwarte. Z kolei po przysunięciu tablicy na bliską odległość powiedział, że litera była

czarna w sposób doskonały, a otwór i wnętrze litery było doskonale białe, bez chmurek

szarości. Po ponownym oddaleniu tablicy przypominał sobie czerń na tyle żywo, że był

w stanie wyobrazić sobie, że widzi literę czarną w stopniu równie mocnym, jak przy

patrzeniu na nią z bliskiej odległości, z otworem i środkiem doskonale białym, dlatego

też zobaczył literę na tablicy idealnie czarną i wyraźną. W ten sam sposób stał się

zdolny do odczytywania linii siedemdziesiąt (trzecia od góry na tablicy Snella) i

background image

podążał w ten sposób w dół tablicy, aby po pięciu minutach uzyskać ostrość wzroku

pozwalającą na odczytanie z odległości dwudziestu stóp linii liter, którą przy

normalnym wzroku odczytuje się z odległości 10 stóp. Następnie otrzymał do czytania

pięciopunktowy druk. Litery wydały mu się szare i nie mógł ich odczytać. Jego uwaga

była przywiązana do faktu, że litery powinny być naprawdę czarne i natychmiast po

wyobrażeniu sobie, że widzi je jako czarne, uzyskał zdolność odczytania ich z

odległości dwudziestu pięciu cm.

Wyjaśnieniem tego nadzwyczajnego wyzdrowienia jest zwykła relaksacja.

Wszystkie nerwy w ciele doktora podczas wyobrażania sobie czerni liter były

zrelaksowane i rozluźnione i w trakcie uświadamiania sobie, że zaczyna widzieć litery

na tablicy, utrzymywał kontrolę swojej wyobraźni. Dzięki temu nie powodował

ponownego napięcia i podczas patrzenia na litery widział je jako czarne, tak jak je

sobie wcześniej wyobraził.

Doktor nie miał nawrotu wady wzroku i kontynuował proces jego

usprawniania. Około roku później odwiedziłem go w gabinecie i spytałem go jak mu

idzie. Odpowiedział, że ma doskonały wzrok zarówno na dystans jak i bliski. Potrafił

odróżniać samochody po drugiej stronie Hudson River, oraz siedzących w nich ludzi.

Mógł także odczytywać nazwy statków pływających po rzece, co inni ludzie potrafili

zrobić jedynie przy pomocy lornetki. Równocześnie nie miał żadnych trudności z

czytaniem gazet i udowodnił mi to czytając na głos fragmenty artykułów. Byłem

zdziwiony i zapytałem jak tego dokonał.

“Robiłem to co mi powiedziałeś" — odrzekł.

“Co ci powiedziałem?" — spytałem.

“Powiedziałeś mi, żebym każdego dnia ćwiczył z tablicą Snella, co uczyniłem,

oraz żebym czytał najmniejszy możliwy druk codziennie, co także robiłem".

Kolejny mężczyzna, u którego wysoka krótkowzroczność dodatkowo była

skomplikowana przez postępujący zanik nerwu wzrokowego, przy czym wielu lekarzy

odbierało mu nadzieję na poprawę jego stanu, uzyskał poprawę tak wielką i w tak

szybkim czasie, dzięki pomocy swojej wyobraźni, że pewnego dnia w moim gabinecie

kompletnie stracił nad sobą panowanie. Podnosząc tablicę, którą trzymał w ręce, rzucił

nią w poprzek pokoju.

“To zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe", — wykrzyknął — “Nie mogę w

to uwierzyć. Możliwość wyleczenia i strach przed niepowodzeniem, to więcej niż

mogę wytrzymać".

background image

Z pewną trudnością uspokoiłem go i zachęciłem do dalszych ćwiczeń. Później

był w stanie czytać małe litery na tablicy jak osoba o normalnym stanie wzroku.

Następnie dałem mu do czytania mały druk. Patrząc na czcionkę 5 pt , od razu

powiedział, że dla niego nie jest możliwe odczytanie tak małego druku. Powiedziałem

mu jednakże, aby zastosował taką samą procedurę, jaka okazała się pomocna przy

widzeniu na odległość. Było to wyobrażenie sobie czarnej kropki na fragmencie literki

podczas trzymania druku w odległości piętnastu cm. Po kilkukrotnym sprawdzeniu

“pamięci kropki", stał się zdolny do wyobrażenia sobie, że widzi doskonale czarną

kropkę na jednej z małych literek. Wówczas ponownie stał się nerwowy i zapytany w

czym problem, powiedział:

“Zaczynani czytać pięciopunktowy druk i boję się, że utracę kontrolę na sobą".

Kolejny przykład to przypadek kobiety z dużą krótkowzrocznością połączoną z

początkowym stadium katarakty. W ciągu kilka dni wzrok uległ poprawie z 3/200 (z

trzech stóp widziała duże C) do 20/50 (z 20 stóp widziała litery w linii 50). Zamiast

stopniowo przechodzić w dół tablicy, dokonała natychmiastowego skoku z linii

pięćdziesiąt do linii dziesiątek. Po przybliżeniu tablicy na odległość 7,5 cm poprosiłem,

by popatrzyła na literę O (z tej odległości widziała ją wyraźnie), a następnie o

wyobrażenie, że widzi kropkę na dole litery, oraz że dół litery jest najbardziej

zaczernioną częścią. Gdy już potrafiła to zrobić z bliska, odległość stopniowo była

zwiększana, aż potrafiła zobaczyć O z odległości 2 stóp. Potem umieściłem tablicę w

odległości dziesięciu stóp, zaś ona wykrzyknęła:

“Doktorze, to niemożliwe! Litera jest zbyt mała. Zacznijmy od jakiejś

większej."

Jednakże po piętnastu minutach potrafiła odczytać małe O w linii dziesiątek z

odległości dwudziestu stóp.

ROZDZIAŁ 12

PRZESUWANIE WZROKU I KOŁYSANIE

Gdy oko o normalnym wzroku patrzy na literę, bez względu na to czy jest ona

daleko czy blisko, może się wydawać, że litera pulsuje, albo porusza się w różnych

kierunkach: na boki lub z dołu do góry, czy w obu tych kierunkach. Jeśli przenosi się

wzrok z litery na literę lub z jednej strony litery na jej drugi brzeg, to nie tylko litera,

ale nawet cała linia liter, czy tablica może sprawiać wrażenie przesuwania się. Ten

pozorny ruch wynika z przesuwania się oka i zawsze jest skierowany w przeciwnym

background image

kierunku do ruchu oka.

Jeśli ktoś patrzy na szczyt litery, litera znajduje się poniżej linii wzroku i

dlatego wydaje się poruszać w dół. Jeśli ktoś patrzy na podstawę litery, litera jest

powyżej linii widzenia i wydaje się poruszać do góry. Jeśli ktoś patrzy na lewo od

litery to jest na prawo od linii widzenia i sprawia wrażenie poruszenia się w prawo.

Patrząc na prawo, litera jest na lewo od linii wzroku i wydaje się zmierzać na lewą

stronę.

Osoby o normalnym wzroku rzadko są świadome tej iluzji i mogą mieć

trudności z jej doświadczeniem, lecz w każdym przypadku z jakim miałem do

czynienia, po upływie pewnego czasu można to było zademonstrować. Przy wadach

wzroku litery mogą wydawać się nieruchome, albo nawet poruszać się w tym samym

kierunku co oko.

Dla oka niemożliwe jest zatrzymanie się w jednym miejscu przez czas dłuższy

od jednej sekundy. Jeżeli tego spróbujemy, wytworzy się napięcie i widok stanie się

nieostry. Można to łatwo udowodnić poprzez próbę utrzymania spojrzenia na jednej

części litery przez wystarczająco długi okres czasu. Bez względu na to jak dobry byłby

wzrok, widok zacznie się zamazywać, rozpraszać bardzo szybko i czasami wysiłek

włożony w próbę utrzymania tego stanu spowoduje ból. W przypadku nielicznych

wyjątkowych osób, obserwowany punkt może wydawać się utrzymywany w

nieruchomym polu widzenia przez dostateczną ilość czasu i dana osoba może myśleć,

że utrzymuje nieruchome spojrzenie, ale wynika to tylko z tego, że ruchy oka są tak

szybkie, iż widziane obiekty wydają się tym samym symultanicznie nakładającymi się

obrazami.

Gdy wzrok jest prawidłowy ruchy oka nie są widoczne, ale bezpośrednie

badanie oftalmoskopem zawsze może je wykazać. Przy badaniu jednego oka, w czasie

gdy drugie spogląda na małą powierzchnię wprost przed sobą, badane oko (które

podąża za ruchem drugiego) wykonuje ruchy w różnych kierunkach po zmieniającej

się orbicie, z góry na dół, z dołu do góry oraz na boki. Przy normalnym wzroku te

ruchy są niezmiernie szybkie i nie towarzyszą mu żadne objawy wysiłku. W

przeciwieństwie do tego, przesuwanie oka z wadą wzroku jest wolniejsze, zakres

ruchów obszerniejszy, przesunięcia są gwałtowne, urywane i wykonywane z objawami

wysiłku.

Wykazano także, że oko jest zdolne do tak szybkich ruchów, że oftal-moskop

nie jest w stanie ich zarejestrować. Prawidłowo widzące oko może odczytać

background image

czternaście liter na dolnej linii tablicy Snella z odległości dziesięciu lub 15 stóp, w

przyćmionym świetle, tak szybko, że wydaje się jakby to było wykonane w jednej

chwili. Ponadto należy dodać, że aby rozpoznać litery w takich warunkach, trzeba

wykonać około czterech przesunięć oka na każdej literze. Gdy patrzymy z bliska,

nawet gdy tylko jedna część litery jest dobrze widziana, możemy ją rozpoznać, ale z

daleka rozpoznanie litery bez wykonania przesunięć oka z góry na dół i z boku na bok

jest niemożliwe. Trzeba ponadto dokonać przesunięć wzroku z litery na literę, robiąc

w czasie jednej sekundy około siedemdziesięciu przesunięć.

Linia z małymi literami na tablicy Snella ma mniej niż stopę długości i 0,6 cm

wysokości i wymaga około siedemdziesięciu przesunięć na sekundę, aby zobaczyć ją

całą, w jednej chwili. Potrzeba wielu tysięcy ruchów oka, aby zobaczyć obszar

wielkości ekranu w kinie, ze wszystkimi jego detalami, takimi jak osoby, zwierzęta,

drzewa, itd. Żeby zobaczyć szesnaście takich powierzchni na sekundę, jak to robimy w

kinie, potrzebna jest niewyobrażalna szybkość ruchów oka.

Nie tylko ludzkie oko i umysł są zdolne do takiej szybkości działania, jednak

aby działo się to bez napięcia i wysiłku, z maksymalną efektywnością, zarówno oko,

jak i umysł muszą być w stanie rozluźnienia. Wprawdzie każdy ruch oka powoduje

błąd refrakcji, jednak gdy ruch jest nieznaczny to błąd jest minimalny. Z reguły

przesunięcia są tak szybkie, że nie pozostają na tyle długo, aby wady refrakcji mogły

być wykryte za pomocą retinoskopu. Ich obecność może zostać dostrzeżona dopiero

po zredukowaniu szybkości ruchów do czterech-pięciu na sekundę. Czas podczas

którego oko jest w stanie rozluźnienia jest znacznie dłuższy od czasu, w którym

występuje błąd refrakcji. Dlatego też przy normalnych przesunięciach oka błędy

refrakcji nie wykazują swojej obecności. Im szybsze są nieświadome przesunięcia oka,

tym lepsza jest wizja, ale jeżeli ktoś usiłowałby być świadomym zbyt szybkich

przesunięć, wytworzy stan napięcia.

Niezbędnym warunkiem prawidłowego widzenia jest nieustanne przesuwanie

oka i te przesunięcia są uderzającą ilustracją mentalnej kontroli niezbędnej w procesie

prawidłowego widzenia. Proces ten wymaga doskonałej umysłowej kontroli aby

przeanalizować tysiące myśli i wrażeń w ciągu sekundy, zaś każdy punkt fiksacji

(zatrzymania wzroku) musi być przemyślany oddzielnie, ponieważ niemożliwe jest

myślenie o dwóch rzeczach lub dwóch częściach jednej rzeczy naraz. Oko z wadą

wzroku usiłuje dokonać rzeczy niemożliwej poprzez patrzenie skoncentrowane na

jednym punkcie przez wystarczająco długi czas — to znaczy poprzez gapienie się. Gdy

background image

patrzy na nieznaną literę i nie widzi jej, przedłuża wpatrywanie się w nią z wysiłkiem

zmierzającym do jej lepszego zobaczenia. Takie zmagania zawsze skazane są na

niepowodzenie i stają się znaczącym czynnikiem doprowadzającym do wady wzroku.

Jedna z najlepszych metod jaką dotychczas odkryliśmy polega na świadomym

naśladowaniu nieświadomych przesunięć oka występujących w normalnym oku i na

doświadczaniu poruszających się obrazów wytworzonych przez takie przesunięcia.

Bez względu na to czy oko jest bez wad, czy z wadami refrakcji, świadomie

wykonywane przesunięcia wzroku i kołysanie stanowią wielką korzyść i pomoc dla

oka. Nie tylko oczy z wadą wzroku, ale także normalnie widzące ulegają poprawie

dzięki takim ćwiczeniom. Przy wadach wzroku przesuwanie (jeżeli jest prawidłowo

wykonywane) daje oczom relaks i wypoczynek w stopniu równie wielkim jak palming,

i zawsze zmniejsza lub koryguje błąd refrakcji.

Oko bez wady wzroku nigdy nie próbuje zatrzymać się na jednym punkcie

przez czas dłuższy od jednej sekundy, a gdy się przesuwa (jak to było wyjaśnione w

rozdz. 8), to zawsze widzi gorzej poprzedni punkt fiksacji. Gdy oko przestaje się

szybko poruszać i widzieć gorzej przesunięty punkt, wzrok także przestaje być

prawidłowy, kołysanie zostaje zatrzymane lub wydłużone, a czasami odwrócone. To są

kluczowe zagadnienia przy leczeniu za pomocą przesuwania wzroku.

Żeby zobaczyć poprzedni punkt fiksacji jako gorszy, oko z wadą wzroku musi

patrzeć znacznie dalej od niego, niż oko o normalnym wzroku. Jeżeli oko przesuwa się

na przykład tylko o 0,6 cm, może widzieć poprzedni punkt fiksacji równie dobrze, albo

równie źle jak przedtem i zamiast rozluźnienia oczu osiąganemu dzięki przesuwaniu,

jego napięcie będzie wzrastać, nie pojawi się kołysanie, zaś ostrość widzenia obniży

się. Z odległości kilkunastu centymetrów oko może być zdolne do “odpuszczenia

pierwszego punktu fiksacji i jeżeli ten punkt nie będzie utrzymywany przez okres

dłuższy od jednej sekundy, dzięki przesuwaniu wytworzy się stan rozluźnienia oka i

tym samym będzie możliwe odczuwanie stworzonej iluzji kołysania. Uzyskane

korzyści są tym większe im krótsze przesunięcia, ale nawet bardzo długie przesuwanie

— trzy i więcej stóp — pomaga tym, którzy nie mogą osiągnąć krótszej odległości.

Z drugiej strony, gdy ktoś jest już zdolny do wykonywania krótkich przesunięć,

długie przesunięcia pogarszają wizję. Kołysanie jest potwierdzeniem tego, że

przesuwanie zostało wykonane poprawnie i gdy się pojawia, widoczność zawsze ulega

poprawie. Możliwe jest przesuwanie bez poprawy wzroku, ale nie można wytworzyć

złudzenia kołysania bez poprawy; gdy będzie można to zrobić przy długich

background image

przesunięciach, należy stopniowo skracać zakres ruchu, aż dana osoba będzie mogła

wykonać przesuwanie z góry do dołu najmniejszej literki na tablicy, czy gdziekolwiek i

w tym czasie utrzymywać kołysanie. Później może stać się zdolna do uzyskania

świadomości pozwalającej na postrzeganie kołysania liter bez świadomego

przesuwania.

Bez względu na wielkość wady wzroku zawsze możliwe jest przesuwanie i

doświadczenie kołysania, tak długo jak długo poprzedzający punkt fiksacji wzroku jest

gorzej widoczny. Nawet diplopia i poliopia (podwójne i wielokrotne widzenie, każde z

osobna) nie stanowią przeszkody (w pewnej mierze) w poprawie wzroku. Przeważnie

oko z wadą wzroku jest zdolne do przesunięć z jednej strony tablicy Snella na drugą

lub z punktu powyżej tablicy do punktu poniżej niej, oraz do zaobserwowania, że w

pierwszym przypadku tablica wydawała się poruszać z boku na bok, podczas gdy w

drugim przypadku wydawała się poruszać w pionie.

Pacjenci cierpiący z powodu wysokiego stopnia fiksacji peryferyjnej, aby

zobaczyć pierwszy punkt fiksacji jako gorszy podczas ćwiczenia przesuwania, będą

potrzebowali skorzystać z niektórych metod opisanych w rozdz. 8. Jednakże z reguły

osoby, które nie mogą widzieć “gorzej" z odległości, mogą to łatwo robić z bliska,

jako że wzrok z tej odległości jest najlepszy nie tylko w krótkowzroczności, ale równie

często przy dalekowzroczności. Gdy odczucie kołysania zostanie wytworzone z bliska,

odległość może być stopniowo powiększana, aż do momentu gdy ta sama rzecz będzie

odczuwana z odległości 20 stóp.

Jako sposób rozluźnienia i relaksacji oczu, poza ich zamknięciem, czy też

palmingiem, kołysanie i przesuwanie wzroku jest najbardziej owocną metodą. Dzięki

tej metodzie przeplatanej z relaksacją oczu i późniejszym naprzemiennym

przesuwaniem, osoby z bardzo poważnymi wadami wzroku osiągały czasami chwilowe

lub trwałe wyleczenie w ciągu kilku tygodni.

Przesuwanie można wykonywać szybko lub powoli, stosownie do stanu

widzenia. Początkowo, przy szybkim przesuwaniu może wystąpić napięcie, a wtedy

punkt z którego się przesuwamy nie będzie widziany gorzej i nie uzyska się efektu

kołysania. W miarę postępów szybkość może ulec zwiększeniu. Przeważnie jednak nie

można doświadczyć kołysania, jeśli przesuwanie jest szybsze niż dwa, trzy razy na

sekundę.

Do kołysania z reguły może być użyty mentalny obraz litery w sposób równie

dobry jak rzeczywistej litery na tablicy. Dla niektórych osób odwrotna sytuacja też jest

background image

prawdziwa, ale dla większości ludzi kołysanie literą w umyśle jest łatwiejsze niż z

faktycznym obrazem. Gdy staje się to wykonalne, łatwiej jest potem wykonać

kołysanie literami na tablicy Snella. Dzięki zamiennemu stosowaniu kołysania

umysłowego i wizualnego, czasami uzyskuje się błyskawiczne postępy. Gdy tylko

ulegnie poprawie stopień relaksacji, kołysanie umysłowe może zostać skrócone, aż do

wyobrażenia sobie kołysania literą o wielkości gazetowej kropki. Gdy staje się to

możliwe, okazuje się być łatwiejsze od kołysania większą literą, zaś wiele osób osiąga

w ten sposób ogromne korzyści.

Bez względu na to jak wielki jest błąd refrakcji, wszyscy uzyskują częściową

albo całkowitą poprawę wzroku (co zostaje wykazane przez retinoskop) przynajmniej

przez okres sekundy, w chwili gdy udaje się im zastosować z powodzeniem

przesuwanie i kołysanie. Czas poprawy może być tak krótki, że dana osoba może nie

być tego świadoma, ale staje się dla niej możliwe wyobrażenie sobie ostrego widzenia i

dzięki temu staje się możliwe utrzymanie stanu relaksacji na tyle długo by dotarła do

niej świadomość poprawionej ostrości wzroku. Na przykład po okresie patrzenia w

bok od tablicy dana osoba może z powrotem spojrzeć na wielkie C i chwilowo (ok.

sekundy) błąd refrakcji może być zmniejszony, bądź skorygowany, co wykaże

retinoskop. Jeszcze wtedy może nie pojawić się świadomość poprawionej wizji.

Jednakże poprzez wyobrażenie wielkiego C jako widzianego lepiej, osiągnięty stopień

relaksacji może być wystarczająco przedłużony w czasie, aby stał się dostrzegalny

poprzez swoje efekty.

Gdy mentalne, czy wizualne kołysanie jest wykonywane z powodzeniem,

można stać się świadomym poczucia relaksacji jako ogólnego kołysania. To wrażenie

odnosi się do każdego obiektu, który pojawi się w naszej świadomości. Ruch może

zostać wyobrażony w każdej części ciała do której skierujemy naszą uwagę. Może być

też skierowany w stronę krzesła na którym się siedzi lub nakierowany na jakikolwiek

przedmiot w pokoju, albo gdziekolwiek, gdzie tylko można sięgnąć pamięcią.

Budynki, miasto, cały świat może zostać rozkołysany. Dana osoba będąc świadoma

tego “uniwersalnego kołysania" może zapomnieć o obiekcie od którego rozpoczęła

kołysanie, ale tak długo jak długo jest utrzymywana zdolność utrzymywania ruchu w

kierunku przeciwnym do pierwotnego ruchu oczu, albo ruchu wyobrażonego w

umyśle, stan relaksacji pozostanie utrzymany. Jeżeli jednak zmieni się kierunek wystąpi

napięcie. Wyobrażenie uniwersalnego kołysania nie jest trudne przy zamkniętych

oczach i niektórzy szybko potrafią to robić także z otwartymi oczami. Później uczucie

background image

relaksacji, które towarzyszy kołysaniu, może być odczuwane bez świadomości tego

ostatniego, ale kołysanie zawsze się pojawi gdy o nim pomyślimy.

Stan napięcia stanowi jedyną przyczynę przeszkadzającą w kołysaniu.

Niektórzy wkładają dużo wysiłku w to, aby kołysać literami. Takie wysiłki są zawsze

przeszkodą. Oczy i umysł nie kołyszą literami, ale same się kołyszą. Oko może

przesuwać się spontanicznie. Jest to praca mięśni kierowana motorycznymi impulsami,

ale kołysanie harmonizuje z naturalnym przesuwaniem wzroku. Ono nie powoduje

relaksacji, ale jest jej rezultatem; chociaż samo w sobie nie posiada wartości, jest

podobnie jak kropka bardzo cenną wskazówką pozwalającą stwierdzić czy stan

relaksacji pozostaje utrzymany.

W różnych przypadkach przydatne są następujące ćwiczenia przesuwania:

Nr l

(a) Popatrz na literę na tablicy Snella.

(b) Przesuń wzrok na literę w tej samej linii na tyle daleko, aby pierwszą (tą

poprzednio widzianą) zobaczyć gorzej.

(c) Ponownie popatrz na pierwszą widząc (lub nie) drugą gorzej.

(d) Patrz na litery naprzemiennie przez kilka sekund, widząc gorzej tę, która

nie jest aktualnie oglądana.

Prawidłowe wykonanie ćwiczenia pozwala lepiej widzieć obie litery, przy czym

powinno pojawić się wrażenie ruchu z boku na bok w kierunku przeciwnym do ruchu

oka.

Nr 2

(a) Popatrz na dużą literę.

(b) Popatrz na mniejszą literę z daleka od dużej. Ta większa powinna być

wówczas gorzej widoczna.

(c) Spójrz z powrotem (na dużą), (d) Powtórz sześć razy.

Przy poprawnym wykonaniu obie litery będą lepiej widoczne, zaś tablica będzie

się poruszać do góry i na dół.

Nr 3

Przesuwanie wzroku według powyższych metod umożliwia widzenie litery w

linii lepiej od innych, oraz (z reguły) zobaczenie jej ostrego obrazu w trakcie krótkich

przebłysków. Żeby ciągle widzieć literę potrzebujemy uzyskać zdolność przesuwania

wzroku ze szczytu litery do jej podstawy lub z jej podstawy do szczytu, widząc gorzej

część na którą nie patrzymy bezpośrednio, wytwarzając przy tym wrażenie pionowego

background image

kołysania.

(a) Popatrz ponad szczytem litery, tak aby widzieć jej podstawę, albo całą

literę gorzej (nieostro).

(b) Popatrz na punkt wystarczająco daleko poniżej podstawy litery, aby

widzieć jej szczyt, albo całą literę gorzej.

(c) Powtórz sześć razy.

Poprawne wykonanie pozwala na poprawę widzenia, oraz wytwarza wrażenie

ruchu litery do góry i na dół. Stopniowo przesunięcie powinno zostać skrócone tak,

aby było możliwe przesuwanie wzroku pomiędzy szczytem i podstawą litery przy

jednoczesnym utrzymywaniu kołysania. Teraz litera jest widoczna przez cały czas. Jeśli

ćwiczenie się nie udaje, rozluźnij oczy, zrób palming i spróbuj ponownie.

Można także ćwiczyć przesuwanie z jednej strony litery na jej drugą stronę (lub

pomiędzy punktami znajdującymi się po bokach liter), albo z jednego jej rogu do

punktu umieszczonego za jej drugim rogiem.

Nr 4

(a) Popatrz na literę z odległości, z której jest najlepiej widoczna. Przy

krótkowzroczności będzie to zapewne punkt odległy o stopę lub mniej od twarzy.

Przesuwaj wzrokiem od szczytu do podstawy litery dopóki nie będziesz widział (na

zmianę) jednej części gorzej od drugiej, oraz do czasu gdy stopień zaczernienia litery

nie ulegnie poprawie i nie zostanie wytworzona iluzja kołysania.

(b) Teraz zamknij oczy i ćwicz mentalne przesuwanie ze szczytu do podstawy

litery.

(c) Otwórz oczy i popatrz na czystą ścianę powtarzając punkt (b). Porównaj

zdolność do mentalnego przesuwania i kołysania z możliwościami robienia tego

wzrokowo z małej odległości.

(d) Następnie popatrz na literę z daleka i ćwicz przesuwanie ze szczytu do

podstawy. Poprawne wykonanie charakteryzuje się poprawą widzenia i wrażeniem

kołysania.

Nr 5

Niektóre osoby, szczególnie dzieci widzą lepiej gdy ktoś wskazuje im literę. W

innych przypadkach stanowi to przeszkodę. Jeżeli stwierdzimy, że metoda

wskazywania jest pomocna, należy postępować w następujący sposób:

(a) Każ komuś położyć koniec palca w punkcie położonym 7-10 cm poniżej

litery. Niech ćwicząca osoba spogląda na literę i przesuwa wzrok na koniec palca

background image

widząc gorzej literę.

(b) Zmniejszaj dystans pomiędzy palcem a literą, początkowo do 5-8 cm,

potem do 3-5 cm, a na koniec do l cm, postępując cały czas jak w punkcie (a).

Ta metoda zastosowana prawidłowo pozwala na widzenie szczytu i podstawy

litery i na naprzemienne gorsze widzenie każdej z tych części przy jednoczesnym

wytworzeniu wrażenia kołysania. W następstwie tego możliwe stanie się ciągłe

widzenie litery.

Nr 6

Przy niedostatecznej wizji, co często zdarza się gdy ktoś patrzy na małą literę,

któraś z większych liter w liniach powyżej, albo nawet wielkie C na szczycie tablicy

wygląda na czarniejszą, niż litera na którą patrzymy. Uniemożliwia to prawidłowe

zobaczenie mniejszej litery. Żeby skorygować ten rodzaj fiksacji peryferyjnej, popatrz

na literę która jest najlepiej widoczna i przesuń wzrok na mniejszą literkę. Jeśli ci się to

uda, po kilku chwilach mała literka wydawać się będzie czarniejszą od dużej. Jeśli po

kilku próbach nie uzyskasz powodzenia, rozluźnij oczy przy pomocy palmingu i

spróbuj jeszcze raz. Można ponadto przesuwać spojrzenie z dużej litery do punktu

znajdującego się w pewnej odległości poniżej małej litery, stopniowo przybliżając się

do niej w miarę poprawy widzenia.

Nr 7

Przesunięcia wzroku z tablicy oddalonej o 3 lub 5 stóp na tablicę zawieszoną w

odległości 10 lub 20 stóp okazuje się częstokroć skuteczne, jako że nieświadoma

pamięć litery widzianej z bliska pomaga przenieść ten obraz na bardziej oddaloną

tablicę.

Te zróżnicowane metody przesuwania wzroku ludzie będą odczuwać w sposób

bardzo odmienny; jako mniej lub bardziej satysfakcjonujące. Jeśli nie udaje się

zastosować z powodzeniem którejś z metod, należy po dwóch lub trzech próbach

poniechać jej i spróbować czegoś innego. Kontynuowanie ćwiczeń, które nie

przynoszą prawidłowych rezultatów jest pomyłką. Skutkiem niepowodzeń jest stan

napięcia, zaś jego przedłużanie nie przynosi niczego dobrego.

Jeżeli ćwiczenia z tablicą są niemożliwe, można używać do tego celu innych

obiektów. Można na przykład przesuwać wzrok z jednego okna oddalonego budynku

na inne lub z jednej jego części na drugą, z jednego samochodu na inny lub z jednej

jego części na następną, wytwarzając w każdym z tych przypadków iluzję poruszania

się tych obiektów w kierunku przeciwnym do ruchu oczu. Rozmawiając z ludźmi

background image

można przesuwać wzrok z jednej osoby na następną lub z jednego fragmentu twarzy

na następny. Podczas czytania książki lub gazety można robić świadome przesuwanie z

jednego słowa lub litery na kolejne, albo z jednej części litery na inną.

Ponieważ przesuwanie wzroku i kołysanie angażują całą osobę do

wykonywania tego ćwiczenia, często stają się najbardziej skuteczną metodą osiągania

stanu relaksacji i w niektórych przypadkach przynoszą bardzo znaczące rezultaty

wyłącznie dzięki unaocznieniu faktu, że wpatrywanie się pogarsza widzenie, zaś

przesuwanie wzroku je poprawia. Pewna rnoja pacjentka, szesnastoletnia dziewczyna z

postępującą krótkowzrocznością, bardzo szybko się wyleczyła przy pomocy

przesuwania wzroku. Przyszła do mojego gabinetu w bardzo mocno przyciemnionych

okularach, na skutek takiej ochrony przed światłem, była na tyle oślepiona, że jej oczy

były prawie zamknięte i miała wielkie trudności z wyszukaniem drogi podczas

poruszania się po pokoju. Jej ostrość wzroku wynosiła 3/200 (widziała ostro wielkie C

z odległości 3 zamiast 200 stóp). Zabroniono jej czytania, grania z nut na pianinie i

musiała porzucić myśl o kontynuowaniu nauki w szkole średniej.

Jej nadwrażliwość na światło została wyleczona w ciągu kilku minut za

pomocą nasłoneczniania przy zamkniętych oczach (zob. opis w rozdz. 24). Następnie

posadziłem ją na wprost tablicy, poleciłem rozluźnić oczy, a następnie spojrzeć na

wielkie C. Na ułamek sekundy jej wzrok poprawił się i na skutek powtarzanych

ćwiczeń, mogła dostrzec, że nawet najmniejszy wysiłek włożony w proces widzenia

każdorazowo powoduje pogorszenie widzenia. Poprzez naprzemienne patrzenie poza

tablicę, a następnie na litery w krótkich odstępach czasu (poniżej l sek.) wzrok

pacjentki uległ tak szybkiej poprawie, że w ciągu pół godziny osiągnął niemal

normalną ostrość widzenia dla patrzenia na odległość.

Później dałem jej do czytania czcionkę o wielkości 5 pt. Pierwsza próba

czytania natychmiast spowodowała poważny ból. Poleciłem zastosować tę samą

procedurę, która była przeprowadzona wcześniej z użyciem tablicy Snella. W ciągu

kilku minut przez alternatywne patrzenie w bok i na pierwszą literę każdego słowa

potrafiła czytać bez wysiłku, dyskomfortu, czy bólu. Wyszła z mojego gabinetu bez

okularów, widząc drogę przed sobą bez żadnych trudności. Wielu innych pacjentów

także skorzystało z dobrodziejstw tej prostej metody.

ROZDZIAŁ 13

ZŁUDZENIA WZROKOWE

background image

Osoby z wadą wzroku zawsze podlegają złudzeniom wzrokowym, podobnie

jak ludzie z normalnym wzrokiem. O ile jednak iluzje normalnego wzroku wynikają ze

stanu relaksacji, o tyle złudzenia osoby z wadą wzroku są spowodowane stanem

napięcia. Niektóre osoby z wadami refrakcji mają nieliczne iluzje, inni znacznie więcej,

ponieważ napięcie, które powoduje błąd refrakcji nie jest tym samym rodzajem

napięcia, które jest odpowiedzialne za wrażenia iluzji.

Złudzenia wadliwego wzroku mogą być związane z postrzeganiem koloru,

wielkości, lokalizacji i formy oglądanych obiektów. Mogą zawierać w sobie pojawianie

się rzeczy, które nie istnieją i wiele innych zadziwiających i interesujących przejawów.

Złudzenia koloru

Gdy dana osoba widzi czarne litery i jest przekonana, że są szare, żółte,

brązowe, niebieskie lub zielone, to cierpi z powodu złudzeń (iluzji) dotyczących

koloru. To zjawisko nie stanowi o odróżnianiu kolorów.

Osoba nie odróżniająca kolorów (daltonizm) nie potrafi rozróżnić kilku barw, z

reguły nie rozróżnia niebieskiego i zielonego. Ta niezdolność jest stała i niezmienna.

Osoba cierpiąca na złudzenie koloru nie widzi fałszywie kolorów w sposób

stały i niezmienny. Podczas patrzenia na tablicę, czarne litery mogą wydawać się jej

początkowo szare, ale innym razem mogą przybrać odcienie żółci, niebieskiego lub

brązu. Niektórzy zawsze widzą czarne litery jako czerwone; dla innych wydają się one

być czerwonymi tylko okazjonalnie. Chociaż wszystkie litery są tego samego koloru,

niektórzy mogą widzieć duże litery jako czarne, zaś małe jako żółte lub niebieskie.

Przeważnie, bez względu na to jakim wydaje się dany kolor duże litery są

widziane jako ciemniejsze.

Często różne kolory pojawiają się w tej samej literze, jej część jest widziana

jako czarna, a reszta może być szara lub w jeszcze innym kolorze. Plamki czerni lub

też innego koloru mogą pojawiać się na białym tle, jak również plamki bieli lub innej

barwy mogą zaistnieć na czerni.

Złudzenia rozmiarów

Duże litery mogą wydawać się małe, a małe dużymi. Jedna litera może mieć

normalne wymiary, podczas gdy inna o tej samej wielkości i z tej samej odległości

może wydawać się większa lub mniejsza niż normalnie. Litera może mieć normalne

wymiary z bliska i z daleka, ale w środku tej odległości może mieć tylko połowę tych

wymiarów. Jeżeli dana osoba potrafi ocenić rozmiar litery w każdej odległości, aż do

dwudziestu stóp, jej wzrok jest w normie. Jeśli rozmiary zmieniają się wraz ze

background image

zmianami odległości, to cierpi na złudzenie rozmiarów. Na duże odległości ocena

rozmiarów jest zawsze niedoskonała, ponieważ wzrok nie jest perfekcyjny przy takich

odległościach, nawet jeśli jest w normie przy zwykłych odległościach. Gwiazdy wydają

się być kropkami, ponieważ wzrok nie ma możliwości widzieć dobrze obiektów z

takich odległości. Świeca widziana z odległości pół mili wydaje się być mniejsza niż z

bliska, ale widziana przez teleskop dający precyzyjny obraz z tej odległości, będzie

miała te same rozmiary co z bliska. Wraz z poprawą widzenia wzrasta zdolność do

prawidłowego oceniania rozmiarów.

Skorygowanie wady refrakcji wyłącznie za pomocą okularów, pozwala na

podobne ocenianie rozmiarów jak czyni to normalne oko, jednakże ta zdolność może

się znacznie różnić wśród osób mających ten sam błąd refrakcji. Osoba o dziesięciu

dioptriach krótkowzroczności, nosząca okulary korekcyjne może (rzadko) być zdolna

do prawidłowego oceniania wymiarów. Kolejna osoba o tym samym stopniu

krótkowzroczności i takich samych okularach może widzieć rzeczy o połowę, albo

dwie trzecie mniejsze niż w rzeczywistości. Jak z tego wynika błąd refrakcji ma

niewiele wspólnego z nieprawidłową percepcją rozmiarów.

Złudzenia formy

Okrągłe litery mogą wydawać się kwadratowe lub trójkątne. Litery proste

mogą jawić się jako zakrzywione. Litery o regularnych kształtach mogą wydawać się

bardzo nieregularne. Okrągłe litery mogą sprawiać wrażenie, że posiadają w środku

szachownicę, albo krzyż. Krótko mówiąc istnieje nieskończona różnorodność

możliwych do zobaczenia zniekształconych form. Na ten rodzaj wady wzroku

wpływają takie czynniki jak: oświetlenie, odległość i otoczenie. Wiele osób widzi

prawidłową formę litery po zakryciu innych liter, lecz tracą tę umiejętność gdy inne

litery są widoczne. Pokazanie wskaźnikiem umiejscowienia litery pomaga niektórym ją

zobaczyć. Innym wskaźnik może tak bardzo przeszkadzać, że tym bardziej nie mogą

zobaczyć litery.

Złudzenia ilości

Często osoby z wadami wzroku obserwują zwielokrotnienie obrazu, zarówno

przy patrzeniu obydwoma oczami, jak i przy widzeniu jednym tylko okiem. Sposób w

jaki te zwielokrotnione obrazy przejawiają swoje istnienie jest czasami ogromnie

ciekawy. Na przykład pacjent ze starczow-zrocznością czyta wyraz HAS normalnie

obojgiem oczu. Słowo PHONES czyta prawidłowo okiem lewym, lecz gdy czyta je

prawym okiem widzi podwójnie literę P, której wyobrażony widok jest usytuowany

background image

nieco na lewo od rzeczywistej litery. Lewe oko chociaż widziało prawidłowo słowo

PHONES, zwielokrotniało ostrze szpilki, podczas gdy główka pozostawała

pojedyncza w chwili gdy szpilka ustawiona była pionowo. Po zmianie pozycji na

poziomą, ostrze szpilki widziane było pojedynczo, a główka była zwielokrotniona. Gdy

ostrze szpilki zostało położone poniżej małej literki, obraz ostrza ulegał czasami

podwojeniu, podczas gdy literka pozostawała w normie.

Za tego rodzaju zjawiska nie odpowiada żaden błąd refrakcji. Są to wyłącznie

sztuczki umysłu. Ilość sposobów wskutek których powstają zwielokrotnione obrazy

jest nieskończona. Są one czasami umiejscowione pionowo, czasem poziomo lub

ukośnie, a czasami w formach okręgów, trójkątów i innych figur. Ich liczba również

może wahać się od dwóch do trzech, czterech i więcej. Mogą być nieruchome, albo

zmieniać swoją pozycję w różnym tempie. Wykazują także nieskończoną

różnorodność kolorów, włącznie z bielszym od tła odcieniem bieli.

Złudzenia lokalizacji

Kropka postawiona przy literze, na tym samym poziomie co podstawa litery,

może sprawiać wrażenia zmiany swojej pozycji na wiele różnych i zadziwiających

sposobów. Jej odległość od litery może się zmieniać. Może nawet pojawić się po

drugiej stronie litery. Może także wydawać się być ponad albo poniżej linii. Niektórzy

postrzegają litery ustawione w nieregularnym szyku. W przypadku słowa AND litera D

może zająć miejsce N lub pierwsza litera może zamienić się miejscami z ostatnią.

Te wszystkie rzeczy są umysłowym złudzeniem. Czasami litery wydają się być

dalej niż ma to miejsce w rzeczywistości, mogą wydawać się odległe o milę. Osoby

zakłopotane złudzeniem odległości zapytują czasami, czy nie uległa zmianie pozycja

tablicy.

Złudzenia nieistniejących obiektów

Przy wadach wzroku umysł nie tylko przekręca widziane przez oko obrazy, ale

ponadto wyobraża sobie, że widzi nieistniejące rzeczy. Pośród złudzeń tego typu

znajdują się ruchome cętki, które tak często zdają się pojawiać przed oczami

obciążonymi wadą wzroku, a nawet przed oczami bez wad. Te cętki naukowo zwane

muscae yolitantes lub “latającymi muszkami", chociaż nie mają istotnego znaczenia,

nie są niczym innym jak napięciem umysłu. Pochłaniają jednakże tak wiele uwagi i z

reguły alarmują dotknięte nimi osoby na tyle mocno, że zostały dłużej omówione w

rozdziale 19.

Złudzenia uzupełniania kolorów

background image

Osoba z wadą wzroku po odwróceniu spojrzenia od czarnego, białego albo

jaskrawo kolorowego obiektu i po zamknięciu oczu często przez kilka sekund

wyobraża sobie, że widzi obiekt w dopełniającym, albo niemal uzupełniającym kolorze.

Jeżeli obiekt jest czarny na białym tle, biały obiekt będzie widziany na czarnym tle. Jeśli

obiekt jest czerwony, może być widziany jako niebieski, zaś jeśli jest niebieski może się

wydawać czerwony. Te iluzje, które są znane jako powidoki mogą być także (chociaż

nieco rzadziej) być dostrzegane przy otwartych oczach skierowanych na jakiekolwiek

tło i często są na tyle żywe, że wydają się być rzeczywiste.

Złudzenia koloru słońca

Osoby o normalnym wzroku widzą słońce w kolorze białym, jest to najbielsza

biel, lecz jeśli występuje wada wzroku może pojawić się niemal każdy kolor —

czerwony, zielony, purpurowy, żółty, itd. Przez niektóre osoby z wadą wzroku było

ono nawet opisywane jako całkowicie czarne. Z przyczyn atmosferycznych zachodzące

słońce jest zwyczajowo postrzegane jako czerwone, ale w wielu przypadkach te

przyczyny nie są wystarczające do zmiany koloru słońca, podczas gdy ono nadal dla

osób z wadą wzroku wydaje się być czerwone, gdy osoby z prawidłowym wzrokiem

widzą je jako białe. Gdy czerwień słońca jest tylko złudzeniem i nie jest spowodowana

warunkami atmosferycznymi, obraz słońca utrwalony na błonie aparatu

fotograficznego będzie biały, podobnie jak promienie zogniskowane przez soczewkę

szkła powiększającego. To samo odnosi się do czerwieni księżyca.

Ciemne plamki, które pojawiają się po spoglądaniu w Słońce

Większość ludzi po patrzeniu na słońce widzi czarne lub kolorowe plamy,

które mogą pozostać przez okres od kilku minut do (nawet) roku i dłużej, lecz nigdy

nie są trwałe. Te plamy są także iluzjami i nie są spowodowane, jak się zwykło

przypuszczać, żadnymi organicznymi zmianami w oku. Nawet całkowita ślepota, która

czasem jest chwilowym efektem parzenia na słońce, jest wyłącznie błędnym

zinterpretowaniem przez oko zjawiska sensorycznego.

Złudzenie migotania gwiazd

Myśl, że gwiazdy migoczą została utrwalona w piosenkach, w opowiadaniach i

generalnie jest akceptowana jako naturalny porządek rzeczy, lecz można udowodnić,

iż to, co bierze się za migotanie, jest zwykłą iluzją umysłu.

Wady wzroku jako złudzenie i ich przyczyny

Każde złudzenie posiadania wady wzroku jest rezultatem napięcia

umysłowego. Gdy umysł jest z jakiegoś powodu zaniepokojony, bardzo łatwo może

background image

się pojawić iluzja każdego typu. Nie tylko ten rodzaj napięcia różni się od napięcia

powodującego błędy refrakcji, lecz można wykazać, że każdemu z poszczególnych

rodzajów złudzeń odpowiada odmienny rodzaj napięcia. Zmiany koloru niekoniecznie

muszą wpływać na rozmiar czy formę obiektów, czy też powodować innego rodzaju

złudzenia. Można widzieć doskonale kolor litery, albo części litery bez rozpoznawania

jaka to jest litera. Aby dokonała się zmiana czarnej litery na niebieską, żółtą, czy na

inny kolor potrzebne jest wytworzenie nieświadomego napięcia, które przypomni lub

spowoduje wyobrażenie koloru, o którym mowa. Zmiana formy obiektu wymaga

nieświadomego napięcia pozwalającego zobaczyć omawianą formę. Przy małej dozie

praktyki każdy może nauczyć się wytwarzać złudzenia formy, czy koloru poprzez

świadome napięcie wytwarzane w taki sam sposób, w jaki inni czynią to nieświadomie.

Jeżeli złudzenie zostanie spowodowane w ten sposób, będzie można stwierdzić także

fiksację peryferyjną oraz błąd refrakcji.

Rodzaj napięcia będący przyczyną zwielokrotnienia obrazu różni się od

napięcia powodującego złudzenia koloru, rozmiarów i formy. Większość osób po kilku

próbach z łatwością może na własne życzenie wytworzyć poliopię (zwielokrotnienie

widzianego obrazu). O ile napięcie jest wystarczająco duże, wpatrywanie się lub

zezowanie pozwala z reguły widzieć jeden przedmiot podwójnie. Poprzez patrzenie

ponad źródłem światła lub nad literą, próbując zarazem widzieć je równie dobrze jak

przy bezpośrednim spojrzeniu na obiekt, można

x

wytworzyć złudzenie wielu świateł,

czy liter ustawionych pionowo. Przy wystarczająco silnym napięciu może ich być

około tuzina. Patrząc w bok od światła czy litery albo ukośnie pod dowolnym kątem,

obrazy będą ustawione poziomo albo ukośnie.

Żeby zobaczyć obiekty w błędnej lokalizacji, jak to ma miejsce w przypadku

słowa, gdzie pierwsza litera zajmuje miejsce ostatniej, potrzebna jest dawka fiksacji

peryferyjnej oraz nauka wyobrażania sobie sytuacji niecodziennych.

Czarne lub kolorowe plamy widziane po patrzeniu na słońce, podobnie jak

dziwne kolory, które wydają się spowodowane przez słońce, są także rezultatem

napięcia umysłowego. Gdy ktoś staje się zdolny do spoglądania na słońce bez napięcia

(zob. rozdz. 24), zjawiska tego rodzaju natychmiast znikają.

Powidoki były łączone z reguły ze zmęczeniem siatkówki, przypuszczało się,

że była ona zanadto pobudzana przez pewien rodzaj koloru, tak że nie mogła go już

dłużej postrzegać i dlatego szukała ulgi w dopełniającym kolorze. Zgodnie z tym,

można przypuszczać, że zmęczonym patrzeniem na czarne C na tablicy przykładowo

background image

ulgę przyniesie zobaczenie białego C. Takie wyjaśnienie tego zjawiska jest bardzo

proste, ale zbyt trudno w nie uwierzyć. Oczy zamknięte nie mogą widzieć i gdy w tych

warunkach wydaje im się, że widzą, jest oczywiste, że pacjent cierpi na mentalne

złudzenie, w którym siatkówka nie ma żadnego udziału. Ponadto może widzieć nie

istniejące przedmioty i jeżeli widzi na przykład wielkie C na tle zielonej ściany (na

której nic takiego się nie znajduje), staje się oczywiste, że pacjent cierpi na złudzenie

mentalne. W rzeczywistości powidoki wykazują zwyczajną utratę psychicznej kontroli

i przydarzają się w warunkach, gdy występuje wada refrakcji, która także jest

spowodowana utratą kontroli umysłu nad procesem widzenia. Każdy może

spowodować u siebie wrażenie powidoku poprzez próbę wyraźnego zobaczenia naraz

całego wielkiego C — czyli w warunkach napięcia — lecz można także spoglądać na

obiekt długo, dzięki centralnej fiksacji, bez tego typu efektów ubocznych.

Przy niedoskonałym wzroku widzimy z reguły migoczące gwiazdy, ale nie

znaczy to, że tak jest w rzeczywistości. Z tego powodu staje się oczywiste, że stan

napięcia powodujący zjawisko migotania różni się od napięcia powodującego wady

refrakcji. Jeżeli ktoś spogląda na gwiazdy bez usiłowania zobaczenia ich, one nie

migoczą i jeśli pojawia się iluzja migotania, można ją usunąć przy pomocy “kołysania

gwiazdą". Z drugiej strony można spowodować także migotanie planet, a nawet

księżyca, jeżeli ktoś “napnie się" wystarczająco mocno, chcąc je dokładnie zobaczyć.

Złudzenia normalnego wzroku

Złudzenia, którym podlega normalny wzrok mieszczą w sobie wszystkie

zjawiska zachodzące podczas centralnej fiksacji. Gdy oko o prawidłowym wzroku

patrzy na literę na tablicy najlepiej widzi punkt, na którym skupiony jest wzrok, zaś

wszystkie pozostałe rzeczy, znajdujące się w polu widzenia, wydają się mniej wyraźne.

W rzeczywistości cała litera, a nawet wszystkie litery mogą być widziane jako

doskonale czarne i wyraźne, zaś wrażenie, że jedna część litery jest czarniejsza od

reszty jest złudzeniem. Jednakże Normalne oko może przesuwać się tak szybko, że

stworzy wrażenie iż cała linia małych literek widziana jest równie dobrze i

jednocześnie. Oczywiście taki obraz nie występuje na siatkówce. Każda litera jest

widziana osobno, jak to zostało wykazane w poprzednim rozdziale, zatem litery

widziane z odległości 10 czy 20 stóp nie mogą zostać rozpoznane, dopóki oko nie

zrobi ok. czterech przesunięć na każdej z nich. Żeby wytworzyć wrażenie

równoczesnego obrazu czternastu liter, na siatkówce musi zostać zreprodukowanych,

około sześćdziesięciu-siedemdziesięciu obrazków (przy czym każdy z nich jest

background image

postrzegany z jednym punktem wyraźniej widzianym od innych). Myśl, że te litery są

równocześnie widziane, jest iluzją.

Spotykamy się tutaj z dwoma różnymi rodzajami iluzji. W pierwszym

przypadku wrażenie przeniesione do mózgu zgadza się z obrazem wytworzonym na

siatkówce, ale nie odpowiada faktom. W drugim przypadku wrażenia odbierane przez

umysł zgadzają się z faktami, ale nie odpowiadają obrazowi na siatkówce.

Prawidłowo widzące oko z reguły widzi tło na jakim wydrukowana jest litera,

jako bielsze niż w rzeczywistości. Patrząc na litery na tablicy Snella widać białe paski

na marginesach liter, a przy czytaniu drobnego, pięciopunktowego pisma widać je

pomiędzy liniami liter. We wnętrzu liter biel jest bardziej intensywna niż w

rzeczywistości. Osoby, które nie potrafią czytać pięciopunktowej czcionki, mogą

dostrzegać tę iluzję mniej wyraźnie. Im biel jest wyraźniej widziana, tym lepszy jest

stan wzroku i jeżeli świadomie potrafimy sobie to złudzenie wyobrazić (przy

prawidłowym widzeniu jest to wyobrażane nieświadomie) wzrok ulegnie poprawie.

Jeżeli zakryjemy linie drukowane pięciopunktową czcionką, paski pomiędzy nimi

rozproszą się. Gdy popatrzymy normalnym wzrokiem na litery przez szkło

powiększające, złudzenie nie zniknie, ale intensywność bieli i czerni ulegnie osłabieniu.

W podobnym przypadku percepcja tego złudzenia przez oko z wadą wzroku znacznie

się poprawi, niemniej pozostanie znacznie mniej intensywna, niż biel i czerń widziana

okiem bez wad.

Opisywane szczegółowo w poprzednim rozdziale złudzenie ruchu wytwarzane

przez przesuwanie, musi być także zaliczone do złudzeń charakterystycznych dla

prawidłowego widzenia, w dodatku musi być to percepcja obiektów znajdujących się

w pozycji pionowej. To ostatnie jest najbardziej zdumiewającym ze wszystkich

złudzeń. Ułożenie głowy nie ma znaczenia, podobnie jak nieważny jest fakt, że obraz

na siatkówce jest odwrócony, my zawsze widzimy rzeczy prawidłowo - pionowo -

stojące.

ROZDZIAŁ 14

WIDZENIE W UTRUDNIONYCH WARUNKACH

Według ogólnie akceptowanych zasad higieny dotyczących ochrony wzroku,

niezmiernie ważna jest troska o unikanie wpływu dużej ilości niekorzystnych

czynników, których jakże często nie sposób uniknąć i pod wpływem których wiele

osób ma nieprzyjemne przeświadczenie, że sami sobie “zepsuli wzrok". Jasne,

background image

sztuczne, czy przyćmione światło, nagłe zmiany jego natężenia, mała czcionka,

czytanie w pojazdach, czy też w pozycji leżącej i temu podobne, od dawna były

określane jako “szkodliwe dla oczu". Przerażająco szkodliwy efekt tych czynników

został opisany w wielu tomach publikacji zalegających w bibliotekach.

Wszystkie te supozycje są całkowicie sprzeczne z prawdą. Gdy korzystamy z

naszych oczu w sposób prawidłowy w niesprzyjających warunkach, wzrok nie tylko

nie ulega pogorszeniu, ale nawet odnosi z nich korzyści, ponieważ w takich

okolicznościach do lepszego widzenia potrzebny jest większy stopień relaksacji, niż w

odpowiednio lepszych warunkach. Wprawdzie niekorzystne warunki początkowo

mogą powodować poczucie dyskomfortu, nawet dla osób o prawidłowym wzroku, ale

uważne przebadanie wielu przypadków pozwoliło udowodnić, że poważne

niedogodności pojawiały się tylko u osób z wadą wzroku. Jednak i te osoby (jeśli

ćwiczyły centralną fiksację) szybko przystosowywały się do tego typu okoliczności i

dzięki nim uzyskiwały szereg korzyści.

Chociaż oczy zostały stworzone do tego by reagować na światło, generalny lęk

przed wpływem tego czynnika na organy wzroku kieruje zarówno profesjonalnymi

medykami, jak i laikami. Przy wielu chorobach niektórzy pacjenci mają wrażenie, że są

przetrzymywani tygodniami, miesiącami, a nawet latami w ciemnym pokoju, albo że

mają zabandażowane oczy.

A oto przykład czcionki 5 pt.

Kładziemy się na plecach, na niezbyt

miękkim (i nie zapadniętym) łóżku, lub materacu. Pod głową

niewielka poduszka. Zamykamy oczy i oddychamy swobodnie,

ręce wzdłuż tułowia. Wyobrażamy sobie, że całe ciało staje się

coraz to bardziej ciężkie, że powosie lekko w materac, staramy

się odczuć kontakt i dotyk całego naszego ni z podłożem na

którym leżymy. Wyobrażamy sobie, że nasza lewa noga staje

się coraz bardziej miękka i ciężka. Jakby była zrobiona z

miękkiego ołowiu, tak że praktycznie nie jeste-

Ten powszechny strach przed światłem oparty jest na nader kruchej podstawie.

Nie można oczywiście zaprzeczyć, że oślepiające źródło światła może chwilowo

wywołać nieprzyjemne objawy, ale zarówno kliniczne jak i eksperymentalne badania,

mające określić patologiczny wpływ światła na oczy albo trwałe pogorszenie wzroku

pod wpływem silnego światła, wykazały wyłącznie jego pozytywny wpływ. W

przeprowadzonych przeze mnie eksperymentach stosowanie silnego źródła światła

nigdy nie spowodowało dłuższej niesprawności wzroku.

To nie światło, ale właśnie ciemność jest niebezpieczna dla oka. Dłuższe

odcięcie od źródła światła zawsze obniża zdolność widzenia i może przyczynić się do

background image

stanów zapalnych oka. Powszechna obawa przed czytaniem małych liter lub

wykonywaniem precyzyjnych robót przy słabym oświetleniu jest także pozbawiona

podstaw. Tak długo, jak długo światło jest wystarczające, aby widzieć bez poczucia

dyskomfortu, nie jest to szkodliwe i może być pożyteczne.

Przypuszcza się, że nagłe kontrasty w natężeniu światła mogą być szczególnie

szkodliwe dla oka, lecz nie znalazłem żadnego potwierdzenia dla tego rodzaju teorii.

Nagłe zmiany światła niewątpliwie stanowią kłopot dla wielu osób, ale daleko im do

czynników patogennych. We wszystkich obserwowanych przeze mnie przypadkach

stwierdziłem ich korzystne oddziaływanie. Osoby z wadą wzroku cierpią z powodu

niedostosowania wynikającego z pogorszenia wizji spowodowanej zmianami

intensywności światła. Pogorszenie widzenia zawsze jest chwilowe i jeżeli oko jest

wytrwale eksponowane w takich warunkach, okaże się to korzystne dla wzroku.

Polecam ćwiczenia polegające na naprzemiennym czytaniu w jasnym i

przyćmionym świetle lub na przechodzeniu z ciemnego do jasnego pokoju i odwrotnie.

Nawet tak szybkie i raptowne zmiany światła, jakie wywołuje obraz filmowy są na

dłuższą metę korzystne dla oczu. Zawsze doradzam osobom z wadą wzroku częste

wizyty w kinie i ćwiczenie tam centralnej fiksacji. Takie osoby szybko przystosowują

się do błyskającego światła i dzięki temu lepiej tolerują inne rodzaje oświetlenia i

odbicia światła.

Przypuszcza się, że czytanie jest jednym z koniecznych negatywnych

czynników cywilizacji, przy czym panuje przekonanie, że unikanie małego druku i

stwarzanie szczególnie korzystnych warunków do czytania może zminimalizować

szkodliwy wpływ tej czynności. Wykonano szeroko zakrojone badania dotyczące

wpływu różnych krojów pisma na wzrok dzieci w wieku szkolnym, wielkości czcionki,

jej odcienia, odstępu pomiędzy literami, przestrzeni pomiędzy liniami, długości linii,

itd. Dzieci mogą się nudzić książką wydrukowaną małymi literami, ale nie widziałem

nigdy żadnego powodu, który pozwalałby przypuszczać, że ich oczy (lub jakiekolwiek

inne oczy), mogłyby ponieść szkodę w wyniku czytania tego rodzaju czcionki.

Przeciwnie, czytanie pięciopunktowego pisma, wykonywane bez uczucia dyskomfortu,

niezmiennie okazywało się być korzystne, przy czym pozytywny efekt zwiększał się

wraz z przyciemnianiem światła, przy którym można jeszcze czytać i z przybliżaniem

tekstu do oczu. Przy użyciu tych prostych środków poważny ból oczu znikał w ciągu

kilku minut, a nawet natychmiast.

Wynika to z tego, że pięciopunktowy tekst nie może być czytany w półmroku i

background image

blisko oczu dopóki oczy nie są zrelaksowane, podczas gdy duży druk można czytać

przy dobrym świetle i z normalnej odległości w sytuacji gdy oczy znajdują się w stanie

napięcia. Gdy można odczytać go w niesprzyjających warunkach, czytanie normalnego

druku w standardowych okolicznościach ulega ogromnej poprawie. Przy

krótkowzroczności, napięcie związane z widzeniem pięciopunktowego tekstu może

być pożyteczne, ponieważ stopień krótkowzroczności zawsze ulega zmniejszeniu, gdy

wytwarza się napięcie spowodowane patrzeniem na bardzo bliskie obiekty, co czasami

przeciwdziała tendencji do wytwarzania stanu napięcia przy patrzeniu na odległe

przedmioty, które to napięcie zawsze jest związane z powstawaniem wady

krótkowzroczności. Dla niektórych krótkowidzów korzystne jest nawet samo napięcie

związane z patrzeniem na druk tak mały, że nie może być odczytany.

Wiele osób w trosce o swój wzrok unika czytania w pojazdach, lecz w związku

z postępem cywilizacji muszą one spędzać znaczną część czasu w środkach

komunikacji i spora grupa nie ma możliwości czytania w innym czasie. Byłoby zatem

bezowocne oczekiwać, że zaprzestaną praktykowania lektury podczas podróży. Na

szczęście teoria o szkodliwości czytania w trakcie jazdy nie jest oparta na faktach.

Oglądanie poruszających się obiektów początkowo powoduje napięcie i pogorszenie

się ostrości widzenia, lecz jest to tylko chwilowe zjawisko i wraz z praktyką poprawia

się ostrość widzenia.

Czytanie w pozycji leżącej to chyba najbardziej i najczęściej zwalczane

przyzwyczajenie rzekomo niszczące wzrok. Na szkodliwość tego rodzaju aktywności

przytaczano szereg wymyślnych argumentów, lecz ten sposób czytania jest na tyle

przyjemny, że prawdopodobnie niewiele osób przejęło się grożącymi konsekwencjami.

Z satysfakcją mogę oświadczyć, iż odkryłem, że te “konsekwencje" działają raczej z

korzyścią niż ze szkodą na wzrok. Podobnie jak przy używaniu wzroku w innych nie

sprzyjających okolicznościach jest dobrą rzeczą móc czytać na leżąco, zaś czynność ta

wraz z praktyką staje się coraz łatwiejsza. W pozycji wyprostowanej, z dobrym

światłem padającym znad lewego ramienia, można czytać przy pewnym stopniu

napięcia wzroku, ale w pozycji leżącej, przy niekorzystnym ustawieniu światła oraz

czytanych stron, czytanie jest możliwe tylko w stanie relaksacji. Każdy, kto potrafi

czytać leżąc bez poczucia dyskomfortu, nie powinien mieć najmniejszych trudności

przy czytaniu w normalnych warunkach.

Widzenie w utrudnionych warunkach jest dobrym treningiem umysłowym.

Początkowo umysł może być rozproszony niesprzyjającym otoczeniem, lecz po

background image

przystosowaniu się do tego rodzaju otoczenia, w miarę poprawy psychicznej kontroli

wzrok ulega poprawie. Rekonwalescent nie musi od razu uprawiać maratonu, nie

można także oczekiwać od osoby z wadą wzroku, aby (bez odpowiedniego

przygotowania) wpatrywała się w południowe słońce. Lecz, tak jak osoba poważnie

chora, może stopniowo wzmacniać swoje siły, że nie straszny będzie dla niej maraton,

tak oko z wadą wzroku może być przyuczone do stanu poprawnego widzenia, gdzie

warunki widzenia postrzegane ogólnie jako rujnujące wzrok, staną się nie tylko

bezpieczne dla oczu, ale nawet korzystne.

ROZDZIAŁ 15

OPTIMUM I PESIMUM CZYLI TO CO NAJLEPSZE I TO CO

NAJGORSZE

Niemal we wszystkich przypadkach wad wzroku spowodowanych błędami

refrakcji istnieje taki obiekt albo obiekty, które mogą być widziane z normalną

ostrością wzroku. Nazwałem te obiekty mianem “optimum". Z drugiej strony są takie

obiekty, które osoby o prawidłowym wzroku widzą zawsze w sposób niedoskonały,

wytwarzając przy tym błąd refrakcji dostrzegalny podczas badania za pomocą

retinoskopu. Te obiekty zostały przeze mnie nazwane “pesimum". Dany obiekt może

stać się optimum albo pesimum zgodnie z tym w jaki sposób oddziaływuje na umysł.

Można to w łatwy sposób wytłumaczyć.

Dla wielu dzieci twarz matki to optimum, zaś twarz nieznanej osoby stanowi

pesimum. Pewna krawcowa zawsze potrafiła nawlec cieniutką jedwabną nitkę na igłę

nr 10 bez użycia okularów, podczas gdy musiała zakładać okulary przy przyszywaniu

guzików, gdyż nie widziała dziurek. Była także nauczycielką krawiectwa i uważała, że

dzieci są głupie, ponieważ nie potrafią określić różnicy pomiędzy odcieniami czerni.

Mogła dobierać kolory bez porównywania ich z przykładami, chociaż nie mogła

zobaczyć czarnej kreski na fotografii, która nie była cieńsza od jedwabnej nici, nie

mogła także zapamiętać obrazu czarnej kropki. Pewien bednarz zatrudniony przez lata

jako brakarz przy taśmie, gdzie w szybkim tempie przesuwały się beczki, potrafił bez

problemów zauważyć ich wady, chociaż jego wzrok przy patrzeniu na inne obiekty

wykazywał bardzo dużą wadę. Osoby ze znacznie lepszym wzrokiem nie potrafiły

wskazać beczek z defektami. Znajomość tego rodzaju obiektów pozwala na patrzenie

na nie bez napięcia wzroku — czyli bez usiłowania widzenia ich. Dlatego beczki

stanowiły optimum dla kontrolera jakości, zaś oko igły i kolory jedwabiu dla

background image

krawcowej. Przedmioty i postacie nieznane zawsze stanowią pesimum, jak to zostało

wykazane w rozdziale 4.

W innych przypadkach trudno jest wytłumaczyć tendencje umysłu do czynienia

z jednych obiektów pesimum, a z innych optimum. Nie można także wyjaśnić,

dlaczego jeden obiekt może być w pewnych okolicznościach i w pewnej odległości

optimum, a w innych przypadkach już nie. Pośród tych wszystkich niepoliczalnych

optimów często bywa jednym z nich szczególna litera na tablicy Snella. Jeden z moich

pacjentów potrafił widzieć literę K w linii 40, 15 i 10 (stóp), lecz nie był w stanie

rozróżnić żadnej innej litery w tych liniach, chociaż większość tego typu pacjentów

potrafi widzieć inne litery z uwagi na to, że ich obrys jest znacznie bardziej prosty niż

ma to miejsce w przypadku litery K.

Pesimum może być równie kuriozalne i niewytłumaczalne jak optimum. Litera

V w swych zarysach jest tak prosta, że większość może ją widzieć, przy niemożności

zobaczenia innych liter w tej samej linii. Pomimo tego niektóre osoby są niezdolne do

rozróżnienia jej z jakiegokolwiek dystansu, chociaż mogą czytać inne litery w tym

samym słowie, czy linii na tablicy. Inne osoby z kolei będą niezdolne nie tylko do

rozpoznania litery V w słowie, ale także do przeczytania jakiegokolwiek słowa

zawierającego tę literę. Ich wzrok ulega pogorszeniu zarówno przy patrzeniu na

pesimum jak i na inne obiekty.

Niektóre litery albo obiekty stają się pesimum wyłącznie w szczególnych

okolicznościach. Litera może stać się pesimum w sytuacji gdy znajduje się na końcu

lub na początku linii lub zdania, zaś nie być nim w innych przypadkach. Gdy zwrócimy

uwagę pacjenta na fakt, że litera widziana w jednej pozycji powinna być na zdrowy

rozum widziana również dobrze w innych miejscach, taka litera często przestaje być

pesimum bez względu na jej umiejscowienie.

Podobnie jak optimum, pesimum może zaniknąć, by zamanifestować później

swoją obecność. Może się zmieniać w zależności od oświetlenia i odległości. Obiekt,

który stanowi pesimum w stonowanym oświetleniu może nim nie być w ciemniejszym

lub jaśniejszym oświetleniu. Pesimum dla dwudziestu stóp może nim nie być z

odległości 1,2 czy 30 stóp, zaś obiekt, który stanowi pesimum przy patrzeniu na

wprost, może być widoczny przy widzeniu peryferyjnym.

Dla większości osób tablica Snella to pesimum. Jeżeli potraficie ją prawidłowo

widzieć, możecie zobaczyć niemal wszystko na świecie. Często pacjenci, którzy nie

mogą zobaczyć liter na tablicy, potrafią dobrze widzieć inne obiekty o tej samej

background image

wielkości z takiej samej odległości. Błąd refrakcji ulega powiększeniu podczas

patrzenia na litery widziane niewyraźnie, a nawet przy patrzeniu na litery, których w

ogóle nie można widzieć lub których widoczności dana osoba nie jest świadoma. Dana

osoba może patrzeć na czystą białą tablicę bez błędu refrakcji, lecz jeśli spojrzy na

dolną część tablicy Snella, nawet po zakryciu widocznych liter, gdy tablica wydaje się

równie biała jak widziana poprzednio czysta tablica — zawsze można wykazać błąd

refrakcji. Mówiąc w skrócie, pesimum mogą stanowić obiekty czy litery, których

widzenia dana osoba nie jest świadoma. To zjawisko jest bardzo rozpowszechnione.

Gdy tablica znajduje się w peryferyjnym polu widzenia może wpływać na

pogorszenie jakości widzenia obiektu oglądanego na wprost. Przykładowo dana osoba

może patrzeć z odległości na powierzchnię pokrytą zieloną tapetą i widzieć kolor

równie dobrze jak z bliska, lecz jeśli tablica, na której litery nie są dobrze (albo wcale)

przez nią widziane zostanie umieszczona w sąsiedztwie oglądanej powierzchni,

retinoskop może wykazać błąd refrakcji. W miarę poprawy wzroku zmniejsza się ilość

liter na tablicy, które stanowią pesimum, wzrasta zaś liczba tych, które są optimum do

czasu, gdy cała tablica nie stanie się optimum.

Pesimum podobnie jak i optimum jest wytworem umysłu. Czasami wiąże się z

napięciem w trakcie widzenia (optimum nie ma takich powiązań). Nie jest

spowodowane błędem refrakcji, ale zawsze wytwarza taki błąd i w chwili gdy zanika

stan napięcia, zanika także pesimum i przekształca się w optimum.

ROZDZIAŁ 16

STARCZOWZROCZNOŚĆ: PRZYCZYNY I LECZENIE

Wśród ludzi żyjących w warunkach współczesnej cywilizacji siła ako-modacji

oka stopniowo ulega zmniejszeniu. W większości przypadków wydaje się być

całkowicie stracona u ludzi w wieku sześćdziesięciu — siedemdziesięciu lat,

całkowicie uzależnionych od okularów w wypadku bliskiego widzenia. Niewiele jest

informacji dotyczących tego zjawiska wśród ludów pierwotnych i żyjących z dala od

cywilizacji. Niektórzy oftalmolodzy utrzymują, że u osób, które używają swojego

wzroku głównie do bliskiego widzenia ta wada jest o wiele rzadsza (o ile w ogóle

występuje), niż wśród osób, które przeważnie potrzebują widzenia na dystans jak

rolnicy czy marynarze, inni twierdzą coś całkiem przeciwnego-

Jednakże osoby, które nie mogą czytać, bez względu na ich wiek, poproszeni o

spojrzenie na drukowane pismo wykazują wady wzroku w zakresie bliskiego widzenia,

background image

chociaż ich ostrość widzenia w odniesieniu do bliskich i znanych obiektów może być

doskonała. Jeżeli chodzi o tego typu osoby w wieku czterdziestu pięciu —

pięćdziesięciu lat wniosek, że siła akomodacji ich oczu jest osłabiona, nie stanowi

wystarczającego wyjaśnienia. Młody analfabeta też tego lepiej nie zrobi, zaś młody

student, który bez trudu potrafi czytać z bliska łacińskie pismo, zawsze wykaże

symptomy wady wzroku przy próbie czytania staroangielskiego, greckiego, czy

chińskiego za pierwszym razem.

Ludziom u których siła akomodacji obniżyła się do tego stopnia, że mają

trudności z czytaniem i pisaniem powiada się, że mają presbiopię albo — mówiąc

bardziej pospolicie — Starczowzroczność. Ta choroba jest ogólnie akceptowana

zarówno przez lud jak i przez naukowców jako jedna z nieuniknionych skutków

starzenia się.

Powszechne obniżanie się siły akomodacji wraz z wiekiem przypisuje się

stwardnieniu soczewek, co powoduje ich spłaszczenie obniżając możliwości refrakcji

w połączeniu ze zwiotczeniem i atrofią mięśnia rzęskowego. W większości

przypadków ów regres jest tak regularny, że wymyślono tabele pokazujące jakiego

stopnia ostrości wzroku można oczekiwać w danym wieku. Zgodnie z tym, co tam

napisano, prawie możliwe jest przepisywanie okularów bez badania wzroku danej

osoby lub patrząc na to z drugiej strony, można określić wiek danej osoby z

dokładnością do roku lub dwóch biorąc do ręki czyjeś okulary.

Zgodnie ze smutnym zestawieniem tych tabelek, trzydziestolatek może

dowiedzieć się, że stracił połowę swojej pierwotnej siły akomodacji, czterdziestolatek

dwie trzecie, zaś u sześćdziesięciolatka ta siła w ogóle nie istnieje.

Jednakże żyje duża ilość osób nie odpowiadających temu schematowi. Wiele

osób w wieku czterdziestu lat potrafi czytać pismo 5 pt z odległości dziesięciu cm,

chociaż według tabel powinni stracić tę siłę wkrótce po ukończeniu dwudziestu lat.

Gorsza sprawa, że są ludzie, którzy w ogóle nie mają zamiaru stać się

starczowzroczni. Oliver Wendell Holmes wspomina o jednym z takich przypadków w

książce The Auto-crat of the Breakfast Table. “Żyje obecnie w Stanie Nowy York",

pisze, “pewien starszy gentlemen, który natychmiast po stwierdzeniu faktu pogarszania

się jego wzroku podjął ćwiczenia koncentrujące się głównie na czytaniu

najdrobniejszego z dostępnych druków przechytrzając w ten sposób swoim uporem

prawa natury. Teraz ten starszy pan wyczynia za pomocą swojego pióra nadzwyczajne

sztuki, wykazując przy tym, że jego oczy muszą mieć jakość mikroskopu. Nie potrafię

background image

powiedzieć jak wiele psalmów i fragmentów ewangelii potrafi on umieścić na okręgu

wielkości połowy dziesięciocentówki".

Spotyka się także ludzi, którzy odzyskują zdolność do bliskiego widzenia po jej

uprzedniej utracie przed piętnastoma (i więcej) laty, są także takie osoby, które

wykazując starczowzroczność w stosunku do niektórych obiektów, do innych mają

prawidłowy wzrok. Na przykład wiele krawcowych może nawlekać nitkę gołym

okiem, zaś retinoskop wykazuje przy tym, że ich oko prawidłowo ogniskuje promienie

światła odbite od tych obiektów, jednakże nie potrafią one czytać, ani pisać bez użycia

okularów.

Od kiedy jestem tego świadomy zawsze dostrzegam ten ostatni z

wymienionych przypadków, są one znane także wszystkim okulistom bez względu na

ich doświadczenie. Można o nich usłyszeć na spotkaniach stowarzyszenia

oftalmologów, są także opisywane w czasopismach medycznych, lecz jeśli przychodzi

do napisania książki objaśniającej takie przypadki, większość artykułów poruszających

ten temat powtarza stare stwierdzenie, że presbiopia jest: “naturalnym wynikiem

starzenia się". Martwa ręka niemieckiej nauki ciągle uciska intelekty i powstrzymuje

nas przed zawierzeniem ewidentnym świadectwom naszych zmysłów. Niemiecka

oftalmologia wciąż jest świętością i nie istnieją takie fakty, które uprawniałyby do

zdyskredytowania jej.

Szczęśliwie dla tych, którzy czują się powołani do obrony starych teorii,

krótkowzroczność opóźnia nadejście presbiopii, zaś zmniejszanie się rozmiarów

źrenicy, które często zdarza się w późnym wieku, wywołuje efekt ułatwiający widzenie

na bliską odległość. Zatem odnotowane przypadki osób, które w wieku powyżej

pięćdziesięciu pięciu lat bez trudu czytają bez użycia okularów, mogą być łatwo

wyjaśnione przypuszczeniem, iż te osoby muszą być bliskowidzami lub że ich źrenice

są nadzwyczajnie małe. Jeżeli jednak przebadamy taki przypadek, sprawa może nie być

wcale taka prosta, ponieważ dana osoba może być bardzo daleko od wady

krótkowidzenia, wykaże zaś wadę dalekowzroczności, zaś źrenice będą się

charakteryzować normalnymi rozmiarami. Nie pozostanie zatem nic innego do

zrobienia jak zignorować takie przypadki.

Utrzymanie się zdolności do bliskiego widzenia albo powrót po uprzedniej

utracie takiej zdolności w podeszłym wieku bywa przypisywane nienaturalnym

zmianom w kształcie soczewek. W tego rodzaju przypadkach wypukłość soczewek w

początkowym stadium katarakty, dostarcza bardzo wygodnego i wiarygodnego

background image

wyjaśnienia. W przypadkach przedwczesnej presbiopii przytacza się wyjaśnienia oparte

na przeświadczeniu o “przyspieszonej sklerozie soczewek i zwiotczeniu mięśnia

rzęskowego" i jeżeli będziemy obserwować takie przypadki jak przykład krawcowej,

która potrafi nawlekać igłę, choć nie może już czytać gazet, bez wątpienia zostaną

wynalezione jakieś wyjaśnienia tego rodzaju prawidłowości zgadzające się z

niemieckim punktem widzenia.

Prawda o starczowzroczności jest taka, iż nie jest to “normalny efekt procesu

starzenia się", ponieważ można jej zarówno przeciwdziałać, jak i wyeliminować ją. Jest

ona spowodowana bynajmniej nie stwardnieniem soczewek, ale stanem napięcia przy

patrzeniu na bliską odległość. Niekoniecznie musi to być powiązane z wiekiem, jako że

zdarza się to w niektórych przypadkach w wieku dziesięciu lat, a w innych wcale nie

występuje, chociaż dane osoby mogą być bardzo zaawansowane w tak zwany

“presbiotyczny" wiek. To prawda, że soczewki twardnieją wraz z wiekiem, podobnie

jak twardnieją kości i zmienia się struktura skóry, ale ponieważ soczewki nie są

istotnym czynnikiem w procesie akomo-dacji, ten fakt nie ma większego znaczenia.

Zatem gdy w niektórych przypadkach soczewki stają się bardziej wypukłe albo wraz z

wiekiem mogą tracić swoją siłę refrakcji, to można także zaobserwować soczewki

pozostające w doskonale przejrzystym stanie i w niezmienionym kształcie w wieku

dziewięćdziesięciu lat. Jako że mięsień rzęskowy także nie bierze udziału w procesie

akomodacji, jego zwiotczenie bądź atrofia nie mogą być łączone z obniżeniem się siły

akomodacji.

Presbiopia jest w gruncie rzeczy formą dalekowzroczności, w której głównie

upośledzone jest bliskie widzenia, natomiast widzenie na odległość, wbrew temu co się

powszechnie sądzi, jest także w każdym przypadku pogorszone. Rozróżnienie

pomiędzy tymi dwoma wadami nie zawsze jest proste. Osoba dalekowzroczna nie jest

w stanie czytać 5 punktowego pisma, zaś osoba w “wieku presbiopii" może je czytać

bez objawów trudności, mając przy tym kłopoty z widzeniem na odległość. W obydwu

przypadkach będą występować obie wady, chociaż dana osoba może być tego

nieświadoma.

Zostało wykazane, że gdy oko wytwarza stan napięcia w celu zobaczenia

bliskiego obiektu, ogniskowa jest zawsze w jednym albo we wszystkich meridianach

przesunięta dalej, niż to miało miejsce wcześniej. Przy pomocy symultanicznej

retinoskopii można wykazać, że starczowzroczna osoba próbująca bezskutecznie

czytać pięciopunktową czcionkę, będzie zawsze miała przesuniętą ogniskową znacznie

background image

dalej, niż miało to miejsce przed dokonywaniem tej próby. Wskazuje to na fakt, że

niemożność czytania była spowodowana stanem napięcia. Nawet myśl o dokonaniu

tego rodzaju wysiłku będzie powodować napięcie w takim stopniu, że zmieni się

refrakcja i będzie występować ból, dyskomfort i zmęczenie, które nie były

doświadczane przed patrzeniem na tak mały druk.

Ponadto, gdy osoba ze starczowzrocznością pozwoli wypocząć oczom poprzez

zamknięcie ich lub palming, będzie zawsze zdolna przynajmniej przez kilka chwil

czytać pięciopunktowy tekst z odległości dziesięciu cm, co ponownie wskazuje na to,

że wada wzroku nie jest spowodowana organicznymi zmianami oka, ale stanem

napięcia przy patrzeniu. Gdy napięcie zostanie trwale wyeliminowane, presbiopia także

zostaje na trwałe usunięta. Zdarzało się to nie tylko w kilku sporadycznych

przypadkach, lecz w bardzo wielu i to we wszystkich grupach wiekowych poczynając

od sześćdziesięciolatków poprzez siedemdziesięciolatków i osoby

osiemdziesięcioletnie.

Pierwszym wyleczonym ze starczowzroczności pacjentem byłem ja sam. Po

udowodnieniu za pomocą eksperymentów na zwierzętach, że soczewki nie biorą

udziału w procesie akomodacji, wiedziałem, że presbiopia musi być uleczalna. Lecz

zdawałem sobie sprawę z tego, iż nie mogę oczekiwać jakiegokolwiek zaakceptowania

moich rewolucyjnych odkryć do jakich doszedłem, dopóki będę nosił okulary z

powodu przypuszu-czalnej utraty siły akomodacji przez moje soczewki.

Cierpiałem zatem z powodu maksymalnego stopnia presbiopii. Siła mojej

akomodacji równa była zeru i miałem poważny problem z dopasowaniem okularów,

ponieważ okulary, które umożliwiały mi czytanie pięciopunktowego druku z

odległości 33 cm nie pozwalały na to już z odległości 30 czy 36 cm. Gdy usiłowałem

zobaczyć coś z bliska bez okularów retinoskop wykazywał, że moje oczy są

zogniskowane jak przy patrzeniu w dal, gdy zaś próbowałem zobaczyć coś z daleka,

oczy były zogniskowane jak do widzenia z bliska.

Moim problemem było zatem znalezienie sposobu odwrócenia mojej

niesprawności i doprowadzenia oczu do możliwości ogniskowania się na punkcie,

który w danej chwili życzyłem sobie widzieć. Konsultowałem mój problem z licznymi

specjalistami chorób oczu, lecz moje rozmowy z nimi były podobne do tych, jakie

prowadził św. Paweł z Grekami, czysty obłęd.

,,Twoje soczewki są twarde jak kamienie" — mówili. “Nikt nic nie może dla

ciebie zrobić".

background image

Wtedy poszedłem do neurologa. Przebadał mnie retinoskopem i potwierdził

moje spostrzeżenia co do specyficznego przestawienia sposobu akomodacji moich

oczu, lecz nie miał żadnego pomysłu co do tego jak mógłby mi pomóc. Powiedział, że

musi się skonsultować z jednym ze swoich kolegów i poprosił mnie o przyjście w

przyszłym miesiącu, co uczyniłem. Wówczas oświadczył, że doszedł do wniosku iż

istnieje tylko jeden człowiek, który mógłby mnie wyleczyć i jest nim dr William H.

Bates z Nowego Jorku.

“Dlaczego tak uważasz?" zapytałem.

“Ponieważ wydaje mi się, że jesteś jedynym człowiekiem, który mógłby coś

wiedzieć na ten temat" — odpowiedział.

W ten sposób byłem zdany na samego siebie. Na szczęście spotkałem

dżentelmena, bez medycznego wykształcenia, który był łaskaw zostać moim

asystentem. Przez wiele długich i nużących godzin z wielką uprzejmością trwał przy

retinoskopie, podczas gdy ja usiłowałem znaleźć jakiś sposób akomodacji oka

właściwej dla czynności czytania, gdy chciałem czytać, zamiast dotychczasowego

ustawienia akomodacji do dali.

Pewnego dnia patrząc na zawieszony na ścianie obraz skały Gibraltaru

zauważyłem na niej kilka czarnych plamek. Wyobraziłem sobie, że te plamki są

otworami jaskiń i że w tych jaskiniach znajdują się poruszający się ludzie. Gdy to

zrobiłem moje oczy zogniskowały się na odległość umożliwiając czytanie. Następnie

popatrzyłem na ten sam obrazek z odległości pozwalającej normalnym oczom czytać,

cały czas wyobrażając sobie, że te plamki były jaskiniami z ludźmi w środku.

Retinoskop wykazał, że moje oczy podjęły akomodację oraz że byłem zdolny do

odczytania podpisu pod obrazkiem. W ten sposób na pewien czas pomogłem sobie

używając wyobraźni.

Później odkryłem, że gdy wyobrażałem sobie litery jako czarne, mogłem

widzieć je jako czarne, gdy zaś widziałem je jako czarne, potrafiłem rozróżniać ich

kształty. Nie można nazwać moich postępów błyskawicznymi, ale po sześciu

miesiącach mogłem czytać gazety z pełnym poczuciem komfortu. To doświadczenie

było niezwykle ważne, ponieważ zawierało w sobie wszystkie objawy, jakie później

zaobserwowałem u innych pacjentów ze starczowzrocznością.

Na szczęście dla moich pacjentów leczenie innych osób jest znacznie krótsze,

niż to miało miejsce w tym pierwszym przypadku. Niekiedy, całkowite i trwałe

wyleczenie zostało osiągnięte w ciągu kilku minut. Pewien pacjent, który z powodu

background image

starczowzroczności nosił okulary od dwudziestu lat poprawił sobie wzrok za pomocą

metody wyobraźni w czasie krótszym od piętnastu minut.

W jego przypadku po poproszeniu o odczytanie 5 punktowych liter, odrzekł iż

nie jest w stanie tego zrobić, ponieważ wszystkie litery są szare i wyglądają tak samo.

Przypomniałem mu, że druk został wykonany za pomocą farby drukarskiej i że nie ma

nic bardziej od niej czarnego. Zapytałem go czy widział kiedykolwiek farbę drukarską.

Odrzekł, że tak. Czy przypomina sobie jak bardzo była czarna? Tak. Czy wierzy w to,

że te litery są równie czarne jak farba, którą widział a zarazem sobie przypominał?

Stwierdził, że tak i wtedy odczytał litery, a ponieważ poprawa wzroku okazała się

trwała, oświadczył, że go zahipnotyzowałem.

W innym przypadku dziesięcioletnia starczowzroczność została wyleczona

równie szybko przy pomocy tej samej metody. Po przypomnieniu pacjentowi, że litery

których nie mógł odczytać są czarne, pacjent odrzekł, że o tym wie, lecz one

wyglądają na szare.

“Jeżeli Pan wie że one są czarne, a widzi je Pan jako szare" — powiedziałem

— “to musi je Pan sobie wyobrażać jako szare. Przypuśćmy, że wyobrazi Pan sobie te

litery jako czarne. Może Pan to zrobić?"

“Tak" — odpowiedział — “Mogę wyobrazić sobie, że są czarne".

Po czym zaczął czytać litery.

Takie ekstremalnie szybkie wyzdrowienia są rzadkie. W dziewięciu

przypadkach na dziesięć uzyskiwany postęp jest znacznie wolniejszy i potrzebne jest

zastosowanie wszystkich metod powodujących relaksację, stosowanych przy leczeniu

innych błędów refrakcji. W najtrudniejszych przypadkach starczowzroczności ludzie

często cierpią z powodu iluzji złudzeń koloru, wielkości, formy i zwielokrotnienia

obrazu w chwili gdy próbują czytać pięciopunktowy tekst, podobnie jak osoby z

dalekowzroczno-ścią, astygmatyzmem i krótkowzrocznością podczas próby czytania

liter na tablicy testowej z dali. Nie są w stanie przypomnieć sobie albo nawet

wyobrazić tak małej rzeczy, jak mała czarna plamka podczas próby widzenia z bliska,

ale jednocześnie pamiętają ją doskonale, gdy nie usiłują widzieć. Ich wzrok na dystans

często nie jest doskonały i zawsze poniżej normy, choć mogą sądzić, że jest

prawidłowy. Dokładnie jak ma to miejsce w innych przypadkach błędów refrakcji,

poprawa w widzeniu na odległość powoduje także lepsze widzenie z bliska. Jednakże

bez względu na stopień trudności danego przypadku i wiek pacjenta, zawsze jest

odnotowywany pewien stopień poprawy widzenia i jeżeli leczenie było prowadzone

background image

wystarczająco długo, osiągano całkowicie normalny stan ostrości wzroku.

Przeświadczenie o tym, że starczowzroczność jest normalnym efektem

starzenia się organizmu jest przyczyną wielkiej liczby osób z wadami wzroku. Gdy

osoby, które osiągają “wiek presbiotyczny" doświadczają trudności przy czytaniu,

bardzo chętnie zakładają okulary, często nawet bez fachowej medycznej konsultacji. W

niektórych przypadkach takie osoby mogą być faktycznie starczowzroczne, w innych

doświadczane trudności mogą być chwilowe, jednak dane osoby mogą pomyśleć, że

już nie są takie młode więc to co się dzieje z ich wzrokiem jest zgodne z działaniem

natury i że nie należy się jej sprzeciwiać. Lecz gdy już założy się okulary, w

przeważającej większości przypadków, właśnie one spowodują wadę wzroku, którą

miały wyleczyć lub jeżeli taka wada występuje, tylko ją pogorszą, czasami w bardzo

szybki sposób o czym każdy okulista doskonale wie.

Bywa i tak, że po kilku tygodniach (jak to zostało już opisane w rozdz. 5) dana

osoba spostrzega, że nie może już bez okularów odczytać dużych liter, które przed

rozpoczęciem ich używania nie sprawiały trudności w czytaniu. W przeciągu pięciu-

dziesięciu lat zanika siła akomodacji oka i dana osoba może czuć się szczęśliwa, jeżeli

w tym czasie nie zapadnie na kataraktę, jaskrę lub zapalenie siatkówki.

Tylko w wyjątkowych przypadkach oko nie poddaje się tym sztucznie

stworzonym i narzuconym mu warunkom, lecz w takich przypadkach odbywają się

zadziwiające długotrwałe zmagania z tymi negatywnymi wpływami. Pewna kobieta w

wieku siedemdziesięciu lat nosiła okulary od lat dwudziestu i wciąż była zdolna do

odczytania czcionki 5 pt, a także miała prawidłowy wzrok przy patrzeniu na odległość

bez używania szkieł. Jak mówiła: “okulary męczą jej wzrok i zamazują obraz", lecz

ona pomimo częstej chęci odrzucenia, ich wciąż nosiła okulary, ponieważ kiedyś

powiedziano jej, że jest to potrzebne dla jej wzroku.

Jeżeli jakaś osoba stwierdza, że dotyka ją starczowzroczność lub przybliża się

do “wieku presbiotycznego" może, zamiast zakładać okulary, podążać za przykładem

dżentelmena wspomnianego przez dr Holmes'a i wykonywać ćwiczenia polegające na

czytaniu najmniejszych dostępnych czcionek. Wówczas idea głosząca tezę, że

obniżenie się siły akomodacji jest “normalnym rezultatem procesu starzenia się

organizmu" wkrótce umrze naturalną śmiercią.

ROZDZIAŁ 17

ZEZ I AMBLIOPIA: PRZYCZYNY

background image

Ambliopia — niedowidzenie przy zezie, amblyopia ex enopsia — osłabienie

wzroku z powodu nieużywania go.

Ponieważ mamy dwoje oczu, jest rzeczą oczywistą, że musi zaistnieć proces

widzenia dwóch obrazów. Aby te dwa obrazy zostały połączone w jedną całość w

umyśle, potrzebna jest perfekcyjna harmonia współdziałania pomiędzy tymi dwoma

organami. Podczas patrzenia na oddalony obiekt, osie widzenia oczu muszą być

równoległe, natomiast przy patrzeniu na obiekty nieco bliżej położone, powiedzmy

bliżej niż 20 stóp, osie muszą zbiegać się dokładnie pod tym samym kątem.

Brak tego typu harmonii w działaniu jest znany jako zez i jest jednym z

najbardziej przykrych defektów oczu, nie tylko z powodu obniżenia się jakości

widzenia, ale także z powodu utraty symetrii w wyrażającej największą ekspresję

części twarzy, co z kolei przyczynia się do powstania przykrego defektu urody. Ta

choroba od dawna wprowadza w zakłopotanie naukowców. O ile teorie opisujące w

naukowych opracowaniach przyczyny powstania zeza przybliżają się w niektórych

przypadkach do ich wyjaśnienia, o tyle w praktyce wiele przypadków pozostaje

niewyjaśnionych, zaś wszystkie metody leczenia ocenia się pod względem rezultatów,

jako bardzo niepewne.

Idea wyjaśniająca, że brak harmonii w ruchach oka jest spowodowany

współwystępującą i odpowiadającą im nierównowagą sił w mięśniach poruszających

okiem w oczodołach, wydaje się na tyle naturalna, że ta teoria została niemal

natychmiast powszechnie zaakceptowana. Przeprowadzane chirurgiczne operacje

początkowo miały wielkie wzięcie, ale dziś są doradzane przez większość autorytetów

wyłącznie jako ostateczny środek ratunku. Sporo osób dzięki takim operacjom wiele

skorzystało, lecz najlepsza operacyjna korekta zeza jest wyłącznie przybliżona, zaś w

wielu przypadkach wada ta uległa pogorszeniu, podczas gdy pełne odzyskanie

równego jakościowo widzenia obydwoma oczami — czyli możliwości połączenia

dwóch wzrokowych obrazów w jedną całość — zostało w tragiczny sposób na zawsze

zaprzepaszczone.

W chwili obecnej teoria tłumacząca powstawanie zeza na skutek

niesymetrycznej pracy mięśni wyjaśnia ten problem na tyle nie wystarczająco, że gdy

zasugerowano, iż zez jest schorzeniem powstającym w wyniku powiększającego się

błędu refrakcji — dalekowzroczność byłaby zatem odpowiedzialna za powstanie zeza

zbieżnego, zaś krótkowzroczność powodowałaby zeza rozbieżnego — zostało to

także powszechnie zaakceptowane. Ta teoria również nie wyjaśnia w sposób

background image

satysfakcjonujący problemu i teraz opinie świata medycznego są podzielone pomiędzy

różnymi teoriami.

Aby którąkolwiek z tych teorii uznać za wiarygodną, najpierw koniecznie musi

ona wyjaśnić wielką liczbę skomplikowanych faktów. Niepewność co do wyników

operacji korygujących mięśnie oka, jest wystarczającym powodem do nabrania

wątpliwości co do teorii bazującej na stwierdzeniu, że zez jest wadą spowodowaną

niewłaściwą pracą mięśni. W wielu przypadkach wykazano paraliż co najmniej jednego

z tych mięśni w oku, które nie zezowało.

Wyleczenie porażenia mięśni nie zawsze skutkuje wyleczeniem zeza, podobnie

wyleczenie zeza nie zawsze powoduje poprawę stanu niedomagających mięśni. Jeden

ze znanych oftalmologów zarejestrował, tak wielką liczbę przypadków nie

poddających się leczeniu za pomocą ćwiczeń umożliwiających połączone widzenie, że

w tego typu przypadkach przepisywał leczenie operacyjne. Inny zauważył, że

większość osób dalekowzrocznych nie zezuje, co zmusiło go do stwierdzenia, że

dalekowzroczność nie może być przyczyną zeza bez uwzględnienia innych współwy-

stępujących przyczyn.

To, że stan wzroku nie jest istotnym czynnikiem w wytworzeniu zeza,

potwierdziła wielka ilość faktów. To prawda, że zez występuje z reguły w połączeniu z

błędami refrakcji, lecz niektóre jednostki zezują mając minimalny błąd refrakcji. Jest

także prawdą, że większość osób ze zbieżnym zezem wykazuje się

dalekowzrocznością, chociaż u wielu innych pacjentów tego się nie stwierdza.

Niektóre osoby z przypadkiem zbieżnego zeza są krótkowzroczne. Bywają także

osoby ze zbieżnym zezem z jednym okiem prawidłowym, a drugim dalekowzrocznym,

krótkowzrocznym lub nawet niewidome na drugie oko.

Z reguły w oku, które skręca wzrok jest gorszy, niż w tym, które patrzy

prosto, ale zdarzają się odwrotne przypadki. Przy ślepocie pary oczu, oba mogą być na

wprost lub jedno może skręcać. Z jednym dobrym i jednym ślepym okiem, oba mogą

być ustawione prosto. Im bardziej ślepe jest oko, tym większą wykazuje tendencję do

zezowania, lecz często zdarzają się wyjątki i w rzadkich przypadkach oko o wzroku

niemal prawidłowym może być trwale skręcone.

Zez może także zaniknąć i ponownie powrócić, jak również zez zbieżny może

zamienić się w rozbieżny i na odwrót. Przy takim samym błędzie refrakcji, jedna osoba

może zezować, inna nie. Trzecia z kolei będzie zezować innym okiem. A czwarta

początkowo będzie zezować jednym okiem, a następnie drugim. U piątej osoby

background image

stopień tej wady będzie się zmieniał. Jedni będą się dobrze czuć bez okularów, czy

innego leczenia, inni będą potrzebować pomocy. Stosowane metody leczenia mogą

dawać trwałą, bądź tymczasową poprawę, zaś nawroty wady mogą się zdarzać

zarówno przy noszeniu okularów jak i bez nich.

Nawet przy niewielkim błędzie refrakcji, jakość widzenia okiem zezującym jest

gorsza od tej okiem patrzącym prosto i z reguły nie sposób znaleźć przyczyny tego

stanu rzeczy w wadach budowy oka. Istnieje znaczna rozbieżność opinii co do tego,

czy ten specyficzny błąd wynika z zeza, czy też jest powodem zezowania, przeważa

jednakże opinia, że to zez wpływa na pogorszenie się wad wzroku. Znalazło to

odzwierciedlenie w nazwie nadanej temu schorzeniu amblyopia ex anopsia (osłabienie

wzroku z powodu nie używania go) — gdyż uważa się, że umysł pomija obraz

dochodzący z wadliwego oka, aby uniknąć podwójnej wizji Spotkałem jednakże wiele

par oczu z zezem, które nie miały ambliopii, można także spotkać tę przypadłość u

osób, które nigdy nie zezowały.

W literaturze traktującej o tym temacie, pełno jest stwierdzeń o niemożliwości

leczenia ambliopii, zaś w popularnych opracowaniach doradza się rodzicom zezujących

dzieci, aby jak najszybciej rozpoczynali leczenie zeza z uwagi na grożącą utratę

wzroku w oku, które zezuje. Jeden z ważniejszych oftalmologów stwierdził, że nie

należy się spodziewać większych wyników w leczeniu ambliopii w wieku powyżej

szóstego roku życia, podczas gdy inny powiedział: “czynności siatkówki nigdy nie

powrócą do normalnego stanu, nawet jeżeli przyczyny zaburzeń wzroku zostały

usunięte ..." Jest to dobrze rozeznane w przypadku, gdy dobrze widzące oko traci

wzrok na jakiś czas, ale wzrok w przypadku ambliopii często powraca w pełni do

normy. Ponadto jedno oko może być w pewnym czasie obarczone tą wadą, a kiedy

indziej nie. Przy zakryciu dobrze widzącego oka, oko zezujące może mieć na tyle dużą

ambliopię, że z trudnością rozróżni dzienne światło od ciemności, lecz po otwarciu

obydwu oczu, wzrok w oku zezującym może się okazać równie dobry, jak w oku

patrzącym na wprost, a czasem nawet lepszy. W wielu przypadkach am-bliopia

występuje na zmianę to w jednym, to w drugim oku.

Podwójne widzenie zdarza się często wyłącznie w przypadku zeza i gdy tak się

dzieje ma to bardzo zadziwiające formy. Gdy oczy skierowane są do środka, obraz

widziany przez prawe oko, powinien być (zgodnie z wszelkimi prawami optyki)

widziany po prawej stronie, zaś obraz widziany przez lewe oko winien być przesunięty

na lewo. Przy oczach zwróconych na zewnątrz sytuacja powinna być odwrotna. Lecz

background image

często usytuowanie obrazów jest odwrócone, obraz widziany przez prawe oko w

przypadku zeza zbieżnego jest widziany po lewej stronie, zaś widok dochodzący z

lewego oka widziany jest ze strony prawej. W przypadku zeza rozbieżnego sytuacja

jest odwrotna. Taki stan rzeczy znany jest pod nazwą “paradoksalna diplopia". Trzeba

wszelako zaznaczyć, że osoby o wzroku niemal prawidłowym, patrzące doskonale na

wprost, mogą wykazywać obydwa rodzaje takiego podwójnego widzenia.

Żadna z przedstawionych teorii nie wyjaśnia wszystkich okoliczności

związanych z tą wadą wzroku, gdyż tak naprawdę można udowodnić, że we

wszystkich przypadkach zeza występuje specyficzny stan napięcia i usunięcie tego

napięcia pociąga za sobą we wszystkich przypadkach wyleczenie z zeza, podobnie jak

ma to miejsce w przypadku amblio-pii i błędów refrakcji. Jest oczywiste, że wszyscy o

normalnym wzroku potrafią zrobić zeza “na życzenie" poprzez napięcie odpowiednich

mięśni. Nie jest to trudna do wykonania czynność i wiele dzieci bawi się w ten sposób,

dostarczając swoim rodzicom nieuzasadnionego lęku, iż ten chwilowy zez stanie się

trwałą przypadłością.

Wytworzenie zeza zbieżnego jest stosunkowo łatwe. Dzieci z reguły czynią to

poprzez napięcie wzroku ześrodkowane na widzeniu końca swojego nosa.

Wytworzenie zeza rozbieżnego jest trudniejsze, lecz po krótkiej praktyce osoba o

normalnym wzroku może zgodnie ze swoją wolą odwracać na zewnątrz zarówno

jedno, jak i oboje oczu. Możliwe jest także zwrócenie jednego oka do góry albo na dół

lub jednego na dół i drugiego do góry oraz w dowolnym żądanym kierunku. Każdy

rodzaj zeza może być wykonany “na życzenie" poprzez odpowiadający mu rodzaj

napięcia. Z reguły przy takim wywołanym na życzenie zezie odnotowuje się

pogorszenie widzenia, zaś pomiar siły odpowiednich mięśni wykazuje ich słabość

korelującą z danym sposobem zezowania.

ROZDZIAŁ 18

ZEZ I AMBLIOPIA: LECZENIE

Oczywisty wniosek wynikający z poprzednich rozważań pozwala stwierdzić, że

zez i ambliopia, podobnie jak błędy refrakcji są zaburzeniami wyłącznie

czynnościowymi. Ponieważ zawsze poddają się leczeniu przy pomocy zredukowania i

usunięcia stanu napięcia z nimi związanego, w celu wyeliminowania tych wad należy

stosować wszystkie metody, które powodują stan relaksacji wzroku i centralną

fiksację. Podobnie jak ma to miejsce w przypadkach błędów refrakcji, zez zanika, zaś

background image

ambliopia zostaje skorygowana tak szybko, jak szybko dany pacjent osiągnie

wystarczającą kontrolę nad umysłem, pozwalającą na utrzymywanie w pamięci obrazu

doskonale czarnej kropki. Dzięki tej metodzie obydwie wady mogą być czasowo

usunięte, zaś ich trwałe wyeliminowanie jest już tylko kwestią zamiany tego

chwilowego stanu w trwałą i nieprzemijającą jakość.

Jednym z lepszych sposobów osiągnięcia kontroli umysłu (w zakresie zmysłu

wzroku) w przypadku zeza, jest świadome nauczenie się powiększania tej wady lub

wytwarzania odmiennego rodzaju zeza. Typowym przykładem może być tutaj

przypadek kobiety, która cierpiała na rozbieżnego, pionowego zeza obu oczu. Gdy

lewe oko patrzyło na wprost, prawe skręcało na zewnątrz i do góry, gdy prawe było

usytuowane prosto lewe skręcało w dół i na zewnątrz. W obydwu oczach występowała

ambliopia i podwójne widzenie z postrzeganiem obrazów czasami po właściwej, a

czasami po przeciwnej stronie. Kobieta cierpiała na bóle głowy, przepisane okulary i

inne metody leczenia nie przynosiły żadnego efektu, tak że zdecydowana była poddać

się operacji. Chirurg, do którego zwróciła się z tym projektem, podczas badania

stwierdził w tym przypadku tak wiele nieprawidłowo pracujących mięśni, że poprosił

mnie o opinię, które z nich powinny być zoperowane.

Pokazałem tej pani, jak w sposób świadomy może powiększać swojego zeza i

zaleciłem chirurgowi, by leczył jej oczy przy pomocy reedukacji wzroku bez

operowania. Podjęli ćwiczenia i po upływie niecałego miesiąca pacjentka nauczyła się

odruchowo poruszać oczami. Początkowo robiła to patrząc na ołówek trzymany na

wysokości nosa, lecz później potrafiła to robić bez użycia ołówka, zaś na koniec

potrafiła wytworzyć każdy rodzaj zeza “na życzenie". Leczenie nie było przyjemne,

ponieważ robienie nowych rodzajów zeza lub powiększanie już istniejącej wady

sprawiało jej ból, lecz poskutkowało całkowitym i trwałym wyleczeniem zarówno zeza

jak i ambliopii. Ta sama metoda z powodzeniem była stosowana w stosunku do innych

pacjentów.

Niektórzy nie wiedzą czy patrzą prosto na dany obiekt, czy też nie. Może im

pomóc druga osoba dostrzegająca skręcenie oka i nakierowu-jąca je w patrzeniu

bliższym właściwemu kierunkowi. Gdy skręcające oko patrzy wprost na dany obiekt,

napięcie podczas widzenia zmniejsza się, w konsekwencji czego ulega poprawie

wzrok. Zakrycie dobrego oka nieprzeźroczystym ekranem, czy matowym szkłem

okularu, zachęca zezujące oko do bardziej prawidłowej pracy, szczególnie gdy ostrość

widzenia nie jest prawidłowa.

background image

W przypadku dzieci w wieku poniżej siedmiu lat, zez może być z reguły

leczony przy użyciu atropiny. Stosuje się dwa razy dzienne zakrapianie

jednoprocentowego roztworu atropiny do jednego lub obu oczu, przez szereg

miesięcy, czasem ponad rok. Atropina utrudnia dziecku widzenie i sprawia, że światło

słoneczne jest odbierane jako nieprzyjemne. Aby przezwyciężyć te trudności, dziecko

musi się zrelaksować, a relaksacja leczy zeza.

Rezultaty leczenia osiągane dzięki reedukacji wzroku w przypadku zeza i

ambliopii są czasami tak szybkie, że wydają się być niewiarygodne. Następujący

przykład jest jednym z wielu, które mogłyby być wymienione.

Jedenastoletnia dziewczynka miała zbieżnego pionowego zeza lewego oka.

Ostrość widzenia tego oka na dystans wynosiła 3/200, podczas gdy widzenie z bliży

było na tyle niedoskonałe, że uniemożliwiało czytanie. Wzrok w prawym oku był

prawidłowy zarówno z bliży jak i z dali. Gdy zjawiła się w moim gabinecie nosiła

okulary, lecz bez żadnych korzystnych rezultatów. Wielkie C widziała lepiej gdy

patrzyła swoim lewym okiem trzy stopy w bok od litery, niż patrząc wprost na nią.

Lecz gdy poprosiłem ją o policzenie palców mojej dłoni trzymanej 3 stopy od tablicy,

przyciągnęło to na tyle jej uwagę, że była w stanie widzieć “gorzej" wielką literę. Duże

wrażenie zrobił na niej fakt, że patrząc obok tablicy mogła ją zgodnie ze swoim

życzeniem widzieć lepiej albo gorzej. Poprosiłem ją o zwrócenie uwagi na fakt, że gdy

widziała literę gorzej jej wzrok się poprawia, zaś podczas gdy widzi ją lepiej wzrok

ulega pogorszeniu. Po kilkukrotnym przesuwaniu wzroku z tablicy na punkt oddalony

o 3 stopy od niej, przy jednoczesnym spostrzeganiu, że to poprzednie miejsce widziane

jest jako gorsze, jej wzrok uległ poprawie do ostrości 10/200.

Jej zdolność do przesuwania i “gorszego widzenia" rosła tak szybko, że w

ciągu dziesięciu dni jej wzrok uzyskał normalną ostrość w obu oczach, zaś po

następnych dwóch tygodniach poprawił się do 20/10 (normalne 10/10), podczas gdy

czcionka o rozmiarze 5 pt mogła być odczytywana przez każde jej oko w zakresie

odległości od 7,5 cm do 50 cm. W ciągu następnych trzech tygodni ostrość jej wzroku

wynosiła 20/5 przy sztucznym świetle, mogła także czytać fotograficznie pomniejszaną

czcionkę z odległości 5 cm. Testy zostały przeprowadzone dla obu oczu razem, jak i

dla każdego z osobna. Potrafiła w równie dobrym stopniu odczytywać zarówno

poznaną wcześniej tablicę testową, jak i całkiem obcą. Poradziłem jej aby

kontynuowała leczenie w domu, by zapobiec nawrotowi wady, lecz po upływie trzech

lat nic takiego nie nastąpiło. Podczas ćwiczeń w gabinecie oraz w domu, dobre oko

background image

było zasłaniane nieprzeźroczystym ekranem, lecz nie noszono go w innym czasie.

Podobny jest przypadek czternastoletniej dziewczynki, która zezowała od

dzieciństwa. Wewnętrzny mięsień prosty (rectus) prawego oka został przecięty w

wieku dwóch lat, lecz nadal ściągał oko do środka. Dziewczynka nie chciała nosić

okularów z zaślepką na zdrowym oku, ponieważ koledzy dokuczali jej z tego powodu

i nabrała przekonania, iż jest to bardziej rzucające się w oczy od zeza. Pewnego dnia

zgubiła w śniegu okulary, lecz ojciec natychmiast dostarczył jej następną parę.

Wówczas oświadczyła, że czuje się chora i nie może chodzić do szkoły. Wyjaśniłem jej

ojcu, że jest to reakcja nerwowa polegająca na zastąpieniu chorobą stosowanego

aktualnie leczenia. Ponieważ sytuacja nie ulegała zmianie, ani poprawie poprosiłem,

aby przyszła do mnie.

W obecności ojca udało się ją przekonać, że powinna kontynuować leczenie,

ona zaś natychmiast wzięła się do pracy z taką energią i zrozumieniem, że w ciągu pół

godziny wzrok w jej zezującym i ambliopicznym oku uległ poprawie z 3/200 do 20/30.

Stała się także zdolna do odczytania czcionki 5 pt z odległości 30 cm. Powróciła do

szkoły nosząc okulary z zaślepką na dobrym oku, ale gdy chciała coś zobaczyć,

spoglądała jednak ponad okularami. Jej ojciec chodził z nią do szkoły i nalegał by

używała gorzej widzącego oka w miejsce lepszego. Uświadomiła sobie w końcu, że

najprostszą drogą wyjścia z kłopotów będzie stosowanie się do moich instrukcji i w

ciągu tygodnia zez poddał się korekcie, zaś dziewczyna odzyskała prawidłowy wzrok

w obydwu oczach. Na początku leczenia z odległości 3 stóp nie była w stanie policzyć

palców ręki gorzej widzącym okiem, zaś po trzech tygodniach (wliczając w to

zmarnowany przez nią czas) nie miała już żadnych problemów ze wzrokiem. Gdy

powiedziałem jej o tym, to co ją najbardziej zaniepokoiło, to kwestia ewentualnej

konieczności założenia okularów z zaślepką w przyszłości. Zapewniłem ją, że dopóki

nie powróci wada, dopóty nie będzie musiała zakładać tych okularów. Taka

konieczność nigdy się nie zdarzyła.

W trzecim przypadku ośmioletnia dziewczynka cierpiała od dzieciństwa na

zeza i ambliopię. Wzrok w prawym oku był na poziomie 10/40, a w lewym 20/30.

Okulary nie dawały poprawy. Posadziłem dziecko w odległości 20 stóp od tablicy z

prawym — gorszym okiem zasłoniętym. Skierowałem jej wzrok na wielką literę na

tablicy z prośbą o odnotowanie jej wyrazistości. Następnie powiedziałem jej, żeby

popatrzyła 3 stopy w bok od tablicy zwracając jej uwagę na fakt, że już nie widzi tej

wielkiej litery tak dobrze, jak miało to miejsce wcześniej. Stopniowo przybliżaliśmy

background image

punkt fiksacji coraz bliżej litery, aż do chwili, gdy stwierdziła, że chociaż patrzy tylko

kilka—kilkanaście centymetrów od litery, nadal widzi ją w gorszym stopniu. Gdy

patrzyła na małą literę, z łatwością rozpoznawała, że zewnętrzna fiksacja odsunięta już

o dwa centymetry w bok zmniejsza jej ostrość widzenia.

Potem nauczyła się jak zwiększać ambliopię lepszego oka (tego, które było

zakryte podczas otrzymywania instrukcji zwiększających zewnętrzną fiksację, czyli

naukę “gorszego widzenia słabszym okiem), co zostało osiągnięte w ciągu kilku minut.

Powiedziałem jej, że przyczyną jej wadliwego wzroku jest przyzwyczajenie do

patrzenia na wybrane obiekty tylko jedną częścią siatkówki, znajdującą się z boku

prawdziwego centrum widzenia. Doradziłem jej by popatrzyła prosto na tablicę

testową. W ciągu pół godziny wzrok w lewym oku osiągnął normę, podczas gdy w

prawym poprawił się z 10/40 do 10/10. Po dwóch tygodniach została w pełni

wyleczona.

ROZDZIAŁ 19

PRZEPŁYWAJĄCE PLAMKI: ICH PRZYCZYNY I LECZENIE

Jedną z częściej ostatnio zgłaszanych przypadłości pogarszających jakość

widzenia, jest wcześniej wspomniana przypadłość znana jako muscae yohtantes albo

latające muszki. Te pływające cętki są zwykle ciemne lub czarne, lecz czasami wydają

się być białymi balonikami, zaś w rzadkich przypadkach przyjmują wszystkie kolory

tęczy. Poruszają się dosyć szybko, z reguły po zakrzywionych liniach przed oczami i

zawsze wydają się być tuż poza punktem fiksacji. Jeżeli ktoś próbuje spojrzeć wprost

na nie, wydają się zawsze poruszać nieco szybciej i dalej. Stąd ich nazwa.

Literatura traktująca o tym zjawisku pełna jest przeróżnych spekulacji co do

źródeł pochodzenia tych przewidzeń. Niektórzy łączą je z obecnością pływających

plamek — martwych komórek lub ich szczątków — w ciele szklistym

1

, przeźroczystej

substancji wypełniającej w czterech piątych gałkę oczną. Uważa się, że podobne

plamki na powierzchni rogówki mogą być także odpowiedzialne za taki stan rzeczy.

Istnieją także domniemania, że plamki mogą być spowodowane przepływaniem łez po

powierzchni rogówki.

Latające muszki są na tyle powszechne w krótkowzroczności, że przypuszcza

się iż stanowią jeden z jej symptomów, jakkolwiek zdarzają się i w innych wadach

refrakcji, jak również i u osób o prawidłowym wzroku. Są łączone z zaburzeniami

krążenia, trawienia, złym funkcjonowaniem nerek, a ponieważ tak wiele zdrowych

background image

osób również cierpi na tę przypadłość, zakłada się, że mogą stanowić objawy

początkowych stadiów choroby. Dzięki temu schorzeniu biznes medyczny dobrze

prosperuje i by-

x

Tak jest to między innymi tłumaczone w aktualnie wydawanych książkach, np.

w cytowanej w rozdz. “Od tłumacza" pozycji G. Lefebvre “Zaburzenia wzroku" [od

red].

łoby naprawdę trudno opisać ogrom psychicznych cierpień, jakie mogą

spowodować te niepozorne plamki, co zilustrują poniższe przykłady.

Pewien duchowny, który był na tyle zaniepokojony pojawiającymi się przed

oczyma plamkami, że wybrał się do swojego okulisty, dowiedział się, że może to być

objaw choroby nerek, oraz że w wielu przypadkach kłopotów z nerkami,

ostrzegawczym sygnałem może być choroba siatkówki. Zatem w regularnych

odstępach czasu, wyruszał do tego specjalisty przebadać swoje oczy, a gdy tylko,ów

doktor zmarł, począł natychmiast rozglądać się za kimś, kto mógłby wykonywać

okresowe badania. Jego lekarz domowy skierował go do mnie.

Trudno powiedzieć czy byłem równie dobrze znanym lekarzem, jak poprzedni

oftalmolog, ale zdarzyło się pewnego razu, że wytłumaczyłem lekarzowi rodzinnemu

jak należy używać oftalmoskopu, gdy inni specjaliści nie potrafili tego zrobić. Zapewne

dlatego stwierdził, że muszę wiedzieć wszystko o sposobie używania tego instrumentu,

zaś to czego ów duchowny potrzebował w szczególności, to kogoś zdolnego do

przeprowadzenia badania wnętrza oka i natychmiastowego wykrycia najmniejszych

pojawiających się znaków świadczących o zbliżającej się chorobie nerek. Zatem

pacjent ów przybył do mnie, ja zaś przeprowadziłem bardzo szczegółowe badanie jego

oczu. Wyszedł szczęśliwy, bo nie mogłem znaleźć niczego złego w jego oczach, lecz

potem systematycznie do mnie wracał wyłącznie w celu sprawdzenia stanu swego

zdrowia.

Pewnego dnia, gdy byłem poza miastem, wpadł mu popiół do oka i udał się do

innego okulisty w celu usunięcia go. Gdy wróciłem późno w nocy, napotkałem go na

progu moich drzwi. Jego historia była godna politowania. Nowy lekarz przebadał

oftalmoskopem oczy i zasugerował możliwość jaskry, opisując tę chorobę jako bardzo

podstępną, mogącą pozbawić go nagle wzroku i która może być potwornie bolesna.

Gdy dowiedział się, że pacjent był wcześniej informowany o niebezpieczeństwie

zapadnięcia na chorobę nerek, wyraził sugestię, że również wątroba i serce mogą być

nie w porządku i doradził dokładne badanie tych organów.

Raz jeszcze przebadałem oczy duchownego, ze szczególnym uwzględnieniem

background image

ciśnienia w gałce ocznej, pozwoliłem mu naciskać moje oczy i porównać ze swoimi,

aby mógł sam zobaczyć iż wcale nie stały się twarde jak kamienie, co w końcu

pozwoliło mi przekonać i uspokoić go.

W innym ze znanych mi przypadków, pewien powracający z Europy

mężczyzna patrząc na białe chmury pewnego dnia dostrzegł latające muszki

pojawiające się przed jego oczami. Skonsultował to z lekarzem okrętowym, który

powiedział mu, że są to bardzo poważne objawy i mogą świadczyć o zbliżającej się

ślepocie. Mogą także oznaczać początki obłędu, jak również inne nerwowe i

organiczne przypadłości. Doradził mu jak najszybszą konsultację ze swoim domowym

lekarzem, jak również ze specjalistą chorób oczu, co niezwłocznie uczynił.

Było to dwadzieścia pięć lat temu, ale nigdy nie zapomnę przerażającego stanu

rozbicia nerwowego i lęku w jakim znajdował się ten człowiek w chwili, gdy do mnie

przyszedł. Był to stan znacznie gorszy, niż w przypadku duchownego, który był gotów

przyznać, że jego lęki są nieracjonalne. Bardzo dokładnie przebadałem oczy i

stwierdziłem, że całkowicie odpowiadają normie. Ostrość wzroku była prawidłowa

zarówno w bliży, jak i w dali. Kolor, kształt i ciśnienie wewnątrz gałki ocznej były

prawidłowe i nawet przy użyciu silnie powiększającego szkła nie mogłem znaleźć

żadnych zmętnień ciała szklistego. Krótko mówiąc nie było żadnych symptomów

jakiejkolwiek choroby.

Powiedziałem temu mężczyźnie, że nic złego nie dzieje się z jego oczami, a

także pokazałem mu wielkie ogłoszenie w pewnej gazecie, w którym jakiś szarlatan

opisywał przerażające rzeczy jakie mogą się przydarzyć pacjentom wkrótce po

zauważeniu latających plamek przed oczami, o ile nie zaczną dostatecznie szybko

zażywać lekarstwa zachwalanego w ogłoszeniu w cenie jednego dolara za butelkę.

Zauważyłem, że to ogłoszenie, które ukazuje się codziennie we wszystkich większych

gazetach w mieście i prawdopodobnie również w innych miejscowościach, musi

kosztować masę pieniędzy i pewnie przynosi też pokaźne zyski. Musi być oczywiście

wielka liczba osób cierpiących na tego rodzaju objawy i jeżeli byłyby one rzeczywiście

na tyle poważne, na ile się w to wierzy, to w społeczeństwie pojawiłaby się wielka

masa niewidomych i oszalałych ludzi, których jak dotąd nie widać.

Mój pacjent wyszedł w nieco lepszym stanie, lecz o godzinie jedenastej (jego

pierwsza wizyta miała miejsce o dziewiątej) przyszedł raz jeszcze. Nadal widział

latające muszki i wciąż się ich obawiał. Ponownie przebadałem jego oczy, robiąc to

równie uważnie jak poprzednio i ponownie udało mi się przekonać go, iż nic złego się

background image

nie dzieje. Po południu nie było mnie w gabinecie, ale powiedziano mi, że znowu

przyszedł piętnaście po trzeciej. O siódmej przyszedł raz jeszcze, tym razem ze swoim

domowym lekarzem — moim starym przyjacielem. Powiedziałem do tego ostatniego:

“Proszę, zrób coś żeby ten człowiek pozostał w domu. Muszę pobierać opłaty

za jego wizyty, ponieważ zajmują mi tak wiele czasu, lecz jest mi wstyd brać od niego

pieniądze, ponieważ nic złego się z nim nie dzieje."

Nie wiem co mu powiedział mój przyjaciel, lecz pacjent więcej już nie wracał.

Nie widziałem wtedy jeszcze o muscae volitantes tyle ile mi wiadomo teraz lub

na tyle dużo, aby uwolnić obu opisanych mężczyzn od ich ogromnego zaniepokojenia.

Mogłem im powiedzieć, że ich oczy są zdrowe, lecz nie wiedziałem jak wyleczyć ich z

tych objawów, które są po prostu złudzeniem spowodowanym psychicznym

napięciem. Plamki są powiązane z odpowiednim stopniem wykazywanej wady wzroku,

ponieważ osoby o niedoskonałym wzroku zawsze wykazują napięcie podczas

widzenia, lecz także osoby, których wzrok normalnie jest prawidłowy mogą je czasami

dostrzegać, gdyż nikt nie ma optymalnego wzroku przez cały czas. Większość ludzi

może zobaczyć muscae yolitantes podczas patrzenia na słońce lub na jakąkolwiek

jednolitą jasną powierzchnię, taką jak oświetlona światłem słonecznym biała kartka

papieru. Dzieje się tak dlatego, że większość ludzi wykazuje stan napięcia patrząc na

tego rodzaju powierzchnię.

Innymi słowy plamki mogą być widziane tylko w wypadku działania oczu i

umysłu w stanie napięcia i zawsze zanikają, gdy napięcie zostanie usunięte. Jeżeli ktoś

potrafi przypominać sobie małą literkę na tablicy testowej widzianą za pomocą

centralnej fiksacji, plamki natychmiast znikną albo przestaną się poruszać. Lecz jeżeli

ktoś spróbuje przypomnieć sobie dwie lub więcej literek, jako widzianych równie

dobrze w tym samym czasie, plamki ponownie pojawią się i będą się poruszać.

Z reguły bardzo łatwo wyleczyć napięcie będące przyczyną muscae yolitantes.

Nauczycielka, którą muszki nękały od wielu lat, trafiła do mnie z powodu znacznego

pogorszenia się tych objawów. W ciągu pół godziny udało mi się poprawić jej lekką

krótkowzroczność i gdy jej wzrok wrócił do normy, plamki zniknęły. Następnego dnia

wróciła, lecz ta druga wizyta przyniosła trwałą poprawę. Później potrafiła stosować

sama leczenie w domu i nie miała już więcej kłopotów.

Lekarz, który cierpiał na ustawiczne bóle głowy oraz na muscae yolitantes,

patrząc na tablicę testową potrafił odczytać jedynie 20/70, podczas gdy retinoskop

wykazywał zróżnicowany astygmatyzm, pacjent zaś widział plamki. Gdy patrzył na

background image

białą ścianę lub na białą tablicę nadal widział plamki, a retinoskop wykazywał

astygmatyzm. Ale gdy podczas patrzenia na te powierzchnie potrafił wyobrazić sobie

czarną plamkę równie dobrze jak gdyby ją widział, nie było już plamek, a retinoskop

nie wykazywał błędów refrakcji. W ciągu kilku dni wyleczył się całkowicie z

astygmatyzmu, muscae yolitantes, bólów głowy, jak również z chronicznego zapalenia

spojówek. Jego oczy, które wcześniej były na wpół przymknięte, otworzyły się

szeroko, a twardówka stała się biała i czysta. Potrafił bez problemów czytać w

tramwajach oraz — co zrobiło na nim największe wrażenie — mógł siedzieć całą noc

przy swoich pacjentach, nie mając trudności z oczami następnego dnia.

ROZDZIAŁ 20

LECZENIE W DOMU

Nie dla wszystkich jest możliwe znalezienie kompetentnego lekarza. Jako że

metody opisywane w tej książce są stosunkowo nowe, może być bardzo trudno

odszukać w sąsiedztwie lekarza, który by je rozumiał, a nie każdy jest w stanie

podejmować dalekie podróże z powodu braku pieniędzy lub czasu. Chciałbym

powiedzieć tym osobom, że dla wielkiej liczby osób możliwa jest korekta wad wzroku

bez pomocy lekarza, czy kogokolwiek innego. Można poprawić swój wzrok i aby

osiągnąć ten cel nie jest konieczne zrozumienie wszystkiego co zostało napisane w tej

książce, czy w innych pozycjach. Wszystko to co jest potrzebne to zastosowanie się do

kilku prostych wskazówek.

Przymocuj tablicę testową

1

(

Np. tę załączoną do książki, l stopa to 30,48 cm.) na

ścianie w odległości 10, 14, czy 20 stóp i przeznacz pół minuty (albo więcej) dziennie

na czytanie najmniejszych literek, jakie możesz widzieć, każdym okiem z osobna,

zakrywając drugie dłonią, tak aby nie naciskać ręką gałki ocznej. Rejestruj kiedy i

jakich dokonałeś postępów. Najprościej robić to metodą stosowaną przez okulistów,

którzy zapisują stan wzroku w formie ułamka, gdzie odległość z jakiej odczytywana

jest litera zapisywana jest jako licznik, a odległość z jakiej powinna być odczytana jest

mianownikiem.

Cyferki powyżej linii liter albo z boku tablicy testowej wskazują odległość z

jakiej te litery powinny być odczytane przez osoby o wzroku normalnym. Zatem jakość

widzenia 10/200 będzie oznaczać, że wielkie C, które standardowo powinno być

czytane z odległości 200 stóp, nie może być widziane z odległości powyżej dziesięciu

stóp. Zdolność widzenia 20/10 oznacza, że linia dziesiątek, którą normalne oko w

background image

zwyczajnych okolicznościach powinno odczytać z odległości nie większej niż 10 stóp,

jest widziana z dwukrotnie większej odległości. Taka ostrość widzenia jest

powszechna u osób stosujących moje metody.

Kolejnym, nawet jeszcze lepszym testem wzroku jest porównywanie stopnia

zaczernienia liter z bliska i z daleka oraz przy dobrym i niedostatecznym oświetleniu.

Jak to już wyjaśniłem, przy dobrym wzroku czerń nie zmienia się pod wpływem

oświetlenia albo zmiany odległości. Jest tak samo czarna z daleka i z bliska, w

przyćmionym i w dobrym świetle. Jeżeli wydaje ci się, że litery pod wpływem zmiany

warunków zmieniają swój stopień zaczernienia, może to oznaczać, że masz wadę

wzroku.

Dzieci w wieku poniżej dwunastu lat, które nie nosiły okularów, mogą

zazwyczaj skorygować swój wzrok przy użyciu powyższych metod w czasie od trzech

do dwunastu miesięcy. Dorośli, którzy nie nosili jeszcze okularów odczuwają poprawę

w ciągu tygodnia - dwóch, a jeżeli ich stan nie jest bardzo zły, mogą odzyskać

optymalną jakość wzroku w ciągu trzech-sześciu miesięcy. Jednakże dzieci i dorośli,

którzy nosili już okulary mają większe trudności z wyleczeniem wzroku i muszą

stosować metody osiągania stanu relaksacji opisane w innych rozdziałach tej książki.

Muszą także poświęcić na to większą ilość czasu.

Absolutnie koniecznym warunkiem jest porzucenie okularów. Jeżeli chcemy

uzyskać całkowite wyleczenie nie możemy stosować półśrodków. Nie zakładajcie

słabszych okularów, ani też nie używajcie ich w szczególnych przypadkach. Osoby,

które nie są w stanie zrobić wszystkiego bez okularów, nie wyglądają na takich, którzy

potrafiliby się sami wyleczyć. Dzieci i dorośli, którzy nosili okulary będą zmuszeni do

przeznaczenia jednej godziny więcej na codzienne ćwiczenia z tablicą testową, jak

również muszą znaleźć dodatkowy czas na praktykę z innymi obiektami. Dobrze jest

mieć dwie tablice testowe, jedną do używania z bliska, gdzie może być widziana lepiej,

a drugą zawieszoną w odległości 10, czy 20 stóp. Bardzo pomocne jest przesuwanie

wzroku z bliższej tablicy na odleglejszą, gdyż nieświadoma pamięć liter widzianych

bliżej pomaga w zobaczeniu tych liter z daleka.

Ogromną pomocą będzie zapewnienie sobie obecności osoby o prawidłowym

wzroku. Dla osób, których przypadki są trudne do wyleczenia będzie, bardzo trudne, o

ile nie niemożliwe, wyleczenie się samemu bez pomocy nauczyciela. Nauczyciel, jeżeli

ma być rzeczywiście pomocny, musi sam być zdolny do osiągnięcia korzyści z

zaprezentowanych tutaj metod. Jeżeli jego wzrok jest na poziomie 10/10 musi potrafić

background image

poprawić go na 20/10 lub lepiej. Jeżeli może czytać tekst pięciopunktowy z odległości

30 cm, musi stać się zdolny do czytania go z odległości 15 lub 8 cm. Musi mieć także

wystarczającą kontrolę nad swoją pamięcią wzrokową, aby móc zapobiegać wadom i

leczyć je. Osoba z wadą wzroku nie będzie mogła służyć skuteczną pomocą w

uporczywych i trudnych przypadkach. Nikt nie może być przewodnikiem w

stosowaniu metod, jeżeli sam nie potrafi posłużyć się nimi z sukcesem.

Rodzice, którzy chcą ochraniać i poprawiać wzrok swoich dzieci, powinni

zachęcać je do codziennego czytania tablicy testowej. Takie tablice powinny

znajdować się w każdym domu, gdyż przy właściwym używaniu, zawsze uchronią

przed krótkowzrocznością i innymi błędami refrakcji. Zawsze wpływają na poprawę

widzenia, nawet jeżeli jest ono prawidłowe. Ćwiczenia z tablicą będą korzystnie

wpływać na funkcjonowanie systemu nerwowego. Rodzice sami powinni poprawiać

swój wzrok doprowadzając go do stanu prawidłowej ostrości, tak aby dzieci nie

musiały naśladować nieprawidłowych metod stosowania oczu i aby nie wpływała na

nie atmosfera wprowadzająca w stan napięcia. Powinni się także nauczyć zasad

centralnej fiksacji, aby móc potem nauczyć tego swoje dzieci.

ROZDZIAŁ 21

LECZENIE W SZKOLE: METODY, KTÓRE ZAWIODŁY

Żaden temat w oftalmologii, nawet problem akomodacji nie był przedmiotem

tylu badań i dyskusji, jak przyczyny i możliwości zapobiegania krótkowzroczności.

Ponieważ przypuszcza się, że dalekowzroczność wynika w głównej mierze z

wrodzonej deformacji gałki ocznej i podobnie ma być w przypadku astygmatyzmu, nie

zastanawiano się nad wyjaśnieniem tych chorób lub nad środkami zapobiegania im.

Jednakże przypadek krótkowzroczności wydaje się być wadą nabytą. Dlatego stanowi

to problem o wielkim praktycznym znaczeniu, nad którym wiele światłych umysłów

poświęciło lata pracy.

Zgromadzono wiele tomów statystyk dotyczących tej przypadłości i nadal

trwają badania. W bibliotekach temat ten wypełnia wiele miejsca. Lecz przeczytanie

całego tego materiału daje niewielkie rozjaśnienie problemu i w większości pozostawia

czytelnika w stanie beznadziejnej konfuzji. Nie można nawet dojść do żadnego

wniosku co do przewagi określonych rodzajów dolegliwości, ponieważ nie

zastosowano jednolitych standardów i metod badawczych, jak również żaden z

badaczy nie wziął pod uwagę faktu, że refrakcja oka nie jest stanem stałym, lecz

background image

podlega ciągłym zmianom.

W każdym bądź razie nie ma wątpliwości co do tego, że większość dzieci w

chwili pójścia do szkoły nie ma wad wzroku, oraz że zarówno liczba przypadków, jak i

stopień ich krótkowzroczności wzrasta wraz z ilością lat przebytych w szkole. Na ten

problem pierwszy zwrócił uwagę profesor Herman Cohn w relacji ze swoich badań

przeprowadzonych na ponad dziesięciu tysiącach niemieckich dzieci. Stwierdził

krótkowzroczność u jednego procenta dzieci w Realschulen

1

, 30-35% w gimnazjach i

53-54% w szkołach zawodowych. Jego badania zostały powtórzone w wielu miastach

Europy i Ameryki, a te wyniki z niewielkimi wahaniami zostały wszędzie

potwierdzone.

Wada została jednogłośnie przypisana nadmiernej pracy oka skoncentrowanego

na bliskim widzeniu, chociaż zgodnie z teorią głoszącą, że to soczewki są czynnym

elementem w akomodacji oka, jest dosyć trudno wyjaśnić dokładnie dlaczego bliskie

widzenie może wytworzyć taki efekt. Przy założeniu, że akomodacja jest

spowodowana wydłużeniem się osi gałki ocznej, można by dosyć łatwo zrozumieć

dlaczego nadmierny stopień akomodacji mógłby wytworzyć trwałe wydłużenie. Ale

dlaczego nadmierna ilość siły akomodacji soczewek powoduje zmianę nie w kształcie

tego właśnie organu, ale w kształcie gałki ocznej? Proponowano wiele odpowiedzi

wyjaśniających tę kwestię, ale żadna nie zasłużyła na miano zadowalającej.

Wiele autorytetów twierdzi, że w przypadku dzieci sprawa wygląda w ten

sposób, że ponieważ powłoka oka jest u nich znacznie bardziej delikatna, niż w

późniejszym wieku, to nie jest ona w stanie przeciwdziałać ciśnieniu wewnątrz oka

spowodowanym bliskim widzeniem. W przypadku innych wad wzroku takich, jak

dalekowzroczność i astygmatyzm, które uważa się za wrodzone, zakłada się, że to

gwałtowne wysiłki w akomodacji przy patrzeniu na różną odległość wytwarzają

zaburzenia i napięcie, które są pomocne w rozwijaniu krótkowzroczności. Jeżeli ta

wada rozwija się u osoby dorosłej, wyjaśnienie musi zostać zmodyfikowane, by

odpowiadać danemu przypadkowi, zaś fakt że sporą liczbę przypadków odnotowano

wśród osób żyjących na wsi, tudzież u innych osób rzadko używających oczu do

bliskiego widzenia, pozwolił autorytetom dokonać podziału na dwie klasy, z których

jedna jest spowodowana przez nadmierne używanie wzroku do bliskiego patrzenia, a

druga ma odmienne przyczyny, przy czym ta druga grupa została tradycyjnie

powiązana z obciążeniami dziedzicznymi.

Ponieważ nie można zrezygnować ze szkolnictwa, uwaga została skierowana

background image

na zminimalizowanie przypuszczalnych złych efektów czytania, pisania i innej pracy,

przy której wymagane jest bliskie widzenie. Różne autorytety stworzyły precyzyjne i

dokładne reguły określające rozmiar czcionek używanych w podręcznikach, długość

linii, ich oddzielenie, odległość z jakiej książka powinna być czytana, ilość i sposób

oświetlenia, budowę ławki, długość czasu w jakim oko może być używane bez zmiany

ogniskowej, i tak dalej. Wymyślono nawet podpórki do twarzy, aby utrzymać oczy w

przepisowej odległości od ławki, oraz aby zapobiec garbieniu się, co jak

przypuszczano było przyczyną przekrwienia gałki ocznej i pośrednio jej wydłużenia.

Niemcy z charakterystyczną dla nich sumiennością, nadal stosują te narzędzia tortur.

Cohn nigdy nie pozwala swoim dzieciom pisać bez nich, “nawet jeśli siedzą przy

najlepszym z możliwych biurek".

Wynik tych prewencyjnych działań nie jest zachwycający. Niektórzy badacze

sygnalizują nieznaczne zmniejszenie się odsetka dzieci krótkowzrocznych w szkołach,

w których zastosowano profilaktyczne zalecenia, ale w ogólnym rozrachunku

szkodliwy efekt procesu nauczania nie został w najmniejszym stopniu wyeliminowany.

Kolejne badania związane z tym tematem jedynie powiększyły skalę trudności,

gdyż wykazały że szkoły nie są w tak dużym stopniu odpowiedzialne za wykształcenie

czynników łączonych z przyczynami powstawania krótkowzroczności. Jak to

stwierdziła American Encyclopedia of Ophthalmology “teoria głosząca, że

krótkowzroczność jest spowodowana ciągłym patrzeniem na blisko znajdujące się

obiekty, zwłaszcza w warunkach miejskich i w słabo oświetlonych pomieszczeniach nie

znajduje potwierdzenia w statystyce."

W jednym z przeprowadzonych w Londynie badań, w którym starannie

dobrano szkoły, tak aby wykluczyć wszelkie różnice, które mogłyby pochodzić z

różnic rasowych, socjalnych czy stosowanej higieny, stwierdzono większą stosunkowo

liczbę dzieci krótkowzrocznych w budynkach lepiej oświetlonych, niż w obiektach,

gdzie oświetlenie było gorsze.

Odkryto także, że ilość dzieci krótkowzrocznych w szkołach, w których

ogranicza się zadania związane z koniecznością bliskiego patrzenia jest taka sama, jak

w szkołach, w których wymagania stawiane sile akomodacji oka są większe. Ponadto

tylko mniejszość dzieci staje się krótkowzroczna, chociaż wszystkie dzieci poddane są

takim samym warunkom środowiskowym. Nawet u tego samego dziecka jedno oko

może być bli-skowzroczne, podczas gdy drugie pozostanie w normie. Teorii o wpływie

czynników zewnętrznych na powstawanie krótkowzroczności nie da się pogodzić z

background image

faktem, że w tych samych warunkach oczy różnych ludzi, a nawet poszczególne oczy

jednego człowieka zachowują się odmiennie.

Z powodu trudności związanych z pogodzeniem tych faktów z wcześniejszymi

teoriami, istnieje tendencja do przypisywania tej wady skłonnościom do obciążeń

dziedzicznych. Lecz nie ma satysfakcjonujących dowodów, które uzasadniałyby tę

teorię, a fakt, że ludnie pierwotni, mający zawsze dobry wzrok stają się równie szybko

jak wszyscy inni krótkowzroczni w warunkach współczesnej cywilizacji (jak np. badani

Indianie w Carlisle Institute) wydaje się być konkretnym dowodem przeciw

powyższym sugestiom.

Przewaga krótkowzroczności, niedoskonałość wszystkich teorii wyjaśniających

jej przyczyny, nieskuteczność wszystkich metod prewencyjnych doprowadziły

niektórych reputowanych autorów do konkluzji, że wydłużenie się osi gałki ocznej jest

naturalnym fizjologicznym procesem adaptacji do potrzeb cywilizacyjnych. Przeciw

takiemu punktowi widzenia przytoczę dwa jeszcze nie wymieniane argumenty. Jeden

to fakt, że oko krótkowzroczne wcale nie widzi równie dobrze, jak oko o normalnym

wzroku, nawet z bliska, i drugi, to fakt, że takie oko ma tendencję do powiększania

swojego defektu z bardzo poważnymi konsekwencjami często kończącymi się ślepotą.

Jeżeli natura miałaby zaadaptować oko do warunków cywilizacji poprzez

wydłużenie kuli, zrobiłaby to w bardzo niezgrabny sposób. Większość autorytetów

zgadza się z istnieniem dwóch rodzajów krótkowzroczności: jeden rodzaj to

fizjologiczny lub przynajmniej nieszkodliwy, a drugi patologiczny. Jednak z uwagi na

to, że trudno jest z całą pewnością stwierdzić czy dany przypadek będzie miał

tendencję do pogarszania swej wady, czy też nie, to owe rozróżnienie istnieje bardziej

w teorii, niż w praktyce.

Do tego bagna beznadziei i sprzeczności doprowadziły nas błędne prace

badawcze nagromadzone na przestrzeni setek lat. Ale w świetle prawdy problem

okazuje się bardzo prosty. Dzięki faktom przedstawionym w rozdziale 6, łatwo można

zrozumieć dlaczego wysiłki zmierzające do zapobieżenia krótkowzroczności zawiodły.

Wszystkie wysiłki zostały skierowane w stronę zmniejszenia stanu napięcia przy

bliskim patrzeniu, pozostawiając napięcie związane z widzeniem oddalonych obiektów

i całkowicie ignorując napięcie psychiczne, które leży u podłoża napięcia zmysłu

wzroku.

Istnieje bardzo wiele różnic pomiędzy warunkami w jakich kształtują się dzieci

plemion pierwotnych i uwarunkowaniami, jakim poddane są dzieci w warunkach

background image

cywilizacji. Wśród nich znajduje się fakt, że jedne z nich uczą się z książek i posługują

się słowem pisanym na papierze, a inne nie. W trakcie nauczania dzieci są zamykane w

czterech ścianach na długie godziny pod nadzorem nauczycieli, którzy czasami są

nerwowi i zirytowani. Dzieci są nawet przymuszane do pozostawania przez długi

okres czasu w tej samej pozycji. Rzeczy, których powinny się nauczyć są czasem

przedstawione w sposób kompletnie zniechęcający, znajdują się pod bezustannym

przymusem myślenia o tym, w jaki sposób otrzymać dobry stopień i nagrodę zamiast

myśli o zdobywaniu wiedzy dla jej czystej wartości poznawczej.

Niektóre dzieci znoszą te nienaturalne warunki lepiej od innych. Wiele nie

może wytrzymać napięcia i w ten sposób szkoły stają się wylęgarnią nie tylko

krótkowzroczności, lecz także wszystkich innych błędów refrakcji.

ROZDZIAŁ 22

LECZENIE W SZKOŁACH: METODY, KTÓRE

POSKUTKOWAŁY

Powtórzmy bardzo ważną zasadę: nie możesz niczego dobrze zobaczyć, jeżeli

tego nie widziałeś już wcześniej. Gdy oko patrzy na nieznany obiekt, zawsze w

większym lub mniejszym stopniu, podczas patrzenia na niego, podlega stanowi

napięcia wytwarzając tym samym błąd refrakcji. Gdy dzieci patrzą na nieznany napis

czy figurę na czarnej tablicy, odległe mapy, diagramy, czy na obrazki, retinoskop

zawsze wykazuje, że są krótkowzroczne, chociaż ich wzrok w innych okolicznościach

jest całkowicie prawidłowy. To samo dzieje się, gdy oko dorosłego spogląda na jakiś

nieznany mu obiekt z daleka. Jednakże gdy oko spojrzy na znany mu obiekt, efekt jest

całkowicie odmienny. Nie tylko może oglądać bez napięcia, ale napięcie powstałe

podczas wcześniejszego patrzenia na nieznaną rzecz ulega zmniejszeniu.

Te fakty dostarczają nam środków do przezwyciężenia psychicznego napięcia,

jakiemu podlegaj ą dzieci w wyniku działania nowoczesnego systemu edukacji. Jest

niemożliwością zobaczyć coś prawidłowo, gdy umysł znajduje się w stanie napięcia i

jeśli dzieci odprężą się podczas patrzenia na znajome im obiekty, stają się zdolne,

czasami w niewiarygodnie krótkim czasie, do osiągnięcia tego poziomu relaksacji

również podczas patrzenia na nieznane obiekty.

Odkryłem ten fakt podczas badania oczu wielu setek dzieci w wieku szkolnym

w Grand Forks w Północnej Dakocie. W wielu przypadkach dzieci, które nie mogły

przeczytać wszystkich liter na tablicy testowej za pierwszym razem, robiły to przy

background image

drugiej albo trzeciej próbie. Gdy przebadano całą klasę, dzieci, którym nie udało się

odczytać liter za pierwszym razem, prosiły o ponowną próbę i wówczas często

okazywało się, że potrafiły prawidłowo odczytać wszystkie litery. Te przypadki były

na tyle częste, iż nie było możliwości uniknięcia wniosku, że w jakiś sposób ich wzrok

ulegał poprawie dzięki czytaniu tablicy testowej.

W jednej z klas trafiłem na chłopca, który początkowo wydawał się być bardzo

krótkowzroczny, ale który dzięki niewielkiej zachęcie odczytał wszystkie litery na

tablicy. Nauczycielka zapytała mnie o wzrok tego chłopca, ponieważ uważała go za

bardzo krótkowzrocznego. Gdy powiedziałem, że jego wzrok jest w normie, nie

dowierzała mi i zasugerowała, że chłopiec mógł się nauczyć liter na pamięć lub że ktoś

mu podpowiadał. Powiedziała, że nie jest on w stanie czytać napisów na czarnej

tablicy, ani widzieć map, wykresów, czy diagramów wiszących na ścianie, nie potrafił

także rozpoznać ludzi idących po drugiej stronie ulicy. Poprosiła mnie żebym

sprawdził jego wzrok jeszcze raz, co zrobiłem pod jej nadzorem, w sposób bardzo

uważny, eliminując starannie ewentualne źródła błędów, które wcześniej

zasugerowała. Ponownie chłopiec przeczytał wszystkie litery na tablicy. Następnie

nauczycielka napisała kilka słów i figur na szkolnej tablicy i poprosiła go o

przeczytanie ich. Zrobił to prawidłowo. Później napisała dodatkowe słowa, które

zostały odczytane równie dobrze. Na koniec poprosiła go o powiedzenie, która jest

godzina na zegarze znajdującym się w odległości 25 stóp, co też uczynił poprawnie.

Trzy inne przypadki były podobne, wzrok, który uprzednio szwankował przy

patrzeniu na odległe obiekty, w ciągu kilku chwil przeznaczonych na sprawdzanie

wzroku stał się prawidłowy.

Nie jest więc dziwną rzeczą, że po takich doświadczeniach nauczycielka

poprosiła o pozostawienie na stałe tablicy testowej w klasie. Dzieci były zachęcane do

czytania najmniejszych liter jakie widziały ze swego miejsca siedzenia przynajmniej raz

dziennie, obydwoma oczyma i każdym oddzielnie, oko nie używane było zakrywane

wnętrzem dłoni w taki sposób, aby uniknąć nacisku na gałkę oczną. Ci, którzy mieli

wadę wzroku byli zachęcani do częściejszego patrzenia na tablicę testową, ale zachęty

nie były potrzebne, gdy stwierdzili, że dzięki tym ćwiczeniom mogą widzieć czarną

tablicę szkolną pozbywając się przy tym bólu głowy i innych nieprzyjemnych objawów,

wynikających ze zmęczenia oczu.

W innej klasie, gdzie było czterdzieścioro dzieci w wieku 6-8 lat, trzydzieścioro

wykazało prawidłowy wzrok podczas badania. Środkiem zaradczym w tej sytuacji były

background image

ćwiczenia w patrzeniu na odległość pod nadzorem nauczycielki i przy użyciu tablicy

testowej. Ta nauczycielka zauważyła, że rokrocznie od piętnastu lat, wszystkie dzieci

mogły prawidłowo widzieć litery na tablicy szkolnej na początku roku szkolnego. Lecz

przed wakacjami niemal wszyscy bez wyjątku nie widzieli dobrze z odległości

większej, niż 10 stóp. Po nauczeniu się ćwiczenia ze znajomymi obiektami

znajdującymi się w centrum fiksacji, nauczycielka umieściła tablicę testową w klasie i

codziennie wykonywała z dziećmi ćwiczenia. W wyniku tego, przez następne osiem

lat, spośród dzieci znajdujących się pod jej opieką, ani jedno nie doświadczyło

pogorszenia wzroku.

Nauczycielka tej klasy łączyła niezmiennie pogarszający się stan wzroku swoich

podopiecznych podczas roku szkolnego z faktem, że jej klasa znajdowała się w

przyziemiu i miała słabe oświetlenie. Ale nauczyciele z innych klas mieli takie same

doświadczenia i po wprowadzeniu tablic testowych, zarówno do dobrze, jak i do słabo

oświetlonych pomieszczeń, przy codziennym czytaniu ich przez dzieci, zjawisko

pogarszania się wzroku przestało występować, a nawet wzrok dzieci ulegał poprawie.

Wzrok dzieci, który był poniżej normy w większości przypadków ulegał poprawie do

stanu normalnego, podczas gdy dzieci, które miały normalny wzrok, z reguły jeszcze

go usprawniały z 20/20 do 20/15 lub 20/10. Dzięki tym ćwiczeniom eliminowana była

nie tylko krótkowzroczność, ale także ulegało poprawie widzenie bliskich obiektów.

Rozporządzeniem kuratora Oświaty w Grand Forks wprowadzono ten system

do wszystkich szkół w mieście, gdzie był stosowany bez przerw przez osiem

następnych lat. Przez ten czas wskaźnik krótkowzroczności wśród dzieci został

zmniejszony z sześciu procent do niecałego jednego procenta.

Sześć lat później ten sam system wprowadzono do niektórych szkół w Nowym

Jorku, obejmując opieką około dziesięć tysięcy dzieci. Jednakże wielu nauczycieli

zaniedbywało stosowanie tablic testowych, nie mogąc uwierzyć w to, że ta prosta

metoda, całkowicie odmienna od nauk propagowanych wcześniej w tej dziedzinie,

mogłaby spowodować pożądane rezultaty. Inni trzymali tablice w ukryciu, wyciągając

je jedynie na czas codziennych ćwiczeń, żeby dzieci o nich nie zapomniały. W ten

sposób nie tylko wytwarzali pewien rodzaj ograniczenia i oddzielenia, ale dodatkowo

przeciwdziałali właściwym celom ćwiczeń, które polegają na umożliwieniu dziecku

codziennych ćwiczeń w patrzeniu na oddalone, aczkolwiek bliskie i znajome obiekty.

Z drugiej jednak strony, znaczna liczba nauczycieli stosowała ćwiczenia

wytrwale i w sposób właściwy, i w ciągu roku szkolnego mogli przedstawić raport, z

background image

którego wynikało, że spośród trzech tysięcy dzieci mających wady wzroku, ponad

tysiąc przy pomocy tych właśnie metod odzyskało prawidłowy wzrok. Niektóre

spośród tych dzieci, tak jak to było w przypadku dzieci z Grand Forks, zostały

wyleczone w ciągu kilku minut. Także wzrok wielu spośród nauczycieli uległ

całkowitej poprawie, w niektórych przypadkach stało się to bardzo szybko. Czasami

efekty stosowania tego systemu były zadziwiające, ale władze oświatowe i specjaliści

od “szklanych oczu" nie mogli się z tym jakoś pogodzić i z czasem używanie tablic

testowych w celu poprawy wzroku zostało zarzucone.

W klasie dzieci o opóźnionym rozwoju, gdzie nauczycielka odnotowywała stan

wzroku dzieci na przestrzeni wielu lat, odkryliśmy, że stan ten znacznie się pogarszał,

gdy zbliżał się termin kolejnych badań. Jednakże gdy tylko wprowadziliśmy tablice

testowe, nastąpiła poprawa. Wtedy przyszedł lekarz miejscowej służby zdrowia, który

przebadał wzrok dzieci i przepisał wszystkim okulary, nawet tym, których wzrok był

całkiem dobry. Przerwaliśmy wtedy ćwiczenia z zastosowaniem tablicy, ponieważ nie

można ich wykonywać prawidłowo, gdy dzieci były poubierane w okulary przepisane

przez lekarza.

Jednakże bardzo szybko dzieci zaczęły gubić, rozbijać, i niszczyć swoje

okulary. Wiele mówiło, że okulary powodują u nich ból głowy lub, że bez nich czują

się lepiej. W ciągu miesiąca większość tych dostarczonych przez służbę zdrowia

“pomocy" po prostu się rozproszyło. Nauczycielka poczuła się wówczas upoważniona

do wznowienia ćwiczeń z tablicą. Korzyści były natychmiastowe. Zarówno wzrok jak i

zdolności umysłowe dzieci ulegały równoczesnej, symultanicznej poprawie i wkrótce

wiele spośród nich zostało skierowanych do normalnych klas, gdyż stwierdzono, że

osiągane przez nie postępy w nauce są równie szybkie, jak dzieci uczących się w

zwykłych klasach.

Kolejna nauczycielka relacjonowała równie interesujące doświadczenie.

Pracowała z klasą dzieci, których poziom nauki był znacznie gorszy od innych. Wielu

było opóźnionych w nauce, niektórzy byli uporczywymi wagarowiczami i wszyscy

mieli wady wzroku. Tablica testowa została zawieszona w miejscu ogólnie

widocznym, zaś nauczyciel wypełniał dokładnie moje instrukcje. Po sześciu miesiącach

wszystkie oprócz dwójki dzieci miały prawidłowy wzrok, zaś tych dwoje znacznie

zmniejszyło swoją wadę. Najgorsze łobuzy i wagarowicze zostały przyzwoitymi

uczniami.

W celu uniknięcia wątpliwości co do przyczyn poprawy wzroku wśród dzieci,

background image

przeprowadziliśmy testy porównawcze z użyciem tablic testowych oraz bez nich. W

jednym z przypadków sześcioro dzieci było badanych z wadą wzroku codziennie przez

tydzień bez używania tablic. Nie odnotowano poprawy. Następnie zainstalowaliśmy

tablicę i przykazaliśmy tej grupie codziennie czytać na niej literki. Po tygodniu wszyscy

uzyskali poprawę, w tym pięcioro odzyskało zupełnie prawidłowy wzrok. Przy

badaniach innej grupy dzieci z wadami wyniki były podobne. Podczas tygodnia, w

którym nie używano tablic testowych nie odnotowano poprawy, lecz po tygodniu

ćwiczeń w czytaniu na odległość przy użyciu tablicy, wszyscy wykazali znaczącą

poprawę, zaś z końcem miesiąca wzrok wszystkich badanych był w normie.

Aby uniknąć wątpliwości co do wiarygodności zapisów stanu wzroku

dokonywanych przez nauczycieli, w niektórych przypadkach dyrektorzy szkół

kontaktowali się ze służbą zdrowia w celu przysłania fachowych sił, które badały stan

wzroku wychowanków i zawsze gdy zostało to wykonane, adnotacje dokonane przez

nauczycieli okazywały się prawidłowe.

Pewnego dnia przebywając w mieście Rochester w stanie Nowy Jork,

spotkałem się z tamtejszym kuratorem okręgowym i opowiedziałem mu o moich

metodach zapobiegania krótkowzroczności. Okazał się być tym bardzo zainteresowany

i zalecił wprowadzenie tych metod do jednej ze szkół. Zrobiłem to i po trzech

miesiącach przesłano mi raport wykazujący, że wzrok wszystkich dzieci uległ

poprawie, a spora liczba dzieci odzyskała prawidłowe widzenie. Jednakże moje

metody w późniejszym czasie spotkał taki sam koniec, jaki miał miejsce w Nowym

Jorku.

Moja metoda była stosowana w wielu miastach i zawsze wzrok dzieci ulegał

poprawie, a wiele spośród nich osiągało prawidłowe widzenie w ciągu kilku minut,

dni, tygodni lub miesięcy. Próbując znaleźć negatywne strony mojej metody należy

podkreślić, że nie tylko poprawiła ona stan wzroku wszystkim używającym jej

dzieciom, ale nigdzie nie zanotowano przypadku pogorszenia się jakości widzenia.

Dlatego jest oczywiste, że ten sposób musi zapobiegać krótkowzroczności. Nie można

tego powiedzieć o jakiejkolwiek innej metodzie zapobiegania krótkowzroczności

stosowanej uprzednio w szkołach. Wszystkie inne metody bazowały na idei

tłumaczącej przyczyny powstawania krótkowzroczności nadmiernym wysiłkiem oczu

przy bliskim patrzeniu, i wszystkie spośród nich okazały się nieskuteczne.

Jest oczywiste, że ta metoda musi być także skuteczna w zapobieganiu innym

wadom wzroku, a więc rozstrzyga problem, który wcześniej nie był nawet brany

background image

poważniej pod uwagę ze względu na to, że daleko-wzroczność i w większości

przypadków astygmatyzm, zwykło się uważać za wady spowodowane czynnikami

dziedzicznymi. Jednakże każdy kto potrafi posługiwać się retinoskopem może w ciągu

kilku minut wykazać, że obie te przypadłości są wadami nabytymi. Bez względu

bowiem na to, jak wielki jest stopień dalekowzroczności czy astygmatyzmu, stan

widzenia oka staje się w pełni normalny, gdy spogląda ono na czystą powierzchnię bez

usiłowania widzenia. Można także udowodnić, że gdy dzieci uczą się czytać, pisać,

rysować, szyć, czy też robić cokolwiek innego, co wymaga patrzenia na nieznajome

przedmioty z bliska, zawsze wytwarzana jest dałekowzroczność albo dalekowzroczny

astygmatyzm. To samo dotyczy osób dorosłych.

Te fakty dobitnie uświadamiają nam, że dzieci potrzebują przede wszystkim

edukacji oczu. Żeby zrobić większy postęp w nauce, muszą najpierw być zdolne do

patrzenia na obce im litery, czy obiekty z bliska bez napinania oczu. We wszystkich

przypadkach, w których stosowano moją metodę, zostało udowodnione, że można to

osiągnąć dzięki codziennym ćwiczeniom w patrzeniu na odległość przy zastosowaniu

tablicy testowej. Gdy dzięki tym sposobom widzenie na odległość ulegało poprawie,

dzieci niezmiennie potrafiły używać swoich oczu bez napinania wzroku przy patrzeniu

z bliska.

Metoda jest skuteczniejsza, gdy nauczyciel nie używa okularów. Dzieci nie

tylko naśladują wzrokowe nawyki nauczyciela, który nosi okulary, ale także napięcie

nerwowe nauczyciela, którego wyrazem jest wadliwy wzrok. W klasach

równorzędnych, z takim samym oświetleniem, tam gdzie nauczyciel nosił okulary

wzrok dzieci zawsze był gorszy, niż w klasach porównywalnych, gdzie nauczyciel nie

nosił okularów. W jednym z przypadków badałem wzrok dzieci, których nauczycielka

nosiła okulary i stwierdziłem bardzo zły stan. Nauczycielka wyszła na przerwę i po jej

wyjściu raz jeszcze przebadałem dzieci. Wyniki były znacznie lepsze. Gdy nauczycielka

wróciła, zapytała o wzrok jednego, bardzo nerwowego chłopca. Stanęła przed nim i

powiedziała: “Teraz, gdy pan doktor powie ci żebyś przeczytał literki, zrób to".

Chłopiec nie mógł nic zobaczyć. Potem stanęła za nim i wynik był taki sam, jak w

czasie gdy nie było jej w klasie. Chłopiec przeczytał wszystkie litery na tablicy.

Aktualnie w szkołach całych Stanów mamy miliony dzieci z wadami wzroku.

Wynikające z nich ograniczenia nie pozwalają dzieciom w pełni korzystać z

możliwości, jakie stwarza system oświaty, pogarszając ich stan zdrowia i prowadząc

do marnotrawienia pieniędzy podatników. Jeżeli zgodzimy się tolerować taki stan

background image

rzeczy, będzie to w równym stopniu szkodliwe, jak i kosztowne dla tych dzieci przez

całe ich życie. W wielu przypadkach stanie się źródłem trwałego nieszczęścia i

cierpienia. Przy czym wszystkie te przypadki mogą zostać wyleczone, zaś

ewentualnym, nowo powstającym przypadkom wad, można zapobiegać poprzez nowo

powstały program profilaktyki, polegający na nieskomplikowanym codziennym

odczytywaniu liter na tablicy.

Dlaczego nasze dzieci miałyby być skazane na cierpienie i noszenie okularów z

powodu nie zastosowania tej prostej metody leczenia? Koszty są prawie żadne. W

wielu przypadkach nawet nie potrzebne byłoby kupowanie tablic testujących, gdyż są

one w wyposażeniu szkolnych gabinetów lekarskich. Nie stanowi to także

dodatkowego obciążenia dla nauczycieli, zaś poprawa wzroku, zdrowia, zdolności i

dyspozycji umysłowych ich wychowanków znacznie ułatwi im pracę. Nie znalazł się

ponadto nikt, kto mógłby zasugerować, że ta metoda mogłaby okazać się w

jakiejkolwiek mierze szkodliwa.

Instrukcja dotycząca stosowania w szkołach tablic testowych, w celu poprawy

jakości widzenia

Należy zawiesić tablicę testową na stałe na ścianie klasy i poprosić dzieci o

codzienne odczytywanie najmniejszych liter, jakie z miejsca gdzie siedzą, mogą

zobaczyć. Należy to wykonywać każdym okiem oddzielnie, zakrywając w tym czasie

drugie dłonią w taki sposób, aby uniknąć nacisku na gałkę oczną. Zabiera to niewiele

czasu i jest wystarczającym ćwiczeniem pozwalającym poprawić wzrok wszystkich

dzieci i wyeliminować wszystkie błędy refrakcji po kilku miesiącach, a czasem po

roku-dwóch.

Dzieci z wyraźną wadę wzroku powinny być zachęcane do częstszego czytania

tablicy. Dzieci noszące okulary nie powinny wykonywać ćwiczeń, ponieważ

przypuszczalnie znajdują się pod opieką lekarską i te ćwiczenia niewiele im pomogą

dopóki noszone będą okulary.

Choć nie jest to bezwzględnie konieczne, wielką pomocą będzie zapisywanie

systematycznie dokonywanych pomiarów wzroku każdego ucznia, począwszy od

czasu wprowadzenia tej metody w odstępach przynajmniej rocznych (lub częściej).

Zapisów i pomiarów może dokonywać nauczyciel.

Rejestracja powinna zawierać imię, nazwisko, wiek ucznia, ostrość wzroku

przy badaniu na odległości 20 stóp oraz datę. Na przykład:

Janek Kowalski w. 10 lat 10.09.1997 r.

background image

L.O. (lewe oko) 20/40

P.O. (prawe oko) 20/40

Janek Kowalski w. 11 lat 20.01.1998 r.

L.O. 20/30

P.O. 20/15

Pewien wskaźnik liczby dzieci o wzroku powyżej normy jest absolutnie

konieczny. Przynajmniej raz w roku osoba dobrze zapoznana z tą metodą powinna

odwiedzić każdą klasę w celu udzielenia odpowiedzi na zadawane pytania, zachęcając

nauczycieli do kontynuowania stosowania tej metody i dokonania statystycznych

sprawozdań ze skuteczności prowadzonych ćwiczeń. Nie ma jednak takiej potrzeby,

aby wizytator, czy nauczyciele lub dzieci musieli znać się na fizjologii działania oka.

ROZDZIAŁ 23

UMYSŁ I ZDOLNOŚĆ WIDZENIA

Jak powiedziałem, wadliwy wzrok jest wynikiem nie dość optymalnego

działania umysłu. Okulary mogą zneutralizować czasami wpływ niekorzystnego

oddziaływania umysłu na oczy i sprawić, że dana osoba poczuje się znacznie lepiej co

poprawi podniesie działanie jej funkcji psychicznych do pewnego poziomu, lecz nie

spowodują one zasadniczego zmniejszenia napięcia psychicznego, a poprzez

utrwalenie złych nawyków widzenia spowodujemy pogorszenie się sytuacji.

Można łatwo wykazać, że spośród wielu funkcji umysłu, które ulegają

osłabieniu wraz z pogorszeniem się wzroku najbardziej poszkodowana jest pamięć.

Ponieważ większa część procesu nauczania polega na gromadzeniu danych w pamięci i

z uwagi na to, że inne procesy umysłowe są zależne od zaznajomienia się z tymi

danymi, łatwo można zrozumieć jak niewiele można osiągnąć przez zwyczajne

założenie okularów przez osobę, która ma “kłopoty z oczami". Nadzwyczajna pamięć

członków niepiśmiennych plemion przypisywana była ich nieznajomości sposobów

gromadzenia danych w innej formie, niż w ich pamięci, dzięki czemu ta ostatnia

rozwinęła się stosownie do potrzeb. Ale znając związki pomiędzy pamięcią i

wzrokiem, bardziej sensowne będzie przypuszczenie, że pojemność pamięci u ludzi z

plemion pierwotnych jest większa, z tego samego powodu z jakiego mają tak ostry

wzrok, czyli z umiejętności utrzymywania umysłu w stanie relaksacji.

Ten rodzaj pamięci, podobnie jak ostrość wzroku ludzi pierwotnych, spotyka

się także wśród ludzi żyjących w warunkach współczesnej cywilizacji. Jeżeli

background image

przeprowadzono by takie badania, to bez wątpienia okazałoby się, że nadzwyczajna

pamięć współwystępuje z nadzwyczajnie dobrym wzrokiem, jak to miało miejsce w

przypadku, który ostatnio miałem okazję obserwować. Obiektem badań była młoda

dziewczyna o wzroku tak znakomitym, że potrafiła widzieć gołym okiem księżyce

Jowisza, co zostało potwierdzone przez porównanie wykonanych przez nią rysunków

tycfi satelitów z rysunkami wykonanymi przy użyciu teleskopu.

Jej pamięć była równie nadzwyczajna. Mogła recytować całą zawartość książki

po przeczytaniu jej i nauczyła się więcej łaciny bez nauczyciela w ciągu kilku dni, niż

jej siostra (która miała sześć dioptrii krótkowzroczności) przez kilka lat. Pamiętała co

jadła w restauracji pięć lat wcześniej i przypominała sobie imię kelnera, numer budynku

i ulicę, na której stała. Pamiętała również w co była ubrana wówczas, a także w co

były ubrane inne osoby przy tej okazji. To sarno miało miejsce z każdym innym

wydarzeniem, które przyciągnęło jej zainteresowanie, a ulubioną zabawą jej rodziny

było pytanie jej o rodzaj menu i o to jak byli ubrani poszczególni ludzie w trakcie

okolicznościowych imprez.

Gdy dwoje ludzi różni się wzrokiem, można stwierdzić, że ich pamięć będzie

się różnić w takim samym stopniu. U dwóch sióstr, z których jedna miała dobry wzrok

określony jako 20/20, a druga 20/10, stwierdzono, że czas potrzebny im do nauczenia

się ośmiu wersów wiersza różnił się w takim samym stopniu jak ich wzrok. Jedna z

nich, której wzrok był określony jako 20/10 potrzebowała na nauczenie się tych ośmiu

wersów piętnastu minut, a druga ze wzrokiem 20/20 potrzebowała trzydziestu minut.

Po palmingu siostra z normalnym wzrokiem nauczyła się następnych ośmiu

wersów w ciągu dwudziestu jeden minut, podczas gdy ta ze wzrokiem 20/10 mogła

skrócić swój czas o dwie minuty. Innymi słowy umysł drugiej siostry pracował już w

normalnych lub prawie normalnych warunkach i niewiele mogła poprawić jego stan

przez zastosowanie palmingu. Lecz pierwsza siostra mogła uzyskać stan relaksacji i

stąd wyniknęła poprawa jej pamięci.

Nawet jeżeli występuje różnica w widzeniu pomiędzy poszczególnymi oczami

tej samej osoby, można wykazać, jak to już było podkreślone w 10 rozdziale, że

wystąpi różnica w pamięci w zależności od tego czy oboje oczu będzie otwarte, czy

też lepsze z nich będzie zamknięte.

Pamięci nie można wysilać, podobnie jak nie da się wysilić wzroku.

Przypominamy sobie coś bez wysiłku, podobnie jak widzimy coś pod warunkiem nie

wysilania się. Im bardziej usiłujemy sobie coś przypomnieć albo zobaczyć, tym mniej

background image

jesteśmy do tego zdolni.

Rzeczy, które zapamiętujemy są rzeczami, które nas interesują, zaś powodem

dla którego mamy trudności z nauczeniem się niektórych tematów jest nasze znudzenie

się nimi. Gdy jesteśmy znudzeni nasz wzrok pogarsza się. Nuda jest czynnikiem, który

powoduje psychiczne napięcie, a w tym stanie niemożliwe jest prawidłowe

funkcjonowanie oka.

Wspomniana na początku rozdziału dziewczyna o wzroku nadzwyczajnie

ostrym, mogła zacytować z pamięci całą książkę w przypadku zainteresowania się nią.

Ale nie cierpiała matematyki i anatomii, i nie tylko nie mogła się nauczyć dobrze tych

przedmiotów, lecz podczas kontaktu z tymi zagadnieniami stawała się bliskowzroczna.

Potrafiła czytać literki o wysokości 0,6 cm z odległości 20 stóp przy słabym

oświetleniu, lecz poproszona o odczytanie cyfr o wysokości 3-5 cm w dobrym świetle

z odległości 10 stóp pomyliła połowę z nich. Poproszona o dodanie dwóch do trzech

początkowo powiedziała cztery (później pięć), zaś podczas zajmowania się tym

nieprzyjemnym tematem, retinoskop cały czas wykazywał jej krótkowzroczność. Gdy

poprosiłem ją, żeby zajrzała do wnętrza mojego oka za pomocą oftalmoskopu nie

mogła nic zobaczyć, chociaż stopień ostrości wzroku potrzebny przy obserwacji

wnętrza oka jest znacznie mniejszy, niż przy oglądaniu księżyców Jowisza.

Przeciwieństwem tego przypadku była młoda, krótkowzroczna kobieta, której

pasją była matematyka i anatomia. Nauczyła się posługiwać oftalmoskopem równie

łatwo, jak dalekowidząca dziewczyna nauczyła się łaciny. Prawie natychmiast

dostrzegła nerw wzrokowy i zauważyła, że jego centrum jest bardziej białe, niż

otoczenie. Widziała jaśniejsze tęt-niczki i ciemniejsze żyłki, widziała także jaśniejsze

smugi w naczyniach krwionośnych. Nawet niektórzy specjaliści nie potrafią tak dobrze

widzieć, zaś nikt nie może tego uczynić, jeśli nie ma prawidłowego wzroku. Dlatego

też jej wzrok musiał ulec chwilowej poprawie podczas oglądania wnętrza oka.

Oglądane przez nią cyfry, chociaż poniżej normy były lepiej przez nią widziane, niż

litery.

W tych obu przypadkach zdolność do uczenia się i zdolności do widzenia szły

w parze z zainteresowaniami. Jedna z nich mogła czytać fotograficznie pomniejszoną

Biblię i cytować dosłownie to co przeczytała, jak również widzieć księżyce Jowisza,

ale nie mogła zobaczyć wnętrza oka, ani cyferek o połowę większych od widzianych

literek, ponieważ te rzeczy nudziły ją. Ale gdy zasugerowałem jej, że byłoby niezłym

żartem zaskoczenie jej nauczyciela, który zawsze rugał ją za brak postępów w

background image

matematyce, za pomocą osiągnięcia dobrej oceny w zbliżającym się egzaminie, jej

zainteresowanie przedmiotem znacznie się zwiększyło i potrafiła się na tyle dobrze

przygotować, że zdobyła 78 punktów (na 100). W drugim przypadku

“przeciwnikiem" były litery. Kobieta nie była zainteresowana większością tematów,

którymi się zajmowała i dlatego w wyniku unikania tych tematów rozwinęła u siebie

nawyk krótkowzroczności. Ale gdy poprosiłem ją o popatrzenie na przedmioty

budzące jej największe zainteresowanie, jej wzrok stał się normalny.

Krótko mówiąc, jeżeli ktoś nie jest zainteresowany oglądanymi obiektami, jego

umysł wymyka się spod kontroli i bez tego rodzaju “kontroli umysłu" nie można ani

widzieć, ani się uczyć. Nie tylko pamięć, ale także wszystkie inne rodzaje aktywności

umysłowej ulegają poprawie wraz z odzyskaniem normalnej ostrości wzroku. Na

porządku dziennym są doświadczenia, gdzie osoby dzięki wyleczeniu swojego wzroku,

odkryły że ich zdolność do wykonywania swojej pracy znacznie wzrosła.

Niespełna siedemdziesięcioletni księgowy, który od czterdziestu lat nosił

okulary, po odzyskaniu normalnej ostrości wzroku odkrył, że bez używania okularów

potrafi pracować znacznie szybciej, poprawniej oraz z mniejszym zmęczeniem, niż

kiedykolwiek miało to miejsce w całym jego życiu. W okresach szczególnego nawału

pracy albo gdy nie miał pomocy, pracował w niektóre tygodnie od siódmej rano do

jedenastej wieczór i obstawał przy tym, że czuje się mniej zmęczony, niż rano po

rozpoczęciu pracy. Poprzednio, chociaż nie pracował ciężej, niż inni koledzy w biurze,

zawsze odczuwał ogromne zmęczenie. Odnotował także poprawę samopoczucia.

Pracując tyle lat w biurze i wiedząc tak dużo o biznesie, przy którym pracowali także

jego koledzy, często był proszony o radę. Tego rodzaju odrywanie od pracy, zanim

jego wzrok stał się prawidłowy, bardzo go denerwowało i często tracił panowanie nad

sobą. Jednakże po wyleczeniu wzroku takie rzeczy nie były w stanie go zirytować.

W innym przypadku udało się wyleczyć wraz ze wzrokiem początki choroby

psychicznej. Lekarz, który odwiedził już wielu neurologów i okulistów trafił do mnie,

nie dlatego iżby wierzył w stosowane przeze mnie metody, ale dlatego, że nie

pozostało mu już nic innego. Przyniósł ze sobą całkiem niezłą kolekcję okularów

przepisanych przez różnych specjalistów, z których każda para była różna. Powiedział

mi, że nosi okulary od wielu miesięcy bez żadnych oznak poprawy, oraz że gdy je

zdejmuje sprawy wcale nie wyglądają gorzej. Zmiana otoczenia także mu nie pomogła.

Za radą znanego neurologa zaprzestał nawet na kilka lat praktyki i wyjechał na wieś na

rancho, lecz te wakacje wcale mu dobrze nie zrobiły.

background image

Przy badaniu jego oczu nie znalazłem zmian organicznych, ani błędów refrakcji.

Jednak jego wzrok spełniał normę jedynie w trzech czwartych, przy czym cierpiał na

podwójne widzenie i całą gamę nieprzyjemnych dolegliwości ubocznych. Widywał

ludzi stojących na głowach i małe diabełki tańczące na dachach budynków. Miał także

szereg innych iluzji, zbyt licznych na to, aby tutaj o nich wspominać. W nocy jego

wzrok był na tyle niedobry, że miał trudności z odnalezieniem drogi, idąc zaś wiejską

drogą, był przekonany, że znacznie lepiej będzie widział odwracając oczy w bok,

patrząc na drogę boczną stroną siatkówki, zamiast jej częścią centralną. W różnych

odstępach czasu, bez żadnych zwiastunów i bez utraty świadomości, miał napady

ślepoty. To sprawiało mu najwięcej kłopotów, gdyż był cenionym i doświadczonym

chirurgiem i obawiał się, że mógłby mieć taki atak podczas operacji.

Miał bardzo słabą pamięć. Nie potrafił przypomnieć sobie koloru oczu żadnego

z członków swojej rodziny, chociaż widywał ich codziennie od lat. Nie mógł także

przypomnieć sobie koloru swojego domu, ilości pokoi na poszczególnych piętrach, czy

też innych szczegółów. Twarze i nazwiska pacjentów i przyjaciół przypominał sobie z

największym trudem abo wcale.

Leczenie tego człowieka okazało się bardzo trudne, głównie dlatego, że był

pełen nieskończonej ilości błędnych idei dotyczących działania oka, szczególnie w jego

własnym przypadku. Upierał się przy tym, że każda z nich powinna być omówiona i

podczas tych długotrwałych dyskusji poprawa nie następowała. Codziennie całymi

godzinami przemawiał i perswadował. Jego logika była cudowna, niemal nie do

zaprzeczenia, a jednocześnie całkowicie błędna.

Jego zewnętrzna fiksacja miała tak duży stopień, że gdy patrzył pod kątem

czterdziestu pięciu stopni w bok od wielkiego C na tablicy, widział tę literę jako

równie czarną jak podczas patrzenia wprost na nią. Napięcie potrzebne do

wytworzenia takiego stanu rzeczy było przerażające i powodowało ogromny

astygmatyzm, lecz pacjent nie był tego świadom i nie mogłem go przekonać, że w

odczuwanych przez niego symptomach nie było nic nienormalnego. Gdy widział literę

w całości, tłumaczył że musi ją widzieć tak czarną jak ona jest w rzeczywistości,

ponieważ nie jest daltonistą. W końcu potrafił spojrzeć w bok od jednej małej literki na

tablicy i zobaczyć ją jako gorzej widzianą, niż przy patrzeniu wprost na nią.

Osiągnięcie tego etapu zajęło osiem czy dziewięć miesięcy, lecz gdy się to udało

pacjent powiedział, że czuje się tak jakby zdjęto wielki ciężar z jego umysłu. W całym

ciele doświadczył cudownego uczucia rozluźnienia i relaksacji.

background image

Poproszony o przypomnienie sobie czarnego koloru, po uprzednim zamknięciu

i zasłonięciu oczu, powiedział, że nie może tego zrobić gdyż widzi każdy kolor tylko

nie czarny. Normalnie, gdy nerw wzrokowy nie jest poddawany działaniu światła,

czarny kolor powinien być w takich warunkach widoczny. Ponieważ był zapalonym

piłkarzem w czasie nauki w szkole średniej, odkrył w końcu, że potrafi sobie

przypomnieć czarną piłkę. Poprosiłem go, żeby wyobraził sobie, że ta piłka została

wrzucona do morza i tam została zabrana przez odpływ, stając się stopniowo coraz

mniejsza, lecz nie mniej czarna. Potrafił to dobrze zrobić i napięcie odpływało razem z

piłką, do chwili, gdy piłka zmniejszyła się do rozmiarów najmniejszej kropki w gazecie.

Wówczas napięcie całkowicie odpłynęło. Objawy ustąpiły na tak długi okres czasu, jak

długo pacjent utrzymywał w pamięci czarną plamkę, ale z uwagi na to, że nie potrafił

pamiętać o niej przez cały czas, zasugerowałem jeszcze jeden sposób na osiągnięcie

trwałego wyleczenia. Polegał on na świadomym pogorszeniu wzroku, przeciwko

czemu chirurg gwałtownie zaprotestował.

“Wielkie nieba!" wykrzyknął. “Czyż mój wzrok nie ma już dość, bez uczynienia

go gorszym?"

Jednakże po tygodniu przekonywania, zdecydował się wypróbować tę metodę,

zaś wynik okazał się niezwykle satysfakcjonujący. Po nauczeniu się dostrzegania

dwóch lub więcej świateł w miejscu, gdzie w rzeczywistości było jedno, za pomocą

wytworzonego napięcia będącego wynikiem próby widzenia w sposób równie dobry

zarówno punktu znajdującego się ponad źródłem światła, jak i samego światła — tak

jak gdyby było widziane przy patrzeniu wprost na nie, mężczyzna ów uzyskał zdolność

unikania nieświadomego stanu napięcia powodującego podwójny i zwielokrotniony

obraz i dzięki temu nie był już więcej niepokojony przez zbyteczne obrazy. Inne

złudzenia zostały wyleczone za pomocą podobnych sposobów.

Jedną z ostatnich iluzji, którą trzeba było rozproszyć było jego przekonanie, że

do utrzymywania czerni w pamięci czy przypomnienia sobie czerni potrzebny jest

wysiłek. Trudno było przezwyciężyć opór jego racjonalnego umysłu, ale po pokazaniu

wielu przykładów, udało mi się go przekonać, że nie potrzeba do tego używać

żadnego wysiłku i gdy zdał sobie z tego sprawę, zarówno jego wzrok, jak i stan

psychiczny, natychmiast uzyskały pełne wyleczenie.

Na koniec leczenia potrafił czytać 20/10 abo i lepiej, pomimo wieku 55 lat,

czytał także czcionkę 5 pt w zakresie odległości od 15 do 60 cm. Nocna ślepota

ustąpiła, podobnie jak napady ślepoty w dzień, opowiadał mi także o kolorze oczu

background image

swojej żony i dzieci. Pewnego dnia powiedział do mnie:

“Doktorze, dziękuję ci bardzo za to, co uczyniłeś dla moich oczu, ale nie mam

słów mogących wyrazić wdzięczność jaką czuję do ciebie, za to, co zrobiłeś dla mojej

psychiki".

Kilka lat później zadzwonił do mnie, aby powiedzieć, że nie nastąpił nawrót

żadnego z objawów.

Wszystkie te fakty pozwalają zrozumieć, że problemy związane ze wzrokiem

są znacznie ściślej związane z umysłem, niż zwykło się przypuszczać i że nie mogą być

rozwiązane za pomocą umieszczenia wklęsłych, wypukłych, czy astygmatycznych

soczewek przed oczami.

ROZDZIAŁ 24

PODSTAWOWE ZASADY LECZENIA

Celem wszystkich metod stosowanych w leczeniu wad wzroku bez użycia

okularów jest zapewnienie rozluźnienia, czy też relaksacji w pierwszym rzędzie

umysłu, a następnie oczu. Stan relaksu zawsze poprawia wzrok. Wysiłek zawsze go

pogarsza. Osoby, które pragną poprawić swój wzrok powinny rozpocząć od

przekonania się o tym osobiście.

Aby wykazać, że stan napięcia pogarsza proces widzenia, pomyśl o czymś

nieprzyjemnym, o poczuciu fizycznej niewygody albo o czymś widzianym niewyraźnie.

Przy oczach otwartych zauważysz obniżenie się jakości wizji. Spróbuj także zobaczyć

w równie dobrym stopniu całą literę na tablicy testowej albo wpatrz się w jedną jej

część przez jakiś czas. Ten stan niezmienności pogorszy widzenie i może

spowodować, że litery znikną. Kolejnym objawem napięcia jest drżenie powiek, które

może być zaobserwowane przez drugą osobę abo odczuwane przez pacjenta poprzez

przyłożenie palców. Możemy to skorygować poprzez odpowiednie wydłużenie czasu

wypoczynku. Wiele osób traci możliwość chwilowej poprawy wzroku, osiąganej przy

pomocy zamknięcia oczu, z uwagi na zbyt krótki czas ich zamknięcia. Dzieci dadzą

odpoczynek swoim oczom przez odpowiednio długie ich zamknięcie, jeżeli będą do

tego zachęcone przez asystującą im osobę. Wielu dorosłych również potrzebuje

nadzoru.

Rozluźnianie oczu

Najprostszy sposób w jaki oczy mogą wypocząć, to zamknięcie ich na pewien

czas i równoczesne myślenie o czymś przyjemnym. Jest to zawsze pierwsza rzecz jaką

background image

robimy i bardzo mało jest osób, które nie osiągnęłyby dzięki temu chociaż chwilowej

korzyści.

Palming

Znacznie większy stopień rozluźnienia można osiągnąć dzięki zamknięciu i

zakryciu oczu dłońmi tak, aby wykluczyć dostęp światła. Zamknij oczy i zakryj je

wnętrzem obu dłoni, palce skrzyżowane na czole. Samo wyłączenie wrażeń

wzrokowych jest czasami wystarczające do wytworzenia stanu głębokiego relaksu,

chociaż zdarza się, że napięcie może wzrosnąć. Prawidłowo wykonany palming z

reguły pozwala doświadczyć szeregu innych wrażeń charakterystycznych dla stanu

relaksacji. Samo zakrycie i zamknięcie oczu jest nieskuteczne, jeżeli w tym samym

czasie nie nastąpi usunięcie napięcia psychicznego. Jeśli wykonujesz palming w sposób

doskonały, zobaczysz pole czerni niemożliwe do przypomnienia go sobie w inny

sposób, wyobrażenia sobie, czy też zobaczenia czegokolwiek czarniejszego i w chwili,

kiedy będziesz w stanie to zrobić, twój wzrok będzie prawidłowy.

Kołysanie

Udowodniono, że kołysanie nie tylko poprawia wzrok, lecz także zmniejsza lub

leczy ból, uczucie dyskomfortu i przemęczenia.

Stań w szerokim na jedną stopę rozkroku pod kątem prostym do ściany

pokoju. Podnieś nieco lewą piętę ponad podłogę podczas obracania ramionami, głową

i oczami w prawo, do chwili gdy twoje ramiona będą się znajdować równolegle do

ściany. Teraz po postawieniu lewej pięty na podłodze, obracaj ciałem w lewo, unosząc

piętę prawą. Patrząc naprzemiennie to na prawą, to na lewą ścianę, zwracaj uwagę na

to, aby głowa i oczy poruszały się wraz z ruchem ramion. Gdy ćwiczymy kołysanie z

łatwością, bez przerw, bez wysiłku i bez zwracania uwagi na poruszające się

przedmioty, można stwierdzić stopniowe zmniejszanie się napięcia mięśni i nerwów

(zapamiętaj jednak, że im krótsze kołysanie potrafisz wykonać prawidłowo, tym

większy będzie efekt leczniczy).

Widziane przedmioty będą się poruszały ze zróżnicowaną szybkością. Obiekty

umieszczone niemal na wprost ciebie, będą pozornie osiągać szybkość ekspresowego

pociągu i powinny być bardzo rozmazane. Bardzo ważną rzeczą jest unikanie próby

wyraźnego zobaczenia obiektów, które wydają się poruszać z dużą szybkością.

Kołysanie pomaga szczególnie osobom cierpiącym na napięcie wzroku podczas

snu. Tuż przed zaśnięciem i zaraz po przebudzeniu należy wykonać w takich

przypadkach co najmniej piętnaście “bujnięć".

background image

Pamięć

Przy prawidłowym wzroku umysł pozostaje zrelaksowany, umysł jest

rozluźniony także w przypadku posiadania bardzo dobrej pamięci. Dlatego można

wyleczyć wzrok dzięki użyciu pamięci. Wszystko, co twoja pamięć uważa za

przyjemne, przyczynia się do zrelaksowania umysłu, ale dla celów poprawy wzroku,

użycie małych czarnych przedmiotów, takich jak kropka albo literka pięciopunktowa

jest z reguły najbardziej odpowiednie. Najlepiej jest wykonywać ćwiczenia pamięci z

oczami zamkniętymi i zasłoniętymi, ale wraz z postępem praktyki będzie możliwe

pamiętanie o tych obiektach również przy otwartych oczach.

Przy bardzo dobrze wykształconej pamięci, przy zakrytych i zamkniętych

oczach, obraz pięciopunktowej litery będzie sprawiał wrażenie (podobnie jak przy jej

oglądaniu w rzeczywistości) trwania w niewielkim ruchu, zaś białe przestrzenie

wewnątrz litery będą wydawać się bardziej białe, niż otaczające tło. Jeżeli nie potrafisz

stworzyć takiego obrazu w pamięci, przesuwaj “spojrzenie świadomie" z jednej strony

litery na drugą stronę, wyobrażając sobie, że białe wnętrze litery jest bielsze od tła.

Gdy tak uczynisz, litera będzie się pozornie poruszać w kierunku przeciwnym do

wyobrażonego ruchu oka i będziesz zdolny do utrzymania jej w pamięci przez

nieokreślenie długi czas.

Codzienne czytanie małych, znanych literek z możliwie najodleglejszego

dystansu, z jakiego mogą być widziane, stanowi wypoczynek dla oczu, gdyż oko

zawsze w pewnym stopniu relaksuje się poprzez patrzenie na znajome mu przedmioty.

Wyobraźnia

Wyobraźnia jest blisko powiązana z pamięcią, ponieważ bez trudu możemy

sobie wyobrazić coś jedynie wtedy, gdy dobrze to pamiętamy, a w leczeniu wad

wzroku trudno byłoby oddzielić te dwie funkcje. Widzenie jest w wielkiej mierze

kwestią wyobraźni i pamięci. Ponieważ zarówno wyobraźnia jak i pamięć nie działają

dobrze bez stanu relaksacji, praca nad usprawnieniem tych cech umysłu poprawia nie

tylko interpretację obrazu odbitego na siatkówce, ale sam obraz. Gdy wyobrażasz

sobie, że widzisz literę na tablicy testowej, to rzeczywiście ją widzisz, ponieważ nie

można w jednej chwili rozluźnić psychiki i wyobrażać sobie doskonałego obrazu litery,

a zarazem wytwarzać napięcia poprzez nieostre widzenie jej w tym samym czasie.

Następująca metoda wykorzystująca wyobraźnię w wielu przypadkach

przyniosła szybkie efekty. Popatrz z bliska na największą widzianą literę na tablicy, z

reguły potrafisz zaobserwować, że mały obszar ok. 5 cm

2

wydaje się czarniejszy od

background image

reszty, wtedy zakryj gorzej widzianą część litery. Ponownie część eksponowanej

powierzchni powinna wydać się czarniejsza od reszty. Gdy raz jeszcze zakryjesz gorzej

widzianą część powierzchni litery, powierzchnia maksymalnego zaczernienia ulegnie

kolejnej redukcji. Gdy lepiej widziana część litery zostanie pomniejszona do wymiarów

litery z linii znajdującej się poniżej, wyobraź sobie, że taka litera zajmuje tę

powierzchnię i jest zarazem czarniejsza od reszty (większej) litery. Następnie popatrz

na literę z linii poniżej i wyobraź sobie, że jest czarniejsza od tej większej litery. Jeśli

potrafisz to zrobić, będziesz mógł od razu zobaczyć litery w dolnej linii.

Błysk lub mignięcie

Ponieważ to właśnie wysiłek jest czynnikiem psującym wzrok, wiele osób z

wadami wzroku po pewnym okresie wypoczynku i rozluźnienia potrafi zobaczyć dany

obiekt przez ułamek sekundy. Jeżeli oczy zostaną zamknięte zanim powróci nawyk

napięcia zdarza się, że tą drogą szybko zostaje osiągnięty trwały stan relaksacji. To

ćwiczenie nazwałem “błyskiem" lub “mignięciem"i wiele osób, które nie mogły

poprawić wzroku innymi metodami, zyskało dzięki niemu pomoc. Rozluźnij przez

kilka minut oczy poprzez zamknięcie ich albo przez palming i potem popatrz przez

ułamek sekundy na literę na tablicy testowej lub na pięciopunk-tową literę w

przypadku kłopotów z bliskim widzeniem. Natychmiast zamknij oczy i powtórz cały

proces.

Centralna fiksacja

Przy normalnym patrzeniu oko widzi najlepiej tylko pewną część wszystkiego

na co spogląda, zaś cały pozostały obraz jest widziany proporcjonalnie gorzej w

zależności od odległości przesunięcia od punktu najlepiej widzianego (fovea centralis).

Przy wadach wzroku niezmiennie stwierdza się, że oko próbuje zobaczyć znaczną

część swojego pola widzenia w tym samym czasie w sposób równie dobry. Wywołuje

to ogromny stan napięcia zarówno dla oka jak i dla umysłu, co każdy o prawidłowym

wzroku może w łatwy sposób stwierdzić próbując zobaczyć wystarczająco duży

obszar w tej samej jednostce czasu. Przy bliskim widzeniu nawet próba zobaczenia

okręgu o średnicy 0,6 cm w ten sposób spowoduje dyskomfort i ból. Wszystkie

ćwiczenia rozluźniające wzrok powodują odzyskanie normalnej siły centralnej fiksacji.

Można ją także odzyskać przez świadomą praktykę i czasami jest to najszybsza i

najłatwiejsza droga wyleczenia wzroku.

Gdy zaczynasz w sposób świadomy widzieć pewną część pola widzenia lepiej,

niż resztę, staje się możliwe zredukowanie najlepiej widzianej powierzchni.

background image

Jeżeli będziesz patrzył na wielkie C umieszczone na karcie testowej od jej

podstawy do szczytu widząc część, na którą nie patrzysz bezpośrednio, gorzej niż

część na którą skierowałeś wzrok, będziesz potrafił zrobić to samo z literami w

następnej linii i w ten sposób możesz podążać w dół tablicy, aż staniesz się zdolny(a)

do patrzenia w ten sposób (od góry do dołu liter) na litery w najniższej linii widząc

część litery, nie oglądaną bezpośrednio, jako gorzej widoczną. W takim przypadku

uzyskasz zdolność odczytania tych liter.

Jako że małe przedmioty nie mogą być widziane bez centralnej fiksacji,

czytanie pisma o rozmiarze pięciu punktów (jeżeli jest wykonalne) jest jednym z

lepszych ćwiczeń, zaś im ciemniejsze jest światło przy którym możesz czytać i im bliżej

oka może być trzymany druk, tym lepiej dla ciebie.

Leczenie słońcem

Dla prawidłowo widzących oczu, pozostających w stanie rozluźnienia i

relaksacji, światło słońca jest niezbędne. Jeżeli jest to możliwe, zaczynaj dzień od

wystawienia zamkniętych oczu na słońce. Kilka minut dziennie takiej kuracji powinno

być pomocne przy licznych schorzeniach. Rozpocznij przyzwyczajanie się do mocnego

światła słonecznego poprzez wystawianie zamkniętych oczu na słońce. Żeby zapobiec

objawom napięcia poruszaj głową lekko na boki. Po pewnym czasie i przyzwyczajeniu

się do światła w ten sposób, podnieś nieco górną powiekę i popatrz na dół, na

promienie słoneczne odbijające się od twardówki. Mrugaj jeżeli masz na to ochotę lub

jeżeli poczułeś, że zmniejsza się stopień twojej relaksacji. Przy nasłonecznianiu nie ma

potrzeby ograniczeń czasowych.

Jak ćwiczyć z tablicą Snella

1. Powieś tablicę na stałe w dobrze oświetlonym miejscu na ścianie.

2. Stań (lub usiądź) w odległości 10 do 20 stóp od tablicy, na tyle daleko, na

ile potrafisz odczytywać litery bez napinania wzroku. Nad każdą linią liter znajdują się

małe cyferki wskazujące odległość. Ponad wielkim C na górze jest liczba 200. Zatem

wielkie C przy normalnym wzroku można przeczytać z odległości 200 stóp.

3. Załóżmy, że możesz przeczytać z tej odległości tylko piąty rząd liter.

Zauważ, że ostatnią literą w tej linii jest R. Teraz zastosuj palming utrzymując w

pamięci obraz R. Jeżeli będziesz pamiętać, że lewa strona litery jest prosta, prawa

częściowo zakrzywiona, a jej podstawa otwarta (z białym polem), będziesz mieć

całkiem dobry mentalny obraz R przy zamkniętych oczach. Ten pamięciowy obraz

pomoże ci zobaczyć literę znajdującą się bezpośrednio poniżej R, którą jest T. Zastosuj

background image

ten sam sposób do jakiejkolwiek linii, której ostrość widzenia jest niedostateczna:

zauważ ostatnią literę ostatniej czytelnej dla ciebie linii, zrób palming, stwórz w

pamięci dobry obraz ostatniej widzianej litery i stwierdzisz, że ostrzej widzisz literę

znajdującą się bezpośrednio pod nią.

4. Jeżeli teraz utkwiłeś wzrok w ostatniej literze, zauważysz, że wszystkie

pozostałe litery w tej linii zaczynają się rozmazywać. Korzystnie jest zaraz po

zobaczeniu ostatniej litery szybko zamknąć oczy, następnie je otworzyć i wykonać

przesunięcie wzroku do pierwszej figury w tym rzędzie. Później zamknij oczy i

zapamiętaj pierwszą literę. Poprzez zamykanie oczu po każdej widzianej literze

będziesz mógł przeczytać wszystkie litery w tym rzędzie.

Rozluźnianie oczu przy pomocy tablicy testowej zajmuje nie więcej, niż minutę.

Jeżeli spędzisz pięć minut na porannych ćwiczeniach z tablicą, stanie się to wielką

pomocą w ciągu całego dnia. Trzymaj także zapisy testów sprawdzających, aby móc

sprawdzić swoje postępy. Notuj ostrość wzroku w formie ułamka, gdzie odległość z

jakiej odczytujesz literę jest licznikiem, zaś dystans z jakiego powinna być dana linia

odczytana stanowi mianownik. Na przykład: 20/20 to norma, 10/20 jest poniżej

normy, a 25/20 jest lepszym wzrokiem od normy.

DODATEK A

DODATEK DO WYDANIA POLSKIEGO

Ten dodatkowy rozdział został napisany specjalnie do pierwszego polskiego

wydania “Naturalne leczenie wzroku" W.H. Bates'a z zamiarem uzupełnienia

niektórych idei i metod, jakie zostały stworzone na bazie metody Bates'a w ciągu

blisko siedemdziesięciu lat od czasu opublikowania pierwszego wydania jego książki

pt. “Better Byesight Without Glasses".

Uważny Czytelnik z pewnością dostrzeże jak kompletna i komplementarna jest

Metoda Bates'a, gdyż ćwiczenia uczniów i następców Ba-tes'a prezentowane w tym

dodatku stanowią niemal wyłącznie rozwinięcie i wariacje na temat metod

opracowanych dziewięćdziesiąt lat temu przez twórcę nowoczesnej wizjonetyki, jak

zwykło się nazywać system reedukacji wzroku bazujący na odkryciach Bates'a.

Jak napisał Bates liczba ćwiczeń i technik usprawniających wadliwy wzrok

może być równa ilości ludzi z wadami wzroku i niemal w każdym przypadku

konieczne okazują się niewielkie modyfikacje stosowanego ćwiczenia. W wielu

przypadkach okazuje się, że pacjenci znając ogólną zasadę sami opracowują

background image

najkorzystniejsze dla siebie techniki. Ponadto jak stwierdził Bates, jeżeli któreś z

wykonywanych ćwiczeń sprawia trudności, czy kłopoty w realizacji, tak że podczas

jego wykonywania może wystąpić mniej lub bardziej świadomy stres (stan napięcia)

należy zarzucić wykonywanie tego ćwiczenia i przejść do następnego wykonywanego

swobodnie i w stanie rozluźnienia (co nie znaczy, że będzie to od razu komfortowa i

rekreacyjna przejażdżka). Dlatego też zdecydowaliśmy dla dobra Naszych

Czytelników i osób stosujących metodę Bates'a przedstawić możliwie największą ilość

aktualnie stosowanych i skutecznych w różnych wadach wzroku ćwiczeń.

Większość przedstawionego na następnych stronach materiału została nam

udostępniona za pośrednictwem E-mailu i sieci Internet w zbiorze pytań i odpowiedzi

(FAQ) skompilowanych przez Vic'a Cinc'a. Odpowiedni adres to:

vicceextro.ucc.su.oz.au

lub

http://www.usyd.edu.au/-vicc/home.html

Całość nosi tytuł “Natural Vision Freąuently Asked Questions"

Podobnie jak “Natural Vision FAQ" tak i ten “Dodatek do wydania polskiego"

jest materiałem wolnym od ograniczeń prawa autorskiego, pod warunkiem, że jego

dystrybucja i powielanie nie będzie przedmiotem sprzedaży, lub jakiegokolwiek innego

komercyjnego wykorzystywania.

zarówno “natural vision FAQ", jak i ten dodatek JEST DEDYKOWANY

JEGO ŚWIĄTOBLIWOŚCI TENZIN GYATSO CZTERNASTEMU DALAJ

LAMIE. OBY ZASŁUGI PŁYNĄCE Z ROZPOWSZECHNIANIA TEGO

MATERIAŁU O NATURALNYM LECZENIU WZROKU PRZYNIOSŁY

KORZYŚĆ WSZYSTKIM CZUJĄCYM ISTOTOM.

Jak wykazał w dziesiątkach tysięcy przypadków osobistej praktyki dr Bates, a

później w przypadkach liczonych w setkach tysięcy — jego następcy, wzrok zarówno

prawidłowy jak i cechujący się wadami może zostać usprawniony. W Stanach

Zjednoczonych piloci sił zbrojnych, i linii lotniczych przechodzą kursy świadomego

widzenia w celu poprawy wzroku.

Wyleczenie wad wzroku w znaczącej większości przypadków jest całkowicie

możliwe. Przypadłości takie jak krótkowzroczność, astygmatyzm i nadwzroczność

(dalekowzroczność) mogą być w pełni skorygowane, lub przynajmniej można osiągnąć

znaczącą poprawę, jest to uzależnione od warunków indywidualnych, motywacji, oraz

wrodzonych zdolności przystosowawczych procesów postrzegania wzrokowego.

background image

Pomimo tego co zostało tutaj powiedziane, prosimy nie brać niczego co

zostało napisane w tym “Dodatku" — “na wiarę". Wszystko należy weryfikować za

pomocą własnego umysłu, rozumu, doświadczeń i dociekań.

Praktyka systemu reedukacji wzroku — wizjonetyki, jak zwykło się określać

ostatnimi czasy ten coraz bardziej rozbudowany i skuteczny system, jest kwestią

rozwinięcia prawidłowych nawyków widzenia i zintegrowania ich z normalnym

codziennym życiem, co powoduje wyparcie i zastąpienie szkodliwych wzorców

patrzenia zestresowanym okiem.

Leczenie wzroku nie jest więc sprawą wykonywania codziennych

półgodzinnych ćwiczeń, a następnie powrotu do starego szkodliwego rodzaju

percepcji. Skuteczna terapia polega na uświadomieniu sobie złych nawyków,

przekształcenia ich w taki sposób, aby stały się prawidłowymi przyzwyczajeniami

poprzez powtarzanie ich na tyle długo, aż staną się one podświadome.

Innymi słowy terapia wzroku polega na wykształceniu trwałego nawyku

naturalnego sposobu patrzenia, który staje się samoleczącą aktywnością pozwalającą

na wytworzenie i rozszerzenie nowych ścieżek neuronowych w mózgu.

OKULARY

To co stwierdził w swoich badaniach Bates znajduje pełne potwierdzenie w

najnowszych doświadczeniach. Noszenie okularów i szkieł kontaktowych pogarsza

wzrok.

Szkła i plastikowe soczewki w okularach zmniejszają ilość dochodzącego do

oka światła. Kolor jest zawsze bardziej wyrazisty gdy widzimy go nagim okiem, niż

poprzez jakąkolwiek soczewkę. Z uwagi na to, że kolor w percepcji kształtów stanowi

znaczącą funkcję, określone formy nie są tak dobrze postrzegane w okularach jak bez

nich. Ponadto mocno wklęsłe szkła stwarzają złudzenie, że oglądane obiekty są

mniejsze niż w rzeczywistości (przy bliskowzroczności), a przy szkłach wypukłych

obiekty wydają się być większe (przy nadwzroczności). Ponieważ błędy refrakcji

zmieniają się z dnia na dzień i z godziny na godzinę, a nawet z minuty na minutę,

praktycznie nie istnieje możliwość dokładnego dopasowania szkieł korekcyjnych.

Warto także zwrócić uwagę na rzadko wspominany w różnych publikacjach fakt, że

okulary z tzw. szkłami korekcyjnymi powodują (zwłaszcza w przypadkach

postępującej błiskowzroczności) pełne uzależnienie, które objawia się nie tylko

niemożnością jakiegokolwiek funkcjonowania bez okularów, ale także klasycznym dla

wszelkiego typu uzależnień (w tym od alkoholu i od narkotyków) “zespołem odstawie-

background image

niowym". Dlatego też przy leczeniu metodą Bates'a terapeuci dokładnie tak samo jak

w przypadku leczenia uzależnień opowiadają się za dwoma sposobami leczenia.

Pierwszy “klasyczny" wymaga całkowitego zaprzestania noszenia okularów w

przypadku podjęcia kuracji, drugi proponuje metodę “stopniową" poprzez

wspomaganie z użyciem w przypadkach koniecznych szkieł o mniejszej mocy.

Próbując po raz pierwszy przeżywać świat bez pomocy sztucznych środków

wspomagania wzroku, zetkniemy się już w kilka minut później z dwoma niezbyt

prostymi przeżyciami: w indywidualnie zróżnicowany sposób odczujemy narastanie

uczucia bezsilności oraz spostrzeżemy, że nawet przy zupełnie prostych pracach nasza

sprawność pogorszy się znacznie (w zależności od nasilenia wady) w stosunku do

analogicznych prac wykonywanych w okularach.

Poznałam ludzi krótkowzrocznych o wadzie tylko trzy dioptrie, którzy ulegali

uczuciu paniki już w kilka sekund po zdjęciu okularów, stojąc w obliczu identycznych

co zwykle codziennych sytuacji. Jak również ludzi, których uczucia bezsilności były

mniejsze, mimo znacznie większej wady, sięgającej niejednokrotnie nawet dziesięciu

dioptrii. Pozwala to na wyciągnięcie wniosku, że to nie samo nieostre widzenie

prowokuje stany paniki lub niepewności, lecz przede wszystkim stopień

indywidualnych zdolności do pokonywania trudności. Najwyraźniej widać to przy

pierwszej próbie funkcjonowania bez okularów

1

.

Może to stanowić pierwszy krok w kierunku poznania własnych odczuć w

krańcowych sytuacjach oraz przyjrzenia się własnym reakcjom i uczuciom,

wynikającym z głębokich warstw podświadomości.

Zaakceptowanie tych całkowicie osobistych trudności będzie funkcjonowało

zawsze ręka w rękę ze świadomością odpowiedzialności. Jest to zjawisko korzystne,

uczące nas czegoś zupełnie nowego: mianowicie, że za stan własnych oczu możemy

być w równym stopniu odpowiedzialni jak za nadwagę, dolegliwości trawienne czy

stany napięciowe w ciele i duszy.

Zacząć powinno się od stopniowego uwrażliwiania się na stan własnych oczu,

czyli w ciągu dnia powinniśmy dość często zadawać sobie pytania: jak w tej chwili

czują się moje oczy? Czy są wytężone? Czy są podrażnione i zaczerwienione? Czy nie

chciałbym ich najchętniej zamknąć?

Jeśli nauczymy się więc dbać o oczy, nauczymy się jednocześnie dbać o siebie,

czyli zadawać sobie pytania: Jak się czuję w tej chwili? Czy jestem rozdrażniony i

przemęczony? Czy sytuacja jest już na tyle nieznośna, że najchętniej zamknęłoby się

background image

oczy, by nie wiedzieć o niczym i niczego nie widzieć?

Przy takim postępowaniu już w stosunkowo krótkim czasie doświadczamy

wyraźnych powiązań pomiędzy ogólnym samopoczuciem a jakością wzroku. Jest to

prosta relacja: gdy cały organizm w wyniku zmęczenia (lub innych przyczyn) ma

osłabioną sprawność, to i oczy są mniej sprawne. Doświadczenie takie można

powtarzać właściwie w każdych warunkach i niemal zawsze się sprawdza. Jeśli

wypróbujemy więc na sobie tę relację, przeżyjemy pierwszą prawdę, którą

“przeocaaliśmy" do tej pory.

W konsekwencji tego będziemy musieli nauczyć się lepszego obchodzenia z

naszym narządem wzroku, niż do tej pory. Większość obarczonych wadą wzroku

twierdzi w tym momencie, że przecież są dookoła ludzie, którzy wymagają od swych

oczu znacznie więcej, nadwerężają je przy każdej okazji, a mimo to widzą dobrze. Jest

to całkowicie słuszna obserwacja, nie uwzględnia ona jednak całokształtu.

OD CZEGO ZACZĄĆ?

Zaczynamy od przebadania stanu zdrowia naszych oczu, oraz od określenia

wady i ostrości wzroku. Dobrze byłoby to zrobić u okulisty, który słyszał o metodzie

Bates'a, można to także wykonać samemu zgodnie z tablicami i wskazówkami

zawartymi w tej książce.

Znając dobrze stan zdrowia swoich oczu można dobrać najskuteczniejsze dla

siebie ćwiczenia i metody. Oznaczenie początkowej ostrości wzroku pozwoli także na

dokonanie porównań, do tego początkowego stanu. Dzięki temu można mieć punkt

odniesienia, pozwalający ocenić miarę dokonanych postępów. Jako że ludzie różnią się

pomiędzy sobą, nie określono ogólnej, standardowej procedury postępowania.

Kierując się sugestiami i przykładami zawartymi w książce Bates'a oraz w tym

dodatku, każdy może znaleźć i twórczo rozwinąć podane techniki i z powodzeniem

dopasować je do własnego przypadku, potrzeb i możliwości. Cały przedstawiony

materiał jest generalną sugestią co do idei i stosowanych metod, ale z racji tego, że

każdy jest indywidualnym przypadkiem, jest to w głównej mierze klucz do

pozytywnych i szybkich zmian.

Poprawa wzroku, jak to wykazał Bates jest w większości przypadków

natychmiastowa. Jeżeli jesteś krótko-, daleko- wzroczny, lub cierpisz na astygmatyzm,

możesz się o tym przekonać już po kilku minutach palmin-gu i zanotowaniu wyników

testu. Działanie palmingu jest początkowo krótkotrwałe, ale jego początkowo

krótkotrwałe pozytywne efekty, wraz z zastosowaniem innych ćwiczeń stopniowo

background image

będą się przedłużać w czasie i w swoim działaniu.

Należy jednak zapamiętać, że nie ma cudownych natychmiastowych ozdrowień

(chyba, że trafi, się na lekarza z taką praktyką i z taką znajomością metody jak sam

Bates), chwilowe przebłyski natychmiastowego ostrego widzenia mogą wystąpić już

pierwszego dnia ćwiczeń, ale ten stan chwilowego dobrego widzenia wymaga ćwiczeń

i utrwalenia, co może trwać tygodniami, miesiącami, a nawet latami. Wszystko

uzależnione jest od indywidualnych cech swoistych dla każdego przypadku, stopnia

otwartości do przyjęcia zmian, zdolności dostosowawczych i motywacji.

CO TO JEST WIZJONETYKA I PARĘ INNYCH DEFINICJI

Wizjonetyka, zwana także okulistyką behewioralną jest współczesnym

rozwinięciem i kontynuacją leczenia wzroku metodą Bates'a. Stanowi złożony

terapeutyczny system leczenia neuromięśniowych, neurofizjo-logicznych i

neurosensorycznych zaburzeń upośledzających proces widzenia. Wizjonetyka

rozpatruje większość problemów zaburzeń wzroku, wad i chorób jako zewnętrzny

wyraz zaburzeń psychosomatycznych obecnych w podświadomości człowieka,

spowodowanych stresem, związanym z trudnościami adaptacyjno-kompensacyjnymi.

BŁĄD REFRAKCJI

Sytuacja, w której na siatkówce nie zostaje wytworzony prawidłowy, ostry

obraz. Większość błędów refrakcji, to minimalne zmiany w oku, często wyrażające się

wielkością dziesiętnych części milimetra. Wystarczy popatrzeć na różnicę w grubości

pomiędzy środkiem, a brzegiem soczewki kontaktowej, aby dostrzec jak w

rzeczywistości w kategoriach fizycznych mały jest ten problem.

Emocjonalna natura widzenia

Każdy z nas postrzega świat jako zbiór metafor. Te metafory reprezentują nasz

system przekonań i wierzeń, oraz sposób w jaki odbieramy i odczuwamy świat

przedstawiony naszym zmysłom. Każdy ma prawo do posiadania swojego

indywidualnego zbioru metafor. Ale nikt nie ma prawa twierdzić, że któryś z tych

zbiorów jest bardziej prawidłowy i bardziej właściwy od innych. Systemy przekonań są

relatywne w stosunku do każdej jednostki, niektóre po prostu mogą być bardziej

przystające do określonych uwarunkowań, niż inne.

Terapia reedukacji wzroku polega na użyciu zewnętrznych środków w taki

sposób, by umożliwić wgląd wewnątrz siebie samego, swoich emocji i metafor, które

stosujemy w życiu, a szczególnie w uaktywnianiu i używaniu naszych ciał. Natura

background image

twoich metafor (zespołów wierzeń, przekonań, wyobrażeń, sposobów postrzegania,

przenośni) odzwierciedla się w naturze twoich psychofizycznych problemów i vice

versa.

Krótki test

• Co działo się z tobą i twoim otoczeniem w czasie, gdy pierwszy raz założyłe(a)ś

okulary?

• Dlaczego chcesz poprawić swój wzrok i widzenie?

• Jak wyglądały pierwsze kontakty z twoim okulistą?

• Czego się obawiasz? Jak poszczególnego rodzaju lęki wpływają na to czego nie

chcesz zobaczyć?

• Co jest niedostępne dla Ciebie przy twoim obecnym stanie wzroku?

• Jakie odnosisz korzyści z twojego obecnego stanu wzroku?

• Jak wyglądały twoje doświadczenia z nauką czytania?

• Jaki masz stosunek do swoich okularów?

• Jaki wzrok mają twoi rodzice?

Bliskowzroczność

Miopia, krótkowzroczność jest niezdolnością ostrego widzenia oddalonych

obiektów. Fizjologia tego zjawiska polega na tym, że wytworzony w oku obraz zostaje

zogniskowany przed siatkówką, pozostawiając zamazany widok padający na plamkę

żółtą (macula). Przyczyny tego zjawiska mogą być różne: wydłużona oś gałki ocznej

na linii pomiędzy soczewką, a siatkówką (najczęściej wymieniana przyczyna),

soczewka może wykazywać nadmierną akomodację, lub może być zmieniony stopień

zakrzywienia rogówki, albo soczewki. Same soczewki mogą ulec nieznacznemu

przemieszczeniu, co bywa spowodowane także zbyt wielkim ciśnieniem w oku.

Znanym powodem jest cukrzyca i ogólnie zły stan zdrowia. Poważne stresy i problemy

emocjonalne mogą być przyczyną przejściowego pogorszenia się wzroku w tym

zakresie. Nieliczne przypadki są spowodowane genetycznymi wadami pigmentacji

siatkówki.

W kategoriach emocjonalnych krótkowzroczność jest rodzajem zamknięcia się

w sobie i wycofaniem się. Jest wyrazem niedowierzania w to co się widzi i sposobem

patrzenia na świat wypełnionym lękiem (mniej lub bardziej uświadomionym).

Krótkowzroczność często wskazuje na utratę poczucia bezpieczeństwa i uogólnionym

zbyt wielkim dążeniu do zobaczenia.

Krótkowzroczność wskazuje także na umysł krytyczny, analityczny, osądzający

background image

i mający zbyt wielką skłonność do przywiązywania wagi do szczegółów. Soczewki

krótkowidzów mają wartość ujemną i tak też pozwalają im się czuć. Koncentrują

ponadto światło na plamce żółtej pozbawiając pozostałą część siatkówki udziału w

procesie widzenia. Widzenie peryferyjne jest stosowane do umiejscowienia siebie w

czasie i w przestrzeni. Dzieci w przypadku porzucenia i odrzucenia mają tendencję do

rozwijania wysokiego stopnia krótkowzroczności.

Dalekowzroczność

Hipermetropia, albo nadwzroczność. Jest to wada, w której oko wykazuje

tendencję do ogniskowania obrazu poza siatkówką. Z reguły nie stanowi problemu

przy niewielkich wadach i może być przezwyciężona za pomocą akomodacji.

Większość ludzi rodzi się dalekowzrocznymi.

Przyczyny powstawania tej wady nie są dobrze zrozumiane, podobnie jak

wszystkie inne zagadnienia związane z problemami widzenia. Najczęściej wymienianą

przyczyną jest niedostateczna długość gałki ocznej, inne możliwości to odklejenie

siatkówki, niedostateczna akomodacja itd. itd.

W wymiarze psychicznym nadwzroczność jest rodzajem zdystansowania się od

czasu teraźniejszego i kwestii ważnych tu i teraz. Dalekowzroczność może być także

rodzajem patrzenia poprzez filtr lęku. Uwaga dalekowzrocznych jest kierowana w

przyszłość i na zewnątrz.

Just Do It! czyli Do dzieła!

Gdy często pytano niektórych ludzi, którzy dokonali wielkich i na pozór

niemożliwych rzeczy, w jaki sposób to zrobili, odpowiedź często była zadziwiająco

prosta i głęboka zarazem: “Nikt mi nie powiedział, że to niemożliwe".

Problemy ze wzrokiem niemal zawsze towarzyszą napięciom i zwiotczeniu

poszczególnych grup mięśni. Na przykład w krótkowzroczności często jest to

wyrażane napięciem czoła, szczęk, szyi, ramion, odcinka lędźwiowego kręgosłupa i

łydek. Najlepsze rezultaty osiąga się, gdy postrzegamy ciało i umysł w sposób

holistyczny i ich wzajemne napięcie jest równie ważne jak problemy oczu. Masaż jest

doskonałą formą relaksacji dla ciała. Zacznij od twarzy, przy czym zapamiętaj, które

rejony są najbardziej napięte. Następnie zrób masaż szyi i obracaj ramionami. Przy

pomocy drugiej osoby możesz zrobić masaż pleców, nóg i łydek, jeżeli odczuwasz

napięcie w tych rejonach ciała. Zastosuj relaksację ciała — umysłu zgodnie z metodami

treningu autogennego Schulza, lub podobnie (zob. opis w książce “Samoleczenie

wzroku"). •

background image

Czy sen redukuje napięcie?

Tak i nie. Jeżeli dana osoba znajduje się w stanie napięcia przez cały dzień, to

zabiera ze sobą ten stan do łóżka. Nawet podczas snu, oczy co pewien czas są bardzo

aktywne podczas fazy REM (Rapid Eye Move-ment) — fazy, w której mamy sny —

co pozwala raz jeszcze unaocznić jak bardzo wyobraźnia, myślenie i wszystkie inne

funkcje mózgu są związane z oczami.

Niektórzy stwierdzą, że ich wzrok najlepszy jest po przebudzeniu, zapewne

jako rezultat snu, podczas gdy inni odczują rano znaczące pogorszenie. Efekt snu na

jakość wzroku może być spowodowany stanem napięcia w jakim się znajdowałe(a)ś w

chwili położenia się do łóżka, ilością światła w pokoju podczas snu, kolacją itd.

Generalnie można stwierdzić, że jeżeli potrafisz się całkowicie zrelaksować zanim

położysz się spać (zob. ćwiczenia np. palming, kołysanie itp.), wpływ snu na twoje

oczy następnego ranka będzie bardzo pozytywny.

Niestety nieświadome powiązania neuronowe przewodzące stany napięcia z

umysłu do włókien mięśni nie podlegają kuracji podczas snu, ani rozluźnieniu.

Okulary — cz. II

Jeżeli nosisz okulary od dłuższego czasu, przystosowanie się do obywania się

bez nich może być dosyć trudne. Z reguły najgorszy jest pierwszy tydzień, ale być

może będziesz mile zaskoczony tym jak szybko potrafisz zaadoptować się do nowych

warunków. Podstawowym problemem jest przekroczenie bariery psychologicznej;

większość ludzi natychmiast wykrzyknie: “Nic nie widzę", podczas gdy w

rzeczywistości treść tego okrzyku brzmi: “Nie widzę wyraźnie". W takiej sytuacji

widzenie umysłem przejmuje priorytet nad widzeniem oczami, co znaczy że uczysz się

rozróżniać stopnie “niewidzenia" i stajesz się świadomy dokładnie tego co widzisz.

Po rozwinięciu tego rodzaju sposobu patrzenia będziesz w stanie natychmiast

ocenić stan swojego wzroku. Niektóre osoby potrafią ocenić ostrość swojego wzroku

na podstawie spojrzenia na dostępny skrawek czerni, ponieważ nauczyli się, że wraz z

pogorszeniem ostrości widzenia czerń staje się szara, zaś aktualnie widziany odcień

szarości wskazuje na obecny stan wzroku. Zainteresuj się tym co dokładnie w tej

chwili (bez okularów) widzisz? Na ile różni się to od tego co chciałbyś zobaczyć? Czy

linie są wyraźniejsze w jednym szczególnym położeniu? Czy widzisz podwójnie, albo

jeszcze więcej obrazów? Która część twojego pola widzenia jest wyraźniejsza? Czy

któreś z twoich oczu jest mocniejsze? Czy to się zmienia? Czy jakość twojego

widzenia ulega zmianie w ciągu dnia?

background image

Oczywiście przy podejmowaniu decyzji o pozbyciu się okularów trzeba

kierować się głównie zdrowym rozsądkiem, zatem wskazane jest szczególnie przy

poważnych wadach wzroku towarzystwo drugiej osoby zwłaszcza w nieznanym

terenie, na ulicy itp.

Okulary słoneczne

W świetle doświadczeń Bates'a i praktyków jego metody w ciągu następnych

osiemdziesięciu lat, zostało niezbicie wykazane, że okulary słoneczne są całkowicie

zbędne, a o konieczności ich noszenia prawdopodobnie przekonują nas wyłącznie ich

producenci. Ćwiczenia takie jak naświetlanie, nasłonecznianie przy zamkniętych i

półotwartych oczach skutecznie eliminują napięcie i stres wynikający z lęku przed

światłem, powodującym mrużenie oczu. Oczywiście dotyczy to normalnych warunków

słonecznego dnia i nie odnosi się do specyficznych warunków lodowo-śniegowych

przestrzeni, odbijających w każdym krysztale lodu refleksy słońca w zenicie. Ponadto

zwiększona wrażliwość na światło bardzo często jest spowodowana spożytymi

substancjami, jak np. lekarstwa, szczególnie zaś leki psychotropowe, barbiturany i

niektóre krople do oczu (atropina).

Mruganie

Pamiętaj o częstym mruganiu. Ludzie z wadami refrakcji wykazują tendencję

do mrugania w rytmie rzadszym niż 20 mrugnięć na minutę. Zbyt mała częstotliwość

mrugania prowadzi do gapienia się, lub zeza. Prawidłowe mruganie daje odpoczynek

oczom, gimnastykuje zewnętrzne mięśnie gałki ocznej, nawilża rogówkę, masuje gałkę

oczną i zmusza źrenicę do zwężania się i rozszerzania.

Praca przy monitorach komputerowych powoduje wysuszenie oka i w tej

sytuacji częstsze mruganie pomaga nawilżyć prawidłowo rogówkę. Niektórzy stosują

umieszczanie karteczek przy klawiaturach komputerów przypominających o częstym

mruganiu.

Jak oddychać?

Oczy zużywają jedną trzecią ilości tlenu jaka jest potrzebna na przykład do

pracy serca. Jeżeli twój oddech jest płytki, albo słaby, rozejrzyj się za jakimiś

dotleniającymi ćwiczeniami (spacer lub aerobic). Żeby poprawnie oddychać nie trzeba

zbyt wiele ćwiczeń. Wystarczy: umiejętność oddychania przeponowego, prawidłowa

— prosta postawa (ramiona cofnięte), drożny nos i sama świadomość tego, że się

oddycha (np. powoli “śledząc wewnętrznym okiem" drogę powietrza np. do pępka i z

powrotem).

background image

John Selby doradza ćwiczenie, które łączy oddychanie, wizualizację, relaksację

i świadomość posiadania oczu, nazywając tę praktykę “oddychanie oczami". Usiądź

wygodnie na krześle z plecami prostymi i zamkniętymi oczami, rozluźnij ciało.

Spokojnie oddychaj nosem i wyobrażaj sobie, że twoje oczy wdychają i wydychają

powietrze będąc częścią tego samego rytmicznego cyklu oddychania, tak jakby twoje

oczy stały się płucami. Wyobrażaj sobie również, że zdrowie, siła, spokój i energia

wpływają do twoich oczu wraz z każdym oddechem.

Na umiejętność prawidłowego oddychania korzystnie wpływają wszystkie

ćwiczenia oddechowe rozwinięte przez wschodnie systemy medytacji, takie jak joga,

chi-kung, itd.

Co naprawdę widzę?

Oto punkt wyjściowy całego systemu. Stań się świadomy tego co widzisz bez

wydawania osądów zarówno co do jakości widzenia, jak i widzianych obiektów. Po

prostu odnotuj w świadomości stopień zamazywania się konturów, zauważ czy

widzisz obraz pojedynczo, podwójnie, czy w większych ilościach. Na ile jednolite jest

twoje pole widzenia? Co dzieje się jeżeli wpatrujesz się w jeden punkt zbyt długo? Czy

widziane linie są bardziej wyraźne w jednym z kierunków? Czy jedno z oczu widzi

ostrzej od drugiego? Czy w poszczególnych oczach widzisz ten sam kolor? Czy jakość

twojego wzroku ulega zmianie w różnych okresach dnia? Czy stan wzroku zmienia się

w zależności od twojego samopoczucia i stanu zdrowia? Przeprowadź w ten sposób

szczegółową obserwację swojego zmysłu wzroku.

Centralna fiksacja II

Ostrość widzenia zależy od zdolności zogniskowania wpadającego do oka

światła na plamce żółtej (macula). Im mniejszy jest stan napięcia oka, tym bardziej

zbliża się ono do kształtu idealnego i tym lepsze będzie zogniskowanie promieni

światła na plamce żółtej, w jej centrum fovea centrahs. Super ostry wzrok polega na

super precyzyjnym zogniskowaniu, albo wyostrzeniu promieni światła dokładnie w

centrum powierzchni plamki żółtej. Oczywiście patrząc w ten sposób widzimy bardzo

małą powierzchnię, ale mimowolne, błyskawiczne ruchy (do 70 razy na sekundę) oka

pozwalają zbudować w umyśle obraz dowolnie wielkiej powierzchni.

Do ćwiczenia tej umiejętności Bates często używał tablicy testowej. Poniższe

ćwiczenie nie wymaga stosowania takiej tablicy i może zostać bez problemów

włączone w cykl dnia powszedniego przy użyciu dowolnie wybranych obiektów.

Ćwicz najpierw osobno każdym okiem, a następnie obydwoma.

background image

Patrząc na szczyt największej litery na tablicy, jej dolna część powinna być

gorzej widoczna od szczytu. Przy problemach ze wzrokiem, pacjentom nader rzadko

udaje się odnotować takie spostrzeżenie.

Patrz dookoła litery i znajdź taki punkt widzenia, z którego dostrzeżesz, że

szczyt największej litery widziany jest najostrzej. Niektórzy osiągają to poprzez

patrzenie się w jedno miejsce i równoczesne obracanie głową. Niektórzy stwierdzają,

że ich punkt centralnej fiksacji przy oddaleniu 20 stóp od tablicy umiejscowiony jest

kilka stóp od niej!

Zdobycie świadomości tego co się widzi jest podstawowym narzędziem

prowadzącym do odzyskania prawidłowego wzroku. Niektórzy uważają, że wszystko

co widzą jest w równym stopniu niewyraźne, co nie może być prawdą. Dostrzeżenie

delikatnych różnic w polu widzenia wymaga intymnego i bliskiego kontaktu z własnym

umysłem. W takich przypadkach pomocne jest nauczenie się w pierwszym rzędzie

rozwijania zdolności widzenia umysłem (wizualizacji). Po zlokalizowaniu punktu

największej ostrości przesuwaj płynnie wzrok w dół i w górę litery do miejsca najlepiej

widzianego. Wykonaj to ćwiczenie sześć razy i zastosuj palming przez minutę.

Powtarzaj ten cykl tak długo jak długo nie będzie to dla ciebie męczące.

Stopniowo dystans pomiędzy tym na co patrzysz i punktem o najlepszej

ostrości stanie się coraz krótszy i zacznie się ogniskować na plamce żółtej.

Bardzo ważnym aspektem centralnej fiksacji jest paradoksalne zjawisko

polegające na tym, że dopuszczamy do świadomości fakt, iż większość dostrzeganego

pola widzenia może być niewyraźna. To z kolei powoduje większą relaksację,

skutkującą powrotem lepszego wzroku w całym polu widzenia.

W niektórych trudniejszych przypadkach Bates stosował punkty świetlne

zamiast liter w celu zwiększenia efektu przyciągnięcia uwagi umysłu. Jeżeli widzisz

wszystko rozmazane w takim samym stopniu i nie udało ci się osiągnąć większych

sukcesów w odnalezieniu twojego punktu o największej ostrości, możesz spróbować

tej właśnie metody.

Przy wysokim stopniu bliskowzroczności, lepiej jest czasami podjąć próbę

odnalezienia punktu najostrzejszego widzenia z bliska poprzez patrzenie na

zadrukowaną stronę. Gdy patrzysz prosto na daną literę, możesz spostrzec, że któraś z

innych liter wykonuje podskoki w twoim kierunku.

O ćwiczeniach — wskazówki ogólne

Wszystkie ćwiczenia zawsze wykonujemy bez okularów. Jeżeli zdecydowałeś

background image

się zastosować metodę Bates'a, powinieneś także zrezygnować z noszenia okularów na

codzień (w najgorszym przypadku założyć słabsze szkła). Należy także racjonalnie

wyważyć proporcje pomiędzy ćwiczeniami pasywnymi (palming, przesuwanie,

kołysanie) i aktywnym widzeniem. W początkowej fazie pasywne ćwiczenia

relaksacyjne powinny dominować w 90% nad metodami aktywnymi i nigdy nie

powinny przekroczyć granicy poniżej 50% poświęconego ogólnie czasu na stosowanie

metody Bates'a. Gdy tylko wystąpi napięcie, zmęczenie, zniechęcenie natychmiast

należy zrobić palming i dłuższą przerwę. Pamiętaj, że to właśnie stan napięcia wspólny

dla wzroku i umysłu jest przyczyną wad wzroku. Mięśnie, które dotychczas

wykonywały inny rodzaj pracy, albo w ogóle nie były używane, łatwo mogą ulec

przemęczeniu. Twoja intuicja i zdrowy rozsądek podpowie ci czego potrzebują twoje

oczy. Postawa żądnego sukcesu sportowca nie jest wskazana (chyba że wykonujesz

palming, albo kołysanie), gdyż taki stan zawsze wytwarza napięcie związane z

oczekiwaniem i roszczeniami szybkiego sukcesu. Z reguły wyraźna i nagła poprawa

przydarza się nie w czasie ćwiczeń, ale w trakcie odpoczynku po wykonaniu

postawionych sobie zadań. Dosyć często podczas wykonywania prostych ćwiczeń

można doświadczyć nagłego i spontanicznego powrotu normalnego (ostrego)

widzenia. Początkowo są to tylko krótkie przebłyski, ale stopniowo ulegają

wydłużeniu w czasie. Bardzo często takie przebłyski wprowadzają łudzi w stan

dodatkowego napięcia i pacjenci usiłują niejako wymusić powrót tego chwilowego

stanu. Takie działania pod wpływem stresu są całkowicie bezowocne. Użyteczne

wówczas będzie powtarzanie sobie w myśli takiego na przykład tekstu: “Zdarzyło się

raz, zdarzy się ponownie".

Przesuwanie II

Wykonaj następujące ćwiczenie i zaadoptuj je tak, by mogło stać się rutynowo

wykonywaną codzienną czynnością. Przesuwanie może być praktykowane w każdej

chwili i z każdym obiektem.

Popatrz na literę na tablicy. Przesuń wzrokiem w tej samej linii, tak aby

pierwsza litera była widziana mniej wyraźnie. Przesuń wzrok z powrotem na pierwszą

literę, widząc niewyraźnie tę drugą. Przesuwaj spojrzenie w ten sposób sześć razy.

Sprawdź czy litera wydaje się przesuwać w kierunku przeciwnym do ruchu

oka. Zauważ także czy jakość widzenia liter poprawiła się po sześciu naprzemiennych

przesunięciach. Jeżeli stworzyłe(a)ś stan napięcia, lub wysiłku próbując spowodować

ruch liter w kierunku przeciwnym do przesunięć oka, odpocznij i zastosuj przez kilka

background image

minut palming, następnie spróbuj znowu. Przesuwanie jest często o wiele bardziej

skuteczne w połączeniu z palmingiem. Jeżeli punkt, z którego wyruszyłeś nie wydaje

się mniej wyraźny po dokonaniu przesunięcia na drugą literę, spróbuj rozszerzyć

zakres przesunięcia. Możesz nawet potrzebować przerzucić wzrok w poprzek liter,

albo nawet wykroczyć poza tablicę.

W przypadkach krótkowzroczności, można początkowo stosować to ćwiczenie

z bliska, przy lepszej ostrości obrazu. Jeżeli po kilku próbach nie uda ci się wytworzyć,

albo zauważyć przeciwnego ruchu uciekających liter, odpocznij i zastosuj palming.

Wraz z wprawą i praktyką przesunięcia staną się stopniowo coraz krótsze i szybsze,

odpowiadając stopniowej poprawie wzroku.

Krawędzie — ćwiczenie opracowane przez Lisette Schol

Usiądź wygodnie bez okularów i wybierz sobie jakiś obiekt tuż poza granicą

twojego wyraźnego widzenia. Powoli i precyzyjnie obrysuj krawędzie tego obiektu,

podążając wzdłuż jego konturów. Użyj swojego nosa jako wskaźnika i poruszaj swoją

głową tak jakbyś obrysowywał wybrany obiekt. Następnie powróć do tego obiektu,

jeżeli przedtem obrysowałeś jego krawędzie zgodnie z ruchem wskazówek zegara, to

teraz wykonaj to w przeciwnym kierunku.

Książki i gazety. Ćwiczenie opracowane przez Meir Schneider

Odwróć książkę odwrotnie niż normalnie przy czytaniu i śledź wzrokiem

krawędzie liter. Nie próbuj rozpoznawać liter, tylko podążaj wzrokiem za ich obrysem,

oddychaj często i jeszcze częściej mrugaj.

Rysowanie nosem.

Wyobraź sobie długi ołówek przyczepiony do końca twojego nosa. Staraj się

nim rysować i pisać litery na wyobrażonym ekranie poruszając całą głową.

Pisanie z zamkniętymi oczami.

Napisz na kartce A4 krótkie zdanie dużymi literami. Powtórz to zdanie kilka

razy, próbując za każdym razem zmniejszać wielkość liter. Po każdym napisanym

zdaniu możesz otworzyć oczy, ale nie zakładaj okularów.

Kołysanie krótkie

Idea przewodnia jest taka sama jak w przypadku kołysania opisanego przez

Bates'a, tyle że poruszamy tylko szyją zamiast całego ciała także w kierunku pionowym

(tak, tak), czy też kreśląc ósemki poziome i pionowe. Można dodatkowo trzymać jakiś

przedmiot np. ołówek w ręce przed sobą, mimochodem rejestrując jego pozornie

odwrotny kierunek ruchu w stosunku do tła. W ten sposób włączamy do kołysania

background image

elementy przesuwania.

Ćwiczenia usprawniające akomodację

Żonglowanie, podrzucanie i podbijanie piłki, tenis stołowy.

Żonglowanie jest znakomitym sposobem na poprawienie centralnej fiksacji i

rozwinięcia współpracy pomiędzy systemami wzrokowymi. Zawsze wykonuj te

ćwiczenia będąc rozluźnionym, podążaj wzrokiem za ruchem piłki, nie zapominaj o

oddychaniu i mruganiu.

Zoom przy użyciu kciuka

Wyciągnij przed siebie rękę z podniesionym kciukiem. Spójrz na kciuk, widząc

go dokładnie i ostro na tle pozostałego niewyraźnie postrzeganego pola widzenia.

Teraz popatrz na tło i zauważ, że twój kciuk podzielił się na dwa obrazy. Kieruj wzrok

naprzemiennie na kciuk i odległe tło.

Szybka ręka

To ćwiczenie jest zalecane przez Lisette Scholl jako szczególnie pomocne w

stanach napięcia obwódki (mięśni) rzęskowej. Zakryj swoją prawą ręką lewe oko i

wyciągnij przed siebie lewą rękę, wnętrzem dłoni do siebie, przesuwając ją w lewo na

tyle na ile pozwała na to zakres widzenia prawego oka. Skieruj wzrok na lewą dłoń i

szybko ją przybliż na odległość kilku centymetrów od prawego oka. Gdy tylko obraz

dłoni się wyostrzy natychmiast powróć dłonią do pozycji wyjściowej. Zmuszaj prawe

oko do szybkiej zmiany ogniskowej. Wykonaj to ćwiczenie kilka razy i zmień ćwiczące

oko i rękę.

SWOBODNE PATRZENIE

Do wykonania tego ćwiczenia potrzebne są dwie kartki papieru formatu A5, z

wymalowanym czarnym flamastrem znakiem X na środku każdej z nich, oraz czarna

kartka papieru formatu A4. Czarną kartkę przypinamy do ściany i na jej środku

mocujemy jedną z białych kartek ze znakiem X. Tekst tego ćwiczenia warto nagrać

sobie na taśmę. Jeżeli nie jest to możliwe należy kogoś poprosić, by w trakcie jego

wykonywania odczytywał nam pomału zamieszczony poniżej opis — do czasu, aż

dokładnie opanujemy jego wykonanie. Jeśli żadna z tych możliwości nie wchodzi w

rachubę, warto przed rozpoczęciem ćwiczenia nauczyć się go na pamięć. Ćwiczenie to

bowiem składa się z wielu szczegółowych instrukcji i jedynie dokładne ich wykonanie

może zagwarantować sukces.

Wielu ludziom ćwiczenie to może wydawać się przesadnie dokładne i z tego

powodu osoby te odczuwają przed nim podświadomy opór. Początkowo

background image

przezwyciężenie tego oporu wydaje się niemożliwe i lepiej jest zdobyć się na

cierpliwość i przerwać ćwiczenie, niż kontynuować je czując wzrastające napięcie i

złość. Przy każdym następnym wykonaniu z pewnością uda się posunąć o krok

naprzód. Korzystnie jest wprowadzić element odprężający w trakcie wykonywania

tego ćwiczenia, na przykład zastosować podkład muzyczny w tle - spokojne

odprężające utwory na harfę, gitarę klasyczną lub muzykę barokową. Zamieszczona

poniżej szczegółowa instrukcja jest pomyślana dla krótkowidzów. Jeśli jesteś

dalekowidzem — przeczytaj szczegółowy aneks zamieszczony na końcu opisu, gdyż

dalekowidze wykonują to ćwiczenie dokładnie odwrotnie.

Ćwiczenie można wykonywać stojąc lub siedząc. Na ścianie na wysokości oczu

mamy kartkę czarnego papieru na której centralnie jest usytuowana biała kartka z

czarnym znakiem X. Drugą kartkę papieru ze znakiem X trzymamy w ręku. Oddalamy

się od kartki na ścianie dokładnie na odległość granicy ostrości naszego wzroku, tak

aby znak X wydawał się już lekko rozmyty. Następnie unosimy rękę z drugą kartką

papieru nieco poniżej linii oczu. Oddychamy głęboko i mrugamy oczkami.

Koncentrujemy wzrok na literze X znajdującej się na kartce trzymanej w ręku,

odsuwamy ją od siebie maksymalnie, aż do pełnego wyprostu ręki, a następnie, nie

odrywając wzroku od znaku X, szybkim ruchem przywodzimy ją do samego nosa.

Ćwiczenie powtarzamy dziesięć razy, następnie głęboko oddychamy i

mrugamy. Następnie ustawiamy kartkę trzymaną w ręku tak by widzieć ostro znak X

(normalny wzrok: — ca 35 cm.) i poruszamy głową lekko w górę i w dół, przy czym

wzrok powinien przesuwać się po lewej krawędzi kartki. Powinno się przy tym

wydawać, że kartka przesuwa się pionowo w przeciwną stronę. Ćwiczenie z

przesuwaniem powtarzamy również dziesięciokrotnie. Utrzymując rytmiczny ruch

głowy przenosimy wzrok na lewą krawędź białej kartki umocowanej na czarnym tle na

ścianie. Czubkiem nosa zakreślamy dziesięciokrotnie jej lewą krawędź. Również

kartka na ścianie powinna sprawiać wrażenie jakby poruszała się w kierunku

przeciwnym do ruchów głowy. Teraz widzimy to, co również powinniśmy dostrzec

przy omiataniu wzrokiem kartki trzymanej w ręku. Wydaje się, że na krawędzi kartki

powstaje bardzo jasna pionowa kreska. Jest to dowód na prawidłowe wykonanie

ćwiczenia. Utrzymujemy ruch głowy.

Powtarzamy całe ćwiczenie w pamięci przy zamkniętych oczach. Kartka w

ręce, lewa krawędź dziesięć razy — krawędź się rozjaśnia. Następnie kartka na ścianie

— powtórzenie dziesięć razy — krawędź się rozjaśnia. Teraz otwieramy oczy i

background image

rozpoczynamy ćwiczenie z górną krawędzią. Prowadzimy czubek nosa delikatnie z

lewa na prawo i z prawa na lewo wzdłuż poziomej krawędzi. Ponownie widzimy białą

kreskę. Kręcimy dziesięć razy głową i wydaje się, że kartka przesuwa się w

przeciwnym kierunku. Teraz kierujemy wzrok na kartkę na ścianie i powtarzamy

śledzenie górnej krawędzi kręcąc łagodnie dziesięć razy głową — w efekcie krawędź

się rozjaśnia. Następnie zamykamy oczy i powtarzamy to w pamięci, utrzymując

jednak skręty głowy w lewo i w prawo. Nie zapominamy przy tym o głębokim,

spokojnym oddychaniu. Otwieramy oczy i kilka razy mrugamy. Powtarzamy całość

omiatając wzrokiem dolną krawędź kartki trzymanej w ręku. Następnie to samo

wykonujemy z dolną krawędzią kartki umocowanej na ścianie. Potem znowu

powtarzamy to ćwiczenie w pamięci przy zamkniętych oczach i utrzymanych ruchach

głowy. Otwieramy oczy i omiatamy wzrokiem (i końcem nosa) wszystkie cztery

krawędzie kartki trzymanej w ręku — przez cały czas utrzymując ruch głowy z prawa

na lewo i z powrotem. Powinno się wydawać, że obramowana jaśniejszymi liniami

kartka papieru każdorazowo przesuwa się w przeciwnym kierunku. Powtarzamy

dziesięć razy.

Następnie w identyczny sposób postępujemy z kartką na ścianie, by na koniec

odtworzyć to ćwiczenie przy zamkniętych oczach. Następnie otwieramy, oczy rzucając

przelotne spojrzenie na znak X znajdujący się na kartce trzymanej w ręku. Zamknij

oczy i wyobraź sobie ten znak z taką dokładnością, na jaką jesteś w stanie się zdobyć,

kręcąc przy tym dalej głową. Jeśli mamy kłopoty z przypomnieniem sobie dokładnego

obrazu znaku X, otwieramy ponownie na krótko oczy, spoglądając na znak trzymany

w ręku. Zamykamy oczy i końcem nosa rysujemy czarny znak w powietrzu. Teraz

otwieramy oczy, by spojrzeć na znak X trzymany w ręku. Zamykamy oczy i

wyobrażamy sobie znak X znajdujący się na ścianie i w myślach sprowadzamy go

bliżej. Znak widziany przed zamkniętymi oczyma powinien być intensywnie czarny.

Jeśli w tym momencie nie możemy sobie wyobrazić ostrego, wyraźnego, głęboko

czarnego znaku X przed oczyma, lepiej ćwiczenie przerwać. Nie należy się jednak

denerwować — stosujemy krótki relaks — na przykład ćwiczymy krótkie kołysanie i

jeśli mamy ochotę, możemy zacząć od początku lub przełożyć wykonanie tego

ćwiczenia na następny dzień. Jeżeli jednak udało się ostro i wyraźnie wyobrazić sobie

głęboko czarny znak X przed oczami, otwieramy je i przelotnie patrzymy na znak na

ścianie. Powinniśmy go zobaczyć równie ostro i wyraźnie. Ważne jest przy tym, by nie

koncentrować spojrzenia bezpośrednio na znaku, lecz raczej na białej krawędzi lub

background image

poniżej. Zazwyczaj ostre widzenie znaku X na ścianie osiąga się na mniej niż jedną

sekundę, z rzadka dłużej niż kilka sekund. Niektórzy widzą ostro jedynie fragmenty

obrazu. Te mianowicie, które poprzednio przy zamkniętych oczach byli sobie w stanie

wyobrazić. Jeśli udało się osiągnąć przebłysk ostrego widzenia, jest to dowodem na

skuteczne przeprowadzenie ćwiczenia i jednocześnie podstawą do wyciągnięcia

wniosku, że jesteśmy w stanie ponownie nauczyć się odprężonego i swobodnego

patrzenia, przechytrzając tym samym dotychczasowe, nieprawidłowe nawyki

świadomego postrzegania (i niepostrzegania).

Aneks dla dalekowidzów

Dla dalekowidzów sposób wykonywania tego ćwiczenia jest zasadniczo

identyczny, jednak z jedną ważną różnicą: dalekowidz ustawia się w takiej odległości

od ściany, by znak X widzieć ostro i wyraźnie, natomiast znak X trzymany w ręku

przybliża do granicy ostrości wzroku tak, aby był rozmyty i niewyraźny. Na koniec

ćwiczenia należy spojrzeć na kartkę trzymaną w ręku — ostry i wyraźny znak X jest

dowodem, że ćwiczenie się powiodło.

LUSTRO DO LECZENIA ASTYGMATYZMU

Rys. 3. Diagram do ćwiczenia “Lustro".

“Lustro" jest niezastąpionym narzędziem pomocnym w leczeniu przypadków

astygmatyzmu. Rysunek nr 3 należy dwukrotnie powiększyć na dobrej jakości

kserografie i pokolorować fluoryzującymi pisakami służącymi do podkreślania tekstu.

background image

Kolory nie są najważniejsze, można nawet zostawić rysunek czarno-biały, ale my

proponujemy użycie koloru jasno żółtego i jasno pomarańczowego. Podkreśl każdą

“szprychę" koła pomarańczowym pisakiem i wypełnij przestrzeń pomiędzy szprychami

kolorem żółtym. Wewnętrzne koło pozostaw białe. Jasne kolory pomagają uaktywnić

umysł i stymulują wszystkie meridiany oka.

Teraz rysunek jest podobny do tęczówki. Zawieś go na oknie na wysokości

oczu i odsuń się na taką odległość, abyś mógł rozróżnić większość linii bez okularów.

Popatrz teraz na linie blisko środka. Co zauważasz? Jeżeli jesteś

astygmatykiem stwierdzisz, że linie w niektórych kierunkach wydają się być

ciemniejsze niż w innych. Wykonaj następujące doświadczenia: spróbuj poruszać

głową, albo patrzeć na “lustro" z boku. Próbuj patrząc obwieść spojrzeniem

wewnętrzne i zewnętrzne koło. Spróbuj przejść wzrokiem poza koło. Zapamiętaj co

widziałeś w każdym z tych przykładów. Spróbuj pomrugać, albo ziewnąć. Wykonaj

przez minutkę, albo dwie palming. Zasłaniaj każde z oczu osobno i sprawdź czy jest

różnica w widzeniu poszczególnymi oczami.

Jeżeli jesteś “typowym" astygmatykiem, linie poziome powinny wydawać się

wyraźniejsze i ciemniejsze od linii pionowych. Możesz także zauważyć, że przestrzeń

pomiędzy liniami zbliżonymi do poziomu jest większa niż odległości pomiędzy

pionowymi “szprychami". W niektórych przypadkach można stwierdzić, że

wewnętrzne koło nie jest idealnie okrągłe.

Spróbuj popatrzeć na “lustro" w swoich okularach. Jeżeli twoje okulary w

pełni korygują astygmatyzm, wówczas wszystkie linie powinny być równie czarne, a

odległości pomiędzy nimi identyczne. Jeżeli twoje okulary nie korygują prawidłowo

astygmatyzmu, wówczas nadal niektóre spośród linii będą ciemniejsze od innych.

Ćwiczenia z “lustrem"

Lustro do leczenia astygmatyzmu daje bezpośredni i pełny obraz twojej wady.

Możesz używać go jako narzędzia działającego na zasadzie sprzężenia zwrotnego.

Lustra — w którym wszystkie zmiany, jakie uda ci się uzyskać i jakie nauczysz się

wytwarzać będą się natychmiast odbijać.

Powiedzmy, że linie poziome wydają się być dla ciebie ciemniejsze. Twoim

zamiarem jest sprawić, aby ciemniejsze stały się linie pionowe. Zacznij od zdjęcia

sztucznych soczewek, rozluźnienia się i kilku głębszych oddechów. Mrugaj i oddychaj

w naturalnym rytmie. Znajdź linię, która jest najbledsza i poruszaj okiem powoli i

dokładnie w górę i w dół tej linii wyobrażając sobie, że staje się ona coraz ciemniejsza i

background image

czarniej-sza. Powtarzaj sobie, że jesteś zrelaksowan(a)y (oby tak było naprawdę) i

wyobrażaj sobie, że linia staje się coraz to ciemniejsza. Kluczowym zagadnieniem jest

zrelaksowanie twoich oczu na tyle na ile potrafisz. Być może zechcesz rozpocząć to

ćwiczenie od masażu twarzy wokół oczu i kilku minut palmingu.

Po pewnym czasie praktyki, będziesz w stanie sprawić, że linia w dowolnie

wybranym przez ciebie kierunku jest ciemniejsza od pozostałych ale twoim celem jest

uczynienie ich wszystkich równie ciemnymi.

Jeżeli jesteś bliskowzroczny, to warto zawiesić kółko w oknie, aby uzyskać

większy kontrast pomiędzy czernią i fluoryzującymi kolorami twojego “lustra", możesz

także sprawdzić rzutem oka za okno, jaki efekt na twój wzrok ma zabawa z kółkiem.

Pomocne jest także zawieszenie kółek w pracy, w domu, aby w czasie przerw

w pracy można było wykonać serię ćwiczeń i sprawdzić co w rzeczywistości dzieje się

z oczami.

“Lustro" astygmatyczne pozwoli ci przekształcić twoje zwyczajowe wzrokowe

zniekształcenia w taki sposób, że będą one pracować z korzyścią dla ciebie.

Ćwiczenia percepcji wzrokowej

Widzenie jest w głównej mierze funkcją umysłu. Widzenie jest naszą

interpretacją wrażeń odbitych na siatkówce. Bates stwierdził, że gdy umysł-oko nie

jest zogniskowane, umysł-mózg także znajduje się w rozproszeniu. Wyobrażanie sobie,

że możesz widzieć dobrze, skieruje twój umysł w tym kierunku. Wyobraźnia opiera się

na pamięci i jej sposób zastosowania w procesie odzyskiwania dobrego wzroku jest

podobny. Cierpliwość jest kolejnym ważnym czynnikiem pomagającym w stosowaniu

metody Bates'a. Napięcie wytworzone w związku z oczekiwaniami szybkich postępów

jest szkodliwe, o wiele lepiej jest użyć wyobraźni i pozwolić na dokonanie się zmian w

swoim własnym czasie, na ich spontaniczne i “samoistne" nadejście.

INTEGRACJA PERCEPCJI

John Selby zaproponował doskonałe ćwiczenie służące do rozszerzania

postrzegania. Selby wyróżnił cztery rodzaje percepcji: postrzeganie ruchu,

postrzeganie formy, postrzeganie koloru i percepcja objętości, albo przestrzeni. Często

ograniczamy naszą świadomość nie korzystając z niej w pełni i koncentrując się

wyłącznie na jednym lub dwóch jej rodzajach.

Wypowiedz w pamięci słowo “ruch" i obejrzyj swoje otoczenie próbując

dostrzec w nim ruch, lub jego brak. Wraz z drugim oddechem powtórz “kształt" i

dodaj świadomość kształtu, czy formy, linii i struktury obiektów. Przy trzecim

background image

oddechu powtórz “kolor" i dodaj percepcję koloru. Na koniec wraz z czwartym

oddechem wykonaj krótką powtórkę wszystkich trzech poprzednich spostrzeżeń i

odnieś je do wszystkiego innego co pozostało, po czym umiejętnie zlokalizuj te

wrażenia w przestrzeni, jak również uświadom sobie samą przestrzeń zarówno

zajmowaną przez obiekt jak i rozciągającą się przed, za i wokół niego (odległość,

szerokość, wysokość). To wszystko może stać się naprawdę przyjemnym

doświadczeniem. Ten zabieg można stosować w odniesieniu do każdego obiektu i

można go z łatwością wykonywać co godzinkę, aż nie stanie się nieświadomym

nawykiem.

Filmy

Jedno z ulubionych ćwiczeń Aldousa Huxley'a, polegające na kilkakrotnym

oglądaniu (oczywiście bez okularów) tego samego filmu na dużym kinowym ekranie, z

każdorazową zmianą rzędu, wyłącznie w celu użycia ruchomego obrazu i koloru do

pobudzenia zmysłu wzroku.

Błysk

Rzuć szybko okiem na jakąś scenę, czy obiekt, bez zamiaru dokładnego

zobaczenia go. Szybko zamknij oczy i powtórz sobie w pamięci to co zobaczyłeś.

Błysk jest mentalnym rodzajem mrugania.

Czarna kropka

Narysuj czarną kropkę za pomocą najbardziej czarnego z dostępnych tuszy

(atramentu). Badaj kolor tej kropki, tak aby stała się tobie doskonale znajoma, aby

przypomnienie sobie jej czerni i kształtu było możliwe w każdej chwili. Popatrz na

jakąś (niewyraźnie widzianą) literę na tablicy i “połóż" na jej fragmencie swoją kropkę.

Porównaj różnicę w kolorach. Nie musisz widzieć wyraźnie litery. Zamknij oczy i

ponownie wyobraź sobie swoją czarną kropkę, otwórz oczy i raz jeszcze postaw ją na

fragmencie litery. Czy intensywność czarnego koloru kropki zmienia się, czy też nie?

Powtórz z innymi literami.

Metoda “czarnej kropki" była jedną z najbardziej lubianych i skutecznych

metod stosowanych przez Bates'a w leczeniu swoich pacjentów. Bates odkrył

zadziwiające sprzężenie zwrotne związane z możliwością wyobrażenia i wywoływania

z pamięci idealnie czarnej kropki. Jeżeli pacjent potrafił po otworzeniu oczu utrzymać

jej idealnie czarny kolor i kształt (z reguły jednak w początkowym okresie leczenia

kropka “bladła"), a następnie nałożył ją na literę na tablicy testowej, to okazywało się,

że potrafił wyraźnie zobaczyć tę (i inne) literę. Moment utrzymania w pamięci, po

background image

otworzeniu oczu obrazu czarnej kropki jest po prostu chwilą, w której wzrok pracuje

normalnie, uwolniony od nawykowego stanu napięcia. Ponieważ wraz ze zmysłem

wzroku umysł także podlega relaksacji, metoda czarnej kropki znalazła zastosowanie

w procesie przypominania sobie zapomnianych faktów. Jeżeli nie możesz sobie czegoś

przypomnieć, wyobraź sobie swoją czarną kropkę i koncentrując się na tym, aby jej

czerń nie zbladła i nie zszarzała, staraj się nakierować ją w ten region umysłu, w

którym podejrzewasz istnienie tymczasowo zapomnianego faktu, czy zdarzenia.

Kładąc nań obraz swojej kropki, powoli zaczną pojawiać się wszystkie potrzebne

chwilowo zapomniane szczegóły. Czasami samo przywołanie z pamięci wyobrażenia

czarnej kropki powoduje nagły i dokładny przypływ pożądanych wspomnień.

Jeżeli uda ci się umiejscowić kropkę na literze, a ona nie straciła swojego

głęboko czarnego koloru, spróbuj przesuwać kropkę po konturach tej litery. Jeżeli ci

się to uda, to być może ze zdumieniem spostrzeżesz, iż potrafisz wyraźnie odczytać tę

literę!

O — wahadło

Ćwiczenie opracowane przez Margaret Corbett.

Zamknij oczy i wyobraź sobie okrągłą, dużą czarną literę O. Tak jak gdyby to

była tarcza zegara, postaw dużą czarną kropkę na miejscu godziny 12 i 6. Traktując

swój nos jak długi ołówek, przy nadal zamkniętych oczach obrysuj krawędź litery O

tam i z powrotem pomiędzy punktami odpowiadającymi godzinie 12 i 8. Następnie

powtórz ten wahadłowy ruch pomiędzy punktami odpowiadającymi godzinom 3 i 9.

Powtarzaj ten cykl sześć razy.

Zapamiętywanie domina

Ćwiczenie opracowane przez Rosanes Berrett.

Ustaw kostki domina, z tradycyjnie białymi kropkami na czarnym tle, w rzędzie

obrócone kropkami do ciebie i rozstawione co 3 cm na wysokości twojego wzroku.

Odsuń się na taką odległość, z której zaczynasz widzieć rozmazane kropki. Popatrz na

pierwsze domino po czym zamknij oczy i wyobraź sobie, że wizualizujesz je w tylnej

części twojego mózgu. Staraj się w wyobraźni wyostrzyć ten obraz, aż nie stanie się

jasny i wyraźny. Otwórz oczy i popatrz na to samo domino. Powtórz sześć razy, a

potem powtórz to z pozostałymi kostkami.

Można stosować to ćwiczenie z kartami do gry i starym typem kalendarzy.

Droga koloru

Ćwiczenie opracowane przez Martin Sussman.

background image

Usiądź wygodnie, zamknij oczy i oddychaj swobodnie. Wyobraź sobie, że

twoje lewe oko jest wypełnione jasno-żółtym światłem, tak jakby słońce wpadło do

niego. Powoli przemieszczaj to żółte słoneczne światło do tyłu, wzdłuż nerwu

wzrokowego do centrum wzrokowego w lewej tylnej części kory mózgowej, później

przesuń światło w prawo i wzdłuż prawego nerwu optycznego powróć do prawego

oka.

Kołysanie ołówkowe

Kołysanie ołówkowe jest odmianą kołysania krótkiego i może być

praktykowane w małym pomieszczeniu podczas siedzenia, czy w przerwach w pracy.

Przy tym rodzaju kołysania, obiektem bliskim może być ołówek, pióro,

długopis, czy też własny palec, trzymany pionowo w odległości piętnastu centymetrów

przed nosem. Kołysząc głową z jednej strony na drugą, można obserwować pozorny

ruch ołówka w poprzek bardziej oddalonych przedmiotów.

Oczy należy co pewien czas zamykać i kontynuować ten pozorny ruch

wewnętrznym okiem wyobraźni.

Podczas otwarcie oczu można spoglądać kolejno na ołówek, jak i na bardziej

oddalone przedmioty w poprzek których ołówek odbywa swoją pozorną drogę.

ZEZ

Zrelaksuj się poprzez zakrycie dłońmi oczu; następnie weź ołówek i trzymaj go

na odległość wyciągniętej ręki, na wysokości oczu, z czubkiem skierowanym w stronę

nosa. Po czym przybliżaj ołówek coraz bliżej siebie normalnie mrugając oczami. Kiedy

ołówek będzie już blisko twarzy, zmień jego pozycję z poziomej na pionową. Trzymaj

go tak, bezpośrednio na wysokości nosa, po prawej strome w odległości około

dziesięciu centymetrów od twarzy. Należy skupić się na ołówku i aby uniknąć

wytrzeszczania oczu, trzeba przesuwać szybko uwagę ze szczytu, do jego podstawy.

Należy wykonać to pół tuzina razy, potem spojrzeć ponownie przez szczyt ołówka na

jakiś oddalony przedmiot w drugim końcu pokoju. Gdy oczy pozostają skupione na

tym oddalonym obiekcie, ołówek umiejscowiony bliżej oczu będzie sprawiał wrażenie

rozdwojonego. Dla równolegle ustawionych oczu, te dwa ołówki będą wyglądały,

jakby były oddalone od siebie o około dziesięć centymetrów. Ale tam, gdzie występuje

brak równowagi mięśni, dystans między dwoma obrazami ołówka okaże się dużo

mniejszy. (A jeśli chodzi o silnego zeza, to zjawisko to w ogóle nie da się

zaobserwować.). Gdy te dwa obrazy będą widziane zbyt blisko siebie, należy zamknąć

oczy, “odpuścić sobie" i wyobrazić, że ciągle jeszcze patrzymy na ten oddalony

background image

przedmiot, przy czym odległość między tymi dwoma obrazami ołówka powinna zostać

trochę zwiększona. Gdy wyraźnie wyobrazimy sobie normalny obraz, to oczy

automatycznie zmierzać będą do takiego położenia, w którym będą mogły zaopatrzyć

umysł w środki do widzenia właśnie takiego obrazu. W związku z tym, gdy

otworzymy ponownie oczy i spojrzymy jeszcze raz w rzeczywistości na ten oddalony

przedmiot, to te dwa obrazy ołówka poprzednio widziane w mniejszym odstępie, będą

teraz sprawiały wrażenie (oczywiście jeśli twój obraz wyobraźni był czysty i dokładny)

dalej od siebie oddalonych. Ponownie zamknij oczy i powtórz cały proces, tym razem

wyobrażając sobie jednak, że ołówki są jeszcze dalej od siebie oddalone; po czym

ponownie otwórz oczy i zweryfikuj swoją wyobraźnię. Rób to dalej, aż do czasu, gdy

obydwa obrazy będą od siebie mniej więcej tak oddalone, że będą odpowiadały

obrazom rzeczywiście oddalonych obrazów ołówka.

Gdy to zostanie już osiągnięte, należy zacząć kołysać głową delikatnie z jednej

strony na drugą, spokojnie i regularnie mrugając oczyma i oddychając, tak jak to

robimy zazwyczaj — i oczywiście nie przestawać patrzeć na ten oddalony przedmiot.

Te dwa obrazy ołówka będą sprawiały wrażenie ruchu w przeciwnym kierunku do

ruchu głowy, ale zachowają swoją odległość od siebie.

Ćwiczenie to można powtarzać często w przeciągu całego dnia, jeśli

wprowadzeniem do niego będzie odprężenie poprzez przykrycie oczu dłońmi i

towarzyszyć mu będzie swobodne mruganie i regularne oddychanie.

Natychmiastowym rezultatem będzie nie zmęczenie, lecz odprężenie i rozluźnienie

mięśni; a długotrwałym następstwem będzie stopniowa poprawa dawno nabytych

nawyków nierównowagi mięśni.

Relaksacja ogólna (czcionka 5 pt)

Kładziemy się na plecach, na niezbyt miękkim łóżku, lub materacu. Pod głową
niewielka poduszka. Zamykamy oczy, oddychamy swobodnie, ręce wzdłuż tułowia
lub oparte na kolcach biodrowych. Wyobrażamy sobie, że całe ciało staje się coraz
to bardziej ciężkie, że powoli od tego ciężaru zaczynamy zapadać się lekko w
materac, staramy się odczuć kontakt i dotyk całego naszego ciała, każdego
centymetra powierzchni z podłożem na którym leżymy. Wyobrażamy sobie, że nasza
lewa noga staje się coraz bardziej miękka i ciężka. Jakby była zrobiona z miękkiego
ołowiu, tak że praktycznie nie jesteśmy zdolni jej unieść. To samo powtarzamy z
nogą prawą i z rękami. Następnie staramy się zaobserwować wewnętrznym okiem,
stan rozluźnienia mięśni naszych kończyn i to samo próbujemy zrobić z
najtrudniejszym miejscem do rozluźnienia, czyli okolicą barków, szyi i karku. Jeśli
nam się to udaje chociażby częściowo — co możemy sprawdzić już w ten sposób,
że poczuliśmy istnienie naszych mięśni i kończyn — to już jest dobrze i może być
tylko lepiej. Następnie przechodzimy naszym wewnętrznym okiem na teren naszej
twarzy, na której znajduje się wielka ilość prawie zawsze napiętych mięśni
mimicznych. Próbujemy rozluźnić te mięśnie, pozwalamy opaść ciężkim
policzkom, zauważamy czy mamy zaciśnięte szczęki, czy też zęby jedynie lekko się
dotykają. Następnie próbujemy zaobserwować co dzieje się wokół naszych oczu,
czy brwi są ściągnięte, czy podniesione w zdziwieniu, pozwalamy, aby powieki
stawały się coraz to cięższe i swoim własnym ciężarem opadały na dół. Następnie
zaczynamy obserwować co robi nasz oddech. Chodzi o to, aby nie twierdzić, że to ja
oddycham, ale że oddech, jakby własnym istnieniem sam dla siebie wydychał
powietrze, które potem w opróżnione płuca Aby zająć czymś umysł zaczynamy
liczyć oddechy, l wdech, 2 wydech, 3 wdech, 4 wydech, i tak dalej do 10.
Nieparzysta wdech, parzysta liczba wydech. Powoli staramy się przedłużyć wydech
przy liczbie parzystej. Wydech powinien być długi równy i mocny. Po takim
wydechu powietrza nie trzeba wdychać - ono samo wpada do płuc. Powietrze po
pewnym czasie powinno nawet dochodzić dalej, jakby omijając, czy też przelatując
przez płuca, powinno wpaść do brzucha, a nawet do nóg. Przy wydłużonym
wydechu, wydychamy powietrze właśnie z brzucha. Nie musimy ruszać klatką
piersiową. Oddychanie to praca przepony, która znajduje się poniżej klatki
piersiowej, a więc dla naszych potrzeb powiedzmy w brzuchu. Po kilku
dziesiątkach, o ile nie zapomnieliśmy o liczeniu, kończymy nasz relaks poprzez
powolne i jak najbardziej świadome tego ruchu, otwarcie powiek. Akt ruchu i
wstawania powinien być bardzo powolny, pozwalający na uświadomienie sobie
pracy szkieletu i mięśni. Po kilku tego rodzaju sesjach będziemy mniej więcej
wiedzieli, co to znaczy odprężenie, rozluźnienie się, relaks.

background image

10 WSZYSTKIE METODY ZMIE-

20 RZAJĄCE DO WYKORZENIENIA BŁĘDÓW REFRAKCJI SĄ PO

35 PROSTU RÓŻNYMI SPOSOBAMI OSIĄGANIA STANU RELAKSACJI PRZY CZYM WIĘ-

50 KSZOŚĆ LUDZI UWAŻA, ŻE NAJŁATWIEJ OSIĄGNĄĆ TAKI STAN PRZY ZAMKNIĘTYCH OCZACH. Z REGUŁY

75 ZMNIEJSZA SIĘ WÓWCZAS NAPIĘCIE WYSTĘPUJĄCE PRZY PATRZENIU, CO W TAKICH PRZYPADKACH POWODUJE CHWILOWĄ LUB DŁUŻEJ TRWAJĄCĄ POPRAWĘ

100 WIDZENIA. WIĘKSZOŚĆ LUDZI DOŚWIADCZY KORZYŚCI DZIĘKI ZWYKŁEMU ZAMKNIĘCIU OCZU l POZOSTAWANIEM W TYM STANIE PRZEZ KILKA MINUT Z NAPRZEMIENNYM OT WIERANIEM OCZU l PAT RZENIEM NA TABLICĘ.

Ostrość wzroku dla bliży (w procentach) przy odległości równej 30 cm.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bates H William Naturalne samoleczenie wzroku 2
Bates H William Naturalne samoleczenie wzroku bez okularów
Bates H William Naturalne samoleczenie wzroku
Bates H William Naturalne i samoleczenie wzroku
~$tes William Naturalne Samoleczenie Wzroku
Bates H William Naturalne leczenie wzroku bez okularów
Bates William H Naturalne leczenie wzroku bez okularów (1)
Naturalne i samoleczenie wzroku, Bates H William
28a Poradnik Leczniczy Naturalne Samoleczenie Wzroku
28a Poradnik Leczniczy Naturalne Samoleczenie Wzroku(bit
28a Poradnik Leczniczy Naturalne Samoleczenie Wzroku(bitnova info)
Naturalne Samoleczenie Wzroku poradnik leczniczy
Naturalne Samoleczenie Wzroku
Poradnik Leczniczy Naturalne Samoleczenie Wzroku
William H Bates Naturalne Leczenie Wzroku Bez Okularów
Bates H William Samoleczenie wzroku

więcej podobnych podstron