Bates H William Naturalne samoleczenie wzroku bez okularów

background image
background image

DR WILLIAM H.BATES

Naturalne leczenie wzroku
bez okularów

(Beter eyesight without glasses)

(Tłum. Robert Palusiński)

OD TŁUMACZA

Doktor William Horatio Bates był bez najmniejszych wątpliwości geniuszem na miarę

XX wieku. W wieku przyspieszonego postępu naukowo-technicznego wyprzedził swoją

epokę o całe stulecie, co w czasach wcześniejszych oznaczałoby minimum kilkaset lat. To

jeden z aspektów znamionujących cechy geniuszu. Kolejne cechy to tytaniczna praca i

zdolność do wysunięcia całkowicie nowej teorii, której założenia diametralnie różniły się od

współczesnych mu naukowych ustaleń, nota bene niewiele różniących się od aktualnych

poglądów oficjalnie lansowanych przez okulistykę w zakresie ogólnej fizjologii, mechaniki i

optyki funkcjonowania oka. Miarą jego geniuszu i tytanicznej pracy były dziesiątki tysięcy

wyleczonych pacjentów, a niejako skutkiem ubocznym, głęboki ostracyzm środowiska

medycznego. Chociaż teoria Bates'a jest często kwestionowana w części teoretycznej, jako

oparta na błędnych założeniach, to jednak nikt nie kwestionuje setek tysięcy

udokumentowanych przypadków osób, które dzięki jego metodzie odzyskały prawidłowy

wzrok. Warto w tym miejscu dodać, że jak zwykle w takich sytuacjach do Bates'a trafiały

najtrudniejsze przypadki, osoby najbardziej zdesperowane, którym nikt nie potrafił pomóc. To

co jest również znamienne dla genialnych odkryć, to fakt że postać i sama metoda Bates'a jest

stosunkowo mało znana i chociaż dzięki niemu na całym świecie żyją miliony dobrze

widzących osób, to na naszym rodzimym gruncie mało który okulista w ogóle słyszał o takiej

postaci i tej metodzie leczenia wzroku. Dr William H. Bates urodził się w Newark w Stanie

New Jersey w 1860 r. Ukończył Cornell University w 1881, stopień medyczny uzyskał w

1885 w College of Physi-cians and Surgeons. Rozpoczął praktykę w Nowym Jorku,

równocześnie pracując w Manhattan Eye and Ear Hospital, Bellevue Hospital (1886-1888) i

w New York Eye Infirmary (1886-1896). Otrzymał tytuł profesora w wieku 26 lat, prowadził

background image

prace badawcze odkrywając wraz z zespołem między innymi adrenalinę, wykładał w New

York Postgraduate Medical School and Hospital w latach 1886-1891. W 1886 zrezygnował z

pracy w szpitalach zajmując się przez szereg lat pracami badawczymi. Po powrocie do

praktyki pracował w Harlem Hospital (1907-1922). Książkę “Better Eyesight Without

Glasses" opublikował po raz pierwszy w 1919 r., a więc niemal po trzydziestu latach leczenia

pacjentów, pracy badawczej i naukowej — w wieku 59 lat.

Metoda Bates'a została rozwinięta i udoskonalona (o ile było to w ogóle możliwe)

przez szereg jego następców i obecnie jest powszechnie uznawana, stosowana i nauczana w

instytutach naturoterapii na całym świecie. Bates prezentując wyniki swoich badań i

rewelacyjne rezultaty stosowania swojej metody był w ostrej opozycji do naukowego

establishmentu swoich czasów. Jak można zauważyć, ta książka jest w dużej mierze'polemiką

z powszechnie wówczas akceptowanymi teoriami i praktyką leczenia wad i chorób oczu. Co

więcej ta książka i zawarte w niej treści nie przystają również do współczesnych nam

poglądów okulistów końca XX wieku. Posłużę się tutaj cytatami z pozycji wydanej w 1993 r.

przez wydawnictwo W.A.B. Autorstwa okulisty dr Guy Lefebvre pt. “Zaburzenia wzroku"

(wyd. oryg. 1991 r.). Przedstawione w niej opinie i poglądy jako żywo przypominają teorie z

końca XIX w. cytowane przez Bates'a:

“(...) To pierwsze oznaki starczej nadwzroczności. Nie denerwuj się jednak, bo to nie

żadna choroba. To efekt stwardnienia soczewki, która traci elastyczność i nie może

odpowiednio się przekształcić, by umożliwić widzenie z bliska.

Jedynym lekarstwem są okulary (sic!). Wątpliwe pocieszenie, że nikogo to nie

ominie".(str. 101)

Cóż za defetystyczna i pesymistyczna postawa. Przecież to tak jakby powiedzieć

choremu pacjentowi: “wkrótce pan umrze, nie ma dla pana lekarstwa, możemy dać panu tylko

środki przeciwbólowe. Ale niech się pan nie martwi, przecież każdy umiera".

W zestawieniu z faktami, z tysiącami udokumentowanych przypadków wyleczenia

starczowzroczności, wreszcie po zapoznaniu się z rozdziałem 16 książki Bates'a traktującym

o tej wadzie, czytelnik zyska możliwość wyrobienia sobie poglądu na to, jak można określić

stanowisko francuskiego okulisty.

Inne nie mniej ponuro brzmiące wersy zaczerpnięte z tej aktualnej publikacji wyrażają

opinie o beznadziejnie złych rokowaniach w przypadkach innych wad wzroku:

“(...) krótkowzroczność zwykła często zaczyna się w wieku szkolnym i czasami

rozwija się bardzo gwałtownie. Na Boże Narodzenie dziecko czytało jeszcze 10/10, a podczas

letnich wakacji nie widziało statku w dali i mrużyło oczy. Już przy krótkowzroczności l

background image

dioptria widoczność zmniejsza się o 2/10. Co roku będzie się zwiększać i nie ma na to rady.

(sic!) w końcu sama się ustabilizuje (...). Czy można powstrzymać jej rozwój? Niestety nie, i

nie ma znaczenia, czy nosi się okulary stale czy nie, czy zaczęło się je nosić wcześnie czy

późno. I tak się rozwija. Nawet gdy pozornie się ustabilizuje, zawsze możliwy jest jej rozwój

(...). Jedno jest pewne. Krótkowzroczność nie maleje z wiekiem", (str. 91)

Po zapoznaniu się z treścią książki Bates'a, czytelnik zdobędzie świadomość tego, że

rzeczywiście jedno jest pewne: czas zmienić ustalone przed z górą stu laty poglądy dotyczące

funkcjonowania i wad wzroku.

O ile same założenia i teoretyczne podstawy metody Bates'a bywały przyczyną

sporów, o tyle nikt nie kwestionował jego rzeczywistych, nieraz graniczących z

cudotwórstwem udokumentowanych w pracach naukowych i archiwach dokonań. Przypadki

wyleczeń pozornie beznadziejnych przypadków, były przedmiotem badań i dociekań wielu

współczesnych Bates'owi okulistów podejrzewających oszustwo naukowe, a nawet

szarlatanerię. Jednakże sam Bates był zarówno lekarzem jak i naukowcem i jego praca

spełniała wszelkie wymogi metodologii jak i weryfikacji przeprowadzonych badań i

eksperymentów. Na koniec sami wyleczeni z przeróżnych chorób i wad wzroku stanowili

naoczne świadectwo skuteczności metody.

Najbardziej chyba znanym przykładem jest historia wybitnego pisarza A. Huxley'a,

który w wyniku długotrwałej i ciągle pogarszającej się wady wzroku, pomimo stosowania

coraz mocniejszych szkieł, doszedł do stanu, gdy jego podstawowe zajęcie — czytanie, w

wieku 46 lat stało się niemożliwe. Jego jedno oko było w stanie rozróżnić jedynie światło i

ciemność, drugie zaś przy pomocy bardzo silnych okularów i ciągłym zakrapianiu atropiny

pozwalało rozróżniać znaki wielkości 25 centymetrów z odległości niecałych trzech metrów.

Przy czym widzenie powodowało bezustanne zmęczenie i napięcie. W 1939 r. Huxley po

kilku miesiącach intensywnych ćwiczeń reedukacji wizualnej, mógł czytać bez okularów, zaś

niemal niewidzące uprzednio oko, rozpoznawało na tablicy Snella literę wielkości 3

centymetrów z odległości 30 cm.

To co wydaje się najbardziej znamienne u Bates'a to podejście do pacjenta i jego

choroby. Bates nie zastanawiał się, tak jak to czynią niemal wszyscy okuliści w jaki sposób

dobrać pacjentowi najlepsze szkła. On myślał o tym jak można naprawdę pomóc danemu

pacjentowi, czyli jak go wyleczyć z dolegliwości tak aby był w stanie zdrowia, czyli

równowagi organizmu, aby mógł normalnie widzieć. Powiedzmy sobie jasno, że przepisanie

okularów przez okulistę pacjentowi z wadą wzroku, absolutnie nie przybliża go do zdrowia!

Często bywa nawet zupełnie odwrotnie. To tak jakby do chirurga przyszedł pacjent ze

background image

złamaną nogą, a ten patrząc na niego, nie składając i nie gipsując mu nogi obdarowałby

pacjenta wózkiem inwalidzkim i proszkami uśmierzającymi ból, mówiąc: “no o co chodzi,

przecież może się pan poruszać."

Bates nie dawał wózka, on jak prawdziwy lekarz po prostu leczył ludzi z ich

dolegliwości.

Ciekawym i jakże nowatorskim wątkiem w pracach Bates'a było odkrycie

wzajemnych powiązań ciała, umysłu, pamięci i wyobraźni. Funkcjonowanie i sposób

działania zastosowanych przez Bates'a technik stało się tak naprawdę zrozumiałe na gruncie

współczesnej psychologii, dopiero w ostatnich dwudziestu latach. Techniki pracy z

wyobraźnią, ruchy i ustawienie pozycji ciała, ogólna koncepcja relaksacji, paradoksalna

technika “gorszego widzenia", nakładanie obrazu wyobrażonego na rzeczywisty, technika

punktu, nacisk na stresogenne podstawy chorób oczu i ich nierozłączny związek z umysłem,

to wszystko są przecież odkrycia psychologii końca lat 70. i 80. naszego stulecia! Odkrycie

efektu sprzężenia zwrotnego, przy którym wyleczenie wady wzroku, a często samo dojście

pacjenta do stanu “centralnej fiksacji" pozwala na uwolnienie chorego od stresu stricte

psychologicznego, to rzecz tak doniosła, że psychologowie i psychiatrzy powinni chylić

czoła, gdyż daje im to narzędzie do obejścia metody i drogi analizy danego przypadku, na

rzecz działania bezpośredniego poprzez skoncentrowanie się na (w tym przypadku) zmyśle

wzroku i ewentualne późniejsze pogłębienie efektu terapeutycznego tradycyjnymi technikami.

Bates z iście amerykańskim pragmatyzmem, bynajmniej nie pomijając kwestii

etiologii choroby, skoncentrował się głównie na pytaniu jak ją wyleczyć. Stąd też niektóre z

proponowanych przez niego ćwiczeń mogą się wydać paradoksalne i absurdalne, lecz one

głównie i to w skuteczny sposób odpowiadają na pytanie: jak? Pragnę w tym miejscu zwrócić

uwagę na fakt, że jedna z bardzo skutecznych psychologicznych technik terapeutycznych

rozwinięta pod koniec lat osiemdziesiątych naszego stulecia, NLP (programowanie

neurolingwistyczne) jest jakby żywym odbiciem praktycznych idei Bates'a. Na bazie NLP

można wyjaśnić tak wysoką skuteczność metody Bates'a. Zakładając, że w ciągu naszego

życia ukształtowaliśmy w naszej psychice i w naszym ciele zespół programów

odpowiadających na sytuacje powtarzalne i podobne, i że mamy niemal stuprocentową

tendencję do powtarzania i stosowania tych programów (w dosyć ubogiej i niewielkiej wbrew

pozorom wariacji), możemy stwierdzić, że posiadamy (w przypadku wady wzroku)

“program" niewłaściwego używania zmysłu wzroku. Tak, tak, całego zmysłu, a nie tylko oka.

Jedynym możliwym rozwiązaniem jest “przeprogramowanie" tej niepożądanej tendencji, czy

też sytuacji. Te programy na poziomie fizjologicznym to tendencja do przebiegu informacji w

background image

mózgu po stale tych samych sieciach neuronowych, kodujących metodą ciągłych powtórzeń

wciąż ten sam układ. Czy ten układ jest ogólnie korzystny czy nie z punktu widzenia naszych

interesów, dla naszego superkomputera — mózgu nie ma najmniejszego znaczenia. Zmiana

programu wymaga wytworzenia nowej neuronowej “ścieżki" informacyjnej i nie jest to takie

proste. Otóż w świetle ostatnich odkryć, techniki zaproponowane przez Bates'a dzięki

zastosowaniu paradoksu, wizualizacji, nakładania obrazów wyobrażonych na faktycznie

widziane, lub prawie widziane, poprzez widzenie “gorsze" tam gdzie dotychczas widziało się

lepiej, oraz dzięki rewelacyjnej, niemal mistycznej (o czym za chwilę) technice czarnej

kropki, okazują się być ogromnie skuteczne w owym “przeprogramo-wywaniu" ścieżek

neuronowych, którymi podążały dotychczas impulsy z bitami informacji.

Warto w tym miejscu zwrócić uwagę psychologów na to, jak niezmiernie ważne i

doniosłe w znaczeniu są implikacje wynikające z odkrytych przez Bates'a korelacji pomiędzy

poprawą stanu zdrowia oczu i zdrowia psychosomatycznego, a co za tym idzie,

zadziwiających postępów w nauce dzieci w klasach (szkołach) specjalnych (rozdz. 22), jak

również na wpływ wielomiesięcznego procesu leczenia wzroku na wyleczenie chorych na

ciężką nerwicę (rozdz. 23). Rzecz, która teraz u progu XXI w zaczyna docierać do naszej

świadomości, została następująco zdiagnozowana przez Bates'a: “napięcia wzroku i

wynikająca z niego wada refrakcji, jest tylko zewnętrznym przejawem napięcia umysłowego".

Bates oczywiście nie rozpatrywał zagadnień wad wzroku z powyżej

zaprezentowanego punktu widzenia. Z prostotą geniuszu swojego rodaka Edisona doszedł do

wniosku, że jeżeli zaszedł proces powiedzmy niekorzystny, to należy go odwrócić. Zatem

jeżeli przy bliskowzroczności oś gałki ocznej jest zbytnio wydłużona, to dlaczego nie miałaby

z powrotem ulec spłaszczeniu. Jeżeli zaś przy dalekowzroczności uległa spłaszczeniu, to też

nie ma przeszkód, żeby ją wydłużyć. Odpowiedź na pytanie jak, zajęła mu ponad dwadzieścia

lat naukowych badań i dociekań, lecz na szczęście dla nas ta odpowiedź zawarta jest w tej oto

książce.

Niektórzy mogą twierdzić, że Bates nie był tak bardzo odkrywczy i nowatorski, jako

że metody leczenia wzroku podobne w założeniach, a nawet sposobach obecne były we

wschodnich systemach leczniczych i medytacyjnych od tysięcy lat. Technika relaksacji to

pierwszy z licznych przykładów, inny to centralna fłksacja, której dokładny odpowiednik

nazywa się tratak w medycynie ajurwedycznej, a liczne sylaby, mandałe lecznicze, jantry i

specjalne leczące wzrok obrazki z sylabami (zobacz tył okładki) wraz z odpowiadającymi im

technikami patrzenia na nie, mogą stanowić odpowiedniki dynamicznej relaksacji wzroku

osiąganej w Ba-tes'owskich ćwiczeniach przesuwania i kołysania. Lecz wielkość Bates'a

background image

polega na samodzielnym dojściu do tych rozwiązań i spójności całego systemu, wobec braku

jakiegokolwiek odpowiednika w systemie nauki zachodniej czy wschodniej.

Te nasuwające się zbieżności ze wschodnimi systemami leczenia i medytacji wskazują

na fakt jak wielką ilość wiedzy i informacji czerpał Bates z własnego doświadczenia i własnej

intuicji. Jest coś fascynującego nawet w tak prostym ćwiczeniu jak palming. Osobiście cierpię

na niewielką wadę bliskowzroczności i tłumacząc tę książkę zacząłem wypróbowywać

niektóre spośród podanych ćwiczeń. Doświadczenie z palmingiem okazało się

niespodziewanym przeżyciem. Polegało to po pierwsze na tym, iż okazało się że zobaczenie

czarnego koloru wcale nie jest takie łatwe jak się to na pozór wydaje! Początkowo wykonując

to ćwiczenie od razu zobaczyłem dość intensywny czarny kolor, ale szybko zorientowałem

się, że sam siebie po prostu oszukuję, że przesuwają się jaśniejsze, a nawet żółtawe plamy,

jakieś błyski i że wcale nie jest czarno, ale dość szaro. Palming okazał się swoistym testem

prawdy. Miarą stopnia samooszu-kiwania się. Wówczas zgodnie z sugestią Bates'a zacząłem

przypominać sobie czarne przedmioty, takie jak fortepian, gumowce, lakierki, kot, studnia,

dziura itp. I proszę sobie wyobrazić, że te przedmioty nie chciały być przed oczyma mojej

wyobraźni stuprocentowo czarne, nie chciały osiągnąć takiej czerni jaką prezentowały w

rzeczywistości. Gdy jednak okiem wyobraźni udałem się w głąb wyimaginowanej studni,

zrobiło się coraz ciemniej i po jakimś czasie prawie całkiem czarno. I wtedy zdarzyła się

rzecz niesłychana, mój umysł zareagował nagłym lękiem i rozjaśnił obraz. Poczułem brak

odniesienia i poczucia bezpieczeństwa w tego rodzaju absolutnej czerni, na zasadzie: lepsze

znane piekiełko niż nieznany raj. Było to dotknięcie nieznanego, stanu pełnej relaksacji

wzroku, stanu od którego mój umysł niechętny zobaczeniu odległych przedmiotów

nieświadomie cały czas umyka. I natychmiast pojawiła się refleksja: proste ćwiczenie, a jakie

walory poznawcze.

Inne refleksje to narzucające się relacje pomiędzy systemami medytacyjnymi

praktykowanymi szczególnie w buddyzmie tybetańskim wadżra-jana, oraz we wcześniejszej

od buddyzmu tybetańskiej tradycji dzogczien i bon. Otóż systemy te wykorzystują w wielkiej

mierze techniki medytacyjne oddziaływujące między innymi na zmysł wzroku. O ile

wadżrajana kładzie nacisk na budowane w wyobraźni wizualizacje przedstawiające

najróżniejsze sceny wypełnione postaciami bodhissatwów, daków, dakiń i nieraz wielkiej

liczby innych postaci, odwzorowanych na tradycyjnych malowanych na płótnie obrazach —

tankach. O tyle system dzogczien stosuje metody bardziej “inwazyjne", czyli długotrwałe

wpatrywanie się w niebo, przestrzeń, a nawet w słońce. Kolejną techniką w dzogczien to 49-

dniowe odosobnienie adepta w absolutnej ciemności. Takie odosobnienie w ciemności to

background image

przecież niemalże długotrwały palming. Tybetańczy-cy są przekonani, że oczy łączą się

specjalnym kanałem energetycznym bezpośrednio z sercem. Ten kanał nosi nazwę kati i łączy

oczy z pustą fizjologicznie przestrzenią wewnątrz fizycznego serca, gdzie mieści się cielesny

odpowiednik wyższego stanu uogólnionej świadomości rigpa. Kolejną wskazówką

pozwalającą domniemywać, że rozwój poprawnie pracującego zmysłu wzroku może

prowadzić do rozwoju ducha, są zdolności siddhi rozwijane przez wielkich praktykujących

joginów. Jedną z takich zdolności to nadzwyczajnie ostry wzrok (np. możliwość przeczytania

na znajdującej się na horyzoncie butelce napisu “Coca-Cola"). Umysł i ciało działają na

zasadzie sprzężeń zwrotnych. Jeżeli usprawnimy, któryś z naszych organów, usprawnimy

także umysł. Wzrok to nasza główna brama percepcji otaczającego świata. Bates stwierdził,

że dobrze ześrodkowany wzrok, to dobrze ześrodkowany umysł. Dobry wzrok to także wzrok

zrelaksowany. Mając takie właśnie “dobre spojrzenie" na pewno możemy nie obawiać się

żadnych chorób, czy to umysłowych, czy to cielesnych, bowiem każda choroba bierze swój

początek z umysłu.

Dzięki tej książce możemy wyleczyć nasz wzrok. Doprowadzić go do optymalnego,

zdrowego i naturalnego stanu. Możemy odzyskać spokój w oczach i spokój umysłu. Mieć

lepsze spojrzenie na świat. Nie jest to kolejne dzieło będące owocem objawienia jakiegoś

dyletanta. Jest to owoc kilkudziesięcioletniej pracy naukowej, badawczej i przede wszystkim

terapeutycznej lekarza, który osobiście wyleczył dziesiątki tysięcy pacjentów z wad i chorób

oczu. Geniusza, który żył na przełomie wieków, i który ze zrozumiałych względów nie bardzo

jest znany i doceniany przez okulistów, a szczególnie optyków.

OBY TA PRACA PRZYNIOSŁA KORZYŚĆ I POŻYTEK WSZYSTKIM, KTÓRZY

SIĘ Z NIĄ ZETKNĄ.

ROZDZIAŁ L

TEORIA I FAKTY

Większości autorów prac naukowych z dziedziny okulistyki wydaje się, że ostatnie

słowo o problemach refrakcji (odchylenie fal światła wewnątrz oka) zostało wypowiedziane.

Zgodnie z przedstawionymi teoriami to ostatnie słowo brzmi bardzo przygnębiająco. Obecnie

niemal każdy człowiek ma jakąś formę błędu refrakcji. Na choroby te, które nie tylko

powodują pogorszenie się samopoczucia, ale często są dokuczliwe i niebezpieczne, nie ma

sposobu leczenia, środków łagodzących, oprócz optycznych protez — znanych jako okulary.

We współczesnych warunkach życia nie istnieją także sposoby profilaktyki.

Jest dobrze znanym faktem, że ciało człowieka nie stanowi doskonałego mechanizmu,

background image

podczas procesu ewolucji natura kilkakrotnie popełniła błąd polegający na niedostatecznym

przystosowaniu. Pozostawiła na przykład takie “skamieniałości" jak wyrostek robaczkowy.

Ale o największą nieudolność podejrzewa się ją przy konstrukcji oka. Okuliści jednomyślnie

twierdzą, że organ wzroku nigdy nie został przystosowany do takiego sposobu używania jaki

mamy obecnie.

Ewolucja oka była zakończona tysiące lat przed wynalezieniem druku, sztucznego

oświetlenia, czy kina. W czasach prehistorycznych oko doskonale służyło pierwotnemu

człowiekowi. Był on myśliwym, pasterzem, rolnikiem, wojownikiem. Potrzebował

przeważnie dalekowzroczno-ści, stąd oko w stanie wypoczynku (braku napięcia) jest

przystosowane do dalekowzroczności. W normalnym stanie wrażenia wzrokowe powinny być

odbierane w sposób równie pasywny jak to ma miejsce w przypadku zmysłu słuchu, nie

wymagając jakiegokolwiek napięcia mięśni. Krótkowzroczność, jako stan przejściowy, była

wyjątkiem wymagającym dostosowania napięcia mięśni na tak krótki okres, że stawało się to

osiągalne bez jakiegokolwiek dostrzegalnego obciążenia mechanizmu akomodacji

(dostosowania widzenia oka z różnych odległości).

Nowe wymagania wobec oka pojawiły się w sposób niezaprzeczalny, gdy człowiek

nauczył się porozumiewać z innymi za pomocą słowa pisanego i drukowanego. Obejmowały

one początkowo pewną grupę osób, lecz stopniowo rozszerzały się na coraz to większą

populację, aż do czasów współczesnych, gdy dotyczy to wszystkich mieszkańców

cywilizowanych krajów. Kilkaset lat temu, nawet książęta nie uczyli się czytać i pisać. Teraz

zmuszamy każdego do chodzenia do szkoły, bez względu na to, czy sobie tego życzy, czy nie.

Nawet malutkie dzieci są wysyłane do przedszkoli. Kilka pokoleń temu książki były drogie i

nie tak rozpowszechnione, jak obecnie. Dzisiaj, dzięki wszelkiego rodzaju stacjonarnym i

obwoźnym bibliotekom stały się dostępne dla każdego. Nowoczesne gazety, z nie kończącymi

się kolumnami źle wydrukowanej papki do czytania, są ogólnie dostępne dzięki opracowaniu

technologii pozyskiwania papieru z drewna, co jest zaledwie wczorajszym odkryciem. Także

stosunkowo niedawno świece zostały zastąpione przez różne formy sztucznego oświetlenia,

co skłania nas do przedłużania naszych zajęć i rozrywek na te godziny, podczas których

człowiek prymitywny zmuszony był wypoczywać. Wynalazek kina staje się dopełnieniem

tego destrukcyjnego procesu.

Czy byłoby rozsądne oczekiwać, że Natura winna przewidzieć cały ten rozwój i

stworzyć organ, który mógłby podołać wszystkim nowym wymaganiom? Powszechnie

akceptowane przeświadczenie dzisiejszej okulistyki mówi nam, że Natura nie mogłaby tego

dokonać i że tego nie zrobiła, jak również powiada się, że chociaż proces cywilizacji zależy

background image

bardziej od zmysłu wzroku, niż od któregokolwiek z innych zmysłów, organ wzroku został

niedostatecznie przystosowany do stojących przed nim zadań.

Wiele faktów wydaje się potwierdzać taki wniosek. Podczas gdy prymitywny

człowiek, jak się okazuje, niewiele cierpiał z powodu wad wzroku, można śmiało stwierdzić,

że z pośród dziesięciu osób w wieku powyżej 21 lat, żyjących w cywilizowanych warunkach,

dziewięcioro z każdej dziesiątki cechować będzie wada wzroku. Wraz z wiekiem proporcje

wzrastają tak, że staje się niemal niemożliwe znalezienie osoby w wieku 40 lat pozbawionej

wad wzroku. Większość statystyk udowadnia takie zestawienie.

Od ponad stu lat lekarze poszukują sposobów, aby naprawić szkody wyrządzone

ludzkiemu oku przez cywilizację. Niemcy, dla których ta sprawa ma znaczenie militarne

wydali miliony dolarów na różne badania, jednakże bez żadnego pożytku. Większość metod,

które w sposób tajny były stosowane w celu leczniczym lub profilaktycznym pomagało

niewiele, albo wcale. Niektóre przedstawiały pełen nadziei obraz sytuacji, ale ich wnioski

końcowe były pozbawione całkowicie faktów.

Niewiele powiedziano o tryumfującej metodzie postępowania, czyli używaniu

sztucznych soczewek, które kompensują błąd refrakcji oka, oprócz tego, że wynalazek ten

neutralizuje efekty działania wielu czynników, podobnie jak kule umożliwiają kulawemu

spacer. Panuje także przekonanie, że okulary pomagają czasem powstrzymać proces

pogarszania się wzroku, lecz każdy okulista wie, że ich przydatność do tego celu jest

znikoma. W przypadku myopii (krótkowzroczności), począwszy od roku 1916 niektórzy

okuliści stwierdzili, że okulary i dotychczasowe metody leczenia “niestety nie przynoszą

pożytku" zarówno w profilaktyce, jak i w zapobieganiu powiększania się błędu refrakcji lub

rozwoju bardzo poważnych komplikacji, z którymi jest to często związane.

Moje obserwacje zgromadzone w trakcie ponad trzydziestu lat badań procesu refrakcji

ludzkiego oka w pełni potwierdziły wnioski co do nieprzydatności wszystkich wymienianych

metod profilaktyki i leczenia błędów refrakcji. Bardzo wcześnie wysnułem przypuszczenie,

że nie istnieją dostępne środki służące rozwiązaniu tego problemu.

Każdy okulista wie z doświadczenia, że teoria o nieuleczalności błędów refrakcji nie

odpowiada zaobserwowanym faktom. Wcale nierzadkie są przypadki spontanicznego

ozdrowienia lub zmiany jednej formy wady na inną. Mocno zakorzenione przyzwyczajenie

każe raczej ignorować te kłopotliwe fakty, niż je wyjaśniać. Na szczęście dla tych, którzy

uważają za konieczne podtrzymywanie starych teorii za wszelką cenę, rola jaką przypisuje się

soczewce oka w akomodacji oferuje w większości przypadków wiarygodny sposób

wytłumaczenia.

background image

Zgodnie z tą wykładaną na uczelniach teorią, oko by widzieć na różne odległości

zmienia swoją ogniskową poprzez zmianę krzywizny soczewek. Zatem aby wyjaśnić

zmienność w teoretycznie trwałym błędzie refrakcji, teoretycy opracowali bardzo pomysłową

ideę, zgodnie z którą soczewki mają możliwość zmiany swojej krzywizny nie tylko dla celów

prawidłowej akomodacji, lecz również w celu wyrównania lub wytworzenia błędów

akomodacji. W przypadku hipermetropii (współcześnie, aczkolwiek nie całkiem prawidłowo

nazywanej dalekowzrocznością, ponieważ pacjent z wadą tego typu nie może widzieć ostro

ani z daleka, ani z bliska) gałka oczna jest za bardzo cofnięta i wszystkie promienie światła —

zarówno te pochodzące z odbicia od przedmiotów znajdujących się blisko, jak i te

pochodzące od przedmiotów oddalonych, ogniskują się poza siatkówką, zamiast na niej. W

przypadku miopii (krótkowzroczności) odległość do siatkówki jest zbyt duża i podczas gdy

rozbieżne promienie z blisko położonych obiektów dochodzą do punktu na siatkówce, to

promienie biegnące równolegle pochodzące z odbicia od przedmiotów odległych, nie osiągają

siatkówki.

Przypuszcza się, że obie te wady są trwałe, jedne nabyte, drugie wrodzone. Zatem

osoby, które raz wykazują hipermetropię lub krótkowzroczność, zaś innym razem są wolne od

tych wad lub ich stopień się zmniejsza wykluczają wysunięcie przypuszczenia, że nastąpiła u

nich zmiana w ukształtowaniu gałki ocznej. Z tego powodu w przypadku zmniejszenia lub

zaniku hipermetropii proponuje się nam wiarę w to, że oko w procesie widzenia zarówno z

bliska, jak i z daleka, powoduje wzrost krzywizny soczewki wystarczający do tego, aby

skompensować w całości lub częściowo spłaszczenie gałki ocznej. W krótkowzroczności —

przeciwnie — powiada się, że oko działa na odwrót w celu wytworzenia odmiennych,

gorszych warunków. Zgodnie z teorią należy wierzyć, że tzw. “mięsień rzęskowy" (obwódka

rzęskowa) kontroluje kształt soczewek poprzez możliwość większego lub nieco mniejszego

trwałego skurczu, przez co utrzymuje soczewki w stanie wypukłym.

Te kuriozalne stwierdzenia dotyczące dokonań oka wydają się nienaturalne nawet

laikowi, ale okuliści wykazują tendencję do pobłażliwego traktowania tych zjawisk jako

wrodzonych dla organu wzroku, tak że podczas dopasowywania okularów stało się

zwyczajem zakrapianie atropiny — kropli znanych każdemu, kto odwiedzał okulistę, aby

sparaliżować mięsień rzęskowy i tym samym zapobiec zmianom krzywizny w soczewkach, a

więc doprowadzić do uwydatnienia “ukrytej hipermetropii" i pozbycia się “oczywistej

bliskowzroczności".

Uważa się, że interferencja soczewek ma wpływ jedynie na zmniejszanie stopnia

wady refrakcji i to tylko podczas pierwszych lat życia człowieka. Dla osób w starszym wieku,

background image

a zwłaszcza po przekroczeniu czterdziestego piątego roku życia, nigdy nie znaleziono

wiarygodnego wytłumaczenia.

Zaniknięcie astygmatyzmu lub zmiany w jego postaci powodują jeszcze większe

zakłopotanie wśród teoretyków. Ta wada wzroku jest z reguły spowodowana

niesymetrycznymi zmianami w zakrzywieniu rogówki objawiającymi się niemożnością

ześrodkowania promieni światła w jakimkolwiek punkcie. Co powoduje, że oko ma jedynie

ograniczone możliwości przezwyciężenia tego stanu. Dodatkowo astygmatyzm może

pojawiać się i znikać z równą łatwością jak inne wady refrakcji. Jest dobrze znanym faktem,

że niektóre osoby mogą same wytwarzać ten stan. Niektórzy potrafią wytworzyć wadę trzech

dioptrii (dioptria jest siłą ześrodkowania (focusing) potrzebną do zogniskowania

równoległych promieni światła w jeden punkt na odległość jednego metra). Osobiście potrafię

wytworzyć wadę o wielkości 1,5 dioptrii.

Badając tysiące par oczu w New York Eye and Ear Infirmary, jak również w innych

lecznicach, obserwowałem wiele przypadków w których błędy refrakcji spontanicznie cofały

się lub zmieniały swoją formę i nie byłem w stanie tych faktów ani zignorować, ani

przekonująco wyjaśnić z pomocą ortodoksyjnych teorii, nawet jeśli takowe były dostępne.

Jeżeli błędy refrakcji są nieuleczalne, nie mogą tym samym spontanicznie się cofać, ani

zmieniać swojej formy.

Z biegiem lat odkryłem, że krótkowzroczność i hipermetropia, podobnie jak

astygmatyzm mogą być wywoływane na życzenie, że krótkowzroczność nie jest, jak sądzono

przez długi czas, związana z używaniem wzroku do oglądania blisko położonych obiektów,

ale jest związana z napięciem oka obserwującego obiekty dalekie. Napięcie przy patrzeniu

blisko jest związane z hipermetropia, ponadto żaden błąd refrakcji nie był trwałym

uwarunkowaniem. Odkryłem także, że niewielkie wady wzroku mogą być wyeliminowane,

zaś wady poważniejsze mogą być znacznie zmniejszone.

Próbując rozwiązać te problemy przebadałem dziesiątki tysięcy par oczu i im więcej

gromadziłem faktów, tym trudniejsze stawało się pogodzenie ich z panującymi teoriami. Na

koniec przeprowadziłem serię badań oczu człowieka i niższych zwierząt — rezultaty, które

przekonały zarówno mnie jak i innych badaczy wykazały, że to nie soczewki spełniają

zasadniczą rolę w procesie akomodacji, ale że proces dostosowania oka potrzebny do ostrego

widzenia na różne odległości jest taki sam jak w aparacie fotograficznym i odbywa się

poprzez zmianę długości tego organu dzięki pracy mięśni znajdujących się na zewnątrz gałki

ocznej. Równie przekonujące były dowody, że błędy refrakcji, włączając w to

starczowzroczność (presbjopia — zesztywnienie soczewek, powodujące trudności

background image

akomodacji i utrudniające bliskie widzenie) nie są spowodowane zmianami organicznymi

polegającymi na zmianie kształtu gałki ocznej lub na organicznych zmianach w soczewkach,

ale na funkcjonalnych przeszkodach w pracy mięśni na zewnątrz gałki ocznej i z tego powodu

są możliwe do wyeliminowania.

Przedstawiając te wyniki badań jestem w pełni świadomy, że podważani

bezdyskusyjny od blisko stulecia stan wiedzy o oftalmologii (okulistyce), ale do moich

wniosków doszedłem dzięki faktom w sposób na tyle przemyślany, iż sam jestem teraz

zdziwiony swoimi niegdysiejszymi wahaniami. W tym czasie znacznie zmniejszyłem moją

wadę krótkowzroczności, jednakże chciałbym pozostać na tyle konserwatywny, żeby

rozróżniać krótkowzroczność czynnościową, którą jestem w stanie wyeliminować albo

zmniejszyć, od krótkowzroczności organicznej, którą zgodnie z ortodoksyjną tradycją

chwilowo zgadzam się traktować jako nie poddającą się poprawie.

ROZDZIAŁ 2

SYMULTANICZNA RETINOSKOPIA

Większość moich informacji dotyczących sposobu działania oka zdobyłem dzięki

retinoskopii symultanicznej, czyli klinicznym badaniom siatkówki. Retinoskop jest

urządzeniem używanym do badania i pomiarów refrakcji oka. (Pozwala skierować strumień

światła poprzez odbicie od lustra.) Elektryczne lub naturalne światło za pomocą lustra jest

kierowane wąskim strumieniem do oka poprzez źrenicę. Patrząc poprzez przyrząd można

zaobserwować część źrenicy wypełnionej światłem, która w normalnym ludzkim oku, z

uwagi na zabarwienie siatkówki ma czerwonawo-żółty kolor. Jeżeli oko jest dokładnie

skierowane na punkt z którego czynimy obserwacje, możemy także zauważyć cień na

krawędzi źrenicy i właśnie zachowanie się tego zaciemnienia w trakcie ruchów lustra w

różnych kierunkach pozwala na zdiagnozowanie stanu refrakcji oka.

Jeżeli aparat jest używany z odległości sześciu stóp

1

od badanego oka, a cień porusza

się w kierunku przeciwnym do ruchów zwierciadła, oko wykazuje krótkowzroczność. Jeżeli

cień porusza się w tym samym kierunku co zwierciadło, oko jest w stanie normalnego,

prawidłowego widzenia lub wykazuje hipermetropię. W przypadku hipermetropii ruch jest

bardziej wyraźny niż w stanie normalnym i fachowiec może zazwyczaj określić różnicę

pomiędzy tymi dwoma stanami na podstawie charakteru tego ruchu. W przypadku

astygmatyzmu ruch jest zupełnie inny w różnych południkach. (Południk jest pionową linią

przeprowadzoną patrząc od przodu pomiędzy biegunami gałki ocznej.) Aby wyznaczyć

stopień błędu lub prawidłowo dokonać rozróżnienia pomiędzy hiperme-tropią a stanem

background image

normalnym lub też pomiędzy różnymi rodzajami astygmatyzmu, z reguły stosuje się próby z

soczewkami umieszczonymi przed

1

1 stopa to 30,48 centymetra.

okiem badanego. Jeżeli lustro jest wklęsłe zamiast płaskiego, powyżej opisane ruchy

będą odwrócone, jednakże płaskie lustra są współcześnie najczęściej używane.

Tablica Snella

2

, oraz próbne soczewki mogą być używane jedynie w szczególnie

sprzyjających warunkach, ale retinoskop może być używany wszędzie. Jest nieco łatwiej

stosować go w zaciemnionym pomieszczeniu, niż przy pełnym świetle, ale może być

używany w każdych warunkach, nawet przy ostrym świetle słońca świecącym wprost do oka.

Może być także stosowany w bardzo niesprzyjających warunkach.

Aby zmierzyć refrakcję za pomocą testu Snella lub próbnych soczewek potrzeba sporo

czasu, nawet do kilku godzin. Z pomocą retinoskopu można ten czas ograniczyć do kilku

sekund. Za pomocą wcześniejszych metod nie byłoby możliwe otrzymanie jakichkolwiek

informacji o refrakcji oka np. baseballisty w momencie obrotu, uderzenia piłki i w chwili po

uderzeniu. Ale przy pomocy retinoskopu staje się całkiem łatwe określenie czy jego wzrok

jest prawidłowy, czy też jest krótkowidzem, daleko-widzem, astygmatykiem w czasie gdy

wykonuje wymienione czynności. Jeżeli zaobserwujemy jakieś błędy refrakcji, możemy

dokładnie określić ich stopień poprzez szybkość poruszania się zaciemnienia.

Przy użyciu tablicy z testem (np. Snella) oraz próbnych soczewek wyniki badań są

określone poprzez relacje pacjenta z tego co on widzi. Jednakże podczas badań pacjent

częstokroć bywa na tyle podenerwowany, że nawet nie wie co widzi lub nie potrafi rozróżnić,

które okulary poprawiają jego widzenie, a które pogarszają. Ponadto ostrość wzroku nie jest

wiarygodnym dowodem dotyczącym refrakcji. Pacjent z dwiema dioptriami

krótkowzroczności może widzieć dwa razy lepiej od innego pacjenta z takim samym błędem

refrakcji. Wyniki badań uzyskane za pomocą tablic testowych są w rzeczywistości całkowicie

subiektywne, podczas gdy badania za pomocą retinoskopu są w całości obiektywne,

niezależne w najmniejszym stopniu od wypowiedzi pacjenta.

Reasumując: o ile badanie refrakcji poprzez użycie tablic oraz próbnych soczewek

wymaga sporej ilości czasu i może być wykonane jedynie w specjalnie stworzonych

sztucznych warunkach, zaś rezultaty nie zawsze są wiarygodne, o tyle retinoskop może być

używany we wszystkich

2

Herman Snellen (1835-1908) słynny holenderski oftalmolog, profesor oftalmologii na

uniwersytecie w Ultrechcie, dyrektor Netherlandic Eye Hospital. Współcześnie używane
standarty ostrości wzroku zostały opracowane i zaproponowane przez niego, podobnie jak
sposób badania ostrości wzroku. Tablica sprawdzająca (Snella) służy do mierzenia ostrości

background image

wzroku.

normalnych i nienaturalnych warunkach w zastosowaniu zarówno do oka człowieka,

jak i zwierząt, zaś na rezultatach jego prawidłowego zastosowania można w pełni polegać.

Retinoskop nie może znajdować się bliżej niż sześć stóp od oka, w przeciwnym wypadku

badany może stać się podenerwowany, zaś refrakcja, z powodów, które będą omówione

później, ulegnie zmianie i tym samym wyniki badań nie będą wiarygodne. Przy badaniu

zwierząt staje się często konieczne badanie z jeszcze większej odległości.

Od trzydziestu lat używam retinoskopu do badania refrakcji oka. Przebadałem oczy

dziesiątkom tysięcy dzieci szkolnych, setkom niemowląt, tysiącom zwierząt takich jak koty,

psy, króliki, konie, krowy, ptaki, żółwie i ryby. Używałem retinoskopu gdy badani byli

zrelaksowani oraz gdy byli podekscytowani, również gdy ja sam byłem zdenerwowany, gdy

byli przebudzeni i podczas snu, a nawet gdy byli pod wpływem chloroformu. Badania

prowadziłem w ciągu dnia i w nocy, gdy badani byli wypoczęci oraz gdy byli zdenerwowani,

gdy usiłowali widzieć i gdy nie robili wysiłków, wówczas gdy kłamali i gdy mówili prawdę,

gdy powieki były częściowo przymknięte przysłaniając część źrenicy, gdy źrenica była

rozszerzona, a także gdy była zwężona, gdy oko poruszało się ze strony na stronę, z góry na

dół i w innych kierunkach.

W ten sposób odkryłem wiele faktów, które nie były wcześniej znane i których nie

byłem w stanie pogodzić z dotychczasową wiedzą w tej dziedzinie. Doprowadziło to do

przeprowadzenia eksperymentów, o których już wspomniałem. Wyniki zgodne były z moimi

wcześniejszymi ustaleniami i spowodowały odrzucenie w całości wiedzy prezentowanej przez

ortodoksyjną oftalmologię na temat akomodacji i błędów refrakcji.

ROZDZIAŁ 3

PRAWDA O AKOMODACJI

Wyniki moich eksperymentów udowodniły, że soczewka nie odgrywa roli w procesie

akomodacji. Ten fakt jest potwierdzony przez liczne badania oczu dorosłych i dzieci o

normalnym wzroku, z wadami refrakcji, a także z ambliopią (niedowidzeniem o nieokreślonej

przyczynie) oraz u dorosłych po usunięciu soczewek z powodu katarakty.

Jak już zostało powiedziane dooczne zakropienie atropiny powoduje (jak się

przypuszcza) zablokowanie procesu akomodacji poprzez sparaliżowanie mięśnia

kontrolującego kształt soczewek. Ten model działania jest generalnie akceptowany przez

każdą książkę o tej tematyce, tak więc w celu wyeliminowania przypuszczalnego wpływu

soczewek na stan refrakcji stosuje się to lekarstwo podczas dopasowywania okularów do oczu

pacjenta.

background image

W dziewięciu przypadkach na dziesięć otrzymywane wyniki zastosowania atropiny

podtrzymują teorię zgodnie z którą używa się tych kropli, ale w dziesiątym przypadku tak się

nie dzieje i każdy okulista z jakimkolwiek doświadczeniem odnotował ten co dziesiąty

przypadek. Wiele spośród nich zostało odnotowanych w fachowej literaturze i wiele z nich

mogłem zaobserwować w toku mojej praktyki. Zgodnie z teorią atropina powinna ujawniać

ukrytą dalekowzroczność w przypadkach widzenia normalnego lub dalekowzrocznego,

oczywiście pod warunkiem, że pacjent jest w wieku, w którym soczewki zachowują swoją

elastyczność. Jednakże faktyczny stan jest taki, że atropina czasami wywołuje

krótkowzroczność albo zmienia dalekowzroczność w krótkowzroczność, a u osób powyżej

siedemdziesiątego roku życia spowoduje zarówno któtko- jak i dalekowzroczność, gdyż

przypuszcza się, że ich soczewki są twarde jak kamienie, jak również w wielu przypadkach są

zajęte przez kataraktę. Pacjenci z pozornie normalnym wzrokiem po użyciu atropiny rozwiną

daleko- lub krótkowzroczny astygmatyzm albo astygmatyzm mieszany. W pozostałych

przypadkach lekarstwo nie przeszkadza w akomodacji, ani nie zmienia refrakcji w żaden

sposób. Ponadto badani po zastosowaniu atropiny dzięki rozluźnieniu oczu byli zdolni do

odczytania czcionek o rozmiarze 5 pt (najmniejszy typ czcionki używany obecnie — zobacz

ilustrację — przykład w rozdz. 14) z odległości piętnastu centymetrów. Ponadto

przypuszczalnie atropina daje odpoczynek oczom przynosząc ulgę przepracowanym

mięśniom.

W leczeniu zeza i niedowidzenia często stosowałem atropinę w lepszym oku przez

okres ponad roku w celu zachęcenia do używania niedowidzącego oka. Pod koniec tego

czasu, wciąż pod wpływem atropiny, oczy stawały się zdolne przez okres kilku (czasem

mniej) godzin do czytania czcionek o rozmiarze 5 pt z odległości piętnastu centymetrów.

Poniższy przykład jest jednym z wielu przypadków, które mógłbym zacytować.

Chłopiec w wieku dziesięciu lat cierpiał na dalekowzroczność, lewe lepsze oko miało

wadę trzech dioptrii. Po zakropieniu atropiny dalekowzroczność wzrastała do czterech i pół

dioptrii, zaś widzialność obniżyła się do poziomu 20/200 (200/200 to stan normalny, gdzie

licznik wskazuje na odległość w stopach z jakiej pacjent może widzieć literę na tablicy

testowej np. Snella, zaś mianownik wskazuje na odległość z jakiej ta litera winna być

rozpoznawana). Przy pomocy wypukłych szkieł o mocy czterech i pół dioptrii pacjent mógł

widzieć na odległość, zaś po dodaniu następnego wypukłego szkła czterech dioptrii, był

zdolny czytać czcionki 5 pt z odległości dwunastu i pół centymetra. Atropina była stosowana

przez okres jednego roku, zaś źrenica była rozszerzona maksymalnie. W międzyczasie prawe

oko było leczone moją własną metodą, która zostanie tutaj opisana. Z reguły oko, które jest w

background image

ten sposób leczone przenosi poprawę swego stanu na drugie, jednak w tym przypadku tak się

nie stało. Po upływie roku ostrość wzroku prawego oka stała się normalna (tzn. bez wady), ale

stan lewego oka był bez zmian, dokładnie taki sam jak przed rokiem, czyli 20/200 ostrość na

odległość przy niemożności czytania bez okularów. Stopień dalekowzroczności nie zmienił

się. Wciąż pod wpływem atropiny, przy rozszerzonych do maksimum źrenicach poddałem to

oko osobno leczeniu i po upływie pół godziny ostrość widzenia stała się normalna zarówno z

daleka jak i z bliska, tekst złożony 5 pt czcionką został odczytany z odległości piętnastu

centymetrów, wszystko to bez okularów. Zgodnie z teorią, obwódka rzęskowa powinna być

całkowicie sparaliżowana nie tylko chwilowo, ale trwale przez cały rok. Oko nie tylko

pokonało cztery i pół dioptrii dalekowzroczności, ale jeszcze dodatkowe sześć dioptrii

akomodacji, czyniąc łączną poprawę dziesięciu i pół dioptrii. Osobom przywiązanym do

powszechnie akceptowanych teorii pozostaje teraz wyjaśnić jak takie fakty pogodzić z nie

przystającą do nich teorią.

Również godny uwagi był przypadek sześcioletniej dziewczynki, która miała dwie i

pół dioptrii w prawym/lepszym oku i sześć dioptrii w drugim w połączeniu z jedną dioptrią

astygmatyzmu. Z lepszym okiem pod wpływem atropiny, przy maksymalnie rozszerzonej

źrenicy, oboje oczu było leczone przez ponad rok, pod koniec tego czasu, przy użyciu

atropiny w prawym oku, prawe i lewe oko było zdolne do czytania pięciopunk-towego pisma

z odległości piętnastu centymetrów, prawe oko radziło sobie nieco lepiej niż lewe. W ten

sposób, pomimo atropiny, prawe oko nie tylko poprawiło dwie i pół dioptrii

dalekowzroczności, ale dodatkowe sześć dioptrii akomodacji, uzyskując łącznie osiem i pół

background image

dioptrii poprawy. Aby wyeliminować ewentualność ukrytej dalekowzroczności w lewym oku

— które początkowo miało sześć dioptrii — zastosowałem atropinę w tym oku, zaprzestając

podawania w prawym i prowadziłem ćwiczenia oczu jak poprzednio. Pod wpływem lekarstwa

nastąpił nieznaczny nawrót dalekowzroczności, ale wzrok szybko wrócił do normy i chociaż

atropina była stosowana codziennie, co dawało maksymalne rozszerzenie źrenicy,

pięciopunktowe pismo było odczytywane z piętnastu centymetrów bez okularów przez cały

ten okres. Wobec tego trudno jest zrozumieć jaki mógłby być związek mięśnia rzęskowego z

możliwościami akomodacji u tej pacjentki podczas stosowania przez ponad rok atropiny w

każdym oku.

Rys. 2. Mięśnie zewnętrzne oka.

Jak już powiedziałem, zgodnie z bieżącymi teoriami atropina paraliżuje mięsień

rzęskowy przez co zapobiega się zmianie krzywizny w soczewkach i ustaje akomodacja.

Jeżeli pomimo długotrwałego stosowania atropiny pojawia się zjawisko akomodacji, staje się

oczywiste, że musi być ono spowodowane innym czynnikiem lub czynnikami, niż soczewki i

mięsień rzęskowy. Oczywista sprzeczność takich przypadków z powszechnie akceptowaną

teorią jest przytłaczająca i zgodnie z tymi teoriami inne fakty i zjawiska cytowane w tym

rozdziale są równie niewytłumaczalne. Z drugiej strony wszystkie wspomniane fakty są

całkowicie zgodne z rezultatami moich eksperymentów przeprowadzonych na mięśniach oczu

zwierząt oraz z moimi obserwacjami obrazów odbitych od różnych części gałki ocznej. W

sposób uderzający potwierdzone zostały także wyniki eksperymentów z atropiną, które

wykazały, że atropina nie może całkowicie i trwale sparaliżować procesu akomodacji, o ile

nie została wstrzyknięta głęboko do oczodołu dosięgając mięśni ukośnych (ob-liquus) (zob.

rys. 2), które są naprawdę odpowiedzialne za akomodację, nie można natomiast zapobiec

dalekowzroczności podczas elektrycznej stymulacji gałki ocznej, która podobnie jak użycie

background image

atropiny paraliżuje mięśnie proste (rectus).

Jak już to zostało odnotowane, dobrze znany jest fakt, że po usunięciu soczewek z

powodu katarakty oko często przejawia równie ostry wzrok jak przed operacją. Widziałem

wiele takich przypadków. Pacjenci potrafili czytać w okularach do dali pismo 5 pt z

odległości 12-18 cm (to wielkie utrudnienie czytać z tak małej odległości), a jeden mężczyzna

potrafił czytać w ogóle bez okularów. We wszystkich wypadkach retino-skop wykazywał, że

pojawiający się proces akomodacji był rzeczywisty i prawidłowy nie z powodu stosowania

którejś z opracowanych metod, ale z powodu właściwego dostrojenia ogniskowej do

pożądanej odległości.

Wyeliminowanie starczowzroczności (zob. rozdz. 16) musi stanowić kolejny dodatek

do klinicznych świadectw negujących aktualną teorię akomodacji. Zgodnie z teorią, w której

soczewki są czynnikiem dokonującym akomodacji, takie zmiany są wyraźnie niemożliwe.

Fakt, że wypoczynek usprawnia wzrok w presbiopii był odnotowany przez innych badaczy i

był wyjaśniany przypuszczeniem, że wypoczęty mięsień rzęskowy jest zdolny przez krótki

okres czasu wywrzeć wpływ na stwardniałe soczewki. O ile takie wyjaśnienie może być

stosowane do wczesnych stadiów tej przypadłości zdarzających się chwilami, nie może mieć

zastosowania przy trwałej poprawie wzroku osiągniętej w ten sposób, gdzie soczewki jak to

się powiada “twarde jak kamień" mogą być “naprawione" w każdej chwili.

Prawda nabiera mocy wraz z nagromadzeniem faktów. Robocza hipoteza nie może

zostać uznana za prawdziwą, jeżeli choć jeden fakt do niej nie przystaje. Dotychczasowym

teoriom wyjaśniającym błędy refrakcji i akomodacji zaprzecza wielka ilość nieprzystających

faktów. Przez ponad trzydzieści lat mojej klinicznej praktyki nie zaobserwowałem ani jednego

przypadku, który nie potwierdzałby mojego przeświadczenia, że soczewki i mięsień rzęskowy

nie mają nic wspólnego z akomodacją, zaś zmiany w ukształtowaniu gałki ocznej od których

zależą błędy refrakcji nie są trwałymi stanami. Przeprowadzone przeze mnie kliniczne

obserwacje są wystarczające do udowodnienia prawdziwości moich twierdzeń. Są także

wystarczające do wykazania jak błędy refrakcji mogą być wytwarzane “na życzenie" oraz jak

mogą być wyeliminowane chwilowo w ciągu kilku minut, jak również trwale poprzez

przedłużone leczenie.

ROZDZIAŁ 4

ZMIENNOŚĆ REFRAKCJI

Teoria głosząca, że błędy refrakcji są spowodowane trwałym zniekształceniem gałki

ocznej, prowadzi w sposób naturalny do wniosku, że błędy refrakcji są stanem

background image

nieprzemijającym oraz że normalny wzrok jest również niezmienny. Ponieważ jest to

powszechnie akceptowana teoria, nie budzi zdziwienia pogląd, że oko jest maszynerią zawsze

doskonale pracującą. Nie ma zatem znaczenia, czy oglądany obiekt jest znany, czy zupełnie

obcy, czy oświetlenie jest dobre, czy otoczenie jest przyjemne, czy odrażające. Nawet w

warunkach napięcia nerwowego, czy choroby oczekuje się od oka normalnej refrakcji i

prawidłowego wzroku przez cały czas. Rzeczywistość nie bardzo pasuje do tego punktu

widzenia, ale jest to z reguły tłumaczone błędami w pracy mięśnia rzęskowego lub pomijane

milczeniem.

Jednakże gdy uda nam się zrozumieć w jaki sposób gałka oczna jest zawiadywana

przez otaczające ją mięśnie, jak momentalnie reaguje na ich działanie, możemy z łatwością

spostrzec, że nie ma takiego stanu refrakcji, czy to z wadą, czy bez, który byłby

nieprzemijający. Taki wniosek można potwierdzić za pomocą retinoskopu i tego typu fakty

zauważyłem na długo przed eksperymentami wspomnianymi w poprzednim rozdziale.

Podczas trzydziestu lat poświęconych badaniom refrakcji znalazłem kilka osób, które mogły

utrzymać doskonały wzrok, to znaczy bez błędów refrakcji — tylko kilka minut za jednym

razem, nawet w najbardziej sprzyjających warunkach. Często widziałem refrakcję

zmieniającą się sześć i więcej razy na sekundę we wszystkich możliwych zakresach, od

dwudziestu dioptrii bliskowzroczności do stanu normalnego.

Podobnie nie spotkałem oczu o stałym lub niezmiennym błędzie refrakcji. Wszystkie

osoby z błędami refrakcji miały częste przerwy podczas dnia i nocy — chwile normalnego

widzenia, gdy ich krótko-, dalekowzroczność, czy astygmatyzm całkowicie zanikały. Rodzaje

wad również ulegały zmianie, krótkowzroczność zmieniała się w dalekowzroczność, ą jedne

formy astygmatyzmu w inne.

Spośród tysięcy przebadanych dzieci w wieku szkolnym w ciągu jednego roku, ponad

połowa miała normalny wzrok, ale ani jedno z nich nie miało ostrego wzroku w każdym oku

w ciągu całego dnia. Ich wzrok mógł być dobry rano i niedoskonały po południu lub niezbyt

ostry rankiem, ale doskonały popołudniem. Wiele dzieci mogło czytać litery na tablicy

prawidłowo, lecz nie były do tego zdolne przy innym rodzaju tablicy. Wiele mogło doskonale

odczytywać litery alfabetu, ale nie mogło rozróżnić innych liter tej samej wielkości w

podobnych warunkach. Stopień niedoskonałego widzenia był dość szeroko rozdzielony od

jednej trzeciej do jednej dziesiątej badanych lub mniej. Czas trwania obserwowanych wad był

równie zróżnicowany.

Podobny stan odnotowuje się wśród niemowląt. Większość badaczy uważa

niemowlęta za dalekowzroczne, niektórzy sądzą iż są krótkowzroczne. Moje własne badania

background image

wykazały, że refrakcja u niemowląt podlega ciągłym zmianom. Używając atropiny poddałem

obserwacji dziecko przez cztery kolejne dni, począwszy od drugiej godziny życia. Do obu

oczu zakropiono 3% roztwór atropiny, źrenice uległy rozszerzeniu do maksimum co zostało

odnotowane podobnie jak inne fizjologiczne objawy użycia atropiny. Pierwsze badanie

wykazało mieszany astygmatyzm. Na drugi dzień stwierdzono dalekowzroczny astygmatyzm,

a na trzeci dzień astygmatyzm krótkowzroczny. Czwartego dnia jedno oko było normalne, bez

wad, a drugie wykazywało prostą krótkowzroczność. Podobne, zmienne wyniki były

odnotowywane w szeregu innych przypadków.

To, co jest prawdą u dzieci i niemowląt, jest równie prawdziwe w odniesieniu do osób

dorosłych w każdym wieku. Wśród osób w wieku siedemdziesięciu lat, które skarżyły się na

częściową utratę wzroku o różnym stopniu i nasileniu retinoskop zawsze wykazywał błąd

refrakcji. Mężczyzna w wieku osiemdziesięciu lat, o oczach w normie i zwykłej ostrości

wzroku, skarżył się na okresy zaburzeń w widzeniu, które trwały od kilku minut do godziny.

W okresach gorszego widzenia retinoskop wykazywał krótkowzroczność o mocy czterech i

więcej dioptrii.

Podczas snu warunki refrakcji w oku są rzadko, o ile w ogóle normalne. Osoby z

normalnym wzrokiem na jawie, w trakcie snu wykazują krótko-, dalekowzroczność i

astygmatyzm. Jeżeli zaś mają jakąś wadę wzroku na jawie, to w czasie snu ta wada ulega

powiększeniu. Z tego powodu ludzie budzą się rano ze zmęczeniem oczu większym niż o

innych porach dnia, a nawet z poważnym bólem głowy. Jeśli badany jest pod wpływem eteru,

chloroformu lub jest z innych przyczyn nieprzytomny, błędy refrakcji także są wytwarzane

lub wzrastają.

Błąd refrakcji jest zawsze zauważany, gdy oko ogląda nieznany obiekt. Stąd bierze się

przysłowiowe zmęczenie spowodowane oglądaniem obrazów, czy innych przedmiotów w

muzeum. Dzieci o normalnym (ostrym) wzroku, które nie mają problemów z odczytaniem

literek o wysokości 0,8 cm z odległości dziesięciu stóp, zawsze mają kłopoty z odczytaniem

nieznanego pisma na szkolnej tablicy pomimo, że litery mogą mieć 5 cm wysokości.

Nieznane lubwidziane po raz pierwszy mapy wywołują taki sam efekt. Nigdy nie widziałem

dziecka, ani nauczyciela, którzy mogliby spoglądać na mapę, bez zbliżenia się do niej. Kształt

niemieckiej czcionki posądza się o ogólnie słabą ostrość wzroku wśród Niemców, ale jeśli

niemieckie dziecko próbuje czytać łacińskie litery, natychmiast wykazuje czasową

dalekowzroczność. Niemieckie, greckie, czy chińskie pismo, zawsze będzie wywoływało taki

sam efekt u dziecka, czy osoby przyzwyczajonej do łacińskich liter. Profesor Herman Cohn z

Wrocławia

1

odrzuca myśl, wedle której niemieckie liternictwo (gotyk) jest męczące dla oczu.

background image

Przeciwnie, uważa że po monotonnym, długim czytaniu łacińskiego druku prawdziwą

przyjemnością jest powrót do naszego ukochanego niemieckiego. Ponieważ niemiecki kształt

liter jest mu bliższy niż jakikolwiek inny, uważa że te litery pozwalają wypoczywać jego

oczom. Użyteczność, jak to słusznie zauważył, ma wielkie znaczenie w tej sprawie. Dzieci

uczące się czytać, pisać, rysować, czy szyć zawsze cierpią na defekt widzenia z powodu

nieprzyjaznego charakteru nieznanych linii lub obiektów nad którymi pracują.

Nagłe wystawienie się na ostre światło lub szybkie, czy gwałtowne zmiany

oświetlenia, może spowodować zaburzenia wzroku trwające w niektórych przypadkach

tygodniami, a nawet miesiącami (zob. rozdz. 16).

Hałas bywa także przyczyną defektów widzenia przy dotychczas normalnym wzroku.

Wszyscy mamy zaburzenia w widzeniu gdy nagłe usłyszymy niespodziewany głośny hałas.

Znane dźwięki nie obniżają jakości widzenia, podczas gdy nieznane zawsze tak czynią. Dzieci

z cichej wiejskiej szkoły mogą cierpieć przez długie miesiące po przeprowadzce do

hałaśliwego miasta. W szkole mogą nie podołać swoim obowiązkom, ponieważ ich wzrok jest

upośledzony. Jest to zatem wielka niesprawiedliwość i krzywda dla takich dzieci, gdy

nauczyciele krzyczą na nie, karzą je i w ten czy inny sposób poniżają.

Pod wpływem psychicznych i cielesnych niedomagań, takich jak: ból, kaszel,

gorączka, przegrzanie, przeziębienie, depresja, gniew, czy lęk, wytwarzane są błędy refrakcji,

zaś w oku które już na nie cierpi, wady ulegają pogłębieniu.

Niestałość refrakcji oka jest odpowiedzialna za wiele innych niepoliczalnych

wypadków. Często tylko z powodu chwilowej utraty zdolności widzenia ludzie giną pod

kołami samochodów przy przechodzeniu przez ulicę. Wypadki na skrzyżowaniach, na morzu,

katastrofy podczas wojskowych operacji, wypadki samolotów itd., często są spowodowane

tym, że osoby za nie odpowiedzialne cierpiały na chwilową utratę wzroku.

Do tego wszystkiego należy dopisać trudności przez jakie musi przebrnąć każdy

badacz tematu wynikające z zebranych statystyk dotyczących błędów refrakcji. Większość

przeprowadzonych w tej tematyce badań trudno porównywać z szeregiem innych z uwagi na

różne warunki w jakich były przeprowadzane. Istnieje możliwość przeprowadzenia badań

najlepszej pary oczu na świecie w taki sposób, że badany okaże się niezdolny do służby

wojskowej. Z drugiej strony test może być tak skonstruowany, że oczy o poziomie ostrości

widzenia wyraźnie poniżej przeciętnej, mogą w przeciągu kilku minut osiągnąć stopień

widzenia wymagany do odczytania tablicy testu w sposób bezbłędny.

ROZDZIAŁ 5

background image

CZYM SĄ DLA NAS OKULARY

Prawdopodobnie Florentyńczycy mylili się uważając swojego ziomka Sa-lvino degli

Armati za wynalazcę soczewek współcześnie używanych do korygowania wad refrakcji.

Istnieje wiele różnych opinii co do źródeł pochodzenia tego przyrządu, ale ogólnie uważa się,

że takie urządzenia były znane na długo przed czasami Salvino degli Armati. Już Rzymianie

musieli znać sztukę wspomagania mocy oka, ponieważ Pliniusz pisze, że Neron używał do

oglądania igrzysk w Colosseum “wklęsłego klejnotu osadzonego w pierścieniu". Jeżeli to

rzeczywiście Salvino degli Armati pierwszy wyprodukował tę “wzrokową pomoc",

współcześni mu winni się modlić o odpuszczenie jego grzechów. Jakkolwiek jest prawdą, że

niektórym osobom okulary poprawiły komfort i ostrość widzenia, oraz zmniejszyły ból, to

innym zwiększyły tortury, zawsze czyniąc większe lub mniejsze szkody, zaś w najlepszym

przypadku nigdy nie usprawniły widzenia doprowadzając do stanu normalnego.

Fakt, że okulary nie mogą nigdy doprowadzić wzroku do stanu normalnego widzenia,

może być w prosty sposób udowodniony przez przykład patrzenia na jakikolwiek kolor

poprzez mocno wypukłe lub wklęsłe szkło. Zauważymy, że kolory oglądane gołym okiem są

o wiele bardziej intensywne, a ponieważ percepcja form jest uzależniona od percepcji koloru,

taki stan rzeczy powoduje gorszą widzialność zarówno form jak i koloru przy patrzeniu przez

szkła. Patrząc przez okno, możemy zaobserwować, że nawet płaskie szkło powoduje

obniżenie jakości postrzegania formy i koloru. Kobiety noszące okulary przy małych wadach

wzroku, mogą dostrzec swoje upośledzenie postrzegania kolorów poprzez to, że przy

porównywaniu kupowanych w sklepie przedmiotów po prostu zdejmują okulary. Trzeba

jednakże dodać, że przy poważnie nadwyrężonym wzroku, kolory mogą być widziane

wyraźniej w okularach niż bez nich.

Z przytoczonych w poprzednim rozdziale faktów, wynika w sposób oczywisty, że

okulary muszą szkodzić oczom. Czasem nie jest możliwe widzenie przez okulary aż do

momentu gdy oko nie wykształci takiego błędu refrakcji, do korekty którego zostały

przepisane założone szkła. Błędy refrakcji w oku pozostawionym samemu sobie nigdy nie są

niezmienne. Jeżeli ktoś może dobrze widzieć przy pomocy wklęsłych, wypukłych, czy

astygmatycznych szkieł oznacza to jedynie, że został osiągnięty trwały poziom błędu

refrakcji, który w przeciwnym wypadku nie musiałby być stały. Z ostatnich badań wynika, że

przypuszczenie, iż wady samoistnie ulegają stopniowemu pogorszeniu, leży wyłącznie w

sferze naszych oczekiwań.

Gdy ludzie raz założą okulary, ich moc musi być stopniowo powiększana, aby

background image

osiągnąć poziom ostrości wzroku zapewniony przez poprzedzającą parę szkieł. Osoby ze

starczowzrocznością, które z powodu niemożności odczytania małego druku założyły okulary,

zbyt często po pewnym czasie stwierdzają, że nie są w stanie odczytać większych liter,

których widoczność do tej pory nie sprawiała im kłopotu. Osoby krótkowzroczne o ostrości

wzroku 20/70 po założeniu okularów dających im ostrość 20/20, stwierdziły po kilku

tygodniach, że ostrość ich wzroku bez wspomagania obniżyła się do 20/200. Ludzie, którzy w

wyniku rozbicia swoich okularów poruszają się bez nich przez tydzień, albo dwa często

obserwują u siebie poprawę wzroku. Nie zawsze odnotowywanym faktem jest każdorazowa

poprawa wzroku w przypadkach zarzucenia zwyczaju noszenia okularów.

To, że oko ludzkie jest niedostosowane do noszenia okularów jest niezaprzeczalnym

faktem. Każdy okulista zdaje sobie z tego sprawę, że pacjent musi przyzwyczaić się do

noszenia okularów, co w niektórych przypadkach nigdy się nie udaje. Pacjenci o wysokim

stopniu krótkowzroczności lub dalekowzroczności, mają wielkie trudności z

przyzwyczajaniem się do pełnej korekcji i czasami nigdy im się to nie udaje. Mocno wklęsłe

szkła wymagane przy wysokim stopniu krótkowzroczności sprawiają wrażenie, że

obserwowane obiekty wydają się znacznie mniejsze niż jest to w rzeczywistości, podczas gdy

wypukłe szkła pozornie powiększają przedmioty. Są to nieprzekraczalne utrudnienia. Pacjenci

z dużym astygmatyzmem cierpią na tak bardzo nieprzyjemne doznania, iż są przestrzegani o

koniecznym założeniu okularów na długo przed planowanym wyjściem z domu. Z reguły

takie trudności są przezwyciężane, ale często tak się nie zdarza, są także osoby, które

przyzwyczaiły się do używania okularów za dnia, ale nigdy nie udało się im używać ich w

wygodny sposób nocą. Wszystkie okulary w większym lub mniejszym stopniu ograniczają

pole widzenia. Nawet przy bardzo słabych szkłach pacjenci są niezdolni do wyraźnego

widzenia, o ile nie spoglądają poprzez centrum soczewek. Konieczność ustawienia ram

obrazu pod właściwym kątem do pola widzenia powoduje nie tylko wynikające z tego

ograniczenia, ale także nadmierną nerwowość skutkującą zawrotami i bólem głowy. Z tego

powodu nie posiadają także możliwości dowolnego spoglądania okiem w różnych kierunkach.

Trzeba przyznać, że współcześnie wykonywane okulary teoretycznie pozwalają widzieć pod

każdym kątem, ale w praktyce rzadko udaje się uzyskać pożądany efekt.

Trudności z utrzymaniem czystości szkieł to jedno z większych utrudnień w noszeniu

okularów, na nieszczęście nie jedyne. W wilgotne i deszczowe dni ulegają zaparowaniu. W

trakcie upałów pocenie się może wywołać podobny efekt. W zimie ulegają zaparowaniu z

powodu oddechu. Każdego dnia ulegają zabrudzeniu z powodu kurzu, wilgoci, dotyku

palców, dlatego bardzo rzadko można uzyskać wyraźny widok oglądanych obiektów.

background image

Podobnie ostre światło odbite od szkieł jest bardzo irytujące i może być np. na ulicy

niebezpieczne.

Z powodu aktywnego stylu życia okulary mogą sprawić sporo kłopotów żołnierzom,

marynarzom, sportowcom, pracownikom fizycznym i dzieciom nie tylko dlatego, że mogą

ulec rozbiciu, ale także dlatego, że często zmieniają ogniskową, szczególnie w przypadku

okularów noszonych z powodu astygmatyzmu. To, że okulary nie poprawiają wyglądu

mogłoby się wydawać nie warte poruszenia, gdyby nie fakt, że złe samopoczucie nie

poprawia ogólnego stanu zdrowia, ani wzroku. W chwili gdy zaszliśmy już tak daleko w

kierunku nakreślenia obrazu tego co uważamy za niezbędne, trzeba zauważyć osoby, które

niedawno w swojej nieświadomości założyły okulary, co stanowi dla nich psychiczną torturę,

zaś widok w lustrze daleki jest od przyjemności. Założenie okularów dziecku można

porównać z chorobą serca u dorosłego...

Jeszcze pokolenie temu okulary były używane wyłącznie jako pomoc w pokonywaniu

poważnych wad wzroku, lecz obecnie okulary są przepisywane wielkiej liczbie osób, które

chcą po prostu widzieć lepiej niż dotychczas. Jak to zostało wyjaśnione w rozdz. l, uważa się,

że oko dalekowidzące jest zdolne do samodzielnej poprawy swych niedomogów poprzez

zmianę krzywizny soczewki na skutek aktywności mięśnia rzęskowego. Ta zdolność nie jest

przypisywana oku krótkowzrocznemu, ponieważ wzrost wypukłości soczewek, który jak się

przypuszcza powoduje zjawisko akomodacji, może jedynie powiększyć trudności. Ponieważ

astygmatyzm z reguły towarzyszy krótkowzroczności, panuje przekonanie, że może-

przyczynić się do zmian zakrzywienia soczewek. Teoria prowadzi do jednoznacznych

wniosków, zgodnie z którymi oko z jakimkolwiek błędem refrakcji, o ile jest otwarte, nie jest

w praktyce nigdy wolne od nieprawidłowych aktów akomodacji.

Innymi słowy zakłada się, że ten przypuszczalny mięsień akomodacji dźwiga na sobie

nie tylko normalny wysiłek związany z ogniskowaniem oka na różne odległości, ale także

dodatkowy ciężar kompensowania błędów refrakcji. Takie wyjaśnienia mogą naturalnie

tłumaczyć poważne napięcia w systemie nerwowym i usunięcie tych napięć — które jak się

zakłada, powodują funkcjonalne upośledzenie systemu nerwowego —jest równoczesne z

poprawą widzenia uzyskaną po założeniu przepisanych okularów.

Jednakże, jak to zostało wykazane, soczewki nie mają znaczenia, ani w procesie

akomodacji, ani w korekcie wad refrakcji. Zatem na obniżenie napięcia wpływają inne niż

wyżej wymienione okoliczności. Wyjaśnione zostało także, że przy normalnym wzroku nie

występuje błąd refrakcji, zaś zewnętrzne mięśnie gałki ocznej pozostają rozluźnione. Zatem

napięcie tych mięśni, które winno ulec zmniejszeniu nie występuje. Gdy występuje napięcie

background image

tych mięśni, okulary mogą skorygować ich wpływ na refrakcję, ale stopień napięcia nie może

wskutek tego ulec zmniejszeniu, a nawet jak to było wykazane musi ulec pogorszeniu.

Jednakże osoby o normalnym wzroku, które założyły okulary w celu zmniejszenia

przypuszczalnego naprężenia mięśni, często odczuwają wskutek tego poprawę. Jest to

imponujący efekt sugestii, oraz płaskich szkieł — wiara czyni cuda. Wielu pacjentów mówiło

mi o poprawie licznych dolegliwości dzięki okularom, które — jak odkryłem — miały płaskie

szkła. Jednym z tych pacjentów był optyk, który sam wykonywał swoje okulary, nie miał

więc co do nich żadnych złudzeń, tym niemniej zapewniał mnie, że bez ich założenia cierpi

na bóle głowy.

Niektórzy pacjenci są tak bardzo podatni na sugestię, że można obniżyć ich

dyskomfort lub poprawić wzrok za pomocą prawie każdego rodzaju założonych szkieł.

Widziałem osoby z dalekowzrocznością noszące szkła dla krótkowidzów z uczuciem

wielkiego komfortu, oraz ludzi bez astygmatyzmu zadowolonych ze szkieł przeznaczonych

do korekty tej wady wzroku.

Wiele osób potrafi sobie wyobrazić, że widzą lepiej przez okulary, które tak naprawdę

obniżają ich możliwości widzenia. Parę lat temu pacjent, któremu przepisałem okulary,

konsultował się z oftalmologiem o znacznie większej reputacji ode mnie. Wyrażając się

lekceważąco o szkłach, przepisanych przeze mnie, dał mu nową parę okularów. Pacjent

powrócił do mnie, aby powiedzieć, o ile lepiej widzi przez nową parę okularów. Przebadałem

jego wzrok w nowych szkłach i stwierdziłem, że o ile moje dawały w tym przypadku ostrość

20/20, o tyle te drugie umożliwiały widzenie z ostrością jedynie 20/40. Ten prosty przykład

wyjaśnia, że pacjent był tak bardzo zahipnotyzowany dobrą reputacją lekarza, iż był

przekonany o poprawie wzroku, pomimo gorszego widzenia w rzeczywistości. To

przekonanie było na tyle mocne, że pomimo oczywistych wyników na tablicy Snella, które

wykazywały, że w nowych okularach może .widzieć jedynie połowę tego co w poprzednio

przepisanych, pacjent nie dał się przekonać, że jest w błędzie.

Jeżeli okulary nie zmniejszają bólu głowy i innych nerwowych objawów, zakłada się,

że jest to spowodowane niedostatecznym dopasowaniem okularów, a niektórzy lekarze wraz

ze swoimi pacjentami wykazują zdumiewający poziom cierpliwości i wytrwałości w

połączonych staraniach mających na celu dopasowanie idealnych szkieł. Pacjent, który

cierpiał z powodu bólu głowy u podstawy czaszki, tylko u jednego fachowca przymierzał

szkła sześćdziesiąt razy, a oprócz tego odwiedził wielu innych specjalistów od chorób oka i

nerwobóli zarówno w Stanach, jak i w Europie. Przy pomocy metod prezentowanych w tej

książce, został uwolniony od bólu w ciągu pięciu minut i w tym samym czasie chwilowo

background image

odzyskał normalne (ostre) widzenie.

Na szczęście wiele osób, którym przepisano okulary nie ubiera ich, dzięki czemu

unikają nie tylko wrażenia dyskomfortu, ale także szkodliwego wpływu na ich oczy. Inni o

mniejszej niezależności myślenia, większym stopniu masochizmu lub po prostu nastawieni

przez okulistów, poddają się wielkiej ilości zbytecznych tortur, które trudno sobie nawet

wyobrazić. Jedna z takich pacjentek nosiła okulary przez dwadzieścia pięć lat, pomimo że nie

chroniły jej od ciągłych cierpień i obniżały możliwość widzenia do takiego stopnia, że

musiała patrzeć ponad oprawkami okularów, jeśli musiała coś zobaczyć z daleka. Jej okulista

zapewniał ją, że może spodziewać się najgorszych konsekwencji w wypadku nie używania

okularów. Strofował ją także za praktykowanie patrzenia ponad okularami zamiast przez nie.

Ponieważ refrakcja oka jest w stanie ciągłej zmiany i nawet pod wpływem atropiny zmienia

się z minuty na minutę, precyzyjne dopasowanie szkieł jest oczywiście niemożliwe. W

niektórych przypadkach fluktuacja zmian jest na tyle duża lub pacjent jest na tyle niepodatny

na sugestię, że nie uzyskuje się żadnej poprawy, zaś korekcyjne szkła powodują dodatkowy

dyskomfort. Można stwierdzić, że okulary są w najlepszym przypadku niezbyt

zadowalającym substytutem normalnego widzenia.

ROZDZIAŁ 6

PRZYCZYNY I LECZENIE BŁĘDÓW REFRAKCJI

W tysiącach przypadków zostało wykazane, że każde nieprawidłowe działanie mięśni

zewnętrznych gałki ocznej jest powiązane z napięciem i wysiłkiem oka, oraz że każde

zmniejszenie stanu napięcia powoduje prawidłową pracę mięśni, przy czym w tym drugim

przypadku wszystkie błędy refrakcji znikają. Oko może być ślepe, może cierpieć na zanik

nerwu optycznego, na kataraktę, na choroby siatkówki, ale dopóki nie usiłuje widzieć, dopóty

zewnętrzne mięśnie pracują normalnie i nie powstają błędy refrakcji. Ten fakt dostarcza nam

środków do tego, aby wszystkie te przypadłości, tak długo uważane za nieuleczalne, uznać za

zdolne do poprawy.

Wykazane zostało ponadto, że za każdym błędem refrakcji kryje się inny rodzaj

napięcia. Badania nad obrazami odbitymi od różnych części gałki ocznej potwierdziły

wcześniejsze obserwacje. Krótkowzroczność (lub zmniejszanie się dalekowzroczności) jest

zawsze związana z napięciem przy patrzeniu w dal na odległość, podczas gdy

dalekowzroczność (albo zmniejszanie się krótkowzroczności) zawsze wiąże się z napięciem

przy patrzeniu na bliskie obiekty. Te fakty mogą być zweryfikowane w ciągu kilku minut

przez każdego, kto umie posługiwać się retinosko-pem, przy założeniu, że instrument nie

background image

zostanie przysunięty do badanego na odległość bliższą niż sześć stóp.

Dla oka, które uprzednio miało normalny wzrok, napięcie związane z bliskim

widzeniem jest wywołane przez chwilową dalekowzroczność w jednym lub we wszystkich

meridianach. Co oznacza, że oko jest, albo w całości dalekowzroczne, albo wytworzona

zostaje jakaś forma astygma-tyzmu, a dalekowzroczność stanowi jej część. W oku

dalekowzrocznym wada ulega powiększeniu we wszystkich lub w jednym meridianie. Gdy

krótkowzroczne oko ulega napięciu przy próbie ujrzenia bliskiego obiektu, wada ta ulega

zmniejszeniu i może się wytworzyć emmetropia (okoliczności, w których oko jest

zogniskowane dla promieni równoległych, co jest normalne dla widzenia dalekiego, lecz staje

się błędem refrakcji przy bliskim oglądzie), gdzie oko ogniskuje się jak dla widzenia

dalekiego i usiłuje zobaczyć bliskie obiekty. W niektórych przypadkach emmetropia może

przerodzić się w dalekowzroczność w jednym lub we wszystkich meridianach. Wszystkim

zmianom tego typu towarzyszy wzrost napięcia i pogorszenie się ostrości wzroku, chociaż ból

i zmęczenie z reguły zatrzymują się na pewnym określonym poziomie.

Patrząc z drugiej strony, oko o początkowo normalnym wzroku, ulegając naprężeniu

przy patrzeniu na odległość, wytwarza chwilową krótkowzroczność w jednym lub we

wszystkich meridianach, zaś w oku krótkowzrocznym wzrasta dotychczasowa wada. Jeśli

dalekowzroczne oko napina się przy patrzeniu na odległość, może powstać ból i zmęczenie,

ale dalekowzroczność zmniejsza się, zaś ostrość widzenia ulega poprawie. Ten interesujący

efekt jest całkowitym przeciwieństwem okoliczności powstałych przy widzeniu bliskich

obiektów wysilonym okiem krótkowzrocznym. W niektórych przypadkach dalekowzroczność

ulega przekształceniu w emmetropię przy całkowitym zaniku wszystkich objawów napięcia.

Taki stan może dalej przekształcić się w krótkowzroczność, gdzie stan napięcia będzie

wzrastał wraz z jej wzrostem.

Innymi słowy, oko wysilające się przy bliskim widzeniu, staje się bardziej płaskie niż

miało to miejsce wcześniej, spłaszczone w jednym lub we wszystkich meridianach. Jeżeli

proces rozpoczął się od wydłużenia gałki ocznej może przejść poprzez stan emmetropii, w

którym oko jest kuliste, do dalekowzroczności, gdzie oko ulega spłaszczeniu, zaś w

przypadku niesymetryczności tych zmian wraz z innymi wadami wykształci się astygmatyzm.

W przeciwieństwie do poprzedniej sytuacji, oko podlegające napięciu podczas patrzenia na

odległość staje się bardziej okrągłe niż uprzednio i może przejść od stanu spłaszczonego,

poprzez emmetropię, do wydłużonej postaci typowej dla bliskowzroczności. Przy

niesymetryczności tych zmian ponownie wraz z innymi wadami wykształci się astygmatyzm.

To co zostało powiedziane o normalnym oku, stosuje się w równym stopniu do oczu

background image

poddanych zabiegowi usunięcia soczewek. W wyniku takiego zabiegu z reguły wytwarza się

dalekowzroczność, ale tam gdzie uprzednio występowała wysoka krótkowzroczność,

usunięcie soczewek może być niewystarczające do skorygowania tej wady i oko pozostanie

krótkowzroczne. W pierwszym przypadku napięcie przy widzeniu na odległość zmniejsza

dalekowzroczność, a wyostrzenie wzroku na bliski dystans wzmacnia ją; w drugim wypadku

patrzenie na odległość wzmacnia krótkowzroczność, zaś skierowanie wzroku na bliski punkt

zmniejszają. Wiele oczu z afazją lub po usunięciu soczewek, przez pewien czas po operacji

usunięcia soczewek wykazuje napięcie charakteryzujące bliskie widzenie, wytwarzając tak

dużą dalekowzorczność, że pacjent nie jest w stanie czytać zwykłego druku, zaś siła

akomodacji wydaje się być całkowicie stracona. Później, gdy pacjent oswaja się z nową

sytuacją, napięcie zanika i oko staje się zdolne do prawidłowego zogniskowania na bliskich

obiektach. Obserwowano także rzadkie przypadki, w których wykazano dobrą widzialność

zarówno z bliska jak i z daleka bez używania okularów — gałka oczna ulegała takiemu

wydłużeniu, że w znacznym stopniu kompensowała utratę soczewek.

Zaobserwowane u człowieka zjawisko związane z napięciem w oku, zostało także

odnotowane podczas badań nad zmysłem wzroku u zwierząt. Wiele psów uzyskiwało

krótkowzroczność po spowodowaniu u nich napięcia przy widzeniu odległych obiektów.

Pewnemu bardzo pobudliwemu psu z (jak wykazało badanie retinoskopem) normalną

refrakcją, pozwolono powąchać kawałek mięsa. Pies stał się bardzo pobudzony, podniósł uszy

oraz brwi i machał ogonem. Następnie mięso zostało odsunięte na odległość dwudziestu stóp.

Pies wyglądał na niezadowolonego, ale nie stracił swojego zainteresowania. W chwili gdy

nadal patrzył na mięso, zostało ono włożone do skrzynki. Dało się zauważyć jego

zmartwienie. Napinał wzrok próbując zobaczyć co stało się z mięsem, zaś retinoskop

wykazał, że stał się krótkowzroczny. Należy dodać, że taki eksperyment można

przeprowadzić tylko ze zwierzętami posiadającymi dwa mięśnie ukośne (obliquus). U

zwierząt, u których te mięśnie są w stanie szczątkowym, albo występuje tylko jeden, w

żadnych warunkach nie pojawia się zdolność do wydłużania gałki ocznej.

Przede wszystkim napięcie oczu wiąże się z napięciem umysłu i we wszystkich

przypadkach gdzie występuje napięcie umysłowe, zanika mentalna kontrola wzroku. W

obrazie anatomicznym rezultaty napięcia związanego z widzeniem na odległość, mogą

przedstawiać się tak samo, jak widzenie bliskiego obiektu bez napięcia wzroku, ale w jednym

przypadku oko wykonuje to czego życzy sobie umysł, a w drugim nie.

Te fakty wystarczająco wyjaśniają dlaczego wraz z postępem cywilizacji następuje

pogorszenie się wzroku społeczeństwa. W warunkach cywilizowanego życia umysł człowieka

background image

podlega ciągłemu napięciu. Współczesny człowiek ma więcej powodów do zmartwień, niż

miał ich jego niecywilizowany przodek. Gdyby człowiek pierwotny pozwolił sobie na

nerwicę, zostałby po prostu wyeliminowany, ale człowiek cywilizowany przeżywa i

przekazuje swój charakter potomkom. Zwierzęta poddane czynnikom cywilizacji reagują

dokładnie w ten sam sposób co ludzka istota. Badałem wiele domowych i żyjących w niewoli

zwierząt, które w wielu wypadkach wykazywały krótkowzroczność, chociaż nigdy nie miały

okazji czytać, szyć, czy pisać.

Pogorszenie się widzenia na odległość nie jest bardziej szczególną właściwością

cywilizowanego świata niż niedostatki w bliskim widzeniu. Bliskowzroczni, jakkolwiek lepiej

widzą obiekty bliskie niż dalekie, nigdy nie widzą równie dobrze jak oko o normalnym

wzroku, zaś dalekowzroczni, których jest nieco więcej, po prostu widzą gorzej bliskie niż

oddalone przedmioty.

Lekarstwem nie jest zatem unikanie dalekiego lub bliskiego widzenia, ale pozbycie się

umysłowego napięcia, które jest powodem niedoskonałego działania oka w obu przypadkach.

Tysiące przypadków wykazało, że jest to wykonalne.

Przy zachowaniu odpowiednich warunków wszyscy potrafimy się zrelaksować. We

wszystkich nieskomplikowanych błędach refrakcji podczas patrzenia na czystą ścianę, bez

usiłowania widzenia, napięcie oka zostaje usunięte. Aby utrzymać stan trwałej relaksacji

potrzeba czasami odpowiedniej ilości czasu i wiele pomysłowości. Ta sama metoda nie może

być stosowana u wszystkich. Ilość sposobów w jaki pacjenci napinają wzrok jest

nieskończona, więc ilość metod likwidujących napięcia oka powinna być niemal równie

liczna. Wszystkie najskuteczniejsze metody zawsze mają ten sam końcowy efekt: relaksację.

W trakcie ciągłych powtórzeń, częstych ćwiczeń i stosowania wszelkich możliwych

sposobów należy kłaść nacisk na to, że dobry wzrok można osiągnąć wyłącznie poprzez

relaksację.

Osoby, które dowiedziały się, że wypoczynek, czy relaksacja rozwiąże ich problemy

ze wzrokiem, pytają się dlaczego poprawa nie następuje w trakcie snu. Odpowiedź na to

pytanie znajduje się w rozdziale 4. Rzadko kiedy (o ile w ogóle) oko bywa zrelaksowane

podczas snu i jeżeli znajduje się w stanie napięcia podczas czuwania, to napięcie z pewnością

w mniejszym lub większym stopniu trwa nadal, podobnie jak napięcie w innych partiach

ciała.

Pomysł, żeby dać oczom wypocząć poprzez nie używanie ich jest także błędny. Oczy

zostały stworzone do patrzenia i jeżeli będąc otwarte nie widzą, to z tego powodu, że są pod

tak wielkim napięciem i mają tak wielki błąd refrakcji, że nie mogą widzieć. Bliskie widzenie,

background image

chociaż jest spowodowane działaniem mięśni, nie wymaga napięcia wzroku w większym

stopniu niż widzenie na odległość, przy którym mięśnie w ogóle nie biorą udziału. Użycie

mięśni nie powoduje koniecznie zmęczenia. Niektórzy mogą biegać długie godziny bez

zmęczenia. Wiele ptaków podczas snu opiera się tylko na jednej nodze, ich palce mocno

ściskają kołyszącą się gałąź, zaś mięśnie wydają się nie być zmęczone pojawiającym się

napięciem.

Gdy umysł jest wypoczęty nic nie jest w stanie zmęczyć oczu, jeżeli zaś działa w

stanie napięcia nic nie może dać oczom wypoczynku. Prawie każdy zaobserwował, że oczy

łatwiej się męczą gdy czytamy coś męczącego lub trudnego do zrozumienia, niż podczas

czytania interesującej książki. Uczeń może przesiedzieć całą noc czytając powieść nawet bez

jednej myśli o swoich oczach, lecz jeżeli spróbowałby siedzieć całą noc nad podręcznikami

szybko stwierdziłby, że jego oczy są bardzo zmęczone. Uczennica, której wzrok jest tak ostry,

że mogłaby widzieć gołym okiem księżyce Jowisza, z uwagi na swój wstręt do matematyki

staje się krótkowzroczna podczas ćwiczeń z arytmetyki.

Czasami warunki w jakich osiągana jest relaksacja są wielce zadziwiające. Pewna

kobieta była zdolna do poprawy swoich błędów refrakcji gdy patrzyła na tablicę Snella z

ciałem pochylonym pod kątem około czterdziestu pięciu stopni, przy czym stan relaksacji

utrzymywał się gdy później powracała do postawy wyprostowanej. Chociaż pozycja nie

należała do najbardziej naturalnych, kobieta była przekonana, że w ten sposób poprawi sobie

wzrok i dlatego tak właśnie czyniła.

Czas jaki jest potrzebny do uzyskania trwałej poprawy wzroku jest kwestią wielce

zróżnicowaną i bardzo indywidualną. W niektórych przypadkach wystarczy pięć do piętnastu

minut. Wierzę że niedługo będzie można każdemu pomóc w poprawie wad wzroku w krótkim

czasie. Jest to wyłącznie kwestia zebrania większej ilości opisanych przypadków i takiego ich

przedstawienia, aby mogły być szybko przyswojone. Aktualnie często trzeba prowadzić

leczenie tygodniami, a nawet miesiącami, chociaż przypadki wad nie są ani większe, ani nie

mają dłuższej historii, niż te które udało się wyleczyć w krótkim czasie.

W większości wypadków, w celu uniknięcia powrotu wady, ćwiczenia muszą być

kontynuowane codziennie przez kilka minut. Ponieważ widok znajomych przedmiotów

powoduje zmniejszenie napięcia wzroku, codzienne czytanie np. tablicy Snella jest zazwyczaj

wystarczające dla tego celu. Przydatne jest także (szczególnie przy słabym bliskim widzeniu)

czytanie druku tak blisko oczu jak jest to tylko wykonalne. Gdy poprawa wzroku jest

całkowita, staje się na zawsze trwała — niestety trudno jest stwierdzić czym jest to, co zwykle

nazywamy normalnym wzrokiem, z racji nieograniczonych możliwości oka. Również w

background image

takich przypadkach ćwiczenia mogą być z korzyścią kontynuowane: nie istnieje możliwość

określenia granic mocy wzroku człowieka, wzrok zawsze można usprawnić.

Codzienna praktyka sztuki widzenia jest także potrzebna do uniknięcia tych

wzrokowych pomyłek, za które każde oko jest odpowiedzialne, a przy których zazwyczaj nie

ma znaczenia doskonały wzrok. Oczywiście nie istnieje taki trening, który niezależnie od

okoliczności zabezpieczałby nas całkowicie od takich pomyłek, ale codzienne czytanie

małych oddalonych literek znacznie obniży tendencję do napięć w oku, w wypadku

zaistnienia niesprzyjających okoliczności. Taki trening jest zatem potrzebny osobom, którym

zależy na zdrowym wzroku. Generalnie, osoby które nigdy nie nosiły okularów łatwiej

osiągają poprawę od tych, którzy je noszą, zatem okulary powinny zostać odrzucone na

początku leczenia. Jeżeli jest to niewykonalne z powodu zbyt wielkiego dyskomfortu lub z

innych przyczyn (praca, itp.), ich używanie musi być ograniczone — to jednak zawsze

opóźnia poprawę. Sposób leczenia wad refrakcji poprzez relaksację przynosi korzyści osobom

w każdym wieku, ale dzieci z powodu ich elastyczności osiągają efekty znacznie szybciej niż

dorośli. Jeżeli są w wieku poniżej dwunastu, a nawet szesnastu lat, wada zostaje zwykle

wyeliminowana w ciągu kilku dni, tygodni lub miesięcy, najdalej w ciągu roku poprzez

proste, codzienne ćwiczenia np. z tablicą Snella.

ROZDZIAŁ 7

NAPIĘCIE

Chwilowe warunki mogą przyczynić się do napięć, które wytworzą błędy refrakcji, ale

ich podłoże tkwi w błędnych nawykach myślenia. Próbując temu zaradzić, lekarze muszą

zmagać się z przekonaniem mówiącym 0 tym, że każdy dobrze wykonany czyn wymaga

wysiłku. To przekonanie jest nam wtłaczane już od kołyski. Na tym opiera się cały system

edukacji, zaś wychowawcy mieniący się “nowoczesnymi" partycypują w tym, przemycając

pod różnym przebraniem tę ideę jako niezbędną pomoc w procesie nauczania.

Naturą oka jest zdolność widzenia, tak jak naturą umysłu jest zdolność przyswajania

wiedzy i wszelkie wysiłki ingerujące w ten naturalny proces nie tylko są bezużyteczne, ale

udaremniają realizację założonych efektów. Stosując różnorodne środki przymusu można

wtłoczyć do pamięci dziecka wiele różnych faktów, ale nie można w ten sposób sprawić, by

nauczyło się czegokolwiek. Fakty pozostaną (o ile w ogóle pozostaną) spróchniałą kłodą w

mózgu. Nie wniosą niczego do zdrowego procesu myślenia, a ponieważ nie zostały

przyswojone w sposób naturalny

1 nie zostały zasymilowane, spowodują zniszczenia we wrodzonych impulsach

background image

umysłu nakierowanych na zdobywanie wiedzy. Z chwilą opuszczenia szkoły dziecko może

nie tylko niczego nie wiedzieć, ale w większości przypadków może nie być już więcej zdolne

do uczenia się.

W ten sposób, poprzez wysiłek można chwilowo wyostrzyć wzrok, ale nie można

doprowadzić go do stanu normalnego. Jeżeli taki wysiłek staje się trwałym czynnikiem,

wzrok może ulec silnemu pogorszeniu, a nawet może ulec uszkodzeniu. Bardzo rzadko

pogorszenie lub niezdolność widzenia spowodowana jest wadami konstrukcyjnymi oka.

Spośród dwóch równie dobrych par oczu, jedna utrzyma doskonały wzrok do końca życia, zaś

druga straci ostrość widzenia już w przedszkolu tylko z tego powodu, że jedne będą patrzeć

bez wysiłku, zaś drugie przeciwnie.

Oko o wzroku normalnym nigdy nie usiłuje widzieć. Jeżeli z jakiegoś powodu —

ciemności lub zbyt dużej odległości — nie może widzieć jakiegoś szczegółu, przesuwa się na

inny punkt. Nigdy nie próbuje uwypuklić tego punktu przez wpatrywanie się weń, jak czyni

to przez cały czas oko o niedoskonałym wzroku.

Jeżeli tylko oko usiłuje widzieć — natychmiast zanika normalne widzenie. Osoba

może oglądać gwiazdy normalnym wzrokiem, lecz jeśli spróbuje policzyć poszczególne

gwiazdy w którejś konstelacji, prawdopodobnie wykaże krótkowzroczność, ponieważ takie

usiłowania skutkują z reguły wysiłkiem dla oka. Pewien pacjent potrafił widzieć na planszy

testowej literę K normalnym wzrokiem, lecz poproszony o policzenie dwudziestu siedmiu

kątów, które zazwyczaj ma ta litera, tracił całkowicie ostrość.

Stan napięcia w oku, które nie widzi na odległość jest oczywistością, ponieważ — jak

to już wykazałem — oko w stanie spoczynku jest dostosowane do dalekiego widzenia. Jeżeli

ktoś twierdzi, że nic nie robi chcąc widzieć na odległość, musi być w błędzie. Kształt gałki

ocznej podczas patrzenia na odległość nie może ulec zmianie bez odpowiedniego napięcia.

Napięcie jest także przyczyną złego widzenia z bliskiej odległości, ponieważ mięśnie

odpowiadające na polecenie bliskiego widzenia płynące z mózgu, robią to bez żadnego

napięcia. Tylko poprzez wysiłek można zapobiec wydłużeniu się oka przy patrzeniu z bliska.

Tylko w stanie całkowitego spoczynku - “rozluźnienia", oko widzi doskonale. Każdy

ruch czy to oka, czy obserwowanego obiektu skutkuje błędem refrakcji. Przy pomocy

retinoskopu można wykazać, że nawet konieczne ruchy gałki ocznej powodują drobne błędy

refrakcji, natomiast kino pozwoliło na udowodnienie w praktyce niemożności ostrego

widzenia poruszających się obiektów. Gdy ruch widzianego obiektu jest wystarczająco

powolny, pogorszenie widzenia jest na tyle niewielkie, że staje się niezauważalne, lecz jeśli

obiekty znajdują się w szybkim ruchu, mogą być postrzegane jedynie jako rozmazane plamy.

background image

Z tego powodu trzeba było wynaleźć takie urządzenie, które pokazywałoby ruchome obrazy

w taki sposób, że każdy obraz byłby widziany tylko przez jedną szesnastą część sekundy.

Ruchome kino nigdy tak naprawdę nie było w ruchu.

Akt widzenia jest pasywny. Rzeczy są widziane, tak jak są odczuwane lub słyszane,

czy smakowane bez użycia wysiłku, czy aktów działania ze strony doświadczającego odczuć

podmiotu. Przy doskonałym wzroku litery na tablicach testujących, idealnie czarne i

doskonale odróżniające się od tła, oczekują na ich rozpoznanie. Nie muszą być odszukiwane,

one tam są. Wadliwy wzrok organizuje poszukiwania i łowy. Oko podąża za literami. W celu

ich zobaczenia wytwarza się wysiłek.

Przypuszczalnie mięśnie człowieka nigdy nie są w stanie pełnego wypoczynku.

Naczynia krwionośne z ich powłoką mięśni nigdy nie odpoczywają. Nie ustają w pracy nawet

podczas snu. Lecz normalny stan nerwów zmysłowych — słuchu, wzroku, smaku i dotyku to

stan spoczynku. Można na nie oddziaływać, lecz same nie mogą działać. Nerw wzrokowy,

siatkówka i centra wzroku w mózgu są tak samo pasywne jak paznokieć. W ich budowie nie

ma niczego co mogłoby umożliwić im działanie, jeśli natomiast zacznie się na nie

oddziaływać siłami z zewnątrz, ich efektywność w każdym przypadku ulegnie zmniejszeniu.

Źródłem wszystkich zewnętrznych oddziaływań obciążających oko jest umysł. Każda

myśl o jakimkolwiek wysiłku przekazuje sygnał do oka i każdy tego rodzaju impuls powoduje

zmiany w kształcie gałki ocznej, obniżając wrażliwość w centrum wzroku. Jeśli ktoś chce

uniknąć wad refrakcji, musi porzucić myślenie o wysiłkach. Każdy rodzaj umysłowego

napięcia zawsze, w świadomy lub nieświadomy sposób, powoduje napięcie oczu i jeśli

napięcie przenika do procesu widzenia każdorazowo wytwarza się błąd refrakcji.

Pewien uczeń, który był zdolny odczytać dolną linię liter na tablicy Snella z odległości

dziesięciu stóp, po reprymendzie otrzymanej od nauczyciela nie był w stanie odczytać

wielkiego C widocznego normalnie z odległości dwustu stóp. Sporo dzieci może doskonale

widzieć dopóki ich matka znajduje się w pobliżu, ale jeśli matka opuści pomieszczenie, stają

się natychmiast bliskowzroczne z powodu napięcia o podłożu lękowym. Nieznane przedmioty

dlatego wytwarzają napięcie wzroku, a w konsekwencji błąd refrakcji, gdyż poprzedza je

napięcie umysłu. Ktoś może mieć dobry wzrok w momencie wypowiadania prawdy, ale jeżeli

powie coś co nie jest prawdą (nawet bez intencji wprowadzenia kogoś w błąd) lub wyobraża

sobie coś czego nie ma pojawi się błąd refrakcji, ponieważ nie można stwierdzić lub

wyobrazić sobie czegoś nieprawdziwego bez żadnego wysiłku.

Mogę rościć sobie prawo do odkrycia twierdzenia, że mówienie kłamstw jest

szkodliwe dla wzroku i jakkolwiek wiele innych okoliczności może mieć wpływ na defekty

background image

widzenia, ten fakt może być łatwo udowodniony. Jeżeli ktoś potrafi czytać wszystkie małe

litery na dolnej linii tablicy testowej i rozmyślnie lub przez nieuwagę pomyli którąś z nich,

retinoskop wykaże błąd refrakcji. W wielu przypadkach prosiłem badanych o podanie ich

nieprawdziwego wieku lub o wyobrażenie sobie, że są starsi lub młodsi o jeden rok i zawsze

w tych wypadkach retinoskop wykazywał błąd refrakcji. Dwudziestopięcioletni mężczyzna

podczas patrzenia na czystą ścianę bez usiłowania widzenia nie wykazywał błędów refrakcji,

ale gdy powiedział, że ma dwadzieścia sześć lat lub ktoś inny mu to powiedział albo

próbował to sobie wyobrazić, stawał się krótkowzroczny. Ten sam efekt pojawiał się, gdy

oświadczał, że ma dwadzieścia cztery lata, albo gdy sobie to wyobrażał. Gdy stwierdzał lub

przypominał sobie prawdę, jego wzrok wracał do normy, ale przy błędnym wyobrażeniu lub

wypowiedzi, jego refrakcja również stawała się błędna.

Napięcie umysłowe może spowodować wiele innych rodzajów napięcia wzroku.

Zgodnie z oświadczeniami najwyższych autorytetów istnieje tylko jeden rodzaj napięcia

wzroku, niedefiniowany stan wynikający z tak zwanego “nadużycia wzroku" lub

przemęczenia powodującego nieprawidłowy kształt gałki ocznej. Mogę wykazać, że istnieje

nie tylko różny stan napięcia dla każdego zróżnicowanego błędu refrakcji, ale że różny rodzaj

napięcia odpowiada większości wad i chorób oka. Napięcie, którego konsekwencją jest błąd

refrakcji nie jest tym samym, które powoduje zeza, kataraktę, jaskrę (choroba, w której gałka

oczna staje się zbyt twarda), niedowidzenie, zapalenie spojówek, czy brzegów powiek lub

chorób nerwu wzrokowego, czy siatkówki.

Wszystkie te przypadłości mogą występować z niewielkim błędem refrakcji i podczas

leczenia jednego rodzaju napięcia ulegają poprawie inne rejony, gdzie współwystępuje

napięcie. Czasem zdarza się, że stany napięcia związane z takimi chorobami jak katarakta i

jaskra mijają bez usunięcia napięć powodujących błędy refrakcji. Nawet ból, który tak często

towarzyszy błędom refrakcji nie jest nigdy spowodowany tym samym napięciem, które było

powodem błędów. Niektórzy krótkowidze nie mogą czytać bez bólu lub poczucia

dyskomfortu, lecz większość z nich nie cierpi z powodu tej niedogodności. Gdy osoba

dalekowzroczna spogląda na oddalony obiekt dalekowzroczność ulega zmniejszeniu, lecz ból

i dyskomfort może się powiększyć. Jakkolwiek istnieje wiele różnych rodzajów napięć,

istnieje tylko jedna metoda leczenia ich wszystkich — relaksacja.

Zdrowie oczu zależy od stopnia ukrwienia, zaś na krążenie w wielkiej mierze wywiera

wpływ sposób myślenia. Gdy myślenie pozostaje w normie — to znaczy, że nie towarzyszy

mu ekscytacja, czy napięcie — krążenie krwi w mózgu oraz dopływ krwi do nerwu

wzrokowego oraz ośrodki wzroku w mózgu pozostają w normie, podobnie jak i sam proces

background image

widzenia. Jeżeli myślenie odbiega od normy, zaburzeniu ulega krążenie, zaś dopływ krwi do

ośrodków wzroku i nerwu wzrokowego zostaje zmieniony, zdolność widzenia ulega

obniżeniu. Możemy świadomie kreować myśli, które zakłócą krążenie i obniżą ostrość

wzroku. Możemy także świadomie tworzyć myśli, które podtrzymują krążenie w normie,

pomagając w leczeniu błędów refrakcji i wielu innych chorób oczu. Żaden bezpośrednio

skierowany wysiłek nie może usprawnić naszego widzenia, ale możemy zrobić to w sposób

pośredni poprzez naukę kontrolowania naszych myśli.

Możecie nauczyć ludzi jak wytworzyć błąd refrakcji, zeza, jak widzieć dwa obrazy

jednego obiektu: jeden ponad drugim, albo obok siebie lub pod każdym pożądanym kątem, po

prostu dzięki nauczeniu ich myślenia w szczególny sposób. Jeśli myśli wywołujące

zaburzenia zostaną zastąpione stanem relaksacji, zez ulegnie zanikowi, podwójne widzenie i

błędy refrakcji zostaną skorygowane. Jest to prawdziwe w równym stopniu dla wad

istniejących od dawna, jak i dla wad wywołanych na żądanie. Stopień ich zaawansowania i

czas trwania nie ma znaczenia, ich wyeliminowanie zostanie osiągnięte tak szybko jak tylko

pacjent będzie zdolny zreorganizować się i utrzymać kontrolę nad myślami. Każdy błąd

refrakcji, zez, czy każdy inny rodzaj funkcjonalnego zaburzenia wzroku ma przyczyny w

myśleniu — błędnym sposobie myślenia — i rozprasza się tak szybko, jak tylko proces

myślenia ulegnie relaksacji. Największy stopień błędu refrakcji może zostać skorygowany w

ciągu kilku sekund, w tym samym czasie może zniknąć zez, zaś ślepota spowodowana

niedowidzeniem może zostać wyleczona. Jeśli stan relaksacji będzie chwilowy, poprawa

wzroku będzie chwilowa. Jeśli relaksacja będzie długotrwała, poprawa będzie również trwała.

Ten stan relaksacji nie może jednak zostać osiągnięty przez jakikolwiek rodzaj

wysiłku. To jest fundamentalna zasada, którą należy zrozumieć. Dopóki myśli się świadomie

lub nieświadomie, że zmniejszenie napięcia można osiągnąć poprzez inny rodzaj napięcia,

dopóty wyleczenie będzie niemożliwe.

ROZDZIAŁ 8

CENTRALNA FIKSACJA

Oko jest miniaturową kamerą, w wielu przypadkach działającą w taki sam sposób, jak

nieożywiony aparat używany w fotografii. Jednakże pod jednym względem te dwa

instrumenty dzieli olbrzymia różnica. Czułość kliszy fotograficznej jest równa w każdym jej

miejscu, z drugiej zaś strony, siatkówka oka posiada punkt maksymalnej czułości, a każda

inna jej część proporcjonalnie do oddalenia od tego punktu jest coraz mniej czuła. Ten punkt

maksymalnej czułości nazywa się fovea centralis, czyli dokładnie: “dołek centralny".

background image

Budowa siatkówki — bardzo delikatnej membrany, której grubość waha się od 1,5-3

mm —jest bardzo złożona. Składa się z ośmiu waDÐ cDhceso4€kce'Àę oG3o J€ wfO . Skłsię

wó?.kię osxaDÑb3st. Skłsię

twpsĄlBs-.G.ia bardz‚brdz.p

oęsię

iˆż- F-PC.V A‚âiż-brdzo

kiiż- FTpQsię

attaŚPat

się

tb—

łi.àZ

. F-I ¡ O-Jom1,5-3o eso się Ò € . co €o J€—je

a

—esÐony,r,‡‚.ć wayJ wG8O

e

się

sH—wTr àsÔ ny,2vd€

j grubb“7op wa

sr.3wx- FóŚwmmib4€ki

ssię

oLdzlx-¤—‚de1.4аrdz3 —‚¸l‚‰ s×k"J oQsię

mĘ- F..DUO

—oÓJsx

się

•Úni . rdÓWj‡àK

się

kirdxżĘżlo N‰3€”ˆT

się

os×7cQsię

a—Jł membJłrdz . wJłoosię akz‚ł• Ś Ó¥3ćx8z"—wwxsę

się

tb— ˜™y tl‰L’'ęiń˜’ € l‰•.iQJ€—je

się

sk Fxf l bUkÒś€rdz

ssię

oś• rdzŁ.tłi,ł6rnp

background image

na który skierowany jest wzrok — najlepiej widoczne nie są bynajmniej obiekty widziane na

wprost, ponieważ wrażliwość siatkówki stała się taka sama we wszystkich jej miejscach lub

(by to lepiej określić) stała się lepsza w innym obszarze niż w swoim centrum. Z tego powodu

we wszystkich rodzajach wad wzroku, nie można najlepiej widzieć tego na co się aktualnie

patrzy.

Takie uwarunkowanie jest czasami na tyle ekstremalne, że dana osoba może patrzeć

tak daleko od oglądanego obiektu, na ile jest to możliwe i dopiero wtedy widzi go na tyle

dobrze, jakby patrzyła nań na wprost. W przypadku jednej z moich pacjentek posunęło się to

do tego stopnia, iż mogła ona widzieć jedynie poprzez krawędź siatkówki w pobliżu nosa.

Innymi słowy nie mogła widzieć swoich palców na wprost twarzy, lecz dopiero wtedy, gdy

znajdowały się na zewnątrz od oka. Pacjentka miała niewielki błąd refrakcji wykazujący (jak

to jest w przypadku każdej wady refrakcji) zewnętrzną fiksację. Napięcie, które wytworzyło

jedną wadę było jednak różne od stanu napięcia będącego przyczyną drugiej z wad. Pacjentka

była badana zarówno w Stanach, jak i w Europie przez specjalistów, którzy upatrywali

przyczyn jej niedowidzenia w chorobie nerwu wzrokowego lub w mózgu. Przywrócenie

wzroku poprzez relaksację udowodniło, że choroba była spowodowana pospolitym napięciem

umysłowym.

Nawet niewielka nie-centralna fiksacja, jest na tyle nienaturalna, że może w równym

stopniu spowodować ból i dyskomfort w ciągu kilku sekund przy próbie widzenia obszaru 8-

10 cm

2

z odległości dwudziestu stóp (lub mniejszej), jak i 2 cm

2

przy bliskim widzeniu. W

tym samym czasie retinoskop wykaże błędy refrakcji. Jeżeli taki rodzaj napięcia stanie się

nawykiem, doprowadzi do wszelkiego rodzaju zmian chorobowych oka, stając się źródłem

większości kłopotów ze wzrokiem zarówno mających podłoże czynnościowe, jak i

organiczne. W stanach przewlekłych dyskomfort i ból może przestać się pojawiać i jego

zaistnienie u osoby, która zaczyna leczenie może być znakiem zachęcającym do pracy.

Gdy oko posiada zdolność do centralnej fiksacji, posiada nie tylko nieskazitelny

wzrok, ale jest ciągle wypoczęte i może być używane bez zmęczenia przez nieograniczoną

ilość czasu. Jest spokojne i otwarte, nie zauważa się nerwowych poruszeń, przy patrzeniu na

odległość obydwie osie widzenia są równoległe. Innymi słowy nie ma mięśniowych niedo-

magań. Ten fakt ogólnie jest nieznany. Fachowa literatura stwierdza, że niedomagania

mięśniowe zdarzają się w oczach o normalnym wzroku, ale ja nigdy nie widziałem takiego

przypadku. Mięśnie twarzy i całego ciała pozostają rozluźnione i gdy opisywany stan jest

zwykły i naturalny nie ma zmarszczek lub ciemnych podkówek wokół oczu. W

przeciwieństwie do tego w większości przypadków złej fiksacji oko szybko ulega zmęczeniu i

background image

ten stan wyraża się napięciem i wysiłkiem na twarzy. Przy pomocy oftalmoskopu (przyrządu

za pomocą którego obserwuje się wnętrze oka), można stwierdzić, że gałka oczna porusza się

w nieregularnych interwałach z jednej strony na drugą, pionowo lub w innych kierunkach. Te

ruchy są czasem na tyle widoczne, że można je odkryć podczas zwykłego badania, wykazując

czasem podobieństwo do oczopląsu. Można także odnotować nerwowe poruszenia powiek,

zarówno przy normalnym badaniu, jak i przez delikatne dotknięcie powieki przy patrzącym

równocześnie drugim oku. Osie widzenia obu oczu nigdy nie są równoległe, zaś ich odejście

od stanu normalnego może być na tyle znaczące, iż bywa przyczyną wytworzenia się zeza.

Zaczerwienione spojówki i krawędzie powiek, łzawienie, zmarszczki i cienie wokół oczu są

innymi symptomami odśrodkowej fiksacji.

Odśrodkowa fiksacja jest objawem napięcia i jest leczona przez wszystkie metody

zmniejszające napięcie, ale w niektórych przypadkach wyleczenie następuje natychmiast po

uzyskaniu zdolności wykazania zjawiska centralnej fiksacji w oku.

Podczas doświadczalnego wykazywania pacjentowi faktu, że nie widzi najlepiej tam

gdzie aktualnie patrzy, ale patrzy tam gdzie jest wystarczająca odległość od punktu, który

chciałby zobaczyć i że patrząc bezpośrednio na punkt pożądany widzi go gorzej, pacjent w

pewnym stopniu staje się zdolny do zredukowania odległości dzielącej go od punktu

pożądanego patrzenia i miejsca faktycznego skierowania wzroku, aż do chwili gdy może

bezpośrednio widzieć szczyt małej litery wyraźnie, zaś jej dół gorzej lub patrząc na dół litery

widzieć jej szczyt gorzej.

Im mniejsza jest litera oglądana w ten sposób lub im mniejsza jest odległość, z jakiej

pacjent patrzy na fragment litery widząc pozostałą jej część niewyraźnie, tym większy jest

stopień relaksacji i tym lepszy wzrok. Gdy już możemy patrzeć na dół litery i widzieć gorzej

jej szczyt lub patrzeć na szczyt i widzieć jej dół gorzej, osiągamy możliwość widzenia litery

doskonale czarnej i wyraźnej. Początkowo taki stopień widzenia będzie się pojawiał jedynie

w przebłyskach: litera pojawi się wyraźnie na moment po czym rozpłynie się. Ale stopniowo

dzięki ciągłym ćwiczeniom centralna fiksacja stanie się nawykiem.

Większość ludzi patrząc na dół wielkiego C na tablicy Snella z łatwością widzi szczyt

litery gorzej, ale w nielicznych przypadkach nie tylko jest to niewykonalne, ale również

niemożliwe staje się odnalezienie takiej odległości, z której byłyby widoczne największe

litery. Te ekstremalne przypadki wymagają czasami specjalnego potraktowania. Po pierwsze

trzeba pokazać takim osobom, że wcale nie widzą najlepiej w momencie, wpatrywania się w

punkt (literę), a potem pomóc im widzieć dany obiekt gorzej w momencie, gdy patrzą obok

niego, niż w chwili gdy nań spoglądają bezpośrednio. Pomocne okazało się użycie silnego

background image

światła, jako jednego z punktów fiksacji lub dwóch świateł oddalonych o pięć lub dziesięć

stóp. Osoba patrząca z poza światła, będzie mogła z łatwością widzieć je jako mniej jasne, niż

w procesie niewyraźnego widzenia czarnej litery przy patrzeniu obok niej. W następstwie tego

stanie się łatwiejsze gorsze widzenie litery przy patrzeniu “nie — na wprost" niej. W poniżej

przedstawionym przypadku ta metoda została z powodzeniem zastosowana.

Kobieta o wzroku 3/200 relacjonowała, że widzi wielkie C lepiej patrząc na punkt o

kilka stóp w bok, niż bezpośrednio na C. Zwracała uwagę na to, że przy tym sposobie

patrzenia jej oczy szybko stają się zmęczone, a ostrość widzenia pogarsza się. Została

poproszona o patrzenie na jasny obiekt około trzech stóp od tablicy i to przyciągnęło jej

uwagę w takim stopniu, że była zdolna widzieć wielką literę gorzej, po czym mogła popatrzeć

z powrotem na literę i widzieć ją lepiej. Przekonała się, że może robić jedną z dwóch rzeczy:

patrzeć obok i widzieć literę lepiej niż robiła to wcześniej, albo patrzeć obok i widzieć ją

gorzej. Następnie nauczyła się widzieć gorzej litery przy spoglądaniu obok nich na odległość

trzech stóp. Później mogła sukcesywnie skracać dystans do dwóch stóp, jednej, piętnastu

centymetrów, przy postępującej poprawie widzenia. W końcu mogła patrzeć na dół litery

widząc gorzej jej szczyt lub patrzeć na szczyt widząc dół litery gorzej. Dzięki ćwiczeniom

stała się zdolna do patrzenia w ten sam sposób na małe litery, aż w końcu czytała linię

dziesiątek (linia liter normalnie odczytywana z odległości dziesięciu stóp) z dwudziestu stóp.

Tą samą metodą uzyskała zdolność czytania czcionek o rozmiarze 5 pt, początkowo z

odległości trzydziestu cm, a później z siedmiu i pół cm. Wyłącznie dzięki tym prostym

środkom uzyskała możliwość lepszego widzenia tego na co patrzyła.

Najwyższy stopień odśrodkowej fiksacji ma miejsce w przypadkach wysokiego

stopnia krótkowzroczności. Ponieważ w tych przypadkach najlepsze widzenie ma miejsce

przy bliskich odległościach to najlepsze wyniki uzyskuje się poprzez praktykę “gorszego

widzenia" na tę odległość. Odległość ulega stopniowo powiększeniu, aż staje się możliwe

robienie tych ćwiczeń z odległości dwudziestu stóp. Jedna z moich pacjentek mająca dużą

wadę bliskowzroczności, relacjonowała, że im dalej patrzy od źródła elektrycznego światła,

tym lepiej je widzi, ale dzięki naprzemiennemu patrzeniu na światło z bliska oraz patrzeniu z

dala od niego, w krótkim czasie uzyskała zdolność wyraźniejszego widzenia przy patrzeniu

bezpośrednim na wprost, niż przy spoglądaniu obok. Później mogła powtarzać to ćwiczenie z

odległości dwudziestu stóp i wówczas doświadczyła ogromnego poczucia ulgi. Jak

powiedziała: nie ma słów, które mogłyby dostatecznie opisać to uczucie. Każdy nerw

wydawał się być zrelaksowany, a uczucie komfortu i rozluźnienia wypełniło jej całe ciało.

Wkrótce potem nastąpił szybki postęp. W krótkim czasie posiadła umiejętność patrzenia na

background image

część najmniejszych literek tablicy Snella, przy jednoczesnym gorszym widzeniu reszty, a

następnie mogła czytać litery z odległości dwudziestu stóp.

Na podobnej zasadzie na jakiej poparzone dziecko boi się ognia, niektóre osoby

korzystają ze świadomego ćwiczenia “gorszego widzenia".

Dzięki zdobytej wiedzy o tym w jaki sposób powstały ich wady wzroku, w sposób

świadomy unikają nieświadomego napięcia, które spowodowało te wady. Gdy stopień

odśrodkowej fiksacji nie jest na tyle wielki, żeby nie mógł ulec powiększeniu, to z powodu

nabytej wiedzy o tym, jak można ją powiększać. Gdy ktoś świadomie pogarsza swój wzrok i

powoduje dyskomfort, a nawet ból, poprzez usiłowanie zobaczenia wielkiego C lub całej linii

liter równie dobrze w tym samym czasie, poprzez to uzyskuje większą zdolność do

skorygowania nieświadomego wysiłku oka skierowanego na próbę widzenia wszystkich

części małej powierzchni wyraźnie i jednocześnie zarazem.

Podczas nauki dobrego widzenia obiektu na który się patrzy, z reguły najbardziej

przydatne jest myślenie o punkcie nie obserwowanym bezpośrednio, jako o miejscu

widzianym mniej wyraźnie, zamiast myślenia o obiekcie, który chcemy widzieć najlepiej,

gdyż przy tym drugim sposobie myślenia, w większości przypadków pojawia się tendencja

powiększania się stanu napięcia, w którym oko już pracuje. Tylko wtedy część obiektu może

być widziana dobrze, gdy umysł zgodzi się widzieć większość tego obiektu niewyraźnie.

Wraz z powiększającym się stopniem relaksacji powiększa się powierzchnia gorzej widzianej

części obrazu, aż do momentu gdy najlepiej widziana część stanie się zaledwie punktem.

Ograniczenia widzenia zależą od stopnia centralnej fiksacji. Widząc wszystkie litery

tak samo, ktoś może być zdolny do odczytania znaku z odległości pół mili, ale jeśli pomyśli

że może zobaczyć jedną literę najlepiej, stanie się zdolny do odczytania małych literek,

których istnienia nie podejrzewał. Nadzwyczajny wzrok dzikich ludzi, którzy mogą widzieć

nagim okiem obiekty, do zauważenia których większość cywilizowanych ludzi potrzebuje

teleskopów jest sprawą centralnej fiksacji. Niektórzy potrafią widzieć pierścienie Saturna lub

księżyce Jowisza gołym okiem. Nie wynika to w żadnym stopniu z nadzwyczajnej budowy

ich oczu, ale z faktu że osiągnęli wyższy stopień centralnej fiksacji, niż większość

cywilizowanych ludzi.

Gdy oko osiąga centralną fiksację zanikają nie tylko wszystkie błędy refrakcji i

zaburzenia czynnościowe, lecz także zostaje wyleczonych wiele zaburzeń organicznych. Nie

jestem w stanie wyznaczyć ograniczeń tych leczniczych możliwości. Nie chciałbym tutaj

wyrokować, że jaskra, katarakta w stadium początkowym oraz syfilityczne zapalenie

tęczówki mogłyby zostać wyeliminowane za pomocą centralnej fiksacji, ale jest faktem, że te

background image

choroby zanikały z chwilą osiągnięcia centralnej fiksacji. Poprawa była często widoczna już

po kilku minutach i w niektórych przypadkach okazywała się trwała. Jednakże trwała

poprawa wymaga znacznie przedłużonego leczenia. Wszelkiego rodzaju stany zapalne,

włączając w to zapalenie rogówki, tęczówki, spojówki, różnych warstw gałki ocznej, a nawet

nerwu wzrokowego, ulegały poprawie dzięki centralnej fiksacji, gdy inne metody wcześniej

zawiodły. Infekcje, jak również choroby spowodowane zatruciem białkowym, durem

brzusznym, grypą, syfilisem, rzeżączką także wykazywały poprawę dzięki centralnej fiksacji.

Nawet w przypadku dostania się ciała obcego do oka, dopóki utrzymywana jest centralna

fiksacja, nie występuje zaczerwienienie oraz ból.

Ponieważ centralna fiksacja nie jest możliwa bez kontroli umysłu, centralna fiksacja

oka oznacza również centralną fiksację umysłu. To także oznacza zdrowie we wszystkich

partiach ciała, gdyż wszystkie czynności organizmu człowieka zależą od umysłu. Nie tylko

wzrok, lecz także wszystkie inne zmysły — dotyk, smak, słuch i węch — korzystają z

pożytków centralnej fiksacji. Wszystkie życiowe procesy — trawienie, przyswajanie,

wydalanie — ulegają poprawie i usprawnieniu. Ustępują czynnościowe i organiczne objawy

chorób. Znacznie wzrasta sprawność umysłu. Zaobserwowane dotychczas korzyści osiągnięte

dzięki centralnej fiksacji są, krótko mówiąc, na tyle duże i liczne, że winny stać się

przedmiotem dalszych badań.

ROZDZIAŁ 9

PALMING

Wszystkie metody zmierzające do wykorzenienia błędów refrakcji są po prostu

różnymi sposobami osiągania stanu relaksacji, przy czym większość ludzi uważa, że

najłatwiej osiągnąć taki stan przy zamkniętych oczach. Z reguły zmniejsza się wówczas

napięcie występujące przy patrzeniu co w takich przypadkach powoduje chwilową lub dłużej

trwającą poprawę widzenia.

Większość ludzi doświadczy korzyści dzięki zwykłemu zamknięciu oczu i z

naprzemiennym pozostawaniem w tym stanie przez kilka minut (lub dłużej) oraz otwieraniem

oczu i patrzeniem na tablicę przez sekundę (lub krócej).

Z reguły w bardzo krótkim czasie odnotowuje się przebłyski polepszonego widzenia.

Niektórzy, przy zastosowaniu tych środków, chwilowo odzyskują niemal normalne widzenie,

zaś czasami w rzadkich przypadkach, uzyskiwana była całkowita poprawa w czasie krótszym

od jednej godziny.

Jednakże przez zamknięte powieki dociera do oka część światła, zaś stan znacznie

background image

większej relaksacji może być osiągnięty poprzez wyeliminowanie dopływu światła. Dokonuje

się tego poprzez zasłonięcie oczu środkiem dłoni (palce krzyżują się na czole), tak aby

uniknąć nacisku na gałki oczne. Ta praktyka nazwana przeze mnie “palming", jest tak

skuteczna w zmniejszaniu stanu napięcia, że wszyscy czasami ją stosujemy i dzięki niej

większość ludzi potrafi osiągnąć pożądany stopień relaksacji.

Ale nawet z zamkniętymi i całkowicie zasłoniętymi przed światłem oczami, ośrodki

wzroku w mózgu mogą być nadal zaburzone, oko nadal może być pod wpływem napięcia i

zamiast widoku niewyobrażalnie czarnego pola, kompletnej czerni, jaka powinna być

normalnie widoczna, gdy nerw wzrokowy nie jest poddawany działaniu promieni świetlnych,

dana osoba będzie widzieć iluzje świateł i kolorów przebiegających we wszystkich

kierunkach od niedoskonałej czerni (odcienia szarości) do kalejdoskopu przejawień tak

żywych obrazów, że wydających się jak faktycznie widziane oczami. Z reguły im gorsza

wada wzroku, tym liczniejsze, żywe i dłużej trwające są te pojawiające się obrazy. Jednak

niektóre osoby o bardzo złym wzroku bardzo szybko zdrowieją, ponieważ potrafią niemal

doskonale robić “palming" od samego początku. Zaburzenia umysłu czy ciała, takie jak:

zmęczenie, głód, gniew, zmartwienia czy depresja także przyczyniają się do gorszej jakości

widzenia czerni podczas palmingu. Często pacjenci, którzy w normalnych warunkach potrafią

dobrze widzieć czerń, pod wpływem bólu lub choroby stają się do tego niezdolni.

Zobaczenie doskonałej czerni możliwe jest tylko przy pomocy zrelaksowanego

umysłu i jest niemożliwe dopóki występuje wada wzroku, ale niektórzy mogą bez trudu

przybliżyć się do czerni w takim stopniu, w jakim ulega poprawie ich wzrok i o ile poprawie

ulegnie wzrok o tyle wzrośnie głębia widzianej czerni. Osoby, którym nie udaje się zobaczyć

nawet w przybliżeniu czerni podczas palmingu, stwierdzają, że zamiast czarnego pola widzą

smugi lub przepływające obłoki szarości, błyski światła, czerwone, niebieskie, zielone, żółte,

itd. plamy. Czasami zamiast nieruchomej czerni widziane są przepływające poprzez pole

widzenia czarne chmury. W innych przypadkach czerń pojawia się na kilka sekund, a potem

zastępowana jest przez inny kolor. Zróżnicowanie wrażeń wzrokowych obserwowanych u

osób, które nie widzą dobrze czerni jest bardzo liczne i czasami kuriozalne.

Niektórzy byli pod takim wrażeniem pojawiających się kolorów, że nie można było

ich przekonać, że w rzeczywistości wcale nie występowały i nie mogli widzieć ich swoimi

background image

W tych najtrudniejszych przypadkach dobrze wykonywany palming łączy się z

praktyką wszystkich metod poprawy wzroku opisanych w innych rozdziałach. Z przyczyn,

które będą opisane w następnym rozdziale, dla większości tego typu osób wielce korzystne

może być przypominanie sobie czarnego obiektu. Z odległości, z której kolor jest najlepiej

widoczny, powinni patrzeć na taki obiekt, zamknąć oczy i zapamiętać kolor, po czym

powtarzać do czasu, gdy pamięć nie zrówna się ze wzrokiem.

Następnie, utrzymując czerń w pamięci, powinni w sposób już opisany zakryć dłońmi

zamknięte oczy. Jeżeli pamięć czerni jest dobra, cała “widziana" przestrzeń będzie czarna.

Jeżeli tak się nie stało lub nastąpiły zmiany w obrazie czerni, należy otworzyć oczy i spojrzeć

na czarny obiekt od nowa.

Dzięki tej metodzie wiele osób uzyskuje niemal doskonałą zdolność widzenia czerni w

krótkim czasie, ale sporo spośród nich, nawet ci, których wzrok nie jest bardzo zły, ma

ogromne trudności w stałym utrzymywaniu takiego stanu. Nie mogąc utrzymać w pamięci

czerni dłużej niż przez trzy do pięciu sekund, nie potrafią również dłużej jej widzieć. Takim

osobom pomaga centralna fiksacja. Mogąc zobaczyć pewną część obiektu jako ciemniejszą

od całości, stają się zdolni do zapamiętania małej powierzchni przez dłuższy czas, niż byłoby

to możliwe dla większej i dzięki temu są w stanie widzieć czerń przez dłuższy okres czasu.

Przydatne jest także umysłowe przesuwanie uwagi (zob. rozdz. 12) z jednego czarnego

obiektu na drugi lub z jednej jego części na inną.

Niemożliwe jest widzenie, pamiętanie, czy wyobrażanie sobie czegokolwiek nawet

przez czas jednej sekundy, bez przesuwania uwagi z jednej części na inną lub na inny obiekt i

powrót uwagi. Próby statycznego postrzegania zawsze spowodują napięcia. Ci, którzy sądzą,

że w sposób ciągły pamiętają czarny obiekt, w sposób nieświadomy porównują go z czymś

mniej czarnym lub nieustannie zmieniają jego zabarwienie i położenie. Nawet takiej prostej

rzeczy jak kropka nie da się utrzymać w pamięci jako nieruchomej i doskonale czarnej, przez

okres dłuższy od jednej części sekundy.

Jeżeli zmiana uwagi nie dokonuje się nieświadomie, trzeba ją wywołać w sposób

świadomy. Na przykład przypominać sobie czarny kapelusz, czarny but, czarną aksamitną

sukienkę, czarną pluszową zasłonę, fałdę w czarnej sukni lub zasłonie, zatrzymując każdą z

tych rzeczy w pamięci nie dłużej, niż przez jedną sekundę. Dla wielu osób korzystne okazało

się przypominanie sobie wszystkich doskonale czarnych liter alfabetu po kolei. Inni

preferowali przesuwanie się z jednego małego obiektu, takiego jak kropka, na inny lub

“bujanie" takim obiektem w sposób, jaki będzie opisany później (zob. rozdz. 12).

Następująca metoda w kilku przypadkach wykazała dużą przydatność. Gdy ktoś widzi

background image

coś, co uważa za doskonale czarne, niech w wyobraźni położy na tym tle kawałek białej

kredy, zaś na tej kredzie literę F równie czarną jak otoczenie. Wkrótce całe pole stanie się

równie czarne, jak najczarniejsza część litery F. To ćwiczenie może być powtarzane wiele

razy, aż do trwałej poprawy stopnia zaczernienia pola.

Niemożliwa jest pamięć doskonałej czerni bez uprzedniego jej zobaczenia. Jeżeli ktoś

widział ją w sposób niedoskonały, najlepsze co może zrobić, to pamiętać ją w ten sposób. Bez

wyjątku wszyscy, którzy potrafią odczytać czcionkę 5 pt z bliska, bez względu na to, jak

wielka jest ich krótkowzroczność lub jak wielkie mogą być zmiany chorobowe wewnątrz oka,

są w stanie lepiej widzieć czerń z zamkniętymi i zasłoniętymi oczami od osób z

dalekowzrocznością lub z astygmatyzmem. Wynika to z tego, że krótkowzroczni

niedowidzący nawet na bliską odległość, widzą z bliska lepiej, niż osoby dalekowzroczne, czy

astygmatycy na jakikolwiek dystans. Jednakże osoby o wysokim stopniu krótkowzroczności

mają często kłopoty z palmingiem, nie potrafią wizualizować czerni dłużej niż jedną, dwie

sekundy nie tyle z tego powodu, iż nie potrafią dobrze widzieć czerni, ile z powodu wysiłku,

jaki wkładają w proces widzenia.

Wszystkie pozostałe choroby oka powodujące niedostatecznie dobre widzenie czerni,

powodują trudności przy palmingu. W niektórych przypadkach kolor czarny nigdy nie jest

widziany jako czarny, lecz pojawia się szary, żółty, brązowy lub nawet jasno czerwony. W

takich przypadkach lepiej jest poprawiać wzrok innymi metodami, które zostaną opisane

później, przed podjęciem prób palmingu. Z reguły osoby niewidome mają większe trudności z

“widzeniem" czerni, niż osoby widzące, lecz mogą się wspomagać przypominaniem sobie

znajomych przedmiotów widzianych przed utratą wzroku. Niewidomy malarz, który przy

pierwszych próbach palmingu wciąż “widział" kolor szary, w końcu zobaczył czerń przy

pomocy przypominania sobie czarnej farby. Nie miał w ogóle percepcji światła i straszliwie

cierpiał, lecz z chwilą po jawienia się percepcji czerni ból rozproszył się, zaś po otwarciu

oczu zobaczył światło.

Nawet niezbyt dobra pamięć czarnego koloru jest użyteczna, gdyż z jej pomocą można

widzieć i wizualizować coraz głębszą czerń, a to powoduje stopniową poprawę wzroku.

Popatrz na literę na tablicy Snella z takiej odległości, z której najlepiej widzisz kolor,

następnie zamknij oczy i zapamiętaj obraz. Jeżeli palming powoduje u ciebie relaksację, to

stanie się możliwe wyobrażenie głębszego odcienia czerni niż ten widziany uprzednio. Zatem

można sobie wyobrazić ciągły proces pogłębiania się czerni i ten stopień pogłębionej czerni

może być w następstwie “przełożony" na literę umieszczoną na tablicy. Dzięki pogłębianiu i

kontynuacji tego ćwiczenia, czasami jest uzyskiwane w bardzo krótkim czasie doskonałe

background image

widzenie czerni, a co za tym idzie doskonały wzrok. Im glebszy jest odcień czerni

wyobrażony przy zamkniętych oczach, tym łatwiej można go sobie przypomnieć podczas

spoglądania na litery tablicy Snel-la.

Im dłużej trwa palming, tym większy wytwarza się stan relaksacji i tym ciemniejszy

jest odcień czerni, zarówno pamiętanej, jak i widzianej. Należy jednak zaznaczyć, że niektóre

osoby mogą wykonywać poprawnie palming przez krótki okres czasu, lecz przy zbyt długim

wykonywaniu ćwiczenia zaczynają odczuwać napięcie.

Nie można jednak tutaj osiągnąć sukcesu poprzez wysiłek lub przez usiłowanie

“skoncentrowania się" na czerni. Zwyczaj owe rozumienie koncentracji oznacza czynienie lub

myślenie tylko o jednej rzeczy — w tym wypadku jest to niemożliwe, a pragnienie

osiągnięcia niemożliwego powoduje napięcie, które niweczy cały efekt. Umysł człowieka nie

potrafi myśleć tylko o jednej rzeczy. Może myśleć w większym stopniu o jednej rzeczy, niż o

innych i wtedy pozostaje w stanie wypoczynku, ale nie może myśleć tylko o jednej rzeczy.

Pewna kobieta, która chciała widzieć tylko czerń, usiłując zignorować kalejdoskop kolorów,

który wkraczał w jej pole widzenia, stwarzała coraz gorszą sytuację w miarę nasilania prób

usunięcia kolorów. W końcu doprowadziło to do takiego napięcia, że musiała oddać się pod

opiekę lekarską, zanim mogła podjąć na nowo ćwiczenia. Zaleciłem tej kobiecie przerwanie

palmingu i przy otwartych oczach przypominanie sobie, tak wielkiej liczby kolorów, jak tylko

jest to możliwe, przy możliwie doskonałym zapamiętywaniu każdego z nich. W ten sposób,

biorąc byka za rogi, poprzez świadome doprowadzenie umysłu do “błądzenia" większego, niż

w stanie nieświadomym, uzyskała zdolność do krótkotrwałego palmingu.

Niektóre szczególne obiekty mogą być łatwiejsze do zapamiętania od innych. U wielu

osób czarne futro było optymalnym przykładem, podobnie jak czarny aksamit, jedwab,

popelina, atrament, litery na tablicy Snella. Bliskie danej osobie przedmioty są łatwiejsze do

przypomnienia, niż rzeczy nieznane. Pewna krawcowa wyobrażała sobie kawałek czarnego

jedwabiu, jako najbardziej czarny obiekt z możliwych do przypomnienia. Jeżeli przed

palmingiem oglądane są czarne litery, pacjent z reguły w równym stopniu pamięta czerń liter,

jak i białe tło. Jeśli utrzyma przez kilka sekund w pamięci czerń, to zwykle całe tło i pole

widzenia staje się czarne.

Z drugiej strony ludzie często mówią, że pamiętają czerń doskonale, chociaż wcale nie

dzieje się tak naprawdę. Trudno powiedzieć, czy jest to wpływ palmingu na proces widzenia.

Jeżeli nie odnotowuje się w takich przypadkach poprawy widzenia po otwarciu oczu, można

to wykazać przybliżając czerń do oczu niezbyt dobrze pamiętającego ją pacjenta.

Chociaż z reguły najłatwiejszym kolorem do zapamiętania jest kolor czarny (z

background image

przyczyn, które będą wyjaśnione w następnym rozdziale), czasami w przypadku niemożności

wyobrażenia sobie czerni stosuje się z powodzeniem następującą metodę. Przypomnij sobie

gamę kolorów — jasno czerwony, żółty, zielony, niebieski, purpurowy, a zwłaszcza biały —

wszystkie w możliwie najbardziej intensywnych odcieniach. Nie zatrzymuj na żadnym z nich

uwagi na czas dłuższy niż jedna sekunda. Ćwicz tak przez pięć do dziesięciu minut. Następnie

wyobraź sobie możliwie najbardziej biały kawałek kredy o średnicy ok. jednego centymetra.

Zauważ kolor tła. Z reguły będzie to odcień czerni. Jeżeli tak się stało, sprawdź czy jest

możliwe przypomnienie sobie czegokolwiek bardziej czarnego lub zobaczenie czegoś

bardziej czarnego z otwartymi oczami. We wszystkich przypadkach, gdzie jest zapamiętana

biała kreda w doskonały sposób, tło będzie na tyle czarne, że stanie się niemożliwe

przypomnienie sobie przy zamkniętych oczach lub zobaczenie czegoś czarniejszego po ich

otwarciu.

Dobrze wykonany palming jest jedną z najlepszych, spośród znanych mi metod,

bezpiecznej relaksacji całego układu nerwowego, włącznie z nerwami odpowiedzialnymi za

wzrok. Gdy w ten sposób uda się osiągnąć doskonały stan relaksacji, co zostaje wykazane

poprzez zdolność do zobaczenia doskonałej czerni, dzięki pozostawaniu w tym stanie

(relaksacji) przy oczach otwartych, wzrok danej osoby ulega trwałej poprawie. Równocześnie

ból oczu i głowy, a nawet w innych częściach ciała zanika całkowicie. Przy niższym poziomie

relaksacji, większość pozytywnych efektów ulega rozproszeniu po otwarciu oczu, zaś

uzyskany stopień poprawy nie utrzymuje się stale. Innymi słowy: im większy jest poziom

osiągniętej poprzez palming relaksacji, tym bardziej i tym dłużej utrzymuje się po otwarciu

oczu. Jeśli udało ci się wykonać palming w sposób doskonały — będziesz w stanie utrzymać

osiągnięty stan relaksacji po otwarciu oczu i nie utracić go. Przy (jeszcze) niedoskonałym

palmingu, uda ci się zaobserwować jedynie część uzyskanych korzyści (po otwarciu oczu), na

krótko — czasami tylko przez kilka chwil. Nawet najmniejszy stopień relaksacji jest

przydatny, gdyż dzięki niemu można osiągnąć coraz większą jej głębię.

Należy pogratulować osobom, którym udawało się skutecznie stosować palming od

samego początku, ponieważ zawsze podlegali bardzo szybkiemu wyleczeniu. Bardzo

spektakularnym przykładem jest przypadek blisko siedemdziesięcioletniego mężczyzny, u

którego występowała złożona dalekowzroczność, astygmatyzm i starczowzroczność,

dodatkowo skomplikowana przez początkowe stadium katarakty. Ten mężczyzna od z górą

czterdziestu lat używał okularów do dali, zaś od lat dwudziestu stosował także okulary do

czytania. Z powodu zmętnienia soczewek stał się niezdolny do wykonywania swojej pracy

nawet z pomocą okularów, zaś inni lekarze nie dawali mu żadnej nadziei na poprawę jego

background image

stanu za wyjątkiem operacji. Gdy stwierdził, że palming mu pomaga, zapytał:

“Czy można ćwiczyć za dużo?"

“Nie" — odpowiedziałem— “palming jest po prostu odpoczynkiem dla oczu i nie

można sprawić, aby oczy były za bardzo wypoczęte".

Kilka dni później powrócił i powiedział:

“Doktorze, to było nudne, strasznie nudne, ale zrobiłem to".

“Co było nudne?" — zapytałem.

“Palming" — odpowiedział — “ćwiczyłem bez przerwy przez dwadzieścia godzin".

“Przecież nie mógł Pan tego robić przez dwadzieścia godzin bez przerwy" —

odrzekłem niedowierzająco — “musiał Pan robić przerwy na posiłki".

Wtedy opowiedział mi, że od czwartej rano aż do północy nic nie jadł, jedynie pił

duże ilości wody i praktycznie cały czas poświęcił na robienie palmingu. Jak powiedział,

musiało to być rzeczywiście nudne, ale zarazem warte tego “wysiłku". Gdy patrzył na tablicę

Snella bez okularów, odczytywał dolną linię liter z odległości dwudziestu stóp. Potrafił także

odczytać z odległości piętnastu centymetrów tekst złożony pięciopunktową czcionką.

Znacznemu zmniejszeniu uległo zmętnienie soczewek, zaś w ich centrum rozproszyło się

całkowicie. Dwa lata później stan wzroku tego pacjenta nie uległ zmianie.

Jakkolwiek palming pomaga większości osób, to pewna mniejszość jest niezdolna do

zobaczenia czerni i próba relaksacji osiągana w ten sposób powoduje jedynie wzrost napięcia.

Poprzez zastosowanie różnych metod wymienionych w tym rozdziale, w większości

przypadków można zachęcić pacjentów do skutecznego palmingu, lecz gdy doświadczane

trudności są zbyt wielkie, z reguły lepszym i szybszym rozwiązaniem będzie odstawienie tej

metody do czasu, gdy wzrok nie ulegnie poprawie poprzez zastosowanie innych środków.

Niektórzy stają się wówczas zdolni do widzenia czerni podczas palmingu, ale inni odnoszą

sukces dopiero po wyleczeniu wzroku.

ROZDZIAŁ 10

POMOC PAMIĘCI W PROCESIE WIDZENIA

Umysł znajduje się zawsze w stanie doskonałej relaksacji w chwili, gdy jest zdolny do

doskonałego przypomnienia sobie jakiegokolwiek wrażenia zmysłowego. Gdy oczy są

otwarte — wzrok odnajduje stan normy (ostrego widzenia), jeżeli się je zamknie i zakryje tak

aby wykluczyć dostęp światła, można zobaczyć doskonale czarne pole — czyli absolutne nic.

Jeżeli potrafisz perfekcyjnie przypomnieć sobie tykanie zegara lub zapach, czy smak, twój

umysł znajduje się w stanie wypoczynku przy zakrytych i zamkniętych oczach zobaczysz

background image

doskonałą czerń. Jeżeli twoja pamięć zmysłu dotyku będzie równa temu, co odczuwasz w

rzeczywistości, po odcięciu źródła światła do twoich oczu nie będziesz widział niczego

oprócz czerni. Jeśli potrafisz znakomicie przypomnieć sobie, przy zamkniętych i zasłoniętych

oczach, brzmienie utworu muzycznego, nie zobaczysz nic ponad doskonałą czerń.

Ale w przypadku każdego z tych zjawisk nie łatwo jest sprawdzić poprawność

pamięci, co także ma odniesienie dla kolorów innych niż czarny. Wszystkie inne kolory,

włączając w to biały, zmieniają się w zależności od ilości światła, jakie na nie pada i są

jedynie na tyle dobrze widoczne, jak to jest możliwe dla normalnego oka, które je postrzega.

Lecz jeśli wzrok jest w normie, czarny jest tylko czarnym, zarówno w przyćmionym, jak i w

pełnym świetle. Jest równie czarny zarówno z bliska, jak i z daleka, mała powierzchnia jest

równie czarna, jak duża, a nawet faktycznie wydaje się czarniejsza. (Czarny jest ponadto

znacznie bardziej czytelny niż jakikolwiek inny kolor, nie ma nic czarniejszego od farby

drukarskiej, jest przy tym najbardziej rozpowszechniony.) Dlatego też, poprzez pamięć koloru

czarnego zyskujemy możliwość pomiaru własnego stopnia relaksacji. Jeżeli możemy

przypomnieć sobie czerń niemal doskonałą, nasz poziom relaksacji jest prawie doskonały.

Jeżeli ktoś wcale nie może sobie wyobrazić czerni, jego stan relaksacji jest bardzo słaby lub

prawie żaden.

Te fakty można z łatwością udowodnić dzięki zastosowaniu symultanicznej

retinoskopii. Absolutnie doskonała pamięć jest niezmiernie rzadka, na tyle rzadka, że można

nie brać jej pod uwagę, ale niemal doskonała pamięć, którą moglibyśmy nazwać normą, może

być osiągnięta przez każdego pod pewnymi warunkami. Przy tego rodzaju pamięci koloru

czarnego retinoskop wykazuje, że wszystkie błędy refrakcji uległy korekcji. Przy pamięci

poniżej normy, ten stan zostanie wykazany w oku. Jeżeli będzie podlegać wahaniom, cień

retinoskopu także będzie podlegał fluktuacjom.

Wyniki badań retinoskopem są w rzeczywistości bardziej wiarygodne od zeznań

pacjentów. Często pacjenci oświadczają i mocno wierzą w to, że wizualizują doskonałą czerń

lub jej odcień określony przez nas jako norma, podczas gdy retinoskop wykazywał błąd

refrakcji. Fakt, że pamięć w takich przypadkach nie jest równa zmysłowi wzroku można

wykazać poprzez przybliżanie tablicy Snella do takiej odległości, z której czarne litery będą

widziane najlepiej. Osoba czytająca łatwo może zademonstrować, że w warunkach napięcia

oczu i umysłu nie sposób wyobrazić sobie koloru w sposób perfekcyjny, gdy dochodzi do

tego świadomy wysiłek widzenia połączony z wpatrywaniem się, częściowym zamknięciem

oczu, marszczeniem brwi lub równoczesną próbą zobaczenia wszystkich liter w danej linii

naraz. W takich warunkach okaże się, że przypominanie koloru jest niemożliwe lub jest

background image

wyłącznie cząstkowe.

Różnica w stopniu wady wzroku, pomiędzy oczami danej osoby, może być dokładnie

zmierzona długością czasu zapamiętania czarnej kropki przy patrzeniu na tablicę Snella

obydwoma oczami, a następnie z zamkniętym lepiej widzącym okiem. Osoba o normalnym

wzroku w prawym oku i połowie normalnej wizji w oku lewym, patrząc na tablicę testową

obydwoma oczami może zapamiętać kropkę nieprzerwanie przez dwadzieścia sekund, po

zamknięciu lepszego oka zdolność zapamiętania kropki ograniczy się do dziesięciu sekund.

Osoba o połowie normalnej wizji w oku prawym i ćwierci normalnej wizji w oku lewym

może zapamiętać kropkę przez dwadzieścia sekund przy obu otwartych oczach i tylko sześć

sekund z zamkniętym lepszym okiem. Trzecia osoba o normalnym wzroku w prawym oku

oraz jedną dziesiątą normalnej wizji w oku lewym, mogła zapamiętać kropkę przez

dwadzieścia sekund przy otwartych oczach i tylko przez dwie sekundy przy zamkniętym

lepszym oku. Innymi słowy, jeżeli prawe oko jest lepsze od lewego, pamięć jest

lepsza przy otwartym prawym oku, niż przy otwartym lewym, zróżnicowanie jest

wprost proporcjonalne do różnicy w wadzie wzroku pomiędzy oczami.

Związek pomiędzy relaksacją i pamięcią ma ogromne znaczenie praktyczne w

leczeniu zmian czynnościowych oka. Wrażenia zmysłowe dochodzące do oka z umysłu

dostarczają bardzo mało informacji o stanie ich napięcia, choć przecież ten stan napięcia jest

przyczyną cierpienia. Ale dzięki sposobom umożliwiającym zapamiętywanie czarnego koloru

pacjent zawsze może wiedzieć, czy jest pod wpływem napięcia, czy też nie i dzięki temu

może zapobiegać okolicznościom, które powodują stres. Bez względu na rodzaj używanej

metody poprawy wzroku zawsze doradzam pacjentom, aby utrzymywali w pamięci mały

obraz zaczernionej powierzchni, jak np. kropka, by dzięki temu mogli rozpoznać i uniknąć

okoliczności powodujących stan napięcia. W niektórych przypadkach wyłącznie dzięki tym

sposobom, w bardzo krótkim okresie czasu uzyskano całkowite wyleczenie. Jedną z zalet tej

metody jest to, że nie wymaga ona tablic, oraz że bez względu na porę dnia, czy nocy oraz

niezależnie od wykonywanej czynności, zawsze można stworzyć warunki pozwalające

doskonale przypomnieć sobie obraz czarnej kropki.

Stan umysłu w jakim może być skutecznie wizualizowana czarna kropka, nie może

być osiągnięty przez jakikolwiek rodzaj wysiłku. Pamięć nie może być wynikiem relaksacji,

lecz musi być przez nią poprzedzona. Jest osiągana tylko w chwilach relaksu i utrzymuje się

na tyle długo, na ile nie mają wpływu przyczyny powodujące stan napięcia, ale nie można w

pełni wyjaśnić jak to się dzieje, podobnie jak wielu innych do końca nie wytłumaczalnych

zjawisk psychologicznych. Wiemy tylko tyle, że w pewnych uwarunkowaniach — które

background image

można nazwać sprzyjającymi — stopień relaksacji jest wystarczający dla przypomnienia wizji

czarnej kropki, a także to, że poprzez ciągłe poszukiwanie takich okoliczności, chory staje się

zdolny do pogłębienia stopnia relaksacji oraz przedłużenia czasu jej trwania, tak że na koniec

jest zdolny do przebywania w tym stanie także w niesprzyjających warunkach.

Dla większości ludzi, palming stwarza najbardziej sprzyjające warunki dla

przypominania sobie czerni. Gdy napięcie związane z widzeniem zostanie obniżone poprzez

wyeliminowanie światła, chory jest z reguły zdolny utrzymać w pamięci obraz czarnego

obiektu przez kilka sekund lub dłużej, i ten okres relaksacji może zostać wydłużony na jeden

z dwóch sposobów. Pierwszy to spoglądanie z centralną fiksacją na czarny przedmiot z

najkorzystniejszej dla danej osoby odległości, przy której oczy są najbardziej zrelaksowane,

drugi sposób to mentalne przesuwanie “wzroku" z jednego czarnego obiektu na inny lub z

jednej jego czarnej części na drugą. Dzięki tym sposobom, a także prawdopodobnie pod

wpływem innych, nie do końca wyjaśnionych czynników, większość osób, prędzej czy

później, staje się zdolna do przypominania sobie czerni przez nie-określenie długi czas przy

oczach zarówno zamkniętych jak i otwartych.

Przy otwartych oczach i spoglądaniu na czystą powierzchnię, bez udziału świadomego

wysiłku włożonego w proces widzenia, poziom nieświadomego napięcia obniża się do tego

stopnia, że dana osoba jest zdolna do wyobrażenia sobie czarnej kropki, zaś wszystkie błędy

refrakcji — jak wykazuje retinoskop — zostają skorygowane. Ten stan rzeczy okazuje się być

niezmienny i dopóki powierzchnia wydaje się być czysta, zaś dana osoba nie zaczyna

przypominać sobie widzianych rzeczy lub wyobrażać w sposób niedoskonały, dopóty pamięć

i wizja zostaną utrzymane. Jednakże wraz z poprawą widzenia, szczegóły tła mogą stać się

dostrzegalne lub dana osoba może wspomnieć tablicę Snella, którą niezbyt ostro widziała, na

skutek czego powróci napięcie związane z widzeniem i obraz kropki zostanie utracony.

Podczas patrzenia na podłoże, na którym nie ma nic szczególnego do zobaczenia,

dystans nie odgrywa żadnej roli dla pamięci, ponieważ dana osoba może spoglądać na tę

powierzchnię bez względu na to, gdzie ona się znajduje bez udziału napięcia ze strony

wzroku. Jednakże przy patrzeniu na litery lub inne detale, pamięć jest tak dobra, jak dogodna

jest odległość, z której widoczność danej osoby jest najlepsza, ponieważ z tej odległości oczy

i umysł są bardziej zrelaksowane niż w sytuacji, gdy te same litery, czy obiekty są oglądane z

odległości, z której ostrość widzenia nie jest równie dobra. Poprzez ćwiczenie centralnej nk-

sacji z najlepszej wybranej odległości, jak również dzięki użyciu innych skutecznych metod

poprawy wzroku “pamięć" czarnej kropki może być znacznie poprawiona, w niektórych

przypadkach bardzo szybko.

background image

Jeśli osiągnięta w tych sprzyjających okolicznościach relaksacja jest znakomita, dana

osoba będzie zdolna utrzymać ją w sytuacji, gdy umysł świadom jest wrażeń wzrokowych

napływających z odległości niedogodnej. Jednak takie przypadki są bardzo rzadkie. Z reguły

poziom osiągniętej relaksacji jest niedoskonały i dlatego w niesprzyjających warunkach

jeszcze się obniża. Dotyczy to także postrzeganych z niedogodnej odległości liter, czy innych

obiektów. W tych okolicznościach wrażenia wzrokowe są na tyle nieprzyjemne, że kiedy

tylko jakiś detal zaczyna być dostrzegany z odległości, z której nie był wcześniej widoczny,

pacjent zazwyczaj traci stan relaksacji, a wraz z nim “pamięć kropki". W rzeczywistości

napięcie oczu może pojawić się nawet wcześniej niż pacjent mógłby stać się świadomy

obrazu odbitego na jego siatkówce, co dokładnie zilustruje następujący przypadek.

Kobieta w wieku pięćdziesięciu pięciu lat miała wadę krótkowzroczności co w

połączeniu z innymi wadami wzroku nie pozwalało jej na widzenie wielkiego C na tablicy

Snella z odległości większej niż l stopa. Również poruszanie się po domu, oraz na ulicy nie

było możliwe bez udziału drugiej osoby. Przy spoglądaniu na zieloną ścianę, bez usiłowania

widzenia jej, stała się zdolna do wyobrażenia sobie w pamięci doskonale czarnej kropki, a

także do zobaczenia małego obszaru tapety zarówno z odległości jak i z bliska. Gdy podeszła

do ściany, została poproszona o położenie ręki na klamce od drzwi, co wykonała bez

wahania. “Ale ja nie widzę klamki", pośpieszyła z wyjaśnieniem. W rzeczywistości widziała

ją na długo przed tym zanim położyła na niej rękę, ale gdy tylko została zasugerowana idea

zobaczenia klamki, pacjentka straciła “pamięć kropki", a wraz z nią polepszony wzrok i gdy

ponownie próbowała znaleźć klamkę, nie mogła tego uczynić.

Gdy kropka jest utrzymywana w pamięci w sposób doskonały podczas patrzenia na

litery na tablicy Snella, litery są świadomie lub nieświadomie lepiej widoczne; niemożliwe

jest przebywanie w tym samym czasie zarówno w stanie napięcia, jak i relaksacji. Jeżeli ktoś

zrelaksuje się wystarczająco, aby pamiętać kropkę, musi być również wystarczająco

zrelaksowany aby zobaczyć literę (w sposób świadomy lub nieświadomy). Z drugiej strony

litery, zarówno te na które ktoś patrzy, jak i te w liniach ponad nimi, oraz pod spodem także

stają się bardziej widoczne.

Zazwyczaj świadomość postrzegania liter jest bardzo rozpraszająca i powoduje z

reguły zanik “pamięci kropki". Jak już to odnotowałem, wśród niektórych osób stan napięcia

powraca nawet wcześniej niż następuje świadome rozpoznanie liter.

W ten sposób ludzie zostają postawieni przed wielkim dylematem. Stan relaksacji

umożliwiający podtrzymywanie w pamięci czarnej kropki poprawia ich wzrok, zaś rzeczy

które widzą przy pomocy tej poprawionej wizji powodują utratę relaksacji i pamięci kropki.

background image

Bardzo znamienne jest dla mnie w jaki sposób te trudności są przezwyciężane. Niektóre

osoby są zdolne dokonać tego w ciągu pięciu minut lub pół godziny. Dla innych ten proces

jest długi i nużący.

Z taką sytuacją można radzić sobie na wiele sposobów. Jeden z nich to zachowanie w

pamięci kropki przy patrzeniu nieco w bok od tablicy testowej, powiedzmy o stopę, następnie

nieco bliżej, na koniec zaś spoglądanie pomiędzy liniami. W ten sposób dana osoba może

widzieć litery peryferyjnie bez utraty kropki, po dokonaniu tego będzie mogła pójść krok

dalej i patrzeć bezpośrednio na literę bez utraty kontroli nad swoją pamięcią. Jeśli to się nie

udaje, może patrzeć tylko na jedną część litery — z reguły na dolną — lub widzieć, czy też

wyobrażać sobie kropkę jako część litery, spostrzegając, że reszta litery jest mniej czarna i

mniej wyraźna od części bezpośrednio oglądanej. Patrząc w ten sposób można osiągnąć

zdolność lepszej wizualizacji czarnej kropki, niż przy oglądaniu całej litery naraz. Jeżeli litera

jest widziana równie wyraźnie w całości, doskonała “pamięć czarnej kropki" jest w takim

przypadku zawsze stracona.

Następnym krokiem jest zauważenie czy dół litery jest prosty, zakrzywiony, czy też

otwarty bez utraty równoczesnej wizji kropki. Gdy to się uda, dana osoba może próbować

robić takie same spostrzeżenia z bokami i górą litery, utrzymując tak jak poprzednio kropkę

na dole litery. Taki sposób obserwowania oddzielnych części, pozwala z reguły na widzenie

całej litery bez utraty “pamięci kropki", jednak w rzadkich przypadkach zdarza się, że to nie

działa i wówczas potrzebna jest inna praktyka. W jednym z przypadków poskutkowała

następująca metoda.

Mężczyzna z wadą piętnastu dioptrii krótkowzroczności był bardzo zdezorientowany

tym co zobaczył, gdy jego wzrok poprawił się dzięki “pamięci kropki", kierował wzrok na

bok od tablicy Snella lub na jakieś inne obiekty. Zauważał, że litery i inne szczegóły są coraz

bardziej wyraźne. Przez około tydzień krążył wokoło nieustannie próbując oszukać swój

prawidłowy wzrok. Ponieważ jego pamięć uległa poprawie, stawało się to dla niego coraz

trudniejsze i pod koniec tygodnia po prostu niemożliwe. Patrząc z odległości dwudziestu stóp

na dolną linię liter jego wizualizacja czarnej kropki była znakomita, zapytany zaś o to czy

mógłby zobaczyć litery, odpowiedział:

“Nie mogę dopomóc w zobaczeniu ich".

Niektóre osoby opóźniają swój powrót do zdrowia przez całodzienne ozdabianie

otoczenia kropkami, zamiast prostego utrzymywania kropki w pamięci. Nie tylko nie jest to

dobry sposób, ale dodatkowo powoduje stan napięcia. Kropkę można z korzyścią wyobrazić

sobie jako składową część czarnej litery na tablicy Snella, ponieważ przeważnie oznacza to

background image

wyobrażenie sobie jednej części litery jako czarniejszej; ale nie można dobrze sobie tego

wyobrazić na innym podłożu niż kolor czarny i próba wyobrażenia sobie takiego obrazu na

innym tle powoduje zaburzenie wizji.

Im mniejszy jest obszar wyobrażonej czerni u danej osoby, tym większy jest

wykazany stopień relaksacji, jednakże niektóre osoby na początku łatwiej zapamiętują

większy obszar, podobnie jak część którejś z liter na tablicy Snella widzą jako bardziej czarną

niż całą resztę. Takie osoby mogą rozpocząć pracę z wielkim C, przechodząc później do

mniejszych liter, a w końcu do kropki. Dzieje się tak z tego powodu, że mały obszar łatwiej

jest zapamiętać niż duży, a jego czerń jest intensywniejsza. Wiele osób uważa, że zamiast

kropki łatwiej jest im utrzymywać w pamięci obraz dwukropka z jedną kropką czarniejszą od

drugiej, albo cały zestaw kropek z jedną czarniejszą od pozostałych lub też kropkę nad małym

I czy J. Inni z kolei w miejsce kropki wolą przecinek.

Na początku, dla większości ludzi pomocne jest nieustanne przesuwanie “spojrzenia"

z jednej spośród tych czarnych powierzchni na inną lub z jednej części powierzchni na drugą,

przy czym doświadczają wrażenia kołysania lub pulsowania wytworzonego przez tego

rodzaju przesuwanie obrazu (zob. rozdz. 12). Gdy “pamięć kropki" staje się udoskonalona,

jeden przedmiot może być utrzymywany w pamięci bez przerwy, bez pomocy przesuwania,

podczas gdy kołysanie będzie doświadczane w czasie odpowiednich ćwiczeń.

Chociaż czarny jest z reguły najlepszym kolorem do zapamiętania niektórzy czują się

nim znużeni lub przygnębieni i preferują pamięć białego lub jakiegoś innego koloru. Obiekty

znajome, albo kojarzące się z przyjemnymi doznaniami są często łatwiejsze do zapamiętania

od tych, których nie darzymy szczególnym zainteresowaniem. Wzrok jednej z kobiet uległ

poprawie dzięki pamięci żółtej maselnicy, zaś innej dzięki zdolności zapamiętania opala z jej

pierścionka, gdy nie mogła utrzymać “pamięci kropki". Cokolwiek ktoś uważa za

najłatwiejsze do zapamiętania — jest najlepsze do zapamiętania, ponieważ pamięć dotąd nie

będzie doskonała dopóki nie stanie się to łatwe.

Gdy “pamięć kropki" staje się nawykiem, nie tylko przestaje być ciężarem, ale staje

się wielką pomocą w innych procesach umysłowych. Gdy umysł zaczyna pamiętać jedną

rzecz lepiej od innych, uzyskuje zdolność centralnej fiksacji. Zdolność ta wzrasta w taki

sposób jak uzyskiwana jest poprawność widzenia dzięki wykorzystaniu centralnej fiksacji.

Innymi słowy umysł osiąga największą wydajność w stanie wypoczynku i relaksacji i nigdy

nie będzie rozluźniony dopóki jedna z rzeczy nie będzie lepiej pamiętana od wszystkich

innych. Gdy umysł znajduje się w takim stanie, że kropka jest doskonale utrzymywana w

pamięci, pamięć innych rzeczy także ulega poprawie.

background image

Pewna studentka opowiadała jak podczas egzaminów nie mogąc znaleźć odpowiedzi

na pytanie przypomniała sobie kropkę i odpowiedź sama przyszła do niej. Gdy sam nie mogę

sobie przypomnieć imienia pacjenta, przywołuję “pamięć kropki" — i oto — mam!

Muzyk, który miał doskonały wzrok i doskonale potrafił wizualizować kropkę miał

perfekcyjną pamięć muzyczną, lecz muzyk z wadą wzroku, nie potrafiący utrzymać w

pamięci kropki, nie potrafił grać bez nut, ta “ułomność" minęła wraz z poprawą wzroku i

pamięci wzrokowej. W skrajnych przypadkach napięcie towarzyszące postrzeganiu liter na

tablicy jest tak przerażające, że badani stwierdzali iż podczas patrzenia nie tylko nie mogli

pamiętać o kropce, ale zapominali nawet swojego imienia.

Dokładność “pamięci kropki" można mierzyć nie tylko przez porównanie ze

wzrokiem, lecz także stosując poniższe testy:

Gdy “pamięć kropki" jest doskonała, jest też natychmiastowa. Jeżeli potrzeba kilku

sekund lub dłuższego czasu, aby uzyskać tę pamięć, to nie jest ona doskonała.

Prawidłowa “pamięć kropki" jest nie tylko natychmiastowa, lecz także ciągła i

długotrwała.

Gdy kropka jest wizualizowana prawidłowo, natychmiast pojawia się normalny

wzrok. Jeśli prawidłowy obraz jest uzyskiwany po sekundzie lub dwóch, można zawsze

wykazać, że “pamięć kropki" jest niedoskonała podobnie jak wzrok.

“Pamięć kropki" jest także testem sprawdzającym stan relaksacji. To środek

sprawdzający, dzięki któremu dana osoba wie czy jej oczy i umysł znajdują się w stanie

wypoczynku. Może to zostać porównane z manometrem maszyny parowej, który nie ma nic

wspólnego z silnikiem, lecz posiada wielkie znaczenie do dostarczania danych informujących

o możliwościach mechanizmu wykonującego daną pracę. Gdy kropka jest czarna, wiadomo

że mechanizm oka znajduje się w dobrej formie. Później kropka, czy inne środki pomocne dla

widzenia nie są więcej potrzebne, podobnie jak silnik nie potrzebuje manometru dla

prawidłowego działania.

Mężczyzna, który dzięki metodom prezentowanym w tej książce doszedł do

możliwości widzenia zarówno teleskopowego jak i mikroskopowego, w odpowiedzi na

zapytania badaczy zainteresowanych “bez-okularowym" leczeniem błędów refrakcji wyjaśnił,

że nie tylko nic nie czyni aby uniknąć nawrotu choroby, ale nawet zapomniał w jaki sposób

był leczony. Odpowiedź nie usatysfakcjonowała pytającego, ale jest to zobrazowanie sytuacji,

w której dana osoba po skutecznej poprawie wzroku nie potrzebuje podejmować żadnych

świadomych działań mających utrzymać ten stan, chociaż leczenie zawsze można

kontynuować z licznymi korzyściami, gdyż nawet nadzwyczajny wzrok może ulec poprawie.

background image

ROZDZIAŁ 11

WYOBRAŹNIA JAKO POMOC W WIDZENIU

Nasz umysł widzi bardzo obszernie, zaś oczy tylko częściowo. Zjawisko widzenia

zależy od interpretacji wrażeń odebranych z siatkówki. To co widzimy to nie obraz na

siatkówce, ale nasza interpretacja tego wrażenia. Nasz odbiór wielkości, koloru, formy i

kierunku kształtowany jest w zależności od zinterpretowania przez umysł obrazu na

siatkówce. Księżyc w zenicie wygląda na mniejszy niż nad horyzontem, chociaż punkt

widzenia (pod względem optycznym) jest ten sam i odbicie na siatkówce powinno być takie

same. Jednak nad horyzontem umysł w sposób nieświadomy porównuje jego obraz z obrazem

położonych poniżej obiektów, podczas gdy w zenicie nie ma punktów odniesienia. Postać

człowieka na wysokim budynku, czy na szczycie masztu żaglowca dla szczura lądowego

wygląda na malutką, ale dla marynarza ma normalne wymiary, gdyż jest on przyzwyczajony

do oglądania postaci ludzkich w takich sytuacjach.

Osoby o normalnym wzroku używają pamięci lub wyobraźni jako pomocy w

widzeniu, przy niedoskonałym wzroku można wykazać, że wadliwe jest nie tylko oko, ale

także pamięć i wyobraźnia, zatem umysł dodaje swoje wady do wadliwego obrazu na

siatkówce. Nie ma dwóch osób o normalnym wzroku, które mogłyby odbierać taki sam obraz

danego obiektu. Ich interpretacja tego co odbija się na siatkówce będzie się różniła o tyle, o

ile różne są ich osobowości, zaś przy wadach wzroku ta interpretacja będzie znacznie bardziej

zróżnicowana. W rzeczywistości zostanie odbita utrata mentalnej kontroli, która jest

odpowiedzialna za błędy refrakcji. Gdy oko nie jest skupione, umysłowi także brakuje

skupienia.

Zgodnie z powszechnie akceptowanym punktem widzenia, większość

nieprawidłowości w widzeniu wytwarzanych przez błąd refrakcji oka jest odpowiednio

przypisane samemu zjawisku istnienia tego błędu. Przypuszcza się, że niektóre z tych

nieprawidłowości wynikają z chorób mózgu lub siatkówki. Wielokrotność obrazów łączy się

z astygmatyzmem, choć tylko dwukrotność można by prawidłowo przypisać takiemu

sposobowi tłumaczenia (gdyż nikt nie posiada więcej niż dwoje oczu). Niektóre osoby

stwierdzają, że widzą pół tuzina obrazów, albo i więcej, inni pacjenci z astygmatyzmem widzą

tylko jeden. Można z łatwością udowodnić, że niewłaściwa ogniskowa odnosi się tylko do

małej części takich przypadków, a ponieważ wszystkie mogą być poprawione poprzez korektę

błędu refrakcji przy użyciu relaksacji, staje się oczywiste, że nie mogą być one spowodowane

żadnymi organicznymi chorobami.

background image

Jeżeli porównamy obraz na matówce aparatu fotograficznego w chwili gdy nie jest

ona właściwie zogniskowana, ze wzrokowymi wrażeniami umysłu w czasie gdy oko nie jest

zogniskowane, zauważymy ogromną różnicę pomiędzy nimi. Przy niewłaściwej ogniskowej

aparat fotograficzny zamienia kolor czarny w odcienie szarości i zamazuje kontury obrazu,

lecz wytwarza te efekty w sposób standardowy i ciągły. Na błonie aparatu fotograficznego

niedoskonały obraz czarnej litery będzie równie niedoskonały we wszystkich jej częściach,

zaś to samo dostosowanie ogniskowej zawsze wytworzy ten sam obraz. Jednakże żywe oko o

niewłaściwej ogniskowej stworzy niedoskonały obraz, który w wyobraźni widzącego będzie

ulegał ciągłym zmianom, bez względu na to czy ogniskowa zmienia się, czy też nie. Będzie

więcej szarości w jednej z części obrazu, zaś zarówno odcień jak i umiejscowienie szarości

może zmieniać się w szerokim zakresie w bardzo krótkim odstępie czasu. Jedna część litery

może wydawać się szara, podczas gdy reszta jest czarna. Poszczególne kontury mogą być

widziane lepiej od innych; linie pionowe mogą wydawać się czarne podczas gdy poziome

będą szare i na odwrót. Z kolei czarny może zamieniać się w brązowy, żółty, zielony, albo

nawet czerwony. Takie zamiany w kamerze są niemożliwe. Z kolei mogą się pojawiać plamki

koloru, albo czerni, bądź to na odcieniach szarości, bądź na białych połaciach. Mogą pojawić

się także plamki bieli lub kolorów na czerni.

W aparacie fotograficznym, czy w kamerze, niewłaściwie nastawiona ogniskowa

wytwarza obraz obiektów nieco większych niż obraz przy prawidłowej ogniskowej, lecz przy

podobnym stanie oka obraz odbierany przez umysł może być zarówno większy jak i mniejszy

od widzianego normalnie. Wielkie C może wydawać się mniejsze z odległości dziesięciu stóp,

niż z odległości stóp dwudziestu, albo dziesięciu cm. Dla niektórych może się wydawać

większe z odległości dwudziestu stóp, zaś dla innych mniejsze.

Przy niewłaściwej ogniskowej, forma obiektów oglądanych przez pacjentów często

wydaje się być zniekształcona, podczas gdy ich umiejscowienie również wydaje się podlegać

zmianom. Obraz może być podwójny, potrójny lub zwielokrotniony. Również oglądany

obiekt, albo poszczególne części obiektów mogą być zwielokrotnione, podczas gdy inne

obiekty lub ich części mogą pozostać pojedyncze. Nic podobnego nie może się zdarzyć w

kamerze, czy aparacie fotograficznym.

Zdjęcia pochodzące z dwóch aparatów fotograficznych o tak samo nieprawidłowo

ustawionej ogniskowej będą takie same. Jeżeli dwoje oczu ma w ten sam sposób

nieprawidłową ogniskową, odbicia obrazu na siatkówce każdego z nich będą podobne, ale

wrażenia odebrane przez umysł będą całkowicie różne w zależności od tego czy oczy należą

do jednej osoby, czy też do różnych osób. Jeżeli oko o prawidłowym wzroku patrzy na jakiś

background image

obiekt przez okulary, refrakcja ulega zmianie, spowodowane tym szarości i rozmazania są

jednakowe i stałe, ale oko, które ma taki sam błąd refrakcji, jaki został wytworzony za

pomocą okularów, doświadcza tych zjawisk jako różnorodnych i zmiennych.

Podstawową zasadą, jaką należy zrozumieć jest to, że wszystkie te zaburzenia wizji (o

których będzie więcej w późniejszym rozdziale) są iluzjami i nie są spowodowane wadą oka.

Jeśli ktoś wie, że dana rzecz jest iluzją — staje się mniej podatny na to by widzieć ją

ponownie. Gdy staje się świadomy, że to co widzi jest wyobrażeniem, pomaga mu to na

wzięcie wyobraźni pod kontrolę, jako że doskonała wyobraźnia jest niemożliwa bez

doskonałej relaksacji, doskonała wyobraźnia nie tylko koryguje błędną interpretację obrazu z

siatkówki, ale koryguje błędy refrakcji.

Wyobraźnia jest bardzo zbliżona do pamięci, chociaż różni się od niej. Wyobraźnia

jest uzależniona od pamięci, ponieważ rzeczy mogą być wyobrażone jedynie na tyle dobrze

na ile mogą być przypomniane. Nie możesz sobie wyobrazić zachodu słońca, jeżeli go nigdy

nie widziałeś. Jeżeli zaczniesz sobie wyobrażać niebieskie słońce, retinoskop wykaże, że

stajesz się krótkowidzem. Ani wyobraźnia, ani pamięć nie może być doskonała dopóki umysł

nie zostanie doskonale zrelaksowany. Dlatego przy doskonałej pamięci i wyobraźni także

wzrok jest doskonały (dopóki oko nie ma jakiegoś fizycznego defektu). Wyobraźnia, pamięć i

wzrok są połączone, gdy jedno z nich jest w dobrej formie pozostałe także są bez wad, gdy

jednemu z nich coś dolega — wszystkie cierpią w równym stopniu. Jeżeli wyobrazisz sobie

literę w sposób doskonały, zobaczysz że ta litera i inne litery w pobliżu staną się bardziej

wyraźne, ponieważ niemożliwe jest zrelaksować się i wyobrazić sobie, że widzisz bardzo

dobrze literę, gdy w tym samym czasie utrzymuje się stan napięcia i wzrok widzi

niedostatecznie ostro. Jeśli wyobrazisz sobie doskonałą kropkę na dole litery, będziesz równie

dobrze widział całą literę, gdyż nie możesz wytworzyć mentalnego obrazu idealnej kropki

nakładając go zarazem na niedoskonale widzianą literę. Jak to już zostało podkreślone w

poprzednim rozdziale możliwe jest nieuświadomione widzenie. W niektórych przypadkach

ludzie mogą wyobrażać sobie idealną kropkę, co wykazuje retinoskop, bez świadomości

widzenia litery, często zdarza się to na krótko przed osiągnięciem świadomości tego, bez

utraty obrazu kropki.

Gdy dana osoba jest skłonna uwierzyć, że litery mogą zostać wyobrażone i potrafi

sobie je wyobrazić bez usiłowania patrzenia lub porównywania tego co widzi z tym co sobie

wyobraża (co zawsze powoduje napięcie), czasami przy pomocy wyobraźni osiąga się bardzo

znaczące rezultaty. Niektórzy stają się zdolni do odczytania liter na dolnej linii tablicy

natychmiast, gdy tylko uzyskają zdolność do wyobrażenia sobie jednej litery jako widocznej

background image

w sposób idealnie czarny i wyraźny. Większość jednak jest tak zmieszana tym co dostrzega

dzięki poprawie wzroku za pomocą wyobraźni, że nawet traci tę ostatnią. Jedna sprawa to

zdolność do precyzyjnego wyobrażenia sobie litery, a druga to zdolność do widzenia litery jak

również i innych liter bez utraty kontroli nad wyobraźnią.

Przy krótkowzroczności z powodzeniem stosowana jest następująca metoda:

Popatrz najpierw na literę z odległości, z której widzisz najlepiej. Następnie zamknij

oczy i zapamiętaj ją. Powtarzaj tak długo, aż pamięć litery będzie niemal równie dobra jak

widok litery z bliska. Z odległości 20 stóp od tablicy Snella, popatrz na czyste tło oddalone o

30 cm lub nieco więcej w bok od tablicy i ponownie przypomnij sobie literę. Zrób to samo w

odległości piętnastu, a później ośmiu cm. Przy ostatnim zadaniu zauważ pojawienie się liter

na tablicy, czyli w peryferyjnym polu widzenia. Jeżeli pamięć jest dobra, litery będą w

miejsce szarych, blado-czarne, te znajdujące się bliżej punktu centralnej fiksacji będą

czarniejsze od tych znajdujących się dalej. Stopniowo zmniejszaj odległość pomiędzy

punktem fiksacji oraz literą do miejsca gdzie będziesz mógł patrzeć prosto, wyobrażając sobie

zarazem, że widzisz równie dobrze jak pamiętasz. Czasami dobrze jest podczas tego

ćwiczenia zamknąć i zakryć oczy i przypomnieć sobie literę lub kropkę doskonale czarną.

Rozluźnienie i kontrola umysłowa osiągnięta w ten sposób jest pomocna w osiąganiu kontroli

podczas patrzenia na tablicę.

Osoby z powodzeniem stosujące tę metodę są nieświadome tego, że podczas

wizualizacji idealnej litery jednocześnie patrzą na niedoskonały pierwowzór i nie rozproszają

się, gdy ich wzrok zostaje poprawiony dzięki wyobraźni. Wiele osób może przypominać sobie

bardzo dobrze przy zamkniętych oczach lub patrząc w miejsce gdzie nie mogą zobaczyć

litery, ale gdy tylko na nią popatrzą pojawia się stan napięcia i utrata kontroli nad pamięcią.

Dlatego też — z uwagi na to, że wyobraźnia zależy od pamięci, nie są w stanie wizualizować

w wyobraźni litery. W takich przypadkach zwykłem stosować sposób opisany w poprzednim

rozdziale. Zaczynam od kwestii:

“Czy potrafisz wyobrazić sobie czarną kropkę na dole danej litery i w tym samym

czasie być zdolnym do wyobrażenia sobie, że widzisz literę?"

Czasami pacjenci potrafią to zrobić, ale z reguły nie są do tego zdolni. W takim

przypadku zapytuję ich, czy potrafią wyobrazić sobie część litery, zwykle jej dół. Gdy potrafią

sobie wyobrazić jej prostą, krzywą, czy otwartą część (jak to bywa w takich przypadkach),

potrafią także wyobrazić sobie jej boki i górną część, utrzymując kropkę na dole. Ale nawet

po dojściu do tego etapu, mogą dalej istnieć przeszkody w wyobrażeniu całej litery bez utraty

wizji kropki. Muszę zachęcać pacjentów poprzez przybliżanie i oddalanie tablicy. Wyobraźnia

background image

poprawia się proporcjonalnie do stopnia zbliżenia się do punktu, w którym wzrok jest

najlepszy, gdyż w tym stanie oczy są najbardziej zrelaksowane. Jeżeli chodzi o patrzenie na

ścianę, na której nie ma niczego szczególnego do oglądania, odległość nie ma znaczenia,

ponieważ nie wytwarza się wysiłku prowadzącego do zobaczenia.

Ogromnie pomocne przy dodawaniu odwagi ludziom podczas wyobrażania sobie, że

widzą litery jest bezustanne i ciągłe powtarzanie:

“Oczywiście, że nie widzisz litery. Nie proszę cię o to żebyś ją widział. Proszę cię

jedynie o to, żebyś sobie wyobraził, że widzisz ją idealnie czarną i wyraźną".

Gdy ludzie za pomocą wyobraźni stają się zdolni do zobaczenia znanej litery, uzyskują

także zdolność do zastosowania tej samej metody w stosunku do jakiejś nieznanej litery,

Wynika to z tego, że w chwili gdy tylko część litery, taką jak na przykład powierzchnia

kropki, możemy sobie wyobrazić jako idealnie czarną, cała litera jest widziana jako czarna,

jakkolwiek początkowo wzrokowa percepcja tego zdarzenia może nie pozostawać w umyśle

na tyle długo, abyśmy stali się tego świadomi.

Starając się rozróżnić nieznane litery dana osoba odkrywa, że jej dokładne

wyobrażenie jest niemożliwe dopóki nie odpowiada ono prawdziwemu obrazowi. Dlatego też,

jeżeli litera którą sobie wyobrażamy, albo jej część jest odmienna od faktycznego jej

wizerunku, jej mentalny obraz jest mglisty i nietrwały, dokładnie tak jak litery, których nie

widzimy ostro.

Ilość sposobów jakim może ulec zaburzeniu wyobraźnia jest bardzo liczna. Istnieje

jedna droga do prawidłowej wizualizacji i nieskończona ilość sposobów niedoskonałego

wyobrażania. Prawidłowa droga jest łatwa. Umysłowy obraz wyobrażonej rzeczy przychodzi

tak szybko jak myśl i może pozostać utrzymany trwale w mniejszym lub większym stopniu.

Zły sposób jest trudny. Obraz przybywa powoli i jest zarówno krótkotrwały, jak i zmienny.

Łatwo to udowodnić przez wyobrażenie sobie (oczy zamknięte) czarnej litery tak

dobrze, jak to jest możliwe, a następnie należy wyobrazić sobie tę samą literę, jako widzianą

nieostro. To pierwsze może być z reguły łatwo wykonalne, ale okaże się, że bardzo trudno

wyobrazić sobie, iż czarna litera z wyraźnymi konturami jest szara z rozmazanymi

krawędziami i zamglonymi otwartymi polami oraz niemożliwe jest stworzenie takiego obrazu

mentalnego, który utrzymywałby się trwale przez dostatecznie długi okres czasu. Litera

będzie miała różne kolory, kształt i umiejscowienie w polu widzenia, dokładnie tak jak ma to

miejsce w przypadku nieostro widzianej litery i tak jak stan napięcia oczu z wadą wzroku

wytwarza dyskomfort i ból, wysiłek włożony w błędne wyobrażenie czasami skutkuje bólem.

W przeciwieństwie do tego, im bliższy doskonałości jest centralny obraz danej litery, tym

background image

łatwiej i szybciej się pojawia i tym bardziej jest trwały.

Przy użyciu wyobraźni odnotowano kilka spektakularnych przypadków wyleczenia

wzroku. Mężczyzna, lekarz, noszący okulary od czterdziestu lat, nie potrafiący bez nich

odczytać wielkiego C z odległości dwudziestu stóp, został wyleczony w ciągu piętnastu minut

wyłącznie dzięki wyobrażaniu, że widzi czarną literę. Poproszony o opisanie wielkiego C

widzianego bez pomocy okularów powiedział, że dla niego wygląda ono szaro, zaś otwór w

literze jest przyciemniony przez szarą chmurę do tego stopnia, że wątpi w to, czy koło litery C

jest w ogóle otwarte. Z kolei po przysunięciu tablicy na bliską odległość powiedział, że litera

była czarna w sposób doskonały, a otwór i wnętrze litery było doskonale białe, bez chmurek

szarości. Po ponownym oddaleniu tablicy przypominał sobie czerń na tyle żywo, że był w

stanie wyobrazić sobie, że widzi literę czarną w stopniu równie mocnym, jak przy patrzeniu

na nią z bliskiej odległości, z otworem i środkiem doskonale białym, dlatego też zobaczył

literę na tablicy idealnie czarną i wyraźną. W ten sam sposób stał się zdolny do odczytywania

linii siedemdziesiąt (trzecia od góry na tablicy Snella) i podążał w ten sposób w dół tablicy,

aby po pięciu minutach uzyskać ostrość wzroku pozwalającą na odczytanie z odległości

dwudziestu stóp linii liter, którą przy normalnym wzroku odczytuje się z odległości 10 stóp.

Następnie otrzymał do czytania pięciopunktowy druk. Litery wydały mu się szare i nie mógł

ich odczytać. Jego uwaga była przywiązana do faktu, że litery powinny być naprawdę czarne i

natychmiast po wyobrażeniu sobie, że widzi je jako czarne, uzyskał zdolność odczytania ich z

odległości dwudziestu pięciu cm.

Wyjaśnieniem tego nadzwyczajnego wyzdrowienia jest zwykła relaksacja. Wszystkie

nerwy w ciele doktora podczas wyobrażania sobie czerni liter były zrelaksowane i

rozluźnione i w trakcie uświadamiania sobie, że zaczyna widzieć litery na tablicy, utrzymywał

kontrolę swojej wyobraźni. Dzięki temu nie powodował ponownego napięcia i podczas

patrzenia na litery widział je jako czarne, tak jak je sobie wcześniej wyobraził.

Doktor nie miał nawrotu wady wzroku i kontynuował proces jego usprawniania.

Około roku później odwiedziłem go w gabinecie i spytałem go jak mu idzie. Odpowiedział,

że ma doskonały wzrok zarówno na dystans jak i bliski. Potrafił odróżniać samochody po

drugiej stronie Hudson River, oraz siedzących w nich ludzi. Mógł także odczytywać nazwy

statków pływających po rzece, co inni ludzie potrafili zrobić jedynie przy pomocy lornetki.

Równocześnie nie miał żadnych trudności z czytaniem gazet i udowodnił mi to czytając na

głos fragmenty artykułów. Byłem zdziwiony i zapytałem jak tego dokonał.

“Robiłem to co mi powiedziałeś" — odrzekł.

“Co ci powiedziałem?" — spytałem.

background image

“Powiedziałeś mi, żebym każdego dnia ćwiczył z tablicą Snella, co uczyniłem, oraz

żebym czytał najmniejszy możliwy druk codziennie, co także robiłem".

Kolejny mężczyzna, u którego wysoka krótkowzroczność dodatkowo była

skomplikowana przez postępujący zanik nerwu wzrokowego, przy czym wielu lekarzy

odbierało mu nadzieję na poprawę jego stanu, uzyskał poprawę tak wielką i w tak szybkim

czasie, dzięki pomocy swojej wyobraźni, że pewnego dnia w moim gabinecie kompletnie

stracił nad sobą panowanie. Podnosząc tablicę, którą trzymał w ręce, rzucił nią w poprzek

pokoju.

“To zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe", — wykrzyknął — “Nie mogę w to

uwierzyć. Możliwość wyleczenia i strach przed niepowodzeniem, to więcej niż mogę

wytrzymać".

Z pewną trudnością uspokoiłem go i zachęciłem do dalszych ćwiczeń. Później był w

stanie czytać małe litery na tablicy jak osoba o normalnym stanie wzroku. Następnie dałem

mu do czytania mały druk. Patrząc na czcionkę 5 pt , od razu powiedział, że dla niego nie jest

możliwe odczytanie tak małego druku. Powiedziałem mu jednakże, aby zastosował taką samą

procedurę, jaka okazała się pomocna przy widzeniu na odległość. Było to wyobrażenie sobie

czarnej kropki na fragmencie literki podczas trzymania druku w odległości piętnastu cm. Po

kilkukrotnym sprawdzeniu “pamięci kropki", stał się zdolny do wyobrażenia sobie, że widzi

doskonale czarną kropkę na jednej z małych literek. Wówczas ponownie stał się nerwowy i

zapytany w czym problem, powiedział:

“Zaczynani czytać pięciopunktowy druk i boję się, że utracę kontrolę na sobą".

Kolejny przykład to przypadek kobiety z dużą krótkowzrocznością połączoną z

początkowym stadium katarakty. W ciągu kilka dni wzrok uległ poprawie z 3/200 (z trzech

stóp widziała duże C) do 20/50 (z 20 stóp widziała litery w linii 50). Zamiast stopniowo

przechodzić w dół tablicy, dokonała natychmiastowego skoku z linii pięćdziesiąt do linii

dziesiątek. Po przybliżeniu tablicy na odległość 7,5 cm poprosiłem, by popatrzyła na literę O

(z tej odległości widziała ją wyraźnie), a następnie o wyobrażenie, że widzi kropkę na dole

litery, oraz że dół litery jest najbardziej zaczernioną częścią. Gdy już potrafiła to zrobić z

bliska, odległość stopniowo była zwiększana, aż potrafiła zobaczyć O z odległości 2 stóp.

Potem umieściłem tablicę w odległości dziesięciu stóp, zaś ona wykrzyknęła:

“Doktorze, to niemożliwe! Litera jest zbyt mała. Zacznijmy od jakiejś większej."

Jednakże po piętnastu minutach potrafiła odczytać małe O w linii dziesiątek z

odległości dwudziestu stóp.

ROZDZIAŁ 12

background image

PRZESUWANIE WZROKU I KOŁYSANIE

Gdy oko o normalnym wzroku patrzy na literę, bez względu na to czy jest ona daleko

czy blisko, może się wydawać, że litera pulsuje, albo porusza się w różnych kierunkach: na

boki lub z dołu do góry, czy w obu tych kierunkach. Jeśli przenosi się wzrok z litery na literę

lub z jednej strony litery na jej drugi brzeg, to nie tylko litera, ale nawet cała linia liter, czy

tablica może sprawiać wrażenie przesuwania się. Ten pozorny ruch wynika z przesuwania się

oka i zawsze jest skierowany w przeciwnym kierunku do ruchu oka.

Jeśli ktoś patrzy na szczyt litery, litera znajduje się poniżej linii wzroku i dlatego

wydaje się poruszać w dół. Jeśli ktoś patrzy na podstawę litery, litera jest powyżej linii

widzenia i wydaje się poruszać do góry. Jeśli ktoś patrzy na lewo od litery to jest na prawo od

linii widzenia i sprawia wrażenie poruszenia się w prawo. Patrząc na prawo, litera jest na

lewo od linii wzroku i wydaje się zmierzać na lewą stronę.

Osoby o normalnym wzroku rzadko są świadome tej iluzji i mogą mieć trudności z jej

doświadczeniem, lecz w każdym przypadku z jakim miałem do czynienia, po upływie

pewnego czasu można to było zademonstrować. Przy wadach wzroku litery mogą wydawać

się nieruchome, albo nawet poruszać się w tym samym kierunku co oko.

Dla oka niemożliwe jest zatrzymanie się w jednym miejscu przez czas dłuższy od

jednej sekundy. Jeżeli tego spróbujemy, wytworzy się napięcie i widok stanie się nieostry.

Można to łatwo udowodnić poprzez próbę utrzymania spojrzenia na jednej części litery przez

wystarczająco długi okres czasu. Bez względu na to jak dobry byłby wzrok, widok zacznie się

zamazywać, rozpraszać bardzo szybko i czasami wysiłek włożony w próbę utrzymania tego

stanu spowoduje ból. W przypadku nielicznych wyjątkowych osób, obserwowany punkt może

wydawać się utrzymywany w nieruchomym polu widzenia przez dostateczną ilość czasu i

dana osoba może myśleć, że utrzymuje nieruchome spojrzenie, ale wynika to tylko z tego, że

ruchy oka są tak szybkie, iż widziane obiekty wydają się tym samym symultanicznie

nakładającymi się obrazami.

Gdy wzrok jest prawidłowy ruchy oka nie są widoczne, ale bezpośrednie badanie

oftalmoskopem zawsze może je wykazać. Przy badaniu jednego oka, w czasie gdy drugie

spogląda na małą powierzchnię wprost przed sobą, badane oko (które podąża za ruchem

drugiego) wykonuje ruchy w różnych kierunkach po zmieniającej się orbicie, z góry na dół, z

dołu do góry oraz na boki. Przy normalnym wzroku te ruchy są niezmiernie szybkie i nie

towarzyszą mu żadne objawy wysiłku. W przeciwieństwie do tego, przesuwanie oka z wadą

wzroku jest wolniejsze, zakres ruchów obszerniejszy, przesunięcia są gwałtowne, urywane i

background image

wykonywane z objawami wysiłku.

Wykazano także, że oko jest zdolne do tak szybkich ruchów, że oftal-moskop nie jest

w stanie ich zarejestrować. Prawidłowo widzące oko może odczytać czternaście liter na

dolnej linii tablicy Snella z odległości dziesięciu lub 15 stóp, w przyćmionym świetle, tak

szybko, że wydaje się jakby to było wykonane w jednej chwili. Ponadto należy dodać, że aby

rozpoznać litery w takich warunkach, trzeba wykonać około czterech przesunięć oka na

każdej literze. Gdy patrzymy z bliska, nawet gdy tylko jedna część litery jest dobrze widziana,

możemy ją rozpoznać, ale z daleka rozpoznanie litery bez wykonania przesunięć oka z góry

na dół i z boku na bok jest niemożliwe. Trzeba ponadto dokonać przesunięć wzroku z litery na

literę, robiąc w czasie jednej sekundy około siedemdziesięciu przesunięć.

Linia z małymi literami na tablicy Snella ma mniej niż stopę długości i 0,6 cm

wysokości i wymaga około siedemdziesięciu przesunięć na sekundę, aby zobaczyć ją całą, w

jednej chwili. Potrzeba wielu tysięcy ruchów oka, aby zobaczyć obszar wielkości ekranu w

kinie, ze wszystkimi jego detalami, takimi jak osoby, zwierzęta, drzewa, itd. Żeby zobaczyć

szesnaście takich powierzchni na sekundę, jak to robimy w kinie, potrzebna jest

niewyobrażalna szybkość ruchów oka.

Nie tylko ludzkie oko i umysł są zdolne do takiej szybkości działania, jednak aby

działo się to bez napięcia i wysiłku, z maksymalną efektywnością, zarówno oko, jak i umysł

muszą być w stanie rozluźnienia. Wprawdzie każdy ruch oka powoduje błąd refrakcji, jednak

gdy ruch jest nieznaczny to błąd jest minimalny. Z reguły przesunięcia są tak szybkie, że nie

pozostają na tyle długo, aby wady refrakcji mogły być wykryte za pomocą retinoskopu. Ich

obecność może zostać dostrzeżona dopiero po zredukowaniu szybkości ruchów do czterech-

pięciu na sekundę. Czas podczas którego oko jest w stanie rozluźnienia jest znacznie dłuższy

background image

znaczy poprzez gapienie się. Gdy patrzy na nieznaną literę i nie widzi jej, przedłuża

wpatrywanie się w nią z wysiłkiem zmierzającym do jej lepszego zobaczenia. Takie zmagania

zawsze skazane są na niepowodzenie i stają się znaczącym czynnikiem doprowadzającym do

wady wzroku.

Jedna z najlepszych metod jaką dotychczas odkryliśmy polega na świadomym

naśladowaniu nieświadomych przesunięć oka występujących w normalnym oku i na

doświadczaniu poruszających się obrazów wytworzonych przez takie przesunięcia. Bez

względu na to czy oko jest bez wad, czy z wadami refrakcji, świadomie wykonywane

przesunięcia wzroku i kołysanie stanowią wielką korzyść i pomoc dla oka. Nie tylko oczy z

wadą wzroku, ale także normalnie widzące ulegają poprawie dzięki takim ćwiczeniom. Przy

wadach wzroku przesuwanie (jeżeli jest prawidłowo wykonywane) daje oczom relaks i

wypoczynek w stopniu równie wielkim jak palming, i zawsze zmniejsza lub koryguje błąd

refrakcji.

Oko bez wady wzroku nigdy nie próbuje zatrzymać się na jednym punkcie przez czas

dłuższy od jednej sekundy, a gdy się przesuwa (jak to było wyjaśnione w rozdz. 8), to zawsze

widzi gorzej poprzedni punkt fiksacji. Gdy oko przestaje się szybko poruszać i widzieć gorzej

przesunięty punkt, wzrok także przestaje być prawidłowy, kołysanie zostaje zatrzymane lub

wydłużone, a czasami odwrócone. To są kluczowe zagadnienia przy leczeniu za pomocą

przesuwania wzroku.

Żeby zobaczyć poprzedni punkt fiksacji jako gorszy, oko z wadą wzroku musi patrzeć

znacznie dalej od niego, niż oko o normalnym wzroku. Jeżeli oko przesuwa się na przykład

tylko o 0,6 cm, może widzieć poprzedni punkt fiksacji równie dobrze, albo równie źle jak

przedtem i zamiast rozluźnienia oczu osiąganemu dzięki przesuwaniu, jego napięcie będzie

wzrastać, nie pojawi się kołysanie, zaś ostrość widzenia obniży się. Z odległości kilkunastu

centymetrów oko może być zdolne do “odpuszczenia pierwszego punktu fiksacji i jeżeli ten

punkt nie będzie utrzymywany przez okres dłuższy od jednej sekundy, dzięki przesuwaniu

wytworzy się stan rozluźnienia oka i tym samym będzie możliwe odczuwanie stworzonej

iluzji kołysania. Uzyskane korzyści są tym większe im krótsze przesunięcia, ale nawet bardzo

długie przesuwanie — trzy i więcej stóp — pomaga tym, którzy nie mogą osiągnąć krótszej

odległości.

Z drugiej strony, gdy ktoś jest już zdolny do wykonywania krótkich przesunięć, długie

przesunięcia pogarszają wizję. Kołysanie jest potwierdzeniem tego, że przesuwanie zostało

wykonane poprawnie i gdy się pojawia, widoczność zawsze ulega poprawie. Możliwe jest

przesuwanie bez poprawy wzroku, ale nie można wytworzyć złudzenia kołysania bez

background image

poprawy; gdy będzie można to zrobić przy długich przesunięciach, należy stopniowo skracać

zakres ruchu, aż dana osoba będzie mogła wykonać przesuwanie z góry do dołu najmniejszej

literki na tablicy, czy gdziekolwiek i w tym czasie utrzymywać kołysanie. Później może stać

się zdolna do uzyskania świadomości pozwalającej na postrzeganie kołysania liter bez

świadomego przesuwania.

Bez względu na wielkość wady wzroku zawsze możliwe jest przesuwanie i

doświadczenie kołysania, tak długo jak długo poprzedzający punkt fiksacji wzroku jest gorzej

widoczny. Nawet diplopia i poliopia (podwójne i wielokrotne widzenie, każde z osobna) nie

stanowią przeszkody (w pewnej mierze) w poprawie wzroku. Przeważnie oko z wadą wzroku

jest zdolne do przesunięć z jednej strony tablicy Snella na drugą lub z punktu powyżej tablicy

do punktu poniżej niej, oraz do zaobserwowania, że w pierwszym przypadku tablica

wydawała się poruszać z boku na bok, podczas gdy w drugim przypadku wydawała się

poruszać w pionie.

Pacjenci cierpiący z powodu wysokiego stopnia fiksacji peryferyjnej, aby zobaczyć

pierwszy punkt fiksacji jako gorszy podczas ćwiczenia przesuwania, będą potrzebowali

skorzystać z niektórych metod opisanych w rozdz. 8. Jednakże z reguły osoby, które nie mogą

widzieć “gorzej" z odległości, mogą to łatwo robić z bliska, jako że wzrok z tej odległości jest

najlepszy nie tylko w krótkowzroczności, ale równie często przy dalekowzroczności. Gdy

odczucie kołysania zostanie wytworzone z bliska, odległość może być stopniowo

powiększana, aż do momentu gdy ta sama rzecz będzie odczuwana z odległości 20 stóp.

Jako sposób rozluźnienia i relaksacji oczu, poza ich zamknięciem, czy też

palmingiem, kołysanie i przesuwanie wzroku jest najbardziej owocną metodą. Dzięki tej

metodzie przeplatanej z relaksacją oczu i późniejszym naprzemiennym przesuwaniem, osoby

z bardzo poważnymi wadami wzroku osiągały czasami chwilowe lub trwałe wyleczenie w

ciągu kilku tygodni.

Przesuwanie można wykonywać szybko lub powoli, stosownie do stanu widzenia.

Początkowo, przy szybkim przesuwaniu może wystąpić napięcie, a wtedy punkt z którego się

przesuwamy nie będzie widziany gorzej i nie uzyska się efektu kołysania. W miarę postępów

szybkość może ulec zwiększeniu. Przeważnie jednak nie można doświadczyć kołysania, jeśli

przesuwanie jest szybsze niż dwa, trzy razy na sekundę.

Do kołysania z reguły może być użyty mentalny obraz litery w sposób równie dobry

jak rzeczywistej litery na tablicy. Dla niektórych osób odwrotna sytuacja też jest prawdziwa,

ale dla większości ludzi kołysanie literą w umyśle jest łatwiejsze niż z faktycznym obrazem.

Gdy staje się to wykonalne, łatwiej jest potem wykonać kołysanie literami na tablicy Snella.

background image

Dzięki zamiennemu stosowaniu kołysania umysłowego i wizualnego, czasami uzyskuje się

błyskawiczne postępy. Gdy tylko ulegnie poprawie stopień relaksacji, kołysanie umysłowe

może zostać skrócone, aż do wyobrażenia sobie kołysania literą o wielkości gazetowej kropki.

Gdy staje się to możliwe, okazuje się być łatwiejsze od kołysania większą literą, zaś wiele

osób osiąga w ten sposób ogromne korzyści.

Bez względu na to jak wielki jest błąd refrakcji, wszyscy uzyskują częściową albo

całkowitą poprawę wzroku (co zostaje wykazane przez retinoskop) przynajmniej przez okres

sekundy, w chwili gdy udaje się im zastosować z powodzeniem przesuwanie i kołysanie. Czas

poprawy może być tak krótki, że dana osoba może nie być tego świadoma, ale staje się dla

niej możliwe wyobrażenie sobie ostrego widzenia i dzięki temu staje się możliwe utrzymanie

stanu relaksacji na tyle długo by dotarła do niej świadomość poprawionej ostrości wzroku. Na

przykład po okresie patrzenia w bok od tablicy dana osoba może z powrotem spojrzeć na

wielkie C i chwilowo (ok. sekundy) błąd refrakcji może być zmniejszony, bądź skorygowany,

co wykaże retinoskop. Jeszcze wtedy może nie pojawić się świadomość poprawionej wizji.

Jednakże poprzez wyobrażenie wielkiego C jako widzianego lepiej, osiągnięty stopień

relaksacji może być wystarczająco przedłużony w czasie, aby stał się dostrzegalny poprzez

swoje efekty.

Gdy mentalne, czy wizualne kołysanie jest wykonywane z powodzeniem, można stać

się świadomym poczucia relaksacji jako ogólnego kołysania. To wrażenie odnosi się do

każdego obiektu, który pojawi się w naszej świadomości. Ruch może zostać wyobrażony w

każdej części ciała do której skierujemy naszą uwagę. Może być też skierowany w stronę

krzesła na którym się siedzi lub nakierowany na jakikolwiek przedmiot w pokoju, albo

gdziekolwiek, gdzie tylko można sięgnąć pamięcią. Budynki, miasto, cały świat może zostać

rozkołysany. Dana osoba będąc świadoma tego “uniwersalnego kołysania" może zapomnieć o

obiekcie od którego rozpoczęła kołysanie, ale tak długo jak długo jest utrzymywana zdolność

utrzymywania ruchu w kierunku przeciwnym do pierwotnego ruchu oczu, albo ruchu

wyobrażonego w umyśle, stan relaksacji pozostanie utrzymany. Jeżeli jednak zmieni się

kierunek wystąpi napięcie. Wyobrażenie uniwersalnego kołysania nie jest trudne przy

zamkniętych oczach i niektórzy szybko potrafią to robić także z otwartymi oczami. Później

uczucie relaksacji, które towarzyszy kołysaniu, może być odczuwane bez świadomości tego

ostatniego, ale kołysanie zawsze się pojawi gdy o nim pomyślimy.

Stan napięcia stanowi jedyną przyczynę przeszkadzającą w kołysaniu. Niektórzy

wkładają dużo wysiłku w to, aby kołysać literami. Takie wysiłki są zawsze przeszkodą. Oczy

i umysł nie kołyszą literami, ale same się kołyszą. Oko może przesuwać się spontanicznie.

background image

Jest to praca mięśni kierowana motorycznymi impulsami, ale kołysanie harmonizuje z

naturalnym przesuwaniem wzroku. Ono nie powoduje relaksacji, ale jest jej rezultatem;

chociaż samo w sobie nie posiada wartości, jest podobnie jak kropka bardzo cenną

wskazówką pozwalającą stwierdzić czy stan relaksacji pozostaje utrzymany.

W różnych przypadkach przydatne są następujące ćwiczenia przesuwania:

Nr l

(a) Popatrz na literę na tablicy Snella.

(b) Przesuń wzrok na literę w tej samej linii na tyle daleko, aby pierwszą (tą

poprzednio widzianą) zobaczyć gorzej.

(c) Ponownie popatrz na pierwszą widząc (lub nie) drugą gorzej.

(d) Patrz na litery naprzemiennie przez kilka sekund, widząc gorzej tę, która nie jest

aktualnie oglądana.

Prawidłowe wykonanie ćwiczenia pozwala lepiej widzieć obie litery, przy czym

powinno pojawić się wrażenie ruchu z boku na bok w kierunku przeciwnym do ruchu oka.

Nr 2

(a) Popatrz na dużą literę.

(b) Popatrz na mniejszą literę z daleka od dużej. Ta większa powinna być wówczas

gorzej widoczna.

(c) Spójrz z powrotem (na dużą), (d) Powtórz sześć razy.

Przy poprawnym wykonaniu obie litery będą lepiej widoczne, zaś tablica będzie się

poruszać do góry i na dół.

Nr 3

Przesuwanie wzroku według powyższych metod umożliwia widzenie litery w linii

lepiej od innych, oraz (z reguły) zobaczenie jej ostrego obrazu w trakcie krótkich

przebłysków. Żeby ciągle widzieć literę potrzebujemy uzyskać zdolność przesuwania wzroku

ze szczytu litery do jej podstawy lub z jej podstawy do szczytu, widząc gorzej część na którą

nie patrzymy bezpośrednio, wytwarzając przy tym wrażenie pionowego kołysania.

(a) Popatrz ponad szczytem litery, tak aby widzieć jej podstawę, albo całą literę gorzej

(nieostro).

(b) Popatrz na punkt wystarczająco daleko poniżej podstawy litery, aby widzieć jej

szczyt, albo całą literę gorzej.

(c) Powtórz sześć razy.

Poprawne wykonanie pozwala na poprawę widzenia, oraz wytwarza wrażenie ruchu

litery do góry i na dół. Stopniowo przesunięcie powinno zostać skrócone tak, aby było

background image

możliwe przesuwanie wzroku pomiędzy szczytem i podstawą litery przy jednoczesnym

utrzymywaniu kołysania. Teraz litera jest widoczna przez cały czas. Jeśli ćwiczenie się nie

udaje, rozluźnij oczy, zrób palming i spróbuj ponownie.

Można także ćwiczyć przesuwanie z jednej strony litery na jej drugą stronę (lub

pomiędzy punktami znajdującymi się po bokach liter), albo z jednego jej rogu do punktu

umieszczonego za jej drugim rogiem.

Nr 4

(a) Popatrz na literę z odległości, z której jest najlepiej widoczna. Przy

krótkowzroczności będzie to zapewne punkt odległy o stopę lub mniej od twarzy. Przesuwaj

wzrokiem od szczytu do podstawy litery dopóki nie będziesz widział (na zmianę) jednej

części gorzej od drugiej, oraz do czasu gdy stopień zaczernienia litery nie ulegnie poprawie i

nie zostanie wytworzona iluzja kołysania.

(b) Teraz zamknij oczy i ćwicz mentalne przesuwanie ze szczytu do podstawy litery.

(c) Otwórz oczy i popatrz na czystą ścianę powtarzając punkt (b). Porównaj zdolność

do mentalnego przesuwania i kołysania z możliwościami robienia tego wzrokowo z małej

odległości.

(d) Następnie popatrz na literę z daleka i ćwicz przesuwanie ze szczytu do podstawy.

Poprawne wykonanie charakteryzuje się poprawą widzenia i wrażeniem kołysania.

Nr 5

Niektóre osoby, szczególnie dzieci widzą lepiej gdy ktoś wskazuje im literę. W innych

przypadkach stanowi to przeszkodę. Jeżeli stwierdzimy, że metoda wskazywania jest

pomocna, należy postępować w następujący sposób:

(a) Każ komuś położyć koniec palca w punkcie położonym 7-10 cm poniżej litery.

Niech ćwicząca osoba spogląda na literę i przesuwa wzrok na koniec palca widząc gorzej

literę.

(b) Zmniejszaj dystans pomiędzy palcem a literą, początkowo do 5-8 cm, potem do 3-

5 cm, a na koniec do l cm, postępując cały czas jak w punkcie (a).

Ta metoda zastosowana prawidłowo pozwala na widzenie szczytu i podstawy litery i

na naprzemienne gorsze widzenie każdej z tych części przy jednoczesnym wytworzeniu

wrażenia kołysania. W następstwie tego możliwe stanie się ciągłe widzenie litery.

Nr 6

Przy niedostatecznej wizji, co często zdarza się gdy ktoś patrzy na małą literę, któraś z

większych liter w liniach powyżej, albo nawet wielkie C na szczycie tablicy wygląda na

czarniejszą, niż litera na którą patrzymy. Uniemożliwia to prawidłowe zobaczenie mniejszej

background image

litery. Żeby skorygować ten rodzaj fiksacji peryferyjnej, popatrz na literę która jest najlepiej

widoczna i przesuń wzrok na mniejszą literkę. Jeśli ci się to uda, po kilku chwilach mała

literka wydawać się będzie czarniejszą od dużej. Jeśli po kilku próbach nie uzyskasz

powodzenia, rozluźnij oczy przy pomocy palmingu i spróbuj jeszcze raz. Można ponadto

przesuwać spojrzenie z dużej litery do punktu znajdującego się w pewnej odległości poniżej

małej litery, stopniowo przybliżając się do niej w miarę poprawy widzenia.

Nr 7

Przesunięcia wzroku z tablicy oddalonej o 3 lub 5 stóp na tablicę zawieszoną w

odległości 10 lub 20 stóp okazuje się częstokroć skuteczne, jako że nieświadoma pamięć

litery widzianej z bliska pomaga przenieść ten obraz na bardziej oddaloną tablicę.

Te zróżnicowane metody przesuwania wzroku ludzie będą odczuwać w sposób bardzo

odmienny; jako mniej lub bardziej satysfakcjonujące. Jeśli nie udaje się zastosować z

powodzeniem którejś z metod, należy po dwóch lub trzech próbach poniechać jej i spróbować

czegoś innego. Kontynuowanie ćwiczeń, które nie przynoszą prawidłowych rezultatów jest

pomyłką. Skutkiem niepowodzeń jest stan napięcia, zaś jego przedłużanie nie przynosi

niczego dobrego.

Jeżeli ćwiczenia z tablicą są niemożliwe, można używać do tego celu innych

obiektów. Można na przykład przesuwać wzrok z jednego okna oddalonego budynku na inne

lub z jednej jego części na drugą, z jednego samochodu na inny lub z jednej jego części na

następną, wytwarzając w każdym z tych przypadków iluzję poruszania się tych obiektów w

kierunku przeciwnym do ruchu oczu. Rozmawiając z ludźmi można przesuwać wzrok z

jednej osoby na następną lub z jednego fragmentu twarzy na następny. Podczas czytania

książki lub gazety można robić świadome przesuwanie z jednego słowa lub litery na kolejne,

albo z jednej części litery na inną.

Ponieważ przesuwanie wzroku i kołysanie angażują całą osobę do wykonywania tego

ćwiczenia, często stają się najbardziej skuteczną metodą osiągania stanu relaksacji i w

niektórych przypadkach przynoszą bardzo znaczące rezultaty wyłącznie dzięki unaocznieniu

faktu, że wpatrywanie się pogarsza widzenie, zaś przesuwanie wzroku je poprawia. Pewna

rnoja pacjentka, szesnastoletnia dziewczyna z postępującą krótkowzrocznością, bardzo

szybko się wyleczyła przy pomocy przesuwania wzroku. Przyszła do mojego gabinetu w

bardzo mocno przyciemnionych okularach, na skutek takiej ochrony przed światłem, była na

tyle oślepiona, że jej oczy były prawie zamknięte i miała wielkie trudności z wyszukaniem

drogi podczas poruszania się po pokoju. Jej ostrość wzroku wynosiła 3/200 (widziała ostro

wielkie C z odległości 3 zamiast 200 stóp). Zabroniono jej czytania, grania z nut na pianinie i

background image

musiała porzucić myśl o kontynuowaniu nauki w szkole średniej.

Jej nadwrażliwość na światło została wyleczona w ciągu kilku minut za pomocą

nasłoneczniania przy zamkniętych oczach (zob. opis w rozdz. 24). Następnie posadziłem ją na

wprost tablicy, poleciłem rozluźnić oczy, a następnie spojrzeć na wielkie C. Na ułamek

sekundy jej wzrok poprawił się i na skutek powtarzanych ćwiczeń, mogła dostrzec, że nawet

najmniejszy wysiłek włożony w proces widzenia każdorazowo powoduje pogorszenie

widzenia. Poprzez naprzemienne patrzenie poza tablicę, a następnie na litery w krótkich

odstępach czasu (poniżej l sek.) wzrok pacjentki uległ tak szybkiej poprawie, że w ciągu pół

godziny osiągnął niemal normalną ostrość widzenia dla patrzenia na odległość.

Później dałem jej do czytania czcionkę o wielkości 5 pt. Pierwsza próba czytania

natychmiast spowodowała poważny ból. Poleciłem zastosować tę samą procedurę, która była

przeprowadzona wcześniej z użyciem tablicy Snella. W ciągu kilku minut przez alternatywne

patrzenie w bok i na pierwszą literę każdego słowa potrafiła czytać bez wysiłku,

dyskomfortu, czy bólu. Wyszła z mojego gabinetu bez okularów, widząc drogę przed sobą bez

żadnych trudności. Wielu innych pacjentów także skorzystało z dobrodziejstw tej prostej

metody.

ROZDZIAŁ 13

ZŁUDZENIA WZROKOWE

Osoby z wadą wzroku zawsze podlegają złudzeniom wzrokowym, podobnie jak ludzie

z normalnym wzrokiem. O ile jednak iluzje normalnego wzroku wynikają ze stanu relaksacji,

o tyle złudzenia osoby z wadą wzroku są spowodowane stanem napięcia. Niektóre osoby z

wadami refrakcji mają nieliczne iluzje, inni znacznie więcej, ponieważ napięcie, które

powoduje błąd refrakcji nie jest tym samym rodzajem napięcia, które jest odpowiedzialne za

wrażenia iluzji.

Złudzenia wadliwego wzroku mogą być związane z postrzeganiem koloru, wielkości,

lokalizacji i formy oglądanych obiektów. Mogą zawierać w sobie pojawianie się rzeczy, które

nie istnieją i wiele innych zadziwiających i interesujących przejawów.

Złudzenia koloru

Gdy dana osoba widzi czarne litery i jest przekonana, że są szare, żółte, brązowe,

niebieskie lub zielone, to cierpi z powodu złudzeń (iluzji) dotyczących koloru. To zjawisko

nie stanowi o odróżnianiu kolorów.

Osoba nie odróżniająca kolorów (daltonizm) nie potrafi rozróżnić kilku barw, z reguły

nie rozróżnia niebieskiego i zielonego. Ta niezdolność jest stała i niezmienna.

background image

Osoba cierpiąca na złudzenie koloru nie widzi fałszywie kolorów w sposób stały i

niezmienny. Podczas patrzenia na tablicę, czarne litery mogą wydawać się jej początkowo

szare, ale innym razem mogą przybrać odcienie żółci, niebieskiego lub brązu. Niektórzy

zawsze widzą czarne litery jako czerwone; dla innych wydają się one być czerwonymi tylko

okazjonalnie. Chociaż wszystkie litery są tego samego koloru, niektórzy mogą widzieć duże

litery jako czarne, zaś małe jako żółte lub niebieskie.

Przeważnie, bez względu na to jakim wydaje się dany kolor duże litery są widziane

jako ciemniejsze.

Często różne kolory pojawiają się w tej samej literze, jej część jest widziana jako

czarna, a reszta może być szara lub w jeszcze innym kolorze. Plamki czerni lub też innego

koloru mogą pojawiać się na białym tle, jak również plamki bieli lub innej barwy mogą

zaistnieć na czerni.

Złudzenia rozmiarów

Duże litery mogą wydawać się małe, a małe dużymi. Jedna litera może mieć normalne

wymiary, podczas gdy inna o tej samej wielkości i z tej samej odległości może wydawać się

większa lub mniejsza niż normalnie. Litera może mieć normalne wymiary z bliska i z daleka,

ale w środku tej odległości może mieć tylko połowę tych wymiarów. Jeżeli dana osoba potrafi

ocenić rozmiar litery w każdej odległości, aż do dwudziestu stóp, jej wzrok jest w normie.

Jeśli rozmiary zmieniają się wraz ze zmianami odległości, to cierpi na złudzenie rozmiarów.

Na duże odległości ocena rozmiarów jest zawsze niedoskonała, ponieważ wzrok nie jest

perfekcyjny przy takich odległościach, nawet jeśli jest w normie przy zwykłych

odległościach. Gwiazdy wydają się być kropkami, ponieważ wzrok nie ma możliwości

widzieć dobrze obiektów z takich odległości. Świeca widziana z odległości pół mili wydaje

się być mniejsza niż z bliska, ale widziana przez teleskop dający precyzyjny obraz z tej

odległości, będzie miała te same rozmiary co z bliska. Wraz z poprawą widzenia wzrasta

zdolność do prawidłowego oceniania rozmiarów.

Skorygowanie wady refrakcji wyłącznie za pomocą okularów, pozwala na podobne

ocenianie rozmiarów jak czyni to normalne oko, jednakże ta zdolność może się znacznie

różnić wśród osób mających ten sam błąd refrakcji. Osoba o dziesięciu dioptriach

krótkowzroczności, nosząca okulary korekcyjne może (rzadko) być zdolna do prawidłowego

oceniania wymiarów. Kolejna osoba o tym samym stopniu krótkowzroczności i takich samych

okularach może widzieć rzeczy o połowę, albo dwie trzecie mniejsze niż w rzeczywistości.

Jak z tego wynika błąd refrakcji ma niewiele wspólnego z nieprawidłową percepcją

rozmiarów.

background image

Złudzenia formy

Okrągłe litery mogą wydawać się kwadratowe lub trójkątne. Litery proste mogą jawić

się jako zakrzywione. Litery o regularnych kształtach mogą wydawać się bardzo nieregularne.

Okrągłe litery mogą sprawiać wrażenie, że posiadają w środku szachownicę, albo krzyż.

Krótko mówiąc istnieje nieskończona różnorodność możliwych do zobaczenia

zniekształconych form. Na ten rodzaj wady wzroku wpływają takie czynniki jak: oświetlenie,

odległość i otoczenie. Wiele osób widzi prawidłową formę litery po zakryciu innych liter, lecz

tracą tę umiejętność gdy inne litery są widoczne. Pokazanie wskaźnikiem umiejscowienia

litery pomaga niektórym ją zobaczyć. Innym wskaźnik może tak bardzo przeszkadzać, że tym

bardziej nie mogą zobaczyć litery.

Złudzenia ilości

Często osoby z wadami wzroku obserwują zwielokrotnienie obrazu, zarówno przy

patrzeniu obydwoma oczami, jak i przy widzeniu jednym tylko okiem. Sposób w jaki te

zwielokrotnione obrazy przejawiają swoje istnienie jest czasami ogromnie ciekawy. Na

przykład pacjent ze starczow-zrocznością czyta wyraz HAS normalnie obojgiem oczu. Słowo

PHONES czyta prawidłowo okiem lewym, lecz gdy czyta je prawym okiem widzi podwójnie

literę P, której wyobrażony widok jest usytuowany nieco na lewo od rzeczywistej litery. Lewe

oko chociaż widziało prawidłowo słowo PHONES, zwielokrotniało ostrze szpilki, podczas

gdy główka pozostawała pojedyncza w chwili gdy szpilka ustawiona była pionowo. Po

zmianie pozycji na poziomą, ostrze szpilki widziane było pojedynczo, a główka była

zwielokrotniona. Gdy ostrze szpilki zostało położone poniżej małej literki, obraz ostrza ulegał

czasami podwojeniu, podczas gdy literka pozostawała w normie.

Za tego rodzaju zjawiska nie odpowiada żaden błąd refrakcji. Są to wyłącznie sztuczki

umysłu. Ilość sposobów wskutek których powstają zwielokrotnione obrazy jest nieskończona.

Są one czasami umiejscowione pionowo, czasem poziomo lub ukośnie, a czasami w formach

okręgów, trójkątów i innych figur. Ich liczba również może wahać się od dwóch do trzech,

czterech i więcej. Mogą być nieruchome, albo zmieniać swoją pozycję w różnym tempie.

Wykazują także nieskończoną różnorodność kolorów, włącznie z bielszym od tła odcieniem

bieli.

Złudzenia lokalizacji

Kropka postawiona przy literze, na tym samym poziomie co podstawa litery, może

sprawiać wrażenia zmiany swojej pozycji na wiele różnych i zadziwiających sposobów. Jej

odległość od litery może się zmieniać. Może nawet pojawić się po drugiej stronie litery. Może

także wydawać się być ponad albo poniżej linii. Niektórzy postrzegają litery ustawione w

background image

nieregularnym szyku. W przypadku słowa AND litera D może zająć miejsce N lub pierwsza

litera może zamienić się miejscami z ostatnią.

Te wszystkie rzeczy są umysłowym złudzeniem. Czasami litery wydają się być dalej

niż ma to miejsce w rzeczywistości, mogą wydawać się odległe o milę. Osoby zakłopotane

złudzeniem odległości zapytują czasami, czy nie uległa zmianie pozycja tablicy.

Złudzenia nieistniejących obiektów

Przy wadach wzroku umysł nie tylko przekręca widziane przez oko obrazy, ale

ponadto wyobraża sobie, że widzi nieistniejące rzeczy. Pośród złudzeń tego typu znajdują się

ruchome cętki, które tak często zdają się pojawiać przed oczami obciążonymi wadą wzroku, a

nawet przed oczami bez wad. Te cętki naukowo zwane muscae yolitantes lub “latającymi

muszkami", chociaż nie mają istotnego znaczenia, nie są niczym innym jak napięciem

umysłu. Pochłaniają jednakże tak wiele uwagi i z reguły alarmują dotknięte nimi osoby na

tyle mocno, że zostały dłużej omówione w rozdziale 19.

Złudzenia uzupełniania kolorów

Osoba z wadą wzroku po odwróceniu spojrzenia od czarnego, białego albo jaskrawo

kolorowego obiektu i po zamknięciu oczu często przez kilka sekund wyobraża sobie, że widzi

obiekt w dopełniającym, albo niemal uzupełniającym kolorze. Jeżeli obiekt jest czarny na

białym tle, biały obiekt będzie widziany na czarnym tle. Jeśli obiekt jest czerwony, może być

widziany jako niebieski, zaś jeśli jest niebieski może się wydawać czerwony. Te iluzje, które

są znane jako powidoki mogą być także (chociaż nieco rzadziej) być dostrzegane przy

otwartych oczach skierowanych na jakiekolwiek tło i często są na tyle żywe, że wydają się

być rzeczywiste.

Złudzenia koloru słońca

Osoby o normalnym wzroku widzą słońce w kolorze białym, jest to najbielsza biel,

lecz jeśli występuje wada wzroku może pojawić się niemal każdy kolor — czerwony, zielony,

purpurowy, żółty, itd. Przez niektóre osoby z wadą wzroku było ono nawet opisywane jako

całkowicie czarne. Z przyczyn atmosferycznych zachodzące słońce jest zwyczajowo

postrzegane jako czerwone, ale w wielu przypadkach te przyczyny nie są wystarczające do

zmiany koloru słońca, podczas gdy ono nadal dla osób z wadą wzroku wydaje się być

czerwone, gdy osoby z prawidłowym wzrokiem widzą je jako białe. Gdy czerwień słońca jest

tylko złudzeniem i nie jest spowodowana warunkami atmosferycznymi, obraz słońca

utrwalony na błonie aparatu fotograficznego będzie biały, podobnie jak promienie

zogniskowane przez soczewkę szkła powiększającego. To samo odnosi się do czerwieni

księżyca.

background image

Ciemne plamki, które pojawiają się po spoglądaniu w Słońce

Większość ludzi po patrzeniu na słońce widzi czarne lub kolorowe plamy, które mogą

pozostać przez okres od kilku minut do (nawet) roku i dłużej, lecz nigdy nie są trwałe. Te

plamy są także iluzjami i nie są spowodowane, jak się zwykło przypuszczać, żadnymi

organicznymi zmianami w oku. Nawet całkowita ślepota, która czasem jest chwilowym

efektem parzenia na słońce, jest wyłącznie błędnym zinterpretowaniem przez oko zjawiska

sensorycznego.

Złudzenie migotania gwiazd

Myśl, że gwiazdy migoczą została utrwalona w piosenkach, w opowiadaniach i

generalnie jest akceptowana jako naturalny porządek rzeczy, lecz można udowodnić, iż to, co

bierze się za migotanie, jest zwykłą iluzją umysłu.

Wady wzroku jako złudzenie i ich przyczyny

Każde złudzenie posiadania wady wzroku jest rezultatem napięcia umysłowego. Gdy

umysł jest z jakiegoś powodu zaniepokojony, bardzo łatwo może się pojawić iluzja każdego

typu. Nie tylko ten rodzaj napięcia różni się od napięcia powodującego błędy refrakcji, lecz

można wykazać, że każdemu z poszczególnych rodzajów złudzeń odpowiada odmienny

rodzaj napięcia. Zmiany koloru niekoniecznie muszą wpływać na rozmiar czy formę

obiektów, czy też powodować innego rodzaju złudzenia. Można widzieć doskonale kolor

litery, albo części litery bez rozpoznawania jaka to jest litera. Aby dokonała się zmiana

czarnej litery na niebieską, żółtą, czy na inny kolor potrzebne jest wytworzenie

nieświadomego napięcia, które przypomni lub spowoduje wyobrażenie koloru, o którym

mowa. Zmiana formy obiektu wymaga nieświadomego napięcia pozwalającego zobaczyć

omawianą formę. Przy małej dozie praktyki każdy może nauczyć się wytwarzać złudzenia

formy, czy koloru poprzez świadome napięcie wytwarzane w taki sam sposób, w jaki inni

czynią to nieświadomie. Jeżeli złudzenie zostanie spowodowane w ten sposób, będzie można

stwierdzić także fiksację peryferyjną oraz błąd refrakcji.

Rodzaj napięcia będący przyczyną zwielokrotnienia obrazu różni się od napięcia

powodującego złudzenia koloru, rozmiarów i formy. Większość osób po kilku próbach z

łatwością może na własne życzenie wytworzyć poliopię (zwielokrotnienie widzianego

obrazu). O ile napięcie jest wystarczająco duże, wpatrywanie się lub zezowanie pozwala z

reguły widzieć jeden przedmiot podwójnie. Poprzez patrzenie ponad źródłem światła lub nad

literą, próbując zarazem widzieć je równie dobrze jak przy bezpośrednim spojrzeniu na

obiekt, można

x

wytworzyć złudzenie wielu świateł, czy liter ustawionych pionowo. Przy

wystarczająco silnym napięciu może ich być około tuzina. Patrząc w bok od światła czy litery

background image

albo ukośnie pod dowolnym kątem, obrazy będą ustawione poziomo albo ukośnie.

Żeby zobaczyć obiekty w błędnej lokalizacji, jak to ma miejsce w przypadku słowa,

gdzie pierwsza litera zajmuje miejsce ostatniej, potrzebna jest dawka fiksacji peryferyjnej

oraz nauka wyobrażania sobie sytuacji niecodziennych.

Czarne lub kolorowe plamy widziane po patrzeniu na słońce, podobnie jak dziwne

kolory, które wydają się spowodowane przez słońce, są także rezultatem napięcia

umysłowego. Gdy ktoś staje się zdolny do spoglądania na słońce bez napięcia (zob. rozdz.

24), zjawiska tego rodzaju natychmiast znikają.

Powidoki były łączone z reguły ze zmęczeniem siatkówki, przypuszczało się, że była

ona zanadto pobudzana przez pewien rodzaj koloru, tak że nie mogła go już dłużej postrzegać

i dlatego szukała ulgi w dopełniającym kolorze. Zgodnie z tym, można przypuszczać, że

zmęczonym patrzeniem na czarne C na tablicy przykładowo ulgę przyniesie zobaczenie

białego C. Takie wyjaśnienie tego zjawiska jest bardzo proste, ale zbyt trudno w nie uwierzyć.

Oczy zamknięte nie mogą widzieć i gdy w tych warunkach wydaje im się, że widzą, jest

oczywiste, że pacjent cierpi na mentalne złudzenie, w którym siatkówka nie ma żadnego

udziału. Ponadto może widzieć nie istniejące przedmioty i jeżeli widzi na przykład wielkie C

na tle zielonej ściany (na której nic takiego się nie znajduje), staje się oczywiste, że pacjent

cierpi na złudzenie mentalne. W rzeczywistości powidoki wykazują zwyczajną utratę

psychicznej kontroli i przydarzają się w warunkach, gdy występuje wada refrakcji, która także

jest spowodowana utratą kontroli umysłu nad procesem widzenia. Każdy może spowodować

u siebie wrażenie powidoku poprzez próbę wyraźnego zobaczenia naraz całego wielkiego C

— czyli w warunkach napięcia — lecz można także spoglądać na obiekt długo, dzięki

centralnej fiksacji, bez tego typu efektów ubocznych.

Przy niedoskonałym wzroku widzimy z reguły migoczące gwiazdy, ale nie znaczy to,

że tak jest w rzeczywistości. Z tego powodu staje się oczywiste, że stan napięcia powodujący

zjawisko migotania różni się od napięcia powodującego wady refrakcji. Jeżeli ktoś spogląda

na gwiazdy bez usiłowania zobaczenia ich, one nie migoczą i jeśli pojawia się iluzja

migotania, można ją usunąć przy pomocy “kołysania gwiazdą". Z drugiej strony można

spowodować także migotanie planet, a nawet księżyca, jeżeli ktoś “napnie się" wystarczająco

mocno, chcąc je dokładnie zobaczyć.

Złudzenia normalnego wzroku

Złudzenia, którym podlega normalny wzrok mieszczą w sobie wszystkie zjawiska

zachodzące podczas centralnej fiksacji. Gdy oko o prawidłowym wzroku patrzy na literę na

tablicy najlepiej widzi punkt, na którym skupiony jest wzrok, zaś wszystkie pozostałe rzeczy,

background image

znajdujące się w polu widzenia, wydają się mniej wyraźne. W rzeczywistości cała litera, a

nawet wszystkie litery mogą być widziane jako doskonale czarne i wyraźne, zaś wrażenie, że

jedna część litery jest czarniejsza od reszty jest złudzeniem. Jednakże Normalne oko może

przesuwać się tak szybko, że stworzy wrażenie iż cała linia małych literek widziana jest

równie dobrze i jednocześnie. Oczywiście taki obraz nie występuje na siatkówce. Każda litera

jest widziana osobno, jak to zostało wykazane w poprzednim rozdziale, zatem litery widziane

z odległości 10 czy 20 stóp nie mogą zostać rozpoznane, dopóki oko nie zrobi ok. czterech

przesunięć na każdej z nich. Żeby wytworzyć wrażenie równoczesnego obrazu czternastu

liter, na siatkówce musi zostać zreprodukowanych, około sześćdziesięciu-siedemdziesięciu

obrazków (przy czym każdy z nich jest postrzegany z jednym punktem wyraźniej widzianym

od innych). Myśl, że te litery są równocześnie widziane, jest iluzją.

Spotykamy się tutaj z dwoma różnymi rodzajami iluzji. W pierwszym przypadku

wrażenie przeniesione do mózgu zgadza się z obrazem wytworzonym na siatkówce, ale nie

odpowiada faktom. W drugim przypadku wrażenia odbierane przez umysł zgadzają się z

faktami, ale nie odpowiadają obrazowi na siatkówce.

Prawidłowo widzące oko z reguły widzi tło na jakim wydrukowana jest litera, jako

bielsze niż w rzeczywistości. Patrząc na litery na tablicy Snella widać białe paski na

marginesach liter, a przy czytaniu drobnego, pięciopunktowego pisma widać je pomiędzy

liniami liter. We wnętrzu liter biel jest bardziej intensywna niż w rzeczywistości. Osoby, które

nie potrafią czytać pięciopunktowej czcionki, mogą dostrzegać tę iluzję mniej wyraźnie. Im

biel jest wyraźniej widziana, tym lepszy jest stan wzroku i jeżeli świadomie potrafimy sobie

to złudzenie wyobrazić (przy prawidłowym widzeniu jest to wyobrażane nieświadomie)

wzrok ulegnie poprawie. Jeżeli zakryjemy linie drukowane pięciopunktową czcionką, paski

pomiędzy nimi rozproszą się. Gdy popatrzymy normalnym wzrokiem na litery przez szkło

powiększające, złudzenie nie zniknie, ale intensywność bieli i czerni ulegnie osłabieniu. W

podobnym przypadku percepcja tego złudzenia przez oko z wadą wzroku znacznie się

poprawi, niemniej pozostanie znacznie mniej intensywna, niż biel i czerń widziana okiem bez

wad.

Opisywane szczegółowo w poprzednim rozdziale złudzenie ruchu wytwarzane przez

przesuwanie, musi być także zaliczone do złudzeń charakterystycznych dla prawidłowego

widzenia, w dodatku musi być to percepcja obiektów znajdujących się w pozycji pionowej.

To ostatnie jest najbardziej zdumiewającym ze wszystkich złudzeń. Ułożenie głowy nie ma

znaczenia, podobnie jak nieważny jest fakt, że obraz na siatkówce jest odwrócony, my zawsze

widzimy rzeczy prawidłowo - pionowo -stojące.

background image

ROZDZIAŁ 14

WIDZENIE W UTRUDNIONYCH WARUNKACH

Według ogólnie akceptowanych zasad higieny dotyczących ochrony wzroku,

niezmiernie ważna jest troska o unikanie wpływu dużej ilości niekorzystnych czynników,

których jakże często nie sposób uniknąć i pod wpływem których wiele osób ma nieprzyjemne

przeświadczenie, że sami sobie “zepsuli wzrok". Jasne, sztuczne, czy przyćmione światło,

nagłe zmiany jego natężenia, mała czcionka, czytanie w pojazdach, czy też w pozycji leżącej i

temu podobne, od dawna były określane jako “szkodliwe dla oczu". Przerażająco szkodliwy

efekt tych czynników został opisany w wielu tomach publikacji zalegających w bibliotekach.

Wszystkie te supozycje są całkowicie sprzeczne z prawdą. Gdy korzystamy z naszych

oczu w sposób prawidłowy w niesprzyjających warunkach, wzrok nie tylko nie ulega

pogorszeniu, ale nawet odnosi z nich korzyści, ponieważ w takich okolicznościach do

lepszego widzenia potrzebny jest większy stopień relaksacji, niż w odpowiednio lepszych

warunkach. Wprawdzie niekorzystne warunki początkowo mogą powodować poczucie

dyskomfortu, nawet dla osób o prawidłowym wzroku, ale uważne przebadanie wielu

przypadków pozwoliło udowodnić, że poważne niedogodności pojawiały się tylko u osób z

wadą wzroku. Jednak i te osoby (jeśli ćwiczyły centralną fiksację) szybko przystosowywały

się do tego typu okoliczności i dzięki nim uzyskiwały szereg korzyści.

Chociaż oczy zostały stworzone do tego by reagować na światło, generalny lęk przed

wpływem tego czynnika na organy wzroku kieruje zarówno profesjonalnymi medykami, jak i

laikami. Przy wielu chorobach niektórzy pacjenci mają wrażenie, że są przetrzymywani

tygodniami, miesiącami, a nawet latami w ciemnym pokoju, albo że mają zabandażowane

oczy.

A oto przykład czcionki 5 pt.

Kładziemy się na plecach, na niezbyt miękkim (i nie

zapadniętym) łóżku, lub materacu. Pod głową niewielka poduszka. Zamykamy

oczy i oddychamy swobodnie, ręce wzdłuż tułowia. Wyobrażamy sobie, że całe

ciało staje się coraz to bardziej ciężkie, że powosie lekko w materac, staramy się

odczuć kontakt i dotyk całego naszego ni z podłożem na którym leżymy.

Wyobrażamy sobie, że nasza lewa noga staje się coraz bardziej miękka i ciężka.

Jakby była zrobiona z miękkiego ołowiu, tak że praktycznie nie jeste-

Ten powszechny strach przed światłem oparty jest na nader kruchej podstawie. Nie

można oczywiście zaprzeczyć, że oślepiające źródło światła może chwilowo wywołać

nieprzyjemne objawy, ale zarówno kliniczne jak i eksperymentalne badania, mające określić

patologiczny wpływ światła na oczy albo trwałe pogorszenie wzroku pod wpływem silnego

światła, wykazały wyłącznie jego pozytywny wpływ. W przeprowadzonych przeze mnie

background image

eksperymentach stosowanie silnego źródła światła nigdy nie spowodowało dłuższej

niesprawności wzroku.

To nie światło, ale właśnie ciemność jest niebezpieczna dla oka. Dłuższe odcięcie od

źródła światła zawsze obniża zdolność widzenia i może przyczynić się do stanów zapalnych

oka. Powszechna obawa przed czytaniem małych liter lub wykonywaniem precyzyjnych robót

przy słabym oświetleniu jest także pozbawiona podstaw. Tak długo, jak długo światło jest

wystarczające, aby widzieć bez poczucia dyskomfortu, nie jest to szkodliwe i może być

pożyteczne.

Przypuszcza się, że nagłe kontrasty w natężeniu światła mogą być szczególnie

szkodliwe dla oka, lecz nie znalazłem żadnego potwierdzenia dla tego rodzaju teorii. Nagłe

zmiany światła niewątpliwie stanowią kłopot dla wielu osób, ale daleko im do czynników

patogennych. We wszystkich obserwowanych przeze mnie przypadkach stwierdziłem ich

korzystne oddziaływanie. Osoby z wadą wzroku cierpią z powodu niedostosowania

wynikającego z pogorszenia wizji spowodowanej zmianami intensywności światła.

Pogorszenie widzenia zawsze jest chwilowe i jeżeli oko jest wytrwale eksponowane w takich

warunkach, okaże się to korzystne dla wzroku.

Polecam ćwiczenia polegające na naprzemiennym czytaniu w jasnym i przyćmionym

świetle lub na przechodzeniu z ciemnego do jasnego pokoju i odwrotnie. Nawet tak szybkie i

raptowne zmiany światła, jakie wywołuje obraz filmowy są na dłuższą metę korzystne dla

oczu. Zawsze doradzam osobom z wadą wzroku częste wizyty w kinie i ćwiczenie tam

centralnej fiksacji. Takie osoby szybko przystosowują się do błyskającego światła i dzięki

temu lepiej tolerują inne rodzaje oświetlenia i odbicia światła.

Przypuszcza się, że czytanie jest jednym z koniecznych negatywnych czynników

cywilizacji, przy czym panuje przekonanie, że unikanie małego druku i stwarzanie

szczególnie korzystnych warunków do czytania może zminimalizować szkodliwy wpływ tej

czynności. Wykonano szeroko zakrojone badania dotyczące wpływu różnych krojów pisma

na wzrok dzieci w wieku szkolnym, wielkości czcionki, jej odcienia, odstępu pomiędzy

literami, przestrzeni pomiędzy liniami, długości linii, itd. Dzieci mogą się nudzić książką

wydrukowaną małymi literami, ale nie widziałem nigdy żadnego powodu, który pozwalałby

przypuszczać, że ich oczy (lub jakiekolwiek inne oczy), mogłyby ponieść szkodę w wyniku

czytania tego rodzaju czcionki. Przeciwnie, czytanie pięciopunktowego pisma, wykonywane

bez uczucia dyskomfortu, niezmiennie okazywało się być korzystne, przy czym pozytywny

efekt zwiększał się wraz z przyciemnianiem światła, przy którym można jeszcze czytać i z

przybliżaniem tekstu do oczu. Przy użyciu tych prostych środków poważny ból oczu znikał w

background image

ciągu kilku minut, a nawet natychmiast.

Wynika to z tego, że pięciopunktowy tekst nie może być czytany w półmroku i blisko

oczu dopóki oczy nie są zrelaksowane, podczas gdy duży druk można czytać przy dobrym

świetle i z normalnej odległości w sytuacji gdy oczy znajdują się w stanie napięcia. Gdy

można odczytać go w niesprzyjających warunkach, czytanie normalnego druku w

standardowych okolicznościach ulega ogromnej poprawie. Przy krótkowzroczności, napięcie

związane z widzeniem pięciopunktowego tekstu może być pożyteczne, ponieważ stopień

krótkowzroczności zawsze ulega zmniejszeniu, gdy wytwarza się napięcie spowodowane

patrzeniem na bardzo bliskie obiekty, co czasami przeciwdziała tendencji do wytwarzania

stanu napięcia przy patrzeniu na odległe przedmioty, które to napięcie zawsze jest związane z

powstawaniem wady krótkowzroczności. Dla niektórych krótkowidzów korzystne jest nawet

samo napięcie związane z patrzeniem na druk tak mały, że nie może być odczytany.

Wiele osób w trosce o swój wzrok unika czytania w pojazdach, lecz w związku z

postępem cywilizacji muszą one spędzać znaczną część czasu w środkach komunikacji i spora

grupa nie ma możliwości czytania w innym czasie. Byłoby zatem bezowocne oczekiwać, że

zaprzestaną praktykowania lektury podczas podróży. Na szczęście teoria o szkodliwości

czytania w trakcie jazdy nie jest oparta na faktach. Oglądanie poruszających się obiektów

początkowo powoduje napięcie i pogorszenie się ostrości widzenia, lecz jest to tylko

chwilowe zjawisko i wraz z praktyką poprawia się ostrość widzenia.

Czytanie w pozycji leżącej to chyba najbardziej i najczęściej zwalczane

przyzwyczajenie rzekomo niszczące wzrok. Na szkodliwość tego rodzaju aktywności

przytaczano szereg wymyślnych argumentów, lecz ten sposób czytania jest na tyle przyjemny,

że prawdopodobnie niewiele osób przejęło się grożącymi konsekwencjami. Z satysfakcją

mogę oświadczyć, iż odkryłem, że te “konsekwencje" działają raczej z korzyścią niż ze

szkodą na wzrok. Podobnie jak przy używaniu wzroku w innych nie sprzyjających

okolicznościach jest dobrą rzeczą móc czytać na leżąco, zaś czynność ta wraz z praktyką staje

się coraz łatwiejsza. W pozycji wyprostowanej, z dobrym światłem padającym znad lewego

ramienia, można czytać przy pewnym stopniu napięcia wzroku, ale w pozycji leżącej, przy

niekorzystnym ustawieniu światła oraz czytanych stron, czytanie jest możliwe tylko w stanie

relaksacji. Każdy, kto potrafi czytać leżąc bez poczucia dyskomfortu, nie powinien mieć

najmniejszych trudności przy czytaniu w normalnych warunkach.

Widzenie w utrudnionych warunkach jest dobrym treningiem umysłowym.

Początkowo umysł może być rozproszony niesprzyjającym otoczeniem, lecz po

przystosowaniu się do tego rodzaju otoczenia, w miarę poprawy psychicznej kontroli wzrok

background image

ulega poprawie. Rekonwalescent nie musi od razu uprawiać maratonu, nie można także

oczekiwać od osoby z wadą wzroku, aby (bez odpowiedniego przygotowania) wpatrywała się

w południowe słońce. Lecz, tak jak osoba poważnie chora, może stopniowo wzmacniać swoje

siły, że nie straszny będzie dla niej maraton, tak oko z wadą wzroku może być przyuczone do

stanu poprawnego widzenia, gdzie warunki widzenia postrzegane ogólnie jako rujnujące

wzrok, staną się nie tylko bezpieczne dla oczu, ale nawet korzystne.

ROZDZIAŁ 15

OPTIMUM I PESIMUM CZYLI TO CO NAJLEPSZE I TO CO

NAJGORSZE

Niemal we wszystkich przypadkach wad wzroku spowodowanych błędami refrakcji

istnieje taki obiekt albo obiekty, które mogą być widziane z normalną ostrością wzroku.

Nazwałem te obiekty mianem “optimum". Z drugiej strony są takie obiekty, które osoby o

prawidłowym wzroku widzą zawsze w sposób niedoskonały, wytwarzając przy tym błąd

refrakcji dostrzegalny podczas badania za pomocą retinoskopu. Te obiekty zostały przeze

mnie nazwane “pesimum". Dany obiekt może stać się optimum albo pesimum zgodnie z tym

w jaki sposób oddziaływuje na umysł. Można to w łatwy sposób wytłumaczyć.

Dla wielu dzieci twarz matki to optimum, zaś twarz nieznanej osoby stanowi

pesimum. Pewna krawcowa zawsze potrafiła nawlec cieniutką jedwabną nitkę na igłę nr 10

bez użycia okularów, podczas gdy musiała zakładać okulary przy przyszywaniu guzików,

gdyż nie widziała dziurek. Była także nauczycielką krawiectwa i uważała, że dzieci są głupie,

ponieważ nie potrafią określić różnicy pomiędzy odcieniami czerni. Mogła dobierać kolory

bez porównywania ich z przykładami, chociaż nie mogła zobaczyć czarnej kreski na

fotografii, która nie była cieńsza od jedwabnej nici, nie mogła także zapamiętać obrazu

czarnej kropki. Pewien bednarz zatrudniony przez lata jako brakarz przy taśmie, gdzie w

szybkim tempie przesuwały się beczki, potrafił bez problemów zauważyć ich wady, chociaż

jego wzrok przy patrzeniu na inne obiekty wykazywał bardzo dużą wadę. Osoby ze znacznie

lepszym wzrokiem nie potrafiły wskazać beczek z defektami. Znajomość tego rodzaju

obiektów pozwala na patrzenie na nie bez napięcia wzroku — czyli bez usiłowania widzenia

ich. Dlatego beczki stanowiły optimum dla kontrolera jakości, zaś oko igły i kolory jedwabiu

dla krawcowej. Przedmioty i postacie nieznane zawsze stanowią pesimum, jak to zostało

wykazane w rozdziale 4.

W innych przypadkach trudno jest wytłumaczyć tendencje umysłu do czynienia z

jednych obiektów pesimum, a z innych optimum. Nie można także wyjaśnić, dlaczego jeden

background image

obiekt może być w pewnych okolicznościach i w pewnej odległości optimum, a w innych

przypadkach już nie. Pośród tych wszystkich niepoliczalnych optimów często bywa jednym z

nich szczególna litera na tablicy Snella. Jeden z moich pacjentów potrafił widzieć literę K w

linii 40, 15 i 10 (stóp), lecz nie był w stanie rozróżnić żadnej innej litery w tych liniach,

chociaż większość tego typu pacjentów potrafi widzieć inne litery z uwagi na to, że ich obrys

jest znacznie bardziej prosty niż ma to miejsce w przypadku litery K.

Pesimum może być równie kuriozalne i niewytłumaczalne jak optimum. Litera V w

swych zarysach jest tak prosta, że większość może ją widzieć, przy niemożności zobaczenia

innych liter w tej samej linii. Pomimo tego niektóre osoby są niezdolne do rozróżnienia jej z

jakiegokolwiek dystansu, chociaż mogą czytać inne litery w tym samym słowie, czy linii na

tablicy. Inne osoby z kolei będą niezdolne nie tylko do rozpoznania litery V w słowie, ale

także do przeczytania jakiegokolwiek słowa zawierającego tę literę. Ich wzrok ulega

pogorszeniu zarówno przy patrzeniu na pesimum jak i na inne obiekty.

Niektóre litery albo obiekty stają się pesimum wyłącznie w szczególnych

okolicznościach. Litera może stać się pesimum w sytuacji gdy znajduje się na końcu lub na

początku linii lub zdania, zaś nie być nim w innych przypadkach. Gdy zwrócimy uwagę

pacjenta na fakt, że litera widziana w jednej pozycji powinna być na zdrowy rozum widziana

również dobrze w innych miejscach, taka litera często przestaje być pesimum bez względu na

jej umiejscowienie.

Podobnie jak optimum, pesimum może zaniknąć, by zamanifestować później swoją

obecność. Może się zmieniać w zależności od oświetlenia i odległości. Obiekt, który stanowi

pesimum w stonowanym oświetleniu może nim nie być w ciemniejszym lub jaśniejszym

oświetleniu. Pesimum dla dwudziestu stóp może nim nie być z odległości 1,2 czy 30 stóp, zaś

obiekt, który stanowi pesimum przy patrzeniu na wprost, może być widoczny przy widzeniu

peryferyjnym.

Dla większości osób tablica Snella to pesimum. Jeżeli potraficie ją prawidłowo

widzieć, możecie zobaczyć niemal wszystko na świecie. Często pacjenci, którzy nie mogą

zobaczyć liter na tablicy, potrafią dobrze widzieć inne obiekty o tej samej wielkości z takiej

samej odległości. Błąd refrakcji ulega powiększeniu podczas patrzenia na litery widziane

niewyraźnie, a nawet przy patrzeniu na litery, których w ogóle nie można widzieć lub których

widoczności dana osoba nie jest świadoma. Dana osoba może patrzeć na czystą białą tablicę

bez błędu refrakcji, lecz jeśli spojrzy na dolną część tablicy Snella, nawet po zakryciu

widocznych liter, gdy tablica wydaje się równie biała jak widziana poprzednio czysta tablica

— zawsze można wykazać błąd refrakcji. Mówiąc w skrócie, pesimum mogą stanowić

background image

obiekty czy litery, których widzenia dana osoba nie jest świadoma. To zjawisko jest bardzo

rozpowszechnione.

Gdy tablica znajduje się w peryferyjnym polu widzenia może wpływać na pogorszenie

jakości widzenia obiektu oglądanego na wprost. Przykładowo dana osoba może patrzeć z

odległości na powierzchnię pokrytą zieloną tapetą i widzieć kolor równie dobrze jak z bliska,

lecz jeśli tablica, na której litery nie są dobrze (albo wcale) przez nią widziane zostanie

umieszczona w sąsiedztwie oglądanej powierzchni, retinoskop może wykazać błąd refrakcji.

W miarę poprawy wzroku zmniejsza się ilość liter na tablicy, które stanowią pesimum,

wzrasta zaś liczba tych, które są optimum do czasu, gdy cała tablica nie stanie się optimum.

Pesimum podobnie jak i optimum jest wytworem umysłu. Czasami wiąże się z

napięciem w trakcie widzenia (optimum nie ma takich powiązań). Nie jest spowodowane

błędem refrakcji, ale zawsze wytwarza taki błąd i w chwili gdy zanika stan napięcia, zanika

także pesimum i przekształca się w optimum.

ROZDZIAŁ 16

STARCZOWZROCZNOŚĆ: PRZYCZYNY I LECZENIE

Wśród ludzi żyjących w warunkach współczesnej cywilizacji siła ako-modacji oka

stopniowo ulega zmniejszeniu. W większości przypadków wydaje się być całkowicie stracona

u ludzi w wieku sześćdziesięciu — siedemdziesięciu lat, całkowicie uzależnionych od

okularów w wypadku bliskiego widzenia. Niewiele jest informacji dotyczących tego zjawiska

wśród ludów pierwotnych i żyjących z dala od cywilizacji. Niektórzy oftalmolodzy

utrzymują, że u osób, które używają swojego wzroku głównie do bliskiego widzenia ta wada

jest o wiele rzadsza (o ile w ogóle występuje), niż wśród osób, które przeważnie potrzebują

widzenia na dystans jak rolnicy czy marynarze, inni twierdzą coś całkiem przeciwnego-

Jednakże osoby, które nie mogą czytać, bez względu na ich wiek, poproszeni o

spojrzenie na drukowane pismo wykazują wady wzroku w zakresie bliskiego widzenia,

chociaż ich ostrość widzenia w odniesieniu do bliskich i znanych obiektów może być

doskonała. Jeżeli chodzi o tego typu osoby w wieku czterdziestu pięciu — pięćdziesięciu lat

wniosek, że siła akomodacji ich oczu jest osłabiona, nie stanowi wystarczającego

wyjaśnienia. Młody analfabeta też tego lepiej nie zrobi, zaś młody student, który bez trudu

potrafi czytać z bliska łacińskie pismo, zawsze wykaże symptomy wady wzroku przy próbie

czytania staroangielskiego, greckiego, czy chińskiego za pierwszym razem.

Ludziom u których siła akomodacji obniżyła się do tego stopnia, że mają trudności z

czytaniem i pisaniem powiada się, że mają presbiopię albo — mówiąc bardziej pospolicie —

background image

Starczowzroczność. Ta choroba jest ogólnie akceptowana zarówno przez lud jak i przez

naukowców jako jedna z nieuniknionych skutków starzenia się.

Powszechne obniżanie się siły akomodacji wraz z wiekiem przypisuje się

stwardnieniu soczewek, co powoduje ich spłaszczenie obniżając możliwości refrakcji w

połączeniu ze zwiotczeniem i atrofią mięśnia rzęskowego. W większości przypadków ów

regres jest tak regularny, że wymyślono tabele pokazujące jakiego stopnia ostrości wzroku

można oczekiwać w danym wieku. Zgodnie z tym, co tam napisano, prawie możliwe jest

przepisywanie okularów bez badania wzroku danej osoby lub patrząc na to z drugiej strony,

można określić wiek danej osoby z dokładnością do roku lub dwóch biorąc do ręki czyjeś

okulary.

Zgodnie ze smutnym zestawieniem tych tabelek, trzydziestolatek może dowiedzieć

się, że stracił połowę swojej pierwotnej siły akomodacji, czterdziestolatek dwie trzecie, zaś u

sześćdziesięciolatka ta siła w ogóle nie istnieje.

Jednakże żyje duża ilość osób nie odpowiadających temu schematowi. Wiele osób w

wieku czterdziestu lat potrafi czytać pismo 5 pt z odległości dziesięciu cm, chociaż według

tabel powinni stracić tę siłę wkrótce po ukończeniu dwudziestu lat. Gorsza sprawa, że są

ludzie, którzy w ogóle nie mają zamiaru stać się starczowzroczni. Oliver Wendell Holmes

wspomina o jednym z takich przypadków w książce The Auto-crat of the Breakfast Table.

“Żyje obecnie w Stanie Nowy York", pisze, “pewien starszy gentlemen, który natychmiast po

stwierdzeniu faktu pogarszania się jego wzroku podjął ćwiczenia koncentrujące się głównie

na czytaniu najdrobniejszego z dostępnych druków przechytrzając w ten sposób swoim

uporem prawa natury. Teraz ten starszy pan wyczynia za pomocą swojego pióra nadzwyczajne

sztuki, wykazując przy tym, że jego oczy muszą mieć jakość mikroskopu. Nie potrafię

powiedzieć jak wiele psalmów i fragmentów ewangelii potrafi on umieścić na okręgu

wielkości połowy dziesięciocentówki".

Spotyka się także ludzi, którzy odzyskują zdolność do bliskiego widzenia po jej

uprzedniej utracie przed piętnastoma (i więcej) laty, są także takie osoby, które wykazując

starczowzroczność w stosunku do niektórych obiektów, do innych mają prawidłowy wzrok.

Na przykład wiele krawcowych może nawlekać nitkę gołym okiem, zaś retinoskop wykazuje

przy tym, że ich oko prawidłowo ogniskuje promienie światła odbite od tych obiektów,

jednakże nie potrafią one czytać, ani pisać bez użycia okularów.

Od kiedy jestem tego świadomy zawsze dostrzegam ten ostatni z wymienionych

przypadków, są one znane także wszystkim okulistom bez względu na ich doświadczenie.

Można o nich usłyszeć na spotkaniach stowarzyszenia oftalmologów, są także opisywane w

background image

czasopismach medycznych, lecz jeśli przychodzi do napisania książki objaśniającej takie

przypadki, większość artykułów poruszających ten temat powtarza stare stwierdzenie, że

presbiopia jest: “naturalnym wynikiem starzenia się". Martwa ręka niemieckiej nauki ciągle

uciska intelekty i powstrzymuje nas przed zawierzeniem ewidentnym świadectwom naszych

zmysłów. Niemiecka oftalmologia wciąż jest świętością i nie istnieją takie fakty, które

uprawniałyby do zdyskredytowania jej.

Szczęśliwie dla tych, którzy czują się powołani do obrony starych teorii,

krótkowzroczność opóźnia nadejście presbiopii, zaś zmniejszanie się rozmiarów źrenicy,

które często zdarza się w późnym wieku, wywołuje efekt ułatwiający widzenie na bliską

odległość. Zatem odnotowane przypadki osób, które w wieku powyżej pięćdziesięciu pięciu

lat bez trudu czytają bez użycia okularów, mogą być łatwo wyjaśnione przypuszczeniem, iż te

osoby muszą być bliskowidzami lub że ich źrenice są nadzwyczajnie małe. Jeżeli jednak

przebadamy taki przypadek, sprawa może nie być wcale taka prosta, ponieważ dana osoba

może być bardzo daleko od wady krótkowidzenia, wykaże zaś wadę dalekowzroczności, zaś

źrenice będą się charakteryzować normalnymi rozmiarami. Nie pozostanie zatem nic innego

do zrobienia jak zignorować takie przypadki.

Utrzymanie się zdolności do bliskiego widzenia albo powrót po uprzedniej utracie

takiej zdolności w podeszłym wieku bywa przypisywane nienaturalnym zmianom w kształcie

soczewek. W tego rodzaju przypadkach wypukłość soczewek w początkowym stadium

katarakty, dostarcza bardzo wygodnego i wiarygodnego wyjaśnienia. W przypadkach

przedwczesnej presbiopii przytacza się wyjaśnienia oparte na przeświadczeniu o

“przyspieszonej sklerozie soczewek i zwiotczeniu mięśnia rzęskowego" i jeżeli będziemy

obserwować takie przypadki jak przykład krawcowej, która potrafi nawlekać igłę, choć nie

może już czytać gazet, bez wątpienia zostaną wynalezione jakieś wyjaśnienia tego rodzaju

prawidłowości zgadzające się z niemieckim punktem widzenia.

Prawda o starczowzroczności jest taka, iż nie jest to “normalny efekt procesu

starzenia się", ponieważ można jej zarówno przeciwdziałać, jak i wyeliminować ją. Jest ona

spowodowana bynajmniej nie stwardnieniem soczewek, ale stanem napięcia przy patrzeniu na

bliską odległość. Niekoniecznie musi to być powiązane z wiekiem, jako że zdarza się to w

niektórych przypadkach w wieku dziesięciu lat, a w innych wcale nie występuje, chociaż dane

osoby mogą być bardzo zaawansowane w tak zwany “presbiotyczny" wiek. To prawda, że

soczewki twardnieją wraz z wiekiem, podobnie jak twardnieją kości i zmienia się struktura

skóry, ale ponieważ soczewki nie są istotnym czynnikiem w procesie akomo-dacji, ten fakt

nie ma większego znaczenia. Zatem gdy w niektórych przypadkach soczewki stają się

background image

bardziej wypukłe albo wraz z wiekiem mogą tracić swoją siłę refrakcji, to można także

zaobserwować soczewki pozostające w doskonale przejrzystym stanie i w niezmienionym

kształcie w wieku dziewięćdziesięciu lat. Jako że mięsień rzęskowy także nie bierze udziału

w procesie akomodacji, jego zwiotczenie bądź atrofia nie mogą być łączone z obniżeniem się

siły akomodacji.

Presbiopia jest w gruncie rzeczy formą dalekowzroczności, w której głównie

upośledzone jest bliskie widzenia, natomiast widzenie na odległość, wbrew temu co się

powszechnie sądzi, jest także w każdym przypadku pogorszone. Rozróżnienie pomiędzy tymi

dwoma wadami nie zawsze jest proste. Osoba dalekowzroczna nie jest w stanie czytać 5

punktowego pisma, zaś osoba w “wieku presbiopii" może je czytać bez objawów trudności,

mając przy tym kłopoty z widzeniem na odległość. W obydwu przypadkach będą występować

obie wady, chociaż dana osoba może być tego nieświadoma.

Zostało wykazane, że gdy oko wytwarza stan napięcia w celu zobaczenia bliskiego

obiektu, ogniskowa jest zawsze w jednym albo we wszystkich meridianach przesunięta dalej,

niż to miało miejsce wcześniej. Przy pomocy symultanicznej retinoskopii można wykazać, że

starczowzroczna osoba próbująca bezskutecznie czytać pięciopunktową czcionkę, będzie

zawsze miała przesuniętą ogniskową znacznie dalej, niż miało to miejsce przed

dokonywaniem tej próby. Wskazuje to na fakt, że niemożność czytania była spowodowana

stanem napięcia. Nawet myśl o dokonaniu tego rodzaju wysiłku będzie powodować napięcie

w takim stopniu, że zmieni się refrakcja i będzie występować ból, dyskomfort i zmęczenie,

które nie były doświadczane przed patrzeniem na tak mały druk.

Ponadto, gdy osoba ze starczowzrocznością pozwoli wypocząć oczom poprzez

zamknięcie ich lub palming, będzie zawsze zdolna przynajmniej przez kilka chwil czytać

pięciopunktowy tekst z odległości dziesięciu cm, co ponownie wskazuje na to, że wada

wzroku nie jest spowodowana organicznymi zmianami oka, ale stanem napięcia przy

patrzeniu. Gdy napięcie zostanie trwale wyeliminowane, presbiopia także zostaje na trwałe

usunięta. Zdarzało się to nie tylko w kilku sporadycznych przypadkach, lecz w bardzo wielu i

to we wszystkich grupach wiekowych poczynając od sześćdziesięciolatków poprzez

siedemdziesięciolatków i osoby osiemdziesięcioletnie.

Pierwszym wyleczonym ze starczowzroczności pacjentem byłem ja sam. Po

udowodnieniu za pomocą eksperymentów na zwierzętach, że soczewki nie biorą udziału w

procesie akomodacji, wiedziałem, że presbiopia musi być uleczalna. Lecz zdawałem sobie

sprawę z tego, iż nie mogę oczekiwać jakiegokolwiek zaakceptowania moich rewolucyjnych

odkryć do jakich doszedłem, dopóki będę nosił okulary z powodu przypuszu-czalnej utraty

background image

siły akomodacji przez moje soczewki.

Cierpiałem zatem z powodu maksymalnego stopnia presbiopii. Siła mojej akomodacji

równa była zeru i miałem poważny problem z dopasowaniem okularów, ponieważ okulary,

które umożliwiały mi czytanie pięciopunktowego druku z odległości 33 cm nie pozwalały na

to już z odległości 30 czy 36 cm. Gdy usiłowałem zobaczyć coś z bliska bez okularów

retinoskop wykazywał, że moje oczy są zogniskowane jak przy patrzeniu w dal, gdy zaś

próbowałem zobaczyć coś z daleka, oczy były zogniskowane jak do widzenia z bliska.

Moim problemem było zatem znalezienie sposobu odwrócenia mojej niesprawności i

doprowadzenia oczu do możliwości ogniskowania się na punkcie, który w danej chwili

życzyłem sobie widzieć. Konsultowałem mój problem z licznymi specjalistami chorób oczu,

lecz moje rozmowy z nimi były podobne do tych, jakie prowadził św. Paweł z Grekami,

czysty obłęd.

,,Twoje soczewki są twarde jak kamienie" — mówili. “Nikt nic nie może dla ciebie

zrobić".

Wtedy poszedłem do neurologa. Przebadał mnie retinoskopem i potwierdził moje

spostrzeżenia co do specyficznego przestawienia sposobu akomodacji moich oczu, lecz nie

miał żadnego pomysłu co do tego jak mógłby mi pomóc. Powiedział, że musi się

skonsultować z jednym ze swoich kolegów i poprosił mnie o przyjście w przyszłym miesiącu,

co uczyniłem. Wówczas oświadczył, że doszedł do wniosku iż istnieje tylko jeden człowiek,

który mógłby mnie wyleczyć i jest nim dr William H. Bates z Nowego Jorku.

“Dlaczego tak uważasz?" zapytałem.

“Ponieważ wydaje mi się, że jesteś jedynym człowiekiem, który mógłby coś wiedzieć

na ten temat" — odpowiedział.

W ten sposób byłem zdany na samego siebie. Na szczęście spotkałem dżentelmena,

bez medycznego wykształcenia, który był łaskaw zostać moim asystentem. Przez wiele

długich i nużących godzin z wielką uprzejmością trwał przy retinoskopie, podczas gdy ja

usiłowałem znaleźć jakiś sposób akomodacji oka właściwej dla czynności czytania, gdy

chciałem czytać, zamiast dotychczasowego ustawienia akomodacji do dali.

Pewnego dnia patrząc na zawieszony na ścianie obraz skały Gibraltaru zauważyłem na

niej kilka czarnych plamek. Wyobraziłem sobie, że te plamki są otworami jaskiń i że w tych

jaskiniach znajdują się poruszający się ludzie. Gdy to zrobiłem moje oczy zogniskowały się

na odległość umożliwiając czytanie. Następnie popatrzyłem na ten sam obrazek z odległości

pozwalającej normalnym oczom czytać, cały czas wyobrażając sobie, że te plamki były

jaskiniami z ludźmi w środku. Retinoskop wykazał, że moje oczy podjęły akomodację oraz że

background image

byłem zdolny do odczytania podpisu pod obrazkiem. W ten sposób na pewien czas pomogłem

sobie używając wyobraźni.

Później odkryłem, że gdy wyobrażałem sobie litery jako czarne, mogłem widzieć je

jako czarne, gdy zaś widziałem je jako czarne, potrafiłem rozróżniać ich kształty. Nie można

nazwać moich postępów błyskawicznymi, ale po sześciu miesiącach mogłem czytać gazety z

pełnym poczuciem komfortu. To doświadczenie było niezwykle ważne, ponieważ zawierało

w sobie wszystkie objawy, jakie później zaobserwowałem u innych pacjentów ze

starczowzrocznością.

Na szczęście dla moich pacjentów leczenie innych osób jest znacznie krótsze, niż to

miało miejsce w tym pierwszym przypadku. Niekiedy, całkowite i trwałe wyleczenie zostało

osiągnięte w ciągu kilku minut. Pewien pacjent, który z powodu starczowzroczności nosił

okulary od dwudziestu lat poprawił sobie wzrok za pomocą metody wyobraźni w czasie

krótszym od piętnastu minut.

W jego przypadku po poproszeniu o odczytanie 5 punktowych liter, odrzekł iż nie jest

w stanie tego zrobić, ponieważ wszystkie litery są szare i wyglądają tak samo.

Przypomniałem mu, że druk został wykonany za pomocą farby drukarskiej i że nie ma nic

bardziej od niej czarnego. Zapytałem go czy widział kiedykolwiek farbę drukarską. Odrzekł,

że tak. Czy przypomina sobie jak bardzo była czarna? Tak. Czy wierzy w to, że te litery są

równie czarne jak farba, którą widział a zarazem sobie przypominał? Stwierdził, że tak i

wtedy odczytał litery, a ponieważ poprawa wzroku okazała się trwała, oświadczył, że go

zahipnotyzowałem.

W innym przypadku dziesięcioletnia starczowzroczność została wyleczona równie

szybko przy pomocy tej samej metody. Po przypomnieniu pacjentowi, że litery których nie

mógł odczytać są czarne, pacjent odrzekł, że o tym wie, lecz one wyglądają na szare.

“Jeżeli Pan wie że one są czarne, a widzi je Pan jako szare" — powiedziałem — “to

musi je Pan sobie wyobrażać jako szare. Przypuśćmy, że wyobrazi Pan sobie te litery jako

czarne. Może Pan to zrobić?"

“Tak" — odpowiedział — “Mogę wyobrazić sobie, że są czarne".

Po czym zaczął czytać litery.

Takie ekstremalnie szybkie wyzdrowienia są rzadkie. W dziewięciu przypadkach na

dziesięć uzyskiwany postęp jest znacznie wolniejszy i potrzebne jest zastosowanie wszystkich

metod powodujących relaksację, stosowanych przy leczeniu innych błędów refrakcji. W

najtrudniejszych przypadkach starczowzroczności ludzie często cierpią z powodu iluzji

złudzeń koloru, wielkości, formy i zwielokrotnienia obrazu w chwili gdy próbują czytać

background image

pięciopunktowy tekst, podobnie jak osoby z dalekowzroczno-ścią, astygmatyzmem i

krótkowzrocznością podczas próby czytania liter na tablicy testowej z dali. Nie są w stanie

przypomnieć sobie albo nawet wyobrazić tak małej rzeczy, jak mała czarna plamka podczas

próby widzenia z bliska, ale jednocześnie pamiętają ją doskonale, gdy nie usiłują widzieć. Ich

wzrok na dystans często nie jest doskonały i zawsze poniżej normy, choć mogą sądzić, że jest

prawidłowy. Dokładnie jak ma to miejsce w innych przypadkach błędów refrakcji, poprawa w

widzeniu na odległość powoduje także lepsze widzenie z bliska. Jednakże bez względu na

stopień trudności danego przypadku i wiek pacjenta, zawsze jest odnotowywany pewien

stopień poprawy widzenia i jeżeli leczenie było prowadzone wystarczająco długo, osiągano

całkowicie normalny stan ostrości wzroku.

Przeświadczenie o tym, że starczowzroczność jest normalnym efektem starzenia się

organizmu jest przyczyną wielkiej liczby osób z wadami wzroku. Gdy osoby, które osiągają

“wiek presbiotyczny" doświadczają trudności przy czytaniu, bardzo chętnie zakładają okulary,

często nawet bez fachowej medycznej konsultacji. W niektórych przypadkach takie osoby

mogą być faktycznie starczowzroczne, w innych doświadczane trudności mogą być

chwilowe, jednak dane osoby mogą pomyśleć, że już nie są takie młode więc to co się dzieje z

ich wzrokiem jest zgodne z działaniem natury i że nie należy się jej sprzeciwiać. Lecz gdy już

założy się okulary, w przeważającej większości przypadków, właśnie one spowodują wadę

wzroku, którą miały wyleczyć lub jeżeli taka wada występuje, tylko ją pogorszą, czasami w

bardzo szybki sposób o czym każdy okulista doskonale wie.

Bywa i tak, że po kilku tygodniach (jak to zostało już opisane w rozdz. 5) dana osoba

spostrzega, że nie może już bez okularów odczytać dużych liter, które przed rozpoczęciem ich

używania nie sprawiały trudności w czytaniu. W przeciągu pięciu-dziesięciu lat zanika siła

akomodacji oka i dana osoba może czuć się szczęśliwa, jeżeli w tym czasie nie zapadnie na

kataraktę, jaskrę lub zapalenie siatkówki.

Tylko w wyjątkowych przypadkach oko nie poddaje się tym sztucznie stworzonym i

narzuconym mu warunkom, lecz w takich przypadkach odbywają się zadziwiające

długotrwałe zmagania z tymi negatywnymi wpływami. Pewna kobieta w wieku

siedemdziesięciu lat nosiła okulary od lat dwudziestu i wciąż była zdolna do odczytania

czcionki 5 pt, a także miała prawidłowy wzrok przy patrzeniu na odległość bez używania

szkieł. Jak mówiła: “okulary męczą jej wzrok i zamazują obraz", lecz ona pomimo częstej

chęci odrzucenia, ich wciąż nosiła okulary, ponieważ kiedyś powiedziano jej, że jest to

potrzebne dla jej wzroku.

Jeżeli jakaś osoba stwierdza, że dotyka ją starczowzroczność lub przybliża się do

background image

“wieku presbiotycznego" może, zamiast zakładać okulary, podążać za przykładem

dżentelmena wspomnianego przez dr Holmes'a i wykonywać ćwiczenia polegające na

czytaniu najmniejszych dostępnych czcionek. Wówczas idea głosząca tezę, że obniżenie się

siły akomodacji jest “normalnym rezultatem procesu starzenia się organizmu" wkrótce umrze

naturalną śmiercią.

ROZDZIAŁ 17

ZEZ I AMBLIOPIA: PRZYCZYNY

Ambliopia — niedowidzenie przy zezie, amblyopia ex enopsia — osłabienie wzroku z

powodu nieużywania go.

Ponieważ mamy dwoje oczu, jest rzeczą oczywistą, że musi zaistnieć proces widzenia

dwóch obrazów. Aby te dwa obrazy zostały połączone w jedną całość w umyśle, potrzebna

jest perfekcyjna harmonia współdziałania pomiędzy tymi dwoma organami. Podczas patrzenia

na oddalony obiekt, osie widzenia oczu muszą być równoległe, natomiast przy patrzeniu na

obiekty nieco bliżej położone, powiedzmy bliżej niż 20 stóp, osie muszą zbiegać się

dokładnie pod tym samym kątem.

Brak tego typu harmonii w działaniu jest znany jako zez i jest jednym z najbardziej

przykrych defektów oczu, nie tylko z powodu obniżenia się jakości widzenia, ale także z

powodu utraty symetrii w wyrażającej największą ekspresję części twarzy, co z kolei

przyczynia się do powstania przykrego defektu urody. Ta choroba od dawna wprowadza w

zakłopotanie naukowców. O ile teorie opisujące w naukowych opracowaniach przyczyny

powstania zeza przybliżają się w niektórych przypadkach do ich wyjaśnienia, o tyle w

praktyce wiele przypadków pozostaje niewyjaśnionych, zaś wszystkie metody leczenia ocenia

się pod względem rezultatów, jako bardzo niepewne.

Idea wyjaśniająca, że brak harmonii w ruchach oka jest spowodowany

współwystępującą i odpowiadającą im nierównowagą sił w mięśniach poruszających okiem w

oczodołach, wydaje się na tyle naturalna, że ta teoria została niemal natychmiast powszechnie

zaakceptowana. Przeprowadzane chirurgiczne operacje początkowo miały wielkie wzięcie,

ale dziś są doradzane przez większość autorytetów wyłącznie jako ostateczny środek ratunku.

Sporo osób dzięki takim operacjom wiele skorzystało, lecz najlepsza operacyjna korekta zeza

jest wyłącznie przybliżona, zaś w wielu przypadkach wada ta uległa pogorszeniu, podczas

gdy pełne odzyskanie równego jakościowo widzenia obydwoma oczami — czyli możliwości

połączenia dwóch wzrokowych obrazów w jedną całość — zostało w tragiczny sposób na

zawsze zaprzepaszczone.

background image

W chwili obecnej teoria tłumacząca powstawanie zeza na skutek niesymetrycznej

pracy mięśni wyjaśnia ten problem na tyle nie wystarczająco, że gdy zasugerowano, iż zez

jest schorzeniem powstającym w wyniku powiększającego się błędu refrakcji —

dalekowzroczność byłaby zatem odpowiedzialna za powstanie zeza zbieżnego, zaś

krótkowzroczność powodowałaby zeza rozbieżnego — zostało to także powszechnie

zaakceptowane. Ta teoria również nie wyjaśnia w sposób satysfakcjonujący problemu i teraz

opinie świata medycznego są podzielone pomiędzy różnymi teoriami.

Aby którąkolwiek z tych teorii uznać za wiarygodną, najpierw koniecznie musi ona

wyjaśnić wielką liczbę skomplikowanych faktów. Niepewność co do wyników operacji

korygujących mięśnie oka, jest wystarczającym powodem do nabrania wątpliwości co do

teorii bazującej na stwierdzeniu, że zez jest wadą spowodowaną niewłaściwą pracą mięśni. W

wielu przypadkach wykazano paraliż co najmniej jednego z tych mięśni w oku, które nie

zezowało.

Wyleczenie porażenia mięśni nie zawsze skutkuje wyleczeniem zeza, podobnie

wyleczenie zeza nie zawsze powoduje poprawę stanu niedomagających mięśni. Jeden ze

znanych oftalmologów zarejestrował, tak wielką liczbę przypadków nie poddających się

leczeniu za pomocą ćwiczeń umożliwiających połączone widzenie, że w tego typu

przypadkach przepisywał leczenie operacyjne. Inny zauważył, że większość osób

dalekowzrocznych nie zezuje, co zmusiło go do stwierdzenia, że dalekowzroczność nie może

być przyczyną zeza bez uwzględnienia innych współwy-stępujących przyczyn.

To, że stan wzroku nie jest istotnym czynnikiem w wytworzeniu zeza, potwierdziła

wielka ilość faktów. To prawda, że zez występuje z reguły w połączeniu z błędami refrakcji,

lecz niektóre jednostki zezują mając minimalny błąd refrakcji. Jest także prawdą, że

większość osób ze zbieżnym zezem wykazuje się dalekowzrocznością, chociaż u wielu

innych pacjentów tego się nie stwierdza. Niektóre osoby z przypadkiem zbieżnego zeza są

krótkowzroczne. Bywają także osoby ze zbieżnym zezem z jednym okiem prawidłowym, a

drugim dalekowzrocznym, krótkowzrocznym lub nawet niewidome na drugie oko.

Z reguły w oku, które skręca wzrok jest gorszy, niż w tym, które patrzy prosto, ale

zdarzają się odwrotne przypadki. Przy ślepocie pary oczu, oba mogą być na wprost lub jedno

może skręcać. Z jednym dobrym i jednym ślepym okiem, oba mogą być ustawione prosto. Im

bardziej ślepe jest oko, tym większą wykazuje tendencję do zezowania, lecz często zdarzają

się wyjątki i w rzadkich przypadkach oko o wzroku niemal prawidłowym może być trwale

skręcone.

Zez może także zaniknąć i ponownie powrócić, jak również zez zbieżny może

background image

zamienić się w rozbieżny i na odwrót. Przy takim samym błędzie refrakcji, jedna osoba może

zezować, inna nie. Trzecia z kolei będzie zezować innym okiem. A czwarta początkowo

będzie zezować jednym okiem, a następnie drugim. U piątej osoby stopień tej wady będzie się

zmieniał. Jedni będą się dobrze czuć bez okularów, czy innego leczenia, inni będą

potrzebować pomocy. Stosowane metody leczenia mogą dawać trwałą, bądź tymczasową

poprawę, zaś nawroty wady mogą się zdarzać zarówno przy noszeniu okularów jak i bez nich.

Nawet przy niewielkim błędzie refrakcji, jakość widzenia okiem zezującym jest

gorsza od tej okiem patrzącym prosto i z reguły nie sposób znaleźć przyczyny tego stanu

rzeczy w wadach budowy oka. Istnieje znaczna rozbieżność opinii co do tego, czy ten

specyficzny błąd wynika z zeza, czy też jest powodem zezowania, przeważa jednakże opinia,

że to zez wpływa na pogorszenie się wad wzroku. Znalazło to odzwierciedlenie w nazwie

nadanej temu schorzeniu amblyopia ex anopsia (osłabienie wzroku z powodu nie używania

go) — gdyż uważa się, że umysł pomija obraz dochodzący z wadliwego oka, aby uniknąć

podwójnej wizji Spotkałem jednakże wiele par oczu z zezem, które nie miały ambliopii,

można także spotkać tę przypadłość u osób, które nigdy nie zezowały.

W literaturze traktującej o tym temacie, pełno jest stwierdzeń o niemożliwości

leczenia ambliopii, zaś w popularnych opracowaniach doradza się rodzicom zezujących

dzieci, aby jak najszybciej rozpoczynali leczenie zeza z uwagi na grożącą utratę wzroku w

oku, które zezuje. Jeden z ważniejszych oftalmologów stwierdził, że nie należy się

spodziewać większych wyników w leczeniu ambliopii w wieku powyżej szóstego roku życia,

podczas gdy inny powiedział: “czynności siatkówki nigdy nie powrócą do normalnego stanu,

nawet jeżeli przyczyny zaburzeń wzroku zostały usunięte ..." Jest to dobrze rozeznane w

przypadku, gdy dobrze widzące oko traci wzrok na jakiś czas, ale wzrok w przypadku

ambliopii często powraca w pełni do normy. Ponadto jedno oko może być w pewnym czasie

obarczone tą wadą, a kiedy indziej nie. Przy zakryciu dobrze widzącego oka, oko zezujące

może mieć na tyle dużą ambliopię, że z trudnością rozróżni dzienne światło od ciemności,

lecz po otwarciu obydwu oczu, wzrok w oku zezującym może się okazać równie dobry, jak w

oku patrzącym na wprost, a czasem nawet lepszy. W wielu przypadkach am-bliopia występuje

na zmianę to w jednym, to w drugim oku.

Podwójne widzenie zdarza się często wyłącznie w przypadku zeza i gdy tak się dzieje

ma to bardzo zadziwiające formy. Gdy oczy skierowane są do środka, obraz widziany przez

prawe oko, powinien być (zgodnie z wszelkimi prawami optyki) widziany po prawej stronie,

zaś obraz widziany przez lewe oko winien być przesunięty na lewo. Przy oczach zwróconych

na zewnątrz sytuacja powinna być odwrotna. Lecz często usytuowanie obrazów jest

background image

odwrócone, obraz widziany przez prawe oko w przypadku zeza zbieżnego jest widziany po

lewej stronie, zaś widok dochodzący z lewego oka widziany jest ze strony prawej. W

przypadku zeza rozbieżnego sytuacja jest odwrotna. Taki stan rzeczy znany jest pod nazwą

“paradoksalna diplopia". Trzeba wszelako zaznaczyć, że osoby o wzroku niemal

prawidłowym, patrzące doskonale na wprost, mogą wykazywać obydwa rodzaje takiego

podwójnego widzenia.

Żadna z przedstawionych teorii nie wyjaśnia wszystkich okoliczności związanych z tą

wadą wzroku, gdyż tak naprawdę można udowodnić, że we wszystkich przypadkach zeza

występuje specyficzny stan napięcia i usunięcie tego napięcia pociąga za sobą we wszystkich

przypadkach wyleczenie z zeza, podobnie jak ma to miejsce w przypadku amblio-pii i błędów

refrakcji. Jest oczywiste, że wszyscy o normalnym wzroku potrafią zrobić zeza “na życzenie"

poprzez napięcie odpowiednich mięśni. Nie jest to trudna do wykonania czynność i wiele

dzieci bawi się w ten sposób, dostarczając swoim rodzicom nieuzasadnionego lęku, iż ten

chwilowy zez stanie się trwałą przypadłością.

Wytworzenie zeza zbieżnego jest stosunkowo łatwe. Dzieci z reguły czynią to poprzez

napięcie wzroku ześrodkowane na widzeniu końca swojego nosa. Wytworzenie zeza

rozbieżnego jest trudniejsze, lecz po krótkiej praktyce osoba o normalnym wzroku może

zgodnie ze swoją wolą odwracać na zewnątrz zarówno jedno, jak i oboje oczu. Możliwe jest

także zwrócenie jednego oka do góry albo na dół lub jednego na dół i drugiego do góry oraz

w dowolnym żądanym kierunku. Każdy rodzaj zeza może być wykonany “na życzenie"

poprzez odpowiadający mu rodzaj napięcia. Z reguły przy takim wywołanym na życzenie

zezie odnotowuje się pogorszenie widzenia, zaś pomiar siły odpowiednich mięśni wykazuje

ich słabość korelującą z danym sposobem zezowania.

ROZDZIAŁ 18

ZEZ I AMBLIOPIA: LECZENIE

Oczywisty wniosek wynikający z poprzednich rozważań pozwala stwierdzić, że zez i

ambliopia, podobnie jak błędy refrakcji są zaburzeniami wyłącznie czynnościowymi.

Ponieważ zawsze poddają się leczeniu przy pomocy zredukowania i usunięcia stanu napięcia

z nimi związanego, w celu wyeliminowania tych wad należy stosować wszystkie metody,

które powodują stan relaksacji wzroku i centralną fiksację. Podobnie jak ma to miejsce w

przypadkach błędów refrakcji, zez zanika, zaś ambliopia zostaje skorygowana tak szybko, jak

szybko dany pacjent osiągnie wystarczającą kontrolę nad umysłem, pozwalającą na

utrzymywanie w pamięci obrazu doskonale czarnej kropki. Dzięki tej metodzie obydwie

background image

wady mogą być czasowo usunięte, zaś ich trwałe wyeliminowanie jest już tylko kwestią

zamiany tego chwilowego stanu w trwałą i nieprzemijającą jakość.

Jednym z lepszych sposobów osiągnięcia kontroli umysłu (w zakresie zmysłu wzroku)

w przypadku zeza, jest świadome nauczenie się powiększania tej wady lub wytwarzania

odmiennego rodzaju zeza. Typowym przykładem może być tutaj przypadek kobiety, która

cierpiała na rozbieżnego, pionowego zeza obu oczu. Gdy lewe oko patrzyło na wprost, prawe

skręcało na zewnątrz i do góry, gdy prawe było usytuowane prosto lewe skręcało w dół i na

zewnątrz. W obydwu oczach występowała ambliopia i podwójne widzenie z postrzeganiem

obrazów czasami po właściwej, a czasami po przeciwnej stronie. Kobieta cierpiała na bóle

głowy, przepisane okulary i inne metody leczenia nie przynosiły żadnego efektu, tak że

zdecydowana była poddać się operacji. Chirurg, do którego zwróciła się z tym projektem,

podczas badania stwierdził w tym przypadku tak wiele nieprawidłowo pracujących mięśni, że

poprosił mnie o opinię, które z nich powinny być zoperowane.

Pokazałem tej pani, jak w sposób świadomy może powiększać swojego zeza i

zaleciłem chirurgowi, by leczył jej oczy przy pomocy reedukacji wzroku bez operowania.

Podjęli ćwiczenia i po upływie niecałego miesiąca pacjentka nauczyła się odruchowo

poruszać oczami. Początkowo robiła to patrząc na ołówek trzymany na wysokości nosa, lecz

później potrafiła to robić bez użycia ołówka, zaś na koniec potrafiła wytworzyć każdy rodzaj

zeza “na życzenie". Leczenie nie było przyjemne, ponieważ robienie nowych rodzajów zeza

lub powiększanie już istniejącej wady sprawiało jej ból, lecz poskutkowało całkowitym i

trwałym wyleczeniem zarówno zeza jak i ambliopii. Ta sama metoda z powodzeniem była

stosowana w stosunku do innych pacjentów.

Niektórzy nie wiedzą czy patrzą prosto na dany obiekt, czy też nie. Może im pomóc

druga osoba dostrzegająca skręcenie oka i nakierowu-jąca je w patrzeniu bliższym

właściwemu kierunkowi. Gdy skręcające oko patrzy wprost na dany obiekt, napięcie podczas

widzenia zmniejsza się, w konsekwencji czego ulega poprawie wzrok. Zakrycie dobrego oka

nieprzeźroczystym ekranem, czy matowym szkłem okularu, zachęca zezujące oko do bardziej

prawidłowej pracy, szczególnie gdy ostrość widzenia nie jest prawidłowa.

W przypadku dzieci w wieku poniżej siedmiu lat, zez może być z reguły leczony przy

użyciu atropiny. Stosuje się dwa razy dzienne zakrapianie jednoprocentowego roztworu

atropiny do jednego lub obu oczu, przez szereg miesięcy, czasem ponad rok. Atropina

utrudnia dziecku widzenie i sprawia, że światło słoneczne jest odbierane jako nieprzyjemne.

Aby przezwyciężyć te trudności, dziecko musi się zrelaksować, a relaksacja leczy zeza.

Rezultaty leczenia osiągane dzięki reedukacji wzroku w przypadku zeza i ambliopii są

background image

czasami tak szybkie, że wydają się być niewiarygodne. Następujący przykład jest jednym z

wielu, które mogłyby być wymienione.

Jedenastoletnia dziewczynka miała zbieżnego pionowego zeza lewego oka. Ostrość

widzenia tego oka na dystans wynosiła 3/200, podczas gdy widzenie z bliży było na tyle

niedoskonałe, że uniemożliwiało czytanie. Wzrok w prawym oku był prawidłowy zarówno z

bliży jak i z dali. Gdy zjawiła się w moim gabinecie nosiła okulary, lecz bez żadnych

korzystnych rezultatów. Wielkie C widziała lepiej gdy patrzyła swoim lewym okiem trzy

stopy w bok od litery, niż patrząc wprost na nią. Lecz gdy poprosiłem ją o policzenie palców

mojej dłoni trzymanej 3 stopy od tablicy, przyciągnęło to na tyle jej uwagę, że była w stanie

widzieć “gorzej" wielką literę. Duże wrażenie zrobił na niej fakt, że patrząc obok tablicy

mogła ją zgodnie ze swoim życzeniem widzieć lepiej albo gorzej. Poprosiłem ją o zwrócenie

uwagi na fakt, że gdy widziała literę gorzej jej wzrok się poprawia, zaś podczas gdy widzi ją

lepiej wzrok ulega pogorszeniu. Po kilkukrotnym przesuwaniu wzroku z tablicy na punkt

oddalony o 3 stopy od niej, przy jednoczesnym spostrzeganiu, że to poprzednie miejsce

widziane jest jako gorsze, jej wzrok uległ poprawie do ostrości 10/200.

Jej zdolność do przesuwania i “gorszego widzenia" rosła tak szybko, że w ciągu

dziesięciu dni jej wzrok uzyskał normalną ostrość w obu oczach, zaś po następnych dwóch

tygodniach poprawił się do 20/10 (normalne 10/10), podczas gdy czcionka o rozmiarze 5 pt

mogła być odczytywana przez każde jej oko w zakresie odległości od 7,5 cm do 50 cm. W

ciągu następnych trzech tygodni ostrość jej wzroku wynosiła 20/5 przy sztucznym świetle,

mogła także czytać fotograficznie pomniejszaną czcionkę z odległości 5 cm. Testy zostały

przeprowadzone dla obu oczu razem, jak i dla każdego z osobna. Potrafiła w równie dobrym

stopniu odczytywać zarówno poznaną wcześniej tablicę testową, jak i całkiem obcą.

Poradziłem jej aby kontynuowała leczenie w domu, by zapobiec nawrotowi wady, lecz po

upływie trzech lat nic takiego nie nastąpiło. Podczas ćwiczeń w gabinecie oraz w domu, dobre

oko było zasłaniane nieprzeźroczystym ekranem, lecz nie noszono go w innym czasie.

Podobny jest przypadek czternastoletniej dziewczynki, która zezowała od dzieciństwa.

Wewnętrzny mięsień prosty (rectus) prawego oka został przecięty w wieku dwóch lat, lecz

nadal ściągał oko do środka. Dziewczynka nie chciała nosić okularów z zaślepką na zdrowym

oku, ponieważ koledzy dokuczali jej z tego powodu i nabrała przekonania, iż jest to bardziej

rzucające się w oczy od zeza. Pewnego dnia zgubiła w śniegu okulary, lecz ojciec natychmiast

dostarczył jej następną parę. Wówczas oświadczyła, że czuje się chora i nie może chodzić do

szkoły. Wyjaśniłem jej ojcu, że jest to reakcja nerwowa polegająca na zastąpieniu chorobą

stosowanego aktualnie leczenia. Ponieważ sytuacja nie ulegała zmianie, ani poprawie

background image

poprosiłem, aby przyszła do mnie.

W obecności ojca udało się ją przekonać, że powinna kontynuować leczenie, ona zaś

natychmiast wzięła się do pracy z taką energią i zrozumieniem, że w ciągu pół godziny wzrok

w jej zezującym i ambliopicznym oku uległ poprawie z 3/200 do 20/30. Stała się także zdolna

do odczytania czcionki 5 pt z odległości 30 cm. Powróciła do szkoły nosząc okulary z

zaślepką na dobrym oku, ale gdy chciała coś zobaczyć, spoglądała jednak ponad okularami.

Jej ojciec chodził z nią do szkoły i nalegał by używała gorzej widzącego oka w miejsce

lepszego. Uświadomiła sobie w końcu, że najprostszą drogą wyjścia z kłopotów będzie

stosowanie się do moich instrukcji i w ciągu tygodnia zez poddał się korekcie, zaś

dziewczyna odzyskała prawidłowy wzrok w obydwu oczach. Na początku leczenia z

odległości 3 stóp nie była w stanie policzyć palców ręki gorzej widzącym okiem, zaś po

trzech tygodniach (wliczając w to zmarnowany przez nią czas) nie miała już żadnych

problemów ze wzrokiem. Gdy powiedziałem jej o tym, to co ją najbardziej zaniepokoiło, to

kwestia ewentualnej konieczności założenia okularów z zaślepką w przyszłości. Zapewniłem

ją, że dopóki nie powróci wada, dopóty nie będzie musiała zakładać tych okularów. Taka

konieczność nigdy się nie zdarzyła.

W trzecim przypadku ośmioletnia dziewczynka cierpiała od dzieciństwa na zeza i

ambliopię. Wzrok w prawym oku był na poziomie 10/40, a w lewym 20/30. Okulary nie

dawały poprawy. Posadziłem dziecko w odległości 20 stóp od tablicy z prawym — gorszym

okiem zasłoniętym. Skierowałem jej wzrok na wielką literę na tablicy z prośbą o odnotowanie

jej wyrazistości. Następnie powiedziałem jej, żeby popatrzyła 3 stopy w bok od tablicy

zwracając jej uwagę na fakt, że już nie widzi tej wielkiej litery tak dobrze, jak miało to

miejsce wcześniej. Stopniowo przybliżaliśmy punkt fiksacji coraz bliżej litery, aż do chwili,

gdy stwierdziła, że chociaż patrzy tylko kilka—kilkanaście centymetrów od litery, nadal widzi

ją w gorszym stopniu. Gdy patrzyła na małą literę, z łatwością rozpoznawała, że zewnętrzna

fiksacja odsunięta już o dwa centymetry w bok zmniejsza jej ostrość widzenia.

Potem nauczyła się jak zwiększać ambliopię lepszego oka (tego, które było zakryte

podczas otrzymywania instrukcji zwiększających zewnętrzną fiksację, czyli naukę “gorszego

widzenia słabszym okiem), co zostało osiągnięte w ciągu kilku minut. Powiedziałem jej, że

przyczyną jej wadliwego wzroku jest przyzwyczajenie do patrzenia na wybrane obiekty tylko

jedną częścią siatkówki, znajdującą się z boku prawdziwego centrum widzenia. Doradziłem

jej by popatrzyła prosto na tablicę testową. W ciągu pół godziny wzrok w lewym oku osiągnął

normę, podczas gdy w prawym poprawił się z 10/40 do 10/10. Po dwóch tygodniach została

w pełni wyleczona.

background image

ROZDZIAŁ 19

PRZEPŁYWAJĄCE PLAMKI: ICH PRZYCZYNY I LECZENIE

Jedną z częściej ostatnio zgłaszanych przypadłości pogarszających jakość widzenia,

jest wcześniej wspomniana przypadłość znana jako muscae yohtantes albo latające muszki. Te

pływające cętki są zwykle ciemne lub czarne, lecz czasami wydają się być białymi

balonikami, zaś w rzadkich przypadkach przyjmują wszystkie kolory tęczy. Poruszają się

dosyć szybko, z reguły po zakrzywionych liniach przed oczami i zawsze wydają się być tuż

poza punktem fiksacji. Jeżeli ktoś próbuje spojrzeć wprost na nie, wydają się zawsze poruszać

nieco szybciej i dalej. Stąd ich nazwa.

Literatura traktująca o tym zjawisku pełna jest przeróżnych spekulacji co do źródeł

pochodzenia tych przewidzeń. Niektórzy łączą je z obecnością pływających plamek —

martwych komórek lub ich szczątków — w ciele szklistym

1

, przeźroczystej substancji

wypełniającej w czterech piątych gałkę oczną. Uważa się, że podobne plamki na powierzchni

rogówki mogą być także odpowiedzialne za taki stan rzeczy. Istnieją także domniemania, że

plamki mogą być spowodowane przepływaniem łez po powierzchni rogówki.

Latające muszki są na tyle powszechne w krótkowzroczności, że przypuszcza się iż

stanowią jeden z jej symptomów, jakkolwiek zdarzają się i w innych wadach refrakcji, jak

również i u osób o prawidłowym wzroku. Są łączone z zaburzeniami krążenia, trawienia,

złym funkcjonowaniem nerek, a ponieważ tak wiele zdrowych osób również cierpi na tę

przypadłość, zakłada się, że mogą stanowić objawy początkowych stadiów choroby. Dzięki

temu schorzeniu biznes medyczny dobrze prosperuje i by-

x

Tak jest to między innymi tłumaczone w aktualnie wydawanych książkach, np. w

cytowanej w rozdz. “Od tłumacza" pozycji G. Lefebvre “Zaburzenia wzroku" [od

red].

łoby naprawdę trudno opisać ogrom psychicznych cierpień, jakie mogą spowodować

te niepozorne plamki, co zilustrują poniższe przykłady.

Pewien duchowny, który był na tyle zaniepokojony pojawiającymi się przed oczyma

plamkami, że wybrał się do swojego okulisty, dowiedział się, że może to być objaw choroby

nerek, oraz że w wielu przypadkach kłopotów z nerkami, ostrzegawczym sygnałem może być

choroba siatkówki. Zatem w regularnych odstępach czasu, wyruszał do tego specjalisty

przebadać swoje oczy, a gdy tylko,ów doktor zmarł, począł natychmiast rozglądać się za

kimś, kto mógłby wykonywać okresowe badania. Jego lekarz domowy skierował go do mnie.

Trudno powiedzieć czy byłem równie dobrze znanym lekarzem, jak poprzedni

oftalmolog, ale zdarzyło się pewnego razu, że wytłumaczyłem lekarzowi rodzinnemu jak

background image

należy używać oftalmoskopu, gdy inni specjaliści nie potrafili tego zrobić. Zapewne dlatego

stwierdził, że muszę wiedzieć wszystko o sposobie używania tego instrumentu, zaś to czego

ów duchowny potrzebował w szczególności, to kogoś zdolnego do przeprowadzenia badania

wnętrza oka i natychmiastowego wykrycia najmniejszych pojawiających się znaków

świadczących o zbliżającej się chorobie nerek. Zatem pacjent ów przybył do mnie, ja zaś

przeprowadziłem bardzo szczegółowe badanie jego oczu. Wyszedł szczęśliwy, bo nie mogłem

znaleźć niczego złego w jego oczach, lecz potem systematycznie do mnie wracał wyłącznie w

celu sprawdzenia stanu swego zdrowia.

Pewnego dnia, gdy byłem poza miastem, wpadł mu popiół do oka i udał się do innego

okulisty w celu usunięcia go. Gdy wróciłem późno w nocy, napotkałem go na progu moich

drzwi. Jego historia była godna politowania. Nowy lekarz przebadał oftalmoskopem oczy i

zasugerował możliwość jaskry, opisując tę chorobę jako bardzo podstępną, mogącą pozbawić

go nagle wzroku i która może być potwornie bolesna. Gdy dowiedział się, że pacjent był

wcześniej informowany o niebezpieczeństwie zapadnięcia na chorobę nerek, wyraził sugestię,

że również wątroba i serce mogą być nie w porządku i doradził dokładne badanie tych

organów.

Raz jeszcze przebadałem oczy duchownego, ze szczególnym uwzględnieniem

ciśnienia w gałce ocznej, pozwoliłem mu naciskać moje oczy i porównać ze swoimi, aby

mógł sam zobaczyć iż wcale nie stały się twarde jak kamienie, co w końcu pozwoliło mi

przekonać i uspokoić go.

W innym ze znanych mi przypadków, pewien powracający z Europy mężczyzna

patrząc na białe chmury pewnego dnia dostrzegł latające muszki pojawiające się przed jego

oczami. Skonsultował to z lekarzem okrętowym, który powiedział mu, że są to bardzo

poważne objawy i mogą świadczyć o zbliżającej się ślepocie. Mogą także oznaczać początki

obłędu, jak również inne nerwowe i organiczne przypadłości. Doradził mu jak najszybszą

konsultację ze swoim domowym lekarzem, jak również ze specjalistą chorób oczu, co

niezwłocznie uczynił.

Było to dwadzieścia pięć lat temu, ale nigdy nie zapomnę przerażającego stanu

rozbicia nerwowego i lęku w jakim znajdował się ten człowiek w chwili, gdy do mnie

przyszedł. Był to stan znacznie gorszy, niż w przypadku duchownego, który był gotów

przyznać, że jego lęki są nieracjonalne. Bardzo dokładnie przebadałem oczy i stwierdziłem,

że całkowicie odpowiadają normie. Ostrość wzroku była prawidłowa zarówno w bliży, jak i w

dali. Kolor, kształt i ciśnienie wewnątrz gałki ocznej były prawidłowe i nawet przy użyciu

silnie powiększającego szkła nie mogłem znaleźć żadnych zmętnień ciała szklistego. Krótko

background image

mówiąc nie było żadnych symptomów jakiejkolwiek choroby.

Powiedziałem temu mężczyźnie, że nic złego nie dzieje się z jego oczami, a także

pokazałem mu wielkie ogłoszenie w pewnej gazecie, w którym jakiś szarlatan opisywał

przerażające rzeczy jakie mogą się przydarzyć pacjentom wkrótce po zauważeniu latających

plamek przed oczami, o ile nie zaczną dostatecznie szybko zażywać lekarstwa zachwalanego

w ogłoszeniu w cenie jednego dolara za butelkę. Zauważyłem, że to ogłoszenie, które ukazuje

się codziennie we wszystkich większych gazetach w mieście i prawdopodobnie również w

innych miejscowościach, musi kosztować masę pieniędzy i pewnie przynosi też pokaźne

zyski. Musi być oczywiście wielka liczba osób cierpiących na tego rodzaju objawy i jeżeli

byłyby one rzeczywiście na tyle poważne, na ile się w to wierzy, to w społeczeństwie

pojawiłaby się wielka masa niewidomych i oszalałych ludzi, których jak dotąd nie widać.

Mój pacjent wyszedł w nieco lepszym stanie, lecz o godzinie jedenastej (jego pierwsza

wizyta miała miejsce o dziewiątej) przyszedł raz jeszcze. Nadal widział latające muszki i

wciąż się ich obawiał. Ponownie przebadałem jego oczy, robiąc to równie uważnie jak

poprzednio i ponownie udało mi się przekonać go, iż nic złego się nie dzieje. Po południu nie

było mnie w gabinecie, ale powiedziano mi, że znowu przyszedł piętnaście po trzeciej. O

siódmej przyszedł raz jeszcze, tym razem ze swoim domowym lekarzem — moim starym

przyjacielem. Powiedziałem do tego ostatniego:

“Proszę, zrób coś żeby ten człowiek pozostał w domu. Muszę pobierać opłaty za jego

wizyty, ponieważ zajmują mi tak wiele czasu, lecz jest mi wstyd brać od niego pieniądze,

ponieważ nic złego się z nim nie dzieje."

Nie wiem co mu powiedział mój przyjaciel, lecz pacjent więcej już nie wracał.

Nie widziałem wtedy jeszcze o muscae volitantes tyle ile mi wiadomo teraz lub na tyle

dużo, aby uwolnić obu opisanych mężczyzn od ich ogromnego zaniepokojenia. Mogłem im

powiedzieć, że ich oczy są zdrowe, lecz nie wiedziałem jak wyleczyć ich z tych objawów,

które są po prostu złudzeniem spowodowanym psychicznym napięciem. Plamki są powiązane

z odpowiednim stopniem wykazywanej wady wzroku, ponieważ osoby o niedoskonałym

wzroku zawsze wykazują napięcie podczas widzenia, lecz także osoby, których wzrok

normalnie jest prawidłowy mogą je czasami dostrzegać, gdyż nikt nie ma optymalnego

wzroku przez cały czas. Większość ludzi może zobaczyć muscae yolitantes podczas patrzenia

na słońce lub na jakąkolwiek jednolitą jasną powierzchnię, taką jak oświetlona światłem

słonecznym biała kartka papieru. Dzieje się tak dlatego, że większość ludzi wykazuje stan

napięcia patrząc na tego rodzaju powierzchnię.

Innymi słowy plamki mogą być widziane tylko w wypadku działania oczu i umysłu w

background image

stanie napięcia i zawsze zanikają, gdy napięcie zostanie usunięte. Jeżeli ktoś potrafi

przypominać sobie małą literkę na tablicy testowej widzianą za pomocą centralnej fiksacji,

plamki natychmiast znikną albo przestaną się poruszać. Lecz jeżeli ktoś spróbuje

przypomnieć sobie dwie lub więcej literek, jako widzianych równie dobrze w tym samym

czasie, plamki ponownie pojawią się i będą się poruszać.

Z reguły bardzo łatwo wyleczyć napięcie będące przyczyną muscae yolitantes.

Nauczycielka, którą muszki nękały od wielu lat, trafiła do mnie z powodu znacznego

pogorszenia się tych objawów. W ciągu pół godziny udało mi się poprawić jej lekką

krótkowzroczność i gdy jej wzrok wrócił do normy, plamki zniknęły. Następnego dnia

wróciła, lecz ta druga wizyta przyniosła trwałą poprawę. Później potrafiła stosować sama

leczenie w domu i nie miała już więcej kłopotów.

Lekarz, który cierpiał na ustawiczne bóle głowy oraz na muscae yolitantes, patrząc na

tablicę testową potrafił odczytać jedynie 20/70, podczas gdy retinoskop wykazywał

zróżnicowany astygmatyzm, pacjent zaś widział plamki. Gdy patrzył na białą ścianę lub na

białą tablicę nadal widział plamki, a retinoskop wykazywał astygmatyzm. Ale gdy podczas

patrzenia na te powierzchnie potrafił wyobrazić sobie czarną plamkę równie dobrze jak gdyby

ją widział, nie było już plamek, a retinoskop nie wykazywał błędów refrakcji. W ciągu kilku

dni wyleczył się całkowicie z astygmatyzmu, muscae yolitantes, bólów głowy, jak również z

chronicznego zapalenia spojówek. Jego oczy, które wcześniej były na wpół przymknięte,

otworzyły się szeroko, a twardówka stała się biała i czysta. Potrafił bez problemów czytać w

tramwajach oraz — co zrobiło na nim największe wrażenie — mógł siedzieć całą noc przy

swoich pacjentach, nie mając trudności z oczami następnego dnia.

ROZDZIAŁ 20

LECZENIE W DOMU

Nie dla wszystkich jest możliwe znalezienie kompetentnego lekarza. Jako że metody

opisywane w tej książce są stosunkowo nowe, może być bardzo trudno odszukać w

sąsiedztwie lekarza, który by je rozumiał, a nie każdy jest w stanie podejmować dalekie

podróże z powodu braku pieniędzy lub czasu. Chciałbym powiedzieć tym osobom, że dla

wielkiej liczby osób możliwa jest korekta wad wzroku bez pomocy lekarza, czy kogokolwiek

innego. Można poprawić swój wzrok i aby osiągnąć ten cel nie jest konieczne zrozumienie

wszystkiego co zostało napisane w tej książce, czy w innych pozycjach. Wszystko to co jest

potrzebne to zastosowanie się do kilku prostych wskazówek.

Przymocuj tablicę testową

1

(

Np. tę załączoną do książki, l stopa to 30,48 cm.) na ścianie

background image

w odległości 10, 14, czy 20 stóp i przeznacz pół minuty (albo więcej) dziennie na czytanie

najmniejszych literek, jakie możesz widzieć, każdym okiem z osobna, zakrywając drugie

dłonią, tak aby nie naciskać ręką gałki ocznej. Rejestruj kiedy i jakich dokonałeś postępów.

Najprościej robić to metodą stosowaną przez okulistów, którzy zapisują stan wzroku w formie

ułamka, gdzie odległość z jakiej odczytywana jest litera zapisywana jest jako licznik, a

odległość z jakiej powinna być odczytana jest mianownikiem.

Cyferki powyżej linii liter albo z boku tablicy testowej wskazują odległość z jakiej te

litery powinny być odczytane przez osoby o wzroku normalnym. Zatem jakość widzenia

10/200 będzie oznaczać, że wielkie C, które standardowo powinno być czytane z odległości

200 stóp, nie może być widziane z odległości powyżej dziesięciu stóp. Zdolność widzenia

20/10 oznacza, że linia dziesiątek, którą normalne oko w zwyczajnych okolicznościach

powinno odczytać z odległości nie większej niż 10 stóp, jest widziana z dwukrotnie większej

odległości. Taka ostrość widzenia jest powszechna u osób stosujących moje metody.

Kolejnym, nawet jeszcze lepszym testem wzroku jest porównywanie stopnia

zaczernienia liter z bliska i z daleka oraz przy dobrym i niedostatecznym oświetleniu. Jak to

już wyjaśniłem, przy dobrym wzroku czerń nie zmienia się pod wpływem oświetlenia albo

zmiany odległości. Jest tak samo czarna z daleka i z bliska, w przyćmionym i w dobrym

świetle. Jeżeli wydaje ci się, że litery pod wpływem zmiany warunków zmieniają swój

stopień zaczernienia, może to oznaczać, że masz wadę wzroku.

Dzieci w wieku poniżej dwunastu lat, które nie nosiły okularów, mogą zazwyczaj

skorygować swój wzrok przy użyciu powyższych metod w czasie od trzech do dwunastu

miesięcy. Dorośli, którzy nie nosili jeszcze okularów odczuwają poprawę w ciągu tygodnia -

dwóch, a jeżeli ich stan nie jest bardzo zły, mogą odzyskać optymalną jakość wzroku w ciągu

trzech-sześciu miesięcy. Jednakże dzieci i dorośli, którzy nosili już okulary mają większe

trudności z wyleczeniem wzroku i muszą stosować metody osiągania stanu relaksacji opisane

w innych rozdziałach tej książki. Muszą także poświęcić na to większą ilość czasu.

Absolutnie koniecznym warunkiem jest porzucenie okularów. Jeżeli chcemy uzyskać

całkowite wyleczenie nie możemy stosować półśrodków. Nie zakładajcie słabszych okularów,

ani też nie używajcie ich w szczególnych przypadkach. Osoby, które nie są w stanie zrobić

wszystkiego bez okularów, nie wyglądają na takich, którzy potrafiliby się sami wyleczyć.

Dzieci i dorośli, którzy nosili okulary będą zmuszeni do przeznaczenia jednej godziny więcej

na codzienne ćwiczenia z tablicą testową, jak również muszą znaleźć dodatkowy czas na

praktykę z innymi obiektami. Dobrze jest mieć dwie tablice testowe, jedną do używania z

bliska, gdzie może być widziana lepiej, a drugą zawieszoną w odległości 10, czy 20 stóp.

background image

Bardzo pomocne jest przesuwanie wzroku z bliższej tablicy na odleglejszą, gdyż

nieświadoma pamięć liter widzianych bliżej pomaga w zobaczeniu tych liter z daleka.

Ogromną pomocą będzie zapewnienie sobie obecności osoby o prawidłowym wzroku.

Dla osób, których przypadki są trudne do wyleczenia będzie, bardzo trudne, o ile nie

niemożliwe, wyleczenie się samemu bez pomocy nauczyciela. Nauczyciel, jeżeli ma być

rzeczywiście pomocny, musi sam być zdolny do osiągnięcia korzyści z zaprezentowanych

tutaj metod. Jeżeli jego wzrok jest na poziomie 10/10 musi potrafić poprawić go na 20/10 lub

lepiej. Jeżeli może czytać tekst pięciopunktowy z odległości 30 cm, musi stać się zdolny do

czytania go z odległości 15 lub 8 cm. Musi mieć także wystarczającą kontrolę nad swoją

pamięcią wzrokową, aby móc zapobiegać wadom i leczyć je. Osoba z wadą wzroku nie

będzie mogła służyć skuteczną pomocą w uporczywych i trudnych przypadkach. Nikt nie

może być przewodnikiem w stosowaniu metod, jeżeli sam nie potrafi posłużyć się nimi z

sukcesem.

Rodzice, którzy chcą ochraniać i poprawiać wzrok swoich dzieci, powinni zachęcać je

do codziennego czytania tablicy testowej. Takie tablice powinny znajdować się w każdym

domu, gdyż przy właściwym używaniu, zawsze uchronią przed krótkowzrocznością i innymi

błędami refrakcji. Zawsze wpływają na poprawę widzenia, nawet jeżeli jest ono prawidłowe.

Ćwiczenia z tablicą będą korzystnie wpływać na funkcjonowanie systemu nerwowego.

Rodzice sami powinni poprawiać swój wzrok doprowadzając go do stanu prawidłowej

ostrości, tak aby dzieci nie musiały naśladować nieprawidłowych metod stosowania oczu i

aby nie wpływała na nie atmosfera wprowadzająca w stan napięcia. Powinni się także

nauczyć zasad centralnej fiksacji, aby móc potem nauczyć tego swoje dzieci.

ROZDZIAŁ 21

LECZENIE W SZKOLE: METODY, KTÓRE ZAWIODŁY

Żaden temat w oftalmologii, nawet problem akomodacji nie był przedmiotem tylu

badań i dyskusji, jak przyczyny i możliwości zapobiegania krótkowzroczności. Ponieważ

przypuszcza się, że dalekowzroczność wynika w głównej mierze z wrodzonej deformacji

gałki ocznej i podobnie ma być w przypadku astygmatyzmu, nie zastanawiano się nad

wyjaśnieniem tych chorób lub nad środkami zapobiegania im. Jednakże przypadek

krótkowzroczności wydaje się być wadą nabytą. Dlatego stanowi to problem o wielkim

praktycznym znaczeniu, nad którym wiele światłych umysłów poświęciło lata pracy.

Zgromadzono wiele tomów statystyk dotyczących tej przypadłości i nadal trwają

badania. W bibliotekach temat ten wypełnia wiele miejsca. Lecz przeczytanie całego tego

background image

materiału daje niewielkie rozjaśnienie problemu i w większości pozostawia czytelnika w

stanie beznadziejnej konfuzji. Nie można nawet dojść do żadnego wniosku co do przewagi

określonych rodzajów dolegliwości, ponieważ nie zastosowano jednolitych standardów i

metod badawczych, jak również żaden z badaczy nie wziął pod uwagę faktu, że refrakcja oka

nie jest stanem stałym, lecz podlega ciągłym zmianom.

W każdym bądź razie nie ma wątpliwości co do tego, że większość dzieci w chwili

pójścia do szkoły nie ma wad wzroku, oraz że zarówno liczba przypadków, jak i stopień ich

krótkowzroczności wzrasta wraz z ilością lat przebytych w szkole. Na ten problem pierwszy

zwrócił uwagę profesor Herman Cohn w relacji ze swoich badań przeprowadzonych na ponad

dziesięciu tysiącach niemieckich dzieci. Stwierdził krótkowzroczność u jednego procenta

dzieci w Realschulen

1

, 30-35% w gimnazjach i 53-54% w szkołach zawodowych. Jego

badania zostały powtórzone w wielu miastach Europy i Ameryki, a te wyniki z niewielkimi

wahaniami zostały wszędzie potwierdzone.

Wada została jednogłośnie przypisana nadmiernej pracy oka skoncentrowanego na

bliskim widzeniu, chociaż zgodnie z teorią głoszącą, że to soczewki są czynnym elementem w

akomodacji oka, jest dosyć trudno wyjaśnić dokładnie dlaczego bliskie widzenie może

wytworzyć taki efekt. Przy założeniu, że akomodacja jest spowodowana wydłużeniem się osi

gałki ocznej, można by dosyć łatwo zrozumieć dlaczego nadmierny stopień akomodacji

mógłby wytworzyć trwałe wydłużenie. Ale dlaczego nadmierna ilość siły akomodacji

soczewek powoduje zmianę nie w kształcie tego właśnie organu, ale w kształcie gałki ocznej?

Proponowano wiele odpowiedzi wyjaśniających tę kwestię, ale żadna nie zasłużyła na miano

zadowalającej.

Wiele autorytetów twierdzi, że w przypadku dzieci sprawa wygląda w ten sposób, że

ponieważ powłoka oka jest u nich znacznie bardziej delikatna, niż w późniejszym wieku, to

nie jest ona w stanie przeciwdziałać ciśnieniu wewnątrz oka spowodowanym bliskim

widzeniem. W przypadku innych wad wzroku takich, jak dalekowzroczność i astygmatyzm,

które uważa się za wrodzone, zakłada się, że to gwałtowne wysiłki w akomodacji przy

patrzeniu na różną odległość wytwarzają zaburzenia i napięcie, które są pomocne w

rozwijaniu krótkowzroczności. Jeżeli ta wada rozwija się u osoby dorosłej, wyjaśnienie musi

zostać zmodyfikowane, by odpowiadać danemu przypadkowi, zaś fakt że sporą liczbę

przypadków odnotowano wśród osób żyjących na wsi, tudzież u innych osób rzadko

używających oczu do bliskiego widzenia, pozwolił autorytetom dokonać podziału na dwie

klasy, z których jedna jest spowodowana przez nadmierne używanie wzroku do bliskiego

patrzenia, a druga ma odmienne przyczyny, przy czym ta druga grupa została tradycyjnie

background image

powiązana z obciążeniami dziedzicznymi.

Ponieważ nie można zrezygnować ze szkolnictwa, uwaga została skierowana na

zminimalizowanie przypuszczalnych złych efektów czytania, pisania i innej pracy, przy której

wymagane jest bliskie widzenie. Różne autorytety stworzyły precyzyjne i dokładne reguły

określające rozmiar czcionek używanych w podręcznikach, długość linii, ich oddzielenie,

odległość z jakiej książka powinna być czytana, ilość i sposób oświetlenia, budowę ławki,

długość czasu w jakim oko może być używane bez zmiany ogniskowej, i tak dalej.

Wymyślono nawet podpórki do twarzy, aby utrzymać oczy w przepisowej odległości od

ławki, oraz aby zapobiec garbieniu się, co jak przypuszczano było przyczyną przekrwienia

gałki ocznej i pośrednio jej wydłużenia. Niemcy z charakterystyczną dla nich sumiennością,

nadal stosują te narzędzia tortur. Cohn nigdy nie pozwala swoim dzieciom pisać bez nich,

“nawet jeśli siedzą przy najlepszym z możliwych biurek".

Wynik tych prewencyjnych działań nie jest zachwycający. Niektórzy badacze

sygnalizują nieznaczne zmniejszenie się odsetka dzieci krótkowzrocznych w szkołach, w

których zastosowano profilaktyczne zalecenia, ale w ogólnym rozrachunku szkodliwy efekt

procesu nauczania nie został w najmniejszym stopniu wyeliminowany.

Kolejne badania związane z tym tematem jedynie powiększyły skalę trudności, gdyż

wykazały że szkoły nie są w tak dużym stopniu odpowiedzialne za wykształcenie czynników

łączonych z przyczynami powstawania krótkowzroczności. Jak to stwierdziła American

Encyclopedia of Ophthalmology “teoria głosząca, że krótkowzroczność jest spowodowana

ciągłym patrzeniem na blisko znajdujące się obiekty, zwłaszcza w warunkach miejskich i w

słabo oświetlonych pomieszczeniach nie znajduje potwierdzenia w statystyce."

W jednym z przeprowadzonych w Londynie badań, w którym starannie dobrano

szkoły, tak aby wykluczyć wszelkie różnice, które mogłyby pochodzić z różnic rasowych,

socjalnych czy stosowanej higieny, stwierdzono większą stosunkowo liczbę dzieci

krótkowzrocznych w budynkach lepiej oświetlonych, niż w obiektach, gdzie oświetlenie było

gorsze.

Odkryto także, że ilość dzieci krótkowzrocznych w szkołach, w których ogranicza się

zadania związane z koniecznością bliskiego patrzenia jest taka sama, jak w szkołach, w

których wymagania stawiane sile akomodacji oka są większe. Ponadto tylko mniejszość

dzieci staje się krótkowzroczna, chociaż wszystkie dzieci poddane są takim samym

warunkom środowiskowym. Nawet u tego samego dziecka jedno oko może być bli-

skowzroczne, podczas gdy drugie pozostanie w normie. Teorii o wpływie czynników

zewnętrznych na powstawanie krótkowzroczności nie da się pogodzić z faktem, że w tych

background image

samych warunkach oczy różnych ludzi, a nawet poszczególne oczy jednego człowieka

zachowują się odmiennie.

Z powodu trudności związanych z pogodzeniem tych faktów z wcześniejszymi

teoriami, istnieje tendencja do przypisywania tej wady skłonnościom do obciążeń

dziedzicznych. Lecz nie ma satysfakcjonujących dowodów, które uzasadniałyby tę teorię, a

fakt, że ludnie pierwotni, mający zawsze dobry wzrok stają się równie szybko jak wszyscy

inni krótkowzroczni w warunkach współczesnej cywilizacji (jak np. badani Indianie w

Carlisle Institute) wydaje się być konkretnym dowodem przeciw powyższym sugestiom.

Przewaga krótkowzroczności, niedoskonałość wszystkich teorii wyjaśniających jej

przyczyny, nieskuteczność wszystkich metod prewencyjnych doprowadziły niektórych

reputowanych autorów do konkluzji, że wydłużenie się osi gałki ocznej jest naturalnym

fizjologicznym procesem adaptacji do potrzeb cywilizacyjnych. Przeciw takiemu punktowi

widzenia przytoczę dwa jeszcze nie wymieniane argumenty. Jeden to fakt, że oko

krótkowzroczne wcale nie widzi równie dobrze, jak oko o normalnym wzroku, nawet z bliska,

i drugi, to fakt, że takie oko ma tendencję do powiększania swojego defektu z bardzo

poważnymi konsekwencjami często kończącymi się ślepotą.

Jeżeli natura miałaby zaadaptować oko do warunków cywilizacji poprzez wydłużenie

kuli, zrobiłaby to w bardzo niezgrabny sposób. Większość autorytetów zgadza się z

istnieniem dwóch rodzajów krótkowzroczności: jeden rodzaj to fizjologiczny lub

przynajmniej nieszkodliwy, a drugi patologiczny. Jednak z uwagi na to, że trudno jest z całą

pewnością stwierdzić czy dany przypadek będzie miał tendencję do pogarszania swej wady,

czy też nie, to owe rozróżnienie istnieje bardziej w teorii, niż w praktyce.

Do tego bagna beznadziei i sprzeczności doprowadziły nas błędne prace badawcze

nagromadzone na przestrzeni setek lat. Ale w świetle prawdy problem okazuje się bardzo

prosty. Dzięki faktom przedstawionym w rozdziale 6, łatwo można zrozumieć dlaczego

wysiłki zmierzające do zapobieżenia krótkowzroczności zawiodły. Wszystkie wysiłki zostały

skierowane w stronę zmniejszenia stanu napięcia przy bliskim patrzeniu, pozostawiając

napięcie związane z widzeniem oddalonych obiektów i całkowicie ignorując napięcie

psychiczne, które leży u podłoża napięcia zmysłu wzroku.

Istnieje bardzo wiele różnic pomiędzy warunkami w jakich kształtują się dzieci

plemion pierwotnych i uwarunkowaniami, jakim poddane są dzieci w warunkach cywilizacji.

Wśród nich znajduje się fakt, że jedne z nich uczą się z książek i posługują się słowem

pisanym na papierze, a inne nie. W trakcie nauczania dzieci są zamykane w czterech ścianach

na długie godziny pod nadzorem nauczycieli, którzy czasami są nerwowi i zirytowani. Dzieci

background image

są nawet przymuszane do pozostawania przez długi okres czasu w tej samej pozycji. Rzeczy,

których powinny się nauczyć są czasem przedstawione w sposób kompletnie zniechęcający,

znajdują się pod bezustannym przymusem myślenia o tym, w jaki sposób otrzymać dobry

stopień i nagrodę zamiast myśli o zdobywaniu wiedzy dla jej czystej wartości poznawczej.

Niektóre dzieci znoszą te nienaturalne warunki lepiej od innych. Wiele nie może

wytrzymać napięcia i w ten sposób szkoły stają się wylęgarnią nie tylko krótkowzroczności,

lecz także wszystkich innych błędów refrakcji.

ROZDZIAŁ 22

LECZENIE W SZKOŁACH: METODY, KTÓRE POSKUTKOWAŁY

Powtórzmy bardzo ważną zasadę: nie możesz niczego dobrze zobaczyć, jeżeli tego nie

widziałeś już wcześniej. Gdy oko patrzy na nieznany obiekt, zawsze w większym lub

mniejszym stopniu, podczas patrzenia na niego, podlega stanowi napięcia wytwarzając tym

samym błąd refrakcji. Gdy dzieci patrzą na nieznany napis czy figurę na czarnej tablicy,

odległe mapy, diagramy, czy na obrazki, retinoskop zawsze wykazuje, że są krótkowzroczne,

chociaż ich wzrok w innych okolicznościach jest całkowicie prawidłowy. To samo dzieje się,

gdy oko dorosłego spogląda na jakiś nieznany mu obiekt z daleka. Jednakże gdy oko spojrzy

na znany mu obiekt, efekt jest całkowicie odmienny. Nie tylko może oglądać bez napięcia, ale

napięcie powstałe podczas wcześniejszego patrzenia na nieznaną rzecz ulega zmniejszeniu.

Te fakty dostarczają nam środków do przezwyciężenia psychicznego napięcia,

jakiemu podlegaj ą dzieci w wyniku działania nowoczesnego systemu edukacji. Jest

niemożliwością zobaczyć coś prawidłowo, gdy umysł znajduje się w stanie napięcia i jeśli

dzieci odprężą się podczas patrzenia na znajome im obiekty, stają się zdolne, czasami w

niewiarygodnie krótkim czasie, do osiągnięcia tego poziomu relaksacji również podczas

patrzenia na nieznane obiekty.

Odkryłem ten fakt podczas badania oczu wielu setek dzieci w wieku szkolnym w

Grand Forks w Północnej Dakocie. W wielu przypadkach dzieci, które nie mogły przeczytać

wszystkich liter na tablicy testowej za pierwszym razem, robiły to przy drugiej albo trzeciej

próbie. Gdy przebadano całą klasę, dzieci, którym nie udało się odczytać liter za pierwszym

razem, prosiły o ponowną próbę i wówczas często okazywało się, że potrafiły prawidłowo

odczytać wszystkie litery. Te przypadki były na tyle częste, iż nie było możliwości uniknięcia

wniosku, że w jakiś sposób ich wzrok ulegał poprawie dzięki czytaniu tablicy testowej.

W jednej z klas trafiłem na chłopca, który początkowo wydawał się być bardzo

krótkowzroczny, ale który dzięki niewielkiej zachęcie odczytał wszystkie litery na tablicy.

background image

Nauczycielka zapytała mnie o wzrok tego chłopca, ponieważ uważała go za bardzo

krótkowzrocznego. Gdy powiedziałem, że jego wzrok jest w normie, nie dowierzała mi i

zasugerowała, że chłopiec mógł się nauczyć liter na pamięć lub że ktoś mu podpowiadał.

Powiedziała, że nie jest on w stanie czytać napisów na czarnej tablicy, ani widzieć map,

wykresów, czy diagramów wiszących na ścianie, nie potrafił także rozpoznać ludzi idących po

drugiej stronie ulicy. Poprosiła mnie żebym sprawdził jego wzrok jeszcze raz, co zrobiłem

pod jej nadzorem, w sposób bardzo uważny, eliminując starannie ewentualne źródła błędów,

które wcześniej zasugerowała. Ponownie chłopiec przeczytał wszystkie litery na tablicy.

Następnie nauczycielka napisała kilka słów i figur na szkolnej tablicy i poprosiła go o

przeczytanie ich. Zrobił to prawidłowo. Później napisała dodatkowe słowa, które zostały

odczytane równie dobrze. Na koniec poprosiła go o powiedzenie, która jest godzina na

zegarze znajdującym się w odległości 25 stóp, co też uczynił poprawnie.

Trzy inne przypadki były podobne, wzrok, który uprzednio szwankował przy

patrzeniu na odległe obiekty, w ciągu kilku chwil przeznaczonych na sprawdzanie wzroku stał

się prawidłowy.

Nie jest więc dziwną rzeczą, że po takich doświadczeniach nauczycielka poprosiła o

pozostawienie na stałe tablicy testowej w klasie. Dzieci były zachęcane do czytania

najmniejszych liter jakie widziały ze swego miejsca siedzenia przynajmniej raz dziennie,

obydwoma oczyma i każdym oddzielnie, oko nie używane było zakrywane wnętrzem dłoni w

taki sposób, aby uniknąć nacisku na gałkę oczną. Ci, którzy mieli wadę wzroku byli zachęcani

do częściejszego patrzenia na tablicę testową, ale zachęty nie były potrzebne, gdy stwierdzili,

że dzięki tym ćwiczeniom mogą widzieć czarną tablicę szkolną pozbywając się przy tym bólu

głowy i innych nieprzyjemnych objawów, wynikających ze zmęczenia oczu.

W innej klasie, gdzie było czterdzieścioro dzieci w wieku 6-8 lat, trzydzieścioro

wykazało prawidłowy wzrok podczas badania. Środkiem zaradczym w tej sytuacji były

ćwiczenia w patrzeniu na odległość pod nadzorem nauczycielki i przy użyciu tablicy testowej.

Ta nauczycielka zauważyła, że rokrocznie od piętnastu lat, wszystkie dzieci mogły

prawidłowo widzieć litery na tablicy szkolnej na początku roku szkolnego. Lecz przed

wakacjami niemal wszyscy bez wyjątku nie widzieli dobrze z odległości większej, niż 10

stóp. Po nauczeniu się ćwiczenia ze znajomymi obiektami znajdującymi się w centrum

fiksacji, nauczycielka umieściła tablicę testową w klasie i codziennie wykonywała z dziećmi

ćwiczenia. W wyniku tego, przez następne osiem lat, spośród dzieci znajdujących się pod jej

opieką, ani jedno nie doświadczyło pogorszenia wzroku.

Nauczycielka tej klasy łączyła niezmiennie pogarszający się stan wzroku swoich

background image

podopiecznych podczas roku szkolnego z faktem, że jej klasa znajdowała się w przyziemiu i

miała słabe oświetlenie. Ale nauczyciele z innych klas mieli takie same doświadczenia i po

wprowadzeniu tablic testowych, zarówno do dobrze, jak i do słabo oświetlonych

pomieszczeń, przy codziennym czytaniu ich przez dzieci, zjawisko pogarszania się wzroku

przestało występować, a nawet wzrok dzieci ulegał poprawie. Wzrok dzieci, który był poniżej

normy w większości przypadków ulegał poprawie do stanu normalnego, podczas gdy dzieci,

które miały normalny wzrok, z reguły jeszcze go usprawniały z 20/20 do 20/15 lub 20/10.

Dzięki tym ćwiczeniom eliminowana była nie tylko krótkowzroczność, ale także ulegało

poprawie widzenie bliskich obiektów.

Rozporządzeniem kuratora Oświaty w Grand Forks wprowadzono ten system do

wszystkich szkół w mieście, gdzie był stosowany bez przerw przez osiem następnych lat.

Przez ten czas wskaźnik krótkowzroczności wśród dzieci został zmniejszony z sześciu

procent do niecałego jednego procenta.

Sześć lat później ten sam system wprowadzono do niektórych szkół w Nowym Jorku,

obejmując opieką około dziesięć tysięcy dzieci. Jednakże wielu nauczycieli zaniedbywało

stosowanie tablic testowych, nie mogąc uwierzyć w to, że ta prosta metoda, całkowicie

odmienna od nauk propagowanych wcześniej w tej dziedzinie, mogłaby spowodować

pożądane rezultaty. Inni trzymali tablice w ukryciu, wyciągając je jedynie na czas

codziennych ćwiczeń, żeby dzieci o nich nie zapomniały. W ten sposób nie tylko wytwarzali

pewien rodzaj ograniczenia i oddzielenia, ale dodatkowo przeciwdziałali właściwym celom

ćwiczeń, które polegają na umożliwieniu dziecku codziennych ćwiczeń w patrzeniu na

oddalone, aczkolwiek bliskie i znajome obiekty.

Z drugiej jednak strony, znaczna liczba nauczycieli stosowała ćwiczenia wytrwale i w

sposób właściwy, i w ciągu roku szkolnego mogli przedstawić raport, z którego wynikało, że

spośród trzech tysięcy dzieci mających wady wzroku, ponad tysiąc przy pomocy tych właśnie

metod odzyskało prawidłowy wzrok. Niektóre spośród tych dzieci, tak jak to było w

przypadku dzieci z Grand Forks, zostały wyleczone w ciągu kilku minut. Także wzrok wielu

spośród nauczycieli uległ całkowitej poprawie, w niektórych przypadkach stało się to bardzo

szybko. Czasami efekty stosowania tego systemu były zadziwiające, ale władze oświatowe i

specjaliści od “szklanych oczu" nie mogli się z tym jakoś pogodzić i z czasem używanie tablic

testowych w celu poprawy wzroku zostało zarzucone.

W klasie dzieci o opóźnionym rozwoju, gdzie nauczycielka odnotowywała stan

wzroku dzieci na przestrzeni wielu lat, odkryliśmy, że stan ten znacznie się pogarszał, gdy

zbliżał się termin kolejnych badań. Jednakże gdy tylko wprowadziliśmy tablice testowe,

background image

nastąpiła poprawa. Wtedy przyszedł lekarz miejscowej służby zdrowia, który przebadał wzrok

dzieci i przepisał wszystkim okulary, nawet tym, których wzrok był całkiem dobry.

Przerwaliśmy wtedy ćwiczenia z zastosowaniem tablicy, ponieważ nie można ich wykonywać

prawidłowo, gdy dzieci były poubierane w okulary przepisane przez lekarza.

Jednakże bardzo szybko dzieci zaczęły gubić, rozbijać, i niszczyć swoje okulary.

Wiele mówiło, że okulary powodują u nich ból głowy lub, że bez nich czują się lepiej. W

ciągu miesiąca większość tych dostarczonych przez służbę zdrowia “pomocy" po prostu się

rozproszyło. Nauczycielka poczuła się wówczas upoważniona do wznowienia ćwiczeń z

tablicą. Korzyści były natychmiastowe. Zarówno wzrok jak i zdolności umysłowe dzieci

ulegały równoczesnej, symultanicznej poprawie i wkrótce wiele spośród nich zostało

skierowanych do normalnych klas, gdyż stwierdzono, że osiągane przez nie postępy w nauce

są równie szybkie, jak dzieci uczących się w zwykłych klasach.

Kolejna nauczycielka relacjonowała równie interesujące doświadczenie. Pracowała z

klasą dzieci, których poziom nauki był znacznie gorszy od innych. Wielu było opóźnionych w

nauce, niektórzy byli uporczywymi wagarowiczami i wszyscy mieli wady wzroku. Tablica

testowa została zawieszona w miejscu ogólnie widocznym, zaś nauczyciel wypełniał

dokładnie moje instrukcje. Po sześciu miesiącach wszystkie oprócz dwójki dzieci miały

prawidłowy wzrok, zaś tych dwoje znacznie zmniejszyło swoją wadę. Najgorsze łobuzy i

wagarowicze zostały przyzwoitymi uczniami.

W celu uniknięcia wątpliwości co do przyczyn poprawy wzroku wśród dzieci,

przeprowadziliśmy testy porównawcze z użyciem tablic testowych oraz bez nich. W jednym z

przypadków sześcioro dzieci było badanych z wadą wzroku codziennie przez tydzień bez

używania tablic. Nie odnotowano poprawy. Następnie zainstalowaliśmy tablicę i

przykazaliśmy tej grupie codziennie czytać na niej literki. Po tygodniu wszyscy uzyskali

poprawę, w tym pięcioro odzyskało zupełnie prawidłowy wzrok. Przy badaniach innej grupy

dzieci z wadami wyniki były podobne. Podczas tygodnia, w którym nie używano tablic

testowych nie odnotowano poprawy, lecz po tygodniu ćwiczeń w czytaniu na odległość przy

użyciu tablicy, wszyscy wykazali znaczącą poprawę, zaś z końcem miesiąca wzrok

wszystkich badanych był w normie.

Aby uniknąć wątpliwości co do wiarygodności zapisów stanu wzroku dokonywanych

przez nauczycieli, w niektórych przypadkach dyrektorzy szkół kontaktowali się ze służbą

zdrowia w celu przysłania fachowych sił, które badały stan wzroku wychowanków i zawsze

gdy zostało to wykonane, adnotacje dokonane przez nauczycieli okazywały się prawidłowe.

Pewnego dnia przebywając w mieście Rochester w stanie Nowy Jork, spotkałem się z

background image

tamtejszym kuratorem okręgowym i opowiedziałem mu o moich metodach zapobiegania

krótkowzroczności. Okazał się być tym bardzo zainteresowany i zalecił wprowadzenie tych

metod do jednej ze szkół. Zrobiłem to i po trzech miesiącach przesłano mi raport wykazujący,

że wzrok wszystkich dzieci uległ poprawie, a spora liczba dzieci odzyskała prawidłowe

widzenie. Jednakże moje metody w późniejszym czasie spotkał taki sam koniec, jaki miał

miejsce w Nowym Jorku.

Moja metoda była stosowana w wielu miastach i zawsze wzrok dzieci ulegał

poprawie, a wiele spośród nich osiągało prawidłowe widzenie w ciągu kilku minut, dni,

tygodni lub miesięcy. Próbując znaleźć negatywne strony mojej metody należy podkreślić, że

nie tylko poprawiła ona stan wzroku wszystkim używającym jej dzieciom, ale nigdzie nie

zanotowano przypadku pogorszenia się jakości widzenia. Dlatego jest oczywiste, że ten

sposób musi zapobiegać krótkowzroczności. Nie można tego powiedzieć o jakiejkolwiek

innej metodzie zapobiegania krótkowzroczności stosowanej uprzednio w szkołach. Wszystkie

inne metody bazowały na idei tłumaczącej przyczyny powstawania krótkowzroczności

nadmiernym wysiłkiem oczu przy bliskim patrzeniu, i wszystkie spośród nich okazały się

nieskuteczne.

Jest oczywiste, że ta metoda musi być także skuteczna w zapobieganiu innym wadom

wzroku, a więc rozstrzyga problem, który wcześniej nie był nawet brany poważniej pod

uwagę ze względu na to, że daleko-wzroczność i w większości przypadków astygmatyzm,

zwykło się uważać za wady spowodowane czynnikami dziedzicznymi. Jednakże każdy kto

potrafi posługiwać się retinoskopem może w ciągu kilku minut wykazać, że obie te

przypadłości są wadami nabytymi. Bez względu bowiem na to, jak wielki jest stopień

dalekowzroczności czy astygmatyzmu, stan widzenia oka staje się w pełni normalny, gdy

spogląda ono na czystą powierzchnię bez usiłowania widzenia. Można także udowodnić, że

gdy dzieci uczą się czytać, pisać, rysować, szyć, czy też robić cokolwiek innego, co wymaga

patrzenia na nieznajome przedmioty z bliska, zawsze wytwarzana jest dałekowzroczność albo

dalekowzroczny astygmatyzm. To samo dotyczy osób dorosłych.

Te fakty dobitnie uświadamiają nam, że dzieci potrzebują przede wszystkim edukacji

oczu. Żeby zrobić większy postęp w nauce, muszą najpierw być zdolne do patrzenia na obce

im litery, czy obiekty z bliska bez napinania oczu. We wszystkich przypadkach, w których

stosowano moją metodę, zostało udowodnione, że można to osiągnąć dzięki codziennym

ćwiczeniom w patrzeniu na odległość przy zastosowaniu tablicy testowej. Gdy dzięki tym

sposobom widzenie na odległość ulegało poprawie, dzieci niezmiennie potrafiły używać

swoich oczu bez napinania wzroku przy patrzeniu z bliska.

background image

Metoda jest skuteczniejsza, gdy nauczyciel nie używa okularów. Dzieci nie tylko

naśladują wzrokowe nawyki nauczyciela, który nosi okulary, ale także napięcie nerwowe

nauczyciela, którego wyrazem jest wadliwy wzrok. W klasach równorzędnych, z takim

samym oświetleniem, tam gdzie nauczyciel nosił okulary wzrok dzieci zawsze był gorszy, niż

w klasach porównywalnych, gdzie nauczyciel nie nosił okularów. W jednym z przypadków

badałem wzrok dzieci, których nauczycielka nosiła okulary i stwierdziłem bardzo zły stan.

Nauczycielka wyszła na przerwę i po jej wyjściu raz jeszcze przebadałem dzieci. Wyniki były

znacznie lepsze. Gdy nauczycielka wróciła, zapytała o wzrok jednego, bardzo nerwowego

chłopca. Stanęła przed nim i powiedziała: “Teraz, gdy pan doktor powie ci żebyś przeczytał

literki, zrób to". Chłopiec nie mógł nic zobaczyć. Potem stanęła za nim i wynik był taki sam,

jak w czasie gdy nie było jej w klasie. Chłopiec przeczytał wszystkie litery na tablicy.

Aktualnie w szkołach całych Stanów mamy miliony dzieci z wadami wzroku.

Wynikające z nich ograniczenia nie pozwalają dzieciom w pełni korzystać z możliwości, jakie

stwarza system oświaty, pogarszając ich stan zdrowia i prowadząc do marnotrawienia

pieniędzy podatników. Jeżeli zgodzimy się tolerować taki stan rzeczy, będzie to w równym

stopniu szkodliwe, jak i kosztowne dla tych dzieci przez całe ich życie. W wielu przypadkach

stanie się źródłem trwałego nieszczęścia i cierpienia. Przy czym wszystkie te przypadki mogą

zostać wyleczone, zaś ewentualnym, nowo powstającym przypadkom wad, można zapobiegać

poprzez nowo powstały program profilaktyki, polegający na nieskomplikowanym

codziennym odczytywaniu liter na tablicy.

Dlaczego nasze dzieci miałyby być skazane na cierpienie i noszenie okularów z

powodu nie zastosowania tej prostej metody leczenia? Koszty są prawie żadne. W wielu

przypadkach nawet nie potrzebne byłoby kupowanie tablic testujących, gdyż są one w

wyposażeniu szkolnych gabinetów lekarskich. Nie stanowi to także dodatkowego obciążenia

dla nauczycieli, zaś poprawa wzroku, zdrowia, zdolności i dyspozycji umysłowych ich

wychowanków znacznie ułatwi im pracę. Nie znalazł się ponadto nikt, kto mógłby

zasugerować, że ta metoda mogłaby okazać się w jakiejkolwiek mierze szkodliwa.

Instrukcja dotycząca stosowania w szkołach tablic testowych, w celu poprawy jakości

widzenia

Należy zawiesić tablicę testową na stałe na ścianie klasy i poprosić dzieci o codzienne

odczytywanie najmniejszych liter, jakie z miejsca gdzie siedzą, mogą zobaczyć. Należy to

wykonywać każdym okiem oddzielnie, zakrywając w tym czasie drugie dłonią w taki sposób,

aby uniknąć nacisku na gałkę oczną. Zabiera to niewiele czasu i jest wystarczającym

ćwiczeniem pozwalającym poprawić wzrok wszystkich dzieci i wyeliminować wszystkie

background image

błędy refrakcji po kilku miesiącach, a czasem po roku-dwóch.

Dzieci z wyraźną wadę wzroku powinny być zachęcane do częstszego czytania

tablicy. Dzieci noszące okulary nie powinny wykonywać ćwiczeń, ponieważ przypuszczalnie

znajdują się pod opieką lekarską i te ćwiczenia niewiele im pomogą dopóki noszone będą

okulary.

Choć nie jest to bezwzględnie konieczne, wielką pomocą będzie zapisywanie

systematycznie dokonywanych pomiarów wzroku każdego ucznia, począwszy od czasu

wprowadzenia tej metody w odstępach przynajmniej rocznych (lub częściej). Zapisów i

pomiarów może dokonywać nauczyciel.

Rejestracja powinna zawierać imię, nazwisko, wiek ucznia, ostrość wzroku przy

badaniu na odległości 20 stóp oraz datę. Na przykład:

Janek Kowalski w. 10 lat 10.09.1997 r.

L.O. (lewe oko) 20/40

P.O. (prawe oko) 20/40

Janek Kowalski w. 11 lat 20.01.1998 r.

L.O. 20/30

P.O. 20/15

Pewien wskaźnik liczby dzieci o wzroku powyżej normy jest absolutnie konieczny.

Przynajmniej raz w roku osoba dobrze zapoznana z tą metodą powinna odwiedzić każdą klasę

w celu udzielenia odpowiedzi na zadawane pytania, zachęcając nauczycieli do kontynuowania

stosowania tej metody i dokonania statystycznych sprawozdań ze skuteczności prowadzonych

ćwiczeń. Nie ma jednak takiej potrzeby, aby wizytator, czy nauczyciele lub dzieci musieli

znać się na fizjologii działania oka.

ROZDZIAŁ 23

UMYSŁ I ZDOLNOŚĆ WIDZENIA

Jak powiedziałem, wadliwy wzrok jest wynikiem nie dość optymalnego działania

umysłu. Okulary mogą zneutralizować czasami wpływ niekorzystnego oddziaływania umysłu

na oczy i sprawić, że dana osoba poczuje się znacznie lepiej co poprawi podniesie działanie

jej funkcji psychicznych do pewnego poziomu, lecz nie spowodują one zasadniczego

zmniejszenia napięcia psychicznego, a poprzez utrwalenie złych nawyków widzenia

spowodujemy pogorszenie się sytuacji.

Można łatwo wykazać, że spośród wielu funkcji umysłu, które ulegają osłabieniu wraz

z pogorszeniem się wzroku najbardziej poszkodowana jest pamięć. Ponieważ większa część

background image

procesu nauczania polega na gromadzeniu danych w pamięci i z uwagi na to, że inne procesy

umysłowe są zależne od zaznajomienia się z tymi danymi, łatwo można zrozumieć jak

niewiele można osiągnąć przez zwyczajne założenie okularów przez osobę, która ma “kłopoty

z oczami". Nadzwyczajna pamięć członków niepiśmiennych plemion przypisywana była ich

nieznajomości sposobów gromadzenia danych w innej formie, niż w ich pamięci, dzięki

czemu ta ostatnia rozwinęła się stosownie do potrzeb. Ale znając związki pomiędzy pamięcią

i wzrokiem, bardziej sensowne będzie przypuszczenie, że pojemność pamięci u ludzi z

plemion pierwotnych jest większa, z tego samego powodu z jakiego mają tak ostry wzrok,

czyli z umiejętności utrzymywania umysłu w stanie relaksacji.

Ten rodzaj pamięci, podobnie jak ostrość wzroku ludzi pierwotnych, spotyka się także

wśród ludzi żyjących w warunkach współczesnej cywilizacji. Jeżeli przeprowadzono by takie

badania, to bez wątpienia okazałoby się, że nadzwyczajna pamięć współwystępuje z

nadzwyczajnie dobrym wzrokiem, jak to miało miejsce w przypadku, który ostatnio miałem

okazję obserwować. Obiektem badań była młoda dziewczyna o wzroku tak znakomitym, że

potrafiła widzieć gołym okiem księżyce Jowisza, co zostało potwierdzone przez porównanie

wykonanych przez nią rysunków tycfi satelitów z rysunkami wykonanymi przy użyciu

teleskopu.

Jej pamięć była równie nadzwyczajna. Mogła recytować całą zawartość książki po

przeczytaniu jej i nauczyła się więcej łaciny bez nauczyciela w ciągu kilku dni, niż jej siostra

(która miała sześć dioptrii krótkowzroczności) przez kilka lat. Pamiętała co jadła w restauracji

pięć lat wcześniej i przypominała sobie imię kelnera, numer budynku i ulicę, na której stała.

Pamiętała również w co była ubrana wówczas, a także w co były ubrane inne osoby przy tej

okazji. To sarno miało miejsce z każdym innym wydarzeniem, które przyciągnęło jej

zainteresowanie, a ulubioną zabawą jej rodziny było pytanie jej o rodzaj menu i o to jak byli

ubrani poszczególni ludzie w trakcie okolicznościowych imprez.

Gdy dwoje ludzi różni się wzrokiem, można stwierdzić, że ich pamięć będzie się

różnić w takim samym stopniu. U dwóch sióstr, z których jedna miała dobry wzrok określony

jako 20/20, a druga 20/10, stwierdzono, że czas potrzebny im do nauczenia się ośmiu wersów

wiersza różnił się w takim samym stopniu jak ich wzrok. Jedna z nich, której wzrok był

określony jako 20/10 potrzebowała na nauczenie się tych ośmiu wersów piętnastu minut, a

druga ze wzrokiem 20/20 potrzebowała trzydziestu minut.

Po palmingu siostra z normalnym wzrokiem nauczyła się następnych ośmiu wersów w

ciągu dwudziestu jeden minut, podczas gdy ta ze wzrokiem 20/10 mogła skrócić swój czas o

dwie minuty. Innymi słowy umysł drugiej siostry pracował już w normalnych lub prawie

background image

normalnych warunkach i niewiele mogła poprawić jego stan przez zastosowanie palmingu.

Lecz pierwsza siostra mogła uzyskać stan relaksacji i stąd wyniknęła poprawa jej pamięci.

Nawet jeżeli występuje różnica w widzeniu pomiędzy poszczególnymi oczami tej

samej osoby, można wykazać, jak to już było podkreślone w 10 rozdziale, że wystąpi różnica

w pamięci w zależności od tego czy oboje oczu będzie otwarte, czy też lepsze z nich będzie

zamknięte.

Pamięci nie można wysilać, podobnie jak nie da się wysilić wzroku. Przypominamy

sobie coś bez wysiłku, podobnie jak widzimy coś pod warunkiem nie wysilania się. Im

bardziej usiłujemy sobie coś przypomnieć albo zobaczyć, tym mniej jesteśmy do tego zdolni.

Rzeczy, które zapamiętujemy są rzeczami, które nas interesują, zaś powodem dla

którego mamy trudności z nauczeniem się niektórych tematów jest nasze znudzenie się nimi.

Gdy jesteśmy znudzeni nasz wzrok pogarsza się. Nuda jest czynnikiem, który powoduje

psychiczne napięcie, a w tym stanie niemożliwe jest prawidłowe funkcjonowanie oka.

Wspomniana na początku rozdziału dziewczyna o wzroku nadzwyczajnie ostrym,

mogła zacytować z pamięci całą książkę w przypadku zainteresowania się nią. Ale nie

cierpiała matematyki i anatomii, i nie tylko nie mogła się nauczyć dobrze tych przedmiotów,

lecz podczas kontaktu z tymi zagadnieniami stawała się bliskowzroczna. Potrafiła czytać

literki o wysokości 0,6 cm z odległości 20 stóp przy słabym oświetleniu, lecz poproszona o

odczytanie cyfr o wysokości 3-5 cm w dobrym świetle z odległości 10 stóp pomyliła połowę z

nich. Poproszona o dodanie dwóch do trzech początkowo powiedziała cztery (później pięć),

zaś podczas zajmowania się tym nieprzyjemnym tematem, retinoskop cały czas wykazywał

jej krótkowzroczność. Gdy poprosiłem ją, żeby zajrzała do wnętrza mojego oka za pomocą

oftalmoskopu nie mogła nic zobaczyć, chociaż stopień ostrości wzroku potrzebny przy

obserwacji wnętrza oka jest znacznie mniejszy, niż przy oglądaniu księżyców Jowisza.

Przeciwieństwem tego przypadku była młoda, krótkowzroczna kobieta, której pasją

była matematyka i anatomia. Nauczyła się posługiwać oftalmoskopem równie łatwo, jak

dalekowidząca dziewczyna nauczyła się łaciny. Prawie natychmiast dostrzegła nerw

wzrokowy i zauważyła, że jego centrum jest bardziej białe, niż otoczenie. Widziała jaśniejsze

tęt-niczki i ciemniejsze żyłki, widziała także jaśniejsze smugi w naczyniach krwionośnych.

Nawet niektórzy specjaliści nie potrafią tak dobrze widzieć, zaś nikt nie może tego uczynić,

jeśli nie ma prawidłowego wzroku. Dlatego też jej wzrok musiał ulec chwilowej poprawie

podczas oglądania wnętrza oka. Oglądane przez nią cyfry, chociaż poniżej normy były lepiej

przez nią widziane, niż litery.

W tych obu przypadkach zdolność do uczenia się i zdolności do widzenia szły w parze

background image

z zainteresowaniami. Jedna z nich mogła czytać fotograficznie pomniejszoną Biblię i cytować

dosłownie to co przeczytała, jak również widzieć księżyce Jowisza, ale nie mogła zobaczyć

wnętrza oka, ani cyferek o połowę większych od widzianych literek, ponieważ te rzeczy

nudziły ją. Ale gdy zasugerowałem jej, że byłoby niezłym żartem zaskoczenie jej nauczyciela,

który zawsze rugał ją za brak postępów w matematyce, za pomocą osiągnięcia dobrej oceny w

zbliżającym się egzaminie, jej zainteresowanie przedmiotem znacznie się zwiększyło i

potrafiła się na tyle dobrze przygotować, że zdobyła 78 punktów (na 100). W drugim

przypadku “przeciwnikiem" były litery. Kobieta nie była zainteresowana większością

tematów, którymi się zajmowała i dlatego w wyniku unikania tych tematów rozwinęła u siebie

nawyk krótkowzroczności. Ale gdy poprosiłem ją o popatrzenie na przedmioty budzące jej

największe zainteresowanie, jej wzrok stał się normalny.

Krótko mówiąc, jeżeli ktoś nie jest zainteresowany oglądanymi obiektami, jego umysł

wymyka się spod kontroli i bez tego rodzaju “kontroli umysłu" nie można ani widzieć, ani się

uczyć. Nie tylko pamięć, ale także wszystkie inne rodzaje aktywności umysłowej ulegają

poprawie wraz z odzyskaniem normalnej ostrości wzroku. Na porządku dziennym są

doświadczenia, gdzie osoby dzięki wyleczeniu swojego wzroku, odkryły że ich zdolność do

wykonywania swojej pracy znacznie wzrosła.

Niespełna siedemdziesięcioletni księgowy, który od czterdziestu lat nosił okulary, po

odzyskaniu normalnej ostrości wzroku odkrył, że bez używania okularów potrafi pracować

znacznie szybciej, poprawniej oraz z mniejszym zmęczeniem, niż kiedykolwiek miało to

miejsce w całym jego życiu. W okresach szczególnego nawału pracy albo gdy nie miał

pomocy, pracował w niektóre tygodnie od siódmej rano do jedenastej wieczór i obstawał przy

tym, że czuje się mniej zmęczony, niż rano po rozpoczęciu pracy. Poprzednio, chociaż nie

pracował ciężej, niż inni koledzy w biurze, zawsze odczuwał ogromne zmęczenie. Odnotował

także poprawę samopoczucia. Pracując tyle lat w biurze i wiedząc tak dużo o biznesie, przy

którym pracowali także jego koledzy, często był proszony o radę. Tego rodzaju odrywanie od

pracy, zanim jego wzrok stał się prawidłowy, bardzo go denerwowało i często tracił

panowanie nad sobą. Jednakże po wyleczeniu wzroku takie rzeczy nie były w stanie go

zirytować.

W innym przypadku udało się wyleczyć wraz ze wzrokiem początki choroby

psychicznej. Lekarz, który odwiedził już wielu neurologów i okulistów trafił do mnie, nie

dlatego iżby wierzył w stosowane przeze mnie metody, ale dlatego, że nie pozostało mu już

nic innego. Przyniósł ze sobą całkiem niezłą kolekcję okularów przepisanych przez różnych

specjalistów, z których każda para była różna. Powiedział mi, że nosi okulary od wielu

background image

miesięcy bez żadnych oznak poprawy, oraz że gdy je zdejmuje sprawy wcale nie wyglądają

gorzej. Zmiana otoczenia także mu nie pomogła. Za radą znanego neurologa zaprzestał nawet

na kilka lat praktyki i wyjechał na wieś na rancho, lecz te wakacje wcale mu dobrze nie

zrobiły.

Przy badaniu jego oczu nie znalazłem zmian organicznych, ani błędów refrakcji.

Jednak jego wzrok spełniał normę jedynie w trzech czwartych, przy czym cierpiał na

podwójne widzenie i całą gamę nieprzyjemnych dolegliwości ubocznych. Widywał ludzi

stojących na głowach i małe diabełki tańczące na dachach budynków. Miał także szereg

innych iluzji, zbyt licznych na to, aby tutaj o nich wspominać. W nocy jego wzrok był na tyle

niedobry, że miał trudności z odnalezieniem drogi, idąc zaś wiejską drogą, był przekonany, że

znacznie lepiej będzie widział odwracając oczy w bok, patrząc na drogę boczną stroną

siatkówki, zamiast jej częścią centralną. W różnych odstępach czasu, bez żadnych

zwiastunów i bez utraty świadomości, miał napady ślepoty. To sprawiało mu najwięcej

kłopotów, gdyż był cenionym i doświadczonym chirurgiem i obawiał się, że mógłby mieć taki

atak podczas operacji.

Miał bardzo słabą pamięć. Nie potrafił przypomnieć sobie koloru oczu żadnego z

członków swojej rodziny, chociaż widywał ich codziennie od lat. Nie mógł także

przypomnieć sobie koloru swojego domu, ilości pokoi na poszczególnych piętrach, czy też

innych szczegółów. Twarze i nazwiska pacjentów i przyjaciół przypominał sobie z

największym trudem abo wcale.

Leczenie tego człowieka okazało się bardzo trudne, głównie dlatego, że był pełen

nieskończonej ilości błędnych idei dotyczących działania oka, szczególnie w jego własnym

przypadku. Upierał się przy tym, że każda z nich powinna być omówiona i podczas tych

długotrwałych dyskusji poprawa nie następowała. Codziennie całymi godzinami przemawiał i

perswadował. Jego logika była cudowna, niemal nie do zaprzeczenia, a jednocześnie

całkowicie błędna.

Jego zewnętrzna fiksacja miała tak duży stopień, że gdy patrzył pod kątem

czterdziestu pięciu stopni w bok od wielkiego C na tablicy, widział tę literę jako równie

czarną jak podczas patrzenia wprost na nią. Napięcie potrzebne do wytworzenia takiego stanu

rzeczy było przerażające i powodowało ogromny astygmatyzm, lecz pacjent nie był tego

świadom i nie mogłem go przekonać, że w odczuwanych przez niego symptomach nie było

nic nienormalnego. Gdy widział literę w całości, tłumaczył że musi ją widzieć tak czarną jak

ona jest w rzeczywistości, ponieważ nie jest daltonistą. W końcu potrafił spojrzeć w bok od

jednej małej literki na tablicy i zobaczyć ją jako gorzej widzianą, niż przy patrzeniu wprost na

background image

nią. Osiągnięcie tego etapu zajęło osiem czy dziewięć miesięcy, lecz gdy się to udało pacjent

powiedział, że czuje się tak jakby zdjęto wielki ciężar z jego umysłu. W całym ciele

doświadczył cudownego uczucia rozluźnienia i relaksacji.

Poproszony o przypomnienie sobie czarnego koloru, po uprzednim zamknięciu i

zasłonięciu oczu, powiedział, że nie może tego zrobić gdyż widzi każdy kolor tylko nie

czarny. Normalnie, gdy nerw wzrokowy nie jest poddawany działaniu światła, czarny kolor

powinien być w takich warunkach widoczny. Ponieważ był zapalonym piłkarzem w czasie

nauki w szkole średniej, odkrył w końcu, że potrafi sobie przypomnieć czarną piłkę.

Poprosiłem go, żeby wyobraził sobie, że ta piłka została wrzucona do morza i tam została

zabrana przez odpływ, stając się stopniowo coraz mniejsza, lecz nie mniej czarna. Potrafił to

dobrze zrobić i napięcie odpływało razem z piłką, do chwili, gdy piłka zmniejszyła się do

rozmiarów najmniejszej kropki w gazecie. Wówczas napięcie całkowicie odpłynęło. Objawy

ustąpiły na tak długi okres czasu, jak długo pacjent utrzymywał w pamięci czarną plamkę, ale

z uwagi na to, że nie potrafił pamiętać o niej przez cały czas, zasugerowałem jeszcze jeden

sposób na osiągnięcie trwałego wyleczenia. Polegał on na świadomym pogorszeniu wzroku,

przeciwko czemu chirurg gwałtownie zaprotestował.

“Wielkie nieba!" wykrzyknął. “Czyż mój wzrok nie ma już dość, bez uczynienia go

gorszym?"

Jednakże po tygodniu przekonywania, zdecydował się wypróbować tę metodę, zaś

wynik okazał się niezwykle satysfakcjonujący. Po nauczeniu się dostrzegania dwóch lub

więcej świateł w miejscu, gdzie w rzeczywistości było jedno, za pomocą wytworzonego

napięcia będącego wynikiem próby widzenia w sposób równie dobry zarówno punktu

znajdującego się ponad źródłem światła, jak i samego światła — tak jak gdyby było widziane

przy patrzeniu wprost na nie, mężczyzna ów uzyskał zdolność unikania nieświadomego stanu

napięcia powodującego podwójny i zwielokrotniony obraz i dzięki temu nie był już więcej

niepokojony przez zbyteczne obrazy. Inne złudzenia zostały wyleczone za pomocą podobnych

sposobów.

Jedną z ostatnich iluzji, którą trzeba było rozproszyć było jego przekonanie, że do

utrzymywania czerni w pamięci czy przypomnienia sobie czerni potrzebny jest wysiłek.

Trudno było przezwyciężyć opór jego racjonalnego umysłu, ale po pokazaniu wielu

przykładów, udało mi się go przekonać, że nie potrzeba do tego używać żadnego wysiłku i

gdy zdał sobie z tego sprawę, zarówno jego wzrok, jak i stan psychiczny, natychmiast

uzyskały pełne wyleczenie.

Na koniec leczenia potrafił czytać 20/10 abo i lepiej, pomimo wieku 55 lat, czytał

background image

także czcionkę 5 pt w zakresie odległości od 15 do 60 cm. Nocna ślepota ustąpiła, podobnie

jak napady ślepoty w dzień, opowiadał mi także o kolorze oczu swojej żony i dzieci. Pewnego

dnia powiedział do mnie:

“Doktorze, dziękuję ci bardzo za to, co uczyniłeś dla moich oczu, ale nie mam słów

mogących wyrazić wdzięczność jaką czuję do ciebie, za to, co zrobiłeś dla mojej psychiki".

Kilka lat później zadzwonił do mnie, aby powiedzieć, że nie nastąpił nawrót żadnego z

objawów.

Wszystkie te fakty pozwalają zrozumieć, że problemy związane ze wzrokiem są

znacznie ściślej związane z umysłem, niż zwykło się przypuszczać i że nie mogą być

rozwiązane za pomocą umieszczenia wklęsłych, wypukłych, czy astygmatycznych soczewek

przed oczami.

ROZDZIAŁ 24

PODSTAWOWE ZASADY LECZENIA

Celem wszystkich metod stosowanych w leczeniu wad wzroku bez użycia okularów

jest zapewnienie rozluźnienia, czy też relaksacji w pierwszym rzędzie umysłu, a następnie

oczu. Stan relaksu zawsze poprawia wzrok. Wysiłek zawsze go pogarsza. Osoby, które pragną

poprawić swój wzrok powinny rozpocząć od przekonania się o tym osobiście.

Aby wykazać, że stan napięcia pogarsza proces widzenia, pomyśl o czymś

nieprzyjemnym, o poczuciu fizycznej niewygody albo o czymś widzianym niewyraźnie. Przy

oczach otwartych zauważysz obniżenie się jakości wizji. Spróbuj także zobaczyć w równie

dobrym stopniu całą literę na tablicy testowej albo wpatrz się w jedną jej część przez jakiś

czas. Ten stan niezmienności pogorszy widzenie i może spowodować, że litery znikną.

Kolejnym objawem napięcia jest drżenie powiek, które może być zaobserwowane przez drugą

osobę abo odczuwane przez pacjenta poprzez przyłożenie palców. Możemy to skorygować

poprzez odpowiednie wydłużenie czasu wypoczynku. Wiele osób traci możliwość chwilowej

poprawy wzroku, osiąganej przy pomocy zamknięcia oczu, z uwagi na zbyt krótki czas ich

zamknięcia. Dzieci dadzą odpoczynek swoim oczom przez odpowiednio długie ich

zamknięcie, jeżeli będą do tego zachęcone przez asystującą im osobę. Wielu dorosłych

również potrzebuje nadzoru.

Rozluźnianie oczu

Najprostszy sposób w jaki oczy mogą wypocząć, to zamknięcie ich na pewien czas i

równoczesne myślenie o czymś przyjemnym. Jest to zawsze pierwsza rzecz jaką robimy i

bardzo mało jest osób, które nie osiągnęłyby dzięki temu chociaż chwilowej korzyści.

background image

Palming

Znacznie większy stopień rozluźnienia można osiągnąć dzięki zamknięciu i zakryciu

oczu dłońmi tak, aby wykluczyć dostęp światła. Zamknij oczy i zakryj je wnętrzem obu dłoni,

palce skrzyżowane na czole. Samo wyłączenie wrażeń wzrokowych jest czasami

wystarczające do wytworzenia stanu głębokiego relaksu, chociaż zdarza się, że napięcie może

wzrosnąć. Prawidłowo wykonany palming z reguły pozwala doświadczyć szeregu innych

wrażeń charakterystycznych dla stanu relaksacji. Samo zakrycie i zamknięcie oczu jest

nieskuteczne, jeżeli w tym samym czasie nie nastąpi usunięcie napięcia psychicznego. Jeśli

wykonujesz palming w sposób doskonały, zobaczysz pole czerni niemożliwe do

przypomnienia go sobie w inny sposób, wyobrażenia sobie, czy też zobaczenia czegokolwiek

czarniejszego i w chwili, kiedy będziesz w stanie to zrobić, twój wzrok będzie prawidłowy.

Kołysanie

Udowodniono, że kołysanie nie tylko poprawia wzrok, lecz także zmniejsza lub leczy

ból, uczucie dyskomfortu i przemęczenia.

Stań w szerokim na jedną stopę rozkroku pod kątem prostym do ściany pokoju.

Podnieś nieco lewą piętę ponad podłogę podczas obracania ramionami, głową i oczami w

prawo, do chwili gdy twoje ramiona będą się znajdować równolegle do ściany. Teraz po

postawieniu lewej pięty na podłodze, obracaj ciałem w lewo, unosząc piętę prawą. Patrząc

naprzemiennie to na prawą, to na lewą ścianę, zwracaj uwagę na to, aby głowa i oczy

poruszały się wraz z ruchem ramion. Gdy ćwiczymy kołysanie z łatwością, bez przerw, bez

wysiłku i bez zwracania uwagi na poruszające się przedmioty, można stwierdzić stopniowe

zmniejszanie się napięcia mięśni i nerwów (zapamiętaj jednak, że im krótsze kołysanie

potrafisz wykonać prawidłowo, tym większy będzie efekt leczniczy).

Widziane przedmioty będą się poruszały ze zróżnicowaną szybkością. Obiekty

umieszczone niemal na wprost ciebie, będą pozornie osiągać szybkość ekspresowego pociągu

i powinny być bardzo rozmazane. Bardzo ważną rzeczą jest unikanie próby wyraźnego

zobaczenia obiektów, które wydają się poruszać z dużą szybkością.

Kołysanie pomaga szczególnie osobom cierpiącym na napięcie wzroku podczas snu.

Tuż przed zaśnięciem i zaraz po przebudzeniu należy wykonać w takich przypadkach co

najmniej piętnaście “bujnięć".

Pamięć

Przy prawidłowym wzroku umysł pozostaje zrelaksowany, umysł jest rozluźniony

także w przypadku posiadania bardzo dobrej pamięci. Dlatego można wyleczyć wzrok dzięki

użyciu pamięci. Wszystko, co twoja pamięć uważa za przyjemne, przyczynia się do

background image

zrelaksowania umysłu, ale dla celów poprawy wzroku, użycie małych czarnych przedmiotów,

takich jak kropka albo literka pięciopunktowa jest z reguły najbardziej odpowiednie. Najlepiej

jest wykonywać ćwiczenia pamięci z oczami zamkniętymi i zasłoniętymi, ale wraz z

postępem praktyki będzie możliwe pamiętanie o tych obiektach również przy otwartych

oczach.

Przy bardzo dobrze wykształconej pamięci, przy zakrytych i zamkniętych oczach,

obraz pięciopunktowej litery będzie sprawiał wrażenie (podobnie jak przy jej oglądaniu w

rzeczywistości) trwania w niewielkim ruchu, zaś białe przestrzenie wewnątrz litery będą

wydawać się bardziej białe, niż otaczające tło. Jeżeli nie potrafisz stworzyć takiego obrazu w

pamięci, przesuwaj “spojrzenie świadomie" z jednej strony litery na drugą stronę,

wyobrażając sobie, że białe wnętrze litery jest bielsze od tła. Gdy tak uczynisz, litera będzie

się pozornie poruszać w kierunku przeciwnym do wyobrażonego ruchu oka i będziesz zdolny

do utrzymania jej w pamięci przez nieokreślenie długi czas.

Codzienne czytanie małych, znanych literek z możliwie najodleglejszego dystansu, z

jakiego mogą być widziane, stanowi wypoczynek dla oczu, gdyż oko zawsze w pewnym

stopniu relaksuje się poprzez patrzenie na znajome mu przedmioty.

Wyobraźnia

Wyobraźnia jest blisko powiązana z pamięcią, ponieważ bez trudu możemy sobie

wyobrazić coś jedynie wtedy, gdy dobrze to pamiętamy, a w leczeniu wad wzroku trudno

byłoby oddzielić te dwie funkcje. Widzenie jest w wielkiej mierze kwestią wyobraźni i

pamięci. Ponieważ zarówno wyobraźnia jak i pamięć nie działają dobrze bez stanu relaksacji,

praca nad usprawnieniem tych cech umysłu poprawia nie tylko interpretację obrazu odbitego

na siatkówce, ale sam obraz. Gdy wyobrażasz sobie, że widzisz literę na tablicy testowej, to

rzeczywiście ją widzisz, ponieważ nie można w jednej chwili rozluźnić psychiki i wyobrażać

sobie doskonałego obrazu litery, a zarazem wytwarzać napięcia poprzez nieostre widzenie jej

w tym samym czasie.

Następująca metoda wykorzystująca wyobraźnię w wielu przypadkach przyniosła

szybkie efekty. Popatrz z bliska na największą widzianą literę na tablicy, z reguły potrafisz

zaobserwować, że mały obszar ok. 5 cm

2

wydaje się czarniejszy od reszty, wtedy zakryj

gorzej widzianą część litery. Ponownie część eksponowanej powierzchni powinna wydać się

czarniejsza od reszty. Gdy raz jeszcze zakryjesz gorzej widzianą część powierzchni litery,

powierzchnia maksymalnego zaczernienia ulegnie kolejnej redukcji. Gdy lepiej widziana

część litery zostanie pomniejszona do wymiarów litery z linii znajdującej się poniżej,

wyobraź sobie, że taka litera zajmuje tę powierzchnię i jest zarazem czarniejsza od reszty

background image

(większej) litery. Następnie popatrz na literę z linii poniżej i wyobraź sobie, że jest czarniejsza

od tej większej litery. Jeśli potrafisz to zrobić, będziesz mógł od razu zobaczyć litery w dolnej

linii.

Błysk lub mignięcie

Ponieważ to właśnie wysiłek jest czynnikiem psującym wzrok, wiele osób z wadami

wzroku po pewnym okresie wypoczynku i rozluźnienia potrafi zobaczyć dany obiekt przez

ułamek sekundy. Jeżeli oczy zostaną zamknięte zanim powróci nawyk napięcia zdarza się, że

tą drogą szybko zostaje osiągnięty trwały stan relaksacji. To ćwiczenie nazwałem “błyskiem"

lub “mignięciem"i wiele osób, które nie mogły poprawić wzroku innymi metodami, zyskało

dzięki niemu pomoc. Rozluźnij przez kilka minut oczy poprzez zamknięcie ich albo przez

palming i potem popatrz przez ułamek sekundy na literę na tablicy testowej lub na

pięciopunk-tową literę w przypadku kłopotów z bliskim widzeniem. Natychmiast zamknij

oczy i powtórz cały proces.

Centralna fiksacja

Przy normalnym patrzeniu oko widzi najlepiej tylko pewną część wszystkiego na co

spogląda, zaś cały pozostały obraz jest widziany proporcjonalnie gorzej w zależności od

odległości przesunięcia od punktu najlepiej widzianego (fovea centralis). Przy wadach

wzroku niezmiennie stwierdza się, że oko próbuje zobaczyć znaczną część swojego pola

widzenia w tym samym czasie w sposób równie dobry. Wywołuje to ogromny stan napięcia

zarówno dla oka jak i dla umysłu, co każdy o prawidłowym wzroku może w łatwy sposób

stwierdzić próbując zobaczyć wystarczająco duży obszar w tej samej jednostce czasu. Przy

bliskim widzeniu nawet próba zobaczenia okręgu o średnicy 0,6 cm w ten sposób spowoduje

dyskomfort i ból. Wszystkie ćwiczenia rozluźniające wzrok powodują odzyskanie normalnej

siły centralnej fiksacji. Można ją także odzyskać przez świadomą praktykę i czasami jest to

najszybsza i najłatwiejsza droga wyleczenia wzroku.

Gdy zaczynasz w sposób świadomy widzieć pewną część pola widzenia lepiej, niż

resztę, staje się możliwe zredukowanie najlepiej widzianej powierzchni.

Jeżeli będziesz patrzył na wielkie C umieszczone na karcie testowej od jej podstawy

do szczytu widząc część, na którą nie patrzysz bezpośrednio, gorzej niż część na którą

skierowałeś wzrok, będziesz potrafił zrobić to samo z literami w następnej linii i w ten sposób

możesz podążać w dół tablicy, aż staniesz się zdolny(a) do patrzenia w ten sposób (od góry do

dołu liter) na litery w najniższej linii widząc część litery, nie oglądaną bezpośrednio, jako

gorzej widoczną. W takim przypadku uzyskasz zdolność odczytania tych liter.

Jako że małe przedmioty nie mogą być widziane bez centralnej fiksacji, czytanie

background image

pisma o rozmiarze pięciu punktów (jeżeli jest wykonalne) jest jednym z lepszych ćwiczeń,

zaś im ciemniejsze jest światło przy którym możesz czytać i im bliżej oka może być trzymany

druk, tym lepiej dla ciebie.

Leczenie słońcem

Dla prawidłowo widzących oczu, pozostających w stanie rozluźnienia i relaksacji,

światło słońca jest niezbędne. Jeżeli jest to możliwe, zaczynaj dzień od wystawienia

zamkniętych oczu na słońce. Kilka minut dziennie takiej kuracji powinno być pomocne przy

licznych schorzeniach. Rozpocznij przyzwyczajanie się do mocnego światła słonecznego

poprzez wystawianie zamkniętych oczu na słońce. Żeby zapobiec objawom napięcia poruszaj

głową lekko na boki. Po pewnym czasie i przyzwyczajeniu się do światła w ten sposób,

podnieś nieco górną powiekę i popatrz na dół, na promienie słoneczne odbijające się od

twardówki. Mrugaj jeżeli masz na to ochotę lub jeżeli poczułeś, że zmniejsza się stopień

twojej relaksacji. Przy nasłonecznianiu nie ma potrzeby ograniczeń czasowych.

Jak ćwiczyć z tablicą Snella

1. Powieś tablicę na stałe w dobrze oświetlonym miejscu na ścianie.

2. Stań (lub usiądź) w odległości 10 do 20 stóp od tablicy, na tyle daleko, na ile

potrafisz odczytywać litery bez napinania wzroku. Nad każdą linią liter znajdują się małe

cyferki wskazujące odległość. Ponad wielkim C na górze jest liczba 200. Zatem wielkie C

przy normalnym wzroku można przeczytać z odległości 200 stóp.

3. Załóżmy, że możesz przeczytać z tej odległości tylko piąty rząd liter. Zauważ, że

ostatnią literą w tej linii jest R. Teraz zastosuj palming utrzymując w pamięci obraz R. Jeżeli

będziesz pamiętać, że lewa strona litery jest prosta, prawa częściowo zakrzywiona, a jej

podstawa otwarta (z białym polem), będziesz mieć całkiem dobry mentalny obraz R przy

zamkniętych oczach. Ten pamięciowy obraz pomoże ci zobaczyć literę znajdującą się

bezpośrednio poniżej R, którą jest T. Zastosuj ten sam sposób do jakiejkolwiek linii, której

ostrość widzenia jest niedostateczna: zauważ ostatnią literę ostatniej czytelnej dla ciebie linii,

zrób palming, stwórz w pamięci dobry obraz ostatniej widzianej litery i stwierdzisz, że ostrzej

widzisz literę znajdującą się bezpośrednio pod nią.

4. Jeżeli teraz utkwiłeś wzrok w ostatniej literze, zauważysz, że wszystkie pozostałe

litery w tej linii zaczynają się rozmazywać. Korzystnie jest zaraz po zobaczeniu ostatniej

litery szybko zamknąć oczy, następnie je otworzyć i wykonać przesunięcie wzroku do

pierwszej figury w tym rzędzie. Później zamknij oczy i zapamiętaj pierwszą literę. Poprzez

zamykanie oczu po każdej widzianej literze będziesz mógł przeczytać wszystkie litery w tym

rzędzie.

background image

Rozluźnianie oczu przy pomocy tablicy testowej zajmuje nie więcej, niż minutę. Jeżeli

spędzisz pięć minut na porannych ćwiczeniach z tablicą, stanie się to wielką pomocą w ciągu

całego dnia. Trzymaj także zapisy testów sprawdzających, aby móc sprawdzić swoje postępy.

Notuj ostrość wzroku w formie ułamka, gdzie odległość z jakiej odczytujesz literę jest

licznikiem, zaś dystans z jakiego powinna być dana linia odczytana stanowi mianownik. Na

przykład: 20/20 to norma, 10/20 jest poniżej normy, a 25/20 jest lepszym wzrokiem od normy.

DODATEK A

DODATEK DO WYDANIA POLSKIEGO

Ten dodatkowy rozdział został napisany specjalnie do pierwszego polskiego wydania

“Naturalne leczenie wzroku" W.H. Bates'a z zamiarem uzupełnienia niektórych idei i metod,

jakie zostały stworzone na bazie metody Bates'a w ciągu blisko siedemdziesięciu lat od czasu

opublikowania pierwszego wydania jego książki pt. “Better Byesight Without Glasses".

Uważny Czytelnik z pewnością dostrzeże jak kompletna i komplementarna jest

Metoda Bates'a, gdyż ćwiczenia uczniów i następców Ba-tes'a prezentowane w tym dodatku

stanowią niemal wyłącznie rozwinięcie i wariacje na temat metod opracowanych

dziewięćdziesiąt lat temu przez twórcę nowoczesnej wizjonetyki, jak zwykło się nazywać

system reedukacji wzroku bazujący na odkryciach Bates'a.

Jak napisał Bates liczba ćwiczeń i technik usprawniających wadliwy wzrok może być

równa ilości ludzi z wadami wzroku i niemal w każdym przypadku konieczne okazują się

niewielkie modyfikacje stosowanego ćwiczenia. W wielu przypadkach okazuje się, że

pacjenci znając ogólną zasadę sami opracowują najkorzystniejsze dla siebie techniki. Ponadto

jak stwierdził Bates, jeżeli któreś z wykonywanych ćwiczeń sprawia trudności, czy kłopoty w

realizacji, tak że podczas jego wykonywania może wystąpić mniej lub bardziej świadomy

stres (stan napięcia) należy zarzucić wykonywanie tego ćwiczenia i przejść do następnego

wykonywanego swobodnie i w stanie rozluźnienia (co nie znaczy, że będzie to od razu

komfortowa i rekreacyjna przejażdżka). Dlatego też zdecydowaliśmy dla dobra Naszych

Czytelników i osób stosujących metodę Bates'a przedstawić możliwie największą ilość

aktualnie stosowanych i skutecznych w różnych wadach wzroku ćwiczeń.

Większość przedstawionego na następnych stronach materiału została nam

udostępniona za pośrednictwem E-mailu i sieci Internet w zbiorze pytań i odpowiedzi (FAQ)

skompilowanych przez Vic'a Cinc'a. Odpowiedni adres to:

vicceextro.ucc.su.oz.au

lub

background image

http://www.usyd.edu.au/-vicc/home.html

Całość nosi tytuł “Natural Vision Freąuently Asked Questions"

Podobnie jak “Natural Vision FAQ" tak i ten “Dodatek do wydania polskiego" jest

materiałem wolnym od ograniczeń prawa autorskiego, pod warunkiem, że jego dystrybucja i

powielanie nie będzie przedmiotem sprzedaży, lub jakiegokolwiek innego komercyjnego

wykorzystywania.

ZARÓWNO

NATURAL

VISION

FAQ",

JAK

i

TEN

DODATEK

JEST DEDYKOWANY

JEGO ŚWIĄTOBLIWOŚCI TENZIN GYATSO CZTERNASTEMU DALAJ LAMIE. OBY

ZASŁUGI PŁYNĄCE Z ROZPOWSZECHNIANIA TEGO MATERIAŁU O

NATURALNYM LECZENIU WZROKU PRZYNIOSŁY KORZYŚĆ WSZYSTKIM

CZUJĄCYM ISTOTOM.

Jak wykazał w dziesiątkach tysięcy przypadków osobistej praktyki dr Bates, a później

w przypadkach liczonych w setkach tysięcy — jego następcy, wzrok zarówno prawidłowy jak

i cechujący się wadami może zostać usprawniony. W Stanach Zjednoczonych piloci sił

zbrojnych, i linii lotniczych przechodzą kursy świadomego widzenia w celu poprawy wzroku.

Wyleczenie wad wzroku w znaczącej większości przypadków jest całkowicie

możliwe. Przypadłości takie jak krótkowzroczność, astygmatyzm i nadwzroczność

(dalekowzroczność) mogą być w pełni skorygowane, lub przynajmniej można osiągnąć

znaczącą poprawę, jest to uzależnione od warunków indywidualnych, motywacji, oraz

wrodzonych zdolności przystosowawczych procesów postrzegania wzrokowego.

Pomimo tego co zostało tutaj powiedziane, prosimy nie brać niczego co zostało

napisane w tym “Dodatku" — “na wiarę". Wszystko należy weryfikować za pomocą

własnego umysłu, rozumu, doświadczeń i dociekań.

Praktyka systemu reedukacji wzroku — wizjonetyki, jak zwykło się określać ostatnimi

czasy ten coraz bardziej rozbudowany i skuteczny system, jest kwestią rozwinięcia

prawidłowych nawyków widzenia i zintegrowania ich z normalnym codziennym życiem, co

powoduje wyparcie i zastąpienie szkodliwych wzorców patrzenia zestresowanym okiem.

Leczenie wzroku nie jest więc sprawą wykonywania codziennych półgodzinnych

ćwiczeń, a następnie powrotu do starego szkodliwego rodzaju percepcji. Skuteczna terapia

polega na uświadomieniu sobie złych nawyków, przekształcenia ich w taki sposób, aby

stały się prawidłowymi przyzwyczajeniami poprzez powtarzanie ich na tyle długo, aż

staną się one podświadome.

Innymi słowy terapia wzroku polega na wykształceniu trwałego nawyku naturalnego

sposobu patrzenia, który staje się samoleczącą aktywnością pozwalającą na wytworzenie i

background image

rozszerzenie nowych ścieżek neuronowych w mózgu.

OKULARY

To co stwierdził w swoich badaniach Bates znajduje pełne potwierdzenie w

najnowszych doświadczeniach. Noszenie okularów i szkieł kontaktowych pogarsza wzrok.

Szkła i plastikowe soczewki w okularach zmniejszają ilość dochodzącego do oka

światła. Kolor jest zawsze bardziej wyrazisty gdy widzimy go nagim okiem, niż poprzez

jakąkolwiek soczewkę. Z uwagi na to, że kolor w percepcji kształtów stanowi znaczącą

funkcję, określone formy nie są tak dobrze postrzegane w okularach jak bez nich. Ponadto

mocno wklęsłe szkła stwarzają złudzenie, że oglądane obiekty są mniejsze niż w

rzeczywistości (przy bliskowzroczności), a przy szkłach wypukłych obiekty wydają się być

większe (przy nadwzroczności). Ponieważ błędy refrakcji zmieniają się z dnia na dzień i z

godziny na godzinę, a nawet z minuty na minutę, praktycznie nie istnieje możliwość

dokładnego dopasowania szkieł korekcyjnych. Warto także zwrócić uwagę na rzadko

wspominany w różnych publikacjach fakt, że okulary z tzw. szkłami korekcyjnymi powodują

(zwłaszcza w przypadkach postępującej błiskowzroczności) pełne uzależnienie, które objawia

się nie tylko niemożnością jakiegokolwiek funkcjonowania bez okularów, ale także

klasycznym dla wszelkiego typu uzależnień (w tym od alkoholu i od narkotyków) “zespołem

odstawie-niowym". Dlatego też przy leczeniu metodą Bates'a terapeuci dokładnie tak samo

jak w przypadku leczenia uzależnień opowiadają się za dwoma sposobami leczenia. Pierwszy

“klasyczny" wymaga całkowitego zaprzestania noszenia okularów w przypadku podjęcia

kuracji, drugi proponuje metodę “stopniową" poprzez wspomaganie z użyciem w

przypadkach koniecznych szkieł o mniejszej mocy.

Próbując po raz pierwszy przeżywać świat bez pomocy sztucznych środków

wspomagania wzroku, zetkniemy się już w kilka minut później z dwoma niezbyt prostymi

przeżyciami: w indywidualnie zróżnicowany sposób odczujemy narastanie uczucia

bezsilności oraz spostrzeżemy, że nawet przy zupełnie prostych pracach nasza sprawność

pogorszy się znacznie (w zależności od nasilenia wady) w stosunku do analogicznych prac

wykonywanych w okularach.

Poznałam ludzi krótkowzrocznych o wadzie tylko trzy dioptrie, którzy ulegali uczuciu

paniki już w kilka sekund po zdjęciu okularów, stojąc w obliczu identycznych co zwykle

codziennych sytuacji. Jak również ludzi, których uczucia bezsilności były mniejsze, mimo

znacznie większej wady, sięgającej niejednokrotnie nawet dziesięciu dioptrii. Pozwala to na

wyciągnięcie wniosku, że to nie samo nieostre widzenie prowokuje stany paniki lub

background image

niepewności, lecz przede wszystkim stopień indywidualnych zdolności do pokonywania

trudności. Najwyraźniej widać to przy pierwszej próbie funkcjonowania bez okularów

1

.

Może to stanowić pierwszy krok w kierunku poznania własnych odczuć w

krańcowych sytuacjach oraz przyjrzenia się własnym reakcjom i uczuciom, wynikającym z

głębokich warstw podświadomości.

Zaakceptowanie tych całkowicie osobistych trudności będzie funkcjonowało zawsze

ręka w rękę ze świadomością odpowiedzialności. Jest to zjawisko korzystne, uczące nas

czegoś zupełnie nowego: mianowicie, że za stan własnych oczu możemy być w równym

stopniu odpowiedzialni jak za nadwagę, dolegliwości trawienne czy stany napięciowe w ciele

i duszy.

Zacząć powinno się od stopniowego uwrażliwiania się na stan własnych oczu, czyli w

ciągu dnia powinniśmy dość często zadawać sobie pytania: jak w tej chwili czują się moje

oczy? Czy są wytężone? Czy są podrażnione i zaczerwienione? Czy nie chciałbym ich

najchętniej zamknąć?

Jeśli nauczymy się więc dbać o oczy, nauczymy się jednocześnie dbać o siebie, czyli

zadawać sobie pytania: Jak się czuję w tej chwili? Czy jestem rozdrażniony i przemęczony?

Czy sytuacja jest już na tyle nieznośna, że najchętniej zamknęłoby się oczy, by nie wiedzieć o

niczym i niczego nie widzieć?

Przy takim postępowaniu już w stosunkowo krótkim czasie doświadczamy wyraźnych

powiązań pomiędzy ogólnym samopoczuciem a jakością wzroku. Jest to prosta relacja: gdy

cały organizm w wyniku zmęczenia (lub innych przyczyn) ma osłabioną sprawność, to i oczy

są mniej sprawne. Doświadczenie takie można powtarzać właściwie w każdych warunkach i

niemal zawsze się sprawdza. Jeśli wypróbujemy więc na sobie tę relację, przeżyjemy

pierwszą prawdę, którą “przeocaaliśmy" do tej pory.

W konsekwencji tego będziemy musieli nauczyć się lepszego obchodzenia z naszym

narządem wzroku, niż do tej pory. Większość obarczonych wadą wzroku twierdzi w tym

momencie, że przecież są dookoła ludzie, którzy wymagają od swych oczu znacznie więcej,

nadwerężają je przy każdej okazji, a mimo to widzą dobrze. Jest to całkowicie słuszna

obserwacja, nie uwzględnia ona jednak całokształtu.

OD CZEGO ZACZĄĆ?

Zaczynamy od przebadania stanu zdrowia naszych oczu, oraz od określenia wady i

ostrości wzroku. Dobrze byłoby to zrobić u okulisty, który słyszał o metodzie Bates'a, można

to także wykonać samemu zgodnie z tablicami i wskazówkami zawartymi w tej książce.

background image

Znając dobrze stan zdrowia swoich oczu można dobrać najskuteczniejsze dla siebie

ćwiczenia i metody. Oznaczenie początkowej ostrości wzroku pozwoli także na dokonanie

porównań, do tego początkowego stanu. Dzięki temu można mieć punkt odniesienia,

pozwalający ocenić miarę dokonanych postępów. Jako że ludzie różnią się pomiędzy sobą, nie

określono ogólnej, standardowej procedury postępowania. Kierując się sugestiami i

przykładami zawartymi w książce Bates'a oraz w tym dodatku, każdy może znaleźć i twórczo

rozwinąć podane techniki i z powodzeniem dopasować je do własnego przypadku, potrzeb i

możliwości. Cały przedstawiony materiał jest generalną sugestią co do idei i stosowanych

metod, ale z racji tego, że każdy jest indywidualnym przypadkiem, jest to w głównej mierze

klucz do pozytywnych i szybkich zmian.

Poprawa wzroku, jak to wykazał Bates jest w większości przypadków

natychmiastowa. Jeżeli jesteś krótko-, daleko- wzroczny, lub cierpisz na astygmatyzm,

możesz się o tym przekonać już po kilku minutach palmin-gu i zanotowaniu wyników testu.

Działanie palmingu jest początkowo krótkotrwałe, ale jego początkowo krótkotrwałe

pozytywne efekty, wraz z zastosowaniem innych ćwiczeń stopniowo będą się przedłużać w

czasie i w swoim działaniu.

Należy jednak zapamiętać, że nie ma cudownych natychmiastowych ozdrowień

(chyba, że trafi, się na lekarza z taką praktyką i z taką znajomością metody jak sam Bates),

chwilowe przebłyski natychmiastowego ostrego widzenia mogą wystąpić już pierwszego dnia

ćwiczeń, ale ten stan chwilowego dobrego widzenia wymaga ćwiczeń i utrwalenia, co może

trwać tygodniami, miesiącami, a nawet latami. Wszystko uzależnione jest od indywidualnych

cech swoistych dla każdego przypadku, stopnia otwartości do przyjęcia zmian, zdolności

dostosowawczych i motywacji.

CO TO JEST WIZJONETYKA I PARĘ INNYCH DEFINICJI

Wizjonetyka, zwana także okulistyką behewioralną jest współczesnym rozwinięciem i

kontynuacją leczenia wzroku metodą Bates'a. Stanowi złożony terapeutyczny system leczenia

neuromięśniowych, neurofizjo-logicznych i neurosensorycznych zaburzeń upośledzających

proces widzenia. Wizjonetyka rozpatruje większość problemów zaburzeń wzroku, wad i

chorób jako zewnętrzny wyraz zaburzeń psychosomatycznych obecnych w podświadomości

człowieka, spowodowanych stresem, związanym z trudnościami adaptacyjno-

kompensacyjnymi.

BŁĄD REFRAKCJI

Sytuacja, w której na siatkówce nie zostaje wytworzony prawidłowy, ostry obraz.

background image

Większość błędów refrakcji, to minimalne zmiany w oku, często wyrażające się wielkością

dziesiętnych części milimetra. Wystarczy popatrzeć na różnicę w grubości pomiędzy

środkiem, a brzegiem soczewki kontaktowej, aby dostrzec jak w rzeczywistości w kategoriach

fizycznych mały jest ten problem.

Emocjonalna natura widzenia

Każdy z nas postrzega świat jako zbiór metafor. Te metafory reprezentują nasz system

przekonań i wierzeń, oraz sposób w jaki odbieramy i odczuwamy świat przedstawiony

naszym zmysłom. Każdy ma prawo do posiadania swojego indywidualnego zbioru metafor.

Ale nikt nie ma prawa twierdzić, że któryś z tych zbiorów jest bardziej prawidłowy i bardziej

właściwy od innych. Systemy przekonań są relatywne w stosunku do każdej jednostki,

niektóre po prostu mogą być bardziej przystające do określonych uwarunkowań, niż inne.

Terapia reedukacji wzroku polega na użyciu zewnętrznych środków w taki sposób, by

umożliwić wgląd wewnątrz siebie samego, swoich emocji i metafor, które stosujemy w życiu,

a szczególnie w uaktywnianiu i używaniu naszych ciał. Natura twoich metafor (zespołów

wierzeń, przekonań, wyobrażeń, sposobów postrzegania, przenośni) odzwierciedla się w

naturze twoich psychofizycznych problemów i vice versa.

Krótki test

• Co działo się z tobą i twoim otoczeniem w czasie, gdy pierwszy raz założyłe(a)ś okulary?

• Dlaczego chcesz poprawić swój wzrok i widzenie?

• Jak wyglądały pierwsze kontakty z twoim okulistą?

• Czego się obawiasz? Jak poszczególnego rodzaju lęki wpływają na to czego nie chcesz

zobaczyć?

• Co jest niedostępne dla Ciebie przy twoim obecnym stanie wzroku?

• Jakie odnosisz korzyści z twojego obecnego stanu wzroku?

• Jak wyglądały twoje doświadczenia z nauką czytania?

• Jaki masz stosunek do swoich okularów?

• Jaki wzrok mają twoi rodzice?

Bliskowzroczność

Miopia, krótkowzroczność jest niezdolnością ostrego widzenia oddalonych obiektów.

Fizjologia tego zjawiska polega na tym, że wytworzony w oku obraz zostaje zogniskowany

przed siatkówką, pozostawiając zamazany widok padający na plamkę żółtą (macula).

Przyczyny tego zjawiska mogą być różne: wydłużona oś gałki ocznej na linii pomiędzy

soczewką, a siatkówką (najczęściej wymieniana przyczyna), soczewka może wykazywać

nadmierną akomodację, lub może być zmieniony stopień zakrzywienia rogówki, albo

background image

soczewki. Same soczewki mogą ulec nieznacznemu przemieszczeniu, co bywa spowodowane

także zbyt wielkim ciśnieniem w oku. Znanym powodem jest cukrzyca i ogólnie zły stan

zdrowia. Poważne stresy i problemy emocjonalne mogą być przyczyną przejściowego

pogorszenia się wzroku w tym zakresie. Nieliczne przypadki są spowodowane genetycznymi

wadami pigmentacji siatkówki.

W kategoriach emocjonalnych krótkowzroczność jest rodzajem zamknięcia się w

sobie i wycofaniem się. Jest wyrazem niedowierzania w to co się widzi i sposobem patrzenia

na świat wypełnionym lękiem (mniej lub bardziej uświadomionym). Krótkowzroczność

często wskazuje na utratę poczucia bezpieczeństwa i uogólnionym zbyt wielkim dążeniu do

zobaczenia.

Krótkowzroczność wskazuje także na umysł krytyczny, analityczny, osądzający i

mający zbyt wielką skłonność do przywiązywania wagi do szczegółów. Soczewki

krótkowidzów mają wartość ujemną i tak też pozwalają im się czuć. Koncentrują ponadto

światło na plamce żółtej pozbawiając pozostałą część siatkówki udziału w procesie widzenia.

Widzenie peryferyjne jest stosowane do umiejscowienia siebie w czasie i w przestrzeni.

Dzieci w przypadku porzucenia i odrzucenia mają tendencję do rozwijania wysokiego stopnia

krótkowzroczności.

Dalekowzroczność

Hipermetropia, albo nadwzroczność. Jest to wada, w której oko wykazuje tendencję

do ogniskowania obrazu poza siatkówką. Z reguły nie stanowi problemu przy niewielkich

wadach i może być przezwyciężona za pomocą akomodacji. Większość ludzi rodzi się

dalekowzrocznymi.

Przyczyny powstawania tej wady nie są dobrze zrozumiane, podobnie jak wszystkie

inne zagadnienia związane z problemami widzenia. Najczęściej wymienianą przyczyną jest

niedostateczna długość gałki ocznej, inne możliwości to odklejenie siatkówki, niedostateczna

akomodacja itd. itd.

W wymiarze psychicznym nadwzroczność jest rodzajem zdystansowania się od czasu

teraźniejszego i kwestii ważnych tu i teraz. Dalekowzroczność może być także rodzajem

patrzenia poprzez filtr lęku. Uwaga dalekowzrocznych jest kierowana w przyszłość i na

zewnątrz.

Just Do It! czyli Do dzieła!

Gdy często pytano niektórych ludzi, którzy dokonali wielkich i na pozór

niemożliwych rzeczy, w jaki sposób to zrobili, odpowiedź często była zadziwiająco prosta i

głęboka zarazem: “Nikt mi nie powiedział, że to niemożliwe".

background image

Problemy ze wzrokiem niemal zawsze towarzyszą napięciom i zwiotczeniu

poszczególnych grup mięśni. Na przykład w krótkowzroczności często jest to wyrażane

napięciem czoła, szczęk, szyi, ramion, odcinka lędźwiowego kręgosłupa i łydek. Najlepsze

rezultaty osiąga się, gdy postrzegamy ciało i umysł w sposób holistyczny i ich wzajemne

napięcie jest równie ważne jak problemy oczu. Masaż jest doskonałą formą relaksacji dla

ciała. Zacznij od twarzy, przy czym zapamiętaj, które rejony są najbardziej napięte. Następnie

zrób masaż szyi i obracaj ramionami. Przy pomocy drugiej osoby możesz zrobić masaż

pleców, nóg i łydek, jeżeli odczuwasz napięcie w tych rejonach ciała. Zastosuj relaksację ciała

— umysłu zgodnie z metodami treningu autogennego Schulza, lub podobnie (zob. opis w

książce “Samoleczenie wzroku"). •

Czy sen redukuje napięcie?

Tak i nie. Jeżeli dana osoba znajduje się w stanie napięcia przez cały dzień, to zabiera

ze sobą ten stan do łóżka. Nawet podczas snu, oczy co pewien czas są bardzo aktywne

podczas fazy REM (Rapid Eye Move-ment) — fazy, w której mamy sny — co pozwala raz

jeszcze unaocznić jak bardzo wyobraźnia, myślenie i wszystkie inne funkcje mózgu są

związane z oczami.

Niektórzy stwierdzą, że ich wzrok najlepszy jest po przebudzeniu, zapewne jako

rezultat snu, podczas gdy inni odczują rano znaczące pogorszenie. Efekt snu na jakość wzroku

może być spowodowany stanem napięcia w jakim się znajdowałe(a)ś w chwili położenia się

do łóżka, ilością światła w pokoju podczas snu, kolacją itd. Generalnie można stwierdzić, że

jeżeli potrafisz się całkowicie zrelaksować zanim położysz się spać (zob. ćwiczenia np.

palming, kołysanie itp.), wpływ snu na twoje oczy następnego ranka będzie bardzo

pozytywny.

Niestety nieświadome powiązania neuronowe przewodzące stany napięcia z umysłu

do włókien mięśni nie podlegają kuracji podczas snu, ani rozluźnieniu.

Okulary — cz. II

Jeżeli nosisz okulary od dłuższego czasu, przystosowanie się do obywania się bez nich

może być dosyć trudne. Z reguły najgorszy jest pierwszy tydzień, ale być może będziesz mile

zaskoczony tym jak szybko potrafisz zaadoptować się do nowych warunków. Podstawowym

problemem jest przekroczenie bariery psychologicznej; większość ludzi natychmiast

wykrzyknie: “Nic nie widzę", podczas gdy w rzeczywistości treść tego okrzyku brzmi: “Nie

widzę wyraźnie". W takiej sytuacji widzenie umysłem przejmuje priorytet nad widzeniem

oczami, co znaczy że uczysz się rozróżniać stopnie “niewidzenia" i stajesz się świadomy

dokładnie tego co widzisz.

background image

Po rozwinięciu tego rodzaju sposobu patrzenia będziesz w stanie natychmiast ocenić

stan swojego wzroku. Niektóre osoby potrafią ocenić ostrość swojego wzroku na podstawie

spojrzenia na dostępny skrawek czerni, ponieważ nauczyli się, że wraz z pogorszeniem

ostrości widzenia czerń staje się szara, zaś aktualnie widziany odcień szarości wskazuje na

obecny stan wzroku. Zainteresuj się tym co dokładnie w tej chwili (bez okularów) widzisz?

Na ile różni się to od tego co chciałbyś zobaczyć? Czy linie są wyraźniejsze w jednym

szczególnym położeniu? Czy widzisz podwójnie, albo jeszcze więcej obrazów? Która część

twojego pola widzenia jest wyraźniejsza? Czy któreś z twoich oczu jest mocniejsze? Czy to

się zmienia? Czy jakość twojego widzenia ulega zmianie w ciągu dnia?

Oczywiście przy podejmowaniu decyzji o pozbyciu się okularów trzeba kierować się

głównie zdrowym rozsądkiem, zatem wskazane jest szczególnie przy poważnych wadach

wzroku towarzystwo drugiej osoby zwłaszcza w nieznanym terenie, na ulicy itp.

Okulary słoneczne

W świetle doświadczeń Bates'a i praktyków jego metody w ciągu następnych

osiemdziesięciu lat, zostało niezbicie wykazane, że okulary słoneczne są całkowicie zbędne, a

o konieczności ich noszenia prawdopodobnie przekonują nas wyłącznie ich producenci.

Ćwiczenia takie jak naświetlanie, nasłonecznianie przy zamkniętych i półotwartych oczach

skutecznie eliminują napięcie i stres wynikający z lęku przed światłem, powodującym

mrużenie oczu. Oczywiście dotyczy to normalnych warunków słonecznego dnia i nie odnosi

się do specyficznych warunków lodowo-śniegowych przestrzeni, odbijających w każdym

krysztale lodu refleksy słońca w zenicie. Ponadto zwiększona wrażliwość na światło bardzo

często jest spowodowana spożytymi substancjami, jak np. lekarstwa, szczególnie zaś leki

psychotropowe, barbiturany i niektóre krople do oczu (atropina).

Mruganie

Pamiętaj o częstym mruganiu. Ludzie z wadami refrakcji wykazują tendencję do

mrugania w rytmie rzadszym niż 20 mrugnięć na minutę. Zbyt mała częstotliwość mrugania

prowadzi do gapienia się, lub zeza. Prawidłowe mruganie daje odpoczynek oczom,

gimnastykuje zewnętrzne mięśnie gałki ocznej, nawilża rogówkę, masuje gałkę oczną i

zmusza źrenicę do zwężania się i rozszerzania.

Praca przy monitorach komputerowych powoduje wysuszenie oka i w tej sytuacji

częstsze mruganie pomaga nawilżyć prawidłowo rogówkę. Niektórzy stosują umieszczanie

karteczek przy klawiaturach komputerów przypominających o częstym mruganiu.

Jak oddychać?

Oczy zużywają jedną trzecią ilości tlenu jaka jest potrzebna na przykład do pracy

background image

serca. Jeżeli twój oddech jest płytki, albo słaby, rozejrzyj się za jakimiś dotleniającymi

ćwiczeniami (spacer lub aerobic). Żeby poprawnie oddychać nie trzeba zbyt wiele ćwiczeń.

Wystarczy: umiejętność oddychania przeponowego, prawidłowa — prosta postawa (ramiona

cofnięte), drożny nos i sama świadomość tego, że się oddycha (np. powoli “śledząc

wewnętrznym okiem" drogę powietrza np. do pępka i z powrotem).

John Selby doradza ćwiczenie, które łączy oddychanie, wizualizację, relaksację i

świadomość posiadania oczu, nazywając tę praktykę “oddychanie oczami". Usiądź

wygodnie na krześle z plecami prostymi i zamkniętymi oczami, rozluźnij ciało. Spokojnie

oddychaj nosem i wyobrażaj sobie, że twoje oczy wdychają i wydychają powietrze będąc

częścią tego samego rytmicznego cyklu oddychania, tak jakby twoje oczy stały się płucami.

Wyobrażaj sobie również, że zdrowie, siła, spokój i energia wpływają do twoich oczu wraz z

każdym oddechem.

Na umiejętność prawidłowego oddychania korzystnie wpływają wszystkie ćwiczenia

oddechowe rozwinięte przez wschodnie systemy medytacji, takie jak joga, chi-kung, itd.

Co naprawdę widzę?

Oto punkt wyjściowy całego systemu. Stań się świadomy tego co widzisz bez

wydawania osądów zarówno co do jakości widzenia, jak i widzianych obiektów. Po prostu

odnotuj w świadomości stopień zamazywania się konturów, zauważ czy widzisz obraz

pojedynczo, podwójnie, czy w większych ilościach. Na ile jednolite jest twoje pole widzenia?

Co dzieje się jeżeli wpatrujesz się w jeden punkt zbyt długo? Czy widziane linie są bardziej

wyraźne w jednym z kierunków? Czy jedno z oczu widzi ostrzej od drugiego? Czy w

poszczególnych oczach widzisz ten sam kolor? Czy jakość twojego wzroku ulega zmianie w

różnych okresach dnia? Czy stan wzroku zmienia się w zależności od twojego samopoczucia i

stanu zdrowia? Przeprowadź w ten sposób szczegółową obserwację swojego zmysłu wzroku.

Centralna fiksacja II

Ostrość widzenia zależy od zdolności zogniskowania wpadającego do oka światła na

plamce żółtej (macula). Im mniejszy jest stan napięcia oka, tym bardziej zbliża się ono do

kształtu idealnego i tym lepsze będzie zogniskowanie promieni światła na plamce żółtej, w jej

centrum fovea centrahs. Super ostry wzrok polega na super precyzyjnym zogniskowaniu, albo

wyostrzeniu promieni światła dokładnie w centrum powierzchni plamki żółtej. Oczywiście

patrząc w ten sposób widzimy bardzo małą powierzchnię, ale mimowolne, błyskawiczne

ruchy (do 70 razy na sekundę) oka pozwalają zbudować w umyśle obraz dowolnie wielkiej

powierzchni.

Do ćwiczenia tej umiejętności Bates często używał tablicy testowej. Poniższe

background image

ćwiczenie nie wymaga stosowania takiej tablicy i może zostać bez problemów włączone w

cykl dnia powszedniego przy użyciu dowolnie wybranych obiektów. Ćwicz najpierw osobno

każdym okiem, a następnie obydwoma.

Patrząc na szczyt największej litery na tablicy, jej dolna część powinna być gorzej

widoczna od szczytu. Przy problemach ze wzrokiem, pacjentom nader rzadko udaje się

odnotować takie spostrzeżenie.

Patrz dookoła litery i znajdź taki punkt widzenia, z którego dostrzeżesz, że szczyt

największej litery widziany jest najostrzej. Niektórzy osiągają to poprzez patrzenie się w

jedno miejsce i równoczesne obracanie głową. Niektórzy stwierdzają, że ich punkt centralnej

fiksacji przy oddaleniu 20 stóp od tablicy umiejscowiony jest kilka stóp od niej!

Zdobycie świadomości tego co się widzi jest podstawowym narzędziem prowadzącym

do odzyskania prawidłowego wzroku. Niektórzy uważają, że wszystko co widzą jest w

równym stopniu niewyraźne, co nie może być prawdą. Dostrzeżenie delikatnych różnic w

polu widzenia wymaga intymnego i bliskiego kontaktu z własnym umysłem. W takich

przypadkach pomocne jest nauczenie się w pierwszym rzędzie rozwijania zdolności widzenia

umysłem (wizualizacji). Po zlokalizowaniu punktu największej ostrości przesuwaj płynnie

wzrok w dół i w górę litery do miejsca najlepiej widzianego. Wykonaj to ćwiczenie sześć razy

i zastosuj palming przez minutę. Powtarzaj ten cykl tak długo jak długo nie będzie to dla

ciebie męczące.

Stopniowo dystans pomiędzy tym na co patrzysz i punktem o najlepszej ostrości stanie

się coraz krótszy i zacznie się ogniskować na plamce żółtej.

Bardzo ważnym aspektem centralnej fiksacji jest paradoksalne zjawisko polegające na

tym, że dopuszczamy do świadomości fakt, iż większość dostrzeganego pola widzenia może

być niewyraźna. To z kolei powoduje większą relaksację, skutkującą powrotem lepszego

wzroku w całym polu widzenia.

W niektórych trudniejszych przypadkach Bates stosował punkty świetlne zamiast liter

w celu zwiększenia efektu przyciągnięcia uwagi umysłu. Jeżeli widzisz wszystko rozmazane

w takim samym stopniu i nie udało ci się osiągnąć większych sukcesów w odnalezieniu

twojego punktu o największej ostrości, możesz spróbować tej właśnie metody.

Przy wysokim stopniu bliskowzroczności, lepiej jest czasami podjąć próbę

odnalezienia punktu najostrzejszego widzenia z bliska poprzez patrzenie na zadrukowaną

stronę. Gdy patrzysz prosto na daną literę, możesz spostrzec, że któraś z innych liter

wykonuje podskoki w twoim kierunku.

O ćwiczeniach — wskazówki ogólne

background image

Wszystkie ćwiczenia zawsze wykonujemy bez okularów. Jeżeli zdecydowałeś się

zastosować metodę Bates'a, powinieneś także zrezygnować z noszenia okularów na codzień

(w najgorszym przypadku założyć słabsze szkła). Należy także racjonalnie wyważyć

proporcje pomiędzy ćwiczeniami pasywnymi (palming, przesuwanie, kołysanie) i aktywnym

widzeniem. W początkowej fazie pasywne ćwiczenia relaksacyjne powinny dominować w

90% nad metodami aktywnymi i nigdy nie powinny przekroczyć granicy poniżej 50%

poświęconego ogólnie czasu na stosowanie metody Bates'a. Gdy tylko wystąpi napięcie,

zmęczenie, zniechęcenie natychmiast należy zrobić palming i dłuższą przerwę. Pamiętaj, że to

właśnie stan napięcia wspólny dla wzroku i umysłu jest przyczyną wad wzroku. Mięśnie,

które dotychczas wykonywały inny rodzaj pracy, albo w ogóle nie były używane, łatwo mogą

ulec przemęczeniu. Twoja intuicja i zdrowy rozsądek podpowie ci czego potrzebują twoje

oczy. Postawa żądnego sukcesu sportowca nie jest wskazana (chyba że wykonujesz palming,

albo kołysanie), gdyż taki stan zawsze wytwarza napięcie związane z oczekiwaniem i

roszczeniami szybkiego sukcesu. Z reguły wyraźna i nagła poprawa przydarza się nie w

czasie ćwiczeń, ale w trakcie odpoczynku po wykonaniu postawionych sobie zadań. Dosyć

często podczas wykonywania prostych ćwiczeń można doświadczyć nagłego i spontanicznego

powrotu normalnego (ostrego) widzenia. Początkowo są to tylko krótkie przebłyski, ale

stopniowo ulegają wydłużeniu w czasie. Bardzo często takie przebłyski wprowadzają łudzi w

stan dodatkowego napięcia i pacjenci usiłują niejako wymusić powrót tego chwilowego stanu.

Takie działania pod wpływem stresu są całkowicie bezowocne. Użyteczne wówczas będzie

powtarzanie sobie w myśli takiego na przykład tekstu: “Zdarzyło się raz, zdarzy się

ponownie".

Przesuwanie II

Wykonaj następujące ćwiczenie i zaadoptuj je tak, by mogło stać się rutynowo

wykonywaną codzienną czynnością. Przesuwanie może być praktykowane w każdej chwili i z

każdym obiektem.

Popatrz na literę na tablicy. Przesuń wzrokiem w tej samej linii, tak aby pierwsza litera

była widziana mniej wyraźnie. Przesuń wzrok z powrotem na pierwszą literę, widząc

niewyraźnie tę drugą. Przesuwaj spojrzenie w ten sposób sześć razy.

Sprawdź czy litera wydaje się przesuwać w kierunku przeciwnym do ruchu oka.

Zauważ także czy jakość widzenia liter poprawiła się po sześciu naprzemiennych

przesunięciach. Jeżeli stworzyłe(a)ś stan napięcia, lub wysiłku próbując spowodować ruch

liter w kierunku przeciwnym do przesunięć oka, odpocznij i zastosuj przez kilka minut

palming, następnie spróbuj znowu. Przesuwanie jest często o wiele bardziej skuteczne w

background image

połączeniu z palmingiem. Jeżeli punkt, z którego wyruszyłeś nie wydaje się mniej wyraźny po

dokonaniu przesunięcia na drugą literę, spróbuj rozszerzyć zakres przesunięcia. Możesz

nawet potrzebować przerzucić wzrok w poprzek liter, albo nawet wykroczyć poza tablicę.

W przypadkach krótkowzroczności, można początkowo stosować to ćwiczenie z

bliska, przy lepszej ostrości obrazu. Jeżeli po kilku próbach nie uda ci się wytworzyć, albo

zauważyć przeciwnego ruchu uciekających liter, odpocznij i zastosuj palming. Wraz z wprawą

i praktyką przesunięcia staną się stopniowo coraz krótsze i szybsze, odpowiadając stopniowej

poprawie wzroku.

Krawędzie — ćwiczenie opracowane przez Lisette Schol

Usiądź wygodnie bez okularów i wybierz sobie jakiś obiekt tuż poza granicą twojego

wyraźnego widzenia. Powoli i precyzyjnie obrysuj krawędzie tego obiektu, podążając wzdłuż

jego konturów. Użyj swojego nosa jako wskaźnika i poruszaj swoją głową tak jakbyś

obrysowywał wybrany obiekt. Następnie powróć do tego obiektu, jeżeli przedtem

obrysowałeś jego krawędzie zgodnie z ruchem wskazówek zegara, to teraz wykonaj to w

przeciwnym kierunku.

Książki i gazety. Ćwiczenie opracowane przez Meir Schneider

Odwróć książkę odwrotnie niż normalnie przy czytaniu i śledź wzrokiem krawędzie

liter. Nie próbuj rozpoznawać liter, tylko podążaj wzrokiem za ich obrysem, oddychaj często i

jeszcze częściej mrugaj.

Rysowanie nosem.

Wyobraź sobie długi ołówek przyczepiony do końca twojego nosa. Staraj się nim

rysować i pisać litery na wyobrażonym ekranie poruszając całą głową.

Pisanie z zamkniętymi oczami.

Napisz na kartce A4 krótkie zdanie dużymi literami. Powtórz to zdanie kilka razy,

próbując za każdym razem zmniejszać wielkość liter. Po każdym napisanym zdaniu możesz

otworzyć oczy, ale nie zakładaj okularów.

Kołysanie krótkie

Idea przewodnia jest taka sama jak w przypadku kołysania opisanego przez Bates'a,

tyle że poruszamy tylko szyją zamiast całego ciała także w kierunku pionowym (tak, tak), czy

też kreśląc ósemki poziome i pionowe. Można dodatkowo trzymać jakiś przedmiot np.

ołówek w ręce przed sobą, mimochodem rejestrując jego pozornie odwrotny kierunek ruchu

w stosunku do tła. W ten sposób włączamy do kołysania elementy przesuwania.

Ćwiczenia usprawniające akomodację

Żonglowanie, podrzucanie i podbijanie piłki, tenis stołowy.

background image

Żonglowanie jest znakomitym sposobem na poprawienie centralnej fiksacji i

rozwinięcia współpracy pomiędzy systemami wzrokowymi. Zawsze wykonuj te ćwiczenia

będąc rozluźnionym, podążaj wzrokiem za ruchem piłki, nie zapominaj o oddychaniu i

mruganiu.

Zoom przy użyciu kciuka

Wyciągnij przed siebie rękę z podniesionym kciukiem. Spójrz na kciuk, widząc go

dokładnie i ostro na tle pozostałego niewyraźnie postrzeganego pola widzenia. Teraz popatrz

na tło i zauważ, że twój kciuk podzielił się na dwa obrazy. Kieruj wzrok naprzemiennie na

kciuk i odległe tło.

Szybka ręka

To ćwiczenie jest zalecane przez Lisette Scholl jako szczególnie pomocne w stanach

napięcia obwódki (mięśni) rzęskowej. Zakryj swoją prawą ręką lewe oko i wyciągnij przed

siebie lewą rękę, wnętrzem dłoni do siebie, przesuwając ją w lewo na tyle na ile pozwała na to

zakres widzenia prawego oka. Skieruj wzrok na lewą dłoń i szybko ją przybliż na odległość

kilku centymetrów od prawego oka. Gdy tylko obraz dłoni się wyostrzy natychmiast powróć

dłonią do pozycji wyjściowej. Zmuszaj prawe oko do szybkiej zmiany ogniskowej. Wykonaj

to ćwiczenie kilka razy i zmień ćwiczące oko i rękę.

SWOBODNE PATRZENIE

Do wykonania tego ćwiczenia potrzebne są dwie kartki papieru formatu A5, z

wymalowanym czarnym flamastrem znakiem X na środku każdej z nich, oraz czarna kartka

papieru formatu A4. Czarną kartkę przypinamy do ściany i na jej środku mocujemy jedną z

białych kartek ze znakiem X. Tekst tego ćwiczenia warto nagrać sobie na taśmę. Jeżeli nie jest

to możliwe należy kogoś poprosić, by w trakcie jego wykonywania odczytywał nam pomału

zamieszczony poniżej opis — do czasu, aż dokładnie opanujemy jego wykonanie. Jeśli żadna

z tych możliwości nie wchodzi w rachubę, warto przed rozpoczęciem ćwiczenia nauczyć się

go na pamięć. Ćwiczenie to bowiem składa się z wielu szczegółowych instrukcji i jedynie

dokładne ich wykonanie może zagwarantować sukces.

Wielu ludziom ćwiczenie to może wydawać się przesadnie dokładne i z tego powodu

osoby te odczuwają przed nim podświadomy opór. Początkowo przezwyciężenie tego oporu

wydaje się niemożliwe i lepiej jest zdobyć się na cierpliwość i przerwać ćwiczenie, niż

kontynuować je czując wzrastające napięcie i złość. Przy każdym następnym wykonaniu z

pewnością uda się posunąć o krok naprzód. Korzystnie jest wprowadzić element odprężający

w trakcie wykonywania tego ćwiczenia, na przykład zastosować podkład muzyczny w tle -

background image

spokojne odprężające utwory na harfę, gitarę klasyczną lub muzykę barokową. Zamieszczona

poniżej szczegółowa instrukcja jest pomyślana dla krótkowidzów. Jeśli jesteś dalekowidzem

— przeczytaj szczegółowy aneks zamieszczony na końcu opisu, gdyż dalekowidze wykonują

to ćwiczenie dokładnie odwrotnie.

Ćwiczenie można wykonywać stojąc lub siedząc. Na ścianie na wysokości oczu mamy

kartkę czarnego papieru na której centralnie jest usytuowana biała kartka z czarnym znakiem

X. Drugą kartkę papieru ze znakiem X trzymamy w ręku. Oddalamy się od kartki na ścianie

dokładnie na odległość granicy ostrości naszego wzroku, tak aby znak X wydawał się już

lekko rozmyty. Następnie unosimy rękę z drugą kartką papieru nieco poniżej linii oczu.

Oddychamy głęboko i mrugamy oczkami. Koncentrujemy wzrok na literze X znajdującej się

na kartce trzymanej w ręku, odsuwamy ją od siebie maksymalnie, aż do pełnego wyprostu

ręki, a następnie, nie odrywając wzroku od znaku X, szybkim ruchem przywodzimy ją do

samego nosa.

Ćwiczenie powtarzamy dziesięć razy, następnie głęboko oddychamy i mrugamy.

Następnie ustawiamy kartkę trzymaną w ręku tak by widzieć ostro znak X (normalny wzrok:

— ca 35 cm.) i poruszamy głową lekko w górę i w dół, przy czym wzrok powinien przesuwać

się po lewej krawędzi kartki. Powinno się przy tym wydawać, że kartka przesuwa się

pionowo w przeciwną stronę. Ćwiczenie z przesuwaniem powtarzamy również

dziesięciokrotnie. Utrzymując rytmiczny ruch głowy przenosimy wzrok na lewą krawędź

białej kartki umocowanej na czarnym tle na ścianie. Czubkiem nosa zakreślamy

dziesięciokrotnie jej lewą krawędź. Również kartka na ścianie powinna sprawiać wrażenie

jakby poruszała się w kierunku przeciwnym do ruchów głowy. Teraz widzimy to, co również

powinniśmy dostrzec przy omiataniu wzrokiem kartki trzymanej w ręku. Wydaje się, że na

krawędzi kartki powstaje bardzo jasna pionowa kreska. Jest to dowód na prawidłowe

wykonanie ćwiczenia. Utrzymujemy ruch głowy.

Powtarzamy całe ćwiczenie w pamięci przy zamkniętych oczach. Kartka w ręce, lewa

krawędź dziesięć razy — krawędź się rozjaśnia. Następnie kartka na ścianie — powtórzenie

dziesięć razy — krawędź się rozjaśnia. Teraz otwieramy oczy i rozpoczynamy ćwiczenie z

górną krawędzią. Prowadzimy czubek nosa delikatnie z lewa na prawo i z prawa na lewo

wzdłuż poziomej krawędzi. Ponownie widzimy białą kreskę. Kręcimy dziesięć razy głową i

wydaje się, że kartka przesuwa się w przeciwnym kierunku. Teraz kierujemy wzrok na kartkę

na ścianie i powtarzamy śledzenie górnej krawędzi kręcąc łagodnie dziesięć razy głową — w

efekcie krawędź się rozjaśnia. Następnie zamykamy oczy i powtarzamy to w pamięci,

utrzymując jednak skręty głowy w lewo i w prawo. Nie zapominamy przy tym o głębokim,

background image

spokojnym oddychaniu. Otwieramy oczy i kilka razy mrugamy. Powtarzamy całość omiatając

wzrokiem dolną krawędź kartki trzymanej w ręku. Następnie to samo wykonujemy z dolną

krawędzią kartki umocowanej na ścianie. Potem znowu powtarzamy to ćwiczenie w pamięci

przy zamkniętych oczach i utrzymanych ruchach głowy. Otwieramy oczy i omiatamy

wzrokiem (i końcem nosa) wszystkie cztery krawędzie kartki trzymanej w ręku — przez cały

czas utrzymując ruch głowy z prawa na lewo i z powrotem. Powinno się wydawać, że

obramowana jaśniejszymi liniami kartka papieru każdorazowo przesuwa się w przeciwnym

kierunku. Powtarzamy dziesięć razy.

Następnie w identyczny sposób postępujemy z kartką na ścianie, by na koniec

odtworzyć to ćwiczenie przy zamkniętych oczach. Następnie otwieramy, oczy rzucając

przelotne spojrzenie na znak X znajdujący się na kartce trzymanej w ręku. Zamknij oczy i

wyobraź sobie ten znak z taką dokładnością, na jaką jesteś w stanie się zdobyć, kręcąc przy

tym dalej głową. Jeśli mamy kłopoty z przypomnieniem sobie dokładnego obrazu znaku X,

otwieramy ponownie na krótko oczy, spoglądając na znak trzymany w ręku. Zamykamy oczy

i końcem nosa rysujemy czarny znak w powietrzu. Teraz otwieramy oczy, by spojrzeć na znak

X trzymany w ręku. Zamykamy oczy i wyobrażamy sobie znak X znajdujący się na ścianie i

w myślach sprowadzamy go bliżej. Znak widziany przed zamkniętymi oczyma powinien być

intensywnie czarny. Jeśli w tym momencie nie możemy sobie wyobrazić ostrego, wyraźnego,

głęboko czarnego znaku X przed oczyma, lepiej ćwiczenie przerwać. Nie należy się jednak

denerwować — stosujemy krótki relaks — na przykład ćwiczymy krótkie kołysanie i jeśli

mamy ochotę, możemy zacząć od początku lub przełożyć wykonanie tego ćwiczenia na

następny dzień. Jeżeli jednak udało się ostro i wyraźnie wyobrazić sobie głęboko czarny znak

X przed oczami, otwieramy je i przelotnie patrzymy na znak na ścianie. Powinniśmy go

zobaczyć równie ostro i wyraźnie. Ważne jest przy tym, by nie koncentrować spojrzenia

bezpośrednio na znaku, lecz raczej na białej krawędzi lub poniżej. Zazwyczaj ostre widzenie

znaku X na ścianie osiąga się na mniej niż jedną sekundę, z rzadka dłużej niż kilka sekund.

Niektórzy widzą ostro jedynie fragmenty obrazu. Te mianowicie, które poprzednio przy

zamkniętych oczach byli sobie w stanie wyobrazić. Jeśli udało się osiągnąć przebłysk ostrego

widzenia, jest to dowodem na skuteczne przeprowadzenie ćwiczenia i jednocześnie podstawą

do wyciągnięcia wniosku, że jesteśmy w stanie ponownie nauczyć się odprężonego i

swobodnego patrzenia, przechytrzając tym samym dotychczasowe, nieprawidłowe nawyki

świadomego postrzegania (i niepostrzegania).

Aneks dla dalekowidzów

Dla dalekowidzów sposób wykonywania tego ćwiczenia jest zasadniczo identyczny,

background image

jednak z jedną ważną różnicą: dalekowidz ustawia się w takiej odległości od ściany, by znak

X widzieć ostro i wyraźnie, natomiast znak X trzymany w ręku przybliża do granicy ostrości

wzroku tak, aby był rozmyty i niewyraźny. Na koniec ćwiczenia należy spojrzeć na kartkę

trzymaną w ręku — ostry i wyraźny znak X jest dowodem, że ćwiczenie się powiodło.

LUSTRO DO LECZENIA ASTYGMATYZMU

Rys. 3. Diagram do ćwiczenia “Lustro".

“Lustro" jest niezastąpionym narzędziem pomocnym w leczeniu przypadków

astygmatyzmu. Rysunek nr 3 należy dwukrotnie powiększyć na dobrej jakości kserografie i

pokolorować fluoryzującymi pisakami służącymi do podkreślania tekstu. Kolory nie są

najważniejsze, można nawet zostawić rysunek czarno-biały, ale my proponujemy użycie

koloru jasno żółtego i jasno pomarańczowego. Podkreśl każdą “szprychę" koła

pomarańczowym pisakiem i wypełnij przestrzeń pomiędzy szprychami kolorem żółtym.

Wewnętrzne koło pozostaw białe. Jasne kolory pomagają uaktywnić umysł i stymulują

wszystkie meridiany oka.

Teraz rysunek jest podobny do tęczówki. Zawieś go na oknie na wysokości oczu i

odsuń się na taką odległość, abyś mógł rozróżnić większość linii bez okularów.

Popatrz teraz na linie blisko środka. Co zauważasz? Jeżeli jesteś astygmatykiem

stwierdzisz, że linie w niektórych kierunkach wydają się być ciemniejsze niż w innych.

Wykonaj następujące doświadczenia: spróbuj poruszać głową, albo patrzeć na “lustro" z boku.

Próbuj patrząc obwieść spojrzeniem wewnętrzne i zewnętrzne koło. Spróbuj przejść

background image

wzrokiem poza koło. Zapamiętaj co widziałeś w każdym z tych przykładów. Spróbuj

pomrugać, albo ziewnąć. Wykonaj przez minutkę, albo dwie palming. Zasłaniaj każde z oczu

osobno i sprawdź czy jest różnica w widzeniu poszczególnymi oczami.

Jeżeli jesteś “typowym" astygmatykiem, linie poziome powinny wydawać się

wyraźniejsze i ciemniejsze od linii pionowych. Możesz także zauważyć, że przestrzeń

pomiędzy liniami zbliżonymi do poziomu jest większa niż odległości pomiędzy pionowymi

“szprychami". W niektórych przypadkach można stwierdzić, że wewnętrzne koło nie jest

idealnie okrągłe.

Spróbuj popatrzeć na “lustro" w swoich okularach. Jeżeli twoje okulary w pełni

korygują astygmatyzm, wówczas wszystkie linie powinny być równie czarne, a odległości

pomiędzy nimi identyczne. Jeżeli twoje okulary nie korygują prawidłowo astygmatyzmu,

wówczas nadal niektóre spośród linii będą ciemniejsze od innych.

Ćwiczenia z “lustrem"

Lustro do leczenia astygmatyzmu daje bezpośredni i pełny obraz twojej wady. Możesz

używać go jako narzędzia działającego na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Lustra — w którym

wszystkie zmiany, jakie uda ci się uzyskać i jakie nauczysz się wytwarzać będą się

natychmiast odbijać.

Powiedzmy, że linie poziome wydają się być dla ciebie ciemniejsze. Twoim zamiarem

jest sprawić, aby ciemniejsze stały się linie pionowe. Zacznij od zdjęcia sztucznych soczewek,

rozluźnienia się i kilku głębszych oddechów. Mrugaj i oddychaj w naturalnym rytmie. Znajdź

linię, która jest najbledsza i poruszaj okiem powoli i dokładnie w górę i w dół tej linii

wyobrażając sobie, że staje się ona coraz ciemniejsza i czarniej-sza. Powtarzaj sobie, że jesteś

zrelaksowan(a)y (oby tak było naprawdę) i wyobrażaj sobie, że linia staje się coraz to

ciemniejsza. Kluczowym zagadnieniem jest zrelaksowanie twoich oczu na tyle na ile

potrafisz. Być może zechcesz rozpocząć to ćwiczenie od masażu twarzy wokół oczu i kilku

minut palmingu.

Po pewnym czasie praktyki, będziesz w stanie sprawić, że linia w dowolnie wybranym

przez ciebie kierunku jest ciemniejsza od pozostałych ale twoim celem jest uczynienie ich

wszystkich równie ciemnymi.

Jeżeli jesteś bliskowzroczny, to warto zawiesić kółko w oknie, aby uzyskać większy

kontrast pomiędzy czernią i fluoryzującymi kolorami twojego “lustra", możesz także

sprawdzić rzutem oka za okno, jaki efekt na twój wzrok ma zabawa z kółkiem.

Pomocne jest także zawieszenie kółek w pracy, w domu, aby w czasie przerw w pracy

można było wykonać serię ćwiczeń i sprawdzić co w rzeczywistości dzieje się z oczami.

background image

“Lustro" astygmatyczne pozwoli ci przekształcić twoje zwyczajowe wzrokowe

zniekształcenia w taki sposób, że będą one pracować z korzyścią dla ciebie.

Ćwiczenia percepcji wzrokowej

Widzenie jest w głównej mierze funkcją umysłu. Widzenie jest naszą interpretacją

wrażeń odbitych na siatkówce. Bates stwierdził, że gdy umysł-oko nie jest zogniskowane,

umysł-mózg także znajduje się w rozproszeniu. Wyobrażanie sobie, że możesz widzieć

dobrze, skieruje twój umysł w tym kierunku. Wyobraźnia opiera się na pamięci i jej sposób

zastosowania w procesie odzyskiwania dobrego wzroku jest podobny. Cierpliwość jest

kolejnym ważnym czynnikiem pomagającym w stosowaniu metody Bates'a. Napięcie

wytworzone w związku z oczekiwaniami szybkich postępów jest szkodliwe, o wiele lepiej

jest użyć wyobraźni i pozwolić na dokonanie się zmian w swoim własnym czasie, na ich

spontaniczne i “samoistne" nadejście.

INTEGRACJA PERCEPCJI

John Selby zaproponował doskonałe ćwiczenie służące do rozszerzania postrzegania.

Selby wyróżnił cztery rodzaje percepcji: postrzeganie ruchu, postrzeganie formy, postrzeganie

koloru i percepcja objętości, albo przestrzeni. Często ograniczamy naszą świadomość nie

korzystając z niej w pełni i koncentrując się wyłącznie na jednym lub dwóch jej rodzajach.

Wypowiedz w pamięci słowo “ruch" i obejrzyj swoje otoczenie próbując dostrzec w

nim ruch, lub jego brak. Wraz z drugim oddechem powtórz “kształt" i dodaj świadomość

kształtu, czy formy, linii i struktury obiektów. Przy trzecim oddechu powtórz “kolor" i dodaj

percepcję koloru. Na koniec wraz z czwartym oddechem wykonaj krótką powtórkę

wszystkich trzech poprzednich spostrzeżeń i odnieś je do wszystkiego innego co pozostało, po

czym umiejętnie zlokalizuj te wrażenia w przestrzeni, jak również uświadom sobie samą

przestrzeń zarówno zajmowaną przez obiekt jak i rozciągającą się przed, za i wokół niego

(odległość, szerokość, wysokość). To wszystko może stać się naprawdę przyjemnym

doświadczeniem. Ten zabieg można stosować w odniesieniu do każdego obiektu i można go z

łatwością wykonywać co godzinkę, aż nie stanie się nieświadomym nawykiem.

Filmy

Jedno z ulubionych ćwiczeń Aldousa Huxley'a, polegające na kilkakrotnym oglądaniu

(oczywiście bez okularów) tego samego filmu na dużym kinowym ekranie, z każdorazową

zmianą rzędu, wyłącznie w celu użycia ruchomego obrazu i koloru do pobudzenia zmysłu

wzroku.

Błysk

background image

Rzuć szybko okiem na jakąś scenę, czy obiekt, bez zamiaru dokładnego zobaczenia

go. Szybko zamknij oczy i powtórz sobie w pamięci to co zobaczyłeś. Błysk jest mentalnym

rodzajem mrugania.

Czarna kropka

Narysuj czarną kropkę za pomocą najbardziej czarnego z dostępnych tuszy

(atramentu). Badaj kolor tej kropki, tak aby stała się tobie doskonale znajoma, aby

przypomnienie sobie jej czerni i kształtu było możliwe w każdej chwili. Popatrz na jakąś

(niewyraźnie widzianą) literę na tablicy i “połóż" na jej fragmencie swoją kropkę. Porównaj

różnicę w kolorach. Nie musisz widzieć wyraźnie litery. Zamknij oczy i ponownie wyobraź

sobie swoją czarną kropkę, otwórz oczy i raz jeszcze postaw ją na fragmencie litery. Czy

intensywność czarnego koloru kropki zmienia się, czy też nie? Powtórz z innymi literami.

Metoda “czarnej kropki" była jedną z najbardziej lubianych i skutecznych metod

stosowanych przez Bates'a w leczeniu swoich pacjentów. Bates odkrył zadziwiające

sprzężenie zwrotne związane z możliwością wyobrażenia i wywoływania z pamięci idealnie

czarnej kropki. Jeżeli pacjent potrafił po otworzeniu oczu utrzymać jej idealnie czarny kolor i

kształt (z reguły jednak w początkowym okresie leczenia kropka “bladła"), a następnie

nałożył ją na literę na tablicy testowej, to okazywało się, że potrafił wyraźnie zobaczyć tę (i

inne) literę. Moment utrzymania w pamięci, po otworzeniu oczu obrazu czarnej kropki jest po

prostu chwilą, w której wzrok pracuje normalnie, uwolniony od nawykowego stanu napięcia.

Ponieważ wraz ze zmysłem wzroku umysł także podlega relaksacji, metoda czarnej kropki

znalazła zastosowanie w procesie przypominania sobie zapomnianych faktów. Jeżeli nie

możesz sobie czegoś przypomnieć, wyobraź sobie swoją czarną kropkę i koncentrując się na

tym, aby jej czerń nie zbladła i nie zszarzała, staraj się nakierować ją w ten region umysłu, w

którym podejrzewasz istnienie tymczasowo zapomnianego faktu, czy zdarzenia. Kładąc nań

obraz swojej kropki, powoli zaczną pojawiać się wszystkie potrzebne chwilowo zapomniane

szczegóły. Czasami samo przywołanie z pamięci wyobrażenia czarnej kropki powoduje nagły

i dokładny przypływ pożądanych wspomnień.

Jeżeli uda ci się umiejscowić kropkę na literze, a ona nie straciła swojego głęboko

czarnego koloru, spróbuj przesuwać kropkę po konturach tej litery. Jeżeli ci się to uda, to być

może ze zdumieniem spostrzeżesz, iż potrafisz wyraźnie odczytać tę literę!

O — wahadło

Ćwiczenie opracowane przez Margaret Corbett.

Zamknij oczy i wyobraź sobie okrągłą, dużą czarną literę O. Tak jak gdyby to była

tarcza zegara, postaw dużą czarną kropkę na miejscu godziny 12 i 6. Traktując swój nos jak

background image

długi ołówek, przy nadal zamkniętych oczach obrysuj krawędź litery O tam i z powrotem

pomiędzy punktami odpowiadającymi godzinie 12 i 8. Następnie powtórz ten wahadłowy

ruch pomiędzy punktami odpowiadającymi godzinom 3 i 9. Powtarzaj ten cykl sześć razy.

Zapamiętywanie domina

Ćwiczenie opracowane przez Rosanes Berrett.

Ustaw kostki domina, z tradycyjnie białymi kropkami na czarnym tle, w rzędzie

obrócone kropkami do ciebie i rozstawione co 3 cm na wysokości twojego wzroku. Odsuń się

na taką odległość, z której zaczynasz widzieć rozmazane kropki. Popatrz na pierwsze domino

po czym zamknij oczy i wyobraź sobie, że wizualizujesz je w tylnej części twojego mózgu.

Staraj się w wyobraźni wyostrzyć ten obraz, aż nie stanie się jasny i wyraźny. Otwórz oczy i

popatrz na to samo domino. Powtórz sześć razy, a potem powtórz to z pozostałymi kostkami.

Można stosować to ćwiczenie z kartami do gry i starym typem kalendarzy.

Droga koloru

Ćwiczenie opracowane przez Martin Sussman.

Usiądź wygodnie, zamknij oczy i oddychaj swobodnie. Wyobraź sobie, że twoje lewe

oko jest wypełnione jasno-żółtym światłem, tak jakby słońce wpadło do niego. Powoli

przemieszczaj to żółte słoneczne światło do tyłu, wzdłuż nerwu wzrokowego do centrum

wzrokowego w lewej tylnej części kory mózgowej, później przesuń światło w prawo i wzdłuż

prawego nerwu optycznego powróć do prawego oka.

Kołysanie ołówkowe

Kołysanie ołówkowe jest odmianą kołysania krótkiego i może być praktykowane w

małym pomieszczeniu podczas siedzenia, czy w przerwach w pracy.

Przy tym rodzaju kołysania, obiektem bliskim może być ołówek, pióro, długopis, czy

też własny palec, trzymany pionowo w odległości piętnastu centymetrów przed nosem.

Kołysząc głową z jednej strony na drugą, można obserwować pozorny ruch ołówka w

poprzek bardziej oddalonych przedmiotów.

Oczy należy co pewien czas zamykać i kontynuować ten pozorny ruch wewnętrznym

okiem wyobraźni.

Podczas otwarcie oczu można spoglądać kolejno na ołówek, jak i na bardziej oddalone

przedmioty w poprzek których ołówek odbywa swoją pozorną drogę.

ZEZ

Zrelaksuj się poprzez zakrycie dłońmi oczu; następnie weź ołówek i trzymaj go na

odległość wyciągniętej ręki, na wysokości oczu, z czubkiem skierowanym w stronę nosa. Po

background image

czym przybliżaj ołówek coraz bliżej siebie normalnie mrugając oczami. Kiedy ołówek będzie

już blisko twarzy, zmień jego pozycję z poziomej na pionową. Trzymaj go tak, bezpośrednio

na wysokości nosa, po prawej strome w odległości około dziesięciu centymetrów od twarzy.

Należy skupić się na ołówku i aby uniknąć wytrzeszczania oczu, trzeba przesuwać szybko

uwagę ze szczytu, do jego podstawy. Należy wykonać to pół tuzina razy, potem spojrzeć

ponownie przez szczyt ołówka na jakiś oddalony przedmiot w drugim końcu pokoju. Gdy

oczy pozostają skupione na tym oddalonym obiekcie, ołówek umiejscowiony bliżej oczu

będzie sprawiał wrażenie rozdwojonego. Dla równolegle ustawionych oczu, te dwa ołówki

będą wyglądały, jakby były oddalone od siebie o około dziesięć centymetrów. Ale tam, gdzie

występuje brak równowagi mięśni, dystans między dwoma obrazami ołówka okaże się dużo

mniejszy. (A jeśli chodzi o silnego zeza, to zjawisko to w ogóle nie da się zaobserwować.).

Gdy te dwa obrazy będą widziane zbyt blisko siebie, należy zamknąć oczy, “odpuścić sobie" i

wyobrazić, że ciągle jeszcze patrzymy na ten oddalony przedmiot, przy czym odległość

między tymi dwoma obrazami ołówka powinna zostać trochę zwiększona. Gdy wyraźnie

wyobrazimy sobie normalny obraz, to oczy automatycznie zmierzać będą do takiego

położenia, w którym będą mogły zaopatrzyć umysł w środki do widzenia właśnie takiego

obrazu. W związku z tym, gdy otworzymy ponownie oczy i spojrzymy jeszcze raz w

rzeczywistości na ten oddalony przedmiot, to te dwa obrazy ołówka poprzednio widziane w

mniejszym odstępie, będą teraz sprawiały wrażenie (oczywiście jeśli twój obraz wyobraźni

był czysty i dokładny) dalej od siebie oddalonych. Ponownie zamknij oczy i powtórz cały

proces, tym razem wyobrażając sobie jednak, że ołówki są jeszcze dalej od siebie oddalone;

po czym ponownie otwórz oczy i zweryfikuj swoją wyobraźnię. Rób to dalej, aż do czasu,

gdy obydwa obrazy będą od siebie mniej więcej tak oddalone, że będą odpowiadały obrazom

rzeczywiście oddalonych obrazów ołówka.

Gdy to zostanie już osiągnięte, należy zacząć kołysać głową delikatnie z jednej strony

na drugą, spokojnie i regularnie mrugając oczyma i oddychając, tak jak to robimy zazwyczaj

— i oczywiście nie przestawać patrzeć na ten oddalony przedmiot. Te dwa obrazy ołówka

będą sprawiały wrażenie ruchu w przeciwnym kierunku do ruchu głowy, ale zachowają swoją

odległość od siebie.

Ćwiczenie to można powtarzać często w przeciągu całego dnia, jeśli wprowadzeniem

do niego będzie odprężenie poprzez przykrycie oczu dłońmi i towarzyszyć mu będzie

swobodne mruganie i regularne oddychanie. Natychmiastowym rezultatem będzie nie

zmęczenie, lecz odprężenie i rozluźnienie mięśni; a długotrwałym następstwem będzie

stopniowa poprawa dawno nabytych nawyków nierównowagi mięśni.

background image

Relaksacja ogólna (czcionka 5 pt)

Kładziemy się na plecach, na niezbyt miękkim łóżku, lub materacu. Pod głową niewielka poduszka.
Zamykamy oczy, oddychamy swobodnie, ręce wzdłuż tułowia lub oparte na kolcach biodrowych.
Wyobrażamy sobie, że całe ciało staje się coraz to bardziej ciężkie, że powoli od tego ciężaru
zaczynamy zapadać się lekko w materac, staramy się odczuć kontakt i dotyk całego naszego ciała,
każdego centymetra powierzchni z podłożem na którym leżymy. Wyobrażamy sobie, że nasza lewa
noga staje się coraz bardziej miękka i ciężka. Jakby była zrobiona z miękkiego ołowiu, tak że
praktycznie nie jesteśmy zdolni jej unieść. To samo powtarzamy z nogą prawą i z rękami. Następnie
staramy się zaobserwować wewnętrznym okiem, stan rozluźnienia mięśni naszych kończyn i to samo
próbujemy zrobić z najtrudniejszym miejscem do rozluźnienia, czyli okolicą barków, szyi i karku.
Jeśli nam się to udaje chociażby częściowo — co możemy sprawdzić już w ten sposób, że poczuliśmy
istnienie naszych mięśni i kończyn — to już jest dobrze i może być tylko lepiej. Następnie
przechodzimy naszym wewnętrznym okiem na teren naszej twarzy, na której znajduje się wielka ilość
prawie zawsze napiętych mięśni mimicznych. Próbujemy rozluźnić te mięśnie, pozwalamy opaść
ciężkim policzkom, zauważamy czy mamy zaciśnięte szczęki, czy też zęby jedynie lekko się dotykają.
Następnie próbujemy zaobserwować co dzieje się wokół naszych oczu, czy brwi są ściągnięte, czy
podniesione w zdziwieniu, pozwalamy, aby powieki stawały się coraz to cięższe i swoim własnym
ciężarem opadały na dół. Następnie zaczynamy obserwować co robi nasz oddech. Chodzi o to, aby nie
twierdzić, że to ja oddycham, ale że oddech, jakby własnym istnieniem sam dla siebie wydychał
powietrze, które potem w opróżnione płuca Aby zająć czymś umysł zaczynamy liczyć oddechy, l
wdech, 2 wydech, 3 wdech, 4 wydech, i tak dalej do 10. Nieparzysta wdech, parzysta liczba wydech.
Powoli staramy się przedłużyć wydech przy liczbie parzystej. Wydech powinien być długi równy i
mocny. Po takim wydechu powietrza nie trzeba wdychać - ono samo wpada do płuc. Powietrze po
pewnym czasie powinno nawet dochodzić dalej, jakby omijając, czy też przelatując przez płuca,
powinno wpaść do brzucha, a nawet do nóg. Przy wydłużonym wydechu, wydychamy powietrze
właśnie z brzucha. Nie musimy ruszać klatką piersiową. Oddychanie to praca przepony, która znajduje
się poniżej klatki piersiowej, a więc dla naszych potrzeb powiedzmy w brzuchu. Po kilku
dziesiątkach, o ile nie zapomnieliśmy o liczeniu, kończymy nasz relaks poprzez powolne i jak
najbardziej świadome tego ruchu, otwarcie powiek. Akt ruchu i wstawania powinien być bardzo
powolny, pozwalający na uświadomienie sobie pracy szkieletu i mięśni. Po kilku tego rodzaju sesjach
będziemy mniej więcej wiedzieli, co to znaczy odprężenie, rozluźnienie się, relaks.

10 WSZYSTKIE METODY ZMIE-

20 RZAJĄCE DO WYKORZENIENIA BŁĘDÓW REFRAKCJI SĄ PO

35 PROSTU RÓŻNYMI SPOSOBAMI OSIĄGANIA STANU RELAKSACJI PRZY CZYM WIĘ-

50 KSZOŚĆ LUDZI UWAŻA, ŻE NAJŁATWIEJ OSIĄGNĄĆ TAKI STAN PRZY ZAMKNIĘTYCH OCZACH. Z REGUŁY

75 ZMNIEJSZA SIĘ WÓWCZAS NAPIĘCIE WYSTĘPUJĄCE PRZY PATRZENIU, CO W TAKICH PRZYPADKACH POWODUJE CHWILOWĄ LUB DŁUŻEJ TRWAJĄCĄ POPRAWĘ

100 WIDZENIA. WIĘKSZOŚĆ LUDZI DOŚWIADCZY KORZYŚCI DZIĘKI ZWYKŁEMU ZAMKNIĘCIU OCZU l POZOSTAWANIEM W TYM STANIE PRZEZ KILKA MINUT Z NAPRZEMIENNYM OTWIERANIEM OCZU l PATRZENIEM NA TABLICĘ.

Ostrość wzroku dla bliży (w procentach) przy odległości równej 30 cm.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bates H William Naturalne leczenie wzroku bez okularów
Bates William H Naturalne leczenie wzroku bez okularów (1)
Bates H William Naturalne samoleczenie wzroku
Bates H William Naturalne samoleczenie wzroku 2
Bates H William Naturalne samoleczenie wzroku
Bates H William Naturalne i samoleczenie wzroku
William H Bates Naturalne Leczenie Wzroku Bez Okularów
~$tes William Naturalne Samoleczenie Wzroku
Naturalne i samoleczenie wzroku, Bates H William
28a Poradnik Leczniczy Naturalne Samoleczenie Wzroku
28a Poradnik Leczniczy Naturalne Samoleczenie Wzroku(bit
28a Poradnik Leczniczy Naturalne Samoleczenie Wzroku(bitnova info)
Naturalne Samoleczenie Wzroku poradnik leczniczy
Naturalne Samoleczenie Wzroku
Poradnik Leczniczy Naturalne Samoleczenie Wzroku

więcej podobnych podstron