Walsch Neale Donald W Domu Boga

background image



background image

„W Domu Boga”


Walsch Neale Donald

To jest dosłowny zapis świętej rozmowy. To jest rozmowa z Bogiem o byciu w domu

Boga. To jest ostatni odcinek tego niezwykłego dialogu zawierającego prawie 3000 stron w 9
książkach napisanych w ciągu jedenastu lat, a dotykających wszystkich aspektów ludzkiego
życia.

Obecna wymiana zdań bada wiele obszarów ludzkiego doświadczania, a z większą głębią

niż kiedykolwiek wcześniej jeden szczególny obszar: śmierć i umieranie i życie potem.

Ten dialog w pewnym wkracza na terytorium leżącym na najdalszym kresie duchowości

czyli kosmologii życia. On oferuje zapierające dech spojrzenie na Ostateczną Rzeczywistość
jako metafora. On prezentuje w prostym o dostępnym języku cel i powód życia, sposoby w jakie
ludzie mogą osiągnąć największą radość, naturę podróży, dzięki której ludzi mogą osiągnąć
największą radość, naturę podróży, w którą my wszyscy jesteśmy wplątani i niezwykły koniec
tej podróży czyli koniec, który nie ma być końcem wszystkiego, lecz ekstatycznym interludium
we wspaniałym i ciągłym doświadczeniu czyli pełnym opisem, który wstrząsa wyobraźnią.

Ten dialog jest okrężny. On odskakuje w spirale zdumiewająco nowych i nigdy

nieopisanych czy wyobrażanych miejsc, a następnie doskakuje w starą tematykę, aby zapewnić,
że następna nieco ogłupiająca eksploracja zacznie się na solidnym gruncie. Jeżeli będziecie mieli
cierpliwość do tej książki, a w ogóle to do swojego życia, to wynagrodzi on to wam wielce.
Przesłanie książki W domu Boga może być jednym z najbardziej pomocnych i dających
nadzieję, które ludzkość kiedykolwiek uzyskała.
Jest

ważnym zrozumieć jak doszło do tej rozmowy. Jeżeli sądzisz, że doszedłeś do tego

przez przypadek, to nie zauważasz ogromu tego, co się dzieje Tobie teraz.

Twoja dusza przyciągnęła Cię do tej rozmowy, jak to miało miejsce w każdej innej

rozmowie z Bogiem jaka miała miejsce, w jakiejkolwiek formie. Ona spowodowała
umieszczenie tych stronic przed Tobą. Miriady okoliczności, właśnie w tym momencie
przeplotły się w precyzyjny sposób, w ściśle określonym czasie, żeby przyciągnąć Cię do słów,
które odnajdziesz tutaj. Jedynie interwencja Twojej najświętszej z dusz mogła wytworzyć te
wydarzenia tak łatwo. Jeśli masz świadomość tego, to usłyszysz te słowa w inny sposób.
Zostałeś przyciągnięty tutaj, ponieważ wszechświat cicho wołałeś o odpowiedzi na
pytania, które zadaje ludzkość czyli o co tak naprawdę chodzi w tym życiu i co się stanie kiedy
się ono skończy ?
Czy

będziemy na nowo połączeni z ukochanymi, którzy odeszli wcześniej ? Czy Bóg nas

tam powita ? Czy będzie Sąd Ostateczny ? Czy staniemy przed obliczem wiecznego potępienia ?
Czy pozwoli się nam uciec do niebios ? A nawet, czy będziemy wiedzieć co się dzieje jak
umrzemy ?

Czy cokolwiek będzie się działo ?

W odpowiedziach na te pytania załączone są potężne implikacje dla każdej ludzkiej

istoty. Czy żylibyśmy inaczej jakbyśmy znali te odpowiedzi ? Sądzę, że tak. Czy mniej
obawialibyśmy się żyć, jak zawsze chcieliśmy czyli bez strachu i pełnią miłości, o ile mniej
byśmy obawiali się umrzeć.
Wierzę, że odpowiedź brzmi tak.

Rani moje serce wiedza, że tak wielu ludzi boi się, kiedy nadchodzi czas przejścia w inny

świat.

background image

Życie zostało pomyślane, by być nieustającą radością., a śmierć jest czasem jeszcze

większej radości. Byłoby cudownie, gdyby wszyscy ludzie mogli tylko odnaleźć spokój i
szczęśliwe oczekiwanie.

Tak jak moja matka. Ona była zupełnie spokojna w czasie swojej śmierci. Młody ksiądz,

który przyszedł na ostatnie namaszczenie wyszedł kiwając głową, mówiąc: „Ona mnie
pocieszała.”
Mama

miała niewzruszoną wiarę, że wkraczała w ramiona Boga. Ona wiedziała o co

chodzi w jej życiu i wiedziała, o co w śmierci nie chodzi. Życie polegało na oddaniu
wszystkiego, co się miało wszystkiemu, co się kochało bez wahania, bez pytania i bez
ograniczeń. Pamiętam jak zwykła mówić: „Kiedy umrę, nie smućcie się. Tańczcie na moim
grobie.” Mama czuła, że Bóg był po jej stronie przez całe jej życie, a to było dokładnie wtedy jak
Bóg miał być przy jej śmierci.

Ale co z tymi, którzy wyobrażają sobie, że żyją i umierają bez Boga ? To mogło być

bardzo samotne życie i bardzo straszna śmierć. W takim przypadku może być lepiej umierać w
ogóle bez wiedzy, że się umiera.

Właśnie tak było jak mój ojciec umierał. On wstał z krzesła pewnego wieczoru, zrobił

krok i upadł na podłogę. Lekarze pojawili się natychmiast, ale było po wszystkim. Jestem
pewien, że tata nie miał pojęcia, że to były jego ostatnie chwile na Ziemi.
Mama

wiedziała, że umiera i myślę, że sobie pozwoliła wiedzieć, ponieważ potrafiła

sobie z tym poradzić spokojnie i radośnie. Tata nie potrafił, więc wybrał odejść nagle. Nie było
czasu na myślenie. Nie było czasy myśleć. „O losie, umieram, ja naprawdę umieram.” Mama
wiedziała, że „żyła naprawdę” każdą minutą. Ona wiedziała o cudzie u magii tego wszystkiego.
Tata nie.

Mój ojciec był interesującym człowiekiem. Jego myśli na temat Boga, jego życia, jego

śmierci były zaprzeczeniem pojęć. Niekiedy wyrażał on kompletne zakłopotanie codziennymi
wydarzeniami identycznie jak całkowity brak wiary w cokolwiek, co się wydarzy po śmierci.
Przywołam jedną znaczącą wymianę zdań, która miała miejsce dwa lata przed jego
śmiercią, w której on odzwierciedlał swoje istnienie. To nie byłą długa dyskusja. Spytałem go,
co sądzi o sensie życia. On spojrzał na mnie prawie pusto i powiedział: „Nic z tego nie
rozumiem.” Kiedy zapytałem go, w co wierzy co się stanie jak ktoś umiera, on odpowiedział:
„Nic”.
Wycisnąłem z niego jeszcze jedną odpowiedź:
„Ciemność. Koniec. To wszystko. Idziesz spać i się nie budzisz.”
Byłem przerażony. Potem nastąpiła niezręczna cisza, a następnie pobiegłem wypełnić
pustkę wszelkiego rodzaju zapewnieniami, w których zapewne się myliłem, że musiałoby być
jakieś niezwykłe przeżycie czekające nasz wszystkich po „drugiej stronie”. Zacząłem mu
wyjaśniać, co sobie na ten temat wyobrażałem , gdy on niecierpliwie machnął ręką kończąc mój
wywód:

„Gówno prawda” – wyszemrał. I tyle tego było.

Byłem zdumiony, bo wiedziałem, że Tata był człowiek, który nawet po osiemdziesiątce
schodził na kolana i odmawiał swe modlitwy każdego dnia na kolanach. Do kogo on się modli ?
– pytałem w myślach. Skoro nie wierzy w święte życie i śmierć, która była tylko początkiem. O
co on się modli ? Może modli się u to, żeby się mylił ? Może ma jakąś jednak nadzieję ?
Ta

książka jest dla wszystkich ludzi, którzy myślą jak mój tata czyli dla tych, którzy

może maja jednak jakąś nadzieję. Ona jest również dla tych, którzy nie wiedzą, co się stanie po
śmierci. I dlatego mają małe podstawy do głębszego zrozumienia tego, co się dzieje w życiu i

background image

dlaczego. Ona jest dla zakłopotanych i niezakłopotanych, którzy sądzą, że wiedzą co nieco na te
tematy, lecz którzy są ciekawi raz na jakiś czas czy maja rację... i jest ona dla tych, którzy są po
prostu przerażeni.
Ta

książka jest także dla tych, co nie należą do żadnej z powyższych grup, ale mają wolę

pomóc komuś innego i nie wiedzą jak. Co powiesz do kogoś, kto umiera ? Jak pocieszysz tych,
którzy żyją ? Co sobie powiesz w tych chwilach ? To nie są łatwe pytania. Teraz widzisz
dlaczego zostałeś tutaj przyciągnięty.

Wiesz, to JEST naprawdę cudem, że odnalazłeś ten tekst. Może mały cud jak to się cuda

zdarzają, niemniej jednak cud. Wierzę, że tak właśnie jest. Sądzę, że przyciągnęła Cię do tej
książki takim samym sposobem, który ciągnie nas do zrobienia następnego kroku do naszego
następnego zrozumienia, a ostatecznie do Boskości.

Nikt z nas nie musi podążać za tym impulsem. Możemy zmienić kurs w każdej chwili.

Możemy pójść w innym kierunku. Możemy też stanąć i nie iść nigdzie przez długi czas, gasnąc
w dezorientacji. Jednak ostatecznie wszyscy się posuniemy i osiągniemy nasze przeznaczenie.

To przeznaczenie jest takie samo dla nasz wszystkich. Wszyscy jesteśmy w drodze do

Domu i nie ma możliwości tam nie dotrzeć. Bóg o to zadba.

To tak pokrótce przesłanie tego całego tekstu.

PIERWSZE WSPOMNIENIE.

Każdy wszystko robi dla siebie... Kiedy
Zrozumiecie,

że to jest prawdą nawet w stosunku do umierania To nie będziecie nigdy

bali się jego.

Rozdział Pierwszy.

Bóg: Nie jest możliwe żyć czy umrzeć bez Boga, lecz jest możliwym tak myśleć.

Jeśli sądzisz, że żyjesz lub umierasz bez Boga, to tego doświadczysz.

Będziesz tego doświadczać jak długo sobie życzysz. Możesz dokończyć to

doświadczanie, gdy tylko tak obierzesz.
Neale:

Wierzę, że to są święte słowa i wierzę, że pochodzą prosto od Boga.

Te

słowa krążyły wokół mojego umysłu przez ostatnie cztery lata. Teraz wiem, że to było

zaproszenie. Zaproszenie od Boga do szerszej rozmowy.

Tak, wiem. Nie chodzi o to, że obawiam się mówić poważnie o życiu czy nawet śmierci,

ale to są bardzo skomplikowane sprawy i chciałem się upewnić, że jestem naprawdę
przygotowany do wejścia w długą rozmowę na ten temat. Chciałem być psychologiczne i jak
sądzę, duchowo gotowy.
Czujesz,

że teraz jesteś ?

Mam

taką nadzieję. Nie mogę odstawić tej rozmowy na zawsze. Nawet jeżeli

próbowałbym, to po prostu wkładałbyś te słowa do mojej głowy.

To fakt. Albowiem to są słowa, które chcę, żebyś usłyszał nawet jeżeli nigdy nie

zamierzasz dać sobie na odpoczynek z ta rozmową.
OK,

słyszałem je.

Chcę, żebyś je słyszał znowu i znowu.
Jest

niemożliwym żyć czy umrzeć bez Boga, ale jest możliwe tak myśleć.

Jeśli sądzisz, że żyjesz lub umierasz bez Boga, to tego doświadczysz.

Będziesz tego doświadczać jak długo sobie życzysz. Możesz dokończyć to

doświadczanie, gdy tylko tak obierzesz.

background image

Te

słowa przekazuj każdemu, kto się obawia życia lub umierania, a kiedykolwiek będzie

potrzebować wiedzieć
To

możemy tu skończyć te rozmowę.

Możemy. Jak głęboko życzysz sobie dojść w zrozumieniu ? Jak będziesz kontynuować te
rozmowę to pokaże ci 100 słów, To będzie 100-słownz formuła wszystkiego na temat życia.
Drażnisz się ze mną.
Dokładnie.
Cel

został osiągnięty. Nie zamierzam przeciąć tej rozmowy w tym momencie. Teraz więc

rozmawiam z Bogiem znowu na temat życia i umierania.

Tak, ale dotykając wielu spraw, o których nigdy nie dyskutowaliśmy.

Kto w to uwierzy...

To nieistotne. Nie prowadzisz tej rozmowy dla kogokolwiek innego, prowadzisz ją dla

siebie.
Muszę sobie o tym przypominać.
Ludzie

często maja na myśli robienie czegoś dla kogoś innego, gdy tak naprawdę robią to

dla siebie.
Każdy robi wszystko dla siebie. Kiedy dojdziesz do takiej świadomości, to nastąpił u
Ciebie przełom. Gdy zrozumiesz, że to jest prawda nawet w stosunku do umierania, to nie
będziesz się bać umrzeć znowu. Kiedy nie lękasz się umierania, to nie lękasz się żyć. Będziesz
żyć swoim życiem w pełni, aż do ostatniej chwili.

Chwila. Chcesz powiedzieć, że jak umieram, to robię to dla siebie ?

Oczywiście. Dla kopo innego miałbyś to robić ?

PIERWSZE i DRUGIE WSPOMNIENIE.

Jak

już znasz większość odpowiedzi dotyczące śmierci To znasz większość odpowiedzi

na temat życia

Rozdział Drugi.

Neale: No to mamy za sobą interesujący początek. To bardzo intrygujące zdanie.

Bóg: To jedno z wielu, które się tu ukaże. Zaraz nasz dialog pójdzie w obszary, które

będą nie tylko intrygujące, lecz dla niektórych ludzi niewiarygodne. Taka będzie natura
wspomnień, do których dojdziesz.
Wspomnień ?

Tak jak ci wspominałem w poprzednich rozmowach. Niczego nie musisz się uczyć,

musisz tylko sobie przypomnieć. Rozmowa, którą właśnie rozpoczynamy pozwoli na to, jak
wszystkie inne rozmowy ci w tym pomogą. To poprowadzi cię przez serię wspomnień na temat
życia i śmierci.
Zauważysz, że wiele z tych wspomnień ma do czynienia ze śmiercią. To jest tak
zaprojektowane, że przez głębsze zrozumienie śmierci szybciej osiągniesz głębsze zrozumienie
życia.

Niektóre z tych wspomnień mogą być zaskakujące, bo one będą wyzwaniem dla dużej

ilości tego, co wiedziałeś. Inni wcale nie będą zaskoczeni. Jak tylko ich usłyszysz będziesz
świadomy, że już to wiedziałeś. Razem te wspomnienia pozwolą ci powrócić do siebie,
przypominając wszystko, co
potrzebujesz

wiedzieć po to, aby doświadczyć, że jesteś w Domu Boga Ludzkość czekała

background image

długo na nowa rozmowę dotyczącą tych szerszych kwestii. Większość z tego, co my mamy w
waszej zbiorowej rzeczywistości jest z przeszłości. Moglibyśmy użyć trochę „nowej wiedzy”
tutaj.

Wszystkie ludzkie istoty rodzą z całą mądrością wszechświat zakodowaną w swoich

duszach. To jest DNA wszystkiego. Tak naprawdę DNA mogłoby tak samo istnieć jako skrót od
Divine Natural Awareness (Boska Świadomość Naturalna).
Każde żyjące coś ma wbudowaną tę naturalna świadomość. To jest część naszego
systemu. To jest część procesu, który nazywacie życiem. Właśnie dlatego kiedy ludzie są
skonfrontowani z wielką mądrością, to często ona brzmi dla nich tak podobnie. Oni zgadzają się
z nią niemal od razu. Nie ma żadnego sprzeciwu. Istnieje tylko przypominanie. To jest część ich
Boskiej Świadomości Naturalnej. Jakby to było „w ich DNA”. To się czuje jak „O tak,
oczywiście”.
Teraz

więc sumiennie rozpocznijmy tę nową rozmowę pozwalając ci przypomnieć sobie

wszystko, co zawsze wiedziałeś. Porozmawiajmy na nowo o tym wszystkim po to, żebyś mógł
odświeżyć swą komórkową pamięć, żebyś mógł odnaleźć swoja drogę do domu.
Mogę być w domu Boga, jak ciągle tutaj jestem ? To znaczy nie muszę czekać aż umrę,
żeby się dostać do „domu” ?
Nie.

To powiedz mi dlaczego tak wiele wspomnień ma do czynienia ze śmiercią ?

Śmierć jest największą tajemnicą życia. Odkrycie tej tajemnicy odkrywa wszystko.

Jak

już znasz większość odpowiedzi dotyczące śmierci, to znasz większość odpowiedzi

na temat życia tak samo.

Wtedy

będziesz wiedzieć, jak być w Domu boga bez umierania.

Nie

potrafiłbym tego zrobić.

Mógłbyś mieć taką pokusę, jeżeli p09omyślałbyś, że inni mogą to marginalizować czy
wyśmiewać.
Nie

sądzę.

Są części naszej rozmowy, zwłaszcza gdy wchodzimy w całą kosmologię życia, które

wyglądają na „dalekie” dla wielu ludzi.
Nie

mama

wątpliwości, że te badania i wycieczki mentalne, które zamierzamy podjąć

poniosą waszą zdolność pojęcia, co jest prawdą o życiu i śmierci. Niektórzy z ludzi więc, mogą
się czuć tak dalecy od tego i tak wtajemniczeni, że naprawdę mogą mieć pokusę, żeby to
wypróbować.

Nie, to się nie stanie. Moją motywacją do tej rozmowy jest wytworzyć wierny zapis tego

i nic poza tym.

Dobra. Jedziemy dalej.

To

jest....

PIERWSZE

WSPOMNIENIE.

Umieranie jest tym, co robicie dla siebie.

To

jest

interesujące, bo nie rozumiem siebie jako kogoś, kto umiera dla kogoś, czy w

ogóle, żebym umierał. Rozumiem, to jako się mi dziejącego.

To

się tobie dzieje. To się dzieje dzięki tobie.

Wszystko co się dzieje Tobie, dzieje się dzięki Tobie. A wszystko, co się dzieje dzięki

Tobie, dzieje się Tobie,

background image

Nigdy nie myślałem o umieraniu jako czymś, co się dzieje w jakimś celu, a jeszcze mniej

jako o czymś, co robię dla siebie.

Robisz to dla siebie, ponieważ umieranie jest cudowną sprawą. Robisz to „celowo”, a

powoy stana się jaśniejsze jak wejdziemy dalej w tę rozmowę.

Umieranie to cudowna sprawa ?

Tak, to co nazywacie śmiercią jest cudowne. Nie smućcie się więc, kiedy dana osoba

umiera, ani nie podchodźcie do swojej własnej śmierci ze smutkiem. Przywitaj śmierć, jak
przywitałeś życie, bo śmierć JEST następną formą życia.
Przywitajcie

śmierć innej osoby jako małe święto i głębokie szczęście, gdyż dla nich to

jest zdumiewająca radość.

To jest sposób na spokojne doświadczenie śmierci. Swojej lub kogoś innego. Należy

wiedzieć, że gdy dana osoba umiera to się zawsze dzieje z jakiejś przyczyny.

A chodzi o to, że...

DRUGIE

WSPOMNIENIE

Jesteś przyczyną własnej śmierci. To jest prawdą zawsze, nie ważne czy jak umierasz.
TRZECIE

WSPOMNIENIE

Myślisz, że umieranie jest czymś, co wbrew twojej woli?

Rozdział Trzeci.

Neale: O losie, Ty naprawdę masz rację w tych słowach. Będzie ciężko wielu ludziom w

to uwierzyć.

Bóg: To są podstawowe zasady życia, w które się bardziej wgłębimy za chwilkę, a które

to ułatwiają podtrzymać te Wspomnienia silniej w swojej rzeczywistości.

Kiedy zbadamy bardziej te podstawowe zasady pełniej, to dojdziesz do tego, że to co

nazywacie śmiercią jest potężnym momentem tworzenia.

Rozumiecie ? To jest kolejna fascynująca myśl. Śmierć jest momentem tworzenia ?

To jest jedna z najpotężniejszych chwil, jaką kiedykolwiek napotkacie. To jest narzędzie.

Używane tak jak to było jego intencją, bo śmierć stworzyć coś niezwykłego. To wszystko będzie
wam wyjaśnione.

Śmierć jest narzędziem ? Śmierć nie jest po prostu drzwiami ?

To

są drzwi, jednakże to są drzwi magiczne, ponieważ energia, z którą przez te drzwi

przechodzicie określa to, co jest po drugiej stronie.

OK., chwila, moment. To zapiera dech w piersiach. Możemy nieco zwolnić ? Możemy

przejść przez to ponownie i wypełnić pewne białe plamy ? To co właśnie powiedziałeś stawia
wiele pytań.

Przejdziemy do nisz wszystkich. Odpowiemy na każde TRZECIE WSPOMNIENIE

Nie

możesz umrzeć wbrew swej woli.

Jak bym tak myślał, to byłoby bardzo miłe i wygodne. Ale jak to mam wziąć za prawdę,

skoro z mojego doświadczenia wynika, że mnóstwo rzeczy dzieje się takich, których nie chcę
się, żeby się wydarzyły,
Nic

takiego

się ci nie dzieje, czego nie chcesz.

Nic

?

Nic.

Możesz sobie wyobrażać, że dzieją się rzeczy, których nie chcesz, lecz to nie jest tak, a ty

background image

tylko pozwalasz sobie na myślenie na temat siebie jako ofiary.

Nic nie powstrzymuje cię w swojej ewolucji bardziej niż pojedyncza myśl. Pomysł bycia

ofiarą jest najwyraźniejszym znakiem ograniczonego postrzegania. Prawdziwe bycie ofiarą nie
może zaistnieć.
Trochę ciężko to powiedzieć do kogoś, komu zgwałcono córkę czy komuś, kto został
wyrzucony w brutalnym akcie „czystki etnicznej”, że nikt nie jest ofiarą.

Nie

byłoby korzystnym mówić w ten sposób do ludzi, gdy są w środku swojego

cierpienia. W

takich chwilach, po prostu należy być z nimi z głębokim współczuciem, prawdziwą

troską i kojącą miłością. Nie oferuj wtedy duchowych banałów czy wycieczek intelektualnych
jako leku na ich ból.

Najpierw ulecz ból, a potem myśl, która stworzyła ból.

Oczywiście prawdą jest, że w ludzkim poczuciu istnieją osoby, które zostały „ofiarami”
strasznych zderzeń i okoliczności w życiu. Jednak to doświadczenie może być rzeczywiste tylko
w kontekście normalnej, i dlatego ograniczonej, ludzkiej świadomości.
Jak

mówię, że bycie ofiarą nie istnieje, to mówię z całkowicie innego poziomu

świadomości To jest jednak poziom, który ludzkie istoty mogą osiągnąć, gdy ich ból będzie
uzdrowiony.

Sądzę, że te takie zdania będą trudne do pojęcia dla wielu ludzi bez względu, czy są w

emocjonalnym bólu czy nie.

To, co teraz mówię, jest niczym innym, niż to, co niemal wszystkie tradycyjne religie

mówiły przez wiele wieków. „Nieznane są drogi, którymi kroczy Pan”, one stwierdziły „Miejcie
wiarę w Boski plan”.

Dalej w tej rozmowie, będziemy mieli szansę zbadać ideę tego idealnego planu i

przyjrzymy się jak to jest, że jak to różne dusze współdziałają razem, żeby wytworzyć
indywidualne bądź zbiorowe wyniki życia na Ziemi w szczególny lub idealny sposób W
rzeczywistości to zamierzam poprosić Ciebie, żebyś dał Mi tego przykład.
Tak

?

Tak. I będziesz dokładnie wiedział o czym mówię, jak to zrobię. Na razie uspokój swe

serce, że wszystko się dzieje idealnie.
Spróbuję. Spróbuję rozważyć te myśl w swoim sercu, jak prosiłeś. Ale szybko z tym
jedziemy.
Poruszamy

się niezwykle szybko. Zaangażowaliśmy się w ten dialog niezwykle szybko, a

teraz, że się tak wyrażę, polecieliśmy w ozonosferę. Z całym szacunkiem, ale dokąd ta rozmowa
zmierza ?

Tam gdzie zawsze chciałeś dojść.

To

znaczy?

Do

prawdy.

Nie

istnieje

żadna prawda, poza tą która jest w Tobie Wszystko inne jest tym, co ktoś ci

mówi.

Rozdział Czwarty.
Oczywiście słyszałem to gdzieś wcześniej. Każdy jak i jego brat próbuje mnie
doprowadzić do prawdy.

Tak, ale tylko jedna osoba może cię tam doprowadzić.

background image

Kto ? Ty ?

Nie.

To

kto

?

Ty.

Ja ?

Tak ty. Jesteś jedyna osobą, która potrafi doprowadzić siebie do prawdy, gdyż prawda

istnieje tylko w jednym miejscu.

No nie mów... jest „we mnie”.

Tak. Nie ma żadnej innej prawdy poza tą, która istnieje wewnątrz ciebie. Wszystko poza

tym, jest tym, co mówi ci ktoś inny.

Włączając w to, co właśnie powiedziałeś ?

Oczywiście. Dokładnie.

To o co chodzi w tej całej rozmowie ? Po co ktokolwiek ma słuchać kogokolwiek w

jakiejkolwiek sprawie ?
Nie

powiedziałem że nic poza tobą nie potrafi doprowadzić cię do swojej prawdy.

Powiedziałem tylko, że jesteś jedyną osobą, która może cię tam doprowadzić.
Jeżeli samemu znałbym prawdę na temat życia i śmierci, to nie pytałbym cię o to. Nie
byłoby wtedy tego dialogu.

Mnóstwo ludzi, których znam, modliłoby się tylko o to. Modliliby się o odpowiedź, o

przewodnictwo w obliczu swych najgłębszych pytań na temat życia i śmierci. A gdy ludzie
modlą się do Boga o odpowiedzi i potrafią je otrzymać, często bardzo czytelnie, to mówią, że
Bóg odpowiedział na ich modlitwy.
Możesz powiedzieć, że to dochodzi do właśnie czegoś takiego. Czuję, że całą rozmowa
jest formą jakiejś modlitwy, w której otrzymuję odpowiedź.

To jest cudownie zdanie, bo tak właśnie się dzieje.

Właśnie dlatego prowadzę zapis tej całej rozmowy, tego całego procesu. Wszystko

zapisuję.

Bądź tylko ostrożny, żeby nie stworzyć w innych wrażenia, że jasność tkwi poza nimi i

że oni muszą pójść na przykład gdzieś indziej po odpowiedzi. Uważaj, żeby nie stworzyć
sytuacji, iż inni ci zazdroszczą, że odnalazłeś drogę do mądrości, bo będą chcieli, abyś im
pokazał te drogę, a to byłoby bezproduktywne, a nawet niebezpieczne.
Niebezpieczne

?

Dzień, w którym inni ludzie zaczynają wierzyć, że masz dostęp do odpowiedzi od Boga,
do którego oni dostępu nie mają, jest dniem kiedy stajesz się niebezpieczny. Wtedy twoim
zadaniem jest zrobić, co tylko możliwe, żeby upewnić że świat tak nie myśli o tobie. Byłoby
wskazane, żeby świat nie zrobił z ciebie nikogo nadzwyczajnego.

Zrób wszystko w co twojej mocy, żeby od-nadzwyczajnić się. Oczywiście jesteś

nadzwyczajny.

Chodzi o to, żeby wyeliminować myśli u innych, że jesteś jakoś bardziej nadzwyczajny

niż inni.
Co

sugerujesz

?

Zrób

coś absolutnie poza mniemaniem kogoś, kogo ludzie mogą chcieć sobie wyobrażać

jako cos w rodzaju świętego czy guru czyli coś czego oni nigdy nie zrobiliby. Poprowadź zespól
rockowy.
Zostań artystą kabaretowym. Otwórz kręgielnię.

A co nie ma świętych mających kręgielnię ? Nie ma guru, którzy są artystami

background image

kabaretowymi ?

Żartujesz ? WSZYSCY są.

Więc co ?

Chodzi o to, że ludzi nie sądzą, że są. O to właśnie chodzi. Zrób więc coś

niespotykanego, coś co sprawi, że ludzie podrapią się po głowach, coś co zaprzeczy i twojej
nadzwyczajności, naw et u
takich

co

cię uważają za nadzwyczajnego obserwatora ONZ.

Taaaa...

Powiedzieć tylko historię mego życia powinno wystarczyć. Zrobiłem tyle

błędów, że nikt nie uważałby mnie za niego nadzwyczajnego,
To

prawda,

że jesteś Skazitelnym Posłańcem, co czyni cię idealnym.

Bo nikt nie może pomylić przesłania z Posłańcem.

Mało prawdopodobne. No chyba, że im na to pozwolisz. Po prostu cały czas bądź
człowiekiem.

Wybacz sobie i poproś o wybaczenie innych za wszystkie pomyłki stare i nowe. Potem

pójdź i powiedz każdemu, że odpowiedzi, których poszukują tkwią wewnątrz nich.
Nie

ważne jaką drogą pójdziesz, i tak zawsze wrócisz do Domu.


Rozdział Piąty.

Bardzo

miło i dobrze jest powiedzieć to ludziom, jednak to było mówione tak często, że

teraz wygląda na nic więcej niż zużyta maksyma. To znaczy „Odpowiedzi tkwią w tobie” są
tylko przystanek od „Moc jest z tobą”.

Jestem tutaj, aby ci powiedzieć, że wszystko cokolwiek będziesz kiedykolwiek

potrzebował wiedzieć, wiedziałeś jak się rodziłeś. A tak naprawdę przy byłeś tu, żeby to
zademonstrować.

Te zdania są takie... nie wiem... dalekie od naszego obecnego doświadczenia. Jak mam

uwierzyć, że każda odpowiedź jest we mnie i że była od momentu urodzin, gdy doświadczam, że
tak dużo się muszę nauczyć ?

Nic nie musisz się uczyć. Musisz tylko sobie przypomnieć. Życie jest procesem rozwoju.

Rozwój jest dowodem Boskiej ekspresji i obecności. Cała życie działa w ten sposób.

Popatrz na to drzewo za oknem. Ono nic więcej nie wie teraz, kiedy ma piętnaście stóp

wysokości i okrywa cię cieniem swego gigantycznego parasola, niż wtedy kiedy było małym
nasionkiem. Cała informacja jaką potrzebowało po, żeby stać się tym, czym jest dzisiaj jest
zawarta w nasionku. Ono niczego nie musiało się uczyć. Ono maiło się jedynie rozwijać. Po to,
żeby wzrastać, użyło informacji zawartej zamkniętej w swej pamięci komórkowej.
Nie

jesteś inny niż drzewo.

Czyż nie powiedziałem: „Zanim zapytasz będziesz miał odpowiedź ?”

Tak, tak, ale... no muszę znowu pytać... o co więc chodzi w tej rozmowie ? Po co komuś

gadać o czymkolwiek niż tylko modlić się i mówić do Boga ?

Nawet drzewo potrzebuje słońca, żeby wznieć rozwój. Wszystko w życiu jest ze sobą

powiązane.

Żaden aspekt czy indywidualność całości nie działa niezależnie od żadnego innego

aspektu indywidualności. Życie ciągle tworzy się interaktywnie. Wytwarzamy swoje wyniki
wzajemnie. Nie ma żadnego innego sposoby w jaki potrafimy wytwarzać.

Twoja rozmowa z innymi i każda informacja, która pochodzi z twego świata

zewnętrznego jest jak promienie słońca. To powoduje, że ziarenka wewnątrz ciebie się rozwijają.

background image

Jest wiele spraw istniejących w twoim śmiecie zewnętrznym, które mogą prowadzić cię

w kierunku swojej prawy wewnętrznej. Nawet ludzie, miejsca, obiekty czy wydarzenia są tylko
przypomnieniami. One są jak drogowskazy

Właśnie oto tak naprawdę chodzi światu zewnętrznemu. Świat fizyczny jest

zaprojektowany, żeby dostarczyć ci kontekstu, w którym możesz Doświadczyć zewnętrznie, co
Wiesz wewnętrznie.

Właściwe więc mam taki zysk ze świata zewnętrznego, że mi pokazuje dokładnie taki

jaki jest.

Tak jest w przypadku każdego człowieka. Właśnie dlatego powiedziałem, jak patrzysz na

wszystko, co się wydarzyło tobie, „Nie oceniaj, ani nie potępiaj.”

Użyjmy drzewa jako pomocnego przykładu w tej części dyskusji, żeby pomogło nam

znaleźć głębsze zrozumienie.
Wyobraźmy sobie, że wyszedłeś z polanki głęboko w las. Nigdy nie wchodziłeś tak
głęboko w drzewa wcześniej i masz trudności z lokalizacją polanki. No to robisz znaki na
drzewach jak idziesz.

Teraz jak opuścisz las to, to widzisz te znaki i pamiętasz, że je tam umieściłeś, więc

możesz odnaleźć drogę z powrotem..

Te znaki są zewnętrzną stroną ciebie. Ostatecznie doprowadzę Cię z powrotem do domu,

lecz nie są one Domem samym w sobie. Te znaki pokazują ci szlak, drogę i wyglądają Tobie
znajomo.

Rozpoznajesz je. To znaczy zauważasz je ponownie bądź poznajesz je znowu. Jednak

droga nie jest Przeznaczeniem. Tylko ty możesz zabrać siebie do Przeznaczenia.
Inni

potrafią doprowadzić cię do ścieżki, mogą pokazać ci swoją ścieżkę, jednak tylko ty

możesz zabrać siebie do przeznaczenia. Tylko ty możesz zdecydować, że zamieszkać w Domu
Boga.

Świat zewnętrzny jest ścieżką. Ona jest pomyślana, żeby poprowadzić cię z powrotem do

Domu. I dokładnie wszystkie wydarzenia w twoim świecie zewnętrznym mają tego dokonać.
Właśnie dlatego je tam umieściłeś.
One

są znakami na drzewach.

Tak.

To chodzi o to, że ustawiam wszystko w moim świecie zewnętrznym tak, żeby mogło

poprowadzić mnie z powrotem do mojej wewnętrznej prawdy. To chcesz powiedzieć tak ?
To

właśnie dokładnie mówię. Masz rację dokładnie.

A

jeżeli to zrobiłem to, sam sobie zgotowałem tę ksiażkę.

Tak.

Spowodowałem, że ten materiał przyszedł do mnie dokładnie jak przychodzi od mnie
teraz. To jest drogowskaz. To jest znak na drzewach,

Teraz widzisz to jasno i wyraźnie. Tak dokładnie jest.

Ale

jeżeli wszystko w moim świecie zewnętrznym było znakiem, to dlaczego jakaś

pojedyncza część ma znaczenie ? To byłoby jako chodzenie ulicą i trafienie na skrzyżowanie po
to tylko, aby zobaczyć znaki kierujące w różne kierunki, a wszystkie mówią TO JEST DROGA
DO DOMU.

Teraz to naprawdę widzisz jasno i wyraźnie,

O czym Ty w ogóle opowiadasz ?

Mówię, ze nie ważne, którą drogą pójdziesz, bo zawsze dotrzesz do Domu I nie ma
znaczenia jaką ścieżkę wybiorę ?

background image

Nie, nie ma.

Nie ma znaczenia jaką ścieżkę wybiorę ?

Totalnie, absolutnie i pozytywnie nie.

To

dlaczego

miałbym się dręczyć, czy wybrać tę ścieżkę czy tamtą. Skoro wszystkie

prowadzą do

domu, to co za różnica ?

Niektóre

ścieżki są mniej uciążliwe

CZWARTE

WSPOMNIENIE.

Cokolwiek robisz, nie wierz w to, co jest tutaj napisane.


Rozdział Szósty.

Aaa. To pewne ścieżki są lepsze od innych.

„Mniej

uciążliwe” jest rzeczowym opisem. Lepsze jest osądem. Co prowadzi nas do....

CZWARTEGO

WSPOMNIENIA

Żadna ścieżka do Domu nie jest lepsza niż inna.

Jesteś pewien ? Proszę, drogi Boże, proszę. Potrzebuję być pewnym w stosunku do tego.
Prawie każda religia na Ziemi mówi dokładnie odwrotnie.
To

mówię jeszcze raz, żeby nie było żadnego braku jasności: żadna ścieżka z powrotem

do Domu nie jest lepsza niż inna.
Wszystkie

ścieżki się tam doprowadzą, ponieważ to, co do tego doprowadzi jest

prawdziwym pragnieniem czystym i otwartym sercem oraz wiarą, że Bóg nie ma powodu, żeby
powiedzieć: Nie, możesz nie być ze mną” do żadnej osoby, a co najmniej tym, że po prostu Bóg
nie ma powodu, żeby powiedzieć: „Nie, możesz nie być ze mną”, do żadnej osoby z żadnego
powodu tylko dlatego, że wierzą w Boga w inny sposób.

Wszystkie prawdziwe religie są cudowne, a wszystkie duchowe nauki są ścieżka do Boga

i żadna religia czy nauka nie ma więcej racji niż inna. Nie ma żadnej innej drogi na górę.
Religie

zostały stworzone przez kultury ludzkie, by pomóc tym, którzy się rodzą w tych

kulturach po to, żeby wiedzieć i rozumieć, iż istnieje cały czas obecne źródło pomocy w czasach
potrzeby, siła w czasach wyzwania, jasność w czasach niejasności i współczucie w czasach bólu.
Religia

jest

również manifestacją ludzkiej, instynktownej świadomości, że rytuały,

tradycje, ceremonie i zwyczaje, mają potężna wartość jako znaki, które podkreślają ludzkie
istnienie w świecie, i jako spoiwo, które zapewnia obecność dzięki utrzymaniu razem kultury
ludzkiej.
Każda kultura ma piękną i osobną tradycję honorowania pięknej i głównej prawdy, która
jest czymś szerszym i ważniejszym w życiu niż osobiste pragnienie, czy nawet osobiste
pragnienia i że życie jest bardziej głębokim oraz o wiele bardziej znaczącym doświadczeniem
niż luzie na początku sobie wyobrażają, że toczy się ono w miłości, wzajemnym zrozumieniu,
wybaczeniu, kreatywności, swawoli i łączeniu rąk we wspólnym wysiłku, aby osiągnąć wspólny
cel, w którym zostaną odnalezione najgłębsze satysfakcje i najcudowniejsze radości, jakie
człowiek może napotkać.
Mówię do każdego z was: obierzcie ścieżkę do Mnie. Podejmijcie własną podróż do
domu. Nie martwcie się lub nie osądzajcie jak inni to podejmują. Nie da rady nie dotrzeć do
Mnie i nie ma takiego, co się mu nie uda. Wszyscy spotkamy się wspólnie, gdy będziecie w
Domu i będziecie ciekawi, dlaczego w daliście w takie kalambury.
I

że się kłóciliśmy. Że się kłóciliśmy do końca. Że walczyliśmy zabijaliśmy się i

background image

umieraliśmy z powodu tego, że uważaliśmy nasz droga jest właściwa, Tak naprawdę, że nasza
drogą jest jedyną drogą do nieba.

Tak. Tak było.

Teraz jednak przybywasz i mówisz, że żadna ścieżka nie jest lepsza niż inna, to ja

grzecznie pytam jak mam w to uwierzyć ? Jak mam wiedzieć w co mam wierzyć ?

Cokolwiek zrobisz nie wierz w to, co jest napisane tutaj.

Przepraszam

?

Nie wierz w nic, co tu mówię. Słuchaj, co mówię, lecz wierz to, co serce podpowiada ci

jako prawdziwe. Bo w twoim sercu tkwi mądrość, w twoim sercu prawda zamieszkuje i w twoim
sercu Bóg zamieszkuje w najbardziej intymnej wspólnocie z tobą.
Proszę tylko o jedna rzecz.

O co ?

Proszę nie myl to, co jest w twoim sercu z tym, co jest w twoim umyśle. To, co jest w
twoim umyśle zostało tam wstawione przez innych. To, co niesiesz w swoim sercu, pochodzi
ode mnie.
Możesz jednak zamknąć swoje serce na mnie, jak wielu to zrobiło. Wielu także zamknęło
swoje umysły.
I

proszę nie mów, że jeżeli ONI nie wierzą w to, co jest w TWOIM umyśle, to ja mam

ich potępić.

I cokolwiek zrobisz nie potępiaj ich samemu w moim imieniu.

Ciągle to robimy. Nie wygląda na to, żebyśmy wiedzieli hak temu zaprzestać. I w ten
sposób znajdujemy się w piekle.

To mam dobre wieści: Ludzkość nie potrzebuje przechodzić przez piekło, żeby dostać się

do nieba.

Nawet nie musimy wchodzić w ten poplątany las, gdy mamy znak na drzewach, aby

odnaleźć drogę. Możemy je obejść.
Dokładnie.
Nie

ważne jak pięknie i kusząco ten las może wyglądać z drogi, to wcale nie muszę

wchodzić w zarośla i nie muszę się zgubić, a potem próbować prowrócic z powrotem.

To fakt, nieprawdaż ?

Każdego dnia obiecuję sobie, że zamierzam pozostać na ścieżce i każdego dnia jestem
kuszony przez życie pełnym rodzajem dramatów, które nie mają nic wspólnego z tym kim
jestem i dokąd zmierzam. Zanim tego się dowiem, znów jestem w lesie.
Ale

wyszedłeś z lasu.

Wiem. Mam w swojej głowie słowa Roberta Frosta. Kiedyś rozumiałem je inaczej, ale

rozumiem je na nowo.
Zarośla są cudowne ciemne i głębokie

Lecz w sercu mam obietnice głębokie

Zanim

zasnę przejść mile dalekie

Zanim

zasnę przejść mile dalekie

Pójdź za mną więc teraz. Pójdźmy razem na polanę, na końcu więc możesz powiedzieć
do widzenia drzewom z lasu.
OK.

Jesteśmy w podróży do klarowności. Znalazłem się w lesie. Zbłądziłem w ciemny

las swoich konfliktów i nieporozumień, a tak naprawdę chcę teraz z powrotem do Domu. Ale
czy najkrótsza ścieżka nie jest najlepsza ? To znaczy czy krótsza nie jest lepsza ? Jaka jest ta
krótsza ścieżka ?

background image

Po to, aby odpowiedzieć na to pytanie musimy ustalić, co rozumiemy przez Dom. Czym

dokładnie jest ten dom, do którego ludzie poszukują powrotu.
Większość ludzi myśli, że pójście do domu znaczy powrót do Boga. Jednak nie możesz
wrócić do Boga, ponieważ nigdy go nie opuściłeś i twoja dusza to wie.
TY

świadomie możesz tego nie wiedzieć, lecz twoja dusza to wie.

To

jeżeli moja dusza wie, że nie ma potrzeby wracać do Boga, ponieważ nigdy go nie

opuściłem, to co moja dusza próbuje zrobić ? Jaki jest powód mojego życia na Ziemi z punktu
widzenia duszy ?
Mogę to powiedzieć w kilku słowach.

Twoja dusza poszukuje, żeby doświadczyć to, co wie.

Twoja dusza wie, że nigdy nie opuściła Boga i poszukuje doświadczenia tego.

Życie jest procesem, w którym dusza zamienia Wiedzę na Doświadczenie, a kiedy to, co

wiedziałeś i doświadczyłeś staje się odczuwalną rzeczywistością, to proces jest zakończony.

Dom jest miejscem nazywanym Ukończeniem.

To jest Całkowita Świadomość Kim Naprawdę Jesteś dzięki Całkowitej Wiedzy,

Całkowitemu Doświadczeniu i Całkowitemu Odczuciu tego. To jest Koniec Oddzielenia
pomiędzy Tobą a Boskością.

To Oddzielenie jest iluzją i dusza to wie. Ukończenie może dlatego być zdefiniowane

jako moment, kiedy Oddzielenie się kończy, moment ponownego łączenia się z Boskością.

To tak naprawdę nie jest ponowne połączenie, ponieważ nigdy zjednoczony. To może

wyglądać na ponowne połączenie, o ile o tym zapomniałem.

Racja. W momencie ponownego połączenia, a to co się dzieje jest tym, że przypominasz

sobie Kim Naprawdę Jesteś i doświadczasz tego.

W pewnym sensie więc to jest powrót do Boga, ale tylko symbolicznie. Dosłownie

jednak, to jest powrót do swojej świadomości, że nigdy nie poczułeś, że Ty i Bóg to Jedno.

Tak! A powrót do świadomości jest podwójnym procesem. Świadomość jest osiągana

przez Wiedzę i Doświadczenie, co wytwarza Uczucie.

Świadomość jest uczuciem tego, co się Dowiedzieliście i Doświadczyliście.

Jedno to Wiedzieć, a całkiem co innego to Doświadczyć tego, a jeszcze co innego to

poczuć.

Jedynie Odczucie wytwarza pełną Świadomość. Sama wiedza może wytworzyć

częściową świadomość.
Możesz Wiedzieć, że jesteś Boski, lecz gdy Doświadczysz Siebie będącego Boskim,
wtedy twoja świadomość jest Ukończona poprzez przeżycie tego uczucia.
Możesz Wiedzieć, że jesteś każdym aspektem Boskości, np. że jesteś współczujący, ale
kiedy Doświadczysz Siebie będącego współczującym, to twoja świadomość jest Ukończona
dzięki przeżyciu tego uczucia.
Możesz Wiedzieć, że jesteś hojny, lecz gdy Doświadczysz Siebie będącego hojnym, to
twoja świadomość jest Ukończona dzięki przeżyciu tego uczucia.
Możesz Wiedzieć, że kochasz, ale kiedy Doświadczysz Siebie kochającego, to twoja
świadomość jest Ukończona dzięki przeżyciu tego uczucia.

Wiele razy powiedziałem: „Nie czuję się jak ja dzisiaj”, a teraz dokładnie rozumiem, o co

w tym chodzi.
Jak

się nie czujesz się „tak jak ty”, to nie dlatego, że nie wiesz, kim jesteś. Musisz dodać

Doświadczenie do wiedzy, żeby wytworzyć uczucie.

background image

Uczucie jest językiem Duszy. Świadomość Siebie jest osiągana przez skończone uczucie

Siebie w byciu Kim Naprawdę Jesteś.
Skoro

Świadomość jest podwójnym procesem, to są dwie ścieżki, przez które ona jest

osiągana.

Dusza przybywa do Całkowitej Wiedzy wzdłuż ścieżki fizycznego świata. Obie one są

potrzebne i właśnie dlatego są dwa światy. Ustaw jest razem i masz idealne środowisko, w
którym należy tworzyć Całkowite Uczucie, które wytwarza Całkowitą Świadomość.

Dom jest miejscem naszywanym Ukończeniem.

Wszystkie dusze znajdują spokój po śmierci.

Nie wszystkie przed.


Rozdział Siódmy.

Neale: To jest cudowne i wszechstronne wytłumaczenie tego, o co chodzi w tym

doświadczeniu, które nazywany życiem.

Bóg: A my nie jesteśmy blisko zakończenia. Największe tajemnice śmierci niedługo

zostaną ujawnione. Ta rozmowa dopiero zaczyna dotykać sedna.
Wejdźmy w twoje pytanie głębiej.
Spytałeś czy najkrótsza ścieżka nie jest najlepszą ścieżką. Odpowiedź brzmi:
niekoniecznie.

Ścieżka, która przynosi ci najwięcej korzyści jest ścieżką, która przynosi ci Ukończenie,

bez względu na to jak długo to zabiera czasu.
Chwila

Absolutnej

Świadomości, która polega na Wiedzy, Doświadczeniu i Uczuciu

Całkowicie Kim Naprawdę Jesteś, jest osiągana korkami lub etapami. Każde przejście przez
wcielenie może być rozważane jako jeden z kroków.

Żadna dusza nie powraca do Absolutnej Świadomości w ciągu jednego wcielenia. To jest

kumulacyjny efekt wielu przejść przez cykl życiowy, co wytwarza to, co może być nazwane
Całkowitym Ukończeniem albo Absolutną Świadomością.
Każdy przejście się kończy, gdy plan lub misja szczególnego przejścia została
ukończona.
To

Życie kończy się kiedy ukończysz to, co ukończysz czyli to, po co przyszedłeś tu do

świata fizycznego, żeby to doświadczyć tym razem.

Potem dodajesz do tego, co ukończyłeś to co ukończyłeś w innych podróżach przez czas,

aż ostatecznie masz to wszystko i Absolutna Świadomość zostaje osiągnięta.
To

są dwa poziomu ukończenia. Poziom Pierwszy jest wtedy gdy osiągniesz krok w

całkowitym procesie. Poziom Dwa jest wtedy ukończy się cały proces.
Tak.

Cały proces jest ukończony, gdy całkowicie wiesz Kim Jesteś, całkowicie tego

doświadczysz i całkowicie poczujesz.

To jest wspaniałe wyjaśnienie i je załapałem. Są szczególne sprawy, które dusze na

Ziemi przybyły, aby doświadczyć. Pewnym duszom może zająć dłużej, żeby to wykonać. Gdy to
ukończą, to następuje czas radości dla nas, bo praca została wykonana.
Załapałeś. Wspaniale! Dokładnie tak.

A krócej niekoniecznie znaczy lepiej. Ukończenie jest celem, a nie szybko.

Tak.

Wspaniale.

Teraz

mogę się poczuć dobrze, ponieważ nie sądzę, żebym tego dokonał.

Wchodzę w sześćdziesiątkę z tym, co mam do wykonania.

background image

A co to jest ?

Nie jestem pewien.

To

może być bardzo trudne do wykonania.

Wiem. To jest część mojego problemu.

Być może powinniśmy o tym, porozmawiać.
Pewnie

maiłoby korzyść mówienie o tym, ale nie chcę być tu zbaczać z tematu.

Powiedziałeś, że choć może pewne ścieżki nie są koniecznie lepsze, to pewne ścieżki do Domu
są mniej uciążliwe niż inne. To mnie zaintrygowało.
Lepiej

jest

obrać ścieżkę, która ma kilka przeszkód.

Zgoda. To jak taka odnajdę ?

Ty jej nie odnajdujesz. Ty ją tworzysz.

Jak

?

Robisz to teraz. Poprzez nawet obranie ścieżki, czynisz sprawy łatwiejszymi. Wielu ludzi

kroczy przez swoje życie nawet nie mając pojęcia, że są na ścieżce. Oni się tego nie uczyli. Oni
się nie modlili. Oni nie medytowali. Nie zwracali uwagi na swoje życie wewnętrzne, ani
poważnie nie zbadali innych rzeczywistości. To robisz to teraz. Dzięki temu, że podejmujesz te
badania tutaj, że prowadzisz naszą rozmowę, to tworzysz ścieżkę z kilkoma przeszkodami.
Chcę powiedzieć, że bez względu na to czy obierzesz ścieżkę kręta czy prostą, przejścia
przez las czy przejścia obok niego, to gdy dotrzesz do swojej prawdy na temat życia i śmierci, to
znaczy, że załatwiłeś kilka przeszkód i stworzyłeś mniej Uciążliwą Ścieżkę do Ukończenia Jak
wiesz pełnię wiedzy na temat śmierci, to możesz żyć pełnią życia. Możesz doświadczyć Siebie w
pełni, co jest dokładnie tym, po co tu przybyłeś, a wtedy możesz umrzeć z gracją, świadomie
wiedząc, co kończysz. To jest o wiele mniej uciążliwa ścieżka i tworzy ona bardzo spokojną
śmierć.

To nieco brzmi jak osąd. Niemal jak imperatyw. Coś w stylu: „Jeśli nie umarłeś dobrze,

to nie wykonałeś tego dobrze”.
Robisz

osąd, które go na nigdy nie uczyniłbym. Nie ma sposobu, żeby umrzeć źle i nie

ma sposobu, żeby nie dotrzeć do swojego przeznaczenia, co jest błogim połączeniem z
Boskością w Sednie Twojej Istoty. Nie ma sposobu, żeby nie być w domu Boga.

Mówimy tutaj jak uczynić swoje życie i śmierć mniej wyboistą, bardziej spokojną.

Zdanie, do którego się odnosisz, jest obserwacją, a nie osądem. Jeśli łatwo przeniesiesz się do
Ukończenia z tym, co doświadczeniem, które przyszło do Twojego ciała i w ten sposób umrzesz
z gracją i wdzięcznie, to odnajdziesz spokój, raczej przed niż po.

Wszystkie dusze znajdują spokój po swojej śmierci, lecz nie wszystkie przed.

Jak umrzesz, to nie ma sposobu, żeby nie Ukończyć, jednak JEST, żeby być świadomym

tego.
Spokój

jest

świadomy jest, że Ukończyłeś. Nie ma nic innego do roboty. Poza tym, że

skończyłeś.
Ukończyłeś. I możesz iść do domu. Jeśli podejdziesz do śmierci ze strachem i drżeniem,
wstrząśnięty i drżący, nie chcąc skończyć, czując obawę na temat tego, co się dzieje w twoim
życiu, co nadejdzie, to też trafisz na swoje przeznaczenie. Nie możesz tam nie trafić.

Ale to będzie mniej uciążliwe. I o to chodzi ?

Tak.

Wyjaśnijmy sobie jedno. Jesteście cały czas pogrążeni w Boskości. Jesteś w niej
pogrążony teraz.
Naprawdę tak jest. Jesteś Boskością, pogrążony w Boskości, wyrażający siebie jako

background image

Indywidualny Aspekt Boskości znany jak Ty.

Dlatego w najprawdziwszym znaczeniu jesteś w podróży do domu. Tam już jesteś. Jesteś

zawsze w Domu Boga.
Jesteś zawsze tam, gdzie poszukiwałbyś być. Nadzwyczajna tajemnica polega na tym, że
wiedza o tym natychmiast przynosi doświadczenie tego.
Teraz

czuję jakbyśmy zataczali koła tutaj. To znaczy w tej rozmowie. Czuję jak byłbym

lunatykiem i nie widział, gdzie jestem.

Nie w tej rozmowie, ale w swoim życiu.

Gdy

żyjesz lub umierasz przykładowo, w strachu i drżeniu, wstrząśnięty i drżący, nie

chcąc pozwolić na to, w obawie o swoje życie, o to, co nadejdzie, to demonstrujesz, że nie wiesz,
gdzie jesteś. A problemem jest to, że to, co demonstrujesz to doświadczasz tego.
Zawsze

tak

było i będzie

Dlatego

nie

doświadczysz, że jesteś zjednoczony z Bogiem, nie doświadczysz, że jesteś

w Domu Boga, nawet jak w nim jesteś.
Możesz wierzyć lub nie, ale próbuję zrozumieć. Jedziesz z tym bardzo szybko, a to jest
bardzo złożone, a wiedziałem, że tak będzie, ale staram się zrozumieć.

To dobrze. Trzymaj się, trzymaj tempo. To wszystko już wiesz. Ja ci jedynie to

przypominam.
Nie

jesteś w podróży do boskości, lecz JESTEŚ w środku wiecznego procesu, w którym

doświadczasz coraz więcej Boskości, im dalej przebiega proces. Doświadczasz coraz więcej
Sedna Swojej Istoty, co raz więcej Istoty tego, kim jesteś , gdy życie idzie dalej.

Wiecznie zlewasz się z tą Istotą i jako proces życiowy, wynurzasz się z niej z powrotem i

uzupełniasz wyrażenie tego.

Ten proces, który możemy nazwać zlewaniem się energii jest wzorem, formułą całego

życia. Można to zapisać:
Zlewanie

się energii=wynurzanie się

Właśnie dlatego to wydarzenia nazywane jest duchowym wypadkiem.

Właśnie o to chodzi w śmierci i umieraniu.

Śmierć jest wypadkiem, ponieważ nie chodzi wcale o umieranie. Chodzi o zlewanie się i

wynurzanie.
Chcesz

powiedzieć że ja tylko wchodzę w absolutną jedność z Boskością., lecz niej

wychodzę ?
Tak.

Czy my tu mówimy i reinkarnacji ?

W pewien sposób.

No i znowu.

Sądzę, że ważnym jest, aby zrozumieć, że nic z tego nie jest do zredukowania do jednego

zdania lub słowa. I znowu, jeśli będziesz cierpliwy, to będziesz wiedział, że nic z tego nie jest
poza możliwościami twego pojęcia.

Wszystko czego chcę, to uzyskać prawdę na temat śmierci i umierania. Chcę poznać

prawdę Boga.
Ty

ciągle myślisz, że Bóg jest oddzielony od ciebie, nie...

Tak

naprawdę nie sądzę. Wiem, że Bóg i ja, że ty i ja jesteśmy jednym.

Naprawdę ?
Tak.

Wiem,

że nie ma oddzielenia pomiędzy Tobą i mną. Wiem, że jestem

Indywidualnością Boskości.

background image

To dlaczego mówisz w taki sposób ? Dlaczego mówisz, że chcesz poznać Prawdę Boga ?

Musisz wiedzieć, że prawda Boga tkwi w tobie.

Prawda Boga to figura retoryczna.

Ach tak! To jaką prawdę masz nadzieje znaleźć naprawdę jako swoją.

Mama

nadzieję użyć tej rozmowy, tej modlitwy jako zwracającej mnie do odpowiedzi, do

prawdy, która tkwi wewnątrz mnie, tak.

Dobrze, To doświadczenie może prowadzić cię do ścieżki, ale to TY musisz się znaleźć

na niej, jak to mówiłem nieraz. Mogę Ci pokazać drogę do domu, ale ty musisz nią iść.
Powiedziałem w najprawdziwszym znaczeniu, że nie jesteś na drodze, Jesteś tam
pragniesz iść.

Lecz skoro tego nie wiesz, to doświadczasz, że JESTEŚ w podróży. Musisz mieć podróż,

żeby się zorientować, że podróż nie jest konieczna. Musisz wejść na ścieżkę, żeby dowiedzieć
się, że ona się zaczyna i kończy tam, gdzie jesteś.
PIĄTE WSPOMNIENIE.
Boisz

się żyć i boisz się umrzeć

W jaki sposób żyć!


Rozdział Ósmy

Neale:

Jak

mogę być pewien, że te słowa ze wszystkich słów, które zostały

wypowiedziane na ten temat, mogą prowadzić do mojej prawdy na temat życia i śmierci ?

Bóg: Nie musisz się godzić z tymi słowami po to, aby prowadziły do prawdy.

Nie

?

Nie. Nawet jeżeli całkowicie się nie zgodzisz z tymi słowami, to będziesz prowadzony do

swojej prawdy czyli odnajdziesz ścieżkę z powrotem do domu, ponieważ jeśli nie zgodzisz się z
tymi słowami tutaj, to będziesz wiedzieć z czym się zgadzasz. Wtedy podejmiesz nową drogę i
następną, i jeszcze inną, aż w końcu wyjdziesz tego zamieszania i wrócisz do domu.

Teraz chyba wiem jak to wszystko działa.

Właśnie tak to wszystko działa. Całe życie prowadzi cię z powrotem do domu, z

powrotem do mnie. Dlatego błogosławcie każe zdarzenie, każdą osobę i każdą chwilę, bo każdy
jest święte.
Nawet

jeżeli nie zgadzasz się z danym wydarzeniem, nawet jeśli nie lubisz danej osoby,

nawet jak nie cieszysz się daną chwilą, to wszystkie one są święte, bo Życie informuje życie o
życiu poprze proces życia nic nie ma bardziej świętego niż Wiedza o doświadczenie tego, co
Życie ma Nam do powiedzenia.
Biorąc pod uwagę tę rozmowę, to nawet jeśli nie zgadzasz się z nią, to będzie cię
prowadzić do prawdy i na ścieżkę z powrotem do domu. Będziesz prowadzony tą ścieżką, twoja
ścieżka do Domu. Będziesz też prowadzony na te ścieżkę, jak się zgadzasz z tą rozmową. Tak
czy inaczej, ta rozmowa zaniesie cię tam, gdzie poszukujesz dojść.
Wszystkie

ścieżki prowadzą do domu.

Każda z nich.
I

każda z nich ma własne znaki na drzewach, żeby mnie tam doprowadzić.

Dokładnie. Teraz to rozumiesz. To są wszystkie znaki, które widzisz na drzewach.
Spojrzyj wokół.

Nie ma tu niczego, czego być nie umieścił.

Czasami jednak nie rozpoznasz swoich znaków. Jeżeli spojrzysz na nie pod innym kątem,

background image

to mogą wyglądać dla ciebie inaczej. Mogą one wyglądać, że ktoś inny je tam umieścił.
Mówimy

oczywiście o znakach w życiu, a szczególnie tymi, które nazwałbym bliznami,

Bądź ostrożny i nie myśl, że ktoś inny je tam umieścił. To obróciłoby cię w ofiarę, a kogoś
innego w łotra. W życiu jednak, jak już powiedziałem nie ma ofiar i łotrów. Zawsze to pamiętaj.

Moja cudowna przyjaciółka Elisabeth Kubler-Ross mawiała na ten temat to, co

uwielbiałem
„Jakbyś zasłonił kanion przed wiatrami, to nie zobaczył byś piękna tgeo urzeźbienia.

Tak. To jest to, co miałem na myśli wcześniej, kiedy mówiłem, że całe życie jest piękne

tak, jak śmierć jest piękna. To jest wszystko kwestia perspektywy. Perspektywa kreuje
postrzeganie.
Tak.

Nie, nie, nie mów tylko tak. Przemyśl to ostatnie zdanie bardziej gruntownie. Spojrzyj w

nie głębiej. To jest jedno z najważniejszych zdań jakie zamierzam tu powiedzieć.
Powiedziałem...

Perspektywa kreuje postrzeganie.

To jak na coś patrzymy tworzy to jak to widzimy.

Dokładnie. Dziękuję.
Jeżeli oparzysz na siebie więc, jako na ofiarę, to takim siebie zobaczysz. Jeśli patrzysz na
siebie jako łotra, to takim się zobaczysz. Jak patrzysz na siebie jak na współtwórcę w
obustronnym procesie, to właśnie tak siebie zobaczysz.
Jeżeli spojrzysz na każde wydarzenie swojego życia, włączając w to śmierć, jako na dar
w obustronnym procesie, to zobaczysz to jako skarb, który zawsze będzie ci służył i prowadził
do radości. Jeżeli będziesz patrzył na każde wydarzenie, włączając w to śmierć, jako na tragedię,
to będziesz w żałobie na zawsze i nie otrzymasz nic poza wiecznym żalem.

Co nas przenosi na:

PIĄTE WSPOMNIENIE

Śmierć nigdy nie jest tragedią. To zawsze jest dar.

Skup

się na tym. Skup się na wydarzeniu, które nazywasz śmiercią, Bo jeśli zrozumiesz,

że to prawda na temat śmierci, to wkrótce zobaczysz, że to jest prawda na temat każdego
wydarzenia w życiu.
A

jeżeli pojmę śmierć jako dar zamiast tragedii, to mogę zobaczyć wszystko inne w

moim życiu czyli małe śmierci jako dar tak samo... wszystkie tzw. złe rzeczy, które zostały mi
zrobione czy ja komuś innemu zrobiłem. A wtedy nie będzie żadnego żalu.

Ani dla ciebie, ani dla nikogo innego.

Kiedy

przeżywasz wszystkie swoje śmierci dobrze, to pozwolisz żyć innym Z twoimi

śmierciami dobrze. Z tymi małymi i z tymi dużymi.

No to nieźle przywaliłeś. Przecież nie zawsze możliwe jest umrzeć dobrze. Mówię teraz

o dużej śmierci. To znaczy, że czasami po prostu boimy się umrzeć.
Oczywiście. Gdy obawiacie się małych śmierci, tzn. porażek czy strat, to także boicie się
żyć.
Boicie

się wtedy umrzeć i boicie się żyć. W jaki sposób chcecie istnieć!

To

pomóż nam!

A jak myślisz, co ja tu robię ? Spędzam czas pomagając Ci pozbyć się własnego strachu

na temat dużej śmierci. Gdyż jak się tego nie obawiasz, to nie obawiasz się niczego. Potrafisz
naprawdę żyć.

To dlaczego wszyscy tak śmiertelnie obawiamy się umierania ?

background image

Ponieważ tak zostaliście nauczeni na temat śmierci. Dlatego, że tak wam powiedziano.
Kiedy

będziesz traktować śmierć na nowy sposób, to możesz jej doświadczyć na nowy

sposób. A to będzie wielki dar nie tylko dla siebie, lecz dla tych, których kochasz.

Mam przyjaciela Andrew Parkera z Australii, który miał cudowna żonę Pip jak ją

nazywali ci, którzy ja kochali. Pip zmarła na raka w Sylwestra zaraz po przyjściu 2005 r.
Andrew podzielił się ze mną mailem do wiuelu soich i swojej żony przyjaciół, To dokładnie
ilustruje, o czym tutaj mówimy.

W tym mail Andrew pisze:

„Pip

była największym darem jaki dostałem. Pojawiła się w moim życiu w czasie, gdy

myślałem, że wszystko załatwiłem, a tak nie było. Usiadła uśmiechając się w świetle księżyca,
że pierwszej nocy złapaliśmy kontakt i widziałem czy spędzę z nią całe życie, ożenię się z nią i
będę miał dzieci.
Jakimż błogosławieństwem dla mnie ona była! Rak w jej pięknych piersiach rozpoczął
drogę naszego związku, a jej odwaga i siła pokazał mi drogę.
Jej

wieczny

uśmiech i błyskotliwość zawsze mnie urzekał, chociaż jej bezwarunkowa

miłość miała największy wpływ na mnie. Jej miłość była silna jak wielki dąb, a tak głęboka i
niebieska jak ocean, tak potężna jak przypływy i odpływy oraz prądy w jego głębi.
Niewzruszone było jej zaangażowanie w stosunku do mnie i to jak mnie widziała.
Ona

wycinała jak ostrze diamentu przekleństwa i nieokrzesane zachowania, które

pozostały z mojej przeszłości. Pokazywała tylko to, co najlepsze we mnie i miała sposób na
łagodne likwidowanie tego.

Jej terapia była brutalna tak, jak prymitywne nasze medyczne terapie są. Chirurgia,

chemioterapia, promieniowanie, hormony i wczesna menopauza nigdy nie zmieniła jej kobiecej
istoty, która była moją miłością. Ból takiej terapii nigdy nie przyniósł narzekania czy
niezadowolenia, a z narodzinami naszych dzieci ona promieniowała macierzyństwem, kobiecą
energią i głęboką miłością.

Wszystkie one zostały dotknięte jej pięknem – zewnętrznym i wewnętrznym.

Kiedy

się okazało, że ma przerzuty na kości siedem miesięcy Czy jakoś tak po urodzeniu

naszych bliźniąt, ona przepraszała. Nie o sobie ona myślała w tym momencie tylko o mnie i o
trzech naszych synach.
Wtedy

wstała, otrzepała się i zamieniła się w potęgę miłości!

Usuniecie drugiej piersi trochę ją zabolało. To były jej osobiste uczucie na temat

kobiecości i o zabieraniu jej, chociaż nigdy nie byłą ona bardziej kobieca dla mnie niż w czasie
po operacji. Kiedy przyprowadziliśmy dzieci, żeby zobaczyć ją następnego dnia ona uniosła do
swych dzieci swą zranioną pierś i nawet nie jęknęła.
Jej

siła wywarła trwały ślad na mej świadomości, jej bezinteresowność i odwaga były dla

mnie komfortem
a

teraz

żyję wspomnieniami wypełnionymi nią, mając ciągle długą drogę w swoim życiu.

Przez

następne trzy lata ona żyłą w pełni. I to jak żyła!

Moimi

porażkami w karierze i interesach i moją walką, żeby odnaleźć siebie, moją drogę

i kierunek. Ona ciągle utrzymywała dla mnie przestrzeń do rozwoju. Karmiąc moja duszę
miłością, akceptacją i silnym przewodnictwem, nigdy nie zostawiając mnie z niczym! Boże, jak
ja mam ja szanować za to!

Ostatnie pól roku jej życia wyglądało jak wieczność, gdy poruszałam się pomiędzy tymi

chwilami. Teraz tęsknie za każdą chwilą w jej obecności. Jak ja chciałem dać jej szansę, jak

background image

cenna była każda minuta, każda sekunda i gdybym miał ten czas znowu.
Jej

ostatnie

miesiące i dni były jej największym darem dla mnie Stopniowo odchodziła z

mojego życia. Nie było już wspaniałych kolacji i po mojej stronie było gotowanie i sprzątanie.
„Kto podniesie te ubrania, jak je tam zostawisz ?” jej słodkie dźwięki brzmiały w głębi mojego
mózgu. Musiałem pościelić i wyprać.
Jak

radośnie te zadanie były wykonywane przez naszą Pip. Ona uczyła mnie swojej istoty

przez te dni umilając życie mi tak, jak ja jej...
Nigdy

wcześniej nie byłem bliżej niej i czułem się Błogosławiony, mając szansę jej

służyć.
Wtedy

nadszedł czas, żeby wziąć ją z powrotem do domu, do Perth, do jej przyjaciół i

rodziny. Zerkałem na nią podczas pięciogodzinnego lotu i ból był widoczny. Taka uciążliwą
podróż, ona zniosła w swój normalny sposób, z najwyższą godnością i troską dla innych. Pip
nalegała na wycieczkę na Wyspę Rottnest, pływając po błękitnym lazurze Oceanu Indyjskiego,
ciągle doceniając piękno życia i błogosławieństwa czyli najprostsze sprawy.

Jej ostatnie dni były jak podróż biblijna, jak prawdziwe czterdzieści dni i nocy na

pustyni, Jej odejście nadeszło, gdy wybrała odpowiedni czas i miejsce. Kiedy wiedziała, że
będzie w porządku, wtedy dała największy dar ze wszystkiego czyli bycie z nią czyli mieszkanie
z nią i trzymanie się za ręce, gdy ona odeszła.
To

było dokładnie o 12:50 w noc sylwestrową, Powiedziała, że chciała odejść dokładnie

po wybiciu Nowego Roku i tak się stało.
Cały ból wigilii, cały strach tego, czy się robi dobrze i mówi właściwe rzeczy, to
wszystko odeszło wraz z jej duszą! Z gracją, jak jej całe życie, ona odeszła, Pozostawiła mnie
bez żadnej wątpliwości kim jestem i po co tu jestem. Jej największym darem dla mnie było
zabranie strachu ode mnie.
Teraz

dni

są inne, choć ona nie jest daleko!

Chłopcy mają ciężko, bo miłości jaką daje Pip nie jest łatwo Zamienić. Ciągle rozwijamy
się razem, a jej dary są jak kwiat lotosu, Otwierają się wolno, płatek po płatku, tak jak nasz życie
się kształtuje miłością takiej kobiety.
Te

słowa mają być moim hołdem dla tej miłości

dla matki moich dzieci i dla was wszystkich.

Robimy dla niej lepiej, że tu jesteśmy. Ja nie żałuję żadnej minuty i nie winię nikogo.

Wszyscy mamy wybór w kwestii naszego życia, to jak działamy lub reagujemy kolorami

naszego istnienia. Pip i ja wybraliśmy naszą miłość i jaki to miało wpływ na moje życie.
Wybieram, żeby patrzeć na to z perspektywy wdzięczności, a nie straty i bólu, choć tak, te
uczucia są obecne u mnie i są one absolutnie stosownymi uczuciami. Kiedy się porzuci dawne
lęki, to się człowiek połączy z miłością o swoja dawną Boskością i jednością
Miłość leczy. Ona leczy nasze dusze, nasze związki, a może nawet leczy naszą planetę.
Moja żona dała mi te miłość, a jak mam wolę dzielić się nią z wami.

W Nowy Rok miałem kolację z rodziną i wtedy

poszedłem z jej przyjaciółmi do baru. Wracałam koło

11:40 i spacerowałem sporo wokół domu. Pip była ze mną. Poczułem energie tworzenia i

możliwości, gdy ludzie świętowali na swoich podwórkach i sztuczne ognie latały, a jej anielski
szum w mojej głowie mówił: „...miałeś rację, że widziałeś, że tak będzie”

To co ona chciała powiedzieć, to było to, że była z Bogiem w W zbiorowej świadomości,

tworząc z nim.”
Wtedy

zapłakałem.

background image

Nie

ma

żadnych ofiar, ani łotrów w świecie.


Rozdział Dziewiąty.

Bóg: To jest najlepszy i cudowny przykład tego że, kiedy przeżywasz swoja śmierć

dobrze, pozwalasz żyć innym ze swoją śmiercią dobrze.

Neale: Mam nadzieję, że jak ja umrę to zrobię to z takim wdziękiem jak Pip.

Rozmawiając w ten sposób robimy wielką różnicę. Wiedza, że umierasz, bo tak wybrałeś
będzie wielką pomocą.
Każdy umiera kiedy to wybierze ? Pip wybrała kiedy umrzeć ? Terri Sciavo umarła kiedy
chciała umrzeć ?

No akurat to wiesz, bo właściwie powiedziała, że wybrała, by umrzeć. Ona powiedziała,

że chciała tego w Nowy Rok.

Tak, ale czy ona chciała mieć raka w tym etapie swojego życia ? Czy ona naprawdę

chciała odejść tak szybko ? Cos takiego byłoby trudne do zaakceptowania dla jej męża, jej dzieci
i członków jej rodziny. Oni zapytaliby z głębokim żalem, zapewne: Dlaczego Pip chciałaby
opuścić nas w taki sposób ?
Mam

odpowiedź, która może wstrząsnąć tobą.

Jaką ?
Później. Porozmawiajmy o tym później. Jest wiele jeszcze do zrobienia. Wtedy
odpowiedź nie zszokuje cię tak bardzo.
Bez

względu jaka jest ta odpowiedź, to jestem pewien, że członkowie rodziny Terri

Schiavo mają to samo pytanie. Jestem pewien, iż oni również odrzuciliby samo wspomnienie o
wyborze w kwestii czasu i sposobu śmierci danej osoby. Nie, nie, większość ludzi
powiedziałaby: „Takiego doświadczenia nie było. Tak się nie stało względem Terri i Pip.”
Wiem,

że powiedziałeś wcześniej, że dusze opuszczają swoje ciało tylko wtedy, kiedy

ich praca jest wykonana, a wtedy powinien być czas święta, ale dusza opuszczająca ciało ciągle
może być bardzo smutna, że ludzie opuścili ją w fizycznym świecie. Mówienie tym ludziom, że
ich ukochani właściwie wybrali odejście może brzmieć tak, jakby dłużej nie chcieli być z nimi.,
a wtedy... to może być bardzo bolesne, a przynajmniej tak sądzę.
Znam

kobietę której mąż umarł, gdy był bardzo młody. Ta kobieta nosiła w sobie smutek

straty przez wiele lat. Jednak prawdziwą stratę czuła jej córeczka. Ona nigdy się nie pogodziła ze
strata swego ojca i w zasadzie pozostaje na niego zła do dzisiaj, że odszedł. Ona nie rozumie,
dlaczego jej ojciec to zrobił, a jeżeli powiedziałbym jej, że żadna dusza ni opuszcza ciała wtedy,
kiedy tego nie chce i że każda dusza powoduje swoja śmierć i właściwie chce umrzeć w tym
czasie, to zraniłoby ją jeszcze bardziej.
Chyba,

że zrozumiałaby, że może on świadomie nie wiedział, co on chciał.

To nie jest zaskakująca informacja, którą zamierzam wyjawić ci później, lecz ważna do

rozważenia jako możliwość teraz.

Nie rozumiem. Co masz na myśli, kiedy mówisz, że może on świadomie nie widział,

czego chciał ?
Myślałem, że powiedziałeś, iż każdy jest powodem swej własnej śmierci i nikt nie umiera
wbrew swojej woli.
Być może pomoże ci to zrozumieć fakt, że ludzie istoty tworzą, jak również wiedzą to, co
wiedzą, na trzech poziomach doświadczania: podświadomy, świadomym i nadświadomym.
Pamiętaj, że powiedziałem, iż kiedy umierasz to nie jest nie Ukończyć, lecz JEST

background image

możliwe nie być tego świadomym.
Dusza

może wiedzieć na nadświadomym poziomie, że to jest Skończone na to wcielenie,

jednak nie będzie tego świadoma na podświadomym i świadomym poziomie.

Te trzy poziomy doświadczania były wspomniane we wcześniejszym dialogu, który

mieliśmy, a który stał się książką Przyjaźń z Bogiem. To było niezwykle fascynujące.

W tej chwili to jest jeszcze bardziej fascynujące. Jest istotnym, żeby zrozumieć, więc

zostaną dane Ci odpowiedzi na Twoje pytania.

To spróbujmy ponownie. Czym są te trzy poziomy doświadczania ?

Podświadomość jest miejscem doświadczania, o którym nie wiesz albo świadomie
tworzysz swoją rzeczywistość. Robisz to tak podświadomie, że masz bardzo małą świadomość
tego, co robisz.

To nie jest zły poziom doświadczania, więc go nie oceniaj. To jest dar, gdyż pozwala ci

on wykonywać rzeczy automatycznie.

Jak co ? Co masz na myśl automatycznie ?

Funkcje takie jak wzrost włosów, mruganie oczami czy bicie serca, to są przykłady

rzeczy, które robisz automatycznie. Nie siadasz i nie myślisz: Muszę mrugnąć oczami. Muszę
spowodować, żeby urosły paznokcie. Te sprawy następują, a właściwie całe ciało tak
funkcjonuje, bez żadnych świadomych instrukcji od ciebie.
Podświadomość także tworzy natychmiastowe rozwiązania na problemy. Ona sprawdza
wchodzące dane, a potem wchodzi w bank pamięci i wychodzi z ogniem odpowiedzi na miriady
sytuacji, również automatycznie. Jak dotkniesz gorącej patelni, to nie musisz myśleć, że mas
cofnąć swoją rękę, Cofasz ją w ułamku sekundy. To jest automatyczna odpowiedź bazująca na
wcześniejszych danych.
Podświadomość może uratować ci życie. Jednak jeśli jesteś nieświadomy jakie części
twego ciała obrały, żeby coś stworzyć automatycznie, to możesz sobie wyobrażać siebie jako
skutek życia, a nie przyczynę. Możesz nawet stworzyć z siebie ofiarę. Dlatego jest ważnym, aby
być świadomym, co wybrałeś, żeby być Nieświadomym tego.
Poziom

Świadomy jest miejscem doświadczania, w którym wiesz i tworzysz swoja

rzeczywistość z pewną świadomością tego, co robisz. Ile z tego jesteście świadomi zależy od
poziomu świadomości.

To jest poziom fizyczny.

Kiedy

jesteś zaangażowany w ścieżkę duchową, to poruszasz się przez życie poszukując

podniesienia swojej świadomości albo powiększenia swojej fizycznej rzeczywistości, aby
dołączyć i objąć to co wiesz następnym poziome, to ,co jest prawdą na temat ciebie.
Poziom

Nadświadomy jest miejscem doświadczania, na którym wiesz i tworzysz swoja

rzeczywistość z pełna świadomością tego, co robisz. To jest poziom duszy. Większość z was nie
jest świadoma na świadomym poziomie swoich nadświadomych intencji, chyba że jest.
Nadświadomość jest częścią ciebie, która utrzymuje szerszy plan duszy, który polega na
poruszaniu się w kierunku Ukończenia w czym wchodzisz w ciało, żeby doświadczać i czuć,
Podświadomość ciągle prowadzi cię do najbardziej pożądanego doświadczenia rozwoju, ciągnąc
cię do dokładnie i idealnie właściwych ludzi, miejsc i zdarzeń które masz mieć tak, aby osiągnąć
kombinację wiedzy i doświadczenia, która wytworzy uczucie, tworząc Świadomość twej
Prawdziwej Istoty.

Ostatnim razem, gdy rozmawialiśmy o tym, to zapytałem czy jest sposób, żeby ustawić te

same intencje na podświadomym, świadomym i nadświadomym poziomie w tym samym czasie.

Owszem. To jest poziom świadomości trzy w jednym, który jest nazywany

background image

nadnadświadomym.

Niektórzy z was nazywają ta Chrystusową Światomością lub Podniezioną Świadomością.

Wszyscy

możecie trafić do tego miejsca, Niektórzy robią to w medytacji inni w głębokiej

modlitwie, inni poprzez rytuał bądź taniec albo poprzez świętą ceremonię, a jeszcze inni poprzez
proces nazywany śmiercią. Jest wiele sposobów, żeby się tam dostać. Gdy tam jesteś, to jesteś w
pełni twórczy. Wszystkie trzy poziomy świadomości staja się jednym Masz mieć je wszystkie
razem. Ale chodzi o więcej, ponieważ w tej kwestii, jak i w każdej innej, całość jest większa niż
suma wszystkich części.
Nadnadświadomość nie jest po prostu kombinacją podświadomości, świadomości i
nadświadomości. To jest tym, co się dzieje, kiedy wszystko jest połączone, a potem
przewyższone.

Wtedy wchodzicie w czystą Istotę. Ta Istota jest Ostatecznym Źródłem Tworzenia

wewnątrz siebie.
Możesz to osiągnąć przed swoją śmiercią albo po niej.
Przypuszczam,

że właśnie tak żyjący mistrzowie tworzą.

Tak.

To czy mistrz może być kiedykolwiek zaskoczony ?

Dla osoby, która stale podnosiła swoją świadomość wyniki i następstwa są zawsze ciągle

takie, jaka jest intencja i nigdy nieoczekiwane. Poziom, którym doświadczenie wygląda na
nieoczekiwane jest bezpośrednim wskaźnikiem poziomu świadomości, na którym doświadczenie
jest dostrzegane.
Pamiętaj, że powiedziałem, iż postrzeganie tworzy doświadczenie.
Uczniem

mistrzostwa

jest ten, kto zawsze zgadza się z doświadczeniem jakie posiada

nawet jeżeli ono nie wygląda na ulubione, ponieważ uczeń mistrzostwa wie, że musiał mieć
intencje na jakimś poziomie. Ta wiedza czyni możliwym dla tej osoby, aby być całkowicie
spokojną i działać wraz z okolicznościami, które można by traktować jako stresujące To czego
uczeń mistrzostwa może zawsze nie widzieć to poziom świadomości, na którym jest intencja
doświadczania. Jednak uczeń mistrzostwa nie ma wątpliwości, że na pewnym poziomie on jest
za to odpowiedzialny. Dokładnie ta wiedza umieszcza go na drodze do mistrzostwa.
Wcześniej zapytałeś czy Pip chciała umrzeć, ja odpowiedziałem: Nie na świadomym
poziomie.

Teraz co ja miałem przez to na myśli.

Wszystkie decyzje wpływające na ludzką duszę są czynione przez te duszę na jednym lub

więcej z trzech poziomów świadomości lub na czwartym poziomie nadnadświadomości.
Pip

wybrała okres swojego życia, w którym zamierzała upuścić swoje ciało. Jak

wszystkie dusze. W

jej przypadku ta decyzja nie została podjęta na świadomym poziomie. W związku z tym,

podejmując decyzję nadnadświadomie, Pip świadomie wybrała dokładny dzień i czas swego
odejścia czyli zaraz po północy 1 styczna, chwile po pojawieniu się Nowego Roku. Możesz
wiedzieć, ze ta decyzja została podjęta na świadomym poziomie, ponieważ ona to zapowiedziała
wcześniej. Ona była była absolutnie świadoma tego co wybiera i to stworzyła.
Być może coś podobnego było w sprawie Terri Schiavo. Może ona nie wybrała
świadomie wcześniejsze wydarzenia, a może rzeczy się zmieniły po początkowych zdarzeniach.
Terri ponoć straciła świadomość. Może Terri nie straciła świadomości wcale. Może ona
przesunęła swoja świadomość.
Może ona się znalazła na innym poziomie świadomości, na początku na poziomie

background image

nadświadomości, gdzie stała się w pełni świadoma tego, co tworzyła i dlaczego, a potem
świadomie na nadnadświadomym poziomie, mając ukończone, co miała tu ukończyć, ona
osiągnęła Absolutną Świadomość wrodzonej jedności z Boskością.

Sądzę, że Terri Schiavo zużytkowała swoje życie, aby zaprosić ludzi do z tego świata na

nowy poziom dociekania kwestii życia i śmierci, duszy i Boga ora z jakie działania są z
korzyścią dla ludzkości w przypadkach takich jak jej.

Sądzę, że Terri Schiavo na poziomie duchowym nigdy nie była ofiarą swoich wydarzeń.

Sądzę, że ona wiedziała w ciągu tych ostatnich lat dokładnie widziała, co się dzieje i pozwoliła
na to po to, żeby przyciągnąć globalną uwagę na siebie dla dobra ludzkości.

Sądzę, że Jezus zrobił dokładnie to samo.

Czy mam racje w stosunku do Terri ?

Byłoby głęboko niepożądane i niestosowane z mojej strony, ujawniać wewnętrzną
nadświadomą czy nadnadświadomą pracę umysłu tej osoby. Wiele można by rzec, jednak
mówiłem to bardzo wiele razy wcześniej o wszystkich ludzki istotach.
Nie

ma

żadnych ofiar, ani żadnych łotrów na świecie..

Trzeci lub czwarty raz mówisz to tylko w tej rozmowie. Jednak powiedziałem wcześniej i

mówię to znowu, że pomysł taki, że nikt nie jest ofiarą czasami emocjonalnie jest po prostu
trudny do zaakceptowania.
Zaobserwowałeś to wcześniej, że tak jest, bo większość ludzi spogląda na życiowe
sytuacje z bardzo ograniczonego punktu widzenia ludzkiego zrozumienia, jednak jak ci co
poszukują możliwości podniesienia swojej świadomości, chcąc tez pomóc podnieść świadomość
ludzkości, mogą mieć nadzieję poszerzyć to zrozumienie ?

Mów do ludzkości o Narzędziach Tworzenia: Myśli, Słowie i Czynie. To są urządzenia,

którymi tworzysz swoja mikro rzeczywistość, Te narzędzia są idealne. One są bajecznie
efektywne.

To, co myślisz, co mówisz i co robisz tworzy doświadczenie, które nazywasz tobą, jak i

konotacje i okoliczności twojego życia.
Jak

powiedziałem wcześniej, jeżeli myślisz, że jesteś ofiarą mówisz, że jesteś ofiarą i

działasz jak ofiara, to doświadczasz siebie jako ofiarę pomimo tego, że nie jesteś

To samo będzie prawdą, gdy zdecydujesz się nazwać doświadczenie innych.

Jeżeli myślisz, że ktoś inny jest ofiarą, mówisz, że inny jest ofiarą i działasz tak jakby
inny był ofiarą, to doświadczysz tę osobę jako ofiarę pomimo fakty, że ta osoba nią nie jest.
Czy

doświadczasz Terri Schiavio jako ofiarę ? Być może tak. Czy Terri Schiavio była

ofiarą ? Nie.

Nie jest możliwe być ofiarą okoliczności jakie się tworzy.

Zawsze to pamiętaj.

Dlatego,

żeby być ofiarą okoliczności musisz przysiąc, że ich nie stworzyłeś. To jest

wypowiadanie kłamstwa na temat siebie.

Tworzysz wszystkie okoliczności swego życia. Jeżeli utworzysz je świadomie, to

będziesz ich świadomy. Jeżeli stworzysz je na podświadomym lub nadnadświadomym poziomi,
to możesz nie być świadomy. Niemniej jednak stworzyłeś te okoliczności.

Wszyscy mistrzowie to wiedzą i właśnie dlatego żaden mistrz nie wskazuje na inna osobę

i nie mówi: „Ty mi to zrobiłeś”.
Jednak

możesz doświadczać cokolwiek wybierzesz. Możesz doświadczać to, co wiesz na

temat tego kim jesteś jak wynik życia w rzeczywistości duchowej przed narodzenie albo możesz
doświadczać cos mniej niż to. W tej kwestii jak we wszystkich innych masz wolną wolę.

background image

To przynosi mi na myśl następne pytanie. Czy jesteśmy świadomi przed narodzinami Z

tego co mówisz wynika, że tak. To czy jesteśmy świadomi zanim się urodzimy ?

Och, tak. I to długo wcześniej. Ty czyli ty byłeś świadomy siebie zawsze.

Porozmawiamy o tym później, kiedy zbadamy głębiej kwestię narodzin. A teraz po prostu wiedz,
że TY zawsze byłeś... jesteś... i zawsze będziesz. Kiedy się rodzisz, to się po prostu
dezintegrujesz.
Co

?

Dezintegrujesz

się. Przestajesz być zintegrowany. Przestajesz być Pojedynczym i dzielisz

się na trzy części: ciało umysł i dusza. Albo to co mogłoby być nazwane podświadomością,
świadomością i nadświadomością.

A, to taka jest korelacja ?

W wolnym rozumieniu, tak. W szerokim rozumieniu tak. To nie jest dokładne i

precyzyjne zestawienie, al. eto pokazuje ogólny obraz.
W

tej

świętej trójcy—Boga w trzech częściach—twój umysł jest tam gdzie świadomie

działanie ma miejsce.
Dlatego

myśl zawsze o tym, co wybierasz do doświadczenia, mów tylko o tym, co

wybierasz, żeby było rzeczywiste i używaj swego umysłu, aby świadomie instruować swoje
ciało, aby robić tylko to, co wybierasz , aby demonstrować jako swoją najwyższą rzeczywistość.
Właśnie tak tworzysz na poziomie świadomości.

Popatrz na to bliżej. Czy to nie właśnie to,, co każdy mistrz zrobił? Czy jakiś mistrz

zrobił więcej ?

Nie. Jednym słowem, nie.

Jesteś przyczyną wszystkiego, co się

Dzieje w twoim życiu, nawet śmierci.


Rozdział Dziesiąty.

Neale: To cudowne. Tak cudownie ułożone. Dziękuję. Chciaiłbym jednak wrócić do

czegoś, jeśli mogę, bardziej zajmującego.
Bóg:

Proszę.

Powiedziałeś mi wcześniej w tej rozmowie, że jesteśmy przyczyną swojej własnej
śmierci i pierwsze, co mi przyszło na myśl, to było to, że jeśli to jest prawdą, to każda śmierć jest
z definicji samobójstwem. Odtąd zawsze tak myślałem.

To nie jest dokładnie tak.

Fakt,

że każdy jest przyczyną kończenia swojego życia nie znaczy po prostu, że

rozmyślnie wybiera to na świadomym poziomie. Ani to nie oznacza, że robi się to po to, żeby
uciec od tego lub okoliczności.
Cos

powodować i świadomie wybierać to mogą być całkowicie dwie różne rzeczy.

Co ? Nie rozumiem.

Możesz być przyczyną wypadku, ale to nie znaczy, że go świadomie wybrałeś.

A, to teraz rozumiem, co miałeś na myśli.

Bądźmy więc świadomi tego, co my tu mówimy. Jesteście przyczyną wszystkiego, co się

dzieje w waszym życiu, nawet śmierci. Większość ludzi nie jest tego świadomych.
Ale

jeżeli osoba jest świadoma tego i dzięki temu dialogowi, uświadamia o tym, to czy

gdy ta osoba umiera, czy popełnia samobójstwo ? To znaczy w sumie wszyscy popełniają, skoro
są przyczyną końca swojego życia, nie ? Czy coś źle zrozumiałem ?

background image

Muszą zaistnieć dwa warunki, żeby sklasyfikować śmierć jako samobójstwo.
Musisz

być świadomym tego, co robisz czyli musisz podejmować świadomą decyzję,

żeby umrzeć.
Musisz

podejmować taką decyzję w celu ucieczki zamiast ukończenia życia.

Jednym z celów tej rozmowy jest pomoc w dotknięciu świętości twojego fizycznego

życia i pomoc w zrozumieniu, że życie w ciele jest darem o niewysłowionych proporcjach.
Powiedziałem wcześniej, że śmierć jest niewysłowionym momentem tworzenia i jest.
Jednak ona jest tworzona, żeby dojść DO czegoś, a nie uciec OD czegoś.

Jest tyle bólu związanego z samobójstwem, że prawie nie chciałem podnosić tego tematu.

Po pierwsze, ból jest odczuwany oczywiście przez osobę przechodzącą przez zgiełk, który
doprowadził do decyzji zakończenia swojego życia, a potem przez rodzinę tej osoby. Czy może
być jakieś miejsce komfortu w tym dla kogokolwiek ?
Komfort

może pochodzić od osoby, która wie, że z osobą, która popełniła samobójstwo

jest wszystko w porządku. Oni maja OK. Oni są kochani i nigdy nie porzucani przez Boga. Oni
po prostu nie osiągnęli, co mieli osiągnąć. To jest ważne dla każdego, kto rozmyśla o
samobójstwie, żeby to zrozumieć.
Chcesz

powiedzieć, że ci którzy popełniają samobójstwo nie są karani w żaden sposób ?

Niema niczego takiego jak kara w tym, co nazywacie Życiem po Życiu. Ci, którzy są

pozostawieni, są karani. Oni doświadczają niewiarygodnego szoku. Z którego niektórzy się w
pełni nie podnoszą.

Wszyscy oni odczuwają ogromną stratę. Wielu spędza resztę życia obwiniając siebie. Oni

się pytają, co zrobili źle i dręczą się w stosunku do tego, co powiedzieli, że mogło to tak zmienić
sprawy.

Smutnym jest to, że ci, którzy kończą swoje życie wyobrażają sobie, że się wszystko

zmieni, a się nie zmienia.
Zakończenie życia po to, żeby uciec od czegoś nie tworzy sytuacji, w której uciekasz od
czegokolwiek.

Jeśli myślisz o zakończeniu swojego życia po to, żeby uniknąć czegoś, to

powinieneś wiedzieć, że rozważasz coś czego nie potrafisz zrobić.

Życzenie uniknięcia tego, co jest bolesne, jest normalne. To jest część ludzkiego tańca.

Jednak dusza weszła do ciała, żeby doświadczać, a nie uciec.
Ponieważ osoba uznała doświadczenie jako bolesne i trudne, to poszukuje kroku w
próżnię, w której nie ma czego się bać czy stanąć oko w oko. Ale ludzie nie mogą wstąpić w
próżnię, ponieważ nie ma próżni do wstąpienia. Próżnia nie istnieje.
Nie

ma

żadnej próżnic we wszechświecie. Nigdzie. Nie ma takiego miejsca, gdzie nic nie

ma.

Gdziekolwiek pójdziesz kosmos jest czymś wypełniony Czym ? Czym jest kosmos

wypełniony ?
Swoją własną twórczością. Staniesz w oko w oko ze swoja twórczością gdziekolwiek
pójdziesz i nie możesz uciec od niej, nawet jak tego chcesz, bo stworzyłeś swoja twórczość po
to, aby odtworzyć siebie. Dlatego to nie bezie z korzyścią, żeby stanąć obok, albo tańczyć obok
niej.
Tańczenie wokół próżni nie może być dane.

Powiem to w ten sposób: Pusty Taniec nie jest możliwy.

To bardzo sprytne. To jest bardzo sprytna gra słów.

Używam słów w ten sposób bardzo często tak, żebym mógł łatwo i zawsze pamiętać

przesłanie, które jest pożądane do przekazania.

background image

To zawsze będę pamiętał to: „Pusty Taniec nie jest możliwy ”

Nie,

ponieważ to z czym umrzesz, z czym będziesz dalej żył.

To bardzo potężne zdanie.

Takie

miało być.

Wybacz za powrót do tego, wybacz, że teraz do tego wracam, skoro mówimy kończeniu

życia, ale wcześniej mówiłeś, że śmierć jest cudowna. Dlaczego nie miałaby być dla kogoś, kto
strasznie pragnie śmierci, skoro jest tak cudowna ?

To, co nazywasz śmiercią, JEST cudowne, lecz nie bardziej cudowne niż ŻYCIE. W

rzeczywistości

„śmierć” JEST życiem prowadzonym w inny sposób.

Chciałbym, żeby to było dla ciebie jasne. Spotkasz siebie po drugiej stronie śmierci i to,
co za sobą ciągnąłeś ciągle tam z tobą będzie. Potem zrobisz następną ironiczna rzecz Dasz sobie
następne fizyczne życie, w którym poradzisz sobie z tym z czym sobie nie poradziłeś w swoim
ostatnim.
Powrócę do fizycznego życia ? Nie mogę wypracować tych rzeczy w niefizycznej czyli
duchowej rzeczywistości ?

Nie, bo celem fizycznego życia jest dostarczyć ci kontekstu, wewnątrz którego możesz

doświadczać, co obierzesz w duchowej, by doświadczać.
Tak

więc poprzez opuszczenie fizycznego życia od niczego nie uciekasz tylko

umieszczasz się z powrotem w fizycznym życiu i to w sytuacji, z której poszukiwałeś ucieczki...
za wyjątkiem tego, że teraz powrócisz na początek.
Nie

będziesz widział tego jako karę czy potrzebę lub brzemię, ponieważ zrobisz to

wszystko z własnej, wolnej woli, rozumiejąc, że jest się częścią auto-kreacji, dzięki której
istniejesz.
To

możemy poradzić sobie z czymkolwiek, jak radzimy sobie teraz ?

Dokładnie i po to jest życie.
Kiedy

życie jest używane w ten sposób, to umrzesz wtedy, gdy będziesz gotowy użyć

śmierci jako narzędzie, którym stworzysz nowe, inne życie. Samobójstwo jest użyciem śmierci
do ucieczki, lecz tworzy to samo życie ponownie z tymi samymi wyznaniami i doświadczeniami.

Nigdy nie słyszałem tego ułożonego w ten sposób. To mówi dużo.

Tak.

Możesz więc użyć śmierci jako narzędzia, którym masz uciec albo takiego, którym masz
tworzyć.

Pierwsze jest niemożliwe, drugie jest nie do wiary.

A czynie jest w tym troszkę osądu ? Czy to nie czyni samobójstwo czymś złym ? To

znaczy myślałem, że Bóg nie miał osądów.

Nie ma nic złego w tworzeniu tych samych wyzwań życiowych lub doświadczeń znowu i

znowu.
Jeżeli życzysz sobie tych samych wyzwań znowu i znowu, to pójdziesz i zrobisz to. W
tym, jak we wszystkim innym, możesz zrobić jak sobie życzysz.

Jest po prostu ważnym, aby wiedzieć, że jeśli myślisz, że możesz uciec od tych wyzwań,

to nie możesz, Możesz odnaleźć siebie patrząc prosto na nie. A to oczywiście może być nieco
powtarzalne.

Tym, co powoduje, że niektórzy ludzie po prostu nie chcą się zmierzyć z wyzwaniami

jest pomysł, że oni zmagają się z nimi sami. To jest pomysł fałszywy, a jest on utrzymywany
przez wielu.

background image

Samotność jest największym schorzeniem świata dzisiaj. Emocjonalna, fizyczna i
duchowa samotność czyli poczucie bycia izolowanym, poszkodowanym czy obarczonym w taki
sposób, że nikt tego mnie rozumie, a jeszcze nie posiadanie zasobów jest wzorem czy formułą
beznadziei.

W obliczu bezkresnej beznadziei nic pozornie nie znaczy poza ucieczką. Jednak nie

możesz i nie uciekniesz, lecz powtarzasz od początku tego, co poszukujesz, żeby uniknąć.

Właśnie dlatego przychodzę teraz, aby powiedzieć, że nie jesteś bez zasobów, żadne z

was i proszę was byście to ogłosili całemu światu. Macie i wystarczy tylko mnie wezwać w
absolutna wiedzą, że ja tam będę. Macie je, lecz trzeba osiągnąć absolutna wiarę, aby zobaczyć
jak ja to osiągam.
Mogę zadać to, co wygląda raczej na ostre pytanie ?
Oczywiście.

Dlaczego my mamy osiągnąć to przed tym jak ty osiągniesz to dla nas ? Jeżeli naprawdę

jesteś wszechwiedzącym Bogiem to musisz wiedzieć, że potrzebujemy pomocy. Jak jesteś
naprawdę wszechmiłosiernym Bogiem, to musisz mieć wolę zaoferowanie tej pomocy bez
naszego pytania.
Jeśli jesteś wszechmiłującym Bogiem, to dlaczego nie kochasz nas w wystarczającym
stopniu, żeby pomóc nas bez konieczności błagania cię ?

A skoro przy tym już jesteśmy, to co powiesz tym, co powiedzieliby: „Wzywałem cię, a

ciebie tu nie było. Myślisz, że nie prosiłem o pomoc Boga ? Na miłość, jak myślisz dlaczego
jestem taki zdesperowany ? Jestem tak zdesperowany, bo wygląda na to, że Bóg mnie opuścił!
Jestem kompletnie opuszczony. I nic już nie chcę. Koniec.”

No i co powiesz takiej osobie ?

Powiem...

Chce,

żebyś rozważył taka możliwość cudu. To jest powód dlaczego nie doświadczyłeś

otrzymania rozwiązania ode mnie, ale ten powód nie jest ważny w tym momencie. To, co jest
ważnym w tym momencie, to rozważyć te możliwość teraz naprzeciw tobie i to jest odpowiedź.
Otwórz swoje oczy i zobaczysz. Otwórz swój umysł i będziesz wiedzieć, Otwórz swoje serce i
poczujesz, że to tam jest.
Mówię...

Tylko wtedy jak mnie wezwiesz z absolutną wiedzą to będziesz świadomy, że odpowiedź

została Ci
dana,

ponieważ to, co TY wiesz, co TY czujesz, co TY deklarujesz będzie prawdziwe

twoim doświadczeniem. Jeżeli wezwiesz mnie w beznadziei, to będę tam, lecz twoja desperacja
może cię oślepić i zablokować widzenie mnie.
Mówię...

Nic, co zrobiłeś nie jest tak straszne. Wszystko co zrobiłeś da się naprawić i nie ma nic

takiego, czego nie dałoby się wyleczyć. Mogę i zrobię z ciebie całość.

Jednak musisz przestać osądzać siebie. Osobą robiącą największy osąd jesteś ty. Inni

mogą cię osądzać nie patrząc wewnątrz, ale oni cię nie znają, oni cię nie rozumieją i dlatego ich
osądy nie są właściwe. Nie czyń ich właściwymi poprzez branie ich za swoje własne. One nie
maja znaczenia.

Nie czekaj na innych, aby zobaczyć kim naprawdę jesteś, bo oni widzą cię oczami

swojego własnego bólu. Zamiast tego, że ja widzę cię teraz w cudzie i prawdzie i to, co widzę w
tobie jest Idealne. Jak patrzę na ciebie to mam tylko jedną myśl: To jest mój ukochany, z którego

background image

jestem zadowolony.
Mówię...

Wybaczenie nie jest konieczne w Królestwie Boga. Boga nie da się obrazić ani zranić w

żaden sposób. Jest tylko jedno ważne pytanie w całym wszechświecie i nie ma ono nic
wspólnego z twoja wina czy niewinnością. Czy wiesz kim naprawdę jesteś ? Gdy wiesz, to
wszystkie myśli o samotności naprawdę znikają, wszystkie pomysły o braku własnej wartości
wyparowują, a wszystkie kontemplacje o beznadziei przemieniają się w cudowna świadomość
cudu, jakim jest twoje życie.

I w końcu mój ukochany mówię...

W

tym

momencie

jesteś otoczony przez setki tysięcy aniołów.

Zaakceptuj teraz ich opiekę. A potem przekaż swoje dary innym. Bo danie tego musisz

otrzymać, a uzdrawianiem tym będziesz uzdrowiony. Cud, na który czekasz czekał na ciebie. To
wiesz, kiedy stajesz się cudem, nakórego ktoś inny czeka.
Pójdź więc i czyń cuda i pozwól swojej śmierci być chwilą swojej największej chwały, a
nie zapowiedzią twojego największego bólu. Użyj śmierci jako narzędzia, którym należy
tworzyć, a nie niszczyć, z którym należy iść do przodu, a nie do tyłu, Przy takim wyborze
uczciłeś Życie Samo W Sobie i pozwoliłeś Życiu przynieść sobie swoje najpiękniejsze marzenie,
nawet jeśli żyjesz w spokoju ze swoim ciałem fizycznym w spokoju ze swoja duszą.
Dziękuję.
Dziękuję za te słowa.
Potrzebuję zadać jeszcze jedno pytanie w stosunku do tego wszystkiego. Co z taką
kwestią, że dana osoba prosi inną np. lekarza i czy kogoś bliskiego, żeby pomóc zakończyć jego
życie ?

Mówisz o eutanazji, która jest czymś zupełnie innym. To następuje wtedy, gdy osoba

uświadomiła sobie, że jej życie już praktycznie się skończyło w każdy praktyczny sposób i nie
pozostało nic do doświadczenia poza fizycznym bólem nie do zniesienia lub całkowitą utratą
godności w procesie śmierci.

Eutanazji nie można równać z samobójstwem. Ludzie, którzy rozważają samobójstwo w

środku raczej aktywnego i zdrowego życia podejmują szczególny rodzaj decyzji. Ludzie którzy
kończą swoje życie na krótko przed końcem jego tak czy owak z dokumentacją medyczną, która
to potwierdza, podejmują całkowicie inny rodzaj decyzji.

Ci, którzy według wszelkich medycznych dowodów kończą swoje życie mogą obrać

zapytanie: Czy jest koniecznym cierpieć ten ostateczny ból i brak godności ?” Każda dusza
będzie miała właściwą na to odpowiedź i żadna dusza nie odpowie niepoprawnie, ponieważ nie
istnieje nic takiego jak niepoprawna odpowiedź.
Widzę jasno tę różnicę, jak każda sensowna osoba, Szóste Wspomnienie
Jesteś różny od Boga, lecz nieoddzielony od Boga. Właśnie dlatego nigdy nie możesz
umrzeć.

Rozdział Jedenasty

Neale: Teraz prosiłbym o powrót do czegoś innego. Powiedziałeś wcześniej, że opisałbyś

pewne duchowe zasady życia, które pomogłoby na m łatwiej zrozumieć życie i śmierć. Skoro
dotykamy już innych zasad, to czy istnieje jakaś podstawowa zasada życiowa, która otworzyłaby
szeroko drzwi na głębsze zrozumienie w jednej chwili ?

Bóg: Tak, a brzmi ona tak...

background image

SZÓSTE

WSPOMNIENIE

Ty i Bóg to jedno. Nie ma oddzielenia pomiędzy wami.

To

może wyglądać na bardzo prosta informację, jednak jeżeli zastosujesz tą zasadę

życiową DO życia, to stworzysz pojemnik, w którym możesz trzymać wszystkie poprzednie
Wspomnienia, które kupiłeś dla siebie tutaj, jak i te które będą.

Znaczenie Szóstego Wspomnienia jest potężne. Jeśli masz jasność, że ty i Bóg to jedno i

że nie ma oddzielenia pomiędzy wami, to zmienia kontekst, wewnątrz którego doświadczasz to,
co stało się w twoim życiu, co się dzieje i cokolwiek się wydarzy.

Używając zwyczajnych przykładów z tego, o czym właśnie mówiliśmy, może stwierdzić,

iż zrozumienie swojej jedności z Boskością czyni o wiele mniej uciążliwym dla ciebie pamiętać i
pojąć prawdę, że jesteś powodem swojej własnej śmierci albo, że nie ma ofiar ani łotrów w
świecie.
To

może uczynić twoja ścieżkę do Ukończenia mniej uciążliwą, a śmierć bardziej

spokojną.
Teraz

oczywiście osoba, która jest tobą nie reprezentuje Całości Boga. Jednak posiadasz

całą charakterystykę, wszystkie aspekty i elementy Boskości wewnątrz siebie.

Bóg jest tobą i napisz to szeroko. Naprawdę Bóg jest wszystkim. Nie ma nic, co nie jest

Bogiem.
Często słyszałem analogię, że jestem dla Boga jak fala dla oceanu, Dokładnie to samo,
tylko w mniejszej skali.
Ta

analogia

rzeczywiście była używana wiele razy, lecz nie jest stosowna.

Teraz

więc zdefiniujmy ten ocean. Załóżmy, że Bóg jest Stwórcą. Niewielu ludzi, którzy

wierzą w Boga choć trochę, ma argument przeciwko temu.
Jeżeli prawdą jest, że Bóg jest Stwórcą, to znaczy, że ty też jesteś stwórcą. Bóg tworzy
całe życie, a ty tworzysz całe swoje życie. To proste.
Jeżeli pomyślisz tak w ten sposób, to możesz utrzymać to w swojej świadomości.

Ty i Bóg tworzycie cały czas. Ty na poziomie mikro, a Bóg na poziomie makro. Czy to

jasne ?

Tak. Rozumiem! Nie ma oddzielenia, pomiędzy falą i oceanem. Żadnego. Fala jest

cząstka oceanu, działającą w pewien sposób. Fala robi dokładnie to samo co ocean tylko w
mniejszym stopniu.
Dokładnie tak. Jesteś mną, działając dokładnie jak działasz. Daję ci moc do działania,
gdy działasz.

Twoja moc pochodzi ode mnie.

Bez oceanu, fala nie ma mocy, żeby być falą. Beze mnie nie masz mocy być sobą. A bez

ciebie.

Moja moc się nie ma objawić.

Twoją radością jest mnie objawić. Radością ludzkości jest objawić Boga.

A to już jest oświadczenie.

To jest następne.

Życie jest Bogiem, tylko fizycznym.

Ważnym jest zrozumieć, że nie ma pojedynczego sposobu, w którym życie czyni Boga
fizycznym.

Pewne fale są małe, jak prawie zmarszczka podczas, gdy inne fale są wielkie, ogromne w

swoim łuku. Bez względu czy minimalne czy ogromne, to zawsze to jest falą. Nie ma takiego
czasu, kiedy nie ma fali na oceanie. A każda fala jest inna i żadną nie jest oddzielona od oceanu.

background image

Różnica nie znaczy dzielenia. Te słowa nie są bliskoznaczne.
Jesteś różny od Boga, lecz nie jesteś oddzielony od Boga. Fakt, że nie jesteś oddzielony
od Boga, jest powodem dlaczego nigdy nie umrzesz.
Fala

ląduje na plaży, ale nie przestaje być. Ona tylko zmienia formę, powracając do

oceanu.

Ocean nie staje się mniejszy jak za każdym razem fala uderza w piasek. Tak naprawdę

każda nadchodząca fala demonstruje i ujawnia majestat oceanu. A poprzez powrót do oceanu,
ona przywraca jemu chwałę.
Obecność fali jest dowodem istnienia oceanu.
Twoja

obecność jest dowodem istnienia Boga.

Powinienem sobie przypiąć do lodówki: TWOJA NIEOBECNOŚĆ JEST DOWODEM

OBECNOŚCI BOGA. Z taka wielką nalepą. Wytłumaczenie takie proste, a jakie eleganckie.
Kiedy

więc mówimy, że Bóg i tylko Bóg wybiera czas naszej śmierci, to mówimy, że

ludzie są częścią tego procesu.

Tak. To dokładnie jest prawdą.

A kiedy umrę to moja śmierć będzie działa się dzięki mnie, a nie wobec mnie.

Tak. Teraz patrzysz na to winny sposób. Zmieniasz swoja perspektywę. To zmieni Twoja

perspektywę. To zmodyfikuje twoje doświadczenie. Postrzeganie tworzy doświadczenie.

Ale jest jeszcze jedna rzecz, której nie potrafię sobie wytłumaczyć. Dlaczego miałbym

kiedykolwiek wybrać, żeby umrzeć ?

A, to proste.

Ponieważ skończyłeś. Zakończyłeś. Ukończyłeś.

Są tacy, którzy mówią, że rozumienie jest wiarą Ja ci mówię, że wiara jest rozumieniem.


Rozdział Dwunasty.

Neale: Dobra, zrobiliśmy koło znowu. Czy rozumiem, że chcesz powiedzieć, że

przyszedłem tutaj z czymś do zrobienia ? A kiedy robię, po co tu przyszedłem i skończyłem, to
jestem gotów do odejścia ?

Bóg: To nie jest coś co masz do zrobienia, to jest coś, co wybrałeś, żeby doświadczać.

Jeśli ty i Bóg to Jedno, to nie musisz nic robić. Każda decyzja pojawia się z Wolnej Woli.
Każdy wybór to demonstruje.
Wszedłeś w ciało, żeby doświadczyć aspektu siebie, o czym dyskutowaliśmy wcześniej.
Może być tak, że ten aspekt ciebie jest doświadczany przez to, co robisz czyli przez swoje
fizyczne działanie lub w jakiś szczególny sposób w jaki jesteś nawet, jeżeli właściwie nie robisz
nic.
Potrzebuje

przykładu, żeby bardzie to urealnić.

No to skoro mówimy dużo na temat tego, co nazywasz śmiercią i umieraniem tutaj, to

powiedzmy, że siedzisz na własnym pogrzebie. Nie robisz nic tak naprawdę poza siedzeniem
tam. Ledwo się ruszasz. Jednak czymś jesteś, tak ?
Może jesteś smutny. Lub może w środku jesteś radosny. Możesz i tak i tak. Wiele
zależałoby jak widzisz pewne sprawy, a w tym przypadku jak rozumiesz śmierć.

Moje perspektywa stworzy postrzeganie.

Tak i tym sposobem tworzysz to, czym jesteś. Pokrótce, jeżeli jesteś smutny, to dlatego,

że w ten sposób patrzysz na sprawy. Jeżeli rozumiesz te sprawy i jeśli jesteś wewnętrznie
radosny na pogrzebie, to jest dokładnie z tego samego powodu. To jak spoglądasz na sprawy jest

background image

wyborem jaki podejmujesz. To jest wolny, który definiuje kim jesteś i kim życzysz sobie, żeby
być oraz jak życzysz sobie doświadczać siebie.
Możesz doświadczyć swojej perspektywy w każdej sytuacji zmieniając swoje zdanie w
stosunku do tego jak chcesz patrzeć na to. Możesz decydować, co chcesz widzieć, a
umieszczając to tam, odnajdziesz to tam.

Teraz to jest oświadczenie.

Tak, To jest bardzo poważne oświadczenie. No chyba, że nie jest. A czy wiesz kto o tym

zadecyduje ?
Ja.

Tak, ty. Dokładnie. Ty zdecydujesz. Ty zdecydujesz czy to jest bardzo ważne

oświadczenie poprzez to jak to rozumiesz. I tak skutek jest okrężny. To, co widzisz jest tym, co
dostajesz, a to co dostajesz, jest tym co widzisz.
Rozumiesz.

Ładne. Bardzo to ładne.

Wierz w to lub nie, ale w tym dużo więcej niż moja elokwencja.

To ja wiem. Twoja elokwencja zawsze wskazuje na jakąś wielką, ale ukrytą prawdę.

Cieszę się, że tak mówisz. To może być użyteczne później.
Wracając jednak do naszego przykładu, to sposobem w jaki mogę być wewnętrznie
radosny jest bliskość czasu mojego własnego pogrzebu, aby zrozumieć, że kiedy umieram, to
dlatego, że wybieram, żeby umrzeć. Wszystko, co się mi dzieje, na pewnym poziomie powoduję,
włączając w to swoją śmierć i jej czas.

Tak, to dokładnie tutaj mówię. To przyniesie ci wielki sposób w czasie swojej śmierci.

Wiedząc, że ty i Bóg to jedno i że podejmujecie decyzje wspólnie, może zabrać cię w krainę
łagodności.

Jednak ten pomysł wymaga od ludzkości, żeby wierzyć w kompletnie inny rodzaj

wszechświata. W
naszym

wszechświecie większość ludzi wierzy w Boga, jak Pierwszą Przyczynę, a nie

siebie. I bóg oczywiście jest przyczyną ich śmierci. Oni umierają, gdy Bóg zdecyduje wezwać
ich do Domu.
Oni

umierają, kiedy ONI zdecydują się PÓJŚĆ do domu.

Prosisz

mnie,

żebym wierzył we wszechświat, w którym całkowicie jestem przyczyną

swojego doświadczenia.

To jest wszechświat, w którym żyjesz.

To tak nie wygląda.

I nie będzie wyglądać, aż nie zmienisz swojej perspektywy. Nic nie bezie wyglądać,

czego nie potrafisz zobaczyć.

Tu jest mądrość dla ciebie.

Więcej w tym mądrości niż sądzisz. Są tacy, którzy mówią, że rozumienie jest wiarą, ja
mówię ci, że wiara jest rozumieniem.

Kocham ten nowy zwrot tego starego aforyzmu. I to też mówiłeś wcześniej.

I

będę to powtarzał, aż zrozumiesz.

OK., to nikt nie umiera przed swoim czasem. Powtarzałeś to ciągle, więc sądzę, że musze

albo zaakceptować albo odrzucić te całą uwagę. Zamierzam ja zaakceptować, choć to jest dla
mnie trudne.

Powiedz dlaczego to takie trudne.

Przywiązałem się do tej uwagi... zobacz, wysłuchałem wszystkiego, co powiedziałeś,

background image

ale... sądzę, że część mnie jest przywiązana do zdania, że rzeczy się nam dzieją takie, których nie
chcemy, żeby się nam zdarzyły. To wszystko się zdarza, że nie tworzymy siebie. Jednak wiem,
że nic nie dzieje się bez szansy i tak nikt nie umiera, jeśli nie wybierze, żeby umrzeć.
Nie

istnieje

coś takiego jak nie wybranie. Wszystko jest wybrane.

Tak, OK, rozumiem. Sądzę, że będziesz cały czas przy tym obstawał, ponieważ to zlicza

wszystko, co ludzkość powiedziała o tym wszystkim. I muszę coś wam, powiedzieć. Właśnie
muszę coś powiedzieć. Właśnie jak piszę to i gdy się angażujemy w te bardzo szczególną część,
czego co sądzę, że będzie bardzo długą rozmowę. Życie wymyśla scenariusze, żeby mnie
utwierdzić, ż eto co mówisz jest prawdą. Nic się nie dzieje z przypadku. To znaczy, moje życie,
moje codzienne życie przekonuje mnie do tego, a to jest wykonywanie tego w każdym
momencie.

Opowiedz mi o tym.

To

może być przez przypadek, dokładnie jak wymiana zdań powyżej. Zrobiłem sobie

krótka przerwę od pisania i żeby zmienić tempo zdecydowałem zajrzeć do skrzynki pocztowej
tylko po to, żeby znaleźć list od czytelnika ?

Autorka listu Jackie Peterson (której nazwisko i imię zmieniłem, aby chronić jej

tożsamość) napisała, że straciła swojego narzeczonego dwa miesiące temu z powodu zawału.
Ona była wstrząśnięta zwłaszcza, że jej narzeczony zawsze był zdrowy i przechodził badania
lekarskie pomyślnie.
Ona

wspomniała, o „Rozmowach z Bogiem”, w których przeczytała, że wybieramy

swoje ziemskie sytuacje. Ona więc: wybrała tę sytuację sama sobie, a może część modelu życie
swojego byłego narzeczonego ?
Odpowiedziałeś na ten list ?
Oczywiście. Po tym jak zostałem całkowicie zszokowany, że to się właśnie ukazało w
takim momencie, odpowiedziałem najlepiej jak umiałem. Oparłem swoją odpowiedź na tej
rozmowie, którą teraz prowadzimy.

To zobaczmy jak ci to wyszło. Zobaczmy co napisałeś.

To jest moja odpowiedź:

„Droga Jackie” Proszę o wysłuchanie mnie w głębi duszy, jak bardzo mi przykro, że to

się wydarzyło w twoim życiu. Nie chcę ci dać łatwych odpowiedzi teraz, żeby nie brzmiały zbyt
prosto i aby zaciekawić Cię, dlaczego cos z tego miałoby być problemem.

Jackie, to JEST problemem i wielkim smutkiem, a każdej nocy czujesz się tak, a nie

inaczej, co zapewne jest złością, smutkiem, dezorientacją, frustracją i poszukiwaniem
odpowiedzi.
Pierwsze,

co

mogę Ci poradzić, jest to, żeby dać upust swoim uczuciom, które masz w

sobie bez jakiejkolwiek próby kontroli, regulacji czy ograniczenia ich. Po prostu, miej swoje
uczucia i pozwól im być czym są przez chwilę.
Znaczącym jest, że powinnaś zaprezentować mi to pytanie dzisiaj, ponieważ właśnie
przechodzę przez swoją nową książkę RzB, nazywaną W Domu Boga, gdzie Życie Nigdy się
Nie Kończy. Właśnie w tej książce badam pomysł duszy, która wybiera kiedy zamierza opuścić
ciało i powrócić do domu.
Oczywiście, prawdą jest, że w najnowszej książce RzB, jak we wszystkich innych, Bóg
nam mówi, że nikt nie umiera ani w czasie ani w żaden inny sposób, który nie jest jej lub jego
wyborem. Jednak Bóg nie daje wątpliwości, że to nie musi być świadomy wybór, lecz może być
on poczyniony na poziomie świadomości, do którego tylko Dusza ma dostęp.
Jeśli to jest prawdą, to może to znaczyć, że Twój narzeczony nie wybrał tego na

background image

poziomie świadomym, żeby umrzeć w tym czasie.

Na tym poziomie jest go śmierć mogła być taką sama niespodzianką dla Ciebie jak i dla

niego. Podejrzewam, że tak właśnie było. Nie sądzę, aby Twój narzeczony świadomie wybrał
opuszczenie Ciebie.
Według mnie prawdą jest, że czasami Dusza wybiera coś na podświadomym lub
nadświadomym poziomie, czego nigdy nie wybrałaby na poziomie świadomym, a robi to po to,
żeby wykonać Szerszy Plan. Umieranie zawsze dotyczy tego.
Naprawdę niewielu ludzi wybiera kiedy i gdzie umrzeć Świadomie. Sądzę, że Chrystus
tak zrobił i Budda też.
Wierzę, że inne dusze tez tak robiły, ale takie okoliczności są bardzo rzadkie.

Dlatego spróbuj nie być zbyt zła na swojego narzeczonego, lecz raczej pozwól sobie

skierować swoją złość w kierunku okoliczności, która zabrała go od Ciebie, gdy tak naprawdę
dopiero zaczynaliście się cieszyć swoim życiem razem.

Głęboko rozumiem i doceniam jak jesteś wstrząśnięta i jak powiedziałem, masz prawo

być.

Jednak w kwestii zrozumienia tego, co się wydarzyło, sądzę, że jest możliwe, iż jednym z

celów duszy Twego narzeczonego było doświadczenie siebie w Idealnym i Cudownym Związku,
po wielu próbach w swoim życiu tak, jak było wiele prób tez i w poprzednim życiu. Myślę, że
Twój narzeczony był darem dla Ciebie, a Ty byłaś nawet bardziej niezwykłym darem dla niego.
Byłaś też tym, czego on poszukiwał.
Myślę, że on wszedł w swoje życie jako część kontraktu czy Umowy, pozwalając mu
doświadczyć siebie, co najmniej, tak samo mocno tego Kim Naprawdę Jest. Wierzę, że on
poczuł bardziej siebie z Tobą niż z kimkolwiek innym, kiedykolwiek był. Nie tylko w tym życiu,
lecz być może wielu, wielu wcieleniach.
To

może być gorzką pigułką do przełknięcia na ludzkim poziomie Jackie, więc

zamierzam cię zapytać, czy potrafisz wskoczyć na bardzo wysoki poziom duchowy, żeby
zrozumieć, co zamierzam powiedzieć zaraz, bo możliwe, że Twój narzeczony umarł w szczęściu.
Masz

rację Jackie, że on nigdy nie był poważnie chory przez żaden dzień w swoim życiu.

On miał się dobrze i robił badania regularnie, itd. i nie było żadnego ziemskiego powodu dla
niego, żeby umarł tak nagle.
Mógł być jednak powód duchowy.
On

może po prostu skończył swój ziemski plan z Twoją pomocą i z pomocą Twojej

przyjaznej duszy ze szczególną intencją dostarczenia mu tej ostatniej pomocy tak, żeby mógł
powrócić do Domu, a potem pójść dalej w swej ewolucji.
To

pokazało temu człowiekowi Jackie, jak cudowny potrafił

być ten związek i jak cudowny ON mógł być wewnątrz związku.

Tak jak powiedziałem Jackie, wierzę, że Twój związek kontekst, wewnątrz którego

mógłby doświadczyć siebie jak nigdy wcześniej.
Pójdę dalej i powiem, że założę się, że on Ci to powiedział. Siedzę tu wierząc, że
właściwie on powiedział Ci to w tak wielu słowach, że nie doświadczył nigdy siebie wcześniej w
taki sposób, w jaki doświadczył siebie z Tobą.

I tak Jackie Twój narzeczony opuścił swoje ciało nagle wspaniale świętując to, co znalazł

i ostatecznie doświadczył czyli siebie w pełni tym, Kim jest.

Wielki smutek, który w sobie nosisz, jest w całości częścią potężnego, nieopisanego,

cudownego daru, do którego zostałaś zaproszona przez życie tej bardzo szczególnej innej osobie
(która jest tak naprawdę inną częścią ciebie) taj dużo, żebyś także Ty mogła wiedzieć Kim

background image

naprawdę jesteś.

Bo Twój narzeczony dał ci skarb również (RzB mówią, że wszystkie prawdziwe korzyści

są wzajemne), który jest wiedzą, że jesteś zdolna dawać, otrzymywać i doświadczać cudownej
miłości w ludzkiej formie czyli czegoś, w co poważnie zaczęłaś wątpić, zanim on się pojawił.
Jego intencję więc było dać oddać tobie siebie z powrotem. I to on zrobił.

I tak Boski Cel waszego został osiągnięty i ukończony w Boskiej Formie i w Boskim

Czasie. Początek waszego związku w tej formie w Boskim Czasie (jak jestem pewien, że to
wiesz, ponieważ wierzę, że oboje rozmawialiście o tym często), a koniec tego związku w tej
formie był tak samo w Boskim Czasie, chociaż wiem, że to bardzo trudno zrozumieć i
doświadczyć teraz.
Myślę, że może przygotowywałaś się, aby służyć nawet w większym planie w
następnych latach, używając tego doświadczenia, aby nieść pomoc i uzdrawiać innych, którzy
odnajdują się w wielu innych sytuacjach życiowych, a każda z nich będzie dla nich wyzwaniem
na poziomie duchowym. Sądzę, że możesz przygotowywać się, by pójść naprzód w radości
oddawania ludziom siebie z powrotem.

Niektórzy z tych ludzi, których spotkasz mogą być ludźmi, którzy stracili wiarę w miłość,

którzy sądzą, że właściwy i idealny związek jest po prosty niemożliwy bądź

nieznany im, a którzy myślą, że lepiej byłoby po prostu zapomnieć o tym jako o wielkim

figlu wszechświata.

Będziesz zdolna powiedzieć im coś innego i wesprzeć ich, żeby zawsze pozostali otwarci

na tę możliwość.

Niektórzy z tych ludzi mogą znaleźć się nagłej żałobie i nie mogą zrozumieć, ani

zobaczyć ideału w tym danym momencie, jednak tylko doświadczenie straty i bólu, które, jak
oni wierzą, po prostu, nie potrafią odejść. Będziesz zdolna im powiedzieć inaczej i wesprzeć ich,
żeby pozostać otwartym zawsze na następny dar życia i na następny niezwykły moment wiedzy i
wyrażenia siebie w swym najwyższym wyobrażeniu, jak i Boga, miłości i tego Kim Naprawdę
Jesteś.
Wszystko

oczywiście jest z mojej strony przypuszczeniem. Mogę tylko to tworzyć.

Przyznaję się do tego Jackie. Jednak zawsze widzę szerszy cel i szerszy plan w zdarzeniach
życiowych, włączając w to najbardziej tragiczne momenty życia, gdy życie jest najsmutniejsze.
Myślę, że pod koniec naszego życia w naszej obecnej formie fizycznej wszystko stanie się
radośnie jasne dla nas, a my będziemy się radować w idealnej symetrii z tym.
Wierzę także, iż Twój związek z twoim narzeczonym nigdy się nie skończy, a on jest
zdolny być z Tobą kiedykolwiek tylko sobie życzysz, żeby wezwać jego miłość i jego duchową
energię, aby pomóc Tobie kontynuować swoją podróż, tak jak on kontynuuje swoją.

Sądzę, że wasza podróż będzie trwałą razem, nawet jak będziecie eony czasu ze sobą. To

nie jest pierwszy raz, gdy dwoje było ze sobą w formie fizycznej, a to też jest czymś, co myślę,
że oboje uznaliście i zrozumieliście Nic moja droga Jackie nie będzie na zawsze. Tak naprawdę
Twój związek nigdy się nie kończy.

To trwa nawet teraz, nawet w tej minucie , bo jak myślisz, kto daje Ci te słowa teraz ?

Wyobrażasz sobie, że to ja ? A może ktoś inny przemawia przeze mnie, dając ci to przesłanie.
Czy

wierzysz,

że to możliwe, Jackie ?

Bo ja, jak widzisz, tak.

Nie poszukuj unikania smutku Jackie, podczas tego czasu straty Smutek jest jednym ze

sposobów serca czci innemu. Podobnie jak szczęście. Czcisz duszę swego ukochanego Jackie
poprzez uczucie smutku w pełni teraz. Będziesz czcić dusze swojego ukochanego Jackie też

background image

poprzez uczucie w pełni szczęścia, kiedy czas i miejsce na to nadejdzie, a zapewne tak będzie.

W czasie, gdy czekamy na ten dzień, moim życzeniem dla ciebie jest, aby znaleźć spokój

dla Twojej duszy Jackie. Niech ten pokój, który przenika przez cała zrozumienie będzie z Tobą,
zamieszka z Tobą na zawsze.
Wysyłam swoją miłość do Ciebie na skrzydłach modlitwy.
Neale”

SIÓDME I ÓSME WSPOMNIENIE

Obiektywna obserwacja jest niemożliwa. Nic co jest Obserwowane nie jest bez wpływy

obserwatora.

Rozdział Trzynasty.

Bóg:

Widzę, że głęboko zrozumiałeś to, co zapamiętałeś.

Teraz

wyraźnie to rozumiesz.

Neale:

Dziękuję ci. Sądzę, że tak. Sądzę, że ostatecznie pojąłem w pełni zrozumiałem

prawdę.

Bądź ostrożny. Masz na myśli swoją prawdę, tak ? OGÓLNA prawda nie istnieje jako

obiektywna rzeczywistość.

Punkt widzenia tworzy postrzeganie, a postrzeganie tworzy doświadczenie.

Doświadczenie, które postrzeganie tworzy dla ciebie jest tym, co nazywasz prawdą, Twoja
prawdą jest to, co właściwie doświadczasz. Wszystko inne jest tym, co ktoś inny doświadczył i
powiedział ci o tym.

To nie ma nic wspólnego z tobą.

To nie istnieje nic takiego jak obiektywna rzeczywistość.

Nie. Obiektywna rzeczywistość jest oksymoronem.

Czy

chcesz

powiedzieć, że nic nie jest takie, na jakie wygląda ?

Mówię wręcz przeciwnie. Wszystko jest takie, na jakie wygląda. Te wyglądy są oparte na
postrzeganiu, a postrzegania są oparte na punktach widzenia, natomiast punkty widzenia nie są
obiektywne. Są subiektywne. One nie są tym czego doświadczasz, one są tym co wybierasz.
Powiedziałeś to przed chwilą. To było dla mnie trudne wtedy i to jest trudne dla mnie
teraz.
Wybieram

perspektywę, którą posiadam ?

W

zupełności tak.

To jest proces, dzięki któremu tworzysz.

Trudno mi w to uwierzyć.

To nie wie uwierzysz w to.

Czego wynikiem będzie to,...

...że nie doświadczysz tego.
To

jeśli nie wierzę, że wybieram posiadanie jakiegokolwiek punktu widzenia, jaki sobie

życzę, to nie potrafię mieć żadnej perspektywy jaką sobie życzę ?

Właśnie tak.

Ponieważ to jest mój punkt widzenia ?
Ponieważ to jest twój punkt widzenia.

I to zmieni twoje postrzeganie, które zmieni twoje doświadczenie, twoje doświadczenie

wzmocni twoją perspektywę widzenia.
Ale

mógłbym się kłócić z tym, bo nie wybrałem swego postrzegania. To jest po prostu,

background image

co obserwuję obiektywnie.

To jest to, co obserwujesz swoim punktem widzenia.

Nic nie obserwujesz obiektywnie.

Obiektywna obserwacja jest niemożliwa.

Następny oksymoron. Obiektywna obserwacja jest oksymoronem.
Tak.

Nic, co jest obserwowane, nie jest bez wpływu obserwatora.

Jestem

pewien,

że to brzmi jak cytat z dziennika człowieka New Age dla wielu ludzi.

A to interesujące, bo to jest czyta nauka.

Nauka

?

Fizyka elementarna. Przeczytaj jakąś książkę na temat mechaniki kwantowej.

To chcesz powiedzieć, że ja wpływam na to, co widzę w każdy sposób, jak na to patrzę ?

O ile patrzysz na to w ogóle. To dokładnie chcę powiedzieć, o to dokładnie chodzi.

Tośmy zeszli teraz na manowce. Weszliśmy w bagno teorii percepcji i fizyki kwantowej!

A to wszystko prowadzi cię z powrotem do swojej prawdy. Nie możesz odkryć swojej

prawdy, nie możesz zapamiętać swojej prawdy i nie możesz spocząć na swojej prawdzie, aż
przypomnisz sobie jak do niej doszedleś.

Mówimy tutaj jak się do niej dochodzi.

Ten dialog zabiera cię tam gdzie zawsze chciałeś pójść czyli do Domu. Jeśli potrafisz się

tam dostać zanim umrzesz, to nie będziesz nigdy znowu się martwił o śmierć. Nigdy nie
będziesz się jej obawiał.

Czy to nie jest to, czego życzysz sobie osiągnąć dzięki tej rozmowie ? Dla siebie i dla

każdego innego ?
Tak.

To nasza dyskusja na temat teorii percepcji i fizyki kwantowej nie była wcale

zboczeniem z tematu, teraz być może rozumiesz dlaczego podchodzimy do życia i życia po
śmierci z tej strony.

Ach! Potwierdzasz więc, że ISTNIEJE życie po śmierci.

Nie.

Nie

?

Nie. Nie ma życia po śmierci.

Nie

ma

życia po śmierci ?

Nie, bo w rzeczywistości nie istnieje w ogóle nic takiego jak śmierć. A to jest SIÓDME

WSPOMNIENIE

Śmierć nie istnieje.

Jednak

wiem,

że myślisz, że istnieje, a więc dla ciebie absolutnie istnieje.

I

właśnie o tym tutaj mówimy.

Mówimy o postrzeganiu i o perspektywach, jakie z niego powstają.

Hmmm.

Zakręciliśmy więc pełne koło.

Ta

cała rozmowa jest oparta na kołach. Jak tego jeszcze nie zauważyłeś, to zauważysz.

To nie jest liniowy dialog. Poruszamy się tutaj po krzywej, zwracając się z powrotem do

wielu ważnych punktów wiele razy. Nie tylko dwa razy, leczy trzy czy cztery raz. To bezie
widoczne w dalszym ciągu tej rozmowy. To nie jest przypadek. To będzie całkiem celowa
nadmierność.

To, o czym dyskutujemy, nie jest niczym więcej niż kosmologia kosmosu. Tajemnice

całego życia.

background image

Wyprawa duszy po śmierci. Natura czasu i przestrzeni. No i co najmniej są dwa pojęcia,

które uderzą w kosmologię. Niekiedy o tym słyszałeś parę razy, lecz nie byłeś zdolny do
zabsorbowania tego. Jedźmy więc dalej. Mamy dużo do omówienia. Gotowy ?
Gotowy.

Pozwól

mi

więc przypomnieć, żeby było jasne, że Twoja perspektywa czyli to jak na cos

patrzysz, tworzy rzeczywistość zarówno w tym życiu, jak i po nim.
Jeżeli więc myślę, że jest życie po śmierci, to go nie będzie ?
O,

będzie na pewno. Nie potrafisz zmienić Ostatecznej Rzeczywistości, lecz potrafisz

zmienić jej doświadczanie. Właśnie dlatego powiedziałem...
Jest

niemożliwe, żeby żyć lub umrzeć bez Boga, ale jest możliwe tak myśleć.

Jeżeli myślisz, że żyjesz lub umierasz bez Boga, to doświadczysz tego.
Możesz mieć takie doświadczenie tak długo jak sobie życzysz. Możesz dokończyć to
doświadczenie, kiedykolwiek sobie tego życzysz.

To wszystko prowadzi nas do...

ÓSMEGO WSPOMNIENIA

Nie potrafisz zmienić Ostatecznej Rzeczywistości, ale Potrafisz zmienić swoje

doświadczanie jej.
Próbuje

zrozumieć jak to dokładnie działa, co to znaczy. Patrzę w swoje osobiste

doświadczenie, aby zobaczyć czy mogę wnieść trochę świadomości do tego, opartej na swoim
doświadczeniu życiowym.

Dobrze. To bardzo dobry proces. Cudowny sposób na rozpoczęcie. Po prostu nigdy nie

pozwól sobie na utknięcie tam.

Co to znaczy ?

To znaczy, zawsze trzymaj swój otwarty na sprawy, których osobiście nie doświadczyłeś.

OK., zawsze mam otwarty umysł.

W tym przypadku, powróćmy do czegoś, co możesz wyciągnąć ze swojej pamięci.

Porozmawiajmy o wzięciu czegoś z twego doświadczenie życiowego. Czy kiedykolwiek więc
spacerowałeś, kiedy nagle zaczął badać deszcz ?
Oczywiście i to nie raz.

To dobrze. A czy doświadczyłeś tej chwili czyli rzeczywistości burzy jako problemu i

udręki, czy jako cudu i radości ?

Właściwie mogę sobie przypomnieć obie takie sytuacje. To znaczy pamiętam raz, kiedy

doświadczyłem tego absolutnie jako udręka. Byłem wściekły, że zaczęło padać. Biegłem pod
dach tak szybko jak potrafiłem, ale był nie zdatny do użytku i zmokłem.

Innym razem pamiętam, że spacerowałem młodą panią swojego przyjaciela w letni dzień

i niebiosa się otworzyły. Byliśmy w parku, gdzie było dużo miejsca i młoda dama zerwała z
siebie ubranie i zaczęła tańczyć w deszczu! Ona tańczyła i podskakiwała z radości, a ja stałem
osłupiały, a moja zmoknięta włosy podzieliły się wzdłuż czoła.
Ona

się śmiała ze mnie i prowokowała, żeby do nie dołączyć. Tak więc zrobiłem. No i

trochę tańczyliśmy w tym parku przez prawie pięć minut, zanim policja przyjechała. Policjant
był bardzo miły, bo to była kobieta, więc właściwie poprosiła nas o założenie ubrań z powrotem,
ponieważ nie chciała nas zaaresztować za incydent obnażania się czy naruszenie porządku
publicznego. Wszyscy troje się śmialiśmy i wykonaliśmy jej prośbę, jednak to był moment w
moim życiu, którego nigdy nie zapomnę. To była czyta i nieskrępowana radość. To był radosny
figiel.
A

oczywiście ja wiedziałem o tej chwili i dlatego użyłem tego jako przykład. Teraz

background image

pozwól zadać mi pytanie. Co było innego w tym deszczu ?
Przepraszam

?

W jaki sposób deszcz w pierwszym przypadku był innego od drugiego ? Czy był bardziej

mokry ?
Czy

padało mocniej ? Czy krople były zimniejsze lub większe ?

Nie.

Wszystko

było takie same właściwie. Nie było bardziej burzliwie za pierwszym

razem niż za drugim. Oba były takimi miłymi letnimi deszczami.

To jaka BYŁA różnica w dwóch doświadczeniach ?

Sposób w jaki patrzyłem na nie. Moja perspektywa. W pierwszym przypadku miałem na

sobie garnitur i podążałem na spotkanie w interesach, więc z mojego punktu widzenia deszcz był
utrapieniem.

Więcej niż utrapieniem, To było zrujnowanie mojego planu. To była

przeszkoda. W

drugim przypadku, byłem ubrany zupełnie normalnie i nie było szczególnego czasu, w

którym potrzebowałem być gdziekolwiek. Wyglądało jakby deszcz byłby radością.

Tak. A kto stworzył te dwie perspektywy ?

Ja

oczywiście.

Ty

mogłeś zdecydować, że spotkanie w interesach nie było tak ważne lub że pokazanie

lekkiego nieporządku byłoby zrozumiane i całkowicie nieważne. Mogłeś to zobaczyć w ten
sposób, tak ?
Tak.

To

pomyśl teraz o deszczy jako o ostatecznej rzeczywistości. Nie mogłeś zmienić faktu,

że padało, lecz mogłeś zmienić swoje doświadczenie deszczu poprzez zmianę sposobu patrzenia
na to. Nie mogłeś zmienić Ostatecznej Rzeczywistości, ale mogłeś zmienić doświadczenie
Ostatecznej Rzeczywistości w sposób jaki sobie życzyłeś.

To jest największa tajemnica życia.

Ale to nie jest zawsze takie łatwe!

To zawsze JEST takie łatwe.

Jednak

jeżeli zmieniłbym sposób na jaki patrzę na pewne rzeczy, to wszystko poszłoby

inaczej.

A, to teraz dochodzimy do tego...

Na

przykład Siódme Przypomnienie, że Śmierć nie istnieje. O losie, jeżeli cała ludzkość

pojęłaby to właściwie jako prawdę, to jakby to wszystko wyglądało ? Jak moglibyśmy być źli,
smutni czy żałować straty ukochanych ? Co Włosi robiliby ?

To bardzo zabawne.

Myślisz, że Włosi tak pomyślą ?
Oczywiście, że pomyślą. Będą się śmiali najgłośniej.

OK., ale poważnie, czy to nie może być prawdą ? Jedno to powiedzieć, że jest życie po

życiu, a co innego, że śmierć w ogóle nie istnieje. Powiedziałeś coś niezwykle ważnego.

Robisz z tego coś, jakby to było coś nowego.

W

każdym dokładnie miejscu, w którym byłem cytowany, nie ważna jaka to religia, nie

ważna jaka kultura i jaki jest kontekst czasowy, zawsze byłem słusznie opisywany jako ten,
który deklaruje, że śmierć nie istnieje w żaden sposób jaki pomyślałbyś czyli jako koniec życia.
Nie istnieje nic takiego jak koniec życia.

Śmierć więc jako ludzkie doświadczenie nie istnieje.

To jest koniec waszego fizycznego istnienia, owszem. To doświadczenie się kończy w

czasie waszej śmierci, ale życie nie.

background image

Jeśli masz wiarę w Boga, to musisz mieć wiarę w wieczne życie, ponieważ bogowie
wszystkich religii deklarują je.
Co

jeśli ja nie wierzę w Boga ?

To

może to zmienić to, co doświadczasz, lecz nie zmieni tego, co jest. To, co

doświadczasz jest tym, w co wierzysz, a na tym, w co wierzysz polega twój punkt widzenia.

Nie ma sposobu ustawiania, że tak jest. Nie ma nic takiego co następuje u wszystkich ?

Są ustawione rzeczy, które występują, ale ty możesz nie wiedzieć, że one następują.

To

zaczyna

być bardzo pogmatwane.

Przepraszam. Jednak prawdą jest, że chwilę śmierci doświadczysz tak, jak w to wierzysz,

a twoja wiara jest oparta na tym, jak postrzegasz, więc twoje postrzeganie będzie oparte na
twojej perspektywie.

A czy nie ma żadnej szansy zmiany moje go postrzegania ?

Oczywiście jest. Tak jak w życiu przed śmiercią, twoje postrzeganie może się zmienić w
życiu po śmierci.
Co

mogłoby być lub co byłoby powodem tego ?

Zmiana twojej perspektywy

Poprzez zobaczenie spraw w inny sposób ?

Poprzez zobaczenie spraw w inny sposób.

Ale co mogłoby to spowodować ?

Mnóstwo rzeczy, włączając w to swoje decyzje w chwili po swojej śmierci, że w jaki

obecnie widzisz sprawy nie działa. To znaczy, że to nie jest przynoszenie ci przynoszenie
doświadczenia, które wybierasz, żeby mieć. Taka decyzja natychmiastowo zmieniłaby twoje
doświadczanie.

Dobra, dobra... załóżmy, że... czy jest jakiś sposób, w jaki możemy mówić do ciebie

właśnie opisując, co następuje w momencie śmierci i co się tam dzieje ?
Fajnie

byłoby pogadać o alternatywach, lecz, jak powiedziałem, to będzie inaczej dla

każdej osoby.

To daj mi jakieś alternatywy.

Zadajesz

poważne pytanie. Chcesz wejść w to teraz ?

Tak.

Czekałem już wystarczająco długo. Chcę co się dzieje ludziom po tym jak umierają

Powiedzmy to sobie jasno. Piekło nie istnieje.

Po prostu nie istnieje takie miejsce.


Rozdział Czternasty.

Neale:

Wiem,

że to jest Pytanie zadawane od Wieków. Co się dzieje zaraz po swojej

śmierci? Lecz muszę je zadać bezpośrednio i mam nadzieję, że udzielisz mi bez pośredniej
odpowiedzi.
Bóg:

Udzielę. Oczywiście, że udzielę, ale to nie będzie krótka odpowiedź. To nie będzie:

„No to idziesz do nieba, albo do piekła w zależności jakie życie prowadziłeś.”
Nie

mogę ci dać jednozdaniowej odpowiedzi na takie pytanie.

Nie,

będziesz musiał to zostawić Kościołowi.

Bez

komentarza.

Twoja

odpowiedź, więc ?

Zacznijmy

więc od tego, że będzie, co będzie takie same dla wszystkich, że to, co jest

waszą śmiercią, będzie doświadczane w tym, co nazwalibyście etapami lub fazami, a pierwszy

background image

etap jest taki sam.

W etapie pierwszym, w chwili śmierci. Natychmiast doświadczycie, że życie przeszło.

To będzie takie same dla każdego. Będzie krótko okres dezorientacji do czasu jak uświadomisz
sobie, że nie masz ciała, lecz zamiast tego jesteś od niego oddzielony.

Wkrótce potem dojdziesz do zrozumienia, że pomimo tego, że umarłeś, twoje życie się

nie skończyło. W tym momencie uświadomisz sobie i doświadczysz w pełni, być może pierwszy
raz, że nie jesteś w ciele i że ciało jest czymś, co możesz mieć, ale nie tym co jest. Nagle
przejdziesz w drugi etap swojej śmierci. I tutaj indywidualne ścieżki się rozchodzą.

W jaki sposób ?

Jeżeli system wierzeń, które pojąłeś przed śmiercią włącza pewności tego, że życie toczy
się dalej, gdy pojmiesz, że umarłeś, to nagle będziesz wiedział, co się dzieje i zrozumiesz to.
Drugim etapem będzie to, co doświadczasz, że się dzieje po śmierci. I to będzie nagle.
Jeśli wierzysz w reinkarnację przykładowo, to możesz doświadczać chwile z poprzednich
wcieleń, których nie posiadałeś w swojej poprzedniej pamięci.
Jak

wierzysz,

że będziesz otoczony ramionami bezwarunkowej miłości Boga, to będzie

to twoim doświadczeniem.
Jeżeli wierzysz w Dzień Sądu lub Czas Rachunku, po którym będzie raj lub potępienie na
wieki, to..

... tak, co się wtedy stanie ?

Dokładnie to, czego oczekujesz. Jak już przejdziesz przez etap pierwszy i uświadomisz
sobie, że nie żyjesz już ze swoim ciałem, to przejdziesz do etapu drugiego i doświadczysz siebie
osądzanego, dokładnie jakbyś sobie to wyobrażał, a osąd okazałby się dokładnie taki, jaki
uważałeś, że będzie.
Jeśli umarłeś myśląc, że zasługujesz na niebo, to natychmiast doświadczysz tego, a jeżeli
sądzisz, że zasługujesz na piekło, to natychmiast doświadczysz tego.
Niebo

będzie dokładnie takie, jak sobie to wyobrażałeś, podobnie jak piekło. Jak nie

masz pojęcia na temat szczegółów, któregoś z nich to stworzysz je na poczekaniu. Potem te
miejsca będą tworzone dla ciebie stale.

Pozostaniesz w tych doświadczeniach tak długo jak sobie tego życzysz, To mogę znaleźć

się w piekle!
Powiedzmy

sobie

jasno:

Piekło nie istnieje. Nie ma, po prostu, takiego miejsca. Dlatego

nie ma po prostu takiego miejsca, żebyś tam trafił.
Oczywiście możesz STWORZYĆ osobiste piekło dla siebie, o ile tak sobie wybierzesz
lub jeżeli wierzysz, ż eto jest to na co zasługujesz. Wtedy tak. Możesz więc wysłać się do piekła
i to piekło zamieni się w takie, jakie dokładnie sobie wyobrażasz lub czujesz potrzebę czucia, że
takie ma być, ale nie zostaniesz tam ani chwilę dłużej niż to sobie wybierzesz.

A kto w ogóle wybrałby, żeby tam pozostać ?

Zdziwiłbyś się. Mnóstwo ludzi żyje w systemie wierzeń, który mówi, że są grzesznikami
i muszą być ukarani wykroczenia i pozostają w swojej iluzji piekła myśląc, że to jest to, na co
zasługują, co do nich przyszło i co muszą robić.

To nie będzie jednak miało żadnego znaczenia, ponieważ oni nie będą cierpieć w ogóle.

Oni po prostu obserwują siebie z oderwanej odległości, aby zobaczyć co się dzieje i to jest jak
oglądanie filmu instruktażowego.

To jak nie ma cierpienia, to co się dzieje ?

Cierpienie, ale nie ma żadnego.

Przepraszam

?

background image

To, co się dzieje bedzie wyglądać na cierpienie, lecz część niego jest obserwowaniem i

nie czuciem niczego. Nawet smutku. One będą po prostu obserwować.

Używając innej analogii, to byłoby tak, jak obserwowanie swojego dziecka grającego

jakąś scenę w kuchni. Dziecko wygląda na to, że cierpi, trzymając rękę na głowie lub łapiąc się
jej brzucha, mając nadzieję, że Mama pozwoli pozostać w domu i nie iść do szkoły. Mama
dokładnie rozumie, że nic się nie dzieje naprawdę. Nie ma żadnego cierpienia.

To nie jest dokładna analogia, ale wystarczająco bliska, żeby przybliżyć uczucia.

Ci obserwatorzy więc będą się obserwować w stworzonym przez siebie piekle, ale oni

będą wiedzieć, że to nie jest rzeczywiste. A kiedy się nauczą, czego potrzebują się nauczyć (to
znaczy przypomną sobie, to co zapomnieli ), to uwolnią siebie i przejdą do trzeciego etapu
śmierci.

A co z tymi, którzy stworzyli niebo dla siebie? Czy oni kiedykolwiek przejdą do etapu

trzeciego ?

Ostatecznie tak. Oni będą przypomną sobie, że stworzyli doświadczenie swego nieba,

aby pamiętać, a wtedy sobie uświadomią tę samą rzecz, którą uświadomili sobie na końcu życia
ziemskiego.
Jaką ?

Że nie ma nic więcej do zrobienia.

Wtedy

pójdą dalej.

Pójdą dalej w trzeci etap śmierci, ale nie chcę go jeszcze opisywać. Przyjrzyjmy się
innym możliwościom etapu drugiego.

A, OK., co na przykład ?

Mógłbyś być jednym z tych, którzy umarli w miejscu niepewności czy życie w ogóle się
toczy po śmierci.

Och tak. Rozumiem. Dobra, to co się dzieje z nimi ?

Oni

będą zdezorientowani i niepewni w stosunku do tego, co się dzieje, a to spowoduje,

że będziesz musiał sobie poradzić z tym, co się dzieje w całkowicie inny sposób. Uświadomisz
sobie, że nie jesteś w swoim ciele, że jesteś martwy (to się dzieje każdemu w etapie pierwszym),
lecz nie jesteś pewien co, o ile cokolwiek, będzie dale i możesz spędzić mnóstwo czasu, próbując
sobie uświadomić jak działać.
Czy

będę miał pomoc ?

Każdą jaką potrafisz zaakceptować.

W chwilach zaraz po swojej śmierci, wszyscy znajdziecie się w obecności najbardziej

ukochanych aniołów, przewodników, miłych duszków, włączając w to ducha lub esencję
każdego, kto był ważny w twoim życiu.

Moja mama ? Mój tata ? Mój brat tam będzie ?

Ci,

których

kochaliście najbardziej będą was najbliżej. Oni was otoczą.

To

cudowne.

Obecność ukochanych i aniołów będzie potężnym wsparciem dla ciebie, pomagając się
zorientować i zrozumieć dokładnie, co się z tobą dzieje.

Słyszałem, że wtedy łączymy się na nowo z ukochanymi po śmierci i to nam pomoże

przejść, a jak jestem baaardzo zadowolony, że to prawda.
Możesz być świadomym obecności swoich ukochanych nawet przed śmiercią.
Przed

moją śmiercią ?

Tak. Wielu ludzi, gdy są w ciałach fizycznych, mówi do innych w pokoju, że widzą

ukochanych lub że ukochani przyszli do nich.

background image

Inni w pokoju często starają się przekonać umierających ludzi, że widzą rzeczy, a

WIDZĄ je bardzo realnie, a są to rzeczy, których inni nie potrafi zobaczyć z powodu swojej
ograniczonej perspektywy. Twoja perspektywa rozszerza się niezmiernie po śmierci, a często
właśnie w chwilach zaraz przed śmiercią.

To niesamowite! Teraz śmierć prawie brzmi ekscytująco.

Ona JEST ekscytująca. W rzeczywistości twoja śmierć może jednym z najbardziej

ekscytujących momentów twojego życia. To wszystko zależy w co wierzysz. Tak jak w życiu w
śmierci to, w co wierzysz, tego doświadczysz.
Przykładowo, jeżeli nie doświadczasz obecności tych duchów w czasie swojej śmierci, to
będzie tak dlatego, że tego nie oczekujesz i dlatego, że możliwość ich obecności tkwi poza
twoim systemem wierzeń. Jednak jeśli masz w sobie nadzieję obecności, że ci kochają tam będą,
to natychmiast ich spostrzeżesz.
Rozumiem.

Bardzo

ważnym jest więc mieć bardzo określone poglądy na temat swoich

wierzeń dotyczących śmierci.
Ważne jest w życiu, żeby mieć bardzo określone wierzenia dotyczące wszystkiego. Nie
chodzi tylko o śmierć, na które wpływają wasze wierzenia, lecz całe wasze życie.

Śmierć jest intrygująca. Jest podniecająca, intrygująca i absolutnie cudowna.


Rozdział Piętnasty.

Neale:

Słyszałem bardzo od dawana, że moje wierzenia wpływają na moje życie.

Sądziłem, że jest pewien rodzaj innych zasad, które dotyczą czasu po śmierci. Jestem więc nieco
zaskoczony, że nawet po śmierci tworzę moja własną rzeczywistość.

Bóg: To ja jestem zadowolony z tej rozmowy.

Ale

chwileczkę. Co w sprawie mojego ojca ? Mój ojciec wierzył, że nic się nie dzieje po

śmierci.
Absolutnie

nic.

Jeżeli umrzesz z pewnością, że nie istnieje ŻADNE życie po śmierci, to jak uświadomisz
sobie, że umarłeś, to nagle przejdziesz do etapu drugiego, który będzie doświadczeniem, że nie
ma życia.
Jak

można doświadczyć brak życia ?

Nie

doświadczysz wtedy niczego. Nie bezie żadnego doświadczenia. Sprawy będą się

toczyły, lecz ty nie będziesz w stanie ich dostrzec.
To

będzie dokładnie jak teraz, gdy zasypiasz, a wszystko dzieje się wokół ciebie.

Nie

ma

więc nadziei ? Mój ojciec umarł absolutnie pewien, że nic tam nie było, żadnego

wierzenia, ani żadnego innego doświadczenia... po śmierci... więc... nie ma żadnej nadziei dla
niego.

Powtarzam, jak umierasz z takim przekonaniem, to jest to jak zapadnięcie w sen. Po to,

żeby coś doświadczyć, musisz po prostu się obudzić.

Jak on może się obudzić ?

Dobra

wiadomość jest taka, że każdy się budzi. Tak jak w ziemskim życiu nie zasypiasz

na zawsze, tak więc i tutaj w niepomnym śnie na zawsze w Życiu po Życiu. To nie ten plan.
Dusza

się obudzi w wyniki opieki ukochanych i aniołów. Wtedy ona się zaciekawi, gdzie

jest, dlaczego nic się nie dzieje i co się stało. Ona zacznie sobie to układać w tym momencie ta
dusza przejdzie w stan świadomości etapu drugiego śmierci.
Jakie

to

będzie ? Co Tata doświadczył ?

background image

To, co wybrał, żeby doświadczyć.

Cokolwiek

sobie

życzył, by stworzyć ? Cokolwiek ?

Absolutnie.

Jeżeli jest to dezorientacja, to doświadczenie może być pewną dezorientacją.

Krótkie zamieszanie szybko stworzonych scenariuszy, co może lub nie mieć sensu.

Nie martw się. To nic złego. Tu chodzi o reorientacje. To jest jak szybkie przełączanie

kanałów pilotem. To nic bolesnego się nie dzieje, Musisz tylko zdecydować, który kanał chcesz
mieć.
Jak

się zaczniesz czuć trochę pognębiony i zaczniesz sobie życzyć trochę pomocy, to

nagle staniesz się świadomy ukochanych, aniołów i dusz, które się unosiły wokół ciebie służyły
tobie czekając, że zauważysz, iż tam są.

W

każdym przypadku osiądziesz na jednym obrazie z tysięcy obrazów w umyśle i

zaczniesz stamtąd tworzyć.
Lecz

ważnym jest, żeby zrozumieć, że żadne z tych scenariuszy, które wyłożyłem nie ma

nic wspólnego z Ostateczną Rzeczywistością. Ona jest oświadczana w etapie trzecim.
Scenariusze, które właśnie opisałem, są pierwszymi dwoma etapami, najwcześniejszymi etapami
waszego pośmiertnego doświadczenia.

Dobra. To pierwszy śmierci jaki występuje jest tym, że sobie uświadamiam, że nie ma

mnie w ciele już. W drugim etapie śmierci, przeniosę się w to, co sobie wyobraziłem labo
zdecydowałem, że się wydarzy, gdy umrę. A w trzecim etapie ? Czy opiszesz mi go teraz ? Co
się mi wtedy stanie ?
Połączysz się z Sednem i zaczniesz doświadczać Ostatecznej Rzeczywistości w Rdzeniu
Twojej Istoty.

To znaczy Boże ?

Możesz nazwać Ostateczna Rzeczywistość jak sobie tylko życzysz. Niektórzy ludzie
nazywają to Sednem. Inni nazywają to Allachem. Inni nazywają to Wszystkim. Nie ważne jest
jak to nazywasz, bo to jest to samo.

To czy jest to, co dokładnie myślałem, że zdarzyłoby się.

A co jest tym dokładnie co myślałeś, że się wydarzyłoby ?

Zawsze

myślałem, że to co się wydarzy natychmiast po śmierci zanurzenie się w Bogu.

Czy to nie będzie doświadczane w drugim etapie śmierci ?
Twoje

POJĘCIE będzie doświadczane w drugim etapie, tak. Dlatego, że w drugim etapie

śmierci, ciągle operujesz ze swojego umysłu.
To

byłoby tak przyjemne i tak radosne, jakie moglibyście tylko uczynić w swojej

wyobraźni. Ale w ostatnim etapie śmierci, doświadczyłbyś to jak dokładnie to jest, a nie jak byś
sobie wyobrażał.

Ale masz rację. Łapiesz to. Jeżeli zawsze wierzyłeś, że to co się wydarzy zaraz po

śmierci, jest tym, że jesteś w Domu Boga, to tak będzie.

To jest największa nadzieja świata i jest prawdziwa.

Moja matka nie miała nadziei, bo ona to wiedziała. Moja matka wiedziała, że spotka

wszystkie anioły i że powracała do Domu.

I tego dokładnie doświadczyła. Potem przeszła na następny etap śmierci, a jej wyobraźnia

przemieniła się w nawet większą rzeczywistość.
Ona

doświadczyła obecności Boga. Byłeś tam, żeby ją powitać ?

Powiadam ci, jestem tam, żeby powitać każdego.

Jest

niemożliwym, aby umrzeć bez Boga. Zawsze tam będę.

background image

Wezmę cię w swoje objęcia, pocieszę cię, powitam cię i zapewnię najlepszą drogę i
idealną gotowość do wejścia w Królestwo Niebieskie. Wtedy zwrócę cię z powrotem do
ukochanych i do aniołów, którzy poprowadzą cię w reszcie swojej drogi do rzeczywistości
duchowej... lub tego, co nazwałbyś prawdziwym niebem, jako przeciwieństwa wyobrażanego.
Tam wykonasz pracę jaką przyszedłeś tam wykonać.
Muszę pracować w niebie ?

Nie martw się. To będzie jak zabawa. Będziesz się bawił w Ogrodach Boga. To

naprawdę będzie niebo. Użyłem słowa praca w sensie wykonania tego, co masz zrobić.

A co ja mam wykonać w niebie ?

Gdy wejdziemy w nasze badania rzeczywistości duchowej, to przyjrzymy się temu.

Jednak trzeba wiedzieć, że nie opuszczę cię zanim nie wykonam, a ty na nie odpowiesz,
Świętego Pytania.

Świętego Pytania ?

Tak, ale chciałbym powiedzieć o tym później. To może być najważniejsza część naszej

rozmowy, a chcę wcześniej podłożyć pod to pewne fundamenty.

OK., ale dwie, jak powiedziałeś, całkiem ważne sprawy odsunąłeś na później. Wcześniej

powiedziałeś, że odpowiedź na pytanie naprawdę mnie zaszokuje. Powiedziałeś, że musisz
zrobić pod to fundament. Teraz mi mówisz, że zamierzasz ujawnić mi, czym jest Święte Pytanie,
ale po położeniu pewnych fundamentów. Naprawdę więc mnie zaintrygowałeś.

Śmierć jest intrygująca. Ona jest podniecająca, intrygująca i totalnie cudowna.

To

jeśli Bóg tam był, żeby powitać Mamę, to jak Bóg wyglądał ? To znaczy, że jak

spotkam ciebie, to będę zdolny cię rozpoznać ?

A jak chcesz, żebym wyglądał ?

Jak ty chcesz.

Jak we wszystkich sprawach, to dostajesz, to, co wybierasz. Tak, tak, i jeszcze raz tak.

Jeżeli wybierzesz, żebym wyglądał jak Mojżesz, to będę wyglądał jak Mojżesz. Jeśli
oczekujesz, żebym wyglądał jak Jezus, to będę wyglądał jak Jezus. Jak sobie życzysz, abym
wyglądał jak Mahomet, to będę wyglądał jak Mahomet. Przybiorę przybiorę taka formę jak
zechcesz.

A co jak ja nie mam pojęcia jak wygląda Bóg ?

To wtedy będzie uczucie. To będzie najcudowniejsze uczucie, jakie kiedykolwiek

posiadałeś.

Będzie można poczuć, jak jesteś pogrążony w ciepłymi przemywającym świetle, skoro

jesteś otoczony przez miłość.
Możesz też przykładowo poczuć, że jesteś otaczany kokonem lub iż jesteś zawieszony w
nieważkim rozżarzonym pojemniku absolutu bezwarunkowej akceptacji. Doświadczysz tego
poczucia wtedy, gdy powinienem się ci pojawić w pewnej fizycznej formie. Ostatecznie ta forma
stopi się w uczucie, a ty nigdy nie będziesz mieć potrzeby zobaczyć mnie w jakimś szczególnym
kształcie czy formie.
Pamiętaj teraz jednak, co powiedziałem. Nie jest możliwe umrzeć bez Boga, ale jest
możliwe myśleć, że tak się stało. Możesz myśleć cokolwiek zechcesz w drugim etapie śmierci.
Energia mojej Czystej Istoty może więc cię otoczyć, a możesz wybrać, żeby ją odprawi czy
zbagatelizować to doświadczeni, nazwać to halucynacją czy w ogóle to zlekceważyć.

Nigdy bym tak nie postąpił. Dlaczego miałby, tak zrobić ?

Robiłeś to wiele razy w swoim życiu. Dlaczego myślisz, że nie mógłbyś tego zrobić po
swojej śmierci ?

background image

Bo teraz wiedziałbym lepiej. Gdy będę martwy, to mam nadzieje wiedzieć lepiej. Poza

tym jak umarłbym, to uczyniłbyś dla mnie jasne, że jesteś Bogiem, że jestem kochany i że to jest
doświadczenie, iż mam ciebie – witającego mnie w Domu.
Posłuchaj.

Śmierć jest chwila tworzenia. Istnieje energia dostosowania w chwili tego, co nazywasz

śmiercią, która dostraja energię, w którą wchodzisz w tym momencie, wytwarzając efekt
podwojenia w niefizycznym świecie, w który właśnie wszedłeś tak, że możesz kontynuować
doświadczenie, które stworzyłeś nawet takie jak przejście do innej rzeczywistości (Ten sam
proces zachodzi w momencie narodzin, tylko że odwrotnie. Kiedy się rodzisz, to energia, którą
wziąłeś ze sobą z rzeczywistości duchowej jest przemieniana w materię dzięki procesowi
dostrajania energii, wytwarzając efekt podwajania w fizycznym świecie, w który właśnie
wszedłeś.) Pamiętaj, co powiedziałem wcześniej, że śmierć jest drzwiami, a energia, z którą
wchodzisz w te drzwi określa, po której stronie jesteś. Teraz możesz stworzyć ponownie coś
nowego w momencie, w którym wybierzesz (tak jak możesz w swoim życiu), lecz na początku
znajdziesz tam, to co oczekujesz znaleźć.

Jak nie wierzysz w Boga i wejdziesz w śmierć nie wierząc w Bóg, to Bóg tam będzie, a

ty nie doświadczysz Boga dokładnie tak samo jak w swoim życiu.
Musisz

wiedzieć, że Bóg jest obecny, by doświadczyć, że Bóg jest obecny, Jeżeli

spojrzysz na kwiat i wiesz, że Bóg tam jest, to zobaczysz tam Bóg. W przeciwnym przypadku
nie zobaczysz tam nic więcej poza kwiatem. Możesz nawet zobaczyć chwast Jak spojrzysz w
swoje oczy w lustrze i dowiesz się, że Bóg tam jest, to zobaczysz tam Boga. W przeciwnym
wypadku nie zobaczysz tam nic więcej niż osobę próbującą uświadomić sobie kto tam jest.
Możesz nawet widzieć osobę, która nie ma odpowiedzi na to pytanie.
To

znaczy,

że Bóg nie chroni mnie od mojej niewiedzy ?

Bóg

ratuje

cię od swojej niewiedzy każdego dnia. Czy to wiesz ?

Przypuszczam.

Wiesz

?

Czasami.

To samo się dzieje natychmiast po śmierci. Czasami ludzie to wiedzą, a czasami nie. Tak

jak wierzysz, będzie ci zrobione.

O losie, ale przesłanie. Oczekiwałem dużo więcej od tego. Oczekiwałem, że powiesz mi,

że obecność Boga w Życiu po Życiu będzie działała jako unieważnienie, wymazując całe
niszczące wierzenie i wypełniając chwilą Absolutnej Chwały.
Bóg

wypełni tę chwilę Absolutną Chwałą, bo niema nic bardziej chwalebnego niż Akt

Czystego Tworzenia, a Bóg pozwoli ci stworzyć w momencie własnej śmierci, cokolwiek sobie
życzysz.
To

właśnie się dzieje w etapie drugim śmierci. W etapie trzecim dojdziesz do szerszej

Prawdy o sobie, a wtedy będziesz jak ją tworzyć, albowiem jesteś częścią Boga, o której tutaj
mówisz. Jednak nawet jeżeli ciągle wyobrażasz sobie, że nie jesteś, to możesz ciągle tworzyć
cokolwiek, życzysz sobie, żeby doświadczać.
Teraz

więc zrozum to: Twoje najwcześniejsze doświadczenie pośmiertne jest czymś, co

tworzysz tu i teraz swoja myślą i nadzieją.

Nadzieja odgrywa tu swoją rolę

Pamiętaj co ci powiedziałem wcześniej. Jeśli masz wielką nadzieję, że ktoś przyjdzie
pomóc ci, to będziesz otoczony przez ukochanych i aniołów. Jeżeli masz wielką nadzieję, że
spotkasz tam Mahometa, to Mahomet cię poprowadzi. O ile masz wielką nadzieję, że Jezus tam

background image

będzie, to Jezus tam będzie. Albo Kriszna, albo Budda lub po prostu Sedno Czystej Miłości.

Nadziej odgrywa wspaniałą rolę w śmierci i w życiu (One są tym samym oczywiście)

Nigdy nie poddawaj nadziei. Nigdy. Nadzieja jest zdaniem twojego najwyższego pragnienia. To
jest zapowiedź twojego najwyższego marzenia. Nadzieja jest myślą uczynioną Boską.

Ach co za wspaniałe zdanie ? Nadzieja jest myślą uczynioną Boską. Co za idealnie

cudowne zdanie!

Skoro Ci się tak podoba to zdanie, to jest to Stusłowna Formuła na wszystko w twoim

Życiu, którą ci obiecałem.

Ach tak, to jest jedna z Twoich spóźnionych obietnic!

Nadzieja jest drzwiami do wiary, wiara jest drzwiami do wiedzy, a wiedza jest drzwiami

do tworzenia, a tworzenie jest drzwiami do doświadczania.
Doświadczenie jest drzwiami do wyrażenia siebie, wyrażenie siebie jest drzwiami do
stawania się, a stawanie się jest działalnością całego życia i jedyną funkcja dla Boga.

To, w co masz nadzieję, w końcu w to uwierzysz. W to, co wierzysz, w końcu będziesz

wierzyć. To, co wiesz, w końcu stworzysz. To, co stworzysz, w końcu doświadczysz. To, co
doświadczysz, w końcu wyrazisz. To, co wyrazisz, w końcu się stanie. To jest formułą na całe
życie.

To jest takie proste.

Uwielbiam, gdy informacje o życiu są dawane do użytku tak zwięźle. Co za dar! Poeci

tacy jak Robert Frost dali nam ten dar. Tak samo jak autorzy tekstów piosenek, dramaturdzy,
posłańcy i nauczyciele. Kocham to, co następny poeta Lisel Mueller wstawiła w białym
wierszem w utworze zatytułowanym „Nadzieja”.
Ona

pisze,

że nadzieja jest ruchem, który wzrusza od oczu do ogona pasa. Czy to nie

wspaniałe ?

Czy to właśnie tego nie ujmuje ? Tu jest cytat z jej większego utworu: NADZIEJA...

jest ruchem który wzrusza

od oczu do ogona psa.

jest ustami które wypełniają płuca

dziecka które się właśnie urodziło.

To jest pojedynczy dar

którego nie potrafimy zniszczyć w sobie

argument który obala śmierć,

geniusz który wymyśla przyszłość,

wszystko co wiemy o Bogu.

Doświadczasz trójwymiarowego świata, lecz nie żyjesz w nim jednym. Ostateczna
Rzeczywistość jest o wiele bardziej złożona niż kiedykolwiek sobie wyobrażałeś

Rozdział Szesnasty.

Neale: To ponownie powracamy do stanu umysłu osoby w chwili ich śmierci, co jest

doświadczeniem spotkania swojej duszy po drugiej stronie.

Bóg: Tak, to jest dokładnie, co mówię. Ciągle to powtarzam.

Tak, ale ciągle to sprawdzam, ponieważ coś w tym zdaniu coś tkwi, co nie wygląda, żeby

tkwiło we mnie i próbuje sobie przypomnieć, co to jest. I chyba teraz wiem.

To powiedz mi proszę.

To nie pozostawia dużo wygody dla tych, którzy podchodzą do śmierci bez nadziei czyli

background image

tych, którzy znajdują się w stanie strachu, terroru, obawy, obwiniana się lub wątpliwości czy też
rodzin osób, którzy są w takim stanie.

Rozumiem. Rozumiem dokąd zmierzasz.

To znaczy nie wielu ludzi umiera tak spokojnie i cudownie oczekująco, jak

sugerowalibyście, że byłoby konieczne, żeby mieć wspaniałe doświadczenia. Sądziłbym, że
więcej ludzi umiera w...
jakie

słowo byłoby dobre ? co najmniej w obawie, o ile nie w strachu, lęku, dezorientacji,

szoku, nagłości tego, tak jak w wypadkach, itp.

Rozumiem twój niepokój. Wygoda jednak przychodzi z wiedzą, że wszystkie dusze

odnajdują spokój, radość i miłość. Wszystkie dusz przesuwają się do etapu trzeciego śmierci
czyli czasu połączenia się z Sednem.
W

między czasie nie istnieje nic takiego jak ból, emocjonalny, fizyczny lub duchowy w

życiu po życiu. Wspomniałem już wcześniej, że nawet ci, którzy wyobrażają sobie, że idą piekła
i tam się wysyłają tam nie cierpią. Oni po prostu obserwują siebie mając doświadczenie bez
emocjonalnego powiązania z tym.

Racja. To jest poziom obojętności. Po prostu oddajesz się doświadczeniu po to, żeby je

przejrzeć, wyciągając jakąkolwiek mądrość, jaka jest z tego do wyciągnięcia. W życiu po śmierci
nie istnieje nic takiego jak cierpienie.

To co tam jest ? Czy jest cokolwiek ? Czy istnieje radość ? Czy istniej szczęście ?

To

właśnie jest wszystko, co tam jest. Tam nie ma nic negatywnego.

Nic negatywnego ?

Nic z tych rzeczy.

Ale

myślałem, że powiedziałeś, iż osoby doświadczają dokładnie, co doświadczać.

Owszem.

A co jak dana osoba oczekuje cierpienia ? A co z osobami, które wybierają, aby cierpieć,

a które czują, że to jest jedyny sposób w jaki mogą zarobić na bilet do nieba lub zapłacić za
swoje grzechy ? Sądziłem, że powiedziałeś, że dusza może doświadczyć czegokolwiek chce
doświadczyć po śmierci.

To, co powiedziałem jest prawdą. I doświadczyłbyś tam cierpienia... z tym wyjątkiem, że

nie doświadczyłbyś.

Bo, jak powiedziałeś wcześniej, tylko się obserwuje i nie indentyfikuje się siebie z tym,

co się doświadcza ?

Tak, jak również dlatego, że nawet jakby się mogło identyfikować z częścią siebie, która

to doświadcza to, nie można.
Wiesz,

że mi to nic nie tłumaczy...

Pozwól mi cos przypomnieć, co zostało powiedziane wcześniej, a co wyjaśniłoby to

pełniej.

Tak, to byłoby dobre. Słusznie. Pełniejsze wyjaśnienie byłoby dobre.

W tym momencie cokolwiek się dzieje, co dusza doświadcza jako niepożądane, a każda

myśl, która jest niepożądana powoduje doświadczenie duszy, jest stale zmieniana. Nie ma więc
cierpienia.

Nawet wobec osoby, która potężnie sobie wyobraża, że jest karana.

To

stworzyłoby doświadczenie ich wyobrażeń, lecz oni nie będą doświadczać tego jak

sobie wyobrażali z prostego powodu: oni nie będę doświadczać, czego nie wybiorą.
Nawet

jeżeli to jest tym, co oni naprawdę myślą, ze chcą.

Poziom

świadomości w Życiu po Życiu wyklucza możliwość, aby ktoś rozmyślnie

background image

wybrał to, co jest nierzeczywiste. Dusza wiedziałby i zrozumiałaby natychmiast, że pomysł,
pojęcie i doświadczenia cierpienia jest nieprawdziwe.

W pierwszym etapie śmierci dusza dochodzi do zrozumienia, że ciało, w którym spędziła

fizyczne życie jest nierzeczywiste. Tu chodzi o to, kim dusza naprawdę nie jest. W drugim etapie
śmierci dusza do chodzi do zrozumienia, że umysł ze wszystkimi myślami jest nierzeczywisty.
Tu chodzi o to, kim dusza naprawdę nie jest.
WSZYSTKIE

myśli ograniczonego umysłu wyłaniające się z ograniczonej perspektywy

ludzkiego doświadczania maja wielki wpływ na drugi etap śmierci, ponieważ perspektywa duszy
w Życiu po Życiu jest dużo szersza i tak inna od tego co było w ciele.

To pochodzi z miejsca wyższego punktu widzenia takiego, że dusza zaczyna tworzyć i

doświadczać siebie. Gdy dusza widzi i uświadamia sobie, że to nie jest ciało jej perspektywa
przesuwa się znacznie, jak możesz to sobie wyobrazić. To jest tym, co pcha duszę do trzeciego
etapu śmierci, kiedy nie tylko złe myśli, lecz nawet te niebiańskie są odrzucane i doświadczana
jest Ostateczna Rzeczywistość,
Nawet

więc w przypadku osoby, która szczerze wierzy, iż musi cierpieć, że zasługuje na

cierpienie, że cierpienie jest jedynym sposobem, aby się odkupić w oczach swojego Boga i myśli
ona, że idea odkupienia i cierpienia jest do osiągnięcia, nie ma to żadnego znaczenia wewnątrz
poszerzającej się perspektywy duszy.
Taka

dusza

może obserwować siebie próbując cierpieć w przez siebie stworzonym

piekle, ale dusza dojdzie do tego, że takie doświadczenie nie ma znaczenia w tworzeniu.
Nie

sądziłem, że cokolwiek byłoby niemożliwe dla duszy, która siebie jako Stwórcę

swojej Własnej Rzeczywistości.

To nie chodzi o niemożliwość, tu chodzi posiadanie znaczenia. Dusza nie miałaby

żadnego powodu, żeby tworzyć pewne doświadczenia poza faktem pamiętania, że jest w to
zaangażowana. Gdy dusza zapamiętała, że cierpienie nie jest rzeczywistością, a jedynie
doświadczeniem tworzonym w ludzkim umyśle, to znaczy, że osiągnęła to co jest poszukiwane
do osiągnięcia przy tworzeniu swego własnego piekła, a od tego czasu doświadczenie będzie
miało znaczenie.

Tak jest dlatego w pewnym sensie, bo dusza wie za dużo, aby dostać coś poza własnymi

doświadczeniami. To byłoby jak mag robiący swoje sztuczki znowu i znowu dla publiczności
składającej się tylko z siebie.
Powinienem

myśleć, że byłoby za trudne dla maga utrzymać swoje zainteresowanie dla

własnych sztuczek.
To

byłoby bardziej niż trudne. To byłoby niemożliwe. To jest w tym sensie i w tym

kontekście, można by powiedzieć, niemożliwe, aby dusza cierpiała.

Nawet w najmniejszym momencie ? Nawet czy zdecyduje czy jest zainteresowana czy

nie ?
Nie.

Wcale.

Nie istnieje nic takiego jak najmniejszy moment. Twoje pytanie tkwi w rzeczywistości

tego, co nazywasz czasem, gdzie sprawy dzieją się sekwencyjnie. Jednak wszystko, co opisałem,
dzieje się duszy po śmierci w tym samym czasie nagle.
Chwileczkę. Ty sam powiedziałeś, że to się dzieje etapami. Etap pierwszy, etap drugi,
itd.

Jest to prawda i zgodne z twoja terminologią. Jednak te etapy są doświadczane

jednocześnie z każdym nowym doświadczeniem kasującym stare. To jest więc tak, jakby stare
się nigdy nie wydarzyło. Jesteś czym jesteś Teraz i to jest tak jakbyś nigdy nie był niczym

background image

innym.

Przepraszam, ale to nie ma żadnego sensu. To przestało mieć sens.

Wyzwaniem jest mówić ziemska terminologią o sytuacji czy doświadczeniu, które jest

spoza tego świata. Powiedzmy tylko, że wszystko dziej się sekwencyjnie i jednocześnie.

To ma jeszcze mniej sensu! Sprawy mogą się dziać albo sekwencyjnie Albo

jednocześnie. Nie może być i tak i tak.
Nie

może ?

To ja ci mówię, że całe życie jest takie i takie.

Całe życie jest sekwencyjne i jednoczesne ?
Tak.

OK., ale to rozwala mi mózg. Nie potrafię utrzymać tego w swojej rzeczywistości.

Czy potrafisz pojąć taką możliwość ? Czy potrafisz wytężyć swój umysł, żeby pojąć taką

możliwość ?

Nie ma słowa dla tego doświadczenia w waszym języku, więc zrobię je. Powiedzmy, że

wszystko w życiu jest sekwenczesne. To wszystko jest sekwencyjne i jednoczesne w tym samym
czasie.

Nie wiem co powiedzieć. Przypuszczam, że wszystko jest możliwe i mam zamiar

przyznać, że nie wiem wszystkiego na temat Ostatecznej Rzeczywistości, lecz potrafię tylko
dotąd dojść. Nawet jeśli wszedłbym w to pojęciowo, to nie potrafię sobie tego wyobrazić
doświadczalnie. Nie potrafię sobie wyobrazić doświadczenia tego.
Powiedzmy,

że jeśli potrafilibyśmy znaleźć inne słowa, pewne prawdziwe słowa w

stosunku do tego, to mogłoby to być wyjaśnione lub co najmniej nieco bardziej jasne.

Dobrze, bo potrzebuje w tym pomocy natychmiast. Lub powinienem powiedzieć, że

potrzebuję tego sekwencześnie...
Idealnie!

Teraz

wyobraź sobie ze mną rzeczywistość, gdzie czas nie istnieje. W żaden inny sposób

jaki mógłbyś sobie wyobrazić. Istnieje tylko jedna chwila – Złota Chwila Teraz.

Wszystko, co się wydarzyło, dzieje się teraz i kiedykolwiek się wydarzy, dzieje się

Właśnie Teraz.

To jest prawdziwe w stosunku do wszystkich twoich wcieleń, a nie tylko no części twego

doświadczenia, którą nazywasz Tym Szczególnym Wcieleniem czy Życiem po Życiu, Różnica
jest taka, że w Życiu po Życiu poznasz to. Doświadczasz wtedy tego.
Dobra

sekundę. Powiedziałeś, że wszystkie moje wcielenia dzieją się jednocześnie, Masz

na myśli

wszystkie moje inkarnacje, tak ?

Tak, lecz tez mam na myśli wszystkie twoje przejścia przez tę inkarnację.

Chcesz

powiedzieć, że przechodzę przez to wcielenie więcej niż raz ?

To prawda. I wiele możliwości i doświadczeń ma miejsce jednocześnie.

Ale

jeżeli wszystko dzieje się jednocześnie... to znaczyłoby, że musiałyby istnieć

alternatywne rzeczywistości. Chcesz mi powiedzieć, że istnieje coś takiego jak wszechświaty
równoległe działające wraz z naszymi, w którym ja mam inne doświadczenia ?
Tak.

Powiedziałeś na początku, że część tej rozmowy będzie daleka dla ludzi i oczywiście
dotrzymujesz obietnicy. Mnóstwo ludzi powiedziałoby, ze ten ostatni scenariusz jest jak czyste
science fiction.

A nie jest. Jak powiedziałem wcześniej to jest nauka To też jest nauka ? Rozmowa o

background image

alternatywnych rzeczywistościach to nauka ?
A

myślisz, że żyjesz w świecie tylko trzech wymiarów ? Zapytaj jakiegokolwiek fizyka

kwantowego o to.
My

nie

żyjemy w trójwymiarowym świecie, ale ty nie żyjesz w jednym.

Doświadczasz trójwymiarowego świata, ale nie żyjesz w jednym.

Co to znaczy ?

To

znaczy,

że Ostateczna Rzeczywistość jest o wiele bardziej złożona niż kiedykolwiek

mogłeś sobie wyobrazić. To znaczy, że dzieje się tam o wiele więcej niż można zobaczyć.
Powiadam ci, że WSZYSTKIE możliwości istnieją cały czas. Wybierasz możliwość
doświadczać z wielowymiarowego pola nieskończonych możliwości. Tam jest następny ty,
podejmujący różne wybory tu i teraz.
Inny

ja

?

Tak.

Chcecie

powiedzieć, że ja istnieje wielowymiarowo ?

Tak.

Nie ma nic tajemniczego we wszechświecie jak na niego właściwie spojrzysz.


Rozdział Siedemnasty

Neale: To polecieliśmy znowu w zupełnie inny obszar niż myślałem, że mamy badać.

Fascynującym to jest, ale czy to jest zgodne z moim tematem, którym jest życie jakie
doświadczam i śmierć ?

Bóg: Wszystko tutaj ma ze sobą sprzężenie. Nie ma pojedynczych faktów na temat życia

i tego, co nazywasz śmiercią. Wszystko jest zgodne z tematem.

Dobra. To odpowiedz na to. Jeżeli wszystko się dzieje jednocześnie, to jak możliwe jest

dla nas, że to my wydarzeń, jak się one dzieją w izolacji sekwencyjnie ?

To jest kwestia wyboru jak na to patrzeć. A to jest niezwykle praktyczny kawałek

informacji o swoim przejściu przez te życie.
Twoje

doświadczenie jest tworzone przez to, na co patrzysz. Albo bardziej poprawnie

przez to jakim sposobem poruszasz się w Czasoprzestrzeni.
Przepraszam

bardzo

?

Pozwól

mi

dać proste objaśnienie, aby zobaczyć czy potrafię przyciągnąć cię do

bliższego zrozumienia.
Mój

boże, proszę. Staram się jak mogę zrozumieć, ale muszę coś mieć, żeby się zaczepić.

OK.

Powiedzmy,

że wszedłeś w pokój. To jest ogromny pokój, taki kwiecisty. Być może

to jest biblioteka w bogato wyposażonym domu.
W

porządku. Potrafię sobie to wyobrazić.

Wchodzisz do pokoju i zauważasz pewne rzeczy od razu. Może to jest para ogromnych

rzeźb nagich ludzi w kącie. Naturalnie one zwracają twoją uwagę. Zbliżasz się do nich, b to
sprawdzić.
Być może jest tam coś innego równie dramatycznego. Wielki, wypchany niedźwiedź. A
może to wielki ekran TV ryczący na ścianie. Twoja uwaga idzie tam natychmiast. Twój umysł
idzie tam natychmiastowo.
OK.,

potrafię sobie to wyobrazić.

Teraz zaczynasz spoglądać się wokół i zaczynasz widzieć inne rzeczy, mniejsze rzeczy,

mniej dramatyczne rzeczy. W końcu podchodzisz do biblioteczki w środku pokoju. Twoje oczy

background image

skupiają się na szczególnym tytule na oprawie na środku środkowej półki naprzeciwko ciebie. Po
to właśnie wszedłeś do tego pokoju. Rzeźby zwróciły twoja uwagę i przeszedłeś do nich, ale to
jest to, po co przyszedłeś.
Opisując tę scenę komuś innemu później, możesz usłyszeć siebie możesz usłyszeć siebie
jak mówisz: „W końcu tu jest! Właśnie to, czego szukałem!”.
Oczywiście, to nie jest w końcu na ten temat. Mogłeś równie łatwo powiedzieć: „Od razu
tu jest!”.
Pożądana książka była wraz z innymi wszystkimi, czekając aż ja zobaczysz. Inna nie
pokazała się później, Tak naprawdę nie pokazała się w ogóle. Ona nie okazała w pewnym czasie,
bo ona tam była. Jednak ty jej nie widziałeś, albowiem nie patrzyłeś na nią. Nie podszedłeś do
niej.

A jednak wszystko w tym pokoju tam było. Wszystko istniało jednocześnie. Widziałeś co

tam jest, odkryłeś to i dlatego doświadczyłeś to sekwencyjnie W ten sposób ta chwila była
naprawdę sekwenczesna.
Załapałem. Rozumiem jak można spojrzeć w ten sposób.
Książka nie ukazała się nagle, jak ją zobaczyłeś. Twoje widzenie spowodowało, że nagle
CI się ukazała. Ci, którzy się parają elementarną fizyką kwantową powiedzieliby, że tam nic nie
ma, zanim tego nie zobaczysz. Twoje widzenie tego, to tam umieszcza. Jednak bardziej
zaawansowana nauka teraz już wie, że nawet to nie jest ostatecznym zdaniem na temat tego, jak
sprawy się mają.

W Ostatecznej Rzeczywistości rzeczy SĄ, zanim je zobaczysz. To znaczy, że wielorakie

możliwości istnieją we wszystkich czasach. Każdy wyobrażalny wynik każdej wyobrażalnej

sytuacji istnieje tu i teraz oraz dzieje się on tu i teraz. Fakt, że widzisz jedną z nich nie

oznacza w dosłownym sensie, że wstawiasz ją tam, to ustawia ją tutaj w twoim.
Ale

którą rzeczywistość z rzeczywistości, które istnieją, ja wstawiam do swojego umysłu

?

Tą, którą wybierasz widzieć.

A co powoduje, że wybieram, żeby widzieć jedna rzeczywistość zamiast drugiej ?

Oto jest pytanie, nie ? Co powoduje, że wybierasz widzieć jedna rzeczywistość bardziej

niż inną.

Gdy przechodzisz obok osoby rozłożonej na chodniku, niezadbanej, nieogolonej i

połykającej wino, to co powoduje, że wybierasz, aby zobaczyć albo kloszarda albo świętego
chodnikowego ? Kiedy widzisz pismo od pracodawcy, że zostałeś zredukowany, to co powoduje,
że wybierasz widzieć albo straszną katastrofę albo cudowną szansę ? Gdy widzisz relację
telewizyjną z trzęsienia ziemi lub tsunami, gdzie są tysiące zabitych, to co powoduje, że
wybierasz albo nieszczęście albo grę idealności ?
Co

powoduje,

że wybierasz jedno nad drugim ?

Moje

pojęcie czym to jest ?

Właśnie. Również twoje pojęcie o sobie.

To mi przypomina historię Don Kichota z La Manchy, w której jeden człowiek widzi

świat innymi oczami. Oczami, które „palą ogniem wewnętrznej wizji”, jak to Joe Darion w
słowach piosenki to ujął, że Don Kichote przyjął: „najdziwniejszy projekt, który można sobie
wyobrazić... aby stać się błędnym rycerzem i robić wypady w świat znaczący wszystko, co złe.
Znalazł on miskę do golenia odwrócił ją i zobaczył hełm , więc założył ja dumnie na
głowę. Spotkał dziewkę barmana Aldonę i widział ją jako Dulcyneę piękną panienkę czysta i
prawdziwą. On poprosił ja o amulet na bitwę, a kiedy ona z drwinami rzuciła w niego szmatę z

background image

baru, to on widział ją jak szarfę i przypiął ją do serca. I wyjechał decydując: ”Jestem Don
Kichote, Pan La Manchy.

Moje przeznaczenie mnie wzywa i jadę.”

To wszystko on robił.

To jakie jest twoje przeznaczenie ? Jak przeżyjesz swoje życie ? Jak będziesz widział

ludzi, miejsca i zdarzenia w nim ? I jak to wszystko wyjdzie ?
Ty

jesteś Bogiem, Ty mi powiedz.

To

będzie zależało od tego jak na to patrzysz.

Wiesz co jest niewiarygodne ? To szalone, ale myślę, że w to właściwie wierzę.

Oczywiście, bo to bardzo naturalne, Twoja dusza rozumie to wszystko włączając w to
sekwenczesność idealnie. Twoja dusza wie, że wszystkie rzeczywistości istnieją. Facet na
chodniku jest zarówno kloszardem, jak i chodnikowym świętym. Aldona jest zarówno barmanką,
jak i piękną panienką. Jesteś zarówno ofiarą, jak i łotrem, a byłeś i tym i tym w swoim życiu. Nic
z tego nie jest rzeczywiste. Nic z tego. Wszystko to tworzysz. Tworzysz swoje doświadczenie
poprzez decyzję na jaką część Wszystkiego Co Jest, wybierasz się patrzeć. Możesz bardzo
dobrze patrzeć dokładnie przez coś, co próbowałeś znaleźć.

Czy ja to pojmę bracie ? Niektórzy ludzie mówią, że poszukują swojego idealnego

partnera, ale kiedy ta osoba jest im wysyłana przez niebiosa, to jej czy jego nawet nie widzą,
ponieważ są tak roztargnieni prze coś takiego jak wygląd, albo to, co opisują jako skazy. Don
Kichote widział barmankę jako piękną damę i taka się ona stała.
To

się patrzy przez coś, co nawet dotyczy obiektów fizycznych. Nie mogę Ci powiedzieć

ile razy poszukiwałem czegoś co było naprzeciw mojej twarzy, lecz z powodu roztargnienia nie
patrzyłem na to. Opuszczałem więc pokój obwieszczając wszystkim zainteresowanym: „Tego
tam nie ma.
Mówię wam, tego tam nie ma!”, a potem ku mojej konsternacji ktoś inny wchodził do
tego pokoju i triumfalnie powrócił z tym, co dokładnie przysięgałem, że nie ma tam tego.
To

właśnie mistrz robi. Duchowy mistrz jest tym, którzy wchodzi do pokoju twojego

życia i widzi, co przysięgałeś, że tego nie ma.
Tak

często słyszałem jak ludzie mówię, że tak często słyszą mnie mówiącego: „A jak to

się to znalazło ?”
Iluzjoniści rozumieją tę zasadę idealnie. Oni mówią, że ręka jest szybsza niż oko. Oni
wykonują swoje sztuczki naprzeciw ciebie. Tam nie ma żadnej iluzji, jednak iluzjonista wie, że
to będzie wyglądać dla ciebie jak iluzja z powodu tego gdzie patrzysz.
Tajemnicą zawodu iluzjonisty jest utrzymanie tego wzroku z dala od tego, sztuczka jest
wykonywana.

Nie ma przypadku w tym, że magowie i mistrzowie duchowi często byli uważani jako to

samo i byli nazywani mistykami. Słowa mistyczny i magiczny często są razem ustawiane, aby
opisać szczególna osobę lub doświadczenie.

Mistycy to ludzie którzy widzą, rzeczy, których ty nie widzisz. Oni nie patrzą od miejsca,

gdzie magia się wykonuje, lecz raczej dokładnie w nie.

Nie ma nic tajemniczego we wszechświecie, gdy popatrzysz dokładnie wprost i jak

zobaczysz go, jaki jest wielowymiarowy. Nie jest to łatwe dla większości ludzi, biorąc pod
uwagę ich ograniczoną perspektywę.
Umieściłeś się w ciele wewnątrz Przestrzeni i Czasu, widząc, postrzegając i poruszając
się w ograniczonych kierunkach w takich, jakie ciało jest zdolne. Jednak twoje ciało nie jest tym
Kim Jesteś, lecz tym, co masz. Czas nie jest tym, co przemija, lecz tym, co ty przechodzisz tak,

background image

jak przechodzisz przez pokój. A Przestrzeń nie jest naprawdę przestrzenią jako miejsce, gdzie
nic nie ma, bo takie miejsce nie istnieje.

Czas ISTNIEJE. Mówi się, że czas biegnie, jednak czas w rzeczywistości nigdzie nie

biegnie. To ty biegniesz, ty jesteś tym, kto przechodzi przez czas, tym kto tworzy iluzję
przemijania czasu tak jak ty przechodzisz przez Jedyną Chwilę Która Istnieje.

A Jedyna Chwila, Która Istnieje, jest nieskończona, więc gdy ją przemierzasz masz

poczucie, że dosłownie właśnie przemierzasz czas, albowiem tak jest.

Czas jest czymś, co zauważasz sekwencyjne, chociaż on istniej równocześnie we

wszystkich przestrzeniach. Przestrzeń i Czas są sekwenczesne.

Czas jest czymś, co zauważasz sekwencyjne, chociaż on istniej równocześnie we

wszystkich przestrzeniach. Przestrzeń i Czas są sekwenczesne.
Jak

się poruszasz Korytarzami Czasu, to dochodzi do doświadczenia, że Czasoprzestrzeń

jest ogromna. Jedyna Chwila, Która Istnieje, jest nazywana KONTINUUM Czasoprzestrzennym
precyzyjnie, ponieważ ta czasoprzestrzenna rzeczywistość kontynuuje zawsze być.

Ty, jako Czysta Dusza, możesz poruszać się przez tę Pojedynczą Rzeczywistość (czasami

nazywaną Osobliwością) w nieskończonym cyklu, kiedy kontynuuje doświadczanie siebie.
JESTEŚ tą Osobliwością. Jesteś tym z czego jesteś zrobione. Czystym Sednem. Energią. Jesteś
indywidualnością tej energii i tego Sedna. Jesteś Indywidualnością Osobliwości.
Osobliwość jest tym, co niektórzy z was nazywają Bogiem. Indywidualność jest tym, co
niektórzy nazywają Tobą.
Możesz podzielić swoje ja i poruszać Osobliwość w wielu różnych kierunkach.
Nazywasz te ruchy w Kontinuum Czasoprzestrzennym wcieleniami. To są Cykle Ja, które
ujawniają Ja W STOSUNKU DO Siebie poprzez Cykle Siebie DZIĘKI Sobie.

No to jestem załatwiony. Nie słyszałem, żeby ktokolwiek wyjaśnił mi tak wcześniej.

To jest o czasie.

Ach, to miło. Jesteś bardzo miły.

Dziękuję.

To teraz pozwól mi to wszystko przybliżyć do mojego indywidualnego ja i złapać w tym

jakiś punkt widzenia. My ludzkie istoty jesteśmy indywidualnością doświadczającą życie
sekwencyjnie i jednocześnie.

O to chodzi. Załapałeś to dokładnie.

Ty

sobie

żartujesz ? Słyszałeś co ja właśnie powiedziałem ? Powiedziałem...

Jesteśmy indywidualnością doświadczającą życie sekwencyjnie i jednocześnie.

Tak, a ja powiedziałem, że załapałeś dokładnie.

Wspaniale. Jestem w krainie cudów.

Twoja

intencją jest poznać siebie w pełni poprzez swoje doświadczanie, a nie częściowo

poznać siebie.

Rozdział Osiemnasty

Neale: To pozwól mi zadać bezpośrednie pytanie. Ono będzie miało do czynienia

bardziej z życiem po śmierci.
Bóg:

OK.

Jeżeli jesteśmy wiecznym sednem poruszającym się po Osobliwości nazywanej Czasem i
Przestrzenią w ciągłym i niekończącym się Cyklu Siebie Dzięki Sobie, to jak kiedykolwiek
doświadczymy wiecznego życia z tobą czyli Z BOGIEM, jak to nam obiecano ?

background image

Dobre

pytanie.

A twoja odpowiedź ?

Ten

ciągły Cykl siebie, który opisujesz, JEST wiecznym życiem ze Mną, o czym zostałeś

poinformowany. Doświadczasz wiecznego życia z Bogiem teraz.

To jaka jest rola śmierci w tym wszystkim ? Czy chcesz powiedzieć, że to jest niebo ?

Czy to jest ciągły, niekończący się Cykl ? Czy my nigdy nie doświadczymy jedności z Tobą, o
której zostało napisane ? Co z momentem Czystej Rozkoszy, o którym mistycy śpiewali, gdy
indywidualna dusza jest ponownie zjednoczona ze Wszystkim ?

Zanim nasza rozmowa się zakończy, to ten moment będzie wam opisany. Twoje

pragnienie będzie zaspokojone. A co do innego pytania, to ruch indywidualności przez
Osobliwość nigdy się nie kończy, lecz ciągnie się w cyklach, jak to zostało opisane.

Cyklach, które następują sekwencyjnie z powodu tego, że cykl JEST sekwencyjny z

definicji, nie ?

A jednak te cykle również występują jednocześnie.

Tak. Wszystko dzieje się na raz, a wygląda, że dzieje się w sekwencji.

Używasz tego, co nazywasz śmiercią jako znaczenie znaku początku i końca tych

sekwencji i jako dopełnienia swojego Ja pomiędzy nimi. Śmierć jest przesunięciem energii, które
wytwarza potężne fluktuacje w tempie i częstotliwości wibracji twej istoty, napędzając cię w tę i
z powrotem pomiędzy tym, co nazwałbyś duchowym i fizycznym życiem Śmierć nie jest jednak
potrzebna, gdyż poruszasz się po Kontinuum Czasoprzestrzennym i doświadczasz swego Ja na
różnych poziomach.

Śmierć nie jest potrzebna ?

Nie,

jeżeli zdefiniujesz śmierć jako porzucenie ciała fizycznego. Możesz mieć pełniejsze

doświadczenie swego duchowego ja, kiedy pozostajesz w swoim ciele fizycznym. Nie jest
konieczne porzucać fizyczność, żeby tego doświadczyć. Możesz mieć pełniejsze doświadczenie
swego fizycznego ja, gdy podróżujesz wewnątrz rzeczywistości duchowej.
Mogę zabrać swoje ciało ze sobą do duchowej rzeczywistości ?
Tak.

Możesz.

To dlaczego nie robiłbym tego zawsze. Dlaczego w ogóle umieram ?

Pozostawanie w jednym ciele fizycznym przez całą wieczność nie służyłoby celowi

Samej Wieczności.
Nie

?

Nie.

A dlaczego nie ?

Ponieważ Celem wieczności jest dostarczyć ci Kontekstowego Pola Bezczasowości,
wewnątrz której oferuje ci szanse na Niekończące się Doświadczenie i Nieograniczoną Różność
w Wyrażaniu się tym, Kim Jesteś.
Nie

zsadziłbyś tylko jednego kwiatu w swoim ogródku. Tak pięknego jak tylko może

być, tak wspaniałego, jak może być jego aromat, bo tylko dzięki różności wyrażania się
tworzenia, które nazywasz kwiatami można w pełni zakwitnąć.

Twoja intencja jest w pełni poznać siebie poprzez doświadczenie, a nie częściowo poznać

siebie.

Kontynuacja istnienia w jednej formie fizycznej przez całą wieczność nie służyłaby temu

celu.

Nie martw się jednak. Zmiana form nie wymaga wytworzenia doświadczenia straty,

background image

ponieważ możesz powrócić, do jakiejkolwiek formy fizycznej kiedykolwiek sobie tylko życzysz.
Mogę powrócić jako ten, kto był wcześniej ?

Tak i często to robisz po to, żeby doświadczyć tego szczególnego wyrażenia Siebie w

nowy i wspanialszy sposób.

To jest w niektórych tradycjach religijnych opisane, jako drugie nadejście Chrystusa,

choć wielu z was wyobrażało sobie, że to może i wydarzy się tylko wobec jednej osoby. Faktem
jest, że każde z was może doświadczyć Siebie jako Chrystusa i w rzeczywistości wszyscy macie
potencjał zrobienia tego w każdej chwili.
Możecie skorzystać ze swego Synostwa w każdej chwili, a robicie to w każdym
momencie, kiedy uświadamiacie sobie Kim Naprawdę jesteś. Wtedy w pełni zakwitnęliście w
ogrodzie życia. To jest Rajski Ogród, o którym pisaliście w swoich mitologiach.

W ten sposób przechodzicie przez cykle życia.

Te cykle występują jednocześnie dla wielu Indywidualności, co zakłada Osobliwość,

która jest Jedną Duszą.
Możesz poruszać się po Czasoprzestrzeni w różnych kierunkach i jak powiedziałem,
możesz się poruszać w tym samym kierunku, tym samym tunelem czasu więcej niż raz.
I

kręciłeś moją głową ostatnim razem jak mówiłeś te słowa. Teraz kręcisz nia znowu.

Dobra.

Sądzę, że słowa niedługo w prowadzą nas w kompletną porażkę. Zobaczymy

więc, czy obraz mentalny pomoże ci ułożyć w myśli to, o czym mówimy.
Zamierzam

utworzyć przenośnię. To jest metafora, której możesz używać do końca

swojego życia.
Ważnym jest dlatego, aby zrozumieć, że nie jest to dosłowna prawda, lecz przenośnia.
Rzeczy się tak nie mają, bo to jest metafora. Jednak przenośnie mogą być niezwykle użyteczne,
gdy to „jak rzeczy się mają” nie można łatwo wyrazić w słowach, które zrozumiesz albo kiedy
nie ma na to słów.

Metafory tak, jak przypowieści, mogą pomóc pojąć niepojmowalne. Właśnie dlatego

wielcy nauczyciele ich używali.

Nazwijmy to Cudowna Przenośnią.

Dobrze.

OK.

Teraz...

Wyobrażałeś sobie, że jest tak dużo potrzebne po to, żeby być szczęśliwym a nawet, aby
przetrwać.

A wszystko to zrobiłeś.


Rozdział Dziewiętnasty.

Bóg: Stwórz obraz w swoim umyśle miłego, okrągłego, soczystego i czerwonego jabłka.

Nazwij to jabłko Czasem i nazwij to, co w środku Przestrzenią.
Neale:

Ciężko mi myśleć na temat wnętrza jabłka jako o przestrzeni, ponieważ tam jest

tak dużo materii.
Jeśli zobaczyłbyś jak dużo jest Materii w tym, co nazywasz kosmosem, to nie miałbyś z
tym żadnych problemów. Proporcjonalnie cząsteczki tego wyobrażalnego jabłka są co najmniej
tak samo oddalone od siebie jak trwała materia kosmosu.
OK...

Teraz

sobie

wyobraź sobie nieskończenie małą bakterię. Małą, ale bardzo żywą, która się

porusza przez tunel w jabłku.

background image

W tej przenośni ściany tunelu są Korytarzami Czasu. Wzdłuż korytarzy są znaki, które

czynią każdy milimetr ściany inny od drugiego. Czy potrafisz sobie wyobrazić ten tunel czasu z
tymi znakami?

Tak, mam obraz tego.

To dobrze. Teraz zauważ, jak poruszasz się przez ten tunel, ze czas nie przemija.

PRZECHODZISZ przez CZAS.

O losie, ja to właśnie zobaczyłem. Ty to rozumiałeś wcześniej, a ja to zrozumiałem teraz.

Ten obraz jest wart tysiąc słów, a zwłaszcza interesujące jest to, co odwrócenie tego obrazu
reprezentuje. To jest absolutny prztyczek myślowy.
Pozostań w tym obrazie. Dalej zobacz, że Czas nigdzie nie idzie. Czas istnieje tu i teraz.
On jest statyczny, stabilny i stacjonarny. On jest zawsze tam gdzie jest. Gdziekolwiek ty jesteś w
czasie, to zawsze jest Teraz.

To ty jesteś tym, kto jest w podróży. Poruszasz się przez Czas.

OK., mam. Utrzymuję obraz. Poruszam się przez Czas.

Teraz

wyobraź sobie bakterię, którą nazywamy tobą, jest częścią jabłka.

Przepraszam?

Wyobraź, że jesteś malutką częścią czyli atomem, jeżeli masz taką wolę, jabłka. To
wtedy poruszałbyś przez siebie, tak ?

No tak. Tak sądzę. Tak przypuszczam.

Jesteś atomem tego jabłka czyli częścią siebie poruszającą się przez siebie. Mógłbyś więc
powiedzieć, że to jest jabłko atomu.
Sprytne.

Jesteś nieskończenie sprytny.

Próbuję używać obrazu i słowa, które pomogą uformować ci niezatarte pojęcie w twoim
umyśle.
I

się udało.

To

dobrze.

Teraz

podróżujesz z zewnątrz do wewnątrz jabłka z najbardziej oddalonej części do

najbliższej części Siebie. Czy potrafisz sobie to wyobrazić ?
Tak.

To jest twoja podróż przez Życie. Znaki w tuneli mówią ci gdzie jesteś. Te znaki są

właściwie obrazami, każdy wskazuje na chwilę. Każda chwila jest jak płatek śniegu. Nie ma
dwóch takich samych w całej Wieczności.

Patrzysz na obrazy jak przechodzisz. Skupiasz się na nie i poruszasz się przez tunel w te

stronę,
skupiając na obrazy jeden za drugim. Na końcu dochodzisz do Środka jabłka. To byłą
cały czas twoim miejscem, do którego zmierzasz. Ta część twojej podróży się kończy.
Czuje,

że to jest wtedy, gdy umieram. Czy to wtedy, kiedy umieram ?

To jest wtedy, gdy umierasz. Chodziłeś przez świat fizyczny i osiągnąłeś Rdzeń tej kuli,

która zawiera cały czas i przestrzeń. Jesteś w martwym środku.

To znowu sprytne. I pozostaje na zawsze utulony w cieple rdzenia...

Nie. Masz tam parę doświadczeń (parę, które już ci opisałem i więcej, które opisze ci

później), a potem wyłaniasz się z tego i zmierzasz w kierunku do przeciwnej i najbardziej
oddalonej części Kontinuum Czasoprzestrzennego czyli drugiej strony kuli.

To ty postanowiłeś zmierzać na drugą stronę.

Oczywiście „Druga strona”. Interesująca metafora. OK., to co jest na drugiej stronie ?
Inna

rzeczywistość.

background image

Jak

inna

?

Całkowicie inna. Tak inna, jakby jabłko zamieniło się w pomarańcz. To jest to co
nazwiemy rzeczywistością duchową i porównując to do świata fizycznego byłoby to...

Nie mów. Wiem. To byłoby jak porównanie jabłek do pomarańczy. Widzisz ? Zaczynam

łapać twoje Gry Słowa i Obrazu.

Dobrze. To dobrze. Baw się tymi pojęciami. Baw się nimi. Nigdy nie pozwól by stały się

pracą.
Baw

się nimi. I baw się życiem.

Baw

się z każdym, kiedy jesteś w nim. Ucz się dobrej zabawy. Wysłałem cię do Ogrodu

Bogów i zaoferowałem cały świat, w którym można się bawić. Dostarczyłem ci cały świat, w
którym można się bawić. Dostarczyłem ci wystarczającą hojność, aby upewnić, że wystarczy dla
każdego. Nikt nie powinien chodzić głodny chyba, że wszyscy umierają z głodu. Nie potrzeby,
żeby ktokolwiek był bez ubrania do utrzymania ciepła, ani nikt nie powinien być bez dachu od
burzy. Wystarczy dla każdego.

Poza tym nic nie jest potrzebne, żeby bawić się dobrze. Nic więcej nie jest potrzebne, aby

mieć wspaniałe doświadczanie Kim Jesteś. Wyobrażasz sobie, że tak dużo potrzebujesz po to,
żeby być szczęśliwym, a nawet, by tylko przetrwać. Wszystko to stworzyłeś.
Gdy

się zbliżysz do śmierci, uświadomisz sobie jak niewiele z tych rzeczy cokolwiek

znaczy.

Cokolwiek z tego. W momencie przybycia z życia fizycznego dowiecie się, że nie

walczyliście o nic. Wasza walka się skończy.
Możesz przybyć z tą świadomością w każdej chwili i zakończyć walkę w każdej chwili.
Ta szansa i doświadczenie nie jest zarezerwowane tylko na chwilę twojej śmierci. Jeżeli
przyjrzysz się temu, to zobaczysz, że każdy dzień jest wypełniony małymi śmierciami. Możesz
użyć jednej z nich jako platformy, żeby sobie to uświadomić.
DZIEWIĄTE WSPOMNIENIE

Śmierć jest procesem, dzięki któremu ustanawiasz na nowo swoją tożsamość.

Rozdział Dwudziesty.

Neale: Dobra, to mówiliśmy o porównaniu jabłek i pomarańczy i teraz odjechałem w tę

przenośnię ze świata fizycznego do rzeczywistości duchowej, podróżując przez Rdzeń Mojej
Istoty, aby się tam dostać. Kiedy wchodzę do tej rzeczywistości, gdy wchodzę na drugą stronę,
to co się wtedy dzieje ?

Bóg: To jak doświadczasz to, do czego doszedłeś, by wiedzieć, zależy od tego jak

opuściłeś Środek.
Jeśli porzuciłeś swoje sprawy i zostawiłeś je w rdzeniu, to poczujesz się wyśrodkowany,
ponieważ
nie

wziąłeś spraw rdzeniowych ze sobą.

Jeżeli nie zastawisz ich, jeśli po prostu nie chcesz pozwolić im dojeść, to weźmiesz
wszystkie rdzeniowe sprawy, których w pełni nie pozostawiłeś na drugą stronę, gdzie stawisz im
czoło na nowo i będziesz miał szanse znowu sobie z nimi poradzić.
Jeżeli zakończyłeś swoje życie świadomie z intencja ucieczki od tych spraw
rdzeniowych, to nie uciekniesz od nich, lecz wybierzesz odwrócenie kierunku i powrót do świata
fizycznego, obierając ten sam Tunel Czasowy i przechodząc przez te same doświadczenia znowu
i znowu od samego początku.

background image

Kiedy mówisz sprawy rdzeniowe, to co masz na myśli ?

Sprawy rdzeniowe mogłyby włączać strach przed porzuceniem albo bycia nie wartym lub

nie wystarczająco dobrym czy też myśl o niewystarczalności bądź pojęcie oddzielenia czy
jakakolwiek z tych fałszywych myśli, które możesz mieć na temat siebie.

Ostatecznie wszystkie rdzeniowe sprawy mają do czynienia tylko z jedną rdzeniową

sprawą czyli twoja tożsamością. Rdzeniowe sprawy mogą przybrać wiele różnych form, jednak
one dochodzą do tylko Jednego Pytania Jakie Istnieje: Kim Jestem ?
Podróżujesz przez Kontinuum Czasoprzestrzenne, żeby poznać siebie i doświadczyć tego
w pełni, a potem odtworzyć Siebie w następnej, najwspanialszej wersji najlepszej wizji jaka
kiedykolwiek miałeś na temat tego, Kim Naprawdę Jesteś.
W

zależności od natury doświadczenia jakie dajesz sobie w świecie fizycznym,

przybywasz do Rdzenia Swej Istoty i narażasz się na drugą stronę w takim czy innym stanie.
Moje

doświadczenie w rdzeniu nie gwarantuje , że poznam siebie w pełni, pozostawiając

wszystkie sprawy jakie się ma ?
Twoje

doświadczenie w Rdzeniu BĘDZIE jednym w poznawaniu siebie w pełni. Tak

naprawdę nigdy nie poznasz siebie w pełni. Jednak możesz wybrać lub nie, żeby porzucić pewny
sprawy. To wszystko będzie zależeć od tego, gdzie życzysz sobie, żeby tam pójść. Co sobie
życzysz, by wiedzieć. Co sobie życzysz, aby doświadczyć.
Nie

rozumiem.

Muszę to opisać bardziej szczegółowo, gdy mówimy o samym Rdzeniu Doświadczania
czyli o Absolutnym Zanurzeniu Ja w Sobie. Dlatego należy wiedzieć: Wynurzysz się z
Całkowitego Zanurzenia i to będzie najwspanialszy Moment Wolnego Wyboru, jaki sobie
możesz wyobrazić.
Wynurzę się ? Nie zostanę tam ? Nie pozostanę w Absolutnym Zanurzeniu w Jedności ?
Nie.

Pozostanę po drugiej stronie na całą wieczność ? Właśnie tam pozostanę ?

Nie. Gdy się dostaniesz na druga stronę, kiedy odkryjesz, że jabłko zmieniło się w

pomarańcz (albo, innymi słowy, że przesunąłeś w całkowicie nową rzeczywistość), uświadomisz
sobie że wszedłeś tam z jakiegoś powodu, który jest pracą po drugiej stronie, która jest cudowna
pracą, ekscytującą prac i radosną pracą, ale gdy się zakończy, to nastąpi czas podróży powrotnej.

To jest Prawdziwe Ja, Pełne Ja, które wprowadziłeś i przypomniałeś sobie w Rdzeniu.

Warunki po drugiej stronie są idealne do pracy nad poznaniem Siebie kompletnie poza
Rdzeniem, a przy tym tworzysz swoja drogę przez korytarz czasu na zewnętrzna krawędź drugiej
strony.

Powiedz mi, proszę, co jest pracą, którą moja dusza będzie wykonywać po drugiej stronie

?

To nie jest praca w znaczeniu czegoś, co jest trudne czy uciążliwe. To w rzeczywistości

jest wielka radość dojścia do Wiedzy, co doświadczyłeś podczas Całkowitego Zanurzenia Istocie
tak rzeczywistej. jak to Kim Jesteś. To niebo. Później opiszę ci jak ta praca jest wykonywana.

Natychmiast po przejściu z fizycznego życia, kiedy się przesunąłeś do trzeciego etapu

śmierci, nadzieja staje się rzeczywistością. Każda iluzja życia fizycznego jest pokazana, że jest
iluzją. Twoje oczy zostały otwarte, a twoja perspektywa została powiększona i podniesiona, więc
pozwalając myślom i wierzeniom utrzymywanym w swoim umyśle przejść przez procesy
spotkane w drugim etapie śmierci, zacząłeś formować nowe wierzenia.

To jest wejście do wierzenia, wierzenie jest drogą do poznania, poznanie jest drogą do

tworzenia, a tworzenie jest droga do doświadczania.

background image

Doświadczanie jest droga do wyrażania się, wyrażanie jest droga do stawania się, a
stawanie się działalnością całego Życia i jedyna funkcją Boga.

Nie wiem dlaczego, ale jestem zaskoczony miejscem dla czegoś takiego jak nadzieja i

wierzenie w Życiu po Życiu.

Nadzieja jest, nie mniej, ni więcej, energią. Wszystkie myśli są energią, a to co jest

rozumiane jak o Życie po Życiu jest niczym innym, niż pole energii. To jest Kosmiczne pole
Nieskończonych Możliwości. Ono jest wielkie, jest potężne, jednak całkiem proste i
fundamentalne w swej chemii, swych energetycznych podstawach, w swej konstrukcji i funkcji.
W rzeczywistości jego elegancja tkwi w jego zupełnej prostocie swych podstaw.

Życie po Życiu nie jest czasem, ani miejscem, gdzie dusze istnieją jako automaty, nie

mając żadnych uczuć, ani emocji. Wręcz przeciwnie, to jest miejsce, gdzie emocje i uczucia jadą
wysoko, tworząc pole kontekstowe, wewnątrz którego dusze pamiętają i dochodzą do Poznania
Kim Naprawdę Są.

Śmierć jest procesem, dzięki któremu ustanawiasz na nowo tę tożsamość. To, co

nazwałeś niebem jest miejscem, gdzie to robisz. Niebo nie jest właściwie miejscem, lecz Stanem
Bycia. Druga Strona nie jest miejscem w kosmosie, bo to jest wyrażenie kosmosu. To sposób
bycia. Bycie w niebie jest procesem wyrażania siebie, co jest wyrażeniem Boskości w Sobie i
przez Siebie.

Czy to rozumiesz ?

Po drugiej stronie oddalasz się od Rdzenia Swego istnienia i wchodzisz w rzeczywistość

duchową takiej, żeby lepiej dojść do poznania siebie czyli tego, co się spotkało w Rdzeniu
Istnienia jako rzeczywistość, i dzięki perspektywie odległości stworzyć W niej siebie, JAKO
siebie.

O losie, to co jest takiego, co spotykam Rdzeniu Mojej Istoty, że jest tak wspaniałe ?

Prawdziwe Ja, Pełne Ja. Chwała i Cud tego Kim Jesteś i Czym Jest Życie.

W

skrócie:

Bóg.

No to jak to wygląda ? Jak to wygląda ?

Opiszę ci to później, wkrótce, jak to tylko jest możliwe to opisać mając pod uwagą
ograniczenia tej komunikacji.

Teraz Najbardziej korzystnym byłoby kontynuować metaforę.

Dobrze.

Jak

się już wykroczyło poza ograniczenia drugiej strony, to się dochodzi do Wiedzy tak

daleko jak można tylko dojść w rzeczywistość wiedzy. Metaforyczne to wtedy obracasz się i
powracasz, wchodząc w rzeczywistość duchową ponownie, tym razem wchodząc do Rdzenia
Istnienia z tym co Wiesz.
Doświadczając raz jeszcze Absolutnego Zanurzania czyli bycia w jedności z Bogiem,
przygotowujesz się do ponownych narodzin.
Mam

opuścić pomarańcz i powrócić do jabłka ? Mam zrównać się duchowo i powrócić

do fizycznego ?
Tak.

Dlaczego ? Dlaczego chciałbym tak zrobić ?

Po

to,

żeby móc doświadczyć to, czego przyszedłeś się dowiedzieć. Czegoś poznanie a

Doświadczenie to dwie różne sprawy.

Proces który tutaj opisuję jest kulisty.

Wchodzisz

Rdzeń Twego Istnienia, przechodząc przez to, co nazywasz śmiercią po to,

żeby ustanowić na nowo swoją tożsamość. Przenosisz się w rzeczywistość duchową i przez

background image

proces Dowiedzenia się Ponownie, kim i czym jesteś w pełni. Powracasz do Rdzenia Swego
istnienia przed tym, co nazywasz narodzinami, aby utworzyć na nowo swoją nową tożsamość w
następnej, najwspanialszej wersji najwyższej wizji jaka kiedykolwiek miałeś na temat tego, Kim
Jesteś. W ten sposób podnosisz swoje doświadczanie i wyrażanie siebie przenosząc je na
następny poziom. To jest nazywane ewolucją. Żyjesz swoim życiem w świecie fizycznym, abyś
mógł Poznać swoje Ja w swoim Doświadczeniu. Ponowne wejście w fizyczne życie czyli
niezwykle ciężkie, gęste istnienie w porównaniu do tego, co właśnie pojąłeś, oznacza utratę
pełnej tożsamości, którą ustanowiłeś Tak jest z definicji. Jak byś nie poznał jej w pełni, to nie
mógłbyś jej doświadczyć w każdej z jej części, a to jest dokładnie to, po co przyszedłeś do
świata fizycznego, żeby to wykonać. Kiedy ta praca jest wykonana (a ma być w swej intencji
absolutnie radosnym doświadczeniem tak, jak twoje doświadczenie w Życiu po Życiu), umierasz
na nowo raz jeszcze wchodząc do Rdzenia Swego istnienia po to, żeby ustanowić na nowo pełnie
swej tożsamości. Wynurzasz się i przechodzisz do rzeczywistości duchowej, aby wyrazić kim i
czym jesteś w pełni poprzez Poznanie. Powracasz do Rdzenia Istnienia przed tym, co nazywasz
narodzinami, żeby odtworzyć swoja tożsamość na nowo w jej najlepszej wersji. Rodzisz się i
żyjesz życiem w świecie fizycznym, abyś mógł Poznać swoje Ja w swoim Doświadczeniu.
Kiedy ta praca jest wykonana, umierasz na nowo ponownie wchodząc w Rdzeń Swego Istnienia
po to, żeby ustanowić w pełni swoją tożsamość. Przechodzisz to rzeczywistości duchowej i
dzięki procesowi dochodzi do Poznania Na Nowo w pełni kim i czym jesteś. Powracasz do
Rdzenia Swego Istnienia przed tym, co nazywasz narodzinami, aby odtworzyć swoją tożsamość
na nowo w najwspanialszej wersji.
Ten

proces

trwa.

Wiecznie.

Absolutne Zanurzenie w Sednie Rdzenia Swego Istnienia wytwarza skupienie energii (co

nazwałbyś wibracyjnym dostosowaniem bądź przyspieszaniem ducha) czyniąc możliwym
kolejne wynurzenia się w albo rzeczywistość duchową albo świat fizyczny .
Cykl

Życia trwa wiecznie, ponieważ pragnieniem Wszystkiego Co Istnieje jest poznać

siebie w Swoim Doświadczaniu.

To jest w rzeczywistości

DZIEWIĄTE WSPOMNIENIE
Pragnieniem

Wszystkiego

Co Istnieje jest poznać siebie w Swoim Doświadczaniu.

To jest powód całego Życia.

Pamiętaj, że ci powiedziałem, iż dusza dochodzi do Całkowitego Poznania wzdłuż
ścieżki świata duchowego, a całkowitego Doświadczania wzdłuż ścieżki świata fizycznego. Obie
ścieżki są używane i dlatego są dwa światy. Ustaw je razem, zjednoczone w Rdzeniu i masz
idealne środowisko, wewnątrz którego możesz tworzyć Całkowite Uczucie, które wytwarza
Absolutną Świadomość.
Pamiętaj, że powiedziałem ci o Chwili Absolutnej Świadomości czyli o Poznaniu i
Doświadczeniu Całkowicie tego Kim Jesteś, a ona nadchodzi w odstępach, Każde przejście
przez wcielenie może być rozważane jako jeden z tych odstępów.
Powracam,

więc, do fizyczności po to, żeby móc zyskać świat doświadczania !

Dokładnie. Ułożyłeś to w słowa bardzo dobrze.

Zanim powrócisz do fizyczności, to łączysz się ponownie z Sednem Siebie w Rdzeniu

Istnienia.

Łączysz się, a potem wynurzasz w najdalszej krawędzi, z której przybyłeś.

Czy

mogę w tym momencie zadać pytanie ? Co się dzieje, gdy ukończę wszystkie kroki,

background image

nazwijmy je wcieleniami i dojdę na końcu do Absolutnej Świadomości ? Czy ostatecznie
pozostanę w niebie ?

Czy ja pozostaję w rdzeniu ? Czy doświadczam całkowitego zanurzenia wiecznie ?

Nie

wybrałbyś tego.

A dlaczego nie ?

Jeśli w pełni uświadomiłeś sobie siebie, to twoim najwspanialszym pragnieniem byłoby
doświadczyć tego jako odrębnej fizycznej rzeczywistości.
I

?

I

powróciłbyś do świata fizycznego.

Dokładnie tam skąd przybyłem.
Dokładnie tam skąd przybyłeś.

W tym samym ciele doświadczając to samo życie znowu, czy może w innym ciele

doświadczając innego życia ?
To

byłoby tak, jak sobie życzysz. Zdecydowałbyś o tym, kiedy powróciłbyś w

największej chwili wolnego wyboru, jaki mógłbyś sobie wyobrazić.

Niektóre dusze, które osiągnęły mistrzostwo, wybrały, żeby powrócić do doświadczania

w tym samym ciele, w którym przebyły ostatnie kroki na ścieżce. Inni wybrali powrót w
zupełnie innym ciele, żyjąc całkowicie innym życiem.
Każdym z tych sposobów, Poznałbyś w pełni Kim Naprawdę Jesteś. Żyłbyś w Absolutnej
Świadomości. Tak absolutna byłaby twoja świadomość, tak całkowite byłaby twoja Wiedza i
Doświadczanie, że inni poznaliby i doświadczaliby też Kim Naprawdę Jesteś, że nazywaliby cię
Rabinem, Mistrzem i Nauczycielem.

Mogliby nawet przysięgać, że jestem Jedynym.

Tak. I mogliby pomyśleć, że nie ma takiego jak ty. Wtedy twoim zadaniem byłoby

przekonać ich, że to nieprawda i że każdy z nich jest taki jak ty, a oni wszyscy wiedzą i
doświadczają wszystkiego, co wiesz i doświadczasz.

To co wiesz i doświadczasz byłoby twoja największą radością i szukałbyś jak z tym

podzielić się z każdym. Nie pomyślałbyś wtedy o oddaniu swego życia fizycznego i aby oni
wszyscy wiedzieli o doświadczali to, co wiesz i doświadczasz.
Mogłoby wyglądać że ludzie zabierają ci życie, ale ty dokładnie wiedziałbyś co się
dzieje.
Widziałbyś, że nikt nie umiera wbrew swej woli, ani w czasie ani w miejscu, który nie
jest z wyboru. A wtedy użyłbyś swojej śmierci jako chwili tworzenia, wytwarzając w wielu
innych otwarcie na Dużo Szerszą Rzeczywistość.

To czy ja dojdę do Absolutnej Świadomości czy będę kontynuować swoją podróż, to

prawdą jest, że ostatecznie odnajdę siebie na zewnętrznej stronie jabłka, gdzie rozpocząłem, tak
?

Tak przejdziesz wtedy pełen cykl.

I zamierzasz mi powiedzieć, że odwrócę się i przejdę pełen cykl znowu ? I tak łaził w tę i

z powrotem cały czas ?
Możesz, jak sobie to obierzesz.

To tak naprawdę mógłbym żyć tym samym wcieleniem, raz po raz ?

Mówiliśmy o tym sporo...
Możesz to powiedzieć jeszcze raz.
DZIESIĄTE WSPOMNIENIE

Nie wszystkie sprawy są takie jak na to wyglądają. Istnieje więcej możliwości w każdej

background image

chwili każdego wcielenia
niż sobie mogłeś to wcześniej wyobrażać.

Rozdział Dwudziesty Pierwszy.

Neale: No wiesz, słyszałem jak wszyscy żyjemy innymi wcieleniami, ale ty parę razy

powiedziałeś mi, że my wszyscy przyzywamy to samo wcielenie cały czas tak, jakby to był
reality show filmu „Dzień Świstaka”.

To jest ważne do pojęcia dla ciebie, być może więc powinniśmy powoli iść do przodu.

Zadajesz

głębokie i ważne pytania o życiu, śmierci i umieraniu po to, żeby w pełni

zrozumieć to, co nazywasz śmiercią i umieraniem, a to jest bardzo konieczne, aby zbadać pewne
bardzo ezoteryczne tematy tego, co może być nazwane kosmologią wszystkiego. Ale zwolnijmy
nieco tempo.

OK., czuje trochę jakbyśmy się ścigali. To znaczy, zostało mi dostarczone więcej danych

w ostatnich dziesięciu minutach.

Wiem. To trochę powróćmy i przyjrzyjmy się pewnym danym.

Powiedziałem, że jesteś częścią wszystkiego co jest. Jesteś, wracając do naszej metafory,
atomem jabłka+pomarańczy i podróżujesz przez to.

Nazwijmy to Jabłkopomarańczą!

Dobre. To uczyni niezapomniany obraz metaforyczny. Będziemy używać tego

neologizmu aby w skrócie się odnosić do Kontinuum Czasoprzestrzennego.
OK.,

dobrze.

Możesz podróżować przez jabłkopomarańcz wielokrotnie, droga jaka sobie wybierzesz.
Jak powiedziałem, to może być ta sama droga jaką sobie wybrałeś przedtem lub mogłaby być to
inna droga i inny tunel.
Możesz sobie wybierać z dużej liczby różnych dróg przechodzenia przez Korytarz Czasu,
zmieniając drogę z chwili na chwilę, jak sobie życzysz.

Co to znaczy ?

A teraz mi powiedz jak możesz zobaczyć siebie poruszającego się w Korytarzu Czasu.

Powiedzmy, że jesteś zawieszony w powietrzu tego korytarza. Jesteś całkiem dosłownie
zawieszony w czasie.
Którą drogą możesz się poruszać ?
Naprzód.

Widzę siebie poruszającego się naprzód. Czy o to mnie pytasz ?

Czy

jest

jakiś inny sposób w jaki możesz się poruszać ?

Do

tyłu, jak przypuszczam. Chcesz powiedzieć, że możemy cofać się w czasie ?

O, tutaj dotykasz czegoś bardzo znaczącego. Bardziej znaczącego niż możesz to wiedzieć

teraz. To jest część Świętego Pytania, o którym mówiłem wcześniej.

Jeszcze nie, ale wkrótce. Mamy jeszcze trochę podstaw do zbudowania. Krótką

odpowiedzią na twoje inne pytanie jest: tak, możesz iść do tyłu w czasie, nie tylko do innych
wcieleń, lecz w trakcie jakiegokolwiek szczególnego wcielenia.
Fascynujące.
A

czy

możesz pomyśleć i jakimkolwiek innym kierunku w jakim mógłbyś się poruszać w

tym tunelu ?

Eee, nie. W przód i w tył. No może od ściany do ściany.

Tak. Jak zostałbyś zawieszony w Korytarzu Czasu, to mógłbyś też poruszać się z lewa do

prawa.

background image

Czy

jest

jakiś inny sposób ?

W

górę i w dół ?

Tak.

Mógłbyś się poruszać w górę i w dół. Są więc według ciebie trzy sposoby w jaki

mógłbyś poruszać się czyli do przodu i do tylu, wprawo i w lewo oraz w górę i w dół. Czy
możesz pomyśleć o jakimkolwiek innym sposobie w jaki potrafisz się poruszać ?
(Bardzo

długa przerwa)

Halo

?

Myślę.
(Następna bardzo długa przerwa)

Nie. Nie sądzę.

Większość ludzi nie potrafi.

Dlaczego nie ?

Ponieważ doświadczają się jako część trójwymiarowego środowiska. A co gdybym
powiedział, że istnieje czwarty wymiar przestrzenny wewnątrz tego tunelu czyli czwarty
kierunek, w którym możesz się poruszać ?
Byłbym oszołomiony. Nie mogę pojąć, co to jest.
Mógłbyś się poruszać obwodowo. Z naszej zawieszonej zawieszonej pozycji w korytarzu
czasu, mógłbyś się poruszać w kierunku zgodnym lub odwrotnym do wskazówek zegara.
Nie

pomyślałbym o tym.

Tunel ma trzy odległości... od początku do końca (do przodu/do tyłu), odległość od

ściany do ściany (prawo/lewo), odległość z góry na dół. Jest też czwarta odległość wokół tej
wewnętrznej przestrzeni (obwodowa). To jest Czwarty Wymiar w Czasie... więc jest więcej
sposobów poruszania się w czasie... a więc jest więcej sposobów poruszania się w czasie niż to
sobie wcześniej wyobraziłeś.
Masz

rację. Nigdy nie pomyślałem i tym czwartym sposobie.

Właściwie w Kontinuum Czasoprzestrzennym jest więcej wymiarów przestrzennych niż

cztery.
Więcej niż cztery ? Dobre nieba, ile ?

Liczba tutaj, nie ma znaczenia. Jeżeli życzysz sobie poznać bardziej poziom techniczny,

to porozmawiaj z fizykiem kwantowym. To jest po prostu dzisiejsza nauka. To o czym teraz
mówimy ma na celu, żebyś zrozumiał, że ni wszystko jest takie, na jakie wygląda i że istnieje
więcej możliwości w każdym wcieleniu niż mogłeś sobie wcześniej wyobrażać.
Ciągle twoja podróż jest ta sama w sensie, że miejsce przeznaczenia jest to samo. To jest
twoja droga, która może mieć dużo więcej możliwości odchyleń niż myślałeś.

Co decyduje, jaki wybór podejmuję, mając do wyboru te wszystkie opcje ?

To ma do czynienia z tym co sobie życzysz doświadczyć. Wszystkie ścieżki mogą

prowadzić do tego samego miejsca przeznaczenia, lecz każda droga oferuje inne doświadczenia.
Skoro podejmujesz ciągłą podróż przez Kontinuum Czasoprzestrzenne, nieskończone w liczbie,
obierając drogę jaką sobie życzysz, to nie ma żadnego ryzyka stracenia szansy, żeby wybrać
jakąś szczególną drogę, więc twoje opcje są szeroko otwarte.

I tak cały czas na zawsze ? Nigdy nie dostanę się do życia duchowego na wieczność ?

Nie pozostaniesz nigdzie na całą wieczność.

Nawet

w

Środku, w Rdzeniu Mego Istnienia. Wiem, że o to pytałem wcześniej, ale...

Kontynuuj.

Nigdzie

nie

pozostanę na wieczność ?

Musisz

wstawić puste miejsce w słowie nigdzie, jak cię uczyłem wcześniej, aby

background image

zrozumieć zdanie.

Słowo nigdzie z pustym miejscem w środku pokazuje ni(e) gdzie.

Zostaniesz

Nie

Gdzie, ale tu i teraz na całą wieczność.

Tu i teraz jest jedynym Czasem i Przestrzenią, jakie istnieją.

To

naprawdę rozszerza umysł. Niebo, raj, nirwana, ponowne połączenie w błogości z

Bogiem, nie jest w Rdzeniu ?
Jest,

lecz

także jest wszystko inne. Tu nie chodzi o bycie tu i nie tam. To jest wszędzie.

Jednak istnieje coś unikalnego na temat Rdzenia, czego nie znajdziesz w żadnym innym

miejscu w Kontinuum Czasoprzestrzennym i właśnie dlatego tam zmierzasz.

Co to jest ?

Osobliwość

W Rdzeniu Twego Istnienia, Wszystko Co Istnieje i Wszystko Czym Jesteś jest w swej

Osobliwej

Formie. To tam Wiedza i Doświadczenie się łączą.

To

połączenie może być przez ciebie stworzone w każdym czasie i miejscu wewnątrz

Kontinuum, ale w Rdzeniu Twego Istnienia, nie ma nic, żeby z tym skończyć. To wszystko co
tam jest.
Dobrze,

więc to jest niebo. To tam chcę zostać.

Nie, nie chcesz. To jest to, co chcesz wiedzieć i doświadczyć, lecz nie gdzie chcesz

zostać.

A dlaczego nie ? To brzmi dla mnie dobrze!

Jeśli Poznałbyś i Doświadczył TEGO i NICZEGO INNEGO, to ostatecznie straciłbyś
siebie w tym połączeniu. Nie wiedziałbyś, że posiadasz to połączenie, bo wtedy nie byłoby
żadnego innego Poznania i Doświadczenia z czym można by to porównać. Nie widziałbyś kim
jesteś. Straciłbyś zdolność do rozróżniania i indywidualizowania siebie.
Czy

właściwie chcesz mi powiedzieć, że niebo byłoby zbyt bardzo dobre ?

Mówię ci, że wszystko istnieje w Kontinuum Czasoprzestrzennym w idealnej
równowadze. Istota tego Kim Jesteś dokładnie i precyzyjnie wie, kiedy proces życia wzywa
ciebie do Jedności i wyłania się z niej po to, abyś poznał błogość Jedności poprzez
Doświadczenie i chwałę jej indywidualizacji.

Ten system działa idealnie. Równowaga jest precyzyjna. Ten projekt niesie ze sobą

elegancję płatka śniegowego.
Do

Jedności powrócisz i z Jedności się wyłonisz, i tak znowu i znowu wiecznie i na

zawsze, nawet więcej niż na zawsze.

A to jest...

DZIESIĄTE WSPOMNIENIE

Życie jest wieczne.

Tak,

każda religia nam to mówi. Każda tradycja wiara na ziemi to głosi, a teraz znowu to

słyszymy.
Jest

prawdą, że wysyłałem to przesłanie wam dzięki wielu posłańcom i przez wiele

wieków.

Rossiter W. Raymond był pisarzem, wydawcą, oratorem, teologiem, nauczycielem,

powieściopisarzem, inżynierem konsultantem górnictwa, i praktykującym prawnikiem, który żył
w latach 1840-1918, a jego najbardziej znany cytatem było:

„Życie jest wieczne; miłość jest nieśmiertelna; a śmierć jest jedynie horyzontem; a

horyzont jest złudzeniem, które ogranicza nasz widok.”

background image

Sądzę, że to był jeden z twoich posłańców.

Tak.

Ludzie tymczasowo zajmujący się rozrywką też, jak sądzę, jak Carly Simon. Ona użyła

cytatu z

Raymonda, kiedy nagrała piosenkę napisaną przez Teese Gohl kilka lat temu i wysłała

posłanie do nowej, szerszej publiczności o istnieniu Domu Boga. I Alanis Morissette. Ona
ostatnio dużo mówiła o życiu i naturze istnienia przez swoją muzykę. Też filmowiec Stephen
Simon dzięki swoim filmom, a teraz jego Koło Kina Duchowego. I...
Pozwól

mi

coś wyjaśnić. Wy wszyscy jesteście moimi posłańcami. Każdy jeden z was.

Wszyscy

wysyłacie posłanie na temat życia o życiu poprzez życie, żyjąc.

Pytaniem nie jest: Czy jesteś posłańcem ? Pytanie brzmi: Jakie posłanie wysyłasz ?

JEDENASTE WSPOMNIENIE

Nie ma niczego takiego jak prawda.


Rozdział Dwudziesty Drugi.

Neale:

Dziesiąte Wspomnienie nie zaskakuje mnie ani na trochę, ani nie zapiera mi

oddechu w piersiach swą oryginalnością.

Bóg: Jestem tego pewien. Jednak ono powinno zapierać oddech swym znaczeniem. Nie

bezie nic bardziej znaczącego w całej tej rozmowie.
Gdy

wiesz,

że życie jest wieczne, to nigdy więcej nie będziesz się bał śmierci, ponieważ

widzisz i rozumiesz jej naturę, jej cud, jej chwałę, jej ideał i nieskazitelny dar, że jest.
Może pewnego dnia napiszę oddzielną książkę: Śmierć – Nieskazitelny Dar.
To

byłaby bardzo dobra książka. Mały podręcznik. Mała instrukcja obsługi dla

umierających i ich ukochanych. To byłoby niezwykłe wsparcie.
W

międzyczasie musimy skończyć te rozmowę, tak żeby ty i inni, którzy badają te

tematy, mogli głębiej je zrozumieć.

Pytanie nie brzmi czy wtedy, kiedy ukończysz te rozmowę, zrozumiesz to, co chciałaś

zawsze zrozumieć, lecz czy uwierzysz w to, co będziesz wiedział.
Dlaczego

miałbym nie wierzyć ?

Ponieważ ludzkości jest zawsze najtrudniej uwierzyć w najcudowniejsze prawdy, a
prawdy na temat śmierci są najcudowniejszymi prawdami ze wszystkich.
To

są prawdy cudowne, to muszę przyznać. Tak bardzo chcę uwierzyć w każde słowo

tutaj. Mam nadzieję, że one są prawdziwe.

A widzisz ? Już je kwestionujesz. Troszkę wiary... A nie rozumiesz, że gdy

kwestionujesz je, to kwestionujesz siebie ?
Jeżeli kochasz te prawdy, które odnajdziesz w swojej duszy, to nie odrzucaj ich, bo ktoś
spoza twojej duszy nie zgadza się z nimi, nabija się z nich lub je kwestionuje. Nie mówisz, że
twoje prawda jest JAKĄŚ prawdą. Mówisz, że to jest TWOJA prawda.

To jest moja prawda. To, co zamierzam zrozumieć dzięki mojej rozmowie, to jest to, że

to jest moja prawda.

Tyle starczy. To wystarczy. W rzeczywistości to więcej niż trzeba. To jest bardzo

potężne. Czy wiesz jak potężne jest wiedzieć, że jest się w kontakcie ze swoja własną prawdą o
czymkolwiek ?
Inni

będą w kontakcie ze swoją prawdą jako też wynik tej rozmowy. Ponieważ tak

naprawdę, to nie jest tylko twoja rozmowa, lecz również ich. Czy to wiesz ? Czy wiesz, że gdy

background image

czytasz te słowa, to tworzysz to gdzie dalej idziesz ?
To

może zakręcić w głowie. Ciężko jest ruszyć głową, bo koniec tej książki już istnieje.

Moglibyśmy przerzucić ja na koniec i zobaczyć, co ona mówi. Jeśli więc każdy z nas
czytając tę książkę ją tworzy, to jak koniec może zaistnieć ?
Książka na półce bogato zaopatrzonej biblioteki też istniała, ale nie istniała w twej
rzeczywistości do czasu, aż jej nie zobaczyłeś tam. WSZYSTKO, co stworzyłeś, tam już jest.
Wszystko. To, że to już tam jest, nie znaczy, że tego nie stworzyłeś. To znaczy, po prostu, że nie
jesteś świadomy tego, że to stworzyłeś, ponieważ z tego miejsca w Kontinuum
Czasoprzestrzennym nie potrafisz tego zobaczyć.

Wiesz jak to może zakręcić w głowie ?

Sądzę, że mam o tym jakieś pojęcie.

Jestem teraz bardzo szczęśliwy. Czuję, że została mi dana informacja stojącą za

kosmologia wszechświata. To jest mechanizm życia i śmierci. Przypuszczam sieć, że mogę teraz
umrzeć.

Wybierzesz, aby umrzeć, gdy twoje życie się skończy. Twoje życie na ziemi się skończy,

gdy doświadczysz wszystkiego, co masz do doświadczenia.
Albo

uświadomię sobie, że nie doświadczyłem tego wszystkiego i że nie ma sposobu,

żeby doświadczyć tego wszystkiego wzdłuż ścieżki którą przyjąłem.

Nie. Zdecydowanie nie. To się nie może wydarzyć. Nikt nie umiera nie doświadczając

tego, do czego się przyszło, żeby doświadczyć w świecie fizycznym.
Co

?

Powiedziałem, że nikt nie umiera nie doświadczając tego, do czego się przyszło, żeby
doświadczyć w świecie fizycznym.

Nie ma nic takiego jak nieukończenie.

To

właśnie się rozumie przez...

JEDENASTE

WSPOMNIENIE

Czas i okoliczności śmierci są zawsze idealne.

W to wierzę, ale jak rodzic dziecka, które zostało zgwałcone, okaleczone i zamordowane

nazwie okoliczności takiej śmierci idealnymi ? Jak ludzie, którzy widzieli jak giną ich ukochani
11 września zaakceptują taką śmierć jako idealną ?
Powiedziałem już, że elegancja życia jest zaprojektowana jak płatek śniegu. Ona wygląda
na zbyt idealną, żeby w to wierzyć i zbyt dobrą, aby była prawdą. Ja ci to mówię. Komfort
porwanego bedzie odnaleziony w pewności wiedzy pewnego ideału Boga.

Bóg jest idealny, zawsze i wiecznie. A teraz jest tylko jedno, co zostało do rozumienia

czyli to kim i czym Bóg jest.
Powtarzałem ci to wiele razy w naszych rozmowach i powiem ci to tu i teraz jeszcze raz
ostatecznie:
BÓG

i

ŻYCIE to jedno i to samo.

Dlatego,

kiedy

mówię, że Bóg jest idealny, to mówię, że Życie jest Idealne. I takie jest.

System odpoczywa w idealnej równowadze ze sobą.
Wszystko

się dzieje w swoim idealnym czasie i w idealny sposób. Nie zawsze jest

możliwe widzieć to, dostrzegać to, z niezwykle wąskiej perspektywy ludzkiego doświadczenia.
To jest ograniczenie świata fizycznego. To jest ograniczenie, które może być jednak przełamane.

Wielu proroków i mędrców przełamało te ograniczenia postrzegania poprzez obranie

innego punktu widzenia, dzięki patrzeniu na życie w nowy sposób. Niestety ich przesłania są
często ignorowane.

background image

Ich spojrzenia są często bagatelizowane. Często oni są potępiani I tak ślepi ciągle

prowadzą ślepych, ponieważ nie słuchacie tych, którzy potrafią widzieć.

Dlatego pozwól tym, którzy mają uszy do słuchania, wysłuchać: Brak idealności jest

niemożliwy w Królestwie Boga.

Tak, a na Ziemi ?

Tutaj na Ziemi JEST Królestwo Boga. Nie ma takiego miejsca, które istnieje, a które nie

jest częścią tego królestwa.

Widzisz, my tu wszyscy jesteśmy oddzieleni na Ziemi. Pojęliśmy, że życie na Ziemi jest

próbą i udręką pozwalającą nam dostać się DO Królestwa Boga. Mamy taki pomysł, że śmierć
jest sposobem, żeby się tam dostać.
Nie

ma

żadnego sposobu, żeby dostać się czy wydostać się stamtąd. To jest miejsce,

gdzie zawsze JESTEŚ. To jest jedyne miejsce w jakim możesz kiedykolwiek być.
Z

pewnością czasami nie wygląda na takie.

To

dlatego,

że nie pamiętasz kim jesteś i nie traktujesz innych, za takich kim są. Jeśli by

tak było, to doświadczałbyś raju na Ziemi. Byłbyś W Domu Boga wszędzie. I zawsze.
Czy

jest

jakiś sposób w jaki ludzie będą, czy mogą pojąć to ?

Takie rozmowy są jednym sposobem. Nie trzymaj tej rozmowy dla siebie. Upewnij się,

że to trafi do tak wielu rąk jak to tylko możliwe. Podziel się tym ze światem.
Wspomniałeś o tym wcześniej, gdy mówiliśmy o ludziach, którzy czują się ofiarami.
Sugerowałeś, że zmieniamy naszą perspektywę i widzimy jako idealną w ludzkiej terminologii, a
taka oczywiście nie jest.
Być może zwłaszcza kiedy nie jest. Bo taka świadomość przyniesie ci spokój w środku
zgiełku, odpoczynek w przestrzeni przemęczenia. Wybaczenie w chwili gdy złość i oburzenie
mogą się ukazać oraz większa miłość niż jej kiedykolwiek wcześniej doświadczyłeś.
Poszukuj

idealności w każdej chwili. Poszukuj jej. Pilnie. Z wiarą. Wiedz, że ona tam

jest, i że ją odnajdziesz, jeżeli będziesz patrzeć głęboko.
A

pamiętasz, kiedy powiedziałem w początkowej fazie tej rozmowy, że będziemy mieli

szansę zbadać pojęcie idealności i miałem zapytać CIEBIE, abyś dał MI tego przykład ? To teraz
zamierzam cię prosić, abyś opowiedział historię o Billym ze swojego zakładu.
Widziałem. Wtedy wiedziałem, że to zamierzasz. To była pierwsza myśl, gdy zacząłeś o
tym mówić.

Dobrze. Opowiedz więc tę historię.

Pewnie.

Helen

była jedna z dziewięćdziesięciu siedmiu uczestników na jednej z moich rekolekcji

OdTwarzania Siebie, które mają miejsce w tydzień Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem w
ciągu ostatniej dekady. Ostatniej nocy rekolekcji przed rytuałem rezolucji w Sylwestra Helen
podniosła rękę i poprosiła o mikrofon.
Helen:

„Słyszałam mnóstwo w tym tygodniu o tym jak Bóg jest naszym najlepszym

przyjacielem.

Jak Bóg jest cudowny i kochający oraz jak powinniśmy prowadzić rozmowę z Bogiem

każdego dnia.” – zaczęła. „A jak bym miała możliwość rozmowy z Bogiem, to powiedziałabym
mu, że jestem wściekła i zła na Niego.”

To dobrze – powiedziałem. Bóg potrafi sobie z tym poradzić. A czy z tobą jest wszystko

w porządku ?

„Nie” – odpowiedziała, a jej głos drżał.

To o co jesteś taka zła na Boga ?

background image

Helen

wzięła głęboki oddech: „Prawie dwadzieścia lat temu adoptowaliśmy małego

chłopczyka. Wcześniej próbowaliśmy począć dziecko przez pięć lat bez powodzenia. Wyglądało
na to, że nigdy nie będziemy rodzicami. Mój biologiczny zegar tykał nieustannie, więc
adoptowaliśmy Billy’ego.

Trzy tygodnie później odkryłam, że jestem w ciąży, Miałam dziecko – innego i

wychowywaliśmy je jak własne, chociaż powiedzieliśmy naszemu pierwszemu synowi, że jest
adoptowany. Chcieliśmy być z nim szczerzy. Powiedzieliśmy mu, że go kochamy tak samo jak
jego brata i wiedzieliśmy, że nasze działania pokażą mu to.
Billy

miał osiem lat. Musiał się niewinnie podzielić tą informacja z dziećmi w szkole,

ponieważ pewnego dnia wrócił ze szkoły bardzo zły. Dokuczano mu na placu zabaw, że nie ma
mamy. Wiecie, jakie dzieci potrafią być. One mogą czasami być bardzo okrutne. One mówiły
mu rzeczy takie jak: „Billy jest tak paskudny, że nawet własna matka go nie chciała.” Przyszedł
do domu bardzo zły i zraniony, chcąc wiedzieć dlaczego jego matka mogła do oddać i żądając
wiedzy kim jest i choć ją zaraz widzieć.
Czułam się oczywiście okropnie. Po pierwsze, za cierpienie i ból, że mogłam widzieć
przez co Billy przechodzi, a po drugie na siebie. Oczywiście się zasmuciłam. Czułam, że to ja
jestem mama Billy’ego. Stałam tam, pamiętając noce zmian pieluch i opiekę podczas choroby
jak to robią wszystkie matki, a miałam serce złamane, że Billy nie widzi mnie jako swojej
„Mamy” już. Ale zrozumiałam, musiałam zrozumieć i obiecałam mu, że kiedy będzie starszy i
jeżeli jeszcze będzie chciał tego, to spotka swoja mamę. Zrobiłabym wszystko, żeby odnaleźć ją.

To załatwiło sprawę, ale Billy nigdy nie pozbył się swej złości. On miał ją przez resztę

dzieciństwa czyli przez ostatnie dziesięć lat, które były bardzo trudne dla nas. Przeszliśmy to
wszystko, ale to nie było łatwe dla żadnego z nas w rodzinie i oczywiście nie dla mnie.
Kiedy

Billi

urósł, znowu rozmawialiśmy o jego matce i mieliśmy umowę, że kiedy

będzie miał osiemnaście lat, to zacznę szukać jej, jeśli ciągle będzie chciał. Przez całe dziesięć
lat przypominał mi tę obietnicę. W końcu nadeszły osiemnaste urodziny Billy’ego. Tego dnia
został on zabity w wypadku motocyklowym.” Nastąpiło zbiorowe westchnięcie uczestników
rekolekcji. Nagle energia Helen przesunęła się w kierunku złości.
„Teraz

chcę, żebyś mi powiedział” – trzasnęła – „jak kochający Bóg mógł pozwolić na

coś takiego wtedy, gdy Billy miałą spotkać swoja matkę i wtedy, gdy jego ojciec i ja mieliśmy
mu to załatwić, chcę żebyś mi powiedział, dlaczego Bóg to zrobił ?”
Pokój

zapadł w ciszę. Zrobiło mi się zimno. Gapiłem się na Helen przez chwilę, potem

zamknąłem oczy i wszedłem do wnętrza. Słyszałem swoje myśli: No dobry Boże. Nie wiem co
powiedzieć tutaj, Musisz mi pomóc. Nagle moje oczy się otworzyły, a mój umysł się przepełnił.
Wypowiadałem słowa, które słyszałem w swojej głowie zanim nawet miałem szansę ocenić je
czy zredagować.
Billy

zmarł tego dnia, ponieważ to był dzień, w którym obiecano mu, że potka swoją

matkę i spotkał. Tego dnia jego matka nie była na tym świecie. Pokój znowu westchnął. Ktoś
szepnął dobitnie „Tak”, a ktoś inny otwarcie płakał. I wyjechałem z tym.

Nie ma nic takiego jak wypadek i nic nie dziej się przypadkowo. Dostałaś biologicznego

syna pomimo tego, że nie byłeś zdolna począć i wyglądało, że nigdy nie będziesz zdolna do tego,
ponieważ to miał być szerszy plan. Został ci dany specjalny dar biologicznego syna w zamianie
za Twoja wolę wzięcia Billy’ego, dania mu domu, kochania go i wychowywania go jak
własnego i dbania o niego, aż był zdolny spotkać swoja matkę, a ona była zdolna spotkać jego.
Dzień śmierci Billy’ego był najszczęśliwszym dniem jego życia. Jego wdzięczność za
danie mi tej chwili jest wieczna. Ona otacza twoje serce nawet teraz i tworzy wieczną więź.

background image

To

jest

idealność projektu Życia. W każdej ludzkiej okoliczności i doświadczeniu, W

każdych warunkach. Naszą szansą jest to zauważyć. To jest też naszą ulgą i naszym zbawieniem.
Koniec naszego cierpienia i bólu.

Twarz Helen zmieniła się od razu. Wcześniej wypełniona złością teraz się zarumieniła.

Jej całe ciało wyglądało jakby z niego zeszło całe napięcie. Wyglądała na uspokojoną pierwszy
raz po bardzo długim czasie. Łzy płynęły po jej policzkach nawet jak się uśmiechała, a uśmiech
wypełnił cały pokój.
Opowiedziałem te historię, bo chcę wiedzieć co Helen o wszyscy inni uczestnicy tych
rekolekcji teraz czują. To jest magiczna formuła dana nam przez niebiosa. To jest formułą,
dzięki której cały smutek, cała złość i cała negatywność, otaczająca ludzkie doświadczenie jest
rozwiązana. To jest formuła, która pozwala nam odtwarzać siebie na nowo. To jest formułą
łatwa do zapamiętania i można ja wypowiedzieć w dwóch słowach.
ZOBACZ

IDEALNOŚĆ.

Ale czy to działa ? Czy to naprawdę działa ?

Na Sylwestra, Helen dała mi notatkę, która napisała jak wróciła do pokoju po spacerze

pod czystym niebem Kolorado, nocą wcześniej. Tak jak Robert Frost i Lisel Mueller, ona także
zwróciła się do poezji z pięknem swojej wiedzy.
Przyszłam z ciężkim sercem tutaj

A serce obawiało się zapłakać

To

już trzy lata jak Billy opuścił świat tutaj

I nie mogłam się nawet z nim pożegnać

Stałam nad grobem jego w świecie tutaj

I nie potrafiłam nawet zapłakać.

Mieliśmy umowę, powiedziałam mu
Postanowiłeś mnie bezpiecznie opuszczać
To

już trzy lata jak Billy opuścił świat tutaj

A Bóg nie widział możliwości spróbować

Ból

uśmierzyć, serce uleczyć tutaj

Żeby dać mi łzy, aby zapłakać

I Bóg przemówił, i to zaznaczył

I bardzo nawet próbował

Moje

serce

było zamknięte i nie dało słyszeć głos

Czym

było jego łagodne westchnienie, które mi dał

I

dzięki Neale’owi, którego głos

Wiadomość z niebios dał

Moja dusz usłyszała słowa Boga dziś

I

kącik oka wreszcie łzę miał.

Spacerowałem w te gwiaździstą noc

To w końcu czas, żeby spróbować

Znaleźć radość uwolnienia mego syna
Czas

się z nim pożegnać

A gdy to zrobiłam

... gwiazda zaczęła na niebie spadać

DWUNASTE WSPOMNIENIE

Żadna śmierć nie jest marnowana, a wszystkie śmierci dają przesłanie tym, którzy żyją na

background image

Ziemi i tym, którzy pozostają.

Rozdział Dwudziesty Trzeci.

Bóg: To cudowna historia. Ona idealnie ilustruje jak każda podróż przez Kontinuum

Czasoprzestrzenne jest zaprojektowane, żeby przynieść każdej duszy unikalne doświadczenie i
jak czas oraz okoliczności każdej śmierci są zawsze idealne.
Neale:

Oczywiście rozumiem jak to było idealne, że ten młody człowiek opuścił swoje

ciało w takim momencie, bo chciał spotkać się i poznać swoją biologiczna matkę i zostało mu to
dane dzięki śmierci.

Nie rozumiem natomiast jak to jest idealne, że wszystko się tak dziej w ten sposób i

oczywiście nie rozumiem jak ten człowiek miał unikalne doświadczenie, skoro przybył tutaj
doświadczać.
Billy

przybył tutaj, aby doświadczyć przez całe życie frustracji, a potem miał umrzeć w

wypadku samochodowym, żeby tylko spotkać swoja matkę ? No co ty ?

Nie próbuj przewidzieć czegoś, czego nie możesz wiedzieć czy domyślać się z faktów

jaka jest ścieżka duszy. Nie potrafisz poznać jak delikatne są wątki współtworzone całość
Błogosławionych Istot zaangażowanych w doświadczenie życiowe, do którego się odnosisz.
Billy przybył tutaj służyć WSZYSTKIM planom.
Wszystkim

planom

?

Było wiele dusz współpracujących i współtworzących to, jak to jest w każdym momencie
życia wszędzie. W tym konkretnym przypadku, te dusze włączały młodego człowieka na
motocyklu, jego biologiczna matkę, jego adoptującą matkę, jego adoptującego ojca i jego brata
tak samo, jak osobę kierującą pojazdem, która go uderzyła i zabiła.

Nic nie mówisz o tych innych duszach, niektórych z nich bardziej usuniętych z planu jak

biologiczny ojciec młodego człowieka, przyjaciele i krewni tych wszystkich ludzi i, teraz
uważaj, TY i ludzie na twoim warsztacie.
Każdy ma plan, który jest wykonywany.

I tak z takim zrozumieniem dochodzimy do...

DWUNASTEGO WSPOMNIENIA

Każda śmierć każdej osoby zawsze służy planowi każdej innej osoby, która jest tego
świadoma. Właśnie dlatego one są tego świadome. Dlatego żadna śmierć (i żadne życie) nie jest
nigdy marnowane. Nikt nie umiera daremnie.

To dotyczy też osobistych tragedii, narodowych katastrof, wiele zwykłych wypadków i

śmierć każdej osoby w całkiem innym kontekście. Oczywiście wszystko to od śmierci w kołysce
dziecka po zniszczenie tysięcy może być rozumiane na nowy sposób.

Tak.

Kiedy zrozumiesz nieskończone i cudowne wątki życia, będziesz wiedział, że każda

śmierć jest przemieniana w potężne niebiańskie znaczenie.

Zgony z 11 września i zgony z tsunami 2004 r. jak i huraganów 2005 r. czy zbrodni

ludobójstwa w Darfurze bądź te z Holokaustu są oceniane jako miejsce zaszczytne.
Zgony

babć leżących na łożu śmierci przez lata, jak i zgony dzieci rzucających się pod

samochód nieświadomie czy też te chorych na AIDS bądź zgony pilotów oblatywaczy lub ludzi,
którzy umarli w pokoju i którzy umarli z przemocy, którzy umarli heroiczne i niezauważenie, te
wszystkie śmierci są podnoszone na poziom niezwykłego znaczenia, bo każde życie dotyka
tysięcy i każda śmierć odkupuje je.

background image

Śmierć jest odkupicielska, ponieważ każda śmierć powraca do każdej duszy samej, do

prawdy życia, do prawdy Boga i każdej osoby, a każda osoba, która jest dotknięta przez
jakąkolwiek śmierć, jest otwarta na tę prawdę i tak może doświadczyć jej tak samo.
Powiadam

ci,

że żadna śmierć nie jest stracona, a wszystkie zgony niosą posłanie dla

tych, którzy opuszczają Ziemię i dla tych, którzy na niej pozostają. To do was należy
poszukiwać, znaleźć, usłyszeć i zadbać o nią.
Jakie

jest

przesłanie Holokaustu ? Jakie jest przesłanie 11 września ? Jakie jest przesłanie

tsunami, śmierci we łóżeczku i chorego na AIDS rodzica i kochającego dziadka, który odchodzi
w środku nocy ?

I jakie jest posłanie i cel wszystkich zgonów i całego życia ?

Powiesz nam ? Możesz nam to tu powiedzieć ?

Przesłaniem będzie to, co ogłosisz, ze ma być. Celem jest to, co zademonstrujesz, że ma
być.

Robisz to poprzez ogłaszanie i demonstrowanie poprze sposób życia.

Jesteś zarówno przesłaniem, jak i posłańcem. Jesteś zarówno stwórcą, jak i stworzeniem.
Jesteś w procesie dostarczania, który JEST procesem wytwarzanie go. One są jednym i tym
samym.
Pomyśl o tym. Pomyśl o tym głęboko.

To tyle, co mogę ci powiedzieć. Życie samo w sobie jest chwałą i cudem ponad

wszystko, cokolwiek sobie wcześniej wyobrażałeś, a ty sam jesteś chwałą i cudem daleko ponad
cokolwiek wcześniej doświadczyłeś.
To

życie, którym żyjesz, to życie, którym jesteś jest wieczne. Nigdy się nie kończy.

Wszystkie dusze ze współdziałają i współtworzą w każdym momencie. Wszystkie dusze.

To jest przeplatanie, które wytwarza zapierający dech w piersiach gobelin życia. Każdy wątek
ma swoją ścieżkę, lecz przypuszczenie, że każdy wątek jest dlatego na swojej własnej, byłoby
ogromnym nieporozumieniem jak Szerszy Obraz jest tworzony.
Mój

Boże.

Rzeczywiście Twój Boże.

Życie więc nie jest pojedynczym doświadczeniem.

Właściwie JEST.

To jest doświadczenie Pojedynczości, poznającej siebie jako siebie prze doświadczanie

swych indywidualizacji. To jest Pojedynczy Plan i jest wykonywany prze absolutnie różne, ale
znacząco powiązane doświadczenia każdego z nas.

Ten Pojedynczy Plan jest dla Boskości, aby być wyrażonym o doświadczonym w jej

całym splendorze i żeby odtworzyć i definiować siebie na nowo w każdym złotym momencie
Teraz. To, JAK to się wyrazi siebie, JAK to doświadczy siebie, JAK to zdefiniuje siebie zależy
od ciebie. To jest decyzja jaka podejmujesz każdego dnia. To jest wybór jaki demonstrujesz w
każdej chwili, Robisz to indywidualnie i zbiorowo. Każde działanie jest aktem samo definicji.
Dzięki tej prawdzie, jak i wielu innym, będziesz zapamiętany, kiedy połączysz się z
Rdzeniem Swojej Istoty. To tam będziesz odnowiony, ponownie zjednoczony i ponownie
integrowany bez względu czy powinieneś zapomnieć swój oryginalny plan, czy powinieneś
stracić całą pamięć. A jeżeli nie, a raczej mieć pełną świadomość tego wszystkiego i pełnego
doświadczenia, to w rdzeniu twego Istnienia to bezie uzupełnione.

Jest wielkim nieporozumieniem wszystkich, którzy zapomnieli Ostateczna Prawdę,

wielka iluzję tych wszystkich, którzy żyją w tymczasowej amnezji, że jest takie miejsce, gdzie
muszą iść, gzie muszą podróżować po to, żeby dostać się do nieba lub zjednoczyć się z Bogiem i

background image

doznać wiecznego błogostanu,

Nigdzie nie musicie iść, nic nie musicie robić, nic poza tym, czym jesteście właśnie teraz

po to, żeby doświadczyć rozkoszy Boskości.
Ty

JESTEŚ rozkoszą Boskości i po prostu tego nie wiesz.

To dlaczego zanudzać się podejmowaniem tych wycieczek bez końca przez

jabłkopomarańcz ?
Dlaczego

ciągle podróżuje przez Kontinuum Czasoprzestrzenne ? Dlaczego podjąłem to

poszukiwanie Boga bez końca ?
Twoja

podróż nie jest POSZUKIWANIEM Boga bez końca, to jest DOŚWIADCZANIE

Boga bez końca.
Gdy

się rozumie w ten sposób, to powód bezustannej podróży staje się widoczny. Podróż

jest procesem. To jest sposób w jaki poznajesz Boga, a naprawdę poznajesz Boga JAKO to, co
jest Boskie. Ta podróż jest dlatego największą radością.

OK, to robię podróże w czasie i przestrzeni po to, żeby doświadczyć Boga. Ale kiedy

właściwie spotkam Boga ? Wcześniej powiedziałeś, że Bóg będzie pierwszym doświadczeniem
jakie będę miał po swojej śmierci. Jeżeli wierzysz, że tak będzie, to tak będzie. Jednak nie
musisz czekać do tego czasu. W rzeczywistości spotykasz Boga cały czas. Ja ci to mówię.

To jest najbardziej podstawowy błąd ludzkiej teologii. Myślicie, że pewnego dnia macie

spotkać Boga. Wyobrażacie sobie, że pewnego dnia macie wrócić do Domu. Nie masz wracać do
domu.

Nigdy nie opuściłeś Domu.

Cały wszechświat jest złożony z jednego, działającego inaczej...
Doświadczasz swego Ja jako Wieloraką Indywidualność.

Rozdział Dwudziesty Czwarty

Neale:

Powiedziałeś, że zamierzałeś się cofnąć do głównych punktów parę razy.

Wykładasz nam tutaj całą nową duchowość. To nowy sposób patrzenia na sprawy.
Zwykłem myśleć, że byłem na zewnątrz jabłka, chcąc i mając nadzieję na poznanie jego
smaku.

Tak stara duchowość mnie uczyła. A ty mówisz, że nie jestem na zewnątrz jabłka, lecz

jestem częścią jego, poruszającą się przez jabłko, a całe jabłko jest Bogiem. Bóg jest nie tylko w
rdzeniu, ale także w centrum wszystkich rzeczy. Bóg JEST wszystkim rzeczami.

Bóg: To prawda.

Teraz

używasz przenośni, żeby zrozumieć poprzednia przenośnię.

Wyobrażałeś sobie, że stoisz poza Bogiem, lecz nie stoisz poza Bogiem. Nie MOŻESZ.
Bóg jest Wszystkim Co Istnieje. Jest niemożliwe dla czegokolwiek istnieć poza WSZYSTKIM.
To Istnieje.
To

istnieję.

Właśnie. Jak wcześniej powiedziałeś, jesteś częścią Jabłkopomarańczy poruszającą się

przez Jabłkopomarańcz. Jesteś częścią Boga, smakującą Boga.

A jak ja to robię ? To znaczy, jak działa mój cykliczny ruch bez końca przez Korytarze

Czasu dając mi smak Boga ?

Poprzez dawanie sobie doświadczenia siebie jako stwórcy. Bóg jest stwórcą, a kiedy

doświadczycie siebie jako stwórcy, to doświadczycie siebie jako Boskości.
Wcześniej powiedziałem, że cały wszechświat jest złożony z jednego, działającego

background image

inaczej. Wasi naukowcy przywołują to jedno jako podstawową energię życia, objawiającą się
jako maluteńkie super-struny wibrujące na różnych prędkościach. Wariacje w tych wibracjach
wytwarzają wibracje w fizycznej materii, na którą składa ją się wszystkie rzeczy we
wszechświecie.
Również powiedziałem, że byłeś złożony z tego samego. Teraz to wiesz, a jak już wiesz
to, to wiesz, że materia ukazuje się w zależności od innych wibracji tych super-strun, a teraz
pozostałości do pojęcia, że aby stworzyć tę fizyczna rzeczywistość, jakiej pragniesz jest jak robić
tak, żeby super-struny wibrowały w sposób jaki sobie wybierzesz.
To

prędkość i wzór wibracji strun tworzy szczególne manifestacje fizyczne.

Dobrze, to co powoduje, że ich wibracje są szybsze lub wolniejsze ? Co czyni, że ich

częstotliwości są wyższe lub niższe ?
Ty.

Ja

?

Tak. Wszystko ty powodujesz. Swoimi myślami, swoimi słowami i swoimi czynami.

Sprawy, o których myślisz, sprawy, o których mówisz, wysyłają wibrację ze środka

twojej istoty.
Myśli to nic innego jak wibracje. One mogę być mierzone, jak wiesz. Słowa są twoim
strunami głosowymi. Działania są twoim całym ciałem fizycznym wibrującym w taki czy inny
sposób.
Te

wibracje

formują szczególne wzorce i przyjmują szczególne częstotliwości, a te

fluktuacje wytwarzają szczególnego rodzaju zakłócenia, które są niczym innym jak wzorem i
zmieniającymi się ruchami niewidzialnych super strun, a te zróżnicowane wibracje różnicują
materię fizyczną.

To jest alchemia życie!

Tak.

Możesz zmienić częstotliwość życia dzięki temu, co myślisz, mówisz czy robisz, w

ten sposób wytwarzając zmiany we wzorcu energii, który jest tobą, a to jest energia, którą
emitujesz i wysyłasz do świata.
Zmiany

wewnątrz pola energii i wokół wytwarzają nowe fluktuacje w szerszym

Kontinuum Czasoprzestrzennym, wewnątrz którego istniejesz, a to powoduje nowe efekty
fizyczne twego życia.

Jakiego rodzaju myśli, słowa i czyny wytwarzają najbardziej korzystne częstotliwości,

Myślę, że znam odpowiedź, ale powiedz mi tak czy owak.
Oczywiście, że znasz odpowiedź. Pozytywne myśli słowa i czyny wytwarzają najbardziej
korzystne częstotliwości w wibracjach super-strun lub wzorach energii życia.

Medytacja lub modlitwa jest dobrą formą zmiany energii. Wizualizacja tego, czego

pragniesz jest dobrą manipulacji energii. Wypowiadanie słów jest dobrą formą dostosowania
energii. Takie działania modyfikują wibracje super-strun, które tworzą ciebie i wszystko wokół.

Czas jest również doświadczany inaczej w zależności od wibracyjnych przeskoków,

które następują ze zmianami w stanie twojej świadomości. Jeżeli jesteś w zmienionym stanie
świadomości, to czas może stać lub przyspieszyć dramatycznie.

Wiele jest takich osób, które weszły głęboko w medytację w to, co rozumiano by jako

wieczność tylko, żeby znaleźć kilka chwili, które przeszły w Wieczną Rzeczywistość. Odwrotnie
nie jest niczym niezwykłym dla osoby w modlitwie czy cichej kontemplacji zobaczyć cos
takiego jak krótki czas i zobaczyć na zegar odkryć, że godzina lub dwie przeszły.
Ludzie

doświadczają tego i mówią, że czas może się kurczyć lub zaginać. To, co się

dzieje to chodzi o to, że poruszasz się wolno czy bardziej gwałtownie w Korytarzu Czasu, który

background image

się ani zagina ani nie kurczy w cale.

To jest niezwykle szybki kurs metafizyki, Może powinniśmy to nazwać metafizyczną

kosmologią.
Może metaforyczną kosmologią metafizyczną. Jednak nie powinniśmy tego nazywać
nauką, bo będziemy mieli mnóstwo ludzi obalających to na gruncie naukowym. Właściwie
powinni, ponieważ bazując na tym, co nauka teraz wie, to wiele z tego nie ma sensu.
Zdziwiłbyś się jak wiele z tego ma wielki sens.

Ile z tego krótkiego kursu jest konieczne, twoim zdaniem, żeby zrozumieć życie i śmierć.

Pojechaliśmy po tak wielu sprawach.
To

może być bardzo pomocne, aby wiedzieć na poziomie teoretycznym, co się dzieje w

procesie życie i śmierci, tak samo jak i dlaczego.

OK., to zbadajmy to pojęcie wielu dróg przez czasoprzestrzeń...

--ich

nieskończoną ilość.

...i

że mogę podjąć każdą drogę jaką sobie życzę.

Możesz w to włączać, jak zauważyłeś to co było wcześniej, W rzeczywistości robisz to
bardzo często.

A kiedy to robię, to mogę doświadczyć takiej samej rzeczy, której doświadczyłem

wcześniej lub nie, w zależności co wybiorę, tak ?
Tak.

Ale jak ten proces działa ? Jak wybieram ?

Poprzez to na, co patrzysz i skupiasz swoją uwagę. To na co patrzysz, tego doświadczysz.

Tak

mówiłeś mi o tym. Ciągle potrzebuje z tym trochę pomocy. Zaczynam rozumieć, ale

potrzebuję trochę więcej pomocy.
Pamiętasz jak poprosiłem, żebyś sobie wyobraził znaki w tunelu ? Pamiętasz znaki w
korytarzu czasu ?
Tak.

Powiedziałeś, że one są właściwie obrazami.

Dokładnie, Masz dobrą pamięć. Teraz w twojej wyobraźni zróbmy to freskiem. To
niekończący się fresk. On otacza ściany tunelu, sufit i podłogę. Fresk jest wokół ciebie. Potrafisz
sobie to wyobrazić
?

Tak.
W

porządku, dobrze. Powiedzmy, że na pierwszym korytarzu tunelu czasu Twoja uwaga

jest skupiona na jednym szczególnym punkcie dzięki części tego fresku. Fresk ma wiele części i
one są wokół ciebie, ale przeszedłeś dalej i skupiłeś się. Potem idziesz dalej, ale pamiętasz, że w
tym miejscu w tunelu doświadczyłeś jednej części obrazu. Nazywasz to swoją przeszłością. Czy
podążasz za wątkiem tej przenośni ?
Tak

sądzę. Kontynuuj.

Podczas

następnej podróży przez ten szczególny tunel czasu może na tym samym

punkcie, poszedłeś dalej i patrzysz na inny punkt obrazu, Możesz to zrobić w tej samej chwili
poprzez chodzenie w prawo i w lewo, w górę i w dół, w przód i w tył lub obwodowo w korytarzy
czasu.
Pamiętaj, że istnieją obrazy wokół ciebie w każdym momencie czasu. Jeżeli poruszasz się
tylko w prawo i w lewo, w górę i w dół, w przód i w tył, to ograniczasz swoje opcje do jakich
innych obrazów możesz przejść i patrzeć na nie. Ale jeśli poruszasz się po obwodzie, możesz
badać te wszystkie obrazy, które istnieją w jednym pojedynczym momencie, dzięki przesuwaniu
się wokół pierścienia czasu, które reprezentuje tę szczególna nanosekundę. To jest jak

background image

poruszanie się po każdej krawędzi płatka śniegowego. Pamiętaj, co powiedziałem, że każda
Chwila jest jak płatek śniegowy. Nie istnieją dwa takie same w całej wieczności.
A

jeżeli zmienię coś jakąś pojedynczą rzecz w jakimś z tych pierścieni, to zmienię

wszystkie obrazy, które dalej następują ?
Dokładnie. W ten sposób, możesz wziąć tę samą ścieżkę, lecz widzieć inne rzeczy.

O losie, ja naprawdę jestem Władcą Pierścieni!

Jesteś, naprawdę.
Pierścień lub okrąg zawsze był świętym symbolem oznaczającym wieczność, całość,
nieskończoną miłość i nieskończoną podróż.
Ale

jeżeli jestem na tej nieskończonej podróży, to czy nie rozpoznam, że fresk jest

wszystkim wokół mnie... nie rozpoznam niczego ?

O, tak. Gdy podróżujesz po Korytarzu Czasu, bardzo często twoje będą świecić na jakiejś

części fresku, który widziałeś wcześniej, a wtedy powiesz: „Byłem tutaj wcześniej! Dokładnie
jest tak, ja było wtedy.”
Deja

vu!

Dokładnie.

Czasami kiedy podróżujesz po wokół tunelu czasu, doświadczasz siebie otrzymującego

przesłanie lub dostającego instrukcje. To mogłoby być ostrzeżenie w stylu... Nie idź tą drogą.
Nie skupiaj się na tej części fresku. Może to też być zaproszenie... Spojrzyj na tę część fresku,
Popatrz na ten obraz.
Tak!

Doświadczyłem tego. Kto mi to mówi ? Ty ?

Ty. TY to mówisz. To jest Indywidualizacja Osobliwości, która wysyła te instrukcje,

które przechodzą w formie tego, co nazywacie wskazówkami, przeczuciami czy kobiecą intuicją.
Mówię do siebie.
Tak.

Moje

przyszłe ja mówi mojemu obecnemu ja.

Mogłeś to ująć w ten sposób. A jak posłuchasz uważnie swojego Ja, to możesz
doświadczyć jakiegoś punktu w czasie, albo twoją całą wycieczka w tunel w zupełnie inny
sposób.
Sprawdźmy czy to dobrze zrozumiałem. Ciągle idę w Czasie i Przestrzeni, jak również
podejmuję nowe drogi razem.

Czyli to co nazwałbyś życiem innymi życiami,

..lub podejmowaniem takiej samej ścieżki jak wcześniej.

Co

nazwałbyś życie tym samym życiem znowu, podczas którego możesz doświadczać

deja vu czyli poczucie, że to było już wcześniej.
Ale

jeżeli to wszystko dzieje się w tej samej chwili...

Tak.

Pamiętaj, że jest tylko jedno Jabłkopomarańcz. Kontinuum Czasoprzestrzenne jest

Osobliwością. Nie ma nic innego NIŻ Osobliwość.
...to

muszę istnieć wewnątrz Osobliwości w różnych punktach jednocześnie.

Dotknęliśmy tego nieco wcześniej, kiedy badaliśmy pojęcie alternatywnych rzeczywistości.
Chcesz powiedzieć, że mogę być w dwóch miejscach jednocześnie ?
Możesz być w wielu miejscach naraz, a nie tylko w dwóch. I jesteś.
Jestem

indywidualnością Osobliwości doświadczającą życie sekwencyjnie i

jednocześnie.

A teraz to rozumiesz całkowicie.

Te Ty, które jest Tobą, czyli wszystko, co jest Indywidualnością, wyraziło się wielorako.

background image

Zawsze

wiedziałem, że mam wiele osobowości !

A teraz to rozumiesz całkowicie.

Te Ty, które jest Tobą, czyli wszystko, co jest Indywidualnością, wyraziło się wielorako.

Mój

Boże, nie dziwie się, że musisz mówić o tym w formie zamykających się kół. To

wszystko ma niezliczone warstwy. Wygląda na to, że jestem wieloraką indywidualizacją
osobliwości doświadczającą życia sekwencyjnie i jednocześnie.

Widzisz jak trudno ująć to w słowa ? Należy tworzyć słowa i zdania, które nie istnieją po

to, żeby trochę przybliżyć.

Ale ja wiem o czym ty mówisz. Mówisz, że żyłem wieloma wcieleniami i że żyłem TYM

wcieleniem

wiele

razy.

Tak. Za wyjątkiem tego, że zrozumiałbyś to lepiej i ujmował celniej, gdybyś nie używał

czasu przeszłego.
Ja

żyję wieloma wcieleniami i żyję dalej TYM wcieleniem wiele razy.

Teraz

ująłeś to dokładnie.

Prawie.

Prawie

?

Jest jeszcze jeden mały szczegół...

Jaki

?

Namalowałeś ten fresk.
Co

?

I

możesz zmienić malowidło kiedy chcesz.

CO

?

Możesz coś dodać do niego albo wymazać, pokolorować albo zmienić kolor
jakiejkolwiek części za każdym razem, kiedy przechodzisz jakikolwiek punkt w czasie. Możesz
zmodyfikować malowidło w jakikolwiek sposób sobie życzysz i kiedykolwiek sobie życzysz.
O

mój

Boże, super struny są moimi farbami!

Dobra

robota!

Świetna analogia.

Nic

więc NIGDY nie musi być jak było!

Właśnie.

To

znaczy,

że możliwości są nieskończone.

Tak.

To... to... to mogłoby trwać zawsze.

I trwa, mój cudowny Jedyny trwa.

TRZYNASTE PRZYPOMNIENIE

Śmierć jest korytarzem pomiędzy światem fizycznym i rzeczywistością duchową...

i z powrotem.


Rozdział Dwudziesty Piąty.

Neale: To maluję fresk w Korytarzu Czasu poprzez zmianie wibracji energii życia, która

wiruje we mnie i wokół mnie.
Bóg:

Tak.

Swoimi

myślami.

Malujesz przed siebie swoimi myślami.

Swoimi

słowami.

Wszystko, co mówisz maluje obraz tego kim myślisz, że jesteś i jak sobie wyobrażasz

background image

sobie życie jakie jest.

I swoimi czynami.

Wszystko, co robisz wyraża coś o tobie. Wstawiasz obrazy każdej rzeczywistości na

fresku.

Cokolwiek, co pomyślałeś, było możliwe, każda nadzieja, każdy sen, każde zmartwienie,

każdy koszmar jest, to wszystko jest na fresku.
Połączyłeś swoją przenośnie z mechaniką kwantową, która mówi, że wszystkie
możliwości istnieją.
Dokładnie.
I

doświadczam możliwości na które patrzę.

Właśnie. To jest metafora I fizyka kwantowa czyli wszystko zwinięte w jedno. Pamiętaj,

że fizyka kwantowa mówi, że wszystko, co jest obserwowane jest pod wpływem obserwatora.
Przenośnia mówi: „Część fresku, na który zwracasz uwagę jest tym, czego doświadczasz.

Fizyka i metafizyka są tym samym! One po prostu używają innego języka!

Teraz

to

składasz. Rozumiesz coraz więcej z każdą minutą.

Chodzi o to, że masz wiele myśli, lecz nie musisz zwracać uwagi na wszystkie z nich,

Tak naprawdę nie mógłbyś, gdybyś chciał. Zwariowałbyś wtedy, Jednak są tacy, którzy widzą
więcej na fresku niż większość z nas, Oni są często metkowani jako zespół nadpobudliwości
psychoruchowej.
Należy zauważyć, że tutaj mamy nadmiar uwagi. Takie osoby mają szersze spektrum
uwagi niż większość ludzi. Oni widzą poprzez szersze spektrum ostatecznej rzeczywistości. Oni
włączają się w dużo więcej. Jak to zrozumiesz, to zaczniesz traktować te dzieci i dorosłych
inaczej, nazywając wielu z nich obdarowanymi, z niezwykłymi zdolnościami psychicznymi lub
jako dzieci indygo.

To teraz wyjaśniasz wszystko.

Nie, nie wszystko. Chętnie porozmawiałbym więcej na temat wieczności czasu, aby

wyjaśnić wszystko, ale jest dobrze, że mamy tę rozmowę ograniczoną do takiej jak musi być. Bo
kiedy zaczniesz rozumieć naprawdę jak działa życie i o co chodzi w śmierci, to wtedy możesz co
najmniej poczuć się W Domu Boga.
Pragnąłeś tego uczucia tak długo. To ten czas teraz. Następuje czas, żeby się rozwinąć na
następny poziom, żeby się rozwinąć w swoim zrozumieniu. To dlatego dusza cię to przyniosła.
To właśnie dlatego tworzysz to doświadczenie. Właśnie dlatego wytarzasz ten dialog.
Uczę się jak działać w życiu ?
Tak.

Uczyłeś się cały czas. Teraz po prostu podnosisz prędkość. Dajesz sobie teoretyczną

podstawę życia, używając troszeczkę przenośni, troszeczkę nauki, troszeczkę metafizyki i
mnóstwo duchowości.
Załapałem. Rozumiem to. Teraz więc chcę wiedzieć co mogę z tym zrobić i jak mogę
pracować z obrazami które sam maluję na Fresku Możliwości wzdłuż Korytarza Czasu.

Kiedy widzisz oczami swego umysłu coś czego nie wybrałeś jako część swojej

rzeczywistości, to nie patrz na to znowu. Wyobraź sobie coś innego.

To pokazuje prawdę na temat wszystkiego w życiu, czyż nie ?

Tak. To także pokazuje prawdę na temat śmierci.

To niesamowite. Niesamowite jest myśleć, że tworzymy swoja własną rzeczywistość w

czasie życia. To absolutnie zmienia spojrzenie, że tworzymy swoją rzeczywistość po śmierci.

To niesamowite, gdy uświadomisz sobie, że NIE MA żadnej śmierci.

Tak. Teraz rozumiem Siódme Wspomnienie: „Śmierć nie istnieje” na dużo głębszym

background image

poziomie. To, co chcesz prze to powiedzieć jest tym, co powiedziałeś wcześniej. Śmierć nie
istnieje, jak to sobie wyobrażaliśmy.
Kontynuuj.

Wiem,

że wiesz lepiej, że nazywamy doświadczenie, które nazywamy śmiercią, ale to nie

koniec naszego życia, ani nie koniec niczego. Śmierć jest tak naprawdę środkiem wszystkiego.
To rdzeń jabłka.

Tak. To jest centralne doświadczenie twego życia. To jest to co, cię prowadzi do Rdzenia

Twego Istnienia. To tam nasiona nowego życia są znalezione. Nasiona nowego życia są zawsze
w rdzeniu.

Śmierć jest czymś, co poruszasz po to, żeby się dostać na drugą stronę. To korytarz

pomiędzy światem fizycznym i światem duchowym i z powrotem.

Sądzę, że to jest największe odkrycie tej przenośni. Nawet jeżeli dusza żyje w duchowej

rzeczywistości, to nadchodzi dzień, nadchodzi czas gdy umiera.

A potem nadchodzi czas, kiedy rodzi się znowu. Wtedy to dusza staje się fizyczna

znowu.

A to się dzieje kiedy dusza przechodzi przez rdzeń i wynurza się z powrotem do świata

fizycznego.
Tak.

Rozumiesz wszystko doskonale dzięki tej metaforze Jabłkapomarańczy.

Ale to oznaczałoby dla duszy.

Lecz

dokładnie, co mogłoby znaczyć. Dostrzegłeś właśnie...

TRZYNASTE

WSPOMNIENIE

Narodziny

i

śmierć są jednym i tym samym

Doświadczenie śmierci i narodzin są identyczne ?
W

Środku Rdzenia Twej Istoty tak. Dla twojej duszy tak. One są tylko rozcieńczeniem

energii i działają jak transformatory, umożliwiając przejście z jednego świata do drugiego.

Słowa śmierć i narodziny mogłyby być równie dobrze wyeliminowane z waszych

języków.
Tworzeni

świata mogłoby zastąpić oba te przypadki.

Narodziny

i

śmierć są chwilami tworzenia. One są Pierwszorzędnymi Chwilami.

Zamiast

więc mówienia, że to i to się urodziło dzisiaj, można powiedzieć, że to i to

zostało stworzone dzisiaj, a zamiast mówienia, że to i to umarło dzisiaj można powiedzieć, że to
i to zostało stworzone na nowo dzisiaj.

Tak, to byłoby cudowne. To byłoby o wiele bardziej stosowne.

Bardzo

mało ludzi rozumie śmierć i tak wielu ilustrowało ją jako najsmutniejsze

przeżycie.
Pamiętaj, co powiedziałem, że możesz malować fresk w sposób jaki sobie życzysz... a
obraz jako tworzysz jest obrazem jaki doświadczysz.

Ale to straszne. To nie mój błąd, że ludzie, którym ufałem, powiedzieli mi straszne

rzeczy!
Pozwoliłeś innym ludziom malować obrazy dla ciebie ?
Wszyscy

pozwoliliśmy. Większości ludzi powiedziano o osądzie i potępieniu przez

swoje religie czyli poprzez kapłanów, duchownych, rabinów, mułłów i innych, którym głęboko
ufali, że widzą i powiedzą im prawdę.

Tak. To właśnie czyni religia i to właśnie religia mówi swoim wyznawcom i to do tego

stopnia.

background image

Ale skoro nie ma piekła, osądu czy potępienia w Ostatecznej Rzeczywistości, to dlaczego

osoba musi tego doświadczać.
Jak

mówiłem to parę razy, żadna osoba nie musi tego doświadczać. Osoba może wybrać

doświadczenie tego. Nie musisz podążać dyktatem swojego systemu wierzeń ani
akceptować i przyjmować nauk żadnej osoby. Możesz podjąć świadomą decyzję poszukiwania
swojej własnej prawdy. Naprawdę ją stworzyć.
Ciągle mówisz, że mogę stworzyć moją własną prawdę.

Robisz to każdego dnia, dzięki temu w co wierzysz.

Ale

jeżeli, jak zresztą mi powiedziałeś, dana osoba ciągle tworzy na trzech poziomach,

podświadomy, świadomym i nadświadomym, to dlaczego w końcu nadświadomość jako
najwyższa część, nie wybierze czegoś innego niż potępienie ? Dlaczego nie stworzy niczego
innego ? ?

Słuchałeś każdego słowa jakie powiedziałem, czyż nie ?

Mówimy

na

temat

życia i śmierci w najbardziej uszczegółowiony i w najważniejszy

sposób. To znaczy ja mówię.

To dobrze, bo słuchałem każdego słowa, które TY mówiłeś.

Co to ma znaczyć ?

Zobaczysz.

Nie

możesz zmienić swojego doświadczenia, w tym wcieleniu czy inny, aż się nie

dowiesz jak je stworzyłeś.

Rozdział Dwudziesty Szósty.

No kontynuuj. Idź dalej w tym co mnie pytasz.

To wszystko staje się bardzo teoretyczne i tak naprawdę nie wiem, jak powiedziałem

wcześniej, czy to ma jakąś wartość.

Ponownie pozwól mi obiecać, że patrzenie na całość życia ma ogromną wartość. To

pomaga ci krystalizować twoje myślenie na temat tego co się dzieje tutaj dla głębszego
zrozumienia. To przygotowuje cię zarówno do życia i śmierci,
To

jeśli, jak powiedziałeś, nadświadoma część nas podtrzymuje i ciągle prowadzi nas do

naszego najbardziej stosowanego doświadczenia rozwoju, to dlaczego prowadzi nas do
doświadczania osądu, potępienia i piekła w życiu po życiu. To dlaczego to pozwoliłoby naszej
świadomości zaakceptować i przyjąć taki pomysł ?
Pamiętasz teraz, co powiedziałeś, swoimi własnymi słowami, w liście do Jackie ?
Tak

sądzę.

W tym liście powiedziałeś: „Czasami Dusza wybiera coś na podświadomym lub

nadświadomym poziomie, czego nigdy nie wybrałaby na poziomie świadomym.”
Powiedziałeś, że „robi to po to, żeby wykonać Szerszy Plan”.

To chcesz mi powiedzieć, że tan szerzy plan to mojej duszy to doświadczenie osądu,

potępienia i piekła ?
To

może myśl bardzo dobrze Szerszy Plan twojej duszy. I pamiętaj, że twoje

doświadczenie piekła nie przynosi nic, co nazywasz cierpieniem.
To

jeżeli istnieje coś takiego jak nadświadomość, to nie wierzę, to mogłoby świadomie

powodować doświadczanie piekła z i czy bez cierpienia. Poza tym włożyłeś dużo wysiłku, aby
wyjaśnić mi, że doświadczenie w chwili naszej śmierci, jest tym w co wierzymy i czego mamy
doświadczyć.

background image

Powiedziałeś mi, że to jest nasze życie po życiu i w ten sposób daje świadomy wybór.
Teraz mi mówisz zupełnie coś przeciwnego! Teraz mi mówisz, że to jest wynik moje
nadświadomości! To czego jest naprawdę ?

I tego, i tego.

I tego, i tego.

Rozważ możliwość, że to może być świadomy wybór swojej nadświadomości, aby
stworzyć cokolwiek wybierzesz na Poziomie Świadomym.

A dlaczego ? Dlaczego miałaby tak robić ?

Być może dlatego, że może dojść do Ukończenia Doświadczenia i Czucia, tego co Wiesz
o sobie.
Czyli

?

Że jesteś Stwórcą swej własnej rzeczywistości.

Nadświadoma część mnie zamierza pozwolić świadomej części doświadczyć siebie w ten
sposób, jako stwórca, nawet jeżeli to, co jest tworzone jest złe dla mnie ?

Nie istnieje nic takiego jak złe i dobre. To nie istnieje w Ostatecznej Rzeczywistości. Złe

i dobrze są osądami czynionymi w umyśle.

A kogo obchodzi jaki mam osądy ? Jeżeli jestem w piekle i mój umysł mówi: To jest

piekło to mi wystarczy. To nie ma nić znaczyć dla mnie, bo to wszystko, co myślę. To wszystko
będzie znaczyć dla mnie. Nie za bardzo istotne JAK to ma przejść, że tego doświadczam.
A

powinno.

Dlaczego

?

Ponieważ tylko wtedy, gdy wiesz, jak to ma przejść, możesz to zmienić. Nie możesz
zmienić swojego doświadczenia w tym CZY następnym wcieleniu, zanim nie dowiesz się jak je
stworzyłeś.
Jeżeli wiesz, że piekło, którego doświadczasz jest tworzone świadomie przez ciebie i
tylko w twoim umyśle, to wtedy poznasz wzór, dzięki któremu możesz zakończyć to
doświadczanie nagle.

Który polega na ?

Musisz

wyjść ze swojego umysłu.

Chyba to zrobię po zakończeniu tej rozmowy!

I tak trzymaj przyjacielu. Dobrze ci idzie.

Ludzie, który doświadczają nieba zamiast piekła, są określani, że stracili kontrolę nad

umysłem.
Oni

są stawiani przed takim samym zestawem okoliczności jak każdy inny, ale

doświadczają tego w inny sposób.

Jak Don Kichote ?

Jak Don Kichote. Niektórzy ludzie, jak powiedziałem wcześniej, doświadczają życia jako

piekielne, gdy inni jak niebo na ziemi.

Tak, a czy to zależy od tego, co się dzieje w ich życiu.

A jak sądzisz, dlaczego się tak dzieje, jak się dzieje ?

Z powodu tego jak myślą.

Tak. Albo można ująć to w ten sposób czy w mniej łatwy do zapomnienia.

To co się dzieje

w

życiu ludzi

to

się dzieje

w

życiu ludzi

background image

z powodu tego co się dzieje

w

umysłach ludzi.

To co się dzieje jest tym co myślimy, że się dzieje a to, co myślimy, że się wydarzy jest

tym, co myślimy, że się zdarzy.

To jest prawdą w wielkim wymiarze.

Tam trzy Narzędzia Tworzenia (myśl, słowo i czyn) oraz trzy Poziomy Doświadczania

(podświadomy, świadomy i nadświadomy) przychodzą.

Właśnie. Myśl jest bardzo potężnym narzędziem, ponieważ jest używana na trzech

poziomach.

A co ze słowami ? Czy słowa nie są używane na poziomie nadświadomym ? Czy właśnie

nie tak nadświadomość się z nami nie komunikuje ?

Nie.

Słowa są tworem umysłu. Gdy idziesz ze świadomego umysłu, do nadświadomej

świadomości, to widzisz, że żadne słowa do tego nie są potrzebne.
Jeśli wejdziesz na poziom medytacji, poprzez uświęconego tańca lub medytacji, lub jakoś
inaczej, to dowiesz się, że w tym miejscu istnieją tylko uczucia (lub wibracje).
Kiesy

większość ludzi coś czuje, to natychmiast musi zbadać to uczucie swoim

świadomym umysłem i spróbować ująć to w słowa. One mogą lub nie być użyteczne.

Mistrz impulsywnie tego nie robi. Mistrz po prostu odczuwa uczucie. Pozwalając na to

uczuciu i doświadczać go w pełni. Wtedy mistrz decyduje czy będzie z tego korzyść w ujęciu
tego słowami.

Uczucie jest woja pierwszą myślą, twoja czystą myślą. Uczucie jest bezsłowną myślą.

Ono przynosi sporo bez mówienia niczego. Uczucia są jeżykiem duszy.

Słowa są drugą myślą. One są twoja próbą konceptualizacji uczuć poprzez

przetłumaczenie ich na głośne wypowiedzi. Słowa są językiem umysłu. Mistrzowie mają uczucie
i często nie dają drugiej myśli. To unika wszystkich sposobów komplikacji życia. I czyni ścieżkę
mniej wyboistą.
Działania są trzecią myślą i często następują potem. One są próbą doprowadzenia do
fizyczności, co się pomyślało. Działania są językiem ciała.

Tymczasem ujmujesz uczucie w słowa, słowa w działania, a możesz wiele utracić w

tłumaczeniu.

Mistrz to wie i właśnie dlatego mistrz jest bardzo ostrożny i porusza się bardzo ostrożnie

i z wielkim rozmysłem z jednego poziomu na drugi, o ile w ogóle przechodzi na następny
poziom.
CZTERNASTE

WSPOMNIENIE

Większość ludzi skupia się większość czasu

Na rzeczach, które nic naprawdę nie znaczą.

Rozdział Dwudziesty Siódmy.

Neale:

Mówiąc o narzędziach tworzenia, to naprawdę nas uświadomiłeś, że śmierć jest

chwilą tworzenia.

Bóg: Bo jest, a bardzo nie wielu ludzi myśli w ten sposób.

Jeżeli więcej ludzi by tak myślało, to byłoby mniej smutku otaczającego śmierć ?
Nie

byłoby żadnego smutku w ogóle. Nie dla osoby opuszczającej. Byłaby radość.

Śmierć jest czasem, gdy ludzie stają się bardzo potężni, ponieważ to kom są jest spotęgowane

background image

poprzez proces samej śmierci.

A czym jest ten proces ?

Śmierć jest energią, która napędza cię przez Rdzeń Twego Istnienia w twoją następną

rzeczywistość.
Mamy

wrócić, z powrotem do interesu polegającego na dostosowaniu energii tutaj, którą

zbadaliśmy wcześniej.
Narodziny

i

śmierć są chwilami Czystego Tworzenia, gdyż one dostosowują lub

dostrajają energię, która jest Życiem samym w sobie, zwiększając wibrację swej częstotliwości i
objawiając się jako materia w duchowym świecie albo zmniejszając wibracje i objawiając się
jako niewidzialna energia w duchowym świecie.

Właśnie w taki sposób całe wszechświaty się rodzą. Właśnie w taki sposób ty się

urodziłeś.

A tajemnica tkwi w tym, że energia, w którą wchodzisz z narodzinami jest tym, co

fizyczne znaczy.
To

właśnie to przemienia w materię, objawia w fizycznym świecie.

Dokładne przeciwieństwo następuje w chwili śmierci. W ten sposób tworzysz śmiercią
to, co przynosisz w śmierć ze świata fizycznego i tworzysz z narodzinami to, co przyniosłeś do
narodzin z rzeczywistości duchowej.
Ponownie

muszę przyznać, że nigdy bym tak tego nie wytłumaczył. Tak wiele spraw się

ty wyjaśniło.
Dobrze,

ponieważ to jest niezwykle istotne. To, co przynosisz z doświadczenia swojej

śmierci będzie wzięte świadomie lub podświadomie albo z całkowitą świadomością albo
całkowitym brakiem świadomości tego, co robisz.

Właśnie dlatego rozmowa, którą odbywamy jest tak istotna.

Celem tej rozmowy jest w pełni cię uświadomić, co robisz. Przeszedłeś do tej rozmowy,

więc mógłbyś przypomnieć to sobie, że:
Tworzysz

swoją energię poprzez wibrację, poprzez energie, którą wysyłasz.

TERAZ

MOŻESZ POWIEDZIEĆ, ŻE TO WSZYSTKO SŁYSZAŁEŚ WCZEŚNIEJ,

ALE NIE DZIAŁASZ TAK JAKBYŚ TO SŁYSZAŁ.

WŁAŚNIE DLATEGO POWTARZASZ SOBIE TO W KÓŁKO CAŁY CZAS.

A jak wyglądałoby gdybym tak działał ?

Jeżeli naprawdę zrozumiałbym to wszystko i nie potrzebowalibyśmy wracać do tego w
koło w stosunku do tego co wiemy i na co by to wyglądało?

Po pierwsze, nigdy nie bawiłbyś się negatywnymi myślami w swoim umyśle.

Po drugie, jeśli negatywna myśl przydarzyłaby się, to natychmiast wyrzuciłbyś ją z

umysłu. Pomyślałbyś o czymś innym celowo. Po prosty zmieniałbyś zdanie na ten temat.

Po trzecie, zacząłbyś nie tylko rozumieć Kim Naprawdę Jesteś, lecz szczyciłbyś się tym i

demonstrowałbyś to. Tak przesuwałbyś się z tego, co wiesz do tego, co Doświadczasz jak miarę
swojej własnej ewolucji.
Po

czwarte,

kochałbyś w pełni takiego, jakim jesteś.

Po

piąte, kochałbyś każdego innego w pełni takim jaki jest.

Po szóste, kochałbyś życie w pełni takim jakie jest.

Po

siódme,

wybaczyłbyś wszystko każdemu.

Po ósme, nigdy rozmyślnie nie raniłbyś innego człowieka emocjonalnie czy fizycznie. A

już na pewno nigdy byś nie używał do tego imienia Boga.
Po

dziewiąte, nigdy nie smuciłbyś się nad śmiercią innego, nawet przez chwilę. Mógłbyś

background image

się smucić z powodu straty, ale nie z powodu śmierci.
Po

dziesiąte, nigdy byś się nie bał, ani nawet smucił z powodu własnej śmierci nawet

przez chwilę.

Po jedenaste, byłbyś świadomy, że wszystko jest wibracją. Wszystko. Przywiązywałbyś

więcej uwagi do wibracji tego, co jesz, co ubierasz, co oglądasz, czytasz bądź słuchasz, a co
najważniejsze do wszystkiego, co myślisz, mówisz i robisz.

Po dwunaste, robiłbyś wszystko, co tylko możesz, aby dostosować swoją wibrację

własnej energii życiowej, którą tworzysz wokół siebie, jeżeli zauważysz, że jest w rezonansie z
najwyższą wiedzą na temat tego Kim Naprawdę Jesteś, a najważniejszym doświadczeniem tego
jest to, że możesz to sobie wyobrazić.

Przepraszam, ale jak to wszystko się dzieje ? Na przykład, jak staję się świadomy

wibracji kawałka ubrania czy jedzenia na menu, żeby coś powiedzieć na temat tego, co myślę,
mówię lub robię ?
To

naprawdę całkiem proste. Dostrój się do tego, jak się czujesz.

A teraz to widzę kogoś kto mówi: „O losie, nowy kawałek slangu new age pod tytułem

skontaktuj się ze swoimi uczuciami”.

Ci, którzy zobaczą w tym slang, doświadczą tego jako slangu. Ci, którzy widzą to jako

mądrość otworzą drzwi na cały nowy świat.
Jakieś sugestie w kwestii jak to zrobić ?

To tylko kwestia skupienia. Większość ludzi skupia się większość czasu na rzeczach,

które nic naprawdę nie znaczą. Jednak jeżeli podjęliby kilka chwil każdego dnia, aby skupić się
na tym co się dzieje, to naprawdę mogliby zmienić swoje życie.
Twoje

ciało jest wspaniałym instrumentem wysoko wrażliwych czujników energii. Wierz

albo nie, ale potrafisz poruszać ręka sześć cali nad jedzeniem w bufecie bez dotykania go i
poczuć czy to daje czy korzyść czy nie w zjedzeniu tego natychmiast.
Możesz zrobić to samo z ubraniem, które wyjmujesz z szafy, aby ubrać je na dzień, albo
te o którym myślisz, żeby je ubrać na dzień.
Kiedy

jesteś z drugą osobą, jeśli przestaniesz słuchać tego, co myślisz, a zaczniesz

słuchać tego, co czujesz, to jakość twojej komunikacji z ta osobą będzie pójdzie w górę jak raca
tak samo, jak jakość twoich związków.
Gdy

jesteś zmieszany i zakłopotany oraz szukasz odpowiedzi ze wszechświatam to jeżeli

wyłączysz część, która z desperacją chce sobie uświadomić rzeczy, a włączysz część ciebie, co
wie, to będziesz miał dostęp do każdej odpowiedzi. Jeśli przestaniesz próbować decydować, co
robić i zaczniesz wybierać, co sobie życzysz, to odnajdziesz rozwiązania dylematów, które ukażą
się naprzeciw ciebie.

W kwestii wibracji myśli i słów, to jest bardzo nie wielu ludzi, którzy właściwie nie

mogą ci powiedzieć, czy czują światło lub są ciężcy w stosunku do czegoś lub, żeby coś
powiedzieć.
Większość ludzi potrafi to ocenić całkiem szybko.

Tak, ale w tym sęk, że niewielu ludzi tak działa. Przynajmniej taka jest moja obserwacja

tego.
Wiesz,

że nie jestem nawet tego bliski.

To

możesz zacząć sobie tego życzyć.

Masz

rację, że niewielu ludzi używa swojej intuicji i zdolności psychicznych, aby wejść

głęboko w siebie i dotknąć swoich uczuć, zanim pomyślą, powiedzą lub coś zrobią. Niewielu
ludzi nawet robi to potem. Jeżeli to zrobiłbyś, to pozwoliłbyś sobie na satysfakcję swoja niczym

background image

innym jak światłością. Nie miał byś nic wspólnego z tym, co ma ciężkie wibracje. Szukałbyś
zmniejszenia wibracji wszystkiego, co obserwujesz, tworzysz, doświadczasz i wyrażasz.
Nazwałbyś to oświeceniem i zobaczyłbyś zdumiewające rezultaty tego w krótkim okresie czasu.
Alchemia

wszechświata jest naprawdę niezwykła. Wasz słowniki definiują alchemię jako

niewyjaśnialną lub tajemniczą przemianę, a to jest tylko proces, w którym materia i energia są
manipulowane, aby wytworzyć specyficzne i szczególne manifestacje zarówno w indywidualnej,
jak i zbiorowej rzeczywistości.

I to nam przynosi...

CZTERNASTE

WSPOMNIENIE

Jesteś ciągle w akcie tworzenia, w życiu i w śmierci.
Wyjaśniałem ci wiele razy jak tworzenie występuje. Co byłoby korzystne dla ciebie do
zrozumienia jest tym, co występuje ciągle. To nigdy się nie kończy. Każda myśl, słowo i czyn
jest kreatywne.
Każda wibracja wypuszczana z Rdzenia Twojej Istoty odtwarza cię i całą twoja
rzeczywistość na nowo. Jesteś zmieniany w każdym pojedynczym momencie. Twoja przyszłość
jest wytwarzana w małymi wzrostami i nikt nie czuje uderzenia pojedynczą decyzją. To są
powiększenia, na które musisz zwracać uwagę. Wtedy poważne chwile i monumentalne decyzje
zadbają o siebie same.

Śmierć i narodziny są największymi aktami tworzenia, ponieważ to są chwile w

Wiecznym Cyklu życia, kiedy Zasadnicza Energia przemienia siebie, aby wytworzyć szczególne
objawienia w duchowej rzeczywistości (podczas śmierci) lub w rzeczywistości fizycznej
(podczas narodzin).
To

zaczyna

być fascynująca dyskusja. Na początku weszliśmy w teorię postrzegania i

fizykę kwantową, potem w teorię super strun i metaforycznie metafizyczną kosmologię, ą
doszliśmy do alchemii. Fiu.
Jednak

wspomniałeś, że zanim ta dyskusja się skończy zapytałabyś dużo bardziej o

głębię chwili połączenia i ponownego zjednoczenia z Sednem. Będzie w porządku jak zapytam o
to teraz ?
Oczywiście, ale muszę to powiedzieć znowu, że proste słowa nie dadzą rady opisać to co
jest nie do opisania. Być może pomogłoby, gdybyśmy stworzyli następny obraz wewnątrz
umysłu...
Znowu

obrazy.

Tak, jak powiedziałeś, obraz jest wart tysiąc słów.

Ustaliliśmy już, że w środku Jabłkopomarańczy jest rdzeń, tak ?
Tak,

pamiętam.

To dobrze. Teraz możesz sobie wyobrazić ten Rdzeń jako pokój lub komorę pewnego

rodzaju. Daj jej kształt i kolor, jeżeli to pomoże.
OK.

Zrobiłem to w lśniącego metaliku i jest to złoto-brązowy pojemnik w kształcie

walca.

Świetnie. Zrób sobie kształt i kolor jaki sobie życzysz. Teraz wyobraź sobie znak na

drzwiach prowadzących do tej komory. Znak czy ta się ŚMIERĆ. A teraz wyobraźmy sobie, że
są drugie drzwi prowadzące do tej komory z daleka. One są oznaczone URODZINAMI.
Wyobraziłeś to sobie ?
Tak.

Dobrze.

W

środku za drzwiami oznaczonymi ŚMIERCIĄ, po stronie, którą zobaczyłbyś

wcześniej, gdy przeszedłeś przez drzwi jest oznaczona ŚWIAT FIZYCZNY.

background image

Stamtąd przyszedłem.
Dokładnie. A w środku pokoju jest znak mówiący RZECZYWISTOŚĆ DUCHOWA.

Masz to ? Wyobraziłeś to sobie ?

Tak.

Powtórz.

Nie wierzysz mi ?

Tylko,

żeby się upewnić.

OK...

Wyobrażamy sobie, że komora w rdzeniu Jabłkapomarańczy ma parę drzwi, jedne

po każdej stronie. One z zewnątrz są oznaczone Śmierć i Narodziny. W środku te same drzwi są
oznaczone Świat Fizyczny i Świat Duchowy. Ta para drzwi prowadzi wewnątrz tej samej
komory czyli do tego samego doświadczenia, a na zewnątrz prowadzi do kompletnie innych
doświadczeń.
Dokładnie.

W ten sposób uświadamiasz sobie, że gdy jesteś w komorze to możesz przesunąć się do

jakichkolwiek drzwi i otworzyć je, a wtedy odnajdziesz życie w takiej czy innej formie. Są dwa
wyjścia z Rdzenia. Jedne drzwi prowadzą do życia fizycznego, a drugie do życia duchowego.
Mam

to.

Widzę.

Dobrze. Jeszcze jeden szczegół i przenośnia będzie cała

No to dawaj.

Pamiętasz, że wcześniej w naszej analogii poruszaliśmy się wzdłuż korytarza w tunelu.
Nazwaliśmy go Korytarzem Czasu.
Tak.

Był wtedy fresk wzdłuż ścian, podłogi i sufitu, pamiętasz ? Ten fresk rozciągał się
wzdłuż tego korytarza.
Tak,

pamiętam. Maluję go, gdy idę nim.

To dobrze. Dochodzisz do końca korytarza i drzwi oznaczonych ŚMIERĆ. Zastosujmy tu

metaforę.

OK. Co dalej ? Wchodzę do komory ?

Niebezpośrednio. Drzwi nie prowadzą bezpośrednio do komory, ale do krótkiego
przejścia, które prowadzi cię do tej komory. Drzwi pozostają za tobą, gdy wchodzisz w przejście.
Możesz poczuć, że coś dzieje jak przechodzisz przez to przejście. To się odczuwa jak
prawdziwe przejście czyli słowo używane jako czasownik, a nie rzeczownik. Czujesz, że robisz
przejście, a nie, że tylko jesteś w przejściu. Przechodzisz przez wszystkie trzy etapy śmierci w
swym przejściu, a wtedy będzie można odczuć czy coś przechodzi.

To, co przechodzi, to twoje poczucie siebie jako fizycznego ciała. Możesz poczuć, że

ciągle kimś JESTEŚ, ale twoje poczucie siebie nie dołącza poczucia posiadania ciała.

W tym przejściu następuje oczyszczanie ciebie ze wszystkich fizycznych ograniczeń,

doświadczeń i odczucia. To jest pierwszy etap śmierci, kiedy sobie uświadamiasz, że nie jesteś w
ciele, ale ciągle jesteś bardzo żywy.

Drzwi z napisem ŚMIERĆ są ciągle otwarte za tobą i możesz patrzeć i możesz patrzeć

przez nie na świat fizyczny. Teraz przechodzisz do drugiego etapu śmierci doświadczysz
świadomości, dezorientacji albo czegokolwiek, co oczekujesz doświadczyć. Podczas tego
drugiego etapu możesz wchodzić tam i z powrotem przez otwarte drzwi do świata fizycznego.
Nie będziesz się tam doświadczał w żaden sposób fizycznie, ale będziesz czuł bardzo dużo
jednak. Inni pozostający w swoich ciałach, mogą również cię tam doświadczać.
Jeżeli wierzysz, że nic nie istnieje albo nie dzieje się po śmierci, to przejdziesz podczas

background image

drugiego etapu w stan nicości i nie doświadczysz niczego. Opisałem to wcześniej.
Możesz pozostać w drugim etapie tak długo jak sobie życzysz.
A

co

mogłoby spowodować, żeby sobie życzyć, aby pozostać w drugim etapie ? Czy

naprawdę się wie, że istnieje trzeci etap śmierci, do którego można iść ?
Każde doświadczenie po śmierci jest na swoim miejscu. Czy doświadczasz piekła swojej
twórczości czy nieba swojego twórczości bądź nicości swojego twórczości lub innej
rzeczywistości stworzonej razem, to doświadczenie to będzie osobne. Wyciągniesz z tego
wspomnienia jakie są do wyciągnięcia, a potem pójdziesz dalej.

Podczas tego drugiego etapu, czy kiedykolwiek powracamy w duchu do ukochanych,

którzy ciągle żyją w swoich ciałach ?
Możesz oczywiście wybrać powrót w duchu do ukochanych pozostających w
fizyczności. Często dusza odwiedza ukochanych, zanim opuści swoje ciało.

Tak. Maggie Berry to robiła. Inni też. Mój ojciec to robił. Przyszedł do mnie we śnie i

powiedział, że odchodzi. Następnego dnia rano otrzymałem telefon, że umarł dzień wcześniej.

Maggie Berry była założycielką i wizjonerką „Kwestii Sedna” (Core Matters),

organizacji transformacyjnej w Denver. Jej bliski przyjaciel i partner w tej organizacji Tom
LaRotonda w czasie jej śmierci opowiedział mi tę wstrząsającą historię, a było to w lipcu 2005 r.
w rok po śmierci swej drogiej przyjaciółki, choć on wiedział, że jest śmiertelnie chora.

„Rano 23 lipca 2004 r. byłem w biurze Maggie i dzieliłem się informacjami. Odwołałem

wszystkie swoje spotkania. Siedziałem przy biurku bezczynnie, nie wiedząc, co począć. Nie
byłem smutny, ani zły.... to było takie surrealistyczne.
Maggie

była w hospicjum i naprawdę chciałem być z nią, ale w pełni rozumiałem i

dochowałem jej prośby, żeby nie odwiedzał jej nikt. Skupiłem swoje uczucia na biurku, moje
oczy się zamknęły i zacząłem medytować. Nagle usłyszałem głos Maggie jasno mówiący „Cześć
partnerze” jest to termin używaliśmy do siebie cały czas. Nagle wizja się pojawiła się w moim
umyśle, w której Maggie stałą przede mną i się uśmiechała.
Ucieszyłem się na jej widok. Wyglądała całkowicie zdrowo i radośnie. Wiedziałem, że
straciła włosy, a jej ciało było przeżarte rakiem. Przyszłą do mnie, objęła mnie, a potem wzięła
moje dłonie w swoje i powiedziała: „Tom, już czas na mnie. Powiedziałam każdemu do
widzenia, ale nie tobie.
Chciałam ci powiedzieć ostatniemu do widzenia. ”
Potem

wzięła mnie za rękę i przeszła się, dziękując mi za wszystko, co dla niej zrobiłem

oraz powiedziała mi jak bardzo mnie kochała... i to samo powiedziałem do niej.
Nagle

się zatrzymała i wyjęła swoja dłoń z mojej dłoni, choć próbowałem ją trzymać.

Powiedziała do mnie: „Nadszedł czas... Muszę iść. Kocham cię partnerze!” i wybiegła. Gdy
otworzyłem swoje oczy zauważyłem czas na moim laptopie. Była 11:44 rano.
Nie

byłem pewien, co się stało i po prostu wyszedłem na zewnątrz wziąć oddech

świeżego powietrza. Uważałem na swój telefon komórkowy ze sobą, czekając na jakieś
informacje od Butcha (Męża Maggie), ale zapomniałem go wziąć. Po pięciu minutach wróciłem
i zauważyłem, że mam wiadomość. Ona była od Butcha i została zapisana, że dostałem ją o
11:45.
Zadzwoniłem do Butcha, a on powiedział, że miał silne uczucie, że potrzebowałem tam
być w hospicjum. Powiedziałem mu, że mogę przyjechać natychmiast, a on żebym się pospieszył
i że ona może długo nie przetrzymać.
Kiedy

przyjechałem Butch powitał mnie. Maggie ciągle żyła, ale była nieprzytomna.

Żyłą jeszcze godzinę zanim wzięła ostatni oddech. To była najświętsza chwila w moim życiu.

background image

Zanim umarła powiedziałem, że wrócę do biura i zawiadomię ludzi.
Wróciłem do biura zadzwoniłem do ludzi, do których trzeba było zadzwonić, potem
utworzyłem i wysłałem maila do reszty naszej wspólnoty, którą ona rozpoczęła, a myśmy razem
zbudowali. Po tym wszystkim pojechałem do mojego ulubionego parku w Denver czyli miejsca
nazywanego Parkiem Miejskim (City Park). Podszedłem do jednego z dwóch jezior i po prostu
usiadłem... wstrząśnięty stratą... zapłakałem. Maggie zawsze wysyłała jedną wiadomość do ludzi
w każdej sytuacji: Żyj życiem z radością. Życie ma być radosne. Ciężko próbowałem wcielić to
w życie w tym momencie. Uspokoiłem się nieco, ale nieco po godzinie powróciłem do biura,
żeby zobaczyć czy są jakieś wiadomości.
Wracałem z powrotem i był korek. Zauważyłem, że staję się coraz bardziej
podirytowany. Potem powróciłem do strachu i złości po doświadczeniu jednej z najbardziej
duchowych chwil w moim życiu.
Stanąłem na światłach, a tam był przede mną potężny baner reklamowy. Na nim ukazał
się napis RADOSNY.
Zaśmiałem się głośno.
Maggie

wysłała wiadomość jasno i wyraźnie. Powiedziała mi, że jest wolna i szczęśliwa

oraz przypomniała mi, że jest tylko jedne sposób przeżywania życia. Przypomniała mim, że
należy być radosnym.
Mam

replikę tego napisu na moich drzwiach, przypominającą mi i każdemu kto widzi, że

to było życie Maggie i jej posłanie na temat radości i życia w inspiracji.”

Gdy Tom opowiedział mi tę historię, to mnie zatrzymało. Słyszałem to takich rzeczach,

ale nigdy wcześniej nie spotkałem osoby z taką historią. Takie rzeczy się zdarzają.

O tak. One się dzieją naprawdę. Naprawdę, naprawdę. Czasami przed śmiercią, a często

w drugim etapie śmierci, twoja dusza odwiedza ukochanych.
Kiedy

jesteś gotów, przechodzisz do trzeciego etapu śmierci. Wtedy drzwi za tobą się

zamykają i możesz zobaczy tylko przejście przed sobą. To całe przejście pokazuje ci dużo
krótszą odległość niż to czym podróżowałeś przez życie. Zabrało ci lata, żeby przejść przez
pierwszy korytarz, lecz teraz będziesz przez niego biegł, lecąc do przodu z niewiarygodna
prędkością.

Światło wielkości ostrza od szpilki jest na końcu tego przejścia i ono staje się coraz

mniejsze.

Światło jest ciepłe i rozpromienia się, a czujesz się cudownie bezpieczny i zaproszony.

Czy

są jakieś obrazy na tym przejściu ?

Nie.

Przejście do komory, która jest Rdzeniem Twego Istnienia jest ciemniejsze, lecz nie

w żaden złowrogi sposób. Raczej w łagodny, bezpieczny i miły sposób. Jasność nadchodzi z
końca przejścia.
To

jest

Światło i to jest malutka plamka na początku, ale jak idziesz dalej, to staje się

coraz większa w twoim polu widzenia, aż Światło jest..

...Wszystkim co Istnieje

Podczas

śmierci wszystkie wasze indywidualne tożsamości są porzucane kończąc

oddzielenie was od was, na końcu.

Rozdział Dwudziesty ósmy.

Bóg: Chwila Połączenia jest w zasięgu ręki. Moc i ciekawość tej chwili są nieopisane.

Informacja i wiedza, która wychodzi z tego na poziomie świadomym ni może być

background image

kontemplowana i bardzo mało absorbowana.
Zaraz

przed

połączeniem dusza się unosi nad światłem. Wygrzewa się w blasku Sedna.

Wszelkie uczucia strachu, nieprzyjemności czy obawy jakiegokolwiek rodzaju zostają odrzucane
podczas przelotu przez to przejście. Teraz Sedno promieniuje czysta miłością, a dusza przed tym
doświadcza to, co może być tylko opisane jako poczucie bycia... pokrytym.
Wyobraź sobie naleśnik pokryty ciepłą polewą, albo lody pokryte ciepłą czekoladą. To
tak się odczuwa. To się czuje jak przepływ słodkiego ciepła do nadchodzącej duszy. To jest
delikatne ciepło, zakrywające całą duszę.

Razem z tym ciepłem przychodzi uczucie, dla którego nie ma słowa w świecie

fizycznych odczuć.

To jest uczucie bycia widzianym całkowicie i ostatecznie. Nic teraz nie będzie ukryte,

przeoczone lub pominięte czyli nic nie umknie uwadze. Wszystko co dobre i wszystko co złe, a o
czym dusza mogła pomyśleć jest rozpostarte przed nią. Ku zdumieniu wszystko co złe i dobre
powoli jest absorbowane przez światło... (zaakceptowane jako swoje, tak jak się ono czuje)...
poprzez jakiś rodzaj energii osmozy, które topi nawet najmniejsze poczucie dumy lub wstydu,
zostawiając duszę z piękna pustką. I nie trzymając nic w sobie i nie doświadczając niczego z
siebie, zachowuje Otwartość.

Teraz w tą Otwartość, gdzie duma i wstyd już współistniały ze sobą, jest wlewane nowe

uczucie.
Przedtem

się czuło jakby z zewnątrz dusza była pokrywana, a teraz się czuje jakby z

wewnątrz dusz była wypełniana. W tym przypadku również nie można znaleźć słów, aby
adekwatnie zdefiniowały lub stosowanie opisały to uczucie. Ono może być scharakteryzowane
jako pojedynczy, potężny konglomerat uczucia, który otacza tysiąc indywidualnych uczuć, które
teraz powili wypełniają duszę. Można niezdarnie próbować to określić jako bycie ciepło
otoczonym, głęboką wygodę, bycie szczerze cenionym, głęboko i szczerze docenionym,
łagodnie nakarmionym, głęboko zrozumianym, całkowicie wybaczonym, całkowicie
rozgrzeszonym, długo oczekiwanym, szczęśliwie witanym, totalnie zaszczyconym, radośnie
świętowanym, absolutnie ochronionym i bezwarunkowo kochanym, a to wszystko w jednym.
Pozbawiając się najmniejszego wahania czy żalu i całego poczucia indywidualnej
osobowości dusza przechodzi do Światła. Tam zanurza się w cos tak cudownego, że traci całe
pragnienie, żeby cokolwiek wiedzieć innego, topiąc się w zapierającej oddech chwale
niekończącej się wspaniałości, nieporównywalnego piękna i niezrównanej całości istnienia Teraz
jesteś pogrążony w tym Świetle i czujesz się rozpuszczony. To topienie się kończy się zmianą
swojej tożsamości. Już nie identyfikujesz się jako Ty w jakikolwiek sposób i na jakimkolwiek
poziomie z aspektem bytu jaki nazywałeś tobą w swoim życiu fizycznym.
Ta

charakterystyka

Życia po Życiu właściwie rozpoczyna potwierdzać siebie w

pierwszym etapie śmierci, która jest tym, co czy czyni dla ciebie możliwym do doświadczenia,
cokolwiek sobie wybierzesz natychmiast po tym, jak umrzesz (włączając w to piekło) bez bólu
czy cierpienia. To będzie dla ciebie ważne nie tylko w tym momencie, gdy wchodzisz w Rdzeń
Swego Istnienia.

To, co tu się dzieje, gdy jesteś otaczany przez światło, polega na tym, że łączysz się ze

swoją duszą.

Dochodzisz do wiedzy na końcu, że nie jesteś ciałem ani umysłem, ani nawet pojedynczą

duszą, lecz trzema w jednym. O to chodzi w tym całym procesie śmierci.
Pamiętaj, że powiedziałem, że proces śmierci polega na przywracaniu swojej tożsamości.
Pierwszy

etap

śmierci uwalnia cię od twego ciała i jakichkolwiek myśli, które możesz

background image

ciągle mieć, a które identyfikują cię ze swoim ciałem i jego wyglądem.
Drugi

etap

śmierci uwalnia cię od twojego umysłu i jakichkolwiek myśli, które ciągle

mogą cię identyfikować z umysłem i jego zawartością.
Trzeci

etap

śmierci uwalnia cię od duszy i wszelkich myśli jakie możesz mieć

identyfikując się ze swoja duszą i jej indywidualnością.

Tutaj w Absolutnym Pogrążeniu Się, dochodzisz do miejsca, gdzie wiedza i

doświadczenie są jednym i gdzie wiesz, że to co Wiesz i Doświadczasz nie jest tym, że jesteś
swoim ciałem, że jesteś swoim umysłem ani że jesteś swoją duszą. Jesteś czymś znacznie
większym. Jesteś całkowitą sumą energii, które wytwarzają te wszystkie trzy składniki.
Podczas

śmierci wszystkie twoje indywidualne tożsamości zanikają kończąc oddzielenie

ciebie OD ciebie na końcu.

Wiesz co ? Myślałem, że zamierzałeś powiedzieć, ż eto co doświadczałeś tutaj było

Bogiem przychodzącym mnie powitać.

O tym dokładnie teraz mówimy.

Ale

przecież powiedziałeś...

Wygląda na to, że ciągle myślisz kategoriami oddzielonych od siebie Ciebie i Boga, a ja
mówię ponownie, że nie ma takiego oddzielenia.

Jak nie wierzysz w to teraz w chwili swego życia fizycznego, to w Chwili Zanurzenia nie

będziesz miał żadnej wątpliwości.

O losie, to brzmi cudownie! Nie mogę się doczekać.

Nie

musisz.

W chwili, gdy poddajesz się miłości i pozwalasz jej prowadzić się dokładnie tam, gdzie

twoja dusza chce iść,
Nie

będziesz miał żadnych trudności.

Rozdział Dwudziesty Dziewiąty.

Neale: To jest kolejna z kilku spraw, którą tu powtarzałeś, Mam jasność, że chcesz, abym

zrozumiał, że chwila zanurzenia w samoświadomości, że chwila doświadczenia moje Jedności ze
Wszystkim nie jest niczym na, co muszę czekać, aż do mojej śmierci.

Bóg: Bo nie jest. Możesz doświadczyć tego zanurzenia i tego uświadomienia, podczas

życia fizycznego. Ludzie to mogą.
Już wspominałeś o medytacji, głębokiej modlitwie, pewnych dyscyplinach (joga, tai chi,
itd.), o tańcu i rytuale, w którym ludzie się poruszają w kierunku większej harmonii, pokoju i
stanu boskiego rezonansu czy jedności. Czy jakimiś innymi trikami możesz się podzielić ?

Przechodzenie do miejsca cudu i nabożnej czci z całością życia, prosta wola, żeby

doświadczyć pełni tego, pragnienie czyste i prawdziwe, to wszystko, co prowadzi do otwarcia się
na możliwość takich chwil transcendentnych. Wielu ludzi doświadcza tego topienia się w
jedność całkiem spontanicznie w środku całkiem zwykłego działania. Przygotowując posiłki.
Odkurzając dywan.
Myjąc samochód. Ubierając dziecko. Zajmując się zadaniem. Jadąc drogą. Stojąc pod
prysznicem.

Nagle, bez ostrzeżenia czy przyczyny, nie ma poczucie oddzielenia, a jest doświadczenie

jedności ze wszystkim. Zwykle to jest ułamek sekundy, a potem wszystko wraca do normalności,
lecz to jest doświadczenie, którego nigdy się nie zapomina.
Co

powinniśmy zrobić, kiedy to się wydarzy.

background image

Cokolwiek robisz, to nie ignoruj tego. Dla wielu ludzi znaczenie tego jest pomijane i

ignorowane.
Jeżeli masz lub miałeś takie przeżycie, to potrafisz powrócić do niego w swej pamięci i
odtworzyć dużo z tego uczucia, które było doświadczone.
Można tego użyć jako miejsce wyskoku do dłuższych doświadczeń.

Są ludzie, którzy potrafią wchodzić w to doświadczenie Jedności na żądanie, którzy

potrafią pozostawiać tam przez dłuższe okresy. Niektórzy pozostają tam na resztę życia. To jest
kwestia skupienia i całej obecności wyśrodkowania ?
„Całej obecności wyśrodkowania” ?

No i napotykamy ponownie problem ze słowami. Bardzo trudno jest opisać pewne

doświadczenia używając ograniczeń słownych. Dlatego właśnie popierałem cię, żeby formować
obrazy kiedykolwiek tylko możesz, pomimo tego, że są tylko przenośniami, które przybliżają
poczucie wiedzy w sposób lepszy niż słowa kiedykolwiek.
Przez

„całą obecność wyśrodkowania” mam na myśli, takie chwile, gdy jesteś całkowicie

obecny w chwili, która właśnie następuje w twoim życiu, kiedy jest tak, że żadna pojedyncza
część twojego ciała, ,umysłu lub duszy nie jest gdzieś indziej. To jest bardzo rzadkie dla
większości ludzi, lecz potrafi to wystąpić, a ludzie z prawdziwą wolą potrafią powodować to
regularnie.
Możesz, dzięki swej determinacji, swój umysł wynieść ponad wszystko i dojść do tego
chwili już teraz. Niektórzy z was nazywają to doświadczenie byciem wyśrodkowanym lub w
pełni obecnym.

Ram Dass napisał książkę o tym nazwaną „Być tu i teraz” (Be Here Now). I jest

najnowsza Eckharta Tolle’a „Moc teraz” (The Power of Now).

Jednym ze sposobów, żeby osiągnąć ten stan jest wpatrywanie się w swoje oczy w

lustrze. To jest zwodząco proste i niewiarygodnie potężne narzędzie.

Sztuczka polega na tym, żeby nie odwracać się, jeżeli to głębokie patrzenie staje się

niekomfortowe. Jeżeli jesteś zdolny do utrzymania swojego wzroku dłużej niż jak doliczysz do
dziesięciu, to zaczniesz doświadczać takie współczucie i miłość do siebie, że prawie nie będziesz
wiedział, co zrobić z tym uczuciem. Może być bardzo trudno wejść w to uczucie, jeżeli nie jest
się przyzwyczajonym do kochania siebie, a większość ludzi nie jest, trzeba to stwierdzić ze
smutkiem.

Kontynuuj patrzenie głęboko w swoje oczy. Jeżeli użyjesz podręcznego lusterka, to

możesz siedzieć, kiedy to robisz. Potem, mimo wszystko, po patrzeniu głęboko w swoje oczy tak
długo jak potrafisz, po prostu szybko zamknij oczy i bądź z uczuciem, które podąży. Bardzo
często poczujesz się pogrążony w Sednie. To może trwać tylko przez chwilę albo na resztę dnia.
Jeśli posiadasz partnera życiowego lub przyjaciela, z którym jesteś blisko, możesz
próbować wariantów tego procesów polegającej na patrzeniu w oczy drugiej osoby. Tak jak
poprzednio, należy nie przestawać patrzeć, gdy głębokie spoglądanie staje się niekomfortowe.
To szybko przejdzie, stopi się w miękkość i wewnętrzne ciepło, jak poczujesz pogrążanie się
siebie w innym, To, co widzisz, kiedy patrzysz głęboko w swoje oczy lub kogoś innego, jest
duszą. Oczy są oknami duszy.
Możesz już to pamiętać. Powiedziałem już, że jeśli popatrzysz w oczy innej osoby lub w
swoje, a oczekujesz zobaczyć Boga , to zobaczysz. Jeżeli nie oczekujesz, to nie zobaczysz. Tak
czy owak, staniesz się w pełni obecny. A stanie się w pełni obecnym Tu i Teraz jest bardzo
efektywnym sposobem na zrzucenie roztargnienia i wycieczek meandrującego umysłu i na
wniesienie siebie na dużo wyższe doświadczenie życia, którym żyje.

background image

Nie

można spojrzeć w oczy jakiejkolwiek żywej istoty bez stanie się w pełni obecnym.

To włącza twojego kota, pasa, a nawet dzikie zwierze. Zatrzymaj swoje myśli i utrzymaj wzrok z
nieposkromionym zwierzęciem np. lwem tygrysem lub niedźwiedziem i zobacz, jeśli nie jesteś w
pełni obecny.

Kiedy stajesz się w pełni obecny w ten sposób z inną żyjącą istotą, to możesz zacząć

kochać je.
Ludzie

zakochują się w swoich zwierzątkach i to uczucie jest bardzo rzeczywiste.

Jest szczególnie trudne patrzeć w oczy innego człowieka przez jakikolwiek okres czasu

bez początku czucia zakochania. Właśnie dlatego ludzie odwracają wzrok od siebie tak szybko
Oni nie śmią patrzeć się w swoje oczy bardzo długo. Miłość, która za tym podąża, przygniecie
ich. Jest tak dlatego, bo nie wiedzą, co zrobić z miłością, która ich przygniotła.

W chwili, w której poddasz się miłości i pozwolisz się prowadzić dokładnie tam, gdzie

dusza chce iść, nie będziesz miał żadnej trudności. Całą walka się skończy i poznasz Jedność.
To

się właśnie dzieje w Chwili Połączenia. To właśnie następuje w czasie Absolutnego

Pogrążenia się w Sednie. To jest bardzo zdrowy sposób, aby zacząć dzień.
Albo,

żeby zakończyć życie, jak na to wygląda.

To

znaczy,

że mówisz, że niektórzy ludzie mogą doświadczyć tego pogrążenia, tego

stopienia w jedność, podczas swego życia fizycznego, ale wszyscy ludzie doświadczają tego w
chwili swojej śmierci ? Czy mam rację ?
Masz

rację. Nikt nie jest wykluczony, nikt nie jest zdyskwalifikowany i nikt nie jest

pozostawiony.

A co z tymi, co nie wierzą, że to się wydarzy ?

Wierzenie nie tworzy twojego doświadczenia po drugim etapie śmierci.

A co tworzy ?

Pragnienie.

Super.

Super, super i super po trzykroć

Trzy

etapy

śmierci są zaprojektowane dla ciebie, aby przesuwać cię delikatnie i tak nagle

jak sobie życzysz przesuwać się przez proce ponownej identyfikacji.

W drugim etapie śmierci ciągle identyfikujesz się ze swoim umysłem, a więc twoje

doświadczenie jest tym, co jest dyktowane W twoim umyśle. Twoje wierzenia tworzą twoje
doświadczenie.
Jak

już porzucisz tę tożsamość, to twoje doświadczenie nie jest tworzone przez to, co

wierzycie, lecz przez to, czego pragniecie. To jest początek waszego doświadczenia jakie
nazywacie niebem.
Możesz doświadczyć tych trzech etapów śmierci, które kilka razy opisałem nawet,
podczas życia.
Chwileczkę. Wiem, że powiedziałeś, że mógłbym doświadczyć Chwili Połączenia, kiedy
żyję, ale nie słyszałem, żebyś powiedział to.
Ciągle mówimy o tym samym. Mówimy o śmierci pojęcia oddzielenia. To właśnie się
dzieje w chwili waszej fizycznej śmierci i to może nastąpić w każdej chwili.

Te trzy etapy śmierci to porosty Trzy Kroki Reidentyfikacji. To są: Porzucenie

identyfikacji z ciałem.

Porzucenie identyfikacji z umysłem.

Porzucenie identyfikacji z duszą.

A co jeśli nie identyfikujemy z żadnych z tych aspektów siebie, to wtedy z czym się

background image

identyfikujemy ?
Z

niczym.

Z niczym ? Nie identyfikujemy się z niczym w ogóle ?

Z niczym w szczególe.

Wtedy,

gdy

myślisz o sobie, jako o czymś czym NIE jesteś, to zaczynasz wyobrażać

siebie jako coś ograniczonego. Jednak istotka nie jest niczym ograniczona. W chwili połączenia
identyfikujesz się ze wszystkim czyli nie identyfikujesz się z niczym szczególnym. Z niczym.
Budda

rozumiał to idealnie i osiągnął to. Wielu mistrzów to osiągnęło. Większość ludzi

nie osiąga tego podczas wcielenia. Wszyscy ludzie osiągają to podczas swojej śmierci. Po to jest
właśnie śmierć.

To nie jest więc coś, co mogłoby się wydarzyć, ale się zdarza każdemu, kiedy opuszcza

ciało.

Tak. A podczas trzeciego etapu śmierci spotykasz cudowną perfekcję tego kim jesteś

widzianego oczami Boga.

To brzmi tak cudownie. Po prostu.. tak cudownie.

I nie zobaczysz niczego. To pogrążanie siew Sedno. Nie jest końcem tego. W

rzeczywistości, to jest przeciwieństwo. To jest początek.
Nie

ma

żadnego cierpienia, żadnego rodzaju w Życiu po Życiu.


Rozdział Trzydziesty

Możesz pozostać pogrążony w Sednie jak długo sobie życzysz. Ale, jak już wcześniej
wyjaśniałem nie będziesz sobie życzył pozostawać na zawsze, bo straciłbyś zdolność do
poznawania ekstazy doświadczania.
Potężny skok energii, którego doświadczysz, podczas Absolutnego Pogrążenia się
wypędzi cię z powrotem z sedna, będąc odnowionym i mając na nowa stworzoną, jak pamiętasz,
stojąc w Rdzeniu Twego Istnienia.

W komorze, w rdzeniu Jabłkapomarańczy, jeżeli pozostaniemy przy naszej przenośni.

Tak.

Wyobraź sobie teraz szeroki pokój, gdzie część fresku na jaki patrzyłeś, gdy schodziłeś w
dół

Korytarzem Czasu jest wmontowana w ściany Nie ma tam całego fresku, a jedynie części

całości malowidła, na którym się skupiłeś, kiedy przechodziłeś przez Korytarz.

Te obrazy teraz wiszą na ścianach jak wystawa sztuki, a ty idziesz przez tą galerię sztuki

powoli, sprawdzając obrazy jeden po drugim.

Gdy przejrzysz te obrazy głęboko, to doświadczysz wszystkiego, co się dziej na

malowidle. To nie tylko, co dzieje się z tobą, lecz to, co dzieje się z każdym innym na obrazie.

Te obrazy reprezentują każdą chwilę życia i teraz je sprawdzasz, masz pierwszy raz

całkowity obraz wszystkiego, co się dzieje w każdym momencie.
To

często jest nie to, co myślałeś, co się dzieje, a zawsze więcej niż sobie wyobrażałeś.

No i znowu. Zbieg okoliczności, ale właśnie jak mamy te rozmowę, to spotkałem kobietę

na rekolekcjach duchowych, które prowadziłem w Bristolu w Anglii, która opowiedziała mi
historię, która odzwierciedla twoją metaforę.
Trudno

było mi uwierzyć w to, co ona mówi, a to tak współgra z tym, co ty powiedziałeś

tutaj!
Jakiś anioł czy coś przysłał mi fizyczne, istniejące w świecie rzeczywistym

background image

potwierdzenie tego, co otrzymywałem w ten sposób dialogu.

To, co ta kobieta mi opowiedziała cofnęło mną, a ona na moją prośbę opisała to wszystko

i przysłała mi. Oto co napisała. To fascynująca historia doświadczenia bliskiego śmierci
Elizabeth Everitt z Wielkiej Brytanii.
„Drogi

Neale’u

Jak

obiecałam ci w zeszłym tygodniu w Bristolu, opisuję ci swoja historię. Siedzisz

wygodnie ?
Miałam dwadzieścia pięć lat i pierwszy raz w moim dotychczasowym zgiełkliwym życiu,
poczułam się błogosławiona. Spotkałam mężczyznę ze swoich snów (po pocałowaniu zbyt
wielkiej ilości żab) i byłam w połowie ósmego miesiąca ciąży, mając urodzić moją głęboko
upragnioną córkę.

Złapałam cos podobnego do grypy i trafiłam do szpitala.

To

była ospa wietrzna i bałam się jakie to może mieć konsekwencje, o pracowałem także

w szpitalu jako położna i widziałam podobne przypadki , które skończyły się na intensywnej
opiece.
Wiedziałam, co było potrzebne i widziałam, że potrzebowałam tego TERAZ.
Pomimo

tego,

że byłam bardzo słaba, próbowałam zadbać o siebie sama i nękana przez

nieoczekiwane wizyty koleżeństwa w czarnej komedii pomyłek, odwlekali, byli sceptycznie
nastawieni, zaniedbali mnie i przedawkowali, co pozwoliło ospie się rozszerzyć i zarazić moje
płuca.

Moi koledzy, jak już byłam niebieska postanowili, żeby sprawdzić poziom tlenu we krwi.

I byłam wstrząśnięta jak okazało się, że mam poziom 64%. Wszyscy nie mogli się nadziwić
dlaczego wtedy jeszcze nie umarłam.
Potem

przeszłam przez przedstawienie anestezjologów, którzy mi szeptali do ucha.

„Masz straszny poziom tlenu. Będziesz musiała donosić ciążę, żeby uratować swoje życie.
Przepraszam, ale czy rozumiesz, co mówię do ciebie ?” Widocznie nic nie mówiłam, ale
pamiętam krzyk (oczywiście w umyśle), „Oczywiście, że do cholery wiem, co do mnie mówicie.
Mówiłam już wam to tydzień temu, bando niekompetentnych debili!”

Co najmniej dziesięć osób zmieniło się koło mnie w ciągu kilku sekund. Ciągnęli

szturchali, kłuli i darli się w szalonych przygotowaniach do cesarskiego cięcia. Nigdy nie czułam
tak podrzędnego terroru i takiego oskarżenia, jakim to było. Stan mój był na tyle dobry, że nie
dałam sobą rzucać, jak nie mogli znaleźć tętna mojego dziecka. „A co ze mną! Ja umieram. Na
Boga, pomóżcie mi!
Proszę!” Krzyczałam cały czas, ale widocznie w myślach.
Wyraźnie wzburzony anestezjolog schylił się i wyszeptał: „Na Boga, uspokój się, zaraz
odjedziesz” - płącąc z kompletnej rozpaczy – „możesz przestać płakać, bo twoje śluzówki są już
wystarczająco pełne chyba, że chcesz przystawienia rurek!” Zarządził pełna anestezję, ale nic się
nie działo, bo chirurg ciągle jadł kanapkę...
Załamana, sterroryzowana i samotna wpadłam w narkozę myśląc, że umieram a nikt mi
nie pomógł.
Rozejrzałam się (choć w rzeczywistości tak nie było) zaraz po operacji, uznając, że
jestem na intensywnej opiece medycznej. Było mnóstwo ludzi zajętych mną, ale oni byli
spokojni, za wyjątkiem jednej nieco podstarzałej w wykrochmalonym białym stroju. Ona się
uśmiechała i powiedziała do mnie spokojnie: „Teraz pozwól tym ludziom się zająć tym. Oni
wiedzą co robią.
Jesteś ze mną bezpieczna. Śpij teraz.”

background image

Wtedy

mi

ulżyło. Pozwoliło mi to powrócić do snu. Niemal natychmiast poczułam się

wciągnięta w jakiś wir. Co to było ? Odpłynąłem w to i byłam szturchnięta przez tuzinami
nagłych błysków.
Każdy błysk przerywał jazdę na sekundę i jakby to było wcielenie w tym czasie. W
jednym błysku byłam dźgnięta, w drugim uciekałam przed psem, w innym biegłam po
mokradłach, gdy coś w rodzaju gazu musztardowego paliło moje płuca, w ciągu ułamka sekundy
każda cząsteczka ciała została rozerwana w wybuchu.
Te

błyski nie było tylko prezentacją obrazów, one były utrzymywane. Mogłam

posmakować, usłyszeć, powąchać i zobaczyć wszystko tego wszystkiego. Nie miałam żadnej
świadomej pamięci tego wszystkiego, a jednak wiedziałam, że każde z tych wydarzeń w jakiś
sposób miałam kiedyś i jakoś się mi to wydarzyło.”
(Chwila.

Muszę przerwać. Nie powiedziałeś mi wcześniej w tej rozmowie ni na ten temat

? Wtedy, gdy pytałam co się dzieje, kiedy dana osoba umiera. Czy nie powiedziałeś wtedy
czegoś takiego ?) Powiedziałem. Powiedziałem, że jak umierasz i wierzysz w reinkarnację, to
możesz doświadczyć chwil z poprzednich wcieleń, o których nie miałeś wcześniej świadomej
pamięci
Tak

myślałem. Więc jest „trafione”.

Z jednym wyjątkiem. Nie ma żadnego cierpienia w Życiu po Życiu.

Hmmm...

Elizabeth

miała pewne doświadczenia po tej stronie śmierci, a pewne po drugiej. Ona

była naprawdę pomiędzy dwoma światami. Gdyby była naprawdę w Życiu po Życiu w tej części
doświadczenia, to nie doświadczyłaby bólu strachu czy cierpienia żadnego rodzaju.

OK., to powróćmy do narracji Elizabeth.)

„No i tak kolejka górska trwała, i tak szybko się skończyła, jak zaczęła. Żadne uczucie

nie pozostało, nie było dosłownie nic. Ciemność, Początkowo ulżyło mi. Dziękuję, dziękuję –
wołałam.

Lęk ustąpił i zaczęłam oceniać swoje otoczenie, Czarno. Nicość. Czekałam i nic.

Gwizdnęłam i chrząknęłam w myślach i nic. Zaczęła się panika i zaczęłam pytać: „O mój Boże,
czy ja nie żyję ?

Czy o to chodzi ? Naprawdę, po tym wszystkim, w całej wieczności nic poza mną ?

Panika

się powiększała. I ciągle nic. Powiększał się wraz ze złością. „Co ? Nie ma

białego światła, ani przewodnika, żeby pomógł w przejściu. Gdzie mój tata ? Możesz go przecież
pokazać! No dawaj! NIE. Pomóż. Proszę. Co ja tu do cholery robię ? Czy nie żyję ? Jest tu kto ?
Co z moim dzieckiem ? Czy ona nie żyje ? PROSZĘ. Błagam. Nie chcę umierać.”

I nic. W końcu się uspokoiłam i byłam w stanie drętwej ciszy.

Co

powoduje,

że myślisz, że jesteś martwa ?

Moje

podświadome uszy zostały tym przekłute. Wzięłam swoje podświadome ja. Chwila,

rozpoznałam głos pielęgniarki przy moim łóżku. „Dzięki Bogu. Gdzie byłaś ? Gdzie, psia kość,
jestem ? I jak się sta wydostać ?”
„Co

powoduje,

że myślisz, że nie żyjesz ?

„Tak, tak. Dobra. Łapię. Nie jestem martwa, bo cię słyszę. Co ? Mam jakąś dziwną

reakcję na anestezję?
Dramatyczne

westchnięcie... „CO POWOUJE, ŻE MYŚLISZ, IŻ NIE ŻYJESZ ?”

Dooobrze. To dziwne. Kim jesteś i dlaczego ciągle mnie o to pytasz ?

Ty

zapytałaś mnie. A teraz ja pytam, co powoduje...

No i rozpoczęła się wyczerpująca dyskusja, która chyba trwałą kilka dni. Deklamowałam

background image

jak nie w porządku, niesprawiedliwe i okrutne było, że ja jestem tutaj i o co w tym wszystkim
chodzi, a ona przeciwstawiała się każdemu mojemu argumentowi. Kwestionowała moje prawo
do życia i to że coś czyni mnie bardziej szczególną niż ktokolwiek inny. Byłam wściekła i nie
mogłam przejść przez tą manię.

A potem się zaczęła książka animacji. Wiesz, rysuje się na krawędzi pewne obrazki, a

potem szybko puszcza się i wygląda jak animacja. Jak się zaczęło to rozpoznałam postaci z
filmu. To było moje życie. „Acha, to muszę nie żyć, jeżeli życie przechodzi mi przed oczami.”
Brak odpowiedzi.
Byłam w bita głęboko w swoją duszę, gdy czułam pełne uderzenie. Każdej klatki.
Zamigotali przeszłością, a teraz przysięgam, że poczułam pełną siłę każdej chwili, nie tylko gdy
mi ulżyło, ale gdy na każdą duszę wpływało to, co przeżywałam.

To nie był katalog chwil życia skompilowany w świadome myśli. Było kilka bardzo

łatwo przywołanych zdarzeń. To nie była taka impresja na temat mojego życia. Przez większość
czasu obrazy leciały od narodziny w dół, ale było też tak, że zdarzenia były połączone w pewien
sposób i wtedy wydarzenia szły w przód i w tył w czasie, dając mi pełne zrozumienie
konsekwencje każdej myśli, każdego działania i czynu jaki mógł się wydarzyć.
To

było przypomnienia całego spektrum emocji, które teraz rozpoznałabym jako chwile,

kiedy miałam szanse albo pokazać lub żeby zostały mi pokazane aspekty boskości.
Uświadomiłam sobie, że najczęściej nie najbardziej dramatyczne czasy z mojego życia miały
największy wpływ. To był efekt całkiem zwyczajnych wydarzeń, które toczyły się przez życie.
Od cierpień różnego rodzaju do rozpasanej radości jeżdżenia na swoim motocyklu bez
amortyzatorów za pierwszym razem.
Pamiętam każdą emocję i prawdę każdego obrazu, jakie są teraz wmontowane we mnie,
jednak walczę, żeby pamiętać z jakąkolwiek jasnością szczegóły zdarzeń do tego dowiązanych.
To jakby fizyczne wydarzenia straciły znaczenie, kiedy ich wartość została zrozumiana. Jak
wspominam teraz, nigdy nie czułam się osądzana, ani siebie nie osądzałam, i po prostu
zrozumiałam, że widziałam moje prawdziwe ja.
Gdy

książka animacji się skończyła, byłam po prostu wyczerpana. Trzymałam się myśli,

że musiałam wybrać spór, żeby udowodnić swoje prawo do życia, a animacja zajęła prawie
wszystko z tego wraz z desperackim pragnieniem utrzymania swojego dziecka i bycia ze swoimi
ukochanymi wszystkim, co pozostało do walki.
Nawet

to

żarliwe pragnienie było jakoś pokonane prze następstwa przeglądu życia.

Próbowałam się z tym kłócić, ale moje serce nie było w tym. Każde moje pytanie kończyło się
idealną odpowiedzią.
W

końcu zakwiliłam: „Wiesz, co ? Wygrałaś. Nie potrafię już walczyć. Nie mam już nic

do dodania. Poddaje się.

Nawet przed tym, jak to pomyślałam, poczułam nagle ulgę. Efekt tej myśli był taki, że

dosłownie oznaczył mnie w buforze bezwarunkowej pomocy. To było tak wspierające,
uspokajające i energetyzujące, jakby te wszystkie dusze przede mną, utrzymując istnienie w
moich ramionach jako bezpieczne.
Nagle

zostałam przeciągnięta z tego cudownego miejsca w fenomenalne doświadczenie.

Nie mam pojęcia jak, ale latałam nad krajobrazem zaśnieżonych gór, wielkich jezior, lasu i łąk.
Latałam nad plemionami Indian amerykańskich, jak nic innego widziałam ich takich, jakimi są
opisywani.
Obserwowałam matkę obserwującą swoje dzieci z taką pogodną dumą, że to budziło
respekt, a potem poleciałam na szczyt imponującej góry.

background image

Na szczycie góry stanęłam twarzą w twarz z tym, co podejrzewałam, że będzie

przewodnikiem. On był indiańskim wodzem i jak patrzyłam na jego piękna twarz i w jego oczy i
desperacja zniknęła.
Czułem każde włókno mojej istoty, które pomogło mi uświadomić sobie krańcowo
głęboką prawdę, jednak potrafię świadomie pamiętać, że mi powiedział: „Musisz być cierpliwa,
ale będziesz trzema.”

I tak po nagłym zaśnięciu nagle się obudziłam na Intensywnej Opiece, a potem ciężka

część się zaczęła.
Powiedziano

mi,

że byłam nieprzytomna przez dziewięć dni w połowie naturalnym, a w

połowie sztucznym stanie nieprzytomności. Parę pielęgniarek powiedziało mi, że byłam pod
respiratorem dwa razy w tym czasie.

Jednak najbardziej interesujące było to, że przez okres około sześciu godzin moje serce

zatrzymało się w nieoczekiwanym rytmie dysfunkcjonalnym nazywanym migotaniem
przedsionka. Moje serce biło tak szybko w tym czasie, że tak latało, jak moja książeczka
animacyjna. To latanie ani nie pogorszyło, ani nie poprawiło mojej sytuacji fizycznej i nie
potrafiło zareagować na żaden lek.

Ku zaskoczeniu lekarzy migotanie nagle się skończyło i niewytłumaczalnie rozwiązało

się. W tym momencie. Jeden z lekarzy przypomniał sobie poprzedni przypadek i zaczął terapię,
która niewątpliwie uratowała mi życie. Wierzę, że jak raz poddałam się i moje uzdrawianie się
zaczęło, to moje ciało pozwoliło sobie na to odpowiedzieć i ważna informacja podana medykom.
Umysł, ciało i dusza się zgrały tak, jak wódz powiedział: „Musisz być cierpliwa, ale będziesz
trzema.”

Moja córka Lilie jest bardzo żywa i ma się dobrze i jest siłą natury, a w programie TV

widziałam dokładnie ten sam krajobraz, nad którym latałam. Zbadałam, gdzie to było filmowane
i zamierzam odwiedzić to miejsce w sierpniu. Odkryłam wiele faktów na temat tego obszaru,
które pozwoliły mi uwierzyć, że ludzie i zasoby tam pomogą mi kontynuować proces
uzdrawiania.”
PIĘTNASTE WSPOMNIENIE

Indywidualne chwile swojego życia są tym, czego się używa, aby stworzyć swoje

doświadczenie Siebie.

Rozdział Trzydziesty Pierwszy.

Neale: Czy to nie fascynujące ? Jak doświadczenie Elizabeth jest bliskie temu, co się

właściwie dzieje po śmierci ?

Bóg: To właśnie jest TO, co się jej działo, gdy ona przeszłą głębiej i głębiej w przejście

pomiędzy życiem fizycznym i duchowym. Jak powiedziałem na początku naszej rozmowy,
doświadczenie jest różne dla każdej osoby w wielu aspektach i są pewne rzeczy, które następują
w każdym przypadku.
Przegląd życia jest jednym z nich.
Jednak

przegląd życia wygląda na coś, co mogłoby być bolesne. To znaczy, pewne

rzeczy w moim życiu mogą być nieprzyjemne albo z powodu czegoś, co doświadczam, albo z
powodu z tego, co teraz zauważam, że spowodowałem komuś innemu, co doświadczył.
Nie

ma

żadnego, ani dyskomfortu.

A, no tak. Zapomniałem.

Pamiętaj, że porzuciłeś poczucie swojej osobistej tożsamości swoim umysłem i myślami

background image

o sobie, które utrzymywałeś na temat siebie w drugim etapie śmierci. W trzecim etapie,
połączyłeś się z Jednością.

A w tej Chwili Połączenia odszedłem od moje ostatniego poczucia osobistej tożsamości z

indywidualnym aspektem istoty, którą nazywałem mną. Stanąłem obok siebie, widząc siebie
jasno, lecz identyfikując siebie na poziomie emocjonalnym z istotą, którą widziałem.
Dobrze.

Rozumiesz.

Teraz, skoro wracamy do naszej przenośni, to jesteś w trzecim etapie śmierci, przeszedłeś

przez Chwilę Połączenia, a teraz w pełni doświadczasz rdzenia Twego Istnienia, patrząc na
wszystko, co jest w galerii sztuki, całe doświadczenie Twego życia i możesz patrzyć na to
obiektywnie, tak jakbyś przelatywał przez komiks, oglądał film albo studiował wielkie dzieło
sztuki, jakim jest każde doświadczenie. Studiujesz każdą chwilę, zanim zrozumiesz. A potem
przechodzisz do następnego obrazu, następnej chwili, następnego obrazu.

W ten sposób przechodzisz przez całą galerię i upewniasz się, że zobaczyłeś całą

kolekcję. Każdy moment jest ważny dla ciebie, ponieważ uświadamiacie to sobie, gdy
sprawdzacie indywidualne chwile swojego życia są tymi chwilami, które używasz do tworzenia
na nowo doświadczenia siebie, tak szybko jak zamierzasz zdecydować, jak życzysz tworzyć
siebie na nowo.
OK.,

chwileczkę. Dla mnie niejasne jest jedno. Wiem, że to metafora, a nie naprawdę jak

jest...
...opisując to jak jest bez użycia przenośni uczyniłoby prawie niemożliwym dla ciebie,
aby to pojąć.
Rozumiem,

ale

wiedząc, że to metafora, to zamierzam pogrzebać w tym trochę. Jest dla

mnie niejasne jedno. Sądzę, że odzyskałem swoja tożsamość, kiedy wynurzyłem się z Sedna,
gdy moje spotkanie z Bogiem się skończyło, W przeciwnym przypadku, skąd bym wiedział kim
jestem ?
Wiesz.

To jak mogę przejść przez ten przegląd życia i patrzeć na te obrazy momentów z mojego

życia właśnie przeżywanych i nie czuć niczego ? Zrobiłem parę podłych rzeczy, choć przykro to
powiedzieć. Parę miłych rzeczy też. Jak to jest, że jeżeli odzyskałem swoją tożsamość, której
pozbyłem się we wczesnych etapach śmierci i że nie mam żadnych uczuć smutku, szczęścia czy
cierpienia w związku z tymi chwilami ?

Kiedy twoje spotkanie z Bogiem się skończy, to odzyskujesz swoją świadomość

ograniczonej tożsamości, którą trzymałeś w ostatnim wcieleniu i to jest prawda, lecz nie wracasz
do tej tożsamości. Raczej doświadczasz Siebie dużo szerzej i bardzie nieograniczenie.
Pozwól

mi

zakreślić swoją własną analogię, tak zobaczyć czy naprawdę to rozumiem.

Dawaj.

Spędziłem sporo lat w teatrze, pracując zarówno we wspólnocie, jaki w profesjonalnym
teatrze w sześciu stanach. I właśnie dlatego tak myślę, o tym co mówisz.
To

byłoby tak jakby zszedł ze sceny po zagraniu roli, w której miałem bardzo

ograniczone zdolności lub umiejętności, zdjąłem kostium, przebrałem się w normalne ciuchy i
zszedłem z teatru do świata, jako w pełni zdolna i potężna istota.

Na teatrze jest taki bilboard z fotografiami mnie w wielu kluczowych scenach z tego

przedstawienia. Widzę siebie na tych obrazach, w których grymaszę się lub uśmiecham, płaczę
albo drę się ze strasznej złości, ale oczywiście nie mam żadnej wewnętrznej czy emocjonalnej
reakcji w stosunku do tego. Wiem, że to nie ja i że stoję i patrzę na te zdjęcia, lecz wtedy, gdy
byłem na scenie, cierpienie, ból i radość, które pokazywałem nie tylko odgrywałem bardzo

background image

realne publiczności, ale czułem sam je bardzo realnie. Właśnie dlatego jestem takim dobrym
aktorem!
Ciągle patrząc na te zdjęcia, widzę jak mogłem grać niektóre z tych scen nawet lepiej,
albo zmienić całkiem pewne sceny. No i zdecydowałem, co zrobić na następnym przedstawieniu.
Zamierzam to zrobić, ale najpierw idę do biblioteki. Chcę wiedzieć więcej o roli, którą gram!

Brawo! To bardzo dobra analogia. Jest bardzo bliska temu, co doświadczasz przechodząc

przez Rdzeń Swojego Istnienia przeglądając galerię sztuki chwil swego życia A jak opuszczasz
Rdzeń Swego Istnienia, to ROBISZ to w znaczeniu pójścia do biblioteki, żeby się dowiedzieć
więcej o swojej roli.

Ale powiedz mi proszę, dlaczego ja mam problem ? Dlaczego opuszczam Rdzeń ? Część

mnie jest ciekawa, nawet po tym wytłumaczeniu, dlaczego to robię, dlaczego miałbym opuścić
sedno ?

Dlaczego nie miałbym być w nim pogrążonym na zawsze ? Czy to nie byłoby niebo ?

To jest natura życia do wyrażenia w sobie. Tak właśnie działa Życie. Tego ono nie

potrafi zrobić i nie byłoby. A teraz zamień słowo życie w powyższym zdaniu. Zauważ, że życie
może być również nazywane Bogiem, Tym Co Istnieje, Sednem, Energią, albo czymkolwiek co
sobie życzysz lub czymkolwiek innym życzysz sobie to nazywać. Nie ważne jakiego słowa
użyjesz, to ciągle mówisz i Życiu.
W

procesie

wyrażania siebie, Życie całkiem dosłownie wyraża Siebie. Ono wypycha się

OD siebie, dając sobie życie jako aspekt OD Siebie Samego, żeby mogło Poznać Siebie w
Swoim Własnym
Doświadczeniu.

To jest garstka tego. Jest mnóstwo do przetrawienia.

Powoli. Nie przejmuj się tym. Rozważ to myśl po myśli: W procesie wyrażania Siebie,

Życie dosłownie wyraża Siebie.
Wyrażać znaczy wypychać. Życie wypycha Siebie z Siebie.

W tym rozumieniu, urodzić się, to dać aspekt siebie.

To tak działa, aby można było Poznać Siebie w Swoim Własnym Doświadczaniu.

Co

naprawdę znaczy urodzić się na nowo.

To

dokładnie to znaczy.

I

rodzę się znowu i odsuwam się od rdzenia tak, że innymi słowy, można poznać lepiej

to, co się spotkało w Rdzeniu jako rzeczywiste, dzięki perspektywie dystansu.
Ująłeś to idealnie. O to w procesie śmierci i narodzin właśnie chodzi. Stale poruszacie do
i od Rdzenia Swojej Istoty, żeby móc Wiedzieć i Doświadczać Całości, które JEST całością i że
doświadcza się tylko Całości, a nie części składowych.

A co jeśli nie potrafię być lepszy niż byłem ? Co jeżeli doświadczyłem absolutnego

mistrzostwa w życiu, które przeżyłem ? Co wtedy ? Koniec cyklu ?

Nie. Po prostu redefiniujesz mistrzostwo.

Podnoszę poprzeczkę ?
Tak.

I gra może trwać. Proces może więc się ciągnąć.

Tak. Jest pragnieniem i naturą Życia, aby wytwarzać więcej Życia i wytwarzać bardziej

obficie.
Wszystko

się rozwija i nie istnieje nic takiego jak koniec ewolucji.

Pamiętaj to zawsze, że...
PIĘTNASTE WSPOMNIENIE

background image

Nie istnieje nic takiego jak koniec ewolucji.

Już ci opisałem cykl wiecznego życia. Ponieważ poszukujesz odtwarza siebie na nowo,
jak wszystko w życiu, wejdziesz w rzeczywistość duchową, w której będziesz wiedział i
rozumiał
więcej Kim Jesteś i kim wybierasz być, a potem powrócisz do rdzenia swego i z
powrotem do świata fizycznego, podróżując tym samym Korytarzem Czasu w inny sposób, lub
zupełnie innym korytarzem dzięki, któremu możesz Poznać w Swoim Doświadczeniu, co to jest
wybrać kim się jest,

Ale jak ja się dowiem, kim chcę być ? Tego nie rozumiem. Kiedy ja to wybiorę ?

Wybierzesz, kiedy odpowiesz na Święte Pytanie.

Ach, w końcu.

SZESNASTE

WSPOMNIENIE.

Prawie

każda osoba, które umiera, nie umiera pierwszy raz.


Rozdział Trzydziesty Drugi.

Neale:

Czekałem na to długo. Powiedz mi, zanim skończy się moja cierpliwość. Co to za

Święte Pytanie ?

Bóg: Na końcu życia, w tym, co opisałeś jako trzeci etap śmierci, będzie ci zadane

niezwykłe pytanie. To będzie najważniejsze pytanie jakie będzie ci kiedykolwiek zadane, a
odpowiedź na nie, będzie najważniejszym zdaniem jakie kiedykolwiek wypowiedziałeś i
największą Chwilą Wolnego Wyboru, jaką mógłbyś kiedykolwiek sobie wyobrażać To jest tak
ważne, że wszystkie anioły w niebie zatrzymają się, żeby posłuchać tego, co mówisz. To jest tak
ważne, że wszyscy twoi ukochani zbiorą się wokół, aby słuchać. To jest tak ważne, że Bóg sam
będzie obecny, kiedy to pytanie zostanie zadane. Naprawdę Ona będzie jedyną zadającą pytanie.

Jakie to pytanie ?

Chcesz

zostać ?

Co, przepraszam ? Mam być zapytany czy chcę zostać ? Gdzie zostać ? Znaczy zostać

zmarłym?

Tak. W ludzkiej terminologii, w waszym języku tak. To będzie pytanie.

To

znaczy,

że będę miał, co do tego wybór ?

Masz wybór w stosunku do wszystkiego.

To

mówiłem zawsze od początku tej rozmowy. Jesteśmy na końcu tego naszego

dziesięcioletniego dialogu.,, a ty ciągle zadajesz to pytanie.
Wiem,

że mam wybór w stosunku do wszystkiego w moim życiu nie wiedziałem czy

mam wybór w stosunku do mojej śmierci. Czy chcesz mi powiedzieć, że jak nie chcę pozostać
martwy, to nie muszę ?
To

dokładnie ci mówię.

To jest... to jest niemożliwe... To jest nie... to odwraca wszystko, co słyszałem. Nie

rozumiem.

Zostaje nam dany wybór w czasie naszej śmierci iść dalej i czy zawracać?

To prawda. Taki wybór jest wam dany. A to jest SZESNASTE WSPOMNIENIE

Śmierć jest odwracalna.

Czuję się, jakbym był tutaj na przejażdżce kolejką górską. Wszystko, co mogę robić, to
tylko się trzymać. Co próbujesz mi powiedzieć tutaj ?
Każdy kto umiera jest zdolny podjąć decyzję jak chce się przybyć, aby żyć i gdzie.

background image

Interesujący sposób ujęcia tego.

To jest jedyny sposób ujęcia tego, bo właśnie tak jest. Pamiętaj Siódme Wspomnienie, że

Śmierć nie istnieje.
Nie

istnieje.

Kiedy dana osoba wykonuje czynność zwana umieraniem, to osoba zawsze ma wybór.

Czy chcesz doświadczyć, że życie, które właśnie się skończyło ciągle trwa ? A może życzysz
sobie doświadczyć rzeczywistości, w której idziesz do przodu, prowadzącej do rzeczywistości
duchowej.

Masz na myśli, że każdy kto umiera ma szansę powrotu do życia ?

Tak. Dusze w swoim doświadczeniu odwraca śmierć, dzięki temu, co przeszła.

Jak ? Jak to działa ?

Po prostu, mówi Bogu w wyniku mówienia/myślenia/czucia. Nie chcę umierać teraz.

Chcę wracać.
Każdej duszy jest zadawane pytanie: „Jesteś gotowa ? Życzysz sobie iść ? To jest
najbardziej subtelne pytanie. Ono jest zadawane wszystkim duszom, które wkraczają ze świata
fizycznego.
Jeśli myśl/czucie/odpowiedź brzmi tak, to dusza kontynuuje podróż do rzeczywistości
duchowej Jeżeli dusza prosi o powrót, jest odsyłana z powrotem do świata fizycznego
natychmiast...przybywając nanosekundę po tym jak umarła.

To jest bomba. To nawet trochę denerwuje. Jeśli to prawda, to dlaczego każdy., kto

naprawdę kochał siebie lub swoja rodzinę, nie chce wrócić ? To znaczy, jak musi być cudowne
niebo, a ciągle mi go nie opisałeś i ciągle nie powiedziałeś mi co dzieje się po drugiej stronie, a
to zawsze tam będzie czekało na nas. Czy to nie samolubne pozostać tutaj, gdy wiesz, że możesz
powrócić i że
ukochani

cierpią strasznie, ponieważ odchodzisz.

Nie wiem czy potrafię w to uwierzyć. To pozostawia mi uczucie... nie wiem... pustki.

Chciałbyś raczej powiedzieć, że nie drążymy tego ?

Ty to powiedziałeś teraz. To jak słoń w środku pokoju. Oczekujesz, że mam to

zignorować ?

To nie miało cię zdenerwować.

Jestem tego pewny, ale... powiedz mi, po co to wszystko ?

To proste, jak powiedziałem: po śmierci każdej duszy jest dana szansa pozostania w

Życiu po życiu lub powrócić do fizycznego życia, które ma nadejść.
Tak,

zrozumiałem to, lecz proszę o szczegóły. Kiedy to następuje ?

To

następuje po stopieniu się w Świetle. Po Chwili Połączenia.

To nie bardzo fair. Kto na Ziemi może z tym konkurować ? Dlaczego ktoś chciałby

powrócić do życia fizycznego po połączeniu z jednością ? Tak naprawdę ?
Tak

właściwie to bardzo wiele dusz, tak robi.

Co ? Dlaczego ? Chcesz mi powiedzieć, że wiele dusz powróciłoby na Ziemie zamiast

pozostać w niebie ? To wiele nie mówi o niebie.

To mówi o niebie, że jest dokładnie tym, czym wyobrażasz sobie, że jest czyli miejscem,

gdzie możesz mieć wszystko, co sobie życzysz.
Po

połączeniu się z Sednem dusza rozumie wiele rzeczy. Rozumie, że nie istnieje nic

takiego jak osąd i potępienie. Rozumie, że nic negatywnego nie może wystąpić w Życiu po
życiu. Rozumie Kim i Czym jest dusza. Rozumie cel Życia i Procesu Życia. Rozumie w pełni i
całkowicie naturę Ostatecznej Rzeczywistości. Oraz rozumie, że Życie po życiu będzie tam

background image

zawsze czekało przez całą wieczność.
Może ktoś mógłby zatytułować film: Niebo potrafi czekać.
Dokładnie. Po połączeniu się z Sednem dusza rozumie w swych podstawach wszystko co
ja ci tu mówiłem i mówię. Ale teraz rozumie te sprawy doświadczalnie, a nie intelektualnie. A
wtedy wiele dusz wybiera powrót do fizycznego życia. W rzeczywistości większość dusz tak
robi co najmniej raz.
Większość dusz ?
Prawie

każda osoba, która umiera nie umiera po raz pierwszy. Jeżeli tym razem

wybierają pozostać martwymi, to jest tak dlatego, że czują się spełnieni z tym co zrobili tutaj.
Dlatego nie żałują swojego przejścia dalej, ani nie czują złości, że nie powrócili. One powracały
wiele razy, aby utrzymywać wspólnotę z tobą. Wiele razy.
Pogubiłem się tutaj. Pogubiłem się. Ta rozmowa zabrała mnie do wielu miejsc, w których
bardzo chciałem się zatrzymać. Myślę, że wykonałem całkiem dobra robotę, ale to się oddala
ode mnie. To jest ponad moje możliwości i nie sądzę, żebym kiedykolwiek to osiągnął.
Spróbuj.

Nie wiem skąd zacząć.

Zadaj mi pytanie.

Dobrze. Co to znaczy, że moi ukochani powracali do mnie wiele razy ?

Dokładnie to. To znaczy, że twoi ukochani umarli i wrócili do ciebie więcej niż
jednokrotnie, życząc sobie spełnienia z tobą wraz z tym, co wybrali wykonać w swoim życiu.
Moja

mama

umarła i odeszła. Nigdy nie wróciła.

Mój tata umarł i było tak samo.

Mój brat wypadł za kierownicę swojego samochodu, kiedy go prowadził, a moja

szwagierka musiało to przejść i skierować samochód poza drogę oraz zrobić tak, żeby jej noga
nacisnęła pedał

stop. Po efektach uderzenia jej prawa część ciała nie działa dobrze!

Nienawidzę o tym mówić, ale jeśli dusza może powrócić od chwili śmierci, jeżeli ma
wybór, to co najmniej mój brat mógłby to zrobić, żeby wyprowadzić samochód poza drogę,
zanim ktoś inny by umarł.

Jest tobie wiele ognia w stosunku do tego, nie ?

Tak

sądzę, Stoisz tam i mi mówisz, że każdy kto umarł może powrócić, jeśli tylko chce ?

Mówisz mi, że moja mam, mój tata i najstarszy brat, którego uwielbiałem, przeszli na drugą
stronę i dostali szansę powrotu do nas i że wszyscy odmówili ? To ja ma nie mieć ognia w
stosunku do tego ? Ma, na myśli rozmowę na temat kwestii porzucenia.

To jest sprawa porzucenia całego czasu. Matka Wszystkich Kwestii Porzucenia.

Rozumiem

To

więc chodzi o ciebie, nie o nich.

Co

?

Jak

ktoś, kogo kochasz, umiera, to martwisz się o sobie, a nie o nich.

No nie, to poniżej pasa. Powiedziałeś mi coś odkrywczego o tym wszystkim.

Powiedziałeś, że najbliżsi do mnie mieli szansę do swoich, smutnych ukochanych i wszyscy oni
powiedzieli nie.
Lecz

powiedziałem również, że powiedzieli „tak” więcej niż raz. Gdy odejdą i pozostaną,

to dlatego, że naprawdę wykonali, to całkowicie. Ich ostateczne odejście było właśnie takie. To
było ich Ostatnie Odejście. W każdym poprzednim przypadku, powracali.

A co z tymi innymi przypadkami ? Nie przypominam sobie nikogo, aby wracał. Nikt z

ludzi, o których mówię nie miał wskrzeszeń na sali operacyjnej albo nagłego cofnięcia choroby

background image

czy coś w tym stylu. Odeszli, kiedy odeszli. Bum. Koniec historii.

Twoja mama wróciła cztery razy.

Co

?

To, co było śmiercią twojej matki jest tym, co ona nazywała swoją ostatnią śmiercią. Nie

liczysz tych, które miała wcześniej. { Let me ask you a question.}
Moja

miała kilka śmierci przed tą ? I wróciła ?

Pozwól

mi

zadać pytanie. Czy wiesz czy twoja matka miała jakieś bliskie ominięcia ?

Bliskie

ominięcia ?

Przykłady, w których prawie umarła, ale powróciła na chwilę.

A masz, na myśli takie, że była bardzo blisko śmierci ?

Dokładnie, tak. Czy wiesz czy miała takie doświadczenia ?

Nie. Jak miała, to nigdy mi o tym nie mówiła. Dlaczego ?

Zamierzam

ci

powiedzieć, że cztery razy tak miała. Z tych czterech dwa razy miała po

tym, jak się urodziłeś.

Żartujesz ze mnie ? Czy to prawda ?

Jak najbardziej. Powinieneś wiedzieć, że to nie są przypadki, w których prawie umarła.

To są przypadki, w których umarła... i we wszystkich z nich wybrała powrót.

To jest nie do wiary. Co ty mi opowiadasz ? Dlaczego miałaby wracać ?

Ona nie skończyła. Nie czuła się spełniona. Wiedziałeś, że prawie umarłą w czasie

twoich narodzin ?

Nie. Nikt mi nawet o tym nie mówił.

To prawda. W twojej obecnej rzeczywistości, ona prawie umarła w wyniku przyniesienia

cię na ten świat. W inne rzeczywistości o na umarła. Potem zdecydowała się powrócić.
Zdecydowała, że chce cię wychować u nie zostawić cię na łaskę świata. Powróciła więc. W
twojej rzeczywistości można powiedzieć, że prawie umarła.
Były też inne przypadki, gdy tak samo umarła, weszła do Życia po życiu, zapamiętała, co
potrzebowała pamiętać i zdecydował się powrócić.

Potem, kiedy najmłodsze z jej potomstwa (czyli ty) osiągnęło dorosłość na dobre w

drodze tworzenia swojego życia, wtedy ona umarła na dobre. Nawet wtedy była młoda czyli rok
starsza niż ty jesteś teraz, lecz wtedy naprawdę skończyła i była spełniona. Nie miała żadnego
powodu, aby powrócić. To był czas odpoczynku i żeby się radować swoim następnym
doświadczeniem, które było szansą na przejście na następny poziom swojej własnej ewolucji.
Teraz ona to zrobiła, Teraz ona jest tym, co nazwałbyś aniołem. Ona pomaga innym jak zawsze.
Chwileczkę. Coś co powiedziałeś o mojej mamie obiło mi się o uszy po raz drugi. Czy
ona nigdy nie powróci do fizycznej formy ? Myślałem, że powiedziałeś, że proces przechodzenia
z rzeczywistości duchowej do świata fizycznego i z powrotem był wieczny i trwały.

Tak. Tak jest. Nie powiedziałem, że twoja matka nie powróciła do fizyczności.

Powiedziałem, że jest aniołem.
Anioły są fizyczne?
Anioły są czymkolwiek chcesz być. Jak one chcą być fizyczne, to są fizyczne. JEŻELI
chcą być czystym duchem, to mogą być czystym duchem. Anioły podróżują pomiędzy dwoma
światami.

Są anioły wokół ciebie. Niektóre z nich w fizycznej formie, a inne w duchowej.

Czy moja mama mogłaby być jednym z nich ?

A jak myślisz ?

Tak

sądzę. Często czułem, że jest blisko mnie. Myślałem, że to wyobraźnia. Nie

background image

myślałem, że to prawda.
To

pomyśl znowu.

A

mój

tata

?

On

pomógł ci napisać te książkę. Czy sądzisz, że to czysty przypadek, że doszedłeś do

takiej świadomości w dniu jego urodzin ?
O

mój

Boże, to jego urodziny! Myślałem, o nim cały dzień. Piszę to 29 czerwca czyli w

jego urodziny... czy taki zbieg okoliczności jest możliwy ?

Twój tata mawia: Nic z tego.

OK., OK., starczy. Robi się gorąco, ponieważ to jest dokładnie, co on powiedziałby. To

jak się tam dostać ? Powiedz mi, jak można zostać aniołem ? Jak można tam się zakwalifikować
?
Tam

się nie kwalifikujesz. Tu nie chodzi o awans na podstawie jakiegoś rankingu. Tu nie

chodzi o to, że pewne dusze są jakoś lepsze niż inne.

To one są może dalej na ścieżce ?

A

kto

może być dalej w kole ?

Jednak

myślałem, że powiedziałeś ?

Posłuchaj mnie. Przesuwasz siew nieskończonym cyklu. Nie ma początku ani końca. Nie
jesteś ani lepszy, ani gorszy niż jakakolwiek inna dusza w cyklu. Ten cały cykl jest święty, a ty
po prostu jesteś tam, gdzie jesteś.
Jedną z trudności jaka ludzie stworzyli na ziemi, że tak wielu utrzymuje to pojęcie bycia
lepszym.
Lepiej

jest

być muzułmaninem albo lepiej jest być mormonem lub lepiej być żydem,

chrześcijaninem czy hinduistą, albo lepiej jest być mężczyzną lub kobietą, konserwatystą lub
liberałem, Francuzem bądź Włochem, czarnym, żółtym czy białym, członkiem tego czy tamtego,
czy CZEGOKOLWIEK.
Wyznaczyliście sobie, że jeden z was jest lepszy od drugiego, atak po prostu nie jest.

Ale ja mam uczciwe pytanie. Jeżeli się nie awansuje, jeśli to nie jest kwalifikacja, to jak

zostać aniołem ?
Wybierasz,

żeby zostać aniołem.

Wybieram

?

Wybierasz wszystko. Nie istnieje nic takiego, czego nie wybierasz.

A czy aniołowie mogą wybrać, żeby już nie być aniołami ?

Oczywiście, że mogą i tak bywa. Możesz być aniołem przez jakiś czas, a potem nie być
aniołem.
Potem

możesz zdecydować czy być aniołem znowu. Możesz wędrować cyklami, możesz

podróżować spiralami, możesz podróżować liniami prostymi, możesz pozostać w niebie na eony,
możesz powrócić na ziemie w jednej sekundzie możesz mieć to w sekundzie jakiej tylko sobie to
życzysz.
Masz

jakieś pojęcie Kim Jesteś ?

Próbujesz mi to powiedzieć, ale widzę, że się temu opieram.

Twoją sztuką, Boże.
Jestem

tobą, skłaniającym cię do przypomnienia sobie mnie.


Rozdział Trzydziesty Trzeci.

Neale: Robert Heinlein ujął to w książce czterdzieści pięć lat temu.

background image

Bóg: Kolejny, z moich posłańców.

To ja też powróciłem do życia ?

To pozwól mi zapytać. Czy były takie okazje, że wyglądało, że pojechałeś na kolonię ?

Pewnie.

Sądzę, że wiem o czym mówisz i wiem, że miałem takie przypadki.

Oczywiście, że miałeś. Chciałbyś je opisać ?

Nie, nie. Wiem, o których mówisz.

Jest taki, o którym możesz nie wiedzieć. Jest taki, którego możesz nie pamiętać. To było

w chwilach po twoich narodzinach. Byłeś wcześniakiem. Warzyłeś tylko około 2 kg. Nie
dawano ci wielu szans przeżycia.

Drugi raz, co ?

Co, przepraszam ?

Żyłeś drugi raz. Za pierwszym razem nie.

O losie, Znowu zbaczamy z trasy.

Po tym jak umarłeś pierwszy raz, to wspomniałeś, że nie czujesz się spełniony z tym w

co się przeniosłeś do fizyczności, żeby doświadczyć tego.

A co to było ?

Dawanie innym. Chciałeś doświadczyć dawania innym. Chciałeś doświadczyć kochania.

Zrobiłeś co w twojej mocy poprzez umieranie, lecz czułeś, że to było za mało, Chciałeś
doświadczyć więcej.
Chwileczkę. Umarłem podczas narodzin, aby dać coś innym ?
Całkowicie posłużyłeś planowi twojej matki i twojego ojca. W tym momencie dałeś
jedyną rzecz jaką miałeś do oddania czyli swoje życie, aby całkowicie służyło planom twoich
rodziców.
Jakie

były ich plany ?

Oni

ujawnią ci to sami, kiedy nadejdzie ten czas. A on nadejdzie.

Mogę ci wyjawić twój własny plan., kiedy tylko chcesz. Twoim planem na to życie jest
doświadczyć tego jak kochać. Bezinteresownie. Całkowicie. Tak zrobiłeś w pierwszych
chwilach swojego życia. Dałeś swoje życie komuś innemu. Lecz, jak powiedziałem, twoje
doświadczenie dawania nie było dla ciebie spełnieniem. Chciałeś dać więcej. Chciałeś dawać
dalej. Przeskoczyłeś więc rzeczywistości.

Przepraszam, co ?

Pamiętasz, jak mówiliśmy wcześniej o możliwości alternatywnych rzeczywistości ? Gdy
umierasz i wracasz stamtąd, to właściwie przesuwasz swoją rzeczywistość do alternatywnej
rzeczywistości. W tej rzeczywistości doświadczasz chwili śmierci ponownie, ale tym razem nie
umierasz, lecz żyjesz.

W pewnych przypadkach to wygląda jak doświadczenie bliskie śmierci. W innych to

może być niespodziewane odkrycie lub nagła remisja. To jest jak wstawienie czegoś w Linię
Czasu w chwilach lub tygodniach, zanim umierasz, a potem przełączasz przełącznik, który
odwraca pociąg wysyłając go na inny tor.

To innymi razami tez robiłeś. Znaczy wtedy, kiedy o tym wiesz, kiedy sobie

przypominasz. W
każdej z tych chwile (pamiętasz je ?) myślałeś, że jesteś skończony.
Pamiętam.

I wtedy miałeś racje. Byłeś skończony. To znaczy skończyłeś. Odszedłeś.

Byłem martwy ?

Martwy jak skrytka pocztowa.

background image

I pewnie teraz jestem, w tej chwili.

Co

ty

myślisz, że tylko koty maja dziewięć żyć ?

Tak,

byłeś jak nazywasz martwym te wszystkie razy. Przeszedłeś przez wszystkie etapy.

W tym punkcie swojego życia słyszałeś o piekle, więc wyszedłeś temu na przeciw i stworzyłeś
swoje własne piekło i przeszedłeś przez to doświadczenie. Potem przeszedłeś do miejsca
przypominani sobie. Pamiętasz, że piekło nie istnieje. Wtedy stworzyłeś coś innego, bardziej
przyjemnego, lecz to nie satysfakcjonowało. Wtedy spotkałeś mnie w Chwili Połączenia. Potem
miałeś Przegląd Życia.
Następnie ja postawiłem Święte Pytanie i zdecydowałeś się wrócić.
Nie

czułeś się spełniony, jak powiedziałeś.

Teraz rozumiem dużo bardziej list, który ktoś mi przysłał kilka miesięcy temu. Teraz to

naprawdę ma sens. Całkowicie.
Przeczytaj

to...

„Drogi

Neale’u

Nie wiem czy to ważne, ale chciałabym ci opowiedzieć historię o tym, co się wydarzyło

przed świętami Bożego Narodzenia.
Byłam na delegacji i była oddzielona od męża na sześć tygodni przed świętami. Miałam
w środku tej delegacji jechać z Grand Junction do Loveland w Kolorado, żeby być w domu na
Boże Narodzenie. 22 grudnia o jedenastej wieczorem zaczęłam swoja podróż, mając nadzieję, że
uniknę nadchodzącego pogorszenia pogody. To byłą gwieździsta noc do czasu, gdy
niewjechałąm w Tunel Eisenhowera na przelęczy Loveland.
Wyjechałem z tunelu i znalazłam się w środku zamieci śnieżnej, a potem w prawdziwej
śnieżycy.
Jazda

była okropna i prosiłam Boga o ochronę. W Denver prowadziło się lepiej. Jadąc na

północ droga I-25 było całkiem sucho było tylko kilka śnieżyc. Jechałam z prędkością 50 mil na
godzinę odcinkiem drogi bez zakrętów, kiedy wjechałam w lód na drodze i zakręciło moim
samochodem. To była czarta rano.
Uderzyłam się mocno w twarz. Nie wiem jak bardzo się zraniłam, ale wpadłam w panikę,
gdy z oddali zauważyłam światła tira. Silnik nie chciał zapalić, a ja się zatrzymałam na środku
międzystanowej. Widziałam, że tir uderzy we mnie zanim zdąży się zatrzymać na tej
oblodzonej drodze. W panice nie pomyślałam, aby uciekać z samochodu i wszystko o czym
myślałam, to próba włączeni moich migaczy. Macałam, ale nie mogłam znaleźć guzika, żeby je
zapalić.
Potem

zdarzył się cud. Mój samochód zaczął zjeżdżać w dół bez powodu. I zatrzymał się,

kiedy tir właśnie śmignął.

Reszta mojej historii nie jest utaj istotna. Mówiąc bardzo krótko, byłam zdolna

uruchomić samochód i przejechać następne 15 mil do mojego domu. Później spotkałam się z
dentystą, ale on nie znalazł żadnych ran, a mój obluzowany ząb zacieśnił się w ciągu kilki
miesięcy. Nie było żadnych dużych strat i czuję się błogosławiona tym doświadczeniem.
Niektórzy

ludzie

myślą, że miałam pecha. Inni, że miałam szczęście. A ja wiem lepiej tak

samo, jak paru innych.

Pozdrawiam, Inga Kraus.”

Przypadki

bliskie

śmierci są naprawdę powtórkami z nowym wynikiem. Ale numer.

Druga szansa.
Szansa

ukończenia, szansa na ukończenie, aby dokończyć to, co mamy dokończenia.

Tak.

background image

Byłem martwy trzy razy wcześniej ?

Cztery razy. Nie zapominaj śmierci podczas swoich narodzin.

I nawet, jak byłem dorosły, to wracałem ? Po tym całym życiu ?

Powiedziałeś, że masz dużo do zrobienia, mnóstwo tego, czego chciałeś doświadczyć.
Powiedziałeś, że chciałeś doświadczać. Powiedziałeś, że chciałeś być lepszy dla swoich
dzieci.
Powiedziałeś, że chciałeś doświadczyć kochanie kobiety, które kochałeś, zamiast ich źle
traktować.

Ale ponad wszystko chciałeś zmienić pojęcie świata na temat Boga i życia.

Powiedziałeś już, że jakby świat pamiętał kim i czym jest Bóg i jak naprawdę życie
funkcjonuje, to nie pozostałoby nic pozostałoby nic dla ludzi poza pamiętaniem jak kochać i że
każdy kochałby każdego bezwarunkowo.
Zanim

przypomniałeś sobie co było po drugiej stronie, po tym jak spędziłeś nieco czasu

w Życiu po życiu, po tym jak uświadomiłeś sobie, że piekło było wymysłem twoje wyobraźni (a
wszystko to było), to potem powiedziałeś, że chcesz pomóc światu zrozumieć pewne rzeczy, lecz
najpierw potrzebujesz zrozumieć pewne rzeczy doświadczalnie.
Jak

co

?

Zostałeś bezdomny w wieku czterdziestu dziewięciu lat w środku swojego życia.
Stworzyłeś więcej partnerów życiowych i opuściłeś ich, niż w poprzednich czasach. Przez to
nauczyłeś się więcej na temat zdrady o jak się to czuje, gdy inni cię zdradzają. Nauczyłeś się
trochę na temat miłości Nauczyłeś się mnóstwo na temat porzucenia. Porzucenia przez samo
Życie. Byłeś na ulicy w namiocie przez prawie rok.
Nauczyłeś się co to znaczy mieć życie złamane. Tak złamane, że dolar dla ciebie
wyglądał jak mnóstwo pieniędzy, dwa dolary jak fortuna. Jednego dnia wydawałeś pieniądze i
mogłeś pomyśleć, że możesz je wydawać. Twoje serce wyszło do kogoś i oni dali ci małą szansę
jaką miałeś. Tego dnia nauczyłeś się na temat hojności. Nauczyłeś się również, było więcej tam
skąd przybyłeś i to było wielkie wspomnienie. Odkryłeś bezkresny zapal wszechświata. Bardzo
szybko byłeś bogaty.

Bogatszy ponad swoje najdziksze marzenia.

I

zacząłeś zmieniać zdanie świata na temat Boga. Swojego życia. Na temat każdego.

Teraz masz lepsze relacje ze swoimi dziećmi. Teraz nawet się uczysz początków nowej miłości.
Teraz piszesz książki i sprzedajesz ich miliony. Teraz podróżujesz po świecie i mówisz do
tysięcy ludzi. Teraz jesteś w radiu, telewizji, a nawet w filmach.
Myślisz, że to wszystko wydarzyło się przez przypadek ?
Myślisz, że to wszystko wydarzyło się przez przypadek ?
Ja...

Ja...

Powiadam

ci,

że wybrałeś to wszystko.

I

oczywiście nic się nie nauczyłeś. Termin nauczyłeś jest tylko figurą stylistyczną.

Używam tego, ponieważ ty używasz tego. Używam języka, którego ty używasz. Obaj wiemy, że
nic się nie nauczyłeś. Po prostu sobie przypomniałeś. Przypomniałeś sobie o porzuceniu i
przypomniałeś sobie o hojności oraz próbowałeś sobie przypomnieć i miłości. Zwróciłeś z
powrotem do swojej świadomości tyle, ile potrafisz pamiętać tego, co zawsze wiedziałeś w
kwestii Boga, Życia i w stosunku do innych.
Jak

myślisz, skąd to wszystko pochodzi ?

Jak

myślę skąd to wszystko pochodzi ?

background image

To wszystko, co teraz piszesz.

Sądzę, że myślałem, że pochodzi od ciebie. Myślałem, że pochodzi od Boga.

To POCHODZI ode mnie. To POCHODZI od Boga, lecz czy myślisz, że jestem jakoś od

ciebie oddzielony, że mówię ci coś nowego.
Posłuchaj mnie. Jestem tobą i skłaniam cię po prostu do przypomnienia sobie mnie.
Twoje rozmowy z Bogiem stworzyły przestrzeń, otwarte drzwi pozwalając ci przypomnieć sobie
co zawsze wiedziałeś.

A teraz ostatnie pytanie brzmi nie czy będziesz dalej sobie przypominał, że pamiętasz,

ale czy będziesz kontynuował działać, jeżeli nie działasz.
Auu.

Oto JEST pytanie, czyż nie ?

Aby

naprawdę rozumieć Ostateczną Rzeczywistość musiałbyś zwariować.


Rozdział Trzydziesty Czwarty.

Neale: Nie potrafię uwierzyć w to, o czym tu mówimy. Nie potrafię uwierzyć jak to ma

być publiczne. Muzę to wszystko ująć w książce ?

Bóg: To ty powiedziałeś, nie ja. TY powiedziałeś, że zobowiązałeś uczynić z tego pełny,

całkowity i dosłowny zapis naszej rozmowy i że nic nie pozostało. To ja powiedziałem, że
możesz mieć pokusę, żeby to edytować. To ty powiedziałeś, że to się nie ma prawa wydarzyć.
Teraz pamiętasz coś innego. Teraz pamiętasz o dotrzymywaniu słowa. Robiąc to, co mówisz.
Kiedy się liczy na ciebie. To właśnie jest Kim Jesteś ? Wybór należy do ciebie.

Zawsze wybór należy do ciebie.

Fiu. Robi się ciężko.

Pamiętaj, że możesz zatrzymać się tutaj. Zakończyć książkę. To byłą interesująca
książka. Nie idź dalej. Wystarczy. Dla niektórych nawet za dużo. Po prostu wyłącz komputer i
dalej z tym.
Nie.

Jesteśmy teraz podczas Przełomu. To jest Przełom nie tylko dla mnie. To jest

przełom dla każdego kto to czyta. Nawet dla tych, którzy nie wiedzą, że to jest przełom. Potrafię
to wyczuć.

To gdzie zamierzasz podążyć ?

Chcę zbadać ostatnią wymianę zdań głębiej. Potem jak sądzę, możemy skierować naszą
rozmowę na koniec.
Jeszcze

coś mam ci do powiedzenia. Jedną ważną rewelację. Wtedy możemy zakończyć.

Dobra. To zobaczmy czy rozumiem naszą ostatnią wymianę. Mówisz, że każda dusza po

chwili śmierci ma szansę odwrócić proces śmierci. Rozumiem. To coś wspaniałego To coś, co
można by robić. To ma idealny sens i oddaje jak bardzo nas kochasz.
Cieszę się, że rozumiesz to. Ufność w słowa Boga będzie ci służyła przez wszystkie dni
twojego życia tak samo, jak w dniu twoje śmierci. Kocham cię. Kocham was wszystkich
szczerze.
Powiedz

mi

więc jak to się wszystko dzieje ? Jeżeli rzeczywiście wracamy, to jak to się

dzieje ? Nie każdy umiera w taki wygodny sposób, żeby go można od razu przywracać do życia
łatwo.

Niektórzy umarli na polu bitwy lub wypadkach i leżą w kawałkach. Przepraszam za taki

barwny opis, ale tak właśnie jest. Nie każdy umiera komfortowo w łóżku, że może się po prostu
obudzić, a lekarz powie, że to cud!

background image

Cofnijmy

się nieco.

Po tym jak umierasz, przechodzisz przez pierwsze dwa etapy śmierci, jak napisałem.

Uświadamiasz sobie, ze nie jesteś w ciele. Potem doświadczasz cokolwiek życzysz sobie, żeby
doświadczyć i jest to oparte na tym, w co wierzysz. Możesz tego doświadczać, jak długo sobie
życzysz. Potem przechodzisz do trzeciego etapu śmierci, gdy doświadczasz Absolutnego
Połączenia się z Sednem.
Wyłaniasz się z tego doświadczenia, aby doświadczyć przeglądu życia fizycznego, które
właśnie skończyłeś i wtedy decydujesz czy zostać czy powrócić, jak to ująłeś.
Podejmuję decyzję opartą na tym, co widziałem w swoim Przeglądzie Życia.

Zasadniczo tak. Jest ona oparta na tym, co widziałeś i czy ciągle życzysz sobie Wiedzieć

i Doświadczać, jako dusza niosąca szczególną tożsamość, o której myślałeś jak o tobie. Innymi
słowy, oparta na tym, czy czujesz się spełniony czy nie.

A ja myślałem... no wiesz, że słuchałem, cię bardzo uważnie i myślałem, że

powiedziałeś, że nikt nie umiera niespełniony. Powiedziałeś bardzo dosadnie, że nikt nie umiera
nie doświadczając wszystkiego, z czym się przyszło, żeby doświadczyć świata fizycznego w
doświadczeniu. Nie istnieje nic takiego jak bycie niekompetentnym i to miałeś namyśli jak
jedenaste wspomnienie.

Czas i okoliczności śmierci są zawsze idealne.

Wszystko jest tak, jak powiedziałem.

A teraz mówisz, że potem jak osoba umrze, może poczuć się niespełniona z czymś lub z

czymś innym i że może powrócić do życia i przeżyć chwile śmierci w nowy sposób, że.. że...

Że... co ?

Że eliminuje to fakt, że się umarło.

Dokładnie. Co znaczy, że nie umarli. Co znaczy, że czas i okoliczności śmierci są zawsze
idealne.
Co

znaczy,

że nikt nie umiera nie doświadczając tego, z czym przyszedł do świata

fizycznego, żeby doświadczyć.

No tak, ale są przypadki, że się umiera i czuje się niespełnionym, a wtedy się wraca. To

dowodzi, że można umrzeć będąc niespełnionym.

Rozumiem jak o tym myślisz, więc dam ci jeszcze trochę informacji.

Proces, który nazywasz śmiercią nie jest zakończony zanim dusza nie przejdzie na drugą

stronę.

To na drugiej stronie Jabłka pomarańczy jest rzeczywistość duchowa, gdzie dusza

wykonuje radosną pracę w ustanawianiu swojej tożsamości i odtwarzaniu jej na nowo.
Nikt

więc nie umiera do starości zanim nie przekroczy tej linii. Ujmując to winny sposób,

twoja śmierć nie jest ostateczna, zanim nie powiesz, że jest ostateczna.

Tak, ale powiedziałeś o przeskakiwaniu rzeczywistości. Powiedziałeś, że dusza skacze do

alternatywnej rzeczywistości. W tym przypadku, dusza w tej rzeczywistości umarła
niespełniona.

Masz zamiar myśleć tak o śmierci, czy wiesz o tym.

Interesujące zdanie.
Uważaj, żeby nie myśleć za dużo. Pamiętaj, że aby zrozumieć Ost6ateczna
Rzeczywistość musiałbyś zwariować.

Lecz nie odskakujmy od twego pytania.

Nie, nie odskakujmy.

Zapytałeś mnie czy dusza mogłaby być w dwóch miejscach na raz.

background image

Tak,

zapytałem. A odpowiedziałeś mi, że można być w dużo wielu więcej miejscach niż

w jednym.
Dobrze.

Zapamiętałeś to. Teraz więc podążaj za mną.

Jeśli dusza czuje się niespełniona i skacze do alternatywnej rzeczywistości, to dusza nie
czuje się niespełniona. Zgoda ?

Zgoda. Jednak dusza pozostaje w innej rzeczywistości...

Chwileczkę. Zmierzam do tego.

Dusza stoi za plecami, że tak powiem. W pierwszej rzeczywistości nie jest niepomna

tego, co się wydarzyło. Ona wie, że jej części pozwolono skoczyć do alternatywnej
rzeczywistości i dokończyć to, co życzy sobie ukończyć. Ona również wie, że nie istnieje nic
takiego jak Czas. Ona więc wie, że jej inna część już skończyła to, po co wróciła, żeby
dokończyć. Dusza więc w Jedynej Chwili Jaka Istnieje przechodzi do rzeczywistości duchowej
czując się całkowicie spełnioną.

Tak to możesz powiedzieć o wszystkim.

Można i tak powiedzieć, lecz chcę zasugerować ci, że takie rwanie metafizycznych
włosów nie służy niczemu. Sądzę, że więcej byś wyniósł ze skupienia się na szerszych zasadach
i głównych przesłaniach tego dialogu.

Wielu ludzi na ziemi łapie się za szczegóły. Chcą mieć wszystko wyjaśnione, aż do

ostatniego szczegółu. Można rozebrać wszystko na drobne czynniki, lecz nie bezie się wtedy
cieszyło tym, co się stworzyło.

Spójrz na to w inny sposób. Zmień swoja perspektywę, która jest w stylu: „Mam

wszystkie odpowiedzi”. Daj sobie szansę, Bardzo spodoba ci się.

Nie musisz być wyświęcany na duchownego w tym świecie. Bóg wyświęcił poprzez

cnotę bycia żywym.

Rozdział Trzydziesty Piąty.

Neale: Dobrze. Rozumiem, że każda dusza jest spełniona, gdy ostatecznie przybywa na

druga stronę. To jest ostatni element układanki dla mnie. Co się dzieje jak tam się dostajemy ?
Co my tam mamy do roboty ? I jak działamy ?

Bóg: Kiedy dusza mówi, że jest spełniona, odpowiada na Święte Pytanie i mówi:

„Jedźmy z tym dalej”. To przechodzi natychmiast do rzeczywistości duchowej, gdzie zaczyna
pobieranie Poznawania siebie, jak to, czego doświadczyła, kiedy połączyła się ze Światłem.

Wtedy zaczyna mieć świadomość siebie jako Boskiej Istoty. To staje się jasne bardzo

szybko, ponieważ w rzeczywistości duchowej wszystko, czego dusza pragnie wytwarza ona
natychmiastowo. Nie ma upływu czasu pomiędzy konceptualizacją czegoś, a Poznaniem tego
jako Siebie. To się dzieje, ponieważ w rzeczywistości duchowej, dusza wytwarza na wszystkich
trzech Poziomach Tworzenia jednocześnie. W fizycznym świecie to rzadko się dzieje.

To kiedy umieram, zaczynam tworzyć za poziomie podświadomym, świadomym i

nadświadomym na raz ?
Dziej

się tak, gdy wchodzisz do rzeczywistości duchowej. Trzymając się przenośni, kiedy

wchodzisz w Rdzeń Jabłkapomarańczy i przechodzisz na drugą stronę.
Wszystkie

poziomy

świadomości staja się Jednym po Połączeniu się ze światłem, a to

jest ta pojedyncza świadomość, którą opuszczasz komorę czyli Rdzeń Twego Istnienia i
wchodzisz w rzeczywistość duchową.

W ten sposób, wszystkie aspekty istoty czyli ciało, umysł i duch, stały się Jednym.

background image

Tak samo, wszystkie trzy narzędzia tworzenia myśl, słowo i czyn, stały się jednym.

W

końcu wszystkie trzy doświadczenia tego, co nazywasz czasem czyli przeszłość,

teraźniejszość i przyszłość, stają się Jednym.
Wszystko

się integruje.

Rzeczywiście śmierć jest reintegracją. Z dala od DEZintegracji śmierć jest REintegracją.
Każda potrójna rzeczywistość staje się pojedynczą. To, co niektórzy opisali jako Święta Trójca
stało się Jednym.
Ponieważ tworzysz wtedy wszystkimi narzędziami tworzenia na każdym poziomie
świadomości jednocześnie, a twoja twórczość jest natychmiastowa.
Tworzę na nadświadomym poziomie w świecie duchowym!

Tak, a wszystko, czego pragniesz natychmiast pojawia się w twojej wiedzy.

„Mistrzowie

tworzą z tego poziomu w fizycznym świecie tak samo. Ich natychmiastowe

rezultaty są nazywane cudami.

Po drugiej stronie, jestem więc naprawdę w niebie, gdzie mogę wytworzyć, co tylko

zapragnę.

Tak. A to czego pragniesz, to dojście do Pełnej Wiedzy kim jesteś, aby potem odtworzyć

się na nowo w następnej, najwspanialszej tego wersji. To jest pragnienie całego życia. Nazywane
jest rozwojem. Nazywane jest ewolucją.

Będziesz chciał wiedzieć wszystko, co można wiedzieć na temat bycia żywym, bycia

Boskim. To jest więc czas w niebie lub w rzeczywistości duchowej, który jest czystą radością.
Życie w rzeczywistości fizycznej, może być tak samo czysta radością, a tylko dusza tego nie wie.
One zapomniały kim naprawdę są.
Trudno

jest

opisać działanie duszy w rzeczywistości duchowej bardziej szczegółowo, z

powodu ograniczeń twojego obecnego poziomu świadomości. Mogę ci powiedzieć, że to czas
wielkiej Wiedzy. Nadejdzie jednak chwila, że Wiedza to będzie za mało. Dusza zapragnie
doświadczyć tego, co Wie na temat Siebie w nowym pojęciu tego. To, jak się rozumie, może
nastąpić tylko w świecie fizycznym.

I dusza powraca do fizyczności.

Tak,

W

szczęściu i radości. Twoja dusza powraca Rdzenia Istnienia i w podróż powrotną,

odpowiadając na Święte Pytanie. Czy Wiesz to, co życzysz sobie wiedzieć ? Czy wybierasz
powrót do fizyczności ?
Gdy

odpowiedź/myśl/uczucie brzmi tak, to twoja dusza podejmuje inny wybór. Powrócić

do życia w tej samej linii życia czy jako inna istota fizyczna.

Czy dusza jest ograniczona do miejsca jako Ziemi ? Czy może powrócić do fizyczności

w jakiejś innej formie, na jakiejś innej planecie czy w jakimś innym miejscu we wszechświecie ?
Jak

powiedzieliśmy wcześniej w tej rozmowie, jest wiele dróg przez Kontinuum

Czasoprzestrzenne...

W „Obcym w Obcym Kraju” Robert Heinlein mówi, że jest tak wiele kiedy/gdzie...

Tak.

Ujął to idealnie. Możesz wybrać to coś, co sobie życzysz. Po dokonaniu wyboru,

ponownie wchodzisz Absolutne Połączenie, które łagodzi twoją energię życiową tak, że możesz
wejść w doświadczenie, które nazywasz narodzinami.
Dziękuję.
Dziękuję za ten opis i dziękuję za całą rozmowę. Wiem, że to zawierało mnóstwo
procesu opisu czyli wyjaśnień prze przenośnię naukę, metafizykę kosmologii całego życia i tego
jak wszystko działa, ale także dało mi nieco duchowego spojrzenia i głębszego zrozumienia oraz
świadomości, która przyniosła mi komfort i mam nadzieję dać ten komfort wielu innym, a

background image

zwłaszcza ludziom, którzy maja do czynienia ze śmiercią ukochanej osoby albo dla tych, co sami
zbliżają się do śmierci.

To jest szansa dla każdego prawdziwego, duchownego Boga (a jesteście właśnie nimi,

wyświęconymi czy nie), żeby dać komfort umierającym.

Tak, ale mówiąc to, czasami jest trudno znaleźć słowa dla tych, którzy smucą się z stratą

osoby ukochanej. Kobieta o imieniu Sheila do mnie kilka lat temu.

„Drogi Neale. Mój Brat Chuck zmarł kilka lat temu, kiedy miał tylko dwadzieścia siedem

lat i nie mogę przestać się smucić. Każdego dnia myślę o nim. Nic nie ma znaczenia dla mnie
dalej. Jestem w chronicznej depresji. Potrafisz mi pomóc ?
Sheila,

Wisconsin”

Co

może przeciętny człowiek powiedzieć do kogoś takiego ? Oto jest pytanie. Poza tym,

nie wszyscy jesteśmy wyćwiczonymi duchownymi. Poza tym nie wszyscy jesteśmy
licencjonowanymi doradcami. Nie wszyscy spędziliśmy lata w zawodach zajmujących się
pomaganiem.

To co odpowiedziałeś ?

Odpowiedziałem najlepiej jak umiałem, a było to oparte na tym co moja rozmowa z
Bogiem mi dała, i odpowiedziałem:

„Droga Sheilo Przykro mi z powodu Twojej straty i rozumiem Twój smutek. Jednak parę

rzeczy chciałbym ci powiedzieć i to może pomóc ci odtworzyć te pamięć na kanwach twojego
umysłu, jak więc patrzysz na to, to nie jest zawsze to takie smutne.

Po pierwsze, musisz wiedzieć, że Chuck nie umarł, że śmierć jest fikcją i nigdy nie

należy brać jej do Siebie jako prawdy najwyższego porządku, aby reszta miała jakiś sens.

Po drugie, jeśli zaakceptujemy, że Chuck nie jest rzeczą, którą nazywasz martwym, to

znaczy że jest bardzo żywy, a wtedy musimy zapytać: Gdzie on jest ? Co robi ? I oczywiście czy
jest szczęśliwy ?
Na

początku odpowiemy na ostatnie pytanie. Chuck nigdy nie był bardziej szczęśliwy,

ani bardziej radosny, niż w chwili, kiedy poznał znowu największą wolność, największą radość i
najcudowniejszą prawdę czyli prawdę o swojej własnej istocie i o swojej jedności ze Wszystkim
Co Istnieje.
Oddzielenie

zakończyło się dla Chucka w tej chwili, a jego ponowne połączenie ze

Wszystkim Wszystkiego było cudownym momentem w niebiosach i na Ziemi. To był naprawdę
czas do święta, a nie do żałoby, jednak żałoba nie jest niezrozumiała, dając naszą ograniczoną
świadomość tego, co naprawdę się dzieje tak samo, jak wielkość naszej osobistej straty, którą
narturalnie doświadczamy.

Po okresie, bardzo naturalnego smutku, w którym musimy być dobrzy dla siebie, stajemy

przed wyborem, czy pozostać w tym miejscu całkowitej żałoby i ruiny czy przejść do szerszej
świadomości i większej prawdy, która nam pozwala uśmiechać nawet na myśl o jego odejściu,
może przedwczesnym, może nagłym, choć nic nie jest wczesne, ani nagłe na rozkładzie Boga, bo
tam wszystko jest idealnie wyliczone.
Gdy

Wybierzemy

szerszą świadomość, jesteśmy wolni, aby świętować w pełni, które

było Chucka darem, który dał wszystkim, którzy go dotknęli i cudem jego istnienia i jego
miłości nawet teraz.
Najwięcej dajemy poprzez pozwolenie Chuckowi być całkowicie wolnym, co nas przy
nosi do pierwszego pytania z powyższych trzech czyli gdzie teraz jest Chuck ? W trzecim tomie
RzB powiedziono mi, że w świecie absolutu jesteśmy wszystkim wszędzie. Tzn., że nie istnieje
tu czy tam, lecz po prostu jest wszędzie. W ten sposób, jest możliwe być wiecej niż w jednym

background image

miejscu jednocześnie. Możemy być w dwóch miejscach lub w trzech miejscach czy w
jakimkolwiek miejscu życzysz sobie, żeby być, mając doświadczenie, jakie wybierasz sobie
mieć. Bo to jest natura Boga i wszystkich istot Boga.

A jakie doświadczenie wybieramy, żeby mieć wśród innych ? Doświadczenie jedności i

empatii dla tych, których kochamy, gdy byliśmy w formie cielesnej. To znaczy, że Chuck kocha
ciebie nawet teraz nie tylko teoretycznie, ale bardzo rzeczywiście z miłością, która nigdy nie
umrze. A ta wieczna miłość powoduje (cześć istoty jaką jest Chuck) przychodzi do Ciebie, żeby
być z Tobą z każdą myślą na temat niego. Bo myśl o tym, kto kocha nas jest przyciągnięciem tej
istoty, której nie można zaprzeczyć, ani zignorować.

Chuck jest z tobą nawet teraz, kiedy to czytasz, bo masz go w swoich myślach i jego

część jest tam bardzo z Tobą. Jeżeli staniesz się bardzo spokojna i wrażliwa, to nawet go
poczujesz... a może nawet usłyszysz.
Prawdą jest, że ludzie wszędzie, co pokazują tysiące doniesień otrzymywanych każdego
roku wizyt zmarłych ukochanych, które są w doniesieniach psychiatrów, duchownych, lekarzy i
uzdrowicieli wszelkiej maści.
Często dzieje się tak, że istota bytu, która leciała do nas z każdą myślą przychodzi w
naszej otwartej przestrzeni pełnej miłości i współczucia oraz całkowitej otwartości z nami. Ta
otwartość pozwoli nam istocie naszego ukochanego całkowicie zrozumieć, co czujemy i
doświadczamy.
Jeżeli myślimy o tej osobie ze smutkiem i bólem, to smutek, który doświadczamy będzie
znany tej istocie. A kiedy jest czysta miłość, to będzie z miłością poszukiwać, by wyleczyć nasz
smutek, bo uzna to za niemożliwym tego nie zrobić.
Jeśli z drugiej strony, myślimy na temat tej osoby z radością i świętując, to nasz radość
będzie znana istocie tej osoby, którą tak głęboko kochaliśmy i ta istota będzie się wtedy czuła
swobodnie, żeby przejść do następnej wielkiej przygody wiedząc, że jest z nami OK. Ona na
pewno wróci. Powraca za każdą myślą o niej.

Jednak jej wizyty będą radosnymi tańcami naszego umysłu, cudownych spotkań,

słonecznych chwil i uśmiechów. Wtedy istota śmignie od ciebie jeszcze raz uradowana myślą
twoje miłości i świętowaniem swojego życia, czując się spełniona współdziałaniem z tobą, choć
wcale nie skończyła.

Teraz w procesie pomocy nam w uzdrawianiu naszego żalu i smutku istota naszego

ukochanego poprzestanie na używaniu narzędzi, używając jakiegokolwiek urządzenia, włączając
w to każdą metodę w swej dyspozycji (włączając w to list od całkowicie nieznajomego), aby dać
nam wiadomość o nieustającej radości w miejscu swojego aktualnego pobytu i prawdę na temat
ideału procesu życia i przejście.
Gdy

możemy świętować, to pozwalamy istocie i duszy naszego ukochanego tak samo

świętować, uwalniając go do niewypowiedzianych cudów swej szerszej rzeczywistości, szanując
jej obecność w naszym życiu w swej poprzednie, fizycznej formie, w tej chwili , a nawet odtąd
na zawsze.

Świętuj, świętuj, świętuj! Żadnego smutku, żadnej żałoby, bo żadna tragedia naprawdę

nie stałą się nikomu. Jednak ze właściwym wspomnieniem uśmiechów i łez, lecz łez cudu Kim
Jesteśmy, Kim jest Chuck i niewypowiedzianej miłości Boga, który mógł stworzyć to wszystko.

Świętuj Sheila. Daj sobie o Chuckowi jak i tym, których życia zostały dotknięte przez

was, dar życia, far radości w zmian za żal, radości z w zamian za ból utraty, szczerą wdzięczność
i spokój.
Boga

błogosławieństwa, nie tylko dla życia i obecności Chucka, ale anwet dla Ciebie,

background image

otaczają was, Sheila. Pójdź i bądź Kim Naprawdę Jesteś. Uśmiechnij się.
Chuck

zrobiłby podobnie.

Błogosławieństwa

Neale”

To

była cudowna odpowiedź. Pewnie Sheila uznała to za bardzo komfortowe.

Tak, ale czy to była prawda ? Czy może to tylko moje twórczość ?

Tak.

Co

tak

?

I to, i to. To prawda, bo to twoja twórczość. Możesz mieć to tak, jak sobie życzysz.

Ciągle mi to mówisz, a ja ciągle chcę mieć to w pewien sposób, ponieważ tak działa
rzeczywistość. Lecz tak działa rzeczywistość.

Taka jest rzeczywistość, bo ciągle ją tworzysz w ten sposób, Jeżeli zażyczysz sobie w

inny sposób, to będzie w inny sposób.
To

można powiedzieć właściwe na temat całego waszego życia, na Ziemi, jak i w niebie.

To

jeśli naprawdę tworzę swoje życie i życie wokół w jaki sobie wybieram, to wybieram

dla wszystkich nas prawdziwe wezwanie do naszego duchowieństwa światu. Jestem
zainspirowany przez ludzi takich jak Joan Beck (której imię zmieniłem, aby chronić jej
tożsamość), która dała mi w styczniu 2003 r. osobisty pogląd na temat tego jak śmierć jej syna
zmieniła jej życie.

Jej pierworodny syn Jason miał osiemnaście lat i był maturzystą. Tragicznie utonął

pierwszego dnia nauki pływania. Jego śmierć była tragedią dla Joan, jej rodziny i jej wspólnoty.
Joan

wyjaśniała mi, że nigdy nie byłą świadoma jak fizyczne uzdrawiane jej smutku

mogło być.

Dwa dni po śmierci Jasona, ona czuła go ze sobą. Mówi, że nie potrafiłaby przejść przez

takie bolesne przeżycie bez niego,
Doświadczenie Joan połączenia się z jej synem duchowo zainspirowało ją do podróży w
kierunku zrozumienia znaczenia stojącego za śmiercią Jasona. Jako córka duchownego
Zjednoczonych Metodystów wierzyła, że Bóg był obecny, ale oczekiwał, że weźmie życie w
swoje ręce. Jednak nie potrafiła znaleźć odpowiedzi dlaczego jej ukochany syn musiał umrzeć.
Poza tym, Joan zawsze była dobrą matką, która uczyła dzieci co dobre, a co złe.

Po tym jak Jason fizycznie odszedł, Joan wyjaśniła mi, że jej syn stał się partnerem w jej

poszukiwaniu odpowiedzi. On prowadził ją, nawet jak opierała się prawdzie. Jej zdolność

do wybaczenia nauczycielowi WF była przykładem roli w jaką Jason miał w życiu Joan.

Joan nie miała wcześniej dużo kontaktu z nauczycielem WF, lecz po śmierci Jasona

zaczęła biegać do niego. Jason pomógł Joan uświadomić sobie, że wybaczenie nauczycielowi
WF było właściwe.
Teraz

czuje

się wyzwolona ze swoich uczuć złości, chociaż się martwi, że niektórzy

ludzie mówią, że zwariowała, ale pociesza się, że znalazła nowy sposób na życie.
Kiedy

Joan

podzieliła się swoja historią ze mną, to zostałem dotknięty przez jej

doświadczenie i podziękowałem za podzielenie sobie tym ze mną. Wtedy powiedziałem:

„Wiem Joan, jakim ciosem musiała być dla ciebie śmierć Jasona i cieszę się, że znalazł

sposób na połączenie się z tobą, że możesz mieć jego pomoc w radzeniu sobie z tym wszystkim i
w prowadzeniu cię do szerszych prawd.

Jestem pewien teraz, że to był cel Jasona od samego początku. Każdy z nas wchodzi w

każdego innego życie z jakiegoś powodu lub w jakimś celu. To zawsze ma do czynienia z
pewnym poziomem duchowego rozwoju. Ty również weszłaś w życie tego nauczyciela WF z

background image

tego samego powodu. Bez względu na to jak strasznie, musisz się czuć w stosunku do tego, co
się stało, potrafię sobie wyobrazić, co on musi czuć. Pomimo tego, że może tego nie pokazywać,
jestem pewien, iż jest w środku wstrząśnięty. To się stało na jego oczach. On nigdy tego nie
zostawi i nie może nic z tym zmienić. Będzie płakać w sobie przez wiele lat, jak mniemiam.
Mam

nadzieje,

że nie tylko wybaczyłaś mu w głębi serca, ale rozmawiałaś z nim i

podzieliłaś się z nim ludzka miłością, żeby wiedział, że rozumiesz jak strasznie musi się czuć
(nawet jeżeli nie pokazuje tego, jak powtarzam) i że chcesz, aby wiedział, że nie tylko mu
wybaczasz (co brzmi jakby cos on zrobił nie tak, ze jest winni lecz, że nie ciąży na nim żadna
odpowiedzialność za to) ale, że nie masz potrzeby mu wybaczać, ponieważ jesteś pewna, że to
dobry człowiek i że nie zrobił niczego celowo i w złej intencji, a to co się wydarzyło było
tragedią, która się wydarzyła. Ona się po prostu wydarzyła. Takie rzeczy dzieją siew życiu. Nikt
w tym nie popełnia błędu.
Powiedz

mi,

że to rozumiesz i że masz nadzieję, iż był zdolny poradzić sobie ze swoim

życiem tak, jak ty teraz ze swoim, ciągle gotowy i zdolny nieść radość, miłość, śmiech i pomoc
w życiu innych.
Tak.

Powiedz,

że Jason chce, by pamiętał, że zawsze jest wiele setek młodych ludzi,

których życie dotknął w bardzo pozytywny sposób i że ma wiele dni robienia tego przed sobą.
Nauczyć się żyć z błędem to znaczy przemienić tragedię w błogosławieństwo lecząc całą
ludzkość, bo wszyscy z nas są ludźmi i wszyscy z nas maja możliwości dawać i nieść światu
miłość i wszyscy z nas będą to robić, jeśli pozwolimy sobie na to.

Powiedz mu tak, bo ten człowiek potrzebuje być uzdrowiony ze swoich ran, a Ty jesteś

jednym z najbardziej potężnych ludzi, którzy mogą mu pomóc, Tak ?
Miłości i ściskam...
Neale
Tak

właśnie Joan może być prawdziwą duchowną. Nie potrzeba wyświęceń, aby być

duchowny w świecie. Bóg cię wyświęcił dzięki cnocie bycia żywym, Możesz być duchownym
teraz. Każdego dnia, jeżeli na to spojrzysz, odnajdziesz szansę dana swojego duchowieństwa
uzdrowieniu i miłości kogoś nowego.
Co

mogę powiedzieć tym, którzy umierają ? Do tej pory to było trudne dla mnie ? Dla

większości z nas. Potrafiłbym to sobie wyobrazić. Co mogę im zaoferować ?
Jeśli natrafisz na ludzi, którzy wierzą, że wybaczenie jest tym, co jest potrzebne, aby byli
warci niebios, to zaoferuj im wybaczenie i powiedz, że Bóg też je daje.
Jeżeli natrafisz na ludzi, którzy wierzą, że będę iść prosto w ramiona Boga i swoich
ukochanych po swojej śmierci, to zaoferuj im potwierdzenie i powiedz im, że Bóg też je daje.
Jeśli natrafisz na ludzi, którzy wierzą, że nie ma żadnego życia po śmierci, to zaoferuj im
alternatywę i powiedz im, że Bóg też ją daje.

Bóg tak działa w wielu wydarzeniach w życiu na tysiąc różnych głosów podczas tysięcy

różnych chwil słyszanych przez wielu, którzy naprawdę słyszą.

Ta rozmowa jest oferta dla ciebie i całej ludzkości, więc jest jednym z takich wydarzeń.

Więc zaprosiłem cię, żeby dać tę modlitwę tym, którzy umierają.

Bóg twego zrozumienia jest z tobą teraz, nawet tej godzinie, w dokładnie tej chwili.

Jeżeli nie masz zrozumienia Boga, to nie istotne. Bóg ciągle tu jest w tym miejscu z tobą teraz,
szepcząc do twej duszy: „Witam ciebie, zawsze, jak jesteś gotowy przyjść do domu.
Nie

powinieneś się odwracać z żadnego powodu. Jeśli jest powód, który uważasz za

ważny, to Bóg tzn., że powinieneś chcieć od Boga, aby w tym momencie go usunął. Bóg tzn., że
powinieneś chcieć od Boga, żeby w tej chwili oczyścił wszystkie ścieżki i wszystkie drogi

background image

mówiąc: „Zrób drogę dla mojego ukochanego, który wybiera być w Domu Boga.”

Tę modlitwę daje tobie – cudowne dziecko wszechświata, skoro zaokrętowałeś się na

najbardziej radosną podróż ze wszystkich czyli wypełnioną cudownymi niespodziankami.
Podróży do największej szczęśliwości jaka kiedykolwiek poznałeś, i największego
doświadczenia jakie kiedykolwiek miałeś.

A teraz miej marzenia o cudownych rzeczach. Miej marzenia o każdej fantazji, żeby się

stała prawdą. Miej marzenia o każdym bólu, który znika i o wszystkim, co czas ci obrabował,
cofając cię znowu. Miej marzenia o zobaczeniu ukochanych ponownie czyli tych, którzy odeszli
wcześniej i tych, którzy będą podążać
Miej

pewność, że kiedy odejdziesz, to będziesz znowu z tymi wszystkimi, których

trzymałeś miejsce w swoim sercu wcześniej. I nie martw się o tych, których zostawiłeś za sobą,
bo zobaczysz ich również, więc kochaj ich całą wieczność, a nawet w chwili obecnej. Bo nie
może być oddzielenia tam gdzie, jest miłość i nie ma czekania, tam, gdzie jest tylko Teraz.

Uśmiechnij się więc, bo wiesz co bezie potem. Dary zostały rozłożone przed tobą, a Bóg

tylko czekał na twój powrót do Domu, byś je otrzymać. Pokój, radość i miłość wam wszystkim
teraz i na zawsze. Tak jest, tak będzie na zawsze. Amen.
SIEDEMNASTE

WSPOMNIENIE

Twoi przodkowie idą z tobą. Twoi następcy stoją za tobą, obserwując na twoje decyzje

w ich imieniu.


Rozdział Trzydziesty Szósty.

Neale:

Dziękuję, Drogi Boże, za bardzo cudowna modlitwę. Mam nadzieję, że ludzie

wszędzie, na całym świecie, będą jej używać, gdy poczują, że im posłuży w daje chwili, a
przyniesie ona pokój, nadzieję i zrozumienie dla umierających.
Ale

chwileczkę. Jest coś, co sam potrzebuje zrozumieć.

Czy

dobrze

słyszałem ? Co miałeś na myśli, kiedy powiedziałeś, że zobaczymy

ukochanych, którzy pójdą za nami w czasie naszej śmierci nawet w chwili obecnej ?

Bóg: Czy pamiętasz, gdy wcześniej w tej rozmowie o żonie Andrew Parkera Pip i zadałeś

i o niej pytanie ?
Tak.

Zapytałem, czy ona chciała dostać raka w tak wczesnym etapie życia i czy naprawdę

wybrała, jak kwestie wolnej woli, żeby opuścić nas szybko i umrzeć tak młodo. Powiedziałem
coś takiego, że byłoby to naprawdę ciężkie do zaakceptowania przez jej męża, dzieci i członków
jej rodziny.
Jestem

pewien,

że zapytaliby z wielkim żalem: „Dlaczego Pip chciała nas opuścić tak

właśnie ?”
A

pamiętasz, co powiedziałem ?

Tak.

Powiedziałeś, że odpowiedź może mnie zszokować.

Zachowałem dwa Wspomnienia na koniec naszej rozmowy. Te są dwa najbardziej
radosne, najbardziej radosne, najbardziej cudowne ze wszystkich.

Pierwsze z nich to...

SIEDEMNASTE

WSPOMNIENIE

Podczas

śmierci będziesz pozdrowiony przez wszystkich swoich ukochanych, tych,

którzy umarli wcześniej niż ty i tych, którzy umrą po tobie.

Te dusze pomogą ci oddalić swoje przywiązanie do świata fizycznego, prowadząc cię

delikatnie do rzeczywistości duchowej Nie potrzebujesz być sam, ani nigdy nie jesteś sam.

background image

Jestem

wdzięczny, że to wiem, Samotność podczas podróży jest moim największym

lękiem.

Nigdy nie jesteś sam i nie możesz być sam dzięki naturze tego, kim jesteś, bo ty nie jesteś

osobną osobą, lecz indywidualnością Wszystkiego. Jesteście częścią Wszystkich Nas, Którzy
Żyją, a wszyscy z nas, którzy żyją maja swój udział w Twoim doświadczaniu. Twoi przodkowie
idą z tobą Twoi następcy stoją za tobą, obserwując na twoje decyzje w ich imieniu. Jesteśmy z
tobą zawsze ty z nami. Masz wiedzieć, że tam jesteśmy.

Tak, ale tego nie rozumiem. Tego ostatniego Wspomnienia nie mogę pojąć. Chcesz

powiedzieć, że kiedy zamknę oczy we śmierci i otworzę je znowu w Życiu po życiu każdy,
którego kochałem, włączając w to tych, których właśnie pozostawiłem, tam będą ?
Jeśli chcesz, żeby byli, to będą. Jeżeli wierzysz, że będą, jeżeli tak bardzo masz nadzieję,
że będą, to będziesz świadomy ich obecności poza tobą.
Jednak...

powiedziałeś wcześniej, że słyszałeś wiele razy, że dusze tych, którzy byli

wcześniej przede mną, będą czekały na mnie, kiedy przekroczę. Powiedziałeś tak wcześniej w tej
rozmowie, ale nigdy nie słyszałem, że ludzie, którzy są żywi w chwili mej śmierci byli tam, aby
mnie powitać, jak to może być ?

To jest cud Ostatecznej Rzeczywistości, że mimo tego, iż może być doświadczenia jako

długi czas dla tych, którzy pozostają w fizyczności w iluzji czasu, to będzie twoja własna chwila,
że będziesz ponownie zjednoczony.
Jednak...

myślałem, że będę ich witał wtedy, gdy umrą. To znaczy, że jeśli jestem jednym

z ich ukochanych, to nie czekałbym na nich kiedy umrą ?
Tak,

czekałbyś... i będziesz czekał.

O losie, przepraszam, ale nie jestem zbyt dobry w podążaniu za tym. Jeżeli czekam na

nich, aż oni przekroczą, a oni już są ze mną, gdy ja przekraczam, to jak mogę... jak w tym może
być kolejność ?

Twoje pozdrowienie, każdego na końcu swojego fizycznego życia jest sekwenczesne.

To jak co jest sekwencyjne i jednoczesne, to co ja doświadczam ? Tego nigdy wcześniej

mi nie wyjaśniłeś. Czy doświadczam, że jedno się dzieje po drugiej, a może doświadczam
wszystkiego, że się dzieje nagle ?

Cokolwiek sobie wybierzesz. Możesz patrzeć na jeden obraz na swoim fresku albo

możesz się cofnąć i patrzeć na cały fresk jednocześnie. To kwestia perspektywy. Możesz wybrać
każdą perspektywę jak ci służy. Możesz wybrać każdą perspektywę, która cię zadowala.
Skutki

tego

są potężne. To prawie tak jest, że gdy moje życie się kończy, to każdego

życie się kończy. Gdy umieram, każdy umiera. To nie jest w porządku.

Nic nie jest w tym nie w porządku. Niesprawiedliwość i stronniczość nie są możliwe w

Ostatecznej Rzeczywistości.
Może być jeszcze wiele lat zanim twoi obecni ukochani umrą, jednak te lata będą
ściśnięte w mniej niż chwilę w miejscy gdzie Nie Ma Czasu. Jeśli życzysz sobie cofnąć się od
fresku i zobaczyć cały obraz, to doświadczysz ich dołączających w Życiu po życiu, gdzie nie ma
czasu w ogóle.

Właśnie dlatego jak powiedziałem wcześniej, że jeżeli wierzysz, że twoi ukochani,

wszyscy twoi ukochani, będą z tobą w Życiu po życiu, kiedy przekroczysz i jeśli masz nadzieję,
że tam będą, to będziesz świadom ich tam obecności. Wierzenie tworzy perspektywę, a nadzieja
oddala cię od swoich najgorszych wyobrażeń, pozwalając ci widzieć szerszy obraz.

O losie. To jest teologicznie tak nowe, tak... zaskakujące. Nie słyszałem tego wcześniej.

background image

To znaczy, to nic takiego, co sobie kiedykolwiek wyobrażałem.

To jest idealne określenie Królestwa Boga.

Powiadam ci teraz, że będziesz ze wszystkimi duszami, z którymi kiedykolwiek

podróżowałeś, z którymi podróżujesz teraz i z tymi, z którymi będziesz podróżował w
przyszłości.

Moi przyszli przyjaciele tam będą ?

Jeżeli chcesz, to tak.
Nic

się nie wydarzy, czego nie wybierzesz. Pamiętaj, że niebo jest dostaniem tego, co

chcesz, a piekło jest dostaniem tego, czego nie chcesz. To była teologia stworzona wokół tych
słów, lecz na końcu jest to. Piekło nie istnieje chyba, że je sobie stworzysz, co znaczy, że ciągle
dostajesz czego chcesz! A jeżeli tworzysz swoje własne piekło, to ono znika w chwili, gdy już go
więcej nie chcesz, W rzeczywistości niebo jest wszystkim, co istnieje.

OSIEMNASTE

WSPOMNIENIE

Użyj zdarzeń z dzisiaj, aby stworzyć obietnicę jutra.


Rozdział Trzydziesty Siódmy.

Neale:

jestem

bardzo oczarowany tym pomysłem! Choć może myślę o tym zbyt dużo,

ALE jeśli mam też się spotkać z duszami w tym niebie, z którymi będę miał kontakt później to
znaczyłoby to, że przechodzę swoje życia, włączając to z duszami, które znam... przed czasem.

Bóg: Tak to byłaby prawda. Nigdy nie spotkałeś osoby i nie wiedziałeś, że znałeś ją

wcześniej ?

To jest właśnie początek cudu, chwały, moje piękne dziecko, po prostu początek. Bo

Szekspir miał racje mówiąc: „Jest więcej rzeczy na niebie i ziemi, Horacy, niż to się filozofom
śniło”.

Czy nie powiedziałem ci, że w moim Królestwie jest wiele pałaców! Czyż nie

powiedziałem ci, że są Bogowie ?
Powiadam

ci,

że wszystkie zbierzecie się razem wy Dusze Starożytności. Spotkacie się

znowu i pokochacie, Spotkacie się raz jeszcze i zawsze w Świętym Kole Współtworzenia.

I partnerzy duchowi ze wszystkich wcieleń otoczą cię i obmyją cię miłością, gdy

odpowiesz na Święte Pytanie. Czy życzysz sobie teraz pójść dalej ?Czy zakończyłeś obecne
doświadczenie Boskości ?

Jaka niewiarygodna rewelacja.

Och mój cudzie, moje zapierające dech w piersiach stworzenie, prawie nic nie

powiedziałem. Mam ci do pokazania rzeczy, które nawet to uczynią komunałem. A pierwszą
rzeczą jaką muszę ci pokazać, kiedy opuścisz to życie jest twoje wspaniałe ja. Tak jak je
pierwotnie stworzyłeś, będzie widziane w zwierciadle twojej własnej miłości, bo będziesz kochał
siebie znowu nawet wtedy, gdy pozwoli ci się na to w niebie. Będziesz znowu cały, znowu
młody i przejdziesz do rzeczywistości duchowej z cała ochotą i duchem swojego
najwspanialszego czasu. Doświadczysz siebie w dniach swojej ziemskiej młodości i to będzie
tak, jakby czas nie przeszedł ani trochę i to się właśnie zdarzyło.
Muszę zadać ostatnie pytanie, którego nie tknęliśmy przez cały ten dialog. Co na temat
śmierci dzieci ? Czy one doświadczają tego samego o czym mówimy tutaj ?

Tak i to w bardzo delikatny sposób. Śmierć jest bardzo miła dla dzieci, ponieważ dzieci

rzadko wchodzą w śmierć utrzymując wszelkiego rodzaju z góry przyjętych negatywnych uwag

background image

na temat, tego co dzieje się potem. One są czyste. Ona właśnie przyszły z rzeczywistości
duchowej. One nie tak bardzo się przesunęły z Rdzenia Swego Istnienia. One się właśnie
wynurzyły z Istoty. Dlatego małe dzieci bardzo szybko przechodzę przez pierwsze etapy śmierci
i powracają niemal natychmiast w Połączenie Się Z Istotą.

Ale jak się wyłaniają z tego, to czy doświadczają chwili Świętego Pytania, czy może

kontynuują swoją podróż jako małe dzieci czy w tym wieku w jakim opuściły ciało ?

Jest im dana chwila Największego Wolnego Wyboru, jaki oni kiedykolwiek podejmą,

takiego jak wszystkie dusze przed nim stoją przed wejściem w duchową rzeczywistość. One
mogą kontynuować swoje życie utrzymując tożsamość, którą opuszczali swoje życie fizyczne
lub mogą tworzyć nową tożsamość. Wszystkie dusz mają ten wybór Należałoby powiedzieć, że
dzieci rozwijają się w Życiu po życiu. To znaczy, że one staja się w pełni świadome tego, co się
dzieje i Ostatecznej Rzeczywistości. One wiedzą dlaczego przyszło na ziemię i wiedzą dlaczego
odeszły tak wcześnie, jak to zrobiły. Jeżeli nie czują się spełnieni, to pójdą dalej w jakiej formie
sobie życzą. Jeżeli nie czują się spełnieni, będą mili szansę powrócić do życia jako każda inna
dusza. Proces jest taki sam jak dla wszystkich innych dusz i nie ważne jaki jest wiek ciała, kiedy
opuszczą świat fizyczny.

Jednak powinienem cos powiedzieć na temat celu dzieci, które umierają w bardzo

młodym wieku.
Tak,

proszę, Chciałbym coś wiedzieć więcej na ten temat.

Te dusze, które wchodzą w ciało i opuszczają je w krótkim czasie czyli dzieci, które

umierają podczas narodzin przykładowo lub w bardzo kruchym stanie na pewno to robią, żeby
wypełnić plan matki, na wysokim poziomie.

Wszystkie dusze przybyły do fizyczności, żeby służyć swoim indywidualnym celom, lecz

ich cel może mieć mało wspólnego, tak szczegółowo, z nimi samymi, a wszystko z celami
innych. Dusza, która powraca jako awatar czy mistrz przykładowo, robi to dla doświadczania
radości i wie, że to najlepszy sposób, aby służyć celom innym prawie w całości, Planem innych
w tym przypadku może być przypominanie sobie Kim Naprawdę Są na pewnym poziomie
doświadczania tego. Awatar lub mistrz służy temu planowi w swoim życiu.

Podobnie wiele dusz na Ziemi przychodzi, aby doświadczyć radości służenia planowi

innych w inny sposób. W pewnych przypadkach jest potrzebne, żeby odeszli szybko w tym celu.
Jednak to nie jest nigdy tragedia dla duszy. Oni się zgodzili, żeby odejść wcześnie.

Macie na myśli, że mamy umowy z innymi duszami ? Mamy kontrakty ?

Tak.

Pamiętaj, co ci powiedziałem, że wszystkie dusze, które kiedykolwiek kochałeś

będą czekać na ciebie w czasie twojej śmierci. To włącza te, które umarły wcześniej od ciebie,
jak i te co były później. Otworzysz swoje oczy, kiedy przekroczysz, żeby odnaleźć tam każdego
tak, jak oni cię odnajdą, kiedy przekroczysz. Będziecie wszyscy w Jedynej Chwili, Która
Istnieje.
Spotkamy

się w tym samym gdzie/kiedy ?

Dokładnie. A ty będziesz radośnie świętował wszystko, co współtworzyłeś po to, żebyś
mógł poznać swoje ja jako to Kim Naprawdę Jest i doświadczyć tego. Wtedy wejdziesz na
kontrakt lub umowę z każdym z kim będziesz na swoim sekwenczesnym doświadczeniu. Jak
zawsze, będziesz wybierał doświadczać w następnym wyrażeniu, jeżeli ono się dziej
sekwencyjnie i jak zawsze, będzie się działo jednocześnie.
Zapytałeś jakiś czas temu o anioły i czy anioły kiedykolwiek powrócą na Ziemię
fizycznie i ciekaw jestem czy pamiętasz swoją odpowiedź.
Oczywiście. Powiedziałeś, że tak robią cały czas.

background image

Mówimy tutaj o dzieciach, które umierają bardzo młodo.

One

są aniołami ?

Każda dusza, która wchodzi w ciało, aby służyć planowi innych jest aniołem, a każde
dziecko, które umarło bardzo młodo, zrobiło to, żeby dać dar innemu. Dar może być
nierozumiany przez jakiś czas przez rodziców i innych, którzy naturalnie głęboko żałują, ale
obiecuję, że jak nadejdzie czas i uzdrowienie nastąpi to dar będzie widziany i będzie odebrany
od tego maleństwa, które może być tylko opisane jako anioł, będzie zastosowany.

To bardzo uzdrawiające, co powiedziałeś. To bardzo delikatna i dobra uwaga.

To nie jest tylko uwaga. To jest stan rzeczy. To właśnie tak rzeczy działają. Tak właśnie

jest.
Jestem

wdzięczny, że to wiem i że wiem wszystko, co mi powiedziałeś w moich

Rozmowach z Bogiem. To jest ciągły dialog z tobą, który odmienił moje życie i dotknął życie
milionów wokół świata, tak samo. Nie wiem co powiedzieć. Wiem, że to nasza ostatnia
rozmowa...

Nasza ostatnia rozmowa publiczna. Zawsze będę z tobą. Zawsze. Tak jak twoi ukochani

są zawsze z tobą. Oni wiszą nad tobą. Niektórzy jako przewodnicy duchowi i jako aniołowie.
Jednak oni wszyscy są aniołami. Nawet jak sobie wyobrażałeś, że to są wrogowie, Wszyscy oni
zjawili się w twoim świecie w Boskim celu, o którym mogłeś wiedzieć, o którym mogłeś wybrać
i który mogłeś wybrać, by stać się i spełnić to Kim Naprawdę Jesteś.
Dlatego

powinieneś wiedzieć: Życie na tej planecie jest twoim największym skarbem

stworzonym dla ciebie jako kontekst wewnątrz, którego może podjąć swoja najwspanialszą
decyzję na temat Siebie. Powinieneś wiedzieć, że wysłałem nikogo innego, jak anioły, aby
pomogły ci w tym wyborze.
Powiedziałeś mi to wcześniej. Nie mogłem cię usłyszeć. Moje życie było w taki
bałaganie i musiałem znaleźć kogoś, żeby go obwinić. Świat był bliski zniszczenia. I musiałem
znaleźć kogoś, kto zrobił źle.

Jednak czy nie powiedziałem nie osądzaj, ani nikogo nie potępiaj ? Dlatego bądź

Światłem w ciemności i nie klnij tego. Bo wszystko, co miało przejść, niosło przejście dla ciebie
w świat i doświadczenie twojego najcudowniejszego wyobrażenia.

Użyj zdarzeń z dzisiaj, żeby tworzyć obietnicę jutra i użyj swojego doświadczenia Teraz,

aby wytworzyć cud Zawsze.

Na tym pozwólmy naszej publicznej rozmowie się zakończyć. Powiedziałeś w wcześniej,

że nie wykonałeś tego, co miałeś wykonać. Teraz wykonałeś. Prawie. Musisz jedynie sobie
przypomnieć jak kochać. Całkowicie, a nie tylko troszeczkę. Nieegoistycznie, a nie tylko, gdy to
jest w twoim własnym interesie.

To ma teraz wystarczy do skupienia się, więc może pozwolić sobie na zakończenie tej

publicznej rozmowy z ostatnią informacja na temat kosmologii całego życia i życia po śmierci
czyli dialogu dla całej ludzkości i to wystarczy. Oddałeś się temu procesowi przez dziesięć
swoich lat i tyle starczy. Zmieniłeś zadnie świata na temat Boga, na temat życia i to wystarczy.

Tak, ale nie wszystkich w świecie i nie całego świata.

Cały świat się zmienił. Przyrzekam ci.
Książki „New revelations” i „Jutro Boga” zostały pojęte przez ludzi wszędzie dzięki
twojej pracy i pracy wielu takich jak ty czyli nauczycieli, autorów, mówców, piosenkarzy,
uzdrowicieli i duchownych, opowiadaczy historii na freskach, które się poruszają, matek i ojców,
którzy tulą swoje młode w objęciu prawdziwej i trwałej miłości, pracowników winnicy i
wszystkich posłańców, którzy byli głęboko zaangażowani w zmianę sposobu życia, który jest na

background image

ziemi i Cały Świat zaczął swoją nadzwyczajną transformację.

W swoim czasie ta transformacja się zakończy. W czasie, gdzie nie ma czasu, ona się już

zakończyła.

Bowiem to byłam moja i twoja wola. A w tym świecie naszego stworzenia, Nasza wola

jest wykonywana.
Jesteś zaskoczony ?
Jednak

największa niespodzianka o największy cud dopiero ma nadejść. Dopiero gdy

wybierzesz odtworzyć siebie na nowo, dopiero jak zdecydujesz z duszami wszystkich
ukochanych wokół was, jak potem życzysz sobie doświadczyć cudu i chwały tego, kim jesteś
tylko w chwili całkowita świadomość zostanie tobie otwarta na...
OSIEMNASTE

WSPOMNIENIE

Wolny wybór, który jest aktem stworzenia, podpisem Boga, twoim darem, twoja chwałą

całą twoja mocą na zawsze.
Może ćwiczyć tę moc zarówno w rzeczywistości duchowej, jak i w świecie fizycznym.
Swoimi myślami, swoimi słowami i swoimi czynami tak to zrobisz. Nawet w obecnej chwili.
Dlatego w cudownym czasie Teraz/Zawsze, odtworzysz swoje ja na nowo w nowej
najwspanialszej wersji najwspanialszej wizji, jaką utrzymywałeś na temat tego, Kim Jesteś.

I miej tę wiedzą na koniec. Cokolwiek wybierzesz i gdziekolwiek będziesz, zawsze

będziesz miał zdolność, cały czas być...
W

domu

Boga.

(Długa przerwa)
Więc bądź.

POSŁOWIE

Moi drodzy i cudowni przyjaciele.

Dziękuję wam za tę podróż ze mną. Jestem wam bardzo wdzięczny.
Jestem

wdzięczny, bo wiem, że to miało wsparcie i ogromną wolę na bycie otwartym na

nowe myśli nowe pojęcia na temat Boga, na temat Życia, bo utrzymywałeś się w tym dialogu
przez tak długo. Jestem wdzięczny również, ponieważ wiedziałem, że teraz ty też rozumiesz. Ty
też pamiętasz. Ty też wiesz kim naprawdę jesteś. A to może zrobić wielką różnicę w naszym
świecie.
Kiedy

rozpocząłem ten dialog dziesięć lat temu, czułem się bardzo samotny. Jednak

wiedziałem, że przesłania zawarte w tych niezwykłych książkach nie były przeznaczone tylko
dla mnie. One były przeznaczone dla całego świata one miały zmienić cały świat. Nasz świat
może mieć korzyści ze zmian, które następują teraz, jeżeli będziemy sobie życzyć kontynuować
naszą przygodę na tej pięknej Ziemi i radować się lepszym życiem niż te, które znaliśmy.
Poszliśmy w tym tak daleko, jak tylko było można w kierunku, który podejmujemy.
Zaczynamy demontować wszystko co ułożyliśmy w tym długim procesie naszej ewolucji.
Możemy zobaczyć stopniową dekonstrukcję następującą wokół nas wszystkich. Jednak śmierć
nie została rzucona i nasz przyszłość nie jest w żaden sposób ustalona. Naprawdę nasz gatunek
stoi na progu jutra z dwoma możliwościami oznaczającymi opinie. Czy zrobimy kwantowy skok
w kierunku wspaniałego wyrażenia siebie w zbiorowym życiu, którym zostaliśmy obdarowani,
naprawdę stając się wysoko rozwiniętymi istotami ? A może zrobimy gigantyczny krok w tył do
naszych ubogich początków, pojmując ponownie mentalność jaskiniowca i żyjąc zgodnie z
najbardziej prymitywnymi priorytetami ?

background image

To

są pytania stojące przed ludzkością dzisiaj i znałem te pytania stojące przed nami od

najwcześniejszych dni mojej młodości. Czułem jest od najwcześniejszych dni mojej młodości.
Czułem od najwcześniejszych chwil, że rozwiązanie naszych najbardziej natarczywych
problemów leżało przed nami i byłoby odnalezione w prostej zmianie naszych najbardziej
podstawowych przypuszczeń na temat życia, którym żyjemy. Dzisiaj na koniec dekady rozmów
z Bogiem, jestem tego pewien.

Jednak wiem też, że zmiana ludzkich przypuszczeń na temat życia nie jest czymś, co

może być dokonane łatwo czy samo się dokonać. To będzie wspólny wysiłek każdego
człowieka, który czuje wezwanie, żeby pomóc tworzyć jutro. Wiesz dobrze czy jesteś jednym z
tych ludzi. Jeśli jesteś, to zaangażujesz się w zamianę końca tej Dekady Dialogu w początek
Wieku Zmian.
Przypuszczam,

że zajmie to 100 lat czyli resztę mojego życia i waszego oraz trochę lat

potem, aby zabezpieczyć przyszłość ludzkości. W kosmicznej terminologii to jest praca o
szerokim zakresie, więc dobrze, że zaczynamy. Właściwie nie zaczęliśmy za szybko tak, jak
możecie to zobaczyć, jak tylko spojrzycie na świat.
Naszą misją, którą powinniśmy wybrać i zaakceptować, jest zmiana zdanie świata na
temat siebie.

Aby to zrobić musimy zmienić nasz Kulturowy Opis. Musimy zmienić to, co mówimy na

temat siebie w stosunku do tego kim jesteśmy, jakie jest życie, dlaczego jesteśmy tutaj na Ziemi i
co Bóg chce. Musimy edukować nasze dzieci w nowy sposób z nowymi pomysłami na temat
tego, co znaczy być człowiekiem, a musimy zacząć to wszystko od reedukacji siebie.
Oczywiście wszystko to wiesz. Głęboko w środku, już to wszystko wiesz. Właśnie
dlatego przyszedłeś do tej książki, Możesz myśleć, że to przez przypadek, lecz oczywiście to
nieprawda, a teraz to widzisz. Otworzyłeś się na ten dialog z Bóstwem, pozwoliłeś sobie na
rozmowę z Bogiem, tak żebyś mógł pamiętać, co zawsze rozumiałeś w najgłębszej części swojej
istoty i tak, żebyś mógł zebrać i uformować artykulacje, aby pomóc każdemu innemu zapamiętać
to tak samo.

Właśnie dlatego „Rozmowy z Bogiem” się tobie wydarzyły i właśnie dlatego wydarzyły

się Tobie. A teraz prawdziwa praca się zaczyna. Masz ważna rolę do odegrania bez względu na
to czy masz cztery tygodnie, cztery miesiące, cztery lata, czy cztery dekady do przeżycia.

Nawet ci, którzy są bardzo blisko śmierci, a być może zwłaszcza ci, mają robotę do

wykonania.
Powinni

wybrać wykonanie tego, bo mogą dzielić się swoim posłaniem przez sposób w

jaki umrą, co będzie miało potężny wpływ na każdego wokół nich i dlatego na ich świat. To jest
jeden z najważniejszych celów tej książki. Śmierć, jak ten ostatni dialog mówi, jest aktem
tworzenia.

Podobnie jak ci z nas, którzy kontynuują życie w naszej obecnej fizycznej formie przez

nieco dłużej maja wiele tego, co może wspomóc proces, dzięki któremu dusze przychodzą, aby
zapamiętać kim jesteśmy i dlaczego tutaj jesteśmy. Umieszczając się na Ziemi m żeby
dowiedzieć się i doświadczyć naszej prawdziwej tożsamości, możemy przyspieszyć proces
asystowania innym w wiedzy i swoim doświadczeniu.

To jest wielka tajemnica życia. To najważniejszy zakręt w jaki kiedykolwiek wjedziemy

w naszą podróż do naszego domu Boga.

Jest wiele sposób w jaki możesz to podjąć i zanim Cię pożegnam w tym ostatnim

dialogu, to zamierzam ci zasugerować jeden niezwykły sposób w jaki mógłbyś zmienić swoje
życie i zmienić swój świat. Ale najpierw, na raczej proste rzeczy, które możesz zrobić i na

background image

pewne szybko dostępne zasoby, aby rozszerzyć swoje zasoby do rozszerzenia swojego
osobistego doświadczenia cudownej energii Nowej Duchowości.
Możesz wybrać, żeby wygenerować grupową energię w badaniu nowych pojęć Nowej
Duchowości, która potrafi uwolnić ludzkość ze starego paradygmatu starczy i oddzielenia, złości
i przemocy, przesuwając ją w bardziej spokojne i radosne wyrażenie życia. Możesz to zrobić
poprzez utworzenie Grupy Naukowej „W Domu Boga”. Stworzenie małych grup, które
spotykają się nieformalnie w domach ludzi dwa lub trzy razy w miesiącu może pójść dalej w
pomocy nam wszystkim napisać nowy Kulturowy Opis, zbudowany na nowych wierzeniach,
które wytwarzają nowe zachowania w naszym codziennym życiu. (Jeżeli chciałbyś dostać jakieś
informacje na temat Kursów Naukowych „W Domu Boga”, to możesz je odnaleźć na
www.nealedonaldwalsch.com .) W takim znaczeniu możemy zmienić świat. Nie powątpiewaj w
to proszę. Małe spotkania ludzi, którzy spotkają się w takich „komórkach” na całym świecie już
głęboko uderzyły w nasze codzienne życie i zmieniły nasz świat. Jedynym pytaniem jakie
pozostaje nie jest czy spokojne spotkanie ludzi w grupach może zmienić nasz świat, ale jak
chcemy zmienić świat ?

Jednym pytaniem zadawanym stale jest: jak jest jak mogę dać przesłania z „Rozmów z

Bogiem” moim dzieciom.

Jestem

szczęśliwy, że mogę powiedzieć, że jest sposób dzięki nadzwyczajnemu

człowiekowi, którzy się nazywa Robert Friedman, który wybrał decyzję o publikacji serii
książek dla dzieci opartych na „RzB”. Pierwsze dwie z tych książek z serii to „Małą Dusza i
Słońce” i „Mała Dusza i Ziemia”. Te dusze kontynuują historie Małej Duszy i jej przygód
zarówno w rzeczywistosci duchowej, jak i w świecie fizycznym.
Więcej przygód Małej Duszy jest w drodze. Wszystkie one są z wydawnictwa Hampton
Roads Publishing Company, którą pan Friedman utworzył, żeby przynieść przesłania do świata.
(Powinienem

powiedzieć, że ja byłem człowiekiem, który wziął na siebie ryzyko

publikacji pierwszej trylogii „Rozmów z Bogiem” dziesięć lat temu. To, co teraz wygląda jak
normalk, wtedy było hazardem. Mnóstwo pieniędzy i dobrej woli mogło być utracone w ten
sposób. To nie powstrzymało Roberta i świat jest lepszy z powodu posiadania tego poziomu
wsparcia i zaangażowania.)

Dla twojego nastoletniego dziecka lub wnuka możesz rozważyć „Rozmowy z Bogiem dla

Nastolatków”. Ta książka zawiera stosowne pytania od nastolatków na temat życia, jakim one
żyją.
Przeleciałem świat w internecie, żeby zapytać nastolatków: „Jeśli mógłbyś zadać jakieś
pytanie Bogu, to jakie one by było ?” Niezwykły dialog w tej niezwykłej książce dla młodych
lodzi jest wynikiem tego.
Jeżeli chciałbyś nieco pięknych, muzycznych wspomnień od posłańców tutaj, to czy
mogę rekomendować Ci pewne miejsca, gdzie możesz je znaleźć ? Np. album Carly Simon kilka
lat temu „Have You Seen Me Lately” („Czy widziałeś mnie ostatnio ?”). Zawiera on niezwykłą
piosenkę „Life is Eternal” („Życie jest wieczne”) opartą na przesłaniu Rossitera W. Raymond,
które zwarłem w tej książce. Artystka muzyki country Annie Sims także nagrała bardzo
szczególną muzykę włączając w to co najmniej dwie piosenki zainspirowane bezpośrednio przez
jej doświadczenie z „Rozmów z Bogiem”. „Go Within” („Wejdź p wnętrza”) z jej albumu „Half
of the Moon” jest głęboko poruszającym przykładem. Tak samo jak wiele głębokich piosenek
napisanych i wykonywanych przez Alanis Morissette mówi prosto z serca Bogini/Boga
wewnątrz nas wszystkich. Jestem również zainspirowany zaangażowaniu Alanis w użyciu

background image

swojego niezwykłego daru nie tylko dla rozrywki, ale żeby rozszerzyć świadomość naszej
planety.
Chciałbym także zwrócić uwagę na podnoszenie świadomości wśród uczestników
naszych Rekolekcji Odnowy Duchowej „RzB” podczas medytacji prowadzonych przez Nancy
Fleming Walsh.wielu z naszych uczestników powiedziało nam, że te nadzwyczajne medytacje
dały im metodę przejścia z Wiedzy do Doświadczania tego, kim są, dostarczając cudownego
sposobu zauważenia ich połączenia ze Źródłem. To przesunięcie z Wiedzy do Doświadczenia
jest podróżą, o której mówiliśmy obszernie w tej książce. Trzy z głęboko uderzających medytacji
Nancy jest teraz na CD w programie nazywanym „Your Secret Place” („Twoje Tajemne
Miejsce”). rekomenduje to każdemu, kto chciałby narzędzie, którym można bogato badać jak to
jest być W Domu Boga.

Informacje na temat Kursów Naukowych „W Domu Boga” książek o Małej Duszy dla

dzieci muzyce Annie Sims i Alanis Morissette, niezwykle pobudzającej wyobraźnie płyty „Your
Secret Place” oraz RzB Rekolekcji Odnowy Duchowej zaprezentowane tutaj są na
www.nealedonaldwalsch.com , klikając na „Special Opportunities and Resources”, a to tylko
początek.
Moja

intencją jest, że możesz z tego wziąć jako ty, że jesteś potężną siła w tworzeniu

naszego zbiorowego jutra. Pytanie nie brzmi czy potrafisz, lecz czy będziesz to robił.

Jednak po to, żeby to robić musisz mieć narzędzie, metodę lub sposób, dzięki któremu

potężna siła, która jest wewnątrz, może mieć wpływ na potężną siłę, która jest wewnątrz ciebie.
To masz to narzędzie, ale może nie jesteś tego świadomy To jest narzędzi
zindywidualizowanego uświadomienia przez zbiorowe działanie. To jest metoda, dzięki której
każde z nas dzięki zbieraniu się z innymi w podjęciu zjednoczonego prowadzi swoje działania do
samego końca. Użyłem tego cytatu wcześniej i użyję jeszcze: „Problem świata dzisiaj tkwi w
tym, że obywatele nie są zorganizowani... a organizacje nie są obywatelskie”. Sądzę, że
dziennikarz Jimmy Breslin, który użył tych słów, nie mógł być bardziej prawdziwy. Naszym
działaniem więc jest się zorganizwać.
Stojąc naprzeciw 750 ludzi w Holandii w październiku 2005 r. powiedziałem całkiem
spontanicznie: „Popatrzcie na to, co ta garstka ludzi zrobiła, żeby wytworzyć terror na naszym
świecie. Wyobraźcie sobie co całkiem podobna grupka ludzi mogłaby zrobić mogłaby zdziałać,
jeśli biliby tak samo zaangażowani w wytworzenie pokoju, miłości i radości w naszym świecie”.
Dodałem: „Dajecie mi 1000 ludzi, dziesięcioro z Holandii, dziesięcioro z Danii,
dziesięcioro z Francji, dziesięcioro z Włoch... to z całej Europy, sto podobnie z Korei, Chin,
Japonii i dalekiego wschodu, 10 z bliskiego wschodu, 100 ze środkowego wschodu, 100 z
Afryki, 100 z Ameryki Południowej, 100 z Ameryki Pólnocnej, itd., dajcie mi tylko 1000 ludzi
rozlanych po całej planecie i zmienimy świat.”.
Potem

zaskoczyłem sam siebie mówiąc: „Jeżeli chcecie być jednymi z tych ludzi

wyślijcie mi mail na info@TheGroupOf1000.com.” Wtedy taki adres nie istniał! Wróciłem do
hotelu po mowie i stworzyłem go. Następnego dnia kiedy otworzyłem tę skrzynkę mailową, było
tam 77 wiadomości.
Jesteśmy na dobrej drodze.

Teraz idziemy naprzód, ustawiając wszędzie światową sieć, która wesprze inicjatywę

globalną, aby pomóc ludzkości w zmianie zdania na temat siebie. Mamy intencję zrobić to dzięki
zmianie naszego opisu kulturowego, a zamierzamy to zrobić przez zmianę tego, co nauczamy na
temat siebie.
Nie

każdy, kto pyta o Grupę 100 decyduje się stać jej członkiem. Oczekiwany poziom

background image

zaangażowania dla naszego świata i jego przyszłości jest naprawdę wysoki. Ci, którzy się
dołączyli, to wybrali, żeby zrobić zmianę na naszej planecie w głęboki i nadzwyczajny sposób.
Jeśli chciałbyś wiedzieć więcej na temat tej oddolnej inicjatywei duchowej napisz na:
info@TheGroupOf1000.com.
Chciałbym zakończyć słowem na temat tradycyjnej religii i wziąć się za to. Jestem
świadom, że wielu członków tych tradycyjnych religii będzie zwracać uwagę na ten dialog i co
my tu robimy.
Często życzę sobie, aby nasze religie tradycyjne potrafiły zobaczyć rzeczy nieco inaczej.
Tak, żeby mogły się zmienić i aby miliony ludzi nie podchodziły do życia, śmierci lub Boga z
takim strachem.

Żeby tylko religie tradycyjne potrafiły przestać uczyć nas, że Bóg wysyła nas do piekła,

że to Bóg, który albo nam daje swoją nagrodę, albo potępia nas na wiecznie w Dniu Sądu
Ostatecznego.
Często myślę sobie czy religia mogłaby nauczać to, co robimy sobie. Wtedy moglibyśmy
wyeliminować winę z naszej świadomości, kiedy podchodzimy do chwili śmierci, a nigdy nie
stworzylibyśmy własnego piekła, gdy przechodzimy przez wrota śmierci.

Jednak jak sądzę, tradycyjna religia się zmienia w stosunku do swojego przesłania i

jestem za to naprawdę wdzięczny. Widzę to jako pewien znak naszej ewolucji i chcę zaznaczyć i
oddać cześć tej zapierającej dech w piersiach zmianie, której doświadczałem wśród pewnych
przywódców religijnych.
Wspomniałem w niektórych wcześniejszych książkach o nadzwyczajnym zdaniu
wypowiedzianym przez papieża Jana Pawła II. Piekło nie istnieje jako miejsce, powiedział
papież. Zarówno niebo, jak i piekło są (według Papieża, a nie Rozmów z Bogiem) stanem bytu.

W przemówieniu naprzeciw 8000 ludzi w kolejne środy lipca 1999 r. papież Jan Paweł I

przyjrzał się tym pojęciom nieba i piekła. Według „L’Osservatore Romano” gazety
watykańskiej, Ojciec Święty powiedział: „Gdy forma tego świata odejdzie, ci którzy powitali
Boga w swoim życiu i szczerze otworzyli się na jego miłość przynajmniej w chwili śmierci będą
się radować pełnią wspólnoty z Bogiem, co jest celem ludzkiego życia”.

To jest oczywiście powtórzeniem tego, co książka, którą trzymasz w swoich rękach

powiedziała.

„Niebo jest ostatecznym końcem i spełnieniem najgłębszych ludzkich tęsknot stanem

najwyższego i definitywnego szczęścia.” – Papież stwierdził
Mówiąc na temat piekła w katechezie Papież powiedział, że należy podjąć wysiłki, aby
nie interpretować błędnie obrazów piekła w Piśmie Świętym i wyjaśnił, że „bardziej niż na
miejsce piekło wskazuje na stan tych, którzy swobodnie wybrali i definitywnie oddzielili się od
Boga jako źródła żcuia i radości.”

Sądzę, że Papież został zainspirowany bezpośrednio przez Bóstwo w tych zdaniach. On

pewnie był świadomy każdego swojego słowa w tych zdaniach. On był świadom, że każde jego
słowo jest powtarzane przez cały świat. W moich rozmowach z Bogiem było wiele razy jasne, że
piekło nie jest karą do Boga, lecz stworzoną przez siebie samego w wyniku myśli o izolacji
ludzkich istot, które były nauczane, że oddzieliły się od Boga.
Co

więcej, zostałem zainspirowany w tej obecnej rozmowie, do wyjaśnienia pojęć na

temat piekła i potępienia, które niesiemy ze sobą przez życie i które wytwarza nasz
doświadczenie po tym, jak umrzemy. To właśnie się dzieje, Bóg powiedział tutaj w drugim
etapie śmierci, że kiedy doświadczamy to, co oczekujemy doświadczyć, włączając w to piekło,
to jest nasze oczekiwanie.

background image

W

swoim

wystąpieniu w 1999 r. papież Jan Paweł II powiedział, że piekło nie jest karą

nałożoną zewnętrznie przez Boga, ale rozwojem założeń już ustawionych przez ludzi w tym
życiu.

Potraficie w to uwierzyć ? To są zdania bezpośrednio od najwyższego autorytetu

religijnego w życiu miliardów ludzi na świecie, od doczesnego i duchowego lidera jednej z
największych światowych religii.
„Piekło jest uwarunkowaniem wynikającym z postaw i działań, którzy ludzie adoptują w
swoim życiu.” – dodał Papież.

To jest dokładnie to, co my tu mówimy.

To zdanie Papieża, że piekło nie jest kara od Boga, lecz czymś, co tworzymy sobie sami

dzięki naszym myślom oddzielenia od Boskości, jest niezwykle podobne do zdania kasnodzieji
Billly Grahama kilka lat temu.
„Jedyne,

co

mógłbym powiedzieć na pewno, to jest to, że piekło znaczy oddzielenie od

Boga.
Jesteśmy oddzieleni od jego światła od jego wspólnoty. To ma być niebo. Gdy dochodzi
do dosłownego ognia, nie głoszę tego, bo nie jestem tego pewien. ”( Time magazine,
1993.11.15) To, co jest tym dosłowny morzem ognia, które płonie w wieczności ? Bibilia mówi,
że rzeczywistość piekła jest żywotną doktryną (List do Hebrajczyków, 6:1,2). Juda nauczał, że
piekło jest prawdziwym i dosłownym miejscem ognia i udręki. (List Judy 3,7). Apostoł Jan
widział, że piekło było prawdziwym miejscem (Apokalipsa 14:10;20:10-15,21:8). Jednak
zarówno Apokalipsa.

Graham jak i papież Jan Paweł II całkowicie odrzucają takie dosłowne nauczanie Pisma.

To

cudowne,

że liderzy religijni zaczynają kwestionować to twierdząc, że te przestarzałe

nauki nie przybliżają nas do Boga, a wręcz, ale odpychają nas dalej. Zauważam więc z radością,
iż najpopularniejsze religie budzą się. Jest nadzieja na jaśniejsze jutro. Możemy osiągnąć masę
krytyczną w dzieleniu się z naszym światem nowymi pojęciami na temat Boga i życia, jeśli się
razem połączymy, używając mocy internetu i innych form komunikacji masowej, włączając w to
radio, telewizję i filmy.
Zamierzam

użyć tych sposobów w następnych miesiącach i latach, żeby moje

„przeznaczenie” zostało zmodyfikowane. Jak powiedziałem, to jest moja ostatnia książka tego
dialogu. Bóg zmienił mój opis pracy z dawania posłania na roznoszenoi posłania. Skoro
wplątałem się w te nową misję, to zamierzam marzyć niemożliwe marzenie, że ludzkość usłyszy
najważniejsze zdanie na cały świat...

„Wszyscy nie macie racji na mój temat.”

Jak

dotąd, był jeden niezwyciężony wróg w długim poszukiwaniu człowieka

samo-spełnienia. Tym wrogiem była nasza własna myśl na temat siebie. Najlepiej ujął to bohater
komiksu Walta Kelly Pogo: „Spotkaliśmy wroga i jesteśmy nim my sami”.
Pójdę więc dalej niż Don Kichote, widząc siebie, nas wszystkich innymi oczami To jest
zadanie, którego mam nadzieję, że podejmiesz się tak samo. Bóg nam obiecał, że pojęcia
ludzkości przesuwają się i że nasze marzenia mogą być marzeniami, które naprawdę zmienią
świat.
Chciałbym poświadczyć tej rzeczywistości Chwili Obecnej mojego Teraz. Wzywam nas
wszystkich tak, jak dalej tworzymy naszą zbiorową rzeczywistość wewnątrz czasoprzestrzeni,
abyśmy połączyli nasze energie razem, żeby wytworzyć nowy cudowny wynik, za którym tak
bardzo tęskniliśmy. Moje duchowe partnerstwo z tobą w ciągu ostatnich dziesięciu lat dzielenia
się rozmowami z Bogiem jest czymś, czego nie możemy zapomnieć. Cenię i kocham was we

background image

wszystkich czasach i miejscach mojej istoty.
Pójdźmy WSZYSCY teraz za tym:
Marzyć snem niemożliwym,

Z niepokonanym wrogiem walczyć,

Nieznośny żal nosić,

Biec gdzie odwaga nie chce iść.

Prostować to nieprostowalnie złe,

czysto i nieskazitelnie zdala kochać,

Gdy ramiona są zmęczone próbować

Osiągnąć nieosiągalna gwiazdę.

Jest moim poszukiwaniem, żeby za tą gwiazdą podążać Nieważne jak to beznadziejne,

jak to dalekie jest tak podążać Dla właściwego bez kwestionowania ani przerwy walczyć Wolę
wejść do piekła z niebiańskiego powodu mieć.

WSPOMNIENIA

Pierwsze Wspomnienie: Umieranie jest tym, co robicie dla siebie.

Drugie Wspomnienie: Jesteś przyczyną własnej śmierci.

To jest prawdą zawsze, nie ważne czy jak umierasz.

Trzecie Wspomnienie: Nie możesz umrzeć wbrew swej woli.

Czwarte

Wspomnienie:

Żadna ścieżka do Domu nie jest lepsza niż inna.

Piąte Wspomnienie: Śmierć nigdy nie jest tragedią. To zawsze jest dar.

Szóste Wspomnienie: Ty i Bóg to jedno. Nie ma oddzielenia pomiędzy wami.

Siódme

Wspomnienie:

Śmierć nie istnieje.

Ósme

Wspomnienie:

Nie potrafisz zmienić Ostatecznej Rzeczywistości, ale potrafisz

zmienić swoje doświadczanie jej.
Dziewiąte Wspomnienie: Pragnieniem WSZYSTKIEGO Co Istnieje jest poznać siebie w
Swoim Doświadczaniu. To jest powód całego Życia.
Dziesiąte Wspomnienie: Życie jest wieczne.

Jedenaste Wspomnienie: Czas i okoliczności śmierci są zawsze idealne.

Dwunaste Wspomnienie: Każda śmierć każdej osoby zawsze służy planowi każdej innej

osoby, która jest
tego

świadoma. Właśnie dlatego one są tego świadome. Dlatego żadna śmierć (i żadne

życie) nie jest nigdy marnowane. Nikt nie umiera daremnie.

Trzynaste Wspomnienie: Narodziny i śmierć są jednym i tym samym.

Czternaste

Wspomnienie:

Jesteś ciągle w akcie tworzenia, w życiu i w śmierci.

Piętnaste Wspomnienie: Nie istnieje nic takiego jak koniec ewolucji.
Szesnaste

Wspomnienie:

Śmierć jest odwracalna.

Siedemnaste

Wspomnienie:

Podczas

śmierci będziesz pozdrowiony przez wszystkich

swoich ukochanych, tych, którzy umarli wcześniej niż ty i tych, którzy umrą po tobie.

Osiemnaste Wspomnienie: Wolny wybór, który jest aktem stworzenia, podpisem Boga,

twoim darem, twoja


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Walsch Neale Donald Rozmowy z Bogiem I(1)
Walsch Neale Donald Gespraeche mit Gott Band1 3
Walsch Neale Donald Rozmowy Z Bogiem I
Walsch Neale Donald Rozmowy Z Bogiem II
Walsch Neale Donald Wspólnota z Bogiem
Walsch Neale Donald Wspólnota z Bogiem
Walsch Neale Donald O obfitości i godziwym zarobkowaniu
Walsch Neale Donald Rozmowy z Bogiem II
Walsch Neale Donald Conversaciones con dios(1)
Walsch Neale Donald Rozmowy z Bogiem księga 2
Walsch Neale Donald Wspólnota z Bogiem 2
Neale Donald Walsch Rozmowy z Bogiem (3)
Neale Donald Walsch Przyjaźń z Bogiem

więcej podobnych podstron