ld 08




On-3c











Spis treści

ZESZYT ONEIRONAUTYCZNY NR 1
Copyright © PKO, 1997
“KIM JA JESTEM?"
Åšri Ramana Maharshi
 Nie ma istoty, która nie pragnęłaby szczęścia nie zamÄ…conego przez żadne cierpienie; a każdy czÅ‚owiek żywi najwiÄ™kszÄ… miÅ‚ość dla siebie samego; dzieje siÄ™ tak tylko dlatego, że szczęście jest jego najistotniejszÄ… naturÄ…. WiÄ™c aby odkryć i poznać tÄ™ przyrodzonÄ… mu, a niczym nie przyćmionÄ… szczęśliwość, której wÅ‚aÅ›ciwie doÅ›wiadcza codziennie, gdy myÅ›l jego cichnie w gÅ‚Ä™bokim Å›nie, nieodzowne jest, by poznaÅ‚ samego siebie. Aby to poznanie zdobyć, najlepszym sposobem jest zadawać sobie pytanie: “Kto ja jestem?", dociekajÄ…c wciąż coraz gÅ‚Ä™biej, co jest mojÄ… JaźniÄ….
“Kto ja jestem?" CiaÅ‚o fizyczne to nie “ja", ani pięć moich zmysłów, ani ciaÅ‚o subtelne, ani energie życiowe. (Wszystko to mogÄ™ postrzec, zobaczyć, poczuć, uÅ›wiadomić sobie. A jeżeli mogÄ™ to sobie uÅ›wiadomić to znaczy, że nie jestem tym. Jestem natomiast tym, kto sobie uÅ›wiadamia, a nie przedmiotem mojego uÅ›wiadomienia. Oko nie może zobaczyć siebie samego. Jeżeli coÅ› widzi to na pewno nie jest nim tzn. okiem). Nie jestem również mojÄ… podÅ›wiadomoÅ›ciÄ….
Gdy odrzucimy wszystkie wyżej wymienione fizyczne organa i ich funkcje, mówiÄ…c “to nie ja, nie, i to nie ja, i to nie ja" wówczas to, co pozostanie samo w sobie, samoistne i od wszystkiego powyższego odrÄ™bne, ta “czysta Å›wiadomość"
to zaprawdę jestem Ja. Świadomość ta w samej swojej istocie jest Sat-Czit-Ananda, czyli Bytem-Świadomością-Szczęśliwością.
Gdy umysł, który jest narzędziem poznania i podstawą wszelkiego działania, ucisza się i zawisa w bezruchu, postrzeganie świata jako obiektywnej rzeczywistości ustaje również. Dopóki to się nie stanie, nie możemy ujrzeć prawdziwej istoty Ducha.
Umysł (dusza) jest swoistą energią Ducha, dzięki której powstają w nas myśli. Badając co pozostaje z umysłu, gdy wyeliminowane zostaną wszelkie myśli, przekonujemy się, że umysł sam, jako taki, nie istnieje niezależnie od myśli. To myśli właśnie stanowią umysł.
Podobnie, czyż caÅ‚y fizyczny Å›wiat istnieje dla nas niezależnie od myÅ›li? W gÅ‚Ä™bokim Å›nie nie ma myÅ›li i nie ma też dla nas “obiektywnego" Å›wiata. W stanie jawy i w stanie snu z marzeniami sennymi myÅ›li sÄ… obecne, jest wiÄ™c i “obiektywny" Å›wiat. (PamiÄ™tajmy, że dopiero po przebudzeniu możemy stwierdzić, że “obiektywny Å›wiat snu" jest w rzeczywistoÅ›ci iluzjÄ…, tzn. jest subiektywny. Nie dotyczy to oczywiÅ›cie oneironautów, którzy wiedzÄ… to już w czasie snu
przyp. red.) Podobnie jak pająk wysnuwa z siebie swą pajęczą nić i z powrotem ją w siebie wciąga, tak też umysł rzutuje z siebie świat jako swoją projekcję, a potem wchłania ją w siebie z powrotem. (por.
holograficzna teoria rzeczywistości Pribrama i Bohma w poprzednim artykule
przyp. red.)
Widzimy ten Å›wiat jako pozornie “obiektywnÄ…" rzeczywistość, gdy umysÅ‚ rzutuje swoje dziaÅ‚anie na zewnÄ…trz, a tym samym oddala siÄ™ jakby i zapomina o swojej tożsamoÅ›ci z Duchem. Gdy patrzymy w ten sposób na Å›wiat, prawdziwa istota Ducha nie może nam siÄ™ objawić. I odwrotnie: gdy w doznaniu naszym zjednoczymy siÄ™ z Duchem, Å›wiat przestanie nam siÄ™ wydawać rzeczywistoÅ›ciÄ… “obiektywnÄ…".
Przez staÅ‚e, ciÄ…gÅ‚e i nieprzerwane wnikanie w naturÄ™ naszego umysÅ‚u (duszy) on sam zamienia siÄ™ w TO, czym wÅ‚aÅ›ciwie jest nasze “Ja", a tym zaprawdÄ™ jest Duch.
UmysÅ‚ z koniecznoÅ›ci zależny jest w swoim istnieniu od czegoÅ› konkretnego, nie istnieje nigdy sam przez siÄ™, niezależnie. Możemy go również nazwać osobowoÅ›ciÄ…, duszÄ…, indywidualnym, maÅ‚ym “ja" itp.
NajpierwotniejszÄ… i głównÄ… myÅ›lÄ…, jaka powstaje w naszym umyÅ›le jest podstawowa myÅ›l-pojÄ™cie: “ja". Dopiero po jej zaistnieniu powstajÄ… inne, niezliczone myÅ›li. Innymi sÅ‚owy, po zrodzeniu siÄ™ pierwszego zaimka “ja", pojawia siÄ™ drugi i trzeci zaimek: ty, on, wy, oni, to..., a żaden z nich nie może zaistnieć bez pierwszego. Ponieważ wszelka myÅ›l może zaistnieć dopiero po pojawieniu siÄ™ pierwszego pojÄ™cia
“ja", a umysÅ‚ nie jest niczym innym jak kÅ‚Ä™bkiem myÅ›li, przeto tylko coraz gÅ‚Ä™bsze wnikanie, pytajÄ…c: “czym jest to ja" lub “kim ja jestem", prowadzi do uciszenia siÄ™ i zatrzymania myÅ›li. Przy czym myÅ›l-poczucie “ja" zawarte w takim badaniu, po wyparciu i znikniÄ™ciu wszelkich innych myÅ›li, samo w koÅ„cu zanika i jest jakby pochÅ‚oniÄ™te, podobnie jak kij, którym siÄ™ poprawia ogieÅ„ pogrzebowego stosu, zajmuje siÄ™ w koÅ„cu pÅ‚omieniem i sam również siÄ™ spala.
Gdy inne, obce myÅ›li z zewnÄ…trz pojawiajÄ… siÄ™ podczas takiego badawczego procesu, nie trzeba starać siÄ™ iść do koÅ„ca takiej myÅ›li, lecz raczej zadać sobie pytanie: “kto jÄ… myÅ›li?", “w kim ona powstaÅ‚a?". Bez wzglÄ™du na ilość pojawiajÄ…cych siÄ™ w ten sposób myÅ›li, gdy z caÅ‚Ä… przenikliwÄ… czujnoÅ›ciÄ…, niezwÅ‚ocznie po ukazaniu siÄ™ każdej poszczególnej myÅ›li, zapytacie: “w kim ona zaistniaÅ‚a?" ,“kto jÄ… myÅ›li?", odpowiedziÄ… bÄ™dzie
“we mnie" albo “ja". Gdy zapytacie nastÄ™pnie: “kim jest to ja?", umysÅ‚ zwróci siÄ™ w gÅ‚Ä…b siebie, a powstajÄ…ca myÅ›l zaniknie. StosujÄ…c wytrwale tÄ™ metodÄ™ przekonamy siÄ™, że umysÅ‚ nabywa coraz wiÄ™cej siÅ‚y i umiejÄ™tnoÅ›ci siÄ™gania do swego źródÅ‚a i przebywania w nim na staÅ‚e.
Nie ma bardziej skutecznego i odpowiedniejszego środka prowadzącego do uciszenia i zniknięcia myśli, niż metoda opisana wyżej. Choć inne metody mogą dać ten sam rezultat, jest on często krótkotrwały a nawet złudny; myśl chwilowo tylko cichnie i znowu się budzi. Na przykład dzieje się tak przy praktykowaniu pranajamy (opanowanie i kierowanie praną); jednak cisza ta trwa tylko póty, póki praktykujemy ćwiczenia pranajamy; gdy przerywamy je, myśl jakby zwolniona z uwięzi, natychmiast rzuca się ku zewnątrz i wyczerpuje w błąkaniu się dzięki sile swoich podświadomych dążeń.
ŹródÅ‚o, z którego pochodzi umysÅ‚ (dusza) jest tym samym źródÅ‚em, z którego pochodzi oddech i prana. W istocie mnogość myÅ›li stanowi umysÅ‚, a pojÄ™cie-poczucie “ja" jest podstawowym, zasadniczym pojÄ™ciem, utrwalonym w umyÅ›le i ono wÅ‚aÅ›nie stanowi naszÄ… osobowość. Oddech bierze swój poczÄ…tek tam, gdzie rodzi siÄ™ “ja". WiÄ™c gdy myÅ›l cichnie, oddech i prana uspokajajÄ… siÄ™ również; i odwrotnie, gdy oddech siÄ™ zwalnia i prana zatrzymuje siÄ™, myÅ›li także zanikajÄ…. Praktykowanie pranajamy jest wiÄ™c tylko pomocÄ… w opanowaniu myÅ›li, ale nie może sprowadzić caÅ‚kowitego i ostatecznego jej wygaÅ›niÄ™cia, czyli znikniÄ™cia zÅ‚udnego poczucia maÅ‚ego “ja" jako naszej prawdziwej, najgÅ‚Ä™bszej tożsamoÅ›ci.
Podobnie jak pranajama, tak i tzw. murtidhjana, czyli skupienie uwagi nad kształtem, wizerunkiem (świętym) lub powtarzanie mantr, czy różańca świętych sylab lub imion, tzw. namadżapa, specjalne odżywianie i posty, są tylko pomocą w uciszeniu i opanowaniu myśli. Praktykowanie medytacji (dhjana), jak i powtarzanie różańca (dżapa) przyczyniają się w dużej mierze do skupienia myśli w jednym kierunku.
Gdy umysÅ‚ rozszczepia siÄ™ i rozprasza na niezliczonÄ… ilość różnorodnych myÅ›li, każda poszczególna myÅ›l jest niezmiernie sÅ‚aba i nie może wywrzeć nigdzie znacznego wpÅ‚ywu; i odwrotnie, gdy takie rozstrzelone myÅ›li coraz bardziej ucichajÄ…, aż znikajÄ… zupeÅ‚nie, umysÅ‚ zawiera siÄ™ w sobie, skupia w jednym kierunku, nabiera siÅ‚y i trwaÅ‚ej mocy, a wówczas z Å‚atwoÅ›ciÄ… osiÄ…ga doskonaÅ‚ość w stosowaniu metody wiczary, czyli badania i poszukiwania Ducha, poprzez pytanie “Kim ja jestem?"



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
TI 99 08 19 B M pl(1)
ei 05 08 s029
Wyklad 2 PNOP 08 9 zaoczne
Egzamin 08 zbior zadan i pytan
niezbednik wychowawcy, pedagoga i psychologa 08 4 (1)
Kallysten Po wyjęciu z pudełka 08
08 Inflacja

więcej podobnych podstron