D Sikorski rec LESZEK WETESKO, Piastowie i ich państwo w łacińskiej Europie Studia z dziejów kultury politycznej X i XI wieku

background image

220

Artykuły recenzyjne i recenzje

z Pragi, przedstawiła następujące problemy wiążące się ze sprawowaniem władzy w dwuna-
stowiecznych Czechach: elementy procesu umacniania władzy panujących (prawodawstwo,
pozbywanie się przeciwników poprzez banicję, uwięzienie, okaleczenie fi zyczne, konfi skatę
mienia, pozbawienie lub nadanie urzędu, pozbawienie honoru), a następnie aspekty sprawowania
umocnionej tak władzy (władca jako głównodowodzący, jako dyplomata, jako zarządca kraju
i jako sędzia) oraz sposoby (narzędzia) sprawowania władzy (nakaz i kara, porozumiewanie się
[Kommunikation] i zarządzanie, rola drużyny [Gefolgschaft]).

László Veszprémy i Dániel Bagi są autorami artykułów dotyczących Węgier. Pierwszy z nich

(Umwälzungen im Ungarn des 13. Jahrhundert: Vom „Blutvertrag” zu den ersten Ständever-
sammlungen, s. 383-402) akcentuje cezurę początku XIII w. w procesie zbliżenia Węgier do
zachodniej Europy, a przemiany, jakie w ciągu tego stulecia następowały w ustroju królestwa
węgierskiego, omawia na podstawie anonimowych Gesta Hungarorum z początku i znanej pod
takim samym tytułem kroniki Simona de Kéza z końca XIII w. D. Bagi (Herrscherporträts in der
ungarischen Hagiographie, s. 403-417) swoje wywody oparł przede wszystkim na rodzimym
piśmiennictwie hagiografi cznym, które na Węgrzech rozwinęło się szczególnie bujnie, którego
jednak wymowa w kwestiach politycznych (zwłaszcza w zakresie kształtowania i sprawowa-
nia władzy) nie zawsze jest oczywista i jednoznaczna, z czego autor, rzecz jasna, zdaje sobie
w pełni sprawę.

Także Cesarstwo Wschodnie reprezentowane jest dwoma rozprawami: Małgorzaty Dąbrow-

skiej, Die Herrschaft des Kaisers Manuel I. Komnenos in den Augen von Johannes Kinnamos (s.
419-431), oraz Ralpha-Johannesa Lilie, Byzantinische Geschichtsschreibung im 12. Jahrhundert.
Anna Komnene und Niketas Choniates (s. 433-446). Obejmują one łącznie trzy najważniejsze
dzieła bizantyjskiej historiografi i XII w. W sytuacji znacznego, w porównaniu z Europą łacińską,
defi cytu innych kategorii źródeł do epoki Komnenów i Angelosów, znaczenie historiografi i jest
tym większe. Ostatnie dwa artykuły zbioru dotyczą Królestwa Jerozolimskiego i świata arab-
skiego. Marie-Luise Favreau-Lilie, Machtstrukturen und Historiographie im Königreich Jerusa-
lem: Die Chronik Wilhelms von Tyrus (s. 447-462), w bardzo interesujący sposób przedstawia
problemy władzy królewskiej w Ziemi Świętej (niedawne wydanie przez H. E. Mayera w MGH
czterech tomów kodeksu dyplomatycznego łacińskich królów Jerozolimy ułatwia, jeżeli już nie
wręcz umożliwia, wszelkie poważniejsze badania nad wewnętrzną historią tego „kolonialnego”
królestwa), mimo wszelkich wewnętrznych i zewnętrznych trudności zachowującej, przynajmniej
do upadku Jerozolimy, znaczny autorytet, także w stosunku do Kościoła w państwie i do Kurii
papieskiej; dobitnie świadczy o tym wymienione w tytule artykułu dzieło najwybitniejszego
historiografa Królestwa Jerozolimskiego. Kay Peter Jankrift, Hinter dem Spiegel der Macht.
Das Bild des Herrschers im Kitāb al-Itibār des Usāma ibn Munqiḏ (1095-1188) (s. 463-473),
rozpatrzył niecodziennie czynne w służbie kilku muzułmańskich władców i długie życie, obej-
mujące pod względem chronologicznym cały okres dziejów Królestwa Jerozolimskiego, a także
wybitne dzieło (o charakterze autobiografi cznym) syryjskiego mędrca. Usāma w poważnym
stopniu przyczynił się do ukształtowania tradycji o rycerskim i szlachetnym sułtanie Saladynie,
która upowszechniła się również w świecie chrześcijańskim.

Indeks nazw własnych zamyka omawiany tom. Odczuwa się brak podsumowania bogatej

i różnorodnej treści zbioru.

Jerzy Strzelczyk (Poznań)

LESZEK WETESKO, Piastowie i ich państwo w łacińskiej Europie. Studia z dziejów
kultury politycznej X i XI wieku, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2013, ss. 280.

W zamierzeniach Autora prowadzone w książce rozważania mają się koncentrować na „po-

czynaniach pierwszych polskich władców, prowadzących do trwałego włączenia ich rodu i pań-
stwa w krąg kultury łacińskiej Europy” oraz nad „procesem latynizac ji [!] dynastii Piastów” (s. 9).
Uznając, że aspekty prawno-polityczne kontaktów Piastów z cesarstwem i Stolicą Apostolską –

background image

Artykuły recenzyjne i recenzje

221

bo na tych głównych siłach politycznych Autor skupił uwagę – są dobrze rozpoznane, posta-
nowił poświęcić uwagę związanym z nimi kwestiom ideologicznym i rytualno-symbolicznym.

Praca poza wstępem i zakończeniem składa się z trzech rozdziałów. Pierwszy nosi tytuł

„Piastowie w relacjach ze Stolicą Apostolską” (s. 19-69), drugi – „Państwo Piastów w sferze
symbolicznej kultury politycznej cesarstwa (960 – około 1079 roku)” (s. 71-140), trzeci – „Kulty
świętych w budowaniu relacji z sąsiadami i kształtowaniu własnej tożsamości” (s. 141-211).

Deklarowane cezury prowadzonych rozważań są jasno określone: wydarzenia związane

z chrztem Mieszka I oraz „zakończenie odbudowy państwa piastowskiego po kryzysie lat
trzydziestych XI wieku” (s. 10), a zatem – jak to Autor widzi – okres „schyłku panowania
Bolesława Szczodrego i początek rządów Władysława Hermana” (s. 10). Ta ostatnia cezura
współgra – zdaniem Autora – z przewartościowaniem relacji między papiestwem a cesarstwem
w czasach Grzegorza VII, jest jednak nie do utrzymania. Zarówno desakralizacja władzy, jak
i roszczenia papieży do zwierzchnictwa nad władzą świecką, znane nam od XII w., nie nawią-
zywały do Dictatus papae (który nigdy nie był ogłoszony ani nie miał charakteru ofi cjalne go
dokumentu!)

1

, lecz czerpały z innej tradycji. Kwestia to zresztą mało istotna wobec faktu, że

Autor nie wychodzi rzeczywiście poza okres panowania Mieszka II, zaledwie w kilku miej-
scach wspominając o czasach późniejszych. W efekcie np. tak ważny okres w relacjach Piastów
z papiestwem, jak czasy rządów Bolesława Śmiałego, został pominięty. Z pracy wynika, że
analiza rytuałów politycznych możliwa jest tylko do czasów Bolesława Chrobrego, a omó-
wienie politycznych aspektów kultu świętych sugeruje, że po Mieszku II ten ostatni czynnik
przestał być ważny.

Autor założył, że terytorialnie obszar jego studiów ograniczy się do „politycznych kontaktów

pierwszych władców, obejmując poza ich państwem wschodnie ziemie cesarstwa, Czechy oraz
Italię” (s. 10). Odwołując się do ogólnoeuropejskiego kontekstu kulturowego, odnosi się „w razie
konieczności do wydarzeń ze sfery kultury politycznej, rozgrywających na terenie dzisiejszej
Francji, a niekiedy Bizancjum” (s. 10). Deklaracja ta wyjaśnia, dlaczego kontakty z arystokracją
nadreńską i lotaryńską nie zostały uwzględnione, a wpływ Rychezy (raz wzmiankowana) i jej
rodu oraz Matyldy Szwabskiej (dwa akapity), łącznie z Kodeksem Matyldy – najważniejszym
zabytkiem odnoszącym się bezpośrednio do kultury politycznej tamtych czasów, zostały właści-
wie pominięte. Wyjaśnia to też brak uwzględnienia Węgier, poza wątkiem koronacji Stefana I
(z błędną informacją, s. 61, że wyniesienie do godności królewskiej bez sankcji papieskiej było
wówczas wyjątkiem). Nieźle poświadczony źródłowo proces włączania Węgier w struktury
polityczne państw łacińskich nie został wykorzystany w charakterze źródła licznych analogii,
pozwalających polskie problemy zobaczyć w lepszym świetle. Podobnie związki Piastów
z Czechami jak i Czech z Rzeszą nie zostały przez Autora wykorzystane.

Ponieważ kulturowa rzeczywistość X i XI w. wyrasta ze znacznie starszej tradycji (późny

antyk i wczesne średniowiecze), L. Wetesko słusznie postuluje konieczność odwołania się do me-
tody porównawczej, żeby „lepiej zrozumieć znaczenie pewnych znaków, zachowań czy gestów”
(s. 11). Ambitnie sformułowany program badawczy z wielu względów przerósł jednak możliwości
Autora. Przede wszystkim widać jego bardzo skromne oczytanie i z tego wynikającą niewielką
orientację w dziejach powszechnych X i XI w., nie mówiąc już o okresie wcześniejszym, do któ-
rego Autor szczególnie chętnie sięga, zapominając, że przede wszystkim wykorzystywać należy
analogie bliskie czasowo i terytorialnie. Dopiero jeśli te okazują się niewystarczające, sięgamy
głębiej. Autor skacze zaś od starożytności po przełom tysiącleci, wybierając to, co uznaje za
stosowne. Wspomniane braki w lekturze czynią niestety te wybory zupełnie przypadkowymi, nie
mówiąc o merytorycznej zasadności. W każdej analizie porównawczej dobór owych użytecznych
analogii jest subiektywny, ale to nie znaczy, że zdani jesteśmy na całkowitą dowolność. Dlatego

1

Autor powołuje się (s. 10) wprawdzie na poglądy O. H a g e n e d e r a, Das päpstliche Recht

der Fürstenabsetzung: seine kanonistische Grundlegung 1150-1250, Archivum Historiae Pontifi ciae

1, 1963, s. 53-95, ale bez zrozumienia. Zdaniem niemieckiego uczonego (s. 57) poglądy Grzegorza

VII były charakterystyczne tylko dla niego, a następcy tej linii nie kontynuowali. W sprawie błędnie

przedstawionego przez Autora znaczenia terminu „wikariusz Boga” zob. C. M o r r i s, Papal Monarchy.

The Western Church from 1050 to 1250, Oxford 2001, s. 206 n., 568.

background image

222

Artykuły recenzyjne i recenzje

np. odwoływanie się przy analizie miejsc kultu świętych w kulturze politycznej pierwszych Pia-
stów głównie do przykładów ze starożytności, przy bardzo niewielkim wykorzystaniu materiału
z X i XI w., wydaje się całkowicie bezcelowe. Celowe mogłoby być wówczas, gdyby Autor
wykazał istnienie pewnego kontinuum rozwoju idei wiążącej kult świętych ze sferą polityczną,
ale z uwzględnieniem w swoich rozważaniach wszystkich etapów, które doprowadziły do stanu
znanego nam w X i XI w. Piastowie nie czerpali wprost z tradycji antycznej czy karolińskiej,
ale z ottońskiej czy – jakby chciał Autor – papieskiej.

Drugim poważną wadą rzutującą na całość wywodów jest to, że Autor traktuje pojęcie

„kultury politycznej” jako oczywiste i nigdzie go nie objaśnia. Jest to zaś pojęcie bardzo wielo-
znaczne i używane w różnych kontekstach

2

. Skoro praca ma się koncentrować właśnie na tym

aspekcie (co zostało podkreślone w podtytule), to wyjaśnienie było wręcz niezbędne, nie tylko
dla czytelnika, ale także, a może przede wszystkim, dla samego Autora, już na poziomie prac
koncepcyjnych. Z kontekstu wynika, że L. Wetesko stosuje ten termin wyłącznie intuicyjnie.
Intuicja go jednak zawiodła i w rezultacie nie bardzo wiadomo, o czym praca traktuje

3

.

Drobiazgowy rozbiór pracy nie jest potrzebny, gdyż wystarczy na niewielkich fragmentach

(z rozdz. I) reprezentatywnie pokazać jej wszystkie słabości.

Jedyną próbę wyjścia poza dotychczasowe poglądy historiografi i jest podniesienie przez

Autora kwestii ojca chrzestnego Mieszka I – książę miał go sam sobie wybrać (s. 29). Wspierając
się w tej sprawie głównie na znanej monografi i Arnolda Angenendta zakłada, że przy chrzcie
Mieszka musiał być obecny jego ojciec chrzestny, który z racji pozycji piastowskiego księcia
powinien być znaczną osobą. Taki wniosek jest nieuprawniony. Wprawdzie Angenendt omawia
również chrzty z towarzyszeniem znaczących postaci w roli ojców chrzestnych, ale wcale nie
stwierdza, że była to konieczność. L. Wetesko nie zauważył, że problem ten był przedmiotem
nowszych badań Bernharda Jussena (ucznia A. Angenendta) oraz Josepha Lyncha

4

. Ponieważ

źródła milczą o udziale cesarza lub księcia Czech, ewentualnie czeskich bądź saskich ary-
stokratów, podczas ceremonii chrztu Mieszka, to ojca chrzestnego szukać należy – zdaniem
L. Wetesko – wśród duchownych, najlepiej w Rzymie, tym bardziej, że papież w tej roli miałby
gwarantować polityczną niezależność chrześniaka. Autor podał dwie analogie (s. 33): Chlodwig
i biskup Remigiusz oraz brytyjski król Caedwalla i papież Sergiusz I. Obie są błędne. Podstawa
źródłowa dla pierwszego z przykładów jest wątpliwa. Samo zacytowane tu źródło jest zdaniem
jego wydawcy fałszerstwem z IX w.

5

, chociaż – czego Autor nie wie – jego autentyczność ma

obrońców

6

. Zawarte w tekście sformułowanie Hludowicus rex, quem de sacro baptismatis fonte

suscepi, nie musi odnosić się do ojca chrzestnego, ale także do udzielającego chrztu, a tym bez

2

Odsyłam do dwóch obszernych analiz: G. G e n d z e l, Political Culture. Genealogy of a Concept,

The Journal of Interdisciplinary History 28, 1997, nr 2, s. 225-250; R. P. F o r m i s a n o, The Concept of

Political Culture, The Journal of Interdisciplinary History 31, 2001, nr 3, s. 393-426; w literaturze polskiej:

W. M a r k i e w i c z, Kultura polityczna jako przedmiot badań naukowych, Kultura i Społeczeństwo

1976, nr 4, s. 11-34; G. B o k s z a ń s k a, Koncepcja kultury politycznej w pracach historyków, Przegląd

Humanistyczny 1978, nr 10, s. 93-103.

3

W tekście pojawiają się dwa terminy ewidentnie błędne. Autor konsekwentnie stosuje słowo

„nabożność” jako synonim „kultu”, chociaż synonimem nie jest, oraz pojęcie „Kościół imperialny” zamiast

dobrze uzasadnionego merytorycznie i ugruntowanego w historiografi i (również polskiej) „Kościoła

Rzeszy” (Reichskirche). Podkreślenie imperialności jest nie tylko zbędne, ale po prostu błędne, bo jak

istnieć miałby „Kościół imperialny” w długich okresach, kiedy królowie Niemiec z różnych powodów

odwlekali na lata koronację cesarską? Królowie ci nie uzyskiwali władzy nad Kościołem w Rzeszy

dopiero po przyjęciu cesarskiej godności.

4

B. J u s s e n, Patenschaft und Adoption im frühen Mittelalter. Künstliche Verwandschaft als soziale

Praxis, Göttingen 1991 (wyd. poprawione i rozszerzone); t e n ż e, Spiritual Kinship as Social Practice.

Godparenthood and Adoption in the Early Middle Ages, London 2000; J. H. L y n c h, Godparents and

Kinship in Early Medieval Europe, Princeton 1986.

5

B. K r u s c h, w: Monumenta Germaniae Historica, Scriptores rerum Merovingicarum, t. III,

Hannover 1896, s. 242 n., a pełniej t e n ż e, Reimser Remigius Fälschungen, Neues Archiv 20, 1895,

s. 356-373.

6

A. H. J o n e s, P. G r i e r s o n, J. A. C r o o k, The Authencity of the „Testamentum S. Remigii”,

Revue belge de philologie et d’histoire 35, 1957, nr 2, s. 356-373.

background image

Artykuły recenzyjne i recenzje

223

wątpienia był Remigiusz

7

. W przypadku Caedwallii jego udanie się do Rzymu po chrzest nie

miało nic wspólnego z unikaniem zależności politycznych, gdyż znane z dokładnego opisu
u Bedy motywy postępowania króla są wyłącznie religijne, a przed wyruszeniem na pielgrzymkę
zrzekł się on nawet tronu

8

.

Autor pokusił się nawet o wskazanie liturgii chrzestnej użytej podczas chrztu Mieszka I –

miałby to być Ordo Romanus XI (określony przez Autora jako rzymski i Hadrianum). Autor
powołał się na książkę Bryana Spinksa, której lektura nie upoważnia jednak do konkluzji, że
oba teksty funkcjonowały w końcu X w.

9

Ordo Romanus XI powstał w na przełomie VI i VII w.

w Galii, a podzielone są opinie badaczy co do tego, czy jest on wytworem lokalnego środowiska,
czy też odzwierciedla wpływy liturgii rzymskiej. Ordo ów był w użyciu wyłącznie do IX w.

10

Jego znacząca część znalazła się w późniejszych ordines, np. w Ordo L (z Pontyfi kału rzym-
sko-germańskiego) powstałym w Moguncji tuż po połowie X w. W grę mogło więc wchodzić
już raczej Sacramentarium Gregorianum (Hadrianum). Wszystkie te przypuszczenia są jednak
zawieszonymi w próżni spekulacjami. Ponieważ w X w. panowało jeszcze spore zróżnicowa-
nie liturgiczne w Kościele łacińskim, w praktyce tylko wiedza, skąd przybył kapłan (biskup)
udzielający chrztu Mieszkowi, pozwoliłaby na jakiekolwiek domysły – przy założeniu, że ów
kapłan zastosował liturgię właściwą dla ośrodka, z którego się wywodził.

L. Wetesko, podobnie jak większość dawnej historiografi i polskiej, przypisuje papiestwu

jakieś prerogatywy w sprawie fundacji biskupstw. W innym miejscy wykazałem już, że jest to
historiografi czny mit

11

. Autor nie podejmuje polemiki ani z moimi argumentami, ani z argu-

mentami innych badaczy podzielających mój punkt widzenia. Jako jedyne wsparcie swojej tezy
cytuje książkę Anzelma Weissa i powiela za nią oczywiste błędy

12

. Gdy zatem pisze, że synod

laterański z 964 r. przyznał cesarzowi prawo do zakładania biskupstw, to jest w błędzie. Takiego
synodu nie było, a jego rzekome akta są sfałszowane. Fałszerstwo to odnotowują już cytowane
przez Autora (s. 46, przyp. 126) – zapewne z drugiej ręki – regesty P. Jaffégo.

Podobnie rzecz się ma z przypisywaniem papiestwu w X w. prerogatyw misyjnych. Jest to

zresztą zasadniczy powód włączenia przez Autora papiestwa w dzieje początków chrześcijań-
stwa w Polsce, mimo braku przekazów źródłowych. Problemowi temu poświęciłem ostatnio
sporo miejsca, zatem nie będę wnikał we wszystkie szczegóły – tym bardziej, że Autor nie
podejmuje polemiki – pozostając przy krytyce bardzo skąpej argumentacji L. Weteski

13

. Wy-

brane przez niego przykłady uznane za analogiczne do sytuacji Mieszka I (władcy Bawarii
i Kentu z przełomu VII i VIII w.) są nietrafne. Przede wszystkim dlatego, że relatywnie do-
brze znane początki chrześcijaństwa u Anglosasów są przedstawione przez Autora niezgodne
z tym, co w historiografi i zostało już ustalone. Król Kentu Ethelbert nie zwrócił się – jak
chce Autor – do papieża o przesłanie misjonarzy i nie musiał unikać rzekomej konieczności
przyjęci chrztu z rąk Chilperyka I, który był jego teściem (s. 47). Autor cytuje wprawdzie
pracę Iana Wooda, gdzie taka teza została postawiona, ale nie wytrzymuje ona krytyki, gdyż
jest spekulatywną konstrukcją bez najmniejszego zaświadczenia w źródłach

14

. W przypadku

Bawarii Autor pomylił Theodona, kilkuletniego syna księcia Tassilona, który odbył podróż do
Rzymu w 772 r. (kiedy bawarska organizacja kościelna funkcjonowała od półwiecza) i księ-
cia Theodona z przełomu VII i VIII w., który rzeczywiście zabiegał o rzymską autoryzację

7

Szerzej o terminologii por. J. H. L y n c h, Godparents, s. 135 n.; A. A n g e n e n d t, Kaiserherrschaft

und Königstaufe, Berlin 1984, s. 170, pisze, że „Patenschaft des Remigius“ jest niepewna.

8

D. P. K i r b y, The Earliest English Kings, London 2002, s. 97-104.

9

B.D. S p i n k s, Early and Medieval Rituals and Theologies of Baptism. From the New Testament

to the Council of Trent, Ashgate 2006, s. 109.

10

Omówienie u J. H. L y n c h, Godparents, s. 290 n.

11

D. A. S i k o r s k i, Kościół w Polsce za Mieszka I i Bolesława Chrobrego, Poznań 2011, s. 318-330.

12

O „metodzie” A. Weissa por. D. A. S i k o r s k i, O rzekomej instytucji biskupstwa bezpośrednio

zależnego od Stolicy Apostolskiej. Przyczynek do problemu statusu prawnego biskupów polskich przed

rokiem 1000, Czasopismo Prawno-Historyczne 55, 2003, z. 2, s. 157-185.

13

D. A. S i k o r s k i, Początki Kościoła w Polsce. Wybrane problemy, Poznań 2012, s. 145-221.

14

I. W o o d, The Mission of Augustine, Speculum 69, 1994, s. 1-17, tu s. 8 n.; w skrócie: t e n ż e,

Królestwa Merowingów. Władza – społeczeństwo – kultura, Warszawa 2009, s. 197 n.

background image

224

Artykuły recenzyjne i recenzje

tworzonej organizacji kościelnej (acz Bawaria była już od dawna polem działalności misyjnej nie
związanej z papiestwem)

15

.

W kilku wcześniejszych swoich pracach L. Wetesko kładł nacisk na przechowywany

w katedrze poznańskiej tzw. miecz św. Piotra, o którym (choć nie wiadomo, czy o tym samym
egzemplarzu) pisał Długosz, że został podarowany przez papieża Stefana biskupowi Jordanowi

16

.

Także teraz Autor daje wiarę Długoszowi

17

. Nie przeszkadza mu fakt, że dziejopis rzekomą daro-

wiznę wiąże z papieżem Stefanem, co nie da się pogodzić z osobą Jordana (Stefan VII 929-931,
Stefan VIII 939-942, Stefan IX 1057-1058). Żeby uwiarygodnić Długoszowy przekaz, Autor
starał się zebrać przypadki darowizn relikwii św. Piotra władcom (s. 49-54). Niestety, nawet
w tym krótkim przeglądzie nagromadził sporo błędnych informacji, począwszy od tego, że nie
można mówić o rozdawnictwie partykuł św. Piotra, bo zawsze chodzi o relikwie kontaktowe
lub związane z życiem apostoła (np. ogniwa łańcuchów).

L. Wetesko sięgnął po wyniki ostatnich ekspertyz metaloznawczych poznańskiego tasaka

i wywnioskował z nich, że otwierają „zupełnie nową perspektywę datowania zabytku poznań-
skiego, kierując ją w głąb dziejów. Jest ona bliższa uwiarygodnieniu przekazu Jana Długosza
niż dotychczasowe próby – – ograniczone do jednego tylko, czysto wizualnego aspektu” (s. 49).
Co zaś w rzeczywistości orzekli cytowani uczeni? Twierdzą, że najbliższe analogie dla po-
znańskiego tasaka są datowane na XIII w., co oznacza, że „wszystkie one mogą być datowane
na wiek XIII”. Zaznaczają co prawda, że – i tego uchwycił się Autor – „z chwilą pozyskania
nowego materiału porównawczego, tj. mieczy o podobnym kształcie i o udokumentowanym
kontekście archeologicznym, będzie szansa na uściślenia datowania”

18

. Na razie nie mamy

jednak owych wcześniejszych przykładów, zatem nie mamy też podstaw do wcześniejszego
datowania naszego egzemplarza. Wbrew temu, co sugeruje Autor, analizy metaloznawcze nie
są jednoznaczne, gdyż ta sama technologia wyrobu znana była w basenie Morza Śródziemnego
od starożytności po średniowiecze. Dodajmy, że opinie te, wkraczające na grunt historii sztuki,
wygłaszali metaloznawcy. Bronioznawca i archeolog zajmujący się wojskowością, Marian Gło-
sek, wespół z Leszkiem Kajzerem datuje zabytek poznański na podstawie analizy morfologicznej
na XIII-XIV w., wskazując zarazem na okoliczności historyczne, uzasadniające przybycie tego
zabytku do Polski w XIV w.

19

Gdyby rzeczywiście poznański mecz św. Piotra był relikwią i darem od papieża, to byłby

to fakt nadzwyczajny, gdyż w okresie objętym regestami papieskimi za lata 911-1046, który
to czas możemy uznać za wystarczające tło dla analizowanych wydarzeń w Polsce, ani razu
papieże nie ofi arowali jakichkolwiek relikwii św. Piotra.

Autor domyślnie przyjmuje, że kolejną okazją do kontaktów z Rzymem była śmierć Jordana

i potrzeba nominacji nowego biskupa. Mieszko miał rzekomo wskazać papieżowi kandydata.
Domysł to błędny, gdyż całkowicie odstaje od znanych nam realiów epoki. U podstaw tej pro-
pozycji leży ahistoryczna wizja Autora nominowania biskupów przez papieży, która jest bliższa
warunkom późniejszego średniowiecza i czasom pogregoriańskim, dla X w. jednak zupełnie
absurdalna. Ponieważ następcą Jordana został Unger, który – jak wynika z rachuby podanej przez
Thietmara – musiał otrzymać sakrę biskupią jeszcze przed śmiercią Jordana, zatem papież nie
był wcale potrzebny jako ewentualny konsekrator Ungera, który biskupem już był. Po drugie, po

15

J. J a h n, Ducatus Baiuvariorum. Die bairische Herzogtum der Agilolfi nger, Stuttgart 1991,

s. 73 n., 469 n.

16

L. W e t e s k o, Średniowieczna katedra gnieźnieńska jako miejsce koronacyjne i wotywne,

w: Gniezno mater ecclesiarum Poloniae, Gniezno 2000, s. 85, 93, 146, datował ten zabytek nawet na

I w. n. e., sugerując tym samym autentyczność relikwii.

17

Każdy, kto chce wykorzystać tekst Długosza o najstarszych dziejach Polski, musi wykazać, że

kanonik krakowski dysponował dla tych czasów jakimś zaginionym źródłem. Jak dotąd nikomu się to

nie udało, a np. ewidentnie zmyślone biografi e pierwszych biskupów dowodzą jedynie fantazji Długosza,

nie wnoszą zaś żadnych wiarygodnych informacji.

18

E. M. N o s e k, J. S t ę p i ń s k i, Badania metaloznawcze poznańskiego miecza św. Piotra

z Muzeum Archidiecezjalnego w Poznaniu, Ecclesia. Studia z Dziejów Wielkopolski 6, 2011, s. 77-103.

19

M. G ł o s e k, Jeszcze raz o tzw. mieczu św. Piotra z archikatedry poznańskiej, Ecclesia. Studia

z Dziejów Wielkopolski 6, 2011, s. 69-75.

background image

Artykuły recenzyjne i recenzje

225

co Mieszko miałby zwracać się do papieża o nominację czy zatwierdzenie Ungera – wówczas
nie było ani takiej potrzeby prawnej, ani nawet zwyczaju, zwłaszcza, że ten ostatni, jako opat
Memleben, podlegał królowi Niemiec, fundatorowi i właścicielowi klasztoru?

Zasób wykorzystanych źródeł może się wydawać – sądząc po bibliografi i i przypisach – im-

ponujący jak na niewielką książkę. Niestety, źródła te pełnią rolę wyłącznie ilustracyjną i mają
udostojnić całość. Odnośniki do nich po prostu powtarzają informacje zaczerpnięte przez Autora
z literatury, a nie są wynikiem kwerend źródłowych czy samodzielnych analiz. Świadczy o tym
nierzadkie rozmijanie się informacji podanej przez Autora z tekstem cytowanego przekazu albo
też sposób cytowania

20

. Dzieło Bedy cytowane jest za wydaniem w Patrologia Latina, gdzie tekst

jest kiepskiej jakości, choć istnieje np. bardzo dobra i łatwo dostępna dwujęzyczna łacińsko-
-angielska edycja B. Colgrave’a i R. A. B. Mynorsa. List Jana VIII cytowany jest jako „John
VIII, industriae tuae” rzekomo za wydaniem G. Friedricha z 1904 r., ale ten w tekście zachowuje
e caudata. List Grzegorza VII podano za przedrukiem u Bielowskiego! Po co przywoływano
zupełnie dziś archaiczną edycję Żywotów św. Wojciecha w MGH z 1841 r., skoro mamy now-
sze wydanie J. Karwasińskiej i najnowsze J. Hoffmana? Podobnie z wykorzystaniem literatury.
Przynajmniej jej część cytowana jest z drugiej ręki, gdyż w przytaczanych przez Autora pracach
nie ma w istocie często tego, o czym on pisze

21

.

Książka L. Weteski jest pełna błędów faktografi cznych: od drobiazgów, które nie mają zna-

czenia dla całości, i o których zazwyczaj wspomina się tylko z „recenzenckiego obowiązku”,
po błędy zasadnicze, tzn. takie, na podstawie których Autor buduje swój wywód, formułuje
hipotezy i wnioski. Te ostatnie poddane negatywnej weryfi kacji siłą rzeczy bardzo szybko
powodują upadek konstrukcji Autora, a tym samym jednoznacznie kwestionują zasadnicze
ustalenia pracy. Jawią się one zresztą – pomijając pozostałe aspekty – jako najzwyczajniej ba-
nalne, wielokroć już powtarzane w historiografi i, nawet bez odniesienia ich do sformułowanej
przez Autora problematyki pracy.

Z rozczarowaniem należy więc stwierdzić, że omawiana praca nie wnosi nic nowego.

Należy do coraz szybciej powiększającej się grupy jałowych produktów naszej historiografi i,
których jedynym efektem są ewentualnie stopnie naukowe zdobywane na ich podstawie. Leszek
Wetesko nie sprostał postawionemu przez siebie zadaniu badawczemu z dwóch powodów:
niewystarczającej dla badań porównawczych erudycji, kiepskiemu warsztatowi badawczemu
oraz braku krytycyzmu, zarówno wobec źródeł, jak i literatury przedmiotu. Powyższy wniosek
nie dyskwalifi kuje jednak samego niezwykle interesującego problemu, który musi poczekać na
bardziej kompetentnego badacza.

Dariusz Andrzej Sikorski (Poznań)

WIEBKE ROHRER, Wikinger oder Slawen? Die ethnische Interpretation frühpiastischer

Bestattungen mit Waffenbeigabe in der deutschen und polnischen Archäologie (Studien

zur Ostmitteleuropaforschung 26), Verlag Herder-Institut, Marburg 2012, ss. VIII + 258.

Choć dawno przebrzmiały w historiografi i echa „teorii najazdu”, wyprowadzającej genezę

państw słowiańskich z ich podboju przez Normanów, zagadnienie obecności obcych, wikińskich
wojowników w monarchii pierwszych Piastów zachowuje swą aktualność i naukową wagę.
Obecność owa zdaje się nie ulegać wątpliwości, ale przedmiotem dyskusji pozostaje jej skala,
a tym samym skala oddziaływania przybyszów. Christian Lübke wskazywał niedawno, że elity
wczesnych monarchii, a tym samym rdzeń kształtujących się wokół nich wspólnot narodo-
wych, wywodziły się z drużyn książęcych, te zaś rekrutowano, jak się przypuszcza, w znacznej
mierze z elementów obcych etnicznie. Sprawa ma kolosalne znaczenie, ale weryfi kacja owych

20

Np. Autor twierdzi (s. 12), że Widukind (III 66) nazywał Mieszka I królem barbarzyńców z powo-

łaniem na źródło, w którym czytamy:

Mi

saca

m

regem, cuius

potestatis

erant Sclavi

qui dicuntur Licicaviki.

21

Np. cytowana na s. 150, przyp. 35, książka P. F o u r a c r e, R. A. G e r b e r, Late Merovingian

France History and Hagiography, 640-720, Manchester 1996, nie zawiera nic na temat kultu świętych,

gdyż opublikowano tam wprawdzie teksty hagiografi czne, ale tylko jako źródła do dziejów politycznych.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wisner H Rzeczpospolita szlachta jej sejm i państwo w związku z pracą Edwarda Opalińskiego, Kultura
Sikorski rec L Wetesko libre
Sikorski rec L Wetesko libre
ĆWICZENIA, Organizacja państwa pierwszych Piastów, Organizacja państwa
Andrzej Leszek Szcześniak Judeopolonia I Żydowskie państwo w państwie polskim
Masowa Islamizacja Europy oraz jej przygotowanie na destabilizacje Państwo Islamu w Europie
19 Krucjaty i ich znaczenie w średniowiecznej Europie
Budżet państwa i budżety samorządowe, Studia - Finanse i Rachunkowość, Licencjat, Licencjat!, opraco
odlewnicze stopy aluminium i ich obrobka cieplna-struktury, Studia, SEMESTR 3, TPM
Państwo czeskie w X-XIIIw, studia
Chronologia usamodzielniania się państw, Materiały do studiów z geografii, Geografia Polityczna
20030827125138, Wspólnota Europejska stanowi dla swych 15 państw członkowskich centralną-obok narodo
Nauka o państwie i prawie.dot, Studia
Uniwersalne pojęcia ludzkie i ich konfiguracje w różnych kulturach, Zachomikowane, Nauka, Studia i s
Reformy państwa w czasie Oświecenia w Europie, studia
zeszyt nr 3 Budżet państwa - harmogram prac, studia prawnicze, 3 rok, Prawo Finansowe, Materiały od
Państwowa Inspekcja Sanitarna, studia, ustawy

więcej podobnych podstron