mity o szczesciu mt biznes demo


Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania siÄ™ jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym Nexto.pl.
Tak to już w życiu jest, że rzeczywiste wydarzenia nie spełniają, nie mogą i nie będą
spełniać naszych oczekiwań.
 Charlotte Brontë
Człowiek niezadowolony z tego, co ma, nie będzie zadowolony z tego, co chciałby mieć.
 Sokrates
Szczęście sprzyja umysłom przygotowanym.
 Ludwik Pasteur
Dla Isabelli
Tytuł oryginału: MYTHS OF HAPPINESS
Przekład: Magda Witkowska
Redakcja: Agnieszka Al-Jawahiri
Korekta: Ewa Skuza
Projekt okładki: studio KARANDASZ
Skład: STUDIO MAGENTA, Nadzieja Michnievi%0ń
Copyright © 2013 by Sonja Lyubomirsky
All rights reserved. This Licensed Work published under license
Copyright © 2012 for the Polish edition by MT Biznes Ltd.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentów niniejszej publikacji w
jakiejkolwiek postaci zabronione. Wykonywanie kopii metodą elektroniczną, fotograficzną, a także kopiowanie
książki na nośniku filmowym, magnetycznym, optycznym lub innym powoduje naruszenie praw autorskich
niniejszej publikacji. Niniejsza publikacja została elektronicznie zabezpieczona przed nieautoryzowanym
kopiowaniem, dystrybucją i użytkowaniem. Usuwanie, omijanie lub zmiana zabezpieczeń stanowi naruszenie
prawa.
Warszawa 2013
MT Biznes sp. z o.o.
ul. Oksywska 32, 01-694 Warszawa
tel./faks (22) 632 64 20
www.mtbiznes.pl
e-mail: sekretariat@mtbiznes.pl
ISBN 978-83-7746-631-5 (format e-pub)
ISBN 978-83-7746-632-2 (format mobi)
Konwersja:
Spis treści
Wprowadzenie. Mity o szczęściu
Część pierwsza. Związki
Rozdział 1. Będę szczęśliwy, kiedy& poślubię właściwą osobę
Rozdział 2. Nie mogę być szczęśliwy, jeśli& mój związek się rozpadł
Rozdział 3. Będę szczęśliwy, kiedy& będę mieć dzieci
Rozdział 4. Nie mogę być szczęśliwy, jeśli& nie mam partnera
Część druga. Praca i pieniądze
Rozdział 5. Będę szczęśliwy, kiedy& znajdę właściwą pracę
Rozdział 6. Nie mogę być szczęśliwy, jeśli& jestem zrujnowany
Rozdział 7. Będę szczęśliwy, kiedy& będę bogaty
Część trzecia. Rozpamiętywanie przeszłości
Rozdział 8. Nie mogę być szczęśliwy, jeśli& badania dały wynik dodatni
Rozdział 9. Nie mogę być szczęśliwy, jeśli& nigdy nie będzie mi dane zagrać dla New York
Yankees
Rozdział 10. Nie mogę być szczęśliwy, jeśli& najlepsze lata życia mam już za sobą
Zakończenie. Gdzie tak naprawdę należy szukać szczęścia?
Podziękowania
O autorce
Wprowadzenie
Mity o szczęściu
łaściwie wszyscy wierzymy w to, co ja nazywam mitami o szczęściu. Chodzi
o przekonanie, że pewne osiągnięcia charakterystyczne dla wieku dorosłego
W
(małżeństwo, dzieci, praca, majątek) zapewnią nam wieczne szczęście oraz że pewne
niepowodzenia dorosłości (problemy zdrowotne, brak partnera życiowego czy
niedostatek środków finansowych) niechybnie skazują nas na nieszczęście. Takie
redukcjonistyczne myślenie o szczęściu ma podłoże kulturowe i pozostaje w nas silnie
zakorzenione pomimo licznych dowodów na to, że kwestii dobrego samopoczucia
bynajmniej nie należy rozpatrywać tak zero-jedynkowo1.
Mity o szczęściu często przybierają postać stwierdzenia typu:  Będę szczęśliwy, kiedy
________ (wypełnić puste pole) . Będę szczęśliwy, kiedy otrzymam awans, kiedy wreszcie
powiem komuś  tak , kiedy urodzi mi się dziecko, kiedy będę bogaty i tak dalej. Rzecz
nie w tym, że urzeczywistnienie się tych marzeń nie zapewni nam szczęścia, bowiem
niemal na pewno tak się stanie. Problem polega na tym, że tego typu dokonania, nawet
jeśli w pierwszej chwili zapewnią nam poczucie całkowitego zadowolenia z życia, nie
gwarantują tak intensywnego i tak długotrwałego doznania szczęścia, jakiego byśmy się
po nich spodziewali. A gdy w związku z osiągnięciem tego typu celów nie odczuwamy
tak wielkiego szczęścia, jakiego oczekiwaliśmy, dochodzimy do wniosku, że coś musi
być z nami nie tak, że tylko my czujemy się w ten sposób.
Równie powszechne i równie toksyczne są mity dotyczące drugiej strony medalu.
Chodzi mianowicie o przeświadczenie typu:  Nie mogę być szczęśliwy, jeśli _______
(wypełnić puste pole) . Na niekorzystne zrządzenia losu często reagujemy nieco
przesadnie. Wydaje nam się, że już nigdy nie zaznamy szczęścia i że nasze
dotychczasowe życie właśnie się skończyło.
Mam kłopoty w związku. Zrealizowałem marzenia, a mimo to nigdy wcześniej nie
czułem się tak pusty w środku. W pracy nic już nie jest tak, jak kiedyś. Badanie dało
wynik pozytywny. Wielu rzeczy bardzo żałuję. Mam nadzieję, że dzięki tej książce dla
wszystkich stanie się jasne, że choć tego typu istotne wydarzenia mogą w sposób
jednoznaczny i trwały zmienić nasze życie (na lepsze lub na gorsze), ostateczne ich
konsekwencje zależą tak naprawdę głównie od nas. Należałoby stwierdzić, że to właśnie
na skutek naszej pierwszej reakcji zdarzenie w istocie w pełni przewidywalne,
a niekiedy zupełnie typowe, urasta nagle do rangi kryzysu. Takie pierwsze reakcje
pchają nas często na radykalną i niekiedy niezwykle szkodliwą ścieżkę postępowania.
Jeśli na przykład uświadomimy sobie w pewnym momencie, że praca przestała nam
przynosić satysfakcję, w pierwszym odruchu możemy dojść do wniosku, że coś jest z nią
nie tak. To z kolei może nas skłonić do natychmiastowego podjęcia poszukiwań nowego
miejsca zatrudnienia. Tymczasem w długim okresie lepsze rezultaty mogłyby przynieść
próby przeorganizowania naszej dotychczasowej pracy lub zmiana podejścia do niej, co
z kolei pozwoliłoby zrewidować i zweryfikować nasze odczucia.
Ta książka opisuje dziesięć różnych zdarzeń kryzysowych charakterystycznych dla
okresu dorosłości, począwszy od sytuacji rodzinnej (małżeństwo, brak partnera, dzieci),
poprzez kwestie związane z pracą i pieniędzmi (kłopoty w pracy, sukces finansowy lub
poważny brak środków do życia), a skończywszy na problemach typowych dla wieku
średniego i pózniejszego (problemy zdrowotne, starzenie się, ubolewanie nad
przeszłością). Czytelnik może rozpocząć lekturę od dowolnego z zagadnień, które
aktualnie najlepiej odpowiada jego sytuacji lub najbardziej go interesuje. Liczę na to, że
każdy z czytelników będzie w stanie sporo wynieść z kolejnych rozdziałów dotyczących
różnych wyzwań i życiowych przemian, bowiem niektóre z opisywanych tu sytuacji już
go spotkały, właśnie go spotykają lub spotkają go w przyszłości. Z wiekiem zakres
naszej odpowiedzialności oraz liczba poniesionych strat stopniowo się powiększają,
a życie staje się coraz bardziej skomplikowane, coraz trudniejsze, a niekiedy także coraz
bardziej niezrozumiałe. Aby uniknąć spiętrzenia się problemów, warto uważnie
i dogłębnie zastanowić się nad najważniejszymi wydarzeniami i punktami
przełomowymi naszego życia, a w tym kontekście w szczególności nad zródłami
naszych reakcji na nie.
Zamiast przerażać się czy pogrążać się w rozpaczy, w kryzysie można dostrzec okazję
do odnowy, wzrostu i istotnej przemiany. Liczy siÄ™ jednak przede wszystkim to, jak na
niego zareagujemy. Nauka dowodzi, że szczęście sprzyja umysłom dobrze
przygotowanym. Odwołując się do odkryć kilku pokrewnych dziedzin wiedzy, w tym
psychologii pozytywnej, psychologii społecznej, psychologii osobowości oraz
psychologii klinicznej, staram się podpowiadać, jak mądrze reagować na ważne
wydarzenia życiowe. Osadzenie tej kwestii w kontekście naukowym zapewnia nieco
szersze spojrzenie na sprawę (pozwala wręcz spojrzeć na konkretną sytuację jakby
z lotu ptaka), a tym samym umożliwia wyjście poza ramy naszych pierwotnych
oczekiwań. Nie mogę oczywiście podpowiadać nikomu, jaką powinien wybrać drogę,
mogę natomiast dostarczyć moim czytelnikom narzędzi, dzięki którym będą mogli
samodzielnie dokonać zdrowszych i bardziej przemyślanych wyborów. Mogę pomóc im
wykształcić ów dobrze przygotowany umysł  świadomy tego, gdzie szczęścia należy
szukać, a gdzie nie.
Wydarzenia kryzysowe  czyli takie momenty, w których nasze życie wydaje się
zmieniać nieodwracalnie, w których nagle coś sobie uświadamiamy albo otrzymujemy
ważną wiadomość  w doniosły sposób oddziałują na naszą rzeczywistość. To takie
chwile, które zapadają nam w pamięć i wymagają pewnego zwrotu, do których trzeba
się odnieść i na które trzeba zareagować. Nie zawsze chodzi jedynie o doniosłość
takiego wydarzenia. Często pozornie tragiczny wybór jednej z dwóch dróg okazuje się
początkiem pozytywnych zmian w naszym życiu. Przeprowadzone niedawno badania
dowodzą, że ludzie doświadczający pewnego rodzaju przeciwności losu (na przykład
kilku negatywnych zdarzeń lub przełomowych momentów) są w istocie bardziej
szczęśliwi (w mniejszym stopniu rozstrojeni nerwowo, straumatyzowani, zestresowani
lub osłabieni) niż tacy, którzy nie doznali trudności w ogóle2. Kilka tragicznych
doświadczeń może nas istotnie wzmocnić i lepiej przygotować na pózniejsze mniejsze
czy większe wyzwania bądz traumy. Z badań wynika również, że oprócz ogólnej
poprawy odporności konieczność doszukiwania się sensu w życiowych wyzwaniach
pomaga nam zdefiniować i ugruntować własną tożsamość, co z kolei nastraja nas
pozytywnie do przyszłości i pozwala nam lepiej radzić sobie z kolejnymi zródłami
stresu3. Niezwykle cenne bywają również negatywne emocje towarzyszące
wydarzeniom kryzysowym, takie jak smutek, zmartwienie czy gniew, ponieważ
uczulają nas one na zagrożenia, błędy i problemy wymagające naszej uwagi.
Podsumowując, wykraczanie poza granice oczekiwań zdefiniowanych w ramach mitów
o szczęściu może z początku powodować dyskomfort i przychodzić nam z trudem, ale
ostatecznie daje nam szansę na rozwój.
Wiele ważnych punktów zwrotnych wiąże się z koniecznością dokonania wyboru
między dwoma lub więcej opcjami. Ostateczny wynik takiej sytuacji zależy w dużej
mierze od tego, jak będziemy na nie reagować (często wydaje nam się bowiem, że oto
musimy dokonać wyboru, od którego  nie ma już odwrotu ). Człowiek świadomy
wpływu mitów o szczęściu na nasze reakcje ma większe szanse zachować się w takiej
sytuacji rozważnie. Uleganie przeświadczeniom typu:  Będę szczęśliwy, kiedy [będę
mieć partnera, pracę, pieniądze, dzieci] może skłaniać nas do podejmowania bardzo
niekorzystnych decyzji, na przykład o porzuceniu zupełnie dobrej pracy czy
zakończeniu udanego małżeństwa, do nadwyrężenia relacji z dziećmi, do szastania
pieniędzmi albo działań szkodliwych dla naszego poczucia własnej wartości.
Konsekwentne trwanie przy przekonaniach typu:  Nie mogę być szczęśliwy, jeśli [nie
mam partnera, pieniędzy, młodości, osiągnięć] może uruchomić mechanizm
samospełniającego się proroctwa. W rezultacie kolejne punkty zwrotne zaczną
pozbawiać nas szczęścia i zatruwać te sfery naszego życia, które ciągle jeszcze dają nam
poczucie zadowolenia.
Od tego, w jaki sposób reagujemy w sytuacjach kryzysowych  czy chowamy głowę
w piasek zamiast trzymać ją wysoko podniesioną, czy przyglądamy się biernie sytuacji
zamiast działać  może zależeć dalszy bieg naszego życia. W takich chwilach
rozstrzygamy o własnej przyszłości.
Dawno, dawno temu w biednej wiosce mieszkał stary rolnik. Sąsiedzi uważali, że
dobrze mu się powodzi, bo ma konia, który od lat pomaga mu w pracy na roli. Pewnego
dnia jego koń uciekł. Na wieść o tym wydarzeniu okoliczni mieszkańcy przyszli
pocieszyć rolnika.  Taki pech , mówili ze współczuciem.  Może , odpowiedział im
rolnik. Następnego dnia rano koń powrócił, przyprowadzając ze sobą sześć dzikich
rumaków.  Jak wspaniale , cieszyli się sąsiedzi.  Być może , odparł starzec. Dzień
pózniej jego syn usiłował osiodłać i dosiąść jednego z nieujeżdżonych koni, ale spadł
i złamał sobie nogę. Sąsiedzi ponownie przybyli do domu rolnika, aby wyrazić swoje
ubolewanie z powodu tego nieszczęścia.  Być może , odparł rolnik. Następnego dnia
w wiosce pojawiła się komisja poborowa, aby powołać młodych ludzi do służby
wojskowej. Gdy zobaczyli, że syn rolnika ma złamaną nogę, poszli dalej. Sąsiedzi
gratulowali starcowi, że tak mu się poszczęściło.  Być może , ten im odpowiedział.
 Radość i lament ściśle ze sobą splecione , pisze William Blake w wierszu Wróżby
niewinności (Auguries of Innocence)  to zwięzłe podsumowanie tej historii. Przypowieść
ta podważa jednocześnie rację bytu mitów o szczęściu. Może nam się wydawać, że
pewne określone wydarzenie powinno nas cieszyć albo smucić, w rzeczywistości
jednak zdarzenia pozytywne i negatywne często okazują się ze sobą nierozerwalnie
związane, a formułowanie jakichkolwiek przewidywań co do ich konsekwencji bywa
niesamowicie trudne, albowiem życie potrafi się czasem potoczyć w zupełnie
nieoczekiwany sposób. Wiele osób może z zaskoczeniem stwierdzić, że ich najlepsze
i najgorsze doświadczenia życiowe z ostatnich kilku lat wiążą się w istocie z jednym
i tym samym wydarzeniem. Czasem chodzi o zawód miłosny, na skutek którego udało
im się lepiej zrozumieć siebie i w rezultacie znalezć bardziej odpowiedniego partnera.
Kiedy indziej będzie to zwolnienie z zajmowanego przez wiele lat stanowiska, które
skłoniło ich do zajęcia się czymś zdecydowanie ciekawszym. Zdarzyć się może również,
że komuś udało się za duże pieniądze sprzedać firmę, ale teraz uważa tę decyzję za
jeden z największych błędów w swoim życiu4. Podsumowując, nie sposób w danym
momencie stwierdzić, czy dane doświadczenie okaże się w przyszłości przełomowe ani
też jak ewentualnie odmieni nasze życie. Czasami pozornie ewidentnie pozytywne
zdarzenie (wygrana na loterii, awans w pracy, urodzenie dziecka) staje siÄ™ przyczynÄ…
kryzysów czy poważnych rozczarowań, ponieważ ku własnemu zaskoczeniu nie
potrafimy się z niego cieszyć. Kiedy indziej jakieś nieszczęście (utrata pracy,
rozczarowanie czy rozstanie z partnerem życiowym) okazuje się furtką do czegoś
wspaniałego  po części dlatego, że nagle dociera do nas, iż tego rodzaju wydarzenie nie
mogło nam wyrządzić nieodwracalnej krzywdy.
Przeprowadzając serię niezwykle interesujących eksperymentów, profesor Tim
Wilson z University of Virginia oraz profesor Dan Gilbert z Harvard University wraz ze
współpracownikami wykazali, że nasz zasadniczy błąd polega na przeszacowaniu siły
i czasu oddziaływania określonego niekorzystnego zdarzenia (takiego jak pozytywny
wynik testu na HIV czy zwolnienie z ulubionej pracy) jako czynnika wywołującego
depresję oraz siły i czasu oddziaływania określonego korzystnego zdarzenia (zdobycia
dobrej posady czy przyjęcia oświadczyn) jako czynnika dającego szczęście5. Zasadniczą
przyczynę takiego stanu rzeczy zwięzle podsumowuje hasło z chińskiego ciasteczka
z wróżbą:  Nic w życiu nie jest aż tak ważne, jak nam się wydaje w momencie, gdy się
nad tym zastanawiamy . Innymi słowy, przypisujemy pewnym wydarzeniom zbyt duży
wpływ na poziom naszego szczęścia, ponieważ nie potrafimy przewidzieć, że nie zawsze
będziemy nad nim rozmyślać i brać je pod uwagę.
Jeżeli na przykład zastanawiamy się nad tym, jak silne poczucie odrzucenia wzbudzi
w nas zakończenie związku lub jak niesamowitą przyjemność zapewni nam posiadanie
środków wystarczających na zakup upragnionego domu nad morzem, zwykle nie
bierzemy pod uwagę faktu, że w ciągu kolejnych dni, tygodni czy miesięcy po
zaistnieniu takiego doświadczenia w naszym życiu wydarzy się jeszcze wiele innych
rzeczy potencjalnie ograniczających nasze doznanie przyjemności bądz kojących nasz
ból. Codzienne drobne nieprzyjemności (na przykład konieczność stania w korku lub
uszczypliwe komentarze) i przyjemności (jak choćby niespodziewane spotkanie ze
starym przyjacielem) mogą w istotny sposób wpływać na poziom naszych emocji i w ten
sposób tłumić smutek z powodu rozstania czy radość związaną z zakupem nowego
domu.
Warto wspomnieć również o dwóch innych siłach, które utrudniają nam
przewidywanie przyszłych uczuć. Po pierwsze, chodzi o trudności z precyzyjnym
przewidywaniem skutków danej zmiany. Na przykład wielu z nas wyobraża sobie, że
przyszłe małżeństwo to romantyczne pikniki tylko we dwoje, wspólne picie szampana
przy kominku, seks uprawiany z zupełnie dowolną częstotliwością, harmonijna
współpraca przy podejmowaniu trudnych życiowych decyzji, słodkie dzieciątko
drzemiące w naszych ramionach i małżonek, który w razie potrzeby chętnie spieszy
z pieluchą na zmianę. Nasze wyobrażenia nie obejmują stresu, licznych wzlotów
i upadków, gasnącej namiętności, sporów i nieporozumień oraz rozczarowań
nieodłącznie związanych z długotrwałym związkiem. Wszystkie te doświadczenia mają
niewiele wspólnego z romantyczną wizją miesiąca miodowego. Podobnie rzecz się ma
z przesadnie mrocznymi i pesymistycznymi obrazami, które pojawiają się w naszej
głowie na myśl o braku pracy, niespełnionych marzeniach czy braku partnera.
Drugi czynnik wypaczający nasze przewidywania wiąże się z niedocenianiem siły
tego, co Gilbert i Wilson nazywają  psychologicznym układem odpornościowym .
Okazuje się, że podobnie jak komórki układu odpornościowego chronią nas przed
patogenami i chorobami, tak samo mnóstwo różnych niedocenianych lub
niedostrzeganych umiejętności i talentów (począwszy od skłonności do doszukiwania
się racjonalnego wyjaśnienia niepowodzeń, a na umiejętności sprostania trudnym
sytuacjom skończywszy) chroni nas przed stresem i konsekwencjami niesprzyjających
wydarzeń. Ludzie to istoty dość odporne, zdolne w krótkim czasie odsunąć na bok,
wyjaśnić sobie lub wyprzeć z pamięci pewne niekorzystne doświadczenia, ale też
potrafiące przeobrazić je w coś pozytywnego. Zastanawiając się nad tym, jak byśmy się
czuli, gdyby pracodawca nagle znaczÄ…co obciÄ…Å‚ nam godziny, nie potrafimy w pierwszej
chwili w pełni docenić płynących z tego korzyści w postaci poprawy kondycji fizycznej
(moglibyśmy poświęcać więcej czasu na ćwiczenia), większego poczucia bliskości
z dziećmi (moglibyśmy więcej czasu spędzać na placu zabaw), uświadomienia sobie, że
w rzeczywistości wcale nie zależy nam na karierze maklerskiej (taki wniosek mogłyby
przynieść długie wieczorne rozmowy z partnerem) czy możliwości samorozwoju
(moglibyśmy odkryć w sobie siłę, z której istnienia dotychczas nie zdawaliśmy sobie
sprawy). Na wszelki wypadek zaznaczę, że pierwotna chandra stanowiąca skutek
odrzucenia przez partnera czy utraty pracy raczej nie przeobrazi siÄ™ w poczucie
zachwytu, niemniej jednak z badań wynika, że nasz psychologiczny układ
odpornościowy może istotnie obniżyć poziom dyskomfortu towarzyszącego tym
wydarzeniom6.
Jednocześnie należy podkreślić, że psychologiczny układ odpornościowy dochodzi do
głosu również w przypadku zdarzeń o charakterze pozytywnym. Jak można przeczytać
w rozdziałach 2, 6 oraz 8, ludzie bardzo szybko przyzwyczajają się do nowych relacji,
stanowisk czy poziomu zamożności, w związku z czym nawet te niesamowicie
satysfakcjonujące dokonania życiowe z czasem stanowią dla nich coraz mniej istotne
zródło satysfakcji. Zjawisko to, zwane adaptacją hedonistyczną, to ważny motyw
przewodni tej książki  ponieważ nasza skłonność do przyzwyczajania się do
konsekwencji zdarzeń pozytywnych w znacznym stopniu utrudnia nam odczuwanie
szczęścia. Kiedy bowiem zaczynamy traktować nową pracę, nową miłość, nowy dom
czy kolejny sukces jako coś oczywistego, wtedy każde z tych doświadczeń przestaje nam
przynosić radość. W związku z powyższym przedstawiam poparte faktami zalecenia
dotyczące możliwości unikania bądz przezwyciężania tego typu przeszkód na drodze do
rozwoju i osiągnięcia spełnienia.
Moje rozważania opierają się na następującej podstawowej tezie. Otóż jeśli
zrozumiemy istotę błędnych założeń i uprzedzeń kształtujących nasze reakcje, stanie
się dla nas jasne, że choćbyśmy nie mieli najmniejszych wątpliwości co do wyboru
dalszej drogi życiowej, tak naprawdę nigdy nie ma tylko jednej słusznej ścieżki i tylko
jednej prawidłowej interpretacji sytuacji. Każda sytuacja przynosi ze sobą wiele
możliwości. Mam nadzieję, że lektura tej książki pozwoli czytelnikom lepiej zrozumieć
własną, indywidualną drogę. Ryzyko jest spore i gra zawsze toczy się o wysoką stawkę,
bowiem bez względu na to, którą ścieżkę wybierzemy, decyzja ta będzie w kolejnych
latach powodować coraz to nowe konsekwencje, a czasu oczywiście nie da się cofnąć.
 Gdyż wszystko, co robimy  pisze James Salter w swojej powieści o małżeństwie
zatytułowanej Lata świetlne  a nawet to, czego nie robimy, przeszkadza nam
w robieniu czegoÅ› przeciwnego. Konkretny czyn burzy czyn alternatywny  na tym
polega paradoks 7.
W swojej bestsellerowej książce zatytułowanej Błysk! Potęga przeczucia Malcolm
Gladwell formułuje tezę, że decyzje podejmowane w mgnieniu oka  na podstawie
bardzo ograniczonych informacji, pod wpływem czystych emocji i instynktu  często
okazują się lepsze niż te starannie przemyślane i uzasadnione8. Pod wpływem licznych
doniesień medialnych kultura popularna bardzo pozytywnie odniosła się do tej
koncepcji. Nic w tym dziwnego, w szczególności zważywszy, że amerykański umysł
rozkochany w prostych i szybkich rozwiązaniach chętnie uwierzy, że można polegać na
intuicji w sprawie ważnych decyzji i sądów, ponieważ zwalnia go to z konieczności
wykonywania jakiekolwiek pracy.
Ja tymczasem będę przekonywać, że refleksja  wręcz głęboka refleksja  może być
jednak lepszym rozwiązaniem. Moja teza brzmi:  Myśl, nie błysk .
Dyskusja na temat ewentualnej wyższości pierwszej myśli nad drugą (czy n-tą) toczy
się niemal od zarania dziejów. Począwszy od Platona i Arystotelesa, filozofowie, pisarze,
a w ostatnich latach również psychologowie społeczni i poznawczy wyróżniali dwa
zasadnicze mechanizmy formułowania ocen i podejmowania decyzji9. Pierwszy z nich
(nazywany w mało wyszukany sposób  systemem 1 , ja będę go określać jako
intuicyjny) to ten opisywany przez Gladwella w książce Błysk! Potęga przeczucia. System
intuicyjny dochodzi do głosu wtedy, gdy kierujemy się intuicją, przeczuciem i bieżącymi
emocjami. Tego typu decyzje zapadają szybko i w sposób automatyczny, w związku
z czym trudno nam konkretnie ustalić, czym się przy ich podejmowaniu kierowaliśmy.
Na kolejnych stronach postaram się wskazać te błędne wyobrażenia na temat szczęścia,
które często kształtują tego typu  pierwsze myśli .
Drugi system (określany przez naukowców mianem  systemu 2 , przeze mnie zaś
jako racjonalny) w większym stopniu opiera się na refleksji. Aby w drodze racjonalnego
rozumowania czy głębokiej refleksji podjąć decyzję dotyczącą porzucenia jednego
pracodawcy na rzecz drugiego, trzeba zdobyć się na wysiłek i wykrzesać z siebie sporo
energii. Wymaga to czasu oraz systematycznej i krytycznej analizy okoliczności.
W takiej sytuacji człowiek posługuje się określonym zestawem zasad czy założeń.
Właśnie do tego rodzaju przemyśleń ta książka zachęca i stara się je wspierać.
W ciągu ostatniego półwiecza w literaturze psychologicznej zaroiło się od opisów
różnego rodzaju błędów i zjawisk, pod wpływem których ludzie podejmują nietrafne
decyzje o charakterze intuicyjnym10. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że przy
dokonywaniu wyborów często zdarza nam się popełniać kosztowne błędy. Dzieje się
tak, ponieważ nasza intuicja, w której wiele osób pokłada tak wielką wiarę, zwykle
opiera się na wątpliwej jakości skrótach myślowych bądz uproszczeniach ( Słyszałeś
o tej strzelaninie w kinie? Lepiej spędzę dzisiaj czas przed telewizorem ). Te skróty
myślowe często nas zwodzą. Tymczasem pomimo pułapek wbudowanych w system
intuicyjny, do wielu osób właśnie owa intuicyjna  pierwsza myśl przemawia znacznie
silniej niż wnioski z racjonalnego rozumowania. Oceny intuicyjne wydają się pojawiać
zupełnie znikąd, spontanicznie i automatycznie, w związku z czym jesteśmy skłonni
uznawać je za  dane , za potwierdzone fakty11. Gdy zatem ogarnia nas poczucie, że
powinniśmy raz na zawsze pożegnać się z dotychczasową pracą, przypisujemy głosowi
intuicji rację. Decyzja  wydaje nam się słuszna , pomimo że stanowiące jej podstawę
intuicyjne przekonanie ma swoje zródła w mitach o szczęściu. Właściwie należałoby
stwierdzić, że chętniej odwołujemy się do głosu intuicji wtedy, gdy ten podpowiada nam
rozwiÄ…zania kompletnie irracjonalne.
Bynajmniej nie chcę sugerować, że zawsze i nad wszystkim należy się zastanawiać
dwa albo trzy razy, zwłaszcza jeśli serce i rozum podpowiadają nam dwa sprzeczne
rozwiązania. Niemniej trzeba pamiętać, że nasze odruchowe reakcje ( pierwsze myśli )
na kryzys (choćby typu:  Moje życie rozpada się na kawałki albo  Nigdy już nie zaznam
miłości ) kształtują się w dużej mierze pod wpływem różnego rodzaju błędów
poznawczych i niesłusznych przekonań co do tego, co zapewni nam szczęście, a co nie.
Postawiłam sobie za cel rozprawić się z tymi błędami poznawczymi i fałszywymi
przekonaniami i obnażyć ich prawdziwą naturę.
Prawdziwa sztuka polega na zmianie charakteru odruchowych reakcji na ważne
życiowe zmiany bądz odkrycia  z intuicyjnych i odwołujących się do błędnych
przekonań o szczęściu na bardziej przemyślane. Najpierw trzeba więc zrozumieć, jakie
założenia kształtują nasze reakcje, a następnie podjąć decyzję co do sposobu
postępowania i ewentualnej zmiany przyjętej perspektywy. Dzięki temu zamiast
odwoływać się do mitów o szczęściu, możemy polegać na dobrze przygotowanym
umyśle, zdolnym podejmować lepsze, bardziej racjonalne decyzje  polegać na myśli,
a nie na błysku. Wezmy choćby kwestię, którą zajmuję się bliżej w rozdziale 1,
a mianowicie poczucie nudy małżeńskiej. W pierwszej chwili kobieta może pomyśleć:
 Nie pragnę już mojego męża tak, jak kiedyś, więc coś musi być nie tak w naszym
małżeństwie albo on i ja przestaliśmy do siebie pasować . Odwołując się do materiałów
teoretycznych i empirycznych, postaram się zdemaskować fałszywe założenie, na
którym opiera się takie rozumowanie (konkretnie takie, że małżeństwo stanowi zródło
trwałej satysfakcji), przedstawię również rady dotyczące możliwości ustosunkowania
się do takiego problemu i zaradzenia mu. Jak należy postępować w tego typu
sytuacjach? Na podstawie posiadanej wiedzy psychologowie formułują w tym zakresie
praktyczne wskazówki12.
Przede wszystkim należy zapamiętać, co w pierwszej chwili podpowiadała nam
intuicja i jaka droga wydawała nam się słuszna (możesz te przemyślenia spisać).
Następnie należy na chwilę odsunąć te myśli na bok. Po okresie systematycznej refleksji
nad sytuacją warto do nich wrócić i rozważyć je przez pryzmat nowych informacji czy
spostrzeżeń. W dalszej kolejności warto zwrócić się po radę do zewnętrznego
obserwatora (obiektywnego przyjaciela bądz doradcy) albo po prostu spróbować
spojrzeć na sprawę z boku. Cała sztuka polega na tym, aby na chwilę zapomnieć
o szczegółach (na przykład o chwilowo odczuwanym niedostatku namiętności)
i spróbować spojrzeć na problem w bardziej ogólnym kontekście (na przykład przez
pryzmat naukowej wiedzy na temat pociągu fizycznego w długoterminowych
relacjach). Trzeci krok polega na rozważeniu stanowiska przeciwnego do tego, które
podpowiada nam intuicja. Chodzi o to, aby w sposób systematyczny przeanalizować
konsekwencje obrania takiej drogi postępowania. Gdy wreszcie w rezultacie pojawi
nam się przed oczami kilka opcji do wyboru (a nie tylko jedna), należy je wszystkie
rozważyć  i to razem, a nie każdą z osobna. Z badań wynika, że takie  łączne podejście
do podejmowania decyzji przynosi lepsze skutki niż metoda  odrębnego decydowania,
a przy tym w mniejszym stopniu naraża nas na oddziaływanie błędów poznawczych.
Powyższe cztery sugestie trudno uznać za panaceum, niemniej kierują nas one
w stronę lepszych rozstrzygnięć co do właściwego trybu postępowania w decydujących
momentach czy w obliczu życiowych wyzwań. Jednocześnie należy wystrzegać się
sytuacji, w której systematyczna, logiczna analiza przeradza się w niekończące się
dywagacje i przesadne roztrząsanie poszczególnych wyborów życiowych. Ciągłe
przemyśliwanie tego samego to niebezpieczny nawyk, który może nas zamknąć
w błędnym kole nieukojonych zmartwień, mroku i beznadziei, wywołując  paraliż
analityczny . Jeżeli kolejne refleksje prowadzą wciąż do tych samych wniosków, to
należy stwierdzić, że etap analizy się skończył, a my oddajemy się bezowocnym
dywagacjom.
Podsumowując, jest rzeczą zupełnie naturalną, że na olśnienia czy ważne życiowe
wydarzenia reagujemy szybko i instynktownie. Warto jednak chwilę poczekać
i zastanowić się, nie spieszyć się z wyciąganiem wniosków. Pierwsza myśl nie zawsze
okazuje się najlepsza. Nakreślenie optymalnego biegu wydarzeń może stanowić nie
lada problem, w obliczu kryzysu życiowego należy jednak przede wszystkim odrzucić
ową pierwszą myśli i otworzyć umysł na różne opcje.
Nie jestem oczywiście w stanie doradzić każdemu człowiekowi, jaką konkretnie drogę
powinien obrać. Każdy z nas musi wybrać i wytyczyć własną ścieżkę. W zależności od
bagażu życiowych doświadczeń, zakresu dostępnego wsparcia, ale też osobowości,
celów i zasobów, właściwe, konkretne i satysfakcjonujące mogą okazać się różne drogi
i decyzje. Badania potwierdzają, że ludzie postępujący zgodnie z własną osobowością,
zainteresowaniami i wartościami czerpią z życia większą satysfakcję, czują się pewniej
i odnoszą większe sukcesy, a przy tym bardziej angażują się w to, co robią, i lepiej się
z tym czują13. Niniejsza książka stawia sobie za cel przywołanie najnowszych doniesień
naukowych, aby pomóc czytelnikom poszerzyć horyzonty co do natury zdarzeń
kryzysowych i rozprawić się z fałszywymi przekonaniami dotyczącymi szczęścia, które
mogą kształtować ich odruchowe reakcje. Książka podsuwa również narzędzia
pomocne w formułowaniu własnych ocen oraz w kształtowaniu nowych umiejętności
i nawyków myślowych. Wiedza sprzeczna z intuicją oraz naukowy dystans do
problemów pozwolą w obliczu kolejnego kryzysu korzystać z atutów dobrze
przygotowanego umysłu.
Zdarzenia kryzysowe bywają rozczarowujące, sieją zamęt, a niekiedy wydają się
wprost tragiczne, zawsze jednak niosą ze sobą szansę na przeobrażenie naszego życia,
a przynajmniej na zdobycie na jego temat lepszego rozeznania. Nowa wiedza pozwala
lepiej wykorzystywać największe wyzwania jako okazję do największych osiągnięć.
Zasadnicze przesłanie książki Mity o szczęściu głosi zatem, że każdy z nas może
nakreślić kolejne kroki prowadzące do zapewnienia sobie bardziej satysfakcjonującego
życia i pełnej realizacji swojego potencjału szczęścia.
O autorce
Sonja Lyubomirsky jest profesorem psychologii na University of California
w Riverside. Jej badania  dotyczące możliwości trwałego zwiększenia poziomu
szczęścia  spotkały się z uznaniem w postaci grantu Science of Generosity, grantu John
Templeton Foundation, nagrody Templeton Positive Psychology Prize oraz
milionowego grantu przyznanego przez Institute of Mental Health. Jej książka The How
of Happiness (Wybierz szczęście) z 2008 roku została przetłumaczona na dziewiętnaście
języków. Autorka mieszka wraz z rodziną w Santa Monica w Kalifonii. Więcej
informacji uzyskać można pod adresem www.drsonja.net.
1 Polecam świetny rozdział poświęcony rozważaniom na temat skłonności ludzi do przywiązywania nadmiernej
wagi do negatywnych reakcji na wydarzenia negatywne i pozytywnych reakcji na wydarzenia pozytywne: D.T.
Gilbert, E. Driver-Linn, T.D. Wilson,  The trouble with Vronsky: Impact bias in the forecasting of future affective
states w L.F. Barrett, P. Salovey (red.), The wisdom in feeling, s. 114 43, Guilford, New York 2002.
2 (1) M.D. Seery, E.A. Holman, R.C. Silver, Whatever does not kill us: Cumulative lifetime adversity, vulnerability, and
resilience,  Journal of Personality and Social Psychology (JPSP), 99, 1025 41, 2002; (2) L.A. Neff, E.F. Broady, Stress
resilience in early marriage: Can practice make perfect?, JPSP, 101, 1050 67, 2011.
3 D.P. McAdams, R. Josselson, A. Lieblich, Turns in the road: Narrative studies of lives in transition, APA,
Washington, 2001.
4 Jamie Pennebaker, który przez długi okres gromadził historie dotyczące najlepszych i najgorszych doświadczeń
życiowych, przedstawia bardzo podobne wnioski w swojej książce: J.W. Pennebaker, Opening up, Guilford, New
York, 1997.
5 Dwa interesujące zródła informacji na temat nietrafności prognoz dotyczących poziomu szczęścia bądz
nieszczęścia, jakie przyniosą nam określone wydarzenia życiowe lub zmiany sytuacji, a także nietrafności mitów
o szczęściu: (1) T.D. Wilson, D.T. Gilbert, Affective forecasting: Knowing what to want,  Current Directions in
Psychological Science (Current Directions), 14, 131 34, 2005; (2) D.T. Gilbert i in., op. cit. (rozdz. 1, przyp. 1), 2002. Do
doskonałych opracowań empirycznych należą: (1) D.T. Gilbert i in., Immune neglect: A source of durability bias in
affective forecasting, JPSP, 75, 617 38, 1998; (2) D.T. Gilbert i in., The peculiar longevity of things not so bad,
PsychScience, 15, 14 19, 2004; (3) T.D. Wilson i in., Focalism: A source of durability bias in affective forecasting, JPSP,
78, 821 36, 2000.
6 M. Luhmann i in., Subjective well-being and adaptation to life events: A meta-analysis, JPSP, 102, 592 615, 2012.
7 J. Salter, Lata świetlne (s. 36), tłum. M. Fedyszak, Noir sur Blanc, Warszawa 2001.
8 M. Gladwell, Błysk! Potęga przeczucia, tłum. A. Skucińska, Wydawnictwo Znak, Kraków 2007.
9 Zagadnieniu tych dwóch torów czy systemów poświęcono liczne opracowania naukowe, przytaczam więc jedynie
kilka wybranych, najczęściej cytowanych zródeł: (1) J.A. Bargh, T.L. Chartrand, The unbearable automaticity of being,
 American Psychologist (AmPsych), 54, 462 79, 1999; (2) S. Epstein,  Cognitive-experiential self-theory of
personality w: T. Millon, M.J. Lerner (red.), Comprehensive handbook of psychology, volume 5: Personality and social
psychology (s. 159 84), Wiley, Hoboken, 2002; (3) W. James, The principles of psychology, Dover, New York, 1950
(wyd. oryg.: 1890); (4) D. Kahneman, A perspective on judgment and choice, AmPsych, 58, 697 720, 2003; (5) S.A.
Sloman, The empirical case for two systems of reasoning,  Psychological Bulletin (PsychBull), 119, 3 22, 1996; (6) K.E.
Stanovich, R.F. West, Individual differences in reasoning: Implications for the rationality debate?, BBS, 23, 645 65,
2000.
10 (1) A. Tversky, D. Kahneman, Judgment under uncertainty: Heuristics and biases.  Science , 185, 1124 31, 1974; (2)
T. Gilovich, D. Griffin, D. Kahneman, (red.), Heuristics and biases, Cambridge University Press Cambridge, UK, 2002;
(3) M.H. Bazerman, Judgment in managerial decision making, Wiley, New York, 2006.
11 Por. m.in. prace Michaela Nortona i Carey a Morewedge a, z których wynika, że ludzie przywiązują dużą wagę do
pozornie spontanicznych pozytywnych czy romantycznych myśli na temat przyjaciół czy współpracowników.
12 Opracowane na podstawie: (1) E. Dane, M.G. Pratt, Exploring intuition and its role in managerial decision making,
 Academy of Management Review , 32, 33 54, 2007; (2) K.L. Milkman, D. Chugh, M.H. Bazerman, How can decision
making be improved?,  Perspectives on Psychological Science (Perspectives), 4, 379 83, 2009.
13 (1) E.T. Higgins, Value from regulatory fit, Current Directions, 14, 209 13, 2005; (2) J. Chatman, Matching people
and organizations: Selection and socialization in public accounting firms,  Administrative Science Quarterly , 36,
459 84, 1991.
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania siÄ™ jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym Nexto.pl.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jak Zajsc W Ciaze Mt Biznes
Zrozumiec Adhd Mt Biznes
Ebook 4 Godzinne Cialo Mt Biznes Demo Pd
Asertywnosc Mt Biznes
Ebook Przywodztwo I Oszukiwanie Samego Siebie Mt Biznes
Poskramianie Malego Dziecka Mt Biznes
E book A Teraz Stworz Wielka Firme Mt Biznes
Walka O Wewnetrzne Wplywy W Firmie Mt Biznes
Wedrowki Z Gandalfem Mt Biznes
The Power To Be Your Best Mt Biznes
Grzeczne Dziewczynki Stoja W Miejscu Mt Biznes E book
Wystapienia Publiczne Mt Biznes E book
Ebook The Art Of Woo Mt Biznes
Ebook Glos Perswazji Mt Biznes
7 Rodzajow Inteligencji Mt Biznes
Wszyscy Sie Komunikuja Mt Biznes
Ebook Mala Ksiazeczka Ktora Nadal Podbija Rynek Mt Biznes
Clean Mt Biznes

więcej podobnych podstron