Lermontow wiersze, poezja konspekty


Michaił Jurjewicz Lermontow
Pochodził z zamożnej rodziny szlacheckiej; syn kapitana Jurija Lermontowa i Marii Lermontow. Po śmierci matki (1817)
wychowywany był przez babkę, bez kontaktu z ojcem. Chłopiec uczył się w domu, w dzieciństwie władał już językiem
francuskim i niemieckim. Kilkakrotnie odbył wraz babką wycieczki na Kaukaz (1818, 1820, 1825), które wywarł duży wpływ
na jego wczesną twórczość. W 1828 rozpoczął studia na Uniwersytecie Moskiewskim. Po ich ukończeniu w 1832 wyjechał
na dwa lata do Sankt Petersburga, gdzie uczęszczał do szkoły podchorążych gwardii w Sankt Petersburgu. Sympatyzował z
dekabrystami. W 1837 napisał wiersz Śmierć poety, w którym oskarżał koła polityczne Rosji o śmierć Puszkina; został za to
zesłany na Kaukaz. Po kilku miesiącach powrócił, ale w 1840 za pojedynek z synem francuskiego ambasadora został przez
sąd wojenny powtórnie skazany na zsyłkę na Kaukaz. Zginął w pojedynku sfingowanym przez carską policję.
Lermontow tworzył pod wpływem europejskich romantyków, takich jak Byron, Schiller. Dla początków jego twórczości
charakterystyczne są melancholia, pesymizm i bunt przeciw ograniczaniu wolności w Rosji. Pózniej pojawiły się także wątki
refleksyjno-filozoficzne. W odróżnieniu jednak od innych poetów romantyzmu, poezja jego zaskakująco oszczędna formalnie,
nowoczesna. Lermontow wywarł swoimi utworami do dziś trwający wpływ na rosyjską literaturę. Buntowniczy charakter jego
utworów jest obok ich estetyki jednym z głównych powodów tej aktualności.
>MB  Poeta
Rafael utrwalił pędzlem twarz dziewicy, mistrzostwem swym oślepiony upadł z zachwytu przed obrazem. Lecz szybko jego
pasja upadła i zapomniał o porywie. Tak samo jest z poetą  gdy ma myśl  pisze, wzruszy świat dzwiękiem swej liry, i
opiewa się w rajskiej ekstazie. Lecz i jemu  przycichają dreszcze Tylko umysł chroni uczucia i wrażenia.
Chodzi o Rafaela Santi  malarza, architekta włoskiego. Ponoć ukazała mu się matka boska i tchnęła go do stworzenia
Madonny sykstyńskiej.
@54A:070=85  Przepowiednia
Nadejdzie rok czarny, gdzie padną głowy carów. Ludzie zapomną o dawnym władcy, przeleje się krew, ucierpia matki z
dziećmi, w gruzach znajdzie się prawo. We wsiach  zarazy duch powstanie  nawiązanie do epidemii cholery w 1830r.
Ludzie ze strachu się pochowają, będą głodować, rzeki będą w płomieniach. Lecz nastanie bohater z nożem w ręce, w
którym wszystko jest ponure i okrutne.
>9 45<>= - Mój demon.
Napisany jednocześnie gdy zredagowano Demona. Zostaje w związku z wierszem Puszkina  Demon
Żywiołem demona jest zło zawarte w naturze. Lubuje się w burzach, wezbranymi rzekami, wiatrami. Kocha mrok nocy, mgły
i księżyc, suche nagie skały. Wsłuchany w przechwały ludzi, śmieszy go pozdrawianie, modlitwa. Nie zna tkliwości,
rzewności. Żywi się pyłem bitewnym, krwią poległych. Towarzyszy i przy narodzinach, z sumieniem gorzkim i surowym, jak i
przy śmierci czekając ostatniego tchnienia. Demon ten nie oddali się od poety ani na krok, póki ten nie umrze. Jest w
myślach cały czas, da poczucie szczęśliwości, ale nie szczęście.
5B, O =5 09@>=, O 4@C3>9... - Ja nie Byron
Nie jest poeta Byronem. Jest inny. Nie znają go jeszcze muzy. Lecz tak jak i Byron jest poetą wygnańcem, tylko ma rosyjska
duszę. W duszy znajdują się jego marzeń szczątki i nikt w jej tajemnice nie wniknie. Utożsamia się na równi z Bogiem.
/ 68BL E>GC! E>GC ?5G0;8.. - Chcę żyć
Poeta nie chce już być szczęśliwy dzięki miłości, gdyż nazbyt go rozpieściła. Poeta potrzebuje cierpień, gdyż bez nich jest jak
ocean bez nawałnicy. Chce żyć w mękach, z troskami, gdyż nie ma nic za darmo.
0@CA - Żagiel
Samotny żagiel pośród morza. Nie wiadomo czego wypatruje, wieje wiatr, tworzą się fale, gnie się żaglowi maszt. Nie szuka
on szczęścia, mknie daleko. Pod nim morze, nad nim niebiosa, a on wzywa burzę, gdyż zdaje się odnajdzie w niej spokój.
>@>48=> - Borodino.
Wnuczek rozmawiający z dziadkiem. Pyta o Moskwę i o jej wrogów, którym przyszło zapłacić za jej zniszczenia. . Dziadek
mówi, że ludzi za czasów Borodino byli silni i mężni, że nikt ich nie pokonał, lecz jednak wola boża sprawiła, ze Moskale
pokonali Francuzów. Wojskom rosyjskim kazano się cofać wciąż nie dając im zetrzeć się z wrogiem, zadawali sobie pytanie,
kiedy ich pokonają i jak długo będą musieli to sterczeć. I wreszcie nadszedł dzień bitwy na ogromnym polu, pojawiły się
armaty, przybywają Francuzi. Moskale pragną za wszelka cenę pokonać wojska Napoleona, są pewni siebie. Bitwa trwała
dwa dni, przeciągała się strasznie mimo ciągłych walk. W obozie francuzów było głośno i wesoło, natomiast u Rosjan 
cicho, wszyscy czekali w napięciu. Rankiem znów wrócono do walk. Zabito mężnego chwata  pułkownika Rosjan. Wołał on
by umrzeć za Moskwę, jak to robili przodkowie. Wyła stal szabli, ludzie już nie mieli siły wałczyć, powiewały sztandary,
wszędzie leżały ciała. Rosjanie mężnie walczyli, byli zawzięci, grzmią działa, rżą konie. Zapada zmierzch, podczas którego
Francuzi kapitulują.
"@8 ?0;L<K - Trzy palmy
W Arabii na stepie  wyrosły trzy palmy i płynął strumień  oaza. Czas płynie tu spokojnie. Przybywa z daleka wędrowiec, nie
korzysta jednak ze zródła, a liście zaczynają usychać od słońca. Palmy zwracają się do Boga, ze przecież nie żyją po to by
więdnąć. Nie cieszą one nikogo, skarżą się, ze niebo niesłusznie o nich wydało wyrok. Z daleka wędrują poprzez piasek
wielbłądy. Wraz z nimi Arab. Ujrzawszy oazę gna do niej co sił na swym koniu. Już wita się z (gąską) oazą, już czuje powiew
wśród drzew, już czuje że zaraz zamoczy usta. Lecz gdy zapada zmierzch i niknie słońce palmy zostają ścięte. Gdy zbliża się
następna karawana ma do czynienia tylko ze śladem dawniejszej oazy, zostały po niej tylko popioły, cień dawnej świetności.
Zasypuje jej resztki piach, a nad nimi lata sęp.
 A:CG=> 8 3@CAB=> - I smutek i nuda
Gdy człowiek jest w potrzebie  nikt nie poda mu reki. Mijają najlepsze lata na pragnieniach niespełnionych.  Pokochać? Jak
pyta sam poeta. Nie ma kogo, a miłość do pierwszej lepszej osoby niczego jest nie warta, z drugiej strony kochać na wieki 
również niemożliwe.  Namiętność? też prędko zginie. Radość, męki są niczym istotnym. Szepczący rozsadek tez uleci. A
Zycie tak naprawdę jest jednym wielkim żartem.
;03>40@=>ABL - Wdzięczność
Z łzy, za pocałunki (te jadowite) za meczącą namiętność, za zemsty wrogów i zdrady przyjaciół, za porywy niczego nie warte,
za złudy, omamy dziękuje poeta (komu? Nie wiadomo) Pragnie tylko, by nie nazbyt długo temu  komuś składał
dziękczynienia.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
konspekt Interpretacja wiersza Wisławy Szymborskiej Utopia
Poezja prawdy i gniewu oraz prośba ocalenia człowieka w wierszach Miłosza
konspekt zajęć Radosław Skiba
Poezja polska średniowiecza
hpz wyklad 2 konspekt
Wacław Potocki Ogród, ale nieplewiony i inne wiersze
Wiersze Miłosne 2
6 dp!3 konspekt cukrzyca 09
Konspekt I

więcej podobnych podstron