pokaz posty





Droid Forum






 







login 


hasło





       
       










» Strona Główna »
Montaż »
Silnik prawo\\lewo
>
użytkownik
post

Sebaużytkownik
postów : 5
miasto : Wawa Silnik prawo\lewo
04-08-2006 21:39:01
Widze że więcej osób ma problemy z Droidem. Ja dzisiaj złożyłem 16 nr. test wypadł pomyślinie, ale po trzech minutach przestał obrcać głową i zczął mrygać na czerwono. Aż się boje myśleć jakie niespodzianki wyjdą z następnymi numerami.............................

dieselużytkownik
postów : 52
miasto : warszawa Silnik prawo\lewo
05-08-2006 11:56:17
Ha! No i stało się. Po wyeliminowaniu potencjalnych usterek z mechanizmem (smarowanie, przetarcie papierem tulei szyi,etc.) testowałem go w celu "dotarcia" tego mechanizmu. Testowałem go regularnie od mommentu złożenia, czyli mniej/więcej przez tydzień aż do dziś. Testowałem go na zwykłych bateriach typu "longlife". Zatrzymywał się nawet po pomyślnej inicjalizacji o czym pisałem wcześniej, myśląc, że to wina wadliwej mechaniki. W trakcie testowania silniczek po jakimś czasie się zatrzymywał, ale z biegiem czasu coraz wcześniej. Wyglądało to teraz tak jakby poprostu brakowało napięcia. Po dłuższej przerwie chodził w miarę. Ale po całej serii inicjalizacji jedna po drugiej za ostatnim razem prawie nie mógł się ruszyć. Wczoraj w ogóle głowa już się nie chciała obracać. Stwierdziłem więc, że to nie tylko wina mechanizmu ale również słabych baterii. Dziś rano poleciałem do sklepu i kupiłem nowe, tym razem alkaliczne. Robot machał głową aż miło, prawie całą minutę zanim się "zaciął" (znaczy się, ruch zamarł i zamigotały czerwone diody). Wyłączyłem go po czym znów włączyłem i w trakcie ruchu w lewo z płytki zaczęło dymić (ale jak!). Szybko więc wyłączyłem go i otworzyłem klapkę. Z pod klapki buchnął większy dymek. Nie dmuchałem, żeby zobaczyć skąd leci, ale trudno to było zauważyć po odcięciu zasilania (pierwszy wniosek: w trakcie testów nie zamykajcie klapki). Dymek popłynął albo z gniazda silnika lewo/prawo, albo zasilania. Po jakimś czasie włączyłem go znowu: pokiwał głową góra/dół i koniec. Po odłączeniu napędu lewo/prawo - pokiwał i zamrugał oczami. Wnioskuję więc, że płytka nie jest przepalona tylko jeden z jej obwodów. Napewno nie zasilanie, no bo jednak działa. po południu rozkręcę go i sobie dokładnie obejrzę, ale teraz tak na logikę to myślę, że coś jest nie tak z samym zasilaniem. Może za duże napięcie? Cholera wie.............................Nic już mnie nie śmieszy, a płytka SF wręcz wqrvia.

dieselużytkownik
postów : 52
miasto : warszawa Silnik prawo\lewo
05-08-2006 12:05:54
De Agostini powinno wydać jakieś oświadczenie w tej sprawie, opieprzyć dostawców za kiepską jakość komponentów i poprosić ten instytut, który opracował i-Droida o pomoc w rozwiązaniu problemu oraz wymienić swoim klientom wadliwe podzespoły na dobre. Bo to już nie są pojedyncze przypadki bo zdarza się to prawie każdemu kto doszedł w montażu do tego etapu. Sprawdzałem na włoskich stronach, nawet tych nieoficjalnych, ale nie znam włoskiego. Po angielsku natomiast są tam tylko takie podstawowe informacje, prawie nic czego można by nie znaleźć na stronach polskich.............................Nic już mnie nie śmieszy, a płytka SF wręcz wqrvia.

kmilotaużytkownik
postów : 2334
miasto : Zgorzelec Silnik prawo\lewo
05-08-2006 15:14:18
użytkownik diesel napisał... Po odłączeniu napędu lewo/prawo - pokiwał i zamrugał oczami. Wnioskuję więc, że płytka nie jest przepalona tylko jeden z jej obwodów. Napewno nie zasilanie, no bo jednak działa. po południu rozkręcę go i sobie dokładnie obejrzę, ale teraz tak na logikę to myślę, że coś jest nie tak z samym zasilaniem. Może za duże napięcie? Cholera wie. Zanim napiszę swoje wnioski, mam jedno pytanie. Czy testowałeś robota bez numeru 16tego? Ja nie mam jeszcze numeru szesnastego, więc nie podłączam jeszcze zasilania. Nie wiadomo jak się ten układ zachowuje jak nie dostaje sygnału od enkodera. Może wtedy zwiększa natężenia prądu zasilającego silnik od przekładni prawo/lewo? Dla bezpieczeństwa skontrolowałem jeszcze raz przekładnie ruchu prawo/lewo w sposób jak to opisałem wcześniej, ale tym razem palcem nacisnąłem zewnętrzną przekładnie. O dziwo silnik się zatrzymał. Przeprowadziłem ręczną kontrolę przekładni. Okazało się, że obowiązkowo należy posmaroważ metalowy wałek i nakładając zębatki na wałek przesmarować elementy które się dotykają. Po skręceniu i uruchomieniu przekładni, już nie byłem w stanie palcami zatrzymać obracającą się zębatkę. Dla pewności jeszcze sprawdziłem pobór prądu przez silnik. Było tylko 12mA. Czyli jak na taką płytkę, to bezpieczne natężenie. Teraz czekam na numer szesnasty, aby sprawdzić działanie i nie oglądać dymku z płytki.............................Ponieważ admina na naszym forum już nie ma a edycja AVATARA nadal nie działa, oto link http://img405.imageshack.us/img405/9523/id01vg4.gif

dieselużytkownik
postów : 52
miasto : warszawa Silnik prawo\lewo
05-08-2006 23:47:58
Ja mam od ponad tygodnia nr 17 (od środy 18). A więc testowałem go umieszczonego na podstawce. Wydaje mi się, że to może mieć coś wspólnego z natężeniem, przez tydzień chodził (słabo bo słabo) na zwykłych bateriach, a zaraz po wymianie na alkaliczne się spalił. Ale jak mówisz, że mierzyłeś to natężenie i jest spoko to, cholera, nie wiem co jest grane. Może akurat ten obwód na płytce ma jakąś wadę, może problem tkwi gdzieś w tej skrzynce z bateriami, a może to być jakaś pierdoła typu niestarannie zrobiona wtyczka lub gniazdko i jest jakieś przebicie czy coś... :/ Płytkę oczywiście odsyłam do DeA z reklamacją. Tylko czy jest sens wymiany na nową skoro może ją spotkać taki sam los? Zaraz rozkręcę wszystko, n-ty raz i po sprawdzam, obejrzę tą przepaloną płytkę i....zainstaluję nową, bo mam akurat z prenumeraty. Ta przepalona jest ze sklepu. Lubię po prostu mieć jakiś back-up. Tą drogą zwracam się z apelem do DeA o rozwiązanie problemu i wymianę wadliwych części na dobre wszystkim użytkownikom. Kwestia problemów z mechanizmem prawo/lewo i związanych z tym przepaleń, jak można się zorientować czytając wpisy na forum, to nie jednostkowe przypadki ale zjawisko już niemal masowe. Pozostawienie tej sprawy bez jakiego kolwiek wyjaśnienia, wpłynie negatywnie na wizerunek DeA, a co za tym idzie, doprowadzi do spadku zaufania i zainteresowania serią obecnych odbiorców jak i tych potencjalnych, mogących być odbiorcami innych serii wydawniczych w przyszłości. O kosztach nie wspominając (masowa wymiana przepalonych płytek). Sprawa nie jest bez znaczenia, gdyż jest to chyba pierwszy taki produkt na polskim rynku (robot w gazecie) i wiele par oczu z różnych instytucji i organizacji, zarówno przychylnych jak i sceptycznych w obec DeA, śledzi przebieg przedsięwzięcia, skrupulatnie odnotowując wszystkie "wpadki". Liczę, jako klient, który kupuje po dwa egzemplarze każdego numeru, a więc generujący sprzedaż, że niebawem DeA jako firma poważna, wyda w tej sprawie jakieś oświadczenie. Myślę, że inni odbiorcy serii przyłączą się do apelu. Innym użytkownikom radzę nie bagatelizować sprawy smarowania mechanizmu prawo/lewo, zwłaszcza w tych miejscach, które opisał Kmilota. ............................Nic już mnie nie śmieszy, a płytka SF wręcz wqrvia.

profek412użytkownik
postów : 25
miasto : Wloclawek Silnik prawo\lewo
06-08-2006 00:50:31
Taki pomysl mi zaswital czytajac wasze wypowiedzi, ze moze problem tkwi w tym, ze uzywacie baterii zamiast akumulatorkow. Akumulatorek ma 1,2V, a bateri 1,5V. Zatem 8 akumulatorkow daje 9,6V, a 8 baterii 12V. Elektronika ma coprawda pewne tolerancje, ale moze akurat ta tego juz nie znosi.............................http://www.r-link.pl
http://www.wckwloclawek.pl


dieselużytkownik
postów : 52
miasto : warszawa Silnik prawo\lewo
06-08-2006 01:10:41
Też, cholera, przemknęło mi to przez myśl tylko, że robiąc taką rzecz, przeznaczoną dla kompletnych laików-amatorów powinno się brać pod uwagę pewien margines idiotoodporności, lub gdzieś umieścić wyraźną informację typu: UWAGA! NIE STOSOWAĆ BATERII O NAPIĘCIU POW. 1,2V, lub coś w tym stylu. Takiej informacji nigdzie nie było. A w tekście instrukcji było "baterie". Jak baterie to baterie. Akumulatorki oczywiście jak najbardziej ale baterie mam w sklepie pod domem. Po akumulatorki muszę gnać do jakiegoś hipermarketu.............................Nic już mnie nie śmieszy, a płytka SF wręcz wqrvia.

kmilotaużytkownik
postów : 2334
miasto : Zgorzelec Silnik prawo\lewo
06-08-2006 08:19:34
użytkownik diesel napisałTeż, cholera, przemknęło mi to przez myśl tylko, że robiąc taką rzecz, przeznaczoną dla kompletnych laików-amatorów powinno się brać pod uwagę pewien margines idiotoodporności, lub gdzieś umieścić wyraźną informację typu: UWAGA! NIE STOSOWAĆ BATERII O NAPIĘCIU POW. 1,2V, lub coś w tym stylu. Takiej informacji nigdzie nie było. Dokładnie. A tak w ogóle to jak już mamy zasobnik na baterie/akumulatory, to mamy także gniazdko do podłączana zewnętrznego źródła zasilania (jakiegoś zasilacza sieciowego). Dlaczego więc DA nie da teraz takiego zasilacza? Robot i tak stoi na podstawce i nigdzie nie odjedzie. A nam składającym ułatwiłoby życie.............................Ponieważ admina na naszym forum już nie ma a edycja AVATARA nadal nie działa, oto link http://img405.imageshack.us/img405/9523/id01vg4.gif

tomekużytkownik
postów : 180
miasto : - Silnik prawo\lewo
06-08-2006 10:33:27
ja MAM AKUMULATORKI I TEŻ SIĘ SPALIŁO............................ja robot

profek412użytkownik
postów : 25
miasto : Wloclawek Silnik prawo\lewo
06-08-2006 11:14:29
Najlepiej niech odezwa sie osoby co im sie spalilo i napisza czy uzywali baterii czy akumulatorkow. Zreszta jak komus sie nie spalilo tez niech napisze czego uzyl. Ja dostane w najblizszym tygodniu te numery to bede mogl sprawdzic na wlasnej skorze.............................http://www.r-link.pl
http://www.wckwloclawek.pl

>
» Strona Główna »
Montaż »
Silnik prawo\\lewo

wersja : v.1.8.9.b
 


 

 







Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty
pokaz posty

więcej podobnych podstron