Twarda laska Evil Woman


00:00:55:TWARDA LASKA
00:01:03:Neil Diamond. Gorąca sierpniowa noc w 1972.
00:01:07:Ten koncert to był czad.|Wiem, bo byłem tam.
00:01:17:To ja.
00:01:21:Wody mi odeszły.
00:01:23:Właśnie od tamtej chwili|mam tę kosmiczną więź z Neilem.
00:01:28:Ale ta historia nie jest o Neilu.
00:01:30:Jest o mnie i dwu moich kumplach,|Darrenie i J.D.
00:01:34:Byliśmy najlepszymi kumplami od piątej klasy podstawówki.
00:01:39:To właśnie J.D. Jest uczulony na laktoze.
00:01:45:Nie jest też zbyt inteligentny.
00:01:47:A to Darren Silverman.
00:01:49:Jest romantykiem.
00:01:51:Ale jeśli chodzi o kobiety,|jest niesamowicie łatwowierny.
00:02:01:A to ja, Wayne.
00:02:04:Jestem lojalny względem moich przyjaciół.
00:02:06:-Przywaliłbym ci gdyby nie to, że jesteś dziewczyną.|-Ja też.
00:02:19:Po tym wydarzeniu zacząłem trenować.
00:02:22:Byliśmy najlepszymi kumplami,|przez całą szkołę średnią.
00:02:25:Byłem rozgrywającym.
00:02:29:J.D. był szkolną maskotką.
00:02:32:Hej, co powiedziałeś.|Ja nic kurwa nie słyszałem.
00:02:36:Tak, tak.|Tak ty. Tak ty. Tak ty.
00:02:40:Darren przyłączył się do drużyny cheerleaderek.
00:02:47:Oh, to jest Sandy.
00:02:49:Tak, Darren zawsze|czuł do niej pociąg.
00:02:52:Kiedy jesteś przeciwko Warbirds
00:02:55:To tak jakbyś już nakrył się nogami!
00:02:57:Oh, a to trener Norton.
00:02:59:Miał wielki wpływ na nasze życie.|Uświadomił nam wiele spraw.
00:03:03:Są dwie rzeczy które musicie zapamiętać, chłopcy.
00:03:05:Po pierwsze: trzymajcie się z dala od kobiet.
00:03:09:Wszystko czego one od was chcą|to wyssać wasze męskie soki.
00:03:13:Więc...
00:03:14:..jeśli macie jakieś pragnienia których nie możecie zaspokoić wysokoprocentowym napitkiem...
00:03:17:..użyjcie tego.
00:03:21:-Oh, po drugie...|-Współzawodnictwo.
00:03:24:Współzawodnictwo.
00:03:25:Współzawodnictwo.
00:03:30:Ty cholerny mięczaku!
00:03:32:Jesteś beznadziejny!
00:03:37:Le Fessier! Właź na boisko!
00:03:40:Wezmę tylko mój kask.
00:03:42:Hej, chłopaki, wchodzę do gry!
00:03:46:-Patrz, wchodzi na boisko!|-Oh, mój Boże!
00:03:50:Dalej, Wayne! Dalej, Wayne!
00:03:52:Niebieski 48! Niebieski 48!
00:03:56:Gotowi!
00:03:57:Gramy!
00:04:07:Ale teraz wszyscy jesteśmy już dorośli.
00:04:18:J.D. wspina się po kolejnych stopniach kariery w Subwayu.
00:04:22:Ostatnio dostał awans,...
00:04:25:..jest czasowym drugim zastępcą kierownika|od spraw szkolenia.
00:04:29:Okay, McNugent,|zobaczmy co potrafisz.
00:04:32:Pracowałem nad nimi przez 8 tygodni.|Z dumą przedstawiam panu przyszłość Subwaya.
00:04:37:Bellston,...
00:04:39:..trzy rodzaje kanapek: małe,|średnie i jakie?
00:04:43:-Duże?|-Tak jak ćwiczyliśmy. Dasz radę.
00:04:46:D...
00:04:53:Długie!
00:04:55:Dobrze, wrócimy do tego później.
00:04:57:Ten facet to najgorszy student jakiego miałem|jak dotąd.
00:05:00:Trimball, popatrzmy na twoją kanapkę.
00:05:04:Nie, nie. Mięso do środka,|chleb na zewnątrz.
00:05:08:Dobra, zabierz to.
00:05:10:Zabierz to!
00:05:12:Nie osądzaj mnie na podstawie tych dwu.|Następny facet to mój protegowany.
00:05:16:Jest najlepszy w swojej klasie.|Zawsze robił kanapki na imprezach.
00:05:21:Heston, gdzie jest twoja kanapka?
00:05:35:Darren zajmował się sprawami socjalnymi w |domu spokojnej starości.
00:05:38:B-17.
00:05:40:Bingo.
00:05:42:Bingo.
00:05:44:Abe,...
00:05:45:..wciągnij spodnie|albo pójdziesz na dywanik.
00:05:53:Ja rozkręcałem własny interes.
00:05:57:Z czym mamy tu do czynienia?
00:06:00:Nie wiem co to jest, ale brzmi jak coś dużego.
00:06:04:Proszę się cofnąć. Wchodzę do środka.
00:06:12:Ostrożnie, synu.
00:06:19:Więc to ty jesteś przyczyną|wszystkich tych kłopotów, co?
00:06:21:Chodź tu.
00:06:23:Hej, cześć.
00:06:29:Oto przerażająca bestia.
00:06:33:Hej, gdzie jest twoja mamusia?
00:06:38:Złaź ze mnie!
00:06:52:Czy on nie żyje?
00:06:54:Nie.
00:06:56:Ale jest w głębokiej śpiączce.
00:07:12:Przestań!
00:07:15:Ale nadal łączyła nas jedna mistyczna rzecz,|nasza miłość do Neila.
00:07:19:To nasz zespół,|"Chropowate Diamenty".
00:08:16:-Cześć.|-Cześć.
00:08:18:Jestem Darren.
00:08:19:Sophie.
00:08:21:Tak się zastanawiam... może miałabyś ochotę pójść ze mną na drinka?
00:08:23:Przykro mi, ale jestem już z kimś umówiona.
00:08:26:Z prawdziwym artystą.
00:08:37:Nie mogę uwierzyć, że znów dałem plamę.|Nigdy nie znajdę właściwej dziewczyny.
00:08:41:Stary, nie chciałbyś dziewczyny, która pieprzy się z mimem.
00:08:44:Starym, jak może wyglądać mim uprawiający sex?
00:08:48:Pwenie tak:
00:08:51:"Jestem mimem. Jestem mimem."
00:08:54:Mimowie nie mówią.
00:08:58:Mówią... kiedy są po służbie.
00:09:03:Tu nie chodzi o nią. Chodzi o wszystkie kobiety.
00:09:06:Naprawdę obawiam się, że nie został już nikt dla mnie.
00:09:10:Jedyna dziewczyna którą kiedykolwiek kochałem...
00:09:12:..odeszła z mojego życia całe lata temu.
00:09:15:Sandy Perkus.
00:09:16:-Pamiętasz ją?|-Uśmiech.
00:09:18:Jej rodzina była cyrkowcami.
00:09:20:Jej tata był Najsilniejszym Człowiekiem.
00:09:22:Mama Kobietą z Brodą.
00:09:24:A brat Chłopcem o Twarzy Psa.
00:09:27:Zanim zebrałem odwagę, żeby jej o tym powiedzieć wyprowadzili się.
00:09:33:Wiecie, ja naprawdę wierzę,...
00:09:35:..że gdzieś tam jest jeden jedyny ktoś przeznaczony dla każdego z nas.
00:09:39:A Sandy...
00:09:41:..Sandy Perkus...
00:09:45:..była tą jedyną osobą przeznaczoną dla mnie.
00:09:47:Stary, to naprawdę romantyczne.
00:09:50:Oh, mój Boże!|Popatrz tylko na tę soczystą dupeczkę.
00:09:56:Co o niej sądzisz?
00:09:59:-O kim?|-O tej tam.
00:10:00:Tej w czerwonym?
00:10:03:-Tak, jest wspaniała.|-Idź, zagadaj do niej.
00:10:05:-Nie.|-Dobra, zrobię to za ciebie.
00:10:07:Co? Hej, czekaj.
00:10:11:Cześć. Jestem Wayne.
00:10:13:-Nie.|-Nie, nie rozumiesz.
00:10:15:Nie podrywam cię.
00:10:17:Odwal się.
00:10:18:Chciałem ci tylko opowiedzieć o moim kumplu, Darrenie.
00:10:21:Jest mądry i czuły...
00:10:23:-Nie obchodzi mnie to.|-Byłby świetnym mężem.
00:10:25:-Nie chcę go znać.|-Świetnie.
00:10:31:Stary, ona cię pragnie.|Uważa, że jesteś naprawdę przystojny.
00:10:34:-Serio?|-Powiedziała:
00:10:36:"Oh, tak bardzo chciała bym go poznać",|i w ogóle....
00:10:39:-Jesteś pewny?|-Całkowicie, idź tam i wykonaj swój ruch.
00:10:44:No nie wiem.
00:10:45:No dalej!
00:10:46:-Bierz ją, ona cię pragnie!|-Serio?
00:10:51:-Dobra, zrobię to.|-W porządku!
00:11:01:Cześć.
00:11:03:Jestem Darren.
00:11:05:Darren. Mój przyjaciel powiedział,|że chciałabyś mnie poznać.
00:11:10:Kłamał.
00:11:12:To było niezłe.
00:11:15:Nie, poważnie,|nie mam ochoty cię poznać.
00:11:23:Cóż...
00:11:25:Mój przyjaciel musiał się pomylić.
00:11:30:Przepraszam jeśli ci przeszkodziłem.
00:11:37:Pozwól, że zgadnę.
00:11:39:Ten pajac chciał ci się dobrać do majtek przy pomocy tanich sztuczek.
00:11:43:Ja taki nie jestem.
00:11:45:Używam magii.
00:11:47:Daj spokój, łysolu.
00:11:48:Dobra.|Prawdziwe wyzwanie. To mi się podoba.
00:11:51:Mam tu dwie...
00:11:53:..zwykłe metalowe obręcze.
00:11:56:Ty i ja.
00:12:01:Cześć, cześć.|Kocham cię.
00:12:03:Przepraszam, zapomniałem piwa.
00:12:06:To jest mój chłopka, Darren.|Spadaj, prosiaku.
00:12:09:W porządku. Miło było cię poznać, Darren.
00:12:12:Szatanie.
00:12:17:Naprawdę mi przykro z powodu tego co stało się wcześniej.
00:12:20:-Powinno.|-I jest.
00:12:22:Ja po prostu... nie myślałem...
00:12:26:Jesteś taka piękna, a ja...
00:12:31:Przepraszam.
00:12:33:No dalej. Postaw mi drinka.
00:12:37:-W porządku.|-Wezmę Szkocką.
00:12:39:Szkocka dla pani i jeszcze jedno piwo dla mnie.
00:12:42:-On weźmie gin z tonikiem.|-Zmień to na gin z tonikiem.
00:12:49:Możesz uwierzyć, że właśnie podrywa królową gorących panienek?
00:12:52:Oni tylko piją razem.
00:12:55:Nie sądzę, żeby doszło do czegoś więcej.
00:13:02:Jest północ. Wiesz co to oznacza?
00:13:04:Nie. Co?
00:13:06:To nasz sześciotygodniowa rocznica.
00:13:10:-Kupiłaś mi coś?|-Nie.
00:13:13:W porządku, nie szkodzi.
00:13:15:Nic wielkiego. Ale...
00:13:18:..ja...
00:13:20:..mam dla ciebie coś niewielkiego.
00:13:24:Dzięki, to naprawdę ładne.
00:13:32:Wiesz, tak sobie myślałem.
00:13:36:Jesteśmy już razem przez chwilę...
00:13:39:..może już czas...
00:13:43:..aby nasz związek stał się bardziej intymny.
00:13:48:Masz na myśli sex?
00:13:52:Tak, właśnie.
00:13:54:Nie wierzę w przedmałżeński sex.|Nie zniżyła bym się do czegoś takiego.
00:13:58:Oczywiście. Oczywiście, że nie.|Ja także.
00:14:02:-Więc najlepiej będzie poczekać.|-Masz rację.
00:14:04:Masz rację, uważam...|Tak będzie najlepiej.
00:14:08:Ale...
00:14:10:..to nie znaczy, że nie możemy...
00:14:13:..dać sobie przyjemności w inny sposób.
00:14:22:Rozumiem cię.
00:14:23:Oh, rozumiem.
00:14:37:To było naprawdę świetne.
00:14:39:Dzięki.
00:14:43:To było bardzo podniecające.
00:14:47:To miłe.
00:14:49:To znaczy nie miałbym nic przeciwko temu, żeby ktoś zrobił to mnie.
00:14:54:-Oh, rozumiem, chcesz żebym to ja klęknęła przed tobą.|-Tak.
00:14:59:Bardzo bym chciała, ale nie mogę.
00:15:01:Mam bardzo, bardzo czułem dziąsła.
00:15:07:Twoje dziąsła... rozumiem.
00:15:11:Naprawdę nie chciałbym być dla ciebie przyczyną bólu kochanie. Nie.
00:15:15:Jesteś taki słodki.
00:15:22:Wiesz, są inne sposoby aby sprawić mi przyjemność|bez używania ust.
00:15:27:Oh, jestem taka samolubna.|Przepraszam.
00:15:30:Nic nie szkodzi. W porządku.
00:15:38:Baw się dobrze.
00:15:44:-Uważaj na głowę.|-To miejsce wygląda jak wysypisko.
00:15:48:Naprawdę nie chcę tego robić.
00:15:51:Będzie świetnie. To nasz niedzielny rytuał i chciałbym abyś stała się jego częścią.
00:15:56:Chciałbym żebyś poznała tych dwu facetów.|Polubisz ich, kochanie.
00:16:01:-Cześć bracie. Jak się masz stary?|-Jak leci, J.D.?
00:16:06:Judy, to cudownie w końcu cię poznać.
00:16:09:Judith.
00:16:10:Judith. Czy życzy sobie pani piwo?
00:16:14:-Nie.|-Całkowity odlot.
00:16:16:Nie ma piwo-musu.
00:16:24:Judith rządzi. Przepraszam. Wchodźcie.
00:16:29:Popatrz na to. Chewie.
00:16:32:Masz ochotę na drinka?
00:16:34:-Szkocka z lodem.|-Chcesz lodu?
00:16:36:Pomogę ci z tym.
00:16:39:Hej, Judith.|Pozwolisz, że cię oprowadzę?
00:16:42:Zaczniemy tutaj w Halu Neila
00:16:45:To jest Neil w 74. Tylko popatrz.
00:16:49:To lista miejsc z milenijnego koncertu. Spójrz.
00:16:54:Podpisana przez Neila. Kupiłem ją na eBayu.
00:16:57:Wygląda jak ksero.
00:16:58:Nie. Kosztowała kupę forsy.|Tylko popatrz.
00:17:02:-Myślę, że ktoś cię oszukał.|-Gotowa?
00:17:05:Ta koszula,...
00:17:06:..Neil nosił ją...
00:17:10:..na koncercie.
00:17:11:Wślizgnęliśmy się za scenę...
00:17:14:..i ukradliśmy ją kiedy bisował.
00:17:18:W moim zawodzie twoją obsesję na punkcie Neila nazywamy...
00:17:21:..urojonymi projekcjami fantazji.
00:17:24:Tak, jasne. Ale to największy amerykański piosenkarz, i nasz bohater.
00:17:28:I wystąpi w Forum za dwa tygodnie.
00:17:31:Oczywiście nie możemy tam pójść z powodu restrykcji w sprzedaży biletów.
00:17:44:Neil, kocham cię!
00:17:47:To znowu ty!
00:17:52:Neil! Dokąd idziesz?
00:17:54:Chcę balować razem z tobą!
00:18:00:Zaczyna się mecz.
00:18:00:Zaczyna się mecz.
00:18:04:-Daj mi pilota.|-Chcę stąd wyjść.
00:18:06:-Daj mi piwo.|-Dopiero przyszliśmy.
00:18:08:Ci faceci to świnie.
00:18:10:Daj spokój, oni wcale tacy nie są.
00:18:14:Hej! Co robisz?
00:18:16:Stary, jeśli połączysz razem dwie kanapki to dostaniesz jedna kanapkę.
00:18:20:Okay, słuchaj zostańmy jeszcze chwilę, dobrze?
00:18:26:Oh, siadaj. Siadaj.
00:18:28:Prosze usiądź na tym fotelu.
00:18:30:Stary fotel. Obejrzeliśmy razem wiele meczy.
00:18:33:Baw się dobrze.
00:18:36:Pomogę ci. Można go ustawić w|wielu różnych pozycjach.
00:18:39:-Ta jest w porzadku.|-Zacięło się.
00:18:41:-Jest dobrze.|-Trzeba w to włożyć nieco siły.
00:18:44:No dalej ty pieprzona kupo złomu.
00:18:46:-Nie ma potrzeby...|-To żaden kłopot.
00:18:50:Wszystko w porządku?
00:18:51:Przepraszam. To mi się rzadko zdarza.
00:18:54:Wiesz co? Myślę, że... Tak.
00:18:57:To nakrętka, zaraz to naprawię.|Proszę siadaj.
00:19:01:Postoję.
00:19:03:Jestem...
00:19:07:-Przepraszam.|-Przynieś mi coś.
00:19:13:Darren mówił mi, że jesteś psychologiem.
00:19:18:-To prawda.|-Interesujące.
00:19:20:Pracuję w podobnej branży.
00:19:22:Doprawdy? W jakiej?
00:19:23:Usuwanie gryzoni i domowych zwierzątek.
00:19:25:Gdzie tu podobieństwo?
00:19:28:Oboje pomagamy ludziom.
00:19:30:Podczas gdy ty masz do czynienia z ich emocjami i potrzebami intelektualnymi...
00:19:33:..ja bronię ich przed gołębiami, gryzoniami, srebrnymi rybkami...
00:19:38:Przyłożenie!
00:19:51:Nie chcesz widzieć Wayne i J.D. nigdy więcej, Darren!
00:19:55:Ale to moi najlepsi przyjaciele.
00:19:57:Poznasz nowych przyjaciół i skończysz z tym kretyńskim zespołem.
00:20:01:Wiem, że jesteś zła.|Ale nie porzucę Wayne i J.D...
00:20:06:..i nie odejdę z zespołu.
00:20:09:Okay, świetnie. Nigdy więcej sexu.
00:20:11:Co?
00:20:12:Nie będziesz mógł przede mną klękać przez miesiąc.
00:20:14:Nie, Judith, proszę...
00:20:16:Nie zmuszaj mnie, żebym odebrała ci twój przywilej masturbacji.
00:20:23:Moja dziewczyna kocha mnie, o tak ona mnie kocha.
00:20:27:O tak ona mnie kocha cały czas.
00:20:31:Mówi, że przyjdzie do mnie dziś wieczorem.
00:20:34:Oh, kochanie, co chcesz mi pokazać, dziecinko?
00:20:38:Ty to potrafisz mnie rozkręcić, dziecinko.
00:20:41:Chłopaki. Zaśpiewajcie piosenkę.|Znacie ją. No dalej chłopaki. Zaśpiewajcie!
00:20:45:-Spiewajcie!|-To jest do bani, stary.
00:20:49:Judith wymknęła się spod kontroli, musimy coś zrobić.
00:20:52:Poza rozwaleniem zespołu co jeszcze zrobiła?
00:20:56:Odkąd są razem ona całkowicie kontroluje jego życie.
00:20:59:Nie podobał się jej jego tyłek.|Kazała mu wszczepić sobie implanty.
00:21:08:Tak właśnie mi się wydawało, że jego tyłek jest zbyt napięty.
00:21:10:Posłuchaj tego, ostatniej nocy...
00:21:13:..spaliła jego albumy z Neilem Diamondem.
00:21:16:Spaliła Neila?
00:21:23:Masz rację, ta kobieta to potwór.
00:21:25:Dwa, trzy, cztery.
00:21:45:-Hej!|-Tak!
00:21:47:-Cześć chłopaki, przepraszam za spóźnienie.|-Nie ma sprawy.
00:21:50:Mam tylko chwilę.|Muszę pomóc Judith przy depilacji nóg.
00:21:53:-Tęsknimy za tobą.|-W ogóle przestaliśmy się widywać.
00:21:55:Wiem, przepraszam...
00:21:57:..ale byłem taki szczęśliwy spędzając ten czas z Judith.
00:22:01:Dodatkowo te sesje na temat zawierania znajomości.
00:22:03:Sesje?
00:22:04:Tak. Dwie godziny,|trzy razy w tygodniu.
00:22:07:Oh, kto je prowadzi?
00:22:09:Judith.
00:22:11:Nie sadzimy, żeby ona była dla ciebie odpowiednia.
00:22:13:Zerwij z nią.
00:22:15:Ona rujnuje nasze życie, i twoje również.
00:22:18:Ten diagram ilustruje nasz punkt widzenia.
00:22:20:Zanim poznałeś Judith nasz poziom zabawy była cały czas wysoki, około 93.
00:22:24:Teraz jest 8.
00:22:26:Złe wibracje dramatycznie wzrosły.
00:22:29:Powodzenie u dziewczyn nigdy nie było dobre - koło 9, ale teraz jest 2!
00:22:34:To powoduje wzrost beznadziejności naszego życia.
00:22:36:Jestem rozdrażniony.
00:22:39:Cholera, musze lecieć do domu|podgrzać wosk.
00:22:41:Posłuchajcie chłopaki.|Dziękuję za waszą troskę, serio.
00:22:45:Ja też za wami tęsknię.|Wspaniale było znów was zobaczyć.
00:22:55:-Ten gość ma poważny problem.|-Tak.
00:22:59:Musimy go uratować.
00:23:03:Przepraszamy, że przeszkadzamy.
00:23:05:Co tu robicie?
00:23:07:-Chcieliśmy przeprosić za prysznic z piwa.|-I za fikołka na fotelu. Kiepsko wyszło.
00:23:11:-Wynoście się do cholery.|-Daj nam tylko minutkę, dobra?
00:23:15:Biorę $200 za godzinę.
00:23:18:Masz jakąś forsę?
00:23:20:Trochę.
00:23:24:Daj mi same banknoty.
00:23:26:Sześć. To wszystko co masz?
00:23:29:$7.38.
00:23:34:Dwie i pół minuty.
00:23:36:Nie chcemy żebyś spotykała się z Derrenem.|Nie uważamy żebyś była dla niego odpowiednia.
00:23:41:Zaspół go potrzebuje.
00:23:42:-Jesteśmy gotowi go wykupić.|-Za co?
00:23:47:Mój dom.
00:23:49:Dobra? Popatrz.
00:23:51:To moja babcia. Urodziła się w tym domu i jest pochowana w ogródku.
00:23:56:To moja mama,...
00:23:58:..to mój tata, a to ja.
00:24:01:Chyba upadłem na głowę. Ale...
00:24:05:..przepiszemy go na ciebie...
00:24:08:..jeśli zgodzisz się nie spotykać więcej z Darrenem.
00:24:11:Nie chce twojego gównianego domu, ani martwej babci.
00:24:15:Dorzucę J.D.|Może nie wygląda na wiele wartego...
00:24:17:..ale to prawdziwy ogier.
00:24:19:To prawda.
00:24:21:Posłuchajcie, Darren jest mój.|I nic na to nie poradzicie.
00:24:24:Posiadam go. Zrobi cokolwiek mu każę.|Jest całkowicie pod moją kontrolą.
00:24:28:Jest moja marionetka, a ja jestem mistrzynią marionetek.
00:24:31:Nie zabierzesz nam Derrena!
00:24:33:Tylko spróbuj mnie powstrzymać.
00:24:37:Jedna runda, zwycięzca bierze Darrena.
00:24:38:-Stoi.|-Skop jej tyłek.
00:24:40:Start.
00:24:42:Masz niezły uścisk, musiałeś sporo się masturbować.
00:24:46:Niech zgadnę, ze trzy razy dziennie?
00:24:48:Pokonam cię panie przedwczesny wytrysku.
00:24:51:Dałam ci fory na starcie.
00:24:53:Ale jesteś żałosnym mięczakiem.
00:24:55:-Wygrałam, wy przegraliście, a teraz się wynoście.|-Cholera!
00:25:09:Hej, popatrz na to.
00:25:14:Cześć dziecinko.
00:25:16:Dzień dobry, paniom.
00:25:19:Ile?
00:25:20:50 dolców od ciebie,|i 200 od twojego przyjaciela.
00:25:26:-Okay.|-W porządku.
00:25:28:Śmiejcie się jakby on właśnie powiedział coś zabawnego.
00:25:33:Doskonale!
00:25:35:Popatrz na to.|To mi się podoba.
00:25:39:Tak, klepnij go w tyłek.
00:25:44:To nie jest sexy.
00:25:56:Uważaj.
00:26:00:Dotknęłaś mojej figury!
00:26:08:Tylko popatrz. Tylko popatrz.
00:26:15:Dobre.
00:26:19:-Niesamowite.|-Tylko popatrz.
00:26:24:Poczta. Gotowe. Nie oglądaj się.
00:26:29:Pospiesz się. No dalej.
00:26:31:Cześć, Judith. Jak leci?
00:26:33:Nie najlepiej. Popatrzcie na to.
00:26:39:Oh, mój Boże.
00:26:42:On jest chory.
00:26:44:Zboczony.
00:26:45:-Zdradził cię.|-Z dwoma laskami.
00:26:48:Sam nie wiem, chyba powinnaś go zostawić.
00:26:50:-Zdecydowanie.|-Prawda?
00:26:53:Czy wy chłopaki nie widzicie na tych zdjęciach niczego dziwnego?
00:26:57:Nie, to Darren, wyglądają w porządku.
00:27:02:Darren nie ma tatuażu.
00:27:06:Niezła próba, idioci.
00:27:08:Jeśli jeszcze kiedykolwiek zobaczę was w pobliżu Darrena,...
00:27:11:..zabiję was.
00:27:22:-Cześć.|-Cześć.
00:27:24:Dzięki, że przyszliście.|Mam wam coś ważnego do powiedzenia.
00:27:29:Oh, stary, zerwaliście?
00:27:31:Nie.
00:27:33:Nic z tych rzeczy,|Judith mi się oświadczyła. Jesteśmy zaręczeni.
00:27:38:-Co?|-Stary, gratuluję.
00:27:42:Od przyszłego tygodnia będę panem Darrenem Fessbeggler.
00:27:45:Właśnie, masz zamiar przyjąć jej nazwisko, huh?
00:27:49:Tak, cóż...
00:27:50:..Judith uważa, a ja zgadzam się, że ma w tym rację,...
00:27:54:..że to sexistowskie dla kobiety nosić nazwisko faceta.
00:27:58:Tak czy inaczej, już za późno aby to zmienić.
00:28:00:Zamówiliśmy już ręczniki z inicjałami.
00:28:04:Darren.
00:28:06:Sandy?
00:28:07:Sandy Perkus.
00:28:09:Oh, mój Boże, Darren.|Nie widziałam cię szmat czasu.
00:28:12:Tak, to prawda.
00:28:15:Hej, to Wayne.
00:28:16:Szkoła średnia, pamiętasz?|Pamiętasz?
00:28:25:Tak! Konkurs talentów.
00:28:29:Spadłeś ze sceny.
00:28:33:Tak, to byłem ja.
00:28:35:Sandy, pamietasz mnie?|J.D. McNugent?
00:28:37:Przyszedłem na bal maturalny...
00:28:39:..w smokingu który był namalowany na moim nagim ciele.
00:28:43:Oh, chyba to przegapiłam.
00:28:45:Rozlałem drinka, farba zeszła i wszyscy mogli zobaczyć mojego małego.
00:28:50:Nie przypominam sobie.
00:28:54:Pamiętasz jak na zajęciach z chemii podpalałem pierdy palnikiem Bunsena...
00:28:58:..i poparzyłem sobie klejnoty?
00:29:01:Nie.
00:29:03:Człowieku, nadal nie rosną mi włosy na lewym fistaszku.
00:29:07:To do bani.
00:29:10:Co u ciebie słychać?
00:29:12:Świetnie. Wyśmienicie.|Właśnie przyjechałam do miasta.
00:29:15:Oh, to wspaniale.
00:29:17:Niech to, muszę lecieć,|wspaniale było znów cię zobaczyć.
00:29:21:Ciebie także.
00:29:27:-Do zobaczenia.|-Uważaj na siebie.
00:29:28:-Pa.|-Niesamowite.
00:29:29:Pa, pa.
00:29:34:Oh, mój Boże.
00:29:36:-To jest to!|-Co?
00:29:37:To twoja wielka szansa. Sandy Perkus właśnie wróciła w twoje życie.
00:29:42:Sam to powiedziałeś.|Ona jest tym jedynym jedynym kimś dla ciebie!
00:29:46:Była.|Teraz Judith jest tym jedynym jedynym kimś dla mnie.
00:29:49:Pogadamy później, dobra?
00:29:53:Czy "jeden i jedyny" to to samo co jeden...
00:29:57:..i jedyny?
00:30:06:-Proszę, to twój drink.|-A gdzie cytrynka?
00:30:09:Skończyła się, ale mogę skoczyć do sklepu.
00:30:11:Daruj sobie, chcę żebyś poznał ekscytujących ludzi.
00:30:15:Brett jest pełnomocnikiem podatkowym a Clayton pracuje w CPA.
00:30:18:Wow, to naprawdę ekscytujące.
00:30:21:To mój narzeczony, Darren.
00:30:23:-Miło cię poznać.|-Nawzajem.
00:30:24:-Gratuluję.|-Dziekuję.
00:30:26:Przepraszam, otworzę.
00:30:32:-Cześć.|-Cześć.
00:30:34:Jest tu Darren?|Zostawił swój motorowerowy kask.
00:30:38:Co tu się dzieje?
00:30:39:To przyjęcie z okazji zaręczyn.
00:30:42:Oh, zgaduję, że nasze zaproszenia zostały zagubione przez pocztę.
00:30:46:Nie.
00:30:48:Myśle, że to bardzo prawdopodobne, że ona po prostu nie wysłała nam zaproszeń.
00:30:54:-Dzięki, że wpadliście.|-Z kim rozmawia Dareen?
00:30:57:To jego nowi przyjaciele.
00:31:02:-Poproszę o wino.|-A ja o drinka.
00:31:05:-My tu nie pracujemy.|-Wyszlismy na głupków.
00:31:08:-Nazywam się Brett, to jest Clayton.|-To jest Darren.
00:31:11:Tak, wiemy kim on jest, Clayton.
00:31:14:-Darren jest naszym przyjacielem, Brett.|-Znaliśmy go wcześniej.
00:31:18:Pieprze was, zastępczy przyjaciele!
00:31:20:Zjedz to, fałszywy Wayne!
00:31:26:Powstrzymaj to! Zrób coś!
00:31:35:Wynoście się!
00:31:43:Hej, to jeszcze nie koniec!
00:31:45:My się nie poddamy, Darren!
00:31:55:Ona uważa, że to już koniec tego przedstawienia.
00:31:57:To jeszcze nie koniec. Nie!
00:31:59:Ale potrzeba nam więcej czasu!
00:32:03:Tak! Dobra, narada strategiczna.
00:32:06:-Dobra, nasz przeciwnik jest podstępny.|-Stary, ona jest jak Freddy Krueger.
00:32:09:-Nie, Szatan.|-Stary, jest jak lord Vader.
00:32:11:-Nie, jest jak Imperator!|-Ale z naprawdę świetnymi cyckami.
00:32:15:Dobra. Sandy.|Ta dziewczyna, jest naprawdę miła.
00:32:19:-Jest kochana.|-Stary, ona jest święta.
00:32:21:-Jest boginią.|-Księżniczką.
00:32:23:Wiesz co?|Ona jest jak Matka Teresa.
00:32:25:Tylko z lepszymi cyckami.
00:32:27:A Darren kocha Sandy|bez względu na to co mówi.
00:32:31:Zdecydowanie.
00:32:32:Dlatego musimy interweniować|i rozwiązać ten problem!
00:32:35:-Zdecydowanie!|-Dobra!
00:32:38:Porwiemy Judith|i umówimy Darrena z Sandy.
00:32:44:Co?
00:32:51:Nietoperz opuszcza jaskinię.
00:32:54:Przyjąłem.
00:33:13:System alarmowy został zdezaktywowany.|Odbiór.
00:33:17:Przyjąłem.
00:33:19:Stary, nie musisz wydawać tego dźwięku.
00:33:21:On jest wydawany automatycznie. Odbiór.
00:33:24:Rozumiem.|Nie będę odtąd wydawał tego dźwięku...
00:33:26:..po tym jak coś powiem|od teraz.
00:33:32:Bez odbioru.
00:33:34:To był ostatni raz.
00:33:47:-Boję się, co będzie jeśli nas złapią?|-To się nie zdarzy.
00:33:57:Jestem głodny.
00:33:59:Zjemy coś później.
00:34:00:-Możemy pójść do Happy Burgera?|-Tak, po porwaniu.
00:34:04:Mam zamiar zamówić mega hamburgera.
00:34:08:Z serem.
00:34:26:Co?
00:34:36:Idź na dół ja sprawdzę piętro.|Używajmy sygnałów Navy SEAL.
00:34:41:Znam tylko sygnały komandosów z sił powietrznych.
00:34:44:Będę ubezpieczał tyły.
00:34:46:Dobra!
00:34:55:-Jeszcze jej nie namierzyłem.|-Ja też nie.
00:34:59:Próbuj dalej.
00:35:01:Czekaj, wydaje mi się, że coś widzę|z tyłu lodówki...
00:35:06:Z tyłu ubikacji.
00:35:08:- Sprawdź to.|-Wydawało mi się. Wybrzeże jest czyste.
00:35:12:Będę się tu rozglądał.|Miej otwarte oczy tam na górze.
00:35:33:Oh, cholera.
00:35:36:Co się dzieje?
00:35:38:Oberwałem. Potrzebne mi wsparcie.
00:35:41:Idę.
00:35:46:Co się stało?
00:36:14:Na pomoc!
00:36:31:Sztywna noga.
00:36:36:Pomóż mi, Wayne.
00:36:44:Oh, mój Boże.
00:36:59:Otwórz drzwi. Otwórz drzwi. Drzwi.
00:37:26:Judith?
00:37:33:Darren, odchodzę od ciebie.|Między nami skończone. To koniec.
00:37:36:Nie dzwoń, nie pisz, nie wysyłaj e-mail ani faxów.
00:37:38:Nie chcę już nigdy więcej widzieć twojej twarzy,|ani twojego fałszywego tyłka.
00:38:13:Dobra, idź do niej.
00:38:15:Stary, czekaj. Dlaczego ja?
00:38:17:Bo będziesz pilnował Judith.|Ja zajmę się Darrenem i Sandy.
00:38:21:Ale kiedy ją puścimy,|będzie mogła mnie zidentyfikować.
00:38:24:Nie. Nie będzie, bo będziesz|nosił to.
00:38:28:Ale kiedy ja puścimy, gliny będą|szukać faceta ubranego jak ptak.
00:38:32:-Więc?|-Więc, jak będę chodził do pracy?
00:38:35:-W roboczych ciuchach.|-Ale jutro mam dodatkową fuchę.
00:38:39:Złaź na dół!
00:38:48:Kim do cholery jesteś?
00:39:04:-Cześć.|-Cześć, Sandy.
00:39:09:Dzięki, że przyszłaś.|Przepraszam, że tak nagle zadzwoniłem.
00:39:12:Nic nie szkodzi, uwielbiam spotykać się|ze starymi znajomymi ze szkoły średniej.
00:39:16:-Jesteś samotna?|-Tak.
00:39:18:Świetnie. Posłuchaj, chciałem z tobą pomówić|o Darrenie Silvermanie.
00:39:23:To naprawdę świetny facet.
00:39:24:Wiesz co robi?|Opiekuje się emerytami.
00:39:27:Serio?
00:39:29:-To takie słodkie.|-Ciągle o tobie mówi.
00:39:32:Jest coś...
00:39:34:Nawet pisze o tobie wiersze.|Tak naprawdę...
00:39:38:..sądzę, że on się w tobie zakochał.
00:39:40:Wayne, mam zamiar zostać zakonnicą.
00:39:44:W przyszłym tygodniu składam śluby.
00:39:47:Nie zdawałem sobie sprawy,|że jesteś religijna.
00:39:50:w szkole średniej nie byłam.
00:39:52:Ale po maturze,|dołączyłam do rodziców w cyrku.
00:39:56:Byłam artystką na trapezie.
00:40:00:Zakochałam się|w swoim partnerze, Luigim Panini.
00:40:03:Panie i panowie,|fantastyczny Luigi!
00:40:07:I wszystko było doskonale dopóki...
00:40:10:Łowcy talentów byli na widowni.
00:40:12:Luigi chciał ich zadziwić.
00:40:14:Był wyśmienity artystą na trapezie,|ale był także próżny.
00:40:18:A teraz Luigi spróbuje wykonać|najbardziej niebezpieczna sztuczkę...
00:40:21:..w historii pokazów na trapezie...
00:40:23:...Czterokrotnego Pogrzebańca.
00:40:41:Luigi!
00:40:46:-Wow.|-Tak.
00:40:48:Po śmierci Luigiego,|wiedziałam, że już nigdy się nie zakocham.
00:40:52:Wtedy postanowiłam poświęcić swoje życie|służbie Bogu i pomaganiu innym.
00:40:57:Ale nie złożyłaś jeszcze ślubów, prawda?
00:41:01:-Jeszcze nie.|-Więc technicznie rzecz biorąc nie jesteś jeszcze zakonnicą.
00:41:06:Cóż, nie. Jeszcze nie.
00:41:09:Więc dlaczego nie miałabyś|umówić się na lunch z Darrenem?
00:41:14:Nie mogę zrozumieć czemu Judith odeszła.
00:41:17:To nie ma sensu.|Nie zabrała nawet swoich ubrań.
00:41:20:Może pojechała gdzieś, gdzie nie|potrzebuje ubrań, na przykład do koloni nudystów.
00:41:24:-Nie wydaje mi się.|-Może została porwana.
00:41:27:-Tak myślisz?|-Nie.
00:41:29:Zdecydowanie nie. To niemożliwe.
00:41:32:Niby dlaczego ktoś miałby ją porwać?
00:41:35:Może jest lesbą.
00:41:37:Daj spokój.
00:41:39:Może ona jest hermą.
00:41:42:-Co?|-Hermoafrodytą.
00:41:44:Mały ptaszek, mała cipka.
00:41:50:-Zgadnij na kogo wczoraj wpadłem.|-Na kogo?
00:41:52:Sandy Perkus,|i ona chciała się z tobą spotkać.
00:41:56:-Jestem zaręczony z Judith, Wayne.|-Pusciła cię kantem, stary.
00:41:59:Po prostu idź na lunch z Sandy.|Co ci szkodzi?
00:42:02:Nie ma mowy. Judith na pewno wróci.
00:42:06:A co jeśli nie?
00:42:07:Jak długo Judith żyje,|nigdy jej nie zdradzę.
00:42:10:Dobra? Dobra?
00:42:17:Mam. Daj łom.
00:42:24:Oh, mój Boże.
00:42:25:-Jak to wyglada?|-Ta martwa babka jest zaklinowana.
00:42:34:Okay, Dawaj.
00:42:37:-Co ty wyprawiasz?|-Kurtka mi się zaczepiła.
00:42:39:Zdejmij ja!
00:42:40:Kocham tę kurtkę!
00:42:43:Zostaw ją!
00:43:01:Cholera! To była moja ulubiona kurtka.
00:43:08:Podczas niesamowitego zajścia wczorajszej nocy.|Zwłoki Judith Fessbeggler...
00:43:12:..były niemożliwe do rozpoznania|kiedy jej BMW...
00:43:15:..spadło z klifu.
00:43:17:Jej smierć zaklasyfikowano jako nieszczęśliwy wypadek.|Nie toczy się żadne śledztwo.
00:43:23:Z nie potwierdzonych wiadmości, ciało|zmarłej niedawno Joan Snerd...
00:43:27:..zostało wykopane z grobu wczorajszej nocy.|Policja aresztowała trzech kubańczyków.
00:43:43:-Po co to robisz?|-Żebyś mogła się ubrać i jeść.
00:43:47:Nie, dlaczego mnie porwaliście?
00:43:49:Nie jestem upoważniony aby o tym rozmawiać.
00:43:51:Oh, rozumiem.|Ten drugi facet jest tu szefem.
00:43:55:Nie, Ja też mogę podejmować decyzje.
00:43:59:Tak zasugerowałam.
00:44:01:Kamera. Sprytne.|-Dzięki.
00:44:04:-Musisz mieć bardzo staranne wykształcenie.|-Tak sadzę.
00:44:06:-Zagraniczna uczelnia?|-Mniej więcej.
00:44:09:-Która? Yale, Harvard, Princeton?|-S.U.
00:44:12:Oh, Universtytet Stanford?
00:44:16:Universtytet Subway.
00:44:18:Znam kogoś kto tam studiował.|Znasz J.D. McNugenta?
00:44:22:Nie. Nie. Nigdy o nim nie słyszałem.
00:44:27:-Do zobaczenia, J.D.|-Na razie, Judith.
00:44:32:Cholera!
00:44:34:-Wie kim jesteś?!|-Stary, nic nie mogłem na to poradzić.
00:44:38:Użyła na mnie swojego super-intlektu.|Była jak Hannibal Lecter.
00:44:41:-Świetnie. Teraz nie możemy jej wypuścić.|-Więc co zrobimy?
00:44:47:-Trenerze.|-Trenerze!
00:44:48:Czy to nie mój ulubiony rozgrywający...
00:44:51:..i cholerna maskotka|Szkoły Średniej w Wheaton.
00:44:54:Tylko patrzcie, on nadal to potrafi!
00:44:58:Dobrze znów was widzieć chłopcy.|Dzięki, że przyszliście na mój proces.
00:45:01:Nie ma sprawy. Byliśmy zaszczyceni|mogąc zeznawać jako świadkowie obrony.
00:45:05:To było niesprawiedliwe orzeczenie.|Zasłużył na to co go spotkało.
00:45:11:Przyłożenie!
00:45:13:Żadne przyłożenie. Jest poza linią.
00:45:16:-Co?!|-Jest poza linia.
00:45:32:Sądzisz, że kiedy wyjdziesz z więzienia|uda ci się odzyskać dawną pracę?
00:45:37:Cóż, chłopcy, nie wydaje mi się.
00:45:40:Kiedy cię wypuszczą?
00:45:42:Złożyłem apelację,|ale nie wygląda to najlepiej.
00:45:46:Rodzina ofiary protestuje.
00:45:49:O co im do cholery chodzi?
00:45:52:Więc, co was chłopcy sprowadza tutaj?
00:45:54:Cóz, potrzebujemy twojej rady trenerze.
00:45:56:Dobra, walcie.
00:45:57:Darren zakochał się|w tej dziewczynie, Judith.
00:46:00:-A my ja porwaliśmy.|-Zabijcie ją.
00:46:04:Poczekaj chwile, daj mi dokończyć.
00:46:06:Spartoliliśmy i teraz|ona wie kim jesteśmy.
00:46:10:Więc nie możemy jej wypuścić,|bo będzie zeznawać przeciw nam.
00:46:13:To wszystko?
00:46:18:Zabijcie ją.
00:46:20:Nie potrafimy jej zabić.
00:46:22:Potraficie! Warbirds potrafią zrobić cokolwiek sobie zamarzą.
00:46:26:Ale, trenerze, chodzi o to...|Zabić kogoś?
00:46:29:Co wam zawsze mówiłem?
00:46:32:Jeśli możesz o czymś marzyć, możesz to zrobić.
00:46:35:Dokładnie.
00:46:36:Macie marzenie. Wszystko co musicie teraz zrobić|to sprawić aby się spełniło.
00:46:41:-Okay.|-Moja krew!
00:46:42:Teraz, idźcie do domu i zarżnijcie ją.
00:46:45:-No dalej, ruszajcie.|-Dzięki, trenerze.
00:46:53:-Gdzie twoje ptasie przebranie?|-Nie jest mi potrzebne bo...
00:46:58:-Bo mamy zamiar cię zabić, prawda?|-Prawda.
00:47:03:Nie macie zamiaru mnie zastrzelić.
00:47:05:Czemu tak sądzisz?
00:47:07:Nie jesteście mordercami.
00:47:09:-Pewnie, że jesteśmy.|-Nigdy nikogo nie zabiłeś.
00:47:12:Zabiłem raz człowieka.
00:47:13:-Oh, doprawdy?|-Tak.
00:47:14:-Kogo?|-Kevina Beckleya.
00:47:17:Nie zabiłeś Kevina Beckleya.|Zginął w wypadku samochodowym.
00:47:21:-Ona tego nie wiedziała. Cholera.|-Widzisz?
00:47:25:Wy chłopcy nigdy nikogo nie zabiliście.
00:47:28:Pwenego razu wiewiórka wybiegła na ulice, a ja po niej przejechałem...
00:47:33:..co prawda nie umarł wtedy,|ale jestem prawie pewien, że umarł niewiele później.
00:47:38:Nie ma znaczenia czy wcześniej zabijaliśmy|czy nie, bo mamy zamiar zrobić to teraz!
00:47:42:-Gotowy?!|-Gotowy.
00:47:46:-Zrób to.|-Nie mogę!
00:47:49:Cholera!
00:47:59:-Dobra, dzisiaj jest wtorek.|-Co z tego?
00:48:02:Jesteś umówiony z Sandy na lunch.
00:48:04:Nie widzisz, że jestem w żałobie?
00:48:06:Ale obiecałeś, że przyjdziesz.|Dałeś jej słowo.
00:48:10:Nawet z nią nie rozmawiałem.
00:48:12:Dobra, ja dałem jej twoje słowo.
00:48:15:Na litość boską kiedy dasz sobie spokój z tym pomysłem,|że umówię się z Sandy?
00:48:19:Kiedy umówisz się z Sandy.
00:48:23:No dalej.
00:48:26:No dalej.
00:48:39:Rusz się! Dobra!
00:48:43:-Darren.|-Sandy.
00:48:46:Hej! Wow, jesteś ubrana jak...
00:48:49:Przygotwuję się żeby zostać zakonnicą.
00:48:51:Zakonnica. Cóż, to wyjaśnia ten strój.
00:48:54:-Mam nadzieję, że to cię nie wystraszyło.|-Nie, w porządku.
00:48:57:Właściwie to mi ulżyło.
00:49:00:Wydaje mi się, że Wayne próbuje nas wyswatać.
00:49:04:Oh, tak.|On ma masę szalonych pomysłów.
00:49:08:Tak. Cóż, teraz kiedy wiem, że jesteś niedostępna...
00:49:12:..to mi ułatwia sprawę.
00:49:14:-Możemy być po prostu przyjaciółmi.|-Dokładnie. Przyjaciele.
00:49:17:Proszę.
00:49:19:-Dziękuję.|-Nie ma za co.
00:49:22:Co słychać u twoich rodziców?
00:49:24:Oh, mają się świetnie.|Zbijają fortunę w lnternecie.
00:49:27:Założyli własną stronę:|cudakizcyrku.com.
00:49:31:Wow, Dobrze dla nich.
00:49:33:A co u twojego brata, Chłopca o Twarzy Psa?
00:49:35:Zachorował na wściekliznę.
00:49:37:-Boże, to nie dobrze.|-Tak.
00:49:39:Myśleliśmy, że będziemy musieli|go uśpić...
00:49:42:..ale na szczęście wydobrzał.
00:49:44:Oh, całe szczęście.
00:49:46:A co u ciebie?
00:49:47:U mnie? Świetnie.
00:49:50:Tak, wiesz wszystko naprawdę świetnie mi się układa.
00:49:54:Tak.
00:49:56:Cóż, moja narzeczona umarła.
00:49:59:Umarła?
00:50:00:Tak, nie żyje.
00:50:01:-Tak mi przykro.|-Niepotrzebnie.
00:50:03:Nie ma powodu aby było ci przykro.
00:50:06:Nic nie szkodzi.
00:50:09:Więc jak się teraz czujesz...
00:50:17:Oh, nie.
00:50:18:Oh, rany. Płacz. Wyrzuć to z siebie.
00:50:23:Jestem tu dla ciebie, dobrze?|Jestem tu dla ciebie.
00:50:26:Dziękuję.
00:50:29:Witaj mój przyjacielu, witaj.
00:50:34:Tak dobrze jest cię potrzebować.
00:50:38:Czekaj. Jesteś fanką Neila Diamonda?
00:50:42:Oh! Ten człowiek to geniusz.
00:50:45:Tak!
00:50:46:Jest najlepszym piosenkarzem|wszystkich generacji.
00:50:50:Wiem.
00:50:52:Tak dobrze jest cię kochać, tak jak ja.
00:50:56:I odczuwać to w ten sposób, gdy mówisz witaj.
00:51:04:Oh, Boże.
00:51:09:Cześć.
00:51:13:Przyniosłem ci kilka kaset.
00:51:15:Masz do wyboru:|pornografia albo wyścigi ciężarówek potworów.
00:51:17:-I jedna na której jest to i to.|-Dzięki, J.D.
00:51:20:Naprawdę doceniam,|że tak się o mnie troszczysz.
00:51:23:-Cała przyjemność po mojej stronie.|-Robisz na mnie wrażenie odpowiedzialnego człowieka.
00:51:28:Dzięki.
00:51:29:Właśnie dlatego jestem zaskoczona,|że pozwalasz aby Wyane wydawał ci polecania.
00:51:34:Wayne nie...
00:51:36:Nikt nie wydaje mi poleceń.|Wayne nie jest moim szefem.
00:51:40:Tak. Wydaje mi się, że jesteś smutny i zagubiony.
00:51:44:-Tak sądzisz?|-Masz samo-obronne zaburzenie osobowości.
00:51:49:-Wow!|-Przechodziłeś kiedyś terapię?
00:51:54:Pamiętam, że w szkole zawsze starałeś się pomagać innym.
00:51:58:Na imprezach byłeś zawsze tym który nie pił bo woził resztę samochodem.
00:52:01:Tak. Ja też cię pamiętam.|Byłaś wyśmienitą tancerką.
00:52:04:Byłaś też silna. Potrafiłaś podnieść|mnie nad głowę.
00:52:08:Nadal bym potrafiła.
00:52:10:Oh, doprawdy?
00:52:12:Gotowy? I...
00:52:19:-Oh, Darren!|-Na pomoc!
00:52:20:Nic ci nie jest?
00:52:22:-Nie umiem...|-Trzymaj się.
00:52:25:Nie umiem pływać.
00:52:43:Darren!
00:52:45:Wszystko w porządku?
00:52:47:Dziękuję. Dziękuję, że mnie uratowałeś.
00:52:52:Nie ma sprawy.
00:53:03:Wyrzuć to z siebie.
00:53:09:No dalej.
00:53:10:Chodźmy, dobrze?
00:53:15:Jesteś dużo silniejsza|niż byłaś w szkole.
00:53:18:Mamy świetną siłownie w klasztorze.
00:53:25:I od tamtego czasu boję się toalet.
00:53:28:Co jeszcze mogę powiedzieć?
00:53:30:J.D., pójdźmy nieco do przodu.
00:53:32:-Czy miałeś kiedykolwiek dziewczynę?|-Tak.
00:53:35:Nie.
00:53:37:Czy kiedykolwiek fantazjowałeś|o sexie z innym mężczyzną?
00:53:40:-Jakim mężczyzną?|-Jakimkolwiek.
00:53:42:-Masz na myśli wysokiego mężczyznę?|-Jasne, jakiegokolwiek.
00:53:44:-Nie lubię wysokich ludzi, przerażaja mnie.|-A z niskim mężczyzną?
00:53:47:Jak niskim? Czasami ludzie są za niscy.|To dziwaczne, jak karły.
00:53:52:Czy kiedykolwiek miałeś fantazje o sexie z jakimkolwiek mężczyzna. Całkowicie obojętne z jakim?
00:53:56:Czy znani ludzie też się liczą?
00:54:00:-Czy mogę cię o coś zapytać?|-Jasne.
00:54:03:Nie dlatego, żeby miało to teraz jakieś znaczenie...
00:54:07:..ale gdybym zaprosił cię na randkę w liceum to poszłabyś?
00:54:13:Zdecydowanie.
00:54:16:-Nie, żeby to miało teraz jakieś znaczenie...|-Racja.
00:54:24:-Doskonale.|-Dzięki.
00:54:27:Czy mógłbyś się odwrócić?
00:54:30:Oczywiście. Jasne.
00:54:40:Znalazłem to...
00:54:43:Przepraszam, przepraszam, to są...
00:54:46:Dzięki.
00:55:00:-Możesz mi to zapiąć?|-Jasne.
00:55:05:Świetnie się bawiłam.
00:55:07:Ja też.
00:55:09:-Zjemy razem kolację?|-Nie mogę.
00:55:11:Mam jutro test z katechizmu...
00:55:14:..i muszę dostać co najmniej 85|punktów żeby móc złożyć śluby w niedziele.
00:55:19:A jutro?
00:55:21:Jestem wyznaczona do czuwania przy łożu pewnej starej umierającej zakonnicy.
00:55:26:Rozumiem.
00:55:27:Ale naprawdę bardzo chciała bym się z tobą jeszcze spotkać.
00:55:31:Znajdę na pewno czas.
00:55:33:Zawsze wiedziałem, że jestem inny,|a teraz wiem dlaczego.
00:55:33:Zawsze wiedziałem, że jestem inny,|a teraz wiem dlaczego.
00:55:36:Jestem gejem.
00:55:39:Jesteś jedyna osobą,|która kiedykolwiek mi uwierzyła.
00:55:43:Wszystko w porządku. Wyrzuć to z siebie.
00:55:46:Wszystko będzie dobrze.
00:55:48:Wszystko będzie dobrze.
00:55:51:Będzie...
00:56:23:Wayne?!
00:56:31:Judith uciekła.
00:56:34:Kretyn!
00:56:40:Do samochodu.
00:56:51:Judith?!
00:56:58:Dobra, nie może być daleko.
00:57:02:Widzę ją!
00:57:03:Gdzie? Dobra, spokojnie, spokojnie!
00:57:07:Spudłowałem.
00:57:14:Łap ją!
00:57:16:Ty pójdziesz tędy,|ja tamtędy. Ruszaj!
00:57:28:Otwórzcie! Zostałam porwana!
00:57:32:Zwolnij trochę.
00:57:34:Oh, Dzięki Bogu. Szybciej.
00:57:40:Dziś pan Chang ma szczęście.
00:57:45:Młoda dama, taka napalona, taka niecierpliwa.
00:57:52:Oh, moja moszna.
00:57:56:Stary, ona kradnie nasz samochód!|Rusz się!
00:58:03:-Teraz! Mam ją.|-Szybko!
00:58:06:Mam ją.
00:58:17:Okay, Judith, to już koniec.
00:58:19:Zawracaj do domu.
00:58:35:Oh, dzięki Bogu.
00:58:59:Dzień dobry panie władzo.|Już wszystko w porządku.
00:59:03:Jestem Kowboj Wayne.
00:59:05:Mam tu morderczego kozła...
00:59:08:..który uciekł z zoo.
00:59:12:-Dobra robota.|-Tak.
00:59:14:Dobra, w takim razie do zobaczenia później.
00:59:30:Trzy. To powinno ją tu zatrzymać dziś w nocy.
00:59:33:Nie rób tak!
00:59:40:Co się do cholery stało?
00:59:42:Judith przeprowadziła ze mną terapię...
00:59:45:..i pomogła mi uświadomić sobie,|że jestem gejem...
00:59:47:Czekaj. Co?
00:59:50:Już wiem co się stało.
00:59:52:Namieszała ci w głowie.
00:59:54:Wayne, jestem gejem.
00:59:56:Nie, nie jesteś.|Po prostu nie masz szczęścia z kobietami.
01:00:00:Nie, jestem gejem. Judith pokazała|mi innego J.D.
01:00:04:-Jak to zrobiła?|-Wysłuchała mnie.
01:00:07:W przeciwieństwie do ludzi którzy znają mnie od lat|i ignorują mowę mojego ciała.
01:00:12:-Że co?|-Jak moja obsesja na punkcie Bettea Midlera.
01:00:15:Moje uzdolnienie do występów.
01:00:17:I fakt, że lubię ssać fiuty.
01:00:20:Co?! Robiłeś to kiedyś?!
01:00:24:Nie z innym facetem, pamiętasz|jak pożyczyłem tę książkę o jodze?
01:00:28:Dość!|Nie chcę tego więcej słuchać.
01:00:30:Słuchaj, Chcesz być gejem?|Świetnie! Nie ma sprawy!
01:00:33:Ale do tej chwili,|będę się zajmował Judith osobiście.
01:00:36:-Dobra?!|-Dobra
01:00:42:-Chcesz być gejm razem ze mną?|-Nie!
01:00:50:No dalej.
01:00:52:Daj z siebie wszystko! Jedenaście. Dobrze.
01:00:54:Jeszcze jeden. Jeszcze jeden.|No dalej. Jeszcze jeden.
01:00:58:Poczuj ogień. No dalej.
01:01:03:Jedenaście.
01:01:05:O co chodzi, kochanie?
01:01:07:Nigdy nie byłaś taka zmęczona|po raptem pięciu seriach.
01:01:11:Cóż, Matko Przełożona...
01:01:14:..mam pewne wątpliwości odnośnie zostania zakonnica.
01:01:19:Nie zrozum mnie źle.
01:01:21:To jest wspaniałe zgromadzenie, ale ja...
01:01:24:Ale...
01:01:26:Cóż...
01:01:28:..mam takie odczucia.
01:01:32:Jakie odczucia?
01:01:37:Masz na myśli odczucia sexualne.
01:01:41:Tak, ale to także coś więcej.
01:01:43:Tak, cóż...
01:01:45:..moja droga...
01:01:47:..nie jesteś jedyną która nie potrafi się zdecydować|czy to jest naprawdę jej powołanie...
01:01:51:..ale kiedy złożysz śluby...
01:01:55:..nie będzie już odwrotu.
01:01:58:A teraz wypompujmy to z siebie.|Nie ma to jak ćwiczenia siłowe.
01:02:16:Trzy. To powinno zapobiec|kolejnej ucieczce. A to...
01:02:23:To...
01:02:24:To powstrzyma cię od kąsania.
01:02:27:-Jak będę jeść?|-O tym też pomyślałem.
01:02:31:-Co to?|-Śniadanie.
01:02:33:To naleśniki, kiełbasa,|brązowy chleb, tarty ser, zmiksowane razem.
01:02:36:Nie będę tego jeść. Chcę dużego hamburgera.
01:02:39:Dużego hamburgera od Arbyego|z chrupiącymi frytkami.
01:02:41:Nie dostaniesz go. Jeśli nie chcesz jeść|tego co przygotowałem, możesz konać z głodu!
01:02:46:Czemu to robisz?!
01:02:48:Żeby ocalić nasza przyjaźń.
01:02:50:Przyjaźń? Wygląda|jakbyś był zakochany w Darrenie.
01:02:54:Bzdura!
01:02:55:Po prostu się przyznaj.|Twój kolega obciąga fiuty i ty też.
01:02:59:Ja jestem taki nie-gejowski!
01:03:01:Udawajmy, że jesteś normalny.|Kiedy ostatni raz miałeś dziewczynę?
01:03:05:Nie twój interes.
01:03:07:Więc pewnie lata temu?
01:03:09:-Czekam na właściwą kobietę.|-Nie ma czegoś takiego jak właściwa kobieta.
01:03:12:Gdyby była już byś ją spotkał|i ona albo by się zabiła albo została lesbijką.
01:03:17:-Skocz mi!|-A ty mi!
01:03:20:-Wąż!|-Eunuch!
01:03:22:Złodziej mojego przyjaciela!
01:03:30:-Cześć.|-Cześć.
01:03:32:-Co się stało z twoją głową?|-Cóż...
01:03:38:Widziałem Judith.
01:03:40:Judith nie żyje.
01:03:41:Tak, ale...
01:03:43:..przysiągłbym, że to była ona.
01:03:45:-Byłbym...|-Biedaczku.
01:03:48:Nadal nie możesz znieść myśli o jej śmierci.
01:03:50:Może nie powinniśmy się spotykać.
01:03:54:Nie. Nie. Nic mi nie jest.
01:03:57:Słuchaj, potrafię sobie z tym poradzić. Dobrze?
01:04:04:-Na co masz ochotę?|-Zobaczmy.
01:04:07:Jest kaczka.|To było ulubione danie Judith.
01:04:10:-Przepraszam.|-Powinnam już iść.
01:04:12:Nie, nie powinnaś. Naprawdę przepraszam.
01:04:14:Już więcej nie wspomnę o|Judith, naprawdę.
01:04:18:Przysięgam. Przysięgam.
01:04:23:Możesz mi wybaczyć na chwilę?
01:04:25:Proszę. Wrócę za chwilę. Dobrze?
01:04:29:Za chwilę...
01:04:37:Cholera!
01:04:42:-Czego chcesz?!|-Wayne, to ja, Darren.
01:04:45:Mam problem. Jestem z Sandy,|ale nie mogę przestać mówić o Judith.
01:04:50:Dobra. Zaraz przyjadę.
01:05:05:Okay, rozepnij koszulę.
01:05:07:-Po co?|-Po prostu to zrób.
01:05:10:Co to jest?
01:05:13:Teraz...
01:05:15:..oto co się stanie.
01:05:19:Będę słuchał|waszej rozmowy.
01:05:23:Teraz...
01:05:25:..jeśli powiesz coś o Judith...
01:05:29:..albo tylko wspomnisz jej imię...
01:05:31:..zostaniesz porażony prądem.
01:05:36:Doskonale.
01:05:39:Nie sądzę, żebym czuł się|komfortowo z tym czymś na moich brodawkach.
01:05:43:Mogłem założyć ci to na jaja.
01:05:45:Brodawki są w porządku.
01:05:50:Cześć. Przepraszam, przepraszam.|Już wróciłem.
01:05:54:W toalecie był gadatliwy boy.
01:05:58:W porządku.
01:06:13:-Przepraszam.|-Hej.
01:06:15:-Ten stół jest zarezerwowany.|-Wiesz co?
01:06:17:Przychodzę tu często,|i wydaję sporo forsy...
01:06:20:..więc czemu do cholery nie dasz mi świętego spokoju?
01:06:25:Nie chce cię naciskać...
01:06:27:..ale jeśli nasza znajomość ma mieć jakąś przyszłość...
01:06:30:..muszę porzucić pomysł zostania zakonnicą...
01:06:32:..chciała bym się zdecydować...
01:06:35:..bo termin złożenia ślubów wypada w niedziele.
01:06:38:To dla mnie dość poważna decyzja.
01:06:40:I jeśli to zrobię...
01:06:42:..muszę wiedzieć czy jesteś gotowy wziąć ślub i założyć rodzinę.
01:06:47:Zdecydowanie.
01:06:50:Nigdy nie sadziłam, że powiem to jeszcze komuś po śmierci Luigiego, ale...
01:06:55:..kocham cię, Darren.
01:07:01:Ja też cię kocham, Judith.
01:07:05:-Judith?!|-Chciałem powiedzieć Sandy.
01:07:07:Chciałem powiedzieć, zatańczmy. Dobra?
01:07:20:Wynoś się stąd.
01:07:21:Zostaw mnie! Nie złożyłem jeszcze zamówienia!
01:07:27:Czas na lekcję dobrych manier, proszę pana.
01:07:33:Hej, niezły ruch.
01:07:43:Cholera, jest dobry.
01:07:46:Darren!
01:07:52:Oh, mój Boze!
01:07:53:O rany, o mój Boże!
01:07:59:Nic ci nie jest?
01:08:02:To było dziwaczne.
01:08:14:Darren...
01:08:17:-Co tu się dzieje?|-Mogę to wyjaśnić.
01:08:19:To terapia szokowa. Wayne próbował|pomóc mi z Judith.
01:08:24:-Judith?!|-Przykleił mi tę rzecz na brodawki.
01:08:26:Oh, mój Boże.|Jest gorzej niż myślałam.
01:08:30:Nie, w oczywisty sposób nie jesteś|gotowy na nasz związek.
01:08:34:Nie, Jestem! Sandy, zaczekaj!
01:08:38:Okay.
01:08:39:Cholera!
01:08:43:Poczekaj, poczekaj.
01:08:46:Czekaj, Sandy!
01:09:01:Oh, mój Boże!
01:09:03:Darren. Co ci się stało?
01:09:06:-Biegłem przez całą drogę z klubu.|-To jest 30 mil!
01:09:08:Tak, wiem. Chciałem powiedzieć...
01:09:12:..przepraszam. Przepraszam.|Czy możesz mi wybaczyć?
01:09:16:To całe gadanie o Judith i|te klamerki na brodawkach...
01:09:19:-To szalone i...|-Tak!
01:09:21:-Naprawdę?|-Tak.
01:09:23:Tak po prostu?
01:09:24:Trenuję żeby zostać zakonnica, jak wiesz.
01:09:27:Wybaczanie to jedna z rzeczy jakich nas tam uczą.
01:09:30:Kocham cię.
01:09:31:-Naprawdę?|-Kocham cię.
01:09:32:-Kocham cię.|-Oh, kocham. Kocham.
01:09:53:-Szczęśliwa?|-Nie musiałeś tego robić.
01:09:55:Byłem w pobliżu Arbyego.|Wyrzucali akórat przeterminowane żarcie...
01:10:00:..wiec pomyślałam: "czemu nie?"
01:10:03:Tak czy inaczej to miłe z twojej strony.
01:10:13:Tak się zastanawiam:
01:10:16:-Dlaczego Darren?|-Co masz na myśli?
01:10:19:Nie wydajesz mi się być typem kobiety, która leciała by na takich wrażliwych facetów jak Darren.
01:10:23:Wyglądasz mi raczej na kobietę która lubi agresywnych facetów.
01:10:33:Zanim spotkałam Darrena byłam...
01:10:38:Byłam zaręczona z takim facetem.
01:10:41:Jego ulubioną rozrywką było latanie po całej Tailandi|i branie udziału w zawodach kickboxingu.
01:10:46:U.S.A.! Dawaj, Josh!
01:10:56:Nieee!
01:11:11:Po tym co się stało postanowiłam,|nigdy więcej nie wiązać się z twardzielami.
01:11:14:Tak, a potem poznałaś Darrena.
01:11:16:Właśnie.
01:11:18:-Więc ty go nawet nie kochasz?|-Są różne rodzaje miłości.
01:11:22:Wiedziałem!
01:11:24:Czasami wiążesz się z kimś na zimno.|Nie możesz zawsze słuchać głosu serca.
01:11:29:Tak, coś w tym stylu.
01:11:30:Przyznaję, że jest coś bardzo sexy|w facetach którzy mają władzę.
01:11:34:Jak ty, odkąd mnie porwałeś.
01:11:37:To wymagało odwagi.
01:11:40:Trzeba mieć jaja.
01:11:42:Muszę powiedzieć, że to mnie kręci.
01:11:46:Serio?
01:12:27:Oh, mój Boże.
01:12:34:Cholera z tymi łańcuchami!
01:12:41:Mały kluczyk, mały kluczyk.
01:12:43:Co ja wyprawiam? Nie mogę cię puscić!
01:12:45:Daj mi tylko jedną wolną dłoń.|Obiecuję, że nie pożałujesz.
01:12:49:Dobra. Daj mi te frytki.
01:13:01:-Cześć.|-Wow.
01:13:03:Hej.
01:13:05:Cholera.
01:13:09:Poczekaj chwilkę, dobrze?
01:13:15:-Stary...|-Stary, stanąl ci?
01:13:18:Nie.
01:13:19:-Dlaczego nie otwierasz drzwi?|-Jem.
01:13:21:-Więc?|-Nie otwieram drzwi kiedy jem.
01:13:23:-Od kiedy?|-Od zawsze.
01:13:24:-Nie wiedziałem.|-Nie wiedziałeś o mnie wielu rzeczy, jak to że jestem gejem.
01:13:28:-Czy jest jeszcze coś o czym chciałbyś mi powiedzieć?|-Mam trzy jajka.
01:13:31:Zamknij się! Chryste!
01:13:35:Stary.
01:13:38:Cześć, trenerze.
01:13:39:Co pan tu robi?
01:13:41:Zwolnili mnie. Sędzia był wielkim fanem sportu.
01:13:44:-Gratulacje.|-Co będziesz teraz robił?
01:13:46:Właśnie dlatego przyszedłem. Muszę się|gdzieś zatrzymać i przemyśleć następny ruch.
01:13:50:Wiedziałem, że mogę na was liczyć.
01:13:52:-Musimy o tym porozmawiać...|-Możesz zostać jak długo będziesz miał ochotę.
01:13:55:Świetnie! Gdzie jest łazienka?|Muszę się wysrać.
01:13:58:Nie używamy łazienki odkąd|zaczęliśmy dostawać cholernie wysokie rachunki za wodę.
01:14:03:-Wiec jak to robicie?|-Chodzimy na trawnik za domem.
01:14:07:Mądrze.
01:14:09:Oh, Boże!
01:14:10:Załatwiasz się na trawnik?|Ja grałem tam w krykieta.
01:14:14:Odbiło ci? Trener nie może tu zostać!
01:14:16:-Mamy kobietę uwięzioną w garażu!|-A tak!
01:14:24:Chłopcy, macie jakiś papier?
01:14:26:Nie!
01:14:28:Nic nie szkodzi.|Zaraz coś znajdę.
01:14:36:Bądź na ludzie. Musimy znaleźć|jakiś sposób żeby się go pozbyć.
01:14:39:Powiedz mu, że mamy randkę. Nie może tu zastać|bo już jesteśmy spóźnieni.
01:14:43:Nie, nigdy w to nie uwierzy.
01:14:45:Więc powiedz mu, że tu są duchy.
01:14:48:Chłopaki, co będzie na kolację?
01:14:50:-Posłuchaj, trenerze...|-Mamy duchy.
01:14:53:Uważamy, że być może twój pobyt tutaj|to jednak nie jest najlepszy pomysł.
01:14:57:Nonsens. To da nam szansę|aby lepiej się poznać.
01:15:01:Tak przy okazji, poradziliście sobie z ta dziwką która chciała poślubić Silvermana?
01:15:06:Tak, zarżenliśmy te sukę,|tak jak nam radziłeś.
01:15:10:Dobrze. Jak to zrobiliście?
01:15:13:-My...|-Zjedliśmy ją.
01:15:15:Zjedliście?
01:15:16:-Tak. Zjedliśmy.|-Żywcem.
01:15:18:Chylę przed wami czoła.
01:15:20:Jesteście mądrzy, chłopcy.|To jest zbrodnia doskonała.
01:15:24:Zobaczmy co jest w telewizji.
01:15:27:-Nie! Trenerze!|-Nie!
01:15:29:Co my tu mamy do cholery?|Kolejny kretyński reality show?
01:15:34:To jest ofiara waszego porwania, prawda?
01:15:36:Nie zabiliście jej!
01:15:38:Nie. Trenerze, posłuchaj...
01:15:40:Naprawdę mnie rozczarowaliście chłopcy.
01:15:43:Chcę, żebyście tam poszli i wykończyli ją.
01:15:46:Nie możemy, trenerze.
01:15:47:Oh, na litość boską!|Patrzcie, ona ucieka!
01:15:50:Idźcie tam i odrąbcie jej głowę albo coś w tym stylu.
01:15:54:Nie macie ducha walki, chłopcy.|Jesteście jak bezbronne kociaki.
01:15:59:Nic się nie martwcie, chłopcy.|Ja się tym zajmę.
01:16:04:Nie!
01:16:09:Kim do cholery jesteś?
01:16:11:Powiedzmy, że jestem przyjacielem chłopców,|i jestem tu aby cię zabić.
01:16:15:Chyba nie będzie ci przeszkadzało jeśli będę się bronić?
01:16:18:Oczywiście, że nie.|Uwielbiam prawdziwe wyzwania.
01:16:41:Nic ci nie jest?
01:16:49:Stary...
01:16:58:Trzymasz?
01:17:03:-Tak się cieszę.|-Ja też.
01:17:09:Czy ta kanapa się nie połamie?
01:17:22:Co tu się do cholery dzieje?
01:17:26:-Judith?!|-Tak.
01:17:27:-Żyjesz?!|-Tak.
01:17:29:-Judith?|-Co to za zdzira?
01:17:31:Nie jestem zdzirą.
01:17:33:W zasadzie aż do wczoraj przygotowywałam się|żeby zostać zakonnica.
01:17:37:Nie ma mnie przez tydzień,|a ty pieprzysz zakonnice?
01:17:39:Nie, nie. My się kochamy.
01:17:43:Myślałem, że nie żyjesz.
01:17:44:Oh, doprawdy? Cóż, nie umarłam.|Zostałam porwana, rozumiesz?
01:17:48:To było piekło!|Byłam bita, torturowana...
01:17:50:..i traktowana|jak zwierze w klatce!
01:17:53:A przez cały ten czas...
01:17:55:..jedyną rzeczą która trzymała mnie przy zyciu|była myśl,...
01:17:58:..że gdzieś tam na zewnątrz,|mój kochany Darren nadal mnie kocha...
01:18:02:..i że pewnego dnia|znowu będziemy razem.
01:18:07:To było przerażające.
01:18:17:-Co robisz?|-Nie wiem. Musimy ją znaleźć.
01:18:22:-Dobra, dokąd?|-Jedź w lewo!
01:18:24:Nie, jedź w prawo!
01:18:26:Trzymali mnie w|ciemnej celi całymi dniami.
01:18:29:I karmili mnie pokruszonymi ziemniakami i chipsami wsuwanymi przez szparę pod drzwiami.
01:18:37:Może powinnam sobie iść.
01:18:40:Oh, nie.
01:18:44:Proszę. Proszę, nie.
01:18:46:Nie odchodź.
01:18:48:Cóż, ale, mam na myśli, że...
01:18:50:..Judith żyje,|i jest twoją narzeczoną.
01:18:56:Wiem. Masz rację.|Masz rację, ale...
01:19:00:Ale nie możesz odejść bo ja...
01:19:02:-Bo co? Dlaczego, Darren?|-Bo ja...
01:19:06:-Zobaczyłam cię...|-Tak?
01:19:07:-Coż, my... Ja...|-Tak?
01:19:09:Kochanie, przyrzekliśmy sobie nawzajem miłość.
01:19:12:Oszczedź jej bólu jaki sprawia jej widok nas razem.
01:19:15:Ty...
01:19:16:...biegnij z powrotem do swojego klasztoru.
01:19:22:Sandy...
01:19:24:Ona ma rację.
01:19:25:Chodzi o to, że...
01:19:27:..złożyłem obietnicę.
01:19:31:Dobrze.
01:19:36:Żegnaj.
01:19:40:Jest tutaj! Hej, Darren.
01:19:41:Sandy, Cześć. Słuchaj, mogę...|Darren. Przepraszam.
01:19:45:Darren, posłuchaj. Rozumiem,|że jestes teraz naprawdę wkurzony.
01:19:48:Pewnie zrobiłem z siebie|niezłego kretyna...
01:19:51:Stary!
01:19:54:Okay. Zasłużyłem na to.|Pozwól mi wyjaśnić
01:20:03:Okay, Na to też zasłużyłem,|teraz już jesteśmy kwita?
01:20:12:Przestań! Zrobiliśmy to tylko dlatego, że cię kochamy.
01:20:16:Oh, jasne, dlatego że mnie kochacie.
01:20:19:Tak, człowieku. Daj spokój.|Uściskaj mnie. To jest...
01:20:35:-Nie ruszać się!|-Podnieść ręce do góry!
01:20:47:Darren.
01:20:49:To, że tu przyszedłem nie znaczy że wam przebaczyłem.
01:20:52:Po prostu chciałem wam to powiedzieć osobiście.
01:20:55:Judith i ja bierzemy jutro ślub.
01:20:58:Nie chcesz brać ślubu z Judith.|Przyznaj to.
01:21:01:-Oczywiście, że chcę.|-Dobra.
01:21:04:Więc spójrz mi w oczy i powiedz to.
01:21:07:Chcę poślubić Judith.
01:21:09:Spójrz nam obu w oczy|jednocześnie i powiedz to.
01:21:13:Wynoszę się stąd.
01:21:16:Darren!|Daj spokój. Przepraszamy, dobra?
01:21:20:Co zrobiliśmy nie tak?
01:21:25:Musimy zatrzymać ten ślub.
01:21:27:Stary, jak?
01:21:30:No dalej wy larwy!|Zabić! Zabić! Zabić!
01:21:37:Trenerze. Tak, tu Wayne i J.D.|Słuchaj, potrzebujemy twojej pomocy.
01:21:41:Zrobię dla was wszystko chłopcy.|Powiedzcie tylko czego potrzebujecie.
01:21:44:Potrzebujemy żebyś wpłacił za nas kaucję.|$10,000.
01:21:49:-Nie ma mowy!|-No dalej, trenerze.
01:21:52:Potrzebna nam twoja pomoc.
01:21:54:Życie w więzieniu jest naprawdę ciężkie. Oni...
01:21:57:..zmuszają nas do uprawiania sodomii.
01:21:59:Co?! Dobierają się do was od tyłu?
01:22:02:Oh, mój Boże. To straszne.|Nie martwcie się, wyciągnę was.
01:22:07:Uprawiałeś sodomię?|Kto? chciałem go tylko tu ściągnąć.
01:22:13:Co to jest?
01:22:15:Brzmi podobnie jak moja ciężarówka.
01:22:23:Dalej, chłopcy. Wskakujcie.
01:22:26:Ruszcie tyłki! Raz, raz, raz!
01:22:29:Ruszaj!
01:22:31:Jesteście wolni. Co dalej, chłopcy?
01:22:35:Skręć w lewo.
01:22:38:Ale jazda!
01:22:42:Sandy Perkus...
01:22:45:..czy ślubujesz spędzić resztę życia w ubóstwie,...
01:22:47:..czystości, posłuszeństwie...
01:22:50:..i ciszy?
01:22:52:Czekaj!
01:22:55:Przepraszamy.
01:22:57:Posłuchaj, nie musisz tego robić.
01:22:59:-Kochasz Dareena, prawda?|-Cóż, tak.
01:23:02:-Darren kocha ciebie.|-Naprawdę?
01:23:04:Darren to jej chłopak,|ale ma inna dziewczynę...
01:23:07:-..i mamy zamiar...|-Co chcesz zrobić?
01:23:12:Idź, moje dziecko.
01:23:15:-Okay.|-Jedziemy.
01:23:16:Mamy wesele do powstrzymania!
01:23:18:No dalej.
01:23:20:Żegnajcie, wszyscy!
01:23:22:Cholera. Straciłam kolejną.
01:23:25:Skurczysyn.
01:23:41:Nie mogę uwierzyć, że to robię.
01:23:44:Oh, Tutaj. Masz trochę ubrań.
01:23:48:Skąd je wziąłeś?
01:23:50:Od siostry J.D.
01:23:51:-Jest striptizerką.|-I dziwką.
01:24:12:Szybko!
01:24:18:Oh, mój Boże!
01:24:19:Neil Diamond!
01:24:21:Co tu się dzieje do cholery?
01:24:22:Neil, pozwól mi wyjaśnić.
01:24:24:To wy jesteście tymi facetami którzy przysyłali mi listy,|taśmy, swoje nagie zdjęcia.
01:24:28:Co? Nigdy nie wysyłaliśmy ci nagich zdjęć.
01:24:32:-Stary...|-Przepraszam.
01:24:34:Panie Diamond, musi nam pan pomóc uratować naszego kumpla.
01:24:37:-Ma zamiar poślubić nieodpowiednia kobietę.|-Sandy i Darren, zerwali ze sobą.
01:24:41:Nie spełniona miłość to nic nowego.|Nie jestem zaskoczony.
01:24:43:-Pomóż nam znów ich połączyć.|-No nie wiem.
01:24:47:Posłuchaj głosu swego serca.|Judith zrobiła mu pranie mózgu.
01:24:50:Darren kocha mnie od lat,|ale ja o tym nie wiedziałam.
01:24:53:Pomału!
01:24:55:-Pomału.|-Czy wspomniałem o tym, że byłem gejem?
01:24:58:Spedziłem całe życie pisząc piosenki|o potędze miłości...
01:25:01:..ale aż do teraz były to tylko słowa.
01:25:05:To jest moja szansa żeby udowodnić,|że te słowa naprawdę coś znaczą.
01:25:09:-Mówicie, że jeśli Darren poślubi tę...|-Judith.
01:25:12:-Judith, to będzie tragedia?|-Właśnie.
01:25:15:Wierzę w szczęśliwe zakończenia.| Jeśli tylko Neil Diamond ma jakąś moc...
01:25:19:..to ta historia miłosna właśnie tak się zakończy.
01:25:21:Właśnie! Tak!
01:25:23:Neil Diamond jest z nami!|W porządku!
01:25:26:-Dokąd jedziemy?|-Park przy America Avenue.
01:25:30:-5-0!|-Co?
01:25:32:Gliny. Kapujesz.
01:25:34:Pieć samochodów za nami. Cholerny pościg.
01:25:36:Jedna mała ucieczka z więzienia,|a od razu zlecą się wszyscy.
01:25:40:Co robisz, trenerze?
01:25:42:Bez względu na to co się stanie ze mna nie oglądajcie się za siebie.
01:25:44:Po prostu połączcie tę słodką dziewczynę z facetem który ją kocha.
01:25:47:Wolę już raczej żeby mnie przecięli seriami z automatów niż wrócić do więzienia.
01:25:52:Miło było pana poznać, panie Diamond.
01:26:02:Trenerze, uważaj!
01:26:07:To wcale nie byli gliniarze!
01:26:13:Hej, jedziemy do America.
01:26:21:Drodzy zgromadzeni zebraliśmy się tu aby połączyć Darrena Silvermana...
01:26:25:..i Judith Fessbeggler,|podczas świętej ceremonii.
01:26:29:Jeśli ktoś chce przemówić przeciwko niech zrobi to teraz.
01:26:32:Ja chcę.
01:26:33:-Co?|-Neil?
01:26:37:Witajcie moi przyjaciele.
01:26:41:-Neil!|-Neil.
01:26:42:Przejdź do tej części w której mówi się "tak".
01:26:52:Dobrze jest cię kochać, tak jak ja.
01:26:58:I doczuwać to w ten sposób...
01:27:02:..gdy mówisz...
01:27:05:..witaj.
01:27:08:Oh, niech mnie!
01:27:10:-Powiedz "tak".|-Nie.
01:27:12:Powiedz "tak".
01:27:14:Nie mogę. Ponieważ ja...
01:27:19:..kocham Neila...
01:27:21:..i kocham Sandy.
01:27:25:Zakochałeś się w tej zdzirze?
01:27:27:Nie jestem zdzirą.
01:27:29:Sandy to ten jeden i jedyny ktoś dla mnie.
01:27:45:A co ze mną?
01:27:47:Kto jest tym jedynym kimś dla mnie?
01:27:51:Witaj, ponownie witaj.
01:27:57:Dobrze jest tak cię potrzebować.
01:28:03:Czuję...
01:28:07:-Zrujnowałeś mi życie!|-Ale ocaliłem Darrena!
01:28:12:To, że straciłam Darrena nie znaczy jeszcze, że jestem wystarczająco szalona...
01:28:16:..żeby związać się z tobą!
01:28:23:Ale nie możesz zaprzeczyć, że kiedy|mnie pocałowałaś podobało ci się to?
01:28:27:Masz racje. Mam słabość|do kompletnych idiotów.
01:28:39:Przyznajesz to!
01:28:42:Jestem silnym, impulsywnym mężczyzną jakiego potrzebujesz...
01:28:45:..a ty jesteś wredną suką o jakiej zawsze marzyłem.
01:29:09:A co z tobą?
01:29:11:-Kiedy zamierzasz się ustatkować?|-Zasadniczo nie zmierzam. Jestem gejem.
01:29:16:Ja też.
01:29:17:Naprawdę?
01:29:19:Na mocy uprawnień udzielonych mi przez stan Waszyngton...
01:29:22:..ogłaszam was mężem i żoną.
01:29:25:Możesz pocałować pannę młodą.
01:29:30:..ogłaszam was mężem i żoną.
01:29:33:Możesz pocałować pannę młodą.
01:29:37:..ogłaszam was mężem i mężem.
01:29:41:Możesz pocałować męża.
01:30:00:Zaśpiewajcie!
01:30:05:No dalej śpiewajcie razem z nami.
01:30:15:... KONIEC ...
01:30:18:>> Napisy pobrane z http://napisy.org <<|>>>>>>>> nowa wizja napisów <<<<<<<<


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
twarda negocjacja pdf
Whitefeather s Woman
Everlast Speak No Evil
Resident Evil Degeneration 2008 napisy PL
Resident Evil 2010 Afterlif,
Cudowna Boze, laska Twa
Sex Secrets How To Turn A Woman On, Satisfy Her In A Big Way
Touch of Evil
Wonder Woman [2009]
Resident Evil Retribution napisy PL 2012
Wielcy Polacy wladcy leksykon Rok wydania 2015 oprawa Twarda format 250x340cm
Knight, Rob Touching Evil (v1 0) [html]
Evil Dead A Quiet Weekend at Lake Okeewoehee
Amityville 4 Ucieczka Diabła Amityville The Evil Escapes 1989
Root of All Evil Pt1 The God Delusion 2006 TVRip RMVB ZG

więcej podobnych podstron