Archiwum Gazety Wyborczej; Operacja chirurgiczna?












WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?







informacja o czasie
dostępu


Gazeta Wyborcza
nr 227, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 1999/09/28, dział
ŚWIAT, str. 9
REUTERS, AP, AFP, WJ
Rosjanie w Czeczenii próbują
kopiować działania NATO w Kosowie
Operacja chirurgiczna?
Czeczeński prezydent Asłan Maschadow wystąpił wczoraj z dramatyczną prośbą o
pilne spotkanie w cztery oczy z Borysem Jelcynem. Twierdzi, że od czwartku w
wyniku rosyjskich nalotów na Czeczenię zginęło już
prawie pół tysiąca ludzi.
Rosjanie nie spieszą się do rozmów i zapowiadają, że, by zniszczyć kryjówki
kaukaskich terrorystów, jeszcze co najmniej przez miesiąc będą bombardować Czeczenię, która od kilku lat jest de facto niezależna
od Rosji. - Będziemy rozmawiać, ale na naszych warunkach - zapowiedział premier
Władimir Putin. - Rozmowy zawsze są lepsze niż wojna, ale w obecnej sytuacji
rozmowy dla samych rozmów są bezcelowe. Będziemy negocjować, gdy Maschadow
publicznie potępi terroryzm. I tylko wtedy, jeśli będzie to dla nas korzystne -
powiedział szef rosyjskiego rządu.
Wczoraj rosyjskie samoloty znów zbombardowały rafinerię w Groznym. Życie w
czeczeńskiej stolicy staje się coraz trudniejsze. Na bazarach drożeją towary,
wyłączany jest prąd i gaz, a woda pojawia się najwyżej na godzinę dziennie. Z
Czeczenii do sąsiedniej Inguszetii uciekło już
prawie 20 tys. osób. Do Groznego zaś napływają uchodźcy ze wschodniej Czeczenii, bombardowanej przez Rosjan już od początku
września.
Zdaniem moskiewskich analityków Kreml, który wiosną kategorycznie potępiał
NATO za bombardowanie Jugosławii, w Czeczenii
stara się kopiować zachodnie wzory. Naloty mają zniszczyć infrastrukturę i
ułatwić "chirurgiczną" operację lądową komandosów. Dowódca rosyjskiego lotnictwa
Anatolij Kornukow organizuje konferencje prasowe przypominające do złudzenia
konferencje rzecznika NATO Jamiego Shea. Kornukow pokazuje dziennikarzom
lotnicze zdjęcia bombardowanych celów. Putin zapowiedział wczoraj, że operacja
wojskowa w Czeczenii nie będzie przypominać tej z
połowy lat 90. - Nie wyślemy naszych chłopców pod kule. Będziemy toczyć wojnę za
pomocą najnowocześniejszej techniki - zapowiada. Specjaliści wojskowi twierdzą,
że wszelkie porównania rosyjskiej operacji do kampanii NATO są chybione. W
Jugosławii Zachodowi chodziło o osłabienie reżimu Slobodana Miloszevicia. W
Czeczenii Rosjanie chcą zniszczyć kaukaskich
mudżahedinów i nie pozwolić im na rajdy na Dagestan. - Wojskowym celem armii
rosyjskiej jest zminimalizowanie własnych strat - twierdzi moskiewski analityk
Władimir Baranowski. - Celem politycznym jest sianie niezgody między
czeczeńskimi politykami i komendantami i zniechęcenie do nich ludności cywilnej,
by zainstalować w Groznym przychylny Kremlowi rząd. To gra bardzo ryzykowna.
Armia rosyjska nie posiada tak wyszukanego sprzętu jak NATO. A straty wśród
ludności cywilnej mogą doprowadzić do tego, że Czeczeni zjednoczą się przeciw Rosji.

(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: [e-mail]