Wypracowania, tematy maturalne (zeszyt 1)













WYPRACOWANIA
TEMATY MATURLNEZeszyt 1

Spis treści:

Jak pisać pracę maturalną z języka polskiego?
Pisarze polscy w walce o „naprawę” Rzeczpospolitej
Rola tradycji narodowej w literaturze i w życiu
Odbicie motywów antycznych w literaturze polskiej
Obrazy wsi w literaturze polskiej na podstawie wybranych dzieł z różnych epok
Polska poezja miłosna na przestrzeni wieków. Omów jej różne odmiany na wybranych przykładach
Motywy tyrtejskie w wybranych utworach poezji polskiej
Rola poety w dziejach narodu. Jak przekazała nam ją historia literatury, a jaka jest ona dziś?
Bohater tragiczny w literaturze antycznej, romantycznej i współczesnej
Kordian, Judym i Niechcic - trzej bohaterowie polskiej literatury. Porównaj ich postawy życiowe i oceń je z dzisiejszego punktu widzenia
Poetyckie sposoby osiagania nastroju w wierszu L. Staffa „Deszcz jesienny" W. Szymborskiej „Kot w pustym mieszkaniu"




© Copyright by Wydawnictwo WPG
Warszawa 1997

ISBN-83-905428-1-1


Wydawnictwo "WPG", 00-991 Warszawa 44, skrydka pocztowa 75
Skład: ARW Krzysztof Bożym, Warszawa, ul. Wieczorkiewcza 37, tel. 611 93 81
Druk: "DTL DRUK" 03-016 Warszawa, ul. Ciupagi 15 tel./fax 676 92 81

Wersja 1, optymalizowana dla Internet Explorer 5 by Zyrafiatko


JAK PISAĆ PRACĘ MATURALNĄ Z JĘZYKA POLSKIEGO?
Praca maturalna jest także wypracowaniem, ale szczególnym. Jej „szczególność" polega na tym, że jest zawsze pracą problemową. Ma charakter dużej, dobrze udokumentowanej rozprawki. Na maturze raczej nie zdarzają się tematy, w których można byłoby ograniczyć się do prostej relacji z lektury, do sprawozdania z tego, co się z niej zapamiętało.
Wzory prac maturalnych zamieszczone w tym zbiorku są to w większości prace na tematy przekrojowe z literatury polskiej, tymczasem zakres tematyczny prac maturalnych jest znacznie szerszy.
Przede wszystkim jest zawsze wśród nich temat tzw. „wolny", nawiązujący do aktualnych wydarzeń kulturalnych i społecznych. Są to przeważnie wydarzenia doniosłe, wiążące się z życiem kulturalnym i duchowym narodu. Maturzysta musi więc śledzić współczesne życie i zbierać informacje dotyczące takich wydarzeń. Rzecz jasna, że z góry nie można ich przewidzieć, a zatem i uwzględnić we wzorach wypracowań.
W pracy maturalnej bardzo ważne jest własne, subiektywne ustosunkowanie się do poruszanych problemów. Tego „wzór" nie jest w stanie przekazać, bo ja nie jestem Tobą i nie wiem, co i jak oceniasz i jaki masz gust. Podobnie jest z tematami, które z góry odwołują się do Twoich własnych poglądów. Wzory wypracowań ukazują Ci, JAK temat można ująć, ale CO napisać, jest już Twoją osobistą sprawą, gdyż Twój wybór i Twoja ocena wcale nie muszą być zgodne z moimi.
Tak więc — dobrze zrozummy się! Wzory wypracowań maturalnych nie są ściągawkami do bezmyślnego przepisania. Pokazują tylko przykładowo, jak dany temat można ująć. Nie narzucają ani własnych, subiektywnych interpretacji, ani poglądów. Nawet utwory omawiane w danym temacie mogą być inne, gdyż przy dużej swobodzie programowej dobór przerabianych utworów poszczególnych pisarzy zależy w dużym stopniu od uznania nauczyciela, który Cię uczy. Chodzi o to, byś wiedział, jak się nimi posłużyć dla uzasadnienia swojej racji.
 
W każdej pracy maturalnej trzeba podjąć jakiś problem, omówić go i podsumować swoje rozważania w formie konkluzji.

Tematy prac maturalnych są czasem długie, skomplikowane, w formie zdań wieloczłonowych. Czasem zawierają cytat, czasem składają się nawet z dwóch lub trzech zdań. Nie ma to znaczenia — to tylko forma. W każdym temacie, bez względu na to, jak jest sformułowany, ktoś, kto go pisał, o coś Cię pyta, stawia przed Tobą jakiś problem do omówienia. Tak więc, jak w przypadku każdego wypracowania, problem ten należy wyłuskać z tematu i sformułować sobie w formie pytania. Krótka, kilkuzdaniowa odpowiedź na to pytanie, będzie założeniem, które będziesz w pracy szeroko i szczegółowo uzasadniać.
W pracy maturalnej musisz osiągnąć dwa cele: 1) przekazać swoją własną opinię o problemie, tzn. napisać, co Ty sam o tej sprawie myślisz, jak ją oceniasz, i 2) wykazać się znajomością dzieł literackich. Pisanie podporządkować trzeba tym dwóm celom i takiej ich kolejności, w jakiej zostały podane. A więc — nie omawiać, a tym bardziej nie streszczać utworów poruszających dany problem, lecz omawiać sam problem z własnego punktu widzenia, „ podpierając się" utworami, posługując się nimi jako argumentami własnego dowodzenia.
Wartość merytoryczna pracy maturalnej polega bowiem na wielości użytych w niej argumentów. Argumenty można sobie spisać na podręcznej kartce w formie planu. Ustalić, w jakiej kolejności będzie się je omawiać. Im głębiej i lepiej udowodnisz swoją rację, tym praca będzie lepsza. Argumentów ma Ci dostarczyć zapamiętana treść utworów literackich przerobionych w szkole. Twój własny pogląd jest sprawą nadrzędną, ale wiedza, którą wykażesz, udowadniając jego słuszność, jest również ważna. Ostatecznie matura jest przecież sprawdzianem, co pozostało w głowie z lekcji polskiego, na których uczyłeś się literatury.
Dlatego, jeśli masz bujną fantazję i dość oryginalne i szokujące poglądy, to — chociaż są to cechy bardzo cenne i wskazujące na Twoją inteligencję — musisz przy pisaniu pracy maturalnej określić ich ramy. Nie możesz „popłynąć" w rozważania własnej filozofii życiowej, w których nie będzie odpowiednio uwzględniona konkretna wiedza o literaturze. Bardzo ważne jest umiejętne wyważenie proporcji między własnymi poglądami a wiedzą literacką, jaką masz się w pracy maturalnej popisać. Jeżeli pracę wyobrazimy sobie jako warkocz, to wiedza o literaturze powinna się w niej przewijać jak kolorowa, wpleciona wstążka, która przebłyskuje spośród włosów co parę splotów.
W końcowej części pracy należy — jeśli to tylko możliwe — związać temat ze współczesnością, z obecnymi problemami naszego kraju i świata. Literatury uczysz się przecież nie tylko z przyczyn historycznych, by wiedzieć, jak żyli i co myśleli ludzie w minionych latach, lecz także po to, by z ich doświadczeń i przemyśleń korzystać w obecnym życiu, by lepiej rozumieć i trafniej oceniać to, co się wokół dzieje. Dlatego wskazane jest związanie rozważań zawartych w pracy z własnym życiem lub aktualnymi sprawami Twojego pokolenia.
Zakończenie pozostawia na czytającym ostatnie wrażenie, dlatego staraj się zakończyć pracę jakąś ciekawą, oryginalną myślą, ładnie sformułowaną, z dobitnym akcentem podsumowującym całe Twoje dotychczasowe rozważania.
Na koniec sprawy formalne.

Pisząc normalne wypracowanie szkolne sprawdź, ile zajmuje Ci to czasu. Musisz podczas matury tak rozplanować swoją pracę, by bezwzględnie ją zakończyć. Oddanie pracy urwanej w pół zdania, bez zakończenia, jest poważnym mankamentem. Nie tylko pozostawia u czytającego irytujący niedosyt, ale świadczy o tym, że nie umiesz zorganizować sobie pracy. Wcześniej więc ustal, ile wolno Ci poświęcić czasu na wstępne namyślanie się, ewentualnie napisanie podręcznego planu i o której godzinie musisz skończyć, by całość spokojnie jeszcze raz przeczytać kontrolnie.
Praca maturalna nie musi być koniecznie duża. Przeciętnie powinna mieć 4 lub 5, a najwyżej 6 stron papieru podaniowego, jeśli masz pismo normalnej szerokości. Ma być mądra, zwięzła i logiczna. Jej długość nie jest sprawą najważniejszą. Jeśli masz łatwość pisania, to wręcz uważaj, by nie popaść w gadulstwo, w zbytnią szczegółowość.
Przy czytaniu kontrolnym zwróć uwagę na ortografię i przecinki. W czasie pisania, gdy Twój umysł był całkowicie pochłonięty treścią, mogłeś mimo woli zrobić jakiś brzydki błąd ortograficzny. Chociaż nie przekreśla on wartości merytorycznej pracy, to ujmuje Ci, w pewnym sensie, coś z godności. Człowiek z wykształceniem średnim powinien już umieć pisać ortograficznie.
l nie przesadzaj z nerwami! Przecież matura z polskiego to jeszcze jedno wypracowanie w Twoim szkolnym życiu. To prawda, że jest szczególne, otoczone uroczystą atmosferą, jedyne w swoim rodzaju. Ale — to przecież tylko wypracowanie! Jeśli pisałeś tyle już wypracowań w poprzednich latach i były oceniane pozytywnie, z całą pewnością i to, maturalne, napiszesz dobrze. Tego Ci serdecznie życzę.

Pisarze polscy w walce o „naprawę” Rzeczpospolitej
Plan

Przywileje szlacheckie źródłem późniejszych wad ustrojowych Rzeczpospolitej.
Dzieło Ostroroga - pierwszego polskiego humanisty z XV wieku.
Frycz Modrzewski - najwybitniejszy pisarz polityczny XVI wieku.
„Kazania sejmowe” Piotra Skargi.
Powrót do cnót rycerskich w twórczości Wacława Potockiego.
Pisarze oświecenia w walce o poprawę obyczajów.
Pisarze polityczni okresu Sejmu Czteroletniego.
Teatr stanisławowski.
Rozbiory Polski.

Od połowy XIV do połowy XV wieku królowie polscy dawali szlachcie różnorodne przywileje. Były to szczególne ulgi i prawa, które miały moc ustawy. Ukoronowaniem ich stał się przywilej „Nihil novi” nadany w 1505 roku, który określił, że nic nie można postanowić w kraju bez zgody szlachty. W rezultacie stała się ona stanem korzystającym ze szczególnych ułatwień w życiu gospodarczym. Decydowała też o wszystkich sprawach politycznych, gospodarczych i społecznych w kraju.
Zwiększenie się uprawnień szlachty szło w parze z ograniczaniem władzy króla i nieskutecznością sejmu, gdyż każda ustawa, nawet najkorzystniejsza dla kraju, lecz naruszająca interes szlachty, mogła być zawetowana. Stało się to z czasem źródłem bardzo trudnych do usunięcia wad ustrojowych Rzeczpospolitej i dużej samowoli szlachty jako stanu najbardziej uprzywilejowanego i wyniesionego ponad wszystkie inne.
W Polsce od XV do końca XVIII wieku pisarze, politycy i myśliciele występowali z programami „naprawy” sytuacji politycznej i społecznej w kraju.
Jednym z pierwszych dzieł poświęconych tej sprawie był „Memoriał w sprawie uporządkowanie Rzeczypospolitej” napisany przez Jana Ostroroga, żyjącego w drugiej połowie XV wieku, prekursora polskiego humanizmu. Był on człowiekiem wykształconym, miał doktorat z prawa, był polskim posłem do Rzymu.
W swoim „Memoriale” domagał się uniezależnienia władzy świeckiej od kościelnej. Uważał, że konieczne jest wzmocnienie władzy króla. Opracował zasady uporządkowania państwa przez zreformowanie skarbu, wojska i sądownictwa. Jego poglądy na sprawy społeczne nosiły cechy zbliżającego się humanizmu. Doceniał wolność człowieka, prawo jego wyboru do układania sobie własnego życia.
Najwybitniejszym pisarzem politycznym XVI wieku był Andrzej Frycz Modrzewski. Był wybitnym publicystą, moralistą i politykiem. Dwa najważniejsze jego dzieła to: „0 karze za mężobójstwo” i „O poprawie Rzeczypospolitej”. W swoich propozycjach reformatorskich stał na stanowisku gorliwego chrześcijanina. Pisał, że właśnie wiara chrześcijańska nakazuje sprawiedliwość społeczną, miłość bliźniego. Surowo potępiał krzywdę dziejącą się niższym stanom, np. to, że mieszczanie nie mogli nabywać ziemi, a chłopi, związani pańszczyzną z gospodarstwem ziemskim swego pana, byli właściwie jego niewolnikami. Szczególnie oburzała go niesprawiedliwość sądów, które za takie samo przewinienie, np. za mężobójstwo, człowieka prostego stanu skazywały na śmierć, a szlachcica zaledwie na grzywnę.
Modrzewski kładł nacisk na konieczność podniesienia moralności społeczeństwa, uszlachetnienia obyczajów. Widział też, że wielką rolę może odegrać w tym oświata, toteż sprawom reformy oświaty poświęcił cały rozdział w swym traktacie. Nakazywał wychowanie skromne, surowe i oparte na obiektywnej wiedzy.
Drugim wybitnym pisarzem „złotego wieku”, tj. wieku XVI, był Piotr Skarga. Był księdzem, utalentowanym kaznodzieją i pisarzem. W roku 1597 wydał „Kazania sejmowe”. Jest to zbiór kazań pięknie napisanych, zgodnie z zasadami sztuki retorycznej. Autor nawołuje w nich do przebudowy państwa i wskazuje na niedomagania polityczne kraju. Skarga był wyrazicielem poglądów duchowieństwa. Nawoływał do zniesienia sejmu i oddania całej władzy w ręce króla. Był więc zwolennikiem władzy absolutnej.
Jego poglądy i propozycje reformatorskie były mało realne w sytuacji Polski XVI-wiecznej, jako zbyt radykalne i nietole-rancyjne. Wartość jego kazań polega więc nie tyle na ich praktycznej przydatności w tamtych czasach, co na doskonałej formie literackiej. Skarga mówi bardzo sugestywnie, obrazowo i wzruszająco. Jego „Kazania” miały niezwykłą siłę oddziaływania. Umiejętnie posługiwał się porównaniem, symbolem, metaforą. Porównywał np. ojczyznę do tonącego statku i wykazywał, że tylko głupi zabiega wtedy o swoje tłumoczki zamiast ratować cały statek. Dlatego „Kazania sejmowe” Skargi częściej zaliczane są do literatury pięknej niż do politycznej.
Wiek XVII pogłębił problemy polityczne kraju. Stan szlachecki coraz silniej różnicował się. Na jednym biegunie tworzyło się bardzo bogate, wpływowe i samowolne możnowładztwo, na drugim uboga, szaraczkowa i zagrodowa szlachta. Władza królewska była słaba, mieszczaństwo podporządkowane szlachcie, chłop pozostawał w pańszczyźnianej niewoli, a kraj pustoszyły wojny.
Najwybitniejszym pisarzem i poetą tej epoki, zwanej epoką baroku, był Wacław Potocki. Był pisarzem niezwykle płodnym. Pozostawił po sobie setki wierszy, poematów, powieści poetyckich. Nie wszystkie mają jednakowo wysoką wartość literacką i poznawczą.
Najważniejszym poematem w jego dorobku jest „Wojna chocimska”, powstała w 1670 roku. Opisując bohaterstwo rycerstwa polskiego sprzed 50 lat, wytykał współczesnej mu szlachcie zanik cnót rycerskich, zniewieściałość i brak miłości ojczyzny. Uważał, że słabość wojsk Rzeczpospolitej i zanik wojennych umiejętności u szlachty są główną przyczyną słabości Polski i jej niestabilności politycznej.
Jego wiersz „Nierządem Polska stoi” poddaje ostrej krytyce nieprzestrzeganie przez szlachtę praw obowiązujących w kraju. Im szlachcic był bardziej możny, tym częściej i bardziej bezkarnie mógł łamać obowiązujące prawa. Tytuł wiersza Potockiego stał się w następnych latach popularnym zawołaniem wszystkich tych, którzy próbowali, przemawiając w sejmie lub pisząc memoriały, przyczynić się do „naprawy” Rzeczpospolitej.
Szczególne nasilenie wystąpień w sprawach „naprawy” kraju charakteryzuje połowę XVIII wieku. Czasy rządów saskich doprowadziły kraj do granic ruiny i upadku. Panował chaos polityczny, prawa nie były przestrzegane, władza królewska nie miała większego znaczenia, a rody magnackie paktowały z mocarstwami ościennymi, mając tylko na względzie własny interes. Polska stała się krajem słabym i rozbitym.Literatura polskiego oświecenia, jak żadna inna, podjęła szeroko zakrojoną działalność „naprawczą”. Brali w niej udział zarówno twórcy literatury pięknej, np. Krasicki czy Naruszewicz, jak też pisarze polityczni: Staszic, Kołłątaj, Jezierski.
Pisarze starali się pokazać i ośmieszyć wady szlacheckie: pijaństwo, nieuctwo, snobizm, brak orientacji politycznej.
Ignacy Krasicki ukazuje wady społeczne w swoich satyrach. W jednej z nich, pt. „Pijaństwo”, przedstawia wielkie rozpowszechnienie się tego nałogu wśród szlachty. Bohater tej satyry w rozmowie potępia pijaństwo i podkreśla jego fatalne skutki, ale gdy przestaje mówić na ten temat, sam idzie napić się wódki. W „Żonie modnej” piętnuje poeta snobizm kobiet, które cenią tylko to, co zagraniczne, i zmuszają swych mężów do poważnych wydatków na modne łaszki. W satyrze „Do króla” ukazuje krótkowzroczność i głupotę tych, którzy wiecznie mają do króla jakieś pretensje, tak że nawet oczywiste jego zalety w ich oczach wydają się wadami.
Adam Naruszewicz w satyrze „Chudy literat” ukazuje ciemnotę i tępotę szlachty. Stwierdza, że szlachta nic nie czyta, nie ma żadnych głębszych zainteresowań, nie kupuje książek. Jeśli już coś kupi - to kalendarz, w którym podaje się terminy prac polowych oraz horoskopy i przepowiednie. W swej ciemnocie jest zadufana i pewna siebie. Im kto głupszy - ten lepiej sądzi sam o sobie.
Szeroki program „naprawy” Rzeczpospolitej zgłaszali w swoich dziełach, programach i memoriałach pisarze okresu Sejmu Czteroletniego. Najwybitniejszym z nich był Stanisław Staszic. W swoich dziełach: „Uwagi nad życiem Jana Zamoyskiego” i „Przestrogi dla Polski” zawarł pełny i rozumny program przebudowy ustroju Polski. Wychodząc z głęboko patriotycznej postawy, widząc niechybny upadek Polski, żąda Staszic zrównania praw szlachty i mieszczaństwa, poprawy doli chłopa, odebrania panom prawa sądzenia chłopów oraz zamiany pańszczyzny na czynsz. W sprawach politycznych widzi konieczność zreformowania sejmu, wzmocnienia władzy królewskiej, zwiększenia zasobów skarbu państwa, stworzenia silnej 100-tysięcznej armii.
Zgodnie z zasadami oświecenia widzi też potrzebę reformy szkolnictwa. Powinno ono uczyć nauk ścisłych, potrzebnych praktycznie w życiu, a także kształtować postawy moralne i obywatelskie u młodzieży, szczególnie szlacheckiej, która w przyszłości będzie rządzić krajem.
Podobnie słuszne i mądre były poglądy i próby reformatorskie Hugo Kołłątaja. W swoim dziele pt. „Do Stanisława Małachowskiego Anonima listów kilka” uzasadnia konieczność wprowadzenia reform, ich zasady i cel. Wobec zakusów państw ościennych na niepodległość Polski jedyne wyjście widział w takim przekształceniu jej ustroju, by kraj mógł szybko odzyskać siłę gospodarczą i militarną. Jego dzieło było konkretne. Podawał nawet gotowe projekty ustaw, które potem w dużym stopniu wykorzystano przy formułowaniu Konstytucji 3 maja.
Staszic i Kołłątaj to wybitni politycy i pisarze. Ich dzieła prócz wartości treściowych odznaczają się wysokim kunsztem literackim, są konkretne, a przy tym przejmujące, przekonujące. Dyktowała je gorąca miłość do ojczyzny i obawa o jej przeszłość.Walka o „naprawę” Rzeczpospolitej zdominowała życie społeczne i kulturalne pod koniec XVIII wieku. Włączył się do niej też teatr. Założony przez Wojciecha Bogusławskiego Teatr Narodowy wystawiał sztuki o wymowie politycznej, w których piętnowano przywary i wady szlachty; ośmieszano je, a wskazywano jako wzór postawy reformatorskie.
Do takich sztuk należała komedia Juliana Ursyna Niemcewicza pt. „Powrót posła”. Jej bohater, Starosta Gadulski, prezentuje wszystkie wady sarmackiej szlachty. Przeciwstawiony jest mu Podkomorzy, człowiek szlachetny, rozsądny i postępowy. Starcie tych dwóch postaw pozwalało ukazać całą głupotę i szkodliwość poglądów stronnictwa zachowawczego. Sztuka stała się wydarzeniem politycznym. Odniosła niebywały sukces. Teksty wypowiadane przez Podkomorzego wywoływały huragan braw, a słowa Starosty kwitowano gwizdami. Na przedstawieniu był też król Stanisław August, któremu widownia po skończonym spektaklu zgotowała gorącą owację.
Przedstawienie stało się faktem politycznym, o którym mówiła cała ówczesna Warszawa.
Podobną rolę odgrywały i inne sztuki ośmieszające i piętnujące wady społeczne, np. „Fircyk w zalotach” i „Sarmatyzm” Franciszka Zabłockiego. W tej ostatniej bardzo żywo i z temperamentem scenicznym przedstawił Zabłocki staropolskie typy, prezentujące wszystkie przywary związane z pojęciem sarmatyzmu: pychę stanową, bezmyślność, nieuctwo, upór, pieniactwo, ograniczoność do własnych, wąsko pojętych spraw i interesów.Toczona przez wieki walka pisarzy polskich o „naprawę” Rzeczpospolitej nie przyniosła należytych skutków. Można szlachta nie chciała słuchać oczywistych argumentów i rozsądnych programów reformatorskich. Kraj pogłębiał się z każdym dziesiątkiem lat w coraz większej anarchii, która skończyła się tragicznie. W 1795 roku ostatni, trzeci rozbiór położył kres istnieniu Polski jako niepodległego kraju. Ziemie nasze podzielili między siebie trzej zaborcy i na 123 lata, aż do 1918 roku, Polska zniknęła z mapy Europy.

Rola tradycji narodowej w literaturze i w życiu
Plan

Czym jest tradycja dla każdego człowieka i dla pisarza?
Tradycyjna opozycja współczesności wobec przeszłości.
Sięganie do tradycji średniowiecza przez pisarzy współczesnych.
Przetwarzanie tematów z tradycji pod kątem aktualnych potrzeb.
Wybieranie z tradycji rzeczy dobrych, a pomijanie złych.
Rola tradycji w wychowaniu młodego pokolenia.
Szacunek dla tradycji własnego narodu.
Nieprzemijająca rola tradycji.

Tradycja jest to dziedzictwo naszej przeszłości. Każdy człowiek, żyjący w każdym kraju i w każdej epoce, staje się, czy chce czy nie chce, dziedzicem tego, co stworzono przed nim. Rozwija się i kształci w określonej kulturze stworzonej przez swoich przodków. Tradycja oddziałuje na niego i ma wpływ na ukształtowanie się jego osobowości.
Dotyczy to również pisarzy. Choć w niektórych epokach pisarze programowo odcinali się od idei głoszonych w epoce poprzedniej, choć krytykowali ją i twierdzili, że nie chcą niczego powtarzać z przeszłości, że są pierwsi i jedyni w swoich poglądach - to przecież w rzeczywistości poglądy ich wyrastały z tradycji, bo inaczej być nie mogło.
Właściwie każde nowe pokolenie ma stosunek krytyczny do zastanej rzeczywistości, stworzonej przez ojców, i próbuje ukształtować swoje życie inaczej, z wiarą, że będzie ono lepsze. Podobnie każdy nowy prąd literacki rodzi się z pewnej opozycji w stosunku do literatury, która powstawała poprzednio.
I tak romantycy toczyli bój z ideami klasycystycznego oświecenia, pisarze pozytywizmu odrzucali jako nierealne poglądy romantyków, a Młoda Polska potępiała z całą mocą użytkowy i dydaktyczny charakter literatury pozytywistycznej. Ale właśnie te nurty odnowy wyrastały z tradycji, z tego, co było przed nimi. Zaprzeczanie też stanowiło nawiązanie do tego, co stworzyło poprzednie pokolenie.Twórczość składająca się na tradycję literacką danego narodu jest stale żywa, obecna w życiu społeczeństwa, choćby były to utwory sprzed setek lat. Pierwsze utwory polskiego piśmiennictwa: „Bogurodzica” czy średniowieczna poezja religijna, choć napisana staropolskim, nie w pełni zrozumiałym dziś językiem, są inspiracją dla poetów współczesnych. Krzysztof Kamil Baczyński przed pójściem do powstania warszawskiego pisze „Modlitwę do Bogarodzicy”. Podobnie jak wojowie polscy i litewscy, którzy przed bitwą pod Grunwaldem śpiewali „Bogurodzicę”, tak też i on modli się do Matki Boskiej, by młodym, niewinnym chłopcom dała zaciętość do walki i uchroniła ich przed zatraceniem człowieczeństwa w tej strasznej, nieludzkiej wojnie.
Inspiracją do napisania wiersza „Średniowieczna miniatura” stał się dla Wisławy Szymborskiej średniowieczny obrazek przedstawiający bogaty, barwny orszak księcia. Jego panegiry-czna treść, określona przez poetkę wieloma przymiotnikami z przedrostkiem „naj...”, nasuwa autorce refleksję, że w średniowieczu nie wszystko było „naj...”, jak pokazał to anonimowy malarz, bo była też nędza kmieci i mieszczan, i szubienice, i wiele innego zła.
W podobny sposób można byłoby prześledzić często czerpanie przez pisarzy tematów i motywów z twórczości wieków poprzednich. Polega ono nie na prostej relacji z utworów napisanych w przeszłości. Nie jest też wyłącznie naśladownictwem czy powtarzaniem tego, co było. Wartości czerpane z minionych lat są przetwarzane odpowiednio do warunków, w których pisarz żyje. Często są pretekstem do wykazania podobieństw lub kontrastów między życiem ludzi w dawnych czasach i dziś oraz do wypowiedzenia jak najbardziej aktualnych treści. Wtedy powstaje nowy, oryginalny utwór, który stanowi nową cegiełkę w gmachu tradycji narodowej. Może za parę lat ktoś nawiąże znów właśnie do niego.
Stanisław Grochowiak, obejrzawszy obraz „Lekcja anatomii” Rembrandta, wielkiego malarza holenderskiego z połowy XVII wieku, napisał o nim wiersz. Pozornie jest on opisem tego obrazu, ale Grochowiak opisuje nie sekcję ciała, pokazanego na obrazie, lecz sekcję duszy ludzkiej. Uczniowie-medycy oglądają więc uczucia tego człowieka, zdejmują maskę z jego twarzy, odmotowują go z „siatki krzywd”, w jaką zamotało go życie. Dzieło z przeszłości jest impulsem do wypowiedzenia w wierszu podstawowych, ważnych prawd o życiu współczesnego człowieka.
W ten sposób tradycja stanowi źródło energii twórczej, inspiruje do oceny współczesnej rzeczywistości. Świat się wciąż rozwija i ludzie się zmieniają. Pisarz zwraca się ze swoim utworem do współczesnych, do tych, którzy będą go czytali, toteż zawsze jego utwór wyraża myśli i idee współczesne mu, choćby na tematy zaczerpnięte z dawno minionych czasów.
Tradycja narodowa przekazuje nam cały bagaż przeszłości, a więc i dobro, i zło. Historyczne doświadczenia mówią na przykład, że Polacy są narodem tradycyjnie tolerancyjnym. Nigdy w Polsce nie było wojen religijnych ani tak okrutnych prześladowań mniejszości narodowych, jak w innych krajach. Ale jednocześnie wiemy, z tej samej historii, a także z literatury, chociażby z okresu Sejmu Czteroletniego, że szlachta i mag-nateria miała sarmackie wady, które przywiodły kraj do utraty niepodległości. Te wady przedstawiał m.in. Ignacy Krasicki w swoich satyrach „Żona modna” i „Pijaństwo”, Julian Ursyn Niemcewicz w komedii „Powrót posła”, a Stanisław Staszic w traktacie politycznym „Przestrogi dla Polski”. Te elementy tradycji, wielokrotnie krytykowane, ośmieszane i skompromitowane, należałoby odrzucić. Literatura po to nam je ukazała, by następne pokolenia nie popełniały takich samych błędów. Czy w praktyce ludzie stosują się do wskazań zawartych w dorobku literackim narodu? Chyba nie, bo pewne tradycyjne nasze wady narodowe, np. pijaństwo, pieniactwo, niezgoda i prywata, są od wieków krytykowane i ciągle są aktualne.
Bardzo ważne jest, by każde kolejne pokolenie wychowywane było w tradycji wszystkiego, co w minionej historii naszego narodu było najlepsze, godne zastosowania we współczesnym życiu. Składa się na to program nauki w szkole, zapoznawanie młodzieży z najwybitniejszymi i najmądrzejszymi dziełami literackimi z przeszłości. Ważne jest też budzenie patriotyzmu, dumy z własnej historii, z osiągnięć polskiej nauki, bohaterstwa polskiego żołnierza, postawy najwybitniejszych Polaków: Kościuszki, Staszica, Chopina, Kopernika, Curie-Skłodowskiej, Reymonta, Piłsudskiego i wielu innych. Trzeba też ukazywać, że w dziejach Polski były okresy dużego rozwoju, że mieliśmy mądrych i dzielnych królów oraz odnosiliśmy nie tylko klęski, ale i znaczące zwycięstwa i to nie tylko we własnej obronie, ale i w walkach innych narodów o wolność i niepodległość.
Tradycja jest więc ogromnie pomocna w procesie wychowania młodzieży, ukształtowania jej mentalności, moralności i postawy obywatelskiej. Nie tylko nauka w szkole, ale i wychowanie w rodzinie odgrywa tu wielką rolę. Opowiadane w dzieciństwie baśnie, stare powstańcze pieśni, wspomnienia dziadków i rodziców, dziecięce zabawy w wojsko, w odkrywców, w partyzantów - wszystkie te elementy składają się na to, w jakiej tradycji dziecko wyrasta. W tym sensie każdy ma swoją własną, indywidualną tradycję rodzinną.
Oczywiście nie wszystko, co stworzyli przodkowie, jest dobre i słuszne. Wiele wspaniałych dzieł i odkryć wyrosło z poddawania w wątpliwość prawd uznanych w przeszłości za pewnik. Nie byłoby bez tego ani odkrycia Kopernika, ani „Ballad i romansów” Mickiewicza, ani nowoczesnego teatru Witkiewicza, Gombrowicza i Mrożka.
Tak więc można i trzeba odnosić się do przeszłości krytycznie, ciągle poddawać ją własnej ocenie, ale zawsze należy traktować tradycję własnego narodu z należytym szacunkiem.
Poeta okresu pozytywizmu, Adam Asnyk, napisał w swym wierszu „Do młodych”:

„Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść;
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy
I miłość ludzka stoi tam na straży
I wy winniście im cześć!”

To, co nam wydaje się czasem przestarzałe i mało ważne, dla ludzi w tamtej epoce było bliskie, nowe i odkrywcze. Trzeba o tym pamiętać, że gdyby nie tworzyli oni, ci z przeszłości, których próbujemy traktować z lekceważeniem, nasze obecne możliwości twórcze byłyby niewielkie.„Każda epoka ma swe własne cele” - pisał Asnyk. Literatura powstająca w tych epokach cele te wyrażała. Ona jest więc właściwa tej epoce, żadnej innej. Jeżeli ten sam motyw pojawia się w utworach różnych epok, np. w poezji - modlitwa do Boga, to przecież w każdej epoce modlitwę tę poeta inaczej formułuje, o co innego się modli, inaczej wyraża swe uczucia. Jakżeż inna jest wymowa modlitwy Jana Kochanowskiego w „Hymnie do Boga”, w którym wielbi Boga za to, że stworzył dla człowieka piękny i użyteczny świat, i „Hymnów” Jana Kasprowicza, napisanych 350 lat później, w których „wadzi się” z Bogiem o to, że dopuszcza istnienie zła na ziemi, a potem karze za nie człowieka.Dlatego tradycja jest czymś stałym, nieprzemijającym. Każdy na nią się składa efektem własnego życia. Każde pokolenie dokłada następną „warstwę” w pokładach tradycji, wzbogaca ją, dodając do niej coś nowego w miarę rozwoju, powiększania wiedzy, aktualnych wydarzeń historycznych i politycznych. Istotne jest to, by z tej tradycji, którą odziedziczą po nas następne pokolenia, nie musiały zbyt wiele pomijać wstydliwym milczeniem.

Odbicie motywów antycznych w literaturze polskiej
Plan

Krótka definicja antyku.
Kultura antyczna jako inspiracja dla literatury nowożytnej
a) formy wierszy,
b) metaforyka,
c) tematy i motywy,
d) klasyczna forma tragedii.
Motywy antyczne w poezji Kochanowskiego.
Zasada trzech jedności w teatrze oświeceniowym.
Antyk w twórczości romantyków.
Sielanki polskiego sentymentalizmu.
Antyk w wybranych utworach poezji współczesnej.
Uniwersalny, ogólnoludzki i ponadczasowy charakter kultury antycznej.

Nazwą „antyk” określamy kulturę starożytnych Greków i Rzymian. Kultura ta, na którą składała się m.in. filozofia, rzeźba, litreratura i teatr, wytworzyła dzieła, stanowiące dla wszystkich następnych pokoleń wzory piękna, harmonii i doskonałości. Bywa określana jako kultura „klasyczna”, od łacińskiego słowa „classicus”, oznaczającego: „wzorowy, bezbłędny, idealny, mogący być wzorem do nauczania w szkole”.
Zdobycze kultury antycznej stały się kanonem, do którego sięgali jak do podręcznika twórcy wszystkich dziedzin sztuki nowożytnej, w tym także pisarze i poeci. Zapożyczano formy wierszy: oda, sielanka, epos, pieśń, tren - te wszystkie formy poetyckie pochodzą z antyku. Przenoszono też z twórczości antycznej porównania, metaforykę, zasady rytmizowania wiersza.
Źródłem, z którego czerpią do dziś pisarze motywy i tematy, jest grecka i rzymska mitologia. Narody te stworzyły niezwykle bogaty zbiór baśni i opowiadań o bogach i bohaterach. Według religii starożytnych Gregów, bogowie zamieszkiwali na górze Olimp. Ich wzajemne stosunki, a także kontakty ze śmiertelnymi ludźmi, stawały się tematem wielu mitów, które przyswojone przez narody nowożytne powracały wielokrotnie jako temat utworów lub inspiracje do ich napisania.
W starożytnej Grecji powstał i rozwinął się teatr, a w związku z tym tam napisano pierwsze sztuki teatralne, określając zasady dramaturgii, które obowiązywały przez wiele następnych wieków. Wymagały one trzech jedności: czasu, miejsca i akcji. Określały też, że na scenie nie może być równocześnie więcej niż trzech aktorów, a akcja dramatu ma przebiegać tak, by widz po zakończeniu przedstawienia czuł się wewnętrznie wzbogacony, odczuł „katharsis”. tzn. wyzwolenie, oczyszczenie.Polskie odrodzenie rozwinęło się w oparciu o kulturę antyczną. Jego nazwa zawierała w sobie tę treść, że oto „odradza się” kultura starożytna. Twórczość Homera i Sofoklesa oraz poezje Horacego, Wergiliusza i Owidiusza stały się wzorem do naśladowania. Im bardziej poeta zbliżał się do tego wzoru, tym wyższą wartość miały jego dzieła. Oryginalność mniej była ceniona.Jan Kochanowski, największy poeta polskiego odrodzenia, był zarówno tłumaczem wierszy poetów starożytnych, jak też wykorzystywał motywy antyczne we własnej, oryginalnej twórczości. We fraszce „Na lipę” pisze, że ceni ją „jako
szczep najpłodniejszy w hesperyjskim sadzie”, w „Do gór i lasów”
występuje bożek wodny Proteus, a w „Do fraszek” - grecka bogini szczęścia
Fortuna i mitologiczna Ariadna, która pomogła Tezeuszowi wydostać się z
Labiryntu. Sam mówiąc o sobie, stwierdza, że „wdarł się na skałę pięknej
Kaliopy” - muzy greckiej poezji, W „Pieśni świętojańskiej o Sobótce”
zaludnia polskie lasy postaciami mitologicznymi. Pod melodię pastuszka, który „gra w piszczałkę proste pieśni” zapożyczeni z greckiej mitologii „faunowie
skaczą leśni”.
Zapożyczył też Kochanowski z literatury starożytnej formę trenów, by
wyrazić swój ból i żal po śmierci córeczki Urszulki. Już na wstępie, w
trenie pierwszym, poleca się opiece Apol-lina, greckiego boga sztuki i piękna
oraz jego muzom. Swoje cierpienia porównuje do cierpień Niobe i Orfeusza, którzy
podobnie jak on stracili najbliższych. Jest też w trenach wymieniony antyczny
Hades, jako królestwo zmarłych, i Charon, który przewozi dusze do niego, i
Persefona - królowa ciemności i podziemi.
Z „Iliady” zaczerpnął też Kochanowski temat do swej jedynej tragedii
pt. „Odprawa posłów greckich”. Napisał ją zgodnie z zasadami tragedii
antycznej. Krótki fragment dzieła Homera stał się dla pisarza tłem do wyrażenia
oceny aktualnych, polskich spraw, nawiązania do sytuacji politycznej w Polsce w
XVI wieku.
Stworzona przez starożytność zasada trzech jedności w teatrze,
przestrzegana przez Kochanowskiego, obowiązywała także w bogatej twórczości
dramatycznej okresu oświecenia. Takie utwory, jak: „Powrót posła”
Juliana Ursyna Niemcewicza czy „Fircyk w zalotach” Franciszka Zabłockiego
zawierały jak najbardziej aktualną, polską treść i przedstawiały współczesnych
polskich bohaterów, lecz zachowywały klasyczną formę dramatu antycznego.
W Polsce dopiero teatr romantyczny zerwał, i to radykalnie, z kanonem trzech
jedności, tworząc teatr oparty na zupełnie innych zasadach dramaturgicznych.
W okresie romantyzmu pisarze także wielokrotnie podejmowali tematy zaczerpnięte
z antyku. Słowacki napisał wiersz pt. „Grób Agamemnona”. Stojąc przed
tym grobem, poeta wspomina bohaterstwo żołnierzy spartańskich, którzy
polegli broniąc Termopil. Podziwia ich męstwo i oddanie dla ojczyzny. Marzy,
by Polacy potrafili też tak dzielnie walczyć o swoją niepodległość.
Cały nurt w polskiej literaturze opiewający taką właśnie postawę,
polegającą na poświęceniu się dla ojczyzny aż do oddania życia za jej
wolność, nazywamy do dziś „nurtem tyrtejskim”. Nazwa ta pochodzi od
nazwiska greckiego poety Tyrteusza, z VII wieku p.n.e., który pisał głównie
pieśni wojenne, zagrzewające Spartan do walki z nieprzyjacielem.
Podobnie mówimy o „prometeizmie” pewnych bohaterów utworów
literackich, którzy poświęcają się w imię wyższych celów. W pewnym
sensie biorą oni wzór z mitycznego Prome-teusza, który wykradł bogom ogień
i dał go człowiekowi, za co bogowie okrutnie go ukarali. Bohaterowie
prometejscy, tacy np. jak Konrad z III części „Dziadów”, cierpią „za miliony” i pragną poświęcić się dla dobra ogółu. W naszych,
polskich warunkach było to zawsze poświęcanie się w imię idei
patriotycznych, odzyskania przez Polskę niepodległości.
Norwid, trzeci z wielkich poetów romantycznych, w wielu swoich utworach sięga
do tematów antycznych. Wystarczy wymienić tytuły: „Coś ty Atenom zrobił
Sokratesie”, „Ad leones”, „Promethidion”. W wierszu „Bema
pamięci żałobny rapsod” zastosował Norwid typowy dla eposów Homera układ
metryczny - heksametr. Zestawiając odpowiednio głoski akcentowane i
nieakcentowane osiągnął taką samą melodyjność i rytmiczność wiersza,
jakie są w „Iliadzie”.
W bardzo dużym stopniu czerpali z antyku pisarze polskiego sentymentalizmu,
który poprzedzał romantyzm. Ten nurt literacki doprowadził do doskonałości
zaczerpniętą ze starożytności formę sielanki. Wprawdzie już wcześniej, bo
w wieku XVII, pisał sielanki Szymon Szymonowie, a nawet uważa się, że
prototypem sielanki polskiej była „Pieśń świętojańska o Sobótce”
Kochanowskiego, ale sielanki klasyczne wprowadzili do literatury polskiej
Franciszek Karpiński i Dionizy Kniaźnin - przedstawiciele polskiego
sentymentalizmu.
Wzorowali się oni na bukolikach Wergiliusza i Horacego oraz utworach
greckiego poety Teokryta, Bohaterowie polskich sielanek nosili starożytne
imiona greckie: Laura, Chloe, Filon, Horacy. Na tle wyidealizowanej przyrody,
podobnej do tej, jaką przedstawiano w starożytnej Arkadii, krainie szczęśliwości,
pasterze paśli owce, śpiewali pieśni i wyznawali sobie uczucia miłosne.
Najlepszym przykładem takiej sielanki jest „Laura i Filon” Franciszka
Karpińskiego. Do dziś jest ona śpiewana i znajduje się w repertuarze zespołu
pieśni i tańca „Mazowsze”.
Nawiązuje także do kultury antycznej wielu poetów okresu międzywojennego,
a także współczesnych. Wiersze podejmujące tematy antyczne nie stanowią
jakiegoś osobnego nurtu. Jest ich bardzo wiele. Nie ma wprost poety, w którego
twórczości antyk nie znalazłby odbicia w mniejszym lub większym stopniu.
Często jakiś motyw z literatury starożytnej lub mitologii zestawiany jest
ze współczesnością i ta konfrontacja pozwala poecie wyciągnąć pewne
wnioski dotyczące otaczającego świata. I tak np. w wierszu pt. „Odys” Staff porównuje wędrówki bohatera „Odysei” do
ludzkiego życia, pełnego niebezpieczeństw i zasadzek. Gałczyński w poemacie „Niobe”, patrząc na rzeźbę Praksytelesa, mówi o bólu i cierpieniu
wszystkich matek i wszystkich ludzi.
Niektóre motywy i postacie antyczne stały się symbolami wyrażającymi
odwieczne, niezmienne uczucia i myśli. Niobe skamieniała na widok śmierci
swych synów jest symbolem macierzyńskiego cierpienia. Symbolem tragicznego
wzlotu ponad szarą codzienność jest łkar. Syzyf, syzyfowa praca - to symbol
nieustającego, nadaremnego trudu. Taki tytuł, „Syzyfowe prace”, nadał
Stefan Żeromski swojej powieści, wyrażając w ten sposób nadaremność wysiłków
zaborcy w rusyfikacji polskiej młodzieży. Bogini Wenus jest symbolem piękna
kobiecego i miłości, Labirynt - sytuacji bez wyjścia, koń trojański - podstępnej
przebiegłości, Fortuna - dostatków i zamożności, Nike - zwycięstwa itd.
Symbole te pojawiały się wielokrotnie w różnych epokach i u różnych
pisarzy. Za każdym razem są one nieco inaczej interpretowane, służą innym,
oryginalnym myślom twórcy. Zawsze jednak w podstawowym sensie wyrażają te
idee, które miały w starożytności.
I tak np. mit łkara znalazł odbicie w noweli Iwaszkiewicza pt. „Ikar”.
Pisarz nie mówi w niej o synu Dedala. Przedstawia młodego, współczesnego chłopca.
Zaczytany, z myślami w chmurach, wpada pod karetkę gestapo i zostaje z ulicy
zabrany przez Niemców. Taką postać ma polski łkar z czasów okupacji.
„Ikar” to także tytuł wiersza Grochowiaka. Poeta podejmuje w nim
dyskusję z tradycyjnym pojmowaniem tego symbolu. łkarowi przeciwstawia
spracowaną kobietę pochyloną nad balią z praniem. Co jest ważniejsze, co piękniejsze
- zdaje się pytać - romantyczny wzlot łkara czy ta ciężka, codzienna praca
ludzka?
W czasach współczesnych, po 1945 roku, nastąpił bardzo silny powrót do
antyku. Możemy nawet mówić o „modzie na antyk”. Inspiracja antykiem stała
się ważnym elementem twórczości wielu wybitnych poetów, m.in. Gałczyńskiego,
Staffa, Jastruna, Grochowiaka, Herberta, Iwaszkiewicza, Miłosza.
Poetą szczególnie zafascynowanym antykiem jest Zbigniew Herbert. Tytuły
niektórych jego wierszy o tematyce antycznej to: „Apollo i Marsjasz”, ,
.Przypowieść o królu Midasie”, „Dlaczego klasycy?”, „Nike, która
się waha”. Nawiązanie do motywów antycznych pozwala poprzez porównanie
i kontrast do czasów współczesnych wyrazić swoją opinię o tamtych czasach
i o obecnych. Herbert uważa, że obecnie zatracone zostało piękno, umiar i
harmonia cechujące kulturę antyczną.
Zadziwiająca jest żywotność antyku, jego nieprzemijająca aktualność.
Wynika ona z tego, że starożytni stworzyli system wartości uniwersalnych, które
zawsze i wszędzie pozostaną aktualne, mimo upływu wieków i tak ogromnych
zmian na świecie,
Kultura antyczna wyraziła wszystkie najważniejsze problemy ludzkiej
egzystencji: dążenia życiowe, uczucia miłości, patriotyzmu, rolę marzeń w
życiu, nieuchronność przemijania, śmierci, zależność między ludźmi itd.
Zawarła niebywałe bogactwo myśli, spostrzeżeń i prawd o naturze ludzkiej i
losach człowieka. Wszystkie ludzkie sprawy i uczucia zostały pokazane
obiektywnie, ponadczasowo. Były one aktualne przez wszystkie wieki i pozostają
aktualne do dziś.
Obrazy wsi w literaturze polskiej na podstawie wybranych dzieł z różnych epok
Plan

Wieś jako najczęstszy temat w polskiej literaturze.
Wyidealizowany obraz wsi w okresie odrodzenia i sentymentalizmu (Rej,
Kochanowski, Karpiński).
Romantyczny obraz wsi w okresie romantyzmu („Ballady i romanse”
Mickiewicza).
Obraz niedoli i wyzysku chłopa („Żeńcy” Szymonowi-ca, „Przestrogi dla Polski” Staszica, nowele pozytywistyczne, wiersze
Konopnickiej).
Realistyczny obraz życia wsi polskiej (” Chłopi” Reymonta, twórczość
Dąbrowskiej, Dygasiński).
Symboliczny obraz wsi („Wesele” Wyspiańskiego, „Wesele w
Atomicach” Mrożka).
Zakończenie.

Nie było takiej epoki w dziejach literatury polskiej, by w jej utworach nie
znalazły odbicia problemy wsi, jej kultura, przyroda, stosunki społeczne.
Obraz wsi jest chyba najczęstszym tematem utworów literackich, zarówno w
poezji, jak i w prozie.
Obrazy te są bardzo różne. Zależą od epoki, w której dzieło powstało,
od poglądów autora, który je pisał, jak też od intencji, które mu przyświecały.
W okresie odrodzenia wieś jawiła się pisarzom jako miejsce, gdzie można
osiągnąć pełnię ludzkiego szczęścia. Zarówno Rej, jak i Kochanowski,
wychwalali „wczasy i pożytki” wsi. Rej w „Żywocie człowieka
poczciwego” ukazywał rozkosze życia ziemiańskiego. Kochanowski w „Pieśni
świętojańskiej o Sobótce” podkreślał, że życie na wsi zabezpiecza
człowieka przed wszelkimi niebezpieczeństwami, jest godne, nie zmusza do żadnych
czynów nieuczciwych, daje niezależność i pełnię zadowolenia. Stały
kontakt z przyrodą ma uszlachetniający wpływ na ludzki charakter, sprawia, że
człowiek czuje się szczęśliwy, radosny, życzliwy ludziom.
Nie widzieli ci pisarze, ze praca na wsi jest uciążliwa, że nieraz zabiera
zdrowie, bo sami nie pracowali ciężko na roli. Byli właścicielami dużych
majątków ziemskich i to, co na wsi jest najcięższe i najgorsze, omijało
ich.
Podobnie wyidealizowany obraz wsi przekazali nam w swoich sielankach polscy
poeci sentymentaliści: Franciszek Karpiń-ski i Dionizy Kniaźnin, Na wzór
starożytnych sielanek Teokryta i Wergiliusza ukazywali romantycznych pasterzy,
którzy na tle pięknej przyrody paśli nad strumieniami owce, grali na fletach
i wyznawali sobie miłość. Były to obrazki bardzo piękne i wzruszające,
ale, niestety, nieprawdziwe. Przykładem takiej sielanki może być „Laura i
Filon” Karpińskiego, w której dwoje kochanków spotyka się pod jaworem,
by przekomarzać się i mówić o miłości.
Okres romantyzmu stworzył odmienny, swój własny obraz wsi. Poeci dojrzeli
wielką wartość w wiejskiej kulturze: ludowych podaniach, balladach i obrzędach
wiejskich. Nawiązywali do nich i przez nie, jak przez pryzmat, widzieli polską
wieś.
Akcja większości ballad i romansów Mickiewicza dzieje się na wsi. Jest to
wieś specyficzna. Dzieją się tu rzeczy nadzwyczajne, w atmosferze dziwności,
czarów, fantastyki, ludowych wierzeń. Bohaterowie to - strzelec, wiejskie
dziewczęta, miejscowy „pan”. Życie bohaterów ballad powiązane jest ściśle
z przyrodą, a przyroda ma wiele cech ludzkich: współczuje, pomaga, karze za zły
czyn.
Zupełnie inaczej widzą obraz wsi ci pisarze, którzy poza pięknem przyrody
i urokami życia wiejskiego dostrzegali na wsi ciężką dolę chłopa pańszczyźnianego,
wyzysk, ciemnotę, prostactwo, choroby i nędzę.Pierwszy ukazał ciężką dolę chłopa pisarz z XVII wieku Szymon
Szymonowie w krótkim obrazku-siełance pt. „Żeńcy”. W upale żniwnego
dnia wiejskie kobiety zżynają sierpami pańskie zboże. Chodzi między nimi
ekonom, zwany „starostą”, z nahajką i bez litości smaga nią po
plecach, jeśli któraś ze żniwiarek wolniej pracuje lub chce się na chwilę
rozprostować.
O ciężkiej doli chłopa pisali najwięksi pisarze i politycy okresu oświecenia.
Ubóstwo i ciemnotę chłopa ukazywał w przejmujący sposób Stanisław Staszic
w swoich „Przestrogach dla Polski”. Pisał, że nigdy Polska nie stanie się
krajem silnym i wolnym, póki ten, który ojczyznę „żywi i broni”, jest
niewolnikiem żyjącym w ubóstwie, ciemnocie i zacofaniu. Upominano się też o
sprawiedliwe prawa dla chłopów i ukrócenie samowoli szlacheckiej, od której
polski chłop był całkowicie uzależniony.Ciężka dola ludzi wiejskich była tematem wielu utworów literackich przez
całe wieki aż do czasów nam współczesnych. Pisali o niej też pisarze
pozytywistyczni, m.in.: Bolesław Prus w noweli „Antek”, Henryk
Sienkiewicz w nowelach: ,Janko Muzykant” i „Za chlebem” oraz Maria
Konopnicka w wielu swych wierszach, m.in. „Wolny najmita”, „Z szopką”
czy „Świecą gwiazdy”.
Z tych utworów wyłania się smutny i ponury obraz wsi. Chłop żyje w nędzy,
na granicy biologicznego wyniszczenia. Pracuje ponad siły, ale nie korzysta z
efektów swej pracy, bo jest to praca „dla pana”. Nawet gwiazdy na
niebie, na które spogląda, orząc nocą swój nędzny zagon, bo cały dzień
pracuje na pańskim, nie są jego - jak ironicznie pisze Konopnicka w wierszu „Świecą
gwiazdy” - tylko pana, księdza dobrodzieja i organisty.
Szczególnie bolała pisarzy sprawa niedoli wiejskiego dziecka. Wiele wierszy
i utworów prozą poświęcono w tym okresie temu problemowi. Dzieci wiejskie w
większości nie chodziły do szkoły. Marnowało się na wsi wiele jednostek
wybitnie uzdolnionych. Głodowały jak i ich rodzice. Od najmłodszych lat
pracowały. Nie było opieki lekarskiej, toteż często umierały.
Literatura XX wieku stworzyła realistyczny obraz wsi. Powstały utwory
wybitne, które zgodnie z prawdą historyczną ukazywały wieś polską i żyjących
na niej ludzi.
Pierwszym i najznakomitszym dziełem są „Chłopi” Władysława
Reymonta, powieść, za którą jej autor otrzymał w 1924 roku Nagrodę Nobla.
Ukazuje ona szeroki, panoramiczny obraz życia we wsi Lipce w ciągu jednego
roku. Autor zawarł w powieści ogromną wiedzę o życiu chłopów lipeckich.
Ukazał cały trud i patos pracy na roli, różnorodność ludzkich charakterów,
specyficzną mentalność ludzi wiejskich, ich moralność, a także ogromną miłość
do ziemi i żądzę jej posiadania. Mamy też w „Chłopach” bogaty obraz
obrzędów, zwyczajów, szczegółów dotyczących wiejskiego życia.
Zobrazowana została złożoność życia wiejskiego: i ubóstwo, i zamożność,
miłość, zawiść, chłopskie pijaństwo i solidarność chłopska w chwili
wspólnego zagrożenia.
„Chłopi” są najwybitniejszą powieścią na temat wsi polskiej, najpełniej
i najwierniej oddającą prawdę o życiu polskiego chłopa na początku XX
wieku, o jego trudach, uczuciach, pragnieniach, radościach i niedolach.
Obraz wsi znalazł też odbicie w twórczości wielkiej polskiej pisarki,
Marii Dąbrowskiej. Jest on świetnie odmalowany w największej jej powieści
pt. „Noce i dnie”. Życie w dworku dzierżawcy, Bogumiła Niechcica,
przeplata się i wiąże z życiem ludzi dworskich, tych z czworaków. Praca na
wsi jest bardzo ciężka, mozolna i nigdy nie kończąca się. I tak pracują
nie tylko fornale i parobcy. Może inaczej, ale też bardzo ciężko pracuje ich „pan”, dzierżawca Niechcic, i jego żona Barbara. Łączy wszystkich głębokie
przekonanie, że ziemia ma swe wymagania i obowiązkiem człowieka wsi jest te
wymagania spełnić bez względu na pogodę, porę roku czy sprawy osobiste. Bo
zebrać plon - to znaczy zapewnić sobie i innym jedzenie do następnego roku.
Obraz charakterów ludzi wiejskich zawarła Dąbrowska w zbiorze swych nowel
pt. „Ludzie stamtąd”. Wyłania się z nich skomplikowany, odkrywczy obraz
mentalności „ludzi stamtąd”, tj. służby folwarcznej, robotników i
robotnic rolnych.
Opisując różne wypadki i losy życiowe tych ludzi, autorka ukazuje z wielką
dozą zrozumienia i humanizmu bogatą psychikę tej warstwy społecznej. Wbrew
stereotypowemu przekonaniu wykazuje, że są to ludzie obdarzeni wielkimi,
silnymi uczuciami: gorąco kochają, są namiętni, honorowi, mają godność,
swą własną moralność, której wiernie przestrzegają. Nowele te uzupełniają
realistyczny obraz wsi przedstawiony w literaturze okresu międzywojennego.
Z nurtem realistycznym związany był nurt naturalistyczny w literaturze
polskiej. Wiązał on ściśle życie ludzkie z przyrodą i przenosił
mechanicznie do społeczeństwa ludzkiego prawa rządzące światem przyrody.
Uważał więc, że wśród ludzi także obowiązuje prawo walki o byt, prawo
silniejszego do przetrwania kosztem słabszego oraz prawo do zachowania życia
za wszelką cenę.
Przedstawicielem naturalizmu polskiego był Adolf Dygasiń-ski. Niemal w całości
poświęcił on swą twórczość przedstawianiu życia przyrody i życia ludzi
związanych z przyrodą, tj. ludzi wiejskich. Obraz wsi w jego utworach - to
obraz walki o utrzymanie się przy życiu, o zdobycie pożywienia, przetrwanie i
pozostawienie po sobie potomstwa. Taka postawa dotyczy w jednakowym stopniu
ludzi i zwierząt, jak i całego pozostałego świata ożywionego.
Najlepiej obrazuje postawę pisarza nowela pt. „Co się dzieje w
gniazdach”. Opisuje w niej równolegle życie wieśniaka, jego żony i dwóch
synków oraz życie w gnieździe ptasim wybudowanym w tym samym gospodarstwie.
Ukazuje wiele podobieństw w życiu rodziny ptasiej i ludzkiej. Autor widzi, że
szansę przeżycia mają tylko jednostki najsilniejsze, tak w świecie zwierząt,
jak i ludzi. Doprowadza to do wniosku, że ciężka dola wieśniaka i
przedwczesna śmierć dzieci słabych i wątłych to nieuniknione skutki działania
praw przyrody, które są niepodważalne, bo ustanowione przez naturę.
Przez obraz wsi niektórzy pisarze wyrażali pewne myśli i uwagi
uniwersalne, np. o sytuacji całego społeczeństwa polskiego czy też dotyczące
innych spraw ogólnych. Tworzyli obraz wsi na kształt symbolu, który miał
wyrażać uniwersalne, ogólne treści.
Takim utworem było „Wesele” Wyspiańskiego. „Rozśpiewana”
wiejska chata, w której bawią się na wiejskim weselu chłopi i
przedstawiciele krakowskiej inteligencji, staje się symbólem całego polskiego
społeczeństwa. W weselu uczestniczą oświeceni i dość zamożni chłopi z
podkrakowskiej wsi Brono-wice. Są przywiązani do tradycji, świadomi swej siły („Chłop potęgą jest i basta!”), niechętni do podejmowania spraw, które
nie dotyczą ich samych. Mają świadomość swoich możliwości, wspominają
krwawe chłopskie powstania, wiedzą, że inteligencja od lat wskazuje na nich,
tj. na chłopstwo, jako na największą siłę w narodzie. Ale gdy los daje im w
ręce „złoty róg”, którego głos poderwałby cały naród do walki o
niepodległość, nie potrafią na nim zagrać, spełnić swej historycznej
roli. Róg zostaje zgubiony, a chłopi tak samo jak chłopomańska inteligencja
zatańczą obłędny chocholi taniec niemożności. Jest w tym symbolicznym
obrazie głęboka krytyka warstwy chłopskiej i jej historycznej roli w
narodzie.
Wiejskim weselem posłużył się też jako symbolem Sławomir Mrozek w
opowiadaniu pt. „Wesele w Atomicach”. Wyszydza w nim i ośmiesza bzdurne,
nonsensowne wprowadzanie tzw. nowoczesności do tych dziedzin życia, których
wartość polega właśnie na tym, że są nienowoczesne, tradycyjne. Wieś u
Mroż-ka wyposażona jest w całą technikę atomowo-komputerową, ale jednocześnie
pije się tu jak za czasów sarmackich i bije sąsiada, tyle że nie nożem, jak
dawniej, lecz strzela do niego z rakiety. Opowiadanie jest zabawną satyrą na
sztuczne wprowadzanie na wieś najnowszej techniki, podczas gdy równocześnie
nie następują zmiany w mentalności, kulturze i wiedzy ludzi wiejskich.
Nie ma w literaturze polskiej jednego, uniwersalnego obrazu wsi, który można
byłoby uznać za ten w pełni „prawdziwy”. Jest tych obrazów wiele. Nakładają
się na siebie i przenikają się. Każdy z nich zawiera w sobie pewną część
prawdy o wsi polskiej. Są one tak samo różnorodne, jak różnorodne jest życie
na wsi i jak odmienny jest każdy człowiek, wszystko jedno, czy mieszka na wsi
czy w mieście.
Polska poezja miłosna na przestrzeni wieków. Omów jej różne odmiany na wybranych przykładach
Plan

Miłość - odwieczny temat poezji lirycznej.
Miłość w poezji Jana Kochanowskiego.
Sonety miłosne Sępa Szarzyńskiego.
Dworska poezja barokowa.
Miłość w sentymentalnych sielankach.
Miłość romantyczna,
Wiersze miłosne Asnyka.
Młodopolska poezja miłosna.
Miłość w poezji okresu dwudziestolecia. 10. Współczesna liryka miłosna.

Miłość to najstarszy temat w poezji. Przez wieki zmieniały się style,
mody, kierunki literackie, ale nie było takiego, w którym miłość nie znalazłaby
odbicia w twórczości poetyckiej. Tyle poświęcono jej wzniosłych słów, porównań,
uosobień, przenośni i epitetów, że wreszcie sprowadzono je do banałów, tak
że wydaje się niemożliwe powiedzenie o miłości jeszcze czegoś nowego,
oryginalnego.
Poezja miłosna to przede wszystkim liryka, gdyż wyraża ona uczucia z miłością
związane. Jakże mogą być one różne: z jednej strony wyrażają wszelkie
odcienie cierpień miłosnych, tęsknotę, wspomnienia, odrzucenie, smutek i
rozpacz, z drugiej - zachwyt dla osoby wybranej, radość serca, wzruszenie,
urok lekkiego flirtu, żartu miłosnego, szczęścia, gdy miłość jest
wzajemna.
Miłości poświęcił wiele swych utworów Jan Kochanowski, największy
poeta polskiego renesansu. We fraszkach, takich np. jak: „0 miłości”, „Do dziewki” czy „Do Hanny”, daje wyraz uczuciom lekkim, pogodnym,
wesołym. W pierwszej z nich mówi, że miłość to uczucie nieuchronne, każdy
je kiedyś pozna. Motywuje to dowcipnie, że Amor ma skrzydła, więc zawsze
dogoni pieszego. Wybraną dziewkę we fraszce drugiej pięknie porównuje do słońca
na niebie, a do Hanny zgłasza na wpół żartobliwe pretensje, że serce ma jak
kamień, obojętne na jego miłosne wzdychania i zaloty.
We fraszkach Kochanowski traktuje sprawy miłości lekko, dowcipnie. Zachwyca
się w nich urodą kobiecą, zalotnością, skarży na niestałość i obojętność.
W pieśni X z księgi II pojawia się inny odcień tego uczucia. Jest to trwałe
uczucie do żony, jako kobiety jedynej, wybranej. Połączone jest z szacunkiem,
z docenianiem jej wielkiej roli w życiu męża i rodziny, bo „jeśli żona męża
nie ozdobi, mąż próżno robi”. Serce poety zalewa fala ciepła, gdy myśli
o jej gospodarskich cnotach, wierności, uczciwości i zaufaniu, jakie w nim
budzi.
Poeta tworzący w drugiej połowie XVI wieku, na pograniczu renesansu i
baroku, Mikołaj Sęp Szarzyński, także pisał wiersze miłosne. Pierwszy
wprowadził do literatury formę sonetu i udoskonalił ją. Od tego czasu sonet
będzie bardzo często formą poezji miłosnej.W swych wierszach wyrażał rozterki między potrzebą miłości a koniecznością
wstrzemięźliwości nakazanej przez religię. W wierszu „0 nietrwałej miłości
rzeczy świata tego” wyznaje pełen rozpaczy, że „i nie miłować ciężko
i miłować”. Określenie to przeszło do języka potocznego i zwięźle
wyraża rozterki ludzi zakochanych. Erotyki Sępa cechują się wysokim poziomem
artystycznym. Wiele jego konceptów poetyckich jest zaczerpniętych z liryków
starożytnych.
Specyficzne formy poezji miłosnej stworzyli poeci dworscy okresu baroku. W
krótkich, dowcipnych wierszach pisali o dworskich zalotach, flirtach, małych
intrygach i radosnych przekomarzaniach ze swoimi dziewczynami. Przedstawicielem
tej poezji był Jan Andrzej Morsztyn. Nadawał on swym wierszom miłosnym bardzo
wykwintną, kunsztowną formę. Każdy wiersz, nawet najkrótszy, zawierał w
sobie pewien koncept, pomysł, którym poeta chciał nie tyle zaimponować
wybrance, co zdumieć, zaskoczyć, a często też rozbawić czytelnika.
Miłosna poezja barokowa ogromnie wzbogaciła słownictwo miłosne, arsenał
porównań i metafor. Takie porównania jak:
oczy jak gwiazdy, zęby jak perły, płeć jak alabaster, serce zimne jak
marmur, powstały właśnie w tamtych czasach. Dziś mogą się wydawać
banalne, ale wówczas były nowatorskie.
Nie ma w miłosnych wierszach Morsztyna wielkiej głębi uczuć, smutków,
rozpaczy. Sporo jest dowcipu, żartobliwej przesady, dworskiej ogłady i zalotności.
Przykładem może być wiersz pt. „Niestatek”, w którym Morsztyn zestawia
aż 16 porównań różnych sytuacji zupełnie niemożliwych, by w puencie
stwierdzić, że wszystko to prędzej stać się może, „niźli będzie
stateczną która białogłowa”.
Poezja baroku wzbogaciła ogromnie język i słownictwo liryki miłosnej,
kunszt formy, rozbudziła wyobraźnię twórczą poetów. Czasami dochodzono
nawet do przesady. Na przykład w wierszu „Do trupa” Morsztyn porównuje
człowieka zakochanego do trupa i zazdrości mu, że nic nie czuje, podczas gdy
on przeżywa cierpienia miłosne. Mamy tu wyolbrzymienie uczuć i dość szokujące
porównanie, ale właśnie w takich lubowali się barokowi poeci.
Miłość była też głównym tematem utworów sielankowych. Przykładem może
być „Laura i Filon” Franciszka Karpińskiego. Kochankowie w tym wierszu są
trochę odrealnieni, ckliwi i sentymentalni. Spotykają się pod jaworem w letnią,
księżycową noc, by przekomarzać się i zapewniać o swoich uczuciach. Są
ubrani zgodnie z sentymentalną modą: on ma pasterski kapelusz, a ona wianek na
głowie i koszyk pełen kwiatów. Ich uczucie jest idylliczne, czyste, subtelne,
pozbawione jakichkolwiek przyziemnych akcentów. Laura skarży się na domniemaną
niewierność Filona, by potem czule wszystko mu wybaczyć.
Ale miłość prawdziwie nieszczęśliwą, pełną rozpaczy i poświęcenia,
zaprezentowała dopiero poezja doby romantyzmu.Niespełniona, całe życie wspominana miłość Mickiewicza do Maryli
Wereszczakówny znalazła odbicie w wielu jego sonetach wydanych w 1826 roku
oraz w balladzie „To lubię”. Reminiscencje tej miłości można odnaleźć
też w monologu Gustawa z IV części „Dziadów”, który z bólem
rezygnuje z miłości do kobiety na rzecz innej miłości - do ojczyzny.
Miłość romantyczna miała niezwykłą siłę i zawsze była nieszczęśliwa.
Takiej rozpaczliwej, tragicznej miłości poświęcił swój poemat pt. „Maria” Antoni Malczewski. Przypomina on swoim wątkiem miłosnym „Giaura” Byrona. Podczas gdy Wacław, syn możnego Wojewody, walczył na
kresach Polski z Tatarami, jego ojciec, by nie dopuścić do małżeństwa syna
z dziewczyną niższego stanu, dopuszcza się zabójstwa. Gdy Wacław wraca z
wojny, zastaje Marię nieżywą. Rozpacza straszliwie, a gdy dowiaduje się, kto
winien jest jej śmierci, nawet nie może się zemścić, gdyż stałby się
ojcobójcą.Miłość romantyczna jest uczuciem tragicznym, pogrążającym kochanków w
nostalgii, wiążącym się z ciągłym ich cierpieniem. Czasami może prowadzić
do obłędu, jak w balladzie „Romantyczność” Mickiewicza. Jej bohaterka,
Karusia, obłąkana po śmierci kochanka, chodzi po rynku miasteczka i zapewnia,
że widzi jego ducha. Niekiedy miłość kończy się samobójstwem. „Zabił się
młody” - mówi Kordian o swym przyjacielu, który z miłości odebrał
sobie życie.
Liryczne wiersze miłosne ma też w swym dorobku Adam Asnyk, poeta tak „niepoetyckiego” okresu, jakim był pozytywizm. Jego nieszczęśliwa miłość
do Anieli Grudzińskiej znalazła wyraz w wielu wierszach miłosnych. Jednym z
najpiękniejszych jest „Ja ciebie kocham”. Jest to gorące wyznanie
uczucia pełne nadziei na wzajemność.
Wprawdzie liryki miłosne Asnyka nie mogą się równać siłą wyrazu ze
skargami Gustawa z IV części „Dziadów”, są jednak chętnie czytane.
Wyrażają rzewną tęsknotę, cichy, głęboki smutek lub ironiczny dystans do
własnego uczucia. Są przepojone bardzo ludzkimi uczuciami, które zna większość
zakochanych. Łatwa w odbiorze wersyfikacja, prostota formy, wzruszająca treść
zapewniają miłosnej liryce Asnyka czytelników także współcześnie.
Jeszcze inny model miłości stworzyła Młoda Polska. Była to miłość
demoniczna, zbuntowana przeciw wszelkim ograniczeniom i konwenansom. Stanisław
Przybyszewski, teoretyk nowego kierunku, przeciwstawił obyczajowej pruderii
kult „nagiej duszy” i „chuci”. Liryka poetycka Młodej Polski pełna
była głębokich, dręczących przeżyć, pesymizmu i smutku. Przykładem może
być trzyzwrotkowy wiersz Tetmajera pt. „Zawód”. Jest to piękne
wspomnienie poety o jakimś pobycie z ukochaną w górach. Ale wszystko minęło,
rozpadły się marzenia o miłości, pozostał melancholijny żal, smutek,
rozczarowanie.
Literatura dwudziestolecia odeszła od młodopolskich wzdychań i smutków.
Odzyskanie niepodległości przez Polskę w 1918 roku napełniło pisarzy radością
wolności i zwróciło ich uwagę w stronę realności życia. Zauważają piękno
w codzienności, poezję w zwykłych, prostych sprawach. Potrafią nadać urok
uczuciom i sprawom powszednim. Znajduje to także odbicie w poezji miłosnej
tego okresu.
Mistrzynią miłosnego epigramatu, wiersza-fraszki, była Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska. Jej zbiór wierszy miłosnych pt. „Pocałunki”
oddaje przeróżne odcienie uczuć miłosnych. Są one subtelne, delikatne, pełne
kobiecej wrażliwości. Często jakiś przedmiot czy widok budzi jej refleksję
miłosną. Kwitnący jaśmin kojarzy poetka z tym, że równie pięknie kwitło
wczoraj jej serce, odległy horyzont nad morzem - z rozległością nieustającej
tęsknoty za ukochanym. Wiersze Jasnorzewskiej cechuje ogromna oszczędność słowa.
W paru wersach potrafi mistrzowsko namalować obraz, oddać nastrój i wyrazić
zrodzoną z tego nastroju refleksję miłosną.
Bolesław Leśmian chętnie ukazuje miłość ludzi brzydkich, starych, ale
opromienionych urokiem tego uczucia. W wierszu „Romans” opisuje dwoje
zakochanych w sobie żebraków. Siedzieli oni na schodach kościoła i dzieląc
się kawałkami chleba całowali się. Poeta sugeruje, że ich uczucie jest ich
bogactwem. Można być zamożnym, ale bez miłości jest się żebrakiem.
Czasy wojny i okupacji stworzyły inny klimat dla poezji. Był to okres
wielkich cierpień i wyrzeczeń. Pokolenie młodzieży, zwane obecnie pokoleniem
Kolumbów, musiało nie raz poświęcić miłość dla walki z wrogiem kraju.
Wiele liryków miłosnych pozostawił w swej twórczości Krzysztof Kamil
Baczyński. Są one zwykle smutne, a nawet tragiczne. Poeta ma świadomość, że
na miłość czyha wiele niebezpieczeństw. Nie może być w pełni szczęśliwy
w miłości, jeśli wokół widzi tyle zła i okrucieństwa. Ma też stale świadomość,
że zagraża mu śmierć, więc miłość wiąże się u niego ze stałym
uczuciem zagrożenia i utraty.
W pięknym wierszu „Ten czas” mówi do swej ukochanej, że ich miłość
przypada na czas mroczny jak noc, pełen upiorów, szubienic, burz, trumien i
grobów. Więc choć jego serce omdlewa z wielkiej miłości, nie może wykrzesać
z siebie radości i pogody, jakie powinny towarzyszyć uczuciu wielkiej miłości,
jaką do niej czuje.
W literaturze powojennej poeci powracają do normalnego odczuwania miłości,
do tych uczuć i wrażeń, które towarzyszą miłości od wieków.
Charakterystyczny jest duży udział kobiet w tworzeniu miłosnej poezji
powojennej: Anny Kamieńskiej, Haliny Poświatowskiej, Wisławy Szymborskiej,
Ewy Lipskiej. Ich poezje wyrażają całą gamę uczuć miłosnych
skomplikowanych wskutek zawiłości współczesnego świata. Są to wiersze
oszczędne. Nie ma w nich śladu sentymentalizmu, czułostkowo-ści. Mówią w
wielkich skrótach, przenośnią, porównaniem. Przyjmują nowatorską formę
wierszy współczesnych - atonicz-ność, brak rymu, kondensację treści. Ale
gdy „rozsupłamy” zawiłości formalne okaże się, że wiersze te wyrażają
te same, niezmienne i od wieków towarzyszące miłości uczucia: tęsknotę,
oddanie, niepewność, zazdrość, rozpacz po zdradzie, ból utraty.
Uczucia te towarzyszyły zawsze miłości i przez wieki nieodmiennie znajdowały
odbicie w poezji miłosnej, tylko jej forma się zmieniała, odpowiednio od
warunków, w jakich poeci żyli.

Motywy tyrtejskie w wybranych utworach poezji polskiej
Plan

Tyrteusz - grecki poeta zagrzewający do walki w obronie ojczyzny.
Motywy tyrtejskie w poezji okresu romantyzmu
a) w twórczości Mickiewicza („Grażyna”, „Konrad Wallenrod”, „Reduta Ordona”),
b) w twórczości Słowackiego („Testament mój”, „Grób
Agamemnona”).
Romantyczne wzorce osobowe i mity.
Norwida „Do obywatela Johna Browna”.
Elementy tyrtejskie w poezji międzywojennej i powojennej (pieśń legionów
Piłsudskiego, Broniewski, Gał-czyński, Miłosz).
Prawdziwość poglądów Tyrteusza o nieprzemijającej sile oddziaływania
poezji.

Tyrteusz był to poeta starożytny. Żył w Grecji, w Sparcie, w V wieku
p.n.e. Pisał głównie pieśni wojenne i marszowe, w których zagrzewał
Spartan do walki z nieprzyjaciółmi. Chwalił w swych wierszach bohaterstwo żołnierza.
Mówił, że zginąć dla ojczyzny jest czynem wielce chwalebnym i szlachetnym.
Przypisywał poezji, a ściślej pieśni wojennej, ogromną siłę oddziaływania.
Wierzył, że można za pomocą poezji budzić emocje i uczucia, kształtować
poglądy, kierować ludzkimi czynami. Pieśń zwycięska zapewniała nieśmiertelność
bohaterom, którzy bez wahania oddali swe życie w obronie kraju.
Ci bohaterowie, z ich postawą patriotyczną i bezgranicznym oddaniem sprawom
ojczyzny, stawali się wzorcami, które utrwalone w poezji przekazywano do naśladowania.
Z ich życia i czynów rodziły się mity, stanowiące trwały element życia
duchowego narodu. Przekazywano je z pokolenia na pokolenie, miały więc wartość
ponadczasową, bo z równą siłą oddziaływały współcześnie, jak i w
przyszłości.
Poglądy Tyrteusza i cechy jego poezji stały się powszechne także w
czasach nowożytnych. Spopularyzowały się wśród wielu narodów, a szczególnie
tych, które walczyły o własną niepodległość.
Do krajów takich należała Polska. Przez cały wiek XIX pozostawała w
niewoli. Prześladowania zaborców, zbrojne powstania, nieustanne starania o
zachowanie tożsamości narodowej - wytwarzały w społeczeństwie przekonanie o
konieczności poświęcenia się dla wyzwolenia ojczyzny.
Najsilniej wystąpiły motywy tyrtejskie w poezji epoki romantyzmu. Wychodziła
ona naprzeciw potrzebie społecznej. Miała za zadanie wspierać naród duchowo,
budzić nadzieję, zagrzewać do walki, oporu i wytrwałości. Potrzebni byli
bohaterowie, którzy mogliby stanowić wzór do naśladowania. Bohaterów takich
miała stworzyć literatura, zwłaszcza poezja.
Motywy tyrtejskie pojawiają się w dwóch największych poematach
Mickiewicza, pt. „Grażyna” i „Konrad Wallenrod”.
W pirwszym ukazuje poeta kobietę-bohaterkę, która wbrew woli męża, w męskim
przebraniu, staje na czele wojsk, by bronić ojczyzny przed wrogiem. Ginie, ale
śmierć opromienia jej postać heroizmem, staje się tematem opowiadań i pieśni
ludowych, które zapewniły jej nieśmiertelność, chwałę i podziw.
„Konrad Wallenrod” to utwór o wybitnych cechach tyrtej-skich. Główny
bohater, Litwin, wychowany został od dziecka przez Krzyżaków i obdarowany
przez nich miłością i pełnym zaufaniem. Ale pieśni i ballady śpiewane
przez Halbana budzą jego poczucie narodowe i solidarność z dawno utraconą
ojczyzną. W swym oddaniu sprawie ojczyzny posuwa się do zdrady tych, którzy
mu zaufali i zawierzyli swe bezpieczeństwo, a okazali się wrogami jego
rodzinnego kraju. Poświęca więc swoje poczucie honoru rycerskiego, zasady
moralne, czystość sumienia. Ostatecznie poświęca też życie, bo nie może
żyć ze świadomością swego haniebnego czynu. Popełnia samobójstwo.
Przekazuje więc nam poeta tyrtejskie przekonanie, że nie ma takiej ofiary i
takiego poświęcenia, które byłoby zbyt wielkie, gdy w grę wchodzi wolność
ojczyzny.
Poezja Mickiewicza oddziaływała bardzo silnie na nastroje patriotyczne młodzieży.
Gdy w 1830 roku wybuchło powstanie listopadowe, popularne było powiedzenie: „słowo stało się ciałem, a Wallenrod Belwederem”. Wiązano więc w
sposób zgoła bezpośredni tyrtejską wymowę poematu Mickiewicza z czynem
zbrojnym podjętym przez młodych podchorążych.
Wiele elementów tyrtejskich zawiera też poezja Juliusza Słowackiego.
Bardzo wyraźnie przesiąknięty jest ideami tyrteiz-mu „Testament mój”.
Poeta formułuje w nim wobec narodu trzy główne nakazy: zachowanie nadziei,
nawet w najtrudniejszych warunkach, dbanie o to, by naród był światły, i poświęcenie
się dla szczytnych idei, a nawet oddanie za nie życia, gdyby to okazało się
konieczne.
Słowacki uważa, że śmierć za szczytną sprawę jest nie tylko godna
pochwały i szacunku, ale także jest uświęcona przez Boga. Pisze, że ci, co
giną taką śmiercią, są Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec”. A
więc to Bóg „rzuca” te ofiary. Z ich cierpienia i śmierci Bóg buduje
szaniec przeciwko złu, ciemnocie i niewoli. Dlatego właśnie taka śmierć,
jak twierdził Tyrteusz, zmazuje u człowieka wszystkie poprzednie grzechy.
W wierszu ..Grób Agamemnona” Słowacki snuje myśli i refleksje, stojąc
przed grobem tego starożytnego władcy. Wspomina bohaterstwo żołnierzy spartańskich,
którzy zginęli, broniąc Termopil. Stwierdza, że takie poświęcenie i taka
postawa patriotyczna potrzebna jest Polakom, jeśli chcą odzyskać niepodległość
swego kraju.
W wieku XIX żywe były w społeczeństwie takie postacie historyczne, jak:
Kościuszko, Dąbrowski, Poniatowski czy Ordon, bohater poematu Mickiewicza pt. „Reduta Ordona”, wzór żołnierza, który zginął pod gruzami wysadzonej
w powietrze reduty. Wolał zginąć niż poddać się.
Wszystkie te postacie mają cechy tyrtejskie. Wokół nich tworzyły się
mity narodowe, takie np. jak mit Polaka-spiskow-ca, bohaterskiego powstańca czy
honorowego żołnierza, który woli samobójczą śmierć niż niewolę.
Bohaterowie dramatów romantycznych, Konrad z III części „Dziadów” i
Kordian, stworzyli mit Polaka-buntownika, gotowego walce o sprawy kraju poświęcić
wszystko: miłość kobiety, majątek rodzinny, spokój duszy. Emigracja
popowstaniowa wykreowała postać zrozpaczonego, tęskniącego za ojczyzną
pielgrzyma, noszącego po świecie swą cierniową koronę.
Trzeci z polskich wieszczów, Cyprian Norwid, też nie był wolny od poglądów
tyrtejskich. W wierszu „Do obywatela Johna Browna” pisze, że śmierć
tego murzyńskiego bojownika o wolność przyniesie narodowi amerykańskiemu
opamiętanie, wstyd, chęć zmiany, odrodzenia się. John Brown też poświęcił
życie dla wzniosłego celu - wolności Murzynów. Dlatego poeta chyli głowę
przed jego bohaterstwem i wierzy, że jego śmierć nie będzie daremna. Będzie
ona początkiem duchowego odrodzenia, zrozumienia idei wolnościowych, dla których
walczył powieszony Murzyn.Elementy tyrtejskie pojawiają się też w wielu wierszach okresu międzywojennego.
W pieśni legionów Piłsudskiego żołnierze śpiewali: „na stos rzuciliśmy
swój życia los”. Broniewski w wierszu pt. „Bagnet na broń”
nakazuje, by każdy bronił swego domu, nawet za cenę życia, a dla tego, kto
chce go podpalić - „kula w łeb”. Jest to typowa tyrtejska odezwa,
wzywająca do walki i stwierdzająca, że walka z wrogiem ojczyzny jest moralnie
słuszna, konieczna, obowiązkowa. Gał-czyński przedstawia żołnierzy poległych
pod Westerplatte jako maszerujących czwórkami do nieba. Ich bohaterstwo w
obronie ojczyzny zmyło wszystkie ich ludzkie grzechy. Wszyscy idą prosto do
nieba.
Po wojnie w poezji polskiej też można było odnaleźć motywy tyrtejskie.
Oczywiście nie mogło ich być w oficjalnej literaturze, która przechodziła
ścisłą cenzurę. Były one w poezji tzw. drugiego obiegu i w powstającej na
emigracji.Przedstawicielem tej grupy poetów może być Czesław Miłosz, laureat
literackiej Nagrody Nobla z 1980 roku. Jego wiersz pt. „Który skrzywdziłeś”
wyraża tyrtejskie przekonanie o wielkiej roli poezji i poety, który ją
tworzy. W wierszu tym grozi tyranom, despotom i donosicielom, że zostaną oni
nieuchronnie osądzeni i poniosą odpowiedzialność za swe haniebne czyny, za
krzywdy wyrządzone prostym ludziom. Jeśli nie dokonają tego władze i obowiązujące
prawo, to właśnie poeta wypowie w swym wierszu słowa, które okryją ich hańbą,
nie tylko współcześnie, ale i przed następnymi pokoleniami,
Mickiewicz w Wielkiej improwizacji pisał pewny swych wieszczych mocy:


„Bo wystrzelę głos w całe obręby stworzenia:
Ten głos, który z pokoleń pójdzie w pokolenia...”

Miłosz tę samą myśl wyraził słowami:

„Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta.
Możesz go zabić - narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.”


Wiersz ten napisany przez Miłosza w 1950 roku stał się po 30 latach, w
czasie wypadków grudniowych w Gdańsku, bardzo popularny. Przytoczony trójwiersz
stał się mottem wykutym na pomniku stoczniowców poległych w walce z
totalitaryzmem komunistycznym.
Tyrteusz miał niewątpliwie rację twierdząc, że poezja patriotyczna
oddziałuje na bardzo wielu ludzi i nawet w czasach odległych od tych, w których
powstała. „Reduta Ordona” Mickiewicza, wyrecytowana z przejęciem przez
Zygiera w klasie klery kowskiego gimnazjum, rozpaliła uczucia patriotyczne chłopców
nieco osłabione silną rusyfikacją. Inwokacja do „Pana Tadeusza” ożywiła
wspomnienia o ojczyźnie samotnego latarnika Skawińskiego z noweli
Sienkiewicza. Wiersz Miłosza, który powstał w pierwszych latach kształtowania
się w Polsce totalitarnej władzy, stał się wierszem programowym dla tych, którzy
tę władzę obalili po 30 latach.

Rola poety w dziejach narodu. Jak przekazała nam ją historia literatury, a jaka jest ona dziś?
Plan

Oddziaływanie poezji na ludzi.
Idee humanistyczne poezji staropolskiej.
Poeta jako budziciel uczuć patriotycznych w XVII wieku.
Poezja w funkcji „naprawy” Rzeczpospolitej.
Funkcje poezji i poetów w czasach niewoli.
Poeci romantyczni - duchowi przywódcy narodu.
Konopnicka - głosicielka idei pozytywistycznych.
Młodopolska koncepcja poety,
Rola poezji współczesnej.

Poezja jest tą dziedziną sztuki, która w sposób niezwykle silny i bezpośredni
oddziałuje na psychikę człowieka, pobudza jego wzruszenia, skłania do przemyśleń,
sugeruje określone postawy społeczne, tworzy wzorce osobowe i wzorce zachowań,
jednym słowem - ma wielki wpływ na ludzi.
Już od wieków starożytnych zdawano sobie sprawę z wielkiej roli poezji w
życiu narodu. Poeci, jej twórcy, byli więc w przeszłości bardzo wysoko
cenieni i stawiano im szczególne wymagania moralne i obywatelskie.
W każdej epoce poezja jest wyrazicielką panujących idei i poglądów.
Formułuje je w sposób piękny, poetycki, za pomocą środków artystycznych,
dzięki czemu są lepiej rozumiane i łatwiej trafiają do przekonania. Poeta
staje się ich głosicielem. Poświęca swój talent temu, by tworzoną poezją
poprzeć pewne idee, a zaprotestować przeciwko innym.
W literaturze staropolskiej poeta był tym, który po raz pierwszy próbował
ukazać człowiekowi piękno świata i uroki życia. Przedstawiciele polskiego
humanizmu po raz pierwszy wprowadzili do poezji świat ludzkich przeżyć i uczuć
nie związanych z religią, ukazali piękno przyrody, radość z uczciwego życia.
Kochanowski w swoich „Pieśniach” opiewał uroki i zalety wiejskiego
życia, zaś Rej w „Żywocie człowieka poczciwego” rozmaite pożytki i
rozkosze z życia ziemiańskiego.
Wiek XVII to czas narastania w Polsce anarchii politycznej. Budzi się wtedy
potrzeba zwrócenia uwagi społecznej na zło dziejące się w kraju. Rodzi się
poezja patriotyczna, która będzie przez następne wieki stanowiła bardzo ważny,
jeżeli nie główny nurt poezji polskiej. Bierze ona na siebie rolę
nauczycielki uczuć patriotycznych. Poeta ma uczyć miłości ojczyzny i
wskazywać, co dla ojczyzny jest dobre, a co złe.
Tak właśnie rolę poezji pojmował Wacław Potocki, polski poeta XVII
wieku. Jego poemat „Wojna chocimska” opisuje bohaterstwo rycerstwa
polskiego w przeszłości, dając je za przykład szlachcie współczesnej. W
dygresjach zawartych w tym poemacie wskazuje na zniewieściałośó polskiej
szlachty, zanik dyscypliny, samowolę i brak gorących uczuć patriotycznych. W
czasach nasilających się wojen poeta stawał się tym, który nawoływał do
powrotu do cnót rycerskich i tworzenia silnej armii zdolnej obronić kraj.
Koniec XVIII wieku to okres niezwykle istotny w dziejach Polski. Nazwano go
okresem oświecenia, gdyż głosił idee powszechnej oświaty, podniesienia
poziomu umysłowego szlachty, która decydowała o sprawach kraju, oraz wskazywał
na konieczność przeprowadzenia wszechstronnych reform, które zapobiegłyby klęsce
utraty niepodległości.
Poeci stają wtedy w jednym szeregu z politykami, publicystami, dramaturgami.
Oddają swe pióra w imię „naprawy” kraju. Ignacy Krasicki, Adam
Naruszewicz, Stanisław Trembecki - pisali bajki i satyry, w których ośmieszali
wady szlacheckie i wskazywali właściwe drogi postępowania.
Poezja oświeceniowa miała wybitne cechy dydaktyczne. Miała - zgodnie z
nakazem epoki - uczyć bawiąc. Poeta był więc tym, który miał nauczać społeczeństwo
właściwego stosunku do ojczyzny i do współobywateli. Forma jego wierszy miała
być taka, by chętnie je czytano, a więc: zwięzła, epi-gramatyczna, zabawna,
ironiczna, ciekawa. Śmiech, żart, ironię, a nawet szyderstwo uznano za bardzo
dobry środek poetycki do walki o realizację idei oświeceniowych. Dlatego tak
wiele powstaje wtedy satyr, kpiarskich wierszy okolicznościowych i komedii.
Gdy treść utworów w zbyt jawny sposób dotykała spraw aktualnych lub
dotyczących określonych osób na świeczniku ówczesnej władzy, poeta stawał
się anonimowy w obawie przed represjami. Czasem, mimo to, dotykały go prześladowania.
Poeci oświecenia stali więc w pierwszym szeregu walczących o poprawę
Rzeczpospolitej.
Poezja tworzona w czasach niewoli Polski miała rozliczne zadania. Przede
wszystkim była orężem w walce o zachowanie tożsamości narodowej. Miała
stale przypominać o polskiej tradycji, budzić dumę narodową, zagrzewać do
walki z zaborcą, zachęcać do oporu, nieść nadzieję na odzyskanie wolności,
Poeta stawał się głosicielem tych wszystkich idei, jego głosem przemawiał
cały naród, wskutek niewoli pozbawiony możliwości wyrażania swych uczuć i
poglądów.
Do roli wieszcza i duchowego przewodnika narodu wyniosła poetę literatura
okresu romantyzmu. W Wielkiej improwizacji Mickiewicz utożsamia się z narodem.
Mówi o sobie: „Nazywam się Milijon - bo za milijony kocham i cierpię
katusze”. Poeta brał na siebie winy i cierpienia wszystkich współroda-ków.
Czuł się wyniesiony ponad przeciętność. Swój dar poetycki uważał za powód
do nieśmiertelności, równał się więc w swoich siłach i możliwościach z
Bogiem, a nawet wynosił ponad niego. Miał świadomość ogromnych możliwości
oddziaływania na ludzi poprzez dzieła poetyckie. Wierzył, że jeśli on w
swych wierszach wypowie jakąś opinię, np. porówna Boga do cara, to stanie się
ona opinią milionów ludzi i to nie tylko współczesnych mu, ale także przyszłych
pokoleń,
Poeta był wieszczem, przywódcą ludzkich dusz i umysłów. Tak sam o sobie
myślał i tak myśleli o nim jego czytelnicy. Ludzie w sposób bezpośredni wiązali
wydarzenia polityczne z wymową patriotyczną dzieł poetyckich. W czasie
powstania listopadowego powszechne stało się powiedzenie: „słowo stało się
ciałem, a Wallenrod Belwederem”. „Konrad Wallenrod” to poemat
Mickiewicza, w którym poeta wyraził pogląd, że każdy czyn, nawet zły i
niemoralny, jest dopuszczalny, jeśli służy walce o wolność ojczyzny. Uważano,
że myśl ta stała się dla powstańców hasłem do walki.
Po upadku powstania, w czasach carskiego terroru i na emigracji poeta zawsze
czuł się wyrazicielem nastrojów, marzeń i pragnień współrodaków. Większość
utworów poetyckich powstałych w pierwszej po.łowie XIX wieku wyrosła z
przekonania poetów o ich narodowym, patriotycznym powołaniu.
Poezja popowstaniowa wyrażała rozpacz po poniesionej klęsce, tęsknotę do
kraju, skargi na los pielgrzymów i tułaczy. Wiersze Mickiewicza, Słowackiego,
Norwida odbijały dokładnie uczucia, myśli i nadzieje polskiej Wielkiej
Emigracji.
Kiedy upadło także następne powstanie niepodległościowe, w 1863 roku,
społeczeństwo doszło do wniosku, że do niepodległości trzeba dążyć nie
poprzez walkę zbrojną, lecz przez wszechstronny rozwój kraju i wzmocnienie
jego gospodarki oraz pełne wykorzystanie sił całego społeczeństwa do
podniesienia poziomu materialnego i kulturalnego kraju.W tym pozytywistycznym działaniu poezja przyjęła rolę tej, która miała
budzić sumienie narodu, wzruszać go i w przejmującej formie ukazywać to, co
jest do zrobienia. Taką właśnie rolę spełniała wówczas poezja Marii
Konopnickiej. W swych prostych, śpiewnych wierszach poetka ukazywała dolę
ludzi najuboższych, nędzę wsi polskiej, ciężką dolę dziecka. Zwracała się
do czytelników z retorycznymi pytaniami: czy tak powinno być? czy można mieć
czyste sumienie, gdy tak się dzieje? W wierszu ,Jaś nie doczekał” jako
puentę formułuje takie pytanie wprost:
„0 bracia, czy w nas nie ma winy,
Że słonka Jaś nie doczekał?”
W „Rocie” przekazuje Konopnicka społeczeństwu tekst ślubowania.
..Rota” stała się pieśnią narodową o wielkiej sile emocjonalnej. Każdy
kto ją śpiewał, sam czy w ludzkiej gromadzie, przysięgał, że „do
ostatniej kropli z żył” bronić będzie polskości, „ducha narodu”.
Pieśń ta na równi z hymnem narodowym niosła w czasach niewoli poczucie wolności,
odrębności narodowej, dumy z własnego kraju, własnej kultury i tradycji.
Podtrzymywała na duchu i utwierdzała w polskości.
Literatura polskiego pozytywizmu, w tym także poezja, miała wyraźne cechy
użytkowe, służebne. Zachęcała do pracy społecznej, niesienia oświaty na
wieś, walki z zacofaniem i ciemnotą. Poeta, podobnie jak nowelista czy powieściopisarz
tych czasów, był szermierzem tych idei w służbie narodu.
Od służebnej i dydaktycznej roli poezji odcięli się stanowczo poeci epoki
następnej, Młodej Polski. Teoretyk tego kierunku, Stanisław Przybyszewski,
określił poetę jako oderwanego od życia twórcę, który tylko wtedy może
stworzyć dzieła prawdziwie artystyczne, jeśli odrzuci jakiekolwiek nakazy społeczne,
a twórczość swoją potraktuje jako efekt nadprzyrodzonych, danych mu „z góry”
łask. Poezja miała wyrażać „absolut duszy” twórcy. Poeta nie tylko
miał być wolny od wszelkich nacisków z zewnątrz, ale także obojętny na
przyszłą reakcję swego czytelnika. Pisał „sobie a muzom”.
W praktyce bardzo bogata poezja liryczna powstała w tym okresie odbijała
nastroje pesymizmu, smutku i nostalgii. Czasem szydziła też z filistra, tj. z
człowieka zamożnego, ograniczonego umysłowo i pielęgnującego drobnomieszczańskie
obyczaje i zasady moralne.
Mimo swych teoretycznych założeń poeci młodopolscy też byli
wyrazicielami życia, które ich otaczało, bo przecież inaczej być nie mogło.
Poezja, podobnie jak każda sztuka, rodzi się ze społecznych doznań i przeżyć
twórcy i czy chce on tego, czy nie, wyraża czas, w którym powstaje.
Po I wojnie światowej poezja stanęła wobec nowych wyzwań i potrzeb człowieka.
Poeci, którzy przeżyli wojnę i okres okupacji próbowali dać wyraz swoim
przeżyciom, dać świadectwo czasom apokalipsy. Niektórzy, jak np. Tadeusz Różewicz,
próbowali w poezji odbudować zachwiany w tych strasznych czasach kanon wartości
moralnych. Pytali w swych wierszach, czy człowiek równy jest zwierzęciu, i co
zrobić, by znów uwierzyć w dobro, w mądrość, sprawiedliwość i ludzką
solidarność.
Tacy poeci jak Grochowiak, Miłosz, Herbert czy Szymbor-ska, podnosili w
swoich wierszach najistotniejsze problemy ludzkiej egzystencji. Próbowali dać
współczesnemu człowiekowi, zagubionemu w chaosie obecnego świata, wskazówkę,
w którą stronę ma iść, jak żyć, co uznać za najważniejsze, w co wierzyć.
Liryczny poeta-ksiądz, Jan Twardowski, w swoich pięknych, prostych
wierszach ukazuje, jaką pomocą i ostoją w dzisiejszych czasach może być dla
człowieka wiara w Boga. Czesław Miłosz w krótkim wierszu pt. „Dar”
uczy znajdowania szczęścia w drobnych, ulotnych chwilach, w spokoju, w
przyrodzie, w krajobrazie.
W dzisiejszych czasach rola poezji i poetów zmalała. Tomiki współcześnie
pisanych wierszy osiągają niewielkie nakłady. Rzadko też drukuje się
wiersze w popularnych, wielonakłado-wych czasopismach. Mało jest publicznych
dyskusji o poezji, Jeśli są, ograniczają się do środowisk literackich.
Poezja przestała być przewodniczką całego narodu, stała się dziedziną
intymnych wzruszeń indywidualnych czytelników.
Do ograniczonego odbioru poezji współczesnej przyczynia się także ich
nowoczesna forma, dość trudna dla przeciętnego czytelnika.
Wśród młodego pokolenia poezja także nie ma tak szerokiego oddźwięku,
jak to niegdyś bywało. Nie znaczy to jednak, że młodzież jest wobec poezji
obojętna. Wielu młodych ją czyta, a nawet chętnie uczy się ulubionych
wierszy na pamięć.
Obecnie poeci mają możliwość oddziaływania na odbiorców nie tylko słowem
drukowanym, lecz także poprzez poetyckie audycje radiowe i programy
telewizyjne, taśmy magnetofonowe i wideo z nagraniami poetyckimi itd. Popularna
jest tzw. „poezja śpiewana”. Wiele współczesnych pieśni i piosenek ma
bardzo piękne, poetyckie teksty. Tą drogą także poezja wkracza do świadomości
młodego pokolenia.

Bohater tragiczny w literaturze antycznej, romantycznej i współczesnej
Plan

Cechy bohatera tragicznego.
Antygona Sofoklesa jako bohaterka tragiczna.
Tragizm bohaterów epoki romantyzmu
a) Giaur Byrona,
b) Werter Goethego,
c) bohaterowie tragiczni polskiej literatury romantycznej.
Bohater tragiczny w wierszach poetów pokolenia Kolumbów.
Tragizm jednostki uwikłanej w konflikty współczesnego życia.

Bohater tragiczny jest to zwykle jednostka nieprzeciętna, o silnym
charakterze i bogatej psychice, którą los stawia przed koniecznością wyboru.
Musi ona wybrać jedną z dwóch możliwości, wiedząc, że każda z nich jest
dla niej niepomyślna, każda niesie klęskę, problemy życiowe lub moralne,
czasami wyrzuty sumienia, niewolę, a nawet śmierć.
Bohater tragiczny staje więc wobec konieczności rozstrzygnięcia w swoim
sumieniu, którą rację ma wybrać. Sprzeczność między tymi racjami może
dotyczyć różnych sfer życia: może to być konflikt między uczuciem a
rozumem, honorem a miłością, obowiązkiem a poczuciem moralnej słuszności,
interesem własnym a interesem jakiejś zbiorowości itp.
W rezultacie dokonanego wyboru bohater tragiczny z reguły ponosi klęskę,
przeważnie ginie, zachowując przy tym przekonanie o konieczności tej ofiary.
Często nękany jest przez różne cierpienia moralne i psychiczne, związane ze
swym wyborem. I w tym kontekście mówi się, że „tragizm polega na
przedwczesnym zniszczeniu dużej wartości”; w przypadku bohatera
tragicznego - przedwczesnej śmierci jednostki wartościowej i godnej uznania.
Bohater tragiczny pojawiał się w literaturze od jej zarania. Był główną
postacią tragedii antycznych, tragizmem naznaczeni byli bohaterowie wybitnych
dzieł epoki romantyzmu, nosiły pewne cechy tragiczne postacie z powieści
pozytywistycznych, z poezji młodopolskiej, a także są tacy bohaterowie w
literaturze współczesnej. Jest to dowodem, że tragizm związany jest z
egzystencją ludzką od wieków, jest jej nieprzemijającym elementem.
Typową bohaterką tragiczną jest Antygona, główna postać tragedii
Sofoklesa. Jest to młoda dziewczyna, która - wbrew zakazowi króla a swego
wuja - decyduje się pochować zwłoki zabitego brata. Był on zdrajcą kraju.
Zginął pod murami miasta z ręki swego brata. Zgodnie z wierzeniami Greków,
dusza człowieka, którego zwłoki nie zostaną pogrzebane, nie może zaznać
spokoju i przejść do krainy zmarłych,
Antygona kochała swego brata Polinika. Stanęła przed koniecznością podjęcia
decyzji: czy wbrew woli króla, wiedząc, że grozi jej za to kara śmierci, ma
pochować potajemnie brata, czy też pozostawić go na żer sępom i do końca
życia cierpieć wyrzuty sumienia, że nie oddała mu ostatniej posługi. Jest
to decyzja trudna. Antygona jest młoda, pragnie żyć, ma narzeczonego, którego
kocha. Pochodzi z rodu królewskiego, czeka ją więc świetna przyszłość.
Ale musiałaby żyć ze świadomością, że dusza brata nigdy nie zazna
uspokojenia, lecz cierpiąc będzie się błąkać po świecie. Antygona ma
zasady moralne. Do końca życia będzie się czuła za to odpowiedzialna, a więc
niecna, tchórzliwa i niegodna.
Podejmuje decyzję. Nocą przysypuje ciało brata ziemią. Kreon dowiaduje się
o tym i musi skazać ją na śmierć. W jego decyzji też jest element tragizmu,
bo Kreon rozumie racje Antygeny, nawet podziwia jej odwagę i szlachetność,
ale nie może dla niej pogwałcić obowiązującego prawa. Jeśli on złamałby
je dla własnej siostrzenicy, jakże mógłby żądać posłuszeństwa i
szacunku dla prawa od swoich poddanych.
„Antygona” jest więc tragedią niejako podwójną. I Antygona i Kreon
stają przed koniecznością tragicznego wyboru, dokonują go i ponoszą klęskę.
Ona musi zginąć, a on, wskutek całego szeregu nieszczęśliwych zdarzeń
wynikłych po jej śmierci, także ponosi klęskę - rodzinną i moralną.
Przedstawiony przez Sofoklesa konflikt między nakazem moralnym a nakazem
prawa jest uniwersalny, ponadczasowy. W różnych okolicznościach i w różnych
epokach los stawiał ludzi przed koniecznością takiego wyboru. Toteż „Antygona” pobudzała do refleksji czytelników i widzów teatralnych
przez ponad dwa tysiące lat i wciąż okazuje się aktualna.
Inny rodzaj tragizmu wyrażali bohaterowie utworów romantycznych.
Giaur Byrona - to posępny bohater, który decyduje się na dokonanie zemsty
na zabójcy swej kochanki, Hassanie. Mógł zemsty zaniechać, wyjechać z
kraju, który nie był jego ojczyzną, żyć bezpiecznie, ale ze świadomością,
że zabójca jego ukochanej Leili żyje bezkarnie, że jej śmierć nie została
pomszczona. Zdecydował się na rację trudniejszą, ale zgodną z jego
sumieniem: zabił Hassana, ale do końca życia nie przebaczył sobie tej
zbrodni. Cierpiał straszne wyrzuty sumienia, zaszył się w klasztorze, skazał
na osamotnienie i ciężką pokutę do końca życia.
Podobnie tragiczne są losy zakochanego Wertera z powieści Goethego. On stanął
także przed koniecznością wyboru: żyć z ciągłym bolesnym uczuciem
utraconej miłości lub odebrać sobie życie. Wybiera tę drugę drogę. Jest w
swej decyzji tragiczny, gdyż umiera młodo, mógł w życiu wiele osiągnąć,
wiele dobrego zrobić i przeżyć. Niestety, wartość jego osobowości przekreśliła
nieszczęśliwa miłość.
Bohaterowie prawie wszystkich wielkich utworów romantycznych w polskiej
literaturze są także tragiczni. Tacy są przede wszystkim bohaterowie wielkich
dramatów: Kordian i Konrad. Chcieliby poświęcić wszystkie swe siły, całe
życie, dla wyzwolenia ojczyzny, mają ogromne pragnienie służenia jej, a
jednocześnie czują swą niemoc, niemożność spełnienia tego obowiązku i
pragnienia. Niemoc ta płynie z nadwrażliwości, którą przejawia każdy
poeta.
Konrad z „Dziadów” rezygnuje z miłości na rzecz patriotycznego poświęcenia,
ale do żadnych działań dojść nie może, bo po rozmowie z Bogiem, jaką odbył
w Wielkiej improwizacji, pada bezsilny i zemdlony.
Podobnie układają się losy Kordiana. Też poświęca miłość, spokojną
przyszłość, dostatek, dla idei wyzwoleńczej. Ale w decydującym momencie
zawodzi. Na nic zdają się jego poświęcenie, determinacja, gotowość oddania
życia. Pada zemdlony u drzwi carskiej sypialni. Nie zabije cara, a dalsze jego
życie będzie tragicznym skutkiem tego faktu. Będzie żył na wpół obłąkany,
nie mogąc sobie wybaczyć słabości, której doznał w chwili decydującej.
Wielkim tragizmem przepojona jest postać Konrada Wallen-roda, bohatera
poematu Mickiewicza. Jego dylemat jest natury moralnej. Czy w imię miłości
ojczyzny można zdradzić kogoś, kto nam zawierzył i zaufał? Wallenrod też
musi wybrać. Czy pozostać wierny Krzyżakom, którzy wychowali go, wykształcili,
obdarzyli miłością i najwyższym zaufaniem, czy podle i podstępnie zdradzić
ich, gdyż są oni wrogami jego dawno utraconej ojczyzny. Wallenrod zdradza,
Krzyżacy ponoszą klęskę. Jednocześnie i on ponosi klęskę moralną. Nie może
żyć ze świadomością swego czynu. Popełnia samobójstwo.
Jest także bohaterem tragicznym hrabia Henryk z „Nie--Boskiej komedii”
Zygmunta Krasińskiego. Jego tragizm wypływa z poczucia przynależności
klasowej. Jest arystokratą związanym ze swoją klasą więzami krwi i tradycją.
Ale wie też, że jest to klasa zdegenerowana i skazana na klęskę, tchórzliwa,
egoistyczna, obciążona wieloma grzechami z przeszłości. Nie identyfikuje się
z nią, a jednak w chwili zagrożenia staje na czele tej klasy jako jej przywódca.
Mógł tego nie robić, tym bardziej, że idee obozu arystokracji nie są jego
ideami, i wątpi, czy słuszność jest po tej stronie, której służy. Ponadto
wódz przeciwników, Pankracy, gwarantował mu bezpieczeństwo, a nawet oddanie
mu rodzinnych majątków, jeśli zrezygnuje z walki, odejdzie. Henryk jednak
wybiera walkę i ginie. Jego wybór jest tragiczny, ale zgodny z jego sumieniem.
Stworzyła bohaterów tragicznych także literatura współczesna. Całe
pokolenie Kolumbów, młodych chłopców, którzy w czasie okupacji walczyli z
Niemcami i ginęli w tej walce, jest tragiczne.
Krzysztof Kamil Baczyński, młody poeta, który zginął w powstaniu
warszawskim, sam jako postać jest tragiczny i tragiczny jest bohater jego
wierszy. On sam wybiera udział w powstaniu, choć z racji swojej poetyckiej wrażliwości
nie nadawał się do walki zbrojnej. Niebawem zginął.
Podmiot liryczny jego wierszy staje przed koniecznością walki. Wie, że
musi podjąć czyn zbrojny, chociaż jego moralność i wrażliwość buntuje się
przeciw temu. W wierszu „Pokolenie” pisze, że młodych chłopców uczy się,
jak nienawidzić, mordować, być brutalnym i nieczułym, okrutnym i bezwzględnym.
Bez tego nie można dobrze walczyć i zwyciężać. A przecież tak bardzo chce
się żyć, gdy ma się 20 lat, tak bardzo chciałoby się uczyć, kochać, współczuć,
rozwijać w sobie właśnie wszystkie te uczucia, które trzeba w sobie stłamsić
i zdusić, by móc walczyć z wrogiem.
Na tym właśnie polegał tragizm wielu młodych chłopców z czasów wojny,
że musieli wybierać walkę wbrew sobie, że racje patriotyczne musieli przedłożyć
nad własne pragnienia, uczucie obrzydzenia do przemocy i niezdolność do
zabijania. Jakże często po tym wyborze ponosili klęskę. Często ginęli, a
ich poświęcenie nie zawsze było należycie docenione.
Uwikłanie jednostki w tragiczne konflikty współczesności możemy też
znaleźć w literaturze powojennej. Przykładem może być poezja Tadeusza Różewicza.
Przeżycia wojenne zrodziły w nim przekonanie, że człowiek jest istotą
okrutną, niemoralną, równą zwierzęciu. Przestał wierzyć w nakazy moralne,
rolę kultury, religii.
W wierszu „Zostawcie nas” prosi tylko o to, by miał prawo odsunąć się
od życia, nie wspominać, zapomnieć. A jednak postawa ta budzi jego wewnętrzny
sprzeciw. Bierność, obojętność, odwrócenie się od świata - to pożywka
dla wszelkiego zła. Dlatego może się ono szerzyć i opanowywać całe
dziedziny życia, że nie znajduje odporu, że nikt z nim nie walczy.
W wierszu „Matka powieszonych” zrozpaczona matka nie znajduje u nikogo
zrozumienia, współczucia. Poeta jest tym przerażony. Uświadamia sobie, że
od obojętności prowadzi prosta droga do niezrozumienia drugiego człowieka, a
niewiedza jest często źródłem nietolerancji i wrogości.
Podmiot liryczny wierszy Różewicza też staje przed tragicznym wyborem: czy
włączyć się aktywnie w życie i cierpieć zadawane razy, czy też zachować
obojętną neutralność, mając świadomość, że przyczyniamy się tym do
szerzenia się zła.
Sytuacje tragiczne i tragiczni bohaterowie występują nie tylko w
literaturze, ale i w konkretnym, codziennym życiu. Współczesne stosunki między
ludźmi często stawiają człowieka wobec konieczności wyboru. Czy pomóc człowiekowi
ściganemu, jak dyktuje nam współczucie, narażając się na karę, czy
odrzucając wszelkie uczucia wydać go policji, jak nakazuje prawo? Czy pomagać
chorym na AIDS, narażając się na zakażenie śmiertelną chorobą, czy odwrócić
się od nich, zachowując bezpieczeństwo, ale i wyrzuty sumienia, że jesteśmy
nieczuli na ludzkie nieszczęście.
Przykłady podobnych dylematów spotykanych w codziennym życiu można mnożyć.
Każdy człowiek rozstrzyga je we własnym sumieniu. Wielkie dzieła literatury
odzwierciedlają tylko cząstkę tragicznych konfliktów, jakie od wieków
ludzie przeżywają i nadal będą przeżywać.

Kordian, Judym i Niechcic - trzej bohaterowie polskiej literatury. Porównaj ich postawy życiowe i oceń je z dzisiejszego punktu widzenia
Plan

Bohater literacki jako wzorzec osobowy,
Kordian - romantyczny bojownik o niepodległość kraju.
Judym - społecznik-kapłan epoki pozytywizmu.
Niechcic - rolnik pełen oddania dla swej pracy.
Jakie cechy łączą te postacie (patriotyzm, uczciwość, oddanie i
wierność swej idei, zdolność do poświęceń).
Różnice w ich charakterach i postawach (poglądy, stosunek do otoczenia,
środki działania).
Uniwersalność cech omówionych bohaterów.

Literatura polska w całej swojej historii tworzyła różne wzorce osobowe,
które miały być przykładem określonych postaw społecznych, stosunku do
najważniejszych obowiązków człowieka wobec ojczyzny i innych ludzi. Były
one wzorem do naśladowania.
Okres romantyzmu stworzył postać bohatera romantycznego. Był to młody człowiek
poświęcający się dla ojczyzny, gotów dla jej wyzwolenia spod ucisku zaborcy
oddać życie. Taki był Konrad, bohater m części „Dziadów” A.
Mickiewicza, a także Konrad Wallenrod. Taką też postacią jest bohater czołowego
dramatu Juliusza Słowackiego pt. „Kordian”. Długo w życiu szukał i
wiele przeżywał, zanim w monologu na szczycie Mont Blanc uświadomił sobie
cel, któremu postanowił poświęcić życie. Było to zabicie cara, ciemięzcy
narodu polskiego.
Swoje zamierzenie chciał zrealizować najpierw przez zawiązanie spisku
konspiracyjnego grupy podchorążych. Gdy spisek został udaremniony, sam, w
pojedynkę, zdecydował się wkraść do sypialni cara, by dokonać morderstwa.
Bardzo chciał dokonać tego i nie miało dla niego znaczenia, że tym samym
skazywał się na śmierć.
Niestety, jego poetycka, wrażliwa natura uniemożliwia mu dokonanie tego
czynu. Wyobraźnia jego wytwarza zjawy, majaki, przerażające obrazy. Wreszcie
u drzwi prowadzących do sypalni cara upada zemdlony.
Judym to bohater literacki zupełnie innej epoki - pozytywizmu. Jest główną
postacią powieści Stefana Żeromskiego pt. „Ludzie bezdomni”. Jest
lekarzem. Pochodzi z nizin społecznych i tylko szczęśliwy zbieg okoliczności
pozwolił mu ukończyć studia medyczne. Zgodnie z ideami pozytywizmu chce poświęcić
się „pracy u podstaw”, leczyć tych, którzy najbardziej potrzebują
opieki lekarskiej, tj. ludzi z klas najuboższych.
Jego szlachetne zamiary napotykają liczne trudności. Idealizm i chęć poświęcania
się wydają się otoczeniu, w tym jego kolegom lekarzom, dziwactwem. Odsuwają
się od niego. Ju-dym sam próbuje działać. Chce np. osuszyć bagna, które są
źródłem chorób dla okolicznej ludności. Spotyka się wszędzie z zewnętrznym
uznaniem dla swoich dobrych chęci, ale za tym kryje się obojętność, lekceważenie,
a nawet ironia.
Jest osamotniony, a mimo to pozostaje wierny pracy społecznikowskiej. Jest
tak jej oddany, że rezygnuje z miłości dobrej, mądrej i uczciwej dziewczyny
- Joasi Podborskiej. Nie chce zakładać rodziny, dla której musiałby zarabiać
pieniądze i poświęcać czas. Jako społecznik musi pozostać samotny, „bezdomny”, by wszystkie uczucia i siły poświęcić swojej społecznej
misji.
Obraz rozdartej sosny, który kończy tę powieść, symbolizuje rozdarcie
duszy Tomasza Judyma między gorącym pragnieniem osobistego szczęścia a wewnętrznym
nakazem pozytywistycznego poświęcenia się sprawom społecznym.
Trzecim bohaterem literackim jest Bogumił Niechcic, główna postać „Nocy i dni” Marii Dąbrowskiej. To jeszcze inny typ człowieka i inny
wzorzec osobowy. Był powstańcem w 1863 roku. Jest skromny, uczciwy, pracowity
i solidny. Ma zamiłowanie do pracy na roli. Kocha ziemię i pracę na niej. Nie
ma w sobie nic romantycznego, nic wzniosłego. Żeni się, zaczyna pracować
jako dzierżawca w majątku ziemskim bardzo bogatej kobiety, która stale
przebywa w Paryżu. Pełen oddania pracuje ze wszystkich sił. Podnosi majątek
z ruiny, pragnie poprawić życie robotników rolnych. Jest przez nich ceniony i
szanowany.
Swej żonie, Barbarze, tłumaczy, że on nie pracuje dla właścicielki, nie
o to mu chodzi, by ją wzbogacić, czy nawet sam się dorobić, lecz wypełnia
niejako odwieczne żądanie ziemi, która powinna rodzić, plonować, by ludzie
mieli co jeść.
Jego wysiłek i poświęcenie, oddanie swej pracy i rodzinie, nie jest należycie
docenione, nie przynosi mu ani majątku, ani spokojnego życia na starość. Z
uwagi na potrzeby rodziny przenosi się do miasta i tu dość szybko umiera, jak
drzewo, które usycha wyrwane z korzeniami z gleby, w której rosło. Reszty
zniszczenia dopełnia wojna.
Ci trzej tak różni mężczyźni, prezentujący zupełnie inne cechy
osobowe, charakter, odmienną drogę życiową, żyjący w innych epokach, są -
wbrew pozorom - w wielu cechach bardzo podobni do siebie.
Każdy z nich jest patriotą i służy swej ojczyźnie. Każdy robi to
inaczej: Kordian przez bohaterski czyn, Judym przez poświęcenie się pracy społecznej,
zaś Niechcic przez mozolną, wieloletnią pracę na roli.
Wszyscy są uczciwi, oddani bez reszty swej idei, gotowi dla niej na
wyrzeczenia i poświęcenia. Kordian chce oddać życie, Judym rezygnuje z miłości
i osobistego szczęścia, Niechcic oddaje w codziennym trudzie siłę swych rąk
i organizacyjne zdolności. Dla zbudowania nowych folwarcznych czworaków nie
waha się oddać własnych, rodzinnych oszczędności.
Każdy z nich wypełnia inne zadanie życiowe, ale wszyscy trzej robią to z
oddaniem, z pełnym zaangażowaniem się w tę sprawę. Są jej wierni do końca,
mimo przeciwieństw i trudności, mimo że mają możliwość ułożyć sobie życie
łatwiej i prościej. Kordian mógł żyć spokojnie i dostatnio w majątku
swych rodziców. Judym mógł podjąć dobrze płatną praktykę lekarską i ożenić
się z Joasią, a Bogumił mógł myśleć tylko o dorobieniu się majątku
kosztem wyzysku robotników rolnych i „odpowiednio” postępując wobec
dziedziczki.
Żaden z nich nie zszedł na krok z obranej drogi. Wszyscy trzej postępowali
uczciwie, z pełnym oddaniem swoich sił, uczuć, przekonań, a nawet zdrowia i
życia, wypełniając te zadania, jakie sobie postawili.
W imię idei, które uznali za słuszne, zdolni byli do poświęceń. Skala
tego poświęcenia u każdego była inna. Kordian zaangażował się w czynną
walkę narodowowyzwoleńczą, narażając życie. Judym - jako pozytywista -
odrzucił taki model służenia Polsce i postanowił działać na rzecz ludzi
najuboższych, podnosząc poziom higieny społecznej i zdrowotności. Dla tej
idei zrezygnował z miłości, domu, rodziny, osobistego szczęścia. Niechcic
był może najbardziej prozaiczny. Założył rodzinę, miał dzieci, ale swój
czas od rana do wieczora poświęcał pracy w folwarku. Był tym, który
codzienną ciężką pracą na roli, a jednocześnie przykładnym wypełnianiem
roli dobrego męża i ojca, budował podstawy polskiej egzystencji, jej życia
gospodarczego i zamożności.
Ale przecież, mimo podobieństw, każdy z nich był inny. Różnią ich poglądy
na sposób służenia ojczyźnie. Kordian to młody inteligent, poeta, wrażliwy,
czuły romantyk. Uważa, że tylko przemocą, siłą, czynem zbrojnym trzeba służyć
zniewolonej ojczyźnie i mogą tego dokonać tylko jednostki wybitne, wybrane.
Judym też jest inteligentem, ale jego wiedza ma charakter praktyczny, chce ją
zużyć lecząc ludzi, walcząc z chorobami, epidemiami, poprawiając stan
higieny wśród najuboższych.
Niechcic też ma rodowód inteligencki, ale z duszy, zachowania i zamiłowań
- to chłop, rolnik, wiążący z pracą na roli wszystkie swoje plany życiowe
i uczucia. W jego przekonaniu najlepiej służy krajowi, zbierając jak najwyższe
plony z powierzonej mu ziemi.Różni ich także stosunek do otoczenia i do swojego działania. Kordian
poprzez siłę swych uczuć i szlachetność idei czuje się wyniesiony ponad
przeciętność. On - podobnie jak Konrad z H! części „Dziadów” - „cierpi za miliony”. Właściwie poświęca się dla ludzi, ale czuje się
od nich większy, naznaczony niemal boskim posłannictwem. Swój monolog wygłasza
na najwyższym szczycie Alp, a więc ponad całą „szarą” codziennością.
Judym też ma do otoczenia stosunek indywidualisty. Jest samotny w swych
staraniach i działaniach, czuje się powołany do wypełnienia ważnych społecznych
funkcji. Ludziom, których chce leczyć, współczuje, tymi, z którymi musi
walczyć, trochę gardzi.
Żadnych takich uczuć nie doznaje Niechcic. To człowiek prosty, dobry,
nieskomplikowany. Zna swoje obowiązki i wypełnia je z prostotą, jako rzecz
oczywistą. Nie widzi w swej pracy żadnej wzniosłości, żadnego posłannictwa.
Po prostu jak najlepiej robi to, co mu los przydzielił.
O ile Kordian walczy za swą ideę bronią, Judym słowem i lancetem, to
Niechcic - pługiem i broną. On wie, że co by się nie działo, pole musi być
zaorane i na czas zasiane, by jesienią zebrać zboże na chleb.
Każdy z tych bohaterów ma cechy, które są uniwersalne, tzn. zawsze
aktualne, także i w dzisiejszych czasach. Dziś nie ma potrzeby walczyć
zbrojnie ani poświęcać się do ostatecznych granic dla pracy społecznej,
lecz ci trzej wybitni bohaterowie literatury polskiej budzą i dziś uznanie i
podziw. Wiele cech ich charakteru jest potrzebnych i współczesnym ludziom. W
każdych bowiem czasach jest potrzebna szlachetność myśli, uczciwość,
oddanie swoich sił dla ważnych społecznie spraw, bezkompromisowość, upór w
działaniu. Dlatego ci trzej bohaterowie, choć są tak różni i żyli wiele
lat temu, mogą być w dużym stopniu wzorcem osobowym także dla nas, żyjących
współcześnie.


Poetyckie sposoby osiagania nastroju w wierszu L. Staffa „Deszcz jesienny" W. Szymborskiej „Kot w pustym mieszkaniu"
Plan

Różnice między tymi dwoma wierszami
a) różnice formalne,
b) temat i treść,
c) różne środki wyrazu poetyckiego.
Podobieństwo nastroju lirycznego w obu wierszach.
Tworzenie nastroju w wierszu „Deszcz jesienny"
a) posługiwanie się onomatopeją,
b) młodopolskie impresjonistyczne słownictwo,
c) smutny nastrój przeniesiony w sferę uczuć poety i czytelnika.
Nastrojowość wiersza Szymborskiej
a) prostota relacji, języka, formy,
b) opis lirycznej sytuacji,
c) głęboka znajomość psychiki kota i człowieka,
d) egzystencjalne problemy człowieka,
e) humanistyczny wydźwięk wiersza Szymborskiej.

Po przeczytaniu dwóch wierszy wymienionych w temacie w pierwszym odczuciu wydaje się, że są to wiersze tak różne, że nie sposób doszukać się między nimi jakichkolwiek podobieństw. Różnic natomiast od razu zauważa się wiele.
Są to wiersze dwóch różnych indywidualności poetyckich. Pierwszy napisał mężczyzna, autorką drugiego jest kobieta. Staff tworzył w epoce Młodej Polski i jego „Deszcz jesienny" skupia w sobie większość cech charakterystycznych dla literatury tej epoki. Szymborska jest poetką współczesną, a wiersz „Kot w pustym mieszkaniu" napisała w 1991 roku, a więc w innych zupełnie czasach, blisko 100 lat po Staffie. Jest on nowoczesną w formie wypowiedzią liryczną.
Różne są też tematy tych wierszy, ich treść. „Deszcz jesienny" to nostalgiczny, impresjonistyczny obrazek jesiennej szarugi, która osnuwa świat siną mgłą, a monotonnie pukający o szyby deszcz nastraja człowieka melancholijnie i napawa smutkiem. „Kot w pustym mieszkaniu" — to zwięzła, napisana niemal prozą opowieść o kocie, którego właściciel umarł, tymczasem kot wciąż czeka na niego i tęskni za nim.
Każdy z autorów posługuje się zupełnie inną poetyką i innymi środkami wyrazu. Ku naszemu zdumieniu spostrzegamy, że obydwa utwory mają jednak wiele wspólnego. Przede wszystkim są wierszami lirycznymi, które bardzo umiejętnie tworzą nastrój łatwo udzielający się czytelnikowi, wywołujący u czytelnika bardzo silne wzruszenie. Oba są smutne, melancholijne, niemal bolesne. Należą do najczystszej liryki, odwołującej się do uczuć czytelnika, do jego wrażliwości zmysłowej i psychicznej.
Staff osiąga w swym wierszu nastrój smutku i melancholii, w jaki wprawia zwykle człowieka monotonny, jesienny deszcz. Gdy wiersz czytamy, słyszymy pukanie kropel o parapet, widzimy „deszczowe łzy" spływające po szybach. Poeta osiąga ten efekt przez specyficzny dobór słów, których brzmienie przywołuje wrażenia słuchowe odpowiadające szumowi deszczu. Posługuje się onomatopeją:

„O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny.
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany, płacz szklany... i szyby w mgle mokną...
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny..."

Zwraca uwagę nagromadzenie spółgłosek „szemrzących" — sz, cz, dż, które oddają szmer deszczu. Zaś takie słowa jak: dzwoni, niezmienny, szklany — oddają onomatopeicznie dzwonienie kropel deszczu o blaszany parapet.
Poeta użył w wierszu wielu słów, które wyrażają nastrój smutku, melancholii, tęsknoty, monotonii. Jest więc w nim „mgła szara" i „puste pola", „osmętnica" młodopolska i inne podobne określenia, wyrażające mglistość, szarość, smutek, przemijanie. Te charakterystyczne dla poezji młodopolskiej określenia wywołują obraz pełen nostalgii i pesymizmu. Przenosi się on z jesiennego krajobrazu na duszę poety. Jego uczucia dokładnie odbijają opisywany pejzaż. Nastrój stworzony przez mglisty, deszczowy, jesienny dzień znajduje odbicie w nastroju i myślach poety. Udziela się on też czytelnikowi. Też nasuwa mu smutne, melancholijne myśli o przemijaniu, starości, śmierci. Wydaje się, że już nigdy nie wyjrzy słońce, że smutek zaleje cały świat.
Wiersz Szymborskiej także wywołuje w czytelniku nastrój smutku i żalu. Ale jest to uczucie zupełnie inne niż w wierszu poprzednim. Zawiera ono w sobie współczucie, pragnienie niesienia pomocy, pocieszenia, zrozumienia dla kogoś, kto jest nieszczęśliwy. Nastrój ten stwarza poetka zupełnie innymi środkarni poetyckimi. Tekst wiersza jest relacją, napisaną prawie że prozą, reportażowo. Język jego jest zwykły, codzienny, potoczny. Nie ma tu żadnych przenośni, porównań, upiększeń językowych. Sytuacja też jest niby zwykła. Kot w pustym mieszkaniu oczekuje wiernie i niecierpliwie swego kochanego pana, który nigdy nie powróci, bo zmarł. Poetka mówi do nas tak, jakby stała w tym pokoju i patrzyła na kota. Z niezwykłą intuicją odgaduje kocie uczucia i relacjonuje nam, co kot robi, jak się zachowuje, co myśli. I ta relacja, bez żadnych poetyckich „efektów", prosta i zwięzła, zawiera niezwykle silny ładunek emocjonalny.
Kot nie zna pojęcia śmierci, nieskończoności, ale przeżywa brak osoby ukochanej podobnie jak człowiek: czeka, tęskni, nasłuchuje kroków na schodach. Nawet obmyśla sposoby, jak ukarze swego pana za długą nieobecność tym, że będzie na niego obrażony.

„Będzie się szło w jego stronę, jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach."

Kota nie można niczym przekupić. Wzruszająco ukazuje poetka wierność zwierzęcia wobec ukochanej osoby. Nie smakuje mu najlepsza ryba podana przez sąsiadkę, bo podała ją nie ta ręka, którą kocha. Czyż nie tak samo jest wśród ludzi? Czyż nie odrzucamy z niechęcią człowieka, który chce zastąpić w naszym życiu tego, kogo kochaliśmy i utraciliśmy? Ileż starań dokładają np. macochy, by zastąpić w sercu dziecka straconą ukochaną matkę. Ich starania, nawet najszczersze, napotykają na opór, wypływający z boleści po niedawnej stracie. I pretensj a do losu zwraca się często przeciw temu, kto chciałby, byśmy szybko o naszym nieszczęściu zapomnieli.
Uczucie opuszczonego kota, jego mentalność, myśli i przeżycia, przedstawiła poetka z wielkim znawstwem nie tylko psychiki tego zwierzęcia, ale także psychiki ludzkiej. I choć jej środki wyrazu są znacznie prostsze niż Staffa w wierszu o jesiennym deszczu, to przecież osiąga ona efekt liryczny nie mniej silny, budzi wzruszenie ściskające za gardło i serdeczne współczucie dla samotnego, biednego kota.
Wiersz ten budzi też głębsze uczucia. Po jego przeczytaniu żal nam wszystkich istot słabych, samotnych, opuszczonych, które tęsknią, które los doświadcza w sposób okrutny a nie zasłużony. Dlatego wiersz Szymborskiej, który z pozoru jest taki epicki i zwyczajny, który porusza niby tak błahy temat, jak zachowanie się kota w pewnej sytuacji, okazuje się wspaniałą, wzruszającą liryką, poruszającą najgłębsze egzystencjalne problemy człowieka, posługując się przy tym bardzo skromnym zasobem środków poetyckich.
Wiersz Staffa pozostawia czytelnika w smutnym, nostalgicznym nastroju, w jaki wprawia nas monotonny plusk padającego deszczu, zaś po lekturze wiersza Szymborskiej każdy wrażliwy człowiek pozostaje w nastroju współczucia dla wszystkich istot słabych, bezbronnych i skrzywdzonych. I taka rola poezji jest czymś wspaniałym. Myślę, że właśnie prawdziwa poezja to taka, która budzi w człowieku myśli, uczucia i nastroje pozytywne, serdeczne, budujące. Wisława Szymborska jest poetką, której wiersze niosą duży ładunek takich właśnie serdecznych, pozytywnych uczuć.
Ktoś, kto potrafi współczuć nieszczęśliwemu zwierzęciu, kto bezbłędnie odczytuje z jego zachowania jego uczucia, cierpienia i troski, ten nie pozostanie obojętny także na żadną niedolę ludzką, ten jest człowiekiem serdecznym, wrażliwym i dobrym. Wiersz o kocie beznadziejnie tęskniącym za swym panem w opustoszałym mieszkaniu buduje w nas taki obraz jego autorki.
Te właśnie, między innymi, wartości poezji Wisławy Szymborskiej, połączone z najwyższej próby artystycznym ich wyrazem, zostały zauważone i docenione na forum międzynarodowym. 10 grudnia 1966 roku Wisława Szymborska otrzymała za całość swej twórczości poetyckiej prestiżową literacką Nagrodę Nobla. Wręczył ją poetce, przy aplauzie 1800 osób zebranych na tej uroczystości w wielkiej sali sztokholmskiej filharmonii, król Szwecji Karol XVI Gustaw. Szczególnej wagi dodawał tej uroczystości fakt, że odbywała się ona w stulecie śmierci Alfreda Nobla, fundatora tej nagrody.
Piękny poetycki wykład wygłoszony przez poetkę w Akademii Szwedzkiej, głęboko humanistyczny, subtelny i wzruszający, wzbudził zrozumiały podziw, wielką sympatię i szacunek dla polskiej poetki, chociaż — jak stwierdzono — był to najkrótszy wykład w historii Nagrody. W odpowiedzi na to sekretarz Akademii Sture Allen powiedział, że był to jednocześnie najdłuższy wiersz, jaki usłyszał w życiu.
Wisława Szymborska stała się czwartą laureatką z Polski wyróżnioną literacką Nagrodą Nobla; po Henryku Sienkiewiczu w 1905 roku, Władysławie Reymoncie w 1924 roku i Czesławie Miłoszu w 1980 roku.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Tematy maturalne z Polskiego 2010 003
Tematy maturalne z Polskiego 2010 001
Tematy maturalne z Polskiego 2010 006
Tematy maturalne z Polskiego 2010 005
Tematy maturalne z Polskiego 2010 002
Tematy maturalne z Polskiego 2010 004
Tematy maturalnych prac pisemnych z języka polskiego w 1996
[język polski matura] wypracowanie maturalne krok po kroku [model](1)
Wypracowanie maturalne prosze panstwa do

więcej podobnych podstron