confession(2005)


00:00:00:{c:$fffaaa}Tłumaczenie ze słuchu : yagi
00:00:16:Tutaj jest
00:00:24:Więc mówi ksiądz...|... że zapomniał swojej recepty?
00:00:28:Właśnie, tak mi przykro z tego powodu|Zostawiłem w innym ubraniu|Moge wrócić do domu...
00:00:31:Nie, nie...|To nie będzie konieczne, ojcze.
00:00:34:Ksiądz jest od ojca Rabiego, tak?|Tak, jestem.
00:00:38:Powiedz ojcu Rabitowi...
00:00:40:Red Clamens chciał się przywitać|Oczywiście.
00:00:43:Dziekuje za to|Niech Bog Cię błogosławi
00:00:46:Dowidzenia
00:01:23:SPOWIEDŹ
00:01:41:Parafia Świętego Michała
00:02:06:W samą pore|Dlaczego tak gługo to trwało?
00:02:10:Były korki
00:02:13:Najświętszy sakrament zostanie wystawiony za godzinę
00:02:15:Przysięgam na Krzyż Chrystusa|że to nie zajmnie wiecej niż 20 minut
00:02:18:Tak, katolicy czują w sobie winę
00:02:22:- Mam twoje rzeczy...|- Naprawdę?|Jak to ci się udało?
00:02:25:Było to mniej ciężkie niż zwykle...
00:02:27:Przyczyna jest w tym, czy ty będziesz mógł zapłacić?
00:02:30:Dobrze, jakkolwiek|Dawaj co moje...
00:02:36:Gdzie moje pieniądze?
00:02:39:Najpierw muszę otworzyć mój pokój
00:02:42:Więc dostaniesz to jak będę miał swoje pieniądze!
00:02:54:Czego chcesz?|Słuchaj Luther, aa...|porzycz mi swoje filmy i... coś do picia
00:03:00:DVD czy VHS?|DVD
00:03:09:Kto to był?|Louis...
00:03:15:- Nadal to trzymasz?|- Tak
00:03:19:Nigdy nie myślałem, że to możliwe|ty tak definitywnie brzydki tak się nagle zmieniłeś
00:03:24:To już twoja zjechana wyobraźnia|- wiesz to?!
00:03:51:- Ile zarabiasz na tym w ciągu tygodznia?|- Wystarcza mi|Chodźmy
00:03:56:Nie mogę uwierzyć, a co jak by Cię złapali?|Nigdy byś się z tego nie wyplątał
00:03:59:Kto tak powiedział?|Przysięgnij, że nie piśniesz ani słowa nikomu?|Nie powiem
00:04:01:Dobrze
00:04:08:Narazie...
00:04:11:Chcesz piwo?
00:04:15:Taa...
00:04:18:- Dzięki|- Jasne, to żaden problem
00:04:21:Kosztuje 4 dolary!
00:04:27:Nie spóźnijcie się na wieczorną modlitwę chłopcy
00:04:47:Senator Givets|Bardzo mi miło pana poznać
00:04:50:Jak mówił ojciec Thomas...|Muszę ojca przeprosić za zmianę dzisiejszej nocy|ale jutro z samego rano muszę być w mieście
00:04:59:- Ojciec to rozumie?|- Rozumiem|Dobrze
00:05:03:- To jest moja żona Sara|- Witaj Sara
00:05:06:I mój syn Benjamin|Ben?|Miło mi cię poznać
00:05:10:Więc...?|Idziemy na wycieczkę?|Jasne!
00:05:16:Jest 10-ta godzina lepiej się pospiesz,|jeśli chcesz być dzisiaj pierwszy
00:05:19:- Dlaczego Ty nie pójdziesz razem ze mna choć raz?|- Nie nie.. dzięki
00:05:22:A co zapłaciłeś za nas obu?|- Ile nocy opuściłeś w ciągu ostatnich 3 miesięcy?|- Żadnej
00:05:28:Nie idź...|Muszę iść...
00:05:33:Co?
00:05:35:W porządku nic, idź...|Dlaczego nic?
00:05:38:Chcesz zarobić na piwo?|Zostań ze mną...|Mam Ci pomóc? W czym?
00:05:47:Otworzę klasę dla Ciebie Benjamin więc bedziesz mógł|zobaczyć gdzie chłopcy spędzają dużo czasu
00:05:53:- Co tym myślisz Ben'y?|- Wspaniale
00:06:14:W porządku nie mam aż tyle, ale mogę załatwić jutro|ale pamiętajcie zanim postawicie stopę pod moim pokojem|musicie mi wpierw zapłacić, a ja dam wam co chcecie
00:06:21:Zrozumiano?|Czy to jasne? Tak|Bruce...
00:06:24:W porządku... A sale sypialne?|Jestem pewien, że Benji chciałby zobaczyć sale studentów|Naturalne habity...
00:06:32:To nie jest Discovery Chanel - Charl's|To żart moja droga, tylko żart...
00:06:35:Pewnie chłopcy są teraz na wieczornej modlitwie, ale...|dlaczego nie możemy im zrobić niespodziewanej wizyty|w ramach nauczania
00:06:43:Dobrze, chodźcie
00:06:45:Luther czy możesz zamknąć sie na moment|zamknąć sie, zamknąć sie...
00:06:48:Tylko na dzisiaj, proszę tylko na dzisiaj|Jeśli masz 4 dolary możemy zrobić interes
00:06:52:- Nie bądź taki, bierz 3|4 dolary za piwo!
00:06:55:Tylko na dzisiaj!|Wince?!
00:06:57:- Co robisz?|- A aaa...
00:06:59:Oddam ci z powrotem w piątek
00:07:02:Co.., co ty robisz?|Zapłacił Ci wczesniej?
00:07:05:Wszystko jedno
00:07:07:Przytrzymaj to dla mnie, ja ide odebrać swoje pieniądze|Zaraz wrócę
00:07:14:Hej Luther!|Możesz sprawdzić?
00:07:17:Zanim zaczniesz...
00:07:19:On cię lubi?|Wygląda ładnie
00:07:22:Zapakuj i połóż w moim pokoju|Sie robi stary...
00:07:25:Zaraz tam przyjdę...
00:07:31:Scot!
00:07:33:Scot!!!
00:07:37:Gdzie moja kasa?|Człowieku mówiłeś, że mi dasz to piwo
00:07:40:Scot...
00:07:46:- Ojciec Thomas idzie tutaj podejżanie...|- Co?
00:07:51:Cholera
00:07:54:Z drogi!
00:07:57:To na tyle, zamykamy!|Słyszałeś?
00:08:03:Słuchaj, wracaj do swojego łóżka|ojciec Thomas zaraz tu będzie
00:08:06:O jasna cholera!|Ktoś musiał zadzwonić po niego?
00:08:40:Poprostu wyjdź stąd, do jasnej cholery!!!
00:08:42:Ojcze...|Nie wiem jaki rodzaj instytujcji myśli ksiądz, że tu prowadzi
00:08:47:Ale jeśli ksiądz myśli,|że moje dziecko bedzię przebywać w takim środowisku|to powinien ksądz sie wstydzić za siebie!
00:08:55:Ze smutkiem musze stwierdzić, że się pomyliłem!|Jedziemy Clyde
00:09:00:I możesz zapomnieć o tym co było mówione!
00:09:15:Następny
00:09:33:No to świetnie|Poprostu świenie|Ktoś będzie musiał mu powiedzieć
00:09:38:Co mu powie? Każdy powie że to była nocna impreza|Ojciec Thomas bedzie naciskał, w końcu ktoś zacznie mówić
00:09:43:Spokojnie
00:09:46:Przez pierwszy tydzień będzie się dziwnie zachowywał|lub coś takiego, ale po miesiącu już nikt o tym nie będzie pamiętał
00:09:51:Nie martw się|Muszę się przejmować
00:09:54:Studiuję, moi rodzice nie mogą mnie utrzymać|Jeden wypad i wracam do domu!
00:09:59:To nie wygląda dobrze|Uspokój się
00:10:02:Zawsze sprawiasz mi jakiś problem|Nie naciskaj na mnie, ok?
00:10:04:Miałeś wybór Robie|Mogłeś wybrać...
00:10:08:I pamiętaj, że mój ojciec zastawił dom dla tego gówna
00:10:12:Nie chcę mieć więcej kłopotów|Więc pozwól mi mówić
00:10:18:Słuchaj nie bedzie więcej kłopotów, obiecuję
00:10:22:Chłopcy macie poważny problem
00:10:24:Nawet nie wyobrażacie sobie jakie konsekwencje możecie|ponieść w związku z waszym zachowaniem
00:10:29:Wstydzę się za was okropnie|Jestem zszokowany!!!
00:10:34:Co macie na swoje usprawiedliwienia?|Słucham...
00:10:41:Jedno wam mogę tylko powiedzieć|Zostaniecie usunięci|Ojcze co Ty mówisz? Zamknij się frajeże
00:10:46:Wiem o wszystkich twoich eskapadach|Jestem *tyle* za tobą!
00:10:50:Jesteś bardzo bystry młody człowieku, ale ciągle jeszcze głupi
00:10:55:Czy ty zdajesz sobie sprawę z tego,|że możesz zosatć usunięty za to co robisz
00:11:00:To śmieszne, nie wiem o czym ksiądz mówi|Byłem w swoim pokoju gdy to sie wydarzyło|Uważasz że kłamię?
00:11:06:W następnym tygodniu zostaniesz wydalony z tej szkoły
00:11:11:Ty też Robie|Przepraszam
00:11:26:Kyle, czy możesz mi dać kluczyk do zamka?
00:11:53:Obydwaj zgłosicie się do mojego biura jutro z samego rana!
00:11:58:Wynocha...
00:12:03:Wynoś mi się!
00:12:32:Co Ty robisz?|Nie masz nic innego do roboty?
00:12:35:Czekam na Robie'go, poszedł po swoje rzeczy|Dlaczego nie pojdziesz na górę i się nie przebierzesz?
00:12:39:Pobródzisz swoje szkolne ubranie kiedy będziesz mył|Naprawdę?
00:12:43:Życzę udanego dnia w mieście
00:12:45:Luther, jeszcze jakiś twój trick, a ja|zapewniam Cię, że nie zapomnisz tego ostatniego tygonia
00:12:50:Dlaczego się nie skoncentrujesz na egzaminie?|To powinno Cie zmienić
00:13:06:Dureń
00:13:11:Co ty robisz?
00:13:13:Idź i się przebierz człowieku|Mamy 3 samochody do umycia dzisiaj|I chciałbym dostać bilet do nastepnej klasy...
00:13:17:Chciałbym Ci pomóc, ale muszę gdzieś wyskoczyć|Kiedy on wróci?
00:13:21:Pojechał "posprzątać" bałagan w mieście.. Ministerstwo Edukacji|powinien wrócić na kolację
00:13:27:Wspaniale...|Zaczekaj..
00:13:31:Mam rozumieć, że mam umyć 3 samochody własnymi rękami?|A co myślisz, że On to sprawdzi?
00:13:36:Dokąd Ty się wybierasz?|To, akurat to nie twój interes
00:13:41:Jesteś fiutem, wiesz...|Ja też cię kocham
00:14:41:O! Witaj młody człowieku|Witam Matko
00:14:44:Co u Ciebie?|Nie widzieliśmy sie od...|zeszłej środy, prawda?
00:14:49:Miło Cię znowu widzieć|Ciebie też Matko
00:14:53:Więc?|Pomyślałem że zrobię sobie przerwę i wstąpie do kościoła na modlitwę
00:14:56:Oczywiście...
00:14:59:Nie chciałbym tylko niepokoić kobiet...|Nie musisz się o to martwić|I tak Cię dopuszczę do moich dziewczyn
00:15:07:Więc Luther ja idę teraz do mojej klasy prowadzić lekcję|i za 45 minut będę przechodzić tędy znowu
00:15:13:Nie chcę widzieć twojej bluzy tu w tym czasie|Tak jest
00:15:47:Nie otwiera?|Taaa... czasami|Muszę mocniej...
00:15:53:Działa?|Nie wiem... Ty mi powiedz
00:16:05:Teraz działa
00:16:07:Co ty tutaj robisz?|Wpadłem, żeby Cię zobaczyć
00:16:12:A ja myślałam, ze będę miała kolejny nudny dzien|Nie
00:16:17:Chodź
00:16:24:Prawie wywalili mnie ze szkoły
00:16:30:O mój Boże|Tak
00:16:33:Tak właśnie powiedziałem|Nikogo to nie obchodzi
00:16:35:Co się stało?|Miałem parę rzeczy chłopaka z mojej klasy|znalazł je ojciec Thomas...
00:16:46:Uświadamiał mnie o klasie kościele,|miał mnie wyrzucić od następnego tygodna,|ale nic się nie wydarzyło
00:16:52:Mam sie spotkac z moim ojcem w piatek...
00:16:57:Zostawiasz mnie?
00:17:01:Gdzie posla Cie twoi rodzice?|Bedą wkurzeni, pewnie wyślą mnie do szkoły wojskowej w Waszyngtonie
00:17:09:Suchaj ale ja będę miał 18 lat za 6 tygodni, nigdzie nie moga mnie poslac!
00:17:12:Więc co zamierzasz zrobić?
00:17:15:Ty niedługo kończysz szkołe, pomyśłlałem sobie...
00:17:19:Może będę z tobą?|- Co?
00:17:21:Dlaczego nie?|Nie mam żadnego powodu, żeby dalej być w tej szkole,|Ci ludzie...
00:17:25:Luther, to olbrzymi krok Mam na myśli...|To więcej niż tylko "krok",| to chwila prawdy
00:17:32:Nigdy nie będziesz mógł stawić czoła sprawiedliwości
00:17:35:Proszę, nie rób mi tego teraz na miłość boską|Chcę tylko powiedzieć, że to nie jest nieracjonalny problem
00:17:40:- Co to miało znaczyć?|- Nie...
00:17:44:Myślę że podejmujesz złą decyzję
00:17:47:Boże,..wszyscy myślą...|Może... może mnie nie rozumiesz?
00:17:54:Nie mam wg. ciebie twarzy Jamie?|Ale oczekujesz tego ode mnie
00:17:59:- Chcę żebyś miał twarz...|- Nie..
00:18:01:Poprostu uspokój się...
00:18:08:Nie mogę w to uwierzyć..,| a myślałem że Cię kocham
00:19:24:Uważaj jak chodzisz Dawid...|W czym masz problem?
00:20:30:Jak leci David?
00:20:34:- Porozmawiajmy ha..?|- Ja...ja nie chcę rozmawiać teraz
00:20:40:A...teraz mówisz
00:20:43:Powiem ci coś; wezmę książke i poczytamy wspólnie...|Co ty na to?
00:20:54:David!
00:20:57:Proszę poczekać sekundę ojcze...|Co?!
00:21:02:Jeśli chcesz stąd wyjść musisz to uzgodnić ze mną|Jeśli nie, proszę odłóż ją spowrotem
00:21:11:Ty ją odłżysz!
00:21:31:Witamy spowrotem
00:21:45:Panowie...|Mówię wam
00:21:47:My mamy nie mamy żadnego wyjścia z tej półapki|Zatraciliśmy priorytet, którego już nigdy nie odzyskamy
00:21:52:Nigdy...
00:21:58:Nie zapomnijcie - jutro egzamin
00:22:01:Lepiej żebyśćie byli
00:22:07:Luther?
00:22:13:Dobra robota
00:22:25:Dureń...|Zastanwiałem się co on robił tam na górze,|zawsze chodził się tam modlić
00:22:29:Kto?|Benet
00:22:33:David?|Każdy zawsze coś popsuje mi w szkole..|Zwolnij, Dawid Benet...
00:22:38:Tak, David Benet powiedział mu,| czy ty nadal nie rozumiesz?| załatwił nas wszystkich...snobista!
00:22:45:Powiedział wszystko ojcu Thomas'owi,| dlatego już mogę się szykować do szkoły militarnej
00:22:51:- On...,on jest powodem tego, że nie ukończe ostatniej klasy Colleg'u|- Daj spokuj Luther dobrze wiesz, że to twoja wina..
00:22:54:- Przestań mi chrzanić tego gówna, ok?| - Uspokój sie!
00:22:57:Ty jedyny miałeś tutaj swoje rzeczy,| więc nie miej teraz do nikogo pretensji
00:23:01:Zajmnij się lepiej samym sobą!|Dlaczego Ty się sobą nie zajmniesz?|Głupi sukinsyn..
00:23:05:Hej! Uważąj na swoją morde!
00:23:13:- Nie chcesz mnie uderzyć?- Nie nie chcę
00:23:19:- To on|- To on..!
00:23:23:- Kto Bennet?|- Taa...
00:23:25:- Nie, zaczekaj... |-Nie dam się wkręcić w jeszcze większe problemy
00:23:29:- Daj spokój wiesz, że zasługuje na nie
00:23:32:Nie widziałeś tego uśmiechu na jego dziecięcej twarzy?|- To nie prawda...
00:23:37:Na twoim miejscu jak byś postąpił?
00:23:41:Skopał mu dupe jeszcze raz?
00:23:56:Dokąd się wybierasz?
00:23:59:Chcę się iść wyspowiadać
00:24:02:Wybierasz się teraz?|Tak
00:24:04:Ojciec Kelly powiedział, że spowiedź jest dzisiaj od 10:30|Ok, do zobaczenia później
00:24:55:Ojcze|To ja...
00:24:59:Miło Cię znowu widzieć|Czy mogę się wyspowiadać "twarzą w twarz"?
00:25:06:Nawet teraz...
00:25:22:Zaczynajmy
00:25:30:- Jak dawno temu byłeś ostatni raz u spowiedzi?|- 3 dni temu...
00:25:35:Więc czym zgrzeszyłes?
00:25:39:Wczoraj...|...sprawiłem pewnym ludziom duże kłopoty
00:25:44:Powiedziałem o wszystkim komuś...
00:25:47:Czy zrobiłeś to w złości, |szpiegowałeś...obgadywałeś?
00:25:51:Właściwie, to chciałem powiedzieć |ale nie przypuszczałem, że mogą zostać wykopani...
00:25:56:To nie było w złości, ale...|Nie wydaje mi się, żeby to miało większe znaczenie
00:26:02:Jakby to wyjaśnić...
00:26:06:Czy to jest grzech?|
00:26:09:Więc twoja intencja była najważniejsza, |z tego powodu odmów za pokutę modlitwę za tych chłopców jutro na mszy porannej
00:26:16:Ok
00:26:19:Czy to wszystko?|To by było wszystko ojcze
00:26:23:Wyznałeś swoje grzechy, a ja udzielam Ci przebaczenia| - żałuj za grzechy
00:26:30:"Boże bądź w miłości mnie grzesznemu| dla Ciebie odpuszczam bliźniemu..."|(coś jak polska - tu amerykańska modlitwa podaczas spowiedzi)
00:26:46:I nigdy już nie grzeszyć - Amen|"Ja odpuszczam tobie grzechy idź w pokoju i nie grzesz już więcej|W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego Amen"
00:26:58:"Niech Pan odpusci tobie grzechy - idź w pokoju"|- Amen
00:27:00:Dziękuję ojcze|Niech Bóg Cię błogosławi David
00:28:32:Bądź ciszej...leć za nim ja go zajdę od tyłu
00:29:13:Ojcze
00:29:16:Ojcze...
00:29:19:Ojcze!
00:29:40:Wiem co zrobiłeś...Benet!|Luther!
00:29:48:Chcesz umżec ?Chcesz?| Luther wystarczy!
00:29:56:Luther on spadnie..
00:30:38:O mój Boże
00:30:50:Nie mogę uwierzyć, że to się stało
00:31:11:Co my teraz zrobimy?|Hej proszę nie bądź martwy!|Obudź się...obudź się! Obudź sie zaraz!!!
00:31:33:Luther zabiliśmy go...
00:31:38: Ty go zabiłeś
00:31:43:Luther co my teraz zrobimy?|Luther odpowiedz mi!
00:31:47:Zamknij mordę!
00:31:52:Pomóż mi
00:31:54:Co?
00:32:00:Chcesz mieć jeszcze większe problemy?|Podnoś dupę i pomóż mi go stąd zabrać
00:32:10:Właśnie zabiłeś Davida Benet'a
00:32:13:Każdy wie że jesteś ze mną, prawda?|Prawda..?
00:32:18:Czy nie mam racji Robie?
00:32:21:Masz jego krew na habicie
00:32:27:Marw się o siebie...|Wiesz co ci mówiłem..
00:32:30:Nie możesz tego zrobić sam?|On nie żyje
00:32:35:Rób tylko co mówię, o nic się nie martw...
00:32:37:Ostatnim razem robiłem co mi kazałeś...
00:32:40:I teraz pójdę do więzienia|Co ty mówisz Robie!?
00:32:44: Popatrz..|To jego wina!
00:32:47:On chciał umrzeć|Popychał mnie, aż w końcu spadł...|Ja go nie popchnołem... O Boże!!!
00:32:55:Bóg nie mam z tym nic wspólnego
00:33:00: Jeśli ty Go kochasz...
00:33:03:On nas nie kocha
00:33:07:Nie możemy Go błagać..
00:33:11:Więc jeśli chcesz być ze mną,| nie musisz błagać!
00:33:20:Prawda Robie?
00:33:22:Robie obiecaj mi
00:33:26:Robie...|...Obiecaj mi...
00:33:32:Robie!
00:34:34:Kiedy ostatnio byłeś u spowiedzi?
00:34:42:Czy chciałbyś, żebym usłyszał twoje| przyznanie się do winy i powierzył je Bogu?
00:34:50:Ojcze...
00:34:55:Właś..|właśnie zabiłem kogoś...
00:35:17:To stało się...|...może jakieś 10 minut temu
00:35:25:Gdzie?|Gdzie to się stało?
00:35:29:Tuż przed szkołą...|Tuż przed szko...
00:35:34:Ale nie chciałem tego zrobić...!
00:35:57:Wywiązała się bójka...
00:36:00:A ja zacząłem popychać go i popychać...|Nie wiem dlaczego nie mogłem przestać
00:36:11:Cholera jestem taki zły na siebie!|Mogę być tylko zły na siebie...
00:36:25:Nie wiem...Robie próbował mu pomóc,|ale on leżał na ziemi...
00:36:31:Robie?|Dlaczego ty...?
00:36:33:David Benet ojcze!|On nie wiedział co mi zrobił
00:36:43:On poprostu nie rozumiał tego...
00:36:49:Chciałem go tylko trochę przestraszyć!
00:36:59:Właśnie zabiłem kogoś...
00:37:06:Właśnie zabiłem kogoś...
00:37:39:Powiedziałeś ojcu Kelly'emu?|Podczas spowiedzi...
00:37:43:Nikt oprócz Ciebie i mnie - pamietasz to?
00:37:45:Powiedziałem mu podczas spowiedzi|obowiązuje go ekskomunikat - nikomu nic nie powie!|A co jeśli powie? Dupek...
00:37:50:- A jaki masz problem?|- Jaki mam problem?
00:37:52:Ty jesteś moim problemem...|Zostawiłeś mnie wczoraj z ciałem martwego dzieciaka!
00:37:58:Nie rób nic głupiego Robie...|- Co?
00:38:00:Powiedzieć im?
00:38:03:Nie bądź taki głupi|Co ty możesz wiedzieć...
00:38:59:Nawet nie wiesz jak złe wspomnienia przywołuje u mnie to miejsce
00:39:05:Chodźmy
00:39:20:Kurwa!
00:39:25:Na co się tak gapisz?!
00:39:33:W porządku chłopcy, znajdźcie sobie coś do roboty!|Przperaszamy ojcze...
00:39:37:Ojcze...|Jestem detektyw Malery, |proszę iść za mną - uważać gdzie stąpa!
00:39:42:To jest detektyw Fletcher, zajmuje się prowadzeniem śledztwa
00:39:46:Ojcze..|Pan Fletcher?|Miło mi pana poznać
00:39:48:Właśnie przyjechałem z miasta i o niczym nie wiem
00:39:52:- Przykro mi bardzo, ale muszę spisać protokół|- Absolutna tragedia...
00:39:58:Tak jest
00:40:02:Ojcze Thomas dziękuję za współpracę,|wiem że jest ojciec bardzo zajęty
00:40:06:Będzie dobrze jak ta sprawa szybko się wyjaśni,| myśle tak czy inaczej coś pomogę
00:40:12:- Ja to wezmę|- Dzięki Robie
00:40:17:Więc od czego zaczniemy?|Proszę posłuchać panie Fletcher....|Chciałem tylko powiedzieć
00:40:21:- Myślę, że ten młody uczeń Benet został zamordowany!|- Dlaczego tak ojciec mówi?
00:40:26:To jasne...|nie ma świadków
00:40:30:My prowadzimy tu szkołę, próbujemy utrzymać| duchowość wśród wszystkich uczniów!
00:40:34:Ojcze młodzi ludzie też potrafią mordować,|proszę mi zaufać...
00:40:36:W Saint Michael nie przyjmujemy młodych ludzi,| przyjmujemy młodych mężczyzn
00:40:40:Młodych mężczyzn, studiujących zaciekle języki i inne dziedziny|Mamy bardzo ściśle określony proces administracyjny
00:40:48:Trwający 2 miesiące a poźniej |chłopcy spotykają się ze swoimi bliskimi, rodzicami
00:40:54:Opuszczają szkołę....
00:40:56:Chcę tylko powiedzieć panie Fletcher|My nie mamy ani jednego któremu się nie udaje
00:41:02:Wszyscy zdają przygotowany test!
00:41:04: A testy są pewne, stabilne - nie są dostępne dla wszystkich!
00:41:10:W porządku|Benjamin Givens on...
00:41:15:Czy on przeszedł te wszystkie testy?
00:41:20:Przepraszam bardzo?|Benjamin Givens syn Charles'a Givens'a
00:41:25:Myślę, że chciał go pan właczyć | do St. Michael, chyba że się mylę?
00:41:33:Tak zgadza się
00:41:35:Przygotowania trwają 2 miesiące ale miał znacznie| mniej czasu aby dostać się do St. Michael
00:41:41:Zadziwiające jest, że senator Given's dzwonił do was 2 dni temu,|nie 2 miesiące, ale 2 dni zanim zaczną się testy!
00:41:48:Czyż nie mam racji?|Tak to prawda
00:41:50:Więc czy...czy to możliwe sakramentalna| lista została zaokrąglona i tylko chłopcy z rodzin zamożnych...|chcę powiedzieć...
00:42:04:- Panie Fletcher?|- Nie chcę być zbyt nachalny ojcze
00:42:09:Ale czasami bywa tak, że chłopcy nie muszą przechodzić testów|Prawda?
00:42:16:Ojcze czy...nie wie ojciec kto mógłby być zły na Benet'a?|Może coś ojciec zauważył?
00:42:23:Jedyne tylko o czym myślę...to..to...absolutnie idiotyczne, ale...|- Poruczniku?|Co?
00:42:30:Mamy świadka!
00:42:33:Kiedy wracałem wczoraj w nocy, mogła być 10:45|zauważyłem kogoś po drugiej stronie ulicy
00:42:40:Widziałem księdza przebiegającego przez ulicę!|Co?
00:42:43:Widział pan księdza?|Skąd pan wie, że to był ksiądz?
00:42:46:W tym miejscu można spotkać tylko 2 rodzaje ludzi:|kieży i chłopców..
00:42:53:To był ksiądz!|Odziany był w habit
00:42:56:Przbiegł tuż przede mną, mogłem go potrącić|Czy potrafiłby pan go rozpoznać?
00:43:01:Nie...było ciemno, więc nie mogłem zobaczyć twarzy,|kiedy spojrzałem w stronę schodów nie zauważyłem| niczego innego...
00:43:11:Więc poprostu odjechałem|To wszystko?
00:43:16:Dziękuję bardzo|- Możesz iść..
00:43:26:Ksiądz?
00:43:28:Chciałbym uwierzyć, że ten męrzczyzna się myli
00:43:31:Tuż przed śmiercią ofiara była u spowiedzi|Ojcze kto miał spowiedź wczoraj?
00:43:37:Wtorek...ojciec Michael Kelly|Kelly?
00:43:42:Proszę baradzo jeżeli nie macie| nic przeciwko o opuszczenie na chwilę tego pokoju. ok?
00:43:48:Dziękuję
00:43:51:Chodźmy znsaleść ojca Kelly'ego
00:43:59:Ojciec Kelly
00:44:03:Ojciec Kelly?..Miło poznać|- Proszę usiąść
00:44:09:To nie powinno zająć dużo czasu, to tylko parę pytań..|Oczywiście
00:44:15:- Jest ojciec nauczycielem 11 klasy Teologii i Etyki?|- Zgadza się
00:44:20:Więc można powiedzieć, że...|zna ojciec bardzo dobrze tych chłopców?
00:44:24:Tak, znam|Widzę ich w klasie i podczas spowiedzi
00:44:28:W czasie spowiedzi, tak - właśnie...
00:44:31:Nie jestem pewien czy będę mógł w jakiś sposób pomóc...
00:44:33:Jeszcze tylko chwileczkę
00:44:36:Gdzie ksiądz był wczoraj o 10:30?|W trakcie spowiedzi
00:44:40:Czy zazwyczaj tak późno prowadzicie spowiedź?|Tak jest, wtorek 7 - 10:30 po południu
00:44:46:David Benet był u spowiedzi wczoraj?
00:44:52:Tak, był|O której godzinie?
00:44:55:Była może...10:30?
00:44:59:Więc...to, on był ostatni?|Tak, zgadza się
00:45:01:Więc wyszedł ojciec, zamknął kościół| i wrócił do swojego pokoju?
00:45:04:Tak zrobiłem
00:45:06:Prze..przperaszam, mam małą niepewność|nie potrafię stwierdzić co ojciec robił w swoim pokoju o 10:45...
00:45:11:Dlatego ojcze...Przypuszczenie?|Więc gdzie ojciec był?
00:45:17:Dzisiaj rano przeszedłem od konfesionału| do księdza pokoju w ciągu zaledwie 3 minut?
00:45:22:Więc jak..jak....to ojciec wytłumaczy?
00:45:27:Tak...,
00:45:31:Nie nie zrobiłem tego, nie wyszedłem|właściwie to zostałem...
00:45:36:...zrobić coś|Ale wcześniej ojciec powiedział, że zamknął drzwi i poszedł...
00:45:39:Pomyliłem się,|Przepraszam
00:45:41:Więc czy może mi ojciec powiedzieć| co robił pomiedzy 10:30, a 11?
00:45:48:To proste pytanie...|Nie mogę powiedzieć
00:45:53:- Co to ma znaczyć "nie mogę"|- To znaczy "nie mogę powiedzieć"
00:45:58:Czy może mi ojciec powiedzieć o czym rozmawialiście?|Nie mogę tego powiedzieć
00:46:03:Ojcze, czy ojciec wie...
00:46:07:Czy ojciec wie jak zginął ten młody chłopak?|Przykro mi...|Przykro? Dlaczego jest ojcu przykro?
00:46:11:Nie - jest mi przykro, że nie mogę panu powiedzieć
00:46:14:Ojcze Kelly musimy wiedzieć kto go w tym czasie zamordował
00:46:22:Przperaszam...|Nie wygląda ojciec na bardzo zaskoczonego, że to było morderstwo?
00:46:28:Pogłoski szybko się rozprzestrzeniają|Tak
00:46:32:Słyszał ojciec tą pogłoskę?|On został zamordowany przez ksiedza!
00:46:38:To nie możliwe|..jednak!
00:46:41:Ojcze Kelly marnuję swój czas...wszyscy księża|potrafią mi powiedzieć co robili w czasie morderstwa...
00:46:48:Ojciec nie może!
00:46:50:Ojciec nie chce o tym rozmawiać, nic powiedzieć!
00:46:53:- Co ja mam sobie pomyśleć?|- A co detektyw myśli?|Co ja myślę?
00:46:56:Myślę, że ktoś sobie robi niezłą zabawę z moich pytań!
00:47:00:To pozwala mi myśleć, że ktoś tu jest winny...
00:47:05:Daj mi coś..cokolwiek, wymyśl coś!
00:47:10:Proszę!
00:47:14:Przepraszam nie mogę nic więcej pomóc
00:47:20:Dzięki, że ksiądz przyszedł|Ojcze Kelly bądź normalny!
00:47:24:Kelly!
00:47:26:Mam ostatnie pytanie do Ojca|Ktoś tam był...
00:47:31:...w kościele?
00:47:35:Może ojciec to potwierdzić?
00:47:38:Nie?
00:47:42:Dobranoc ojcze
00:47:54:- Weź to i odłóż na miejsce|- Tak ojcze
00:48:04:Ojcze słyszałemjak ojciec rozmawiał, co im ojcieć powiedział|nie powiedział im ojciec o mnie, prawda?
00:48:07:Nie mogę rozmawiać teraz Luther|Po...powiedział im ojciec o mnie
00:48:11:Ojcze jest coś co jeszcze ojciec potrzebuje?
00:48:16:Prosiłem ciebie odejdź
00:48:17: Jesteś księdzem, nie możesz nic powiedzieć
00:48:21:Ojcze...muszę iść do klasy
00:48:24:Tak, ja również
00:48:43:"Przygotowanie na śmierć"
00:49:35:Michael
00:49:38:- Co za głupi chłopak|- Zamknij się Frank
00:49:41:- Dokąd chłopaki idziecie?|- Zamknij się obudzisz ojca!|- Czy mogę iść z wami? - Nie!
00:49:45:Proszę|To nie jest dla dzieci
00:49:48:Daj spokój pozwól mi iść z wami
00:50:30:Wiesz co się wydarzyło?|był jakiś wypadek w twojej szkole
00:50:35:- Nie pytam co się stało, nie chcę o tym nawet rozmawiać|- Chłopak został zabity
00:50:41:Zamordowany...|Co?
00:50:45:Ojciec Thomas myśli, że wie kto to zrobił...
00:50:51:Mają podejrzanego...|Naprawdę?
00:50:54:- Kto to?|- Ojciec Kelly
00:50:57:Nauczyciel etyki|Ojciec Kelly, mieliśmy z nim zajęcia w zeszłym miesiącu
00:51:04:To...jakbym z nim rozmawiała w niedziele,| miły człowiek,był taki słodki..
00:51:09:Tak, ale to zrobił..|Ja myślę, że ojciec Kelly nie mógłby...
00:51:12:Ale zrobił, wszyscy mówią to samo
00:51:19:Przepraszam
00:51:22:Potrzebuje czegoś....|Myślę o...
00:51:30:Potrzebuję cię
00:51:33:Wiesz o tym
00:51:37:Jesteś taka piękna
00:51:48:Nie..Luther nie
00:51:51:Przestań
00:51:57:W porządku
00:52:00:Nie musisz...wychodzić
00:52:05:Nie mógłbyś poczekać?|Muszę iść, nie jesteś zadowolna z mego towarzystwa!
00:52:08:Luther...proszę|Martwię się o ciebie
00:52:12:W porządku
00:52:14:To tylko deszcz
00:52:25:Przepraszam, proszę kontynuować
00:52:28:Przperaszam to jest coś nowego dla mnie...|Pierwszy raz spotkaliśmy się daleko stąd..
00:52:35:Nie on nie był moim kolegą|David lubiał przebywać w samotności
00:52:40:Geometrycznie ja powiedziałem tu, on powiedział tu|historycznie ja mówię tu, on mówi tam
00:52:47:On zawsze szukał drogi z przodu
00:52:49:On był poprostu chłopakiem,| który lubiał się uczyć jak małe dzieci w domu
00:52:53:Nie wiedziałem więc... |Ale teraz nie żyje więc...
00:52:58:Wszysko jedno|Myślę, że był cool!
00:53:02:Przperaszam, ale teraz gdy go nie widzę ma tą frontową droga|Właściwie chodzi mi o rozwlekłość czasową...Przerpaszam!
00:53:10:Nie znałem go|Chodziłeś do szkoły z nim..|Nie poznałeś go?
00:53:16:On był w mojej klasie, ale niegdy go nie poznałem|Nigdy...
00:53:22:On żył jakby w podwójnym życiu...|Jedną ręką chodził do koscioła i modlił się...
00:53:27:A drugą zyskiwał sławę i rozgłos ucząc uczniów matematyki
00:53:31:Nauczyciele go za to lubili...|Więc nauczyciele bardzo go lubili...
00:53:36:Zwłaszcza ojciec Kelly, nauczyciel etyki|Ojciec Kelly?|Taaa!
00:53:40:Któregoś dnia nawet go reprezentował
00:53:45:Nie miałem na myśli że on to zrobił!|Jak to wyglądało...
00:53:52:Dawid był..bardzo religijny|Mieszkał w moim pokoju od 2 lat
00:53:58:Nigdy prawdziwie nie opuscił Boga!
00:54:02:Miał swoje rzeczy, wiecie...|Rzeczy ze szkoły średniej
00:54:08:On zawsze zadawał te same pytania, tysiąc razy|Nauczyciele dziekowali mu, za wspolną zabawę|Próbowali...
00:54:18:On tylko...
00:54:21:Nie wiem
00:54:24:Więc musisz go znać lepiej niż ja?
00:54:28:Amm...Nie, nie do końca, mam na myśli...|Pamiętam jego rodzinę otaczającą go dookoła, ale...
00:54:36:Był miłym chłopakiem, naprawdę był|Nie był w mojej klasie...
00:54:46:Muszę iść na test...|Proszę idź..OK
00:54:50:Dziękuję|Dzięki, że przyszedłeś
00:54:53:Ok, wystarczy, ja skończyłem |Ja się zajmę ojcem Kellym
00:54:56:Co?|Więc ojciec Kelly zabił Beneta bo był inny?
00:54:59:Ja tak nie powiedziałem|Kosciół katolicki ma wielki priorytet
00:55:03:Ale ciągle ciężko ludziom uwierzyć, że księża mogą zabijać z różnych powodów
00:55:06:My nie mamy powodów!!!
00:55:09:Zaufaj mi|Twój mózg jest przemęczony...
00:55:12:Lista jest długa, zaufaj mi!|Ja chodziłem do takiej szkoły...|Znam takich
00:55:15:Dlatego jest to dla ciebie jak dzień w szkole?|Nie chciałem powidzieć ksiadz...
00:55:19:Ojcze...
00:55:21:Myslałem, że to miły chłopak. Bardzo tajemniczy
00:55:25:Rozmawialiśmy o wszystkim
00:55:28:Co ojciec miał na myśli mówiąc "tajemniczy"?
00:55:30:Zapytałem kiedyś o jego rodzinę, odpowiedział że nie ma połowy!|Ale w pokoju ma zdjęcie młodego chłopaka
00:55:37:Czy spytał go ojciec o to?|Tak
00:55:39:Nic nie odpowiedział|Pozostawiłem to tak..
00:55:43:Jak już mówiłem...
00:55:45:Tajemniczy...
00:55:49:Wiedziałem, że ojciec Kelly jest miły, to dobry człowiek
00:55:55:Ma ojciec na myśli jego zewnętrzną stronę?
00:55:59:Nie mogę czytać jego myśli...|ale wiem, że ojciec Kelly jest powołany przez Boga|na bardzo specjalnej drodze
00:56:12:Mamy coś innego tutaj...|Co ma ojciec na myśli?
00:56:15:Nigdy nie lubiłem Michaela
00:56:19:Jest coś wokoło...
00:56:22:Nie wygląda to dobrze ojcze, pan Fletcher ma pewne podejżenia|Co Ty sobie wyobrażasz Michael?
00:56:28:Znam cię od 17 lat|Pamiętam dzień kiedy przyszedłeś do klasztoru
00:56:38:Zawsze byłeś cichy, niezależny -|to było dobre do pewnego czasu
00:56:42:Ale teraz to jest mie na miejscu
00:56:45:Boje się
00:56:50:To...|To bardzo dziwny strach!
00:56:52:Co to jest, proszę powiedz mi?
00:56:59:Nie mogę|Nie mogę...
00:57:04:Michael kogo Ty chcesz ochraniać?Jeśli zrobiłeś coś złego jestem pewien że możemy się z tego wyplątać
00:57:10:Ale pomóż nam...
00:57:13:Pomyśl o szkole Michael|Pomyśl o pokucie
00:57:15:Myślę
00:57:21:Fletcher dzwonił do mnie przed południem... |Chciał żebym cię zwolnił
00:57:31:Muszę mu powiedzieć o Tim'ie|Muszę mu powiedzieć Miacheel...|Nie chcę kłamać...
00:57:38:Ojcze! Fletcher dobierze się do mnie, jeśli mu powiesz zostanę ukrzyżowany!
00:57:46:Przperaszam
00:57:52:Michael pozwól mi coś zrobić?|Pozwolimy mu coś zrobić Frank?
00:57:58:Nie!
00:58:01:Idę nad jezioro
00:58:05:Frank nie bądź taki!|Ok chcesz pomóc chwyć za linę
00:58:10:Chodź...
00:58:35:Zaczynajmy więc
00:58:39:Życie musi toczyć się dalej panowie|Musimy je szanować
00:58:43:Kontynuujmy pracę
00:58:45:Ojcze?|Derek..?
00:58:50:Każdy inny nauczyciel z innej klasy mówi coś o Dawidzie
00:58:55:Reaktywność jest tylko jedną z opcji!
00:58:58:Naprawdę liczy się to, że go już tu nie ma
00:59:02:Zgadzam się z ojcem, że życie musi się toczyć dalej, ale...|co z tego!
00:59:08:Taa..
00:59:13:Więc...jesteśmy na..57 stronie panie Lessie wysłuchałem pana opinii
00:59:17:Może pan nam przeczyta nam pan sekcję platonicznego dialogu| którym zajmniemy się dzisiaj praktycznie!
00:59:37:Cześć..|Zdobyłaś jakieś poparcie w związku dla mnie??
00:59:39:- Jest na twoim biurku|-Dzięki
00:59:41:I jest jakiś męszczyzna na biało ubrany w twoim biurze!|Ojcze...
00:59:46:Dziękuję, że ksiądz przyszedł
00:59:51:Ja...mam dla pana informacje o które pan prosił|Dziękuję, jestem bardzo wdzięczny
00:59:55:Zanim pan to otworzy, myślę, że jest coś| o czym powinien pan wiedzieć o ojcu Kellym..
01:00:00:Co to takiego?|Ojciec Kelly był...poszkodowany w wypadku|zanim do nas trafił!
01:00:06:- Co to był za wypadek?|- Wiem, że to brzmi źle, ale to prawy człowiek - dobry człowiek
01:00:11:I Ja poprostu nie mogę uwierzyć, że on mógłby zabić tego chłopaka
01:00:20:Miał brata...
01:00:23:Nie podoba mi się uzasadnienie, że mógłby go użyć|Nie podobają mi się akta..
01:00:27:Więc nie powinienem ich użyć?|Musimy ich użyć
01:00:29: Do jasnej cholery co ja mam użyć!
01:00:31:Więc zabił własnego brata za nim został księdzem?|Wszystko jedno..
01:00:35:Sednem sprawy jest to, że to było dawno, ale..wyrażam smutek|On to zrobił!
01:00:45:Jak leci ojcze Kelly?
01:00:49:Panie Fletcher powinien pan wiedzieć, że nie| mam nic więcej do powiedzenia w pana śledztwie|Przperaszam...
01:00:54:Wporządku
01:00:57:Nie chcę mówić o śledztwie..|Chcę porozmawiać o śmierci twojego brata
01:01:04:W porządku?|A jak odmówię?
01:01:07:Dalej, bądź człowiekiem|Co tam się stało?
01:01:11:Na drzewie...|Jeśli czytał pan raport to powinnien wiedzieć
01:01:14:Oh..tak ten raport..nieudany nie ma za dużo tam|Ojciec tam był...
01:01:18:Widziałeś wszystko..więc dlatego chcę usłyszeć to od ciebie
01:01:24:Ja tego nie zrobiłem!
01:01:28:Nie zrobiłeś czego?|Nie zabiłem go!
01:01:30:Benet'a czy twojego brata?
01:01:35: Obydwu|Wiem twój brat zginął w wypadku..| ...tak jest tu napisane
01:01:41:Ale jeśli zginął..|Przperaszam, ale nie wiedziałem, ze jestem podejżany
01:01:47:Normalna reakcja, to gra|Mam na myśli jeśli by była|To był byś w wielkich tarapatach
01:01:53:Nie przyjmuję tylko ludzi do spowiedzi, ale pan detektywie|nie wie nic o mnie, ani o moim bracie
01:01:58:Słuchaj Benet bardzo teskni ja widziałem... |Ty widziałeś, twój brat też widział i wielu innych ..|- Ja ich nie zabiłem
01:02:08:Musisz być odpowiedzialny za swoje czyny|Co to ma znaczyć..co wy macie?!
01:02:13:Więc pan oskarża mnie?|Myślałem - ty tam, to twój brat, mózg, jakieś skały.. |Jak śmiesz!
01:02:20:Nie zamordowałem mojego brata, nie zamordowałem Davida Beneta!|- W porządku..wszyscy powinni się uspokoić!
01:03:30:- Dalej Tim, podaj mi linę|- Nie mogę
01:03:34:Tim, trochę się wysil, dalej!
01:03:37:- Mogę spać|- Nie spadniesz
01:03:40:Dalej mój but mnie uwiera|Daj mi tę linę
01:03:48:Dobra robota głupku!|Mogę spaść, chcę zejść na ziemię|Nie spadniesz, widzisz...?
01:03:54:- Frank Przestań - Nie spadniesz|Frank przestań!!!| (co za debil- przyp.tłumaczącego)
01:04:00:Zachowujesz się jak dziecko- Tim!|Frank!!!
01:04:15: Co się stało?
01:05:08:Dalej Tim..
01:05:11:W porządku Tim?|Wracamy do domu..
01:05:14:Obudz się Tim!
01:05:43:Co Ty zrobiłeś?!
01:06:21:Myślę o Irene|
01:06:23:Myśle, że wiele rzęczy dzieje sie z woli Boga..|
01:06:31:Każdy mój wybór...tak to życie wybiera dla mnie!
01:06:37:I Ten świat...
01:06:42:Nie do uwierzenia co robimy zanim umrzemy, ale.. to jest nie ważne
01:06:48:Nie myślisz, że tak jest?|To jest płytki basen
01:07:05:Wszystko jest strachem
01:07:09:Strach przed Bogiem, przed samym sobą
01:07:17:Nie chcę się już więcej bać
01:07:20:Naprawdę, to niespodziewałam się zobaczyć cię znowu
01:07:28:Nie chę byśmy byli razem dalej|Więc dlaczego do mnie wróciłeś?
01:07:34:Pewnie chciałem zobaczyć twoją twarz
01:07:46:Cholera jasna!!!|Przperaszam
01:07:48:Panie Fletcher...|Co ojciec tu robi?
01:07:50:Proszę przyjąc moje przeprosiny|To nie mogło czekać do rana
01:07:54:Wiem jak uparł się pan winy ojca Kellego|A ojciec myśli, zę Kelly jest niewinny?
01:07:59:To nie ma znaczenia co ja myślę|Ważne jest prawo!
01:08:02:Czego ojciec chce? Pamięta pan kiedy pierwszego dnia| poznaliśmy się i zapytał mnie pan...
01:08:07:...czy było cokolwiek,jakis powód dla którego ktoś mógłby go skrzywdzić... |Pamięta pan?
01:08:14:- Oczywiscie, pamiętam - bardzo jasno!
01:08:17:Myślę, że powinien się pan przyjżeć komuś|Komu ojcze?
01:08:21:Następnemu księdzu?|Nie ten młody męszczyzna to uczeń..
01:08:28:Luther, podnieś się - proszę
01:08:31:Co?| Musisz się ubrać i pójść ze mną|- Która jest godzina?|- Natychmiast!!!
01:09:05: Proszę usiądź
01:09:13:Jak leci młody?
01:09:20:Jak leci?!|Coś nie tak?|Nic, wszystko w porządku
01:09:22:Chciałbym zadać ci kilka pytań
01:09:25:Jest cicho, no wiesz najlepsza pora na rozmowę|- Jest późno
01:09:28:10:30, najlepsza pora na odrobienie pracy domowej,|porozmawiania z dziewczyną?
01:09:36:Jeśli mógłbyś mi coś wyjaśnić..
01:09:42:Znam chłopaka który mógłby
01:09:45:Czy to wiele wyjaśnia?
01:09:49:Wydaje mi się, że zatrzymanie nie wchodzi tu w grę|więc powiedz mi co tutaj się dzieje?
01:09:53:Hej..nie staraj się być mądrzejszym ode mnie!|Jestem zmęczony
01:09:55:Czego chcesz?|Dlaczego nie powiesz mi co by było najlepsze dla ciebie?
01:10:00:Ok, możesz iść
01:10:03:Przeraziłem się...
01:10:06:Chłopak nie żyje...|Spałem w moim pokoju na moim łóżku...
01:10:12:Słuchaj, to wszystko co mogę na ten temat powiedzieć...
01:10:16:Nienawidzę tego miejsca!
01:10:20:Mogę to zrozumieć.. |Nie musiałeś tego mówić..
01:10:23:Przepraszam|Przperaszam panie Fletcher, ale...|
01:10:27:Zamierza mi pan powiedzieć, że zabiłem jakiegoś chłopaka?|ponieważ wyrzucili mnie ze szkoły?
01:10:31:Szkoły której nienawidzę?
01:10:33:hej uważąj na to co mówisz..
01:10:35:Ludzie zabijają z różnych powodów
01:10:38:Proszę, nie rób ze mnie złego człowieka, proszę mój ojciec...|
01:10:41:Ja nie robię. nie mam zamiaru robić z ciebie kogoś złego - uspokój się!
01:10:44:Ja tego nie zrobiłem..Byłem w swoim pokoju kiedy| to się stało. Ojciec Thomas może to potwierdzić
01:10:49:Wiem!|Wiem to!
01:10:52:Przepraszam, że wcześniej nie powiedziałem ci o tym
01:10:57:Ja poprostu bałem się|Spokojnie nie robię z ciebie wroga!
01:11:03:Powinienem wcześniej był zadzwonić...
01:11:07:Uciekaj stąd
01:11:10:Przepraszam|Uciekaj już ok?
01:11:19:Proszę się nie martwić nie jestem w jego typie!
01:11:27:Wyłącz to światło
01:11:34:Nie do wytrzymania...
01:12:20:Proszę
01:12:24:Wybacz Michael, ale to było pod twoimi drzwiami
01:12:27:Co to jest?
01:12:29:Nie mam pojęcia|Może siostry zostawiły wcześniej
01:12:37:Chcesz wejść?
01:12:40:Więc.. tylko na chwilę|Usiądź
01:12:42:Nie chcę zabierać Ci za dużo twojego czasu
01:12:46:Posłuchaj Michael
01:12:48:Jeśli zadał bym ci pytanie odpowiedział byś mi na nie?|Nie mogę zrobic tego teraz dla ciebie ojcze
01:12:54:Michael mam dość pieszczenia się!|Nie myśle, że zabiłeś Dawida Beneta,|ale myślę że ukrywasz coś przede mną
01:13:03:Staram się uwierzyć ci!
01:13:06:Wiem, że już wiecej nie możesz mi ufać
01:13:13:Dlaczego Ty?
01:13:18:Po pierwsze:|Myślałem, że to tylko kolejny niefortunny wypadek, a teraz...|
01:13:26:Może powinieneś zostać wykluczony..
01:13:30:Ale teraz..
01:13:33:Nawet nie jestem pewien czy mogę powiedzieć sobie to kiedykolwiek
01:14:26:"Modlitwy"
01:15:11:Nie mogę uwierzyć jak daleko to zaszło..
01:15:15:Jak możesz być tak fałszywy,
01:15:18:Ponieważ nie chcę, żeby mnie złapali
01:15:23:Zmarnowałeś całe moje życie
01:15:27:Byliśmy przyjaciółmi, ale..tamtej nocy
01:15:31:Nie wiem..|Pomogłeś mi..|A co miałem zrobić?
01:15:35:Kiedy właściwie wielu ludzi siebie ochronia| to nie ma w tym nic złego
01:15:41:Zrobiliśmy coś bardzo niewłaściwego|Z tobą się dzieje coś niewłaściwego
01:15:46:Hej nie oceniaj mnie!
01:15:50:Nie masz pojęcia co się dzieje w mojej głowie!
01:15:53:Powinieneś przperaszać za siebie..
01:15:56:Wyświadcz mi przysługę..|Zamknij swoją gembę
01:15:58:To nie jest tylko twój problem Luther
01:16:02:To jest nasz problem|Zrobiliśmy coś obrzydliwego
01:16:08:Chciałbym, żeby tobie przydażylo się coś obżydliwego..
01:16:10:Co to miało właściwie znaczyć?|Nie martw się o to człowieku
01:16:13:Chodzisz za mną jak problem!
01:16:16:Słuchaj, słuchaj, nie możesz mówić o problemie..ok?
01:16:23:Nie możesz wszystkim powiedzieć!
01:16:25:Luther zabiłem kogoś
01:16:29:Wiem że nie chciałem tego zrobić, ale jestem winny|Chcę ponieść winę za to!
01:16:36:Ojciec Kelly jest ciągle wypytywany|Policja wypytuje wszystkich o niego
01:16:41:Pójdzie za kratki za nas!
01:16:45:Wiem, że to nie z jego winy, ale to ciągle się dzieje
01:16:50:Wiesz co..?|Miałeś rację
01:16:54:Nie mówienie o tym, nie zmieni niczego
01:16:58:Pierwszy raz miałem nadzieje, że to sie uda, ale teraz|chcę ponieść winę za to co zrobiłem
01:17:04:Nawet nie masz pojęcia o czym ty mówisz...|Nie chcę być ścigany za to!
01:17:12:Nadal możemy im powiedzieć, że to był wypadek|uwierzą nam przysięgam to prawda!
01:17:17:Dałeś mi obietnicę!|Obiecałeś..
01:17:21:Czy ty tego nie rozumiesz?!
01:17:25:Proszę, proszę nie złam tej obietnicy
01:17:29:Nie wiem co zrobię|- Potrzebujesz pomocy Luther
01:17:33:Proszę...to się stało|Zejdź ze mnie!
01:17:56:Dziękujemy św. Józefowi za wysłuchanie..|Bedziemy kontynuować procesją na zewnątrz kośicoła
01:19:14:Ojcze Michael'u Kelly jesteś aresztowany pod zażutem morderstwa..|Możesz zachować milczenie, wszystko co powiesz może zostać wylorzystane przeciwko tobie
01:19:23:Masz prawo do adwokata, jeśli nie masz go zostanie ci przydzielony z urzędu|Czy wszystko zrozumiałeś..zgadzasz sie?
01:19:49:Pamiętaj o obietnicy..
01:20:01:Walić twoją obietnice,
01:20:04:Wal się Luther|Chcesz mnie skrzywdzić?
01:20:07:Śmiało..
01:20:10:Będziesz musiał|nie chcę umierać za kogoś!
01:20:17:Nie róbcie tego!|Nie róbcie tego mówię wam!|Mylicie sie!
01:20:21:Słuchajcie..popełniacie błąd |To nie on!
01:20:24:Cofnij się do tyłu| Cofnąć się!
01:20:27:Oficerze! Musi mi pan pomóc|- Mój przyjaciel jest ranny|- Kto?
01:20:32:On spadł ze schodów..|Pozwól mi sprowadzić pomoc|Nie ma na to czasu!
01:20:40:To jest twój dowód!|Teraz wszystko jasne?
01:20:53:Co to ma znaczyc panie Fletcher?|Wtargnął pan tu, pańscy ludzie mają broń|wystraszyliście uczniów!?
01:20:59:Ojcze mam nakaz!
01:21:01:- Jest mi bardzo przykro|- Naprawdę, panu jest przykro?
01:21:05:Chciał pan ojca Kellego tak bardzo..że zdecydował się| pan na przedstawienie
01:21:11:Ojcze naprawdę mi przykro
01:21:14:Hej!Macie złego człowieka|Dalej cofnąć się do tyłu!
01:21:18:- Pozwólcie mi to udowodnić|- Cofnij się!
01:21:22:Pozwólcie mi...ja chcę tylko powiedzieć oficerze|że on nic nie zrobił
01:21:25:Cofnąć się!
01:21:29:Posłuchajcie mnie!
01:21:33:On jest niewinny! Mogę to udowodnić|Przysięgam!
01:21:36:Posłuchajcie mnie|Macie złego człowieka
01:21:40:Słuchajcie.. wiem kto jest zabójcą!|To....
01:21:44:Nikt nie strzela!!!
01:21:52:Dlaczego to zrobiłeś?
01:21:56:Dlaczego nie mogłeś trzymać swojej mordy zamkniętej!|Luther?!
01:22:02:On już wam nic więcej nie powie!
01:22:06:On już wam nic więcej nie powie...|Luther popatrz na mnie!
01:22:09:Mieliśmy obietnicę...|Mieliśmy obietnicę!!!
01:22:12:Luther cholera jasna odłóż broń!
01:22:16:Nie chciałem cię zkrzywdzić..
01:22:19: - Przysięgam, nie chciałem cię skrzywdzić Robie!|- Luther!
01:22:26:Nie mogę..
01:22:29:Wyspowiadałem się...
01:22:51:Wstrzymać ogień!|Nikt nie strzela!
01:22:58:Nikt nie strzela!
01:23:03:Odsuńcie tłumy wchodzę do środka!
01:23:50:Cześć ojcze..
01:23:55:Odejdź, wiesz że ciebie też zabiję!
01:23:58:Powiedziałeś, że nie skrzywdzisz nikogo więcej
01:24:01:Wierzę ci!
01:24:05:Zginę tak czy inaczej, czy niechciałbyś pójść ze mną?|Ponieważ ty tak nie robisz!
01:24:10:Powstrzymaj to!
01:24:13:Jak mam to powstrzymać?
01:24:19:Nawet nie jest mi przykro
01:24:23:Masz wybór Luther. Możesz przestać!
01:24:31:Luther...|Ty nie jesteś taki
01:24:38:Nie znasz mnie
01:24:43:Nitk nie wie co ja widzę
01:24:49:Nie mogę uciec przed samym sobą
01:24:51:Masz rację
01:24:54:Nie możesz uciec przed samym sobą!|Ale możesz zmienić...
01:24:57:...odpokutować
01:25:02:Powiem Ci dlaczego|Zabiorę cię stąd
01:25:06:Nie pozwolę zebyś odszedł bez przyznania się
01:25:13:Wyjdziemy, pozbierasz się i przyznasz!|Wtedy cię zabiorę..
01:25:23:O Boże co ja narobiłem|Luther Stop..Stop!
01:25:27:Jeśli to zrobisz|Umrzesz w grzechu!
01:25:30:Nie obchodzi cię reszta mojego życia..|Do jasnej cholery!
01:25:34:Pokażę Ci |Nie jesteś skończony chłopcze
01:25:41:Boga?|Twoich rodziców?
01:25:44:Siebie samego?
01:25:46:Co teraz zrobisz?|Co zamierzasz zrobić?
01:25:49:Jak zamierzasz żyć?|Z winą?
01:25:54:Czy z przebaczeniem?
01:25:58:Wybieraj
01:26:01:Wybieraj..
01:26:07:O nie...!|Zrobię to..!
01:27:34:/Proszę przebacz mi Boże.../|Sprowadź lekarza!
01:27:38:/..ja tylko chcia.../|Bóg czka na grzeszników/
01:27:46:Powtarzaj:|/Bóg czeka na grzeszników/
01:28:57:Powiedz to!
01:29:00:>> Napisy pobrane z http://napisy.org <<|>>>>>>>> nowa wizja napisów <<<<<<<<
01:28:00:/Bóg czeka na grzeszników/
01:28:02:Módl się za mnie ojcze...
01:30:16:{c:$fffaaa}Tłumaczenie ze słuchu : yagi
01:30:18:Synchro do wersji RMVB+ drobniutkie poprawki by Woythek
01:30:20:Sorki za niedodłumaczone kwestie i lietrówki|Mile widziane poprawki
01:30:23:>> http://napisy.org <<| >>>>>>>> nowa wizja napisów <<<<<<<<
01:30:27:>> Napisy pobrane z http://napisy.org <<|>>>>>>>> nowa wizja napisów <<<<<<<<


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
126@7 pol ed02 2005
06 2005 5 099
Laszlo, Ervin The Convergence of Science and Spirituality (2005)
2005 09 38
Bob Cassidy Mentalism Tricks Confessions Of Dr Crow
C16 2005 cw08
2005 styczeń Śladami Stasia i Nel kryteria
FOREX Systems Research Practical Fibonacci Methods For Forex Trading 2005
67h@7 pol ed02 2005
BUICK CENTURY 1991 2005

więcej podobnych podstron