W Juszczak Dzieło a granica sensu Konteksty 1992 nr 46


Dzieło a  granica sensu"
Wiesław Juszczak
W pierwszym tomie huculskiej epopei Stanisława Vincenza, z dziś już mniej znanej pracy, mianowicie z wydanych w 1914
tam gdzie siÄ™ opowiada o zdobyciu ZÅ‚otej Bani przez rozbój­ roku Lebensformen Eduarda Sprangera, który tak wyrażenie
ników pod wodzą młodego Dobosza, zawarty jest opis pewnego objaśniał:
dzieła sztuki, przy którym to opisie warto się zatrzymać:
 Religijny sens rzeczy to taki sens, za którym nie może się już
 Lecz Dobosz był zajęty szukaniem wymarzonych gołąbków kryć żaden sens dalszy czy głębszy. Jest to bowiem sens całości.
brylantowych, o których wieść doszła aż na Czarnohorę. Jest to ostatnie słowo. Ale sens ten nigdy nie będzie zrozumiany,.
Mistrzowie słynni przygotowywali je tutaj w Złotej Bani na a słowo to nigdy nie zostanie wypowiedziane. Pozostaną zawsze
podarki dla cesarza czy też dla papieża. Prowadzony przez czymś nas przewyższającym. Sens ostateczny jest tajemnicą,
obznajomionego ze wszystkim dziada, Dobosz odnalazł je która ciągle się objawia, aby mimo to zawsze pozostać ukryta.
w jakimś małym domku w obrębie twierdzy. Był szczęśliwy. Oznacza drogę aż do ostatniej granicy, gdzie już rozumie się
Czegoś tak pięknego nie widział jeszcze w swoim życiu. Mato- tylko jedno: że wszelkie rozumienie znajduje się 'po tamtej
wo-złote skrzydła gołębi, zrywające się do lotu, [...] a także piersi stronie'. Sens ostateczny jest zarazem granicą sensu."
zÅ‚otych ptaków usypane byÅ‚y brylantowym pyÅ‚em, naÅ›ladujÄ…­
*
cym połysk piór. Dziób i oczy szlifowane z czarnych lub jasnych
diamentów, oddawaÅ‚y po mistrzowsku rzeczywistość, ale zara­
Karen Blixen umarła w roku 1962. Tuż przed śmiercią,
zem czyniły ją podobną do snu."
w wywiadzie dla duńskiego radia, mówiła między innymi: "W
moim pojęciu na inspirację składają się wszystkie przeżycia
*
i doświadczenia tworząc jedność, dzięki której to, co zwykle
przychodzi nam zrozumieć z trudem, staje się nagle jasne, jakby
 Sztuka jest bardzo maÅ‚Ä… sprawÄ… w porównaniu ze zÅ‚ożonoÅ›­
zostało nam ofiarowane w darze."
ciÄ… i bogactwem Å›wiata widzialnego" - powiada MiÅ‚osz w Po­
Dobrym komentarzem do tego może być fragment z biografii
dróżnym świata. Ale, jeśli to pole odniesień rozszerzymy tak, że
pisarki, pióra Judith Thurman:  Zdanie 'zrozumiaÅ‚am wszyst­
będzie obejmować nie tylko widzialność samą, sztuka - choć
ko' albo 'nagle zrozumiałam wszystko' pojawia się jak niemal
brzmi to paradoksalnie - wzrośnie w swoich funkcjach i swoich
liturgiczna formuła w pisarstwie Karen Blixen. Oznacza ono
znaczeniach.
poznanie wielkiej tajemnicy, którą każdy nosi w sobie od dawna
pogrzebanÄ… i nagle jÄ… na nowo odkrywa. Opisuje chwile
odsłaniające [...] szkielet naszej tożsamości."
 Mieć zawsze mocne poczucie rzeczywistości i konkretu"
- notuje Paul Claudel w Dzienniku z roku 1910. Można odnieść
Niniejszy szkic powstał z prób skomentowania filmu Gabriela
to do rozmaitych sytuacji życiowych. Lecz Claudel ma tutaj na
Axela Uczta Babette (Babettes gaestebud, 1987), stanowiÄ…cego
uwadze sytuację szczególną: postawę artysty, zadanie artysty.
adaptacjÄ™ noweli Karen Blixen z roku 1950. Napisana po
SÅ‚owo  rzeczywistość" musi bowiem w tym miejscu przypom­
angielsku, nowela ta weszła do wydanego w 1953 roku zbioru
nieć o innej notatce poety, wczeÅ›niejszej o lat cztery:  Rzeczywi­
opowiadań Anecdotes of Destiny.
stość, nie tylko rzeczywistość dostępna naszym zmysłom, ale
W twórczości Karen Blixen Babette's Feast zajmuje miejsce
totalna rzeczywistość rzeczy 'widzialnych i niewidzialnych'.
wyjątkowe: jest jej arcydziełem, albo należy do grupy paru
Poezja naprawdÄ™ uniwersalna, katolicka."
takich jej kreacji najpełniejszych. Film Axela, bardzo wiernie
Do myśli tej powraca Claudel w wielu miejscach, między
transponując pierwowzór, osiąga ten sam, niezwykły, rzadki
innymi w wydanych w 1928 roku Positions et propositions:
w filmowej sztuce poziom i ton. Jest i bez wÄ…tpienia pozostanie
 Przedmiotem poezji nie są więc, jak się to często mówi, sny,
jednym z arcydzieł kina. Lecz skoro (co do natury arcydzieł
złudzenia czy myśli. Przedmiotem jej jest święta rzeczywistość,
należy) znany jest on w dość wąskim kręgu, konieczne staje się
w środku której raz na zawsze tkwimy. Wszechświat rzeczy
na samym wstępie najprostsze - i niestety bardzo upraszczające
widzialnych, któremu Wiara przydaje wszechÅ›wiat rzeczy niewi­
- wprowadzenie przynajmniej w sam jego temat.
dzialnych. To wszystko co na nas patrzy i na co my patrzymy.
Akcja toczy siÄ™ w opowiadaniu w maÅ‚ym norweskim miastecz­
Wszystko to jest dziełem Boga, którego opiewają zarówno pieśni
ku portowym, Berlevaag. W filmie przeniesiona jest do Danii
i wiersze największych poetów, jak śpiewy najskromniejszych
- do nadmorskiej wioski na północy półwyspu. Żył w miejscu
ptaków. [...] istnieje poesis perennis, która nie wymyśla swych
takim pewien pastor, który, zapewne w poczÄ…tku lat dwudzies­
tematów, tylko nieustannie powraca do tych, które poddaje jej
tych ubiegłego stulecia, zaczął skupiać wokół siebie grono
Stworzenie, na sposób naszej liturgii, która jak pory roku nigdy
wyznawców albo uczniów, wywodzących się spośród prostych
nas nie nuży. Celem poezji nie jest, jak pisał Baudelaire, sięganie
rybaków i żeglarzy. Pewne cechy tej kongregacji duchowej
'do dna Nieskończoności aby znalezć nowość', lecz wręcz
mogłyby wskazywać na wpływy Swedenborga. Tu jednak
przeciwnie, sięganie do dna skończoności by dotrzeć do tego, co
wystarczy stwierdzić, że zapoczątkowany przez pastora ruch
niewyczerpane." I trawestujÄ…c logion Jezusa:  Kto nie jest ze
odnowy religijnego życia rozprzestrzeniÅ‚ siÄ™ na caÅ‚y kraj, zys­
mnÄ…, jest przeciwko mnie. I kto nie zbiera ze mnÄ…, rozprasza"
kujÄ…c zwolenników w wysokich sferach szlachty i u królews­
(Mt 12,30; Ak 11,23), Claudel dodaje:  Tylko prawda wszystko
kiego dworu.
scala i Å‚Ä…czy, a wszystko, co nie jest niÄ…, rozprasza."
Pastor ożenił się pózno i rychło owdowiał. Sam zajmował się
przeto wychowaniem dwóch córek, Marciny i Filipy, tak
ochrzczonych na cześć Lutra i Melanchtona. Wychowanie było
Przyjmujemy, że autentyczne dzieÅ‚o sztuki odsÅ‚ania lub ma na pewno surowe, a nadto pastor sobie nie życzyÅ‚, aby dziew­
przynajmniej na celu odsłonięcie albo przybliżenie tego, co częta opuściły dom. Mówił, że przy jego powołaniu ich pomoc
zawsze mu będzie niezbędna. Córki nie sprzeciwiały się. Jednak
w dziedzinie innej niż dziedzina refleksji o sztuce nazwane
ich niezwykła uroda i piękny głos młodszej siostry sprawiły, że
zostało granicą sensu. Nazwa ta pochodzi z filozofii religii,
dwukrotnie naruszony został na moment spokojny bieg ich
z nauki o religii, mówiąc najogólniej. Fenomenologia religii
życia.
Gerarda van der Leeuw rozpowszechniła ten termin, biorąc go
72
Najpierw zjawił się w domu pastora zakochany w Marcinie owych niepojętych zbiegów okoliczności, które nasuwają myśl
mÅ‚ody oficer wysokiego rodu, Lorens Loewenhielm. UzyskaÅ‚ o ingerencji siÅ‚ nadprzyrodzonych, i które w porzÄ…dku racjonal­
tutaj wstęp dzięki swej pobożnej ciotce, która od dawna nym albo winny być uznane za zmyślenie, albo powinny
wspieraÅ‚a dziaÅ‚alność pastora, i której wiejska rezydencja znaj­ stanowić wyzwanie dla wiary.
dowała się nieopodal. Ale młodzieniec szybko zrozumiał, że nie
Z drugiej strony los, albo Opatrzność, ujawnia tu swą władzę
uda mu się wyrwać stąd dziewczyny, i mówiąc jej, że tu właśnie
poprzez nieprawdopodobną symetrię zdarzeń. Wszystkie ich
po raz pierwszy się dowiedział, że los jest nieubłagany, i że są na
sekwencje biegnÄ… do jednego punktu, jaki wyznacza kolacja
tym świecie rzeczy niemożliwe, odjechał na zawsze - jak mu się
wydana przez Babette. Niespełnione uczucia i pokrzyżowane
zdawało.
plany spełniają się, ukazując swój ukryty ład i sens, będąc
NastÄ™pnie przybyÅ‚ tu, w celach krajoznawczych, a po wy­ ostatecznie powodem i wytÅ‚umaczeniem owego wydarzenia
stępach w Królewskiej Operze w Sztokholmie, znakomity centralnego, i w nim zarazem swoje wytłumaczenie znajdując.
francuski śpiewak, Achille Papin. Zobaczył Filipę i usłyszał Tym sposobem despotyzm pastora, jego egocentryzm tylko
nadzwyczajny jej gÅ‚os w koÅ›ciele, i postanowiÅ‚ zwiÄ…zać z niÄ… pozornie usprawiedliwiany szlachetnym powoÅ‚aniem, teraz zo­
swoją karierę i swoje życie. Udało mu się tylko tyle, że pastor staje niby pokonany, przezwyciężony, ale równocześnie objawia
wyraził zgodę, by udzielił pannie kilku lekcji śpiewu. Ale sama się też w niespodziewanej prawdzie swoich istotnych skutków.
Filipa szybko z nich zrezygnowaÅ‚a, widocznie niepewna wÅ‚as­ MiÅ‚ość Lorensa do Marciny i Achille'a do Filipy, odwzajem­
nego uczucia do nauczyciela. niana nieśmiało lecz natychmiast udaremniana i tłumiona,
tryumfuje teraz w zupełnie innym niejako rejestrze. Dzięki
Po wielu latach Achille napisał list do sióstr. Prosił w nim,
śpiewakowi Babette trafia do domu córek pastora. Dzięki
żeby jego oddawczynię, panią Babette Hersant, zechciały wziąć
z pozoru przypadkowej, a koniecznej obecności generała na
pod opiekę. Było to w okresie Komuny Paryskiej. Babette
przyjęciu, i dzięki jego doświadczeniom, w które się rzucił za
straciÅ‚a męża i syna, i sama musiaÅ‚a uciekać z Francji. Siost­
sprawÄ… doznanego zawodu, poznana w peÅ‚ni i oceniona wÅ‚aÅ›­
rzeniec jej, pracujący na statku, który należał do skandynawskiej
ciwie może być wielkość dzieła Babette - bo kolacja jest wielkim
floty, mógł ją zabrać. Achille Papin przypomniał sobie o domu
dziełem sztuki, a Babette - wielką artystką. I tym samym
pastora i dał jej polecający list. Informował w nim, że Babette
odkryte też zostają karty losu. Nagle odczytujemy zatajony
umie gotować. Ale panie, żyjące bardzo skromnie (ojca już
dotąd plan. Dowiadujemy się na czym polegała gra. Poprzez
dawno na świecie nie było), poświęcały wszystkie środki na
dzieło, w miejscu przez dzieło stworzonym, objawić się wreszcie
charytatywne cele. Uznały że nie stać ich na zatrudnienie
może działanie łaski.
gospodyni. Babette jednak błagała, by pozwoliły jej zostać
i pracować za darmo. Mówiła, że to dla niej ostatnia szansa
Generał Loewenhielm wstaje wówczas, by wypowiedzieć to
w życiu. Siostry musiały ulec.
jedno w zasadzie zdanie:  But the moment comes when our eyes
are opened, and we see and realize that grace is infinite."
Babette powiedziała kiedyś, że jedyną jej więzią z ojczyzną jest
loteryjny los, dawno wykupiony i odnawiany co rok przez kogoÅ› Dowiadujemy siÄ™ tym samym, o czym jest Uczta Babette, co
z paryskich przyjaciół. W kilkanaście lat po jej osiedleniu się stanowi jej temat i treść najgłębszą. Jest to opowieść właśnie
w nowym miejscu dostała wiadomość, że na ten los padła główna o dziele sztuki i o objawieniu się łaski - o czymś, co określić by
wygrana: dziesięć tysięcy franków. Zbiegło się to z setną można jako coup de grace, gdyby wyrażenie to uwolnić od
rocznicą urodzin pastora, którą jego córki pragnęły jakoś uczcić. właściwego mu sensu idiomatycznego.
Babette uprosiła je, żeby jej pozwoliły przygotować na ten dzień
*
kolację w stylu francuskim, za którą ona zapłaci z wygranych
wÅ‚aÅ›nie pieniÄ™dzy. Po wielu wahaniach Marcina i Filipa przy­
stały na to, tym bardziej, że była to pierwsza prośba Babette od
Powtórzmy: według Uczty Babette dzieło sztuki określa i jak
jej przybycia i - jak sądziły - z pewnością ostatnia przed, teraz
gdyby odsłania to miejsce, w które uderzyć ma i w które uderzyć
już możliwym, jej powrotem do Francji. Babette jest bogata,
może  grom łaski".
myślały poza tym, i koszt jednego przyjęcia nie uczyni większej
Każdy z tych dwu wątków opowiadania (i filmu oczywiście),
różnicy w jej zasobach.
tylko w analitycznym planie wyrazniej dających się rozdzielić,
Mimo licznych niepokojów, wywołanych skalą i rodzajem wątek  religijny" więc i  artystyczny", ma do pewnego stopnia
zakupów, które kolację poprzedzały, wieczór udał się bardzo. osobne rozpoznawcze znaki, i do pewnego stopnia kontrastuje
Tym bardziej, że wywarł szczególne wrażenie i uznanie w oczach z drugim. "
gościa zupełnie niespodziewanego, którego zaanonsowano Tekst Uczty Babette pełen jest jawnych albo utajonych
w ostatniej niemal chwili. Był nim Lorens Loewenhielm obecnie - trawestowanych niekiedy - biblijnych cytatów. Członkowie
emerytowany już generaÅ‚, który zrobiÅ‚ wielkÄ… karierÄ™ i przez zgromadzenia pastora mówiÄ… czasem sÅ‚owami Biblii (np. opo­
szereg lat reprezentował swój kraj na dworach Petersburga wieść o gronie winnym pochodzi z Księgi Liczb, rzecz o zdrad-
i Paryża. liwości języka - z Listu św. Jakuba). Kilkakrotnie powraca tu
fragment z Psalmu LXXXV:  Miłosierdzie i prawda spotkają się
z sobÄ…; sprawiedliwość i pokój pocaÅ‚ujÄ… siÄ™" (wg Biblii GdaÅ„s­
kiej). Jeden z hymnów Å›piewanych w kongregacji, a skom­
ponowanych - jak czytamy - przez samego pastora, zawiera
Uderzającą cechą opowiadania zarówno, jak filmu, jest
aluzję do zdań, które powtarza Mateusz (7,9-10) i Aukasz
niebywała zwięzłość narracji i prostota wszystkich w nich
(11,11):  A któryż jest z was ojciec, którego gdyby prosił syn
użytych środków. Owa prostota i celność służą tutaj, już
o chleb, izali da mu kamień? Albo prosiłby o rybę, izali ma
w czysto zewnętrznym planie, temu co stanowi zasadniczy
zamiast ryby da węża?" Powiada się, że Babette była ciemną
ekspresyjny efekt całej konstrukcji dramatycznej, w obu dziełach
MartÄ… w domu dwu jasnych Marii. A sama uczta jest wiÄ…zana
zasadniczo takiej samej. Służą nadaniu pozorów oczywistości
w tekÅ›cie z dwoma nowotestamentowymi wydarzeniami - z go­
rzeczom i zdarzeniom bynajmniej nie oczywistym, zagadko­
dami w Kanie i z Zesłaniem Ducha św. To drugie tak jest
wym, niezwykÅ‚ym. To, co trzeba by uznać za otwarcie niepraw­
w noweli przywołane:
dopodobne, jest uprawdopodobniane na różne sposoby, z któ­
rych jednym jest najściślej określona historyczność faktów.
 O tym, co się wydarzyło pózniej tego wieczora, nic pewnego
Wiemy, na przykład, że końcowe i główne zarazem ogniwo akcji
nie da się powiedzieć. Żaden z gości nie przypominał sobie
ma miejsce 15 grudnia 1885 roku. Wiemy zatem, że pastor
potem tego jasno. Wiedzieli tylko, że pokoje wypełniły się
urodził się w roku 1785. Wiemy, że Marcina przyszła na świat
niebiańskim światłem, tak jakby wiele małych promiennych
w roku 1836, a Filipa w 1837. Że w roku 1854 Lorens po raz
aureoli zespoliło się w jeden wspaniały blask. Milczący starcy
pierwszy odwiedził dom Pastora, i że Achille Papin gościł tam
otrzymali dar języków. A uszy, całymi latami niemal głuche,
w roku następnym. Że Babette przybyła tutaj w 1871, itd.
otworzyły się nań. Sam czas połączył się z wiecznością. Długo po
północy okna domu lśniły jak złoto i złocista pieśń płynęła
Cała ta siatka dat, podawanych wprost lub łatwo dających się
w zimowe powietrze."
odtworzyć, ma jakby przede wszystkim na celu urealnienie
73
*
w saniach. Zjawiło się tam danie niewiarygodnie wyszukane
i smakowite, a on zapytał swego współbiesiadnika, pułkownika
Galliffet, o nazwÄ™ tego. UÅ›miechajÄ…c siÄ™, puÅ‚kownik odpowie­
Postać Babette i niesiony przez nią temat artystycznego
dział mu, że są to cailles en sarcophage. Następnie dodał, że to
tworzenia nacechowane sÄ… na poczÄ…tku mrocznÄ… atmosferÄ….
danie, zostało stworzone przez szefa tej właśnie restauracji,
Karen Blixen (a za niÄ… Axel i znakomita w tej roli Stephane
w której byli teraz, osobÄ™ uznanÄ… przez caÅ‚y Paryż za najwiÄ™k­
Audran) w mistrzowski sposób rysuje wizerunek bohaterki:
szego kulinarnego geniusza epoki. OsobÄ™, co najdziwniejsze,
jednocześnie prosty i oczywisty, i zagadkowy, nieokreślony,
którą była kobieta.
wciąż pełen nieoczekiwanych możliwości, które się bezustannie
odsłaniają i urzeczywistniają. W uformowany przez pastora - Bo prawdziwie - rzekł pułkownik Galliffet - ta kobieta
Å›wiat, Babette wnosi wielostronnÄ… obcość: biograficznÄ…, obycza­
przeobraża kolację w Cafe Anglais w rodzaj miłosnej intrygi
jową, językową, wyznaniową. Nie demonstruje jej, ale się jej nie - miłosnej intrygi szlachetnego i romantycznego gatunku, gdzie
wyrzeka. Zarazem wchodzi w nowe otoczenie zupełnie, niemal
już siÄ™ zatracajÄ… różnice miÄ™dzy cielesnym i duchowym prag­
wtapia siÄ™ w nie, i pozostaje w istocie kimÅ› tajemniczym, nikomu
nieniem i spełnieniem."
właściwie nie znanym. Kiedy zaś okoliczności pozwalają jej
OkreÅ›lenie  romantyczny" jest tutaj ze wszech miar uzasad­
ujawnić to, co w niej i dla niej najważniejsze - jej powołanie
nione. Cytowany dialog umiejscowić wypada gdzieÅ› na przeÅ‚o­
i talent, ujawnia się równocześnie to także, co jej obcość do
mie piątej dekady ubiegłego wieku. Romantyzm, jako prąd
końca określa: jakiś rys pogański, który zawiera w sobie jej idea
artystyczny, trwa jeszcze, i choć w głównym nurcie jego fala
i forma ofiary.
słabnie i rozprasza się, dzięki temu właśnie zyskuje on na
powszechności. Przez nazwę cailles en sarcophage Karen Blixen
Mgliste zrazu zarysy tej formy budzÄ… lÄ™k i zgorszenie u wszyst­
określa stylowe niejako cechy dzieła Babette. Przywołuje his-
kich. W jednym momencie przekreślone zostaje całe zaufanie,
toryczno-archeologiczne upodobania tamtego czasu i może
którym przez czternaście lat Babette darzono. Ktoś wpada
jeszcze groteskowo-makabryczną jego skłonność w  urabianiu
nawet na pomysł, by podejrzanego i niewątpliwie grzesznego
atmosfery". Jest w nazwie tej wszystko: od ulegania modzie, po
podarunku Babette w ogóle nie zauważyć, by wszystko zbyć
wykorzystywanie w sztuce kulinarnej inspiracji pÅ‚ynÄ…cych z wiel­
milczeniem i obojętnością. Nikt wtedy, a i do ostatniego
kich duchowych odkryć epoki. Poza tym, dodajmy, nazwa
momentu prawie nikt, nie domyśla się w owym kaprysie
owego dania każe myśleć znowu o jakiejś ceremonii kultowej,
Francuzki ofiary i nikt nie jest w stanie ogarnąć jej rozmiarów.
o rytuale, o ofierze.
W przeciwieÅ„stwie do oczywistego dzieÅ‚a miÅ‚osierdzia, w któ­
rym wypełnia się treść życia córek pastora, ofiara Babette jest
- nie tylko z pozorów - ciemna, nieprzenikniona, gwałtowna
i okrutna. Przy caÅ‚ym wyrafinowaniu, objawiajÄ…cym siÄ™ ostate­
cznie w skutkach, u jej zródeł czai się coś pierwotnego. I najpierw
Mowa generała Loewenhielma, w której odsłonięty zostaje
przez to i w tym jest  pogańska". Tutaj film Gabriela Axela
religijny i moralny sens uczty Babette, poprzedzona jest krótką
dopowiada coÅ›, co u Karen Blixen jest tylko zasugerowane
uwagą o działaniu wina. Tu raz jeszcze odnajdujemy echo
i nieuchwytne w pierwszym spojrzeniu, W sekwencji przygoto­
Dziejów apostolskich. Cud glosolalii, który wydarzył się w dniu
wania uczty, reżyser pokazuje nam stosy zabitych zwierząt.
PięćdziesiÄ…tnicy, dwojako jest komentowany przez zgromadzo­
Obok tego zaś mamy jeszcze wiele innych naocznych dowodów
nych wokół wieczernika ludzi (2,12-13);  I zdumiewali się
niepohamowanej rozrzutności, tak że wszystko ta składa się na
wszyscy, i dziwowali się, mówiąc jeden do drugiego: cóż to wżdy
obraz szaleńczego trwonienia i niszczenia dóbr, obraz  po- ma być? Lecz drudzy naśmiewając się, mówili: ci się młodym
tlaczu", w którym -jak się na koniec okazuje - ginie ogromna na
winem popili."
owe czasy suma dziesięciu tysięcy franków francuskich.
W noweli podobnie usprawiedliwia się i jakby przesłania
Ten, ujawniający się raczej przed nią - jak wspomniano - niż racjonalnymi argumentami irracjonalne zachowanie generała.
w niej samej,  pogański" charakter uczty, każe myśleć o ofierze W gruncie rzeczy można tu dostrzec działanie jakiejś, z nieod-
Babette w kategoriach religijnych.  Pogański" bowiem znaczy gadnionych zródeł płynącej inspiracji. Lecz, jak wspomnieliśmy
w takim kontekście przede wszystkim  kultowy",  religijny" już, narratorka woli trzymać się ziemi.
właśnie, a tylko należący do innego religijnego porządku niż ten,  Wtedy generał poczuł, że nadszedł moment aby przemówić.
który w danym otoczeniu powszechnie panuje. Podniósł się i stał bardzo prosto.
Nikt inny przy stole nie wstał żeby mówić. Starcy więc zwrócili
nań oczy w podniosłym i radosnym oczekiwaniu. Nawykli do
oglądania żeglarzy i włóczęgów, pijanych na umór tęgą jałow-
W samym opowiadaniu obraz uczty jest skromniejszy niż cówką swego kraju, u żołnierza i dworzanina nie rozpoznali
w filmie i poza historią o ogromnym żółwiu, który zjawia się upojenia wywołanego najszlachetniejszym winem świata.
w kuchni ku przerażeniu Marciny, niewiele się mówi o kulisach - Miłosierdzie i prawda, przyjaciele moi, spotkały się ze sobą
przyjęcia. Generał rozpoznaje i podziwia gatunki i roczniki win. - powiedział generał. - Sprawiedliwość i szczęśliwość ucałują się
Rozpoznaje kolejne dania: zupę żółwiową, bliny a la Demidoff
wzajem.
i cailles en sarcophage. Te ostatnie sÄ… znakiem rozpoznawczym
Mówił głosem czystym, wyćwiczonym na polach musztry
Babette Hersant, jej kunsztu słynącej nim paryskiej restauracji
i rozbrzmiewającym miłym echem w królewskich komnatach,
 Cafe Anglais". W opowiadaniu Lorens Loewenhielm myśli
a jednak mówił w sposób tak dla siebie samego nowy i tak
dziwnie poruszający, że po pierwszym zdaniu musiał zrobić
0 tym, ale prawie nie uzewnętrznia swych wspomnień. W filmie
pauzę. Miał bowiem w zwyczaju troskliwie kształtować swe
zaś o tym opowiada, lecz nic z tego nie znajduje oddzwięku
przemówienia, zawsze świadom swego celu. Lecz tu, przed tym
1 zrozumienia u słuchaczy. W obu wypadkach nie dochodzi
prostym zgromadzeniem pastora, działo się coś takiego, jakby
zatem do skojarzenia danych, które by pozwoliły ostatecznie
cała postać generała Loewenhielma, razem z jego udekorowaną
odsłonić tajemnicę tej uczty, czyli zidentyfikować Babette.
piersią, stanowiła tylko środek do przekazania pewnego orędzia,
Generał nie widział jej w Paryżu, i tutaj też jej nie zobaczy.
które miało być ogłoszone.
Poznaje dzieło, z którym zetknął się już kiedyś. Ale nie próbuje
dociec, jakim cudem dzieło to zawędrowało do domu pastora. - Człowiek, przyjaciele moi - mówił generał Loewenhielm
Reaguje w jakim sensie prawidÅ‚owo: traci zaufanie do zmys­ -jest sÅ‚aby i gÅ‚upi. Powiedziano nam, że Å‚aski należy szukać na
Å‚owych Å›wiadectw, poddaje siÄ™ temu, co uznaje za niepraw­
tym świecie. Ale w ludzkiej naszej głupocie i krótkowzroczności
dopodobne, co w rygorach potocznych za  rzeczywiste" uznane
wyobrażamy sobie, że łaska boska jest ograniczona. Z tego
być nie może. Akceptuje zatem porzÄ…dek, w jaki zostaÅ‚ wprowa­
powodu drżymy...
dzony, chociaż porządku tego żadnym sposobem wyjaśnić nie
Nigdy dotąd generał nie stwierdził, że drży. Był zdumiony do
jest w stanie.
głębi, był wręcz zaszokowany słysząc, jak jego własny głos
 Generał Loewenhielm przestał jeść i siedział nieruchomo. oznajmia ten fakt.
Raz jeszcze powrócił do tej kolacji w Paryżu, o której myślał - Drżymy przed dokonaniem w naszym życiu wybory,
74
a dokonawszy go, drżymy znowu z lęku, że wybraliśmy zle. Lecz Myśl sióstr zwróciła się ku panu Hersant oraz jego synowi,
nadchodzi chwila, gdy otwierają się nasze oczy i widzimy, i westchnęły:
przekonujemy się, że łaska jest nieskończona. Aaska, drodzy - O, biedna Babette.
przyjaciele, nie żąda od nas niczego, tylko byśmy oczekiwali jej - Tak, wszyscy odeszli - mówiła Babette. - Diuk de Morny,
z ufnością i przyjmowali ją z wdzięcznością. Aaska, bracia, nie diuk Decazes, książę Naryszkin, generał Galliffet, Aurćlien
stawia żadnych warunków i nikogo z nas nie wyróżnia. Aaska Scholl, Paul Daru, księżna Paulina! Wszyscy!
bierze nas wszystkich na swe łono i obwieszcza powszechne Dziwne nazwiska i tytuły osób, dla Babette utraconych, nieco
przebaczenie. Spójrzcie! to, co wybraliśmy, jest nam dane, i to, zmieszały obie panie. Lecz w jej wyznaniu była tak nieskończona
czego nie przyjęliśmy, jest nam też zarazem udzielone. Tak! to, perspektywa tragedii, że współczując jej, obie doznały jej strat
co odrzuciliśmy, jest wylane na nas w obfitości. Bo miłosierdzie jak własnych i ich oczy napełniły się łzami.
i prawda spotkały się ze sobą, a sprawiedliwość i szczęśliwość
I znowu, po dÅ‚ugim milczeniu, Babette nagle lekko uÅ›miech­
pocałowały się wzajem."
nęła się do nich i rzekła:
- Jakże bym zresztą miała wracać do Paryża, Mesdames? Nie
mam przecież pieniędzy.
- Nie masz pieniędzy? - krzyknęły siostry równocześnie.
Ten moment olśnienia, w którym wszystko to, czego generał
- Nie - powiedziała Babette.
doświadczył w życiu, objawia się jako  logiczna całość", nabiera
- Ale te dziesięć tysięcy franków? - spytały siostry łamiącym
nagle sensu, ukazuje swój głęboki sens - ta chwila otwiera się
się z przerażenia głosem.
dzięki dziełu Babette. Owa uczta, będąca kreacją artystyczną,
- Te dziesięć tysięcy franków zostało wydane, Mesdames
wyznacza, jak mówiliśmy, przestrzeń umożliwiającą widzenie,
- powiedziała Babette. [...]
odczuwanie i pojmowanie całkowicie różne od  zwykłego",
Panie wciąż nie miały słów. Ta nowina była dla nich niepojęta.
potocznego czy pragmatycznego. Uczta, jako dzieło sztuki,
Ale w końcu dzisiejszej nocy wiele rzeczy, w ten lub inny sposób,
stawia swych uczestników wobec rzeczywistoÅ›ci peÅ‚nej, od­
przekraczało granice rozumienia. [...]
słaniającej się we wszystkich swoich wymiarach. Zgęszczenie,
- Babette kochana - powiedziała łagodnie Filipa - nie
intensyfikacja tego, co zmysłowe, jest tu taka, że doznaje jak
powinnaś była wydawać dla nas wszystkiego, co masz.
gdyby przesilenia. Na co dzień szczelna spoistość tego, co
Babette posÅ‚aÅ‚a swej pani gÅ‚Ä™bokie spojrzenie, dziwne spoj­
naoczne, rozstępuje się tutaj, pęka, a w powstających szczelinach
rzenie. Czy nie było litości, może nawet pogardy na jego dnie?
otwierajÄ… siÄ™ niewidzialne perspektywy rzeczy, obszary  rzeczy
- Dla pań? - odrzekła. - Nie. Dla siebie.
niewidzialnych".
Podniosła się i stała przed siostrami.
Takie dzieło możliwe się staje dzięki ofierze. Każde wielkie
- Jestem wielką artystką! - powiedziała.
dzieło ma w sobie coś z ofiary. Jest nią, albo z niej wyrasta. I ,
Odczekała chwilę i powtórzyła:
podobnie jak ofiara, dzieło nie  komunikuje" niczego tym,
- Jestem wielkÄ… artystkÄ…, Mesdames.
którzy z nim obcują. Lub inaczej: którzy dostają się w okrąg jego
Znowu głęboka cisza długo panowała w kuchni.
działania.
Wreszcie odezwała się Marcina:
Najważniejsze może przesłanie Uczty Babette zawiera się
- Więc teraz już przez resztę życia będziesz biedna, Babette?
w odkrywaniu i uzmysławianiu nam tego, że dzieło sztuki,
- Biedna? - rzekła Babette. Uśmiechnęła się jakby do siebie
zarazem jako skupienie i wyzwolenie pewnej siły, energii, którą
- Nie. Nigdy nie będę biedna. Powiedziałam paniom, że jestem
tu najwłaściwiej wypada określić jako siłę prawdy - że więc
wielkÄ… artystkÄ…. Wielki artysta, Mesdames, nigdy nie jest biedny.
dzieło takie bierze nas w posiadanie, ogarnia nas sobą, zmusza
My mamy coÅ›, Mesdames, o czym inni ludzie nic nie wiedzÄ…. [...]
do uczestniczenia w nim. Nie sposób zatem mówić tutaj
- Lecz ci wszyscy, o których mówiłaś - rzekła Filipa - ci
0 odbiorze i odbiorcach tego, co dokonało się, co powstało
książęta i wielcy ludzie Paryża, których wymieniłaś, Babette?
w akcie tworzenia. Uczta Babette pokazuje jak, bez względu na
Przecież walczyłaś przeciw nim. Byłaś z komunardami! Ten
 kompetencje", a nawet niezależnie od woli, wbrew chęciom
generał, o którym wspomniałaś, rozstrzelał twego męża i syna!
1 postanowieniom dzieÅ‚o zniewala tych, którzy zostajÄ… wciÄ…g­
Jak możesz boleć nad nimi?
nięci w jego orbitę. I jak, bez względu na doświadczenie, wiedzę,
Ciemne oczy Babette napotkały wzrok Filipy.
stan świadomości nawet, pozwala ono i każe ujrzeć to, na co
- Tak powiedziała - byłam z komunardami. [...] A ci,
nawet pośrednio może nie wskazywać, albo nie wskazuje
o których mówiłam, Mesdames, byli zli i okrutni [...] Ale,
z pozoru: ujrzeć  rzeczywistość totalnÄ…",  sens caÅ‚oÅ›ci". Do­
wszystko jedno, nie wrócę do Paryża, kiedy tamtych tam już nie
trzeć do  granicy sensu".Gdy bowiem Lorens Loewenhielm
ma. [...] Bo oni, Mesdames, tamci ludzie należeli do mnie. Byli
mówi o łasce, i gdy Babette wyznaje, że jeśli dawała z siebie
moi. Moje biedne panie! panie nie mogÄ… sobie w ogóle wyob­
wszystko, potrafiła dać innym szczęście doskonałe - oboje
razić, panie nie mogłyby uwierzyć, jak ogromnym kosztem
mówią o tym samym: o doznaniu nieskończonej, bezgranicznej
wychowano ich i kształcono, żeby potrafili pojąć, jak wielką
pełni.
jestem artystkÄ…. MogÅ‚am uszczęśliwiać ich. JeÅ›li dawaÅ‚am z sie­
 To, co wybraliśmy, jest nam dane, i to, czego nie przyjęliśmy,
bie wszystko, im mogłam dawać szczęście doskonałe. [...] Tak
jest nam też zarazem udzielone."
samo to czuł Monsieur Papin. [...] On sam mi tak powiedział: 'To
straszne, to dla artysty nie do zniesienia, powiedział, kiedy się go
popycha do tego, kiedy się go oklaskuje za to, co poniżej jego
możliwości'. Powiedział: 'Przez cały świat idzie jedno wielkie
Powtórzmy: wielka sztuka sprawia, że stajemy siÄ™ jej tworzy­
wołanie artysty: Pozwólcie mi przejść samego siebie!'"
wem,  materią" jej dzieł.
Czerwiec-listopad 1992
Opowiadanie, tak jak i film, kończy się rozmową, w której
zawarte jest osobliwe i ważne artystyczne credo. Tekst noweli
Nota:
jest w tym wypadku znacznie bardziej rozbudowany niż filmowa
wersja dialogu. Cytaty z Claudela za: P. Claudel, Dziennik 1904-1955. TÅ‚um.
J. Rogoziński, Warszawa 1977; oraz G. Picon, Panorama myśli
Marcina mówi:
współczesnej, Paryż 1966.
 - Wszyscy zachowamy w pamięci ten wieczór, gdy już
Fragment z E. Åšprangera wg: G. van der Leeuw, Fenomenolo­
powrócisz do Paryża, Babette.
gia religii. TÅ‚um. J. Prokopiuk, Warszawa 1978, s.721.
Babette rzekła:
Wypowiedz Karen Blixen oraz cytat z biografii J. Thurman
- Nie wracam do Paryża.
za: "Literatura na Åšwiecie" nr 11 (208), 1988.
- Nie wracasz do Paryża? - wykrzyknęła Marcina.
Wszystkie cytaty z Uczty Babette w moim przekładzie za
- Nie - powiedziała Babette. - Co bym robiła w Paryżu? Oni
wydaniem: Isak Dinesen, Anecdotes of Destiny, London 1958, s.
wszyscy odeszli. Utraciłam ich wszystkich, Mesdames. 21-68.
75


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ćwiczenie nr 46(1)
46 Scharakteryzuj granice słyszalności
CWIHP Bulletin nr 12 13 part 4 New evidence on the Iran crisis 1945 46
46 Wzor nr
2014 nr 31 Kryzys reżimu zaufania i bezpieczeństwa w kontekście konfliktu na Ukrainie
TEMAT ARKUSZA NR 3 rzut cechowany
notatek pl sily wewnetrzne i odksztalcenia w stanie granicznym
VW GOLF 1984 1992
nr 6a
Załącznik nr 18 zad z pisow wyraz ó i u poziom I
nr 2

więcej podobnych podstron