2 Scenariusz teksty dla czytających


Slajd 1

A: Ale imprezka

B: No to polewaj

S 2

A: Drugi nie zaszkodzi

B: No to dobra

S 3

A: To może trzeciego?

B: No nie wiem!

A: Czego się boisz?

B: No dobra, jeden nie zaszkodzi

S 4

A: To może jeszcze jeden?

B: No pewnie. Jeden więcej, już nie robi żadnej różnicy.

C: Może byście już przestali?

B: No przecież nic się nie dzieje, sytuacja pod kontrolą.

Slajd: Karabiny 1

Kto najbardziej potrzebuje miłosierdzia Bożego? W pierwszym rzędzie, myślimy o grzesznikach, szczególnie tych najbardziej zatwardziałych. Mamy przed oczyma alkoholików, (slajd 2) zbrodniarzy, gwałcicieli, złodziejów, krzywdzicieli niewinnych i ubogich, ateistów, rozpustników itd... Nie zaliczając siebie samych do ich grona, za kogo się uważamy? Nie mając na sumieniu podobnych grzechów, czy nie sądzimy czasami, że to przede wszystkim inni potrzebują miłosierdzia Bożego? Oby Jezus nie ociągał się ze zdemaskowaniem samozakłamania, w jakie - przy dobrym nastroju - stopniowo wpadamy. Oby przyszedł do nas i uczynił tak, jak mówi o tym Ewangelia... Oby roztrzaskał na kawałki nasz faryzejski system miar i wag, jaki przykładamy do innych ludzi... Oby zechciał, w swoim nieskończonym miłosierdziu, rzucić nam w twarz wyzwanie, że „celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do Królestwa Niebieskiego”. Dlaczego? Ponieważ oni, doświadczywszy ciężaru grzechu, są w stanie uwierzyć w Miłość, która zdolna jest wszystko przebaczyć. Potrafią oni to, do czego nie jest zdolna dusza letnia: ani zimna w swej grzeszności, ani nawet gorąca w swej miłości.

Czy my, którzy przyszliśmy dziś do kościoła rzeczywiście jesteśmy świętymi katolikami? Może jednak i nam czegoś brakuje! Może i my nie zawsze stawiamy Boga na pierwszym miejscu?

Slajd: „Obyś był zimny albo gorący.”

N: W Apokalipsie znajdujemy bardzo przejmujący obraz, wyrażający Boską odrazę wobec obojętnych serc:

Bóg: Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni ani gorący, ani zimny - chcę cię wyrzucić z mych ust.

N: Bóg nie może znieść duchowej letniości, to znaczy, że jest ona czymś bardzo niedobrym. Kolejne słowa które kieruje do nas Bóg w tej księdze ukazują związek letniości z fałszywym mniemaniem o sobie: Ty bowiem mówisz:

Cz: Jestem bogaty. Wzbogaciłem się. Niczego mi nie potrzeba.

N: a nie wiesz, że to ty jesteś „nieszczęsny i godzien litości, i biedny, i ślepy, i nagi”

N: Proces duchowego wystygania dokonuje się w nas prawie niezauważalnie. Dostrzec go jednak można na podstawie symptomu, którego Jezus określa mianem gadulstwa. Św. S. Faustyna zapisała w Dzienniczku słowa Jezusa:

N: W Apokalipsie znajdujemy bardzo przejmujący obraz, wyrażający Boską odrazę wobec obojętnych serc:

Bóg: Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni ani gorący, ani zimny - chcę cię wyrzucić z mych ust.

N: Bóg nie może znieść duchowej letniości, to znaczy, że jest ona czymś bardzo niedobrym. Kolejne słowa które kieruje do nas Bóg w tej księdze ukazują związek letniości z fałszywym mniemaniem o sobie: Ty bowiem mówisz:

Cz: Jestem bogaty. Wzbogaciłem się. Niczego mi nie potrzeba.

N: a nie wiesz, że to ty jesteś „nieszczęsny i godzien litości, i biedny, i ślepy, i nagi”

N: Proces duchowego wystygania dokonuje się w nas prawie niezauważalnie. Dostrzec go jednak można na podstawie symptomu, którego Jezus określa mianem gadulstwa. Św. S. Faustyna zapisała w Dzienniczku słowa Jezusa:

Bóg: Są dusze, w których nie mogę nic zdziałać; są to dusze, które ustawicznie sądzą innych, a nie wiedzą, co się dzieje w ich własnym wnętrzu… Biedne dusze, nie słyszą słów moich, pozostają puste ich wnętrza, nie szukają mnie wewnątrz własnego serca, ale w gadulstwie, gdzie mnie nigdy nie ma. Czują swą pustkę, a jednak nie uznają własnej winy (1717). Dusza letnia, to inaczej mówiąc - oziębła w miłości.

Slajd: Jezus uzdrawia paralityka

Z Ewangelii wg św. Mateusza: On wsiadł do łodzi, przeprawił się z powrotem i przyszedł do swego miasta. I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy». Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: On bluźni. A Jezus, znając ich myśli, rzekł: «Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach?» Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: «Wstań i chodź». Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: «Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!» On wstał i poszedł do domu. A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom.

Bardzo często czujemy się zagubieni w naszych różnych słabościach i grzechach. Sami już nie wiemy co w nas jest jakimś zranieniem, które przyjęliśmy od innych, co w nas jest konsekwencją jakichś wcześniejszych naszych błędów, upadków, jakąś tlącą się ciągle słabością, co jest naszą winą. To wszystko może powodować w nas niemały zamęt, to wszystko może powodować dezorientację, że już nawet boimy się myśleć o naszych grzechach. Są ludzie, którzy właściwie odcinają się zupełnie od tematu: moje winy, grzechy, słabości - ponieważ boją się ugrzęznąć w jakichś skrupułach, boją się ugrzęznąć w poczuciu małej swojej wartości. Zabierali się niekiedy za takie majsterkowanie wewnątrz swojego sumienia, zabierali się niekiedy bardzo gorliwie za osądzanie samych siebie. Były też okresy, gdy lekceważyli sobie pewne słabości. Teraz może rodzić się opór, żeby znów zabierać się za cały ten swój wewnętrzny świat, za cały ten wewnętrzny nieład; próbować rozdzielać to co jest winą, to co nią nie jest i tak dalej i tak dalej. (światło na obraz: Jezu Ufam Tobie) Dzisiaj Jezus pokazuje nam drogę. Mianowicie: On chce nas całych - z tym wszystkim co jest naszą winą i z tym wszystkim, co jest naszą słabością, czymś niezawinionym - chce nas otulić Swoim miłosierdziem. Jego miłosierdzie jest leczące wobec tych wszystkich zranień, które w sobie nosimy, wobec tych wszystkich siniaków, które nabiło nam życie, które nabiła nam nieporadna miłość innych ludzi. Jego miłość jest lecząca wobec naszego bólu i smutku, poczucia krzywdy, ale Jego miłosierdzie również jest wzmacniające, jest oczyszczające, również osądzające to wszystko, przed czym być może uciekaliśmy przez długie lata. Być może uciekaliśmy przez długi bardzo czas przed świadomością, że faktycznie w jakichś sprawach bardzo zawaliliśmy i jest to ewidentnie nasza wina i nasze zaniedbanie. Miłosierdzie Pana Jezusa jest leczące i stawia nas w prawdzie, dlatego rozgrzeszenie, które otrzymujemy w strumieniu Jego łaski jest czymś niezwykle wyzwalającym.

Mp3: Nic nie jest tak potrzebne (JP II)

Aby przypomnieć całemu światu prawdę o swoim nieskończonym miłosierdziu, Bóg wybrał skromną zakonnicę, której ukazał bezmiar swego miłosierdzia wobec każdej istoty ludzkiej i nauczył ją postawy całkowitego zawierzenia i ufności. Następnie polecił jej, by przekazywała światu orędzie o miłosiernej miłości oraz zachęcała wszystkich ludzi do ufności wobec Miłosiernego Zbawiciela. Jezus, który wielokrotnie objawiał się siostrze Faustynie, ukazał jej tajemnice swego Serca, które jest przepełnione pragnieniem miłowania dusz i przebaczania im nawet największych grzechów, pod warunkiem, że zwrócą się do Niego z ufnością poprzez akt szczerej modlitwy i skruchy. W celu obudzenia w nas postawy zaufania, poleca namalować obraz z napisem: „Jezu, ufam Tobie”.

Innym razem, Jezus podyktował S. Faustynie specjalną modlitwę - koronkę - zapewniając:

Jezus: „przez odmawianie tej koronki podoba mi się dać wszystko, o co mnie prosić będą... jeżeli to będzie zgodne z wolą moją” (1541,1731).

Slajdy: Pasja

Jezus Chrystus całym swoim posłannictwem objawia zbawcze miłosierdzie Boga Ojca. Chrystus nadał całej starotestamentalnej tradycji miłosierdzia Bożego ostateczne znaczenie. Nie tylko mówi o nim i tłumaczy je poprzez porównania i przypowieści, ale nade wszystko sam je wciela i uosabia. „Bóg Ojciec w swoim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei”.

Ale zanim doszło do zmartwychwstania, które jest ukoronowaniem zbawczego dzieła, Jezus przez kilka lat prowadził działalność publiczną, czyli nauczał i czynił cuda.

Z Ewangelii św. Jana: Jezus o brzasku zjawił się w świątyni. Uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: Nauczycielu, tę kobietę pochwycono na cudzołóstwie. Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz.

Z Ewangelii św. Łukasza: „Gdy przyszli na miejsce, zwane Czaszką, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.”

Z Ewangelii św. Łukasza: „Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas. Lecz drugi, karcąc go, rzekł: Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież - sprawiedliwie, odbieramy karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił. I dodał: Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju.”

Jezus patrzy również na nas z wysokości krzyża i poprzez obraz - tym samym wzrokiem pełnym łagodności, miłości i miłosierdzia. Oczekuje jednocześnie, że w naszej zabieganej codzienności nadejdzie chwila, w której nasz wzrok spotka się z Jego wzrokiem i już nigdy oczu od Niego nie oderwiemy. Bóg jest cierpliwy i łaskawy. Nieustannie czeka, nie traci nadziei na nasze pełne nawrócenie.

(Slajdy: Matka Teresa) Również w dzisiejszym świecie nie brakuje świadków miłosierdzia. Szczególnych osób, które stały się świadkami tego największego przymiotu Boga.

Bł. Matka Teresa - pokorna służebnica Pana, która nie wahała się wyjść na ulice do ludzi biednych, chorych i ułomnych. Wytykana palcami, poniżana, wyśmiana, a mimo wszystko szła za Chrystusem. Chciała cierpieć z cierpiącymi i płakać z płaczącymi. W każdym człowieku widziała dobro. Schodziła do rynsztoków, by podnieść z upadku bliźniego, by otrzeć jego twarz… Matka Teresa była jak druga Weronika, nie bała się wykonać gestu miłości, o który dopraszał się od niej Chrystus. (Slajd 2)

Mimo wrogości świata w jej sercu żyła życzliwość i pokój, którego brakuje niejednemu człowiekowi. Jej życie to wypełnianie Ewangelii. To Bóg obecny w każdej codziennej czynności. Zakochana w Nim pełniła czyny miłosierdzia, o jakich świat boi się nawet myśleć, a czy nas stać na gest dobroci w stronę drugiego człowieka?

(Slajd 3) Dla Matki Teresy nie było rzeczy niemożliwych. Wołała, a Pan Bóg słuchał. Była jak uboga wdowa nalegająca na dumnego sędziego by jej pomógł. Kiedyś poprosiła o jałmużnę przechodzącego obok bogacza. Ubrany w bardzo drogi garnitur, z markowym zegarkiem na ręce i sygnetem na palcu mężczyzna przystanął i ze złośliwym uśmiechem splunął na zakonnicę. Matka Teresa otarła plwocinę i przycisnęła mocno do serca. „To było dla mnie, bardzo panu dziękuję! A teraz poproszę o coś dla moich dzieci” - powiedziała i wyciągnęła w kierunku mężczyzny dłoń, na której były jeszcze ślady śliny zuchwalca. Po chwili trzymała w ręku grubo wypchany portfel, którego zawstydzony właściciel pospiesznie odchodził zalany łzami. Była niewinna i szczera jak dziecko.

(Slajdy: JP II) Sługa Boży Jan Paweł II - papież młodych - jak zwykło się mawiać, ale nie zapominajmy, że także papież wszystkich chorych, opuszczonych, cierpiących. Ileż to razy mieliśmy okazje oglądać w TV reportaże z wizyt Ojca Świętego w szpitalach, schroniskach, przytułkach. On, mimo swego „stanowiska” nie wywyższał się, lecz uniżał. Był jak Jezus na Krzyżu, cichy, pokorny, cierpiący, ale patrzący na ludzkość z miłością. Jego miłosierdzie widać było na każdym kroku, w każdym jego geście dało się zaobserwować delikatność, czułość, wrażliwość…

(Slajdy: Jan Paweł II - film z zamachu) Gdy mu złorzeczono, nie złorzeczył. Przebaczył temu, który chciał pozbawić go życia, co więcej Papież poszedł odwiedzić Ali Agce w więzieniu i długo z nim rozmawiał. Czy możemy sobie wyobrazić uczucia jakie wówczas targały zamachowcem. Jakże ogromne przejęcie i skrucha musiały się rodzić w jego sercu, a zarazem radość, bo znalazł się ktoś, kto okazał mu miłosierdzie.

Może i nasz bliźni potrzebuje naszego przebaczenia. Może ktoś z rodziny lub sąsiad mieszkający niedaleko? Czy nie powinniśmy starać się podjąć wysiłku, aby otworzyło się dla nas Niebo? Tylko w Bożym Miłosierdziu nasza nadzieja, a Jezus powiedział jak chcecie by ludzie wam czynili i wy im tak czyńcie. Może już czas, by przemienić swoje serce?

Również każdy z nas ma stawać się świadkiem miłosierdzia. Każdy, kto odczuwa przebaczającą miłość Jezusa, ma stawać się miłosiernym. Nie możemy pozostawać obojętni na biedy tych, którzy nie poznali Miłości Jezusa, mamy nieść ją tam, gdzie panuje nienawiść; przebaczanie tam, gdzie panuje niezgoda. Powinniśmy wpatrując się w oblicze najmiłosierniejszej Miłości, starać się ją naśladować. W każdym z nas mieszka Chrystus, pozwólmy by drugi człowiek mógł Go dostrzec, by nasze ręce stały się Jego rękami, a nasze serce, by płonęło Jego miłością. Bez naszego otwarcia się Bóg nie może nic zdziałać, On umarł za nas na Krzyżu; nie ma już swoich stóp ani dłoni, potrzebuje więc naszych by wylewać morze swego miłosierdzia na dusze i to nie tylko te „dobre”, ale także, a może zwłaszcza na grzeszne, ponieważ ON nie przyszedł do zdrowych lecz do tych, którzy się źle mają. Niech Chrystus będzie naszym światłem teraz, dziś i na wieki.

4



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
TEKSTY DLA CUDZOZIEMCÓW, dokumenty, śmieszne teksty
17.09.08-Scenariusz zajęć dla klasy II-Dodawanie i odejmowanie do 20, Konspekty
Scenariusz jasełek, Dla dzieci
BUSZUJĄCY W ZBOŻU, Pedagogika, Czytajmy razem Anioła Stróża- brat Tadeusz Ruciński, Teksty do CZYT
PATRZ DZIECKU W OCZY, scenariusze, tematy dla rodziców
ARKA - TEKSTY, Dla Dzieci
Scenariusz Jasełka dla dzieci 5
23.09.08-Scenariusz zajęć dla klasy II-Podziwiamy ogrody kwiatowe, Konspekty
SCENARIUSZ IMPREZY DLA RODZICÓW - Jesień w poezji i piosence, scenariusze, zajęcia otwarte 2
CO ZROBIĆ Z MODĄ NASTOLATKÓW, scenariusze, tematy dla rodziców
PRESJA GRUPY, scenariusze, tematy dla rodziców
Jak rozmawiac z nastolatkiem, scenariusze, tematy dla rodziców
KOCHA JAK, Pedagogika, Czytajmy razem Anioła Stróża- brat Tadeusz Ruciński, Teksty do CZYTAJMY RAZEM
scenariusz zajea dla dzieci 5 6 letnich VEDV45V4KUKJBRLG27V5RFHTI5YSMWMY7R5BVAQ
Scenariusz zajęć dla 6
W krainie czystości, MATERIAŁY TEMATYCZNE, Scenariusze zajęć dla dzieci 3- letnich
Szkoła dla rodziców-Jak zachęcać dziecko dom współpracy, scenariusze, tematy dla rodziców

więcej podobnych podstron