WYKLAD NR


WYKŁAD NR 11

MAKROEKONOMIA

Temat: Ten wykład będzie wykładem eleganckim xD

Na poprzednim wykładzie mówiliśmy o:

Czynniki te charakteryzują się:

Kompozycja czynników decyduje o postępie gospodarczym, który dalej decyduje o wzroście. Rozwój jest funkcją wzrostu gospodarczego. Mogą wstępować różne wahania wzrostu ze względu na cykl i koniunkturę, ale utrzymane w trendzie rozwoju. Związki z postępem, albo postępu z wzrostem są ewidentne. Nie ma wzrostu bez inwestycji, chociaż w różnych modelach postępu wstępują trzy typy postępu:

jak i trzy tendencje:

Znamy metody wytwarzania, czynniki odpowiednio zebrane w technologię, metody są:

Krzywa jednakowego produktu = miejsce geometryczne punktów = funkcja produkcji.

Między postępem nowości i jakości występują semantyczne różnice. Różnica między postępem nowości i jakości; może być postęp jakości bez nowości. Jakość typu i jakość wykonania służą również do rozróżnienia rodzaju postępu.

Poprawny ekonomista do modelu dochodzi długo, gdyż najpierw chce on zanalizować, rozpoznać, określić zależności a potem, po wieloletnich badaniach stworzyć model. Liczy się użyteczność modeli. Model jest to pewne odwzorowanie rzeczywistości, przy określonych założeniach. Tworzenie modelu polega na swego rodzaju kwantyfikacja pewnych wartości i jakości, oraz zapisanie ich.

JEDNOCZYNNIKOWE MODELE WRZOSTU GOSPODARCZEGO W WARUNKACH CETREIS PARIBUS

  1. Ze względu na czynnik pierwotny (pracę)

D- dochód

Z- zatrudnienie

W- wydajność pracy

r- tempo wzrostu dochodu

α- dynamika zmian zatrudnienia

β- wydajność pracy

λ- tempo przyrostu naturalnego- przyrost naturalny ogranicza rozwój do czasu, kiedy ludność osiągnie wiek produkcyjny

D=Z·W

r= ∆D/D= ∆Z/Z + ∆W/W + (…)

r=α+β+λ

  1. Z punktu widzenia majątku (kapitału)

D- dochód

F- wartość majątku

E- efektywność majątku

D=F·E

r= ∆D/D=∆F/F+∆E/E + (…)

  1. Z punkty widzenia wpływu technicznego uzbrojenia pracy na majątek

F- wartość majątku

Z- zatrudnienie

UZ- techniczne uzbrojenie pracy

F=Z·UZ

r= ∆F/F= ∆Z/Z+∆UZ/UZ + (…)

  1. Modele wzrostu ze względu na rolę inwestycji- model podażowy.

U- usprawnienia techniczne organizacyjne

  1. zużycie fizyczne i moralne środków trwałych

K=1/∆D- kapitałochłonność przyrostu dochodu

1/K= ∆D/I - przyrost produktywności inwestycji

Model Kaleckiego

r= ∆D/D=(1/K · I/D) - a + U

Równanie kierunkowe

Y= ax + b

x- stopa inwestycji

a- zależy od postępu:

tg α=a=1/k - produktywność inwestycji

0x01 graphic

Tempo wzrostu dochodu jest wprost proporcjonalne do produktywności inwestycji, a odwrotnie proporcjonalne do kapitałochłonności.

-s + u + n - a = b z równania kierunkowego

s- zamrożenie nakładów inwestycyjnych (stopa dyskonta)

u- usprawnienia techniczne i organizacyjne

n- zmianowość

a- zużycie fizyczne i moralne środków trwałych

Koszt alternatywny w okresie n (Bn) przeciętny nakład (b1) na dany rok- jest to koszt rezygnacji z lokaty.

Bn= B1 · (1+q)n procent składany

B1= Bn/(1+q)n stopa dyskonta

q- stopa procentowa

DWUCZYNNIKOWE MODELE WZROSTU GOSPODARCZEGO.

I- inwestycje

C- konsumpcja

S- oszczędności

D- dochód

C/D- stopa konsumpcji

I/ D- stopa inwestycji

C+I= C+S= O ∆D= I+C

D= C+ I/D

1= C/D + I/D

C/D= 1 - I/D

I/D= 1 - C/D

Km= 1:( ∆I/∆D)= 1:[1-(∆C/∆D)]= ∆D/∆I= 1:[1-(∆C/∆D)]

Km= ∆D/∆I - krańcowa stopa produktywności inwestycji

Mnożnik jest wprost proporcjonalny do wzrostu krańcowej stopy konsumpcji, a odwrotnie proporcjonalny do kapitałochłonności.

Mnożnik inwestycyjny J.M. Keynesa

1). Model R. Harroda

O- oszczędności

C+I=C+S=O

I=O/D

I/D= (O/D) · ( ∆D/∆D)

(∆D/D) · (I/∆D)=O/D

gf- faktyczna stopa wzrostu

gw- gwarantowana stopa wzrostu

gn- naturalna stopa wzrostu

O/D- stopa oszczędności

I/∆D- stopa inwestycji dla przyrostu dochodu o jednostkę

gw= gf =gn równowaga

gw> gf< gn depresja

gw< gf gn ożywienie

r=∆D/D = (O/D):(I/∆D)=S/K

r=S/K=gf ∆D/D = S/K=gf

Tempo wzrostu dochodu jest wprost proporcjonalne do stopy oszczędności i odwrotnie do stopy kapitałochłonności.

2). Model E. Domara

γ= ∆D/I - przyrostowa produktywność inwestycji (od strony dochodu, popytu)

∆D=I·γ

α=∆I/∆D- krańcowa kapitałochłonność inwestycji (os strony wydatków, podaży)

∆D=(1/α)·∆I

Dynamika przyrostu inwestycji w gospodarce zrównoważonej: ∆I/I=α·γ=const

∆D- przyrost dochodu (popytu)

Warunkiem zrównoważonego rozwoju gospodarczego jest stały iloczyn produktywności i kapitałochłonności.

UWAGI DO JEDNOCZYNNIKOWEGO MODELU WZROSTU:

Założenia ceteris parius, jest to założenie stałego wpływu (bez zmian) pozostałych dynamicznych czynników.

Najprostszym modelem wzrostu ze względu na czynnik zatrudnienia, jest zapis funkcji w postaci: D=Z·W. Przyjmujemy, że zależność innych czynników (takich jak kapitał, ziemia oraz inne czynniki) i ich pochodne, zróżniczkujemy to równanie r (czyli r= ∆D/D) równa się sumie temp wzrostu. r=∆W/W + ∆Z/Z. W warunkach jendoczynnikowgo modelu wzrostu gospodarczego, tempo wzrostu dochodu ze względu na czynnik pracy, równa się sumie temp, czyli sumie dynamiki wzrostu zatrudnienia i wydajności. Profesor C. niekoniecznie posługuje się poprawna polszczyzną, niekiedy ciężko go zrozumieć, co odbija się na tych notatkach. Jakość temp polega na tym, że jeśli jest zasób, to on ma nakład (wolumen), czyli tempo wzrostu zasobu z Z do Z1 oraz czynnik jakościowy, czyli efekt (wydajność), a więc każdy zasób ma wydajność. Pracownikowi de facto płaci się rentę za wydajność. W tabeli przepływów międzygałęziowych w strumieniach przepływają zasoby i renty, to każdy czynnik ma dwie strony. Czynnika pracy, ziemi, kapitału ma dwie strony, stronę zasobu i ilości zatrudnionych, jak i stronę wydajności. Jak będziemy mieli ilość kapitału, czyli ilość inwestycji, czy ilość majątku, to z drugiej strony będzie produktywność. Podobnie rzecz będzie się miała z czynnikiem ziemi, czyli ziemia jako zasób oraz efektywność korzystania z tego czynnika.

Tempo wzrostu dochodu jest sumą temp zatrudnienia i wydajności jednego czynnika, tam zostaje taki mały „ogonek”, jest on iloczynem z różniczkowania, który jest nieistotny.

r- tempo wzrostu dochodu równa się r=α+β+λ; α- to zawsze jest tempo wzrostu zatrudnienia, β- tempo wzrostu wydajności i λ- która jest wyrazem wolnym, który może modyfikować wzór, to jest taka korekta ze względu na przyrost naturalny.

Czy i jak w danym momencie (hic et nunc) przyrost naturalny, statyczny będzie zawsze stymulował czy ograniczał wzrost??

Odp.: Przyrost naturalny będzie ograniczał do mniej więcej przez 18 lat, gdyż przyrostu naturalnego przeobrazi się w zasób siły roboczej. Lambda, to jest „coś” co nas ciągnęło, utrzymywało przez te 18 lat. Przyrost naturalny nie jest klęska, gdyż w przyszłości będziemy piękna, tanią siłą roboczą. Przyrost ogranicza dochód, ale daje szansę reprodukcji.

Z punktu widzenia majątku, dochód to jest iloczyn majątku razy jego efektywność, czyli produktywność. Można powiedzieć, że jest pewien zasób majątku, inwestycji, kapitału zainwestowanego i produktywność per capita. Tempo wzrostu dochodu ze względu na majątek, jest sumą temp wzrostu zasobów majątku i efektywność, czyli produktywność jego wykorzystania.

Troszkę inne spojrzenie z punktu widzenia technicznego uzbrojenia pracy. F czyli majątek, można zapisać jako iloczyn zatrudnienia i techniczne uzbrojenie pracy. Obliczając majątek firmy należy pomnożyć zatrudnionych przez techniczne uzbrojenie pracy, wtedy to uzyskujemy ten majątek. Tempo wzrostu majątku, bądź tempo wzrostu inwestycji (gdyż to jest tożsame) równa się sumie temp wzrostu zatrudnienia i technicznego uzbrojenia pracy plus „nieistotne ogonki”.

Jak przepływa zasób to przepływa z nim nie tylko wolumen ale również jakość jego wykorzystania, czyli jakiś czynnik efektu, który jest określoną renta. I to są jednoczynnikowe modele wzrostu.

Model jednoczynnikowy, podażowy, czyli model Michała Kaleckiego.

Na świecie znają dwóch Polaków ekonomistów z lat trzydziestych Michała Kaleckiego i Oskara Lange. Wykład ten poświęcony będzie Michałowi Kaleckiemu. Wszedł w kanony wielkiej ekonomi, niemniej jednak miał pecha, gdyż nie urodził się w tym miejscu i w tym czasie, w istocie bez względu na poglądy i pomysły badawcze jest on prekursorem Johna Maynarda Keynesa. Kalecki i jego działo „Teoria dynamiki gospodarczej”, które napisał w latach 30. Kalecki wykonuje podażowy model wzrostu na zamówienie związkom, na zamówienie praktyki. Wielka Brytania lat 30 było mocarstwem kolonialnym, miało bardzo duże zasoby wolnej siły roboczej, surowców w tych kolonii. Jednakże nie było tam tylko inwestycji i kapitału, co zrodziło problem dla imperium brytyjskiego. Powstało pytanie: co zrobić żeby ruszyć tam wzrost gospodarczy, jak ruszyć ten wzrost gospodarczy, przy nadwyżkach wolnych zasobów czynników wytwórczych. Model Kaleckiego jest zasobowy, nie ma słowa o rynku (tak jak będzie przy Keynesie), to jest model wzrostu w warunkach, w których istnieją możliwości wprowadzenia inwestycji ze względu na wolne zasoby (przede wszystkim siły roboczej).

Kalecki był prekursorem Keynesa w jeszcze jeden sposób (do Keynesa, czyli do 1929 roku, do czarnego czwartku). Do 1929 roku, czyli do wybuchu wielkiego kryzysu w gospodarce światowej, było tak, że zgodnie z teorią rynku uważano, że to ceny kształtują popyt- jak zmieni się popyt jeśli ceny spadną (wzrosną) o jednostkę. Uważano również, że i dochody kształtują popyt- jak zmieni się popyt jeśli dochody spadną (wzrosną) o jednostkę. Cenowa i dochodowa elastyczność popytu i na tamte czasy starczyło oczywiście regulować ceny, a byłyby efekty popytowe. Ekonomiści żyli w przekonaniu, że „z randki” popytu z podażą zrodzi się cena równowagi. Czyli była sprowadzić to można do zasady, że to rynek doprowadza przez regulację relacji popytowo-podażowej do równowagi, czy to w krótkim czy długim okresie czasu. Pogląd ten zawali się w 1939 roku.

Czarny czwartek 1929.

Świat się zawalił w 29 roku. Tragedia. Powiedzmy sobie z milionów akcji, milionów dolarów akcji zostały papiery. Co się stało? Przykład ten, ma nam uświadomić wielkość myślenia Kaleckiego i Keynesa. W USA wprowadzano minimalną cenę siły roboczej, stawkę minimalną godzinowo- 3$ za godzinę. Nikomu mniej nie można było płacić, do dzisiaj w USA obowiązuje minimum płacowe. Związki zawodowe, pracodawcy i rząd, czyli ta komisja trójstronna ustaliła taką zasadę. Zmusiło to pracodawców do redukowania (zwalniania) pracowników i podnoszenia efektywności pozostałych jeszcze zatrudnionych. Bezrobocie wtedy sięgało w stanach ok. 12%, już wtedy społeczeństwo obawiało się o swoje stanowisko. Aby sprawnie wykonać redukcję siły roboczej i podnoszenie wydajności potrzebni byli nadzorcy, menadżerowie. Pojawiał się grupa dobrze wyposażanych menadżerów, nadzorców, który organizować tak porządek, od tych robotników wymagać, żeby wydusić z nich tę dwa razy większą wydajność pracy. Rynek zaczął konkurować o nadzorców, menedżerów im płacono coraz więcej. Rosło bezrobocie, robotnikom dochody spłaszczono, menedżerom rosły- klasyczny, żarłoczny kapitalizm. Efekt był taki, że giełdy zanotowały sytuację paradoksalna w cedułach- rośnie bezrobocie i rosną płace, a przecież do tej pory było tak, że jak rośnie bezrobocie to płace spadały. W tamtym okresie nie było takich zabezpieczeń jak dzisiaj, czyli: Międzynarodowego Fundusz Narodowy, Banku Światowego, przerywanie działania giełdy po 15 min. (jak akcje lecą w dół, bez przerwy o 15% to się zawiesza działalność giełdy). Tamtejsza giełda „zgłupiała”, jak dostała takie sprzeczne informacje z czołowych korporacji, że tutaj mamy wzrost płac w warunkach rosnącego bezrobocia, to zaczęła wyceniać, czyli klienci zaczęli na to podejrzanie patrzeć, i pojawił się efekt domina. Wielki kryzys, w ciągu, dwóch, trzech godzin z bogactwa milionowego zostali biedacy. Na czym to polegało? Otóż, trzeba było płacić zobowiązania w stałych warunkach, a dochodów już nie było, akcje spadły tak nisko, że nie było pieniędzy, jak firma nie była wypłacalna, to natychmiast bankrutowała. Szybciutko się orientowali, wyprzedawali firmę, a tu cena spadała, spadała i spadała. Dla ekonomi wielki kryzys, jest ważny dlatego, że zmienił dotychczasowy punkt widzenia. Okazało się, że rynek jest ślepy i ma martwą rękę alokacyjną. Okazała się ręka niewidzialna, ale rynek ślepy, a faktycznie ręka Smitha była martwa, bo nie powodowała tych procesów alkoacyjnych. Zmusiło to do poszukiwania innych teoretyków i znaleziono Keynesa, który to przedstawił inny punkt widzenia. Keynes nie zaprzeczał, iż ceny i dochody kształtują popyt, również zwrócił uwagę na to, iż popyt zmienia ceny i dochody, gdyż ceny są giętkie, a dochody lepki, dochody lepią się wokół tych cen. Student musi rozróżniać pojęcie elastyczności cenowej, dochodowej od giętkości. Keynes powiedział, że to popyt kształtuje ceny, gdyż one są giętkie, a jak są giętkie, to wtedy się do nich lepią dochody. Keynes dokonał przewrotu w ekonomi.

Na czym to polegało, gdyż jak była nierównowaga, to do tamtego okresu wszyscy mówili, tak: skoro jest nierównowaga, to jest za dużo pieniądza, więc trzeba zwalniać ludzi, mniej ludziom płacić i uregulować popyt w ten sposób, że jak będzie mnie dochodu, czyli mniejszy popytu tzn. ze wtedy ceny pójdą w górę i wyrówna się podaż z popytem. Myślenie to zawaliło się w `29 roku, gdyż przy rosnącym bezrobociu cena siły roboczej powinna spadać, a tu rośnie. Zawalił się ten mechanizm. Pojawił się Keynes, który mówił, że to nie tak, że jak jest kryzys to nie trzeba redukować popytu, nie należy go obniżać, nie powinno się zwalniać ludzi, ani ograniczać dochodu, aby rynek sprowadzić do równowagi. Zaproponiwał on coś odwrotnego, innowacyjnego. Powiedział odwrotnie, że to popyt kształtuje ceny, trzeba popyt stymulować, trzeba organizować rynek, wielkie roboty, wielkie interwencje w infrastrukturę np. w koleje, w drogi, w nawadnianie, irygacje, melioracje, trzeba podejmować się inwestycji, w które nie zainwestuje „prywaciarz” ,może to zorganizować państwo przez takie programy i ono nakręci przez zatrudnienie, dochody, popyt, popyt na środki produkcji dla celów produkcji, a potem dla celów konsumpcji, uruchomi mnożnik inwestycyjny. Keynes wyciągnął świat z wielkiego kryzysu, Keynes został lordem, król nadał mu szlachectwo. Zdarzenia tamte przyczyniły się do powstania nowej szkoły ekonomicznej, keynesowskiej szkoły. Keynes został Kopernikiem w ekonomii, wstrzymał regulację popytu przez ceny, a powiedział, że to popyt zmienia ceny i dochody, że powstają specjalne warunki, dla których to właśnie popyt się zmienia, nie dlatego, że jest za dużo pieniądza, za wielkie są dochody, zmienia się, przez zupełne inne rzeczy.

Kalecki to myślenie, parę lat przed Keynesem zastosował, już w „Teorii dynamiki gospodarczej”, takie myślenie propodazowe i propopytowe było. Model Kaleckiego jest modelem propodażowym. Zakłada oddziaływanie na podaż, zakłada kreację popytu przez inwestycje, ale też zakłada wolne zasoby czynników wytwórczych. Kalecki wyprzedzał projektami Keynesa, ale Keynes to wszystko opublikował.

Teza kaleckiego jest następująca, że tempo wzrostu dochodu jest wprost proporcjonalne do stopy inwestycji i odwrotnie proporcjonalne do kapitałochłonności tych nowych inwestycji, tych które są tworzone, czyli wprost proporcjonalne do ich produktywności. 1/K, nazywa się produktywność, k to jest kapitałochłonność (może być przyrostowa, krańcowa, przeciętna). Model ten jest korygowany przez dwa współczynniki a i u. a- jest to zużycie fizyczne i moralne środków trwałych, nie można tego mylić z amortyzacją. Zużycie moralne i fizyczne, nie z reguły, że coś się zużywa w procesie wytwórczym. Coś jest zużyte moralne, jeśli np. żelazko 30 lat temu kupione, sprawne a już nie używane. u- usprawnienia techniczno organizacyjne, to są te usprawnienia, które się nazywa w teorii kosztu transakcyjnego, usprawnienia kontraktu z tytułu organizacji pracy itd.

Równanie Kaleckiego to jest równanie liniowe Y=ax+b gdzie oczywiście, x to jest stopa inwestycji, którą się zawsze oznacza i, gdzie a- współczynnik kierunkowy, b to są wyrazy wolne.

Wykres. Na odciętych mamy stopę inwestycji, czyli I/D na rzędnych mamy tempo wzrostu dochodu r, i trzy ścieżki wzrostu, pokazujące różny poziom dynamiki, r', r'', r'''. Rzecz, którą Kalecki zauważył i która jest tutaj sednem problemu, widzimy, że przy tym samym poziomie inwestowania, przy tej samej stopie inwestycji można osiągnąć różne tempa wzrostu dochodu. Kalecki udowodnił, że to jest możliwe. Wyjaśnienie: jeśli istnieją wolne siły robocze, wolne surowce, minerały to należy je zainwestować, ale zainwestować umiejętnie, gdyż mogą być różne poziomy wzrostu. Dynamika wzrostu zależy od konta nachylanie, tejże ścieżki względem początku układu współrzędnych, czyli od tangensa kąta. Im kąt jest mniejszy tym tempo wzrostu niższe, tę zależność Kalecki wyprowadza jako prawidłowość przy czym, zwraca uwagę, na pewne okoliczności.

Prof. wysłuchaj jednego wykładu Kaleckiego. Kalecki wrócił do Polski w `45 roku, i do `48 zakładał Centralny Urząd Planowania, był okres mieszanego ustroju, ustrój socjalistyczny w Polsce zaczyna się od `49 roku. Potem zwolniono Kaleckiego z funkcji rządowej, przeszedł on na uczelnie. W 1967 roku, słuchał jego wykładu na SGPis'ie. Był to okres gospodarki późnego Gomułki. W auli spadochronowej odbył się wykład dla krajów trzeciego świata- Instytut rozwoju krajów III świata, któremu to przewodził Kalecki. Znany był sprzed wojny, i na tym wykładzie po angielsku tłumaczył swój model. Mówił jak można różną efektywność osiągnąć przy tej samej stopie inwestycji, i to zależy w dużym stopniu od tych czynników s, u, n, a, tych które pozwalają, albo nie pozwalają, wyprowadzić tych ścieżek z początku układu współrzędnych. s to jest zamrożenie nakładów inwestycyjnych , n- zmianowość, a-zużycie fizyczne i moralne.

Co to jest zamrożenie? Odpowiedź uzyskamy, wyobrażając sobie jakże życiową sytuację. Otóż: mamy pieniądze- 50 tys. I nasz kolega/koleżanka również tyle posiada, razem budujemy smażalnię w Kołobrzegu za 100tys. Musimy się do tego przekonać, czyli musimy zrozumieć istotę zamrożenia, tzn. żeby zrozumieć istotę zamrożenia nakładów musimy wiedzieć i zrozumieć co to jest koszt alternatywny. Koszt alternatywny polega na tym, że kolega musi przeanalizować czy mu się opłaca zainwestować 100tys. W Kołobrzegu w smażalnie, która będzie funkcjonowała sobie przez 3 lub 5 lat i będzie to okres zwrotu, czy też zanieść te 100 tys. do banku i zainwestować w jakieś fundusze stabilnego, zrównoważonego, czy agresywnego wzrostu, bądź jakieś lokaty i policzyć zyski z kapitału finansowego z tych 100 tys. Z zainwestowani w rynek środków produkcji czyli w rynek towarów i usług, jeśli będzie liczył nakłady w tej smażalni ryb w Kołobrzegu to musi nie tylko podzielić te 100 tys. na 5 lat inwestowania, bo zawsze trzeba coś doinwestować, ale musi obliczyć stopę dyskonta tych zamrożonych nakładów, czyli musi wliczyć do tych kosztów, koszt rezygnacji z lokaty, z alternatywy alokacyjnej, jeśli tego nie zrobił, to rachunek będzie nie pełny, gdyż jest to też względna strata. Jeżeli mu wyjdzie, że jeśli uwzględni element zamrożenia nakładów, gdyż zamrozi ten kapitał w patelniach, murkach, (generalnie w smażalnie) i jeśli mu wyjdzie, że przez 5 lat, zarobi więcej w Kołobrzegu, niż w tym banku, to inwestuje.

W okresie Polski Ludowej ten czynnik działał, ale paradoksalnie. Efekt był sumą nakładów, on mnożył koszty, w związku z tym, nikogo nie drażniło to, że ma jeszcze nie ukończoną budowę. Ustrój jak się kładł, to się kładł przez koszty i tu geometrycznie te koszty narastały. Czyli to zamrożenie, polegało na tym, że nikt go nie liczył, a jak liczył, to jako efekt korzystny mnożyły go koszt.

Zależność tę widział Kalecki, opracował w tym modelu wzrostu. Różna efektywnością inwestowania wynika z różnych stópa dyskonta nakładów inwestycyjnych w trakcie budowy. Stopę dyskonta liczy się po to żeby określić koszt alternatywny. Bn= B1 · (1+q)n ← procent składany. B1= Bn/(1+q)n ← stopa dyskonta. Stopa dyskonta to jest prawdziwy koszt nakładów zamrożonych, czyli trzeba uwzględnić ten koszt alternatywny, przeciętny nakład na dany rok.

Efektywność inwestowania różniła się przede wszystkim tym czynnikiem zamrożenia, innym czynnikiem była zmianowość. Dzisiaj to jest rzadki czynnik.

Czyli dlaczego Kalecki wielkim uczonym był? Zauważył to, co Keynes poźniej opisał, że mogą być podażowe elementy wzrostu wkomponowane w mechanizm. Jak są wolne zasoby czynników wytwórczych, ziemia, praca, kapitał to trzeba je wykorzystywać przez podażowe podejście i pokazał, że tempo wzrostu dochodu zależy od stopy inwestycji, a stopa inwestycji może być różnie efektywna, gdyż może być różna kapitałochłonność, a ta kapitałochłonność zależy między innymi od rozmaitych czynników (zmianowość, stopę dyskonta, itd.).

Cena może być niesprawna.

Mnożnik Keynesa. Stymulowanie gospodarki przez kreacje popytu.

Polska przeżywała okres transformacji, `89-2006 w transformacji polskiej dominowały rozwiązania liberale, w mechanizmie transformacyjnym one mówiły tak: że za nierównowagę, za procesy inflacji, za niską wydajność winna jest podaż pieniądza, za dużo płacimy, przedsiębiorstwa maja miękkie finansowanie, nie mają dyscypliny płacowej, zbyt tanie i łatwe kredyty, więc należy zwolnić ludzi, będzie mniejszy fundusz, będą mniejsze dochody, będzie mniejszy popyt, ceny pójdą odpowiednio w górę, równowagę się osiągnie.

Cały czas winę za nierównowagę liberałowie wiązali z nadwyżką popytu, który wynikał z wielkości finansowania publicznego, z wielkości płac, za którymi nie dążyła wydajność pracy, bardzo wiele ekonomistów mówiło, że żyjemy ponad stan, że za dużo zarabiamy, wydajemy w związku z tym , stąd są całe kłopoty z równowaga, i transformacja miała na tym polegać. Dokładnie tak mówiono, do wielkiego kryzysu w USA.

Keynes mówił, tak: że jeżeli jest nierównowaga podaży i popytu (była inflacja, którą trzeba było zlikwidować) jak rosły ceny, to Keynes mówił: nie należy ograniczać popytu przez dochody, ale go trzeba stymulować odwrotnie, tylko jednym warunkiem, otóż ta stymulacja, czyli koszt zainwestowania nakładów musi dawać bardziej niż proporcjonalne przyrosty wydajności pracy w stosunku do tego co było poprzednio, czyli nie należy ludzi zwalniać, nie należy zamykać firm, ale państwo ma obowiązek uruchamiania wielkich inwestycji i ożywiania koniunktury, ma budować drogi, autostrady, ma budować infrastrukturę, ma budować melioracje. Duże inwestycje, które by nakręcały koniunkturę w skali całej gospodarki. Keynes twierdził, że jak pojawi się efekt, najpierw trzeba znaleźć takie źródło, dać wsparcie, dać kredytu, zaangażować kapitał. Taki rząd, który wykorzystuje ten mechanizm potrafi „tańczyć na 4”, zgodnie z mnożnikiem Keynesa. Mamy wiedzieć, że mnożnik tak działa, działa zgodnie z logika, czterech kroków:

  1. Pierwszy krok, to jest znalezienie obszarów alokacji, czyli obszary umiejscowienia inwestycji, który dadzą efekt mnożnikowi np. autostrady.

  2. Drugi krok: ma wzrosnąć popyt na środki produkcji dla celów produkcji.

  3. Trzeci: ma się zmienić, wzrosną dochody, z tytułu zatrudniania, jak wzrastają dochody, pojawia się akcelerator, rośnie popyt na środki produkcji, dla celów konsumpcji. Akcelerator czyli przyspieszacz, czyli przy tych drogach, pojawiają się usługi, hotele, motele, osłony terenu, restauracje, zielenina, drzewka, trawy, pojawia się wielki dodatkowy popyt konsumpcyjny

  4. Czwarty: rośnie popyt na produkcji dla celów konsumpcji. (wyposażenie hotelu)

. Czyli myślenie Keynesa, bazowało na zupełnie odwrotnym podejściu do nierównowagi.

Keynes w ciągu 6 lat wyciągnął świat z wielkiego kryzysu. Również Keynes wprowadzał nowe porządki powojenne, nowy ład finansowy, oparty o stały kurs walutowy i oparty o dolara.

Trzeba wydawać pieniądze, dochody. C+I= C+S= O. W związku z powyższym z definicji dochodu tej trzecie, jest to suma konsumpcji i akumulacji, wytworzonych w ciągu roku, czyli D=C+I, dzielimy obustronnie przez D i mamy dwie stópki, 1= C/D + I/D, w związku z tym, stopa konsumpcji, to jest C/D= 1 - I/D; I/D= 1 - C/D, pokazujemy odwrotność tego równania, i Km to jest K mnożnik Keynesa, stosujemy ujęcie krańcowe, tj. Km= 1:( ∆I/∆D)= 1:[1-(∆C/∆D)]= ∆D/∆I= 1:[1-(∆C/∆D)].

Co to jest mnożnik inwestycyjny? co to jest: mnożnik, mnożna i iloczyn? Co się mnoży u Keynesa?

Mnoży się krańcowa produktywności inwestycji, i to jest Km! Krańcowa produktywność inwestycji (czyli wielkość dochodu na ostatnią jednostkę albo ostania jednostka dochodu, na ostania jednostkę inwestycji) jest wprost proporcjonalna, jeśli 1-(∆C/∆D), czyli jeśli będzie rosła, krańcowa stopa konsumpcji, to mianownik będzie malał, to ułamek będzie rósł, mnożnik inwestycyjny Keynesa, jest wprost proporcjonalny do krańcowej produktywności konsumpcji, czyli jest tym większy, im większa jest krańcowa stopa konsumpcji, a tym mniejszy im krańcowa stopa akumulacji, czy oszczędności, czy inwestycji.

Kaynes namawia nas, że jak mamy dochody a chcemy uruchomić mnożnik, to trzeba je wydatkować, trzeba je inwestować, nie można je trzymać w formie oszczędności, które nie prowadza do konsumpcji. Keynes mówi, że gromadzenie dochodów jest chwalebne, ale dochody trzeba wykorzystywać w procesie cyrkulacji, musza być wydatki stymulujące popyt jak nie ma tego popytu to oczywiście powstają dysproporcje, to trzeba je w określony sposób wydatkować, konsumować, mamy inwestować te środki, dobra długookresowe. Produktywność, mnoży się produktywność nakładów inwestycyjnych wprost proporcjonalna do tempa stopy krańcowej stopy konsumpcji, odwrotnie proporcjonalna do stopy inwestycji. Taką szkołą myślenia keynesowskiego modelowego w procesie wzrostu gospodarczego jest klasyczny modela Harroda Domara.

4-12-2006

9



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wykład nr 4
Wykład nr 7
WYKŁAD NR 3 KB2 PŁYTY WIELOKIERUNKOWO ZBROJONE
Wykład nr 5 podstawy decyzji producenta
Hydrologia Wyklad nr 11
wykład+nr+8+ +Obróbki+powierzchniowe
Ochrona Środowiska wykład Nr 1 z dnia 27 streszczenie, ochrona środowiska(1)
Wykład nr 1, materiał♫y z pedagogiki
Biochemia wykład nr 3 kopia
STANDARDY Wyklad nr 2
Wykład nr 7
Prawo karne wykład nr 3 z dn ) 10 2011
MSG wykład nr 6
BO II stacjonarne wykład nr 09
AUDYT WEWNĘTRZNY Z DNIA 26 LUTY 2011 WYKŁAD NR 1
Farma wyklad nr 3 18, Farma, farma 4 rok, prezentacjezcukrzycyiwykladyzfarmy
wykład nr 5, prawo karne i prawo wykroczeń
Mleczarstwo - wykład nr 2, Nauka, Technologia mleczarska, Wykłady
Fakultet wyklad nr 6

więcej podobnych podstron