Etyka, egzamin 11


ETYKA. EGZAMIN 2011

  1. Definicja etyki i etymologia słowa etyka.

Wg T. Stycznia etykę można określić jako dyscyplinę filozoficzną obejmującą zespół zagadnień związanych z określeniem istoty powinności moralnej (dobra lub zła moralnego), z determinacją jej szczegółowej treści (słuszności), ostatecznym wyjaśnieniem faktu powinności moralnej działania oraz genezą zła (upadku) moralnego i sposobami jego przezwyciężenia.

Na podstawie wykładów można określić etykę filozoficzną jako część filozofii, która analizuje życie moralne człowieka, czyli jego postępowanie jako człowieka wolnego. Jako dyscyplina filozoficzna jest to racjonalny i systematyczny sposób badania życia moralnego w perspektywie całościowej. Celem jest odnalezienie najbardziej uniwersalnych aspektów życia moralnego.

Etyka jest traktatem praktycznym (wykorzystywana w działaniu).

W związku z tym można podać definicję etyki - jest to nauka filozoficzna, która formułuje ogólne zasady moralne oraz szczegółowe normatywy (nauka normatywna, czyli coś zaleca) ludzkiego działania za pomocą wrodzonych człowiekowi zdolności poznawczych (rozum i wola).

Etymologia słowa „etyka” (w pracach Arystotelesa „Etyka Nikomachejska”, „Etyka Wielka”. „Etyka Eudemejska” - z gr. ETHOS, dwa sposoby pisania ETOS. Przez etę lub epsilon.

etos- nawyk, zwyczaj, przyzwyczajenie.

htos- znaczy charakter (nie chodzi o ludzki temperament, ani o konstrukcję psychofizyczną, ale o formę bycia, którą osoba nabywa przez całą historię swojego życia. Forma bycia nabywana będzie wraz ze zwyczajem, nawykiem, tym co dobre i złe. NTOS to miejsce, gdzie się zamieszkuje; miejsce gdzie mieszkają ludzie.

  1. Trzy wstępne założenia etyki.

Wstępne założenia etyki (każda nauka wychodzi od założeń; te są prawdami albo stwierdzeniami, których ta nauka nie dowodzi). W etyce:

a) trzeba założyć, że ludzka wola jest wolna - jeśli ludzka wola nie jest wolna, człowiek nie może wybierać między dobrem a złem, nie jest odpowiedzialny za to, co robi, nie może kierować swoim życiem; wówczas każde działanie człowieka ma taką samą wartość. Determinizm nie pozostawia możliwości funkcjonowania słowa „powinienem”. Wolność musi iść w parze z rozumem i odpowiedzialnością. Wolność bez świadomości nie jest wolnością. („Wolny pies” nie jest wolny, on tylko hasa).

b) trzeba założyć, że aby etyka miała znaczenie dla życia człowieka, musi założyć istnienie nieśmiertelnej duszy. Jeśli dusza ludzka jest śmiertelna, to nie ma motywu do czynienia dobra i unikania zła. Bardzo często dobre postępowanie nie zostaje nagrodzone, a zło nie zostaje ukarane. Dlaczego mam być dobry, jeśli nie ma żadnej nagrody w moim postępowaniu?

c) Założenie istnienia Boga - jeśli Bóg nie istnieje, nie ma najwyższego Dobra. Bez Boga jako Prawodawcy i Sędziego nie jest możliwe nakazywanie, że coś się powinno robić, a czegoś unikać. Nie ma miejsca na „powinienem” w etyce.

W filozofii m.in. Immanuel Kant postuluje istnienie tych założeń, aby etyka mogła być możliwa.

  1. Deduktywna i induktywna metoda etyki.

Metody etyki:

a) metoda deduktywna, syntetyczna, apriori, racjonalna - cztery nazwy tego samego sposobu postępowania; pochodzi od przyjętych aksjomatów, zasad i definicji, i przechodzi do ich aplikacji (nauki matematyczne jako przykład).

b) metoda induktywna, analityczna, aposteriori, empiryczna - wychodzi od skomplikowanego świata doświadczenia i poprzez obserwację, eksperyment i klasyfikację dochodzi do uściślenia generalnych praw. Ta metoda jest właściwa fizyce, chemii.

Metoda etyki to zasadniczo metoda mieszana, wychodzi bowiem zarówno od doświadczenia, jak i od generalnych zasad.

  1. Historia metody etyki: św. Tomasz, Spinoza, Hume, Kant, Durkheim, neopozytywiści, empiryzm, intuicjonizm.

Św. Tomasz nawiązuje w swojej myśli filozoficznej przede wszystkim do Arystotelesa. Swoją etykę opiera na założeniach metafizycznego realizmu. Św. Tomasz podstawy swego realizmu czerpie z doświadczalnie stwierdzalnej przygodności istnienia świata i człowieka, co poddaje analizie filozoficznej: jeżeli jedyną racją uniesprzeczniającą fakt istnienia człowieka i jego godności jest akt miłości Osobowego Absolutu, to człowiek istniejąc jako osoba uczestniczy w istnieniu i godności swego Osobowego Stwórcy. Istniejąc z Miłości jest zarazem wezwany do miłości Boga i wszystkich, których Bóg stwórczo miłuje. Cel ostateczny (szczęście, zjednoczenie z Bogiem) nie jest tylko dobrem pożądanym, ale jest dobrem zadanym człowiekowi.

Baruch Spinoza - podstawę metody etyki w ujęciu Spinozy stanowiła jego koncepcja trzech względnie czterech rodzajów wiedzy (doświadczenie, tradycja, poznanie rozumowe i wiedza rozumowo-intuicyjna). Filozofia Spinozy oparta na panteizmie zanegowała istnienie w świecie przypadku i wolności. Cała przyroda jest mechanizmem; a człowiek, jego czyny i dzieła jest koniecznym wytworem mechanicznie rozwijającej się przyrody. Nie ma celowości, istnieje tylko powszechny determinizm. Afekty i czyny ludzkie są wytworem konieczności. Każda istota przegnie zachować swoją naturę i działać wedle niej; kto tak czyni i nie podlega działaniom z zewnątrz, ten jest wolny. Postępowanie naturalne i wolne to postępowanie słuszne, zgodne z rozumem.

David Hume - autor tzw. gilotyny Hume'a (etyki nie można, z racji logiczno - formalnych, oprzeć na filozofii człowieka; z przesłanek nienormatywnych nie można wywieść wniosków normatywnych, czyli ze zdań traktujących o tym, co jest nie można wywieść wniosków o tym, co być powinno). Ponadto jest autorem twierdzeń, że uczucie jest podstawowym faktem filozofii moralnej (pierwotne uczucie sympatii jako biologiczne zjawisko solidarnego reagowania). Hume nie uznawał prawa naturalnego.

Immanuel Kant - oparł metodę etyki na teorii czystego, wolnego od elementów doświadczalnych myślenia rozumowego. W ramach etyki ogólnej Kant wyróżnia etykę właściwą i naukę o prawie. Nauka o prawie bada legalność zachowań nie wnikając w ich motywy. Etyka właściwa za swój przedmiot ma działania, których wewnętrzną zasadą jest samostanowienie istoty rozumnej w oparciu o fakt czystego rozumu praktycznego, który wyłącza skłonności naturalne w roli racji działania moralnego. Zasada uniwersalizacji (postępuj według maksymy, którą chciałbyś uczynić regułą powszechnego prawodawstwa) jest wymierzona przeciwko skłonnościom do przekształcania wolności w samowolę. Kantowi zależy na tym, aby człowiek traktował drugiego człowieka jako cel swojego działania, a nie jako środek działania (teza ta jest wymierzona w utylitaryzm).

Emil Durkheim starał się dowieść, że etyka normatywna nie może uchodzić za naukę, ponieważ nie ma odpowiedniego realnego przedmiotu badań. Etyka zajmuje się bowiem tym, co być powinno, a więc czymś, co ma być, ale czego jeszcze nie ma. Skoro zaś etyce normatywnej brak jest realnego przedmiotu badań, to nie ma w niej miejsca na stosowanie odpowiedniej metody badawczej. W konsekwencji powyższej argumentacji nie może ona uchodzić za naukę.

Neopozytywiści - twierdzeń głoszonych przez etykę nie da się sprawdzić ani za pomocą doświadczenia, ani za pomocą rozumowania. Doświadczenie odnosi się tylko do zdań typu spostrzeżeniowego, nie zaś do zdań wartościujących. Można np. zweryfikować twierdzenie, że kwas pruski jest trucizną, nie można jednak tego uczynić odnośnie do zdania: zabójstwo jest rzeczą złą. Nie można również przy sprawdzaniu zdań etycznych odwołać się do rozumowania, gdyż musiałyby istnieć jakieś pierwsze pewne i powszechnie przyjęte zasady etyczne. Tymczasem w różnych systemach etycznych przyjmuje się różne naczelne kryteria, co przekreśla wszelką możliwość racjonalnego uzasadniania zdań etycznych. Etyka przeto nie jest nauką.

Empiryzm - uprawomocnienie etyki jako nauki na gruncie doświadczenia, przy czym najczęściej doświadczenie to utożsamia się z doznawaniem przyjemności. Najbardziej typowy przykład tej etyki to utylitaryzm. Człowiek kieruje się tym, co najbardziej użyteczne - to jest celem działania.

Intuicjonizm - intuicja bezpośrednim źródłem badań. Zasadniczo rzecz biorąc przez intuicję rozumie się bezpośredni ogląd rzeczywistości moralnej, odrębny od intelektualnych aktów poznawczych. Ponieważ jednak ogląd ten bywa interpretowany różnie, wskutek tego odmiennie kształtują się proponowane przez tych etyków metody etyki. Intuicjonistyczną koncepcję etyki jako nauki i jej metody przyjmują przede wszystkim H. Bergson, brytyjska szkoła etyczna (G. E. Moore, D. W. Ross) oraz M. Scheler. Jako prawdę przyjmuje się przekonanie człowieka, który orzeka o prawdziwości swojego sądu na podstawie posiadanych przez siebie zdolności.

  1. Krytyka metody empiryzmu, intuicjonizmu i etyki Kanta.

Odrzucić należy koncepcję etyki empirycznej przyjmującej doświadczenie za główne i decydujące źródło etyki normatywnej. Zamyka ona metodę wyłącznie w sferze doświadczalnie uchwytnych faktów, na podstawie których nie można oprzeć żadnych twierdzeń o treści normatywnej (samo doświadczenie nie „mówi” nam o tym, co jest dobre, a co złe). Tak zinterpretowana trudność Hume'a zachowuje swoją ważność. Konsekwentnie kierunki etyki empirycznej skazane są albo na nieuprawnione logicznie budowanie systemów normatywnych, albo na redukowanie określonych elementów moralności do przejawów porządku fizycznego, co stanowi znowu istotę tzw. błędu naturalistycznego.

Przeciwko kierunkom intuicjonistycznym przemawia fakt, że zacieśniają one naczelne kryterium prawdy etycznej do przekonania podmiotu, który orzeka o prawdziwości własnego sądu na podstawie posiadanej przez siebie specjalnej zdolności bezpośredniego oglądu rzeczywistości. W założeniu takim zawierają się jednak wyraźne elementy irracjonalizmu i subiektywizmu uniemożliwiającego sprawdzalność tez etycznych. Prócz tego intuicja nie wydaje się metodą na tyle uniwersalną, aby była możliwa do stosowania na wszystkich odcinkach badania filozoficzno-etycznego. Wymykają się spod jej zasięgu przedmioty o treści nieprzejrzystej i zawikłanej. Niebezpieczeństwo arbitralnej dowolności jest tu szczególnie realne.

W swojej etyce Kant zamyka prawdę etyczną w myśleniu rozumowym, co sprawia, że doświadczenie nie odgrywa żadnej roli (a tak przecież nie jest). Nie tylko nasze rozumowanie dostarcza nam normy moralnej, ale jest ona narzucona nam z zewnątrz, a rozum może ją jedynie interpretować i dostosowywać do siebie. W rozumowaniach etycznych nie wolno pomijać doświadczenia, ponieważ także ono dostarcza nam wiedzy.

  1. Trzy etapy proponowanej metody etyki.

Po pierwsze: ustalanie faktu etycznego (punkt wyjścia). Chodzi nam o doświadczenie zewnętrzne i wewnętrzne, czyli o stwierdzenie zjawiska, które możemy rozpatrywać w kategoriach etycznych. Na tej podstawie możemy wykryć w naszej świadomości moralnej zespół wielu elementów (przeżycie wartości, powinności dążenia do celu, przeżycie funkcjonowania sumienia, akty wyboru i decyzji). Ten kompleks zjawisk określamy mianem fenomenu moralności. Spośród tych elementów wyróżniamy najbardziej podstawowe fakty pierwotne, czyli dążność do celu, przeżycie wartości i przeżycie imperatywu.

Drugi etap do opis faktu etycznego: wyszczególniamy najbardziej charakterystyczne cechy danego zjawiska moralnego. Po ustaleniu wyróżnionych cech zjawisk dokonujemy ustalenia wzajemnych cech (analiza). Następnie formułujemy problem poprzez pytanie, np. co to jest wartość?

Trzeci etap to uprawomocnienie twierdzeń (tez) etyczno - normatywnych. Trzeba dokonać analizy filozoficznej zjawiska, aby uściślić odpowiednie pojęcia i terminy. Wreszcie budujemy logicznie poprawne uzasadnienie danej tezy, którą uznaliśmy za prawdziwą (odwołujemy się do rozumu i doświadczenia).

  1. Relacja etyki do innych nauk (antropologia, psychologia; socjologia, ekonomia i nauki polityczne; teologia moralna).

W aspekcie negatywnym etyka odróżnia się od:

- spontanicznego poznania faktów moralnych. Etyka to zawsze refleksja krytyczna i systematycznie opracowana, nie jest właściwa wszystkim, którzy są świadomi swego postępowania. Etyka zmierza do filozoficznego wyjaśnienia życia moralnego i wyjaśnienia relacji, które są dla tego życia właściwe (normy i kryteria postępowania).

Poznanie spontaniczne jest podstawą refleksji filozoficznej (refleksja filozoficzna rozpoczyna się od tego, co zaobserwowane - doświadczenie wewnętrzne i zewnętrzne).

Etyka i poznanie spontaniczne mają ten sam przedmiot, ale różnią się od siebie (tak jak góral czy meteorolog przewidujący pogodę).

- etyka odróżnia się od teologii moralnej źródłem, z którego czerpie. Teologia moralna ma za podstawę objawienie i rozum, zaś etyka - tylko rozum.

- etyka różni się od antropologii - obie dziedziny zajmują się ludzkimi zwyczajami w różnych kulturach. Antropologia studiuje pochodzenie i rozwój ludzkich zwyczajów bez oceny tych czynności. Etyka bada, czy te zwyczaje były i są dobre lub złe. Etyka ocenia, bierze dane z antropologii i ocenia je moralnie.

- etyka różni się od psychologii - obie dyscypliny zajmują się ludzkim zachowaniem, zdolnościami człowieka, ale psychologia studiuje sposób, w jaki człowiek zachowuje się aktualnie, a etyka jak powinien się zachowywać. Motywuje człowieka do „pracy” nad dobrem. Motywacja do czynienia dobra jest jednak różna od dobroci, bo człowiek często czyni coś z dobrym zamiarem, ale efekt finalny jest zły.

Etyka pobiera z psychologii dane i jest przydatna do analizy życia człowieka.

- etyka a socjologia, ekonomia i nauki polityczne - obie dziedziny nauk zajmują się życiem społecznym człowieka, ale różnią je sposoby patrzenia na moralność. Etyka określa to, co człowiek powinien robić, określa dokładnie prawa i obowiązki ludzkie. W socjologii i ekonomii przedmiotem badań jest człowiek, który funkcjonuje jako część społeczeństwa, podmiot polityczny, i oceniają na podstawie tego, jak człowiek funkcjonuje.

- etyka a prawo - bardzo zbliżone dyscypliny. Obie zajmują się tym, co człowiek powinien robić, ale prawo cywilne (stanowione) i prawo moralne nie zawsze są zgodne (zgodnie z prawem cywilnym może być coś, co może być w istocie złe moralnie). Etyka bada akty wewnętrzne w świetle sumienia. A prawo bada zewnętrzną część aktów (ocena tego, co się stało).

- etyka a filozofia prawa - filozofia prawa może tylko dostarczać etyce pewnych danych.

  1. Etyka hedonistyczna (epikurejska) i jej krytyka.

Etyka epikurejska, inaczej hedonistyczna (pojawiła się w IV/III wieku przed Chrystusem, związana z osobą Epikura). Uznaje ona za godziwe to, co sprawia mi przyjemność. Działanie jest moralnie powinne, o ile jest środkiem osiągnięcia szczęścia. Wyróżnia się przyjemność jako dążenie do zaspokajania potrzeb lub jako unikanie cierpień i radość z każdej przeżywanej chwili (carpe diem). Ten rodzaj filozofii myli dobro przyjemne z dobrem moralnym. Np. konsumizm - pewne nieumiarkowanie w pragnieniu posiadania dóbr; uzależnienie. Niepotrzebna multyplikacja rzeczy. Odstresowywanie się przy pomocy kupowania w sklepach. Pornografia. Niezdolność zrozumienia sensu cierpienia i choroby.

Krytyka hedonizmu:

Przyjemności nie są same przez się identyfikowane ze szczęściem, ponieważ przyjemności są zakończeniem pewnych afektów albo odczuć człowieka, a te z kolei wyrażają (są pewnego rodzaju procesami częściowymi, skończonymi). Czym jest szczęście? Szczęście jako takie zakłada zdobycie pełni człowieczeństwa, szczęście jest czymś definitywnym, nieskończonym i całościowym. Żeby wiedzieć, że przeciwstawienie pomiędzy przyjemnością a szczęściem nie jest przeciwstawieniem tego co złe z tym, co dobre, ale przeciwstawienie tego, co dobre z tym, co lepsze (sama przyjemność nie jest zła, ale złem jest, że rozumie się ją jako rodzaj Absolutu). To co szczęście przekracza to nie jest zło przyjemności, ale przekroczenie dobra skończonego. Szczęście jest czymś, co idzie dalej niż przyjemność, ale nie jest z innego gatunku niż przyjemność, tylko szczęście jest to przyjemność nieskończona.

Hedonizm nie daje człowiekowi większej godności niż godność na poziomie zwierzęcym. Hedonizm ignoruje rozum, który powinien kierować działaniami. Hedonizm kładzie nacisk na zmysłowość. Nie można brać instynktu jako normy zachowania. Instynkt jest czymś ślepym, a człowiek jest bytem inteligentnym. Ponieważ zwierzę posiada instynkt nieomylny, jest właściwy jego naturze. Jeżeli w człowieku bierzmy pod uwagę nie tylko zmysłowość, za którą człowiek idzie, to zawsze idzie dalej niż zwierzę. Nie zatrzymuje się na zmysłowości. Człowiek opierając się na zmysłowości dochodzi do perwersji, do jakiej nie dojdzie żadne zwierzę.

  1. Etyka stoicka i jej krytyka.

Etyka stoicka (Seneka, Marek Aureliusz, Epiktet). Późny stoicyzm to czas I/II wieku naszej ery -wówczas rozwija się ten kierunek. Jego początki sięgają jednak znacznie bardziej w przeszłość. Dobrem najwyższym jest uspokojenie ducha - ideał filozoficzny stoików sprowadza się do podwójnej maksymy „sustine” i „abstine”.

„Sustine”, czyli wytrzymać; poprzez sustine, danie oporu czemuś, człowiek dochodzi do tzw. atraksji, czyli obojętności względem każdej sytuacji, dobrej czy złej. To nie wydarzenia powodują nasz niepokój, ale to raczej opinia, którą my mamy względem tych wydarzeń. Na przykład śmierć jest czymś strasznym, bo my ją sobie tak wyobrażamy jako straszną.

„abstine” - powstrzymywać się, odmówić sobie czegoś, zrezygnować. Stoik rozumie, że pasje różnego rodzaju szkodzą wewnętrznemu pokojowi i dlatego ideałem mędrca jest odejście od tego aż dojdzie się do apatii i nieczułości. Wydaje się, że stoicyzm jest czymś szlachetnym.

Tymczasem stoicyzm jako odpowiedź na dekadencję hedonizmu nie jest etyką doskonałą. Jest tak dlatego, ponieważ dokonuje okaleczenia ludzkiej natury, bo odbiera człowiekowi uczuć i pasji, które jeśli są dobrze kierowane doprowadzają człowieka do doskonałości.

  1. Etyka konsekwencjonalistyczna i jej krytyka.

W myśl tej etyki oceniam mój czyn po skutku, jaki on sprawia. Tymczasem konsekwencje nie zdarzają się w sposób taki, że jesteśmy je w stanie do końca przewidzieć. Zakładamy, że konsekwencje danego działania pociągają za sobą łańcuch wydarzeń, a ten łańcuch jest wpisany w strukturę wszechświata. Trzeba by wówczas założyć, że znam wszystkie konsekwencje swoich czynów, tym samym jestem odpowiedzialny za wszystkie konsekwencje moich działań (a to jest niemożliwe).

  1. Etyka sytuacyjna, etyka postaw, etyka proporcjonalistyczna i ich krytyka.

Etyka sytuacyjna:

Moralność danej akcji zależy od sytuacji, w której znajduje się podmiot działający. Neguje ten system u samego początku kategorie uniwersalne. Będzie tyle etyk, ile jest konkretnych sytuacji, które powstają w życiu danego indywiduum. Wszystko zależy od zmieniających się sytuacji. Etyka sytuacyjna zapomina, że to nasz umysł (intelekt) formułuje sąd o sytuacji, i ten umysł zna prawdy i zasady natury generalnej.

Człowiek ma normy generalne jednego razu, a innego razu nie ma normy generalnej (ewentualnie sam ją ustala wg własnego widzimisię).

Jeżeli etyka ma być nauką, to powinna opierać się na pewnych prawdach uniwersalnych i niezmiennych (na pewnym schemacie).

Pochodną etyki sytuacyjnej jest etyka moralności otwartej:

Człowiek jest w procesie, i w ramach tego procesu korzysta z różnych zdobyczy nauk, zaś poprzez odkrycia w tych naukach dostosowuje normę postępowania do tego, co te nauki głoszą. Tymczasem ocena moralna etyczna tych nauk zależy od indywiduum. Tak samo wykształceni mają odmienne poglądy etyczne.

Etyka postaw:

To, co jest najważniejsze, to podjęcie pewnej opcji fundamentalnej (fundamentalnego wyboru) w kierunku dobra. „Ja chcę być dobry i chcę dobrze czynić”. Już nie jest ważne, jakie są poszczególne czyny mojego życia, bo ja już raz podjąłem decyzję. Powiedziałem „będę dobry”, a co potem robię - to nie jest już ważne.

Tego typu postawa zapomina o tym, że wolność człowieka jest wolnością bytu, który jest zanurzony w czasie i przestrzeni. I dlatego jest niemożliwym, żeby przy pomocy jednej decyzji, jednego wyboru, ustawić raz na zawsze wszystkie swoje działania etyczne.

Etyka proporcjonalistyczna:

Etyka ta zamierza zdobyć kryteria słuszności działania, opierając się na proporcji pomiędzy dobrymi i złymi konsekwencjami działania. Coś jest większym dobrem, a coś innego mniejszym złem.

Nie można negować tego, że ludzki umysł osądza sytuacje. Jednak w założeniu, że coś jest większym dobrem, mniejszym złem, kryje się pułapka. Mianowicie tego typu etyka neguje istnienie zakazów absolutnych, pewnych określonych działań. W tej etyce nie ma niezmiennych imperatywów. Dąży się do kompromisów.

  1. Etyka realistyczna (arystotelesowsko - tomistyczna) - ogólna charakterystyka.

Etyka realistyczna (etyka arystotelesowsko - tomistyczna):

Etyka, która ma styczność z rzeczywistością. Próbuje rozpoznać byt wszystkich rzeczy, próbuje rozpoznać naturę człowieka, to znaczy próbuje odpowiedzieć na pytanie jaka ona jest. Jeśli etyka ma służyć człowiekowi, to etyka ta musi najpierw pytać: kim jest człowiek? Arystoteles twierdzi, że człowiek ze swojej natury dąży do szczęścia. Życie wedle cnoty to życie według prawego rozumu. Charakteryzuje się tym, że:

- mamy do czynienia z jasnością sądu (człowiek powinien mieć jasne poglądy),

- panowanie nad sobą samym (siła woli człowieka),

- harmonia pragnień (jak ktoś ma jasny sąd i silną wolę, to te właściwości, władze człowieka - harmonizują pasje, uczucia i afekty człowieka),

- roztropny wybór środków, służących do realizacji celów.

Wszystko to streszcza się w krótkim stwierdzeniu „bądź rozsądnym albo cnotliwym, i będziesz szczęśliwym”. Życie dobre to życie wg rozumu słusznego, prawego. Szczęście powinno być owocem doskonalenia najbardziej szlachetnej aktywności naszej natury (czyli inteligencji). Tomasz z Akwinu przyjmuje te sformułowana Arystotelesa i je udoskonala. Także jego etyka jest odniesiona do natury rzeczy, ale jednocześnie w sposób doskonały dostosowuje się do dogmatów chrześcijańskich, jak istnienie Boga, który jest najwyższym Dobrem i który troszczy się o nas przez swoją opatrzność. Bóg racjonalny tworzy porządek racjonalny. Jeśli etyka arystotelesowsko - tomistyczna opiera się na naturze rzeczy, to czy nie patrzy się na konsekwencje tych działań, których jesteśmy autorami? Etyka chrześcijańska to nie jest czysta etyka zasad (czyli czysto deontologiczna). To nie jest etyka oddzielona od etyki skutków, albo celowości (etyki teleologicznej). Etyka realistyczna jest etyką deontologiczną, która odnosi się, wyszedłszy od samych zasad, do celowości bytu i działania. Istnieje pewna intymna i głęboka relacja pomiędzy normą etyczną i dobrym skutkiem. Człowiek czyni się lepszym człowiekiem, kiedy postępuje wg normy. Człowiek się degraduje, kiedy zapomina o normach. Z kolei struktury socjalne stają się bardziej ludzkie i humanizują się, gdy są oparte na normach, natomiast kończą się i rozpadają te struktury, kiedy porzucają normy. Systemy polityczne - gdy nie ma właściwej antropologii - po prostu dochodzą do absurdów. Są zaś zdrowe, kiedy opierają się na moralności indywidualnej i rodzinnej.

W etyce realistycznej, która jest deontologiczna (ale w sposób zdrowy) zwracanie uwagi na skutki jest tak samo ważne, jak wypełnienie normy.

  1. Struktura celowa aktów ludzkich: cel ostateczny, jego jedyność i relacja do innych celów.

Działalność ludzka ma strukturę celową. Człowiek nie działa w sposób ślepy, nie wiedząc co ma zrobić.

Natura ludzka posiada inteligencję i wolę - działanie jest wolne i świadome, jest specyficzne dla indywiduum, zawsze zmierza do jakiegoś celu. Człowiek działa, żeby osiągnąć cel. Cel oznacza dobro. Poruszać się, by osiągnąć jakiś cel powoduje to, że wola ludzka szuka tego, co rozum zaproponował jako dobre. Rozum wprawdzie może się mylić, będzie wskazywał jako dobro to, co dobrem nie jest. Cel i dobro są wymienne, są ekwiwalentami. Człowiek z jednej strony zdeterminowany do działania dobrego (dążę do czegoś, do celu, a celem jest dobro, więc jestem zdeterminowany, nie mogę chcieć czegoś, co nie jest dobrem).

Wolność można zdefiniować jako zakorzenioną w rozumie i woli możność działania i niedziałania, dokonywania tego albo tamtego - możność wykonywania przez samego siebie działań dobrowolnych. Wolność opiera się na prawdzie, związanej z naturą człowieka. Działania wolne są działaniami właściwymi dla tej natury i dążą do jej doskonalenia (wolność jakości). Jest ona odróżniona od wolności obojętnej, której bronił Wilhelm Ockham (zdolność do wybierania, która jest wcześniejsza od rozumu i woli - WOLUNTARYZM; taka wolność jednak nie ma żadnego fundamentu).

Dla Hegla człowiek jest wolnością.

Wolność prawdziwa oparta na naturze - w określonych sytuacjach człowiek powinien działać ze swoją naturą, tego kim sam jest. Kiedy w takich sytuacjach człowiek jednak nie dąży do dobra prawdziwego dzieje się tak, ponieważ dąży do dobra, które jednak dobrem nie jest. Nikt nie wybiera zła jako dobra swej woli (problem zemsty - czy mogę chcieć zła dla zła? Raczej zło jako dobro dla mnie - spokój, wyciszenie frustracji).

Cel ostateczny - taki, który pragnie się w sposób absolutny i który staje się motywem (u początku całego działania) wszystkich ludzkich działań. Chcę osiągnąć niebo - dążę do celu (do nieba), który mnie motywuje do działania takiego, abym doszedł do nieba : )

Cel ostateczny człowieka jest zawsze jeden. Życie ma cel - człowiek zawsze chce gdzieś dotrzeć. Cel ostateczny warunkuje całe życie człowieka. Często spotyka się ludzi, którzy mogą mieć zaburzoną postawę względem celu ostatecznego (materializm uczy pasywności) - natura ludzka sama z siebie jest dynamiczna i perfektywna (człowiek dąży do doskonałości z natury).

Czym wówczas żyją ludzie? Tak, mają cel, ale cel może nie wychodzić poza sferę doznaniową, fizyczną, psychologiczną. Kim są zatem ludzie bez jasno określonego celu ostatecznego? Są hedonistami (przyjemność), albo utylitarystami (to, co dla mnie użyteczne - najczęściej przyjemność).

Cel ostateczny właściwy ludzkiej naturze? Jak go odkryć? Trzeba zbadać ludzką naturę. Właściwe ludzkiej naturze (ludzka natura - zasada działania i spoczynku danego bytu. Coś, co określa byt), tym co nas odróżnia od innych bytów jest władza operatywna, na którą składają się rozum (inteligencja) i wola. Są to możliwości, potencje jakie posiada człowiek. Ku czemu kieruje się inteligencja? Na prawdę. A wola? Na dobro. Jak to, co jest właściwe naturze człowieka osiąga swój cel? Prawda najwyższa. O ile wola nastawiona jest na dobro, to dotrze do dobra najwyższego, tak samo z rozumem - może dojść do prawdy najwyższej. Celem człowieka jest najwyższa prawda i najwyższe dobro - Bóg.

Cel ostateczny a dobra cząstkowe - dobro cząstkowe (np. Pieniądze) celem ostatecznym? Człowiek wpada w pułapkę. Bo jego potencje nie są w stanie nasycić się jednym lub wieloma dobrami cząstkowymi. Każda potrzeba zaspokojenia zwiększa apetyt i rozszerza horyzont nowych potrzeb (uzależnienie).

Wszystkie inne rzeczy poza najwyższym Dobrem nie są pozbawione wartości. Rzeczy stworzone są dobrami, cel ostateczny jest jeden, ale nie jest jedynym celem, choć tylko on może być upragniony w sposób absolutny.

Dobroć rzeczy stworzonych nie jest przeciwna dobroci celu ostatecznego, tylko ten cel ostateczny realizuje. Tylko nieuporządkowane korzystanie z dóbr, które nie są dobrem absolutnym, to sprzeciwia się celowi ostatecznemu.

Cel ostateczny prowadzi do pragnienia stworzeń wg ich natury i wg właściwych im celów.

Intencjonalność celu ostatecznego powinna być obecna we wszystkich działaniach człowieka, przynajmniej w formie wirtualnej. Intencja wirtualna - zamiar, który człowiek podejmuje i który funkcjonuje aktualnie nawet wtedy, gdy człowiek nie ma go na myśli (przysięga żołnierza - „będę służył ojczyźnie” realizuje się także wtedy, kiedy obiera się ziemniaki).

  1. Struktura celowa aktów ludzkich: konformizm jako postawa życiowa i jego krytyka.

Konformizm (z łaciny conformo - nadaję kształt), zachowanie lub postawa polegająca na przyjęciu i podporządkowaniu się wartościom, zasadom, poglądom i normom postępowania obowiązującym w danej grupie społecznej. Konformizm utożsamiany jest na ogół z nadmiernym, bezkrytycznym przyjmowaniem i stosowaniem się do owych norm, zbyt intensywnym identyfikowaniem swoich celów z celami grupy, mechaniczną akceptacją wszelkich zasad i wartości, biernej uległości, bezmyślnej aprobacie reguł głoszonych przez innych.
Postawa konformizmu w tej interpretacji wynika z obawy przed formułowaniem jakichkolwiek własnych poglądów, propozycji rozwiązań czy też prezentowania wzorów zachowań.
Według Elliota Aronsona konformizm można zdefiniować jako zmianę zachowania lub opinii danej osoby spowodowaną rzeczywistym lub wyobrażonym naciskiem ze strony jakiejś osoby lub grupy ludzi. Ponieważ człowiek jest istotą społeczną żyje w stanie ciągłego napięcia między wartościami związanymi z indywidualnością, a wartościami związanymi z konformizmem. Trudno jest odpowiedzieć czy konformizm jest dobry czy zły. Sam Aronson stwierdza, iż jest to dość absurdalne pytanie. Konformistą możemy określić kogoś, kto jest pozbawiony indywidualności, własnego zdania- wtedy pojecie konformizmu ma negatywne zabarwienie. Z drugiej strony dobrego członka zespołu także możemy nazwać konformistą. Analogiczna sytuacja pojawia się w przypadku nonkonformisty. Indywidualista będzie w tym przypadku pozytywnym synonimem, ale określenie „dewiant” brzmi już negatywnie. Oprócz tych przeciwstawnych pojęć Aronson wyróżnia także antykonformizm, który najlepiej obrazuje przykład nastolatki postępującej całkowicie wbrew oczekiwaniom i wymaganiom rodziców. Zbuntowana młoda dziewczyna pali, późno wraca do domu tylko, dlatego, iż wie, że rodzice potępiają tego rodzaju zachowania. Nie myśli samodzielnie, lecz automatycznie przeciwstawia się ich oczekiwaniom.

Złe i dobre strony konformizmu:

Ciemną stroną konformizmu jest zmniejszenie poczucia odpowiedzialności za stan sytuacji, w której się znajdujemy, o ile uczestniczy w niej grupa osób - ma to związek z rozproszeniem odpowiedzialności. Ludzie mają bowiem tendencję do bierności, jeśli zakładają, że inna osoba może zareagować. Konformizm to jednak równie¿ pozytywne aspekty naszego funkcjonowania społecznego, często pomijane w rozumieniu potocznym tego zjawiska. Porozumienie z innymi, komunikacja interpersonalna i zawieranie kompromisów nie byłyby możliwe, gdyby nie nasza naturalna skłonność do konformizmu. Dzięki temu możemy budować ład i normy rządzące zachowaniami społecznymi. Z kolei dzięki tym normom jesteśmy zdolni do oceny naszych powinności wobec innych i jednocześnie możemy oczekiwać określonych reakcji nawet obcych osób. Poza tym, dzięki konformizmowi możliwa jest budowa więzi międzyludzkich, gdyż przecież nasza atrakcyjność i akceptacja uzależnione są od sympatyczności, na którą składa się również zdolność do ustąpienia i kompromisu.

  1. Zagadnienie normy moralności: norma bliższa (jaka musi być norma bliższa) i ostateczna.

Norma moralności - jest to zasada, standard, miara. Coś uczynione, które może być porównane z jakąś inną rzeczą, której natury, rozmiaru albo właściwości do końca nie znamy.

Norma moralności jest to zasada, standard albo miara, przy pomocy której mierzymy dobro albo zło danego aktu. Jeżeli akt zgadza się z normą, będzie moralnie dobry, jeśli nie - będzie moralnie zły. Norma może być bliższa lub ostateczna.

Norma bliższa jest tym, co bezpośrednio aplikujemy do rzeczy mierzonej. Zawsze mamy tą normę pod ręką.

Norma ostateczna jest powodem, dla którego norma bliższa jest tym, czym jest.

Przykład: zegarki mierzą czas (norma bliższa), norma ostateczna to miejsce, przy pomocy którego jesteśmy w stanie ustalać dokładność naszych zegarków.

Jeśli chodzi o normę moralności to należy ustalić, co będzie normą bliższą, a co normą ostateczną. Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że normę moralności stosujemy w określonej dziedzinie ludzkiego działania. Nie wszystko podlega normie moralności. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, jaka sfera człowieka jest odpowiedzialna za normę moralności. Najpierw należy zadać sobie pytanie - czy człowiek posiada jakąś szczególną zdolność, przy pomocy której odkrywa moralność. Etycy z Wysp Brytyjskich podkreślali sferę intuicji, albo zmysłu moralnego (Hutcheson, Shaftesbury). Obaj rozważali kwestię zagadnienia piękna i doszli do wniosku, że do pewnego stopnia w moralności piękno jest oddane. Mówimy, że życie jest moralne jest to piękne życie. Piękno moralne polega na posiadaniu właściwej miary pomiędzy osobistymi uczuciami i społecznymi impulsami. To inaczej życie harmoniczne. Ta teoria zwana jest też moralnym estetyzmem.

Norma moralności ostateczna to prawo wieczne (w Bogu).

  1. Co to jest natura ludzka? Jej podstawowe relacje i jej kompletne rozumienie (odniesienie do Boga, innych, samego siebie i rzeczy).

Natura - jest mniej więcej tym samym, co esencja (istota). Jest tym, co czyni, że dana rzecz jest tym, czym jest i nie jest jakąś inną rzeczą. Co to jest? - odpowiada na to pytanie.

Precyzując pojęcie natury możemy dokonać pewnego podziału pomiędzy istotą a naturą. Natura nie jest określona w bycie poprzez sposób bycia danego bytu, ale poprzez sposób działania tego bytu. Natura to zasada spoczynki i ruchu danego bytu. Poprzez naturę rozumie się samą esencję konstytutywną danego bytu, która jest również zasadą jego specyficznych działań. Natura jest przez to zasadą działań, która określa sposób właściwy i charakterystyczny działania danego bytu.

W działaniu człowieka wyróżniamy działania natury duchowej i wolnej (mówienie, myślenie, miłowanie). Mamy też takie sposoby działania, które są wspólne z innymi bytami (wzrost, odżywianie, rozmnażanie - są wspólne człowiekowi i zwierzęciu).

Od starożytności naturę ludzką określa się jako animal rationalis (zwierzę rozumne).

Gdy patrzymy na naturę ludzką, to możemy postrzec ją jako coś dynamicznego. PHYSIS - proces; jest odniesiona do słowa „Phy”, czyli wzrost. Naturą rośliny jest na przykład to, że obejmuje ta natura proces wzrostu. Każdy byt ma swą naturę specyficzną i sposób rozwijania się. Natura człowieka zawiera perspektywę doskonalenia się i wzrostu. Byt człowieka nie jest czymś statycznym, ale nie jest też linią prostą bez żadnych zakrzywień. Jest raczej pewną krzywą, która może iść tak daleko, jak tylko człowiek będzie chciał.

Arystoteles - natura nie jest w człowieku w pewien sposób do końca określona. To raczej pewna zasada, możliwość, która powinna się aktualizować przy pomocy działania.

Karl Jaspers - człowiek jako ten, który powinien stać się człowiekiem.

Oktawio Paz - człowiek nie jest pewną rzeczą, ani nie jest też pewnym faktem statycznym nieporuszonym. Strzała przeszywająca powietrze idzie dalej niż ona sama (wyprzedza samą siebie). W podobny sposób człowiek bez końca postępuje i upada i każdy jego krok jest inny i jednocześnie ten sam. Owa „inność” jest w samym człowieku.

Każda aktywność ludzka powinna skupiać się na doskonaleniu własnej natury. Każde działanie ma wszczepione nakierowanie na cel. Rozwinięcie wszystkich zdolności, które potencjalnie tkwią w człowieku (człowiek dąży do doskonalenia się tak jak inne byty). Każdy człowiek jako byt jest dobry (inną rzeczą jest jego działanie). Samo istnienie człowieka jest już dobrem.

Kiedy nazwiemy jakiegoś człowieka złym? Gdy nie kieruje swoich działań do prawdziwego dobra swojej natury (do dobra moralnego) i rezygnuje z doskonałości, którą mogłoby osiągnąć jego działanie. Działa wbrew samemu sobie.

Działanie sądu (na temat czynu) kojarzymy z działaniem rozumu. Możemy określić kogoś jako złego, ponieważ nie jest tym, czym powinien być - to człowiek, który się oddalił od pełni, do której zaprasza go jego własna natura. Dobro człowieka, doskonałość jego natury polega głównie na słuszności jego działania (właściwego działania naturze).

Można powiedzieć, że działanie jest dobre, jeżeli jest zgodne z prawdziwym dobrem natury ludzkiej. Natura ludzka jest fundamentem porządku etycznego.

Jeżeli naturę ludzką odczytuje się w sposób fałszywy, to mamy fałszywą etykę - ktoś widzi w człowieku tylko cielesność albo ujmuje człowieka jako element ekonomii, lub bierze człowieka jako związek napięć psychicznych - wtedy mamy do czynienia z fałszywymi koncepcjami natury ludzkiej.

  1. Generalny podział aktów ludzkich (rozumny, nierozumny, pochodzący od człowieka) - actus humanos et actus hominis.

Akt rozumny jest przedmiotem materialnym etyki. To akt, który pochodzi sprawczo z woli człowieka, wprawiany do działania przez rozumowe poznanie dobra, celu jako zamierzonego poprzez nią skutku. Poznanie rozumowe i sprawczy udział woli. Akty rozumne i wolne. Actus humanus. Pierwszeństwo należy dać poznaniu rozumowemu, dopiero za nim idzie wola. By chcieć, trzeba chcieć czegoś.

Akt nierozumny - pochodzący od człowieka; akt nieświadomy. Artus hominis. Brakuje albo udziału rozumu lub woli, bądź jednego i drugiego (np. trawienie, wzrost włosów).

  1. Akt rozumny konieczny.

Akt rozumy to taki akt, który zawsze ma dwa elementy: poznanie dobra celu oraz sprawczy udział woli, która wprawiona jest do działania poprzez poznanie celu (rozum); jednym z rodzajów tego aktu jest akt rozumny konieczny. Zachodzi wówczas, gdy wola zostaje zdeterminowana do działania przez specyficzną naturę określonego dobra, którym jest dobro nieskończone (Absolut). Determinacja tego dobra wypływa z wnętrza człowieka, który odczytując dobro, prawdę i piękno chce lgnąć do tych wartości.

  1. Podstawowe podziały aktów wolnych: a) akty samorodne (actus eliciti) i akty nakazane (actus imerati), b) akty w pełni świadome (actus perfecti) i częściowo świadome (actus imperfecti), c) akty zamierzone aktualne, wirtualne i habitualne (voluntarium actuale, virtuale et habituale).

Każdy podział, o ile ma być prawidłowy, musi być dokonany na podstawie odpowiednio sprecyzowanego kryterium. Przy analizie aktów wolnych za najważniejsze należy uznać trzy: pierwsze kryterium uwzględnia ontyczną strukturę aktu, następne stopień świadomości niezbędnej dla wykonania aktu, ostatnie natomiast świadomość zamierzenia, mocą którego podmiot działający spełnia dany akt. Daje to w wyniku podział aktów wolnych na: a) akty samorodne (actus eliciti) i akty nakazane (actus imperati), b) akty w pełni świadome (actus perfecti) i częściowo świadome (actus imperfecti) oraz c) akty zamierzone aktualnie, wirtualnie i habitualnie (voluntarium actuale, virtuale et habituale).

1. Akty samorodne i akty nakazane

Do aktów samorodnych zalicza się te, które pochodzą bezpośrednio od samej woli jako ich właściwej przyczyny i polegają wyłącznie na jej działaniu, np. akt miłości.

Za akty nakazane natomiast uważa się akty spełnione przez inną władzę człowieka pod wpływem nakazu ze strony woli. Mogą to być akty zarówno wewnętrzne (np. akt pamięci czy wyobraźni), jak i zewnętrzne (np. spacer). Z kolei zewnętrzne ich wykonanie może przybierać nader rozmaite kształty. Polegać ono może albo na działaniu pozytywnym, czyli na spełnieniu przez człowieka odpowiedniej czynności (uderzenie kogoś ręką) albo na zaniechaniu czynności, która leży w mocy człowieka i której podjęcie sprawiłoby inny stan rzeczy (np. nie przeszkodzenie dziecku wejść na kruchy lód). Działanie zaś pozytywne może być bezpośrednie, o ile wywołuje pewien skutek bez pośrednictwa innych osób (np. sam strącam jabłko z drzewa ręką albo kijem), albo też pośrednie, o ile dzieje się to przy pomocy innej osoby (np. gdy ktoś nakazuje komuś spełnić jakąś czynność).

Nie trzeba dodawać, że akty nakazane zakładają zawsze odpowiedni udział rozumu i woli.

W sumie stwierdzić należy co następuje: pojęcie aktów samorodnych wskazuje, że w sferze działania ludzkiego mieści się pewien obszar wyłącznie duchowy, stanowiący domenę samej tylko woli podmiotu działającego; natomiast pojęcie aktów nakazanych dowodzi, że są również dziedziny, w których zaangażowane są inne władze człowieka, wpływające konsekwentnie w bardzo zasadniczy sposób na właściwy kształt spełnianych przez nie aktów. Z tego względu etyce chrześcijańskiej nie grozi ani niebezpieczeństwo eksterioryzacji w pojmowaniu natury aktu ludzkiego, ani też jego jednostronnej interioryzacji.

2. Akty w pełni świadome i akty częściowo świadome

Za akty w pełni świadome uważamy te, w których ma miejsce pełne poznanie dobra (celu), tak że człowiek wie, co robi, a równocześnie czyni to przy pełnej zgodzie ze strony woli.

Do aktów częściowo świadomych zalicza się natomiast te, przy wykonywaniu których bądź poznanie rozumowe, bądź wolność wyboru woli została częściowo ograniczona na skutek oddziaływania na nie jakiejś przeszkody.

W wypadkach, kiedy zakłócenie działania rozumu i woli dokonuje się pod wpływem jakiegoś wyjątkowo silnego czynnika organicznego bądź zewnętrznego, tak że akt przybiera postać odruchu, mamy do czynienia z tzw. aktami spontanicznymi. Jeżeli mimowolność ich nie znosi całkowicie świadomości działania, należą one jeszcze do grupy aktów częściowo świadomych, w przeciwnym razie zaliczyć je wypada do aktów niedobrowolnych. Jest to więc grupa pośrednia, nietypowa.

Ponieważ świadomość należy do istotnych elementów konstytuujących akt wolny, stanowiący właściwy przedmiot badań etyki, wobec tego wszelkie ograniczenie świadomości pociąga za sobą daleko idące konsekwencje przy określaniu moralnej strony aktu ludzkiego.

3. Akty zamierzone aktualnie, wirtualnie i habitualnie

Z uwagi na czynnik zamierzenia, określający podstawę tego rozróżnienia, wymienione akty bywają (nawet częściej) nazywane intencją i wtedy stosuje się terminologię: intencja aktualna, wirtualna i habitualna.

Intencja aktualna zachodzi wówczas, kiedy wykonywaniu odpowiedniej czynności towarzyszy równocześnie świadomość zamierzenia, czyli woli spełnienia tego aktu. Czasem występuje ona w postaci wyraźnej (np. składam przysięgę uświadamiając sobie zarazem wolę spełnienia tego aktu), czasem zaś w postaci ogólnej, gdy ta wola zawarta jest w akcie ogólniejszego zamierzenia (np. zobowiązując się świadomie do przestrzegania regulaminu uczelni przyjmuję zobowiązanie chodzenia na wykłady).

Intencja wirtualna oznacza nastawienie woli człowieka, który podjął świadomie decyzję spełnienia danej czynności, decyzji tej nie zmienił, tak że tkwi ona w jego podświadomości i jej mocą urzeczywistnia zamierzoną czynność, ale w momencie tym już sobie swojej decyzji nie uświadamia. Zdarza się tak zwłaszcza przy czynnościach spełnianych częściej, co ułatwia mechaniczne spełnienie czynności mocą intencji jedynie podświadomej (p. urzędnik podpisujący akta siłą przyzwyczajenia pod wpływem wcześnie podjętej i zapomnianej decyzji).

Można jednak mieć wątpliwości co do tego, jak rozpoznać, czy zamierzenie danej czynności tkwi rzeczywiście w podświadomości spełniającego ją podmiotu. W tym celu pomocą służą pewne praktyczne wskaźniki. Za takie uchodzą np. względnie krótki czas dzielący moment postanowienia od faktycznego spełnienia danej czynności czy też łatwość zreflektowania się samej osoby działającej i uświadomienia w ten sposób sobie samej, jaką czynność spełnia.

Intencja habitualna wyraża natomiast stan woli człowieka, który, podobnie jak poprzednio, podjął określoną decyzję i jej nie odwołał, ale z czasem zupełnie o niej zapomniał, wskutek czego nie może już ona wywierać jakiegokolwiek wpływu na jego działanie. Intencji tej już nie ma, ponieważ jednak była, może sprowadzić na człowieka pewne skutki.

Przeprowadzony podział wskazuje, że świadoma sprawczość będąca warunkiem zaistnienia aktu wolnego w pełnym tego słowa znaczeniu istnieje tylko w wypadkach intencji aktualnej i wirtualnej i dlatego tylko wtedy dana osoba może być uznana za podmiot działania.

  1. Struktura aktu woli. (spostrzeżenie dobra, pragnienie dobra etc.)

W podejmowaniu decyzji biorą udział rozum i wola (cel, środki, realizacja).

1. Spostrzeżenie dobra przez rozum.

2. Wola odpowiada pragnieniem dobra.

3. Sąd rozumu (dobro odpowiada woli i jest możliwe do osiągnięcia; sąd rozumu o przedmiocie).

4. Zamierzenie dobra w woli (intencja).

(Dotyczy dobra jako celu działania)

5. Namysł rozumu (co trzeba do osiągnięcia celu?)

6. Zgoda woli na środki przedłożone przez rozum.

7. Rozum określa, który środek jest najwłaściwszy (sąd o wyborze).

8. Wola dokonuje wyboru (electio).

(Działanie rozumu i woli w wyborze środka)

9. Przedstawienie przedmiotu wyboru do decyzji woli.

10. Nakaz (imperium).

(Realizacja)

  1. Pojęcia i generalny podział przeszkód aktu ludzkiego.

Przeszkody - ogół tych czynników, które oddziałując na określony akt ludzki bądź utrudniają normalne funkcjonowanie rozumu lub woli, bądź całkowicie je uniemożliwiają. Akt przestaje być aktem w pełni świadomym, ale może być częściowo świadomym albo niedobrowolnym pod wpływem przeszkód.

Dwie kategorie przeszkód: aktualne i habitualne.

Do przeszkód aktualnych należą te, które pojawiają się w człowieku w pewnym momencie, przez jakiś czas na niego oddziałują (na władze duchowe człowieka, czyli na rozum i wolę), a potem znikają. Wśród aktualnych przeszkód wymienia się cztery: niewiedza, uczucia, strach, przymus.

Niewiedza - brak należytego poznania określonego przedmiotu, czyli poznania wymaganego do dokonania właściwej oceny moralnej danego aktu. Najczęściej ignorancja łączy się z błędem, czyli fałszywym sądem o przedmiocie działania. Różni się jednak od nieuwagi, która jest chwilowym zapomnieniem czegoś, co się rzeczywiście wie.

Niewiedza niepokonalna (niepokonalna fizycznie wtedy, gdy w ogóle nie zachodzi uzasadnione podejrzenie świadomości człowieka, że powinien coś wiedzieć; niepokonana moralnie, gdy człowiek ma uzasadnione obawy, że nie wie o czymś, co wiedzieć powinien, ale przekonanie się o istotnym stanie rzeczy jest połączone z niewspółmiernie wielkimi trudnościami) i niewiedza pokonalna (coś, co ktoś powinien wiedzieć, a nie chce wiedzieć; pełna odpowiedzialność za tę niewiedzę).

Uczucia - assiores z łaciny. Ogromna dziedzina w wewnętrznym życiu człowieka, która interesują się psychologia i pedagogika. W języku polskim uczucia określa się mianem wzruszenie, afekt, żądza, namiętność, pożądanie. Każde z nich ma jakiś inny odcień. Uczucia dzielimy na wyższe (np. zachwyt) i niższe (np. pożądanie). Źródła uczuć bywają np. organiczne (uczucie głodu). Podstawowe uczucia: zadowolenie i przykrość. Jeśli chodzi o zmysły to są wywołane dążeniem człowieka do danego przedmiotu i jeśli ten przedmiot jest dobry, to mamy do czynienia z zadowoleniem, a jeśli ten przedmiot jest zło, to następuje uczucie oporu, odwrócenia się. Za najbardziej podstawowe uczucia (oprócz zadowolenia i przykrości) bierze się też uczucia w sferze pożądliwej (dążenia, które mają za swój przedmiot dobro lub zło) i w sferze popędliwej (przedmiotem dobro lub zło, ale trudne do osiągnięcia lub uniknięcia). Uczucia sfery pożądliwej: pragnienie i obawa, radość i smutek. Uczucia w sferze popędliwej; otucha i zwątpienie, odwaga i strach, gniew.

Strach - stan niepokoju odczuwany przez władze zmysłowe człowieka, a spowodowany zagrożeniem człowieka przez zło trudne do uniknięcia. Odczucie niepokoju i rodzaj zła. To zło może być też wyobrażeniowe (straszymy dzieci). Strach dzieli się na ciężki i lekki, albo niepohamowany i umiarkowany. Strach ciężki to taki, który wprawia w stan każdego człowieka, a lekki np. dzieci. Niepohamowany to taki, który tak silnie oddziałuje, który albo całkowicie uniemożliwia albo częściowo paraliżuje swobodę działania rozumu bądź woli. Z kolei umiarkowany strach nie znosi odpowiedzialności.

Przymus - mamy do czynienia z nim wtedy, gdy osoba spełniając dany akt jest pod wpływem fizycznego nacisku ze strony innej osoby i wykonuje czynność wbrew własnej woli. Przymus może być bezwzględny albo względny. Bezwzględny jest wtedy, gdy nie tylko jest ze strony osoby przymuszanej brak przyzwolenia, ale także ta osoba stawia opór. Względny - brakuje albo jednego, albo drugiego (ja się broniłem, ale w zasadzie się nie broniłem).

Przeszkody habitualne: takie, które stanowią trwały element psychofizycznej struktury człowieka, który uniemożliwia lub utrudnia spełnianie aktów w pełni świadomych. Wymienia się trzy typy przeszkód habitualnych:

- fałszywe opinie (i uprzedzenia),

- wrodzone skłonności i nałogi,

- choroby psychiczne (mogą wpływać na dobrowolność działania człowieka aż do tego stopnia, że człowiek może uniknąć odpowiedzialności za dane działanie).

  1. Przeszkody aktualne i habitualne (wymienić).

Do przeszkód aktualnych należą te, które pojawiają się w człowieku w pewnym momencie, przez jakiś czas na niego oddziałują (na władze duchowe człowieka, czyli na rozum i wolę), a potem znikają. Wśród aktualnych przeszkód wymienia się cztery: niewiedza, uczucia, strach, przymus.

Przeszkody habitualne: takie, które stanowią trwały element psychofizycznej struktury człowieka, który uniemożliwia lub utrudnia spełnianie aktów w pełni świadomych. Wymienia się trzy typy przeszkód habitualnych:

- fałszywe opinie (i uprzedzenia),

- wrodzone skłonności i nałogi,

- choroby psychiczne (mogą wpływać na dobrowolność działania człowieka aż do tego stopnia, że człowiek może uniknąć odpowiedzialności za dane działanie).

  1. Niewiedza i jej rodzaje.

Niewiedza - brak należytego poznania określonego przedmiotu, czyli poznania wymaganego do dokonania właściwej oceny moralnej danego aktu. Najczęściej ignorancja łączy się z błędem, czyli fałszywym sądem o przedmiocie działania. Różni się jednak od nieuwagi, która jest chwilowym zapomnieniem czegoś, co się rzeczywiście wie.

Niewiedza niepokonalna (niepokonalna fizycznie wtedy, gdy w ogóle nie zachodzi uzasadnione podejrzenie świadomości człowieka, że powinien coś wiedzieć; niepokonana moralnie, gdy człowiek ma uzasadnione obawy, że nie wie o czymś, co wiedzieć powinien, ale przekonanie się o istotnym stanie rzeczy jest połączone z niewspółmiernie wielkimi trudnościami) i niewiedza pokonalna (coś, co ktoś powinien wiedzieć, a nie chce wiedzieć; pełna odpowiedzialność za tę niewiedzę).

  1. Określenie (definicja) przedmiotu aktu. Aspekt materialny i formalny.

Przedmiot aktu - skutek aktu, do którego urzeczywistnienia zmierza on mocą właściwej sobie wewnętrznej celowości (takie uporządkowanie jego elementów składowych i nadanie im takiej prawidłowości, aby działanie zgodne z nią zmierzało bezpośrednio i przede wszystkim do wywołania określonego skutku).

Przedmiot materialny aktu: dany akt od strony czysto fizycznej, bez oceny moralnej (jak jest zbudowany akt; co to jest za akt).

Przedmiot formalny: przedmiot aktu w odniesieniu do określonej wartości lub jej zaprzeczenia (jak to się ma wobec wartości, czyli czy jest dobre czy złe).

Akt ludzki pochodzi sprawczo od podmiotu i człowiek jako taki jest rzeczywistością obiektywną, uprzednią w stosunku do działania. Człowiek ma godność moralną; poprzez analogię można powiedzieć, że przez tą godność człowiek sam jest wartością moralną. Człowiek określa przez to przy pomocy wolnych aktów swoją moralną doskonałość (o ile spełnia akty dobre). Człowiek jest cały czas „w budowie” jeśli chodzi o doskonalenie się. Nie ma doskonałości moralnej w gotowej postaci. Stan wyjściowy człowieka jest taki, że dopiero kształtuje swój profil moralny, jest niezapisaną tablicą. Stanie się dobrym człowiekiem, jeżeli będzie postępował dobrze.

Przedmiotem wartościowania (bezpośrednim, jaki mamy) są czyny człowieka. Wartość tych czynów określa moralny kształt podmiotu, który je wykonuje (czyny nadają wartość podmiotowi, a nie podmiot nadaje wartość czynom). Każdy czyn ku czemuś się kieruje. Czynniki czynu: motywy, zamierzenia, uczucia, warunki miejsca i czasu, skutki działania. Pytanie: który czynnik jest najważniejszy? Przedmiotem naszej refleksji muszą być skutki. Istnieje wśród nich jeden, który jest najważniejszy. W tak zwanym akcie prostym skutkiem najważniejszym jest to, co jest określane skutkiem naturalnym (cel czynności lub inaczej jeszcze - cel przedmiotowy). Jest to tak zwany stały skutek aktu prostego. Oprócz tego stałego skutku aktu prostego mamy też skutki uboczne, które mogą być zamierzone, ale nie muszą. Z chwilą, kiedy podmiot dokonuje wyboru, on (podmiot) określa, co jest jego celem podmiotowym (jest co cel sprawcy czynu). Oprócz celu podmiotowego istnieje też cel przedmiotowy (albo cel czynności). Można zdefiniować go w sposób następujący: przez przedmiot aktu rozumiemy ten skutek aktu, do którego urzeczywistnienia zmierza on mocą właściwej sobie wewnętrznej celowości.

Wewnętrzna celowość jest to uporządkowanie elementów składowych aktu poprzez nadanie im takiej prawidłowości, aby działanie zgodne z tą prawidłowością zmierzało bezpośrednio i na pierwszym miejscu do spowodowania tego właśnie skutku.

Przedmiot aktu - jeśli chodzi o ocenę moralną aktu - jest tym, co jest najistotniejsze.

A zatem w każdym akcie można rozróżnić aspekt materialny (działanie, postawa, osoba) i formalny (działanie, postawa, osoba w odniesieniu do normy moralności). Nie da się pominąć materialnej strony działania (czyli co ktoś zrobił) jeśli chcę wydobyć aspekt formalny.

  1. Okoliczności aktu - (definicja i kategorie wg Arystotelesa).

Okoliczności aktu jest to ogół zmiennych czynników w strukturze aktu, które łącznie z celem sprawcy czynu (to, co ona zamierza) osiągalnym jako skutek uboczny dopełniają dynamiczną rzeczywistość aktu ludzkiego opartą na stałym fundamencie celowości aktu.

Przykład: ktoś zabija drugiego człowieka. Jak ocenić jego czyn? Jest to złe moralnie, osoba taka jest zabójcą. Temu człowiekowi (zabójcy) może towarzyszyć jakiś motyw, ale ten motyw będzie tylko skutkiem ubocznym; także okoliczności nie wpływają na fakt tego, co zrobił.

Okoliczności: kto (okoliczność, która dotyczy osoby działającej; nieuczciwy ksiądz a nieuczciwy górnik - jest pewna różnica w ocenie moralnej czynu), co (okoliczność, która wyraża jakąś właściwość przedmiotu - ktoś pali książę wydaną w 2011, a ktoś inny książkę z 1456 - jest pewna różnica), gdzie (okoliczność miejsca, gdzie jakaś czynność została spełniona - bójka na Wydziale teologicznym a bójka w barze u Chama - jest różnica), przy pomocy jakich środków (czy ten, który dokonuje czynu działa na własną odpowiedzialność czy też jest zachęcony przez kogoś innego), w jaki sposób (wielkość wysiłku, z jakim dana czynność jest spełniona - np. pomoc niepełnosprawnego jest większa niż sprawnego), kiedy (wskazanie na pewne momenty, które mogą być bardziej wartościowe - np. okrzyczenie żony w dniu ślubu, albo w jakimkolwiek innym dniu - jest to różnica).

Cel sprawcy czynu (w jakim celu): jest to zamierzenie określonego dobra, które jest ubocznym skutkiem aktu. To zamierzenie jest zwane też intencją. Przesłania ona (intencja) sam cel przedmiotowy danego działania. Ktoś wykonując dane działanie może też nie mieć intencji. Wartość moralna aktu prostego jest określana przez cel czynności, a nie przez okoliczności.

Pewne kategorie aktów prostych są zawsze dobre, a inne są zawsze złe. Wg Arystotelesa z samej nazwy niektórych czynności wynika, że są one niegodziwe. Wśród niegodziwych czynów wymienia: zabójstwo, cudzołóstwo, zdrada. Wśród postaw: radość z niepowodzenia drugich, zazdrość. Są to kategorie aktów prostych. Kategorie czynów, które są zawsze dobre też istnieją (pomaganie bliźniemu na przykład).

  1. Moralność aktu prostego (co czyni a co nie akt prosty moralnie dobrym).

Akt prosty - jeden określony akt (wola - cel), o którego wartości decyduje przedmiot aktu. Towarzyszące okoliczności to cel sprawczy czynu (w jakim celu?) wchodzący w skład okoliczności.

Akt prosty:

- cel sprawczy czynu stanowi ważny czynnik w określeniu jego wartości. Zamierzenie celu to intencje.

- cel jest pewnego rodzaju okolicznością działania.

- czyn faktyczny, jaki ktoś dokonuje i do którego dąży, jest podstawą wartościowania.

Podstawą wartościowania jest przedmiot aktu (czyn). Moralność działania prostego zależy od przedmiotu aktu (celu działania). Jeżeli przedmiot jest dobry (lub cel, ku któremu się kierujemy jest dobry) to działanie jest dobre. Są pewne kategorie czynów zawsze moralnie dobrych lub zawsze moralnie złych.

  1. Zjawisko i definicja wartości moralnej.

To, co człowiek odkrywa w sobie to zjawisko wartości moralnych. Termin ten oznacza pewne stany naszej świadomości moralnej, których przedmiotem są ogólne ideały postępowania ludzkiego (sprawiedliwość, wierność, uczciwość, męstwo, miłość). Z drugiej strony mamy anty-ideały (niesprawiedliwość, zdrada, kłamstwo, tchórzostwo, pycha).

Gdy patrzymy na zjawisko wartości, to rysuje się ono w naszej świadomości jako doświadczenie pozapodmiotowe, coś transsubiektywne (obiektywne, poza subiektywnością). Wartości odkrywamy w naszej świadomości, jednak wydaje się, że wartość jako taka ma od nas pewną niezależność, bytuje poza nami. Ktoś postępuje zgodnie z prawdą, to wydaje się, że jego działanie jest odniesione do czegoś, co znajduje się poza możliwością jego tworzenia. Te wartości są pewnymi ideałami, do których człowiek dąży. Człowiek dąży do wartości; wie, że one są osiągalne, a osiągalne są o tyle, o ile jest w stanie odtworzyć we własnym działaniu zawarty w nich ideał postępowania. W stosunku do działania wartości są uprzednie. Gdy coś jest urzeczywistnione, wciąż różni się od wzorca, na podstawie którego zostało wykonanie. Siedliskiem wartości jest świadomość poszczególnych jednostek.

O wartościach mówi się od drugiej połowy XIX wieku. Wcześniej była mowa o dobru i o dobru godziwym. W XIX wieku za sprawą Maxa Schelera (fenomenolog), ucznia Husserla. Scheler podzielił wartości wedle hierarchii (hedoniczne wartości najniżej na skali wartości, następnie wartości witalne, potem duchowe - czyli poznawcze, estetyczne i prawne; wartości religijne na szczycie).

Definicja wartości moralnych:

Przez wartości moralne rozumiemy ogólne wzorce, czyli ideały postępowania (sprawiedliwość, prawdomówność, obowiązkowość, miłość), które:

- odnoszą się do gatunkowo określonych kategorii ludzkiego postępowania (oddawanie drugiemu tego, co mu się należy - definicja sprawiedliwości; mówienie prawdy; wykonywanie nałożonych obowiązków; miłowanie człowieka).

- wyrażają wzorce doskonałości, odpowiadające tym działaniom i w nich na zasadzie odwzorowania urzeczywistniają się, ale:

- urzeczywistniając się w nich równocześnie doskonalą człowieka jako osobę, nie zaś jego partykularne uzdolnienia.

Wzorce odnoszą się do różnych ideałów postępowania, w działaniach się odwzorowują. Wreszcie, kiedy człowiek postępuje według nich, to one człowieka doskonalą. Gdy człowiek podejmuje jakikolwiek wysiłek podjęcia ideału, to zmienia się na lepszego człowieka.

Wartości moralne są zmienne (wg epikurejczyków, Hume'a, Bentham, Mill), a wg Sokratesa, Platona, Arystotelesa są niezmienne.

  1. Cechy wartości moralnych: absolutne (ogólnoludzkie i niezmienne) i obiektywne.

Cechy wartości moralnych:

- są absolutne (wyraża to dwie rzeczywistości: są ogólnoludzkie i niezmienne. Występują w świadomości moralnej wszystkich ludzi, którzy cieszą się sprawnością rozumu, stosownie do stopnia rozwoju intelektualnego społeczeństwa. Niezmienność oznacza stałość, tożsamość treści, w tym znaczeniu, że wartości zachowują we wszystkich warunkach swoją aksjologiczną ważność. Są niezależne od subiektywnych doznań jednostek i od czynników społecznych),

- obiektywność wartości: w świadomości moralnej ludzi występują wartości jako coś, co się odkrywa; coś, co nie jest stwarzane przez umysł. Są one po prostu niezależne od subiektywnych przeżyć danego podmiotu. Generalnie są niezależne od uwarunkowań osobistych i od uwarunkowań społeczno - historycznych.

  1. Dobro użyteczne, przyjemne, godziwe.

Dobro użyteczne (utile) - dobro, które jest środkiem do osiągnięcia innego dobra, stanowiącego właściwy cel pragnienia człowieka (czyli dobra przyjemnego lub godziwego).

Gdy pożądamy jakiegoś dobra ze względu na inne, któremu podporządkowujemy akty naszego pożądania, wówczas mamy do czynienia z dobrem użytecznym. Towarzyszy temu zatem pożądanie jakiegoś dobra jako środka podporządkowanego innemu celowi.

Dobro przyjemne (delectabile) - zachodzi wówczas, gdy jest przedmiotem dążenia dla siebie samego, a nie samo w sobie. Nie samo w sobie, ale zależnie od przyjemności, jaką sprawia osobie działającej. Poza przyjemnością doznawaną przez określony podmiot, dobro to nie posiada nic, co by przyciągało podmiot (taką miłością można kochać rzeczy materialne). Jeśli pożądamy dobra ze względu na sam akt pożądania, np. sama funkcja kochania czy pożądania jakiegoś dobra jest przez nas ostatecznie zamierzona, wówczas mamy do czynienia z dobrem przyjemnym. Przyjemność bowiem pożądania jest rezultatem położenia nacisku na samej funkcji pożądania jakiegoś dobra. Dlatego coś kochamy, bo owo „kochanie” jako funkcja jest ostatecznym celem samej czynności pożądawczej.

Dobro godziwe (honestum) - dobro, które jest przedmiotem dążenia dla siebie samego i samo w sobie. Niezależnie od użyteczności ani przyjemności, jaką może sprawić. Ma to dobro własną godność. Człowiek właśnie tego dobra powinien pragnąć. Jeśli „przedmiotem i celem naszych pożądań jest sam przedmiot dla siebie samego, czyli gdy pożądamy dobra dla niego samego, ze względu na sam przedmiot, wówczas taki rezultat pożądania nazywa się dobrem godziwym, które zazwyczaj jest osobą, gdyż w sensie zasadniczym możemy kogoś kochać tylko dla niego samego, nie podporządkowując tego pożądania czemuś innemu”.

Owo rozróżnienie dobra godziwego, czyli dobra - celu obiektywnego, dobra przyjemnego, czyli dobra - celu osobistego oraz dobra użytecznego, czyli dobra - środka, jest tylko rozróżnieniem analogicznym, albowiem nie zachodzi tu wzajemne wykluczanie się. To bowiem, co może być dobrem godziwym, może też być zarazem dobrem przyjemnym. I chyba jest najlepiej, gdy dobro godziwe zarazem w innym aspekcie sprawia również przyjemność. A nawet (zwłaszcza w dziedzinie postępowania moralnego) może się zdarzyć, że takie dobro godziwe jest zarazem w innym sensie dobrem użytecznym. Powyższy podział na dobro godziwe, użyteczne i przyjemne został dokonany ze względu na cel, który jest wpisany w konkretne rzeczy.

  1. Konflikt wartości: sposoby rozwiązania.

Prawa i obowiązki - konflikt praw i obowiązków.

Separacja porządku prawnego i legalnego od porządku etycznego jest oddzieleniem praw od moralności. Albo jest praktycznym ekwiwalentem, dzięki któremu prawa stanowione nie opierają się na moralnej powinności, tylko opierają się na sile fizycznej, albo lęku przed siłą fizyczną. Gdy porządek prawny (prawo stanowione) oddziela się od etyki, czyli nie ma fundamentu w etyce, to czerpie swoją siłę obligującą ze strachu.

Obowiązki związane są z tym, że stanowią ogranicznik praw. Ograniczenie jest punktem poza który nie można wykonywać prawa bez pogwałcenia prawa innej osoby. To, co jest właściwością praw jest to, że są one ograniczone. Prawo moralne można porównać do pewnego organizmu; funkcje jednego organu są limitowane przez funkcje innych organów ciała. Żaden z organów nie jest całym organizmem, ale wszystkie pracują w sposób harmoniczny. Jeżeli nie współpracowałyby, to jeden organ szkodziłby drugiemu. Mogę wykonywać swoje prawo tak długo, jak będzie ono współpracowało z innymi prawami, które mam i z prawami innych osób. Prawo przestaje być prawem kiedy narusza prawa innych.

Prawo niższego rzędu nie może być ponad prawem wyższego rzędu (przykład aborcji - prawo do wyboru nierzadko stawia się ponad prawem dziecka do życia).

Obowiązek może być określony jako moralne zobowiązane do czynienia czegoś, albo do uniknięcia czegoś. W sensie pochodnym jako obowiązki możemy rozumieć rzeczy, które możemy wykonać, albo które możemy pominąć. Istnieje różnica pomiędzy określeniem, że ktoś ma obowiązek, a tym, że ktoś wykonuje obowiązek. Prawa i obowiązki są komplementarne albo korelatywne. Jeśli ja mam prawo, inni mają obowiązek, żeby to moje prawo respektować. I tak termin prawa staje się przedmiotem obowiązku. Jeśli dziecko ma prawo do życia, to osoba w których rękach to życie jest ma obowiązek, żeby to życie chronić. Jeśli ja mam obowiązek, to ktoś inny ma prawo, żeby uczynić rzecz albo jej nie uczynić. Wszystkie obowiązki i prawa pochodzą z prawa (fundament wszelkiego prawa; prawo naturalne). Prawa mogą być zbywalne lub niezbywalne, obowiązki mogą być pozytywne i negatywne.

Prawa zbywalne są to takie, co do których mogę decydować (mam prawo do jedzenia mięsa, ale mogę sam z tego prawa zrezygnować).

Prawa niezbywalne (są nie do odrzucenia; one nie mogą być komuś zabrane, ani dane, ponieważ w sposób konieczny są one połączone z ludzkim celem oraz z wypełnieniem moralnego obowiązku. Takim prawem niezbywalnym jest prawo do życia. Wiele praw naturalnych to są prawa zbywalne.

Obowiązki pozytywne - nakazy.

Obowiązki negatywne - zakazy.

Szanuj swoich rodziców stanowi parę z zakazem „nie wolno być negatywnym w stosunku do swoich rodziców”.

Negatywne prawa i obowiązki zakładają od człowieka wypełnianie ich w każdym momencie. Każda osoba, która podlega negatywnemu obowiązkowi, nie może nigdy uczynić tego, co jest zakazane. Jeśli chodzi o obowiązki pozytywne, zakładają one pewien trwały nakaz, ale nie wymagają stałego wypełniania w każdym momencie. Na przykład mamy obowiązek płacenia podatków. Nie znaczy to, że mamy je płacić zawsze, tylko wtedy, kiedy one są wymagane.

Konflikt praw i obowiązków. Jest to bardzo praktyczny problem, kiedy w pewnej sytuacji jedna osoba ma prawo czynić pewną rzecz, a druga osoba ma prawo moralne przeciwdziałać tej rzeczy.

Ktoś może też mieć obowiązek dowiadywania się prawdy, a ktoś inny ma obowiązek dotrzymywania tajemnicy. Może się skonfliktować także prawo z obowiązkiem. Co czynić kiedy następuje konflikt praw i obowiązków?

Wszystkie prawa i obowiązki można wyprowadzić z prawa naturalnego i ostatecznie z prawa wiecznego i nie może być tak, że się będą ze sobą nie zgadzały. Dlatego konflikt praw i obowiązków jest czymś pozornym. Mocniejsze prawa i obowiązki są ponad mniejszymi prawami i obowiązkami. Silniejsze prawo i obowiązki nie wchodzą w konflikt ze słabszymi, ale likwiduje je. Natomiast pozostaje pytanie: jak określić, co jest silniejszym obowiązkiem i prawem? Nie można powiedzieć, że odpowiedź na to pytanie jest poza kompetencją każdej osoby.

Prawa i obowiązki można podzielić pod różnymi względami:

Podmiot prawa (albo osoba):

- Szlachetniejsza osoba: Bóg przed człowiekiem, rodzice przed dziećmi. Jeżeli dochodzi do konfliktu między Bogiem a człowiekiem, to prawo Boga jest czymś, co likwiduje słabsze prawo człowieka (człowiek jest winien posłuszeństwo).

- Bliższa relacja: bliżsi krewni przed dalszymi, bliżsi przyjaciele przed dalszymi.

Przedmiot:

- Większe wspólne dobro: światowy pokój przed indywidualnym komfortem. Publiczne bezpieczeństwo przed prywatną korzyścią.

- Szerszy porządek społeczny: kraj przed rodziną, rodzina przed indywiduum.

Materia:

- Cięższa materia: dusza przed ciałem, życie przed właściwością (jakością) życia

- Większa potrzeba: gaszenie ognia przed czytaniem książki, ratowanie życia przed grzebaniem umarłych.

Tytuł:

- Wyższe prawo: prawo naturalne przed prawem pozytywnym, niezbywalne prawa przed zbywalnymi.

- Przedmiot: to, co pewne przed tym, co wątpliwe; płacenie długu przed dawaniem podarków.

Potrzeba roztropności (rozumu praktycznego). Aplikacja tych praw do konkretnych przypadków nie zawsze jest prosta.

Przetrzymywanie zbiega: kłamstwo zostaje zlikwidowane przez wyższe prawo i obowiązek chronienia zbiega. Nie ma kłamstwa, kiedy się ukrywa zbiega.

Ktoś zabija kogoś broniąc się. Gdyby zamierzał zabicia, to jest zabójstwo. Jeśli jednak jest to wynik obrony koniecznej, to nie uczynił zła. Prawo do życia osoby atakowanej jest powyżej prawa do życia osoby atakującej.

  1. Zagadnienie cnót (co to jest cnota, rodzaje cnót, podstawowe podziały).

Cnota (z gr. arete) - cechy osobowe człowieka; jakości władz duszy; czynniki wewnętrznie usprawniające w realizacji dobra moralnego, sprawności do działania w kierunku dobra (wg Powszechnej Encyklopedii Filozofii). Nauka o cnotach to aretologia.

W „ABC Etyki” definiuje się cnoty (w szerszym znaczeniu) jako usprawnienie bytu (podmiotu działania) do wykonywania aktów odpowiadających jego naturze. Cnota w sensie moralnym to stała skłonność i sprawność woli do spełniania aktów moralnie dobrych.

Wg Arystotelesa cnotę rozumieć należy jako środek pomiędzy dwoma skrajnościami (niedomiaru i nadmiaru), np. męstwo jako środek pomiędzy zuchwałością a tchórzostwem.

Cnoty dianoetyczne (cnoty rozumu; są to cnoty intelektualne; są skutkiem doświadczenia). Wyróżnia się dwie cnoty intelektualne:

- rozsądek dotyczy ludzkich spraw, dba o zapewnienie człowiekowi zarówno dóbr duchowych jak i cielesnych. Przedmiotem i polem działania rozsądku są rzeczy zmienne i przemijające.

- mądrość jest najwyższą z rodzajów wiedzy. Zajmuje się bytami wiecznymi i niezmiennymi.

Wyróżnia się cztery podstawowe cnoty moralne (są skutkiem przyzwyczajenia), tak zwane cnoty kardynalne:

- roztropność usprawnia rozum i wolę do trafnego rozpoznania powinności moralnej w konkretnej sytuacji oraz do wyboru właściwych środków prowadzących do realizacji tej powinności.

- sprawiedliwość rozumie się jako cnotę, usprawniającą podmiot do oddania każdemu tego, co mu się należy ze względu na afirmację osoby. Sprawiedliwość dzieli się na sprawiedliwość zamienną (wymiana świadczeń pomiędzy jednostkami), rozdzielczą (działania władzy w stosunku do obywatela), legalną (relacja obywatela do legalnej władzy).

- męstwo jest cnotą usprawniającą wolę człowieka do przezwyciężania trudności na drodze do realizowania dobra powinnego. Uzdalnia do panowania nad uczuciami.

- umiarkowanie wprowadza ład w sposób realizacji potrzeb związanych z dwoma popędami człowieka: popędem samozachowawczym i seksualnym. Dzięki cnocie umiarkowania popędy te realizowane są zgodnie z rozumną naturą człowieka.

  1. Pojęcie aktu złożonego i jego moralna specyfika.

Akt złożony zachodzi, gdy podmiot działający do urzeczywistnienia określonego dobra zamierzonego ze względu na nie samo działa za pomocą zróżnicowanych i gatunkowo odrębnych środków.

Żeby ocenić działanie człowieka trzeba zdać sobie sprawę z celu i ze środka, który będzie służył do osiągnięcia celu.

Przykład trzech osób: pierwsza osoba to student, który widząc żebraka wręcza mu 50 groszy; czyni to po prostu ze względu na żebraka. Druga osoba wręcza żebrakowi 10 złotych, gdyż otrzymała jako pokutę wręczenie jałmużny potrzebującemu. Trzecia osoba to ABS (Absolutnie Bez Szyi , która dla szpanu przed koleżanką z WTL wręcza potrzebującemu 100 złotych.

Ocena działania:

Osoba

Cel

Środek

Wynik działania (czy ja postępowałem zgodnie z moją godnością? Czy stałem się bardziej człowiekiem?

Pierwsza

Akt prosty (dać po prostu)

Złożył pieniądze

Wynik działania dobry

Druga

Akt złożony (celem jest wypełnić pokutę)

Złożył pieniądze

Wynik działania dobry

Trzecia

Akt złożony (celem jest zaszpanować)

Złożył pieniądze

Wynik działania zły (osoba ta nie stała się bardziej człowiekiem)

Przykład spaceru:

Celem zdrowie --- środek (czyli sam spacer) jest obojętny --- działanie jest moralnie dobre.

Dobry cel uświęca środki obojętne.

Inne przykłady:

Chcę zostać magistrem (cel dobry) --- kupuję pracę magisterską (zły środek) --- zły wynik działania (nie stałem się bardziej człowiekiem; cel nie uświęca środków złych).

Pragnienie dziecka (cel dobry) nie uświęca użycia środka w postaci procedury In vitro (która jest zła).

Chcę zaszpanować (cel zły) --- wręczam pieniądze ubogiemu (dobry środek) --- wynik działnia jest zły, ponieważ nie stałem się bardziej człowiekiem.

Porwanie osoby (zły cel) --- kradzież samochodu (zły środek) --- zły wynik działania.

Uchylenie się od pracy (zły cel) --- spacer (środek obojętny) --- zły wynik działania.

  1. Wyjaśnienie aktu zamierzenia bezpośredniego i pośredniego.

Zamierzenie bezpośrednie jest to wszelki akt świadomy, w którym człowiek zamierza określony przedmiot sam w sobie, czyli niezależnie od jakiegokolwiek doraźnego układu czynników zewnętrznych, a to na tej podstawie, że stanowi on:

- skutek naturalny danej czynności

- bezpośredni skutek zewnętrzny

- przedmiot specjalnego zamierzenia ze strony działającego człowieka mimo, że w strukturze czynności występuje on tylko jako skutek uboczny.

Zamierzenie pośrednie to wszelki akt świadomy, w którym człowiek wie, że z określonym działaniem i jego skutkiem naturalnym wiąże się dzięki współdziałaniu przyczyny zewnętrznej inny jeszcze skutek uboczny przez niego już niezamierzony, ale dopuszczony i tolerowany ze względu na odpowiednio ważne racje.

  1. Zasady określające odpowiedzialność człowieka za spełniony akt.

1.Człowiek jest odpowiedzialny tylko za akty w pełni świadome i wolne (dobrowolne). Gdziekolwiek zachodzi przeszkoda zmniejszająca lub znosząca dobrowolność, wówczas ulega zmniejszeniu odpowiedzialność za dany czyn lub zostaje zniesiona.

2.Człowiek jest odpowiedzialny za czyn dobry lub zły, kiedy wie o tym, że czyn przezeń zamierzony jest dobry lub zły.

3.Człowiek w każdym przypadku ponosi odpowiedzialność za czyn wewnętrznie i absolutnie zły, zamierzony przezeń bezpośrednio.

4.Człowiek ponosi odpowiedzialność za zło aktu wewnętrznie złego restryktywnie zamierzone przezeń bezpośrednio w granicach właściwego mu zakresu aksjologicznego. Noe obarcza go natomiast moralną winą akt postawiony poza granicami tego zakresu przez restrykcję (czyli rację ograniczającą właściwe mu zło moralne) zawartą w moralnej strukturze tego aktu. W przypadku spełnienia się odpowiednich warunków akt ten staje się moralnie dopuszczalny.

5.Człowiek nie zaciąga moralnej winy za fizyczne zło działania, będące skutkiem ubocznym zamierzonym pośrednio, a więc tylko dopuszczonym, tolerowanym.

6.Człowiek nie ściąga na siebie moralnej winy za zło fizyczne bezpośredniego skutku zewnętrznego, jeśli zamierzając ten skutek tym samym aktem woli odnosi go do wyższego dobra moralnego. Kiedy jednak bezpośredni skutek zewnętrzny powoduje naruszenie dobra moralnego, wówczas działanie takie jest moralnie zakazane i spełnienie odnośnego aktu obarcza działający podmiot moralną odpowiedzialnością.

7.Człowiek staje się odpowiedzialny zarówno za dobro, jak i zło czynności w samym momencie jej świadomego zamierzenia, nie zaś dopiero w momencie wykonania danej czynności.

8.A zatem działania zewnętrzne nie mają odrębnej wartości moralnej, ale stają się dobre lub złe tylko poprzez swoją zależność od odpowiednich aktów wewnętrznych. Z chwilą jednak zewnętrznego spełnienia określonego aktu człowiek staje się dodatkowo odpowiedzialny za spowodowane w ten sposób skutki.

9.Człowiek ponosi odpowiedzialność nie tylko za akty zamierzone i spełnione doraźnie, ale również za złe akty przyszłe, nawet niedobrowolne oraz za ich skutki, o ile te akty przyszłe są uwarunkowane przyczynowo przez akty doraźne i o ile zdawał sobie z tego sprawę w odpowiednim momencie (np. w aktach nałogu świadomie zaciąganego).

35. Zasada podwójnego skutku.

Zasada działania o podwójnym skutku dotyczy działania o podwójnym skutku. Można podjąć działanie, którego dwa skutki są:

- sama czynność jest dobra lub obojętna

- skutek dobry nie wynika za pomocą skutku złego, ale jest z nim równoczesny bądź wcześniejszy od niego

- skutek zły, choć przewidywany, nie jest przez sprawcę zamierzony, ale dopuszczony

- zachodzi przyczyna odpowiednio ważna, w porównaniu proporcjonalnie wielka ze skutkiem złym.

Przykład: ratując statek wyrzucam towary. Występują dwa skutki: okręt pozostanie cały; towary zostały wyrzucone.

  1. Skandal oraz współpraca materialna i formalna w złu.

Skandal - obecnie traci na swojej ważności, bo co chwila ktoś skandalizuje innych i wydaje się wręcz, że to jest norma.

Skandal - jest to coś, co przeszkadza w wypełnieniu praw i obowiązków; przeszkadza w ten sposób, że nie pozwala realizować naszego ostatecznego celu (3 główne cele człowieka: własna cnotliwość, dobro społeczności, chwała Boga). Słowo to często jest odnoszone do plotek, które przynoszą nam coś, co nas szokuje. Jednak pełnia zła skandalu ma miejsce wtedy, kiedy prowadzi drugiego rzeczywiście do zła moralnego. Skandal działa jak pokusa. Jest to pewna propozycja, którą człowiekowi trudno odrzucić. Można zgorszyć (czyli sprawić, że ktoś stanie się gorszy). Zgorszenie może być dane, ale nie przyjęte (ktoś opowiada głupi kawał, ale drugi tego nie przyjmuje). Może też być przyjęte, ale nie dane. Może być wreszcie dane i przyjęte (ktoś chce zgorszyć i drugi faktycznie się zgorszył).

Skandal może być ofiarowany wprost (jeśli ktoś faktycznie chce, żeby drugi zgrzeszył; skandal diaboliczny; zazwyczaj motywem czegoś takiego jest korzyć, którą skandalizujący chce uzyskać).

Skandal może też być nie wprost (jeśli ktoś nie zamierza wprost tego drugiego zniszczyć, ale pojawia się tego typu rzecz jako konsekwencja jego działania; tak dzieje się, gdy jedna osoba używa drugiej osoby jako środka do osiągnięcia jakiegoś celu; ktoś się zgorszył nie ze względu na złość, ale ze względu na słabość, ignorancję tej osoby, która się gorszy; miłosierdzie względem drugiej osoby sprawia, żebyśmy unikali słów i czynów, przez które moglibyśmy sprowadzić niebezpieczeństwo na drugą osobę).

Współpraca w tym, co złe: cooperatio in malo. Współpraca w tym, co złe jest gorsza niż skandal. Ma konkretne konsekwencje. Współpraca w tym, co złe w dwojaki sposób:

- Współpraca formalna (polega nie tylko w tym, że ktoś pomaga drugiemu w tym, żeby coś złego uczynił, ale podziela również jego zamiar, intencje). Jest ona (współpraca formalna) zła w każdej postaci.

- Współpraca materialna (kiedy ktoś nie podziela czyjegoś czynu, zamiaru, ale pomaga w wypełnieniu zła poprzez inne działanie, które ze swej natury nie jest złe; na przykład instrumentariuszka podaje doktorowi - który dokonuje aborcji - narzędzia do dokonywania aborcji; ktoś trzyma drabinę, ale trzyma drabinę złodziejowi).

Z definicji współpraca materialna nie jest czymś złym w swej naturze, intencji, ale staje się zła na skutek okoliczności, poprzez które niewinny akt może stać się pomocą do czynienia zła. To zależy od okoliczności. Użycie danego aktu jako środka do osiągnięcia złego celu powoduje spowodowanie złego celu. Materialna współpraca może być niekiedy usprawiedliwiona zasadą działania o podwójnym skutku, ale wtedy samą zasadę też trzeba zastosować. Współpraca w tym, co złe może być bliższa albo dalsza zależnie od faktu, jak daleko znajdujemy się od złoczyńcy.

Procedura in vitro z punktu widzenia moralności chrześcijańskiej jest czymś złym. Parlamentarzysta powinien zrobić wszystko, żeby tej ustawy nie ustanowić; jeśli się nie uda, to zmniejszyć szkodliwość ustawy, która zostanie wprowadzona.

Etyka ks. dr Witold Kania

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Przykładowe pytania do egzaminu, 11 dla studentów
MSG egzamin 11
egzamin 11 odpowiedzi
Egzamin 11
PATOMORFOLOGIA EGZAMIN 11 odp
Fizjologia egzamin 11 2012 (2)
Analiza instrumentalna egzamin 11 rząd 2
Egzamin 11, odpowiedzi
egzamin (11), pwr biotechnologia(I stopień), VI semestr, Inżynieria genetyczna - wykład, Egzamin
469144112431 egzamin?iC 11
egzamin 11
jakie egzamin, egzamin 11, Serwer 4 procesorowy, procesory niezależne, bufor na 6 miejsc, czas obsłu
Egzamin 11
Technologia egzaminy Technologia egzamin 11 2012
Ściaga na egzamin 11

więcej podobnych podstron