natura, filozofia


mgr Elżbieta Popko - katechetka

O NATURZE LUDZKIEJ W OGLĄDZIE EIDETYCZNYM

ROMANA INGARDENA

Obecne rozważania nad naturą ludzką pomijają zagadnienia etyczne, ważne są tutaj założenia ontologiczne. Wszelkie wysiłki by określić naturę człowieka, by objąć pełnię jego istoty napotykają na ogrom trudności.

Zagadnienie natury człowieka - osoby, jego stanów i procesów w nim się rozgrywających, jego działań, a zwłaszcza poznania czystego podmiotu, należy do najtrudniejszych spraw filozofii.

Mimo to takiej próby podjął się Roman Ingaden (1893 - 1970). Polski Filozof w swoich badaniach o charakterze formalno - ontologicznym pokazał jak głęboko trzeba sięgnąć w różne sfery rzeczywistości, jeśli się chce poznać naturę człowieka, jeśli się chce podjąć próbę odpowiedzi na pytanie kim jest w swej istocie realny człowiek, jeśli się chce wskazać choćby na rys istotny osoby ludzkiej.

Jego opisy i wnikliwe analizy fenomenologiczne pokazują jakie czynności należy podejmować aby dojść do tego co istotne w człowieku, a także jego sposobu bycia w świecie, istnienia jego wytworów urzeczywistniających wymiar jego obecności w świecie. Ingarden w swych badaniach nad naturą ludzką ukazuje w człowieku „Ja” będące przedmiotem aktów świadomych, jako podmiot poznający istniejący w świecie realnym, jako coś najistotniejszego, gdyż to „Ja” jest twórcą świata - wytworzonego przez siebie - świata kultury.

W codziennym życiu człowiek zajmuje naturalną dla siebie postawę, sprawiając coś w otaczającym go świecie.

O istnieniu świata człowiek jest przekonany tak samo jak jest przekonany o istnieniu samego siebie. Jest oczywiste i naturalne, iż świat po prostu jest, a człowiek w tym świecie jest jakby jego cząstką wśród otaczających go rzeczy, zwierząt, ludzi, różnych procesów, stanów rzeczy, zdarzeń, jakie rozgrywają się wśród ludzi i rzeczy.

Wszystkie wyżej wymienione rodzaje bytów posiadają pewien dobór własności, które je charakteryzują, odróżniają jedne od drugich. Jesteśmy przeświadczeni, mów Ingarden, że różnimy się od zwierząt i rzeczy martwych szeregiem szczególnych własności, posiadamy „charakter”, który jest charakterem czegoś, co nazywamy „sobą”. Wskazując na „ja”, „ty” lub „on”, wskazujemy na człowieka, o którym mówimy, że ma „duszę”, która żyje w każdym ciele. Kiedy ktoś „umiera i już nie okazuje żadnych śladów czy przejawów owej duszy, nie mamy nadal przeświadczenia, że jeszcze z człowiekiem mamy do czynienia (i to właśnie z tym jedynym) lecz, że widzimy „trupa”, coś równie martwego, czysto „fizycznego”, jak jakakolwiek rzecz. Tylko jako istoty między innymi duszą obdarzone posiadamy owe, wyżej przykładowo wymienione własności; w niej zachodzą owe różne procesy psychiczne, dzięki którym ona sama ulega częstokroć rozmaitym zmianom w ciągu naszego życia. Ale zmienia się ona także dzięki temu, co się w mym ciele dzieje, i co się dzieje z mym ciałem”.

Ingarden wskazuje, że dusza ożywia ciało i stanowi z ciałem jedno. Nie wiedząc, gdzie kończy się dusza, a gdzie zaczyna się ciało, żyje człowiek w otaczającym go świecie, do którego różnie się odnosi. Człowiek, w szczególności osoba ludzka, jako indywiduum psychofizyczne może być poznawany albo poprzez przedmiot poznawany (do którego faktycznie przynależy), albo poprzez inne przedmioty poznania.

W pierwszym przypadku dany jest w doświadczeniu wewnętrznym (jego dusza i procesy w niej zachodzące), a zarazem w doświadczeniu zewnętrznym (jego własne ciało). W przypadku, gdy jest poznawany przez innych ludzi (lub zwierzęta), dany im jest w spostrzeżeniu zewnętrznym i w nadbudowujących się nad nim szczególnych aktach rozumienia (tzw. „wczucie”). Osoba ludzka w wymienionych aktach poznawczych jest dana zawsze z pewnej „strony”, tylko niektóre własności jej ciała i duszy są uchwytne czy to bezpośrednio i naocznie, czy to w spostrzeżeniu wewnętrznym lub w spostrzeżeniu „somatycznym”, czy w spostrzeżeniu zewnętrznym. Natomiast pozostałe jej własności czy procesy pozostają jakby ukryte. Zarówno wtedy, gdy poznajemy siebie jako osobę, jak i wtedy, gdy poznajemy innego człowieka, pomaga nam to czasem lepiej zrozumieć postępowanie osoby, lecz czasem może w istotny sposób utrudnić to zrozumienie, gdyż poznanie człowieka, zwłaszcza jego osoby uzyskujemy przy doznawaniu różnego rodzaju „wyglądów” czy aspektów.

W pierwotnym doświadczeniu dotyczącym nas samych, natrafiamy na szczególnie ścisły związek między naszą duszą i ciałem. Doznajemy, mówi Ingarden, że w ciele dzieje się coś, czemu nie można przeszkodzić samą wolą człowieka (odruchy, skurcze, doznawanie cierpienia, ból). Wtedy wszystko jakby działo się „samo”, a ja, jeśli nie solidaryzuję się ze swym ciałem, staję się już tylko niemym świadkiem. Jednak zachodzi moja przewaga nad ciałem według rozstrzygnięć mej woli, gdy swą wolą wpływem na moje ciało, nie czyniąc nic mechanicznie, kiedy przemagam znużenia, walczę z doznawanym bólem, przemagam niepokój cielesny, zdenerwowanie.

We wszystkich wypadkach mojej przewagi nad ciałem, a także solidaryzowania się z nim, ciało poddaje się mi tak, że staje się podłożem, podstawą na której opiera się moje życie cielesno - duszne. Dane bezpośredniego doświadczenia, dotyczące człowieka, dostarczają nam różnych przykładów związku bytowego jaki zachodzi między duszą i ciałem. Nigdy w konkretnym naszym życiu nie doświadczamy takiego stanu, w którym czulibyśmy się pozbawieni naszego ciała lub naszej duszy. Stosunek bytowy jaki zachodzi między duszą a ciałem człowieka nie jest obojętny dla zagadnienia bytowego między świadomością człowieka a jego ciałem. Nie można aktów świadomości umiejscowić dokładnie w żadnym punkcie ciała ludzkiego ani otaczającej go przestrzeni, gdyż są, bez względu na swój rodzaj, absolutnie nierozciągalne. Jednak „ja”, spełniające te akty, wraz z tymi aktami w jakiś sposób znajduje się w obrębie ciała.

Ingarden mówiąc o strumieniu świadomości wskazuje na tę całość, w której z jednej strony wyróżnia się ciąg przeżyć, z drugiej natomiast związany z nimi w sposób konieczny szczególny transcendens: podmiot tychże przeżyć. Podmiot przeżywający znajduje się jakby na granicy dwóch różnych sfer bytowych: tego, co leży w obrębie samych przeżyć, co jest im immanentne i tego co w stosunku do nich jest transcendentne. Podmiot ten musi posiadać pamięć, która pozwala utożsamiać przedmiot uprzednio spostrzeżony i która jest zdolnością, władzą (sądzenia, myślenia, chcenia) jaką doświadczamy w naszej duszy. Te władze duszy nie są abstrakcyjne, mówi Ingarden, czy raz na zawsze przypisane „zdolności”, „potencje”, „dyspozycje”, lecz pewne realna siły, które jako faktyczne, realne istniejące prezentują się w wewnętrznych doznaniach. Trzymając się faktów, które dane są nam w doświadczaniu wewnętrznym, możemy stwierdzić, że siły te w poszczególnych okresach naszego życia ulegają zmianie. Często w sposób niewytłumaczalny nasze siły wzmagają się jakby wewnętrznie rosną, lecz czasem w doznawaniu wewnętrznym czujemy się bezsilni. Jednak duszy człowieka nie można uważać jako prosty zespół sił „duchowych” czy witalnych. Być może, mówi Ingarden, że te siły stanowią główny zrąb (chociaż nie ostateczny) naszej istoty, ale nie można ich z nią utożsamiać, gdyż ich podłożem jest jakaś znacznie pierwotniejsza istność psychiczna, która to stanowi właściwy rdzeń i ośrodek naszego „ja”. „Ja” jako osoba jest wyposażona przeróżnymi własnościami i właściwościami, dzięki którym staję się jednym („swoim rodzaju”) indywiduum. Owa ostateczna, specyficzna jakość natury konstytuującej daną osobę „mnie”, nawet gdy w pewnych fazach życia odsłania się nam, bo jest dla nas czymś obcym, niesamowitym w swej pierwotności i jakości, jesteśmy sobie obcy, nie rozumiemy się.

Jak Ingarden tłumaczy wypływający ze struktury formalnej stosunek bytowy między strumieniem przeżyć świadomych a różnymi siłami duchowymi, pierwotną naturą i własnościami duszy, względnie osoby ludzkiej. Dusza staje się osobą przez to, że czysty podmiot, jako centralna oś, wybija się na czoło w hierarchii ustroju duszy i odgrywa rolę czynnika poruszającego, organizującego i porządkującego. Siły własności, stany i procesy jakie się w duszy rozgrywają są podporządkowane czystemu podmiotowi. W nich zdobywa samowiedzę, egzystencję swoją i podległej mu duszy. W osobie człowieka czysty podmiot stanowi więc czynnik rządzący a zarazem przenikający światłem wiedzy warstwy duszy; jej pierwotną pranaturę konstytutywną, różne własności; wyładowujące się w niej akty świadomego zachowania się. Dzięki zakorzenieniu w pierwotnych warstwach duszy ludzkiej podmiot świadomy staje się jej centralną siłą i on jest właściwym wykonawcą czynów, nosicielem i spełniaczem aktów woli. Podmiot świadomy w zasadzie o wszystkim rozstrzyga, jest ostatecznym przedstawicielem, „uosobieniem” danego indywiduum, a jeśli ulegnie jakiejś sile w duszy się rodzącej lub nadchodzącej na nią z zewnątrz, to on właśnie staje się za to odpowiedzialny. Czysty podmiot nie jest bytowo samodzielny w stosunku do duszy, w stosunku do osoby człowieka a odcięcie go od jego życiodajnych sił jest z istoty wykluczone. Mówiąc o wykluczeniu Ingarden ma na myśli „normalną” budowę duszy człowieka, bez patologicznych zmian. Strumień przeżyć, podmiot, dusza i osoba człowieka to pewne momenty lub strony jednej całości, zwarcie zbudowanej istoty świadomej.

W swych rozważaniach nad zagadnieniem istnienia i istoty człowieczego „ja” Ingarden obszernie omawia temat sposobu istnienia człowieka - osoby w czasie.

Jeśli przyjmiemy, że przyszłość i przeszłość to szczególne postacie czy sposoby istnienia, które są w sposób specyficzny różne od bycia w aktualnej teraźniejszości, a nie prosty, zupełny niebyt, to „ja” człowieka nie będzie prostym wytworem intencjonalnym pewnego sposobu przeżywania, lecz coś zasadniczo odmiennego od niego. Mimo wielu trudności i kłopotów teoretycznych w sprawie istnienia człowieka, jego poczucia bycia sobą w ciągu całego życia, na jego trwałe „ja” wskazują czyny. W czynach przejawia się moje „ja”, trwałość mojego istnienia. W czynie ujawnia się rzeczywistość mojego „ja”, stosunek mojego „ja” do czasu. Kluczem do rozwiązania trudnych zagadnień dotyczących rzeczywistości człowieka w czasie Ingarden dostrzega wolny i odpowiedzialny czyn, który bije niejako z najgłębszego wnętrza „ja” człowieka, tego „ja” jakim się ono stało w przeszłości i do chwili czynu się utrzymuje.

Istota człowieka przejawia się w jego czynie, w sposobie istnienia jego dzieła, które są dostosowane do jego ducha. Na podłożu świata realnego, poprzez przetwarzanie niektórych rzeczy i wywołanie pewnych procesów człowiek

Wytwarza nowy świat - świat kultury ludzkiej. Ten nowy świat nie istniałby bez działania człowieka. To on tworzy dzieła sztuki, literatury, muzyki, stwarza naukę, filozofię, historię, samego siebie i ludzkości.

Przy ponoszeniu odpowiedzialności za swój czyn musi człowiek posiadać w sobie wielką rozwagę, ostrożność, męstwo, wewnętrzną siłę do zwalczania, przezwyciężania własnych skłonności, pożądań, by przeciwstawić się pokusom. Te właściwości czy zdolności tworzą charakter osoby i wyrażają się w jej sposobach postępowania i przeżywania, ale mówi Ingarden, nie dadzą się zredukować do tych przeżyć, ani zidentyfikować z nimi, „(...) przy rozważaniu warunków możliwości odpowiedzialności trzeba wyjść poza sferę czystej świadomości i czystego „ja” i włączyć się w rozważanie osobę wraz z jej całym charakterem”.

Z każdego osobistego czynu jakiejś osoby wyłania się wynik, który posiada wartość pozytywną lub negatywną. Zdolność jasnego uchwycenia wartości pozytywnych i negatywnych jest bardzo ważna dla zagadnienia odpowiedzialności. Jako podstawową wartość człowieka Ingarden wskazuje osobistą wolność myślenia i wierzenia. Kto zaprzecza ludzkiej wolności tym samym przeczy możliwości wszelkiej odpowiedzialności, nie może domagać się, by człowiek podejmował odpowiedzialność. Istnienie wartości i zachodzących między nimi związków Ingarden nazywa pierwszym warunkiem możliwości idei odpowiedzialności, jej pierwszym ontycznym fundamentem.

W ontologicznych rozważaniach Ingaren wskazuje na podmiotowo - osobowy profil natury ludzkiej i wydobywa na jaw istotne podstawy, fundamenty ludzkiej wolności. Ukazuje możliwość wolnych działań i decyzji w osobie, która działa w świecie realnym, wiąże się z jej specyficznym sposobem postępowania przy ponoszeniu i podejmowaniu odpowiedzialności.

W człowieku jako cielesno-psychiczno-duchowej istocie, której „ja” osobowe jest szczególnie zaangażowane przy odpowiedzialności dokonują się coraz to nowe procesy fizykalne i fizjologiczne, tworzą się nowe komórki, inne obumierają, ciągle zachodzi wymiana materii między ciałem a jego otoczeniem. Przy tych wszystkich zmianach w ciele zostaje zachowana równowaga płynna, zostaje jedna i ta sama całość. „Poza tym między właściwymi narodzinami, tzn. momentem zapłodnienia jaja a śmiercią istnieje charakterystyczny, uregulowany proces rozwojowy wzrostu, dojrzałości i starzenia się, aż do rozpadu czy rozkładu części - jakkolwiek różnie mógłby się kształtować ten proces w poszczególnym wypadku”.

„Ciągłość istnienia” stanowiąca warunek bycia sobą oznacza, że podczas istnienia ciała nie ma żadnej przerwy w bycie ciała jako całości (wykazanie tej ciągłości nie jest łatwym zadaniem). Identyczność ciała człowieka, bądź też osoby, mówi Ingarden, wydaje się niezbędna dla identyczności tej osoby (chociaż niewystarczająca), natomiast jej zachowanie jest konieczne zarówno dla ponoszenia odpowiedzialności jak i dla pociągnięcia do odpowiedzialności. Rozwinięta natura osoby, także jej ciało, nie pozostaje bez wpływu na przebieg czynu.

Moim zamiarem było ukazanie wyników, do których doszedł Roman Ingarden w swych fenomenologicznych rozważaniach o naturze ludzkiej. Rozważania czysto ontologiczne, jak mówił sam Ingarden, domagają się metafizycznych badań faktów, aby jeszcze bardziej wyjaśnić istotę natury ludzkiej.

Por. R. Ingarden, Książeczka człowieku, Kraków 1987r., s. 29 n.

Por. R. Ingarden, U podstaw teorii poznania, Warszawa 1971r., s. 31 n.

R. Ingarden, U podstaw teorii poznania, Warszawa 1971r., s. 33

Por. R. Ingarden, U podstaw teorii poznania, Warszawa 1971r., s. 225 n.

Por. R. Ingarden, Spór o istnienie świata, t.2, Warszawa 1961, s. 526

Tamże, s. 530

Tamże, s. 538

Tamże, s. 541

Tamże, s. 561

Tamże, s. 513

Tamże, s. 515

Por. R. Ingarden, Spór o istnienie świata, t. 2, Warszawa 1961r., s. 517

Tamże, s. 521

Por. R. Ingarden, Spór o istnienie świata, t. 2, Warszawa 1961r., § 30

Por. R. Ingarden, Książeczka o człowieku, Kraków 1987r., s. 64

Tamże, s. 15

Tamże, s. 122

Tamże, s. 109 n.

Por. R. Ingarden, Wykłady z etyki, Warszawa 1989r., s. 274

R. Ingarden, Książeczka o człowieku, Kraków 1987, s. 114.

Tamże, s. 121.

5



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
filozofia prawo naturalne, Prawo, Teoria i filozofia prawa(1)
Filozofia naturalistyczna
Wprowadzenie do Filozofii, KOLO-FILOZOFIA-Sciaga, PLOTYN: System Emanacyjny - Naturalna własność byt
Julisław Łukomski Historyczne i filozoficzne uwarunkowania antropocentrycznej etyki środowiska natu
Donalda Davidsona semantyka języka naturalnego (gotowa), Filozofia
K Mecherzyński, O poemacie filozoficznym Lukrecjusza De natura rerum, Kraków 1879
Filozofia języka naturalnego pojawiła się ponownie po epoce logicznego empiryzmu
filozofia prawo naturalne, Prawo, Teoria i filozofia prawa(1)
Filozoficzne wady naturalizmu metodologicznego i perspektywy na przyszłość
Julisław Łukomski Historyczne i filozoficzne uwarunkowania antropocentrycznej etyki środowiska natu
Barwniki naturalne i syntetyczne w żywności
prezentacja Filozofia7 Fil nowozyt a
KIERUNKI FILOZOFICZNE
4 G é wne kierunki pyta ä filozoficznych

więcej podobnych podstron