zima sen

ŚNIŁA SIĘ ZIMA…]

 

Miałem sen w Dreźnie 1832, marca 23,
który ciemny i dla mnie niezrozumiany.
Wstawszy zapisałem go wierszem. -
Teraz, 1840, przepisuję dla pamiątki.

 

Śniła się zima, ja biegłem w szeregu,

Za procesyją pod niebem, po śniegu.

Nie wiem, skąd wiemy, że na brzeg Jordanu

Idziem, i w górze odgłos: "Chwała Panu,

Pokój trzem królom, ludy! do Jordanu!"

Ludzie obok mnie szli dwoma rzędami,

Kobiety, starce i dzieci parami;

W bieli ubrani ci, co z prawej strony;

Ci, co na lewo, w żałobne opony,

Szli ze świecami w dół obróconemi:

Świece gorzały płomieniem do ziemi,

Jak złote strzały.

A ci bez światła szli, co po prawicy:

Każdy z nich w ręku niósł kwiat zamiast świécy.

Spojrzałem w twarze: są i mnie znajome;

Zląkłem się: wszystkie jak głaz nieruchome.

Jedna osoba wyszła z prawej strony;

Kobieta, świeci okiem przez zasłony.

Stanęła przy mnie; wtem wybiegł chłopczyna

I o jałmużnę dla ojca zaklina.

Dałem grosz, ona dała tyle dwoje.

Znowu sześć dałem, ona znów we dwoje.

Zbiegli się widze, po złoto sięgamy,

Kto z nas da więcej, dajemy, szukamy,

Wstyd nam! już wszystko daliśmy, co mamy.

Lud łajał chłopcu: "Oddaj im, żartują".

"Oddam - rzekł chłopiec - jeżeli żałują".

Lecz nazad przyjąć już mi się nie chciało.

Postać mnie ręką przeżegnała białą.

Wtem weszło słońce - lato - śnieg nie spłynął

 

* *

Lecz jak ptak biały dwa skrzydła rozwinął

I skacząc leciał; niebo się odkryło,

I wkoło ciepło i błękitno było!

Uczułem zapach Włoch, róż i jaźminu,

Różą pachnęła góra Palatynu.

Ujrzałem Ewę,

Jaką widziałem na Albańskiej Górze,

W białej sukience i ubraną w róże;

Motyle wkoło, ona między niemi

Zdała się wznosić i nie tykać ziemi;

Twarz piękna jako Przemienienie Pańskie;

Wzrok utopiła w Jezioro Albańskie;

Ciekawie patrzy, nie ruszy powieki,

Jakby w tej głębi modrej i dalekiej

Odbite swoje oblicze widziała

I przed jeziorem róże poprawiała.

Chciałem przywitać, lecz siły nie miałem.

Z gwałtownej chęci mówić - oniemiałem;

Lecz rozkosz moja, ach! ta rozkosz senna,

Któż ją opowie? - mocniejsza niż dzienna,

Lżejsza i milsza; jawa ma żar słońca,

A sen łagodność i ciszę miesiąca.

Za ręce wreszcie jak siostrę ująłem;

Spojrzała ku mnie okiem niewesolem.

"O siostro moja, patrząc w to twe oko,

Czuję me szczęście tak dziwnie głęboko,

Że mi się zdaje, że jestem w kościele".

Ona mi rzekła z uśmiechem dziecięcia:

"Rodzice moi chcą mię z innym swatać,

Lecz Ja jaskółka, chcę daleko latać;

Mam skrzydła dobre, patrz, jaki ptak ze mnie!

Lecę popłukać pióra moje w Niemnie.

Wiem ja o twoich wszystkich przyjaciołach,

Znajdę ich: leźą w grobach, po kościołach.

Muszę i w lasy, w jeziora przepadać,

I drzew popytać, i z ziołkami gadać,

One o tobie dziwne rzeczy wiedzą,

Wszystko, gdzieś chodził, co robił, powiedzą".

Słuchałem - i mnie nie zdała się ciemna

Jej mowa, choć tak dziwna i tajemna.

I mnie się zdało, że sam lecieć mogę,

I prosiłem ją, by mnie wzięła w drogę.

Zląkłem się tylko, że chce na doliny

Iść pytać o mnie drzewa i krzewiny.

I przypomniałem nagle wszystkie błędy,

Chwile pustoty, szaleństwa zapędy,

I czułem serce tak mocno rozdarte,

Tak jej, i szczęścia, i nieba niewarte.

Wtem obaczylem jaskółkę, z powrotem

Już leci: za nią jakby wojsko czarne:

Sosny i lipy, piołuny i cząbry,

Świadczyć przeciwko mnie -

 

Przebudziłem się - z obliczem ku niebu,

Z rękami na krzyż, jakby do pogrzebu.

Sen mój był cichy - łzy jeszcze płynęły

Gęsto po licach, i jeszcze wionęły

Świeżym zapachem i Włoch, i jaźminu,

I Gór Albańskich, i róż Palatynu –

Między snem a literaturą.

O wierszu [*** Śniła się zima…] Adama Mickiewicza

 

 

Po kilkumiesięcznym pobycie w Wielkopolsce i nieudanej próbie przedarcia się do polskich wojsk powstańczych Mickiewicz przyjeżdża do stolicy Saksonii, gdzie wśród tłumu polskich uchodźców spotyka swoich przyjaciół — Odyńca, Garczyńskiego, Domeykę. Po latach ostatni z nich będzie wspominał, że autor Konrada Wallenroda był wtedy przygnieciony rozpaczą z powodu klęski powstania listopadowego i sytuacji politycznej w Europie, a pierwsze tygodnie pobytu w Dreźnie określi jako „epokę największego […] umartwienia” w życiu Mickiewicza. 20 marca 1832 roku Antoni Edward Odyniec donosi Florze Laskarys, że poeta „strasznie się rozleniwił i nie tylko poematu, o którym Pani wspomina, ale nic prawie nie napisał”1[1]. Odyniec pisze „prawie”, ponieważ w tym miesiącu, sporządziwszy redakcję Reduty Ordona, Mickiewicz powraca do rozpoczętego jeszcze w Kownie tłumaczenia Byronowskiego Giaura. 23 marca ma sen, który tuż po przebudzeniu postanawia zanotować — wiersz [***Śniła się zima…] zostanie w roku 1840 opatrzony następującym dopiskiem: „Miałem sen […], który ciemny i dla mnie niezrozumiały. Wstawszy zapisałem go wierszem. […]”2[2]. Kilka dni później, na przełomie marca i kwietnia poeta doświadcza jednego z najbardziej niezwykłych stanów w swoim życiu, co Odyniec tak zrelacjonuje Lucjanowi Siemieńskiemu: „[Tłumacząc Giaura] doszedł aż do spowiedzi kalajora. Ale tu się nagle zatrzymał, bo modląc się raz w kościele »poczuł, jakby się nagle nad nim bania z poezją rozbiła«. Są to własne jego wyrazy. Odtąd więc, zaniechawszy dalszego tłumaczenia, przeszedł do kompozycji własnych”3[3]. Okoliczności powstawania III części Dziadów opisze, na podstawie rozmów z samym Mickiewiczem, Seweryn Goszczyński: „Miał nadzwyczajne natchnienie. Przez trzy dni nie mógł się oderwać od pisania. Stół zasłany był czystym papierem, a on cały dzień leżał prawie na stole i pisał; zaledwie tyle tylko odrywał się od pracy, ile trzeba było niekiedy zjeść cokolwiek, po czym wracał natychmiast do siebie i ciągnął dalej pracę”4[4]. Z kolei Odyniec pozostawi niezwykle plastyczną relację z godzin bezpośrednio po powstaniu Wielkiej Improwizacji: „Przyszedłszy przed południem nazajutrz zastałem go jeszcze śpiącego. Ale spał wpół ubrany, nie na łóżku, ale na materacu ściągniętym z łóżka na ziemię. Dlaczego? Sam powiedzieć nie umiał. Przeraziło to mnie okropnie, a zwłaszcza jego nadzwyczajna bladość. Uspokoił mię, mówiąc z uśmiechem, że całą noc kropił wiersze”[5].

Utwór [***Śniła się zima zostanie…] uchodzi za jeden z najbardziej tajemniczych i najkonsekwentniej opierających się interpretacji wierszy Mickiewicza.

Jak pisze Zbigniew Majchrowski, podpierający się wspomnieniem jednego z przyjaciół poety, Jeśli zgodzimy się, że wiersz Mickiewicza stanowi rzeczywiste „świadectwo istnienia”, będziemy mogli dostrzec w nim nie tylko ślady konkretnej egzystencji (wspomnienia, obrazy rzeczywistych osób i miejsc), ale także całe pokłady treści o wymiarze ponadindywidualnym, tworzących zbiorową podświadomość, składających się na rejestr archetypów i symboli zakorzenionych w każdym z nas. Wymieńmy najważniejsze z nich5[22]:

  1. symbolika oczyszczenia: łzy, obmycie, „popłukanie”, zanurzenie w wodzie, chrzest

  2. symbolika śmierci: nieruchome twarze postaci idących w procesji; pozycja, jaką przyjmuje budzący się ze snu („ z obliczem ku niebu / Z rękami na krzyż, jakby do pogrzebu”)

  3. symbolika duszy: biel ubrań; czystość Ewy, jej twarz przywodząca na myśl ikoniczne wizerunki Chrystusa Przemienionego („»Ewa« to dusza niebiańska, transcendentny »bliźniak« duszy ziemskiej, anielski przewodnik, bytujący w niebie i zarazem przenikający głębiny ludzkiej duszy, pomagający odnaleźć drogę do Boga i odrodzenia się”6[23])

  4. symbolika zmartwychwstania: przebudzenie, chrzest, powracająca jaskółka, zima przechodząca w lato

 

.LeroyMerlin.pl/Dekoracje-Święta

Świąteczne Rabaty  I Super Okazje w Agito.pl Nie czekaj - Sprawdź Sam! 
www.agito.pl/Rabaty

Zgoła inaczej traktowali motyw snu romantycy. Marzenie senne jest dla nich osobnym życiem duszy, rządzącym się swoimi prawami. Tworzone przez wyobraźnię, posiada nieograniczone możliwości twórcze, wyobraźnia ta może być również kształtowana przez byty nie pochodzące z ziemskiego świata. W snach mogą kształtować się najróżniejsze obrazy i historie. Mogą one przynosić rozkosz i cierpienie, dają zapomnienie, pomagają podjąć decyzję. Jedną z najważniejszych roli snu w życiu człowieka są jednak jego właściwości profetyczne, możliwości poznawania przyszłości. Najpełniej Mickiewicz uwydatnia tę ich funkcję w Dziadach części III. Już w prologu ukazany został obraz więźnia śpiącego i budzącego się parokrotnie. Podczas snu przemawiają do niego duchy, zarówno dobre jak i złe, także przepowiadając mu zdarzenia przyszłe, zapowiadające, że będzie wolny. Bohater zastanawia się nad istotą snów w życiu człowieka:
„A sen? - ach, ten świat cichy, głuchy, tajemniczy,
Życie duszy, czy nie jest warte badań ludzi!”
W tym przypadku sen nie jest tylko przejawem życia wewnętrznego bohatera, stanowi, jak wspomniałem wcześniej, pomost pomiędzy światem materii i ducha, jest stanem duszy wędrującej w pozazmysłową sferę. Bohater zostaje wystawiony na próbę, co odbywa się poza jego poziomem świadomości.
Sen Nowosilcowa z kolei ukazuje drogę jego społecznego awansu. Pierwsza część snu to marzenia śniącego o zaszczytach i władzy,( „ Nienawidzą mnie wszyscy, kłaniają się , boją”) druga – to koszmar senny, wywołany strachem przed utratą łaski imperatora. Sen odzwierciedla w tym przypadku charakter bohatera, jego obawy, lęki, kompleksy i nadzieje. Ukazuje także wpływ despotyzmu na psychikę człowieka. Diabły mają władzę nad jego duszą, bo jest złym człowiekiem i dlatego dręczą ją i prowadzą tam: „ Gdzie się doczesność kończy, a wieczność się zaczyna, gdzie z sumieniem graniczy piekielna kraina”. Zupełnie inaczej przedstawiony jest sen Ewy. Jest to sen spokojny, harmonijny, czysty, co jest bezpośrednim odbiciem jej postawy życiowej i jej postrzegania świata. Pojawia się w nim postać Matki Boskiej, ma więc sen Ewy charakter religijny. We śnie dziewczyny ukazują się kwiaty: lilie (symbol niewinności) i róże ( symbol Matki Boskiej) oraz postaci Maryi i dzieciątka Jezus. Wizja jest radosna, Ewa zbiera kwiaty, plecie wianki z lilii dla boskich istot, rozmawia z różą, która pragnie spocząć na sercu dziewczyny. Jej sen jest zapowiedzią idei mesjanizmu w „ Widzeniu księdza Piotra”. Ksiądz Piotr to przeciwieństwo Konrada, człowiek pokorny, miłujący Boga, nie przeżywa wątpliwości i dlatego dostępuje łaski widzenia: „ Panie, czymże ja jestem przed Twoim obliczem? Prochem i niczem. Ale gdym Tonie moją nicość wyspowiadał, Ja proch, będę z Panem gadał”. Obdarzony profetyzmem ksiądz Piotr podczas swojego widzenia poznaje przyszłe losy polskiego narodu. Widzi nie tylko cierpienie narodu polskiego, ale także jego wyzwolenie. W widzeniu Księdza Piotra pojawiają się trzy symboliczne obrazy. W pierwszym widzi drogi, którymi polska młodzież wywożona jest na Sybir. Tylko jednemu więźniowi udaje się ujść z życiem, chłopcu o mistycznym imieniu „Czterdzieści i Cztery”, który ma być zbawicielem narodu polskiego. Jest to jednocześnie znak tego, co nastąpi, ale też potwierdzenie konieczności cierpienia dla uzyskania zbawienia. Następuje kolejny obraz. Motłoch, składający się z tyranów, rzuca się na naród i chwyta go. Areną pojmania jest Europa, która staje się trybunałem. Przed nim zostaje postawiona Polska tak, jak przed wiekami Jezus został postawiony przed Piłatem. Francja tak jak Piłat umywa ręce (aluzja do Francji, która nie udzieliła Polakom pomocy podczas powstania listopadowego), car rosyjski Mikołaj I pełni rolę Heroda. Następnie odbywa się droga krzyżowa, która symbolizuje drogę Polski do wolności. Polska tak jak zbawiciel niesie krzyż, który „ma długie na cała Europę ramiona, z trzech wyschłych ludów, twardych drzew ukryty…”. Krzyż o trzech ramionach symbolizuje zaborcze państwa. Żołnierze są odzwierciedleniem państw: pojący octem Rakus to Austriak, a pojący żółcią Borus to Prusak. Nad losem narodu płacze Matka wolność tak jak Matka Boska rozpaczała nad Chrystusem.

Ads by Google

Matura - bryki na mp3  opracowania lektur do słuchania po co wkuwać? lepiej słuchać! 
lykwiedzy.pl

Dekoracje Świąteczne  Przygotuj Dom Na Święta! Ozdoby, Choinki, Stojaki I Lampki - Sprawdź 
www.LeroyMerlin.pl/Dekoracje-Święta

Widzenie kończy optymistyczna wizja wyzwolenia narodu, który zostaje odkupiony.
Następnie Mesjasz unosi się ku niebu białej szacie. Widzenie ks. Piotra wyraża ideę mesjanizmu, stworzoną przez Mickiewicza po upadku powstania listopadowego. Poeta, posługując się symbolami zaczerpniętymi z „Ewangelii”, ukazał Polskę jako mesjasza narodów i przypisał jej wyjątkowe posłannictwo dziejowe. Widzenie daje odpowiedź na dręczące naród polski pytanie, dotyczące przyszłych losów Polski, mówi wyraźnie, że odzyska ona wolność.
Widzenie ma charakter proroczy, pokazuje przyszłość i pragnienia uwięzionego narodu.
Zgodnie z romantyczną filozofią sen odkrywa prawdę o człowieku. Śpiący człowiek nie kontroluje się, nie udaje innej osobowości. Sen obnaża go. Ukazuje się jego prawdziwa natura, lęki i marzenia.

Źródło: http://pl.shvoong.com/books/novel-novella/1900824-sen-halucynacja-wizja-literaturze-cz/#ixzz1gzbngZU9


  1. 22 marca, w czwartek, wieczór był wyjątkowo parny i burzliwy. Mickiewicz z Odyńcem spędzają ten wieczór razem, w mieszkaniu poety; wspominają wspólny pobyt w Rzymie; Mickiewicz mówi wiele o pannie Henrietcie Ankwiczównie i jej osobliwym śnie w noc poprzedzającą przystąpienie poety do komunii świętej. Odyniec zaznacza w swej relacji: „Nie wiedzieliśmy wtedy jeszcze [wtedy, to znaczy w ów drezdeński wieczór], że był to dzień śmierci Goethego”. Nazajutrz po przebudzeniu, Mickiewicz zapisuje wierszem swój sen tej nocy.[6]

     

    Tajemnicą pozostaje, dlaczego osiem lat później Mickiewicz zdecydował się sporządzić kopię wiersza, umieszczając nad tekstem adnotację: „Teraz, 1840, przepisuję dla pamiątki”, a następnie uzupełniając rękopis informacją, że „wiersze te były pisane, jak przychodziły, bez namysłu i poprawek”. Jarosław Marek Rymkiewicz zastanawia się, czy kartka z wierszem trafiła do rąk poety przypadkowo, a on sam nie przeczuwał, że zapisany przezeń sen powie mu „coś bardzo ważnego o nim samym”[7]?

    Rok 1840 był w życiu Mickiewicza rokiem szczególnym. Większą jego część spędził poeta w Lozannie, gdzie pracował jako wykładowca literatury łacińskiej. W trakcie pobytu nad jeziorem Leman powstały tzw. liryki lozańskie, arcydzieła polskiej poezji dziewiętnastowiecznej zapowiadające lirykę współczesną. Niewykluczone, że część z nich została napisana w roku 1840. Można podejrzewać, że właśnie wtedy — powodowany potrzebą podsumowań, układając bilans życiowych zysków i strat — sięgnął poeta po rękopis wiersza [***Śniła się zima …]. Kartka z zanotowanym snem drezdeńskim mogła wpaść w jego ręce także nieco później — choćby w październiku, przy rozpakowywaniu bagaży, gdy wraz z rodziną powrócił do Paryża, by objąć katedrę literatur słowiańskich w Collège de France. Jesienią chodził wszak przybity, a do któregoś z przyjaciół wypowiedział te słowa: „Smutek powoli zstąpił aż na dno mojej duszy, skąd bardzo trudno go wyrugować”[8]. Jak stwierdza Zofia Makowiecka,

    Niejeden jeszcze raz ów skurcz smutku będzie towarzyszył krokom wstępującego na katedrę. Nie były to w psychice Mickiewicza wrażenia przelotne, ale wyraz jakiegoś przewlekłego głęboko drążącego Poetę odczucia egzystencjalnego, odczucia nieznośności istnienia. Kiedyś owymi to czasy przywiódł Poeta na pamięć i zapisał sobie sekretnie (po grecku) owe straszliwe słowa Chóru z Edypa w Kolonie:

    „Najlepszą rzeczą jest nie rodzić się; drugą zaś: urodziwszy się, wrócić jak najrychlej tam, skąd się przyszło”.[9]

     

    Jest wielce prawdopodobne (sądzi tak Jarosław Marek Rymkiewicz), że autor Pana Tadeusza za życia nie zdecydował się na druk drezdeńskiego wiersza, gdyż „traktował ten zapis snu raczej jako […] świadectwo istnienia” niż jako poezję par excellence[10].

    Mimo wszystko spróbujmy dokonać choćby wstępnego rozpoznania podstawowych treści sugerowanych przez „paralele, ciągi i powtórzenia”[11] współtworzące wewnętrzną dynamikę utworu.

    Wiersz otwiera wizja olbrzymiej procesji:

    Śniła się zima, ja biegłem w szeregu,

    Za procesyją pod niebem, po śniegu.

    Nie wiem, skąd wiemy, że na brzeg Jordanu

    Idziem, i w górze odgłos: „Chwała Panu,

    Pokój trzem królom, ludy! do Jordanu!”

    Ludzie obok mnie szli dwoma rzędami,

    Kobiety, starce i dzieci parami;

    W bieli ubrani ci, co z prawej strony;

    Ci, co na lewo, w żałobne opony,

    Szli ze świecami w dół obróconemi:

    Świece gorzały płomieniem do ziemi,

    Jak złote strzały.

    A ci bez światła, co po prawicy:

    Każdy z nich w ręku niosł kwiat zamiast świécy.

    Spojrzałem w twarze: są i mnie znajome;

    Zląkłem się: wszystkie jak głaz nieruchome.

     

    Jak tłumaczyć tę procesję? Kim są ludzie w szatach białych i czarnych? Czy podmiot wiersza to ktoś, kogo można utożsamić z samym autorem, Mickiewicz śniony przez Mickiewicza (tak sądzi J. M. Rymkiewicz), czy też po prostu bohater liryczny, postać stworzona przez poetę, żyjąca życiem niezależnym od egzystencji swojego kreatora?

    Psychoanalityczną interpretację utworu [*** Śniła się zima …] przeprowadził w latach dwudziestych ubiegłego wieku Rafał Marceli Blüth. Tezy jego pracy były następujące: 1. sen drezdeński został wywołany wyrzutami sumienia, jakie dręczyły Mickiewicza w związku z brakiem jego udziału w powstaniu listopadowym; 2. był to prawdopodobnie „sen przed spowiedzią” — „[c]zynność »rachunku sumienia« była chyba tym przygotowanie złożyska myślowego. […] Myśl o śmierci wywołała decyzję spowiadania się. […] Pod wrażeniem tych myśli zasnął i sen dalej czynności rachunku sumienia obrazowo spełniał”[12]; 3. motyw procesji pojawia się tu za sprawą Mickiewiczowskich wspomnień z Rzymu; 4. sen drezdeński to „sen o śmierci”, a „poeta znajduje się w szeregu tych, których za dusze zmartwychwstałe poczytujemy”[13]; 5. w „czarnym” szeregu idą starcy, kobiety i dzieci, w „białym” jedynie mężczyźni-męczennicy, w domyśle: męczennicy sprawy narodowej; 6. kobieta, która wychodzi z „białego” szeregu, to Emilia Plater, której Mickiewicz poświęcił osobny wiersz; 7. składanie datków przez bohatera wiersza i kobietę w bieli to „paradoksalna sytuacja jakiegoś na próżności opartego licytowania się w jałmużnie” (z odniesieniem do realnej sytuacji z życia Mickiewicza)[14]; 8. słowa „postać mnie ręką przeżegnała białą” należy interpretować jako figurę rozgrzeszenia z „grzechu narodowego” — dlatego też, zdaniem Blütha, w tym miejscu urywa się pierwsza sekwencja obrazów[15]; 9. kolejna sekwencja ma poecie przypomnieć, że głównym powodem jego późnego wyjazdu z Włoch (co miało bezpośredni wpływ na brak udziału w zrywie zbrojnym) był romans z Henriettą Ewą Ankwiczówną; 10. porównanie twarzy dziewczyny do Przemienienia Pańskiego przynosi fuzję elementów erotyki i religii — mamy tu do czynienia ze „wypartym pragnieniem” spełnionym „inaczej niż w »typowych« snach freudowskich” — „na ostatnim bastionie zwycięża czystość”[16]; 11. Ankwiczówna, która ma się stać „prawą następczynią owej pierwszej, czystej, siostrzanej kochanki znad Niemna”, chce sprawdzić czystość i wierność Mickiewicza — jego dręczą wyrzuty sumienia w związku z „życiem zwierzęcym albo raczej roślinnym w lasach poznańskich”, kiedy to czekał na możliwość przekroczenia granicy i wyruszenia do powstania, a także z „romansową” przeszłością lat litewskich i epizodu krymskiego[17]; 12. wszystkie grzechy zostają przypomniane i przywołane, dzięki czemu może się uzewnętrznić autentyczny żal: „Sen, który przecież był wyraźnym zabiegiem psychoanalitycznym, ukoił, katartycznie rozbroił duszę poety. Niepokoje, wyrzuty sumienia — spłynęły rzęsistymi łzami”[18].

    Analiza Blütha, co oczywiste, nie wyczerpuje wszystkich znaczeń wpisanych w tekst Mickiewicza, dostatecznie jasno uświadamia jednak istnienie w wierszu pewnej tematycznej i obrazowej dominanty, z którą wiążą się pojęcia pokuty i przemiany. Jak przypuszcza Adam Poprawa, 23 marca 1832 roku doszło w Dreźnie do spełnienia jednego z największych pragnień Mickiewicza — poeta doświadczył „wizji, intensywnej relacji międzyludzkiej, przeżycia religijnego”[19]. Było to doznanie mistyczne posiadające jednoznaczny wymiar oczyszczający. Wrocławski badacz formułuje hipotezę, że „[*** Śniła się zima…] to uzyskanie szyfru egzystencji, szyfru być może nierozwiązywalnego” i dopowiada: „ten sen-wiersz usiłuje dotknąć całości”[20]. Wtóruje mu Jarosław Marek Rymkiewicz:

     

    To, co rozumiem, pozwala mi wyciągnąć wniosek, że Mickiewiczowi w tym drezdeńskim śnie przyśniła się całość jego życia. Że w tym śnie niezrozumiałym i ciemnym postawione mu zostało albo postawił sam sobie pytanie o sens, o znaczenie całości swego życia. Albo że w tym śnie został mu objawiony — ale właśnie w sposób niejasny i ciemny — sens całego jego istnienia.[21]

     


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
mini zima
SEN I CZUWANIE
3 Wzm operacyjny protokol zima
psychopatologia 11, Studia, Psychologia, SWPS, 3 rok, Semestr 05 (zima), Psychopatologia
ZIMA piosenki, Dla dzieci
Psychopatologia, Studia, Psychologia, SWPS, 3 rok, Semestr 05 (zima), Psychopatologia
Portret psychologiczny, Studia, Psychologia, SWPS, 5 rok, Semestr 09 (zima), Profilaktyka i terapia
Marketing polityczny pytania egzamin 2008, Studia, Psychologia, SWPS, 3 rok, Semestr 05 (zima), Psyc
Paremie zima 2013, WPIA, Prawo Rzymskie
Przykladowy egzamin chemia organiczna - ICiP - 2010-zima. , Egzamin
Materiał wyłożony zima 2006 07, materiały
list intencyjny1, Prywatne, Technik administracji, II semestr 2013-zima, Technika Pracy Biurowej, do
Jasła(1), przedszkole, zima, Boże Narodzenie, scenariusze
pytania ze zdrowia, Studia, Psychologia, SWPS, 3 rok, Semestr 05 (zima), Psychologia Zdrowia
21. Słowacki - Sen srebrny Salomei, filologia polska, Romantyzm

więcej podobnych podstron