2. Miejcie w nienawiści zło a miłujcie dobro, Prorocy Starego Testamentu mowia do nas


Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro

W ramach naszego cyklu radiowego „Prorocy Starego Tes­tamentu mówią do nas” wybraliśmy mało znaną postać pro­roka Amosa, by na jego przykładzie uświadomić sobie nie­przemijającą aktualność proroków i w ogóle całej Biblii Stare­go Testamentu. Prorok w Izraelu nigdy nie był nauczycielem abstrakcyjnych, oderwanych od rzeczywistości prawd; jego działalność była zawsze głęboko zakotwiczona w realiach ży­cia, na które prorok rzuca światło Boże, widzi je i ocenia tak, jak je widzi i ocenia Bóg. Prorocy byli w życiu Izraela ciągle obecnym głosem Boga, który to głos nie pozwala na trwanie w złudzeniach. Co do Amosa, miał on dwie sprawy do zdemaskowania w Izraelu: jego grzechy przeciwko sprawiedliwości i miłości oraz jego fałszywą pobożność.

Rozważmy dzisiaj tę pierwszą - życie społeczne Izraela. Pod powierzchnią dobrej organizacji życia państwowego i społecz­nego kryła się przerażająca niesprawiedliwość bogatych wzglę­dem ubogich oraz zupełny brak miłosierdzia w stosunku do tych ostatnich. W jednej ze swoich mów wygłoszonych w stolicy państwa - Samarii - Amos ironicznie proponuje swoim słuchaczom ściągnąć z nadmorskich miast filistyńskich oraz z Egiptu międzynarodową komisję rzeczoznawców, by ta urzę­dowo stwierdziła niesprawiedliwość społeczną panującą w tym wybranym przez Boga narodzie. Głoście w pałacach w Aszdodzie i na zamkach w ziemi egipskiej. Mówcie: «Zbierzcie się na górach Samarii, zobaczcie wielkie w niej zamieszanie i gwałty pośrodku niej. Nie umieją postępować uczciwie, gromadzą nie­prawość i ucisk w jej pałacach (por. Am 3,9-10). Kiedy indziej Amos jest bardziej konkretny, pokazując z jednej strony bez­troskie i luksusowe życie magnatów i bogatych kupców, a z drugiej strony nędzę i krzywdy, jakie muszą znosić ekonomicznie słabi. Biada beztroskim na Syjonie i dufnym na górze Samarii, książętom pierwszego z narodów, których słucha dom Izraela... W mniemaniu swoim oddalacie dzień niewoli, a w rze­czywistości przybliżacie panowanie gwałtu. Leżą na łożach z kości słoniowej i wylegują się na dywanach; jedzą owce z trzody i cielęta spośród stada. Pośpiewują sobie przy dźwiękach harfy jak Dawid wynajdują sobie instrumenty do grania. Piją w czar­kach wino i wybornym olejkiem się namaszczają, i nic nie mart­wią upadkiem domu Józefa (por. Am 6,1.3-6). Przy innej jeszcze okazji Amos tak gromił swoich słuchaczy: Słuchajcie tego wy, którzy depczecie ubogiego i wykańczacie ludzi niskich stanem; którzy mówicie: «Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże; kiedyż minie szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? Będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl i wagę podstępnie fałszować. Będziemy sprzedawać za srebro ubogiego i biednego za parę sandałów; i plewy pszeniczne bę­dziemy sprzedawać (por. Am 8,4-6). Oto obraz społeczeństwa Izraelskiego: kto raz dorobił się w nim pieniądza, ten trzymał się go kurczowo. W celu powiększenia majętności dopuszczano się oszustw w handlu, fałszowano miary i wagi, sprzedawano towar wybrakowany; wypoczynek świąteczny - święty nakaz ich wiary - uważany był za stratę czasu. Przedmiotem handlu był nawet żywy człowiek; za małe długi ubodzy musieli płacić wolnością i iść na przymusową pracę do bogaczy. Dla tych pokrzywdzonych obywateli Izraela nie istniała w państwie żadna instancja, która brałaby ich w obronę. Sądy bowiem i oficjalny wymiar sprawiedliwości, sprawowany w bramach miejskich, był po stronie bogaczy. O tym bolesnym problemie też często mówił Amos: Prawo w piołun obracają, a sprawiedli­wość depczą po ziemi; nienawidzą dowodzącego w trybunale słuszności; nie cierpią tego, który mówi prawdę. Dlatego, ponie­waż deptaliście biednego i daniny w zbożu braliście od niego możecie budować sobie domy z kamienia ciosanego... Poznałem liczne wasze złości i grzechy wasze bez końca; o wy, ciemięzcy sprawiedliwego, biorący łapówki i uciskający w trybunale ubogich! Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro! Wymierzajcie w trybunale sprawiedliwość, a może ulituje się Jahwe, Bóg Zastępów, nad resztą pokolenia Józefa (por. Am 5,7.10-12.15).

Przerwijmy w tym miejscu przegląd społecznych mów Amosa i zastanówmy się przez chwilę nad tym, co Bóg przez te twarde słowa pragnie dzisiaj nam powiedzieć. Myślę, że jedną podstawową prawdę, tę mianowicie, że miłość, miłosierdzie i sprawiedliwość są w centrum religii, są jej sercem i źrenicą oka. W nich trzech streszczają się wszystkie przykazania Boże, do miłości winny zmierzać wszystkie praktyki religijne. Tutaj znajduje się punkt, w którym objawiona przez samego Boga religia - najpierw Stary Testament, a teraz chrześcijaństwo - mają się różnić od wszystkich innych ideologii tego świata.

Gdy słyszymy: „miłość”, „sprawiedliwość”, potakujemy skwapliwie głową, bo w podświadomości dośpiewujemy sobie: „...żeby MNIE inni kochali; żeby MOICH praw nikt nie deptał”. Ewangelia Jezusa mówi co innego! Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie (Łk 6,31). WY nie wyrzą­dzajcie innym niesprawiedliwości, WY kochajcie innych! A jeśli ci inni źle nam czynią, jeżeli depczą nasze słuszne prawa? W tym punkcie chrześcijaństwo zaczyna być rewolucyjne i różne od wszystkiego innego na tym świecie, ale także budzące nasze sprzeciwy. Posłuchajmy fragmentu z Kazania na Górze: Jeśli miłujecie tych, którzy was miłują, czym się wyróżniacie od innych? Czyż i grzesznicy tego nie czynią? Jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czy i poganie tego nie czynią? Miłujcie waszych nieprzyjaciół, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą i módlcie się za tych, którzy was prześla­dują i spotwarzają (por. Mt 5,44 - 47). I jeszcze: Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko, ząb za ząb. A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu [czyli krzywdzie, jaka was spotyka]. Lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu jeszcze drugi. Temu, kto chce się prawować z tobą i zabrać ci twoją suknię, odstąp i płaszcz. Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwra­caj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie (por. Mt 5,38-42). Powiedzmy to sobie jasno: miłość, o jakiej tu jest mowa, rezygnuje z obrony swoich słusznych praw, bierze na siebie milcząco niesprawiedliwości, jakich względem nas dopuszczają się inni. Taka miłość jest samym sercem chrześcijaństwa. Temu, kto w tej chwili myśli: „To niemożliwe, to nieludzkie, tego wcale nie ma u proroka Amosa ani u nikogo z proro­ków” - trzeba odpowiedzieć: To prawda, tego nie ma jeszcze u proroków; ale prawdą jest też, że u nich nie ma ostatniego słowa Bożego na ten temat. W społecznych mowach Amosa zaczyna się linia, która rozwijać się będzie dalej w późniejszych księgach Starego Testamentu i która swoje uwiecznienie znajdzie w słowach i w dziele Jezusa Chrystusa. A Jezus Chrystus zademonstrował nam w sobie taką właśnie miłość. Nasz grzech, przewrotność nas wszystkich spadła na Niego, a On jej nie strząsnął ze swoich ramion, ale wziął ją na siebie. Zmiażdżony naszą niesprawiedliwością umarł dobrowolnie na Krzyżu, a umierając nie złorzeczył nam, ale nas usprawiedliwiał: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co robią (por. Łk 23,34). Taka była miłość Jezusa Chrystusa; taka ma być też miłość chrześcijan, jeżeli to chrześcijaństwo nie ma być tylko pustą etykietą. Miłości tak daleko się posuwającej nie ma nigdzie na świecie; nikt nie jest do niej zdolny; bo tak kocha tylko Chrystus i ten w którym Chrystus żyje. Ten, w którym żyje Jezus Chrystus to właśnie chrześcijanin. Bo taka miłość nie jest wynikiem naszych wysiłków, ona jest naturalnym i spontanicznym owocem naszego przebywania z Jezusem Chrystusem i naszej trwałej zażyłości z Nim. Czy posiadamy taką miłość? Czy w ogóle ją rozumiemy? Czy nie mówimy może razem z całym światem, że taka miłość jest absurdem i niedorzecznością? Byłby to znak, że w głębi serca nie jesteśmy jeszcze nawróceni na chrześcijaństwo. I wtedy dzisiejsze słowo Amosa wzywa nas do tego nawrócenia: Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro! (Am 5,15).

9 lipca 1978r.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
4. Zapłatą za grzech jest śmierć, Prorocy Starego Testamentu mowia do nas
3. Bóg brzydzi się fałszywą pobożnością, Prorocy Starego Testamentu mowia do nas
1. Prawo Boże prawem sprawiedliwości miłości i miłosierdzia, Prorocy Starego Testamentu mowia do nas
5. Szukajcie Boga a żyć będziecie, Prorocy Starego Testamentu mowia do nas
Wprowadzenie do Ksiąg Starego Testamentu, Materiały UKSW, Księgi Prorockie, Księgi Historyczne
1264206421Ksiegi-Starego-Testamentu, Materiały UKSW, Księgi Prorockie, Księgi Historyczne
Księgi historyczne Starego Testamentu, Materiały UKSW, Księgi Prorockie, Księgi Historyczne
ANTYSEMICKA LEKTURA STAREGO TESTAMENTU, Biblistyka
KSIĘGI WTÓRNOKANONICZNE STAREGO TESTAMENTU, apologetyka
Przegląd postaci Starego Testamentu
KSIEGI HISTYORYCZNE STAREGO TESTAMENTU
bohaerowie starego testamentu
Ważne historie Starego Testamentu
KŁAMSTWA STAREGO TESTAMENTU
Wychowanie w świetle Starego Testamentu
CZY NAKAZY STAREGO TESTAMENTU OBOWIĄZUJĄ CHRZEŚCIJAN, Biblistyka

więcej podobnych podstron