Zajęcia 3 (9 03 2012) Myśl wczesnochrześcijańska Św Augustyn z Hippony Św Tomasz z Akwinu

Św. Paweł Apostoł (ok. 10 – ok. 67)

List do Rzymian

Życie ludzkie składaniem ofiar Bogu

Oddawać ciała swoje na ofiarę dla Boga, nie brać wzoru ze świata rzeczywistego, a odnawiać umysł, aby umieć rozpoznać wolę Bożą.

Stosunek do współbraci

Każdy niech nie myśli o sobie ponad innymi, a według miary jaką Bóg mu dał, wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, każdy ma różne dary jeden proroctwa, inny diakona, nauczyciela itp. Miłość ma być bez obłudy.

Miłość nieprzyjaciół

Mówi, aby błogosławić tych co nas prześladują, być empatyczną osobą, nie odpłacać złem za złe. Nie daj się zwyciężać złu, lecz zło dobrem zwyciężaj.

Posłuszeństwo wobec władzy świeckiej

Być poddanym władzy, bo kto się przeciwstawia władzy ustanowionej przez Boga – przeciwstawia się Bogu. Oddać każdemu to co mu się należy, podatek, cło itp.

Chrześcijanin dzieckiem światłości

Nikomu nie być dłużnym niczego oprócz wzajemnej miłości. Miłuj bliźniego swego jak siebie samego.

Ignacy Antiocheński (? – 110)

List do Rzymian

Chce abyśmy się podobali nie ludziom, lecz Bogu. Największą przysługą jest złożenie siebie w ofierze Bogu. Chrześcijaństwo to nie piękne słowa, lecz rzeczywista doskonałość dlatego świat jej nienawidzi. Na wszystko jest gotów, na każde cierpienie byle posiąść Chrystusa. Wchłonąć całą światłość i wtedy jest prawdziwym człowiekiem – odrzuca dobra doczesne i żądze. Chce naśladować mękę Boga.

Justyn Męczennik (ok. 106 – ok. 166)

Nie obawia się śmierci, chce jej dla Boga. Gdyby każdy wiedział, że będzie osądzony i że Bóg widzi złoczyńcę czy zbrodniarza to już nigdy by zbrodni nie popełnił. Bo przestępca chowa ciało, bo boi się prawa, a gdyby wiedział, że Bóg o tym wie i że i tak będzie miał karę to by nie dokonał zbrodni.

Tertulian (ok. 160 – ok. 240)

Apologetyk

Nie boi się męki ze strony cesarza, bo on jest niżej od Boga, chce umierać dla niego. Nakazuje modlić się za cesarza. Szanować cesarza, bo to Bóg go wybrał na takie stanowisko. Uznają jedno państwo – świat, polityka jest im obca. Nie są chrześcijanie bezużyteczni, chodzą na targi, handlują, nie gardzą forum itp. Krytykuje to że „chrześcijanin” to jest zbrodnia. Woli mękę doczesną na świecie niż później wieczną daną przez Boga.

Orygenes (ok. 185 – ok. 254)

Przeciw Celsusowi

Są dwa rodzaje praw: prawo natury, których twórcą jest Bóg i prawo spisane państwowe. Prawo natury może wchodzić na państwowe, ale nie na odwrót. Prawo natury jest królem wszystkich praw, a nie prawo pisane państwowe, bo takich praw spisanych państwowych jest wiele.

Filipowicz:

Ewangelia i nauki apostołów

„Królestwo moje nie jest z tego świata” – nauczał Chrystus. Ewangelia to dobra nowina. Chrześcijaństwo unicestwi ideały antyku. Życie doczesne to preambuła wieczności, najważniejsze jest życie wieczne, a nie jak u pogan ideał szczęśliwości za życia. Dbanie o siebie, o doskonałość charakteru to dla chrześcijan tylko świadectwo bezradności. Najważniejsze dla chrześcijan to naśladowanie Chrystusa. Rozum zastąpić ma wiara, koniec z antycznym ideałem samookreślenia racjonalnego. Człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga, co wyklucza autokreację. Człowiek to istota już ukształtowana i jako taki powinna wypełniać nakazy mądrości Bożej. Najważniejszy obowiązek to okazywanie wzajemnej miłości. Miłość jest wszystkim. Zastąpić ma wszelkie prawa. Określa telos ludzkiego życia – Bóg jest miłością. Miłość ustanawia miarę prawdy i dobra, jest najwyższą sprawiedliwością. Zatem niepotrzebna im cnoty. Wszystko odnajdują w Bogu. Odrzucają życie w polis, jak kusił diabeł Jezusa i on nie chciał tego, więc królestwa to diabelska prowizja, nie mogą pragnąć władzy – ona nadaje hierarchię. Lekcje pokory „nie sądźcie a nie będziecie sądzeni”.

Czy chrześcijanin mimo wszystko może mieszkać w polis? Musi. Musi to zaakceptować. Poddać się należy władzy – mawia św. Paweł – każda władza pochodzi przecież od Boga. Nie wolno filozofować – ostrzega św. Paweł. Muszą chrześcijanie żyć w polis i to ciężki problem do rozwiązania, kiedy postępować jak władza nakazuje, a kiedy nie.

To jak traktować to życie doczesne? Jako drogę ku życiu wiecznemu. Ciało degraduje ludzką jednostkę, a prawo jest duchowe. „Nie czynię tego co chcę, ale to czego nienawidzę – właśnie czynię”. Posłuszny Bogu jest jedynie „człowiek wewnętrzny”, on chce inicjować dzieło przemiany. Ciało to znak upadku, a duch nieśmiertelny jest i w nim jest nadzieja. Wolność ma charakter następujący: odrzucenie iluzorycznych dobrodziejstw, z obojętnością na wszelkie pokusi ambicji i sławy. Dystans wobec pozorów należy zachować, całą wagę poświęcić rzeczom ostatecznym. Chrześcijaństwo zwiastuje kres czasów, narzuca perspektywę eschatologiczną. Czas zmierza ku wieczności. Wymiar ostateczny jest ważniejszy od historycznego. Upływ czasu to nieodwracalność zdarzeń, nadchodzi kres wszystkiego, historia to jedynie prolog wieczności, słowo wstępne. Zakryty Logos ujawni się wraz z końcem czasu.

Chrześcijańska apologetyka

W II wieku w miejsce apostołów wchodzą apologeci. Chrześcijan jest coraz więcej, zarzuca się im ateizm, nieposłuszeństwo wobec cezara, nielegalne stowarzyszenia, są prześladowani, muszą się bronić. Formą obrony są apologie. Pierwsze pojawiły się za Hadriana (125/126 r. n. e.), prekursorzy: Kodratus i Arystydes.

Po łacinie pierw napisał Tertulian (160 – 220) prawnik i retor. Z podejrzliwością traktuje filozofię, mówi, że jest bezradna, mówi, że trzeba zaznaczyć priorytety. Żeby zrozumieć trzeba wierzyć, przedmiotem wiary są absurda – rzeczy niepojęte. Prawda tkwi w Objawieniu nie potrzebuje dowodu. Wiara decyduje jak należy postępować. Chrześcijanie – w opinii Tertuliana – powinni żyć w prostocie, skromności i czystości, powinni uwolnić się od piętna ambicji „gardzimy tym co wam się podoba – mawiał”, splendory życia to iluzja. Ale chrześcijanie nie negują władzy cezara, nie chcą tylko uznać jego boskości, zachowując odrębność pozostają lojalnymi obywatelami. Nie są wrogami społeczeństwa w żadnym wypadku. Płacą podatki, idą do armii itp.

Prawa się zmieniają, Tertulian uważał tylko miłość za prawo. Tylko miłość jest sprawiedliwa.

Orygenes (185/6 – 254/5)

Uwolnił on filozofię od ciężaru anatemy (klątwę), którą nałożyli pierwsi chrześcijanie. Filozofia to naturalne zaplecze ludzkiej mądrości. Mogą chrześcijanie się jej uczyć. Chrześcijaństwo – w jego odczuciu – wzbogaca filozofię. Filozofia współtworzy świadectwo prawdy, ale tylko wtedy, gdy podąża śladem Objawienia. Rehabilituje rozum, losy prawdy zależą od myślenia. „Prawo natury to prawo Boże i z jej nakazami żyjemy” – mawia Orygenes. Wiara i wiedza to sprzymierzeńcy.

Prawem najwyższym jest wola Stwórcy. Zatem należy wypełniać polecenia Ewangelii. Logos to boskość. Chrześcijanie nie służą publicznie, aby zachować dla siebie konieczniejszą boską służbę Kościołowi Bożemu” – tłumaczył. Ale i tak modlą się za władcę, pogańskiemu ideałowi cnoty przeciwstawia ideał pobożności.

U Orygenesa państwo nie jest wspólnotą personifikującą (jak u Arystotelesa), kształtująca oblicze, dla Orygenesa imperatywem jest sumienie, a nie ethos. Personifikacja dokonuje się za pomocą sumienia. Orygenes bliższy się Sokratesowi niż arystotelikom. To nie państwo określa telos ludzkiego życia, ono jedynie pełni posługę, dlatego można być dobrym obywatelem nie sprawując żadnych urzędów, modląc się. Wystarczy: modlić się, rozważać, troszczyć się o sprawy państwowe wraz z innymi, uprawiać ćwiczenia ascetyczne.

Św. Augustyn

Aureliusz Augustyn (354-430) biskup afrykańskiej Hippony, zmarł kiedy Hipponę najechali Wandale. Wcześniej edykt mediolański z 313 roku, potem za Teodozjusza I chrześcijaństwo staje się religią panującą. Ale wiara nadal miała przeciwników, Rzym pustoszyli barbarzyńcy, toteż mieli oni argument, że o upadek Rzymu obwinia się chrześcijaństwo, toteż św. Augustyn wziął w obronę chrześcijan i postanowił uciszyć przeciwników.

Dzieło św. Augustyna O państwie Bożym. Przeciw poganom ksiąg XXII jest traktatem scalającym to, co uległo rozdwojeniu, ma umożliwić chrześcijaninowi odnalezienie prawdy łączącej dwa przeciwległe brzegi – wieczność i historię. Augustyn jest teologiem, nie filozofem, uważa że człowiek spotka w umyśle swoim tajemnice, którą rozszyfrować może tylko za pomocą wiary. Chciał uniknąć konfliktu wiary z rozumem.

Bóg jest absolutną jednością, wszystko w Nim ma swój początek i koniec, wszystko ku Niemu zmierza, dlatego rozum i wiara nie mogą tak naprawdę być przeciwnikami, gdyż radykalne rozdwojenie naruszałoby harmonię aktu stworzenia. Rozum powinien uznać autorytet wiary, a wiara powinna korzystać ze wsparcia rozumu. Bóg stworzył świat, wszystkiego jest przyczyną, nic nie dzieje się bez Jego woli. To nie ludzie kreują cele i poglądy, to nie oni nawet decydują o losach państwa, nie tworzą nawet państw, podważa Augustyn fundament pogańskiej pychy mówiąc, że to Bóg rozdaje królestwa ziemskie. I nie dba przy tym o zasady jakie nadawali pogańscy filozofowie. Zatem cała mądrość pogan jest bezużyteczna. Krytykuje republikę mówiąc, że kieruje ludźmi pycha.

Państwo to nie rzecz wspólna, bo uznajemy prawo, nawet przecież bandyci jak dzielą łup ustalają prawo więc jak można je poważnie traktować? Ludzie nie są w stanie poradzić sobie z problemem sprawiedliwości jest w stanie to zrobić tylko Bóg. Sprawiedliwość jest tylko tam gdzie jest Chrystus, gdzie stworzył państwo Chrystus. To, że Rzym upadł to było pewne już od dawna, chciwość, pycha i inne grzechy niszczyły go od środka – toteż chrześcijanie nie są niczemu winni. Arystoteles, Cyceron i stoicy byli w błędzie, ludzie „nie mogą wyświadczać sobie zła” – rozum nie narzuca żadnego przymusu zgody, sama możliwość porozumiewania się jest ograniczona, nic nie wskazuje aby się jednoczyć, człowiek woli obcować z psem niż z człowiekiem i gdzie tu nasiona towarzyskości o których mówił Cyceron?

Zatem jak powstają ludzkie wspólnoty? Jedności można szukać tylko w Bogu. To co rodzi się od ludzi zawsze jest nietrwałe, targane sprzecznościami itp. dociekania na temat państwa filozofów powinna zastąpić teologia polityczna. Źródłem mądrości konstytuującej ciało polityczne powinno być słowo Boże, wiedza mająca inne pochodzenie jest pozbawiona wartości.

Dwie miłości powołały państwa: miłość własna posunięta, aż do pogardy Boga, powołała państwo ziemskie i miłość Boga posunięta aż do pogardzenia sobą powołała państwo niebieskie. Tu są różnice między nimi. Państwo niebieskie wydobywa się spod władzy czasu, podczas gdy państwo ziemskie jej ulega, jedno jest znakiem grzesznego samouwielbienia, drugie pozwala wielbić Boga. Tam liczy się tylko żądza panowania, a w niebieskim wszyscy służą sobie w miłości wzajemnej. Państwo Boże to wspólnota wybranych, a ziemskie to wspólnota potępionych.

O powstawaniu państwa decyduje pewien rodzaj miłości. Miłość własna tworzy kruche dzieła, zaś miłość zwracająca się do Boga umożliwia udział w misterium kreacji. Państwo autentyczne, zdolne trwać, niepoddające się władzy żywiołów destrukcji, powinno być związkiem ludzie obdarzających się wzajemnie wypływającą z wiary miłością. Państwo jest potrzebne i dla pogan i dla chrześcijan, ale państwo prawdziwe stworzyć mogą tylko chrześcijanie.

Błędem jest, że najwyższe dobro i największe zło przejawiają się już w tym życiu. I oni stworzyli cnotę, że to oparcie w państwie, ale jej dobrodziejstwa są wątpliwe. Cnota „staczać ma ustawiczne walki z przywarami” toteż ogranicza jedynie zasięg zła, albo zło musi cierpliwie znosić. Cnota nie jest dobrem ostatecznym, nie wyznacza żadnego kresu dobra, bo też wszelkie dobro jest tylko w Bogu.

Politycznemu zespoleniu Augustyn przedstawia ideę pobożności – określa nową formułę identyfikacji, która nie ma już nic wspólnego z klasycznymi wzorcami kultury obywatelskiej. O wszystkim decyduje wiara, a ona działa przez miłość. Ostoją państwa jest sprawiedliwość urzeczywistniająca się dzięki sile miłości. Miłość Boga przesądza o personifikacji to ona jest również czynnikiem kreującym przestrzeń wzajemnych odniesień, decydujących o istnieniu wspólnoty. Państwo winno być ordynariatem miłości bożej. Dobrem najwyższym wg Augustyna jest pokój!

Pokój to szczyt naszych dóbr. Państwo zapewniać ma pokój i w ten sposób spełni swe powołanie. Zgoda panująca w państwie jest metaforą wieczności. Dzięki państwu chrześcijanie mogą spoglądać w stronę „szczytu wszystkich dóbr już na ziemi”. „Pokój nie może istnieć bez podporządkowania wszystkiego jakiemuś zwierzchnikowi. Władza musi nakłaniać do posłuszeństwa i jest wtedy dobrodziejstwem. Ale władza nie może odstępować od zasad, które podyktowała miłość. Władza jest przede wszystkim posługą, ma zapewniać opiekę. Państwo musi łączyć więzy miłości. Musi być serdeczność i obowiązek pomagania – to cechy władcy.

Państwo ziemskie natomiast powinno jak najsumienniej zabiegać o sprostanie wszelkim wymogom jakie ustala polityczna teologia. I wtedy możliwy jest alians dwóch porządków. „Państwo Boże nie waha się okazywać posłuchu prawom państwowości ziemskiej śmiertelna doczesność jest im wspólna, więc w sprawach z nią związanych musi pomiędzy dwoma państwami panować zgoda”.

Idea prawa wyraża telos państwa. To prawa konkretyzują reguły pokoju. Muszą obywatele zgadzać się na to, że jest prawo i mają je przestrzegać i wtedy jest porządek i ład. Bez tej zgodności nie może ukonstytuować się żaden porządek. Władza nie może działać ani poza ani ponad prawem, narodziny prawa inaugurują misterium miłości i posłuszeństwa.

Swoje poglądy o prawie Augustyn przedstawił w O wolnej woli mówi tam o wieczystym prawie Bożym (lex aeterna), (lex Dei), prawie naturalnym (lex naturalis) i wreszcie prawie doczesnym (lex temporalis). Ład normatywny powinien być ładem hierarchicznym który tak układałby ludzkie prawa, by odzwierciedlały reguły mądrości Bożej. Państwo ziemskie musi uznawać priorytet celu najwyższego – wskazywać drogę prowadzącą ku „szczytowi naszych dóbr”. To miłość jest najwyższym prawem świata bo przemawia mądrość Boża przez nią, a jej reguł w żadnych kodeksach się nie spisuje. Materia prawa wiecznego odsyła ku ontologii, materia prawa naturalnego ku moralności – chodzi o zasady ugruntowane w rozumnej duszy ludzkiej, dochodzące do głosu bez żadnej zachęty ze strony ziemskich prawodawców.

Lex temporalis to prawo ustanowione przez państwo, spisane, wsparte jego autorytetem, swą siłę czerpie jednak z ostatecznie z norm hierarchicznie wyższych. Lex Dei i lex naturalis tworzą materię, którą ono eksplikuje, sprawiedliwość o którą ma dbać prawo doczesne nie jest wynalazkiem ludzi, to lex temporalis jednak ustanawia bezpośredni przymus – stwarza możliwość stosowania kary, ucieleśnia więc niejako powagę prawa „jest spisywane dla utrzymania społeczeństwa w karności”.

O naturze dobra

Najwyższym dobrem jest Bóg nie ma wyższego dobra. Jest ono nieśmiertelne, wieczne i prawdziwe oraz niezmienne. On jest niezmienny, a zmienne jest wszystko co On stworzył, bo stworzył to z niczego. Cała natura pochodzi od Boga, On stworzył to z niczego. Są trzy elementy: miara, postać i porządek, stanowią jakby główne dobra w rzeczach stworzonych przez Boga, czy to duchowych czy cielesnych. Bóg góruje nad wszystkim, ponad miarą stworzenia, postaci i porządku.

A skąd się bierze zło? Zapytaj co to jest zło, zło to zepsucie naturalnej miary, postaci i porządku. Lepszy jest duch zepsuty niż duch nierozumny. Dał nam Bóg rozum, i możemy albo się nie zepsuć, albo grzeszyć i się zepsuć i wtedy będziemy w niebie osądzeni. Każda moc krzywdzenia pochodzi od Boga, Bóg wie co powinien wycierpieć ktoś komu jest krzywda zadawana, nawet jeśli oprawca tego nie wie wyrządzając mu tę krzywdę.

Grzech polega na tym, że porzuca się to co lepsze, a nie pożąda się tego złego. Wszystko co stworzył Bóg dobre jest – zatem i drzewa w raju, ale jak sięgnął Adam po jabłko zakazane, to odrzucił to co lepsze, odrzucił Boga, bo Bóg jest lepszy niż rzeczy które stworzył toteż Adam odrzucił rzecz lepszą i zgrzeszył tym samym. Prawdziwa wieczność to prawdziwa nieśmiertelność, tzn. owa najzupełniejsza niezmienność, którą posiada jedynie Bóg, nie mogący w ogóle się zmieniać.

O nauczycielu

We wszystkich rzeczach radzimy się nie słowom, ale prawdzie która jest w nas wewnątrz nas. A ten kogo się radzimy to nauczyciel – Chrystus. Ukochać go i poznać oto znaczy szczęśliwe życie. Chrystus jest w każdym z nas i jest Mądrością i nam mówi jak sobie radzić zawsze w duszy.

O państwie Bożym

Człowiek prawy, nawet niewolnik jest wolny, niegodziwiec zaś choćby był na tronie jest niewolnikiem bo jak mówi Pismo Święte – jest się niewolnikiem tego czemu się uległo. To Bóg rozdaje królestwa i władzę. Jesteś szczęśliwy jak lgniesz do Boga.

Są tylko dwie odmiany ludzkiej społeczności: naturalne państwo ludzi chcących żyć podług ciała, i państwo ludzi chcących żyć podług ducha – każde z nich pragnie pokoju i istotnie żyje w takim pokoju, kiedy osiąga to czego pożąda. Apatia duszy jest stanem niepożądanym, nie otrzymamy przebaczenia nie robiąc grzechów. Nie wolno się lękać, bo kto się lęka nie jest doskonały w miłości.

To pycha jest początkiem wszelkiego grzechu, to żądza wstępnej wielkości, grzeszysz kiedy żywisz aż tak duże upodobanie sobą samym, a tu upodobanie w sobie zachodzi wtedy kiedy ktoś odstępuje od owego niezmiennego dobra, które powinien był upodobać sobie więcej niż siebie.

Co winien robić człowiek:

  1. Troszczyć się o swoich najbliższych, słuchać mają ci co są przedmiotem troski, żony mężów.

  2. Nie wolno grzeszyć, bo każdy kto grzeszy staje się niewolnikiem.

  3. Nikt nie powinien być aż tak bezczynny aby nie pamiętać o oddawaniu posług bliźnim i aż tak czynnym aby nie starać się myśleć o Bogu. Mamy odkrywać prawdę, by każdy czynił w niej postępy i nie odmawiał drugiemu tego co wynajdzie.

  4. Należy kochać dzieło, a nie władzę i wszystko pod słońcem bo to jest marne.

  5. Wielbić Boga tylko i wtedy nie będzie zła.

S. Swieżawski

Dzieje europejskiej filozofii klasycznej

Rozdział IX: Święty Augustyn

Aby zrozumieć poglądy św. Augustyna należy prześledzić jego biografię spisaną w Żywocie autorstwa biskupa Possydiusza z Kalamy.

Urodził się 13.09.354 roku w Tagaście u stóp Atlasu, jego ojcem był Patrycjusz (Rzymianin) a matką Monika (praktykująca chrześcijanka, ojciec to późno nawrócony poganin). Augustyn był katechumenem, ale nie był ochrzczony, był zdolny, toteż wysłano go na studia do Kartaginy w 371 roku. Tam splendor wielkiego miasta olśniewa go, przeczytawszy dialog Cycerona Hortensjusz zaczyna poszukiwać swojej filozofii: nie rozumie Biblii, razi go duch autorytetu przenikający chrześcijaństwo, bardzo za to pociąga go ruch manichejski. Augustynowi wydaje się uzasadniona krytyka Starego Testamentu przy jednoczesnej akceptacji i czci dla osoby Chrystusa jaką głosił założyciel ruchu Manes (podawał się za jednego z uczniów Chrystusa). I tak aby przeciwstawić autorytetowi racjonalizm, Augustyn od wiedzy dociera do wiary. Ale Bóg to nadal dla niego istota, która ma ciało, a nie tylko ducha. W 371 roku poznaje kobietę, i żyje z nią w konkubinacie, w 373 roku zostaje ojcem Adeodata. Powraca do Tagasty, gdzie wykłada jako rektor. W wieku 29 lat Augustyn wyjeżdża do Rzymu tam podejmuje decyzję o odrzuceniu manicheizmu i pozostaje pod wpływem sceptycyzmu wykładanego w młodszej Akademii. W 385 roku na zlecenie Symmacha opuszcza miasto i udaje się do Mediolanu by objąć stanowisko profesora retoryki. Tam poznaje św. Ambrożego (od 10 lat pełnił tam funkcje biskupa), stają się serdecznymi przyjaciółmi i to dzięki św. Ambrożemu Augustyn wyrzeka się racjonalizmu i zaczyna rozumieć spirytualizm i wstępną rolę wiary w nabywaniu wiedzy. Powraca do czytania Pisma Świętego jest pod wpływem listów św. Pawła, które dotyczą łaski, potem sprawią, że dozna nawrócenia. Wtedy też odsyła dotychczasową towarzyszkę swojego życia i wiąże się z dziewczyną znacznie młodszą ze znacznego rzymskiego rodu. Czas kiedy ona ma osiągnąć pełnoletniość spędza na czytaniu Pisma Świętego. Zagłębia też doktrynę neoplatońską. Przeżywa nawrócenie religijne, jego przyjaciel nauczyciel retoryki Nebrydiusz ofiarował mu gościnę w swoim domu w Cassiciacum i tam wśród dysput filozoficznych ze swoją matką, synem i przyjacielem Alipiuszem, Augustyn przygotował się do przyjęcia chrztu. Ochrzczony został 24.03.387 roku, osiedlił się w Hipponie, gdzie został wyświęcony na biskupa, zmarł 28.08.430 roku.

  1. Istnienie Boga i wiara

Poznanie idei Boga jest utrudnione przez zło moralne. Augustyn mówi: „głupi w swoim sercu Boga nie ma”. Aby zrozumieć, że Bóg istnieje moralność jest punktem wyjścia. Celem człowieka jest więc nie wiara w Boga, lecz Jego poznanie, aby zaś Boga poznać, trzeba najpierw wierzyć. Naszym skarbem jest wiara, stąd powiedzenie Augustyna: „wierzę, aby zrozumieć”. Teoretycznie najpierw powinniśmy poznawać, a potem wierzyć, w praktyce jest na odwrót. Augustyn mówi, że wiara warunkuje nasze praktyczne poznanie. Chodzi mu o wiarę w Boga, Chrystusa itp. a interpretację Pisma Świętego pozostawia Kościołowi.

Augustyn wyróżnia trzy stopnie poznania: poznanie przyrodzone, wiarę i poznanie nadprzyrodzone, czyli mądrość będącą nagrodą wiary (intellectus – rozum karmiący się wiarą). Wiara to fundament u św. Augustyna pyta czy istniejesz? Jakbyś nie istniał to nie mógłbyś się mylić – podobieństwo do Cogito ergo sum. Kto poznaje ten istnieje i żyje.

Stopnie poznania to zmysły zewnętrzne, zmysł wewnętrzny i świadomość poznania zmysłowego, które jest również obecne u zwierząt. Natomiast w człowieku, najwyższy jest rozum osądzający. W naturze ludzkiej nie ma nic wyższego od rozumu, czy coś może go sądzić? Ponad rozumem stoi Prawda: rozum wyszedłszy z siebie trafia na konieczne, niezmienne, wieczne idee, które nim rządzą. To właśnie Prawda, którą jest Bóg. Augustyn nie stwierdza że Bóg istnieć musi, ale stwierdza, że istnieje. Droga do Boga prowadzi przez nasze myśli, Bóg to przyczyna prawdziwości myśli, a nie przyczyna rzeczy. Augustyn aby zrozumieć Boga przedstawia trzy tezy:

  1. Racjonalizm – wierze

  2. Sceptycyzm – pewność istnienia „ja”

  3. Materializm – spirytualizm (absolutny Duch związany z absolutną Prawdą)

Zasadnicze nie jest istnienie lecz istota Boga. Świat urzeczywistnia się w Bogu, bo On jest samoistną Prawdą, w której tkwią i utożsamiają się wszystkie prawdy. W tym znaczeniu nie posiada On mądrości, życia, rozumu, ale jest nimi.

Augustiańska zasada egzemplaryzmu mówi, że we wszystkich bytach odbija się coś z Boga, wszystkie one są jego podobiznami lub śladami. To też teoria twórczej partycypacji, dostrzegamy tu głęboką łączność augustyńskiej teorii partycypacji z tomistyczną teorią stworzenia i premocji fizycznej.

  1. Poznanie

Augustyn mówi, że poznanie zmysłowe to nie wszelkie czucie, lecz tylko takie, które nie uchodzi uwadze duszy (świadomości). Należy odróżniać poznany przedmiot od naszego poznania przedmiotu. Odczuwanie to już pewne poznanie, a przedmioty zmysłowe od których pochodzą bodźce zmysłowe to ciała, te zaś wrażeń nie odczuwają. Czucie zmysłowe zależy od duszy, nie ma w nim nic cielesnego. Są dwa rodzaje światła – według Augustyna – cielesne oraz spostrzegane przez oko wewnętrzne, dzięki któremu oko widzi światło cielesne, nawet człowiek niewidomy je ma. Światło ma charakter czynny, twórczy, materia natomiast jest pasywna. Poznanie to czynność ku wnętrzu skierowana. Z zewnątrz możemy tylko pobudzić to co wewnątrz. Dusza jest izolowana, ale można zwrócić się ku górze, i wtedy człowiek prawd nie tworzy, ale znajduje je jak ewangeliczną drachmę. Źródłem poznania jest nasze wnętrze – uważa Augustyn.

Teoria Augustyna to iluminizm: Bóg staje się warunkiem każdego naszego poznania. Dzieje się to poprzez wypływające z Boga światło, w którym dopiero możemy poznawać. Ta iluminacja, która jest aktem miłości, pozwala na odtwarzanie prawd i tworzy verbum mentis – słowo umysłu. Opierając się na wewnętrznym doświadczeniu, dokonuje się właśnie dzięki niemu: „Sam zaś Bóg jest tym, który oświeca. Ja – rozum jestem tym w umyśle, czym w oczach jest wzrok”. Iluminacja dotyczy prawdziwości i fałszywości sądów, iluminizm to światło, prawdziwe światło bożej iluminacji, światło fizyczne zaś to tylko obraz swego boskiego odpowiednika (zupełnie jak w Platońskiej Jaskini). Augustyn mówi, że człowiek woli ciemności, dlatego powoli i stopniowo powinien patrzeć na coraz jaśniejsze przedmioty, by się z nimi oswoić w końcu patrzenie na słońce będzie dla niego przyjemnością. Światło w iluminacji: działa na intelekt, jest niecielesne, jest przyrodzone, jest bezpośrednie. Iluminizm powstał nie na tyle dla wyjaśnienia genezy naszego poznania, ile dla wytłumaczenia naszego doświadczenia konieczności prawdy. Dotyczy poznania i zmysłowego i umysłowego. Teoria iluminizmu odrzuca empiryzm arystotelesowski (działanie ciała na duszę), jak i okazjonalizm (neguje możliwość współdziałania duszy i ciała) jej podstawą jest ontologia, pyta czym jest człowiek? Czym jest stworzenie?

  1. Stworzenia

„Cóż by było gdyby Ciebie nie było?” – pyta Augustyn Boga. Ostateczną przyczyną stworzenia świata jest wola boża a jego celem jest udzielenie mu dobra bożego. Przyczyna i cel są równoznaczne zatem, gdyż wola Boga to Bóg, a Bóg to Dobro. Świat nie istnieje od zawsze, ma początek w czasie, a więc i czas i przestrzeń są stworzone. Bóg jest poza czasem tkwi w nieruchomej wieczności. „Bóg jest przed wiekami jako ich Stwórca”. Wieczność to oddzielne zagadnienie co do pojęcia czasu.

Augustyn rozróżnia dwie materie bezkształtną (terra) i duchową (caelum). Dla Augustyna forma to idea, a więc formy są ideami bytującymi w umyśle Boga. Bóg najpierw stworzył cały świat. A potem znowu go stwarza np. zarodek w łonie matki stwarza Bóg. Skoro ciągle świat Bóg tworzy więc jest On w naturze obecny.

  1. Człowiek

Augustyn uważa, że dusza i ciało stworzone zostały oddzielnie (W Księdze Rodzaju raz podawane jest że człowiek szóstego dnia stworzony, a raz że siódmego). „Człowiekiem nie jest samo ciało, albo sama dusza, lecz to, co jest złożone z duszy i ciała”. Dusza to substancja rozumna, dzieli się na wiele składników. Dusza wie że istnieje. Dusza ma od Boga pragnienie łączenia się z ciałem, dusza nie może być cząstką Boga.

  1. Państwo boże

Zdobycie Rzymu przez Alaryka w 410 roku to kara bogów za winę chrześcijaństwa. I Augustyn broni wiary chrześcijańskiej w „O państwie bożym”. Życie szczęśliwe – zdaniem Augustyna – możliwe jest tylko w zbiorowości. Tak jak gra aktora wywołuje podziw wśród publiczności, tak wiara w Boga konsoliduje ludzi. To miłość buduje społeczność.

Są dwie miłości:

  1. Związana miłością praw doczesnych – tworzy się państwo ziemskie (civitas terra)

  2. Ludzie związani miłością spraw bożych – formuje się państwo boże (civitas Dei)

Państwo ziemskie należy do państwa bożego, państwo boże to ciało mistyczne. Splot historii dziejów państwa ziemskiego i bożego wyznacza zasadniczy nurt dziejów. „Aby się dowiedzieć, jaki jest każdy naród, trzeba by patrzeć na to, co miłuje”. Każda społeczność kocha cel swego istnienia, czyli pokój, a warunkiem pokoju jest porządek.

Są dwa porządki:

  1. Cielesny – odpowiadający człowiekowi zewnętrznemu

  2. Duchowy – odpowiadający człowiekowi wewnętrznemu

Człowiek zewnętrzny ma sześć etapów rozwoju: niemowlęctwo, dzieciństwo, dojrzewanie, młodość, dojrzałość i starość. Człowiek wewnętrzny na początku nie rozwija się, a potem wiek autorytetu, odrywanie się od autorytetu i rozumne poddawanie się boskiemu prawu, a na koniec (7 etap): wieczna szczęśliwość Pax. W ludzkich społeczeństwach reprezentowany jest i zewnętrzny i wewnętrzny człowiek. Obie społeczności są rozdzielone duchowo, choć fizycznie materialnie bytują na ziemi razem na gruncie civitas terrena, bo wszyscy potrzebują dóbr materialnych, do których jednak mają odmienny stosunek – dobrzy się nimi radują, a źli z nich korzystają.

„Dobrzy używają świata ku temu, iżby się Bogiem cieszyć, źli przeciwnie: Boga chcą używać ku temu, iżby światem się cieszyć”. Civitas Dei żyje z wiary, czyni użytej z instytucji społeczności ziemskiej. Dzieje świata to konflikt obu społeczeństw. Dzieje to dramat grany przez ludzi, którego autorem jest Bóg.

Św. Tomasz z Akwinu (1225-1274)

Był najwybitniejszym arystotelikiem łacińskim, to on stopił starożytną filozofię Arystotelesa z chrześcijańską tradycją. Zgodnie z Arystotelesem traktować będzie politykę jako niezależną i kluczową dziedzinę wiedzy, naukę praktyczną dotyczącą bezpośrednio ludzkiego działania, zajmującą się tym, co może być inne niż jest. Św. Tomasz uważa, że natura obdarzyła zwierzęta futrem, daje im jedzenie, uzbroiła ich w szybkość, a ludzie tego nie mają, ale mają rozum, który pozwala im to wszystko zdobyć. Człowiek nie jest samowystarczalny, jego życie może stawać się lepsze tylko dzięki związkom z innymi.

Św. Tomasz naturę pojmuję jak Arystoteles, to nieustanne dążenie do celu, w sposób teleologiczny. Świat został stworzony przez Boga i wszystko zwraca się ku Bogu, powołaniem człowieka jest osiąganie coraz wyższego stopnia ku Bogu, musi człowiek pomniejszać dystans do Boga.

Św. Tomasz jest wielkim obrońcą prawdy objawionej – teologiem, jego filozofia nie narusza pryncypiów wiary. Ziemskie szczęście jest zadatkiem do szczęścia wiecznego, doskonałości na tym świecie nie da się uzyskać. Życie doczesne to tylko etap do celów ostatecznych, wszystko ma swój początek na niższych szczeblach. Wszystko rozwija się stopniowo. Tomizm pozwala traktować ludzkie działanie jako formułę rewelacji, gdyż jest w nim zawsze odblask prawdy związanej z prymatem celu ostatecznego.

Człowiek został stworzony przez Boga i przez niego obdarzony rozumem. Działać może jedynie „dzięki światłu rozumu danemu mu przez Boga”. Każdy człowiek ma wszczepione z natury światło rozumu, którym kieruje swoje czyny ku celowi. Naturalny porządek celów jest więc porządkiem racjonalnym. Św. Tomasz uważa, iż rozum nie jest przeciwnikiem wiary, prawdziwa mądrość to przymierze wiary z rozumem, wiara podtrzymuje nieustanne pragnienie prawdy, chroni rozum przez zgubnymi błędami wynikającymi z ludzkiej pychy. A wiara kieruje bezpośrednio człowieka ku Bogu. Rozum zaś, tylko pośrednio. Dążenie do celu może być albo słuszne albo i nie, toteż rozum musi uznać pewne wytyczne, które są wpisane w ogólny porządek celów – zawarte w normach prawa naturalnego. Prawo naturalne to racjonalne objawienie prawdy, zaś prawo wieczne to prawo najwyższe – czysta mądrość Boża. Człowiek nie ma do niej bezpośredniego dostępu, może rozpoznawać jedynie jej przejawy. Mądrość Boża jest zakodowana właśnie w regułach prawa naturalnego – w systemie norm wyznaczających elementarny porządek świata.

Prawo naturalne stwarza ogólny, normatywny kontekst wszelkiego działania. To ono ma poruszać ludzką wolę – „rozum ma moc poruszania woli”. Wspólnym mianownikiem wszelkich norm jest „cel ostateczny”. Tym celem jest wspólna szczęśliwość. Św. Tomasz uznaje prymat prawa naturalnego. Prawo pozytywne zaś powinno być konkretyzacją jego zasad, obowiązujących wszędzie tam, gdzie przebywają istoty rozumne. Prawo natury obowiązuje wszędzie i zawsze. Prawo natury zostało wszczepione w ludzkie rozumy przez Boga i ono samo już się dokonuje, i jest poznawalne w sposób naturalny.

Prawo oznacza pewien plan skierowujący działanie do celu – uważa Tomasz. Ale że duszę skaził grzech pierworodny nie można mówić, że wszyscy plan do szczęścia zaakceptują. Poruszanie się po drodze do szczęścia wymaga wysiłku i państwo powinno ten wysiłek organizować. Rozważając naturę politycznego działania, trzeba mieć na uwadze nieodzowny udział wiary. Nie da się odseparować wiary od polityki. Działanie zgodne z prawem natury musi być zawsze działaniem poszukującym Boga. Ostateczną sankcją wszelkiej mądrości są prawdy wiary. Majestatem najwyższym jest wola Boża „siła drugiego poruszającego pochodzi od siły pierwszego poruszającego”. Pobożność to imperatyw utrzymujący władzę w ramach porządku natury.

Władza dla Tomasza to forma ruchu, to co niższe powinno szukać swego celu w tym, co wyższe. Ci co rządzą muszą ciągle poszukiwać podnoszenia stopnia doskonałości życia. To rozstrzyga o prawowitości poczynań władzy. Ustrój ma wyrobić urzeczywistnić potencje tak jak u Arystotelesa. To co ogólne należy stawiać nad tym co partykularne – też jak u Arystotelesa. Obowiązywać musi zasada dobra wspólnego – ponieważ wszelka część podporządkowana całości jest, tak jak niedoskonałe doskonałemu, zaś jeden człowiek jest częścią doskonałej wspólnoty. Prawem obowiązującym w państwie – pozytywnym – może więc stać się jedynie nakaz rozumu mający na celu dobro wspólne. Wszelkie reguły które tej dyrektywy nie respektują są tylko namiastką prawa.

Tomasz podejmuje problem cnoty. Pochwałę pobożności łączy z uznaniem potrzeby nieustannego doskonalenia charakteru. Z natury jesteśmy zdolni do nabywania cnót – powiada. Dzięki cnotom stajemy się lepszymi ludźmi. Cztery główne cnoty to:

  1. Umiarkowanie

  2. Odwaga

  3. Sprawiedliwość

  4. Roztropność

Pojęcie cnoty odwraca uwagę od grzechu pierworodnego. Pozwala traktować człowieka jako istotę która wymyka się spod władzy niedoskonałości. Chwali Tomasz antyk, ale nie powiela go dosłownie, uważa że cnoty to zakodowane w duszy impulsy dobra, które współgrają z nakazami prawa naturalnego. Prawo naturalne nie jest nigdzie wypisane, dlatego żeby je odkryć należy działać. I to cnoty działaniu nadają odpowiedni kierunek. Zaniedbując je stajemy się głusi na nakazy natury. Nie ma zatem konfliktu między cnotą a wiarą.

A jaki ustrój? Aby realizować dobro wspólne? Monarchia – dobra bo jeden kieruje, tak jak serce kieruje organizmem. Ale to nie oznacza despotyzmu, ludzie nie powinni nigdy robić czegoś na co nie zgodziłby się Stwórca. Król czyni w królestwie to co Bóg na świecie – i tu jest jego wielkość. Każda władza musi uszanować ludzką wolność. Dobre rządzenie ma polegać na inspirowaniu oraz inicjowaniu. Mądry władca powinien tworzyć mądre prawo, wprawić w ruch maszynę i pozwolić by działała samorzutnie. Władza nie może przytłaczać społeczeństwa, jej nadmierna koncentracja przeczyłaby naturalnym zasadom porządku. Władza musi pamiętać, że miłość nie może być ciężarem.

Zatem zasady natury wykluczają jednostronne pojmowanie rygoru hierarchicznego podporządkowania. U Tomasza znajdujemy reminiscencje do ustroju republikańskiego, jest za ustrojem mieszanym na rzecz monarchii.

Chce aby w ustroju: a. każdy miał jakiś czynnik we władzy przez to utrzymałby się pokój b. sposób sprawowanie władzy – najlepszy to taki który zgodnie łączy: królestwo, arystokrację i demokrację. Ale ostateczna ocena ustroju zależy od stylu rządzenia. Nie ma mowy o samoistnej wartości politycznego działania i samowystarczalności cnoty. Celem ostatecznym nie jest życie według cnoty, ale osiągnięcie – dzięki cnotliwemu życiu – radowania się Bogiem. I owy cel przesądza o prymacie władzy duchowej. Wedle św. Tomasza papież staje na dwóch szczytach – władzy świeckiej i duchowej.

Św. Tomasz z Akwinu

O władzy

Król to człowiek, który prowadzi ku celu, bo łódź kierowana przez kilka osób nigdy nie dopłynie do celu, potrzebny jest kierownik. Natura dała zwierzętom pazury, futra, by przetrwać, a człowiekowi rozum i on jak u Arystotelesa sądzi św. Tomasz jest zwierzęciem politycznym. Tam gdzie jest cel może być dążenie i słuszne i niesłuszne, dlatego i rządy mogą być słuszne lub niesłuszne. Ktoś jest kierowany słusznie, jeśli prowadzi się go do odpowiedniego celu, niesłusznie jeśli do celu nieodpowiedniego. Każda społeczność ma inne cele, wolni mają inny, niewolni inny.

Król to ten kto jako jeden rządzi społecznością miasta lub kraju dla jej dobra wspólnego. Cel główny to pokój – im bardziej przyczyniają się rządy do pokoju tym są bardziej pożyteczne. Najlepsze rządy naturalne, a więc jedna osoba rządzi, jeden król, jak w ulu jedna królowa, jak jeden Bóg itp. Rządy króla najlepsze, a rządy tyrana najgorsze. Król najlepszy bo przeciwstawia najgorszemu ustrojowi czyli tyranii. Wybierać taki ustrój z którego płynie mniejsze zło. Unikać niebezpieczeństw, a częściej płyną one z rządów wielu, bo wielu słabnie w nastawieniu na dobro wspólne, niż by to się stało z jednym. Społeczeństwo musi troszczyć się o króla, aby nie popaść w tyranię.

Wynieść na króla tego co nie ma sposobności ku tyranii, stworzyć mu tak władze, aby tej tyranii nie wprowadził, ograniczyć go aby nie zboczył do tyranii. No i zastanowić się jak się przeciwstawić jakby stał się ów król tyranem. No bo albo obala się tyrana w ludzie tworzą się stronnictwa skłócone bardzo i wystawia się nowego króla, który zamiast zmienić jest jeszcze gorszym tyranem. Buntować się nie można bo św. Piotr nam zabraniał tego. Zabijać też nie wolno, bo to złe. Więc należy przeciwko tyranom występować na podstawie publicznego autorytetu. Może lud obalić tyrana nawet jeśli przysięgał mu wierność, bo on nie wywiązywał się ze swojej umowy. No i należy zwrócić się do Boga aby on nawrócił serce tyrana do łagodności, a jak nie da rady tyrana nawrócić to może Bóg go zdegradować. No ale lud nie może grzeszyć wtedy i być posłuszny Bogu, bo Bóg może zesłać tyrana dla ludu który grzeszy za karę. Król czeka na nagrodę u Boga. Daje im nie ziemską nagrodę ale w niebie nagrodę siebie. Dążymy do cnoty, a one nam dają szczęście, zatem dobre czyny to dzieło cnoty, toteż dziełem króla jest dobrze rządzić poddanymi, zatem będzie również nagrodą króla, że to go uczyni szczęśliwym.

Większej cnocie przypada większy stopień szczęścia. Im więcej ludzi jest podwładnymi tym więcej szczęścia. Zatem większa cnota jest potrzebna do rządzenia ludem niż rodziną. Wysokiej więc trzeba cnoty aby dobrze sprawować urząd królewski toteż należy mu się wysoka nagroda w szczęściu. Więcej cnoty – więcej dobra, większe jest dobro dla społeczności niż dla siebie tylko. Bóg dał zło na świecie, aby czerpać z niego dobro dla korzyści i piękna całości dlatego są zabójcy i ich można skazywać bo niszczą dobro społeczności. Urząd królewski ma silnie zabiegać o dobro społeczne. Zatem większa nagroda należy się królowi za dobre rządy aniżeli poddanemu za dobre działanie. Król nosi podobieństwo Boga bo to on czyni w królestwie co On w świecie. Wynika stąd, że dobrzy królowie są szczególnie mili Bogu i muszą otrzymać od Niego największą nagrodę.

Tyran nie rządzi długo bo przeciwko niemu jest wielu. Tyran utrzymuje się przy władzy nie dzięki miłości, wierności, ale strachem, chce by poddani się niego bali. Ale z nadmiaru strachu można popaść w desperację, zaś brak nadziei na ocalenie pobudza do wszelkich zuchwałych usiłowań, zatem panowanie tyrana nie może być długotrwałe. Rozum w człowieku jest jak Bóg w świecie, bo każdy ma rozum, dany od Boga i pod władzą Boga. Społecznością rządzi rozum jednego człowieka. Jak król będzie świadomy że przyjął urząd w królestwie jak dusza w ciele i jak Bóg w świecie to będzie gorliwy o sprawiedliwość, będzie wiedział, że zastępuje Boga i że będzie łagodny i wyrozumiały, łaskawy, bo poszczególnych poddanych będzie uważał za swoje własne członki.

Dobre życie to życie według cnoty, celem jest życie cnotliwe. Człowiek żyjąc wg cnoty zwraca się ku celowi ostatecznemu, który polega na nasyceniu się Bogiem, otóż cel ludzkiej społeczności powinien być ten sam co cel jednego człowieka. Zatem celem ostatecznym społeczności nie jest życie wg cnoty ale osiągnięcie dzięki cnotliwemu życiu radowania się Bogiem. Król nie prowadzi do nasycenia Bogiem, bo tego dokonać się nie da mocą ludzką, a Bożą. To rządy Boskie do tego prowadzą. Dlatego jest kapłan rzymski zastępca św. Piotra. I to jemu należy być poddanym.

Cel życia to szczęście wieczne, dlatego król troszczy się o życie społeczeństwa jak tego wymaga osiągnięcie szczęścia niebieskiego. Musi popierać to co prowadzi do szczęścia niebieskiego, a tego co mu się sprzeciwia niech na ile może – zakazuje.

Społeczność aby dobrze żyć musi być: a. ustanowić w tej społeczności dobre życie b. zachować je c. zachowane zmieniać na coraz lepsze. Do dobrego życia pojedynczego człowieka potrzebne są dwie rzeczy: a. działanie według cnoty b. dostateczna ilość dóbr cielesnych (niezbędne do działania cnotliwego).

Zatem aby było dobre życie w społeczności musi być: a. jedność pokoju b. społeczność zjednoczona pokojem zwróciła się ku dobru c. dostatek (o to troszczy się władca).

Są trzy przeszkody niepozwalające trwać dobremu życiu: a. [pochodzi z natury] dobre życie powstaje z natury, a więc nie jest stałe, należy o nie dbać nieustannie, ludzie się starzeją, umierają nie mogą o nie dbać ciągle w ten sam sposób b. [pochodzi od wewnątrz] przewrotność woli czy to lenistwo czy szkodzenie pokojowi (narusza się sprawiedliwość) c. [pochodzi od zewnątrz] najazdy wrogów pokój mogą zburzyć królestwo ulega rozproszeniu przez owe najazdy.

A jak się troszczyć król ma aby nie było w/w przeszkód? A. winien troszczyć się aby nie zabrakło następców, którzy zastąpią sprawujących różne urzędy (Bóg się tak troszczy, bo zachowuje integralność wszechświata). B. karami/nagrodami, prawami/rozkazami powstrzymuje poddanych sobie ludzi od niegodziwości i prowadzi ich do czynów cnotliwych niech przykład bierze od Boga, który dał ludziom swoje prawa i nagradza tych co je wypełniają a przestępcom wymierza kary. C. niech król przykłada troski o bezpieczeństwo poddanej sobie społeczności ze strony wrogów, nic bowiem nie pomoże unikanie wewnętrznych niebezpieczeństw jeśli nie da się obronić królestwa przez zewnętrznymi. Musi zabiegać o postęp innymi słowy: uzupełnia tego czego brakuje, doskonali ku lepszemu (jak się da) poprawia to co nieporządne.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zajęcia (23 05 2012) Myśl polityczna wczesnego konserwatyzmu?mund Burke i Joseph? Maistre
Zajęcia (23 05 2012) Myśl polityczna wczesnego konserwatyzmu?mund Burke i Joseph? Maistre
Historia, +Ťw Tomasz z Akwinu 1, Św
Święty Tomasz z Akwinu O władzy
Zajęcia 8 (18 05 2012) Główne motywy myśli politycznej oświecenia (część pierwsza)
Zajęcia 9 (25 05 2012) Główne motywy myśli politycznej oświecenia (część druga)
Zajęcia 7 (20 04 2012) Prawnonaturalne źródła liberalizmu Myśl Johna Locke’a
KOMPLEKSY POLAKOW wykl 29 03 2012
09 03 2012 TEST KOŃCOWY GASTROLOGIA ppt
MATEMATYKA FINANSOWA ĆWICZENIA 3 (25 03 2012)
wyklad 2 c.d.- 05.03.2012, ALMAMER Fizjoterapia, Masaż
Bezpieczeństwo imprez masowych 03.03.2012, Sudia - Bezpieczeństwo Wewnętrzne, Semestr IV, Bezpieczeń
wykład 03 2012
ekonomia 03 2012
Marketing personalny wykład 03 2012 r
Marketing personalny, wyklad 2 03 2012 r
Koncepcje zarządzania$ 03 2012
2 Zal.12b, projektowanie3 26 03 2012

więcej podobnych podstron