Niespodzianka

Niespodzianka

— Nie — powiedział pies Pypeć. — Nie, nie, nie. Przecież ci mówiłem. Tak nie można.

Właśnie próbował uczyć kaczkę Katastrofę grać w grzybobra­nie. Zwykle grywał z Panem Kuleczką, ale tym razem Pan Ku­leczka pracował w swoim pokoju i prosił, żeby mu nie prze­szkadzać. Katastrofa bardzo chciała się nauczyć. Tylko po swo­jemu.

— Nie można i nie można. Bo co? — spytała już chyba po raz setny i niechętnie wyjęła grzybki ze swojego koszyczka. Włożyła je tam, bo myślała, że Pypeć nie zauważy.

— Nie, bo nie — powtarzał Pypeć po raz setny. — Takie są zasady.

— Bzyk-bzyk — bzyczała mucha Bzyk-Bzyk, która latała między nimi i co chwila siadała na grzybkach albo kostce. Pew­nie jej się wydawało, że też gra.

— Ale to nudne — narzekała Katastrofa,

Właściwie nie było wcale takie nudne, tylko Katastrofa aku­rat przegrywała.

— Nie! — krzyknął Pypeć.

Tym razem nie na Katastrofę, tylko na Bzyk-Bzyk, która usia­dła na malutkim muchomorku. Muchomorek był co prawda drewniany, ale Pypeć pomyślał, źe nigdy nic nie wiadomo. Mo­że dla małych muszek nawet drewniane muchomorki są trujące?

— No, nie! Już chyba łatwiej by mi było nauczyć Bzyk-Bzyk! — narzekał Pypeć. — Szkoda, że umie mówić tylko to swoje bzyk i bzyk.

Katastrofa nawet zapomniała się obrazić, bo zaczęła się za­stanawiać, co takiego mogłaby im powiedzieć Bzyk-Bzyk, gdy­by tylko potrafiła.

— Przecież ona w końcu musi zacząć mówić — powiedziała z przekonaniem. — Wszyscy kiedyś zaczynają.

Bzyk-Bzyk latała od niej do Pypcia, jakby wiedziała, że to o niej mowa.

— Aha — powiedział Pypeć, składając grzybki do pudełka. — Ciekawe, jakie powie pierwsze słowo. Może „Pypeć"? Albo może „muchomor"?

— Nie! — krzyknęła Katastrofa. — Na pewno „Katastrofa"!

— No, nie! — powiedział Pan Kuleczka, który właśnie stanął w drzwiach i usłyszał, o czym rozmawiają. — Myślę, że powie takie słowo, które często słyszy. Może powie „Pan Kuleczka"?

— Nie! — zawołała Katastrofa. — To za długie!

— A „Katastrofa" to niby krótsze? — stanął w obronie Pana Kuleczki Pypeć.

— No to może choć samo „Pan"? — zaproponował Pan Ku­leczka.

Katastrofa znów chciała coś powiedzieć, ale nie zdążyła. Bzyk-Bzyk, która wciąż latała wokół nich, podleciała, usiadła jej na dziobie i zadziwiająco wyraźnie zabzyczała jedno, jedyne słowo:

— Nie!

Wszyscy zamilkli. A po chwili Katastrofa pierwsza zawołała:

— To się dopiero nazywa niespodzianka!


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
niespodzianka
MEZOZOICZNE NIESPODZIANKI, NAUKA, WIEDZA
emocje niespojne-ref, Onedrive całość, Rok I, II sem, Psychologia emocji i motywacji, Streszczenia
KOTLETY SCHABOWE Z NIESPODZIANKĄ
stan gruntów spoistych i niespoistych 5C7ASWSJ5G2NDM7JZKIEMDQIPF5F47UBBBOSCNA
ŚWIĄTECZNA NIESPODZIANKA
oznaczenie podstawowych stopnia zagęczszczenia gruntow niespoistych
Niespotykany kolor
JESIENNE NIESPODZIANKI, jesien-scenariusze,wiersze, zagadki
Rurki toffi z niespodzianką
Niespodziewana zmiana, ks.Pelanowski Augustyn
Dahl Roald Niespodzianki
Róznie alkohole, Napój niespodzianka, Niespodzianka (napój)
Deser niespodzianka

więcej podobnych podstron