D43 wylacznosc dusz wybranych, religia, Dzienniczek św. Faustyny


64.

PAN JEZUS WSTRZYMUJE WYCIECZKĘ ŚW. FAUSTYNY NA KAWLARIĘ

1928 rok. Wycieczka na Kalwarię

Kiedy przyjechałam do Wilna na dwa miesiące, na zastępstwo jednej siostry, która pojechała na trzecią probację, jednak zatrzymałam się trochę dłużej niż dwa miesiące. W pewnym dniu Matka Przełożona chciała mi zrobić przyjemność i dała pozwolenie, żebym w towarzystwie pewnej siostry pojechała do Kalwarii, na tak zwane obchodzenie dróżek. Ucieszyłam się tym bardzo. Miałyśmy podróżować statkiem, chociaż to tak blisko, ale takie było życzenie Matki Przełożonej. Wieczorem powiedział mi Jezus: Ja życzę sobie, żebyś pozostała w domu. Odpowiedziałam: Jezu, przecież już wszystko przygotowane, że mamy rano jechać, co ja teraz zrobię? I odpowiedział mi Pan: Wycieczka ta będzie ze szkodą twojej duszy. Odpowiedziałam Jezusowi: przecież Ty możesz temu zaradzić, pokieruj tak okolicznościami, aby się stała wola Twoja. W tej chwili był dzwonek na spoczynek. Jednym spojrzeniem pożegnałam Jezusa i poszłam do celi.

Rano dzień piękny, moja towarzyszka cieszy się, że będziemy miały wielką przyjemność, że będziemy mogły zwiedzić wszystko, ale ja byłam pewna, że nie pojedziemy, chociaż żadnej przeszkody dotychczas nie było, żeby nie pojechać.

Wcześniej miałyśmy przyjąć Komunię św. i zaraz po dziękczynieniu pojechać. Wtem w czasie Komunii św. z pięknej pogody stał się dzień zupełnie inny. Nie wiadomo skąd chmury okryły całe niebo i zaczął padać deszcze ulewny. Wszyscy się dziwili, że z takiej pogody kto by się spodziewał deszczu i to w tak krótkim czasie, żeby tak się zmieniło.

Matka Przełożona mówi do mnie: jak bardzo mi żal, że siostry nie mogą pojechać. Odpowiedziałam: Mateczko, to nic żeśmy nie pojechały, wolą Bożą jest abyśmy pozostały w domu. Jednak nikt nie wiedział o tym, że to było wyraźne życzenie Jezusa, abym pozostała w domu. Dzień cały spędziłam w skupieniu i rozmyślaniu; dziękowałam Panu za to, że mnie zatrzymał w domu. W tym dniu Bóg mi udzielił wiele pociech niebieskich. (Dz 64)

71.

KOMU NIESIESZ TE KWIATY? - PAN JEZUS JEST „ZAZDROSNY” O SWOJĄ OBLUBIENICĘ

Kiedy byłam wysłana na kurację do domu płockiego, miałam szczęście ubierać kaplicę kwiatami. Było to na Białej. Siostra Tekla nie zawsze miała czas, a więc często sama ubierałam kapliczkę. W pewnym dniu nazrywałam najpiękniejszych róż, aby ubrać pokój pewnej osoby. Kiedy się zbliżałam do ganku, ujrzałam Pana Jezusa stojącego w tym ganku, który mnie zapytał łaskawie: córko Moja, komu niesiesz te kwiaty? Milczenie moje było odpowiedzią dla Pana, ponieważ w tej chwili poznałam, że miałam bardzo subtelne przywiązanie do tej osoby, której przedtem nie dostrzegłam. Natychmiast Jezus znikł. W tej chwili rzuciłam kwiaty na ziemię i poszłam przed Najświętszy Sakrament z sercem przepełnionym wdzięcznością za tę łaskę poznania siebie.

O Boskie Słonce, przy Twoich promieniach dusza widzi najmniejsze pyłki, które Tobie się nie podobają. (Dz 71)

ŚW. FAUSTYNA POZNAJE, ŻE BÓG JEST ZAZDOROSNY O NASZĄ MIŁOŚĆ

22.XI.1934 r. + W pewnej chwili ojciec duchowny każe mi się zastanowić dobrze nad sobą i zbadać się, czy nie mam jakiego przywiązania do jakiejś rzeczy, czy stworzenia, czy do samej siebie i czy nie ma we mnie gadulstwa niepotrzebnego, bo to wszystko przeszkadza Panu Jezusowi swobodnie gospodarzyć w duszy twojej. Bóg jest zazdrosny o serce nasze i chce, abyśmy Jego tylko kochali.

Kiedy się zaczęłam głęboko zastanawiać nad sobą, nie zauważyłam, żebym była przywiązana do czegokolwiek, jednak ja we wszystkich rzeczach swoich, tak i tu lękam się siebie i nie dowierzam sobie. Zmęczona tym drobiazgowym badaniem, poszłam przed Najświętszy Sakrament i prosiłam Jezusa z całą mocą duszy swojej: Jezu, Oblubieńcze mój, Skarbie serca mojego. Ty wiesz, ze Ciebie tylko mam i nie znam innej miłości prócz Ciebie, ale Jezu, jeżelibym miała się przywiązać do czegokolwiek co nie jest Tobą, to proszę i błagam Ci e Jezu, przez moc Miłosierdzia Twego, spuść śmierć dla mnie natychmiast, bo wolę tysiąc razy umrzeć, niżeli raz w rzeczy najmniejszej sprzeniewierzyć się Tobie. (Dz 337-338)

389-390.

PAN JEZUS OCZEKUJE WZAJEMNOŚCI

Miłość musi być wzajemna. Jeżeli Pan Jezus za mnie wykosztował całą gorycz, to ja, oblubienica Jego, na dowód swojej miłości ku Niemu, przyjmę wszystkie gorycze. Kto umie przebaczać, ten gotuje sobie wiele łask od Boga. Ile razy spojrzę na krzyż, tyle razy szczerze przebaczę. (Dz 389-390)

588.

PAN JEZUS JEST ZAZDROSNY O SWĄ OBLUBIENICĘ

W pewnej chwili usłyszałam w duszy te słowa: - Każdy, ruch serca twego jest Mi przytomny; wiedz o tym córko Moja, że jedno spojrzenie twoje na kogoś innego, zraniłoby Mnie więcej, niż wiele grzechów przez duszę inną popełnionych. (Dz 588)

960.

ŚW. FAUSTYNA ZBYT WIELE MYŚLALA O STWORZENIU

16/II.37. Dziś kiedy weszłam przez pomyłkę do sąsiedniej separatki, więc chwilę porozmawiałam z tą oso­bą; kiedy wróciłam do siebie, chwilę myślałam o tej osobie, nagle stanął Jezus przy mnie i rzekł mi: - córko Moja, o czym myślisz w tej chwili? Bez namysłu przytuliłam się do Jego Serca, bo poznałam, że za wiele myślałam o stworzeniu.(Dz 960)

1542.

PAN JEZUS BYŁ ZAZDROSNY O SERCE ŚW. FAUSTYNY

W tej chwili dał mi Pan poznać, jak bardzo jest zazdrosny o serce moje.

- Nawet pośród Sióstr zakonnych będziesz się czuć samotna, a wtenczas wiedz, że pragnę, abyś się ściślej łączyła ze Mną. Mnie się rozchodzi o każde drgnienie twego serca; każde drgnienie twojej miłości odbija się w Sercu Moim. Jestem spragniony miłości twojej. - Tak, o Jezu, ale i moje serce nie umiało by żyć bez Ciebie, bo choćby mi ofiarowano serca wszystkich stworzeń, one by nie zaspokoiły głębi mojego serca. (Dz 1542)

1683.

PAN JEZUS JEST ZAZDROSNY O DUSZE ZAKONNE

Napisz to dla dusz zakonnych, że Moją rozkoszą jest przychodzić do ich serc w Komunii św., ale jeżeli w tym sercu jest ktoś inny, Ja znieść tego nie mogę i czym prędzej z niego wychodzę, zabierając z Sobą wszystkie dary i łaski, które przygotowałem dla niej, a dusza nawet nie spostrzega wyjścia Mojego. Po czasie zwróci jej uwagę wewnętrzna pustka i niezadowolenie. O, gdyby wtenczas zwróciła się do Mnie, dopomógłbym jej do oczyszczenia serca, dokonałbym wszystkiego w jej duszy, ale bez jej wiedzy i zgody nie mogę w sercu gospodarzyć.(Dz 1683)

1190.

DUSZA WYBRANA MUSI WYRZEC SIĘ WŁASNEJ WOLI

Poznałam, aby Bóg mógł działać w duszy, musi ona wyrzec się działania na własną rękę, inaczej Bóg nie przeprowadzi w niej Swej woli.(Dz 1190)



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
D98 rola dusz wybranych, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D75 Pan Jezus o milosierdziu, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D79 kaplani, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D50 milczenie, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D21 rozwazanie Meki Panskiej lekarstwem w dniach cierpienia, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D62 o Andrasz, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D26 Spowiedz sw, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D66 rozmowa Boga z dusza dazaca do doskonalosci, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D69 dobroc Boga w stworzeniu ludzi, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D80 cierpienia zycia zakonnego, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D57 postawy ludzkie, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D18 wizje Meki Panskiej w opisie sw Faustyny, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D92 pokusy szatanskie, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D35 litania do Bozego Milosierdzia, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D22 smierc czysciec niebo pieklo w wizjach sw Faustyny, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D97 wizje zwiazane z papiezem, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D61 zakony dobrem Kosciola i swiata, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D91 dowody na prawdziwosc objawien sw Faustyny, religia, Dzienniczek św. Faustyny
D6 noc ciemna sw Faustyny, religia, Dzienniczek św. Faustyny

więcej podobnych podstron